2021.04.17 Wisła Kraków - Warta Poznań 0:1

Z Historia Wisły

2021.04.17, Ekstraklasa, 25. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 20:00, sobota, 5°C
Wisła Kraków 0:1 (0:0) Warta Poznań
widzów: W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.
sędzia: Wojciech Myć z Lublina.
Bramki
0:1 88' Mateusz Kuzimski
Wisła Kraków
Mateusz Lis
Łukasz Burliga grafika:zmiana.PNG (90' Aleksander Buksa)
Radaković Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (31' grafika:zk.jpg Szot) grafika:zmiana.PNG (90' Medved)
grafika:zk.jpg Michal Frydrych
Maciej Sadlok
Piotr Starzyński
Nikola Kuveljić grafika:zmiana.PNG (65' David Mawutor)
Gieorgij Żukow
Stefan Savić
Yaw Yeboah
Felicio Brown Forbes

Trener: Peter Hyballa
Warta Poznań
Adrian Lis
Jakub Kuzdra
Aleks Ławniczak
Robert Ivanov grafika:zk.jpg
Jakub Kiełb
Jan Grzesik grafika:zmiana.PNG (74' Mateusz Kuzimski)
Mateusz Kupczak grafika:zk.jpg
Łukasz Trałka
Maciej Żurawski grafika:zmiana.PNG (62' Mateusz Czyżycki)
Makana Baku
Adam Zreľák grafika:zmiana.PNG (85' Mario Rodríguez)

Trener: Piotr Tworek
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Souleymane Kone, Rafał Boguski, Serafin Szota, Konrad Gruszkowski

Kapitan: Maciej Sadlok

Bramki: 0-1 (0-0)
Posiadanie (w %): 50-50 (52-48)
Strzały: 17-13 (6-1)
Strzały celne: 1-7 (0-0)
Strzały niecelne: 8-4
Strzały zablokowane: 8-2
Strzały z pola karnego: 14-6
Strzały z pola karnego, celne: 1-4
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 17.2-19.6
Faule: 16-10
Żółte kartki: 2-2
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 1-3
Rzuty rożne: 12-5
Podania: 393-419
Podania dokładne (w %): 73-76
Instat index: 223-245
Gole oczekiwane: 1.87-1.80
Dystans (w km): 111.32-107.93
Sprinty: 95-113
Sprint dystans (w km): 1.76-2.09
Szybki bieg dystans (w km): 8.13-8.02

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Warta Poznań

Czas na przełamanie. Po dwóch porażkach z rzędu Wiślacy zmierzą się z jedną z rewelacji tego sezonu - Wartą Poznań. Sobotnie spotkanie przy Reymonta będzie doskonałą okazją na ostateczne pożegnanie się z myślami o walce o utrzymanie.


15.04.2021r.

M. Stompór

Przed rozpoczęciem ligowych zmagań zapewne nikt nie spodziewał się, że w połowie kwietnia Warta będzie bliżej europejskich pucharów niż strefy spadkowej. Tymczasem poznaniacy zaskoczyli wszystkich, łącznie z derbowym rywalem i obecnie plasują się na 7. lokacie ze stratą zaledwie czterech punktów do miejsca, które może pozwolić im na występy na międzynarodowej arenie. Trener Tworek wykonuje świetną pracę w stolicy Wielkopolski, co spróbuje potwierdzić, wywożąc zwycięstwo z Krakowa.

Bramkarz: Adrian Lis

W tym sezonie golkiper urodzony w Poznaniu zaliczył 19 ligowych kolejek, w których zanotował siedem czystych kont i 19-krotnie wyciągał piłkę z siatki. Gdyby nie problemy z obsadą „pozycji” młodzieżowca, niewykluczone, że wychowanek Warty broniłby dostępu do jej bramki w większej liczbie pojedynków. W pięciu spotkaniach miejsce Lisa zajął urodzony w 1999 roku Daniel Bielica, jednak w dwóch meczach nie był jedynym młodzieżowcem na murawie. Od 13. serii gier Lis nie opuścił żadnego starcia - 28-latek bez wątpienia cieszy się dużym zaufaniem trenera, który dzięki Ławniczakowi i Żurawskiemu również nie musi zastanawiać się nad wyborem młodzieżowca.

Obrońcy: Jakub Kiełb, Robert Ivanov, Aleks Ławniczak, Jakub Kuzdra

Piotr Tworek preferuje klasyczne ustawienie linii defensywy - dwóch bocznych i dwóch środkowych obrońców. Mogłoby się wydawać, że obaj skrajni zawodnicy raczej nie zapędzają się pod bramkę rywala, jednak to złudne wrażenie. Zarówno Kiełb, jak i Kuzdra doskonale czują się na połowie przeciwnika. Statystyki obu piłkarzy są zbliżone - pierwszy z nich zaliczył dwie asysty i raz pokonał bramkarza rywali, natomiast drugi strzelił jednego gola i popisał się ostatnim podaniem. Wkład obu piłkarzy w ofensywę jest nieoceniony. Duet stoperów tworzą Robert Ivanov i rodowity poznaniak Aleks Ławniczak. Sprowadzony z FC Honka piłkarz koszulkę Warty założył już 16 razy, a w 7 potyczkach z jego udziałem ekipa z Wielkopolski nie straciła ani jednego gola. Dwukrotny reprezentant Finlandii niedawno zasłynął efektownym zagraniem - w towarzyskim meczu ze Szwajcarią przepuścił piłkę między nogami piłkarza Liverpoolu - Xherdana Shaqiriego. Dzięki świetnej dyspozycji mierzącego 197 cm zawodnika Warciarze nie odczuwają absencji Bartosza Kieliby.

Pomocnicy: Mateusz Kupczak, Maciej Żurawski, Łukasz Trałka

Maciej Żurawski znowu przy Reymonta! Chociaż 20-letni pomocnik Warty rozegrał 27 ekstraklasowych spotkań, a drużyny, w których występował, w tym czasie pięciokrotnie mierzyły się z krakowską Wisłą, nie miał jeszcze okazji zaprezentować się na murawie stadionu przy ulicy Reymonta. Dla wychowanka Elany Toruń ten sezon jest przełomowy. W styczniu został wypożyczony do Poznania, gdzie zaliczył już dziesięć meczów i w każdym z nich wybiegał na boisko w podstawowym składzie. Obok Żurawskiego, jednak ze zdecydowanie większą liczbą zadań defensywnych, wystąpi Łukasz Trałka. Jedna z legend Ekstraklasy (prawie 400 spotkań) po rozstaniu z Lechem znalazła swoje miejsce w szeregach derbowego rywala - były zawodnik Kolejorza nie tylko awansował z Warciarzami do krajowej elity, ale także obecnie jego ekipa plasuje się wyżej niż drużyna, której koszulkę zakładał przez siedem lat. Mimo prawie 37 lat na karku siedmiokrotny reprezentant Polski wybija się ponad ligową przeciętność - w tym sezonie strzelił dwa gole i zanotował sześć ostatnich podań. Najbliżej linii obrony zostanie ustawiony Mateusz Kupczak. Defensywny pomocnik urodzony w Żywcu ostatnie pięć pojedynków może zaliczyć do udanych. W każdym z nich spędził na boisku pełne 90 minut, a w zmaganiach z Legią i z Górnikiem wpisał się na listę strzelców.

Skrzydłowi/napastnicy: Makana Baku, Mateusz Kuzimski, Jan Grzesik

Boczny obrońca, który doskonale czuje się w ataku - tak możemy opisać postać Jana Grzesika. Ofensywnemu usposobieniu byłego gracza ŁKS-u Łódź dowodzą świetne liczby. 26-latek zdobył już cztery bramki i zaliczył jedno ostatnie podanie. Wiślacy zapewne zwrócą szczególną uwagę na poczynania tego piłkarza, który po raz pierwszy w tym sezonie wpisał się na listę strzelców właśnie w pojedynku z Białą Gwiazdą. Po przeciwnej stronie boiska zobaczymy Makanę Baku. Szybki lewoskrzydłowy zaliczył świetne wejście do nowej ligi - w siedmiu spotkaniach trzykrotnie trafił do siatki rywali. Poznaniacy z pewnością postarają się zamienić wypożyczenie z Holstein Kiel na transfer definitywny. Najbardziej wysuniętym zawodnikiem Warty będzie Mateusz Kuzimski. Historia 29-letniego napastnika to doskonały przykład tego, jak wiele może dać ciężka i regularna praca. Jeszcze kilka lat temu zawodnik urodzony w Tczewie był na peryferiach profesjonalnej piłki, a dzisiaj może pochwalić się sześcioma golami i pięcioma asystami w polskiej Ekstraklasie.

Dobra dyspozycja gości z Poznania i zwycięstwo, jakim mogą pochwalić się w pierwszym starciu z Wisłą z pewnością podnoszą ich morale przed podróżą do Krakowa. Czy atut własnego boiska w połączeniu z wysokim pressingiem i ofensywną taktyką pozwolą piłkarzom Białej Gwiazdy na triumf w pojedynku z beniaminkiem?



Źródło: wisla.krakow.pl

Postawią kropkę nad i? Wisła podejmuje dziś Wartę

Sobota, 17 kwietnia 2021 r.

Po dwóch porażkach z rzędu piłkarzy krakowskiej Wisły czeka drugi kolejny mecz na własnym stadionie. A ten w bieżącym sezonie nie jest niestety żadnym atutem dla naszego zespołu. Przegraliśmy na nim już bowiem siedmiokrotnie, co pod względem liczby porażek jest najgorszym wynikiem w lidze! I nie ma się co oszukiwać - sporym powodem do wstydu dla naszych piłkarzy. Dziś przyjdzie im się zmierzyć z rewelacją bieżącego sezonu, a zwłaszcza rundy wiosennej - poznańską Wartą, która w 2021 roku zdobyła już 20 punktów i licząc tegoroczny bilans jest "trzecią siłą" w Ekstraklasie.

Dość powiedzieć, ale w trwającej rundzie zespół beniaminkami przegrał tylko dwukrotnie - przy czym za każdym razem w dość dramatycznych okolicznościach, bo dopiero rzutem na taśmę uległ 1-2 Lechowi, a także 2-3 na Łazienkowskiej z Legią, która to zresztą do ostatnich minut drżała o wynik. I choć w ekipie Warty brakuje gwiazd, co zresztą podkreślał na przedmeczowej konferencji prasowej trener Peter Hyballa, to może właśnie dzięki temu, że Warta stanowi przede wszystkim zespół - punktuje tak dobrze. To o tyle ciekawe, że poznański team do ligi awansował dopiero po barażach, nie dokonał zbyt wielu transferów, a radzi sobie zdecydowanie lepiej od tych teoretycznie silniejszych beniaminków. Do solidniejszego wzmocnienia zespołu doszło bowiem tak naprawdę dopiero zimą, gdy z niemieckiego drugoligowca - Holstein Kieln - wypożyczono przebojowego skrzydłowego - Makana Baku. A ten wniósł sporo jakości i optymizmu do ofensywy Warty.

Początek ligowej wiosny dla wiślaków także był optymistyczny, zresztą pierwszych trzydziestu minut meczu z Piastem Gliwice... zapewne nie zapomnimy nigdy... I choć wiślacy zaliczyli potem jeszcze kilka niezłych momentów, to po marcowej przerwie na reprezentacje - nie mamy się tak naprawdę czym zachwycać. Fatalny występ w Bielsku-Białej, nieznacznie tylko lepszy przeciwko Rakowowi - przyniosły nam dwie kolejne porażki i możemy się jedynie pocieszać, że dół ligowej stawki punktuje ostatnio równie kiepsko, bo nasze wciąż niepewne utrzymanie nie jest jeszcze specjalnie zagrożone. Wciąż warto jednak pamiętać, że finisz bieżącego sezonu będzie dla Wisły mocno intensywny, wszak wciąż przed nami tak prestiżowe mecze, jak ten derbowy, a także z Legią, Lechem i Piastem. Dobrze byłoby więc, aby w najbliższych spotkaniach, które czekają nas z Wartą i już w najbliższą środę z Zagłębiem - postawić tytułową "kropkę nad i".

Na szczęście do meczowej kadry "Białej Gwiazdy" wraca ostatnio nieobecny ze względów formalnych Felicio Brown Forbes, co znacząco wzmocni naszą linię ataku. Niestety spodziewać się wciąż można, że dość dziurawa może być z kolei nasza linia pomocy, która pod nieobecność kontuzjowanego Patryka Plewki wyglądała ostatnio po prostu źle. I niewątpliwie jest to dość ciekawe stwierdzenie, bo jeszcze niedawno Patryk bynajmniej nie był "faworytem" kibiców, a wielu powątpiewało w jego piłkarskie umiejętności. Stało się jednak zupełnie inaczej i dziś jego brak jest aż nadto widoczny. Można jednocześnie wrócić do przeszłości i czasów, gdy Hyballa był trenerem słowackiego zespołu DAC 1904 Dunajská Streda, które to zabiegało wtedy o transfer z Wisły właśnie Patryka Plewki... Dziś będziemy musieli sobie jednak radzić bez niego, ale też nie pozostaje nam nic innego, jak mieć nadzieję, że nasz środek pomocy spisze się lepiej, niż w poprzednich potyczkach.

Zresztą nie ma się co oszukiwać - mocno liczymy na zdecydowanie lepszy mecz naszego zespołu, niż miało to miejsce w poprzednich dwóch kolejkach, co wynika z dość prostej wypadkowej - ambicji samych zawodników, bo mamy ogromną nadzieję, że dziś ją zdecydowanie zobaczymy...

Sobota, 17.04.2021 r. 20:00

Wisła Kraków-Warta Poznań

  • 25. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Wojciech Myć (Lublin).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Wartą 43 razy. 17 spotkań wygrała, 6 zremisowała oraz 20 przegrała. Bilans bramek to: 82-89.
  • » Poprzedni mecz obydwu zakończył się porażką Wisły 1-2.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Vullnet Basha (kontuzja);
  • → Kacper Duda (kontuzja);
  • → Adi Mehremić (kontuzja);
  • → Patryk Plewka (kontuzja).
  • » Muszą uważać na kartki:
  • → Chuca;
  • → Michal Frydrych;
  • → Stefan Savić.
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w aktualnej kadrze Warty znajduje się nasz były pomocnik Konrad Handzlik (1 mecz).
  • » W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu:
  • → temperatura: 4°
  • → opady: 0.5 mm.

Źródło: wislaportal.pl

Brown Forbes: Jestem głodny bramek!

Kolejny ligowy rywal? Warta Poznań! Po dwóch niekorzystnych wynikach z rzędu Wiślacy postarają się wrócić na zwycięski tor, mierząc się z dobrze dysponowanym beniaminkiem. Przed rozpoczęciem sobotniego meczu porozmawialiśmy z napastnikiem Białej Gwiazdy - Felicio Brown Forbesem.


16.04.2021r.

A. Warchał


Najskuteczniejszy zawodnik krakowskiej Wisły w obecnym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy na wstępie zdradził, jak wyglądały dni poprzedzające rywalizację z Wartą Poznań. „W minionym tygodniu pracowaliśmy nad poszczególnymi elementami i mam nadzieję, że przyniesie te efekty. Jesteśmy skoncentrowani wyłącznie na grze i na zwycięstwie. To jest dla nas bardzo ważne, by zagrać dobre spotkanie i zgarnąć trzy punkty” - powiedział Felicio Brown Forbes. „Oczywiście, że mecz z Wartą Poznań będzie dla nas niezwykle istotny, ale chciałbym zwrócić także uwagę na to, że każdemu spotkaniu poświęcamy tyle samo uwagi. Fakt - przegraliśmy ostatnie dwie potyczki z rzędu: z Rakowem oraz z Podbeskidziem Bielsko-Biała, ale wciąż będziemy walczyć i chcemy zrobić wszystko, by odnieść zwycięstwo” - zaznaczył gracz z R22.

Zrehabilitować się

Ostatni mecz Białej Gwiazdy z beniaminkiem najwyższej klasy rozgrywkowej zakończył się przegraną krakowian. Czy w takim razie wśród podopiecznych trenera Petera Hyballi jest ogromna wola rewanżu? „Tak, oczywiście! Chcemy się zrehabilitować za ostatnie spotkanie. Bardzo potrzebujemy zwycięstwa ze względu na naszą sytuację w tabeli. Mamy świadomość tego, że jesteśmy dobrym zespołem, że kreujemy akcje i potrafimy zagrozić przeciwnikowi. Moim zdaniem w kilku ostatnich rywalizacjach prezentowaliśmy niezłą piłkę, co również można powiedzieć o Warcie Poznań, ale z pewnością nie będzie im łatwo w sobotę. To, czego nam brakowało, to nam kropki nad i, bo sytuacje przecież się pojawiały. Skuteczność i hamowanie kontrataków Warty będą ważnymi elementami” - sugerował.

Pomóc drużynie

Na koniec napastnik zdradził nam, czego kibice 13-krotnego mistrza Polski będą mogli spodziewać się po jego grze: „Jestem ogromnie zmotywowany i głodny bramek. Wiem, że zarówno drużyna, jak i sztab oraz kibice mocno na mnie liczą. Zdaję sobie sprawę, że kluczowa jest postawa na boisku, a nie wypowiadane słowa, lecz zależy mi na tym, by wspólnie z kolegami wrócić na właściwe tory” - zakończył Felicio Brown Forbes.



Źródło: wisla.krakow.pl

Na Wartę z wiślackim nurtem!

Rozgrywki PKO Bank Polski Ekstraklasy wchodzą w decydującą fazę. W ramach 25. serii gier piłkarze Białej Gwiazdy wybiegną na murawę stadionu przy Reymonta, gdzie staną naprzeciw drużynie Warty Poznań, z którą powalczą o długo wyczekiwane zwycięstwo.


17.04.2021r.

J. Sumera

Historia rywalizacji pomiędzy Wisłą a Wartą sięga lat 20-tych XX wieku, kiedy to bezpośrednie starcia tych zespołów bardzo często decydowały o mistrzowskim tytule. Po raz pierwszy obie jedenastki stanęły naprzeciw siebie 12 sierpnia 1923 roku w ramach rozgrywek Mistrzostw Polski, a potyczka na stadionie w Poznaniu zakończyła się triumfem gospodarzy 4:2. Z kolei premierowe ligowe spotkanie obu drużyn miało miejsce cztery lata później pod Wawelem - 22 maja 1927 roku. Wówczas lepsi okazali się krakowanie, którzy po trzech bramkach Stanisława Czulaka oraz trafieniu Henryka Reymana pokonali Zielonych 4:1. Łącznie na ekstraklasowym szczeblu Wiślacy i Warciarze mierzyli się 35-krotnie. Bilans tych meczów jest niezwykle wyrównany, bowiem zarówno jedna, jak i druga ekipa mają na swoim koncie 15 zwycięstw, a tylko 5 spotkań kończyło się podziałem punktów.

Poznańscy Rycerze Wiosny

Sześć zwycięstw, dwa remisy, dwie porażki - to ekstraklasowy bilans ostatnich dziesięciu występów w wykonaniu drużyny Warty Poznań, którą śmiało można uznać za objawienie piłkarskiej wiosny. Bardzo dobra postawa w trakcie rundy rewanżowej sprawiła, że podopieczni trenera Piotra Tworka są już niemal pewni występów na szczeblu najwyższej klasy rozgrywkowej w przyszłym sezonie, jednak z całą pewnością do ostatniej kolejki będą walczyć o zajęcie jak najwyższej lokaty. Przed sobotnim spotkaniem Warciarze zajmują 7. miejsce w ligowej tabeli, mając na koncie 33 punkty. Pięć oczek mniej w swoim posiadaniu mają piłkarze Białej Gwiazdy, którzy plasują się obecnie na 12. pozycji.

Rachunki do wyrównania

W sobotni wieczór motywacji piłkarzom 13-krotnego mistrza Polski z pewnością nie zabraknie. Drużyna dowodzona przez trenera Hyballę do starcia z Zielonymi przystąpi podrażniona dwoma ostatnimi porażkami, których doznała w wyjazdowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała oraz domowym spotkaniu z Rakowem Częstochowa. Krakowianie zrobią więc wszystko co w ich mocy, by przełamać niekorzystną serię, wrócić na zwycięską ścieżkę, a przy okazji zrewanżować się poznaniakom za listopadową potyczką w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie zmuszeni byli uznać ich wyższość, przegrywając 1:2.

Odprawić trzeciego beniaminka

Warta Poznań to ostatni z trzech tegorocznych beniaminków, który w obecnym sezonie zagości przy Reymonta. Jako pierwsi do stolicy Małopolski zawitali Górale z Bielska, którzy w ramach 8. serii gier stawiali dzielny opór, lecz w finalnym rozrachunku ulegli Wiślakom 0:3 i pod Klimczok wrócili bez punktów. Drugi z ekstraklasowych nowicjuszy - Stal Mielec - zameldował się w Grodzie Kraka całkiem niedawno - 21 marca 2021 roku. Mimo iż to gracze z Podkarpacia jako pierwsi objęli prowadzenie, to po ostatnim gwizdku arbitra powody do zadowolenia miała Wisła, która pokonała mielczan 3:1, notując ostatnie jak dotąd zwycięstwo w tej edycji rozgrywek.

Pierwszy gwizdek sędziego Wojciecha Mycia punktualnie o godzinie 20.00. Wierzymy, że Biała Gwiazda podtrzyma dobrą passę domowych spotkań z beniaminkami i w sobotni wieczór trzy punkty zostaną przy R22.



Źródło: wisla.krakow.pl

Peter Hyballa przed meczem z Wartą: - Jesteśmy zmotywowani

Czwartek, 15 kwietnia 2021 r.

- Po meczu z Rakowem w naszej szatni było spokojnie. W tym spotkaniu wszyscy walczyli i mieliśmy w nim swoje szanse, ale niestety przegraliśmy 1-2. Aktualnie nasi zawodnicy są skoncentrowani i starają się o to, aby znaleźć się w kadrze na ten najbliższy mecz. Mamy mało urazów i jesteśmy zmotywowani. Patrzymy do przodu i chcemy zdobyć trzy punkty - powiedział na konferencji prasowej, przed spotkaniem ligowym z Wartą Poznań, trener piłkarzy Wisły Kraków - Peter Hyballa.

Piłkarzom z ulicy Reymonta sportowej motywacji nie powinno zabraknąć, tym bardziej, że do rywalizacji z siódmą aktualnie drużyną Warty Poznań przystąpią po dwóch kolejnych porażkach.

- Analizowaliśmy stracone przez nas bramki w meczach z Podbeskidziem oraz z Rakowem. Naszym największym problemem jest to, aby po stracie piłki być lepiej ustawionym. Nie tylko jeśli chodzi o naszych napastników, ale też o naszą drugą linię. Musimy też poprawić się w pojedynkach "jeden na jeden". W tym kierunku dużo trenowaliśmy, oglądaliśmy też sporo materiałów wideo. Zawodnicy będą musieli ten materiał przełożyć bezpośrednio w meczu - przyznał szkoleniowiec.

Trener wiślaków został zapytany o ocenę naszego najbliższego przeciwnika, a więc zespół poznańskiej Warty.

- Jest to drużyna, która bardzo dużo biega i walczy. Gra bardzo dobrze i do samego końca. Nie poddają się. Wychodzą w systemie 4-2-3-1, co też jest bardzo dobre. Pochwalić można ich za grę w kontrataku, bo potrafią szybko poruszać się na boisku. A przede wszystkim - nie poddają się, więc będzie to dla nas trudny mecz. Podoba mi się ten zespół, bo zawodnicy Warty nie odgrywają VIP-ów, a na pewno walczą do samego końca - chwalił ekipę beniaminka z Poznania Hyballa.

Niestety w meczu z Wartą w zespole "Białej Gwiazdy" wciąż nieobecny będzie Patryk Plewka, którego uraz okazuje się groźniejszy, niż mogło się pierwotnie wydawać.

- Od dwóch-trzech tygodni ma problemy z nogą. Już wcześniej grał na środkach przeciwbólowych, ale w pewnym momencie nie mógł już brać udziału w meczach. Myślę, że w kolejnych trzech spotkaniach jeszcze nie będzie grał, ale już zaczyna trening biegowy i mam nadzieję, że na jeden z ostatnich meczów sezonu będzie mógł wrócić. Jest to dla mnie bardzo ważny zawodnik, bo to "maszyna do gegenpressingu". Jest bardzo szybki w swojej grze, ale w tym momencie jego sprawność nie jest najlepsza i będę musiał oprzeć się na tych zawodnikach, których mam do swojej dyspozycji. Plewka jest jednak dla mnie ważnym piłkarzem - powiedział szkoleniowiec Wisły.

Kolejne z pytań dotyczyło Jakuba Błaszczykowskiego, a dokładniej tego, jaką funkcję pełnić będzie w końcówce bieżącego sezonu w zespole Wisły.

- W tym tygodniu opuścił jeden z treningów, ale o wyjściowym składzie zadecyduję jutro. Jeśli się w nim znajdzie, to będzie grał. Będziemy tak naprawdę decydować sytuacyjnie, w zależności od tego, jak będzie rozwijać się gra. Kuba zaliczył w tym sezonie mało treningów, a my gramy dość szybką piłkę i musimy być sprawni. Ta sprawność musi być na najwyższym poziomie i w tym momencie widzę go bardziej w roli jokera - uważa trener.

Hyballa został także zapytany o zdolnego snajpera z zespołu juniorów, a mianowicie o Kacpra Chełmeckiego oraz o to, czy nie powinien on w kadrze meczowej zastąpić Žana Medveda, który w swojej grze zawodzi.

- Žan walczy o swoje miejsce, a Kacper jest młodym zawodnikiem. To że strzelił trzy bramki w meczu juniorów nie oznacza, że już może grać z profesjonalistami. Jeszcze jest daleko do tego i w tym momencie należy chylić czoła przed takimi zawodnikami jak Forbes, jak Buksa, jak Medved. Chełmecki nie wskoczy na tę pozycję od tak - stwierdził Hyballa.

Ostatnie z pytań dotyczyło Serafina Szota oraz tego, czy nie powinien on zagrać w miejsce Uroša Radakovicia.

- Cały czas dostaję pytania o poszczególnych zawodników i zaczyna mnie to trochę irytować. Dziennikarze nie mają innych pytań? Trzeba powiedzieć, że Radaković jest lepszym obrońcą niż Szota. Dziennikarzy nie ma z nami na treningach i nie obserwują tego, jak zawodnicy się rozwijają, więc nic nie mogą w tym kierunku powiedzieć. Trochę mnie to już denerwuje, że pytacie o poszczególnych zawodników, a nie zadajecie pytań o całą drużynę, o taktykę gry oraz o to jakie mam plany - zakończył poirytowany Hyballa.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Hat-trick porażek. Wisła - Warta 0-1

Sobota, 17 kwietnia 2021 r.

Trzeciej porażki z rzędu doznali piłkarze krakowskiej Wisły, którzy po kolejnym słabym występie przegrali 0-1 z poznańską Wartą, tracąc bramkę w 88. minucie. Wcześniej jednak wiślacy razili totalnym brakiem jakości w swoich poczynaniach ofensywnych, a na gola rywala - nie mieli już okazji odpowiedzieć.

Poprzednie mecze z ligowymi beniaminkami, rozgrywane na stadionie przy ulicy Reymonta, krakowska Wisła wygrywała. Prawem więc serii można było po cichu liczyć na to, że i z trzecim - a więc z poznańską Wartą - wiślakom ta sztuka może się udać.

I początek tej potyczki należał do podopiecznych trenera Petera Hyballi, a dokładniej do Nikoli Kuveljicia, tyle tylko, że w 5. minucie Serb uderzył mocno niecelnie obok słupka, a w 9. - poprawiając zablokowaną próbę Yawa Yeboaha - przymierzył ponad bramką. Z kolei w minucie 13. po dograniu z rzutu wolnego główkować próbował Michal Frydrych, ale i jemu nie udało się oddać dokładnego uderzenia.

Tego bliski powinien być za to w 25. minucie Adam Zreľák, bo słowacki napastnik Warty dostał świetne podanie ze skrzydła od Makana Baku, ale na nasze szczęście - nie trafił w futbolówkę. Wiślacy odpowiedzieli na to szybko, bo już minutę później, akcją Yeboaha, ale i Ghańczyk nie trafił w bramkę.

Kolejne minuty tego spotkania to niestety niedokładność z obydwu stron, więc następna okazja do otwarcia wyniku miała miejsce dopiero w 43. minucie. W pole karne Warty wpadł Yeboah, ale naszemu skrzydłowemu piłkę spod nóg ofiarnie wygarnął Robert Ivanov.

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy zaatakowała jeszcze Warta, ale po sporym zamieszaniu w naszej "szesnastce" całość zakończyła niecelna próba Aleksa Ławniczaka, a to oznaczało, że obydwie drużyny schodziły do szatni z zerami po stronie celnych strzałów na bramkę swoich rywali.

Pierwsza ciekawsza akcja po przerwie miała miejsce w 52. minucie, gdy Yeboah dobrze podał do Stefana Savicia, ale Austriak zdołał jedynie wywalczyć dla nas rzut rożny, bo szybsi od niego byli obrońcy Warty. W 54. minucie mieliśmy już jednak wreszcie celny strzał na bramkę, ale próbę Łukasza Burligi zdołał na raty i z pomocą obrońcy złapać Adrian Lis. Warta odpowiedziała jednak od razu także celną próbą, ale Mateusz Lis spokojnie złapał uderzenie Zreľák. Od razu akcja przeniosła się pod drugą bramkę, ale Piotr Starzyński dogrywał zamiast strzelać i przyniosło nam to tylko rzut rożny. Po nim niefortunnie główkował Ivanov, czym zmusił do interwencji własnego bramkarza. Tego własnego ratował zaś zaraz potem Frydrych, ofiarnie odbijając piłkę na róg po prostopadłym podaniu Baku. Mecz wyraźnie nam się ożywił, tym bardziej, że po wspomnianym kornerze tylko nieznacznie niecelnie główkował Ivanov.

Kolejne próby wiślaków to 65. minuta i zablokowane strzały Dawida Szota i Yeboaha, a celnie zrobił to sześć minut później Jan Grzesik, ale to uderzenie nie mogło zaskoczyć Mateusza Lisa. Podobnie jak i strzał w 76. minucie Yeboaha, bo Ghańczyk ponownie nie trafił w światło bramki. W to po składnej wymianie piłki przymierzył za to w 79. minucie Zreľák, ale bardzo dobrze spisał się Mateusz Lis - blokując futbolówkę nogami na rzut rożny. Po kolejnych czterech minutach znów szansę miała Wisła, ale po podaniu z rzutu wolnego od Savicia - próba Macieja Sadloka została zablokowana, a poprawka Dawida Mawutora - kompletnie nieudana.

Udana była za to akcja Warty w 88. minicie, w której Mateusz Czyżycki dograł prostopadle do wprowadzonego chwilę wcześniej Mateusza Kuzimskiego, a ten dopełnił dzieła, uderzając celnie "po długim". Co więcej w doliczonym czasie gry to Warta miała jeszcze okazję na kolejnego gola, ale Mateusz Lis obronił strzał Mario Rodrígueza.

"Biała Gwiazda" doznaje więc trzeciej porażki z rzędu, drugiej w tym sezonie z Wartą... a dodatkowo na kolejny mecz traci Frydrycha, który zmuszony jest pauzować za osiem żółtych kartek i zapewne też Uroša Radakovicia, który zszedł z murawy z kontuzją. Robi się więc naprawdę niewesoło, a optymizmu w naszej grze znaleźć na dziś nie sposób...

Sobota, 17.04.2021 r. 20:00:

Wisła Kraków-Warta Poznań

  • 0-1 Mateusz Kuzimski (88.)

Wisła Kraków:

  • Mateusz Lis
  • Łukasz Burliga
  • (90. Aleksander Buksa)
  • Uroš Radaković
  • (31. Dawid Szot)
  • (90. Žan Medved)
  • Michal Frydrych
  • Maciej Sadlok
  • Piotr Starzyński
  • Nikola Kuveljić
  • (65. David Mawutor)
  • Gieorgij Żukow
  • Stefan Savić
  • Yaw Yeboah
  • Felicio Brown Forbes

Warta Poznań:

  • Adrian Lis
  • Jakub Kuzdra
  • Aleks Ławniczak
  • Robert Ivanov
  • Jakub Kiełb
  • Jan Grzesik
  • (74. Mateusz Kuzimski)
  • Łukasz Trałka
  • Mateusz Kupczak
  • Maciej Żurawski
  • (62. Mateusz Czyżycki)
  • Makana Baku
  • Adam Zreľák
  • (85. Mario Rodríguez)

25. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).
  • Mecz bez udziału widowni.
  • Pogoda: 5°.

Źródło: wislaportal.pl

Warta odpływa z trzema punktami

W sobotni wieczór przy Reymonta nie brakowało emocji, a piłkarze Wisły Kraków i Warty Poznań do ostatniej minuty dzielnie walczyli o osiągnięcie korzystnego rezultatu. Ostatecznie ten cel udało się osiągnąć Zielonym, którzy po bramce Mateusza Kuzimskiego pokonali Białą Gwiazdę i wywieźli spod Wawelu pełną pulą.


17.04.2021r.

J. Sumera


W porównaniu do ubiegłotygodniowych spotkań obaj szkoleniowcy dokonali po jednej roszadzie w zestawieniu swoich zespołów. Peter Hyballa od pierwszych minut postawił na powracającego do kadry Felicio Brown Forbesa, który zastąpił Žana Medveda. Na zmianę w linii ataku zdecydował się także Piotr Tworek, posyłając w bój Adam Zreľáka.


Walka od początku

Oba zespoły wybiegły na murawę stadionu przy Reymonta mocno zmotywowane, a żaden z zawodników nie zamierzał odpuszczać choćby najmniejszego skrawka boiska, skutkiem czego obraz gry był niezwykle zacięty, przez co sędzia Myć bardzo często zmuszany był sięgać po gwizdek. Statystyki strzałów otworzył w 5. minucie Nikola Kuveljić, który uderzył z dystansu, ale piłka powędrowała wysoko ponad bramką. Cztery minuty później bardzo dobrze zachował się Felicio Brown Forbes, który mimo asysty trzech Warciarzy zdołał przedrzeć się pod pole karne, a następnie wystawić piłkę do Yawa Yeboaha. Ghańczyk nie zwlekał ani chwili i natychmiast zdecydował się na strzał, który skutecznie zablokował jeden z obrońców gości. Na tym się jednak nie skończyło, bowiem piłka trafiła jeszcze pod nogi Kuveljicia, a ten ponownie spróbował szczęścia sprzed pola karnego, lecz i tym razem nie zdołał zaskoczyć Adriana Lisa. Gracze z Poznania także poszukiwali swoich sposobów na przedarcie się z futbolówką w okolice pola karnego Białej Gwiazdy, jednak kiedy tylko zbliżali się w obręb szesnastego metra, to skoncentrowana krakowska defensywa natychmiast oddalała jakiekolwiek zagrożenie.

W zawiązywaniu kolejnych ofensywnych akcji Wiślacy regularnie korzystali z osoby Felicio Brown Forbesa, który w pierwszych 45 minutach wykazywał się wielką aktywnością, toczył zacięte boje z defensorami Warty, a jednocześnie cofał się w głąb pola, by brać udział w rozgrywaniu piłki, co zademonstrował w 28. minucie. Właśnie wtedy reprezentant Kostaryki posłał otwierające podanie do Yeboaha, ale ten nie zdołał skutecznie sfinalizować ataku. Zieloni przebudzili się w samej końcówce pierwszej połowy, zamykając krakowian w ich polu karnym. Drużyna dowodzona przez trenera Piotra Tworka zmusiła także do wysiłku Mateusza Lisa, który do ostatnich chwil pierwszej odsłony musiał zachować szczególną czujność.

Zdecydowała jedna bramka

Druga odsłona spotkania naznaczona była lekką przewagą Białej Gwiazdy, która zepchnęła ekipę beniaminka do głębokiej defensywy. W 54. minucie Łukasz Burliga wpadł w pole karne i uderzył w kierunku bramki Adriana Lisa, który z problemami, ale jednak wyłapał futbolówkę. Wisła próbowała przejąć inicjatywę, natomiast Warta wyprowadzała groźne kontry i już 60 sekund później Mateusz Lis musiał sporo się natrudzić, by wybronić uderzenie Zreľáka. Niedługo później ponownie zakotłowało się po drugiej stronie boiska, a przed swoją szansą stanął Michal Frydrych, którego uderzenie głową skutecznie wybronił golkiper Zielonych. W 64. minucie bramkarza Warty wyręczyli natomiast koledzy z linii obrony, ofiarnie blokując uderzenia kolejno Dawida Szota oraz Yawa Yeboaha.

W ostatnich dwudziestu minutach piłka gościła zarówno pod jedną, jak i pod drugą bramką, a oba zespoły potrafiły wykreować sobie dogodne sytuacje strzeleckie. W 75. minucie Starzyński dobrym podaniem uruchomił Yeboaha, który uderzył, ale piłka zatrzymała się na bocznej siatce. Cztery minuty później próbkę swoich technicznych umiejętności zaprezentował Makana Baku, po czym dograł futbolówkę do stojącego przed wiślacką bramką Zreľáka, który nieczysto uderzył. Na siedem minut przed końce podobnie uczynił David Mawutor, który w zamieszaniu podbramkowym zdołał dopaść do piłki, ale przeniósł ją wysoko ponad poprzeczką. Problemów ze skuteczną finalizacją nie miał za to Mateusz Kuzimski, który w 88. minucie zachował zimną krew i pokonał Mateusza Lisa. Piłkarze z Wielkopolski szybko mogli postawić „kropkę nad i”, a konkretnie mógł to uczynić Mario Rodriguez, lecz tym razem golkiper Białej Gwiazdy był na posterunku. Wisła do ostatnich chwil próbowała jeszcze odwrócić losy meczu, jednak wynik nie uległ już zmianie i w finalnym rozrachunku z kompletu punktów cieszyć się mogli goście.

Wisła Kraków - Warta Poznań 0:1 (0:0)

  • 0:1 Kuzimski 88'

Wisła Kraków: M. Lis - Burliga (90’ Buksa), Frydrych, Radaković (31’ Szot, 90’ Medved), Sadlok - Kuveljić (65’ Mawutor) - Starzyński, Żukow, Savić, Yeboah – Brown Forbes

Warta Poznań: A. Lis - Kuzdra, Ławniczak, Ivanov, Kiełb - Trałka, Kupczak - Grzesik (74’ Kuzimski), Żurawski (62’ Czyżycki), Baku - Zrel’ak (85’ Rodriguez)

Żółte kartki: Szot, Frydrych - Kupczak, Ivanov

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)



Źródło: wisla.krakow.pl

Hyballa prosi się o zwolnienie. Biała Gwiazda znów z porażką. Wisła – Warta 0:1

17 April 2021

Warta Poznań w ostatnim sobotnim spotkaniu 25. kolejki PKO Ekstraklasy pokonała na wyjeździe Wisłę Kraków 1:0. Dzięki tej wygranej podopieczni Piotra Tworka wskoczyli na szóste miejsce w tabeli, przeskakując Śląsk Wrocław. Do czwartego Piasta team z Poznania traci tylko dwa punkty.

Bramkarze bezrobotni Wisła Kraków do potyczki z Zielonymi przystępowała z dużą chęcią zrehabilitowania się za dwie porażki z rzędu. Ekipa Piotra Tworka nie zamierzała jednak ułatwiać zadania swoim rywalom. Warta chciała jednocześnie zrobić kolejny krok w kierunku czołowych lokat w ligowej tabeli.

W pierwszych trzech kwadransach spotkania bramkarze obu ekip nie mieli zbyt wiele okazji do tego, aby zaprezentować swoje możliwości. Ogólnie w pierwszej połowie miał miejsce tylko jeden celny strzał, co najlepiej obrazuje, z jakim meczem mieliśmy do czynienia. Do przerwy było 0:0.

W drugiej połowie zespoły nieco odważniej ruszyły do ataku. Po stronie gospodarzy sygnał do tego, aby zacząć napierać na rywali dał Łukasz Burliga. Obrońca teamu z Krakowa w 54. minucie oddał strzał z mniej więcej 15 metrów, ale na posterunku był Adrian Lis.

Perfidna strategia trenera Zielonych W kolejnych fragmentach rywalizacji dużo było walki, ale nie miało to przełożenia na zmianę wyniku meczu. Próbę zdobycia bramki po ponad godzinie gry podjął Dawid Szot, ale piłka po tym strzale została zablokowana. Chwilę później odpowiedział Adam Zreľák, ale bez efektu w postaci strzelenia gola.

Kluczowa dla losów rywalizacji była 74 minuta, gdy na boisku pojawił się Mateusz Kuzimski. Najskuteczniejszy strzelec Warty zdobył bramkę w 88. minucie, wykorzystując na dużym spokoju podanie od Mateusza Czyżyckiego i strzałem z lewej nogi pokonał Mateusza Lisa. Do końca spotkania wynik już się nie zmienił i trzy oczka zainkasowali Zieloni.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu. Brak słów na to aby określić jak fatalna jest Wisła Petera Hyballi. Trzecia porażka naszej drużyny z rzędu. Mamy ogromne szczęście, że w tym sezonie są zespoły, które są od nas gorsze bo jest to gra na spadek z Ekstraklasy.
  • 90.
  • Dośrodkowanie Sadloka takie jak gra Wisły w prawie wszystkich wiosennych spotkaniach. Bez komentarza...
  • 90.
  • Faul na Frydrychu na wysokości pola karnego. Żółta kartka dla Ivanova.
  • 90.
  • Blisko drugiego gola dla Warty. W dwóch sytuacjach lepszy okazywał się jednak Mateusz Lis. Fatalna Wisła Kraków.
  • 90.
  • Minimum cztery minuty doliczone do drugiej części.
  • 90.
  • Medved i Buksa za Szota i Burligę.
  • 88.
  • No i mamy gola dla Warty Poznań. Kompletnie pogubiona obrona Wisły. Kuzimski wyprowadzony na sytuację sam na sam z Lisem, spóźniony do asystującego Czyżyckiego był Mawutor. Kuzimski świetnie wykończył swoją jedyną sytuację. Kompletnie nas to nie dziwi...
  • 85.
  • Zreľák zmieniony przez Mario Rodrígueza.
  • 83.
  • Ciekawie rozegrany rzut wolny dla Wisły. Savić wycofał piłkę do Sadloka, który uderzył wprost w obrońcę Warty. Niesamowicie frustrujące są nasze próby strzałów w dzisiejszym meczu...
  • 81.
  • Fantastyczna akcja Starzyńskiego, który schodząc ze skrzydła okiwał kilku zawodników Warty i oddał piłkę do lepiej ustawionego Sadloka. Jego uderzenie... obija obrońcę Warty. Niesamowite...
  • 79.
  • Mateusz Lis ratuje nas przed utratą gola. Świetna akcja Warty, która od kilkunastu minut przeważa na Reymonta. Nasz bramkarz wybija nogami bardzo mocne uderzenie Zreľáka. Mogło być 0-1 i Warta zasłużenie prowadziłaby z Wisłą.
  • 78.
  • Mogła być druga żółta kartka dla Frydrycha. Czech oszczędzony przez sędziego.
  • 76.
  • Dobra akcja w trójkącie Brown Forbes, Starzyński, Yeboah. Uderzenie tego ostatniego obija boczną siatkę bramki.
  • 74.
  • Kuzimski za Grzesika.
  • 72.
  • Cios za cios. Brown Forbes świetnie wypracował sytuację Savicowi, ale jego uderzenie obija plecy zawodnika Warty. Niemal wszystkie nasze dośrodkowania czy też uderzenia są dziś blokowane bo brakuje nam zdecydowania. Masakra...
  • 71.
  • Świetnie kontrę Warty rozegrał Baku, ale całą akcję psuje Grzesik.
  • 70.
  • W odpowiedzi rzut rożny dla Wisły. Savić wrzucił piłkę w dobre miejsce, ale z dośrodkowaniem poradzili sobie obrońcy Warty.
  • 70.
  • Bez zagrożenia po rzucie rożnym.
  • 69.
  • Po faulu na Baku z rzutu wolnego uderzył Zreľák. Obił mur, ale będzie jeszcze rzut rożny.
  • Pauza za kartki Frydrycha, uraz Radakovicia. "Świetnie" zapowiada się nasz blok defensywny na następny mecz z Zagłębiem...
  • 67.
  • Żółta kartka dla Frydrycha za faul na Baku. Czech nie zagra w następnym meczu z Zagłębiem Lubin.
  • 65.
  • Mawutor wszedł za Kuveljicia i w pierwszej sytuacji stworzył szansę na idealną kontrę dla Warty. Goście bardzo źle rozegrali akcję, która zakończona została przez gwizdek sędziego bo na spalonym znalazł się Zreľák.
  • 65.
  • Seria zablokowanych uderzeń, najpierw Szota później Yeboaha. Powinniśmy objąć prowadzenie po tych sytuacjach...
  • 62.
  • Za każdym razem gdy na skrzydle piłkę dostaje Yeboah to albo dośrodkowuje niecelnie albo obija najbliżej stojącego obrońcę Warty. Fatalny występ...
  • 61.
  • Czyżycki zmienia Żurawskiego.
  • 59.
  • Bardzo blisko gola Ivanov po dobrym dośrodkowaniu Zreľáka. Mieliśmy sporo szczęścia.
  • 59.
  • Prostopadła piłka od Baku przecięta przez Frydrycha. Będzie rzut rożny dla Warty.
  • 56.
  • Dobra akcja Starzyńskiego, po której Wisła miała rzut rożny. Blisko samobójczego trafienia Ivanov, ale piłkę wybjia Adrian Lis. Wreszcie zaczęło się jednak coś dziać pod bramką Warty.
  • 55.
  • Dobrze podłączył się pod akcję ofensywną Burliga, który będąc w polu karnym zszedł z piłką na prawą nogę i uderzył po długim słupku. Z uderzeniem duże problemy miał bramkarz Warty.
  • 53.
  • W odpowiedzi Savić, który zabrał się z piłką, ale szybko został dogoniony. Wywalczył rzut rożny, po którym bardzo niecelnie uderzał Yeboah.
  • 52.
  • Ostre dośrodkowanie Kuzdry spod linii końcowej boiska. Na całe szczęście w polu karnym nie było nikogo kto mógłby zamknąć całą sytuację...
  • 49.
  • Dośrodkowanie Savicia ze stojącej piłki. Spore zamieszanie w polu karnym Warty, ale ostatecznie piłka wyszła na rzut rożny, po którym nie zdołaliśmy stworzyć sobie sytuacji.
  • 46.
  • Rozpoczynamy drugą połowę spotkania. Obyśmy zobaczyli w niej zupełnie inną drużynę Wisły Kraków niż w pierwszej odsłonie.
  • 45.
  • Pierwszą połowę meczu kończymy rzutem rożnym dla Warty, z którego goście nie potrafili stworzyć sobie żadnej sytuacji. Obydwa zespoły przez pierwsze 45 minut nie oddały ani jednego celnego strzału...
  • 45.
  • Dwie groźne sytuacje dla Warty w doliczonym czasie. Najpierw dobrze zachował się Lis skracając kąt Baku. Po chwili w dobrej sytuacji znalazł się Ławniczak, ale nie zdołał oddać dobrego uderzenia.
  • 45.
  • Minimum trzy minuty doliczone do pierwszej części meczu.
  • 43.
  • Yeboah wyprzedził Kuzdrę i znalazł się w świetnej okazji do zdobycia gola. Zamiast uderzać z pierwszej piłki próbował sobie ją jeszcze poprawiać i jego niezdecydowanie wykorzystał Ivanov wybijając ją spod jego nóg.
  • Nikola wraca do gry.
  • 41.
  • Groźnie wyglądające zderzenie kolanami Baku i Kuveljicia. Bardziej poturbowany w tej sytuacji piłkarz Wisły...
  • 40.
  • Praktycznie każda akcja Wisły kończona jest niedokładnymi dośrodkowaniami. Jest to niesamowicie irytujące...
  • 37.
  • Kolejny rzut rożny dla Wisły, bardzo złe dośrodkowanie Savicia.
  • 36.
  • Groźnie w polu karnym Warty po rzucie rożnym. Nie zdołaliśmy jednak oddać strzału na bramkę.
  • 32.
  • Szybko upomniany kartką Dawid Szot.
  • 30.
  • Za Radakovicia wchodzi Szot. Dawid wchodzi na prawą obronę, Burliga na lewą stronę, a Sadlok do środka.
  • 29.
  • Uraz Radakovicia. Chyba będzie potrzebna pierwsza korekta w składzie naszej drużyny.
  • 28.
  • Bezsensowna próba Sadloka zza pola karnego.
  • 26.
  • W odpowiedzi Wisła. Brown Forbes, który dziś dyryguje naszą grą, rozrzucił piłkę do Yeboaha, który uderza mocno, ale niecelnie.
  • 25.
  • Świetne dośrodkowanie Baku do kompletnie niepilnowanego Zreľáka, który oddając strzał lewą nogą obił... swoją prawą nogę. Powinno być 0-1...
  • 24.
  • Seria niedokładnych dośrodkowań, najpierw Burligi, a później Yeboaha.
  • Próbujemy grać w ataku pozycyjnym, ale kompletnie nam to nie wychodzi. Warta jest cofnięta i czeka na to co zrobi Wisła.
  • 16.
  • Napomnienie dla Kupczaka.
  • Yaw został uderzony piłką w twarz. Wracamy do gry.
  • 13.
  • Poszkodowany Yeboah.
  • 12.
  • Faul Kupczaka na wysokości pola karnego na Brown Forbesie. Dośrodkowanie Savicia przypadkowo przedłużone przez Trałkę, piłka spadła na głowę Frydrycha, który nie zdołał oddać dobrego uderzenia.
  • 9.
  • Świetne zachowanie Brown Forbesa, który stworzył dobrą okazję dla Yeboaha. Skrzydłowy Wisły zagrał jednak na "alibi", nie podjął ryzyka i w dobrej sytuacji obił tylko nogi obrońcy Warty. Piłka spadła pod nogi Kuveljicia, który miał dobrą okazję do oddania strzału z 18 metra od bramki, ale uderzył bardzo niecelnie...
  • 7.
  • Bezsensowny faul Burligi na Baku stworzył groźną sytuację dla Warty. Dośrodkowanie z rzutu wolnego sprawiło nam lekkie problemy, ale udało nam się wybić piłkę poza pole karne.
  • 5.
  • Pierwszy strzał Wisły autorstwa Kuveljicia. Niestety bardzo niecelnie.
  • 4.
  • Ładnie uwolnił się spod pressingu Trałki Savić w bocznej strefie boiska, ale jego dośrodkowanie bardzo słabe.
  • 2.
  • Radaković wskoczył na plecy Zreľáka czym zastopował groźnie zapowiadającą się kontrę Warty. Rzut wolny dla gości.
  • 1.
  • Przypadkowe zderzenie Starzyńskiego i Kupczaka. Lekkie problemy zdrowotne naszego skrzydłowego, ale będzie w stanie kontynuować grę.
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • "Trochę mniej trenował, zaliczył w tym tygodniu tylko 30% naszych zajęć" - tak trener Peter Hyballa skomentował w wywiadzie dla Canal+ Sport dzisiejszą absencję w kadrze meczowej Jakuba Błaszczykowskiego.
  • Znamy już także skład Warty, która dzisiejsze spotkanie rozpocznie w składzie: Adrian Lis - Jan Grzesik, Jakub Kiełb, Robert Ivanov, Łukasz Trałka, Jakub Kuzdra, Aleks Ławniczak, Mateusz Kupczak, Makana Baku, Maciej Żurawski, Adam Zreľák. Oto ławka rezerwowych zespołu z Poznania: Daniel Bielica, Mateusz Kuzimski, Mateusz Czyżycki, Mario Rodríguez, Mariusz Rybicki, Robert Janicki, Mateusz Spychała, Mateusz Sopoćko i Maik Nawrocki.
  • Dziś w kadrze meczowej "Białej Gwiazdy" nie ma Jakuba Błaszczykowskiego.
  • Znamy już skład, który na mecz z Wartą posyła trener Peter Hyballa. Oto nasza wyjściowa "jedenastka": Mateusz Lis - Łukasz Burliga, Uroš Radaković, Michal Frydrych, Maciej Sadlok - Piotr Starzyński, Nikola Kuveljić, Gieorgij Żukow, Stefan Savić, Yaw Yeboah - Felicio Brown Forbes. A także ławka rezerwowych: Kamil Broda, Souleymane Koné, Rafał Boguski, Serafin Szota, Konrad Gruszkowski, David Mawutor, Dawid Szot, Aleksander Buksa i Žan Medved.
  • Po dwóch porażkach z rzędu piłkarze krakowskiej Wisły zmierzą się z ekipą poznańskiej Warty. Mamy z tym zespołem rachunek do wyrównania, bo jesienią przegraliśmy 1-2.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Wisła - Warta

Nie udało się zrewanżować krakowskiej Wiśle za ostatnią porażkę z Wartą Poznań. W sobotnim meczu Białej Gwiazdy z beniaminkiem PKO Bank Polski Ekstraklasy lepsi okazali się gracze z Poznania, którzy zwyciężyli po bramce wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Mateusza Kuzimskiego. Co po meczu powiedzieli trenerzy obu ekip?


17.04.2021r.

A. Warchał

Piotr Tworek - Warta Poznań

Na początku konferencji prasowej trener gości skierował gratulacje w kierunku swojej drużyny, która dzięki wygranej utrzymała się w PKO Bank Polski Ekstraklasie. „Zanim skomentuje spotkanie, to chciałbym powiedzieć coś ważnego, czego nie boję się powiedzieć, bo moi chłopcy zrobili niesamowitą rzecz. Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek jesteśmy pewni pozostania w Ekstraklasie. Taki był cel główny i to udało się zrobić. Jestem ogromnie dumny z moich zawodników i chylę czoła przed nimi. Dziękuję Wam chłopcy. Cieszcie się tą chwilą, bo na Wiśle Kraków nie wygrywa się często” - rozpoczął Tworek. „Spodziewaliśmy się trudnego spotkania ze względu na fakt, że po pierwsze Wisła grała u siebie i potrzebowała punktów, a po drugie stanowi zespół dobrze wybiegany, dobrze przygotowany, starający się od razu odebrać piłkę na połowie przeciwnej. Musieliśmy się tego wystrzegać i z dużym skutkiem w pierwszej połowie nam to wychodziło. W drugiej odsłonie mieliśmy więcej miejsca i ułożyliśmy sobie to spotkanie tak, jak planowaliśmy. Cieszę się ogromnie, teraz przed nami długa podróż do domu. Musimy się szybko zregenerować, bo już we wtorek przed nami kolejne trudne spotkanie, tym razem z Rakowem. Musimy być na to spotkanie gotowi w stu procentach” - powiedział.

Strzelec jedynego gola w meczu #WISWAR - Mateusz Kuzimski - rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Co było powodem takiej decyzji? „Taki mieliśmy sposób na Wisłę Kraków. Wiedzieliśmy, że lewa strona rywala jest bardzo ofensywna i dobra. Musieliśmy ją zamknąć, dlatego na boisku pojawili się Grzesik i Kuzdra. Zdawaliśmy sobie sprawę, że po stracie zespół Wisły będzie szybko atakował na naszej połowie, dlatego staraliśmy się dać możliwość utrzymania piłki przez podanie na „9” w odpowiednich sektorach, a Adam jest do tego przygotowany. Kuzimski jest innym typem zawodnika. Wiedział, że jeżeli wejdzie na boisko, to będzie miał więcej miejsca i na pewno strzeli bramkę. To są słowa, które do niego skierowałem i sprawdziły się” - stwierdził Tworek.

Peter Hyballa - Wisła Kraków

„To jest dla nas gorzki wynik i bardzo przykra sprawa przegrać mecz w ostatnich minutach. Warta pod pewnymi względami bardzo mi się podobała, grała lepiej od nas w pewnych fazach. Przede wszystkim bardzo często udawało się jej odbierać nam piłkę i szybciej operowała nią. Nam też udawało się fajnie grać w bocznych sektorach boiskach: Yeboah z jednej strony, Burliga i Szot z drugiej. Jednak w sytuacjach, kiedy mogliśmy podawać na jeden kontakt albo oddać strzał - nie zrobiliśmy tego. Do tego, jak się ma 13 rzutów rożnych i żadnego z nich nie udaje się wykorzystać, to robi się problem. Jak nie udaje zdobyć bramki, to trzeba przynajmniej się postarać zachować remis. Jedyne, co mogę, to pogratulować Warcie” - stwierdził Hyballa.

W kadrze meczowej zabrakło miejsca dla Jakuba Błaszczykowskiego, któremu nie doskwiera żaden uraz. Skąd taka decyzja? „Kuba Błaszczykowski przed meczem z Wartą wziął udział jedynie w 25 procentach treningów. Łącznie w 2021 roku uczestniczył w 20 procentach zajęć. Można powiedzieć, że nie jest aktualnie w formie” - zaznaczył.

Przedwcześnie boisko z powodu kontuzji opuścił Uros Radaković. Jaka jest wstępna diganoza? „W niedzielę rano się okaże, jak wygląda kwestia jego kontuzji, chociaż na szybko można powiedzieć, że ma problem z udem” - zakończył szkoleniowiec.


Źródło: wisla.krakow.pl

Peter Hyballa: - Możemy tylko pogratulować Warcie

Sobota, 17 kwietnia 2021 r.

- To jest oczywiście gorzki wynik i przykra sprawa przegrać mecz w ostatnich minutach. Warta pod pewnymi względami rzeczywiście bardziej mi się podobała, grała od nas lepiej. Przede wszystkim udawało jej się częściej zabierać nam piłkę oraz grała bardziej płynnie - mówił po trzeciej porażce z rzędu, trener zespołu Wisły Kraków, Peter Hyballa.

- Nam udawało się dobrze grać na skrzydłach, Burliga z Yeboahem na jednej stronie oraz Szot z drugiej, ale zbyt często w sytuacjach, po których mogliśmy zagrać na jeden kontakt lub oddawać strzał - nie zrobiliśmy tego. Mieliśmy swoje sytuacje oraz posiadanie piłki. Jeśli masz trzynaście rzutów rożnych, a ani jednego nie uda się doprowadzić do końca, to jest to problem. To jest przykre przegrać w ten sposób mecz, tak w ostatniej chwili, ale jak się nie udaje zdobyć bramki, to trzeba przynajmniej postarać się zachować remis. A to nam się nie udało i możemy tylko pogratulować Warcie - dodał Hyballa.

Opiekun naszej drużyny został zapytany o absencję w kadrze meczowej Jakuba Błaszczykowskiego.

- Kuba Błaszczykowski w tym tygodniu wykonał 25% treningów, a w całym roku 2021 może ze 20%. Nie jest więc aktualnie w formie - skwitował ten temat trener, a pytany o uraz Uroša Radakovicia, który opuścił murawę z kontuzją po trzydziestu minutach gry przyznał, że o tym jak jest on poważny będzie można powiedzieć coś więcej dopiero jutro.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Żukow: Jeśli nie strzelasz bramki, zostajesz ukarany przez rywala

Sobotnie spotkanie Białej Gwiazdy z Wartą Poznań, będące drugim meczem domowym z rzędu, zakończyło się porażką podopiecznych Petera Hyballi. Poznańska ekipa dzięki trafieniu Mateusza Kuzimskiego zdobyła trzy punkty i to ona wraca do domu w dobrych nastrojach. Spotkanie po ostatnim gwizdku podsumował Gieorgij Żukow.


18.04.2021r.

M. Chlebek

Warta Poznań okazuje się być rewelacją bieżącego sezonu. Na pięć kolejek przed końcem tej edycji rozgrywek beniaminek zapewnił sobie utrzymanie i, co więcej, może nieśmiało spoglądać w stronę europejskich pucharów. Czy tak dobra dyspozycja zespołu z Poznania była zaskoczeniem? „Z pewnością Warta nie ma złego zespołu i zawodnicy dobrze wiedzą, co mają robić. Z dobrą organizacją gry i z kilkoma wartościowymi zawodnikami można osiągać w Ekstraklasie pozytywne rezultaty. Nie widzę powodu, dla którego Warcie miałoby się to nie udać. To dobry zespół i to ponownie pokazał” - skomentował kazachski pomocnik.

Zabrakło skuteczności

Choć to Wisła wybiegała na boisku więcej kilometrów, to nie przyniosło to efektu w postaci bramek, mimo że w drugiej odsłonie spotkania Wiślacy mieli ku temu kilka okazji. „Brakującym elementem był właśnie gol i w tym leżał problem. Jeśli zdobywasz trafienie, przechylasz szalę na swoją stronę, a jeśli tego nie robisz i masz problem ze strzeleniem bramki, wtedy zostajesz ukarany przez rywala w kontrataku, jak miało to miejsce wiele razy w tym sezonie. W ostatnich meczach nie mieliśmy tak naprawdę wielu jasnych okazji. Myślę, że to jest problem i właśnie ten element powinniśmy poprawić” - powiedział Żukow.

W stronę derbów

Przed Wiślakami bardzo trudny tydzień, który upłynie im pod znakiem środowego spotkania z Zagłębiem Lubin oraz sobotniego spotkania derbowego z Cracovią. Czy paradoksalnie tą przegraną można będzie obrócić na swoją korzyść i wykorzystać sportową złość, by jeszcze lepiej przygotować się do starcia z lokalnym rywalem? „Każdy mecz jest naprawdę ważny. Grasz zwykle raz w tygodniu i po to trenujesz, więc każde spotkanie jest czymś, czego się wyczekuje. Oczywiście mecz z Cracovią jest szczególny, zwłaszcza dla całego krakowskiego środowiska. Ta energia może przełożyć się na więcej siły i mocy na boisku, więc na pewno damy z siebie wszystko” - zakończył zawodnik Białej Gwiazdy.


Źródło: wisla.krakow.pl

Starzyński: To naprawdę nas boli

W spotkaniu z poznańskim beniaminkiem piłkarze krakowskiej Wisły nie zdołali przełamać niekorzystnej serii i ulegli Zielonym 0:1. Całe spotkanie na murawie stadionu przy R22 spędził Piotr Starzyński, który nie krył swojego rozczarowania końcowym wynikiem.


18.04.2021r.

J. Sumera


W sobotni wieczór sposób na umieszczenie piłki w siatce znaleźli jedynie Warciarze, którzy odnieśli cenne zwycięstwo i wywożą spod Wawelu komplet punktów. Jak spotkanie z beniaminkiem wyglądało z perspektywy 17-letniego pomocnika? „W mojej opinii mecz był wyrównany, bo sytuacje były zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Robiliśmy wiele, by piłka znalazła drogę do siatki, jednak bezskutecznie. Warta z kolei w samej końcówce wykorzystała swoją okazję i wygrała. Jesteśmy rozczarowani, bo przegrywamy kolejne spotkanie, co naprawdę nas boli. Nie możemy jednak załamywać rąk. Trzeba po prostu skupić się na przygotowaniach do starcia z Zagłębiem, które czeka nas już w środę” - rozpoczął młodzian.

Plan niezrealizowany

Młody Wiślak przyznał, że krakowianie mieli pomysł na sobotnie starcie, jednak zdawali sobie sprawę z tego, że czeka ich niełatwe spotkanie. „Mieliśmy swój plan i od pierwszego gwizdka staraliśmy się go realizować, ale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo, bo w rundzie wiosennej Warta prezentuje się z naprawdę z dobrej strony. Niestety tym razem nie było inaczej” - kontynuował „Starzyk”.

Czas na przełamanie

Kalendarz Białej Gwiazdy jest napięty, bowiem już w środę czeka ich potyczka w Lubinie, natomiast za tydzień Derby Krakowa. „Dobrze wiemy, jak wygląda nasz terminarz i jakie spotkania przed nami. Będziemy mocno zmotywowani i zrobimy wszystko, by wreszcie przełamać niekorzystną serię oraz dać radość naszym kibicom. Nikt dodatkowo nie musi nas mobilizować, ponieważ jesteśmy świadomi wagi tej potyczki” - zakończył Piotr Starzyński.


Źródło: wisla.krakow.pl

Maciej Sadlok: - Wyszliśmy tak jak każda drużyna, aby wygrać mecz

Sobota, 17 kwietnia 2021 r.

- W przerwie raczej był optymizm. Staraliśmy się nakreślić to, co robimy dobrze, a błędy gdzieś tam poprawić. Po pierwszej połowie wyszliśmy na drugą i był moment, że czuliśmy, że ta bramka jest blisko. Mieliśmy wydaje się, że delikatną przewagę, ale to Warta wychodzi zwycięsko z tego meczu - powiedział po spotkaniu z poznaniakami, kapitan krakowskiej Wisły, Maciej Sadlok.

- Już przed tym meczem wiedzieliśmy, że Warta często potrafi cierpieć na boisku i czekać na swoją szansę. W wielu meczach to pokazała i pokazała to również dziś - dodał wiślak.

Sadlok został zapytany o reakcję trenera Petera Hyballi na ostatnio trudniejszy okres zespołu Wisły oraz o to, czy "starszyzna" zespołu może wybrać się do Niemca, aby porozmawiać o tym, jak zespół ma grać i trenować, czy też z nim się nie negocjuje.

- Przed kamerą nie będę zdradzał tego co mamy w szatni, co jest wewnątrz drużyny i jak to wygląda. W tygodniu było raczej spokojnie. Staraliśmy się robić swoje, to co cały czas sobie zakładamy i wyszliśmy tak jak każda drużyna, aby wygrać mecz. Wielkiej rewolucji w tym tygodniu nie było. Skupialiśmy się przede wszystkim na sobie, bo przegraliśmy wcześniej dwa mecze, a dziś niestety dokładamy kolejny - odpowiedział Sadlok.

- Patrząc z boiska widziałem, że potrafimy dojść do sytuacji, ale te strony trzeba szybko zmieniać i to powinien być jakiś element zaskoczenia. Gdy to robiliśmy, to dochodziliśmy do okazji, ale jeśli rozgrywaliśmy piłkę wolniej, to Warta szybko się organizowała i już potem o sytuacje było dużo trudniej - zakończył wiślak.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Wisła - Warta

Sobota, 17 kwietnia 2021 r.

Trzecia porażka z rzędu piłkarzy Wisły Kraków stała się faktem. Po fatalnym występie w Bielsku-Białej zespół "Białej Gwiazdy" zalicza dwie kolejne wpadki na własnym stadionie, ulegając Rakowowi oraz Warcie. Oznacza to, że na trzynaście spotkań na R22 w sezonie 2020/2021 - aż osiem przegraliśmy! Zapraszamy Was do zapoznania się z kompletem statystyk po meczu 25. kolejki ligowej, w której zmierzyliśmy się bez powodzenia z zespołem beniaminka z Poznania.

Wisła Kraków - Warta Poznań

  • Bramki: 0-1 (0-0)
  • Posiadanie (w %): 50-50 (52-48)
  • Strzały: 17-13 (6-1)
  • Strzały celne: 1-7 (0-0)
  • Strzały niecelne: 8-4
  • Strzały zablokowane: 8-2
  • Strzały z pola karnego: 14-6
  • Strzały z pola karnego, celne: 1-4
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 17.2-19.6
  • Faule: 16-10
  • Żółte kartki: 2-2
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 1-3
  • Rzuty rożne: 12-5
  • Podania: 393-419
  • Podania dokładne (w %): 73-76
  • Instat index: 223-245
  • Gole oczekiwane: 1.87-1.80
  • Dystans (w km): 111.32-107.93
  • Sprinty: 95-113
  • Sprint dystans (w km): 1.76-2.09
  • Szybki bieg dystans (w km): 8.13-8.02

Gole oczekiwane:

  • 0.37 - Nikola Kuveljić
  • 0.35 - Dawid Szot
  • 0.32 - David Mawutor
  • 0.21 - Maciej Sadlok
  • 0.21 - Yaw Yeboah
  • 0.18 - Michal Frydrych
  • 0.14 - Łukasz Burliga
  • 0.05 - Stefan Savić
  • 0.04 - Piotr Starzyński

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.58 - Piotr Starzyński
  • 10.96 - Gieorgij Żukow
  • 10.91 - Felicio Brown Forbes
  • 10.68 - Stefan Savić
  • 10.24 - Łukasz Burliga
  • 10.11 - Maciej Sadlok
  • 9.96 - Yaw Yeboah
  • 9.52 - Michal Frydrych
  • 8.26 - Nikola Kuveljić
  • 6.55 - Dawid Szot
  • 5.47 - Mateusz Lis
  • 3.09 - David Mawutor
  • 3.07 - Uroš Radaković
  • 0.50 - Žan Medved
  • 0.35 - Aleksander Buksa

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 33,42 - Yaw Yeboah
  • 32,93 - Stefan Savić
  • 31,86 - Nikola Kuveljić
  • 31,53 - Łukasz Burliga
  • 31,09 - Gieorgij Żukow
  • 30,47 - Maciej Sadlok
  • 30,19 - Dawid Mawutor
  • 30,09 - Piotr Starzyński

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 18 - Yaw Yeboah
  • 11 - Nikola Kuveljić
  • 11 - Stefan Savić
  • 11 - Piotr Starzyński

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 257 - Nikola Kuveljić
  • 252 - Mateusz Lis
  • 247 - Michal Frydrych
  • 247 - Maciej Sadlok
  • 245 - Łukasz Burliga
  • 224 - Piotr Starzyński
  • 213 - Yaw Yeboah
  • 212 - Uroš Radaković
  • 206 - David Mawutor
  • 205 - Dawid Szot
  • 204 - Stefan Savić
  • 197 - Gieorgij Żukow
  • 196 - Felicio Brown Forbes

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 5 - Yaw Yeboah - najwięcej strzałów;
  • 1 - Łukasz Burliga - najwięcej celnych strzałów;
  • 4 - Yaw Yeboah - najczęściej faulowany;
  • 5 - Łukasz Burliga - najwięcej fauli;
  • 54 - Łukasz Burliga - najwięcej podań;
  • 43 - Łukasz Burliga - najwięcej dokładnych podań;
  • 36 - Yaw Yeboah - najwięcej przyjętych podań;
  • 32 - Michal Frydrych, Felicio Brown Forbes - najwięcej pojedynków;
  • 26 - Michal Frydrych - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 7 - Piotr Starzyński - najwięcej dryblingów;
  • 7 - Piotr Starzyński - najwięcej udanych dryblingów;
  • 7 - Yaw Yeboah - najwięcej odbiorów;
  • 5 - Yaw Yeboah - najwięcej udanych odbiorów;
  • 11 - Yaw Yeboah, Felicio Brown Forbes - najwięcej strat;
  • 11 - Michal Frydrych - odzyskane piłki.

Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 25. kolejki PKO Ekstraklasy

Niedziela, 18 kwietnia 2021 r.

Kolejne wygrane zanotowały drużyny Pogoni oraz Rakowa, więc podium na zakończenie bieżącego sezonu jest dla nich tym bardziej bliskie, że plasujące się za ich plecami ekipy Lechii i Piasta podzieliły się punktami. Pytanie tylko, czy szczecinianie lub częstochowianie nie postraszą jeszcze w tym sezonie Legii? Ta przed tygodniem zremisowała bowiem w Poznaniu z Lechem, a w tym u siebie z Cracovią, więc jej przewaga nad Pogonią stopniała do sześciu punktów.

Piątek, 16 kwietnia:

Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-2 Pogoń Szczecin

  • 0-1 Kacper Kozłowski (33.)
  • 0-2 Sebastian Kowalczyk (64. k.)

Najmniejszych problemów nie miał wicelider ze Szczecina z pokonaniem będącej w coraz gorszej sytuacji ekipy Podbeskidzia. Wprawdzie po tym meczu "Górale" wciąż są na bezpiecznej lokacie w tabeli, ale będąca na pozycji spadkowej Stal - ma na piątek - 16 kwietnia - tylko punkt mniej, ale też aż dwa mecze do rozegrania więcej. Pytanie tylko czy mielczanie drugą porażkę bielszczan z rzędu wykorzystają?

Górnik Zabrze 1-1 Śląsk Wrocław

  • 1-0 Alasana Manneh (26.)
  • 1-1 Fabian Piasecki (70.)

Po pierwszej połowie wydawało się, że lepiej wyglądający w niej zabrzanie, będą w stanie przełamać swoją złą serię i po dwóch porażkach z rzędu - wygrają. Śląsk zdołał jednak po przerwie odpowiedzieć i obydwie ekipy muszą pocieszyć się jedynie minimalną zdobyczą punktową.

Sobota, 17 kwietnia:

Lechia Gdańsk 2-2 Piast Gliwice

  • 0-1 Dominik Steczyk (29.)
  • 0-2 Patryk Sokołowski (48.)
  • 1-2 Łukasz Zwoliński (87.)
  • 2-2 Flávio Paixão (90. k.)

Mocno pluć mogą sobie w brodę piłkarze Piasta, bo choć najpierw szczęśliwie wykorzystali katastrofalne błędy - najpierw Mario Maločy, a potem iście koszmarny Dušana Kuciaka - to potem Kuciak zrehabilitował się broniąc "jedenastkę" w wykonaniu Tomasza Jodłowca. A jakby tego było mało - grająca do końca Lechia ostatecznie zdołała... wyrównać.

Raków Częstochowa 3-1 Lech Poznań

  • 1-0 Fran Tudor (10.)
  • 2-0 Kamil Piątkowski (29.)
  • 2-1 Mikael Ishak (49.)
  • 3-1 Marcin Cebula (56.)

Tak jak udanie ze stadionem w Bełchatowie pożegnał się Raków, który wraca do Częstochowy, tak kiepsko swoją kolejną przygodę z Lechem zaczął Maciej Skorża. Ten odchodził w 2015 roku z poznańskiego klubu po serii dziewięciu kolejnych spotkań bez zwycięstwa, którą... przedłużył właśnie do dziesięciu. No i ten gol Marcina Cebuli - stadiony świata...

WISŁA KRAKÓW 0-1 Warta Poznań

  • 0-1 Mateusz Kuzimski (88.)

Czym dłużej trwało to spotkanie, tym bliżej cierpliwie grająca ekipa Warty była zdobycia gola. To udało się przyjezdnym na dwie minuty przed końcem spotkania i w nagrodę awansowali na szóste miejsce w tabeli! A Wisła? Przegrywa po raz trzeci z rzędu, no i coraz mocniej musi zacząć oglądać się za siebie.

Niedziela, 18 kwietnia:

Stal Mielec 0-2 Zagłębie Lubin 0-1 Filip Starzyński (38. k.) 0-2 Patryk Szysz (73.) Zmiana trenera w Stali nie przyniosła efektu "nowej miotły", bo beniaminek zagrał tak, jak gra ostatnio najczęściej. A mianowicie - szalenie nieskutecznie. Piłkarze gospodarzy dwukrotnie obili poprzeczkę, raz słupek, a w kilku innych okazjach pudłowali z najbardziej wydawałoby się dogodnych sytuacji. "Miedziowi" dobrych okazji do strzelenia goli mieli w tym meczu mniej, ale w tych, które stworzyli - wykorzystali. Dlatego komplet punktów pojechał do Lubina.

Wisła Płock 2-2 Jagiellonia Białystok

  • 0-1 Jesús Imaz (35.)
  • 0-2 Bartosz Bida (61.)
  • 1-2 Mateusz Szwoch (78.)
  • 2-2 Alan Uryga (90.)

Mocna kopia sobotniego meczu Lechii z Piastem, bo także i tutaj przyjezdni wyszli na dwubramkowe prowadzenie, a potem katastrofalny błąd Xaviera Dziekońskiego dał "oddech" gospodarzom, a że zagrali do końca, więc Alan Uryga trafił w doliczonym czasie gry i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Legia Warszawa 0-0 Cracovia

  • Najgorzej grająca przed tą kolejką w bieżącej rundzie Cracovia zdołała urwać punkty najlepszej wiosną Legii i to niewątpliwie niespodzianka. Dla warszawiaków to drugi mecz z rzędu bez wygranej, a teraz czeka ich potyczka z mocno dla nich niewygodnym Piastem.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Legia Warszawa 25 53 45 - 24
  • 2. Pogoń Szczecin 25 47 32 - 17
  • 3. Raków Częstochowa 24 43 37 - 24
  • 4. Piast Gliwice 25 38 33 - 25
  • 5. Lechia Gdańsk 25 38 35 - 29
  • 6. Warta Poznań 25 36 27 - 26
  • 7. Śląsk Wrocław 25 35 28 - 24
  • 8. Zagłębie Lubin 25 35 31 - 32
  • 9. Górnik Zabrze 25 33 27 - 27
  • 10. Jagiellonia Białystok 25 32 33 - 39
  • 11. Lech Poznań 25 30 32 - 33
  • 12. WISŁA KRAKÓW 25 28 34 - 34
  • 13. Wisła Płock 25 26 29 - 39
  • 14. Cracovia 25 24 25 - 30
  • 15. Podbeskidzie Bielsko-Biała 25 21 24 - 52
  • 16. Stal Mielec 24 20 24 - 41

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Trzy punkty dla Warciarzy

Nie tak sobotni wieczór przy Reymonta wyobrażali sobie piłkarze krakowskiej Wisły, którzy w meczu 25. serii gier PKO Bank Polski Ekstraklasy zmuszeni byli uznać wyższość Warty Poznań, przegrywając 0:1. Sprawdziliśmy, jak spotkanie z beniaminkiem ocenili przedstawiciele mediów.


18.04.2021r.

J. Sumera

Gazeta Krakowska

„Krakowianie w pierwszych minutach mieli przewagę. Warta nawet specjalnie nie kwapiła się, żeby kontrować. Skoncentrowała się na obronie dostępu do swojej bramki. Wisła natomiast próbowała zbudować atak, po którym mogłaby zagrozić bramce gości. W pierwszych dziesięciu minutach niewiele jednak z tych starań wynikało. Można było co najwyżej wspomnieć o dwóch nieudanych strzałach Nikoli Kuveljicia z dystansu.

W kolejnych minutach krakowianie cały czas dłużej utrzymywali się przy piłce. Goście mieli duże problemy, żeby w ogóle wyjść ze swojej połowy. Robili to tylko od czasu do czasu. Gra toczyła się przede wszystkim na części boiska Warty. Biała Gwiazda biła jednak głową w mur, nie potrafiła stwarzać sobie okazji pod bramką Adriana Lisa. Dopiero w 26. min. strzelał z pola karnego Yaw Yeboah, ale nie trafił w bramkę. (…) W końcówce pierwszej połowy Wisła przycisnęła nieco mocniej. Zamknęła Wartę w okolicach jej pola karnego. Piłka wracała tam raz za razem. Warciarze, którzy na początku meczu dobrze radzili sobie z wychodzeniem spod pressingu Białej Gwiazdy, teraz zaczęli się nieco gubić i wybijali przede wszystkim piłkę byle dalej od własnej bramki. W 43. min. w polu karnym szarżował Yaw Yeboah, ale został powstrzymany zdecydowanym wślizgiem przez Roberta Ivanova. Niewiele brakowało w tej sytuacji do rzutu karnego, ale jednak interwencja obrońcy Zielonych była czysta.

Krótka przerwa w grze, spowodowana udzieleniem pomocy lekarskiej piłkarzowi Wisły, rozregulowała jednak gospodarzy. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy przypomnieli bowiem o sobie goście. Zrobiło się gorąco w polu karnym Wisły, ale po podaniu Łukasza Trałki niecelnie strzelał Aleks Ławniczak. Krakowianie w tych ostatnich fragmentach przed przerwą mieli zresztą problemy, żeby wybić piłkę gdzieś daleko od swojej bramki. Niepotrzebnie komplikowali sobie sami życie. Skończyło się jednak bez straconego gola.

Początek drugiej połowy to znów dominacja Wisły i znów bicie głową w mur. Warta odpowiedziała kontrą w 52. min., gdy z prawej strony po szybkim ataku dośrodkował wzdłuż bramki Jakub Kuzdra. Dla gospodarzy skończyło się szczęśliwie, bo nikt nie przeciął lotu piłki. W 54. min. szybki atak wyprowadziła Wisła, w efekcie czego po podaniu Yawa Yeboaha w niezłej sytuacji znalazł się Łukasz Burliga. Strzelił jednak za słabo, żeby zaskoczyć Adriana Lisa. A po chwili z drugiej strony boiska już znacznie mocniej uderzał Adam Zrelak. Mateusz Lis też pokazał jednak, że zna swój fach. Mało? To znów po chwili po rzucie rożnym głową strzelał Maciej Sadlok i znów dobrze zachował się bramkarz Warty. (…) W 79. min. bliska powodzenia była Warta. Goście „rozklepali” obronę Wisły i z kilku metrów strzelał, wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Mateusz Kuzimski. Wciąż było jednak 0:0, bo świetnie zachował się w bramce Mateusz Lis. Bramkarz Wisły nie miał już natomiast kompletnie nic do powiedzenia w 88. min., gdy Mateusz Czyżycki idealnie podał do Mateusza Kuzimskiego, a ten w sytuacji sam na sam z Lisem, posłał piłkę obok niego do siatki. Wisła jeszcze rzuciła się do rozpaczliwych ataków, ale nie była w stanie wyrównać”.

WP Sportowe Fakty

„Kibice, którzy liczyli na wymianę ciosów w meczu Wisły Kraków z Wartą Poznań, srogo się zawiedli w I połowie strzałów było jak na lekarstwo, na co najbardziej może narzekać przede wszystkim Yaw Yeboah. Ghańczyk dwoił się i troił, żeby dograć skutecznie piłkę w pole karne rywala. Brakowało jednak wykończenia. Felicio Browna Forbesa próżno było szukać w polu karnym przy dograniach skrzydłowego, inni piłkarze również nie kwapili się do strzałów - może poza Nikolą Kuveljiciem, któremu wyraźnie brakowało precyzji. Kilka razy uderzyć w kierunku Adriana Lisa próbował też po dośrodkowaniach Michal Frydrych, jednak podwójne krycie ze strony piłkarzy Warty wyraźnie mu to utrudniało.

Wisła starała się kreować grę, Warta była skupiona głównie na destrukcji. Pierwszy strzał na bramkę Mateusza Lisa miał miejsce w doliczonym czasie gry I połowy, Aleks Ławniczak jednak chybił. Bramkarze do zejścia do szatni ani razu nie musieli interweniować, w rubryce "celne strzały", po obu stronach było okrągłe zero.

Po zmianie stron przez pierwszych 10 minut wciąż brakowało jakichkolwiek strzałów z obu stron. W końcu jednak mecz się rozkręcił - w ciągu kilkudziesięciu sekund najpierw Łukasz Burliga, a następnie Adam Zrelak zmusili bramkarzy rywali do interwencji. Nagle zawodnicy obu zespołów zaczęli potrafić strzelać, spotkanie wyraźnie się rozkręciło.

(…) Więcej gry w tym spotkaniu miała Wisła Kraków, na 10 minut przed końcem spotkania doskonałą szansę na strzelenie gola miał Adam Zrelak, jednak jego strzał doskonale obronił Mateusz Lis. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, akcję przeprowadzili dwaj rezerwowi Warty Poznań. Po doskonałym podaniu Mateusza Czyżyckiego, gola strzelił Mateusz Kuzimski zapewniając trzy punkty drużynie z Wielkopolski!”

Onet

„W pierwszych minutach Wisła próbowała przedrzeć się przez zasieki rywala, ale przychodziło jej to z dużym trudem. Stąd brak sytuacji w początkowym kwadransie gry. Dużo było wymian podań, które w efekcie nie kończyły się strzałem. W pierwszej połowie Biała Gwiazda, mająca optyczną przewagę oddała jeden celny strzał na bramkę przeciwnika, Warta żadnego. Na uwagę zasługiwały tylko dwie sytuacje, ta w której kontuzji doznał Uros Radaković i interwencja wślizgiem w polu karnym Roberta Ivanova. Fin na granicy ryzyka wygarnął piłkę spod nóg Yaw Yeboaha i uratował swój zespół przed stratą gola. Pod drugą bramką groźny był strzał Aleksa Ławniczaka, tuż obok słupka.

Obraz meczu nie zmienił się na początku drugiej połowy. Z jednej strony mieliśmy nie zamknięte przez nikogo dośrodkowania Jana Grzesika, a z drugiej niecelny strzał Stefana Savicia. Adriana Lisa nie zdołał pokonać Łukasz Burliga, który ruszył śmiało w pole karne Warty. Matuesz Lisa nie zaskoczył z kolei Adam Zrelak, strzałem tuż zza szesnastki. Pod bramką poznaniaków zakotłowało się po rzucie rożnym, a samobójcze trafienie mógł zaliczyć Ivanov. Wisłę musiał ratować Michal Frydrych, który wślizgiem przeciął bardzo dobrą akcję poznaniaków. Szybkich akcji nie brakowało w kolejnych minutach, ale brakowało konkretów. Doskonałą sytuację miał Zrelak, kiedy Zieloni rozklepali obronę gospodarzy. Po otrzymaniu płaskiego podania z boku, strzału z kilku metrów próbował Zrelak, ale Lis jakimś cudem obronił jego strzał.

W ostatnich minutach Wisła biła głową w mur, ale podobnie jak przez cały mecz, nieskutecznie. I kiedy wydawało się, że bramki już nie padną, Mateusz Czyżycki znalazł Mateusza Kuzimskiego, a ten z bliska zdobył zwycięską bramkę”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa