2021.04.09 Wisła Kraków - Raków Częstochowa 1:2

Z Historia Wisły

2021.04.09, Ekstraklasa, 24. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 20:30, piątek, 9°C
Wisła Kraków 1:2 (1:1) Raków Częstochowa
widzów: W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.
sędzia: Szymon Marciniak z Płocka.
Bramki

Michal Frydrych (k) 39'
0:1
1:1
1:2
33' David Tijanić

63' Marcin Cebula
Wisła Kraków
Mateusz Lis
grafika:zk.jpg Łukasz Burliga grafika:zmiana.PNG (76' Jakub Błaszczykowski)
Uroš Radaković
grafika:zk.jpg Michal Frydrych
Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG (83' grafika:zk.jpg Souleymane Koné)
Piotr Starzyński grafika:zmiana.PNG (83' Konrad Gruszkowski)
grafika:zk.jpg Nikola Kuveljić
grafika:zk.jpg Gieorgij Żukow grafika:zmiana.PNG (76' Rafał Boguski)
Stefan Savić
Yaw Yeboah
Žan Medved grafika:zmiana.PNG (83' Aleksander Buksa)

Trener: Peter Hyballa
Raków Częstochowa
Dominik Holec
Kamil Piątkowski
Zoran Arsenić
Jarosław Jach grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (74' Andrzej Niewulis)
Fran Tudor grafika:zmiana.PNG (84' Daniel Mikołajewski)
Igor Sapała
Marko Poletanović grafika:zmiana.PNG (46' Ben Lederman grafika:zk.jpg)
David Tijanić
Marcin Cebula grafika:zmiana.PNG (67' Daniel Szelągowski)
Patryk Kun
Jakub Arak grafika:zmiana.PNG (67' Vladislavs Gutkovskis)

Trener: Marek Papszun
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Serafin Szota, David Mawutor, Dawid Szot

Kapitan: Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG 76' Jakub Błaszczykowski

Bramki: 1-2 (1-1)
Posiadanie (w %): 58-42 (59-41)
Strzały: 15-11 (9-3)
Strzały celne: 6-5 (4-2)
Strzały niecelne: 5-6
Strzały zablokowane: 3-0
Strzały z pola karnego: 10-7
Strzały z pola karnego, celne: 5-3
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 18.0-14.6
Faule: 23-10
Żółte kartki: 5-2
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 0-1
Rzuty rożne: 5-3
Podania: 493-357
Podania dokładne (w %): 81-76
Instat index: 245-256
Gole oczekiwane: 2.13-2.04
Dystans (w km): 116.66-116.16
Sprinty: 111-114
Sprint dystans (w km): 1.94-1.99
Szybki bieg dystans (w km): 9.12-8.69

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Raków Częstochowa

Do końca sezonu coraz bliżej - w piątkowy wieczór Wisła rozegra jeden z siedmiu ostatnich pojedynków. W 24. kolejce PKO BP Ekstraklasy krakowianie na własnym stadionie podejmą trzecią ekipę w stawce, czyli Raków Częstochowa.


08.04.2021r.

Michał Stompór

Nie wszystkie drużyny wróciły na ligowe murawy bezpośrednio po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej. W 23. serii gier z powodu zwiększonej liczby zakażeń w ekipie gości nie odbyło się spotkanie Stali Mielec z Rakowem. Podopieczni Marka Papszuna po raz ostatni stanęli do walki o ekstraklasowe punkty 20 dni temu. Chociaż klub informuje o braku nowych przypadków obecności wirusa, a oprócz Tomáša Petráška, który jest bliski powrotu do gry, Miłosza Szczepańskiego i Daniela Bartla nie odnotowano innych możliwych absencji, po tak długiej przerwie trudno przewidzieć wyjściowy skład Medalików. Czy szkoleniowiec częstochowian postawi na tych samych piłkarzy, których oglądaliśmy w rywalizacji z Górnikiem Zabrze?

Bramkarz: Dominik Holec

Słowacki golkiper, wypożyczony pod Jasną Górę ze Sparty Praga, nie wyróżnia się swoimi statystykami w barwach polskiego zespołu. W ośmiu spotkaniach siedmiokrotnie wyciągał piłkę z siatki i trzy razy zachował czyste konto. Wychowanek Żyliny niemal na pewno wróci do stolicy Czech po zakończeniu wypożyczenia, a Raków nie będzie starał się o wykup jego karty.

Obrońcy: Zoran Arsenić, Andrzej Niewulis, Kamil Piątkowski

Marek Papszun jest jednym z niewielu trenerów w polskiej ekstraklasie, którzy korzystają z ustawienia z trójką obrońców. W starciu z Górnikiem ten tercet tworzyli Arsenić, Niewulis i Piątkowski i to najprawdopodobniej wspomniani piłkarze wybiegną na murawę stadionu przy Reymonta. Bez wątpienia najlepiej w Krakowie będzie się czuł Chorwat, który w koszulce Białej Gwiazdy rozegrał 46 meczów. Arsenić występuje w Częstochowie na zasadzie wypożyczenia z Jagiellonii Białystok, a w nowych barwach zdążył wystąpić dwa razy. Były zawodnik Rijeki gra bliżej lewej strony boiska, z kolei Kamil Piątkowski odpowiada za zabezpieczenie prawej flanki. Świeżo upieczony reprezentant Polski, który zadebiutował w marcowym starciu z Andorą, w obecnych rozgrywkach opuścił tylko jedno spotkanie. W tym sezonie mierzący 1,91 m defensor ma na swoim koncie jedną bramkę – w potyczce z Wisłą Płock pokonał Krzysztofa Kamińskiego. Centralną postacią bloku obronnego Rakowa będzie Andrzej Niewulis. Kapitan Medalików i jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy w szeregach częstochowskiej drużyny od 9. kolejki jest etatowym członkiem wyjściowej jedenastki. Od poprzedniego starcia z Białą Gwiazdą 31-latka zabrakło tylko raz – w rywalizacji z Cracovią pauzował za cztery żółte kartki.

Pomocnicy: Patryk Kun, Peter Schwarz, Igor Sapała, Fran Tudor

Druga linia RKS-u to idealne połączenie piłkarskiej solidności i spokoju z elementem zaskoczenia i nutą fantazji. Za kontrolę tempa gry, kreację i strzały z dystansu odpowiada duet Schwarz-Sapała. Zarówno Czech, jak i były młodzieżowy reprezentant naszego kraju w obecnych sezonie nie pojawili się na murawie tylko w jednym spotkaniu – pierwszy z nich opuścił pojedynek z krakowską Wisłą, natomiast drugiego zabrakło w zmaganiach z Lechią Gdańsk. Były zawodnik Hradeca Králové może pochwalić się zdecydowanie lepszymi liczbami w ofensywie – 29-latek zdobył już cztery bramki i zanotował dwie asysty, z kolei młodszy o cztery lata Sapała posłał tylko jedno ostatnie podanie. Kilometry i sprinty to domena Patryka Kuna i Frana Tudora. W zmaganiach z Górnikiem największy dystans w ekipie Rakowa pokonał Kun - 11,01 km, a Tudor osiągnął najwyższą prędkość - 33,80 km/h. Chorwat i Polak to rówieśnicy – obaj urodzili się w 1995 roku. To nie jedyna „cecha wspólna” obu piłkarzy. Zarówno Kun, jak i Tudor imponują przeglądem pola, co przekłada się na asysty. Wychowanek Dinama Zagrzeb zaliczył pięć takich podań, z kolei były gracz Arki Gdynia ma w swoim dorobku cztery zagrania otwierające drogę do bramki.

Skrzydłowi/napastnicy: Marcin Cebula, Vladislavs Gutkovskis, Ivi López

Piętnaście goli – to łączny dorobek piłkarzy, którzy tworzyli pierwszą linię w potyczce z zabrzanami. Najlepszym strzelcem w tym gronie i w całej ekipie z Częstochowy jest prawy skrzydłowy, czyli Ivi López. Hiszpan zaliczył świetny okres między 7., a 10. kolejką, kiedy aż pięciokrotnie trafił do siatki, jednak później nieco spuścił z tonu. Na poprzedni poziom wrócił w 18. serii gier, strzelając gola i notując asystę w rywalizacji z Zagłębiem Lubin. W tej chwili 26-latek ma na koncie siedem trafień, czyli o dwa więcej niż ustawiany w roli najbardziej wysuniętego zawodnika Vladislavs Gutkovskis. Łotysz w obecnych rozgrywkach nie opuścił żadnego spotkania, więc bez wątpienia możemy go nazwać jednym z najważniejszych elementów w układance Marka Papszuna. Lewa flanka to naturalne środowisko Marcina Cebuli. Wychowanek kieleckiej Korony imponował formą na początku sezonu (w pierwszych sześciu meczach zdobył trzy bramki i zaliczył trzy ostatnie podania), jednak nie ustrzegł się obniżki formy i próbuje wrócić do najwyższej dyspozycji.

W poprzednim bezpośrednim starciu obu ekip nie oglądaliśmy goli. Tym razem spotkanie odbędzie się przy Reymonta, co może wyzwolić w gospodarzach dodatkowe pokłady sił. Czy rywalizacja przed własnymi, chociaż pustymi trybunami zakończy się po myśli podopiecznych Petera Hyballi? Raków po tak długiej przerwie to zagadka trudna do rozwikłania.


Źródło: wisla.krakow.pl

Czas na rehabilitację! Wisła zmierzy się dziś z Rakowem

Piątek, 9 kwietnia 2021 r.

Przyjście nowego trenera wywołuje w niemal każdym zespole dodatkową motywację do pracy, stąd też przyjęła się z tym związana nazwa efektu "nowej miotły". Podobnie było, gdy na Reymonta zjawił się Peter Hyballa, który - co trzeba przyznać - sporo zmienił w naszym zespole. Ten zdecydowanie poprawił choćby swoje parametry fizyczne i już kilkukrotnie był w stanie wygrać dzięki temu mocną końcówką swoje spotkanie.

Niestety po marcowej przerwie reprezentacyjnej wiślacy zagrali fatalny w odbiorze mecz w Bielsku-Białej i chyba każdy kibic ma prawo zastanawiać się czy ten "miotłowy efekt" w Wiśle już wygasł? Czy może to tylko chwilowe załamanie formy, motywacji, albo i jeszcze coś innego? Nie zmienia to jednak faktu, że tak "nie grającej" Wisły - jak ta w potyczce z Podbeskidziem - oglądać nikt nie będzie chciał. Bo tego oglądać się nie da.

Na rehabilitację oraz przetestowanie, czy to dłuższy problem, czy też tylko jednorazowy - ligowy terminarz wyznaczył nam mocno trudnego rywala, jakim jest częstochowski Raków. Tym bardziej, że jest to na dziś ekipa ze sporą liczbą znaków zapytania. Trzecia aktualnie drużyna ligi po raz ostatni wyszła na ligowe boisko 20 marca, by od tego momentu najpierw pauzować w związku z przerwą na mecze reprezentacyjne, a następnie w związku z licznymi zakażeniami koronawirusem w drużynie, przez co ich mecz sprzed tygodnia został dodatkowo przełożony. Niewiadomą jest też to - ilu tak naprawdę zawodników i z jakimi konsekwencjami ucierpiało przy okazji wspomnianych problemów zdrowotnych.

Pewny jest natomiast fakt, że Wisła do potyczki z Rakowem przystąpi osłabiona. W naszym ataku zabraknie bowiem Felicio Brown Forbesa, co jest efektem tak, a nie inaczej podpisanej umowy transferowej tego zawodnika, który pod Wawel przeniósł się właśnie z Częstochowy. Trener Hyballa będzie więc musiał szukać rozwiązań w linii ataku, co niestety nie napawa optymizmem, bo poprzednia absencja Kostarykanina nie wypadła dla nas najlepiej. Zdecydowanie problemem Wisły jest też kontuzja Patryka Plewki, bo jak widzieliśmy już nie pierwszy raz nasz młodzieżowiec z przytupem wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce Wisły i jego w niej brak był ostatnio więcej niż wyraźnie odczuwalny! Absencja więc tej dwójki to niewątpliwie spora kłoda pod nogi dla planów na rehabilitację dla ekipy "Białej Gwiazdy". Tak jak i to, że częstochowianie niewątpliwie przystąpią do dzisiejszej potyczki mocno zmotywowani. Mieli oni bowiem na bieżący sezon szalenie ambitne plany - ale te ostatnio mogą coraz mocniej wymykać im się z rąk. Marzenia o walce o mistrzostwo stracili wprawdzie już na początku tego roku, ale dobrze punktujące zespoły za ich plecami mogą już wkrótce zrzucić Raków również z ligowego podium. Dodatkowo piłkarze trenera Marka Papszuna mają w planach odwiedzić ponownie Kraków już za kilka dni, bo wciąż grają w Pucharze Polski i o jego finał zmierzą się z Cracovią. Opiekun Rakowa ma więc i to spotkanie z "tyłu głowy". I kto wie, czy nie jest ono dla niego priorytetowo ważniejsze, od meczu na Reymonta...

Śmiało można więc stwierdzić, że przed nami prawdziwy "mecz zagadka". Ciężko jest nam bowiem stwierdzić jak tym razem wyglądać może Wisła, tym bardziej, że przyjdzie nam zagrać bez podstawowego napastnika oraz kluczowego pomocnika. Plus dodatkowa otoczka niewiadomych zespołu z Częstochowy - co jednocześnie nie zmienia faktu, że obydwie drużyny zwyczajnie potrzebują punktów. Choć niestety dla nas - na dwóch różnych biegunach i z dwoma różnymi celami...

Piątek, 09.04.2021 r. 20:30

Wisła Kraków-Raków Częstochowa

  • 24. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Szymon Marciniak (Płock).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ 4K UHD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Rakowem 12 razy. 6 spotkań wygrała, 3 zremisowała oraz 3 przegrała. Bilans bramek to: 18-14.
  • » W poprzednim meczu obydwu drużyn padł remis 0-0.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Vullnet Basha (kontuzja);
  • → Felicio Brown Forbes (umowa między klubami);
  • → Kacper Duda (kontuzja);
  • → Adi Mehremić (kontuzja);
  • → Patryk Plewka (kontuzja).
  • » Muszą uważać na kartki:
  • → Chuca;
  • → Stefan Savić.
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w aktualnej kadrze Rakowa znajduje się nasz były obrońca Zoran Arsenić (46 meczów, 3 gole).
  • » W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu:
  • → temperatura: 4°
  • → opady: 0 mm.

Źródło: wislaportal.pl

Z wiślackim charakterem na Raków!

Przed nami 24. odsłona rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy, w której piłkarze Białej Gwiazdy podejmą na własnym terenie trzeci zespół ligowej stawki - Raków Częstochowa. Podrażnieni poniedziałkową porażką z beniaminkiem z Bielska-Białej Wiślacy zrobią wszystko, by w piątkowy wieczór posmakować zwycięstwa i wzbogacić swój punktowy dorobek.


09.04.2021r.

J. Sumera

Historia ekstraklasowej rywalizacji pomiędzy Wisłą a Rakowem nie należy do zbyt okazałych, bowiem piłkarze obu zespołów zaledwie osiem razy stawali naprzeciw siebie. Bilans tych potyczek jest wyrównany, bo zarówno krakowianie, jak i ekipa spod Jasnej Góry trzykrotnie mogli cieszyć się ze zwycięstwa, natomiast dwa mecze kończyły się podziałem punktów. Taki scenariusz towarzyszył również ostatniej potyczce, kiedy to w listopadzie na stadionie w Bełchatowie padł bezbramkowy remis.

Wiosenny falstart Medalików

Dobra postawa zespołu z Częstochowy w trakcie rundy jesiennej sprawiła, że podopieczni trenera Marka Papszuna zimę spędzili w fotelu wicelidera i z zaledwie jednym punkt straty do prowadzącej Legii na rywalizację w rundzie rewanżowej zapatrywali się z wielkimi nadziejami. Piłkarska wiosna nie rozpoczęła się jednak po myśli Czerwono-Niebieskich, którzy zaliczyli falstart i przegrali trzy pierwsze spotkania, bez zdobycia choćby jednego gola. Niekorzystna seria przełamana została w 18. kolejce, kiedy to drużyna spod Jasnej Góry zdobyła pierwsze bramki i punkty w 2021 roku, pokonując w delegacji Zagłębie Lubin (2:1). Częstochowianie zwyciężyli jeszcze w starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:0), a w międzyczasie awansowali do półfinału Pucharu Polski. Ostatnie mecze na ekstraklasowym szczeblu kończyły się natomiast remisami, które Medaliki uzyskiwały kolejno w potyczkach z Cracovią (0:0), z Wisłą Płock (2:2) oraz z Górnikiem Zabrze (0:0).

Głodni rywalizacji

Blisko trzy tygodnie przyszło czekać podopiecznym trenera Marka Papuszna na kolejne ekstraklasowe spotkanie. Wpływ na taki stan rzeczy miała oczywiście przerwa reprezentacyjna, ale przede wszystkim pandemiczna rzeczywistość, która w ostatnim czasie dotknęła zespół z województwa śląskiego. W jej wyniku zaplanowane na Wielką Sobotę starcie ze Stalą Mielec zostało przełożone i odbędzie się w innym terminie. Długie wyczekiwanie na futbolowe emocje z pewnością wzbudziło wśród wszystkich zawodników Rakowa olbrzymi głód rywalizacji, który zechcą zaspokoić w piątkowy wieczór przy Reymonta, walcząc przy tym o osiągnięcie jak najlepszego rezultatu. Aktualnie Czerwono-Niebiescy, którzy mają do rozegranie jedno zaległe spotkanie, plasują się na najniższym stopniu podium, a na ich koncie znajduje się 37 punktów. Wiślacy z kolei uzbierali 28 oczek i zajmują obecnie 11. lokatę

Mieć pomysł na Raków

W piątkowym meczu krakowianie zmuszeni będą radzić sobie bez swojego najskuteczniejszego zawodnika - Felicio Brown Forbesa - który z powodu zapisów w umowie transferowej nie będzie mógł wystąpić przeciwko byłemu klubowi. W obecnym sezonie reprezentant Kostaryki w koszulce z białą gwiazdą wystąpił w 16 spotkaniach, zdobył 7 bramek i zanotował 3 ostatnie podania. Trener Peter Hyballa musi więc znaleźć rozwiązanie, jak efektywnie zastąpić rosłego napastnika i sforsować drugą najszczelniejszą defensywę w lidze. Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka punktualnie o godzinie 20.30. Głęboko wierzymy, że Biała Gwiazda wrócić na zwycięską ścieżkę, a komplet punktów zostanie pod Wawelem!


Źródło: wisla.krakow.pl

Boguski: Nie jesteśmy na straconej pozycji

Kolejka goni kolejkę, a finał PKO Bank Polski Ekstraklasy coraz bliżej. 24. seria gier zagości przy R22, gdzie spotkają się ekipy Wisły i Rakowa Częstochowa. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego zamieniliśmy kilka słów z pomocnikiem Białej Gwiazdy - Rafałem Boguskim.


09.04.2021r.

A. Warchał


W poprzedniej kolejce krakowska Wisła zmierzyła się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Niestety po końcowym gwizdku arbitra ze zwycięstwa mogła cieszyć się drużyna gospodarzy. Czy w obozie Białej Gwiazdy po zakończeniu meczu można było dostrzec złość z powodu złego wyniku? „Oczywiście, byliśmy rozczarowani tym rezultatem odniesionym w Bielsku-Białej. Trzeba przyznać, że Podbeskidzie grając u nas przy Reymonta również robiło dobre wrażenie i wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. W poniedziałek bielszczanie zasłużyli na zwycięstwo i byli od nas lepsi. W piątek musimy zagrać dużo lepiej i oczywiście mocno powalczyć o trzy punkty” - rozpoczął Boguski.

Rehabilitacja konieczna

Trener Peter Hyballa na konferencji po meczu z Podbeskidziem powiedział, że Biała Gwiazda po raz kolejny musi się skupić wyłącznie na walce o pozostanie w lidze. Rafał Boguski wierzy jednak, że Wiślacy mogą jeszcze zająć zadowalające miejsce na koniec rozgrywek. „Zgadzam się z tym, że nie jesteśmy na straconej pozycji w walce o górną część tabeli. Ścisk w środku jest bardzo duży. Zostało jeszcze kilka kolejek do zakończenia sezonu. My w każdej z nich będziemy walczyć o wygraną, a co za tym idzie - o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu” - powiedział.

Pierwszym przystankiem na drodze do realizacji celu jest Raków. Czasu na korektę zachowań boiskowych Wiślacy nie mieli zbyt wiele, jak więc wyglądały przygotowania do tego starcia? „Rzeczywiście mieliśmy tylko trzy dni, w których mogliśmy skupić się na poprawie elementów, które wymagały szczególnej poprawy. Mieliśmy krótki mikrocykl, w którym skoncentrowaliśmy się na regeneracji i wyciągnięciu odpowiednich wniosków z ostatniego niepowodzenia” - stwierdził „Boguś” .„Uważam, że jesteśmy w stanie wygrać z Rakowem. Tak naprawdę jesteśmy w stanie wygrać z każdą drużyną w tej lidze, więc na pewno będziemy starali się narzucić nasz styl gry i zwyciężyć w tym spotkaniu, ale też nie można zapomnieć o tym, że goście są groźną drużyną. Mimo że mają problemy covidowe, to podejrzewam, że będą dobrze przygotowani. Spodziewam się ciężkiego boju. Na pewno będzie to intensywny mecz i niełatwa przeprawa, bo zespół trenera Papszuna gra niekonwencjonalnym ustawieniem w lidze - z trójką stoperów. Trzeba będzie podejść do tego spotkania troszeczkę inaczej” - kontynuował.

Skutecznie w defensywie i w ofensywie

Zarówno krakowska Wisła, jak i Raków to drużyny, które w obecnym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy strzelają naprawdę sporo bramek. Czy to oznacza, że możemy się spodziewać meczu obfitującego w wiele trafień? „Biorąc pod uwagę liczbę strzelonych goli przez Wisłę i Raków, to faktycznie może to być ciekawe spotkanie. Gdyby padło wiele bramek, to z pewnością byłby to dobry pojedynek, patrząc także z perspektywy kibiców. Na pewno będziemy chcieli wystrzegać się błędów w defensywnie. Tak, by Raków nie dochodził do sytuacji strzeleckich, będziemy zmierzać do tego, by neutralizować zagrożenie. Z drugiej strony chcielibyśmy mieć jak najwięcej sytuacji w polu karnym przeciwnika i je wykorzystywać. Dlatego z jednej strony trzeba nie myśleć o obronie, a z drugiej atakować bramkę Rakowa i stwarzać jak najwięcej okazji” - zakończył.


Źródło: wisla.krakow.pl

Peter Hyballa przed meczem z Rakowem: - Musimy teraz pokazać reakcję

Czwartek, 8 kwietnia 2021 r.

- To nie ja podpisywałem taką umowę, ale jeśli tak jest, to w porządku. Mamy w tej kwestii "gentlemen's agreement", a ja wiedziałem o tym wcześniej - mówił na konferencji prasowej, przed meczem z Rakowem Częstochowa, trener piłkarzy Wisły Kraków - Peter Hyballa, który odniósł się do absencji w czekającej nas potyczce Felicio Brown Forbesa. Napastnik ten przeszedł bowiem w trakcie trwania bieżącego sezonu do Wisły z Rakowa i w związku z tym w umowie kontraktowej zapisano, że nie może występować przeciwko ekipie z Częstochowy.

Nic więc dziwnego, że Hyballa został zapytany, czy podobnie jak przy poprzedniej nieobecności Kostarykanina - zastąpi go Žan Medved. Młody Słoweniec zagrał w takiej roli przeciwko Lechii Gdańsk i zdaniem pytającego o to dziennikarza - nie spisał się najlepiej.

- Nie uważam, że grał w meczu z Lechią słabo. Starał się i wypracował kilka okazji bramkowych. To jest dobry piłkarz. Także Buksa czuje się coraz lepiej, coraz lepiej gra i wraca do formy. Jest też taka opcja, aby zagrać z "fałszywą dziewiątką". Mamy więc różne możliwości, więc zobaczymy - tak skomentował ten temat trener.

Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytań o słaby występ wiślaków w poniedziałkowym spotkaniu przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała.

- Na początku, gdy zostałem nowym trenerem, było wokół tego głośno. Niestety dziennikarze bardzo często nie zajmują się stroną merytoryczną. Piszą w kółko "gegenpressing, gegenpressing i gegenpressing", a nie patrzą na to, co się tutaj naprawdę dzieje. Trzeba zachować proporcje. Dramatu wcale nie ma, choć rzeczywiście ostatnio pierwsza połowa z naszej strony była słaba, ale jak popatrzymy na wszystkie mecze w ostatnim czasie, to graliśmy na dobrym i równym poziomie. Zawsze stwarzamy zagrożenie i to była cały czas z naszej strony dobra gra. Mieliśmy teraz po raz pierwszy dołek, ale takie rzeczy się zdarzają - uważa Niemiec.

Kolejne z pytań dotyczyło Davida Mawutora oraz tego, czy jego słaby i szybko skrócony przez trenera występ w poprzednim meczu oznacza, że przekreślił on swoją szansę na przedłużenie angażu w Wiśle?

- W ogóle nie myślimy w tej chwili o kolejnym sezonie, myślimy tylko o kolejnym meczu i o kolejnych meczach. Jesteśmy w walce o utrzymanie się w lidze. Dlatego zawsze najważniejszy będzie najbliższy mecz. A co do Mawutora, to w poniedziałek rzeczywiście nie zagrał dobrze, ale to już jest odhaczone. Trzeba dać mu kolejną szansę, a w walce o utrzymanie potrzebujemy każdego zawodnika. Zresztą każdy ma lepszy lub gorszy dzień. Ja czasami także taki mam, a wciąż przychodzę i pracuję - powiedział Hyballa.

Trener zespołu Wisły został także zapytany o Raków Częstochowa, który przed tygodniem pauzował, bo w zespole tym doszło do licznych zarażeń koronawirusem. Stąd też nie wiadomo ilu zawodników będzie w piątek gotowych do gry oraz w jakiej będą formie.

- To oczywiście bardzo silna drużyna, która potrafi grać, kiedy się jej na to pozwoli. Gdy nie grasz naprawdę "z zębem", to masz duży problem. Wychodzą w bardzo dobrym ustawieniu 3-4-3, to szybko grający zespół, który ma bardzo dobrych zawodników na skrzydłach. Trzeba na nich wywierać presję, a o tym kto nie będzie mógł u nich wystąpić z powodu koronawirusa ostatecznie nie wiemy. Nie mamy takich informacji na kogo mamy się nastawić, ale zobaczymy - mówił trener.

Kolejne z pytań znów dotyczyło potyczki z Podbeskidziem, a dokładniej tego, jak szkoleniowiec chciał wpłynąć na zawodników, po tym ich gorszym występie.

- Przeanalizowaliśmy to spotkanie. Zresztą robimy tak po każdym meczu. Takie słowa jak dramat, fatalny, kryzys - absolutnie nie jest to język jakim ja się posługuje. Każdy sezon to jest proces, a w Wiśle zbyt dużo ludzi żyje starymi czasami z przeszłości. Teraz gramy o utrzymanie i musimy dać z siebie 100%. Faktycznie pierwsza linia w meczu z Podbeskidziem grała słabo, szczególnie w pierwszej połowie. Zagrali leniwie i rozmawialiśmy o tym bardzo konkretnie. Nie możemy sobie na to pozwolić, więc przeprowadziliśmy jak zawsze analizę wideo, w tym pracując grupowo. Zawodnicy mogli zastanowić się między sobą co się w tym meczu stało. Musimy teraz pokazać reakcję na to, musimy wygrywać, musimy być bardziej pracowici, bardziej konkretni, silniejsi - powiedział Hyballa.

Niemiec został także zapytany o swoje podsumowanie po poniedziałkowym meczu, gdy nazwał swoich podopiecznych "oldbojami" oraz czy w związku z tym spodziewać się można większej liczby zmian w składzie.

- Będzie zmiana w związku z nieobecnością Brown Forbesa, który nie może wystąpić z przyczyn formalnych. A czy będą inne? Trudno dziś powiedzieć - odparł krótko trener.

Opiekun drużyny Wisły został także zapytany o swoją filozofię odnośnie stałych fragmentów gry, w których to Raków jest najlepszą drużyną w lidze.

- Stałe fragmenty gry są bardzo ważne, tak jest w każdej lidze, w tym również w Ekstraklasie. A także w Lidze Mistrzów, bo stały fragment zawsze może być pomocny. Raz w tygodniu na treningu zajmujemy się stałymi fragmentami, raz w tygodniu mamy także szkolenie wideo dotyczące stałych fragmentów. Trzeba powiedzieć, że gdy tutaj zaczynałem, to graliśmy zupełnie inaczej w defensywie. Pilnowaliśmy każdego poszczególnego zawodnika. Teraz robimy to bardziej strefowo. W defensywie prezentujemy się w tej kwestii dobrze, robimy krok do przodu, ale czasami potrzebne są też takie momenty, jak bramka Uroša Radakovicia w meczu z Wisłą Płock - przyznał trener.

Na zakończenie Hyballa został zapytany o Jakuba Błaszczykowskiego oraz o to, czy jest on już na tyle zdrowy, aby zagrać w wyjściowej jedenastce Wisły Kraków.

- Nie może jeszcze grać przez 90 minut. Jeszcze jego zdrowie mu na to nie pozwala. Gdy jest taka sytuacja, że zawodnik nie może grać przez cały mecz to są dwie możliwości - albo wystawia się go od początku i obserwuje jak długo utrzyma się na nogach, albo odwrotnie - wstawiając go później, koło 60-70 minuty - w zależności od wyniku i formy pozostałych zawodników. Takie są opcje - zakończył trener.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Niewykorzystane okazje się mszczą... Wisła - Raków 1-2

Piątek, 9 kwietnia 2021 r.

Drugiej z rzędu porażki doznał zespół krakowskiej Wisły, który uległ dziś na własnym stadionie Rakowowi Częstochowa 1-2. I była to porażka można stwierdzić trochę na własne życzenie, bo wiślacy mieli w tym spotkaniu świetne okazje do zdobycia goli, ale jeśli nie wykorzystuje się takich prezentów, jaki w końcówce pierwszej połowy otrzymał po podaniu od obrońcy zespołu gości Žan Medved, to potem mecz się przegrywa...

Po słabym występie w poniedziałek w Bielsku-Białej liczyliśmy na to, że piłkarze Wisły mocno postarają się o rehabilitację za porażkę 0-2 z tamtejszym Podbeskidziem - już kilka dni później, bo w potyczce z częstochowskim Rakowem. Początek tych zawodów należał jednak zdecydowanie do gości, którzy już w pierwszych dziesięciu minutach mieli trzy dogodne okazje do zdobycia bramki. Najpierw ich akcję "spalił" jednak Jakub Arak, po chwili ten sam zawodnik główkował niecelnie z najbliższej odległości, a zaraz potem świetnie futbolówkę wygarnął mu spod nóg w ostatniej chwili Łukasz Burliga. Przyznać jednak trzeba, że niefrasobliwość w naszej defensywie mogła niepokoić.

Na szczęście wiślacy na te akcje gości potrafili odpowiedzieć, a jako pierwszy sygnał do ataku dał Piotr Starzyński, który w 12. minucie próbował zaskoczyć Dominika Holeca, ale choć na raty - bramkarz gości piłkę złapał. Nie musiał za to interweniować dwie minuty później, bo Maciej Sadlok strzelał z rzutu wolnego niecelnie. Podobnie w 20. minucie strzał oddał Stefan Savić, a znacznie lepiej uderzył zaraz potem Starzyński, ale futbolówka jedynie obiła spojenie słupka z poprzeczką!

Potem do głosu znów doszedł jednak Raków, ale Mateusz Lis spokojnie złapał strzał z dystansu Marko Poletanovicia, a po chwili z opresji uratował nas Uroš Radaković, który zatrzymał rajd tegoż Poletanovicia. Choć przyznać trzeba, że zbyt łatwo wpadł on z piłką w naszą szesnastkę, a podobnie działo się też we wcześniejszych akcjach gości.

Potwierdzeniem zaś tego była minuta 33., od której przegrywaliśmy 0-1... Świetnie ze skrzydła piłkę wrzucił bowiem Patryk Kun, a przez nikogo niepokojony David Tijanić - umieścił uderzeniem głową piłkę w siatce.

Raków z prowadzenia nie cieszył się jednak długo. Zoran Arsenić sfaulował bowiem w polu karnym Savicia, a z jedenastu metrów pewnie do siatki trafił Michal Frydrych, więc od 39. minuty było 1-1.

I gol ten uskrzydlił wiślaków. Szybko bowiem Yaw Yeboah dośrodkowywał na... słupek bramki Rakowa, a zanim obydwa zespoły zeszły do szatni - mieliśmy jeszcze dwie okazje do zmiany wyniku! Najpierw dobrego podania, po świetnym rajdzie Starzyńskiego - nie wykorzystał jednak Savić, a w doliczonym czasie gry prezent od Kamila Piątkowskiego zmarnował Žan Medved. Młody obrońca podał bowiem piłkę do Słoweńca, a ten choć pobiegł sam na sam z Holecem, to nie zdołał go pokonać!

Medved szansę na rehabilitację miał już w pierwszej minucie drugiej połowy, ale po podaniu od Starzyńskiego, uderzył zbyt lekko, aby wpisać się na listę strzelców. To próbował też zrobić w 54. minucie Frydrych, ale jego strzał głową Holec wyłapał.

Niestety dla nas - w 63. minucie wiślacy nadziali się po stracie Sadloka i Nikoli Kuveljicia oraz zbyt łatwym ograniu Gieorgija Żukowa - na kontratak Rakowa. Ten skutecznie zakończył Marcin Cebula i znów przegrywaliśmy, tym razem 1-2.

Niestety na tę bramkę nie udało nam się już odpowiedzieć, zresztą w 78. minucie to Raków był bliższy podwyższenia wyniku, ale strzał Daniela Szelągowskiego poleciał w środek bramki i Lis nie miał z nim kłopotów. Tak jak i ze strzałem z rzutu wolnego Piątkowskiego - dwie minuty później.

Wisła zagrozić mogła częstochowianom w 82. minucie, ale uderzenie głową Rafała Boguskiego było bardzo nieudane. Podobnie nie udało się pięć minut później Aleksandrowi Buksie, który nie opanował piłki po świetnym podaniu od Yeboaha. W odpowiedzi to Raków wręcz powinien zamknąć sprawę tego meczu, ale choć Vladislavs Gutkovskis minął już Lisa, to nie trafił do... pustej bramki.

To pudło napastnika gości nie zemściło się na ekipie Rakowa, bo wiślacy nie zdołali już zagrozić bramce częstochowian, a to oznacza, że po porażce 0-2 z Podbeskidziem, tym razem przegraliśmy 1-2. No i można zadać sobie ważne pytanie - czy po pozostałych meczach 24. kolejki - strefa spadkowa nie przybliży się do nas? Jeszcze niedawno mogliśmy bowiem myśleć o tym, aby gonić środek ligowej stawki - dziś zaś coraz mocniej wypada oglądać się, ale za siebie...

Piątek, 09.04.2021 r. 20:30:

Wisła Kraków-Raków Częstochowa

  • 0-1 David Tijanić (33.)
  • 1-1 Michal Frydrych (39. k.)
  • 1-2 Marcin Cebula (63.)

Wisła Kraków:

  • Mateusz Lis
  • Łukasz Burliga
  • (76. Jakub Błaszczykowski)
  • Uroš Radaković
  • Michal Frydrych
  • Maciej Sadlok
  • (83. Souleymane Koné)
  • Piotr Starzyński
  • (83. Konrad Gruszkowski)
  • Nikola Kuveljić
  • Gieorgij Żukow
  • (76. Rafał Boguski)
  • Stefan Savić
  • Yaw Yeboah
  • Žan Medved
  • (83. Aleksander Buksa)

Raków Częstochowa:

  • Dominik Holec
  • Kamil Piątkowski
  • Zoran Arsenić
  • Jarosław Jach
  • (74. Andrzej Niewulis)
  • Fran Tudor
  • (84. Daniel Mikołajewski)
  • Igor Sapała
  • Marko Poletanović
  • (46. Ben Lederman)
  • Patryk Kun
  • David Tijanić
  • Jakub Arak
  • (67. Vladislavs Gutkovskis)
  • Marcin Cebula
  • (67. Daniel Szelągowski)

24. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
  • Mecz bez udziału widowni.
  • Pogoda: 9°.

Źródło: wislaportal.pl

Bilans zysków na zero: Wisła - Raków 1:2

W drugim spotkaniu 24. serii gier rodzimej Ekstraklasy żądni rehabilitacji po ostatniej porażce piłkarze Białej Gwiazdy stanęli w szranki z zespołem Rakowa Częstochowa. W piątkowy wieczór Wiślacy, pomimo wielkich starań, nie zdołali powrócić na zwycięską ścieżkę i musieli uznać wyższość ekipy spod Jasnej Góry, ulegając jej 1:2. Honorowe trafienie dla 13-krotnego mistrza Polski zdobył Michal Frydrych, który skutecznie wykorzystał rzut karny.


09.04.2021r.

J. Sumera

Na spotkanie z Medalikami trener Peter Hyballa dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie swojego zespołu. Tak oto od pierwszych minut na placu gry zameldowali się między innymi Nikola Kuveljić, który zajął miejsce w środkowej strefie boiska oraz Žan Medved, zastępując w linii ataku nieobecnego Felicio Brown Forbesa.


Gracze spod Jasnej Góry od pierwszego gwizdka sędziego Szymona Marciniaka agresywnie ruszyli w kierunku bramki strzeżonej przez Mateusza Lisa i już w 4. minucie udało im się umieścić piłkę w siatce, jednak strzelający w tej sytuacji David Tijanić znajdował się na pozycji spalonej. Czerwono-Niebiescy potrafili skutecznie przeciwstawić się pressingowi Wiślaków i bez większych problemów transportowali futbolówkę w okolice szesnastki. Biała Gwiazda z kolei wypatrywała swoich szans w kontratakach. Jeden z nich w 12. minucie wyprowadził Gieorgij Żukow, który uruchomił podaniem wbiegającego w pole karne Piotra Starzyńskiego. 17-letni skrzydłowy postanowił poszukać jeszcze lepiej ustawionych partnerów, lecz jego płaskie dośrodkowanie padło łupem Dominika Holca. Z biegiem czasu piłkarze 13-krotnego mistrza Polski coraz częściej gościli w obrębie pola karnego gości i potrafili wykreować sobie dogodne sytuacje strzeleckie. W 21. minucie najlepszą z nich miał Starzyński, który huknął z narożnika szesnastego metra i niewiele się pomylił, bowiem piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki Rakowa.

Chwilowy przestój podopiecznych trenera Marka Papszuna zakończył się w 34. minucie, kiedy to ofensywny rajd lewą stroną Patryka Kuna zakończył się dośrodkowaniem na głowę Tijanicia, który tym razem zgodnie z przepisami umieścił ją w bramce i dał swojej drużynie jednobramkowe prowadzenie. Krakowianie nie czekali zbyt długo i natychmiast ruszyli do odrabiania strat, co szybko, bo już pięć minut później, przyniosło oczekiwane efekty. W polu karnym nieprzepisowo zatrzymywany był Stefan Savić, co nie umknęło uwadze arbitra, który bez chwili zastanowienie wskazał na jedenasty metr. Do wykonywania rzutu karnego podszedł Michal Frydrych i pewnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Na przerwę gospodarze mogli schodzić jednak w dużo lepszych nastrojach. W samej końcówce pierwszej połowy świetnie przy linii bocznej zachował się Starzyński, który wywarł presję na obrońcy Rakowa, zmuszając go do błędu, po czym piłka wylądował pod nogami Žana Medveda, stając oko w oko z golkiperem przyjezdnych, ale nie był w stanie go pokonać.

Konkrety po stronie gości

Po zmianie stron Wiślacy wysoko ustawili się na połowie rywala, a stosując odpowiedni pressing zdobywali przestrzeń i zawiązywali składne akcje, chcąc zaskoczyć linię obronną zespołu spod Jasnej Góry. W ich poczynaniach brakowało jednak dokładności i ostatniego podania. Gospodarze przeważali, ale konkrety były po stronie Medalików, którzy w 63. minucie po raz drugi znaleźli sposób na pokonanie Mateusza Lisa, a szybką kontrę ekipy spod Jasnej Góry wykończył Marcin Cebula. Po tym trafieniu obraz gry nie uległ zmianie, bo to gospodarze nadal dłużej byli w posiadaniu futbolówki, lecz kiedy tylko zbliżyli się z nią w okolice szesnastego metra, to natychmiast napotykali na częstochowski mur. Gracze Rakowa potrafili jednak odpowiadać szybkimi, zdecydowanymi kontrami i niewiele brakowało, by trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry ostatecznie zgasili nadzieje Białej Gwiazdy. Przed szansą stanął Vladislavs Gutkovskis, który minął Lisa, ale posłał piłkę minimalnie obok dalszego słupka. Krakowianie do ostatnich chwil robili wszystko, by dopisać do swojego konta choćby punkt, lecz w finalnym rozrachunku ze zwycięstwa mogli cieszyć się Czerwono-Niebiescy, którzy wywieźli z Grodu Kraka komplet punktów.

Wisła Kraków – Raków Częstochowa 1:2 (1:1)

  • 0:1 Tijanić 34’
  • 1:1 Frydrych (k.) 39’
  • 1:2 Cebula 63’

Wisła Kraków: Lis - Burliga (76’ Błaszczykowski), Radaković, Frydrych, Sadlok (83’ Kone) - Żukow (76’ Boguski), Kuveljić - Starzyński (83’ Gruszkowski), Savić, Yeboah - Medved (83’ Buksa)

Raków Częstochowa: Holec - Piątkowski, Arsenić, Jach (74’ Niewulis) - Tudor (84’ Mikołajewski), Sapała, Poletanović (46’ Lederman)-, Kun – Tijanić, Arak (68’ Gutkovskis), Cebula (68’Szelągowski)

Żółte kartki: Burliga, Żukow, Kuveljić, Frydrych, Kone - Jach, Lederman

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)


Źródło: wisla.krakow.pl

Ponownie bez punktów. Wisła – Raków 1:2

9 April 2021

Drugiej porażki z rzędu doznali w piątkowy wieczór piłkarze Wisły Kraków. Podopieczni Petera Hybalii na własnym stadionie przegrali 1:2 z Rakowem Częstochowa.

Od początku oglądaliśmy otwarte spotkanie, w którym obie drużyny dążyły do zdobycia bramki. Piłka w siatce po raz pierwszy znalazła się już w piątej minucie, po tym jak celnie po szybkim kontrataku uderzył David Tijanić. Gol nie został jednak uznany, bowiem asystujący w tej sytuacji Jakub Arak był wcześniej na spalonym.

Wisła Kraków bardzo groźnie odpowiedziała w 22. minucie. Wówczas po ładnej akcji na strzał z około 16 metrów zdecydował się Piotr Starzyński. Soczyście uderzona przez młodzieżowca Białej Gwiazdy piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.

W 33. minucie doczekaliśmy się pierwszego gola. Ponownie piłkę w bramce Wisły umieścił Tijanić, tym razem trafiając do niego uderzeniem głową po precyzyjnym dośrodkowaniu Patryka Kuna z lewej strony boiska. W tej sytuacji sędzia Szymon Marciniak nie miał innego wyjścia, jak wskazać na środek boiska.

Radość gości z Częstochowy nie trwała jednak długo. W 38. minucie Wisła wywalczyła rzut karny, po tym jak Zoran Arsenić sfaulował w polu karnym Stefana Savicia. Kilka chwil później jedenastkę skutecznie wyegzekwował Michal Frydrych.

Wisła na przerwę powinna schodzić nawet prowadząc, ale w doliczonym czasie gry doskonałą okazję zmarnował Zan Medved. Słoweniec znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Rakowa po fatalnym błędzie jednego z obrońców, ale przegrał ten pojedynek.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie, oba zespoły nadal szukały swoich okazji. W 63. minucie Raków po raz drugi w tym meczu objął prowadzenie. Po dobrze wyprowadzonej akcji Kamil Piątkowski zagrał w tempo do Marcina Cebuli, który wpadł w pole karne mijając jednego z rywali, a następnie pewnym strzałem z prawej strony pokonał Mateusza Lisa.

W kolejnych minutach podopieczni Marka Papszuna kontrolowali wydarzenia na boisku. Wisła nie miała pomysłu na to, jak przedostać się pod bramkę przeciwnika. Mecz w 87. minucie powinien zamknąć Vladislavs Gutkovskis, który minął już bramkarza Wisły, ale następnie spudłował mając przed sobą pustą bramkę. Ostatecznie wynik 2:1 dla gości utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu. Popełnialiśmy dziś zbyt juniorskie błędy w obronie aby zdobyć choćby jeden punkt. W drugiej połowie byliśmy cieniem zespołu, który wyszedł na pierwszą połowę spotkania. Raków zasłużenie wyjeżdża z Krakowa z trzema punktami.
  • 90.
  • Bez zagrożenia pod bramką Rakowa po rzucie rożnym.
  • 90.
  • Jeszcze jeden rzut rożny dla Wisły.
  • 90.
  • Po rzucie wolnym piękne uderzenie Sapały. Brakło kilku centrymetrów do trzeciego gola dla Rakowa.
  • 90.
  • Minimum trzy minuty doliczone do drugiej części meczu.
  • 90.
  • Żółta kartka dla Koné.
  • 89.
  • Po stałym fragmencie gry zgrana piłka do Radakovicia. Zbyt ostry kąt dla Serba aby w tej sytuacji uderzyć na bramkę Rakowa.
  • 88.
  • Napomnienie dla Ledermana.
  • 87.
  • W sytuacji sam na sam z Lisem znalazł się Gutkovskis. Okiwał Lisa i miał przed sobą pustą bramkę. Napastnik Rakowa uderza obok... Oby to był impuls do kolejnych ataków Wisły!
  • 84.
  • Niecelne uderzenie Frydrycha z woleja. To mogła być bramka wyrównująca...
  • 84.
  • Za Frana Tudora na boisko wchodzi Mikołajewski.
  • 84.
  • Potrójna zmiana w Wiśle. Buksa, Koné i Gruszkowski za Sadloka, Medveda i Starzyńskiego.
  • 82.
  • Świetne dośrodkowanie Radakovicia na głowę Boguskiego. Bardzo źle "Boguś" dołożył głowę do piłki. Szkoda...
  • Wisły niestety nie ma na boisku w drugiej części meczu...
  • 80.
  • Piątkowski uderzył w sam środek bramki po stałym fragmencie gry.
  • 79.
  • Napomnienie dla Frydrycha.
  • 78.
  • Rajd Szelągowskiego zakończony celnym, ale zbyt słabym strzałem. Bez problemu łapie piłkę Lis.
  • 76.
  • Błaszczykowski i Boguski za Burligę i Żukowa.
  • 75.
  • Teraz napomnienie dla Kuveljicia.
  • 74.
  • Niewulis zmienia Jacha.
  • 73.
  • Żukow dostał futbolówkę w bocznej strefie pola karnego, ale dośrodkowywał z taką siłą jakby próbował zabić piłką Medveda.
  • 72.
  • Niecelne uderzenie głową Medveda.
  • 69.
  • Bardzo agresywny faul Żukowa za co został ukarany żółtą kartką. Fatalny mecz tego piłkarza...
  • 67.
  • Gutkovskis i Szelągowski zmieniają Cebulę i Araka.
  • 63.
  • Fatalnie ustawiona obrona Wisły, "atak" na raz Żukowa, którym otworzył całe boisko Rakowowi, szybka kontra gości i gol na 1-2. Autorem trafienia Cebula, który w sytuacji sam na sam pewnym uderzeniem po długim słupku wyprowadza częstochowian na prowadzenie.
  • 61.
  • Kompletnie niepilnowany Jach próbował dogrywać do lepiej ustawionego kolegi, ale skutecznie akcję asekurował Radaković. Po chwili, po rzucie rożnym, niecelnie główkował Piątkowski.
  • 60.
  • Napomnienie dla Łukasza Burligi.
  • 58.
  • Kolejny rzut rożny dla "Białej Gwiazdy". Sadlok źle wrzuca piłkę.
  • 56.
  • Sadlok uderzony piłką w twarz.
  • 54.
  • Ciekawa próba Kuna, który po uderzeniu zza pola karnego pomylił się nieznacznie.
  • 53.
  • Po rzucie rożnym dobrze piłkę wrzucił Savić. Strzału na bramkę nie było. Utrzymaliśmy się jednak na połowie rywala i po dośrodkowaniu z bocznej strefy celnie główkował Frydrych. Skutecznie broni Holec.
  • 51.
  • Świetny rajd Cebuli i wyłożona piłka Tijanicowi. Na nasze szczęście Słoweniec uderzył niecelnie.
  • O rzucie karnym nie ma mowy.
  • 49.
  • Piłkarze Wisły domagają się "jedenastki" po tym jak jednego z piłkarzy Rakowa piłka trafiła w rękę. Czekamy...
  • 48.
  • Bardzo niedokładne uderzenie Savicia zza pola karnego.
  • 46.
  • Kilka sekund po rozpoczęciu drugiej połowy meczu "setka" dla Medveda po świetnej asyście Starzyńskiego. Gola nie ma bo Žan starał się przyjmować piłkę, a nie uderzać i niedokładnym przyjęciem podał piłkę wprost w ręce bramkarza Rakowa.
  • 46.
  • Rozpoczęła się druga połowa meczu. W Rakowie jedna korekta w składzie. Ben Lederman zmienia Poletanovica. Walczyć Wisła!!!
  • 45.
  • Koniec pierwszej połowy. Ostatnie dwie akcje powinny dać nam przynajmniej jednego gola i prowadzenie do przerwy. Swoje niewykorzystane akcje miał też jednak Raków. Z pewnością dobrze się to dziś ogląda.
  • 45.
  • Fatalny błąd Piątkowskiego, który podał piłkę Medvedowi. Słoweniec wyszedł sam na sam z Holecem. Uderzył wprost w bramkarza Rakowa... To musi być gol na 2-1 dla Wisły!!!!!!
  • 45.
  • Minimum jedna minuta doliczona do pierwszej części meczu.
  • 45.
  • Piotr Starzyński rajdem skrzydłem stworzył sytuację bramkową dla Savicia. Stefana zawiodło jednak przyjęcie... Wielka szkoda tej sytuacji!
  • 42.
  • Piotr Starzyński wywalcza rzut wolny dla Wisły na 25 metrze od bramki rywala. Napomnienie dla Jarosława Jacha.
  • 40.
  • Bardzo ostre dośrodkowanie Yeboaha mogło zaskoczyć Holeca. Piłka obija spojenie bramki!
  • 39.
  • Gol!!! Pewnie wykonana "jedenastka" i mamy 1-1! Brawo Michal!
  • Michal Frydrych....
  • 11 38.
  • Rzut karny dla Wisły Kraków wywalczony przez Stefana Savicia! Faulował Zoran Arsenić.
  • 37.
  • Bardzo nieudane dośrodkowanie Sadloka. Dziwna decyzja bo była to kompletnie nieprzygotowana pozycja na wrzutkę w pole karne...
  • 33.
  • Przewaga Wisły zakończona golem dla... Rakowa. Świetne dośrodkowanie Kuna na 5 metr gdzie kompletenie niepilnowany był Tijanić. Uderzeniem głową nie daje najmniejszych szans Lisowi. 0-1...
  • 28.
  • Kolejny raz ogromna dziura przed naszym polem karnym, podobnie jak przy bramce na 0-1 dla Podbeskidzia w poniedziałkowym meczu. Brakuje w naszej drużynie... Patryka Plewki, który w takich sytuacjach świetnie "czyścił" ten fragment boiska.
  • 26.
  • Celne uderzenie Poletanovicia zza pola karnego. Skutecznie interweniuje Mateusz Lis.
  • 23.
  • Dośrodkowanie Sadloka z rzutu rożnego daleko przed pole karne piąstkuje Holec.
  • Optyczna przewaga Wisły w ostatnich kilkunastu minutach.
  • 21.
  • Świetna akcja Wisły! Yeboah kapitalnie przerzucił piłkę na prawe skrzydło do Starzyńskiego. Jego uderzenie obija spojenie bramki Rakowa! Wielka szkoda tej sytuacji!
  • 20.
  • Solowy rajd Savicia od 30 metra zakończony bardzo słabym uderzeniem zza pola karnego.
  • 18.
  • Ciekawa akcja Starzyńskiego z Medvedem, ale dośrodkowanie tego pierwszego niedokładne.
  • 14.
  • Słabe uderzenie ze stałego fragmentu gry Maćka Sadloka. Szkoda bo pozycja była wyśmienita.
  • 12.
  • W odpowiedzi Wisła i uderzenie po długim słupku Starzyńskiego. Z lekkimi problemami, ale broni Holec.
  • 9.
  • Kolejny raz piłkarze Wisły robią przeciwnikom autostradę do naszej bramki. Tym razem zupełnie nieatakowany z piłką w pole karne wbiegł Arak i w ostatnim momencie spod jego nóg piłkę wybił Burliga. Mogło być 0-3...
  • 9.
  • Po dośrodkowaniu Poletanovicia "pusty przelot" zaliczył Lis, Tudor zgrywał piłkę tuż przed pole karne, a Arak, będąc metr przed pustą bramką, przenosi piłkę nad poprzeczką. Mogło być 0-2...
  • 8.
  • Faul Żukowa na Cebuli. Rzut wolny dla Rakowa z bocznej strefy boiska, ale z wysokości pola karnego.
  • 7.
  • Medved utrzymał się przy piłce po dalekim podaniu od Frydrycha. Po chwili źle zagrywał jednak do Yeboaha.
  • 4.
  • Świetny kontratak Rakowa, po którym do siatki trafia Tijanić. W całej akcji w pułapkę ofsajdową został złapany Arak, który asystował Tijaniciowi. Mieliśmy jednak mnóstwo szczęścia...
  • 2.
  • Źle rozegrany atak przez Sadloka i lewy obrońca musiał ratować się faulem taktycznym. Powinna być kartka dla Maćka za ten atak...
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Mamy jedną zmianę w wyjściowym składzie Rakowa. Zamiast Szelągowskiego grać będzie Cebula.
  • Znamy też już wyjściowy skład drużyny "Białej Gwiazdy". Dziś trener Peter Hyballa postawił na taką oto jedenastkę: Mateusz Lis - Łukasz Burliga, Uroš Radaković, Michal Frydrych, Maciej Sadlok - Piotr Starzyński, Nikola Kuveljić, Gieorgij Żukow, Stefan Savić, Yaw Yeboah - Žan Medved. A oto nasza ławka rezerwowych: Kamil Broda, Souleymane Koné, Rafał Boguski, Jakub Błaszczykowski, Serafin Szota, Konrad Gruszkowski, David Mawutor, Dawid Szot i Aleksander Buksa.
  • W kadrze Rakowa brakuje kontuzjowanego od dłuższego czasu Tomáša Petráška, ale też nieobecni są m.in. Petr Schwarz oraz Ivi López.
  • Znamy już skład, w którym dzisiejszy mecz rozpocznie zespół Rakowa. Oto wyjściowa jedenastka naszego rywala: Dominik Holec, Kamil Piątkowski, Zoran Arsenić, Jarosław Jach, Fran Tudor, Igor Sapała, Marko Poletanović, Patryk Kun, David Tijanić, Jakub Arak, Daniel Szelągowski. A oto ławka rezerwowych drużyny gości: Branislav Pindroch, Andrzej Niewulis, Mateusz Wdowiak, Wiktor Długosz, Daniel Mikołajewski, Marcin Cebula, Iwo Kaczmarski, Vladislavs Gutkovskis i Ben Lederman.
  • W ramach 24. kolejki ligowej przyjdzie nam się zmierzyć na własnym stadionie z trzecią aktualnie drużyną ligi - Rakowem Częstochowa.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Wisła - Raków

Nie udało się krakowskiej Wiśle zrehabilitować za ostatnią porażkę w lidze. W meczu 24. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Biała Gwiazda po zaciętym spotkaniu okazała się słabsza od Rakowa Częstochowa, przegrywając 1:2. Co po zakończeniu spotkania powiedzieli szkoleniowcy obu ekip?


09.04.2021r.

A. Warchał

Peter Hyballa - Wisła Kraków

Na początku konferencji prasowej nasz trener zwrócił się z gratulacjami do rywala oraz porównał piątkowego spotkanie do meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. „W pierwszej kolejności gratuluję zwycięstwa Rakowowi. Uważam, że to był dobry występ z naszej strony w porównaniu z beznadziejnym spotkaniem, które odbyło się w poniedziałek” - rozpoczął Hyballa. „Podjęliśmy dużo dobrych decyzji na boisku, zastosowaliśmy też odpowiednie zmiany. Ściągnęliśmy i wprowadziliśmy właściwych zawodników, ale zadecydowały detale. Raków grał dosyć wysoko i to powinniśmy lepiej wykorzystać, będąc głębiej i korzystając z otwierających się przestrzeni po bokach boiska. Raków ma lepszych piłkarzy pod kątem indywidualnych umiejętności, ale jeśli chodzi o występ zespołowy, to nasza gra wygląda dobrze” - stwierdził.

Opiekun Wiślaków żałował, że drużyna Białej Gwiazdy nie zdołała zanotować chociażby jednego trafienia więcej, wynagradzając sobie i kibicom przegraną w Bielsku-Białej. „Szkoda, że nie udało się zrehabilitować też pod kątem rezultatu. Nasza postawa wyglądała lepiej niż w poniedziałek i pod tym kątem jest to w pewnym stopniu rehabilitacja” - zakończył.


Marek Papszun - Raków Częstochowa

„Przyjechaliśmy po trzech tygodniach przerwy. Nie jest tajemnicą, że mamy swoje problemy. Mecz ze Stalą był przełożony, potem nastąpiła przerwa na reprezentację. Bardzo zależało nam na tym, żeby wygrać. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że jest to trudny teren - Wisła gra bardzo agresywnie, twardo pressingiem, ma sporo jakości w przodzie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to dynamiczny mecz i tak też się stało. Pojawiło się dużo sytuacji. Z mojej perspektywy byliśmy lepsi o jedną bramkę i wygraliśmy. Bardzo się cieszymy, bo zanotowaliśmy 40 punkt i utrzymaliśmy się w czołowej trójce,. na czym nam zależy” – podsumował.



Źródło: wisla.krakow.pl

Peter Hyballa: - Zadecydowały detale

Piątek, 9 kwietnia 2021 r.

- Na wstępie chcę pogratulować zwycięstwa drużynie Rakowa. W porównaniu do beznadziejnego meczu poniedziałkowego był to nasz dobry występ. Podjęliśmy na boisku dużo dobrych decyzji, podejmowaliśmy też dobre decyzje, jeśli chodzi o zmiany. Ściągaliśmy odpowiednich zawodników i odpowiednich wprowadziliśmy. Dziś zadecydowały detale - powiedział po przegranym 1-2 meczu z Rakowem, trener zespołu Wisły Kraków, Peter Hyballa.

- Raków grał dziś wysoko i powinniśmy to wykorzystać, grając głębiej i korzystając z otwierających się przestrzeni na bokach boiska, ale też trzeba o tym powiedzieć - co było widać przy stracie bramki, gdy Sadlok i Kuveljić stracili piłkę, a Raków przeprowadził skuteczną akcję, że zadecydowały detale i indywidualne umiejętności. Raków ma lepszych piłkarzy, pod kątem właśnie umiejętności indywidualnych, natomiast jeśli chodzi o występ drużynowy, to wyglądało to stosunkowo dobrze. Szkoda, że nie udało nam się zrehabilitować pod kątem rezultatu, ale wyglądało to zdecydowanie lepiej, niż w poniedziałek. I pod tym względem jest to w pewnym stopniu rehabilitacja - stwierdził trener zespołu z ulicy Reymonta.

Hyballa został zapytany dlaczego tak późno dokonał w tym meczu pierwszej zmiany.

- Powodem było to, że byłem zadowolony z wyjściowej jedenastki - powiedział szkoleniowiec.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Gruszkowski: Cieszę się, że wróciłem na boisko, ale to jedyny pozytyw

W ramach 24. kolejki Biała Gwiazda stanęła w szranki z zespołem Rakowa Częstochowa. Po końcowym gwizdku powody do zadowolenia mieli gracze spod Jasnej Góry, którzy zdobyli jedną bramkę więcej i pokonali krakowian 2:1. W 83. minucie spotkania na murawie stadionu przy Reymonta zameldował się Konrad Gruszkowski, notując tym samym pierwsze spotkanie na szczeblu Ekstraklasy w 2021 roku.


10.04.2021r.

J. Sumera


W piątkowy wieczór Biała Gwiazda do ostatnich minut walczyła o zmianę wyniku, jednak w finalnym rozrachunku komplet punktów zgarnęli Czerwono-Niebiescy. Na siedem minut przed końcowym gwizdkiem na placu gry pojawił się Konrad Gruszkowski, dla którego był to pierwszy występ na ligowych boiskach w rundzie wiosennej. „Na każdym treningu staram się udowadniać swoją wartość i robię wszystko, by przekonać do siebie sztab szkoleniowy. Teraz wróciłem po kontuzji i dostałem szansę od trenera, z czego się bardzo cieszę. Niestety są to jedyne powody do zadowolenia, bo mecz nie ułożył się tak, jak to sobie zakładaliśmy i kończymy go bez punktów” - rozpoczął.

Wszystkie siły do ataku

Młody obrońca zajął miejsce na prawym wahadle w momencie, kiedy jego zespół przegrywał 1:2. Co 20-letni zawodnik usłyszał przed wejściem na boisko? „Trener przekazał mi, bym ustawiał się wysoko, włączał się do akcji ofensywnych i wchodził w pojedynki jeden na jeden. Wymagała tego sytuacja, bo przegrywaliśmy, a do końca zostało już niewiele czasu i nie mieliśmy już nic do stracenia. Wielka szkoda, że nie udało nam się zdobyć przynajmniej tej jednej bramki, która pozwoliłaby nam zremisować, bo mieliśmy ku temu swoje okazje” - kontynuował defensor.

Bez zaskoczenia

Zespół Rakowa wrócił do rywalizacji po wymuszonej przerwie spowodowanej sytuacją epidemiczną, która sprawiła, że pod Wawelem trener Marek Papszun nie mógł skorzystać z kilku ważnych zawodników. Zdaniem defensora Białej Gwiazdy zestawienie śląskiego zespołu nie był dla krakowian większym zaskoczeniem. „Nie byliśmy zaskoczeni ustawieniem Rakowa, bo większość zawodników z podstawowego składu wystąpiła w tym meczu. Nie możemy teraz szukać usprawiedliwień. Trzeba po prostu skupić się na pracy i poprawić naszą grę. Jeżeli miałbym jednak szukać pozytywów, to myślę, że w spotkaniu z Rakowem zaprezentowaliśmy się z lepszej strony niż w poniedziałek z Podbeskidziem, dlatego musimy odpowiednio spożytkować najbliższy tydzień i w spotkaniu z Wartą pokazać swoją jakość” - zakończył swoją wypowiedź Konrad Gruszkowski.



Źródło: wisla.krakow.pl

Mateusz Lis: - Mieliśmy swoje sytuacje

Piątek, 9 kwietnia 2021 r.

- Byliśmy bardzo zdeterminowany, żeby zmazać plamę po meczu z Podbeskidziem, bo w tamtym spotkaniu pierwsza połowa była w naszym wykonaniu fatalna. Dziś tej walki już nie zabrakło. Mieliśmy swoje sytuacje i szkoda szczególnie tej kluczowej do przerwy na 2-1 - mówił po meczu z Rakowem Częstochowa, bramkarz zespołu Wisły Kraków, Mateusz Lis.

- Każdy trener jest zły po porażce, ale my też byliśmy źli na naszą dyspozycję, ale w tym meczu pokazaliśmy charakter, pokazaliśmy walkę i tego nie może w żadnym spotkaniu zabraknąć - przyznał ponadto wiślacki golkiper.

- Trzy punkty pomogłyby nam odetchnąć z ulgą, a tak to tych punktów jest w miarę, ale ciągle to nas nie zadowala. Chcielibyśmy iść w górę tabeli i ten byt mieć już spokojny - dodał ponadto Lis.

Na zakończenie bramkarz Wisły został poproszony o skomentowanie boiskowej awantury pomiędzy Maciejem Sadlokiem i Urošem Radakoviciem.

- Maciek widział coś inaczej, Uroš inaczej i w emocjach była to niepotrzebna sytuacja. Nie może to tak wyglądać na boisku, że kłócimy się między sobą. Trzeba takie rzeczy wyjaśniać poza boiskiem, bo to nie wpływa dobrze na drużynę - stwierdził zawodnik.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl

Rafał Boguski: - Trzeba trzymać rękę na pulsie

Piątek, 9 kwietnia 2021 r.

- Dziś wyglądało to lepiej niż ostatnio i było widać w naszych poczynaniach, że żwawiej się poruszaliśmy, że stwarzaliśmy sytuacje, aczkolwiek nie mamy punktów - powiedział po przegranym meczu z Rakowem pomocnik krakowskiej Wisły, Rafał Boguski.

- Szybko udało nam się w tym meczu odrobić straty, a do szatni mogliśmy prowadzić, bo Žan miał bardzo dobrą sytuację. Niestety nie udało się, a w drugiej połowie była już jednak przewaga Rakowa. Już tak nie kreowaliśmy gry, nie stwarzaliśmy okazji, a Raków po szybkim ataku strzelił bramkę - dodał wiślak.

- Punktów żal, ale trzeba też myśleć o tym, że dopóki są matematyczne szanse drużyn za nami, to trzeba trzymać rękę na pulsie i nie patrzeć w górę tabeli i na to, na którym miejscu możemy wysoko skończyć, tylko mieć spokojne te kilka ostatnich kolejek - zakończył Boguski.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Wisła - Raków

Sobota, 10 kwietnia 2021 r.

Dwie porażki z rzędu mają po występach przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała i Rakowowi Częstochowa piłkarze krakowskiej Wisły. Jej fanów na pewno najbardziej boleć musi jednak fakt, że potyczka przeciwko ekipie trenera Marka Papszuna przyniosła nam już siódmą porażkę na własnym stadionie w bieżącym sezonie! Tylu nie ma "u siebie" żadna drużyna w lidze! Oto jak prezentuje się komplet statystyk po spotkaniu wiślaków z Rakowem.

Wisła Kraków - Raków Częstochowa

  • Bramki: 1-2 (1-1)
  • Posiadanie (w %): 58-42 (59-41)
  • Strzały: 15-11 (9-3)
  • Strzały celne: 6-5 (4-2)
  • Strzały niecelne: 5-6
  • Strzały zablokowane: 3-0
  • Strzały z pola karnego: 10-7
  • Strzały z pola karnego, celne: 5-3
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 18.0-14.6
  • Faule: 23-10
  • Żółte kartki: 5-2
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 0-1
  • Rzuty rożne: 5-3
  • Podania: 493-357
  • Podania dokładne (w %): 81-76
  • Instat index: 245-256
  • Gole oczekiwane: 2.13-2.04
  • Dystans (w km): 116.66-116.16
  • Sprinty: 111-114
  • Sprint dystans (w km): 1.94-1.99
  • Szybki bieg dystans (w km): 9.12-8.69

Gole oczekiwane:

  • 0.92 - Michal Frydrych
  • 0.44 - Žan Medved
  • 0.43 - Piotr Starzyński
  • 0.09 - Maciej Sadlok
  • 0.09 - Rafał Boguski
  • 0.08 - Stefan Savić
  • 0.05 - Yaw Yeboah
  • 0.03 - Nikola Kuveljić

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.94 - Nikola Kuveljić
  • 10.97 - Stefan Savić
  • 10.78 - Piotr Starzyński
  • 10.74 - Uroš Radaković
  • 10.38 - Michal Frydrych
  • 10.20 - Yaw Yeboah
  • 9.62 - Gieorgij Żukow
  • 9.62 - Žan Medved
  • 9.59 - Łukasz Burliga
  • 9.04 - Maciej Sadlok
  • 5.75 - Mateusz Lis

oraz

  • 2.24 - Rafał Boguski
  • 1.81 - Jakub Błaszczykowski
  • 1.41 - Konrad Gruszkowski
  • 1.27 - Aleksander Buksa
  • 1.25 - Souleymane Koné

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 33.05 - Gieorgij Żukow
  • 32.00 - Łukasz Burliga
  • 31.48 - Souleymane Koné
  • 30.98 - Piotr Starzyński
  • 30.46 - Žan Medved
  • 30.36 - Nikola Kuveljić
  • 30.12 - Michal Frydrych
  • 30.04 - Yaw Yeboah

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 14 - Gieorgij Żukow
  • 13 - Łukasz Burliga
  • 13 - Žan Medved
  • 12 - Nikola Kuveljić
  • 12 - Yaw Yeboah
  • 11 - Stefan Savić
  • 10 - Uroš Radaković
  • 10 - Maciej Sadlok

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 302 - Uroš Radaković
  • 298 - Stefan Savić
  • 286 - Yaw Yeboah
  • 265 - Piotr Starzyński
  • 262 - Michal Frydrych
  • 232 - Łukasz Burliga
  • 232 - Maciej Sadlok
  • 232 - Gieorgij Żukow
  • 231 - Nikola Kuveljić
  • 224 - Rafał Boguski
  • 220 - Souleymane Koné
  • 219 - Jakub Błaszczykowski
  • 214 - Žan Medved
  • 206 - Mateusz Lis

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 3 - Michal Frydrych, Piotr Starzyński - najwięcej strzałów;
  • 2 - Michal Frydrych i Žan Medved - najwięcej celnych strzałów;
  • 3 - Stefan Savić i Jakub Błaszczykowski - najczęściej faulowani;
  • 4 - Gieorgij Żukow - najwięcej fauli;
  • 66 - Uroš Radaković - najwięcej podań;
  • 57 - Uroš Radaković - najwięcej dokładnych podań;
  • 53 - Michal Frydrych - najwięcej przyjętych podań;
  • 25 - Žan Medved - najwięcej pojedynków;
  • 14 - Uroš Radaković - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 11 - Yaw Yeboah - najwięcej dryblingów;
  • 7 - Yaw Yeboah - najwięcej udanych dryblingów;
  • 11 - Gieorgij Żukow - najwięcej odbiorów;
  • 7 - Gieorgij Żukow - najwięcej udanych odbiorów;
  • 13 - Maciej Sadlok - najwięcej strat;
  • 10 - Mateusz Lis i Uroš Radaković - odzyskane piłki.

Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 24. kolejki PKO Ekstraklasy

Poniedziałek, 12 kwietnia 2021 r.

W klasyku naszej ligi Lech bezbramkowo zremisował z Legią, co poniekąd wykorzystały będące za plecami warszawiaków - Pogoń i Raków, które wygrały swoje mecze. Na sześć kolejek przed końcem sezonu przewaga lidera nie jest więc już dwucyfrowa. Niewiele zmieniło się też w dole stawki, swoje mecze przegrały bowiem Cracovia i Podbeskidzie, czego nie do końca wykorzystała mielecka Stal, tylko remisując z Wartą.

Piątek, 9 kwietnia:

Jagiellonia Białystok 2-1 Cracovia

  • 0-1 Thiago (14.)
  • 1-1 Bartosz Bida (26.)
  • 2-1 Taras Romanczuk (37.)

Tak jak dobrze się ten mecz dla przyjezdnych zaczął, tak źle się skończył. I zdecydowanie mogą pluć sobie w brodę, ale jeśli zamiast do bramki obija się słupek - jak zrobił to Rivaldinho junior - to potem piłkarska zemsta robi swoje. Stąd też Jagiellonia cieszyć się może z pierwszego zwycięstwa w tym roku na własnym stadionie.

WISŁA KRAKÓW 1-2 Raków Częstochowa

  • 0-1 David Tijanić (33.)
  • 1-1 Michal Frydrych (39. k.)
  • 1-2 Marcin Cebula (63.)

Jeśli celem w tym meczu było to, aby Wisła zagrała lepiej niż kolejkę wcześniej - to w pełni swój plan zrealizowała. Niestety na zdobycie choćby punktu w potyczce z Rakowem było to za mało, a to oznacza, że "Biała Gwiazda" przegrywa po raz drugi z rzędu. Zresztą z momentami przerażającą grą w defensywie, w którą zawodnicy z Częstochowy wjeżdżali jak nóż w masło...

Sobota, 10 kwietnia:

Pogoń Szczecin 2-0 Wisła Płock

  • 1-0 Adrian Benedyczak (16.)
  • 2-0 Michał Kucharczyk (65.)

Dla "Nafciarzy" to już ósmy mecz z rzędu bez zwycięstwa, zresztą przegrali w Szczecinie w pełni zasłużenie. Gospodarze szybko wyszli zresztą na prowadzenie i gdy trener Radosław Sobolewski postawił wszystko na jedną kartę i posłał do gry kolejnych napastników, Pogoń podwyższyła wynik, więc plan ekipy z Płocka spełzł na niczym.

Warta Poznań 0-0 Stal Mielec

  • Po bardzo słabym meczu beniaminkowie podzielili się punktami i jeden dopisany zwłaszcza przez Stal na pewno nie może mielczan zadowalać. Bo choć Warta świetnie w tym roku punktuje, to kolejnych zdobyczy potrzebowali przede wszystkim przyjezdni. Zabrakło im jednak odwagi i ryzyka w śmielszych atakach. A ten decydujący mógł należeć do Warty, ale Strączek zbił na poprzeczkę strzał Baku.

Śląsk Wrocław 1-1 Lechia Gdańsk

  • 1-0 Erik Expósito (7.)
  • 1-1 Tomasz Makowski (34.)

Jak przystało na mecz przyjaźni - zakończył się on remisem, w czym mocno gdańszczanom pomógł Waldemar Sobota. To właśnie pomocnik Śląska zaliczył asystę do Tomasza Makowskiego, który odpowiedział na gola Erika Expósito.

Niedziela, 11 kwietnia:

Zagłębie Lubin 2-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 0-1 Kamil Biliński (8.)
  • 1-1 Patryk Szysz (73.)
  • 2-1 Damian Oko (90.)

Bardzo długo zanosiło się w tym meczu na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w bieżącym sezonie "Górali", ale finał tej potyczki należał do gospodarzy. Najpierw podbramkowe zamieszanie wykorzystał Szysz, a w doliczonym czasie gry celnie głową uderzył Oko i bielszczanom nie udało się ostatecznie opuścić przedostatniego miejsca w tabeli. A muszą mieć wciąż z "tyłu głowy" myślenie o tym, że ostatnia Stal ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Rakowem.

Lech Poznań 0-0 Legia Warszawa

  • Zwłaszcza w pierwszej połowie było to mocno nużące spotkanie i choć w drugiej działo się nieco więcej, to jak często bywa w potyczkach poznańsko-warszawskich, często są to zwyczajnie nudne mecze.

Poniedziałek, 12 kwietnia:

Piast Gliwice 2-0 Górnik Zabrze 1-0 Jakub Świerczok (28.) 2-0 Stéfanos Evangélou (52. sam.) Wprawdzie wyświechtane powiedzenie mówi, że "derby rządzą się swoimi prawami", ale tak jak osłabiony kadrowo Górnik nie był faworytem tego meczu, tak to właśnie Piast ze swojej wiodącej roli się wywiązał. Gliwiczanie pewnie pokonali swojego lokalnego rywala i niewątpliwie włączą się jeszcze do walki o ligowe podium.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Legia Warszawa 24 52 45 - 24
  • 2. Pogoń Szczecin 24 44 30 - 17
  • 3. Raków Częstochowa 23 40 34 - 23
  • 4. Piast Gliwice 24 37 31 - 23
  • 5. Lechia Gdańsk 24 37 33 - 27
  • 6. Śląsk Wrocław 24 34 27 - 23
  • 7. Warta Poznań 24 33 26 - 26
  • 8. Górnik Zabrze 24 32 26 - 26
  • 9. Zagłębie Lubin 24 32 29 - 32
  • 10. Jagiellonia Białystok 24 31 31 - 37
  • 11. Lech Poznań 24 30 31 - 30
  • 12. WISŁA KRAKÓW 24 28 34 - 33
  • 13. Wisła Płock 24 25 27 - 37
  • 14. Cracovia 24 23 25 - 30
  • 15. Podbeskidzie Bielsko-Biała 24 21 24 - 50
  • 16. Stal Mielec 23 20 24 - 39

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Skuteczny Raków zwycięża przy Reymonta

W 24. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy pod Wawel zawitał trzeci zespół tabeli - Raków Częstochowa - który na stadionie przy ulicy Reymonta zmierzył swoje siły z zespołem Białej Gwiazdy. Po końcowym gwizdku sędziego Szymona Marciniaka ręce w geście triumfu wznieść mogli gracze spod Jasnej Góry, którzy pokonali 13-krotnego mistrza Polski 2:1. Sprawdziliśmy, jak piątkowe spotkanie ocenili przedstawiciele mediów.


11.04.2021r.

J. Sumera

Onet

„Pierwsi groźne zaatakowali goście. Marko Poletanović zacentrował z wolnego, w okolicach dalszego słupka centrę zamknął Fran Tudor, który zgrał piłkę do środka. Arak strzelił głową z pola bramkowego, ale przestrzelił. W 21. minucie w końcu groźniej zaatakowali Wiślacy. Yaw Yeboah sprytnym przyjęciem piłki uwolnił się spod krycia Piątkowskiego i momentalnie zagrał na drugą stronę boiska do Piotra Starzyńskiego. 17-latek potężnie uderzył, a futbolówka odbiła się od spojenia słupka i poprzeczki, po czym wyszła za boisko. W 34. minucie Raków objął prowadzenie.

Piłka po szybkim rozegraniu akcji trafiła na lewą stronę do Patryka Kuna, a ten idealnie dośrodkował na głowę Tijanicia. Słoweniec nie dał żadnych szans Lisowi. Po chwili był już remis. Stevan Savić został wycięty w polu karnym częstochowian przez Zorana Arsenicia. Sędzia Szymon Marciniak wskazał na jedenasty metr. Michal Frydrych pewnie wykorzystał karnego. Przed przerwą centrostrzał Yeboah trafił jeszcze w słupek, a w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy Žan Medved nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem RKS.

(…) Po zmianie stron do 63. minuty nadal na boisku królował pressing ze strony obu drużyn, ale brakowało klarownych sytuacji. W końcu jednak gol padł. Fenomenalnym rajdem przy wyprowadzaniu akcji popisał się Piątkowski. Reprezentant Polski przedryblował kilku zawodników Wisły i samemu zaczął kontrę. Po przebiegnięciu z piłką 40-50 metrów podał idealnie do Cebuli, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam. Goście znów objęli prowadzenie i nie oddali go już do końcowego gwizdka. Wygrana mogła być bardziej okazała, ale Vladislavs Gutkovskis podobnie jak Arak też nie trafił do pustej bramki”.

Gazeta Krakowska

„W pierwszych minutach gra toczyła się głównie w środku pola, choć obie strony starały się też atakować zdecydowanym pressingiem. W 4. min. Wisła ruszyła właśnie do pressingu, ale goście dobrze spod niego się uwolnili, żeby wyprowadzić szybki atak. Zakończył się strzałem do pustej bramki Davida Tijanicia, ale wynik pozostał bez zmian, bo sędzia odgwizdał spalonego. To było jednak poważne ostrzeżenie dla wiślaków, że muszą zamykać strefy w środku boiska.

(…) W kolejnych minutach wciąż groźniej atakował Raków. Goście stanowczo za łatwo wchodzili w strefę obronną Wisły. Krakowianie mieli o tyle szczęście, że przyjezdnym brakowało nieco dokładności w okolicach pola karnego. Wisła pierwszy raz groźnie zaatakowała w 12. min., gdy po szybkim ataku i podaniu Stefana Savicia z pola karnego strzelał Piotr Starzyński. Za lekko jednak, żeby zaskoczyć Dominika Holeca. Chwilę później z rzutu wolnego strzelał z kolei Maciej Sadlok, ale nad bramką. Krakowianie złapali oddech, zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce i stwarzali sobie też okazje na gole. Strzelał z dystansu Stefan Savić, ale niecelnie. Za to w 21. min. potężnie uderzył Piotra Starzyński i Raków od straty bramki uratowała poprzeczka.

(…) Raków odpowiedział w 26. min. składną akcją, zakończoną strzałem z dystansu Marko Poletanovicia, z którym jednak bez problemów poradził sobie Mateusz Lis. Bramkarz Wisły nie miał natomiast kompletnie nic do powiedzenia w 34. min., gdy goście objęli prowadzenie po składnej akcji. Piłka trafiła na lewe skrzydło do Patryka Kuna, a ten idealnie dośrodkował na głowę Davida Tijanicia. Strzał z kilku metrów głową do siatki był już czystą formalnością. Wisła potrzebowała raptem pięciu minut, żeby wyrównać. W 38. min. błąd popełnił w polu karnym były gracz Białej Gwiazdy Zoran Arsenić. Dał się nabrać Stefanovi Saviciowi na prosty zwód, spóźnił się z interwencją i wyciął Słoweńca równo z trawą. Sędziemu nie pozostało nic innego, jak wskazać na jedenasty metr, a po chwili pewnym strzałem na 1:1 popisał się Michal Frydrych.

Po pierwszej połowie mieliśmy remis, ale to Wisła powinna prowadzić. W doliczonym czasie gry Żan Medved dzięki fatalnemu błędowi Kamila Piątkowskiego, który wystawił Słoweńcowi piłkę znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Medved miał mnóstwo miejsca, czasu, wszystkiego, żeby zakończyć tę akcję golem, a… strzelił wprost w Dominika Holeca.

Po przerwie pierwsza zaatakowała Wisła. Kilka razy nawet zakotłowało się w polu karnym Rakowa, ale brakowało wykończenia. Goście odpowiadali kontrami, ale również bez większych efektów. Do czasu, bo w 63. min. goście przejęli piłkę na swojej połowie i ruszyli błyskawicznie z kontrą. Wiślacy nie byli w stanie jej zatrzymać, choć Kamil Piątkowski biegł przez kilkadziesiąt metrów z piłką. W końcu podał do Marcina Cebuli, a ten mocnym strzałem pokonał Mateusza Lisa.

Wisła jeszcze próbowała odrabiać straty, a Peter Hyballa robił zmiany. Niewiele jednak z tego wszystkiego wynikało. Nawet większe zagrożenie dla bramki gości. Ci zdecydowanymi interwencjami przerywali ataki krakowian. Mało tego, w 87. min. mieli stuprocentową okazję na podwyższenie wyniku, ale Vladislavs Gutkovskis nie trafił do praktycznie pustej bramki po tym, jak w sytuacji sam na sam obiegł już Mateusza Lisa”.

Interia

„Już w 5. minucie David Tijanić skierował piłkę do siatki, ale wcześniej był spalony. Za moment w podobnej sytuacji wślizgiem krakowian uratował Łukasz Burliga, ale w 34. minucie już nic nie dało się zrobić. W środkowej strefie goście związali kilku zawodników Wisły, następnie piłka trafiła na skrzydło do Patryka Kuna, który miał wystarczająco dużo czasu, by wypieścić dośrodkowanie. Zrobił to idealnie i piłkę głową do siatki skierował Tijanić.

Do tej pory Wisła nie grała źle, ale z konkretów było tylko uderzenie w poprzeczkę Piotra Starzyńskiego, po którym wściekły Peter Hyballa aż przestawił reklamę odgradzającą go od boiska. Wisła wyrównała w dużej mierze dzięki swojemu byłemu zawodnikowi. Stefan Savić zwiódł w polu karnym Zorana Arsenicia i obrońca Rakowa w polu karnym powalił Austriaka. Za moment do piłki podszedł Michal Frydrych i było 1:1.

Gospodarze na przerwę powinni schodzić z prowadzeniem, ale Medved tylko udowodnił, czemu przegrywa rywalizację z Felicio Brown Forbesem. Słoweniec miał dużo miejsca, dużo czasu i przed sobą tylko Dominika Holca. W idealnej sytuacji do zdobycia bramki uderzył jednak tak, że bramkarz Rakowa nie miał problemów z obroną.

Po przerwie Wisła próbowała grać cios za cios, ale w pewnym momencie za mocno nastawiła się na atak. Wykorzystał to Kamil Piątkowski, który z piłką przebiegł od swojego pola karnego do pola karnego Wisły, wyłożył ją do Marcina Cebuli i było 1:2. (…) Marek Papszun miał na boisku już czterech nowych graczy, gdy Hyballa w końcu zdecydował wpuścić się na boisko pierwszych rezerwowych - w 77. minucie weszli Błaszczykowski i Boguski, a siedem minut później po raz pierwszy wiosną na boisku pojawił się Buksa. Chwilę później Vladislavs Gutkovskis miał doskonałą okazję, by postawić kropkę nad "i", ale po położeniu Lisa nie trafił w bramkę. Wisła próbowała wyrównać, ale argumentów do tego nie miała”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa