2021.02.13 Raków Częstochowa - Wisła Kraków 2:3

Z Historia Wisły

Filipek: Skupić się na rzeczach, na które mamy wpływ

Gracze z zespołu CLJ U-18 kolejny mecz kontrolny mają już za sobą. W minioną sobotę młodzi Wiślacy stawili się w Częstochowie, gdzie stanęli w szranki z tamtejszym zespołem Rakowa i po niezwykle emocjonującym pojedynku pokonali Czerwono-Niebieskich 3:2. Po ostatnim gwizdku porozmawialiśmy z trenerem Adrianem Filipkiem, który ocenił starcie pod Jasną Górą.


15.02.2021r.

Redakcja

Sobotnie spotkanie o wiele lepiej rozpoczęli goście, którzy bardzo szybko zyskali dwubramkowe prowadzenie. Gracze spod Wawelu zdołali jednak odrobić straty i w finalnym rozrachunku przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. „Zagraliśmy z przeciwnikiem, który ma bardzo dobrze wypracowane schematy gry. Zespół gospodarzy zagrał bardzo poukładany futbol, a organizacja gry była na dobrym poziomie. Na początku spotkania przyjęliśmy dwa ciosy i już w 4. minucie meczu przegrywaliśmy 0:2. Po kwadransie zaczęliśmy jednak zyskiwać przewagę, skutkiem czego do przerwy nie schodziliśmy z połowy Rakowa. Mieliśmy też kilka dobrych okazji do zdobycia bramki. Początek drugiej połowy był nieco bardziej wyrównany, ale potem znowu przejęliśmy pełną kontrolę nad meczem, czego efektem były bramki i ostateczne zwycięstwo” - rozpoczął trener

Wiślacki charakter

Zawodnicy spod Wawelu pokazali charakter i odwrócili losy spotkania, skutkiem czego po końcowym gwizdku mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Zdaniem trenera Filipka starcie z Rakowem było niezwykle wartościowe, a jego drużyna z całą pewnością wyciągnie odpowiednie wnioski. „Ten mecz i to, co wydarzyło się na samym początku było nam bardzo potrzebne. Jako cały zespół wszystko musimy podporządkowywać pod jak najlepszy występ w meczu i skupienie się tylko na rzeczach, na które mamy wpływ. Jeżeli coś nas będzie rozpraszać, to efekty będą takie, jak w pierwszych pięciu minutach spotkania z Rakowem. Co mnie bardzo cieszy, to końcowy efekt, bo mimo niezbyt dobrej dyspozycji zdołaliśmy odwróciliśmy losy meczu. Brawa dla drużyny za to” - powiedział szkoleniowiec, który wspomniał również o swoim największym zmartwieniu po sobotniej rywalizacji. „Największym minusem tego spotkania jest uraz, którego nabawił się Arkadiusz Ziarko. Zawodnik ten od początku sezonu małymi krokami robił postępy i w końcówce rundy wskoczył do pierwszego składu, będąc jednym z mocniejszych motorów napędowych zespołu. Mam nadzieje, że szybko wróci do zdrowia i będę mógł cieszyć oko jego nieszablonowością na boisku”.

Przygotowania w pełni

Zespół CLJ U-18 pierwszy miesiąc przygotowań do startu piłkarskiej wiosny ma już za sobą. Co przez ten okres udało się zrealizować? „Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowej pracy zawodników. Analizowaliśmy ostatnio wyniki z czytników GPS i widzimy systematyczny postęp zespołu i pojedynczych jednostek. Pod kątem jakości działań techniczno-taktycznych również jest postęp, jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że dużo pracy przed nami jako zespołem. Nie byliśmy do końca poukładani przez pierwsze 15 minut i przeciwnik czasem nas ogrywał. Chcę coraz bardziej oddawać odpowiedzialność zawodnikom za to, co się dzieje na boisku, ale jest to trudny i żmudny proces. Chcemy kreować liderów i dawać im pole do popisu” - wyjaśnił opiekun młodych Wiślaków.

Ciągła rywalizacja

Inaugurujący rundę wiosenną mecz z Lechią Gdańsk zbliża się wielkimi krokami. Czy w głowie sternika zespołu CLJ U-18 klaruje się już wyjściowa jedenastka, która wybiegnie na boisko w starciu z gdańszczanami? „Absolutnie nie. Każdego dnia zawodnicy poświęcają ogrom czasu, aby czynić postęp. Pewniaków nie ma. Do meczu jeszcze trzy tygodnie, a to dużo czasu. Mam nadzieję, że dzień przed meczem będę miał wątpliwości w ustalaniu składu, ponieważ tylu jakościowo przygotowanych zawodników będzie do dyspozycji” - zakończył swoją wypowiedź trener Adrian Filipek.


Źródło: wisla.krakow.pl