2021.04.05 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 18:51, 15 sty 2022; Kyzcwezs (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2021.04.05, Ekstraklasa, 23. kolejka, Bielsko-Biała, stadion Podbeskidzia,
15:00, Poniedziałek Wielkanocny, 13°C
Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.
sędzia: Daniel Stefański z Bydgoszczy.
Bramki
Desley Ubbink 13'
David Niepsuj 47'
1:0
2:0
Podbeskidzie Bielsko-Biała
Michal Peškovič
David Niepsuj grafika:zmiana.PNG (75' grafika:zk.jpg Karol Danielak)
Filip Modelski,
Rafał Janicki
Milan Rundić
Łukasz Sierpina
Jakub Hora grafika:zmiana.PNG (72' Peter Wilson)
Michał Rzuchowski
Desley Ubbink (77' grafika:zk.jpg Serhij Miakuszko)
Maksymilian Sitek grafika:zmiana.PNG (71' Dominik Frelek)
Kamil Biliński grafika:zmiana.PNG (71' grafika:zk.jpg Marco Túlio)

Trener: Robert Kasperczyk
Wisła Kraków
Mateusz Lis
Dawid Szot grafika:zmiana.PNG (46' Łukasz Burliga grafika:zk.jpg)
Uroš Radaković
Michal Frydrych
Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG (82' Žan Medved)
Jean Carlos Silva grafika:zmiana.PNG (46' Piotr Starzyński)
Gieorgij Żukow grafika:zk.jpg
David Mawutor grafika:zmiana.PNG (31' Nikola Kuveljić)
Stefan Savić
Yaw Yeboah grafika:zmiana.PNG (71' Jakub Błaszczykowski)
Felicio Brown Forbes

Trener: Peter Hyballa
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Souleymane Kone, Serafin Szota, Kacper Duda

Kapitan: Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG 71' Jakub Błaszczykowski

Bramki: 2-0 (1-0)
Posiadanie (w %): 45-55 (48-52)
Strzały: 23-19 (10-7)
Strzały celne: 7-4 (3-0)
Strzały niecelne: 8-8
Strzały zablokowane: 8-5
Strzały z pola karnego: 15-10
Strzały z pola karnego, celne: 7-3
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 17.5-18.5
Faule: 19-11
Żółte kartki: 3-2
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 0-2
Rzuty rożne: 6-5
Podania: 387-482
Podania dokładne (w %): 72-80
Instat index: 250-232
Gole oczekiwane: 2.74-1.52
Dystans (w km): 119.77-117.02
Sprinty: 133-96
Sprint dystans (w km): 2.60-1.99
Szybki bieg dystans (w km): 8.99-8.61

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Podbeskidzie Bielsko-Biała

Przerwa reprezentacyjna to nie tylko czas odpoczynku od piłki klubowej, ale także rosnącej z każdym dniem tęsknoty za powrotem rodzimych rozgrywek i spotkań w ramach europejskich pucharów. Podopieczni Petera Hyballi po dwutygodniowej przerwie na ekstraklasowych boiskach zameldują się w poniedziałek. Krakowianie odwiedzą Bielsko-Białą, gdzie zmierzą się z Podbeskidziem.


04.04.2021r.

Michał Stompór

Dyspozycja Górali pozostawia co nieco do życzenia. Mimo świetnego początku nowego roku i ośmiu punktów zdobytych w czterech meczach, kolejne cztery starcia nie były dla bielszczan wyjątkowo udane. Podopieczni Roberta Kasperczyka wzbogacili się tylko o jedno oczko i aktualnie plasują się na ostatniej lokacie. Szkoleniowiec beniaminka z pewnością poświęcił wiele czasu na poszukiwanie rozwiązania, które pozwoliłoby jego drużynie oddalić widmo spadku. W przerwie Podbeskidzie rozegrało jeden sparing – Górale mierzyli się z zespołem MFK Karviná. Swoją szansę na występ od pierwszych minut otrzymali David Niepsuj, Dmytro Bashlai, Dominik Frelek, Desley Ubbink, Serhii Miakushko czy Maks Sitek, którzy ostatnio nie mieli okazji do regularnej gry.

Bramkarz: Michal Peškovič

Jeżeli chcielibyśmy znaleźć winnego liczby straconych bramek, bez wątpienia nie powinniśmy przyznawać tego miana słowackiemu golkiperowi. Peškovič, który wskoczył między słupki w miejsce Polačka to niesamowicie solidny zawodnik, który swoimi interwencjami niejednokrotnie ratuje zespół. Niestety, z pewnością sam nie jest zadowolony ze swojego bilansu – w 14 ekstraklasowych starciach tylko raz zachował czyste konto, a do siatki musiał sięgać 27-krotnie.

Obrońcy: Łukasz Sierpina, Milan Rundić, Rafał Janicki, Filip Modelski, Karol Danielak

Piątka w obronie, czyli duet wahadłowych i tercet środkowych defensorów – plan Roberta Kasperczyka na mecz z Wisłą z pewnością nie będzie znacząco różnił się od tego, jaki Górale wcielili w życie w rywalizacji z Wartą Poznań. Jednak w pojedynku z Białą Gwiazdą powinniśmy zauważyć jedną, dosyć znaczącą różnicę - w zmaganiach z poznaniakami zawodnicy biegający po flankach koncentrowali się głównie na poczynaniach w ofensywie, natomiast w potyczce z ekipą ze stolicy Małopolski wspomniani gracze zostaną obciążeni zdecydowanie większą liczbą zadań defensywnych. Czy Łukasz Sierpina i Karol Danielak staną na wysokości zadania? Być może Górale wcale nie zamierzają się bronić i od razu przejdą do ataku, czym zaskoczą Wisłę. W tym wariancie obaj zawodnicy z pewnością pokażą pełnię swoich możliwości. Niezależnie od systemu gry, jaki wybierze szkoleniowiec naszych najbliższych rywali, Sierpina i Danielak powinni utrzymać miejsce w składzie. Natomiast w środku defensywy zobaczymy trójkę Rundić-Janicki-Modelski. Co do występu Serba pojawiły się wątpliwości, jednak Paweł Przybyła z „Gazety Wyborczej” informuje, że uraz 29-latka nie jest poważny i nie uniemożliwi mu gry w poniedziałkowe popołudnie. Centralną postacią bielskiej defensywy będzie Rafał Janicki, który jeszcze nie tak dawno zakładał koszulkę krakowskiej Wisły. Wychowanek Chemika Police w fenomenalny sposób rozpoczął swój pobyt pod Klimczokiem – w czterech pierwszych starciach w barwach nowego klubu dwa razy wpisał się na listę strzelców. Obok byłego zawodnika Lechii i Lecha zapewne pojawi się kapitan gospodarzy, czyli Filip Modelski. W zmaganiach z Wartą jednokrotny reprezentant Polski często schodził do prawej strony i asekurował Danielaka. Bez wątpienia w przypadku gdy Górale wyjdą na boisko w ustawieniu z piątką defensorów, Modelski również będzie pomagał wahadłowemu w zadaniach obronnych.

Pomocnicy: Jakub Bieroński, Jan Hora, Michał Ruchowski

Niewykluczone, że także druga linia wybiegnie na murawę w niezmienionym składzie. Rolę defensywnego pomocnika przejmie Jakub Bieroński. Siedemnastolatek to jedyny młodzieżowiec w wyjściowej jedenastce Podbeskidzia. W tym sezonie wychowanek Górali zaliczył 12 ekstraklasowych występów i dwa razy obejrzał żółtą kartkę. Jeżeli trener Kasperczyk nie zdecyduje się postawić na Bierońskiego, z pewnością wybierze dwa lata starszego Dominika Frelka, jednak większe szansę na grę od pierwszych minut dajemy młodszemu zawodnikowi. Nieco wyżej ustawieni będą Jan Hora i Michał Ruchowski. Czech do Bielska trafił dopiero w styczniu, jednak od tej pory nie opuścił żadnego z ośmiu meczów, a w pojedynku z Cracovią zdobył swoją jedyną bramkę. Natomiast Ruchowski w obecnych rozgrywkach zanotował już 19 starć i podobnie jak Hora, ma na swoim koncie jedno trafienie.

Napastnicy: Peter Wilson, Kamil Biliński

W spotkaniu z Wisłą Robert Kasperczyk niemal na pewno zdecyduje się na duet napastników. Niepodważalną pozycję w drużynie ma jeden z najlepszych napastników ligi, Kamil Biliński, na którego krakowianie powinni zwrócić szczególną uwagę. Doświadczony snajper niejednokrotnie cofa się i uczestniczy w konstruowaniu ataków, dzięki czemu jego partner z ataku ma więcej miejsca do gry i może liczyć na większą liczbę podań. Znak zapytania możemy postawić przy postaci zawodnika, który wystąpi u boku strzelca dziewięciu goli. Większe szanse dajemy Peterowi Wilsonowi, który do tej pory jeszcze nie miał okazji trafić do siatki, jednak w 17 starciach ligi mołdawskiej zrobił to siedmiokrotnie, więc z pewnością nie zapomniał swojego fachu.

Powrót do gry po dwóch tygodniach przerwy to jedna wielka niewiadoma. Jak na zawodników wpłynie okres bez boiskowej rywalizacji? Czy piłkarze podtrzymają dyspozycję sprzed kilkunastu dni? A może wręcz nie tylko utrzymają pewien poziom, ale poprawią niektóre aspekty i wyjdą na murawę zdecydowanie lepiej przygotowani? Pierwszy gwizdek starcia Podbeskidzia z Wisłą zabrzmi w Wielki Poniedziałek o godzinie 15:00.


Źródło: wisla.krakow.pl

Krakowiacy czy Górale? Wisła gra dziś z Podbeskidziem

Poniedziałek, 5 kwietnia 2021 r.

Od poprzedniego meczu piłkarzy "Białej Gwiazdy" minęło równe pół miesiąca, a wszystko to przez przerwę na spotkania reprezentacyjne. Czas ten nasz zespół wykorzystał przede wszystkim na wyleczenie urazów i choć niestety nie wszystkim się to udało, bo na liście nieobecnych znajduje się wciąż czterech naszych zawodników, to pomimo tego, że w kolejnym meczu przyjdzie nam zagrać w możliwie niepełnym składzie - trener Peter Hyballa ma tylko jeden plan na dzisiejszy występ! Chce bowiem wywalczyć w nim punkty!

Hyballa wyjątkowo nie lubi przegrywać, co podkreśla w każdym możliwym wywiadzie. I jeśli zapowiada, że we wszystkich meczach bieżącego sezonu jego zespół grać ma o jak największą zdobycz, to spodziewać się należy, że tak właśnie będzie. Oczywiście w naszej lidze łatwo o punkty nie jest, ale też Wisła jest w tym roku pod względem ich gromadzenia dość skuteczna. A że pod wodzą Niemca zespół jest przygotowany kondycyjnie do walki, więc tę oglądamy.

Jednocześnie przyznać należy, że nie zawsze gra wiślaków kibicom może się podobać, bo choćby mecze z Wisłą Płock, czy ostatni ze Stalą Mielec - "ładne dla oka" nie były, to niezmiennie warto podkreślić, że choćby jesienią po takich występach "Biała Gwiazda" schodziłaby z murawy pokonana! Tym zaś razem - dopisała za nie komplet sześciu punktów. Zresztą nie dalej jak przed występem przeciwko Stali - Hyballa wyraźnie podkreślał, że aby zdobyć punkty nie zawsze grać się będzie efektownie. Czasami postawić trzeba będzie wyłącznie na efektywność.

I tego należy spodziewać się również dzisiaj, bo nie ulega żadnym wątpliwościom, że nasz przeciwnik będzie "gryźć trawę". Podbeskidzie po zimowej zmianie trenera i po tym jak zespół przejął Robert Kasperczyk - było chwilowo dla naszej ligi solidnym zaskoczeniem. Ekipa, która wcześniej traciła najwięcej bramek w Ekstraklasie, pokonała 1-0 Legię, a następnie 2-1 Górnika - opuszczając tym samym ostatnie miejsce w tabeli. Trochę pechowy remis 1-1 z Cracovią oraz podział punktów z Jagiellonią - tylko utwierdził mimo wszystko w przekonaniu, że ekipa z Bielska jest na dobrej drodze, aby zapewnić sobie pozostanie w lidze. Nie zaburzyła tego nawet wyjazdowa porażka 0-1 z Rakowem, bo zaraz potem bielszczanie zremisowali u siebie 2-2 z Lechią. Niestety dla Podbeskidzia jego dwa kolejne spotkania to była prawdziwa katastrofa. Przegrane 1-2 w Mielcu ze Stalą oraz w bardzo słabym stylu 0-2 w Grodzisku z Wartą sprawiły, że nastroje przed potyczką z "Białą Gwiazdą" są w ekipie naszego rywala fatalne. Podbeskidzie wróciło bowiem na ostatnie miejsce w tabeli i choć traci aktualnie do mieleckiej Stali tylko punkt, to najpierw trzeba go jednak odrobić. I bez wątpienia mocno starać się będą o to bielszczanie w meczu z Wisłą.

Czeka nas więc trudne zadanie, bo z niewątpliwie mocno zdeterminowanym rywalem i choć "piłkarsko" więcej atutów jest po stronie Wisły, to warto podkreślić, że na murawie stadionu Podbeskidzia przegrywały i punkty traciły już w tym roku zespoły, które są w tabeli od nas wyżej. My oczywiście niezmiennie spoglądamy w jej górę, ale warto też nadmienić, że choć mamy w niej już 28 punktów, to niekoniecznie musi to wystarczyć do pozostania w Ekstraklasie! I to nawet jeśli w ostatnich dniach w mediach czytaliśmy, że Wisła to utrzymanie ma już zapewnione. W lidze wciąż do zdobycia są bowiem aż 24 punkty i choć aktualnie mamy od Podbeskidzia ich aż o dziesięć więcej, to przy niekorzystnym dziś wyniku - może ich być już tylko siedem! A wystarczy spojrzeć na nasz terminarz, aby przekonać się, że na finiszu rozgrywek czeka nas seria naprawdę trudnych potyczek. Można więc śmiało stwierdzić, że to w dzisiejszym spotkaniu - wiślacy mogą postarać się nie tylko o awans w tabeli, ale o praktyczne przesądzenie o pozostaniu w lidze na kolejny sezon...

Poniedziałek, 05.04.2021 r. 15:00

Podbeskidzie Bielsko-Biała-Wisła Kraków

  • 23. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski, Bielsko-Biała.
  • Sędziuje: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Podbeskidziem 14 razy. 5 spotkań wygrała, 5 zremisowała oraz 4 przegrała. Bilans bramek to: 24-15.
  • » W poprzednim meczu obydwu drużyn wygraliśmy 3-0.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Vullnet Basha (kontuzja);
  • → Rafał Boguski (kontuzja);
  • → Patryk Plewka (kontuzja);
  • → Adi Mehremić (kontuzja).
  • » Muszą uważać na kartki:
  • → Chuca;
  • → Stefan Savić.
  • » Wiślackie akcenty w zespole rywala:
  • → w kadrze Podbeskidzia jest dwóch naszych byłych piłkarzy - Rafał Janicki (40 meczów, 1 gol) oraz David Niepsuj (24 mecze, 2 gole).
  • » W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.

Źródło: wislaportal.pl

Świąteczne emocje pod Klimczokiem: Podbeskidzie podejmuje Wisłę

Czas na powrót ekstraklasowych emocji z udziałem Wiślaków! Już dzisiaj o godzinie 15.00 podopieczni trenera Petera Hyballi stawią się u stóp Klimczoka, by w ramach 23. serii gier rodzimych rozgrywek stawić czoła ekipie Podbeskidzia Bielsko-Biała i stoczyć zaciętą walkę o ligowe punkty.


05.04.2021r.

J. Sumera


Historia ligowej rywalizacji pomiędzy oboma zespołami nie jest zbyt okazała, a jej początki sięgają 29 października 2011 roku. Wówczas Wisła i Podbeskidzie po raz pierwszy stanęły w szranki na szczeblu najwyższej klasy rozgrywkowej, a spotkanie przy R22 zakończyło się sensacyjnym zwycięstwem Górali, którzy za sprawą trafienia Juraja Dancika wywieźli z Grodu Kraka pełną pulę. Od tego czasu ekipy z Krakowa i Bielska 12-krotnie mierzyły swoje siły, a bilans tych pojedynków w nieznacznym stopniu przemawia na korzyść Wiślaków, którzy 5-krotnie cieszyli się z końcowego triumfu. 3 mecze zakończyły się po myśli graczy z województwa śląskiego, natomiast 4-krotnie padał wynik remisowy.

Nowe oblicze

W trakcie zimowych przygotowań drużyna Podbeskidzia wzięła się ostro do roboty i rundę rewanżową rozpoczęła od mocnego uderzenia. W dwóch pierwszych spotkaniach bielszczanie zdobyli komplet punktów, pokonując na własnym stadionie kolejno zespoły warszawskiej Legii oraz Górnika Zabrze. W następnych meczach Górale nieco spuścili z tonu, jednak nadal potrafili nawiązać rywalizację ze swoimi przeciwnikami, stawiając im niełatwe warunki gry. Łącznie w ośmiu wiosennych potyczkach ekipa spod Klimczoka zdobyła 9 punktów, czyli połowę z tego, co udało jej się zainkasować w trakcie rundy jesiennej. Duża w tym zasługa trenera Roberta Kasperczyka, który po zakończeniu pierwszej części sezonu zastąpił na stanowisku Krzysztofa Brede i w znaczącym stopniu przyczynił się do odmiany oblicza śląskiego zespołu.

W poszukiwaniu zwycięstwa

TSP, pomimo udanego początku piłkarskiej wiosny, wróciło do punktu wyjścia i obecnie zamyka ligową stawkę. Na taki stan rzeczy bezpośredni wpływ miały dwie ostatnie porażki, których podopieczni trenera Kasperczyka doznali w starciach ze Stalą Mielec i Wartą Poznań. W poniedziałkowe popołudnie zespół beniaminka z pewnością dołoży wszelkich starań, by nawiązać formą do spotkań z początku roku i w pojedynku z krakowską Wisłą powalczy o niezwykle cenne zwycięstwo. Z podobnym nastawieniem na murawę Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej wybiegną zapewne piłkarze 13-krotnego mistrza Polski, którzy po ostatnim zwycięstwie nad Stalą Mielec zwiększyli swoją przewagę nad czerwoną latarnią ligi do 10 punktów. Gracze spod Wawel postarają się więc pójść za ciosem, odnotować kolejny triumf i rozpocząć marsz w górę tabeli.

Starzy znajomi

Starcie pod Klimczokiem będzie okazją do spotkania starych znajomych - Rafała Janickiego oraz Davida Niepuja - którzy jeszcze niedawno przywdziewali wiślacki trykot, a obecnie reprezentują barwy Podbeskidzia. Obaj defensorzy pod Wawel trafili przed startem sezonu 2019/2020 i mieli swój udział w utrzymania klubu z Reymonta w najwyższej klasie rozgrywkowej. Teraz walkę o ligowy byt toczą wraz z ekipą Górali i z całą pewnością zrobią wszystko, by w poniedziałek zatrzymać trzy oczka w Bielsku-Białej. Pierwszy gwizdek sędziego Daniela Stefańskiego punktualnie o godzinie 15.00. Głęboko wierzymy, że w Wielkanocny Poniedziałek podopieczni trenera Petera Hyballi dostarczą wszystkim Wiślakom dodatkowe powody do świętowania i wrócą pod Wawel z kompletem punktów!


Źródło: wisla.krakow.pl

Yeboah: Nie oglądamy się na nikogo

Wielkanocny poniedziałek wcale nie oznacza odpoczynku od ligi! Krakowska Wisła uda się bowiem do Bielska-Białek, gdzie zmierzy się z beniaminkiem PKO Bank Polski Ekstraklasy - Podbeskidziem. Jakie nastroje przed tym starciem towarzyszą pomocnikowi Białej Gwiazdy - Yawowi Yeboahowi?


02.04.2021r.

A. Warchał


Poprzedni mecz z udziałem krakowskiej Wisły oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała zakończył się wysokim zwycięstwem Białej Gwiazdy, która pokonała rywala aż 3:0. Czy podobny scenariusz może wydarzyć się także w poniedziałek? „Tak, moim zdaniem jesteśmy w stanie odnieść podobne zwycięstwo do tego, które zanotowaliśmy w pierwszym spotkaniu z tym rywalem. Wisła Kraków, czyli nasz zespół, chce wygrywać w każdym spotkaniu. Wychodzimy na boisko po to, by zwyciężać i to jest nasz cel. Wszyscy chcą zwycięstw: sztab szkoleniowy, zawodnicy oraz kibice. Musimy stawiać systematyczne kroki, by być jak najwyżej. A kolejny czeka nas w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Najważniejsze są trzy punkty!” - rozpoczął Yaw Yeboah.

Potyczka w Bielsku-Białej będzie niczym mały finał, gdyż oba zespoły potrzebują wygranej. Jak zatem wyglądały przygotowania do spotkania z Góralami? „Pracowaliśmy bardzo ciężko zarówno zespołowo, jak i indywidualnie, by jak najlepiej przygotować się do poniedziałkowego starcia. Ćwiczyliśmy wiele wariantów w grze ofensywnej i defensywnej - nawet dwa razy dziennie. Według mnie przygotowania były bardzo ciężkie, ale udane. Najważniejsze jest teraz to, by wykorzystać to na boisku i zainkasować trzy punkty” - kontynuował.

Skupieni na sobie

Wisła Kraków obecnie znajduje się wyżej w tabeli niż najbliższy rywal. Podbeskidzie z 18. punktami na koncie zamyka stawkę. Czy ten fakt może mieć przełożenie na to, co zobaczymy w poniedziałek? „To jest futbol. W tej lidze każda drużyna może wygrać. Bez względu na to, czy jest pierwsza w tabeli, ostatnia czy gdzieś w środku. Nie oglądamy się na nikogo, na żadnego rywala, tylko zmierzamy w określonym kierunku. Musimy przygotować się mentalnie na zwycięstwo. Myślimy tylko o tym, żeby wyjść na boisko, zagrać dobrze, zdobyć nasze trzy punkty i wrócić do domu. Jesteśmy gotowi, żeby to zrobić. Aby sprawić, że będziemy szczęśliwi” - zaznaczył.

Najskuteczniejszym strzelcem w ekipie Górali jest Kamil Biliński. Polak jest w bardzo dobrej dyspozycji, co sprawiło, że ma na swoim koncie aż dziewięć goli. Czy zatrzymanie go będzie kluczowym zadaniem Wiślaków? „Dziewięć bramek strzelonych przez Kamila Bilińskiego jest naprawdę imponującym wynikiem, ale drużyna nie składa się wyłącznie z jednego zawodnika, składa się z trenera, z bramkarzy, z obrońców, z pomocników i z napastników. Podbeskidzie ma wiele indywidualności o bardzo dobrym wyszkoleniu i na tym musimy się skupić. Oczywiście, musimy zwrócić uwagę na Bilińskiego, ale nie jest on jedynym ważnym ogniwem Podbeskidzia” - stwierdził Wiślak.

Drużyna przede wszystkim

Yaw Yeboah to zawodnik dobrze wyszkolony technicznie, który potrafi zrobić różnicę na boisk, imponując walorami. Poniedziałkowy mecz to dla niego kolejna okazja do tego, by poprawić swoje statystyki. „To nie jest dla mnie ważne. Wierzę w siebie, w swoje umiejętności, w mój talent i w moją ciężką pracę. To, co teraz jest najistotniejsze, to drużyna. Oczywiście byłbym jeszcze bardziej szczęśliwy, gdybym zdobywał więcej goli i częściej asystował kolegom, ale dobro ogółu jest tutaj kluczowe. Nie jestem skupiony na sobie, im lepiej będzie grać zespół, tym moje statystyki będą też lepsze” - zakończył.


Źródło: wisla.krakow.pl

Peter Hyballa przed meczem z Podbeskidziem: - Punkty, punkty, punkty!

Czwartek, 1 kwietnia 2021 r.

- Podbeskidzie to bardzo mocna fizycznie drużyną. Stoją w bardzo zwarty, kompaktowy sposób. Nie grają "tiki-taki", grają natomiast bardzo bezpośrednio do przodu. Dla nich jest to walka o utrzymanie i stąd wniosek, że na pewno dadzą z siebie wszystko, co tylko mogą. Jest to dla nich taki "mały finał", który może zdecydować o ich końcowym sukcesie, ale też nie oszukujmy się - dla nas to także ważny moment, bo my też musimy zbierać punkty - mówił na konferencji prasowej, przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała, trener piłkarzy Wisły Kraków, Peter Hyballa.

- Wciąż odczuwamy presję, bo przegrywając mecz z Podbeskidziem - przywracamy ich do gry. Dlatego musimy wygrać to spotkanie, bo i dla nas jest to kolejny finał. Jesteśmy zdeterminowani do tego, aby w tym meczu zwyciężyć - zapewnił ponadto trener zespołu "Białej Gwiazdy".

Warto jednocześnie wspomnieć, że pytany o to - Hyballa stwierdził, że w meczach, które pozostały w tym sezonie do rozegrania nie zamierza eksperymentować ze składem.

- Najbliższe mecze to czas zdobywania punktów. Po to tutaj przyjechałem, żeby zdobywać punkty, punkty, punkty... Zawsze będzie grała najlepsza jedenastka. Nie ma żadnego czasu na eksperymenty - powiedział.

Hyballa został zapytany o rekonwalescentów, w tym przede wszystkim o Aleksandra Buksę, który po długiej przerwie wrócił do treningów.

- Wygląda dobrze, od trzech dni jest w treningu. Ma dużo energii, wielki talent i całkiem możliwe, że będzie brany pod uwagę, ale jest też tak, że wracają do nas Medved oraz Brown Forbes i będziemy się zastanawiać. Jest zbyt wcześnie, aby mówić, czy będzie grał, czy też nie - przyznał szkoleniowiec, który został też zapytany o innego wracającego do zajęć zawodnika, a więc o Jakuba Błaszczykowskiego. - Kuba jest po dwóch jednostkach treningowych z nami i do końca maja na pewno nie będzie obecny na każdym treningu, bo jest podatny na kontuzje, ale ma dużo zajęć indywidualnych. Zobaczymy się w poniedziałek i zobaczymy, czy będzie brany pod uwagę, czy też jeszcze nie - stwierdził Hyballa.

Trener Wisły został także zapytany o to, jak zespół przepracował ostatnie dni, kiedy to mieliśmy przerwę w rozgrywkach, związaną z meczami reprezentacyjnymi.

- To był czas podczas którego pracowaliśmy nad naszymi zasadami gry, które wciąż nie są jeszcze w pełni doskonałe. Graliśmy wewnętrzne gierki, bo z oczywistych względów nie odbył się żaden sparing. Dobrym aspektem jest ten, że sporo zawodników mogło wyleczyć urazy, a więc Buksa, Błaszczykowski, Burliga, Gruszkowski oraz Buchalik. Pracujemy i szlifujemy szczegóły. Testowaliśmy też młodych zawodników z drużyny juniorów - powiedział trener.

Na zakończenie Hyballa został jeszcze zapytany o plany na kolejny sezon, w tym transferowe, ale skwitował to tylko stwierdzeniem, że przed konferencją odbył rozmowę z zarządem klubu, ale szczegółów tych rozmów nie zamierza zdradzać.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Bezjajeczni... Podbeskidzie - Wisła 2-0

Poniedziałek, 5 kwietnia 2021 r.

Wisła pojechała na mecz do Bielska-Białej po zwycięstwo. Tak przynajmniej zapowiadał trener Peter Hyballa. Niestety jego podopieczni nie wyglądali w tym występie jak piłkarze, którzy myślą o awansie w ligowej tabeli i premiach za wygraną, a raczej jak zbieranina przypadkowych ludzi. Po kompromitującym występie przegrywamy bowiem z ligowym outsiderem 0-2 i jeśli odtrąbiono już nasze pewne w lidze utrzymanie, to za chwilę okazać się może, że jeszcze w grę o nie się wmieszamy. Zwłaszcza jeśli w kolejnych występach grać będziemy tak jak dziś...

Spotkanie z ostatnim przed tą kolejką w tabeli Podbeskidziem Bielsko-Biała zespół "Białej Gwiazdy" rozpoczął katastrofalnie. To zmotywowani gospodarze wygrywali bowiem wszystkie tzw. "drugie piłki" i nic dziwnego, że już w 10. minucie po dośrodkowaniu ze skrzydła Łukasza Sierpiny przed swoją szansą stanął Kamil Biliński, ale napastnik gospodarzy naciskany przez Michala Frydrycha, nie zdołał oddać celnego uderzenia głową.

Niestety trzy minuty później Frydrych już się nie popisał. Dał się bowiem zdecydowanie zbyt łatwo ograć Desleyowi Ubbinkowi, więc futbolówka trafiła do będącego w dogodnej sytuacji Maksymiliana Sitka. I choś strzał młodzieżowca Podbeskidzia Mateusz Lis zdołał odbić, to do piłki dopadł jeszcze Ubbink i przez nikogo niepokojony trafił do bramki, którą jedynie asekurować próbował Maciej Sadlok. Dramat Wisły w defensywie był ogromny i można tylko zapytać - jak można stracić taką bramkę?!

Przegrywaliśmy więc 0-1, a w minucie 18. wręcz powinniśmy 0-2. Piłka dotarła bowiem pod nogi Jakuba Hory, ale czeski pomocnik bielszczan nie trafił z dobrej wydawało się pozycji w bramkę...

A o tym jak dramatycznie grała w tym meczu Wisła pokazał Yaw Yeboah, który w 21. minucie próbował oddać strzał na bramkę spod narożnika pola karnego bielszczan, ale sami nie wiemy jak Ghańczyk to zrobił, że futbolówka wyszła na... aut. I to mniej więcej na wysokości miejsca oddawania tego... uderzenia. Groźniejsza była wprawdzie próba Stefana Savicia, który w 25. minucie dogrywał z zerowego kąta, ale piłka po spojeniu i rękawicach Michala Peškoviča ostatecznie nie znalazła drogi do siatki. Co nie zmienia faktu, że była to tak naprawdę - jedyna groźna okazja Wisły do przerwy.

Znacznie lepszą miało za to w 38. minucie Podbeskidzie, ale Lis świetnie obronił uderzenie Hory. Naszą zaś niemoc podsumował w 45. minucie Savić, oddając niecelny strzał sprzed pola karnego i obydwie ekipy mogły udać się do szatni.

I niemalże zaraz po wyjściu z niej Podbeskidzie szybko skorzystało z kolejnego prezentu wiślaków. W 47. minucie akcję gospodarzy wręcz powinien wykończyć Biliński, ale źle uderzył w piłkę, choć przyznać trzeba, że zbyt łatwo "urwał się" Urošowi Radakoviciowi. I tak jednak futbolówka trafiła pod nogi debiutującego dziś w Podbeskidziu naszego byłego zawodnika - Davida Niepsuja, a ten po rykoszecie od Radakovicia dopełnił formalności i przegrywaliśmy 0-2...

Na podobne uprzejmości bielszczanie wiślakom długo nie pozwalali, więc na pierwszą okazję do zmiany wyniku przyszło nam czekać aż do 60. minuty, ale po rzucie rożnym Nikola Kuveljić trafił uderzeniem głową w poprzeczkę. Po kolejnych trzech minutach i akcji Łukasza Burligi przed swoimi szansami stanęli Piotr Starzyński oraz Felicio Brown Forbes, ale próbę tego pierwszego Peškovič odbił nogami, a dobitkę drugiego - ręką. Wciąż było więc 0-2. I nie zmieniło się to też po kolejnych trzech minutach, gdy po dośrodkowaniu Starzyńskiego i przedłużeniu piłki głową przez Forbesa - w doskonałej sytuacji znalazł się Yeboah, ale uderzył ponad bramką! To wręcz powinien być gol. O taki w 68. minucie chciał się też postarać Savić, ale jego strzał sprzed linii pola karnego złapał Peškovič.

Jak się później okazało Wisła poważniej zagroziła Podbeskidziu tylko na przestrzeni wspomnianych wyżej... ośmiu minut. W kolejnych bowiem nie zagroziliśmy już poważniej bramce skupionej na defensywie drużynie Podbeskidzia, w czym nie pomogły kolejne ofensywne zmiany i wejście na boisko Jakuba Błaszczykowskiego oraz Žana Medveda.

Zresztą w 85. minucie to bielszczanie mieli serię kapitalnych okazji na zdobycie gola, ale pierwszy strzał Serhija Miakuszki odbił Lis, dobitka Petera Wilsona została zablokowana, a kolejna próba z dobitki Miakuszki - trafiła w słupek...

W samej końcówce Wisła postarała się wprawdzie jeszcze o niecelny strzał z dystansu Kuveljicia oraz o kontrowersję, bo Frydrych został zdecydowanie popchnięty w polu karnym przez Karola Danielaka, ale sędziowie nie zdecydowali się podyktować dla Wisły "jedenastki". Całość kończy się więc i tak naszą zasłużoną porażką, zresztą jak już wspomnieliśmy we wstępie, w kompromitującym stylu...

Poniedziałek, 05.04.2021 r. 15:00:

Podbeskidzie Bielsko-Biała-0 Wisła Kraków

  • 1-0 Desley Ubbink (13.)
  • 2-0 David Niepsuj (47.)

Podbeskidzie Bielsko-Biała:

  • Michal Peškovič
  • David Niepsuj
  • (74. Karol Danielak)
  • Filip Modelski
  • Rafał Janicki
  • Milan Rundić
  • Łukasz Sierpina
  • Jakub Hora
  • (72. Peter Wilson)
  • Michał Rzuchowski
  • Desley Ubbink
  • (77. Serhij Miakuszko)
  • Kamil Biliński
  • (71. Marco Túlio)
  • Maksymilian Sitek
  • (71. Dominik Frelek)

Wisła Kraków:

  • Mateusz Lis
  • Dawid Szot
  • (46. Łukasz Burliga)
  • Uroš Radaković
  • Michal Frydrych
  • Maciej Sadlok
  • (82. Žan Medved)
  • Jean Carlos Silva
  • (46. Piotr Starzyński)
  • David Mawutor
  • (30. Nikola Kuveljić)
  • Gieorgij Żukow
  • Stefan Savić
  • Yaw Yeboah
  • (71. Jakub Błaszczykowski)
  • Felicio Brown Forbes

23. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Miejski, Bielsko-Biała.
  • Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
  • Mecz bez udziału widowni.
  • Pogoda: 13°.

Źródło: wislaportal.pl

Z Bielska w (nie)świątecznym nastroju

Wielkanocny Poniedziałek nie ułożył się po myśli Wiślaków, którzy w ramach 23. Serii gier PKO Bank Polski Ekstraklasy ulegli zespołowi Podbeskidzia Bielsko-Biała 0:2 i pod Wawel wracają z zerowym dorobkiem punktowym.


05.04.2021r.

J. Sumera

W poszukiwaniu kolejnych trzech punktów piłkarze 13-krotnego mistrza Polski zameldowali się pod Klimczokiem, gdzie stanęli naprzeciw drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała, która w starciu z krakowianami poszukiwało sposobu na pożegnanie się z mianem czerwonej latarni ligi.


Od pierwszych minut spotkania na murawie Stadionu Miejskiego w Bielsku Białej gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a oba zespoły z wielkim zaangażowaniem starały się przejąć inicjatywę i narzucić rywalom swój styl. Jako pierwsi do ataku ruszyli Górale, którzy w 11. minucie spróbowali szczęścia pod wiślacką bramką, ale strzała z głowy Kamila Bilińskiego pofrunął ponad poprzeczką. Nie zniechęciło to jednak bielszczan, którzy już dwie minuty później umieścili piłkę w siatce.

Po akcji jednego z zawodników gospodarzy w polu karnym Wisły zapanował chaos, w wyniku którego futbolówka trafiła wprost pod nogi Desleya Ubbika, a ten dopełnił formalności i wyprowadził swoją drużynę jednobramkowe prowadzenie. Wiślacy poszukiwali sposobu, aby wrócić na odpowiednie tory, lecz defensywa gospodarzy skuteczni oddalała jakiekolwiek ofensywne zapędy. Niewiele jednak brakowało, by w 26. minucie Stefan Savić strzałem z ostrego kąta zaskoczył Michala Peskovicia, który musiał sporo się natrudzić, by odbić piłkę. Gracze spod Wawelu potrafili dłużej utrzymać się przy futbolówce i momentalnie starali się ją przetransportować w okolice bramki Podbeskidzia, które umiejętnie się jednak broniło i wyprowadzało niebezpieczne kontrataki, zmuszając obrońców Białej Gwiazdy do wytężonej pracy. Pomimo kilku okazji jednobramkowe prowadzenie gospodarzy utrzymało się do końca pierwszej połowy.

Bez bramek, bez punktów

W przerwie spotkania trener Hyballi dokonał dwóch roszad w zestawieniu swojego zespołu, skutkiem czego na murawie zameldowali się Łukasz Burliga oraz Piotr Starzyński. Nie ustrzegło to jednak Wiślakom przed utratą kolejnej bramki, którą rozpędzeni bielszczanie zdobyli już trzy minuty po wznowieniu gry, a na listę strzelców tym razem wpisał się David Niepsuj. Były obrońca Białej Gwiazdy dopadł do piłki w polu karnym i uderzył bez zastanowienia. Futbolówka odbiła się jeszcze Uroša Radakovicia i zatrzepotała w siatce. Goście z Krakowa nie mieli już nic do stracenia i wszystkie swoje siły rzucili do ofensywy. Taką postawę gości próbowali wykorzystać bielszczanie, którzy wyprowadzali szybkie kontrataki, poszukując tym samym kolejnych trafień. Krakowianie potrafili jednak zagrozić bramce strzeżonej przez Michala Peskovicia, lecz żaden z Wiślaków nie potrafił skutecznie sfinalizować wypracowanych akcji.


W 61, minucie bliski szczęścia był Nikola Kuveljić, który wyskoczył do piłki dośrodkowywanej przez Savicia i niewiele się pomylił, bowiem trafił w poprzeczkę. Chwilę później Serb ponownie stanął przed szansą, kiedy to w zamieszaniu podbramkowym zdołał celnie uderzyć, jednak skuteczną interwencją popisał się Pesković. Do odbitej piłki dopadł jeszcze Brown Forbes, ale i on nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy, którego interwencję uprzedzili defensorzy, blokując uderzenie reprezentanta Kostaryki. W 85. minucie mocno zagotowało się pod bramką krakowian, a w sytuacji sam na sam z Mateuszem Lisem z Serhij Miakushko. Golkiper Białej Gwiazdy zdołał jednak zatrzymać jego próbę. Akcję zakończyła seria uderzeń w kierunku bramki Wisły, ale wynik spotkania nie uległ już zmianie i trzy punkty padły łupem zespołu beniaminka.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wisła Kraków 2:0 (1:0)

  • 1:0 Ubbink 13’
  • 2:0 Niepsuj 48’

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Pesković – Niepsuj (74’ Danielak), Janicki, Rundić – Modelski, Hora (71’ Wilson), Rzuchowski, Ubbink (77’ Miakushko) , Sierpina – Biliński (71’ Tulio), Sitek (71’ Frelek)

Wisła Kraków: Lis – Szot (46’ Burliga), Frydrych, Radaković, Sadlok (82’ Medved) – Mawutor (30’ Kuveljić), Żukow, Savić – Yeboah (71’ Błaszczykowski), Jean Carlos (46’ Starzyński) – Brown Forbes

Żółte kartki: Tulio, Miakushko, Danielak - Burliga, Żukow Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)


Źródło: wisla.krakow.pl

Zimny prysznic. Podbeskidzie – Wisła 2:0

5 April 2021

Podbeskidzie sprawiło niespodziankę w drugim poniedziałkowym meczu PKO BP Ekstraklasy. Drużyna z Bielska-Białej zasłużenie wygrała u siebie z Wisłą Kraków 2:0. Dzięki temu zwycięstwu, podopieczni Roberta Kasperczyka opuścili strefę spadkową.

Poniedziałek z rozgrywkami PKO BP Ekstraklasy rozpoczął się w Zabrzu, gdzie rywalem Górnika była Warta Poznań. Kolejne starcie w 23. kolejce zaplanowano w Bielsku-Białej. Broniące się przed spadkiem z elity Podbeskidzie, mierzyło się z Wisłą Kraków, która przy sprzyjających okolicznościach mogła myśleć nawet o zajęciu miejsca tuż za podium.

Od samego meczu lepsze wrażenie sprawiało Podbeskidzie, które wykazało się dużą determinacją w dążeniu do celu, a było nim objęcie prowadzenia. Górale dopięli swego w 14. minucie, gdy Desley Ubbink rozprowadził akcję, minął rywali i podał do Maksymiliana Sitka. Napastnik gospodarzy uderzył wprost w wysuniętego Mateusza Lisa, ale ten dobrze interweniował. Piłka trafiła jednak do Ubbinka, który bez problemu umieścił futbolówkę w siatce. Pięć minut później Holender powinien mieć także asystę. Jego podania nie wykorzystał Jakub Hora. Czech uderzył wysoko ponad bramką.

Wisła rozczarowała w każdym aspekcie. W jej poczynaniach brakowało agresywnego odbioru, wygranych pojedynków jeden na jeden, czy precyzji w wykończeniu. Najlepiej świadczy o tym ledwie pięć strzałów. Żaden z nich nie był celny. Peter Hyballa już po pół godziny gry dokonał taktycznej zmiany. Boisko opuścił David Mawutor, a jego miejsce zajął Nikola Kuveljic. Nie zmieniło to szczególnie gry Białej Gwiazdy. Do przerwy Podbeskidzie wykreowało dziesięć okazji bramkowych, ale prowadziło tylko 1:0.

Peter Hyballa wciąż nie był usatysfakcjonowany postawą swojego zespołu. W rezultacie na drugą połowę nie wyszli już Jean Carlos i Dawid Szot. Szansę otrzymali natomiast Piotr Starzyński oraz Łukasz Burliga.

Dwie minuty po wznowieniu gry Podbeskidzie wygrywało 2:0. Kamil Biliński zagrał efektownie do Dawida Niepsuja, który przymierzył precyzyjnie w lewy róg bramki. Dla 25-latka to wyjątkowa chwila, ponieważ wcześniej reprezentował barwy poniedziałkowego rywala.

Goście w drugiej odsłonie zagrali lepiej. Przebywali częściej w szesnastce oponenta oraz stworzyli kilka niezłych okazji strzeleckich. Wciąż nie potrafili jednak pokonać bramkarza Podbeskidzia. Górale nie pozostali bierni w ofensywie i mogli podwyższyć prowadzenie na 3:0. Wynik nie zmienił już się drużyna Roberta Kasperczyka sięgnęła po niezwykle cenny komplet punktów. Dzięki niemu w tabeli Ekstraklasy wyprzedzili Stal Mielec.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu. Fatalna Wisła Kraków w kolejnym spotkaniu z rzędu. Jak tak dalej pójdzie to włączymy się jeszcze w walkę o utrzymanie. "Brawo" panowie piłkarze!
  • 90.
  • Faulowany Frydrych w polu karnym Podbeskidzia. Faulu ani sprawdzania sytuacji na VAR-ze nie ma. Bardzo dziwna decyzja.
  • 90.
  • Dobre dośrodkowanie Błaszczykowskiego, ale w miejsce gdzie nie było ani jednego piłkarza Wisły.
  • 90.
  • Napomnienie dla Danielaka za faul na Saviciu. Będziemy mieć jeszcze stały fragment gry.
  • 90.
  • Minimum cztery minuty doliczone do drugiej części spotkania.
  • 89.
  • Niecelne uderzenie Kuveljicia zza pola karnego. Było jednak bardzo blisko bramki kontaktowej.
  • 87.
  • Rzut rożny dla Wisły. Nieudane dośrodkowanie Savicia.
  • 85.
  • Seria świetnych okazji dla Podbeskidzia. Raz pojedynek z piłkarzem gospodarzy wygrywał Lis, po chwili uderzenie Wilsona blokuje Radaković, raz ratował nas słupek...
  • 82.
  • Medved zmienia Sadloka.
  • 82.
  • Miakuszko napomniany żółtą kartką.
  • 82.
  • Niecelne uderzenie z woleja Rzuchowskiego. .
  • 81.
  • Powrót Żukowa za kontrą Podbeskidzia ratuje nas od utraty trzeciego gola.
  • 78.
  • Napomnienie dla Marco Tulio.
  • Niestety wróciliśmy do gry z pierwszej połowy. Znów wygląda to nieporadnie...
  • 77.
  • Serhij Miakuszko zmienia Desleya Ubbinka.
  • 74.
  • Karol Danielak zmienia Davida Niepsuja.
  • 71
  • Tulio, Wilson i Frelek zmieniają Horę, Bilińskiego i Sitka. Kuba Błaszczykowski wchodzi za Yeboaha.
  • 70.
  • Dobre dośrodkowanie Savicia ze stałego fragmentu gry. Niecelnie uderzał Frydrych.
  • Wreszcie ruszyło się coś w naszej grze. Szkoda, że w momencie gdy dostaliśmy dwa "gongi"...
  • 68.
  • Kolejny raz świetna akcja Wisły. W dobrej sytuacji znalazł się Zukow, ale jego strzał obija nogi obrońcy Podbeskidzia.
  • 68.
  • Celne i mocne uderzenie Savicia zza pola karnego. Pewnie broni Peškovič.
  • 66.
  • To powinien być gol dla Wisły, ale Yeboah uderzył ze świetnej pozycji ponad bramką!
  • 65.
  • Po rzucie rożnym blisko trzeciego gola dla Podbeskidzia. Hora, który znalazł się w bardzo dobrej okazji, obija jednak tylko boczną siatkę.
  • 64.
  • Napomnienie dla Żukowa.
  • 63.
  • Dobra akcja Starzyńskiego z Burligą. Dośrodkowanie tego drugiego spada pod nogi Kuveljicia. Uderzenie Serba obronione przez Peškovicia. Odbita piłka spada pod nogi Brown Forbesa. Jego uderzenie również wyłapuje bramkarz Podbeskidzia.
  • 62.
  • Świetne podanie Ubbinka do Bilińskiego, który znalazł się sam na sam z Lisem. Pojedynek wygrywa jednak bramkarz "Białej Gwiazdy".
  • 61.
  • Napomnienie dla Burligi za zbyt agresywne wyjście do główki i staranowanie dwóch piłkarzy Podbeskidzia.
  • 60.
  • Rzut rożny dla Wisły. Dośrodkowanie Savicia trafia na głowę Kuveljicia, po strzale piłka obiła poprzeczkę.
  • 58.
  • Dobra asekuracja Lisa, który zablokował groźną kontrę gospodarzy wychodząc wysoko z bramki.
  • 55.
  • Mocno wstrzelona piłka w pole karne, zabrakło niewiele żeby dopadł do niej Brown Forbes. Szybszy był jednak Peškovič.
  • 51.
  • Sadlok ze stojącej piłki pięknym podaniem obsłużył Peškoviča, który pewnie łapie piłkę.
  • 49.
  • Dobrze z piłką zabrał się Savić, ale jego strzał został zblokowany.
  • David Niepsuj, były piłkarz Wisły Kraków, nie cieszył się ze zdobytego gola.
  • 47.
  • Wisła wyszła na drugą połowę bardzo wysoko i pierwsza kontra gospodarzy zakończyła się golem. Dośrodkowanie Sierpiny trafiło pod nogi Bilińskiego, który nie trafił w piłkę. Futbolówka trafiła jednak do Davida Niepsuja, który pewnie pakuje ją do siatki.
  • 46.
  • Rozpoczęła się druga połowa spotkania.
  • W przerwie dwie zmiany w naszym zespole. Łukasz Burliga i Piotr Starzyński zmieniają Dawida Szota i Jeana Carlosa Silvę.
  • 45.
  • Koniec pierwszej połowy spotkania, absolutnie fatalnej w wykonaniu "Białej Gwiazdy".
  • 45.
  • Niecelne i słabe uderzenie Savicia zza pola karnego.
  • 45.
  • Minimum jedna minuta doliczona do pierwszej części meczu.
  • 42.
  • W polu karnym przewracał się Ubbink. Piłkę spod jego nóg czysto wybił mu Kuveljić.
  • 40.
  • Rzut rożny dla gospodarzy, po którym z kontrą mogła wyjść Wisła. Yeboah szybko został jednak dogoniony przez Sitka i zabrał piłkę skrzydłowemu Wisły.
  • Ależ jesteśmy dziś niechlujni... Kolejny mecz, w którym nie da się patrzeć na naszą grę..
  • 37.
  • Świetna sytuacja dla Jakuba Hory, ale dobre i mocne uderzenie świetnie wyłapuje Lis.
  • 37.
  • Pierwsza dobra akcja Wisły. Dośrodkowanie zostało zdjęte z głowy Brown Forbesa. Po chwili dobrze rozegrali piłkę Szot i Jean Carlos, ale dośrodkowanie tego drugiego okazało się zbyt głębokie.
  • 34.
  • Rzut rożny dla "Białej Gwiazdy" po dobrym dryblingu Savicia. Sadlok wrzucił piłkę w dobre miejsce, ale nie było tam ani jednego naszego zawodnika.
  • Wydaje się, że zmiana podyktowana postawą Mawutora w dzisiejszym meczu, a nie ewentualnym urazem. W kolejnym meczu trener Hyballa przeprowadza zmianę w składzie w pierwszej połowie spotkania.
  • 30.
  • Zmiana w drużynie "Białej Gwiazdy". Nikola Kuveljić zmienia Davida Mawutora.
  • 29.
  • Stały fragment dla Wisły po faulu na Yeboahu w bocznej strefie boiska. Dośrodkowanie Savicia wybite przed pole karne. Do piłki dopadł Szot, uderzył niecelnie z pierwszej piłki.
  • 26.
  • Bardzo ostre dośrodkowanie Savicia, które mogło wylądować w siatce jednak dobrze interweniował Peškovič.
  • 21.
  • Yeboah oddał strzał, a piłka po "uderzeniu" wyszła na aut w wysokości około 25 metrów od linii końcowej boiska. Niesamowite...
  • 18.
  • Sam w polu karnym znalazł się Hora, krycie kompletnie zgubił Sadlok. Powinno być 2-0 dla Podbeskidzia, ale zawodnik gospodarzy bardzo się pomylił.
  • 17.
  • Zbyt głębokie dośrodkowanie Yeboaha.
  • Fatalny pierwszy kwadrans w wykonaniu Wisły Kraków.
  • 13.
  • Przewaga Podbeskidzia Bielsko-Biała zwieńczona golem. Fatalne ustawienie Wisły Kraków w obronie i seria błędów Frydrycha i Radakovicia. Sitek znalazł się sam na sam z Lisem, nie wykorzystał sytuacji, ale do odbitej piłki dopadł Ubbink, który pakuje futbolówkę do pustej siatki.
  • 10.
  • Minimalnie niecelne uderzenie Bilińskiego po dobrym dośrodkowaniu Sierpiny. Blisko pierwszego gola dla Podbeskidzia...
  • 9.
  • W środku pola Mawutora wyprzedził Sitek. David fauluje młodzieżowca Podbeskidzia.
  • 8.
  • Zderzenie dwóch piłkarzy Podbeskidzie. Poszkodowany Hora.
  • 5.
  • Teraz "korner" dla gospodarzy. Dośrodkowanie lepsze niż to Yeboaha, ale dobrze ustawiony we własnym polu karnym był Mawutor.
  • 4.
  • Pierwszy rzut rożny dla "Białej Gwiazdy". Bardzo złe dośrodkowanie Yeboaha.
  • 2.
  • W odpowiedzi Yeboah z narożnika pola karnego. Również niecelnie.
  • 1.
  • Nicelne uderzenie Sitka zza pola karnego po prostej stracie Żukowa.
  • 1.
  • Gramy!
  • Podbeskidzie zagra dziś na biało-niebiesko, a Wisła w czerwonych koszulkach oraz w takich też spodenkach.
  • Wiemy też już w jakim składzie wystąpi dziś "Biała Gwiazda". Oto jedenastka, na którą postawił trener Peter Hyballa: Mateusz Lis - Dawid Szot, Michal Frydrych, Uroš Radaković, Maciej Sadlok - Yaw Yeboah, David Mawutor, Gieorgij Żukow, Stefan Savić, Jean Carlos Silva - Felicio Brown Forbes. A oto nasza ławka rezerwowych: Kamil Broda, Souleymane Koné, Łukasz Burliga, Jakub Błaszczykowski, Serafin Szota, Nikola Kuveljić, Kacper Duda, Piotr Starzyński i Žan Medved.
  • Znamy już skład na dzisiejszy mecz zespołu z Bielska-Białej. Znajdziemy w nim dwóch byłych wiślaków - Rafała Janickiego oraz debiutującego w barwach Górali - Davida Niepsuja. A oto pełna jedenastka gospodarzy: Michal Peškovič - David Niepsuj, Filip Modelski, Rafał Janicki, Milan Rundić, Łukasz Sierpina - Jakub Hora, Michał Rzuchowski, Desley Ubbink - Kamil Biliński, Maksymilian Sitek. A to ławka rezerwowych Podbeskidzia: Martin Polaček, Karol Danielak, Peter Wilson, Jakub Bieroński, Dmytro Baszłaj, Gergő Kocsis, Serhij Miakuszko, Marco Túlio i Dominik Frelek.
  • W ramach 23. kolejki ligowej wiślacy zmierzą się w Bielsku-Białej z tamtejszym Podbeskidziem. Nasz dzisiejszy przeciwnik zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i spodziewać się należy, że przystąpi do tej potyczki szalenie zdeterminowany.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Podbeskidzie - Wisła

W Lany Poniedziałek spotkały się ze sobą drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała oraz Wisły Kraków. W meczu 23. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy lepsi okazali się piłkarze prowadzeni przez trenera Roberta Kasperczyka, którzy zwyciężyli 2:0. Co po zakończeniu tego spotkania powiedzieli szkoleniowcy obu ekip?


05.04.2021r.

A. Warchał

Kordian Wójs - II trener Podbeskidzia Bielsko-Biała

W poniedziałek Podbeskidzie Bielsko-Biała wywalczyło cenne trzy punkty, które pozwalają złapać nieco oddechu i bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość. „Musimy zacząć punktować w każdym spotkaniu, aby utrzymać się w Ekstraklasie. Nie mamy już komfortu punktowego czy meczowego, by próbować innego zestawienia, dlatego też bardzo nam zależało na tym, by wrócić do postawy zespołu z początku rundy, gdzie przede wszystkim zgarnaliśmy oczka” - rozpoczął Wójs. „Dzięki przerwie na reprezentacje mieliśmy troszkę więcej czasu, żeby poprawić pewne elementy i popracować nad stałymi fragmentami gry. Zmieniliśmy też system gry na inny i dobrze wykorzystaliśmy ten moment. Cieszymy się z tego zwycięstwa. Wiemy, jaką marką jest Wisła Kraków” - kontynuował.

Peter Hyballa - Wisła Kraków

„Zacznę od gratulacji dla Podbeskidzia Bielsko-Biała, ponieważ wygrali zasłużenie” - rozpoczął Hyballa. „Jestem rozczarowany pierwszą połową, która była szokująco słaba w naszym wykonaniu. Omawialiśmy przed meczem, jak powinniśmy zagrać. Wychodziliśmy z założenia, że na skrzydłach będziemy w stanie stwarzać sytuacje 3 na 2, natomiast zupełnie tego nie robiliśmy. Graliśmy nijako i można powiedzieć, że zaprezentowaliśmy się fatalnie” - powiedział.

Na drugą część meczu trener posłał nowe siły, dokonując w przerwie dwóch zmian. Na boisku zameldowali się Łukasz Burliga oraz Piotr Starzyński, a następnie kolejni gracze. „W drugiej połowie wprowadziłem Burligę i Starzyńskiego, którzy zagrali w zasadzie dobre spotkanie. Walczyliśmy do końca, wyglądało to nieco lepiej, ale jeśli nie trafiamy z czterech metrów do bramki, to nic dobrego z tego nie może wyniknąć. Trzeba powiedzieć jasno, że wróciliśmy do walki o utrzymanie. Nie ma co marzyć o 6. miejscu w tabeli na koniec sezonu. Trzeba po prostu zagryźć zęby i w piątek - przynajmniej pod kątem zaangażowania - pokazać się z lepszej strony” - analizował. „Podbeskidzie nas taktycznie nie zaskoczyło. Zagrali klasycznym ustawieniem 5-3-2. Dużo biegali i wykazali się - w przeciwieństwie do nas - zaangażowaniem. Chociażby David Mawutor grał wyłącznie do tyłu lub do boku, co z taktyką nie miało nic wspólnego. Wyglądało to bardziej jak spotkanie w wykonaniu oldbojów. W naszej grze było za mało woli. Nasi zawodnicy powinni się zastanowić nad tym występem, a ja jestem po prostu wściekły” - zakończył.


Źródło: wisla.krakow.pl

Peter Hyballa: - Wyglądało to jak spotkanie w wykonaniu oldbojów

Poniedziałek, 5 kwietnia 2021 r.

- Zacznę od gratulacji dla zespołu Podbeskidzia, bo wygrali zdecydowanie zasłużenie. Jestem bardzo rozczarowany pierwszą połową, która była wręcz szokująco słaba w naszym wykonaniu. Omawialiśmy przed meczem jak powinniśmy zagrać i wychodziliśmy z założenia, że na skrzydłach będziemy w stanie stwarzać sytuacje "trzy na dwa", że będziemy tam mieli przewagę, ale zupełnie tego nie robiliśmy, graliśmy nijako i można powiedzieć, że wyglądało to fatalnie - powiedział po porażce 0-2 z Podbeskidziem, trener piłkarzy Wisły Kraków, Peter Hyballa.

- Podbeskidzie zagrywało dużo długich piłek i to wychodziło im bardzo dobrze. W drugiej połowie wprowadziłem Burligę i Starzyńskiego, którzy zagrali w zasadzie dobre spotkanie. Walczyliśmy do końca, wyglądało to już nieco lepiej, natomiast jeśli nie trafiamy z czterech metrów do bramki, to nic dobrego z tego nie może wyniknąć. Trzeba powiedzieć jasno, że wróciliśmy do walki o utrzymanie. Nie ma co tutaj marzyć o miejscu szóstym na koniec sezonu. Trzeba po prostu zagryźć zęby i w kolejnym meczu, choćby pod względem zaangażowania, pokazać się z lepszej strony, niż to było dzisiaj. Dziś był to fatalny mecz w naszym wykonaniu - dodał trener zespołu "Białej Gwiazdy".

Opiekun krakowskiej drużyny został zapytany o to, czy bielszczanie zaskoczyli jego drużynę taktycznie.

- Podbeskidzie nie zaskoczyło nas taktycznie, zagrali klasycznym 5-3-2. Dużo biegali, wykazali się zaangażowaniem, natomiast u nas wyglądało to wprost przeciwnie. Choćby David Mawutor, który zagrywał wyłącznie do tyłu lub do boku. I to z taktyką nie miało nic wspólnego. W naszej grze było za mało woli. Wyglądało to jak spotkanie w wykonaniu oldbojów. Podbeskidzie grało bardzo bezpośrednio, do przodu, z zaangażowaniem. Nie możemy się prezentować tak, jak zrobiliśmy to dzisiaj. Podbeskidzie było dziś lepsze w każdym aspekcie gry, czyli jeśli chodzi o to ile wybiegali, jak grali technicznie. Wszystko to wyglądało lepiej. Nasi zawodnicy powinni zastanowić się nad dzisiejszym występem, a ja jestem po prostu wściekły na to, jak to dziś wyglądało - zakończył Hyballa.


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Lis: Nie mamy prawa tak grać

W drugi dzień Świąt Wielkiej Nocy krakowska Wisła udała się do Bielska-Białej, by z tamtejszą ekipą Podbeskidzia powalczyć o kolejne ligowe punkty. Poniedziałkowe starcie nie ułożyło się po myśli piłkarzy 13-krotnego mistrza Polski, którzy ulegli zespołowi beniaminka 0:2 i do stolicy Małopolski wrócili na tarczy. Pełne 90 minut na placu gry spędził Mateusz Lis, dwukrotnie wyjmując piłkę z siatki.


05.04.2021r.

J. Sumera


Świąteczna potyczka zakończyła się porażką krakowian, którzy ulegli drużynie beniaminka z Bielsko-Białej 0:2. Wiślacki golkiper nie krył swojej złości i rozczarowania po końcowym gwizdku. „Wyszliśmy na ten mecz ze złym nastawieniem, a Podbeskidzie potrafiło to wykorzystać, dzielnie walczyło o każdą piłkę i skutecznie utrudniali nam rozpoczęcie jakiejkolwiek akcji. Nie mamy prawa tak grać, bo każde spotkanie trzeba wybiegać i walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. W szatni padły mocne słowa i w drugiej połowie zaczęło to wyglądać trochę inaczej, ale szybko straciliśmy bramkę, co wybiło nas z rytmu. Staraliśmy się poszukać swoich okazji, lecz tego dnia praktycznie nic nam nie wychodziło i wracamy do domu bez choćby jednego punktu” - rozpoczął Lis.

Smutek i rozczarowanie

Gospodarze dwukrotnie znajdowali drogę do siatki Białej Gwiazdy, co w finalnym rozrachunku zapewniło im trzy punkty. Zdaniem Mateusza Lisa Wiślacy spodziewali się sposobu, w jakim swoją grę prowadzić będą bielszczanie, jednak nie potrafili się im skutecznie przeciwstawić. „Spodziewaliśmy się tego, że zawodnicy Podbeskidzie będą wyczekiwali na swoje okazje, a następnie posyłać długie podania za naszą linię obrony. Mimo tego nie potrafiliśmy się im przeciwstawić. Uważam, że gospodarze zagrali dobrze taktycznie i dobrze przeanalizowali naszą grę. Mieli swój pomysł i prostymi środkami chcieli nas wypunktować, co im się udało” - kontynuował golkiper, dodając: „Boli mnie to, że nie możemy ustabilizować naszej formy, złapać korzystnej serii i zacząć regularnie punktować. Jestem bardzo zły i trudno coś więcej powiedzieć”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Burliga: Rozczarowaliśmy swoją postawą

Lany Poniedziałek nie okazał się dla Wiślaków szczęśliwy - w rozgrywanym w ramach 23. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy meczu ulegli Podbeskidziu Bielsko-Biała 0:2. W przerwie spotkania na murawie zameldował się Łukasz Burliga, który zastąpił na prawej stronie obrony Dawida Szota.


06.04.2021r.

Redakcja


Święta Wielkanocne nie były dla zespołu Białej Gwiazdy w żadnym stopniu okazją do odpoczynku - przed nadejściem świątecznych dni zawodnicy pod okiem sztabu szkoleniowego pracowali nad formą w myślenickiej bazie treningowej, a w poniedziałek zmierzyli się z Góralami. Spotkanie zakończyło się pozytywnie dla gospodarzy, którzy jednak, jak przyznaje sam obrońca Białęj Gwiazdy, nie zaskoczyli ich swoją grą. „Rywal nas nie zaskoczył, bo wyszedł takim ustawieniem, jakiego się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że Podbeskidzie gra o życie i że będzie agresywne, natomiast my rozczarowaliśmy swoją postawą” - przyznał po meczu Burliga, dodając: „Myślę, że szczególnie w pierwszej połowie nie byliśmy w stanie stworzyć sobie sytuacji. Po przerwie, gdy zrobiło się 2:0, zaczęliśmy je kreować, próbować odrabiać straty, ale 30 minut przyzwoitej gry to za mało.”

Bez dobrej gry nie ma punktów

W drugiej połowie spotkania, która zaczęła się dla podopiecznych Petera Hyballi w najgorszy z możliwych sposobów, Wiślacy starali się dogonić przeciwnika, próbując stwarzać swoje własne okazje, co niestety jednak nie przyniosło pożądanego skutku. Czy gdyby sytuacja z Michalem Frydrychem w polu karnym bielszczan została inaczej zinterpretowana, a do regulaminowego czasu gry doliczonych byłoby więcej minut, udałoby się wywalczyć remis? „Byłoby trudno, bo to była już chyba 92. minuta. W tych ostatnich dwóch minutach rzuciliśmy się wszyscy do przodu i być może udałoby się strzelić bramkę, ale trudno gdybać w takim momencie, bo jeżeli tak będziemy wychodzić na następne spotkania, to nie będziemy punktować" - zakończył wiślacki obrońca.


Źródło: wisla.krakow.pl

Statystyki meczu: Podbeskidzie - Wisła

Poniedziałek, 5 kwietnia 2021 r.

Jeśli przełożyć na występ Wisły w Bielsku-Białej znane powiedzenie piłkarskie o tym, że jesteś tak dobry, jak Twój ostatni mecz, to wiślacy mogą śmiało powiesić sobie w szatni transparent z napisem - "jesteście fatalni". Taki występ, jak przeciwko Podbeskidziu, piłkarzom ubranym w koszulki z "Białą Gwiazdą" zwyczajnie nie przystoi. "Wstyd, hańba, kompromitacja. Nie wracajcie do domu" - pamiętną okładkę z "Faktu" o takiej treści także wypada przypomnieć. A jeśli nie macie jeszcze tego meczu dość, to my mamy dla Was po nim jego najważniejsze liczby.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków

  • Bramki: 2-0 (1-0)
  • Posiadanie (w %): 45-55 (48-52)
  • Strzały: 23-19 (10-7)
  • Strzały celne: 7-4 (3-0)
  • Strzały niecelne: 8-8
  • Strzały zablokowane: 8-5
  • Strzały z pola karnego: 15-10
  • Strzały z pola karnego, celne: 7-3
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 17.5-18.5
  • Faule: 19-11
  • Żółte kartki: 3-2
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 0-2
  • Rzuty rożne: 6-5
  • Podania: 387-482
  • Podania dokładne (w %): 72-80
  • Instat index: 250-232
  • Gole oczekiwane: 2.74-1.52
  • Dystans (w km): 119.77-117.02
  • Sprinty: 133-96
  • Sprint dystans (w km): 2.60-1.99
  • Szybki bieg dystans (w km): 8.99-8.61

Gole oczekiwane:

  • 0.40 - Nikola Kuveljić
  • 0.31 - Yaw Yeboah
  • 0.28 - Felico Brown Forbes
  • 0.25 - Stefan Savić
  • 0.16 - Michal Frydrych
  • 0.07 - Dawid Szot
  • 0.03 - Žan Medved
  • 0.02 - Maciej Sadlok

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.89 - Gieorgij Żukow
  • 11.06 - Stefan Savić
  • 10.95 - Felico Brown Forbes
  • 10.74 - Uroš Radaković
  • 10.34 - Michal Frydrych
  • 9.28 - Maciej Sadlok
  • 7.70 - Yaw Yeboah
  • 6.02 - Mateusz Lis
  • 5.46 - Jean Carlos Silva
  • 5.16 - Dawid Szot
  • 3.67 - David Mawutor

oraz

  • 8.64 - Nikola Kuveljić
  • 6.17 - Piotr Starzyński
  • 5.92 - Łukasz Burliga
  • 2.55 - Jakub Błaszczykowski
  • 1.40 - Žan Medved

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 33.26 - Gieorgij Żukow
  • 32.46 - Jakub Błaszczykowski
  • 32.29 - Maciej Sadlok
  • 32.02 - Jean Carlos Silva
  • 31.80 - Stefan Savić
  • 31.38 - Piotr Starzyński
  • 30.95 - Łukasz Burliga
  • 30.90 - Nikola Kuveljić
  • 30.89 - Žan Medved
  • 30.53 - Felico Brown Forbes
  • 30.26 - Yaw Yeboah
  • 30.05 - Uroš Radaković

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 12 - Gieorgij Żukow
  • 11 - Uroš Radaković
  • 10 - Jean Carlos Silva

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 275 - Mateusz Lis
  • 268 - Uroš Radaković
  • 265 - Stefan Savić
  • 251 - Łukasz Burliga
  • 241 - Nikola Kuveljić
  • 235 - Dawid Szot
  • 231 - Gieorgij Żukow
  • 227 - Yaw Yeboah
  • 221 - Maciej Sadlok
  • 216 - Jakub Błaszczykowski
  • 215 - David Mawutor
  • 215 - Piotr Starzyński
  • 214 - Felico Brown Forbes
  • 213 - Michal Frydrych
  • 195 - Jean Carlos Silva

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 6 - Stefan Savić - najwięcej strzałów;
  • 1 - Stefan Savić, Felico Brown Forbes, Nikola Kuveljić i Žan Medved - najwięcej celnych strzałów;
  • 5 - Stefan Savić - najczęściej faulowani;
  • 2 - Stefan Savić, Felico Brown Forbes, Nikola Kuveljić - najwięcej fauli;
  • 66 - Maciej Sadlok - najwięcej podań;
  • 53 - Maciej Sadlok - najwięcej dokładnych podań;
  • 53 - Maciej Sadlok - najwięcej przyjętych podań;
  • 22 - Stefan Savić - najwięcej pojedynków;
  • 13 - Stefan Savić - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 8 - Stefan Savić - najwięcej dryblingów;
  • 7 - Stefan Savić - najwięcej udanych dryblingów;
  • 5 - Gieorgij Żukow - najwięcej odbiorów;
  • 2 - Uroš Radaković, Yaw Yeboah, Łukasz Burliga - najwięcej udanych odbiorów;
  • 9 - Nikola Kuveljić - najwięcej strat;
  • 9 - Gieorgij Żukow - odzyskane piłki.

Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 23. kolejki PKO Ekstraklasy

Poniedziałek, 5 kwietnia 2021 r.

Sprawa mistrzostwa Polski w bieżącym sezonie ligowym Ekstraklasy wydaje się być rozstrzygnięta. W meczu na szczycie Legia nie dała bowiem żadnych szans Pogoni, ograła ją 4-2 i na siedem kolejek przed końcem zmagań ma już dziesięciopunktową przewagę oraz lepszy bilans bezpośrednich gier.

Sobota, 3 kwietnia:

Wisła Płock 0-1 Piast Gliwice

  • 0-1 Michał Chrapek (54.)

Świetny prezent sprawił sobie na 29. urodziny Michał Chrapek, wykańczając podanie od niezawodnego dla gliwiczan Jakuba Świerczoka. Zresztą można przyznać, że inauguracyjny mecz tej kolejki toczył się dla obydwu ekip tak, jak grały one w poprzednich spotkaniach. Niespodzianki więc nie było i Piast pnie się w górę tabeli.

Legia Warszawa 4-2 Pogoń Szczecin

  • 1-0 Filip Mladenović (4.)
  • 2-0 Tomáš Pekhart (10.)
  • 3-0 Tomáš Pekhart (14. k.)
  • 4-0 Mateusz Wieteska (29.)
  • 4-1 Adam Frączczak (45.)
  • 4-2 Kamil Drygas (83. k.)

Błyskawicznie legioniści wyzbyli z jakichkolwiek nadziei na sukces ekipę ze Szczecina. Już po kwadransie było bowiem "po meczu" i choć "Portowców" można pochwalić za to, że postarali się przegrać "z honorem", to jednak marzenia o mistrzostwie musi Pogoń odłożyć na półkę. Na swojej miejsce na kolejne trofeum mogą już za to szykować przy Łazienkowskiej.

Cracovia 2-1 Lech Poznań

  • 0-1 Mikael Ishak (28.)
  • 1-1 Michal Sipľak (45.)
  • 2-1 Pelle van Amersfoort (56.)

Pierwsze zwycięstwo w bieżącym roku "Pasów" stało się faktem i pozwala to ekipie trenera Michała Probierza "odjechać" na arcyważne dla siebie trzy punkty od stTekst wytłuszczonyrefy spadkowej. Jednocześnie sukces gospodarzy oznacza drugą porażkę z rzędu "Kolejorza", który w takim tempie nie ma najmniejszych szans na włączenie się do gry o czołowe miejsca w lidze.

Poniedziałek, 5 kwietnia:

Górnik Zabrze 1-2 Warta Poznań

  • 0-1 Jan Grzesik (30.)
  • 0-2 Mateusz Kupczak (50.)
  • 1-2 Jesús Jiménez (69.)

Kolejne zwycięstwa Warty nie są już dla nikogo żadnym zaskoczeniem. Poznaniacy są bowiem skuteczni w defensywie i ogólnie szalenie cierpliwi w swojej grze. Do tego stopnia, że czekają na kolejne błędy rywali, a że je wykorzystują, więc dopisują kolejne punkty. Tym razem przegonili w tabeli zabrzan, zresztą patrząc po wyniku - w pełni zasłużenie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-0 WISŁA KRAKÓW

  • 1-0 Desley Ubbink (13.)
  • 2-0 David Niepsuj (47.)

O tym, że Podbeskidzie przystąpi do tego spotkania z pełną determinacją było wiadomo jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. A o tym, że bez jakiejkolwiek wejdzie na murawę Wisła - przekonaliśmy się już po niespełna kwadransie. Zresztą piłkarze z ulicy Reymonta zagrali tak naprawdę "nieźle" jedynie między 60. a 70. minutą, gdy stworzyli sobie kilka okazji do zdobycia gola, jednak żadnej nie wykorzystali. Zasłużenie więc przegrali i poniekąd na własne życzenie szybko mogą "wrócić" do gry o utrzymanie.

Jagiellonia Białystok 0-1 Śląsk Wrocław

  • 0-1 Erik Expósito (45.)

Udany powrót do piłki ligowej zaliczył trener Jacek Magiera, bo na inaugurację pracy jego Śląsk dopisał trzy punkty w potyczce z "Jagą". Ta zresztą po raz kolejny kończyła swój mecz w "dziesiątkę" i po raz kolejny - najlepsze okazje do zdobycia bramek stworzyła sobie grając w osłabieniu. Tym jednak razem nic nie udało się strzelić.

Lechia Gdańsk 3-1 Zagłębie Lubin

  • 1-0 Łukasz Zwoliński (6.)
  • 2-0 Mario Maloča (22.)
  • 2-1 Patryk Szysz (45.)
  • 3-1 Žarko Udovičić (64.)

Lechia szybko załatwiła sprawę w meczu z kiepsko spisującym się w tej rundzie "miedziowymi". I choć ci strzelili gola "do szatni", to było to za mało, aby zagrozić coraz bliższej podium drużynie z Gdańska.

Stal Mielec - Raków Częstochowa

Mecz został przełożony z powodu zakażeń koronawirusem w zespole Rakowa.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Legia Warszawa 23 51 45 - 24
  • 2. Pogoń Szczecin 23 41 28 - 17
  • 3. Raków Częstochowa 22 37 32 - 22
  • 4. Lechia Gdańsk 23 36 32 - 26
  • 5. Piast Gliwice 23 34 29 - 23
  • 6. Śląsk Wrocław 23 33 26 - 22
  • 7. Warta Poznań 23 32 26 - 26
  • 8. Górnik Zabrze 23 32 26 - 24
  • 9. Zagłębie Lubin 23 29 27 - 31
  • 10. Lech Poznań 23 29 31 - 30
  • 11. WISŁA KRAKÓW 23 28 33 - 31
  • 12. Jagiellonia Białystok 23 28 29 - 36
  • 13. Wisła Płock 23 25 27 - 35
  • 14. Cracovia 23 23 24 - 28
  • 15. Podbeskidzie Bielsko-Biała 23 21 23 - 48
  • 16. Stal Mielec 22 19 24 - 39

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Świąteczna porażka w Bielsku-Białej

Podopieczni trenera Petera Hyballi Wielkanocny Poniedziałek spędzili pod Klimczokiem, gdzie stanęli naprzeciw drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała. Spotkanie od początku nie układało się po myśli Wiślaków, którzy w finalnym rozrachunku ulegli Góralom 0:2.


06.04.2021r.

J. Sumera

Gazeta Krakowska

„Gospodarze w pierwszych minutach zaskoczyli Wisłę, bo to Podbeskidzie zaczęło grać wysokim, zdecydowanym pressingiem. Krakowianie mieli z tym problem, trudno wyprowadzało im się piłkę z własnej strefy obronnej. W tych pierwszych fragmentach nikt nie stwarzał sobie stuprocentowych okazji na gole, ale jeśli można było mówić o przynajmniej zalążkach takich akcji, to wyłącznie w przypadku „Górali”. To oni wyglądali lepiej jako zespół. Grali zdecydowanie, szli do przodu, widać było, że szukają konsekwentnie okazji na gola. I nie minął nawet kwadrans, gdy ją znaleźli.

(…) Trener Wisły widział, jak słabo gra jego drużyna. W przerwie dokonał zatem dwóch kolejnych zmian, które miały ożywić zespół. Na boisko nie wyszli już Dawid Szot i Jean Carlos Silva, a w ich miejsce pojawili się Łukasz Burliga i Piotr Starzyński. Zanim jednak wiślacy ruszyli do odrabiania jednobramkowej straty, wzrosła ona już do dwóch goli… Lewą stroną do kontry popędził bowiem Łukasz Sierpina, który mocno zagrał przed bramkę. A tutaj mieliśmy już prawdziwy splot nieszczęśliwych dla Wisły okoliczności. Najpierw jeszcze nieczysto trafił w piłkę Kamil Biliński, ale jego zagranie wyszło tak, że futbolówka spadła pod nogi Davida Niepsuja. Ten wcale nie uderzył najlepiej i zapewne strzał obroniłby Mateusz Lis, ale we wszystko wmieszał się jeszcze Uros Radaković. Rykoszet od Serba sprawił, że bramkarz Wisły był już bezradny, a Podbeskidzie prowadziło 2:0.

Dopiero wtedy Wisła nieco przyspieszyła. Na pierwszą naprawdę groźną sytuację trzeba było czekać godzinę gry. Wtedy to głową strzelał z kilku metrów Nikola Kuveljić, ale piłka wylądowała na poprzeczce. Po chwili po akcji Łukasza Burligi kolejną szansę miał Kuveljić, ale jego strzał obronił Michal Pesković. Podobnie, jak dobitkę Felicio Brown Forbesa.

W 66 min świetną okazję na gola miał Yaw Yeboah, ale strzelając z woleja, spudłował fatalnie. Wiślak uderzał na siłę i źle trafił w piłkę, a wystarczyło dokładnie przymierzyć w światło bramki. Była to ostatnia szansa na gola Ghańczyka w tym meczu, bo wkrótce nie wytrzymał Peter Hyballa i ściągnął go z boiska, posyłając na nie z kolei pod długiej przerwie Jakuba Błaszczykowskiego. Nic to Wiśle nie dało. Nie była w końcowych fragmentach w stanie przycisnąć Podbeskidzia. To grało spokojnie w obronie, kontrolowało sytuację. Peter Hyballa jeszcze próbował podjąć ryzyko wpuszczając np. za obrońcę Macieja Sadloka napastnika Żana Medveda. Efekt żadne, a to gospodarze mieli jeszcze okazje na podwyższenie wyniku, gdy np. Serhij Miakuszko trafił w słupek.”

Interia

„Do tej pory to Wisła zaskakiwała rywali intensywnością pressingu, tymczasem Podbeskidzie biegało szybciej i mądrzej. Efekt? Gospodarze od początku mieli zdecydowaną przewagę, stwarzali sytuacje i już w 14. minucie zdobyli bramkę.

(…) W przerwie Hyballa przeprowadził kolejne dwie zmiany, choć niewykluczone, że gdyby miał ich dowolną liczbę, to ściągnąłbym jeszcze ze trzech zawodników. Szczególnie, że w 47. minucie Podbeskidzie prowadziło już 2-0. Łukasz Sierpnia rozpędził się zupełnie odkrytym skrzydłem, zagrał do środka do Kamila Blińskiego, ale ten źle trafił w piłkę. Futbolówka trafiła jednak pod nogi Davida Niepsuja, a były gracz Wisły skierował ją do siatki. Możliwe, że piłkę zdołałby jeszcze odbić Lis, ale w ostatniej chwili jej lot zmienił Radaković.

Po tej bramce mecz się rozrkęcił. Kuveljić trafił w poprzeczkę, a następnie przegrał sam na sam z Peskoviciem. Za moment z drugiej strony górą w pojedynku z Bilińskim był Lis, a Jakub Hora głową trafił w boczną siatkę. W 71. minucie po raz pierwszy od półtora miesiąca na boisku pojawił się Jakub Błaszczykowski. Niewiele to jednak pomogło, a rywale mogli zdobyć kolejne bramki. Co więcej, czasem w jednej akcji mieli nawet po 2-3 świetne okazje, ale krakowianie mieli szczęście i w bramce Lisa.”

LoveKraków


„W 13. minucie wynik otworzył Dessley Ubbink, który poprawił uderzenie Maksymilina Sitka. Dwie minuty po przerwie na listę strzelców wpisał się David Niepsuj, który jeszcze niedawno występował przy Reymonta.

(…) Pierwszą reakcją Hyballi na słabą postawę zespołu było zdjęcie z boiska Davida Mawutora po pół godzinie gry. Zmiennik Nikola Kuveljić zagrał o niebo lepiej i dał sygnał, że po kontuzji jest już gotowy na występy od początku. Serb dobrze odnajdywał się również w polu karnym i miał okazje bramkowe, które przyjezdni zaczęli stwarzać dopiero po stracie drugiego gola. Najpierw po złym wyjściu Michala Peskovicia Kuveljić strzelił głową, ale tylko w poprzeczkę. Kilka minut później środkowy pomocnik był autorem pierwszego celnego uderzenia Białej Gwiazdy w 63. minucie.

W drugiej połowie Podbeskidzie nie było już tak zwarte. Robert Kasperczyk reagował zmianami i beniaminek dość pewnie dowiózł prowadzenie. Po raz pierwszy w tym sezonie wygrał więcej niż jedną bramką, a mógł wyżej. W Wiśle do gry wrócił Jakub Błaszczykowski, nieobecny od 19 lutego.”

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa