2021.02.28 Wisła Płock - Wisła Kraków 1:3

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 18:49, 15 sty 2022; Kyzcwezs (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2021.02.28, Ekstraklasa, 19. kolejka, Płock, Stadion im. Kazimierza Górskiego, 12:30, niedziela, 4°
Wisła Płock 1:3 (0:0) Wisła Kraków
widzów: W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.
sędzia: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.
Bramki
Damian Rasak 67' 1:0
1:1
1:2
1:3

82' Rafał Boguski
85' (g) Uroš Radaković
90'+7 Rafał Boguski
Wisła Płock
Krzysztof Kamiński
Damian Zbozień
Jakub Rzeźniczak Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (75' Milan Obradović)
Alan Uryga
Ángel García
Mateusz Szwoch
grafika:zk.jpg Dušan Lagator grafika:zmiana.PNG (90' Cillian Sheridan)
Damian Rasak
Filip Lesniak
Torgil Gjertsen grafika:zmiana.PNG (75' Patryk Tuszyński)
Mateusz Lewandowski grafika:zmiana.PNG (75' Kacper Rogoziński)

Trener: Radosław Sobolewski
Wisła Kraków
Mateusz Lis
Serafin Szota grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (77' Radaković Grafika:Kontuzja.png) grafika:zmiana.PNG (90'+2 Koné)
Michal Frydrych grafika:zk.jpg
Maciej Sadlok
Piotr Starzyński grafika:zmiana.PNG (72' Jean Carlos Silva)
Patryk Plewka
Chuca grafika:zmiana.PNG (72' David Mawutor)
Stefan Savić
Yaw Yeboah
Žan Medved grafika:zmiana.PNG (77' Rafał Boguski)
Felicio Brown Forbes

Trener: Peter Hyballa
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Krystian Wachowiak, Daniel Hoyo-Kowalski, Kacper Duda

Kapitan: Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG Rafał Boguski

Bramki: 1-3 (0-0)
Posiadanie (w %): 51-49 (46-54)
Strzały: 11-12 (3-5)
Strzały celne: 3-7 (1-3)
Strzały niecelne: 7-4
Strzały zablokowane: 1-1
Strzały z pola karnego: 9-6
Strzały z pola karnego, celne: 2-3
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 15.1-18.7
Faule: 25-11
Żółte kartki: 1-2
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 1-0
Rzuty rożne: 2-2
Podania: 339-385
Podania dokładne (w %): 64-73
Instat index: 243-276
Gole oczekiwane: 1.56-1.25
Dystans (w km): 109.58-109.12
Sprinty: 103-91
Sprint dystans (w km): 1.86-1.55
Szybki bieg dystans (w km): 7.80-6.91

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Wisła Płock

Chociaż spotkanie Nafciarzy z Białą Gwiazdą jest awizowany jako Derby Wiseł, tej rywalizacji daleko do prawdziwych starć derbowych, jakie krakowianie rozgrywają z Cracovią. Niemniej jednak w niedzielnej potyczce z pewnością nie zabraknie emocji - gospodarze aktualnie plasują się na 10. lokacie, natomiast podopieczni Petera Hyballi zajmują 12. miejsce, a różnica między obiema Wisłami to zaledwie jeden punkt.


26.02.2021r.

Michał Stompór

W potyczce Legią sędzia Mariusz Złotek pokazał żółtą kartkę trzem piłkarzom Nafciarzy - Jakubowi Rzeźniczakowi Angelowi Garcii, a także Kacprowi Rogozińskiemu, jednak żaden z wymienionych graczy nie był zagrożony pauzą. Mimo absolutnie niesatysfakcjonującego wyniku zmagań z Wojskowymi nie spodziewamy się radykalnego przemeblowania szyków mazowieckiej ekipy. Zgodnie z naszymi przewidywaniami, Radosław Sobolewski zdecyduje się na dwie zmiany. Kogo desygnuje do gry legenda klubu z Reymonta?

Bramkarz: Krzysztof Kamiński

Podstawowy golkiper Wisły może pochwalić się doświadczeniem zdobytym na Dalekim Wschodzie - jednokrotny młodzieżowy reprezentant Polski przez pięć lat zakładał koszulkę japońskiego Jubilo Iwata. Na ojczyste boiska Krzysztof Kamiński wrócił w lutym poprzedniego roku. Od tamtego momentu zaliczył prawie 30 spotkań w barwach Nafciarzy. Jak 30-latek prezentuje się w tym sezonie? W 17 ekstraklasowych starciach sześciokrotnie zachował czyste konto, jednak aż 25 razy musiał sięgać do siatki.

Obrońcy: Ángel García, Alan Uryga, Jakub Rzeźniczak, Damian Zbozień

Pięć goli straconych w pojedynku z mistrzem Polski to wynik, który bez wątpienia wymaga pogłębionej analizy zachowania defensywy. Niemniej jednak wydaje się, że postawa obrońców płocczan w Derbach Mazowsza nie wpłynie na personalne zestawienie tej formacji w pojedynku z Białą Gwiazdą. W pięciu poprzednich spotkaniach Nafciarze dali sobie wbić zaledwie dwie bramki, więc mecz z Legią możemy określić jako bolesny wypadek przy pracy. Jeżeli Radosław Sobolewski nie zdecyduje się na reorganizację linii obronnej, na lewej flance zobaczymy ofensywnie usposobionego Ángela Garcíę, a po przeciwnej stronie boiska wystąpi autor jednej asysty - Damian Zbozień. W zimowym okienku transferowym do Płocka trafił Kristian Vallo, który ma wzmocnić rywalizację na pozycji zajmowanej przez wychowanka Sandecji, jednak Słowak, jeżeli pojawi się w kadrze na starcie z Wisłą, z pewnością zasiądzie na ławce rezerwowych. W środku defensywy bez wątpienia pojawią się Alan Uryga, który w przyszłym sezonie wróci na Reymonta, a także Jakub Rzeźniczak, dla którego rywalizacja z krakowską drużyną będzie okazją na 12. mecz w bieżących rozgrywkach.

Pomocnicy: Damian Rasak, Filip Lesniak, Dušan Lagator

Chociaż wymieniliśmy kalendarz, w środku pola płocczan nie zaszły żadne zmiany. Za kontrolę boiskowych wydarzeń od dłuższego czasu odpowiada ten sam tercet. Najbardziej defensywnym piłkarzem centralnej części zespołu jest Dušan Lagator. Czarnogórzec, który może grać także na pozycji stopera, doskonale odnalazł się w Ekstraklasie, co potwierdzają statystyki trwających rozgrywek - mierzący 190 cm 26-latek już trzykrotnie zaskakiwał bramkarzy przeciwników. Kreacja i współpraca z pierwszą linią to zadanie duetu Lesniak-Rasak. W potyczce z Legią wyżej grał ten drugi, jednak to Słowak bez wątpienia jest zawodnikiem o większym potencjalne ofensywnym. Liczby obu piłkarzy prezentują się podobnie: były zawodnik młodzieżówki Chievo w swoim dorobku ma dwa gole, natomiast 24-latek, który niegdyś zaliczył jedno spotkanie w barwach Tottenhamu, w miniony weekend po raz pierwszy trafił do siatki, a w 9. kolejce zanotował asystę w starciu z Wartą.

Skrzydłowi/napastnicy: Mateusz Lewandowski, Luka Šušnjara, Mateusz Szwoch

Jeżeli do dyspozycji trenera Sobolewskiego nie wróci Dawid Kocyła, który odniósł uraz w starciu z Lechem Poznań, wspomniany Rogoziński może utrzymać miejsce w wyjściowej jedenastce jako młodzieżowiec. Jednocześnie nie należy zapominać o Mateuszu Lewandowskim - 21-latek zastąpił dwa lata młodszego kolegę już w 46. minucie, co pozwala przypuszczać, że Radosław Sobolewski nie był do końca zadowolony z pracy, jaką wykonywał 19-letni skrzydłowy. Za starszym z piłkarzy przemawia oczywiście większe doświadczenie, jednak z drugiej strony Rogoziński w ekstraklasowym debiucie zanotował asystę. Jeżeli porównamy połowy w wykonaniu obu zawodników, wychowanka Korony „broni” jedno kluczowe podanie, natomiast za wyborem byłego gracza młodzieżowych drużyn Freiburga stoi zdecydowanie większa liczba wygranych pojedynków. My stawiamy na Lewandowskiego - w rywalizacji z Białą Gwiazdą doświadczenie może odegrać istotną rolę. Po przeciwnej stronie boiska najprawdopodobniej zobaczymy Mateusza Szwocha. Tej postaci nie trzeba przedstawiać fanom rodzimych rozgrywek. Absolwent akademii Arki Gdynia w obecnym sezonie nie opuścił żadnego spotkania, a także trzykrotnie trafiał do siatki i zapisał na swoje konto sześć ostatnich podań. W rolę najbardziej wysuniętego piłkarza powinien wcielić się Luka Šušnjara. Słoweniec już po 46 minutach zastąpił bezbarwnego Tuszyńskiego, jednak nie miał zbyt wielkiego wpływu na grę płocczan w drugiej odsłonie starcia z Legią. Mimo wszystko jego wybór może być uzasadniony specyficzną zaletą - ekstraklasowi obrońcy, w tym także defensorzy krakowian, jeszcze nie znają stylu gry nowego nabytku mazowieckiej ekipy.

Starcie z Wisłą Płock jeszcze do niedawna budziło większe emocje wyłącznie z powodu nazewnictwa. Jednak w sierpniu 2019 roku każdy pojedynek z Nafciarzami zyskał dodatkowy smaczek - od momentu objęcia stanowiska trenera płockiej ekipy przez Radosława Sobolewskiego rywalizacja Wiseł zyskała w oczach kibiców Białej Gwiazdy miano sentymentalnej.



Źródło: wisla.krakow.pl

Do Płocka po punkty!

Niedziela, 28 lutego 2021 r.

Po serii bardzo dobrych występów podopiecznych trenera Petera Hyballi czeka spotkanie, które śmiało określić można kolejnym poważnym testem. Tym razem przyjdzie nam się bowiem zmierzyć z ekipą Wisły Płock, która to - nie ma się co oszukiwać - nie jest przez wielu kibiców specjalnie ceniona. Całkowicie jednak niesłusznie, bo choć przystąpi do tego meczu świeżo po wysokiej porażce z Legią (2-5), to przed nią "Nafciarze" zanotowali serię czterech kolejnych zwycięstw. Znając wyrównaną polską ligę przyznacie - nie jest ją łatwo osiągnąć.

Niemiecki trener zespołu "Białej Gwiazdy" jest mistrzem motywacji i można poniekąd stwierdzić, że właśnie przed takim spotkaniem będzie musiał wykazać się swoim "mistrzostwem". Zagramy bowiem na stadionie, który jest placem dopiero szykowanym do jego budowy, a do tego w porze, która nastraja do niedzielnego obiadu, a nie do gry w piłkę. Jakby zaś tego było mało - krakowianom znów przyjdzie zagrać w składzie dalekim od optymalnego. Do długotrwałych już bowiem kontuzji Vullneta Bashy oraz Nikoli Kuveljicia dołączył Adi Mehremić, stąd na szybko sprowadzono z praskiej Sparty Serba - Uroša Radakovicia. Tyle tylko, że ten do naszego zespołu dołączył dopiero w środę, więc na jego debiut przyjdzie nam raczej poczekać. Hyballa znów szukać musi więc zestawienia środka obrony i to pewnie byłoby łatwe, gdyby nie fakt, że kontuzje eliminują grających na prawej obronie Dawida Szota oraz Konrada Gruszkowskiego, a nie oszukujmy się - głupią żółtą kartką przed tygodniem z dzisiejszego występu wyeliminował się Łukasz Burliga. Można więc przyznać, że na szczęście na tej pozycji z dobrej strony pokazał się poprzednio ekstraklasowy debiutant - Serafin Szota, ale jednocześnie Hyballa szukać musi obsady lewej defensywy, gdzie zabraknie przesuniętego do środa Macieja Sadloka, a gdzie młody i inny debiutant - Krystian Wachowiak niekoniecznie sobie przed tygodniem radził. Czy zagra tam więc trochę niespodziewanie przesunięty ze środka pomocy Gieorgij Żukow? Zobaczymy, tak samo jak to, czy Hyballa w jego miejsce wstawi czekającego już na swój z kolei debiut inny nowicjusz - David Mawutor? Jak więc widać zagadek ze składem jest całkiem sporo.

Nie ma jej za to w Wiśle z Płocka, którą na tą krakowską jako kapitan poprowadzi Alan Uryga. Jak wiadomo już latem wróci on na Reymonta, ale na razie jest niezmiennie ważnym elementem układanki ekipy z Mazowsza. Co ciekawe - Hyballa pytany na przedmeczowej konferencji prasowej o to, czy obserwować będzie jak poczynać sobie będzie jego nowy podopieczny skwitował krótko, że skupia się wyłącznie na swoich zawodnikach, ale nie znaczy to, że Uryga - jak to ma zresztą w zwyczaju - nie będzie chciał "ugryźć" swojej przyszłej drużyny.

Zapowiada nam się więc całkiem interesujące widowisko, bo też obydwa zespoły mają na to spotkanie jasny cel - gonić za jak na razie środkiem ligowej stawki, a co za tym idzie - uciekać na coraz bardziej bezpieczny dystans od strefy spadkowej. Bo choć na dziś obydwa kluby nie czują specjalnie oddechu outsiderów, to jeden-dwa ewentualnie nieudane spotkania - mogą doprowadzić do nerwowości, a tego nikt bez wątpienia nie chce.

Warto na zakończenie tej zapowiedzi przypomnieć, że "Biała Gwiazda" ma z "Nafciarzami" do wyrównania solidny rachunek. We wrześniu ubiegłego roku płocczanie - w tym wspomniany Uryga - wbili nam przy Reymonta aż... trzy gole, a sam mecz był bez wątpienia jednym z najgorszych występów naszego zespołu na przestrzeni nawet nie miesięcy - co być może i lat. Jeśli więc komuś z wiślaków zabrakłoby po tamtym spotkaniu motywacji do rewanżu, to wypadałoby zastanowić się nad zmianą barw klubowych, choć nie wątpimy, że każdy z grających wtedy zawodników doskonale pamięta tamten występ i siłą rzeczy sportowy charakter zwycięży. My oczywiście liczymy nie tylko na kolejny dobry mecz piłkarzy z Reymonta, co właśnie na zwycięstwo, na które nas - nawet pomimo osłabień w składzie - bez wątpienia stać.

Niedziela, 28.02.2021 r. 12:30

Wisła Płock-Wisła Kraków

  • 19. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion im. Kazimierza Górskiego, Płock.
  • Sędziuje: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła Kraków zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Wisłą Płock 37 razy. 20 spotkań wygrała, 9 zremisowała oraz 8 przegrała. Bilans bramek to: 75-41.
  • » W poprzednim meczu obydwu drużyn przegraliśmy 0-3.
  • » Swoje ostatnie zwycięstwo nad Wisłą Płock zanotowaliśmy 23 czerwca 2020 roku. Mecz na naszym stadionie zakończył się wynikiem 1-0.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Vullnet Basha (kontuzja);
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Łukasz Burliga (kartki);
  • → Konrad Gruszkowski (kontuzja);
  • → Nikola Kuveljić (kontuzja);
  • → Adi Mehremić (kontuzja);
  • → Dawid Szot (kontuzja).
  • » Muszą uważać na kartki:
  • → Felicio Brown Forbes;
  • → Stefan Savić.
  • » Wiślackie akcenty w zespole rywala:
  • → trenerem zespołu z Płocka jest nasz były piłkarz oraz trener - Radosław Sobolewski;
  • → piłkarzem i kapitanem Wisły Płock jest nasz wychowanek - Alan Uryga, który dla "Białej Gwiazdy" zagrał równe 100 meczów.


Źródło: wislaportal.pl

W Płocku po zwycięstwo!

W ramach 19. serii gier rodzimej Ekstraklasy Biała Gwiazda zawita do Płocka, gdzie na Stadionie im. Kazimierza Górskiego stanie do walki ze swoją imienniczką. Po ostatnim triumfie w starciu z Pogonią podopieczni trenera Petera Hyballi postarają się nie zbaczać ze zwycięskiej ścieżki i zrobią wszystko, by i tym razem sięgnąć po trzy punkty.


28.02.2021r.

J. Sumera

400mm

Niedzielny pojedynek będzie 29 spotkaniem obu zespołów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Bilans dotychczasowych meczów przemawia na korzyść piłkarzy krakowskiej Wisły, którzy 15-krotnie mogli cieszyć się ze zwycięstwa. 7 razy triumfowali płocczanie, natomiast 6-krotnie padał wynik remisowy.

Rachunki do wyrównania

Po raz ostatni obie Wisły spotkały się w ramach 4. kolejki bieżącego sezonu. Wówczas na stadionie przy ulicy Reymonta lepsi okazali się goście z Mazowsza, którzy trzykrotnie zdołali umieścić piłkę w siatce w gospodarzy, zachowali czyste konto i w finalnym rozrachunku wywieźli spod Wawelu pełną pulę. Krakowianie udadzą się więc do Płocka, aby wyrównać rachunki za ostatnie niepowodzenie w starciu z Nafciarzami i zrobią wszystko co w ich mocy, aby do stolicy Małopolski wrócić z tarczą i kompletem punktów.

W górę tabeli

Passę czterech ligowych zwycięstw z rzędu Niebiesko-Biało-Niebiescy zakończyli przez tygodniem, kiedy to ulegli przy Łazienkowskiej warszawskiej Legii 2:5. Wcześniej podopieczni dobrze znanego pod Wawelem Radosława Sobolewskiego wychodzili zwycięsko ze starć z takimi zespołami, jak Lechia Gdańsk, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Zagłębie Lubin oraz Lech Poznań. W niedzielne popołudnie płocczanie z całą pewnością postarają się wykorzystać atut własnego boiska i w starciu z ekipą dowodzoną przez trenera Petera Hyballę zechcą powrócić na zwycięską ścieżkę.

Przed dzisiejszą rywalizacją Wisła Płock, która ma do rozegrania jedno zaległe spotkanie, z dorobkiem 22 oczek plasuje się na 11. lokacie. Po piętach Nafciarzom depcze Biała Gwiazda, która po 18 rozegranych meczach ma na swoim koncie 21 punktów. Ewentualne zwycięstwo na Mazowszu sprawi, że krakowianie awansują w ligowej tabeli i wyprzedzą w niej swoją imienniczkę.

Mecz inny niż zwykle

Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski w niedzielne popołudnie będą musieli się sporo natrudzić, aby sforsować linię defensywną płocczan, której filarem jest Alan Uryga. Kapitan Nafciarzy po zakończeniu obecnego sezonu wróci pod Wawel, by ponownie przywdziać koszulkę z białą gwiazdą, jednak w dzisiejszym starciu z pewnością dołoży wszelkich starań, by zatrzymać trzy punkty na Mazowszu. 27-letni obrońca w starciach z krakowską Wisłą wielokrotnie udowadniał już swoją przydatność na boisku, prezentując swoje piłkarskie walory w działaniach defensywnych, a także w ofensywie, o czym świadczyć mogą trzy trafienia, które zanotował przeciwko zespołowi z R22.

Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Kwiatkowskiego punktualnie o godzinie 12.30. Głęboko wierzymy, że podopieczni trenera Petera Hyballi zaprezentują się z dobrej strony i wrócą pod Wawel z kompletem punktów!



Źródło: wisla.krakow.pl

Szota: Marzenie spełnione, trzeba dążyć do realizacji kolejnych

19. kolejka rozpoczęła się na dobre. W niedzielę Biała Gwiazda zmierzy się z imienniczką z Płocka, a my przed startem tego spotkania porozmawialiśmy z Serafinem Szotą, który opowiedział nam zarówno o nadchodzącym meczu, jak i o debiucie w rozgrywkach PKO Bank Polski Ekstraklasy.


27.02.2021r.

A. Warchał

400mm

W meczu 18. serii gier krakowska Wisła mierzyła się na własnym obiekcie z Pogonią Szczecin. Serafin Szota rozpoczął tamto spotkanie na ławce rezerwowych, jednak wszedł na murawę jeszcze w pierwszej części gry, zmieniając Adiego Mehremicia. Był to dla niego debiut w Ekstraklasie. „Było to bardzo piękne uczucie, bo bardzo dużo poświęciłem, żeby zadebiutować. Wiem, ile mnie to kosztowało, ile walki i wyrzeczeń. Nie ukrywam, że było to moje marzenie, ale tak, jak mówiłem w poprzednich wywiadach - marzenie spełnione, ale teraz trzeba dążyć do tego, by zrealizować kolejne. Tak jest w życiu i w piłce” - rozpoczął Szota.

Jeden z wpisów Serafina Szoty zawierał słowa: „Nieszczęście jednego jest szczęściem drugiego”. Co chciał przez to przekazać młody defensor? „Uważam, że są to bardzo mądre słowa i niestety prawdziwe. Tak to w piłce i innych sportach jest, że dostajemy szansę często w sytuacjach niełatwych dla naszych kolegów. Ja szansę dostałem, byłem na nią gotowy, bo ciężko pracowałem. Cały czas pokazywałem trenerowi, że jestem do jego dyspozycji i najwyraźniej uznał, że to jest ten moment” - stwierdził zawodnik Wisły.

Nie poddawać się

W ostatnim czasie krakowska Wisła została zasilona kilkoma piłkarzami. Także na pozycji, na której na co dzień występuje Szota. Jak młody gracz zapatruje się na tę rywalizację? „Doszło kilku innych zawodników, ale oni także mogą powiedzieć, że jest Serafin Szota, który jest ambitny i zmobilizowany do tego, żeby grać. W zdrowej rywalizacji swojego miejsca nie oddam. Na pewno ciekawie zapowiada się ten czas, ale tak, jak mówię - taki jest sport, niesie ze sobą walkę i emocje. Zawsze powinien grać lepszy” - zaznaczył.

Teraz Wiślaków czeka starcie z Wisłą Płock. Krakowianie w ostatnim czasie prezentują dobrą formę i z pewnością zrobią wszystko, by podtrzymać dobrą passę. „Wydaje mi się, że rzeczywiście gramy piłkę ciekawą dla oka i takie też są opinie. Jak najbardziej trzeba podtrzymać dobrą passę. Powiedziałbym nawet więcej. Znamy mocne strony Wisły Płock, ale zdajemy sobie sprawę z tego, w jaki sposób można wykorzystać ich słabsze elementy. Tak naprawdę skupiamy się wyłącznie na sobie. Myślę, że nie jest to ważne, z kim gramy. Czuć to, że w każdym meczu wychodzimy na boisko po to, żeby wygrać. Widać chęć zwycięstwa, której na pewno nie zabraknie” - skomentował Szota. „Wisła Płock to doświadczony i dobry zespół, który ma pomysł na grę. Kieruje nim Radosław Sobolewski, który jest charyzmatyczną postacią znającą się na futbolu i przywiązującą rolę do detali. Kładą duży nacisk na stałe fragmenty gry, więc na tym aspekcie będziemy musieli się mocno skupić” - powiedział.


Źródło: wisla.krakow.pl

Peter Hyballa przed meczem z Wisłą Płock: - Jest to dla nas wyzwanie, ale na pewno je podejmiemy

Piątek, 26 lutego 2021 r.

- Nasz najbliższy rywal to bardzo "kompaktowa" drużyna, jest bardzo niebezpieczna zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. To że ostatnio przegrali z Legią, to taka porażka każdemu może się zdarzyć i nie ma ona znaczenia. Jest to dla nas wyzwanie, ale na pewno je podejmiemy - powiedział na konferencji prasowej, przed meczem wyjazdowym z Wisłą Płock, trener piłkarzy "Białej Gwiazdy" - Peter Hyballa.

Przed tygodniem szansę na debiut w Wiśle otrzymał Krystian Wachowiak, a Serafin Szota mógł zaliczyć swój pierwszy występ w Ekstraklasie. I właśnie o tę dwójkę Hyballa został na wstępie zapytany.

- Krystian Wachowiak musi jeszcze poprawić kilka elementów, w tym musi szybciej podejmować boiskowe decyzje. Jeśli zaś chodzi o Serafina Szotę, to podoba mi się to, że gra szybko, że potrafi wyjść do pressingu, choć ma też wciąż inne wyobrażenie o grze, niż ja. Ci zawodnicy muszą jeszcze pracować nad swoją grą - powiedział trener.

Kolejne z pytań dotyczyło Alana Urygi, który latem wzmocni zespół "Białej Gwiazdy", ale w czekającej nas w niedzielę potyczce - zagra jeszcze przeciwko naszej drużynie.

- Nie wiem czy spotkałem się wcześniej z taką sytuacją. Podczas meczu koncentruje się jednak tylko na pracy nad swoją drużyną, a naszym zadaniem jest przywieźć trzy punkty. To jest to, nad czym będę się koncentrował. Nie będę jakoś szczególnie przyglądał się piłkarzom drużyny przeciwnej - stwierdził szkoleniowiec.

Następne pytanie dotyczyło zmęczenia piłkarzy po meczu z Pogonią, w którym wiślacy przebiegli rekordowy dystans.

- Trenujemy, regenerujemy się i w naszej pracy w Wiśle Kraków to jest właśnie naszym zadaniem. Czy teraz też przebiegniemy 120 kilometrów? Zobaczymy, ale to są zawodowi piłkarze, takie jest ich zadanie i na tym będziemy się koncentrować - mówił Hyballa.

Pod nieobecność kontuzjowanego Adiego Mehremicia, a także przez pauzę za kartki Łukasza Burligi - trener ma na pewno o czym myśleć, przy ustalaniu składu zwłaszcza na środku naszej defensywy.

- Mamy parę możliwości, bo może zagrać Daniel Hoyo-Kowalski, może też zagrać Maciej Sadlok. Podczas naszych treningów próbowaliśmy kilku rozwiązań - powiedział trener, który - co zrozumiałe - nie chciał zdradzać tego, jak zagra w Płocku..

- Najlepszym dla mnie ustawieniem jest 4-3-3, ale najważniejsze jest to, jak zachowują się zawodnicy na murawie. Jeśli chodzi o Wisłę Płock, to musimy na nich uważać szczególnie przy rzutach wolnych oraz rożnych. Będziemy starali się ich zatrzymać - zapewnia trener.

Na zakończenie Hyballa został zapytany o Davida Mawutora, który ma być w niedzielę po raz pierwszy do jego dyspozycji.

- Gra na pozycji "sześć". Dużo widzi na boisku, ma dobre podania, w tym te długie. Ponadto dobrze gra głową. Jest silny fizycznie i jedyne czego jeszcze potrzebuje, to szybkości w naszej grze w gegenpressingu - zakończył szkoleniowiec.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Złoci rezerwowi. Wisła Płock - Wisła Kraków 1-3

Niedziela, 28 lutego 2021 r.

Przeciwko ekipie z Płocka zespół krakowskiej Wisły na pewno nie zagrał dobrego spotkania, tym bardziej, że od 67. minuty przegrywaliśmy 0-1. Trener Peter Hyballa mocno trafił jednak ze... zmianami. Najpierw przypadkowo gola zdobył bowiem wprowadzony do gry Rafał Boguski, potem gola kontuzją okupił debiutant - Uroš Radaković, a całość domknął jeszcze raz Boguski! I "Biała Gwiazda" pokonała "Nafciarzy" 3-1!

Spore problemy kadrowe w defensywie oraz fakt, że nasz nowy środkowy obrońca - Uroš Radaković dopiero w środę dołączył do zespołu sprawiły, że trener Peter Hyballa zdecydował się rozpocząć spotkanie z Wisłą Płock z zaledwie trójką defensorów. Ponadto chyba dość niespodziewanie w wyjściowym składzie "Białej Gwiazdy" swoją szansę otrzymał pod nieobecność kontuzjowanego Gieorgija Żukowa - Chuca, co mogło jednak zapowiadać jeszcze bardziej na grę do przodu. Tym bardziej, że Hyballa kontynuował pomysł z ofensywną grą na dwóch napastników, stąd od pierwszych minut obok Felicio Brown Forbesa znów grał Žan Medved.

I choć krakowianie wyszli tak odważnie, to nie przekładało się to na boiskowe poczynania. Dość powiedzieć, ale na pierwszą składniejszą akcję piłkarzy Hyballi czekaliśmy aż do 22. minuty. Tym bardziej, że początek należał do gospodarzy, którzy mogli prowadzić od 12. minuty, gdy po szybko rozegranym rzucie wolnym znacznie lepiej przymierzyć powinien Mateusz Szwoch. Z kolei w 19. minucie przypomniał o sobie Alan Uryga, ale jego strzał głową był zbyt lekki, aby mógł zaskoczyć Mateusza Lisa.

I w ten sposób doszliśmy do wspomnianej 22. minuty, gdy wreszcie to my pokazaliśmy się w ataku. Dobrze piłkę zabrał wtedy Damianowi Zbozieniowi Yaw Yeboah i dograł do Forbesa, który dobrze poszukał "długiego rogu", ale kapitalnie zachował się Krzysztof Kamiński - odbijając próbę Kostarykanina. Zamiast gola - mieliśmy więc tylko rzut rożny. Po kolejnych dwóch minutach Yeboah już sam zakończył swoją akcję po podaniu od Patryka Plewki, ale i tym razem Kamiński spisał się bez zarzutu.

Niestety te dwie akcje to był wyjątek w pierwszej połowie, a o naszej ofensywnej nieporadności świadczyła choćby sytuacja z 35. minuty, gdy do zagranej w pole karne gospodarzy piłki dojść mogli zarówno Yeboah, jak i Stefan Savić, ale zamiast to zrobić, to każdy z nich czekał aż zrobi to ten... drugi. Zamiast więc zagrożenia dla Kamińskiego, ten spokojnie piłkę złapał. Podobnie zresztą uczynił w 43. minucie, gdy po faulu Urygi na Chuce z rzutu wolnego strzelał Maciej Sadlok. Stąd też do przerwy było 0-0.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, bo ze swoimi kolejnymi atakami ruszyli gospodarze i szybko formę Lisa sprawdził strzałem z dystansu Torgil Gjertsen, ale nasz bramkarz spisał się bez zarzutu. Nie musiał za to nic robić w 52. minucie, gdy Gjertsen znalazł się... sam na sam przed Lisem, tyle że Norweg uderzył niecelnie. Było to jednak już kolejne dla nas ostrzeżenie po przerwie.

Na takie po drugiej stronie boiska zdecydował się w 57. minucie Forbes, ale jego strzał z dystansu przeleciał ponad płocką bramką. Obok niej uderzył za to po trzech kolejnych minutach Chuca, a w 66. minucie celnie strzelił wprawdzie Savić, ale zrobił to zbyt lekko, aby pokonać Kamińskiego.

I niejako w odpowiedzi z gola cieszyli się gospodarze. Szwoch dobrze odszukał bowiem podaniem Damiana Rasaka, a ten huknął w długi róg, piłka skoczyła przed Lisem i przegrywaliśmy w Płocku 0-1.

Zaraz zaś potem mogło być jeszcze gorzej, bo blisko szczęścia był Mateusz Lewandowski, którego zdołał jednak zblokować Serafin Szota. Z kolei w 74. minucie wróciliśmy z tzw. "dalekiej podróży", bo po dograniu w nasze pole karne futbolówkę w naszej bramce wręcz powinien umieścić Zbozień. Zabrakło mu niewiele...

Niewykorzystane okazje się mszczą? Jak się okazało - tak. W 82. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Rafał Boguski zdecydował się po podaniu od Savicia na... dośrodkowanie, które całkowicie zlekceważył Kamiński, a piłka wpadła mu "za kołnierz" i było 1-1!

A nie był to koniec emocji, bo krakowianie wywalczyli rzut rożny - z niego dograł Savić, piłkę przedłużył Michal Frydrych, a debiutujący w naszych barwach Radaković - wpakował futbolówkę do bramki! 2-1, tyle że Serb nie zdążył się ucieszyć. Strzelając bramkę zderzył się bowiem z obrońcą gospodarzy i boisko opuścił na noszach oraz z usztywnioną szyją! Całość opatrywania naszego obrońcy trwała długo, stąd sędzia doliczył aż osiem minut i szybko w doliczonym czasie mogło być "po meczu", ale z dobrej piłki mocno niecelnie strzelił Forbes.

Końcówka spotkania musiała być nerwowa, ale to krakowianie przeprowadzili jeszcze jeden kontratak. Jean Carlos Silva dograł do Forbesa, ten wycofał do nadbiegającego Boguskiego, a ten po profesorsku minął obrońcę i trafił na 3-1! Zapewniając tym samym "Białej Gwieździe" drugą kolejną wygraną i jakże cenne trzy punkty!

Niedziela, 28.02.2021 r. 12:30:


Wisła Płock-Wisła Kraków *1-0 Damian Rasak (67.)

  • 1-1 Rafał Boguski (82.)
  • 1-2 Uroš Radaković (85.)
  • 1-3 Rafał Boguski (90.)

Wisła Płock: *Krzysztof Kamiński

  • Damian Zbozień
  • Jakub Rzeźniczak
  • (75. Milan Obradović)
  • Alan Uryga
  • Ángel García Cabezali
  • Mateusz Szwoch
  • Filip Lesniak
  • Dušan Lagator
  • (90. Cillian Sheridan)
  • Damian Rasak
  • Torgil Gjertsen
  • (75. Patryk Tuszyński)
  • Mateusz Lewandowski
  • (75. Kacper Rogoziński)

Wisła Kraków:

  • Mateusz Lis
  • Serafin Szota
  • (77. Uroš Radaković)
  • (90. Souleymane Koné)
  • Michal Frydrych
  • Maciej Sadlok
  • Piotr Starzyński
  • (72. Jean Carlos Silva)
  • Patryk Plewka
  • Chuca
  • (72. David Mawutor)
  • Stefan Savić
  • Yaw Yeboah
  • Žan Medved
  • (77. Rafał Boguski)
  • Felicio Brown Forbes

19. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion im. Kazimierza Górskiego, Płock
  • Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
  • Mecz bez udziału widowni.
  • Pogoda: 4


Źródło: wislaportal.pl

Wiślackie show w Płocku! Wisła Płock – Wisła Kraków 1:3!

Takie spotkania, takie bramki, takie obroty spraw pamięta się na długo! Wczesnopopołudniowe niedzielne starcie pomiędzy Wisłą Płock a Wisłą Kraków dostarczyło wszystkim zainteresowanym niezapomnianych emocji, o które w szczególny sposób zadbali podopieczni trenera Petera Hyballi. W wielkim stylu odwrócili oni losy spotkania rozgrywanego na Stadionie im. Kazimierza Górskiego i po dwóch bramkach Rafała Boguskiego oraz jednym trafieniu Uroša Radakovicia wracają pod Wawel z kompletem punktów!


28.02.2021r.

J. Sumera

400mm.pl

Absencje Łukasza Burligi i Adiego Mehremicia wymusiły zmiany w zestawieniu linii defensywnej krakowskiego zespołu na niedzielne spotkanie. Trener Peter Hyballa zdecydował, że formacja obronna w starciu z Nafciarzami będzie składała się z trzech zawodników, a miejsce u boku Macieja Sadloka oraz Michala Frydrycha zajmie Serafin Szota.

Od początku pierwszej połowy gra toczyła się w głównej mierze w środkowej strefie boiska, gdzie obie ekipy zacięcie walczyły o każdy centymetr, chcąc zyskać przewagę nad przeciwnikiem. Pierwszą podbramkową okazję mogliśmy oglądać w 12. minucie, kiedy to piłkę w polu karnym otrzymał Mateusz Szwoch, który uderzył bez namysłu, ale mocno niecelnie. Na tę próbę Biała Gwiazda odpowiedziała cztery minuty później. Z rzutu wolnego w pole karne dośrodkowywał Maciej Sadlok, piłka spadła na głowę Žana Medveda, lecz Słoweniec uderzył nieczysto. Niedługo później w statystykach meczowych zapisał się Alan Uryga, oddając pierwszy celny strzał, z którym bez większych problemów poradził sobie Mateusz Lis.

Podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego posyłali otwierające podania, starając się jak najszybciej przenosić ciężar gry na połowę krakowskiej Wisły. Gracze spod Wawelu zachowywali jednak czujność, a w jednej z sytuacji szczególnie przytomnie zachował się Yaw Yeboah. Ghańczyk przechwycił piłkę, a następnie odegrał ją do Felicio Brown Forbesa, który mocno uderzył, zmuszając do wysiłku Krzysztofa Kamińskiego. Do dobitki ruszył jeszcze Medved, jednak w ostatniej chwili został uprzedzony przez jednego z obrońców. W kolejnych minutach centrum boiskowych wydarzeń nadal stanowił środek pola, skąd obie ekipy starały się wyekspediować futbolówkę w kierunki pola karnego swoich przeciwników, lecz każda z takich prób spotykała się ze skutecznym oporem obu defensyw. Tuż przed przerwą swojego trzeciego trafienia w sezonie poszukał Sadlok. Kapitan Białej Gwiazdy podszedł do rzutu wolnego i uderzył w światło bramki, lecz piłka wylądowała prosto w rękach golkipera gospodarzy.

Emocje, emocje, emocje

Z dużą intensywnością drugą połowę rozpoczęli płocczanie, którzy ruszyli do zdecydowanych ataków, posyłając kilka uderzeń w kierunku bramki strzeżonej przez Lisa. Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski czynili wszelkie starania, by zyskać przewagę i wyprowadzali nieśmiałe kontrataki, lecz przewaga była po stronie gospodarzy, którzy operowali piłką na połowie Białej Gwiazdy, a w 67. minucie dopięli swego i potwierdzili swoją dobrą dyspozycję. Na listę strzelców wpisał się Damian Rasak, który wykorzystał prostopadłe podanie od Szwocha i płaskim uderzeniem z narożnika pola karnego wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Nafciarze podkręcili tempo, przeszli do zdecydowanych ataków i niewiele brakowało, by już minutę później mogli cieszyć się z kolejnego trafienia, jednak Mateusz Lewandowski nie zdołał dopaść do piłki. Gracze z Mazowsza prowadzili grę i stwarzali sobie kolejne dogodne sytuacje, jednakże nie zdołali ich skutecznie sfinalizować.

„Boguś” King!

Na osiem minut przed końcem sprawy w swoje ręce postanowili wziąć piłkarze z Grodu Kraka, a konkretnie wprowadzony w drugiej połowie Rafał Boguski, który będąc przy linii końcowej w tylko sobie znany sposób wpakował piłkę do siatki, kompletnie zaskakując Kamińskiego. Nie był to jednak koniec piłkarskich emocji, bowiem trzy minuty później charakterni gracze dowodzeni przez trenera Hyballę objęli prowadzenie za sprawą kolejnego zmiennika – Uroša Radakovicia. Serb ofiarnie wyskoczył do dośrodkowania w polu karnym i strzałem głową umieścił piłkę w siatce, nabawiając się jednak urazu, przez co zmuszony był opuścić plac gry. Oszołomieni gospodarze próbowali jeszcze odwrócić losy tego spotkania, ale ostatnie słowo należało do gości z Krakowa, a „kropkę nad i” postawił ten, który zapoczątkował strzelanie dla Białej Gwiazdy – Rafał Boguski. „Boguś” dopadł do piłki w polu karnym, sprytnie nawinął obrońcę, a następnie posłał strzał nie do obrony i przypieczętował niezwykle cenne zwycięstwo Wisły Kraków!

Wisła Płock – Wisła Kraków 1:3 (0:0)

  • 1:0 Rasak 67’
  • 1:1 Boguski 82’
  • 1:2 Radaković 85’
  • 1:3 Boguski 90+7

Wisła Płock: Kamiński – Zbozień, Rzeźniczak (75’ Obradović), Uryga, Cabezali – Lagator (90’ Sheridan), Lesniak, Szwoch, Rasak, Gjertsen (75’ Rogoziński) – Lewandowski (75’ Tuszyński)

Wisła Kraków: Lis – Szota (77’ Radaković, 90+1' Kone), Frydrych, Sadlok – Starzyński (71’ Jean Carlos), Chuca (71’ Mawutor), Plewka, Savić, Yeboah – Medved (77’ Boguski), Brown-Forbes

Żółte kartki: Lagator - Szota, Frydrych

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)


Źródło: wisla.krakow.pl

Świetny finisz Białej Gwiazdy. Wisła Płock – Wisła Kraków 1:3

28 February 2021

Wisła Kraków pokonała Wisłę Płock 3:1 (0:0) w pierwszym niedzielnym starciu w ramach 19. kolejki PKO Ekstraklasy. Biała Gwiazda zaliczyła jednocześnie drugie z rzędu zwycięstwo, dzięki czemu odskoczyła od strefy drużyn walczących o utrzymanie ligowego bytu.

Wisła Płock podrażniona blamażem z Legią

Wisła Kraków w rywalizacji z Nafciarzami miała zamiar wygrać trzecie ligowe spotkanie w 2021 roku. Zadanie nie było jednak łatwe, bo na drodze Białej Gwiazdy stanęła ekipa Radosława Sobolewskiego. Płocczanie mieli cel, aby zmazać plamę za przegrane w słabym stylu derby Mazowsza z Legią Warszawa.

Pierwszy trzy kwadranse spotkania nie były porywającym widowiskiem. Gospodarze oddali jeden celny strzał, a trzy takie próby mieli podopieczni Petera Hyballi, ale ostatecznie żadnej ze stron nie udało się zdobyć bramki. Najbliższy szczęścia był w 22. minucie Felicio Brown Forbes, który oddał mocny strzał. Bramkarz Wisły Płock popisał się jednak bardzo dobrą interwencją.

Rafael Boguskinho

Na gola przyszło natomiast czekać do 67 minuty. Wówczas futbolówkę do siatki skierował Damian Rasak. Pomocnik Nafciarzy po podaniu lewą nogą Mateusza Szwocha oddał mocny strzał i Mateusz Lis został zmuszony do kapitulacji. Biała Gwiazda znalazła się zatem w trudnym położeniu, bo Nafciarze zdążyli przyzwyczaić, że w momencie, gdy pierwsi zdobywają bramkę, to już później jej nie tracą.

W ostatnim kwadransie gry na boisku pojawił się Rafał Boguski, a już w 82. minucie ten zawodnik zdobył bramkę, oddając strzał prawie z zerowego kąta. Błąd popełnił Krzysztof Kamiński i miał miejsce remis. Na tym jednak krakowianie nie poprzestali. W 87. minucie gola strzelił Uros Radaković, który głową skierował piłkę do siatki. Serb jednak po tym uderzeniu ucierpiał i musiał zostać zmieniony.

W doliczonym czasie Rafał Boguski strzelił drugiego gola i Biała Gwiazda wydarła Nafciarzom trzy punkty. Dzięki tej wiktorii krakowianie wskoczyli na dziewiąte miejsce w tabeli, mogąc pochwalić się szóstą wygraną w sezonie. Tymczasem ósmą porażkę w trakcie trwającej kampanii ponieśli piłkarze Wisły Płock.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • ... i co najważniejsze - Uroš, szybkiego powrotu do zdrowia!
  • 90.
  • Koniec meczu! Co za końcówka meczu w wykonaniu "Białej Gwiazdy". Z Płocka wracamy z kompletem punktem. Brawo!!!
  • KONTRATAK WISŁY KRAKÓW I ŚWIETNE ZACHOWANIA RAFAŁA BOGUSKIEGO, KTÓRY DAJE NAM DWUBRAMKOWE PROWADZENIE!!! BRAWO!!!
  • 90.
  • GOOOOOOOL!!!!! RAFAŁ BOGUSKI!!!! CO ZA ZMIANA "BOGUSIA"!!!!!!!
  • W Płocku pogramy jeszcze minimum trzy minuty.
  • 90.
  • Oddalone zagrożenie. "Biała Gwiazda" przy piłce.
  • Wszystkie siły Wisły Płock na połowie Wisły Kraków. Gramy do końca panowie!!!
  • 90.
  • Powinna być trzecia bramka dla "Białej Gwiazdy". Z woleja uderzał Brown Forbes, ale za bardzo skupił się na sile uderzenia. Piłka przeleciała wysoko nad bramką rywala.
  • 90.
  • Minimum osiem minut doliczonych do drugiej części spotkania.
  • 90.
  • Po około 5 minutach wracamy do gry. Koncentracja panowie!!!
  • 90.
  • Sheridan zmienia Lagatora.
  • Kolejny debiutant pojawi się na boisku. Souleymane Koné zmienia kontuzjowanego Radakovicia. Dziękujemy Uroš!
  • Uroš Radaković niestety będzie musiał opuścić boisko. Uroś, dziękujemy za bramkę! Szybkiego powrotu do zdrowia!!!
  • Radaković bardzo mocno ucierpiał po zdobyciu gola zderzając się głową z obrońcą Wisły Płock... Wyglądało to bardzo groźnie...
  • PO RZUCIE ROŻNYM FRYDRYCH ZGRYWA PIŁKĘ DO RADAKOVICIA KTÓRY GŁÓWKĄ WYPROWADZA NAS NA PROWADZENIE!!!!!
  • 85.
  • GOOOOOOOOL!!!!!!! RADAKOVIĆ!!!!!!!
  • 85.
  • Ajjjjj!!! Blisko Radaković, który został uprzedzony w ostatnim momencie przez Urygę!
  • 84.
  • Napomnienie dla Lagatora.
  • Niedokładne dośrodkowanie "Bogusia" wpada za kołnierz Kamińskiego. Mamy remis!
  • 82.
  • GOOOOOOOOOOOL!!!!! CO ZA BRAMKA RAFAŁA BOGUSKIEGO!!!!
  • 80.
  • Ostatnie dziesięć minut regulaminowego czasu gry.
  • 79.
  • Napomnienie dla Frydrycha.
  • 77.
  • Rafał Boguski i Uros Radaković zmieniają Szotę i Medveda.
  • 75.
  • Rogoziński, Tuszyński i Obradović zmieniają Rzeźniczaka, Gjertsena i Lewandowskego.
  • 74.
  • Mnóstwo szczęścia "Białej Gwiazdy". Po rzucie rożnym dobrze na piłkę nabiegał Zbozień. Obrońca "Nafciarzy" pomylił się nieznacznie...
  • 72.
  • David Mawutor I Jean Carlos Silva zmieniają Chukę i Starzyńskiego.
  • 70.
  • Blisko drugiego gola dla Wisły Płock. Do bardzo dobrego podania nie zdołał dojść Lewandowski. Mieliśmy dużo szczęścia...
  • 67.
  • W odpowiedzi szybka akcja Wisły Płock i... bramka autorstwa Rasaka. Spóźniony Yebaoh i słabo interweniujący Lis nie dali rady dobrze uderzonej piłce po długim słupku...
  • 66.
  • Savić uderzał z sytuacyjnej piłki. Futbolówka po uderzeniu ledwo turlała się po boisku...
  • 63.
  • Za łatwo dał się ograć na boku Szota. Świetnie wrócił się jednak Plewka, który zastopował atak gospodarzy. Bardzo dobry mecz gra dziś Patryk.
  • 59.
  • Kolejny raz pojedynek z Urygą wygrywa Medved. Tym razem Žan wywalczył rzut wolny dla Wisły w bocznej strefie boiska.
  • 57.
  • Niecelne uderzenie Browna Forbesa zza pola karnego.
  • 54.
  • Dobrze o piłkę z Urygą powalczył Medved i zdołał dośrodkować piłkę w pole karne. Niestety zagrał niedokładnie.
  • 52.
  • Sam na sam z Lisem znalazł się Gjertsen. Na nasze szczęście uderzył bardzo słabo. Uff...
  • 51.
  • Słabe przyjęcie Savicia w polu karnym gospodarzy. Dużo prostych błędów Savicia w dzisiejszym meczu.
  • 49.
  • Błąd w wyprowadzeniu piłki Szoty. Serafin musiał ratować się przewinieniem. Żółta kartka dla obrońcy Wisły.
  • 47.
  • Po stałym fragmencie gry piłka spadła pod nogi Lesniaka. Niecelne uderzenie piłkarza "Nafciarzy" z woleja.
  • 46.
  • Szybka akcja gospodarzy zakończona faulem Frydrycha tuż przy linii końcowej boiska.
  • 46.
  • Rozpoczęła się druga połowa spotkania.
  • 45.
  • Koniec bardzo słabej pierwszej połowy spotkania. Ciężko ogląda się poczynania "Białej Gwiazdy" w dzisiejszym meczu. Czekamy na... zmiany w składzie. Niektórzy zawodnicy dziś do Płocka nie dojechali.
  • 45.
  • Minimum minuta doliczona do pierwszej części meczu.
  • 42.
  • Sadlok ze stojącej piłki wprost w Kamińskiego.
  • 41.
  • Faulowany Chuka na 18 metrze od bramki rywala.
  • 38.
  • Niedokładne dośrodkowanie Cabezaliego i jeszcze gorsze uderzenie Szwocha.
  • 35.
  • Ciekawa kontra "Białej Gwiazdy" zakończona niecelnym dośrodkowaniem Starzyńskiego.
  • Za nami pierwsze 30 minut spotkania. Niestety brakuje dziś nam kreatywności w środku pola. Na palcach jednej ręki można byłoby policzyć dobre akcje "Białej Gwiazdy". Niestety bardzo bierny jest Chuca, którego nie ma dziś na boisku...
  • 24.
  • Celne uderzenie Yeboaha zza pola karnego. Pewna interwencja Kamińskiego.
  • 22.
  • Fantastyczne uderzenie Browna Forbesa po długim słupku, ale jeszcze lepiej zachował się Kamiński. Blisko był później Medved, który próbował dojść do odbitej piłki, ale w ostatnim momencie spod jego nóg piłkę wybił obrońca płocczan. Szkoda!
  • 19.
  • Celnie główkował Uryga. Pewnie broni jednak Lis.
  • 16.
  • Świetne dośrodkowanie ze stojącej piłki Sadloka na głowę Medveda. Słabo główkował jednak Słoweniec. Szkoda bo była to dobra okazja do objęcia prowadzenia.
  • 15.
  • Zablokowane uderzenie Browna Forbesa.
  • 13.
  • Tym razem bardzo brzydki faul Szwocha na Saviciu...
  • Yeboah wraca na boisko.
  • 12.
  • Groźnie pod naszą bramką po szybkiej akcji Wisły Płock. W dobrej sytuacji pomylił się Szwoch. Mieliśmy dużo szczęścia.
  • 11.
  • Faulowany przy linii bocznej Yeboah. Gwizdek sędziego milczy. Problemy zdrowotne Yawa po starciu ze Zbozieniem...
  • 7.
  • Savić słabo przyjął piłkę, ale trzeba przyznać, że bardzo trudną piłkę zagrał mu Yeboah. Szkoda tej akcji bo mieliśmy przewagę na połowie gospodarzy.
  • 6.
  • Zbyt głębokie dośrodkowanie, ale tym razem dobrze interweniuje Lis.
  • 5.
  • Faul Szoty w bocznej strefie boiska. Będzie rzut wolny dla gospodarzy.
  • 3.
  • Lekkie problemy Mateusza Lisa z wyłapaniem pierwszego dośrodkowania w pole karne.
  • 1.
  • Gramy! Jazda, jazda, jazda...
  • Trener Peter Hyballa przyznał, że kontuzja Jakuba Błaszczykowskiego i jego nieobecność to problem z Achillesem. Za tydzień powinien być już jednak znów do dyspozycji szkoleniowca.
  • Znamy także już skład, w którym mecz rozpocznie "Biała Gwiazda". A oto nasza ławka rezerwowych: Kamil Broda, Krystian Wachowiak, Souleymane Koné, Rafał Boguski, Daniel Hoyo-Kowalski, Jean Carlos Silva, Uroš Radaković, David Mawutor i Kacper Duda.
  • Znamy już wyjściowy skład zespołu, który prowadzi Radosław Sobolewski. A oto ławka rezerwowych gospodarzy: Bartłomiej Gradecki, Damian Michalski, Milan Obradović, Patryk Tuszyński, Kristián Vallo, Hubert Adamczyk, Cillian Sheridan, Kacper Rogoziński oraz Aleksander Pawlak.
  • Przed nami potyczka w ramach 19. kolejki ligowej sezonu 2020/2021 Ekstraklasy, w której przyjedzie nam się zmierzyć w Płocku z naszą imienniczką.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Wisła Płock vs Wisła Kraków

Mimo że Wisła Płock jako pierwsza wyszła na prowadzenie, to nie udało się jej dowieźć zwycięstwa do końca spotkania. Biała Gwiazda najpierw doprowadziła do remisu za sprawą gola strzelonego przez Rafała Boguskiego, a chwilę później trafienie dorzucił Uros Radaković. W jednej z ostatnich akcji meczu Boguski trafił po raz kolejny i mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla krakowian. Co po niedzielnej grze powiedzieli trenerzy obu ekip?


28.02.2021r.

Arek Warchał

Peter Hyballa - Wisła Kraków

Słodko-gorzki debiut zaliczył Uros Radaković, który zanotował cenne trafienie dla Białej Gwiazdy, ale w momencie strzału zderzył się z rywalem i padł na ziemię. Uraz okazał się na tyle poważny, że zamroczony zawodnik nie był w stanie kontynuować gry i opuścił plac na noszach. „Chciałbym podkreślić, że jesteśmy myślami przy naszym zawodniku - Urosu. Niestety po zdobytej bramce zderzył się głową z rywalem i nie mógł pomagać nam dalej. Pragnę podkreślić, iż przede wszystkim najważniejsze jest dla mnie zdrowie moich podopiecznych. Przed chwilą wszyscy byliśmy przy karetce, aby zobaczyć, jak się czuje. Pokazał nam kciuka w górę, więc jest przytomny. Oczywiście pojedzie do szpitala, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Mamy nadzieję i modlimy się, aby wyszedł z tego bez szwanku” - stwierdził Hyballa. Szkoleniowiec 13-krotnego mistrza Polski w kilku zdaniach odniósł się również do wydarzeń boiskowych: „Jeśli chodzi o mecz, to był on trudny. Graliśmy nowym systemem ze względu na aktualne braki kadrowe na bokach. Musieliśmy stosować więcej pressingu i grać długie piłki, bo Wisła Płock to bardzo dobra drużyna i wymagała tego sytuacja. W ostatnich 20 minutach widać było, że jesteśmy rodziną, że gramy zespołowo i dążymy do wygranej, ale trzeba przyznać, iż gospodarze także zasłużyli przynajmniej na jedną bramkę, którą zdobyli”.


Radosław Sobolewski - Wisła Płock

Mnóstwo myśli kotłowało się w głowie opiekuna Nafciarzy, który był wyraźnie zawiedziony końcowym rezultatem. „Nie będę opowiadał o emocjach, natomiast skupie się jedynie na swojej pracy. W różny sposób można kontrolować spotkanie. Chcieliśmy je kontrolować pod względem intensywności gry, co na pewno nam się udało, ale także pod kątem taktycznym. Tutaj również sztuka się powiodła. Można powiedzieć, że realizowaliśmy plan do 80. minuty. Myślę, że na losy spotkania wpłynęły wyłącznie dwie rzeczy: pierwszą z nich jest zejście Kuby Rzeźniczaka spowodowane kontuzją. A drugie to wejście na boisko Rafała Boguskiego, który sam przesądził o losach tego meczu. Serdecznie gratuluje Rafałowi tych bramek. Szkoda, że musiał je strzelić przeciwko mnie, ale myślę, że to też jest sygnał, bo „Boguś” zasługuje na niesamowity szacunek i takim szacunkiem powinien być otaczany” - powiedział Radosław Sobolewski.


Źródło: wisla.krakow.pl

Peter Hyballa: - Zagraliśmy zespołowo

Niedziela, 28 lutego 2021 r.

- Przede wszystkim jesteśmy myślami z naszym zawodnikiem Urošem, który niestety po zdobyciu gola zderzył się głową z drugim piłkarzem. Najważniejsze jest dla mnie zdrowie moich zawodników. Byliśmy wszyscy przy karetce, podnosił palec do góry, był przytomny. Oczywiście pojedzie do szpitala, aby wszystko zostało sprawdzone. Mamy nadzieję i modlimy się o to, aby wyszedł z tego bez szwanku - mówił po spotkaniu z Wisłą Płock trener piłkarzy Wisły Kraków - Peter Hyballa.

- Jeśli chodzi o mecz, to był on trudny. Graliśmy w nowym systemie 3-5-2, który próbowaliśmy. Brakowało nam bowiem piłkarzy do gry na lewej i prawej stronie obrony. Musieliśmy jeszcze więcej grać pressingiem i tutaj duży ukłon w stronę zespołu Wisły Płock, bo to bardzo dobra drużyna, która grała bardzo bezpośrednio. W ostatnich dwudziestu minutach było jednak widać po naszych zmianach, że jesteśmy drużyną, zagraliśmy zespołowo - zakończył Hyballa.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Boguski: Zapomniałem, jak to jest cieszyć się po strzelonej bramce

Niedzielny mecz rozpoczął na ławce rezerwowych, jednak otrzymał szansę na występ od trenera Petera Hyballi. Pojawił się na boisku w drugiej części meczu, zmieniając Żana Medveda i udowodnił, że jest niezwykle ważną postacią dla Wisły Kraków. Czas na wywiad z bohaterem niedzieli - Rafałem Boguskim.


28.02.2021r.

M. Chlebek/A. Warchał

400mm

Rafał Boguski został posłany do boju dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry i zaliczył prawdziwe wejście smoka. Pomocnik doprowadził do wyrównania, dając impuls zespołowi, a następnie w końcowej fazie meczu ustalił jego wynik. „Przy pierwszej bramce możemy mówić o przypadku, ale cieszę się, że piłka wpadła do siatki. W drugiej sytuacji faktycznie wiedziałem, że zawodnik Wisły Płock będzie chciał blokować mój strzał. Troszeczkę go przeczekałem, wypuściłem sobie lekko piłkę i strzeliłem bramkę” - mówił skromnie Boguski.

Wyjątkowe uczucie

Ostatnie trafienie Rafała Boguskiego w lidze miało miejsce w sezonie 2018/2019, więc można śmiało stwierdzić, że dosyć długo fani Białej Gwiazdy czekali na kolejnego gola w wykonaniu tego zawodnika. „Mogę powiedzieć, że zapomniałem, jak to jest cieszyć się po strzelonej bramce w lidze. To dla mnie podwójnie miłe uczucie. Dla mnie najistotniejsze jest jednak to, że swoją postawą pomogłem wywalczyć bardzo ważne punkty na trudnym terenie. Powoli trzeba jednak zapomnieć o tym, co się wydarzyło w Płocku i myśleć o następnej rywalizacji” - kontynuował.

Pokazać siłę

Zaledwie za pięć dni krakowską Wisłę czeka kolejny mecz w PKO Bank Polski Ekstraklasie. Tym razem rywalem podopiecznych trenera Petera Hyballi będzie Górnik Zabrze, który zapewne będzie chciał się zrehabilitować za porażkę z Legią. „Oczywiście, że kolejne spotkanie nie będzie łatwe. Górnik Zabrze to bardzo dobrze wybiegany zespół o podobnej intensywności w czasie spotkania do naszej, więc szykuje się naprawdę ciekawe widowisko. Znamy jednak swoją wartość i mam nadzieję, że ostatnia seria bez przegranego meczu pozytywnie na nas wpłynie i także przeciwko ekipie trenera Brosza pokażemy swoją siłę” - zakończył.


Źródło: wisla.krakow.pl

Mawutor: Jestem wdzięczny, że wszedłem na boisko

Niedzielne spotkanie wyjazdowe z płocką Wisłą zakończyło się zwycięstwem Białej Gwiazdy po dwóch bramkach Rafała Boguskiego i jednym trafieniu Uroša Radakovicia, a sam przebieg meczu dostarczył kibicom wielu emocji. Starcie dwóch imienniczek było także okazją do debiutów kilku Wiślaków na szczeblu ekstraklasowym, wśród których znalazł się pozyskany niedawno David Mawutor.


01.03.2021r.

Redakcja

400mm.pl

Spotkanie Białej Gwiazdy w ramach 19. Kolejki PKO BP Ekstraklasy różniło się nieco swoim przebiegiem od poprzednich meczów. Gospodarze postawili twarde warunki i uniemożliwiali prowadzonej przez Petera Hyballę Wiśle przeprowadzanie skutecznych i zakończonych celnymi, przynoszącymi efekty strzałami ataków. Gra w dużej mierze toczyła się w środkowej części boiska i dopiero w 67. minucie spotkania padła pierwsza bramka, którą zdobyli płocczanie. Pochodzący z Ghany 28-letni zawodnik na murawie Stadionu im. Kazimierza Górskiego w Płocku pojawił się w 72. minucie meczu, zastępując opuszczającego boisko Chukę. „Ten mecz był naprawdę trudny. Drużyna przeciwna występowała u siebie, na dobrze znanym obiekcie i tak prowadziła swoją grę, by nie dać nam szansy na swobodne operowanie piłką. Ostatecznie jednak to my zdobyliśmy trzy punkty i wyjeżdżamy zwycięscy z Płocka” - skomentował starcie Wiślaków Mawutor.

Pierwsze koty za płoty

Dla ghańskiego pomocnika, jak i dla kilku innych zawodników - Souleymana Kone i Uroša Radakovicia - była to okazja do zadebiutowania na polskich boiskach i pokazania próbki swoich piłkarskich umiejętności. Pierwsze zetknięcie z polską ligą trwało niewiele ponad 20 minut, jednak może stanowić bazę do szansy na kolejne występy. „Czuję się bardzo dobrze po tym debiucie. To był mój pierwszy mecz w ekstraklasowych rozgrywkach, które na chwilę obecną wydają mi się twarde i trochę lepsze od ligi kazachskiej” - powiedział piłkarz, nie kryjąc również radości z uzyskanego rezultatu drużyny: „Jestem bardzo wdzięczny, że trener po mnie sięgnął i wszedłem na boisko. Bardzo dobrze się czuję i naprawdę cieszę się z wyniku, który osiągnęliśmy”.

Źródło: wisla.krakow.pl


Uroš Radaković opuścił szpital

Niedziela, 28 lutego 2021 r.

Obrońca krakowskiej Wisły, Uroš Radaković, który zdobywając bramkę w spotkaniu z Wisłą Płock doznał groźnie wyglądającej kontuzji przeszedł w płockim szpitalu wszystkie niezbędne badania i po nich lekarze pozwolili mu wrócić do domu - poinformował "Sport w Małopolsce". To oczywiście bardzo dobra wiadomość, bo można było mocno obawiać się o zdrowie Serba.

Przypomnijmy, że ten na murawie w spotkaniu z "Nafciarzami" pojawił się w 77. minucie, po czym już osiem minut później zdobył ważną bramkę dla "Białej Gwiazdy", bo dającą nam prowadzenie 2-1. Niestety oddając strzał zderzył się głową ze swoim rodakiem - Milanem Obradoviciem i musiał opuścić murawę na noszach oraz z groźnie wyglądającym kołnierzem ortopedycznym na szyi.

Nie pozostaje nam nic innego, jak liczyć na to, że kolejne badania - już w Krakowie - nie wykażą żadnych problemów zdrowotnych zawodnika i będzie on mógł przygotowywać się z drużyną do naszego kolejnego meczu.


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Wisła Płock - Wisła Kraków

Niedziela, 28 lutego 2021 r.

Po raz pierwszy w tym roku piłkarze krakowskiej Wisły nie zdominowali intensywnością swojej gry drużyny przeciwnej, którą była dziś dla nas Wisła Płock. I choć potyczka z "Nafciarzami" nie układała się po myśli zespołu z Krakowa, to jego końcówka należała zdecydowanie dla ekipy "Białej Gwiazdy", co pozwoliło nam dopisać kolejne, jakże cenne, trzy punkty. Zapraszamy Was do zapoznania się z kompletem statystyk tego meczu.

Wisła Płock - Wisła Kraków

  • Bramki: 1-3 (0-0)
  • Posiadanie (w %): 51-49 (46-54)
  • Strzały: 11-12 (3-5)
  • Strzały celne: 3-7 (1-3)
  • Strzały niecelne: 7-4
  • Strzały zablokowane: 1-1
  • Strzały z pola karnego: 9-6
  • Strzały z pola karnego, celne: 2-3
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 15.1-18.7
  • Faule: 25-11
  • Żółte kartki: 1-2
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 1-0
  • Rzuty rożne: 2-2
  • Podania: 339-385
  • Podania dokładne (w %): 64-73
  • Instat index: 243-276
  • Gole oczekiwane: 1.56-1.25
  • Dystans (w km): 109.58-109.12
  • Sprinty: 103-91
  • Sprint dystans (w km): 1.86-1.55
  • Szybki bieg dystans (w km): 7.80-6.91

Gole oczekiwane:

  • 0.45 - Felicio Brown Forbes
  • 0.28 - Uroš Radaković
  • 0.24 - Rafał Boguski
  • 0.11 - Žan Medved
  • 0.08 - Stefan Savić
  • 0.05 - Maciej Sadlok
  • 0.02 - Yaw Yeboah
  • 0.02 - Chuca

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 10.96 - Felicio Brown Forbes
  • 10.54 - Stefan Savić
  • 10.15 - Patryk Plewka
  • 9.99 - Michal Frydrych
  • 9.52 - Maciej Sadlok
  • 9.01 - Yaw Yeboah
  • 8.82 - Piotr Starzyński
  • 8.77 - Serafin Szota
  • 8.36 - Žan Medved
  • 8.11 - Chuca
  • 6.02 - Mateusz Lis

oraz

  • 2.51 - Jean Carlos Silva
  • 2.33 - David Mawutor
  • 2.18 - Rafał Boguski
  • 0.92 - Souleymane Koné
  • 0.86 - Uroš Radaković

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 31.69 - Žan Medved
  • 30.85 - Felicio Brown Forbes
  • 30.82 - Yaw Yeboah
  • 30.58 - Michal Frydrych

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 15 - Yaw Yeboah
  • 10 - Felicio Brown Forbes
  • 9 - Maciej Sadlok
  • 9 - Serafin Szota

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 364 - Rafał Boguski
  • 297 - Michal Frydrych
  • 296 - Uroš Radaković
  • 293 - Stefan Savić
  • 286 - Chuca
  • 280 - Maciej Sadlok
  • 276 - Mateusz Lis
  • 276 - David Mawutor
  • 273 - Felicio Brown Forbes
  • 264 - Jean Carlos Silva
  • 262 - Piotr Starzyński
  • 251 - Patryk Plewka
  • 247 - Yaw Yeboah
  • 242 - Serafin Szota
  • 228 - Žan Medved

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 4 - Felicio Brown Forbes - najwięcej strzałów;
  • 2 - Rafał Boguski - najwięcej celnych strzałów;
  • 5 - Stefan Savić i Felicio Brown Forbes - najczęściej faulowani;
  • 3 - Felicio Brown Forbes - najwięcej fauli;
  • 71 - Maciej Sadlok - najwięcej podań;
  • 60 - Maciej Sadlok - najwięcej dokładnych podań;
  • 36 - Yaw Yeboah - najwięcej przyjętych podań;
  • 28 - Felicio Brown Forbes - najwięcej pojedynków;
  • 12 - Maciej Sadlok, Felicio Brown Forbes i Žan Medved - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 4 - Yaw Yeboah i Piotr Starzyński - najwięcej dryblingów;
  • 4 - Serafin Szota, Stefan Savić i David Mawutor - najwięcej odbiorów;
  • 3 - Patryk Plewka i David Mawutor - najwięcej udanych odbiorów;
  • 15 - Felicio Brown Forbes - najwięcej strat;
  • 13 - Michal Frydrych - odzyskane piłki.

Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 19. kolejki PKO Ekstraklasy

Niedziela, 28 lutego 2021 r.

Dziewiętnasta kolejka sezonu 2020/2021 w Ekstraklasie toczyła się pod dyktando drużyn gości, którzy wygrali w aż sześciu meczach. Wyjątkami od tej reguły były jedynie inauguracyjne spotkanie w tej serii gier, w którym Raków nieznacznie ograł Podbeskidzie oraz ten ostatni. W nim Śląsk okazał się lepszy od Pogoni, dla której jest to już druga porażka z rzędu. A ta niewątpliwie najbardziej cieszy kibiców Legii, bo warszawska drużyna ma już nad Pogonią bezpieczną, bo czteropunktową przewagę.

Piątek, 26 lutego:

Raków Częstochowa 1-0 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 1-0 Andrzej Niewulis (53.)

Tak jak wskazuje wynik - nie był to łatwy mecz dla wyżej notowanej ekipy z Częstochowy, zwłaszcza w ostatnich minutach tej potyczki, gdy ambitnie walczący piłkarze beniaminka mocno starali się zepchnąć faworyta do defensywy. Efektów dla "Górali" to jednak nie przyniosło, co oznacza, że Podbeskidzie przegrywa po raz pierwszy w tym roku. Raków za to po raz drugi z rzędu wygrywa, ale o tym czy wynik ten przybliży ich do ścisłej czołówki tabeli dopiero się przekonamy.

Warta Poznań 1-2 Lech Poznań

  • 1-0 Mateusz Kuzimski (46.)
  • 1-1 Aron Jóhannsson (80.)
  • 1-2 Pedro Tiba (90.)

W piłce nożnej szalenie ważna jest gra "do końca". Tak też walczył Lech i choć po bramce na powitanie drugiej połowy przegrywał, to finisz należał właśnie do "Kolejorza". Ten "rzutem na taśmę" przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zresztą podobnie było w jesiennych derbach Poznania, gdy także wygraną Lecha przypieczętował gol w samej końcówce.

Sobota, 27 lutego:

Stal Mielec 0-1 Lechia Gdańsk 0-1 Łukasz Zwoliński (45.) Cóż z tego, że mielczanie oddali aż trzydzieści strzałów, skoro żaden z nich nie wylądował w siatce. Oczywiście gospodarzom nie można odmówić zaangażowania, ale sposobu na Dušana Kuciaka i na własną nieskuteczność - nie znaleźli. Lechia atakowała znacznie rzadziej, ale za to raz skuteczne, dzięki czemu wygrywa po raz trzeci z rzędu.

Jagiellonia Białystok 0-1 Piast Gliwice

  • 0-1 Tiago Alves (90.)

Gliwiczanie to ostatnio najbardziej "fuksiarska" drużyna ligi. Taka wygrana i to po takim golu, jak ten "centrostrzał" Tiago Alvesa, nie zdarza się na co dzień. Inna sprawa, że ekipa z Gliwic powinna dużo wcześniej wykorzystać liczne osłabienia gospodarzy, ale długo nie potrafili znaleźć sposobu na młodego Xaviera Dziekońskiego. Tego zaskoczył dopiero wspomniany Alves.

Górnik Zabrze 1-2 Legia Warszawa

  • 0-1 Bartosz Kapustka (4.)
  • 1-1 Jesús Jiménez (45. k.)
  • 1-2 Kacper Kostorz (82.)

Tak jak świetnie się ten mecz dla Legii zaczął, tak im dłużej trwał, tym to zabrzanie byli bliżsi szczęścia i mogą tylko żałować, że w kilku sytuacjach mieli kiepsko ustawione celowniki. Zmarnowane okazje zemściły się na osiem minut przed zakończeniem spotkania i komplet punktów pojechał do Warszawy.

Niedziela, 28 lutego:

Wisła Płock 1-3 WISŁA KRAKÓW

  • 1-0 Damian Rasak (67.)
  • 1-1 Rafał Boguski (82.)
  • 1-2 Uroš Radaković (85.)
  • 1-3 Rafał Boguski (90.)

Wprawdzie w pierwszej połowie bliżej zdobycia gola byli krakowianie, ale po przerwie to mocno waleczni gospodarze wyszli na prowadzenie, które wręcz powinni podwyższyć. I kiedy zanosiło się na porażkę słabo dziś wyglądających piłkarzy z Reymonta - na murawę weszli rezerwowi. Rafał Boguski zdobył dwa gole, debiutujący Uroš Radaković swoje trafienie okupił kontuzją i ze spotkania, które wyglądało na przegrane - "Biała Gwiazda" wyszła zwycięską ręką.

Cracovia 2-4 Zagłębie Lubin

  • 0-1 Patryk Szysz (10.)
  • 1-1 Lorenco Šimić (30. sam.)
  • 1-2 Filip Starzyński (44.)
  • 1-3 Filip Starzyński (55. k.)
  • 2-3 Filip Piszczek (72.)
  • 2-4 Lorenco Šimić (86.)

Całkiem sporo działo się w tym spotkaniu, które rozpoczęło się od fantastycznej bramki Patryka Szysza, a potem działo się... jeszcze więcej. Zmarnowana "jedenastka" gospodarzy, dwie ich czerwone kartki, no i ostatecznie porażka, która pozwala przełamać się "miedziowym", a "Pasy" wciąż są w tej rundzie w odwrocie.

Śląsk Wrocław 2-1 Pogoń Szczecin

  • 0-1 Jakub Bartkowski (11.)
  • 1-1 Erik Expósito (44.)
  • 2-1 Erik Expósito (45.)

Wrocławska twierdza wciąż pozostaje niezdobyta, bo choć wszystko po bramce byłego wiślaka - Jakuba Bartkowskiego rozpoczęło się dla Pogoni znakomicie, to wrocławianie strzelili wiceliderowi "do szatni" dwie bramki za sprawą Erika Expósito, a tak uzyskanego prowadzenia już nie oddali. Pogoń miała jednak sporo pecha, obijając choćby poprzeczkę bramki Śląska, no ale w piłce nożnej liczy się tylko i wyłącznie to co "w sieci".

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Legia Warszawa 19 39 33 - 20
  • 2. Pogoń Szczecin 19 35 24 - 12
  • 3. Raków Częstochowa 19 34 30 - 20
  • 4. Lechia Gdańsk 19 29 25 - 22
  • 5. Śląsk Wrocław 19 28 24 - 20
  • 6. Górnik Zabrze 19 27 23 - 22
  • 7. Zagłębie Lubin 19 26 23 - 22
  • 8. Lech Poznań 19 25 27 - 25
  • 9. Jagiellonia Białystok 19 25 26 - 29
  • 10. WISŁA KRAKÓW 19 24 30 - 26
  • 11. Piast Gliwice 19 24 24 - 22
  • 12. Warta Poznań 19 23 18 - 22
  • 13. Wisła Płock 18 22 23 - 28
  • 14. Cracovia 19 18 21 - 24
  • 15. Podbeskidzie Bielsko-Biała 19 17 18 - 42
  • 16. Stal Mielec 18 15 18 - 31

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Z Płocka z tarczą

Niezwykle emocjonujące spotkanie pomiędzy płocką a krakowską Wisłą zakończyło się zwycięstwem piłkarzy dowodzonych przez trenera Petera Hyballę, którzy pokazali charakter, odrobili straty i w finalnym rozrachunku wywieźli z Mazowsza komplet punktów. Sprawdziliśmy, jak potyczkę na Stadionie im. Kazimierza Górskiego ocenili przedstawiciele mediów.


01.03.2021r.

Jakub Sumera

Onet

„Pierwsza połowa była bardzo szarpana. Na boisku dominowała walka, którą determinował pressing stosowany przez obie drużyny. Najlepszą okazję miał Felicio Brown Forbes, którego uderzenie z największym trudem obronił bramkarz Nafciarzy Krzysztof Kamiński.

(…) Druga połowa zaczęła się od dwóch strzałów z dystansu Filipa Lesniaka, ale tylko jeden z nich był celny. Po chwili dwójkowa akcja Mateusza Lewandowskiego i Torgila Gjertsena zakończyła się uderzeniem Norweg, ale z dobrej pozycji przestrzelił. W końcu gospodarze zawiązali akcje na prawym skrzydle. Gjertsen podał do Szwocha, a ten zszedł do środka i po chwili zagrał prostopadle lewą nogą do Damiana Rasaka. Defensywny pomocnik wpadł w pole karne i strzelił. Piłka zaczęła się odbijać na nierównościach i Lis nie zdołał jej zablokować. Rasak zdobył swojego trzeciego gola w tym sezonie, a w drugiego w spotkaniach z Wisłą Kraków.

(…) Kiedy wydawało się, że miejscowi będą dążyć do podwyższenia prowadzenia padła niecodzienna bramka dla gości. Rezerwowy Rafał Boguski był naciskany przez Dušana Lagatora, kopnął piłkę w pole karne i ta nabrała takiej rotacji, że przelobowała bramkarza płockiej Wisły Krzysztofa Kamińskiego i wpadła od słupka za linię bramkową. Po wyrównaniu przyjezdni poszli za ciosem. Po rzucie rożnym w polu karnym płocczan najlepiej odnalazł się Uros Radaković, który szczupakiem strzelił drugiego gola dla krakowian. Przy uderzeniu Serb zderzył się ze swoim rodakiem z Wisły Płock - Milanem Obradoviciem. W efekcie tego na chwilę stracił przytomność i do szpitala odwiozła go karetka. Tym samym rezerwowi Wisły Kraków strzelili dwa gole w trzy minuty. W doliczonym czasie gry Boguski ustrzelił dublet, bo wykorzystał kontrę swojego zespołu. Biała Gwiazda rzutem na taśmę wygrała w Płocku po niesamowitej końcówce.”

Gazeta Krakowska

„W mecz lepiej weszli gospodarze. To oni wyglądali w pierwszych minutach korzystniej. To oni też częściej przebywali na połowie „Białej Gwiazdy”. Krakowianie pierwszy raz gościli pod bramką „Nafciarzy” dopiero w 7. min. I mogło z tego zrodzić się coś ciekawego, ale po podaniu Yawa Yeboaha fatalnie piłkę przyjął Stefan Savić (…) W 12. min Wisła Płock miała pierwszą w miarę niezłą sytuację. Miejscowi szybko rozegrali rzut wolny i w polu karnym w pozycji do strzału znalazł się Mateusz Szwoch. Posłał jednak piłkę wysoko nad bramką. W 22. min pierwszy raz w tym meczu poważnie „zapachniało” golem. Świetny odbiór zanotował Yaw Yeboah, ruszył do przodu i podał do Felicio Brown Forbesa. Ten z pola karnego oddał mocny i celny strzał. Krzysztof Kamiński z trudem odbił piłkę. A bliski dobitki był Żan Medved. W ostatniej chwili uprzedził go Angel Garcia. Pierwszą połowę zakończył strzał w 42. min z rzutu wolnego Macieja Sadloka. Mocny i celny, ale wprost w Krzysztofa Kamińskiego, który nie miał problemów ze złapaniem piłki.

Po przerwie znów pierwsi zaatakowali gospodarze. To oni mieli więcej z gry w pierwszych fragmentach drugiej połowy. Krakowianie znów potrzebowali dobrych kilku minut, żeby otrząsnąć się z przewagi miejscowych. Wystarczało to jednak przede wszystkim do tego, żeby ograniczyć zagrożenie pod swoją bramką. Z kreacją szans pod drugą było natomiast bardzo trudno. Posyłane długie podania do napastników nie dawały bowiem „Białej Gwieździe” okazji na gole. (…) Gdy wydawało się jednak, że goście przejmują inicjatywę, w 67. min skuteczny cios wyprowadzili „Nafciarze”. Mateusz Szwoch sprytnie zagrała do Damiana Rasaka, a ten uderzył mocno, płasko i Mateusz Lis nie był w stanie zatrzymać lecącej do siatki piłki.

Wydawało się, że po straconej bramce „Biała Gwiazda” ruszy do zdecydowanych ataków. Nic takiego jednak nie miało miejsca, bo to gospodarze nabrali pewności siebie i notowali naprawdę dobry fragment gry. Wyglądało na to, że krakowianie nie będą w stanie odrobić strat. A jednak w futbolu czasami potrzebne jest szczęście. I takie podopieczni Petera Hyballi mieli w 82. min, a dokładnie Rafał Boguski. Próbował on wrzucić piłkę w pole karne z prawej strony, ale wyszedł z tego… „centrostrzał”. Futbolówka poleciała za plecy Krzysztofa Kamińskiego i wpadła do siatki.

Gospodarze byli totalnie zaskoczeni, a krakowianie jakby poczuli, że mogą powalczyć jeszcze w tym meczu o pełną pulę. I w 86. min było już 2:1 dla gości. Tym razem po rzucie rożnym piłkę zgrał Michal Frydrych, a debiutujący w Wiśle Kraków Uros Radaković wpakował piłkę głową do siatki. Skończyło się to jednak również bardzo pechowo dla Serba, bo po oddaniu strzału zderzył się on głowami z jednym z obrońców i musiał opuścić boisko na noszach.

Opatrywanie Radakovicia trwało długo, dlatego sędzia Tomasz Kwiatkowski doliczył aż osiem minut do podstawowego czasu gry. A w nim krakowianie bardzo mądrze i dobrze się bronili. Mało tego, sami też potrafili odpowiedzieć. Gola na 3:1 powinien tak naprawdę strzelić już Felicio Brown Forbes po świetnym podaniu Rafała Boguskiego. Kostarykanin uderzył z woleja, ale wysoko nad bramką. W siódmej doliczonej minucie krakowianie postawili jednak kropkę nad „i”. Akcję lewym skrzydłem przeprowadził Jean Carlos Silva, podał w pole karne do Felicio Brown Forbesa. Ten miał obrońcę na plecach, więc przepuścił piłkę do nadbiegającego Rafała Boguskiego. „Boguś” na dużym luzie ograł jeszcze obrońcę i zapakował piłkę do siatki.”

LoveKraków

„Pierwsza połowa nie obfitowała w akcje bramkowe, ale gra z obu stron była wyrównana i mogła się podobać. Gospodarze oddali tylko jeden celny strzał. Goście mieli ich aż trzy. Najgroźniej było po akcji Yawa Yeboaha, który w 22. minucie przejął piłkę i odegrał ją do wbiegającego w pole karne Felicio Brown Forbesa. Przed tygodniem napastnik Wisły zdobył gola na miarę trzech punktów. Tym razem futbolówka do siatki nie wpadła.

(…) Przed przerwą na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się kapitan Wiślaków. Sadlok idealnie przymierzył w lewy górny róg bramki, ale znakomicie wyczuł jego intencje bramkarz gospodarzy. Zostając w miejscu do ostatniej chwili, Krzysztof Kamiński popisał się jeszcze lepszą interwencją. Na gola w starciu dwóch Wiseł trzeba było długo czekać. Dopiero w 67. minucie Mateusz Szwoch prostopadłym podaniem obsłużył Damiana Rasaka, a ten z okolicy jedenastego metra uderzył płasko po ziemi, pokonując Mateusza Lisa. Kilkadziesiąt sekund później mogło być już 2:0, ale Mateusz Lewandowski był minimalnie spóźniony i minął się z piłką.

(…) Po serii zmian, na boisku zameldował się w barwach Wisły Rafał Boguski. Pod wodzą trenera Hyballi dla doświadczonego zawodnika krakowian był to zaledwie drugi mecz. W doliczonym czasie gry pojawił się na murawie w pojedynku z Piastem Gliwice. Tym razem pomocnik dostał nieco więcej minut i szybko pokazał, że jeszcze może przydać się Białej Gwieździe. W 82. minucie zaskoczył wszystkich swoim uderzeniem na bramkę. Zdobył gola stojąc niemal tuż przy linii końcowej. Niestraszny był mu nawet pilnujący go gracz z Płocka.

Boguski, który większość meczów Wisły w tym sezonie oglądał z ławki i dla którego był to zaledwie piąty mecz, pokazał się z bardzo dobrej strony. W doliczonym czasie gry zdobył swoją drugą bramkę, oddając strzał niemal już leżąc na murawie. Asystę zaliczył Forbes. Kolejny rezerwowy Wiślaków, dla którego był to debiut, nie chciał być gorszy. Uros Radaković, który na murawie pojawił się w tym samym czasie co Boguski, po rzucie rożnym wyskoczył najwyżej do piłki i umieścił ją w siatce.”


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa