2021.05.16 Piast Gliwice - Wisła Kraków 2:3

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 18:54, 15 sty 2022; Kyzcwezs (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2021.05.16, Ekstraklasa, 30. kolejka, Gliwice, stadion miejski, 17:30, niedziela, 17°C
Piast Gliwice 2:3 (1:3) Wisła Kraków
widzów: 2.364
sędzia: Mariusz Złotek z Gorzyc.
Bramki

Jakub Świerczok 17'


Tiago Alves 83'
0:1
1:1
1:2
1:3
2:3
11' Konrad Gruszkowski *

24' Stefan Savić
43' Piotr Starzyński
Piast Gliwice
František Plach
Martin Konczkowski
Tomáš Huk
Jakub Czerwiński
Jakub Holúbek
Gerard Badía grafika:zmiana.PNG (63' Patryk Lipski)
Patryk Sokołowski
Tomasz Jodłowiec grafika:zmiana.PNG (46' Tiago Alves)
Michał Chrapek
grafika:zk.jpg Dominik Steczyk grafika:zmiana.PNG (62' Arkadiusz Pyrka)
Jakub Świerczok.

Trener: Waldemar Fornalik
Wisła Kraków
Mateusz Lis
Dawid Szot
Michal Frydrych
Souleymane Koné grafika:zk.jpg
Łukasz Burliga
Konrad Gruszkowski grafika:zmiana.PNG (88' Serafin Szota)
Gieorgij Żukow (66' David Mawutor)
Rafał Boguski grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (66' Jakub Błaszczykowski)
Stefan Savić grafika:zmiana.PNG (77' Yaw Yeboah)
Piotr Starzyński
Felicio Brown Forbes grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (77' Jean Carlos Silva)

Trener: Kazimierz Kmiecik grafika:zk.jpg
W 28' Mateusz Lis obronił rzut karny wykonywany przez Jakuba Świerczoka.


Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Krystian Wachowiak, Chuca, Žan Medved
Kapitan: Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG Jakub Błaszczykowski

* Ekstraklasa i PZPN zapisały gola Gruszkowskiemu, portal 90minut jako samobójczy gol Patryka Sokołowskiego

Bramki: 2-3 (1-3)
Posiadanie (w %): 66-34 (59-41)
Strzały: 19-9 (6-5)
Strzały celne: 6-7 (2-4)
Strzały niecelne: 10-0
Strzały zablokowane: 3-2
Strzały z pola karnego: 15-5
Strzały z pola karnego, celne: 6-4
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 13.9-19.7
Faule: 14-21
Żółte kartki: 1-3
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 2-3
Rzuty rożne: 5-2
Podania: 550-313
Podania dokładne (w %): 85-75
Instat index: 253-249
Gole oczekiwane: 3.29-0.65
Dystans (w km): 113.40-116.49
Sprinty: 81-74
Sprint dystans (w km): 1.41-1.27
Szybki bieg dystans (w km): 7.04-7.02

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Piast Gliwice

W ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy czeka nas wyjątkowo interesujący pojedynek. Piast, który bije się o Europę, podejmie wściekłą do granic możliwości Wisłę, żądną wygranej i przełamania niekorzystnej passy.


13.05.2021r.

M. Stompór

Gliwiczanie nie mogą liczyć na taryfę ulgową ze strony Wisły. Owszem, krakowianie nie walczą już o nic, jednak chcą zakończyć sezon korzystnym rezultatem. Gospodarzy interesuje tylko zwycięstwo - w przypadku innego rozstrzygnięcia mogą pożegnać się z marzeniami o europejskich pucharach. Przed pierwszym gwizdkiem ostatniej kolejki ligowych rozgrywek wszystko w rękach, nogach i głowach podopiecznych Waldemara Fornalika.

Bramkarz: František Plach

Niekwestionowanym numerem jeden między słupkami gliwickiej bramki jest František Plach. Statystyki potwierdzają tę tezę - słowacki golkiper nie opuścił w tym sezonie ani minuty! W 29 spotkaniach 29-latek stracił 29 goli, jednak 12-krotnie schodził do szatni bez puszczonego strzału. W klasyfikacji najlepszych bramkarzy zajmuje drugie miejsce. Na czele tego zestawienia plasuje się Dante Stipica, który może pochwalić się 17 meczami na zero z tyłu. Plach, podobnie jak jego chorwacki odpowiednik, nie zdołał zatrzymać żadnego uderzenie z jedenastu metrów. W taki sposób pokonali go Domański, Kaczarawa, van Amersfoort, Pekhart i Paixão. Czy w starciu z Białą Gwiazdą wychowanek Żyliny dostanie szansę na poprawienie tych niekorzystnych liczb?

Obrońcy: Tomasz Mokwa, Jakub Czerwiński, Tomáš Huk, Martin Konczkowski

Chociaż Waldemar Fornalik to orędownik klasycznego ustawienia z czwórką obrońców, w obecnych rozgrywkach prowadzona przez niego drużyna trzykrotnie wystąpiła w ustawieniu z wahadłami. Efekt zmian nie był satysfakcjonujący - wszystkie starcia Piastunki przegrały. We wrześniu gliwiczanie musieli uznać wyższość Jagiellonii i Piasta, a w kwietniu lepsza okazała się Legia. Niekorzystne wyniki nie oznaczają, że ekipa z Okrzei już nigdy nie spróbuje gry w odmiennych formacjach, jednak mogą sugerować, iż w potyczce z Wisłą były szkoleniowiec rodzimej reprezentacji postawi na sprawdzone rozwiązania. Personalne zestawienie tej formacji z pewnością nie zaskoczy nikogo. Na lewej flance powinniśmy zobaczyć Tomasza Mokwę, który wykorzystał problemy Jakuba Holubka i zajął jego miejsce w dwóch ostatnich kolejkach. Dla 28-latka były to odpowiednio trzeci i czwarty występ w tym sezonie - wcześniej rozegrał łącznie tylko 32 minuty w meczach z Lechem i Cracovią. Po przeciwnej stronie boiska wybiegnie Martin Konczkowski. Defensor, który w Gliwicach jest już prawie cztery lata, to jeden z kluczowych elementów niebiesko-czerwonej układanki. Chociaż w tym roku z pewnością nie pobije rekordu asyst, jaki wyśrubował dwa lata temu (osiem ostatnich podań), już wyrównał osiągnięcie z poprzednich rozgrywek - w tej chwili legitymuje się trzema takimi zagraniami. Duet środkowych obrońców stworzą Jakub Czerwiński i Tomáš Huk. Pierwszy z nich pod nieobecność Gerarda Badii nosi kapitańską opaskę, a gdy melduje się na murawie, nie schodzi z niej aż do ostatniego gwizdka - wychowanek Popradu Muszyna rozegrał 25 meczów w pełnym wymiarze czasowym, a w zmaganiach z Lechią zdobył swoją jedyną bramkę. Bilans Huka jest nieco mniej okazały - Słowak zanotował dwa spotkania mniej i nie wpisał się na listę strzelców.

Pomocnicy: Patryk Sokołowski, Tomasz Jodłowiec, Michał Chrapek

Kluczem do zwycięstwa może być zdobycie przewagi w środku pola, o czym doskonale wie Waldemar Fornalik. W związku z chęcią wygrania walki o dominację w centralnej części boiska trener gospodarzy może zdecydować się na wystawienie trójki doświadczonych pomocników, których średnia wieku wyniesie dokładnie 30 lat. Zadaniami defensywnymi podzielą się Patryk Sokołowski i Tomasz Jodłowiec, czyli najmłodszy i najstarszy zawodnik drugiej linii. Obaj najczęściej operują w okolicach linii środkowej, jednak nie boją się atakować. Jodłowiec często korzysta ze swoich świetnych warunków fizycznych (190 cm wzrostu) i lubi wdawać się w pojedynki powietrzne. Wielokrotny reprezentant Polski to perfekcjonista, jeżeli chodzi o celność podań - w starciu z Rakowem 35-latak zanotował 100% skutecznych zagrań do kolegów. Były zawodnik Legii Warszawa dysponuje także potężnym i celnym uderzeniem z dystansu. Natomiast Sokołowski z łatwością potrafi minąć przeciwnika i umiejętnie kontroluje tempo gry, doskonale reagując na boiskowe wydarzenia. Przed tą dwójką zostanie ustawiony Michał Chrapek. Wychowanek Białej Gwiazdy po powrocie z Włoch zakładał już koszulkę Lechii i Śląska, a w październiku poprzedniego roku popisał kontrakt z Piastem. W tym sezonie 29-latek zanotował cztery asysty i raz trafił do siatki rywali. Uczynił to w starciu z Nafciarzami, zapewniając swojej drużynie cenne trzy punkty.

Skrzydłowi/napastnicy: Gerard Badía, Jakub Świerczok, Dominik Steczyk

Kto pojedzie na Euro? Jeżeli Paulo Sousa podniósł się dzisiaj z łóżka dopiero po południu, obudził się z niemałym bólem głowy. Raport, jaki otrzymał z Berlina, brzmi dramatycznie - Krzysztof Piątek złamał kostkę i nie zagra co najmniej przez miesiąc. Ten uraz może wykluczyć go z udziału w zbliżającym się turnieju. Kto może zastąpić napastnika Herthy? Jednym z kandydatów bez wątpienia jest Jakub Świerczok. Trzykrotny reprezentant Biało-czerwonych strzela jak najęty - w 22 ligowych meczach aż 14 razy zaskoczył ekstraklasowych bramkarzy. Niewykluczone, że dobra dyspozycja, jaką tyszanin prezentuje od końcówki listopada, wystarczy, by zwrócić na siebie uwagę selekcjonera. Za dogrywanie piłek ze skrzydeł będą odpowiedzialni Gerard Badía i Dominik Steczyk. Hiszpan zanotował pięć ostatnich podań, natomiast jedyny młodzieżowiec w podstawowym składzie Piasta celnie dogrywał piłkę przy dwóch akcjach bramkowych.

Ci, którzy wieszczą łatwe zwycięstwo Piasta - miejmy nadzieję - że zostaną rozczarowani przez podopiecznych Petera Hyballi. Dla wielu mecz przy Okrzei może być nie tylko ostatnim spotkaniem w tym sezonie. Tym bardziej warto pokazać się z jak najlepszej strony.



Źródło: wisla.krakow.pl

To już jest koniec... Wisła gra dziś z Piastem

Niedziela, 16 maja 2021 r.

Piast Gliwice był ostatnim klubem w naszej lidze, który mógł na własnym stadionie zagrać z kibicami, zanim obostrzenia epidemiczne spowodowane przez pandemię koronawirusa, zamknęły stadiony. Miało to miejsce dokładnie 4 października 2020 roku, więc na mecze z widownią czekaliśmy ponad pięć miesięcy. Dziś liga się kończy, ale przynajmniej na jej finiszu stadiony nie będą puste. Wisła zagra także przed własnymi fanami, bo ci w Gliwicach się pojawią, ale nie zobaczą już na trenerskiej ławce Petera Hyballi.

I to bez wątpienia pierwszy taki przypadek w historii naszego klubu, bo tak się złożyło, że grę Wisły w wykonaniu niemieckiego szkoleniowca nigdy oficjalnie... nie oglądali kibice! Ewenement na skalę światową? Bez wątpienia...

Oczywiście o Niemcu długo krążyć będą różne legendy, ale kto i co by nie mówił - ostatnie miesiące to kolejny dla Wisły Kraków zmarnowany czas. Dziś kończymy bowiem tzw. "sezon przejściowy" i choć w jego trakcie przynajmniej powinno się zbudować "coś na przyszłość", to "Biała Gwiazda" wygląda sportowo na drużynę, która jest totalnie rozklekotana!

W naszej aktualnej kadrze znajduje się 29. zawodników, w tym trzech bramkarzy. Aż dwunastu piłkarzom wygasają umowy i aktualnie oficjalnie nie wiemy, czy choć jedna zostanie przedłużona! Gdy doliczymy do tego możliwe transfery Mateusza Lisa, Macieja Sadloka oraz Felicio Brown Forbesa, a także pozostanie w zespole na kolejny sezon Jakuba Błaszczykowskiego - w kadrze zostanie zaledwie piętnastu piłkarzy, z czego czterech - Krystian Wachowiak, Daniel Hoyo-Kowalski, Serafin Szota i Konrad Gruszkowski - to zawodnicy z liczbą swoich wszystkich dotychczasowych występów dla Wisły - poniżej dziesięciu. I nawet jeśli mamy już na kolejny sezon zakontraktowanych oficjalnie trzech nowych zawodników, a nieoficjalnie co najmniej dwóch kolejnych - to bez żadnych dodatkowych udogodnień dla oka widać jak wielka przebudowa naszej kadry czeka nas tego lata.

Jakby tego było mało - atmosfera wokół drużyny mocno zgęstniała. Do tego stopnia, że tytułowa zapowiedź do dzisiejszego meczu ma dla wielu fanów ciąg dalszy i lekko zmieniony cytat z piosenki Elektrycznych Gitar - "to już jest koniec, nie ma już nic, jesteście wolni, możecie już iść..."

Bez względu bowiem na popełnione błędy oraz fakt, że Hyballa "nie nadawał się do dłuższej współpracy" i sam robił wiele, aby jego projekt w Wiśle zakończył się jak najszybciej - zatrudnienie Niemca okazało się przysłowiowym strzałem w kolano. Dla wielu kibiców był on bowiem przysłowiowym "światłem w tunelu", który dawał nadzieję na to, że nasz zespół wniesie do naszej ligi nową jakość. Ostatnie bowiem miesiące to wciąż i wciąż zjazd zespołu Wisły na dno ligowej stawki. Oczywiście każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego, w jakim w ostatnich latach byliśmy i wciąż jesteśmy położeniu. Oczywiście każdy wie, że Wisła jest na solidnym zakręcie i naszym głównym celem jest "zaciskanie pasa". Nie zmienia to jednak faktu, że nie ma kibica, któremu aktualne miejsce w tabeli, zajmowane przez Wisłę, sprawiałby jakąkolwiek satysfakcję.

Już podnosiliśmy wprawdzie ten temat, ale pozwolicie, że się "powtórzymy". Wisła bieżący rok rozpoczęła znakomicie. Nikt nie "odbierze" nam pierwszych trzydziestu minut meczu z nomen-omen Piastem Gliwice, po których tylko przez błąd sędziów nie prowadziliśmy aż 4-0. I choć potem przez kolejny sędziowski "babol"... ostatecznie przegraliśmy - to jednak Wisła zaproponowała grę, która nie mogła się "nie podobać". Z perspektywy jednak czasu wszystko to odwróciło się o 180 stopni i gdyby nie naprawdę szczęśliwe dla nas zwycięstwa nad Wisłą Płock i Stalą Mielec - dziś drżelibyśmy o utrzymanie "Białej Gwiazdy" w Ekstraklasie! Utrzymanie, które gwarantuje zajęcie przedostatniego miejsca w tabeli... Jak więc bardzo ta świetnie rozpoczęta runda poszła nie tak? Aktualnie jesteśmy dwie pozycje nad strefą spadkową, z rekordową liczbą porażek na własnym stadionie, bo było ich aż dziewięć! Z siedmioma kolejnymi meczami bez zwycięstwa, z których aż pięć przegraliśmy. Z siedmioma kolejnymi, w których strzeliliśmy zaledwie trzy gole - z czego żadnego "z akcji". Rozgoryczenie taką postawą piłkarzy i wszystkich odpowiedzialnych za ich przygotowanie do gry może być aż nadto u każdego z kibiców widoczne...

Przed nami już jednak ostatni mecz sezonu, w którym każdy z piłkarzy zagra dla samego siebie. To będzie mecz, w którym część zawodników będzie mogła - czy to pożegnać się z klubem i kibicami, czy też zostawić na sam finał tego smutnego sezonu swój obraz. Całościowego nikt nie zamaże, bo ten jest wyłącznie negatywny, ale też choćby fakt sportowej złości powinien nakazać wiślakom "postawić się" Piastowi, z którym na starcie bieżącej rundy niesprawiedliwie przegraliśmy. Po dzisiejszym spotkaniu - tych piłkarzy, którzy w Wiśle zostaną - czeka aż miesięczny urlop. Będzie można odpocząć, będzie można zresetować głowy. Na ligowe boiska wrócimy dopiero za ponad dwa miesiące. Jaką Wisłę wtedy zobaczymy? Chcielibyśmy lepszą, chcielibyśmy taką, która nie będzie męczyć nas swoją grą. Taką, z której piłkarzami utożsamiać będą chcieli się kibice, zwłaszcza Ci młodsi. Dziś mało jest w naszej kadrze zawodników, którzy na to zasługują. I to chyba najsmutniejszy fakt kończącego się sezonu... Dla wszystkich jest on - do mocnego zastanowienia się.

Niedziela, 16.05.2021 r. 17:30

Piast Gliwice-Wisła Kraków

  • 30. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski, Gliwice.
  • Sędziuje: Mariusz Złotek (Gorzyce).
  • Transmisja TV: TVP Sport, TVP Sport OTT, Multiliga, Canal+ Now HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Piastem 24 razy. 9 spotkań wygrała, 6 zremisowała oraz 9 przegrała. Bilans bramek to: 31-28.
  • » Poprzedni mecz obydwu klubów zakończył się naszą porażką 3-4.
  • » Swoje poprzednie zwycięstwo nad Piastem Wisła odniosła we wrześniu 2017 roku, kiedy to pokonaliśmy w Krakowie gliwiczan 2-0. Od tego momentu zanotowaliśmy z Piastem dwa remisy oraz aż cztery porażki, w tym ostatnio trzy z rzędu.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Vullnet Basha (kontuzja);
  • → Kacper Duda (kontuzja);
  • → Nikola Kuveljić (kontuzja);
  • → Adi Mehremić (kontuzja);
  • → Patryk Plewka (kontuzja);
  • → Maciej Sadlok (kontuzja);
  • → Uroš Radaković (kontuzja).
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w zespole z Gliwic występuje jeden były piłkarz "Białej Gwiazdy" - Michał Chrapek (64 meczów, 8 bramek).
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → temperatura: 15°
  • → opady: 0 mm.

Źródło: wislaportal.pl

Na mecie w Gliwicach: Piast podejmuje Wisłę

Ligowy maraton w sezonie 2020/2021 dobiega końca. W niedzielne popołudnie pewni utrzymania na szczeblu Ekstraklasy piłkarze krakowskiej Wisły zawitają do Gliwic, gdzie zmierzą swoje siły z walczącym o prawo występów w europejskich pucharach zespołowi Piasta. Prowadzona przez klubową Legendę Biała Gwiazda zrobi wszystko, by pokrzyżować plany śląskiej ekipy i zakończyć rozgrywki z dorobkiem punktowym.


16.05.2021r.

J. Sumera


Historia ekstraklasowej rywalizacji pomiędzy Wisłą a Piastem nie należy do zbyt okazałych, bowiem po raz pierwszy oba zespoły stanęły naprzeciw siebie 18 października 2008 roku. Od tego czasu piłkarze obu drużyn rozegrały 21 spotkań, których bilans w nieznacznym stopniu przemawia na korzyść Wiślaków. Gracze spod Wawelu 8-krotnie schodzili z boiska jako zwycięzcy. Jeden triumf mniej mają na swoim koncie gliwiczanie, natomiast 6 pojedynków kończyło się podziałem punktów.

Europejskie plany

Przed ostatnią kolejką oba zespoły znajdują się na przeciwległych biegunach ligowej tabeli. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika mają na swoim koncie 42 punkty, co plasuje ich na 4. miejscu, które uprawnia do gry w europejskich pucharach. Biała Gwiazda z kolei ma w swym dorobku 30 punktów i zajmuje 14. lokatę.

Gliwiczanie mają los w swoich rękach, bowiem zwycięstwo w sobotnim spotkaniu zagwarantuje im przepustkę do Europy. Dodatkowym atutem śląskiego zespołu będzie fakt, że na trybunach stadionu przy ulicy Okrzei zasiądą spragnieni sportowych emocji kibice, którzy zrobią wszystko, by żywiołowym dopingiem ponieść swoich ulubieńców do zwycięstwa i osiągnięcia zamierzonego celu. Plany Niebiesko-Czerwonych postara się pokrzyżować krakowska Wisła, którą w niedzielnym spotkaniu poprowadzi trenerski duet - Kazimierz Kmiecik i Mariusz Jop. Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski udadzą się na Śląsk, by poprawić swój dorobek punktowy i pozytywnym akcentem zakończyć ligowe zmagania w sezonie 2020/2021.

Zakończyć zwycięstwem

W poprzednich latach kolejka wieńcząca ligową rywalizację nie układała się po myśli graczy spod Wawelu, którzy po raz ostatni ze zwycięstwa na koniec sezonu cieszyli się w województwie śląskim w kampanii 2015/2016. Wówczas w 37. serii gier zespół z Reymonta pokonał Podbeskidzie Bielsko-Biała (4:3). Od tego czasu zakończenie ekstraklasowych zmagań z udziałem Wiślaków przysparzało wielu emocji, jednak z wygranej cieszyć się mogli tylko i wyłącznie rywale. Teraz krakowianie ponownie zawitają na Śląsk, gdzie zakończą bieżące rozgrywki. Głęboko wierzymy, że historia zatoczy koło i po niedzielnym spotkaniu powody do zadowolenia będzie miała Wisła, która wróci pod Wawel z kompletem punktów.

Pierwszy gwizdek sędziego Mariusza Złotka punktualnie o godzinie 17.30. Pokażmy siłę Białej Gwiazdy i wspierajmy Wiślaków, by udanie zakończyli sezon 2020/2021!


Źródło: wisla.krakow.pl

Kazimierz Kmiecik przed meczem z Piastem: - Drużyna chce walczyć, chce zwyciężyć

Piątek, 14 maja 2021 r.

- Nie chcę odnosić się do medialnych doniesień. Pewne rzeczy powinny zostać w szatni. Dla mnie najważniejsza jest drużyna, dobro klubu oraz to, żeby ostatni mecz wypadł jak najlepiej. Drużyna chce walczyć, chce zwyciężyć - powiedział na konferencji prasowej, przed finałowym meczem bieżącego sezonu, w którym zagramy z Piastem Gliwice, trener piłkarzy Wisły Kraków - Kazimierz Kmiecik, który zjawił się na niej ze swoim asystentem, Mariuszem Jopem.

- Było dużo pracy do wykonania i została ona częściowo wykonana dzisiaj. Pracowaliśmy nad budowaniem wariantów w ataku - przyznał Jop. - Jest jeszcze sporo do zrobienia, mamy to zaplanowane na jutro, więc na pewno przed nami dużo pracy. Jestem przekonany, że jest w zespole na tyle dużo jakościowych zawodników, że jesteśmy w stanie nawiązać do tego krakowskiego stylu gry, do większej liczby podań. Będziemy starali się budować nasze ataki dłużej, bardziej cierpliwie, żeby być więcej w posiadaniu piłki. Wierzę, że uda się to zrealizować. Przygotowujemy strategię na ten mecz - powiedział ponadto Jop. - Częściowo już nad tym dziś pracowaliśmy i mam nadzieję, że uda się zaskoczyć Piasta, choć oczywiście nie powiem w jaki sposób, bo wtedy nie byłoby to żadnym zaskoczeniem. Dla nas największe znaczenie ma zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu i wystawimy najlepszy możliwy skład na ten moment - zapowiada Jop, którego pytano o to jaki skład wybiegnie na potyczkę z wciąż walczącymi o grę w europejskich pucharach gliwiczanami.

- Wisła nie powinna być na tym miejscu, na którym jest. Liczy się każde zwycięstwo i chcemy je w niedzielę osiągnąć, żeby w tabeli znaleźć się jak najwyżej - powiedział ponadto Kmiecik, który nie chciał jednocześnie komentować żadnych tematów związanych z Peterem Hyballą. - Drużyna skupia się przede wszystkim na niedzielnym meczu, a my chcemy zagwarantować to, aby spisała się jak najlepiej - dodał.

Według medialnych spekulacji Mariusz Jop przejąć mógł Wisłę jeszcze przed kwietniowym meczem derbowym i został on o to zapytany.

- Nie chcę odnosić się do sytuacji z przeszłości. Jesteśmy tutaj z trenerem Kmiecikiem w określonym celu, a nim jest zwycięstwo w spotkaniu z Piastem - skwitował ten temat Jop, po czym został zapytany jeszcze o to, że niedawno asystował w Wiśle Radosławowi Sobolewskiemu i czy uważa, że teraz możliwy byłby jego powrót na Reymonta.

- Trener Sobolewski wielokrotnie udowadniał, że jest świetnym szkoleniowcem. Choćby w sytuacji kiedy pomagał w Wiśle w roli strażaka. Pamiętamy zwycięskie derby, wspaniałe spotkania. Pracą w Wiśle Płock potwierdził, że jest bardzo dobrym szkoleniowcem, ale to nie do końca pytanie do mnie. Decyzje podejmuje zarząd - powiedział Jop.

- Widać, że drużyna ma chęć do gry, pokazali że potrafią grać i będą walczyć w ostatnim meczu - mówił ponadto Kmiecik.

- Wierzę w tych zawodników, bo są to profesjonaliści, są to świetni ludzie i zawodnicy, którzy nie boją się pracy. Są zaangażowani, co było widać na dzisiejszych zajęciach. Była u nich widoczna radość, była chęć do treningu oraz koncentracja. Słuchali tego co mamy do przekazania, więc wierzę w to bardzo mocno, że w aspekcie motywacji będziemy na tym samym poziomie co Piast - zakończył Jop.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Udany rewanż na Piaście. Piast - Wisła 2-3

Niedziela, 16 maja 2021 r.

W pierwszym meczu ligowym w 2021 roku krakowska Wisła rozegrała pasjonujące zawody z gliwickim Piastem, w których choć prowadziliśmy już 3-0, to ostatecznie po licznych kontrowersjach przegraliśmy 3-4. Wiślacy udanie się jednak gliwiczanom zrewanżowali, pokonując ich dziś 3-2, co zamknęło naszemu rywalowi drogę do występów w europejskich pucharach.

Spotkanie z walczącym o czwarte miejsce w tabeli - premiowane grą w pucharowych kwalifikacjach - Piastem Gliwice wiślacy rozpoczęli bardzo obiecująco. Już bowiem w 11. minucie dobrze ze skrzydła do środka boiska zszedł Konrad Gruszkowski i niewiele się namyślając - oddał strzał. A że piłka po rykoszecie od Patryka Sokołowskiego całkowicie zmyliła Františka Placha, więc "Biała Gwiazda" wyszła na prowadzenie.

Z tego nie cieszyliśmy się jednak długo, bo już w 17. minucie Michał Chrapek dobrze podał do Jakuba Świerczoka, a że linię spalonego złamał Michal Frydrych i jednocześnie źle blokował snajpera gospodarzy, więc ten w swoim stylu huknął "po długim" i było 1-1. Trafienie sprawdzane było wprawdzie na wideo, bo sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, ale ostatecznie gol został uznany.

I choć wydawało się, że od tego momentu inicjatywę wyraźniej przejął Piast, to wiślacy wyszli z kolejną w tym meczu akcją, świetnie uderzył z dystansu Stefan Savić i od 24. minuty znów w Gliwicach prowadziliśmy, tym razem 2-1.

Znów jednak szybko było dla nas nieprzyjemnie, bo po akcji gospodarzy ręką w polu karnym zagrał Dawid Szot, a sędzia Mariusz Złotek po kolejnej analizie wideo wskazał na "jedenastkę". Była 28. minuta do piłki podszedł na ogół niezawodny Świerczok, ale jego strzał Mateusz Lis wyczuł i obronił!

Co zrozumiałe podrażnieni gospodarze starali się jeszcze przed przerwą odmienić losy meczu, ale w 36. minucie Gerard Badía pomylił się nieznacznie.

Nie pomylił się za to w 43. minucie Piotr Starzyński, który kapitalnie zabrał się z piłką, łatwo ograł Martina Konczkowskiego i choć ten starał się jeszcze blokować uderzenie młodego wiślaka, to jedynie podbił piłkę, a ta wpadła do siatki. I Wisła niespodziewanie prowadziła w Gliwicach już 3-1...

A jakby tego było mało - mieliśmy jeszcze przed przerwą kontrowersję, bo w polu karnym Piasta Tomáš Huk wydaje się, że nie do końca przepisowo próbował powstrzymywać Felicio Brown Forbesa, ale tym razem rzutu karnego sędzia nie podyktował. Do przerwy prowadziliśmy więc z Piastem 3-1.

Druga połowa rozpoczęła się od niecelnego strzału z rzutu wolnego Badíi oraz mocno ofensywnym nastawieniem gliwiczan, o czym świadczyła choćby zmiana w składzie gospodarzy, bo do gry wszedł Tiago Alves. Jednak w 54. minucie to znów groźna była Wisła, ale Plach dobrze odbił celny strzał z dystansu w wykonaniu Rafała Boguskiego. Po kolejnych zaś trzech minutach na rajd między defensorami Piasta zdecydował się Szot, a całość celnym strzałem zakończył jeszcze Forbes.


W 67. minucie to już jednak Piast miał swoją szansę, ale podanie od Alvesa nie znalazło żadnego adresata. Swoją kolejną okazję zaraz potem miał też Świerczok, ale znów nieznacznie się pomylił. Podobnie jak w 70. minucie uderzający z dystansu Sokołowski. Po kolejnych trzech minutach gospodarze strzelali już jak najbardziej celnie, ale Lis spisał się znakomicie, parując następne uderzenie Świerczoka. Znów nie minęły trzy minuty i ponownie było bardzo groźnie, ale po raz kolejny z kapitalnej strony pokazał się Lis, który tym razem obronił "główkę" Świerczoka. W 79. minucie znów w roli głównej wystąpił bramkarz Wisły, broniąc kolejne groźne uderzenie, tym bardziej, że tuż przed nim tor lotu piłki został zmieniony! Śmiało można więc powiedzieć, że w drugiej połowie była to potyczka Piasta z naszym golkiperem... Jednak w 83. minucie był już bezradny, gdy po stracie Jakuba Błaszczykowskiego sam na sam z nim znalazł się Alves. I było już tylko 2-3. Zaraz zresztą potem mógł być remis, bo swoją szansę miał Arkadiusz Pyrka, ale uderzył nieznacznie tylko niecelnie.

Ostatecznie mimo tego, że końcówka należała do Piasta, a swoją okazję miał jeszcze zablokowany Chrapek oraz w odpowiedzi Plach obronił strzał Starzyńskiego - więcej bramek już nie oglądaliśmy, a to oznacza, że sezon 2020/2021 kończymy na pewno niespodziewanym zwycięstwem.

Niedziela, 16.05.2021 r. 17:30:


2 Piast Gliwice-3 Wisła Kraków

  • 0-1 Konrad Gruszkowski (11.)
  • 1-1 Jakub Świerczok (17.)
  • 1-2 Stefan Savić (24.)
  • 1-3 Piotr Starzyński (43.)
  • 2-3 Tiago Alves (83.)

Piast Gliwice:

  • František Plach
  • Martin Konczkowski
  • Jakub Czerwiński
  • Tomáš Huk
  • Jakub Holúbek
  • Dominik Steczyk
  • (63. Arkadiusz Pyrka)
  • Tomasz Jodłowiec
  • (46. Tiago Alves)
  • Patryk Sokołowski
  • Michał Chrapek
  • Gerard Badía
  • (63. Patryk Lipski)
  • Jakub Świerczok

Wisła Kraków:

  • Mateusz Lis
  • Dawid Szot
  • Michal Frydrych
  • Souleymane Koné
  • Łukasz Burliga
  • Konrad Gruszkowski
  • (89. Serafin Szota)
  • Gieorgij Żukow
  • (66. David Mawutor)
  • Rafał Boguski
  • (66. Jakub Błaszczykowski)
  • Stefan Savić
  • (77. Yaw Yeboah)
  • Piotr Starzyński
  • Felicio Brown Forbes
  • (77. Jean Carlos Silva)

Żółtą kartką ukarany został także trener Kazimierz Kmiecik.

30. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Miejski, Gliwice.
  • Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce).
  • Pogoda: 17°.

Źródło: wislaportal.pl

Zwycięski koniec sezonu: Piast - Wisła 2:3

Ligowe zmagania w sezonie 2020/2021 piłkarze Białej Gwiazdy zakończyli w Gliwicach, gdzie stawili czoła walczącemu o prawo występów w europejskich pucharach zespołowi Piasta. Potyczka przy ulicy Okrzei potoczyła się po myśli krakowian, którzy po bramkach Konrada Gruszkowskiego, Stefana Savicia oraz Piotra Starzyńskiego pokonali Niebiesko-Czerwonych 3:2 i zgarnęli pełną pulę.


16.05.2021r.

J. Sumera


Na ostatnie ligowe spotkanie w sezonie 2020/2021 trener Kazimierz Kmiecik ustawił drużynę w zestawieniu 4-2-3-1. Od pierwszej minuty na murawie stadionu przy ulicy Okrzei zameldowali się powracający po pauzie za nadmiar żółtych kartek Łukasz Burliga, a także Rafał Boguski, który zajął miejsce w środkowej strefie boiska i przywdział opaskę kapitańską.

Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego Mariusza Złotka zmotywowane zespoły Piasta i Wisły przeszły do realizacji swoich założeń. Obie drużyny próbowały złapać odpowiedni rytm i zyskać przewagę nad przeciwnikiem. W 5. minucie pierwszą okazję stworzyli sobie gospodarze, jednak piłka po strzale głową Jakuba Świerczoka pofrunęła nad poprzeczką. Odpowiedź krakowian nadeszła pięć minut później. Podanie od Rafała Boguskiego otrzymał Konrad Gruszkowski, który następnie ściął do środka i zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego. Piłka odbiła się jeszcze od próbującego interweniować Patryka Sokołowskiego i wpadła do siatki bezradnego w tej sytuacji Františka Placha. Utrata bramki podziałała na gliwiczan niezwykle mobilizująco i od tego czasu coraz częściej gościli na połowie Białej Gwiazdy, wyprowadzając szereg groźnych ataków.

Jeden z nich zakończył się po myśli podopiecznych trenera Waldemara Fornalika, którzy w 16. minucie doprowadzili do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Świerczok. Sędzia Złotek skonsultował jeszcze całą sytuacją z wozem VAR i ostatecznie uznał bramkę. Niebiesko-Czerwoni nie zamierzali poprzestać na jednym trafieniu i w dalszym ciągu naciskali na wiślacką defensywę, która wytrzymywała napór i rozpoczynała kontrataki, którymi Wiślacy starali się zaskoczyć gospodarzy, co udało im się w 24. minucie. Akcję lewą flanką przeprowadził Łukasz Burliga, który zagrał do znajdującego się w bocznej strefie pola karnego Stefana Savicia. Austriak nie zastanawiał się zbyt długo i huknął nie do obrony, a następnie utonął w objęciach kolegów, którzy ponownie zyskali przewagę jednej bramki. Piastunki ponownie zmuszone były odrabiać straty i stosunkowo szybko mogli to uczynić, jednak na ich drodze stanął Mateusz Lis, który zachował spokój i obronił rzut karny wykonywany przez Świerczoka. Piast utrzymywał się przy piłce, prowadził grę, ale w ich poczynaniach brakowało konkretów. Te były za to po stronie Białej Gwiazdy, która dwie minuty przed końcem pierwszej połowy zadała kolejny cios, a swoją premierową bramkę na szczeblu Ekstraklasy zdobył 17-letni Piotr Starzyński, popisując się efektownym uderzeniem.

Szczelnie w obronie

Od początku drugiej części spotkania podopieczni trenera Fornalika ruszyli do zdecydowanych ataków, chcąc jak zdobyć bramkę, która pozwoliłaby im złapać kontakt z krakowianami. Ci jednak mądrze i przede wszystkim skutecznie się bronili, nie pozwalając gospodarzom na zbyt wiele. Podobnie, jak przed przerwą goście skupili się przede wszystkim na szybkich kontratakach, natomiast Piast z wielką konsekwencją próbowali złamać krakowski mur. Bliski tego był w 66. minucie Świerczok i niewiele się pomylił, bowiem piłka nieznacznie minęła słupek. Chwilę wcześniej w dobrej sytuacji znalazł się również Tiago Alves, który minął Lisa i będąc w narożniku pola karnego starał się poszukać lepiej ustawionych partnerów, lecz całą sytuację wyjaśnili obrońcy Białej Gwiazdy, wybijając piłę z dala od szesnastego metra. Przewaga Piasta rosła z każdą kolejną minutą, a wiślacka defensywa na czele z Mateuszem Lisem uwijała się jak w ukropie, by nie dopuścić do utraty gola. W 82. minucie Niebiesko-Czerwoni przełamali jednak strzelecki impas, a piłkę w bramce umieścił Tiago Alves, dając tym samym nadzieję na odwrócenie losów tego pojedynku, ale mimo wielkich starań ta sztuka im się nie powiodła, skutkiem czego Wisła Kraków sezon 2020/2021 zakończyła zwycięstwem, pokonując pokonała Piasta Gliwice 3:2.

Piast Gliwice - Wisła Kraków 2:3 (1:3)

  • 0:1 Gruszkowski 10’
  • 1:1 Świerczok 17’
  • 1:2 Savić 24'
  • 1:3 Starzyński 43’
  • 2:3 Tiago Alves 82’

Piast Gliwice: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Huk, Holúbek - Steczyk (61’ Pyrka), Jodłowiec (46’ Tiago Alves), Sokołowski, Badia (61’ Lipski) - Chrapek - Świerczok

Wisła Kraków: Lis - Szot, Kone, Frydrych, Burliga - Żukow (65’ Mawutor), Boguski (65’ Błaszczykowski) - Gruszkowski (87’ Szota), Savić (76’ Yeboah), Starzyński - Brown Forbes (76’ Jean Carlos)

Żółte kartki: Steczyk - Boguski, Brown Forbes, Kone

Sędziował: Mariusz Złotek (Gorzyce)


Źródło: wisla.krakow.pl

Wisła odebrała rywalom puchary. Piast – Wisła 2:3

16 May 2021

W ostatnim spotkaniu w sezonie 2020/21 Wisła Kraków pokonała 3:2 na wyjeździe Piasta Gliwice.

Mecz świetnie ułożył się dla podopiecznych Kazimierza Kmiecika i Mariusza Jopa. Wisła wyszła bowiem na prowadzenie w 11. minucie. Wówczas na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Konrad Gruszkowski, a piłka wylądowała w bramce obok zupełnie zaskoczonego bramkarza Piasta.

Piast odpowiedział już sześć minut później. Po prostopadłym podaniu Chrapka w pole karne, do futbolówki dopadł Jakub Świerczok i świetnym uderzeniem z prawej strony nie dał szans Mateuszowi Lisowi.

Wisła bardzo szybko wróciła na prowadzenie. W 24. minucie fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Stevan Savić. Piłka wylądowała w samym okienku bramki strzeżonej przez Placha. Piast ponownie bardzo szybko otrzymał szansę na wyrównanie. W 28. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy za zagranie piłki ręką przez Szota. Jedenastki nie zdołał jednak wykorzystać Świerczok, którego uderzenie świetnie wybronił Lis.

Tuż przed przerwą Wisła zdobyła trzeciego gola. Po podaniu Łukasza Burligi z piłką w pole karne wpadł Piotr Starzyński i zdecydował się na uderzenie lewą nogą. Piłka po rykoszecie ponownie wylądowała w siatce.

W drugiej połowie więcej sytuacji strzeleckich stworzyli sobie gospodarze, ale tylko raz zdołali pokonać dobrze dysponowanego Lisa. W 83. minucie kontaktowego gola zdobył Thiago Alves, ale było to wszystko, na co było stać Piasta w tym meczu.

Dzięki tej wygranej Wisła zakończyła obecnym sezonie na trzynastym miejscu w ligowej tabeli. Piast przegrywając w niedzielę spadł na szóste miejsce.

Zakłady spotkania Wisły w przyszłym sezonie znajdziecie między innymi w STS, który przygotował również kod promocyjny STS.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu! W ostatniej ligowej kolejce wywozimy z Gliwic komplet punktów. Wielkie brawa dla krakowskiej Wisły za dzisiejsze spotkanie. O tym sezonie trzeba jednak jak najszybciej zapomnieć...
  • 90.
  • Świetna okazja dla Starzyńskiego na drugą bramkę! W sytuacji sam na sam z Plachem wygrywa golkiper Piasta...
  • 90.
  • Sam na sam z Plachem mógł wyjść Yeboah, ale został złapany w pułapkę ofsajdową.
  • 90.
  • Po rzucie rożnym piłka wybita przez Frydrycha..
  • 90.
  • Dośrodkowanie Lipskiego wybite na rzut rożny przez Szotę.
  • 90.
  • W doliczonym czasie gry stały fragment gry dla Piasta.
  • 90.
  • Minimum pięć minut doliczonych do drugiej części meczu.
  • 89.
  • Serafin Szota zmienia Konrada Gruszkowskiego. Dziękujemy!
  • Na plac gry wejdzie Serafin Szota.
  • 87.
  • Brzydki faul Alvesa na Mawutorze. Ogromne protesty Świerczoka. Co za pajac...
  • 84.
  • Mocne i minimalnie niecelnie uderzenie Pyrki...
  • 83.
  • Bramka kontaktowa po bardzo prostej stracie Błaszczykowskiego pod naszym polem karnym. Autorem trafienia Tiago Alves. Dostał świetną piłkę od Świerczoka i tym razem Mateusz Lis nie miał nic do powiedzenia.
  • 79.
  • MATEUSZ LIS! Niesamowita interwencja po strzale Tiago Alvesa. Jeżeli dziś z Gliwic wywieziemy trzy punkty to każdy piłkarz Wisły powinien postawić Lisowi przynajmniej po jednym piwie.
  • 77.
  • Boisko opuszcza Stefan Savić. Dziękujemy za piękną bramkę! W jego miejsce na boisko wchodzi Yaw Yeboah. Jean Carlos zmienił zaś Browna Forbesa.
  • 76.
  • Kolejna kapitalna interwencja Lisa po świetnej okazji Świerczoka! Świetny występ naszego bramkarza!
  • 75.
  • Napomnienie dla Koné. Nie rozgrywa najlepszego spotkania obrońca krakowskiej Wisły.
  • 73.
  • Mateusz Lis! Kapitalna interwencja naszego golkipera po stuprocentowej okazji Świerczoka!
  • 71.
  • Napomnienie dla Brown Forbesa.
  • Słabsza druga połowa meczu w wykonaniu "Białej Gwiazdy". Musimy się obudzić!
  • 70.
  • Bardzo słabe uderzenie Sokołowskiego zza pola karnego.
  • 68.
  • Dwa groźne ataki Piasta. W głównej roli znów Świerczok, ale najpierw nie zdołał oddać strzału po ograniu Lisa, a w kolejnej akcji uderzył niecelnie.
  • 66.
  • Z boiska schodzą Rafał Boguski i Gieorgij Żukow. Na boisku pojawiają się zapowiadani Błaszczykowski i Mawutor. "Boguś", dziękujemy za wszystkie lata gry w Wiśle!
  • 66.
  • Niecelny strzał głową Świerczoka.
  • W Wiśle na boisku pojawią się David Mawutor i Kuba Błaszczykowski.
  • 62.
  • Steczyk i Badia opuszczają boisko. W ich miejsce pojawiają się Pyrka i Lipski.
  • 62.
  • Napomnienie dla Steczyka.
  • 61.
  • Kolejne ciekawe dośrodkowanie Savicia ze stojącej piłki. Niestety nie znalazło adresata.
  • 57.
  • Świetna indywidualna akcja Szota czym mógł wypracować bramkową sytuację dla Brown Forbesa. Jego uderzenie skutecznie do boku wybił jednak Plach.
  • 55.
  • Zblokowane uderzenie Steczyka. Badía niedokładnie wrzucił piłkę z rzutu rożnego.
  • 54.
  • Bardzo mocne i celne uderzenie Boguskiego. Świetnie interweniuje Plach.
  • 52.
  • Starzyński wywalczył rzut rożny dla Wisły. Dośrodkowanie Savicia w stronę Koné. Obrońca Wisły był bliski oddania strzału, ale w ostatniej chwili piłka została wybita przez zawodnika Piasta.
  • 50.
  • Seria fauli na Dawidzie Szocie.
  • 47.
  • Bezsensowny faul Burligi na Świerczoku tuż przed naszym polem karnym. Gerard Badía uderza bardzo niecelnie.
  • 46.
  • Rozpoczynamy drugą połowę spotkania. W Piaście Tiago Alves zmienia Jodłowca. Walczyć Wisła!
  • 45.
  • Koniec pierwszej połowy spotkania, po której prowadzimy z Piastem 1-3. Bardzo dobrze ogląda się dziś "BIałą Gwiazdę". Wiśle w samej końcówce pierwszej połowy należał się rzut karny. Spory niesmak... Czekamy na drugą część meczu.
  • 45.
  • Napomnienie dla... Kazimierza Kmiecika za protesty. Kompletnie się nie dziwimy.
  • 45.
  • Minimum trzy minuty doliczone do pierwszej części meczu.
  • 45.
  • Brown Forbes ograł Huka i obrońca Piasta sfaulował naszego napastnika w polu karnym! Gwizdek sędziego Złotka milczy... VAR nie interweniuje w sytuacjach dla Wisły...
  • Cudowna akcja Starzyńskiego! Ograł Konczkowskiego, zabrał się z piłką i stanął sam przed Plachem. Uderzył po długim słupku czym nie dał najmniejszych szans bramkarzowi Piasta! BRAWO PIOTREK!!!
  • 43.
  • GOOOOOOOOOL!!!!! PIOTR STARZYŃSKI!!!!!!!!!!
  • 42.
  • Bardzo niedokładne dośrodkowanie Szota.
  • 40.
  • Dobrze z piłką akcję podciągnął Savić i rozciągnął atak Wisły do Starzyńskiego. Uderzenie Piotrka zablokowane.
  • 36.
  • Szot wybił dośrodkowanie wprost pod nogi Badii. Hiszpan uderzył minimalnie niecelnie z pierwszej piłki. Dużo szczęścia Wisły...
  • 32.
  • Wisła chciała krótko rozegrać rzut rożny, ale na spalonym w dziecinny sposób został złapany Savić...
  • 28.
  • MATEUSZ LIS!!!!! DRUGI RZUT KARNY OBRONIONY Z RZĘDU!!! BRAWO!
  • 11
  • Mamy "jedenastkę" dla Piasta Gliwice. Fatalne zachowanie Dawida Szota.
  • Sytuacja będzie sprawdzana na VAR-ze. Ehhh...
  • 26.
  • Piast domagał sie rzutu karnego po tym jak piłka trafiła w rękę Dawida Szota...
  • O rany! Cudowne uderzenie Savicia w same widły. Brawo!
  • 24.
  • GOOOOOOL!!! CO ZA UDERZENIE STEFANA SAVICIA ZZA POLA KARNEGO!
  • 24.
  • Nieudane dośrodkowanie zawodnika Piasta z rzutu wolnego.
  • Mamy bramkę wyrównującą. Świerczok popisał się przepięknym uderzeniem, za dużo miejsca zostawił mu jednak pasywny Frydrych...
  • Sytuacja jest sprawdzana na VAR-ze. Niestety Frydrych złamał linię spalonego...
  • 17.
  • Piłka w siatce po uderzeniu Świerczoka. Sędzia odgwizdał pozycję spaloną.
  • 15.
  • Ryzykowny, ale skuteczny wślizg Żukowa w polu karnym. Na całe szczęście Gieorgij trafił czysto w piłkę.
  • 15.
  • Bardzo dużo miejsca zostawiliśmy teraz Świerczokowi. Całą sytuację skutecznie asekurował jednak Frydrych.
  • Po dobrej akcji Rafała Boguskiego Gruszkowski zszedł do środka i zdecydował się na uderzenie lewą nogą. Piłka po strzale odbiła się od jednego z zawodników Piasta czym zmyliła Placha i wturlała się do bramki. Brawo Konrad!!!
  • 11.
  • GOOOOL!!!! Konrad Gruszkowski!
  • 8.
  • Bardzo dobrze zabrał się z piłką Brown Forbes. Kostarykanin przewracał się w polu karnym, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia.
  • 7.
  • W odpowiedzi celne, ale zbyt lekkie uderzenie Brown Forbesa. Pewnie łapie piłkę Plach.
  • 6.
  • Świerczok wygrał pojedynek główkowy z Frydrychem, ale na nasze szczęście oddał niecelny strzał.
  • 5.
  • Pojedynek Brown Forbesa z Czerwińskim zakończony przewinieniem naszego napastnika.
  • 3
  • Przyjęcie zawiodło Starzyńskiego i młody Wiślak przegrał pojedynek z Hukiem.
  • 1.
  • Szybka pierwsza akcja Piasta. Na spalonym złapany Steczyk.
  • 1.
  • Rozpoczynamy ostatni mecz tego sezonu. Jazda jazda jazda....
  • Znamy też już wybrańców duetu trenerskiego Wisły - a więc Kazimierza Kmiecika i Mariusza Jopa. "Biała Gwiazda" mecz w Gliwicach rozpocznie w składzie: Mateusz Lis - Dawid Szot, Souleymane Koné, Michal Frydrych, Łukasz Burliga - Konrad Gruszkowski, Gieorgij Żukow, Rafał Boguski, Stefan Savić, Piotr Starzyński - Felicio Brown Forbes. Oto nasi rezerwowi: Kamil Broda, Krystian Wachowiak, Jean Carlos Silva, Jakub Błaszczykowski, Serafin Szota, Chuca, David Mawutor, Yaw Yeboah i Žan Medved.
  • Jako pierwszy poznaliśmy skład Piasta, który rozpocznie mecz następującą "jedenastką": František Plach - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Tomáš Huk, Jakub Holúbek - Dominik Steczyk, Tomasz Jodłowiec, Patryk Sokołowski, Michał Chrapek, Gerard Badía - Jakub Świerczok. Oto ławka rezerwowych gliwiczan: Jakub Szmatuła, Tiago Alves, Kristopher Vida, Mateusz Winciersz, Patryk Lipski, Tomasz Mokwa, Piotr Malarczyk i Arkadiusz Pyrka.
  • Przed nami spotkanie ostatniej kolejki ligowej w sezonie 2020/2021, w którym zmierzymy się z walczącym o miejsce w europejskich pucharach Piastem Gliwice. Dla nas będzie to pierwszy występ po trochę jednak niespodziewanym rozstaniu, jeszcze przed finałem rozgrywek, z trenerem Peterem Hyballą.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Piast - Wisła

Za nami ostatni mecz sezonu 2020/2021. Po zakończeniu spotkania ze zwycięstwa mogli się cieszyć piłkarze Białej Gwiazdy, którzy pokonali Piasta Gliwice 3:2. Co po zakończonej grze powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn?


16.05.2021r.

A. Warchał


Waldemar Fornalik - Piast Gliwice

Trener gospodarzy nie krył niezadowolenia po zakończonym meczu, jednak jak zaznaczył - końcowe miejsce w tabeli to nie tylko efekt niedzielnej porażki. „Na pewno jesteśmy zawiedzeni z tego powodu, że nie awansowaliśmy do eliminacji europejskich pucharów, ale uważam, że na grę i pozycję w tabeli pracuje się cały sezon. Niestety zgubiliśmy zbyt wiele punktów na początku rozgrywek, bo wystarczyłoby zwyciężyć tylko w jednym z tych spotkań i przystąpilibyśmy w bardzo komfortowej sytuacji do meczu z Wisłą.” - powiedział Fornalik. „Wisła praktycznie każde uderzenie zamieniała na bramkę. Tu rykoszet, później bardzo dobry strzał Savicia. My z kolei mieliśmy rzut karny, który mógł wyrównać wynik meczu. Tak się nie stało. Za chwilę padła bramka na 3:1. Pomimo tego w tej drugiej połowie dążyliśmy do strzelenia gola kontaktowego, a następnie wyrównującego. Tych sytuacji na pewno było kilka. Gdybyśmy wcześniej doprowadzili do stanu 3:2, to moglibyśmy wyrównać i być może jeszcze wygrać” - kontynuował.

Mariusz Jop - Wisła Kraków

Asystent w sztabie Białej Gwiazdy docenił postawę swoich podopiecznych, którzy zawalczyli o ważną wygraną z walczącym o puchary Piastem. „Przede wszystkim chciałbym pogratulować wygranej zawodnikom i całemu zespołowi. Było to dla nas bardzo trudne spotkanie. Szczególnie w drugiej połowie, kiedy to Piast zepchnął nas do obrony niskiej, stwarzając wiele groźnych sytuacji. Dobrą pracę wykonał Mateusz Lis, który bardzo pomógł nam w zdobyciu trzech punktów. Tak, jak zapowiadaliśmy wcześniej z trenerem Kmiecikiem, chcieliśmy sprawić niespodziankę w Gliwicach i myślę, że nam się to udało” - analizował przebieg potyczki.

Na stadionie przy ulicy Okrzei obecni byli także fani Białej Gwiazdy, którym to zwycięstwo nad Niebiesko-Czerwonymi dedykował trener Mariusz Jop. „W pierwszej połowie pokazaliśmy bardzo ciekawą grę, dużo składnych akcji. Myślę, że to taki mały pozytywny akcent na koniec sezonu. Udało się także zanotować awans o jedno miejsce w tabeli, więc to też są dodatkowe profity dla klubu. Zależało nam na tym, aby zrobić niespodziankę kibicom. Pragnęliśmy dać im nieco radości w tym trudnym sezonie” - zakończył.


Źródło: wisla.krakow.pl

Mariusz Jop: - Chcieliśmy sprawić tutaj niespodziankę i myślę, że nam się to udało

Niedziela, 16 maja 2021 r.

- Chciałem pogratulować zawodnikom, całemu zespołowi. Było to dla nas bardzo trudne spotkanie, szczególnie w drugiej połowie, w której Piast zepchnął nas do niskiej obrony. Stwarzali groźne sytuacje i na pewno Mateusz Lis bardzo nam pomógł, żeby zdobyć trzy punkty. Tak jak zapowiadaliśmy z trenerem Kmiecikiem wcześniej - chcieliśmy sprawić tutaj niespodziankę i myślę, że nam się to udało - mówił na konferencji prasowej, po meczu Piasta z Wisłą, tymczasowy opiekun zespołu z Krakowa, Mariusz Jop.

- W pierwszej połowie pokazaliśmy bardzo ciekawą grę, dużo ciekawych akcji. Trochę udało nam się więc ten nieudany sezon zaznaczyć na koniec takim pozytywnym akcentem. I udało nam się wskoczyć o jedno miejsce wyżej w tabeli, więc to jakieś dodatkowe profity dla klubu. Przede wszystkim chcieliśmy zrobić niespodziankę kibicom, chcieliśmy dać im trochę radości w tym trudnym sezonie - dodał Jop.


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Gruszkowski: Konkrety były po naszej stronie

Sezon 2020/2021 piłkarze krakowskiej Wisły zakończyli na stadionie przy ulicy Okrzei w Gliwicach, gdzie stanęli naprzeciw drużyny miejscowego Piasta. Po emocjonującym i zaciętym spotkaniu Wiślacy pokonali Niebiesko-Czerwonych 3:2 i zagarnęli pełną pulę. Znaczący udział w osiągnięciu korzystnego rezultatu dla Białej Gwiazdy miał strzelec jednej z bramek - Konrad Gruszkowski - który otworzył wynik niedzielnej potyczki, notując premierowe trafienie na ekstraklasowym szczeblu.


18.05.2021r.


Młody obrońca nie ukrywał radości ze swojej pierwszej bramki w PKO Bank Polski Ekstraklasie, jednak zaznaczył, że na najwyższym miejscu zawsze jest dobro drużyny. „Chciałem uderzyć po długim rogu, ale piłka odbiła się od jednego z obrońców Piasta i zmieniła tor lotu, jednak na szczęście wpadła do siatki. Bardzo się cieszę z tego, że właśnie w taki sposób mogłem pomóc drużynie. Najważniejszy jest jednak fakt, że wygraliśmy i pozytywnym akcentem zakończyliśmy ten sezon” - rozpoczął Gruszkowski.

Udany rewanż

Dzięki zwycięstwu nad gliwiczanami Wiślacy zrewanżowali się śląskiej ekipie za porażkę na własnym obiekcie i poprawili swoją sytuację w tabeli, kończąc rozgrywki na 13. lokacie. Zawodnik Białej Gwiazdy zaznaczył jednak, że niedzielny triumf nie przyszedł łatwo, a Piastunki postawiły niełatwe warunki. „Przyjechaliśmy do Gliwic z zamiarem zrewanżowania się Piastowi za porażkę przy Reymonta. W niedzielę nie było łatwo, bo trzeba przyznać, że to gospodarze prowadzili grę, ale konkrety były po naszej stronie. Zdobyliśmy trzy bramki i wywozimy do Krakowa komplet punktów, z czego jesteśmy zadowoleni. Można więc powiedzieć, że w kontekście całego sezonu jesteśmy na równi. Piast wygrał w Krakowie, a my w Gliwicach” - stwierdził młody Wiślak.

Realizacja założeń

W meczu z Piastem Gliwice piłkarzy 13-krotnego mistrza Polski poprowadził Kazimierz Kmiecik, któremu asystował Mariusz Jop. 20-latek opowiedział o tym, na co obaj szkoleniowcy zwracali szczególną uwagę przed ostatnim meczem sezonu. „Trenerzy Kmiecik i Jop poprowadzili zaledwie dwie jednostki treningowe, ale jasno nakreślili nam założenia taktyczne i to, czego od nas oczekują. Głównym założeniem było to, by zachować czujność w defensywie i w zwarty sposób bronić dostępu do własnej bramki, aby zawodnicy Piasta nie mieli zbyt wiele przestrzeni, szczególnie w środku pola. Chcieliśmy ich spychać w boczne sektory boiska i myślę, że nam się to udawało” - zaznaczył.

Z fanami na trybunach

W niedzielny wieczór na trybunach obiektu przy ulicy Okrzei zasiedli kibice obu drużyn, którzy żywiołowo dopingowali swych ulubieńców. Wiślacki zawodnik podkreślił, że obecność fanów była odczuwalna i wyraził nadzieję, że od tego momentu piłkarskie stadiony regularnie będą się zapełniać. „Mecze z udziałem kibiców zawsze wywołują dodatkowe emocje, więc cieszymy się z tego, że w niedzielę przyszło nam zagrać w obecności fanów, bo to dla nich wychodzimy na boisko. Mam nadzieję, że w nowym sezonie kibice na stałe wrócą na stadiony i będą tworzyć niezapomnianą atmosferę” - kontynuował obrońca.

Cel wyznaczony

Konrad Gruszkowski odpowiedział również na pytanie, jakie cele stawia przed sobą w nowym sezonie. „W nowym sezonie chciałbym grać jak najwięcej i podnosić swoje umiejętności. Wiem, że przede mną dużo pracy, bo cały czas muszę udowadniać, ze zasługuję na miejsce w składzie. Jestem jednak na to gotowy i mogę zapewnić, że będę przygotowany na sto procent” - zakończył.

Źródło: wisla.krakow.pl


Starzyński: Spełniłem jedno ze swoich marzeń

Zwycięskim akcentem Wiślacy zakończyli zmagania w sezonie 2020/2021, pokonując na stadionie przy ulicy Okrzei zespół Piasta Gliwice 3:2. Jednym z bohaterów niedzielnego spotkania był 17-letni Piotr Starzyński, który w 43. minucie pokonał Františka Placha, zdobywając swoją pierwszą bramkę na ekstraklasowych boiskach.


18.05.2021r.

J. Sumera


Na dwie minuty przed końcem pierwszej części spotkania w Gliwicach piłka zatrzepotała w siatce Niebiesko-Czerwonych, a 17-letni pomocnik mógł cieszyć się ze swojego premierowego trafienia na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Młody Wiślak przyznał, że ten moment był dla niego wielkim przeżyciem. „W niedzielę spełniłem jedno ze swoich dziecięcych marzeń. Strzeliłem bramkę w Ekstraklasie, a uczucie, które wtedy mi towarzyszyło jest nie do opisania. Dostałem bardzo dobre podanie od Gieorgija Żukowa, przepuściłem piłkę między nogami, zszedłem do lewej strony, a następnie uderzyłem w kierunku bramki. Po ostatnim meczu z Piastem miałem coś do udowodnienia, dlatego bardzo się cieszę, że to trafienie zanotowałem właśnie w meczu przeciwko temu zespołowi” - rozpoczął „Starzyk”.

Wiara w zwycięstwo

W ostatniej kolejce sezonu gracze spod Wawelu przełamali niekorzystną serię meczów bez wygranej i sięgnęli po długo wyczekiwane zwycięstwo. Młody pomocnik zapewnił, że przed pierwszym gwizdkiem arbitra cały zespół był bardzo zdeterminowany, by godnie zakończyć rozgrywki. „Wychodząc na boisko chcieliśmy pokazać, że jesteśmy drużyną, która potrafi grać w piłkę i wygrywać mecze. Myślę, że nam się to udało, bo osiągnęliśmy swój cel, zwyciężyliśmy na trudnym terenie i zdobyliśmy trzy punkty, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni” - kontynuował.

Spełnione oczekiwania

Na stadionie przy ulicy Okrzei Białą Gwiazdę poprowadził trenerski duet - Kazmierz Kmiecik i Mariusz Jop. Jakiemu elementowi gry obaj szkoleniowcy poświęcili najwięcej uwagi? „Tych wspólnych treningów nie mieliśmy zbyt wiele, jednak trenerzy zdążyli nam przekazać wszystko to, czego od nas oczekują. Zagraliśmy czwórką obrońców, rozważnie się broniliśmy i przekuwaliśmy nasze akcje w konkrety pod bramką przeciwnika. Jak widać przyniosło to oczekiwany efekt” - powiedział młody Wiślak.

Cały czas do przodu

Za Piotrem Starzyński pierwsza runda występów na ekstraklasowych boiskach. Zapytany o to, jak podsumowuje ten czas i jak zapatruje się na nadchodzące miesiące, odpowiedział: „To wszystko potoczyło się bardzo szybko. W lipcu przyszedłem do Wisły, a już pół roku później zadebiutowałem w Ekstraklasie. W każdym meczu, na każdym treningu dawałem z siebie sto procent i mogę obiecać, że nie inaczej będzie w kolejnym sezonie. Musze ciężko pracować, by utrzymać miejsce w składzie i stawać się coraz lepszym piłkarzem”.



Źródło: wisla.krakow.pl


Savić: W lidze może zdarzyć się wszystko

Ligowe zmagania w sezonie 2020/2021, który swoje oficjalne zakończenie miał w ubiegłą niedzielę, na finiszu przyniosły Białej Gwieździe wyczekiwane zwycięstwo nad Piastem Gliwice, które pozwoliło jej zrewanżować się za wcześniejszą porażkę na własnym stadionie. Wśród zawodników, którzy w szczególny sposób, bo zdobywając bramkę, przyczynili się do tej wygranej był Stefan Savić.


19.05.2021r.

Redakcja


Trafienie zdobyte w 24. minucie spotkania z Piastunkami pozwoliło Wiślakom po raz drugi wyjść na prowadzenie, którego tym razem już nie dali sobie odebrać. Poprzednio austriacki pomocnik wpakował piłkę do siatki w marcowym meczu ze Stalą Mielec. „Jeśli miałbym wybierać, to ten drugi gol dla Wisły, który zdobyłem w Gliwicach smakuje lepiej. Był ładniejszy, a dodatkowo zawsze miło jest strzelić bramkę na zakończenie, zwłaszcza kiedy się wygrywa. Bardzo się cieszę, że udało nam się odnieść zwycięstwo” – nie krył zadowolenia po meczu Savić.

Zaskoczenie w meczu z rywalem

Przyjeżdżająca do Gliwic drużyna Wisły Kraków nie miała za sobą najlepszego okresu, a w ostatnich czasie nie miała zbyt wielu powodów do radości w postaci pełnej puli punktowej. Zmiana na stanowisku trenera wprowadzić mogła jeszcze więcej niepewności w szeregach Białej Gwiazdy, lecz na boisku po emocjonujących 90 minutach krakowianie pokonali faworyta, co dla wielu mogło stanowić zaskoczenie. „Jak udało mi się zaobserwować w tym roku, w lidze może zdarzyć się wszystko. Może nie byliśmy faworytem tego spotkania, wszyscy myśleli, ze wygra Piast, a jednak to my otworzyliśmy wynik. Potem był remis 1:1 i ostatecznie przeważyliśmy szalę na swoją korzyść” – stwierdził 27-letni pomocnik.

Rywal z mocnym wsparciem

Starcie z Niebiesko-Czerwonymi miało ogromne znaczenie zwłaszcza dla gospodarzy, którzy do samego końca sezonu walczyli o zajęcie miejsca w ligowej tabeli gwarantującego możliwość gry w europejskich rozgrywkach. Czy z tak zmotywowanym przeciwnikiem gra się dużo trudniej? „Oczywiście, rywale mieli mnóstwo motywacji, dodatkowo grali u siebie, już z kibicami na trybunach, dzięki czemu mieli dodatkowy atut, choć wiadomo, że i nasi fani w sektorze gości bardzo głośno i gorąco nas dopingowali. Piast walczył o konkretny cel, ale my też o coś graliśmy – chcieliśmy wygrać na koniec sezonu, tak jak chcemy to robić w każdym meczu. Utrzymujemy się w lidze, ale chcemy zwyciężać w każdym spotkaniu tak, jak to zrobiliśmy dzisiaj. Bardzo się cieszę, że odnieśliśmy zwycięstwo” – podsumował Savić.

Źródło: wisla.krakow.pl


Jakub Błaszczykowski: - Ostatni okres nie był dla nas łatwy

Niedziela, 16 maja 2021 r.

- Wszystko definiuje wynik i dziś pokazaliśmy na boisku "serducho". Walczyliśmy do samego końca. Mimo wszystko trzeba też bardzo pochwalić Piasta, bo zagrał bardzo dobre spotkanie - powiedział przed kamerami stacji Canal+ Sport, po ostatnim meczu sezonu ligowego 2020/2021, kapitan i współwłaściciel piłkarskiej Wisły Kraków - Jakub Błaszczykowski.

- Widowisko dla kibiców, którzy wrócili po naprawdę roku nieobecności uważam, że było bardzo dobre. My też tego potrzebowaliśmy jak każdy, żeby zobaczyć na żywo, żeby poczuć tę atmosferę. Myślę, że dużo plusów do tego można dodać i oczywiście jesteśmy bardzo szczęśliwi, że w końcu zainkasowaliśmy trzy punkty. Na pewno ostatni okres nie był dla nas łatwy. Dużo zamieszania wokół klubu, ale jeśli mówimy o tak wielkim klubie, jak Wisła Kraków, to tego typu rzeczy są normalne - przyznał wiślak.

Kapitan Wisły został zapytany o Rafała Boguskiego, który otrzymał w potyczce przeciwko Piastowi szansę na grę w wyjściowym składzie "Białej Gwiazdy", co pozwoliło mu godnie pożegnać się z naszym klubem.

- Uważam, co zresztą trener mówił nam przed meczem, że Rafał swoją postawą na treningach zasłużył na to, aby wyjść od pierwszej minuty. Zresztą to udowodnił i udowadniał w ostatnim okresie cały czas. Ja z mojej strony mogę powiedzieć, że rzadko kiedy spotyka się takich profesjonalistów i to co Rafał przez te dwa i pół roku prezentował swoją postawą i swoją osobą, to naprawdę czapki z głów. Myślę, że nie tylko ja, ale i cała szatnia i trenerzy możemy być szczęśliwi, że mogliśmy ją dzielić z taką osobowością, jak Rafał. I dziękujemy mu bardzo w imieniu wszystkich, że tak godnie reprezentował ten klub przez tyle lat i naprawdę robił to z wielką klasą - powiedział Kuba.

Błaszczykowski został także zapytany o panującą w ostatnim czasie atmosferze w Wiśle Kraków. W tym o słynną już "cieszynkę" w trakcie meczu z Lechem.

- Jeśli chodzi o moją osobę, to zawsze wszystko jest rozdmuchane, bo moja osoba pozwala na to, że ten zasięg jest większy, ale przed tamtym meczem ustaliłem, że gdy strzelę bramkę, to podbiegnę do trenera Kmiecika oraz do "Bogusia". Bo tak jak powiedziałem na początku - "Boguś" zdawał sobie sprawę, że to jest jego ostatni tydzień i chcieliśmy razem celebrować tę bramkę. A dlaczego do trenera Kmiecika? Bo trener Kmiecik powiedział mi przed tamtym meczem, że strzelę bramkę, że miał takiego nosa. Dorabianie więc do tego jakiejś ideologii nie ma sensu - tłumaczył Błaszczykowski.

Kolejne pytanie dotyczyło krytyki jaka spadła na kapitana i współwłaściciela Wisły ze strony prezesa PZPN-u, Zbigniewa Bońka, który miał po tamtym wydarzeniu stwierdzić, że jeśli Błaszczykowskiemu nie podoba się trener, to powinien go zwolnić.

- U nas są ludzie zarządzający, którzy to robią. I tak to wygląda. Równie dobrze można powiedzieć i wrócić do tych pamiętnych ośmiu sekund, ale ja osobiście nie jestem od tego, aby odbijać piłeczkę. Ja robię swoję i zdaję sobie sprawę, że gdzieś będzie to dookoła komentowane - skwitował.

Dziennikarka przeprowadzająca wywiad kontynuowała jednak wątek ostatnich komentarzy Bońka, który miał też stwierdzić, że po sezonie Błaszczykowski powinien założyć marynarkę i krawat, aby być właścicielem w 100% odpowiedzialnym za pion piłkarski, bo na boisku to 30% piłkarza z najlepszych lat. Wiślak został wieć zapytany o to ile procent prawdy jest w tej wypowiedzi.

- Jako prezes PZPN pan Boniek powinien zrobić wszystko, aby 30% zawodnika nie wystarczało na Ekstraklasę. To jest punkt pierwszy, nad którym warto byłoby, abyśmy wspólnie byli za to odpowiedzialni, bo wspólnie jesteśmy za polską piłkę odpowiedzialni. Jak sobie przeanalizuje przez ostatnie kilka lat wywiady pana Bońka, to już kilka lat chce kończyć moją karierę, a na razie czuję się bardzo dobrze. Ja ją zaczynałem i ja ją skończę. Ta decyzja będzie należała do mnie, a nie do pana Bońka. To jest raz. A druga sprawa, to za dużo jest rzeczy, które są gdzieś tam obok tej piłki nożnej. Ja wróciłem tutaj dwa i pół roku temu i po tym czasie pewne rzeczy widziałem i wyrobiłem sobie też swoje zdanie. Bardziej musimy skupić się na tym, żeby ta polska piłka szła do góry. Po tym sezonie tylko Legia będzie grała w Lidze Mistrzów, a reszta będzie grała w Pucharze Konferencji UEFA. Nad tym powinniśmy się skupić, bo to jest dobro polskiej piłki. W tę stronę powinniśmy iść. Prezes mówił oczywiście, że to nie od niego zależy piłka klubowa, ale zadam pytanie - kto daje licencje klubom? Kto karał kluby za korupcję? Polski Związek Piłki Nożnej wprowadził przepis młodzieżowca i możemy zrzucać odpowiedzialność na wszystkich dookoła, ale chodzi o to, żeby starać się wspólnie razem zbudować coś dobrego. Przez dwa i pół roku, a wiemy w jakim momencie wspólnie z Tomkiem Jażdżyńskim i Jarosławem Królewskim przychodziliśmy do klubu, więc przez te dwa i pół roku analizując to wszystko też mógłbym zdać pytanie - kto dawał licencję Wiśle Kraków, która była naprawdę w bardzo ciężkiej sytuacji. Nie mówię o tym, gdy my wróciliśmy, tylko jeszcze wcześniej. Ktoś za to odpowiada i gdybym ja pełnił jakąś funkcję, to bardziej skupiłbym się na tym, żeby pomagać klubom, żeby wszystkich starać się zjednoczyć, żeby to wszystko szło do góry, a nie wybierać jeden, czy drugi artykuł. To czy ja skończę karierę, czy nie - to nie ma znaczenia. Bardziej skupiłbym się na konkretach, bardziej skupiłbym się, żeby ta polska piłka klubowa się rozwijała. Oczywiście możemy jako właściciel osiedla mówić, że nie wiemy co się dzieje u nas na podwórku, ale warto byłoby od czasu do czasu na nie zejść i zobaczyć co się dzieje. To jest odpowiednia droga i na tym bym się skupił. To byłoby dla mnie istotą tej rzeczy. Mówię to jako współwłaściciel i osoba, która zaryzykowała swoje pieniądze i zaryzykowała swój wizerunek dla klubu, którego nikt nie chciał wziąć. Nie tylko ja, ale i Jarek i Tomek. I jakby też uważam, że przez dwa i pół roku pan Boniek mógł do nas przyjechać i zapytać - co słychać. Niestety nie mieliśmy takiej przyjemności, żeby porozmawiać. Zresztą pan Boniek też ma do mnie numer telefonu. Może zadzwonić i powiedzieć "kurcze słuchaj Kuba, kończ tę karierę, bo już nie mogę na Ciebie patrzeć" - mówił zawodnik Wisły.

Na zakończenie Błaszczykowski przekazał jeszcze pozdrowienia dla kibiców.

- Chcę wszystkim kibicom życzyć dużo zdrowia, w tych ciężkich czasach. Trzymajcie się ciepło. I to życzenia są dla wszystkich kibiców, wszystkich klubów. Także dla całej redakcji - dziękujemy za ten sezon, bo myślę, że dla wszystkich był on ciężki. Nie tylko dla klubów, ale też dla ludzi, którzy to wszystko organizowali. Dziękuję wam bardzo serdecznie w imieniu wszystkich piłkarzy i ludzi odpowiedzialnych w klubach - zakończył Błaszczykowski.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Piast - Wisła

Niedziela, 16 maja 2021 r.

Zapraszamy do zapoznania się z kompletem statystyk po meczu 30. kolejki ligowej, w którym zmierzyliśmy się z Piastem Gliwice, w którym wygraliśmy 3-2. Na pewno ciekawostką po tym spotkaniu jest to, że "Biała Gwiazda" oddała w nim dziewięć strzałów, z czego siedem było celnych, a dwa zablokowane. Żadne uderzenie wiślaków nie było więc poza światło bramki.

Piast Gliwice - Wisła Kraków

  • Bramki: 2-3 (1-3)
  • Posiadanie (w %): 66-34 (59-41)
  • Strzały: 19-9 (6-5)
  • Strzały celne: 6-7 (2-4)
  • Strzały niecelne: 10-0
  • Strzały zablokowane: 3-2
  • Strzały z pola karnego: 15-5
  • Strzały z pola karnego, celne: 6-4
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 13.9-19.7
  • Faule: 14-21
  • Żółte kartki: 1-3
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 2-3
  • Rzuty rożne: 5-2
  • Podania: 550-313
  • Podania dokładne (w %): 85-75
  • Instat index: 253-249
  • Gole oczekiwane: 3.29-0.65
  • Dystans (w km): 113.40-116.49
  • Sprinty: 81-74
  • Sprint dystans (w km): 1.41-1.27
  • Szybki bieg dystans (w km): 7.04-7.02

Gole oczekiwane:

  • 0.31 - Piotr Starzyński
  • 0.17 - Felicio Brown Forbes
  • 0.13 - Stefan Savić
  • 0.02 - Konrad Gruszkowski
  • 0.02 - Rafał Boguski

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 12.00 - Piotr Starzyński
  • 10.91 - Konrad Gruszkowski
  • 10.84 - Dawid Szot
  • 10.30 - Łukasz Burliga
  • 9.70 - Felicio Brown Forbes
  • 9.62 - Souleymane Koné
  • 9.41 - Michal Frydrych
  • 9.33 - Stefan Savić
  • 8.43 - Rafał Boguski
  • 8.06 - Gieorgij Żukow
  • 5.35 - Mateusz Lis
  • 3.59 - Jakub Błaszczykowski
  • 3.57 - David Mawutor
  • 2.30 - Jean Carlos da Silva Rocha
  • 2.24 - Yaw Yeboah
  • 0.77 - Serafin Szota

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 33,27 - Konrad Gruszkowski
  • 32,75 - Jean Carlos da Silva Rocha
  • 31,49 - Dawid Szot
  • 31,46 - Piotr Starzyński
  • 30,83 - Souleymane Koné

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 11 - Stefan Savić
  • 11 - Piotr Starzyński
  • 9 - Dawid Szot

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 302 - Rafał Boguski
  • 290 - Stefan Savić
  • 279 - Mateusz Lis
  • 278 - Gieorgij Żukow
  • 271 - Piotr Starzyński
  • 261 - Felicio Brown Forbes
  • 246 - Konrad Gruszkowski
  • 245 - Souleymane Koné
  • 245 - Łukasz Burliga
  • 238 - Jakub Błaszczykowski
  • 234 - David Mawutor
  • 220 - Yaw Yeboah
  • 220 - Jean Carlos da Silva Rocha
  • 217 - Dawid Szot
  • 188 - Michal Frydrych

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 3 - Piotr Starzyński - najwięcej strzałów;
  • 2 - Piotr Starzyński, Felicio Brown Forbes - najwięcej celnych strzałów;
  • 4 - Stefan Savić - najczęściej faulowany;
  • 6 - Felicio Brown Forbes - najwięcej fauli;
  • 37 - Souleymane Koné - najwięcej podań;
  • 30 - Souleymane Koné - najwięcej dokładnych podań;
  • 32 - Felicio Brown Forbes - najwięcej przyjętych podań;
  • 22 - Felicio Brown Forbes - najwięcej pojedynków;
  • 13 - Łukasz Burliga - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 5 - Stefan Savić - najwięcej dryblingów;
  • 2 - Dawid Szot, Stefan Savić - najwięcej udanych dryblingów;
  • 8 - Gieorgij Żukow - najwięcej odbiorów;
  • 6 - Gieorgij Żukow - najwięcej udanych odbiorów;
  • 9 - Stefan Savić, Felicio Brown Forbes - najwięcej strat;
  • 9 - Souleymane Koné - odzyskane piłki.

Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 30. kolejki PKO Ekstraklasy

Niedziela, 16 maja 2021 r.

To już koniec sezonu 2020/2021, w którym mistrzostwo Polski obroniła Legia. Miejsca na podium zajęły Raków oraz Pogoń, a rzutem na taśmę do europejskich pucharów awansował Śląsk, który skorzystał z faktu, że Puchar Polski trafił do Częstochowy. Z Ekstraklasą żegna się Podbeskidzie - jedyny zespół, który w całych rozgrywkach nie wygrał ani jednego meczu na wyjeździe. W lipcu spotkamy się już w nowej ligowej rzeczywistości - z ligą, w której zagra osiemnaście drużyn.

Niedziela, 16 maja

Jagiellonia Białystok 2-1 Lechia Gdańsk

  • 1-0 Jakov Puljić (9. k.)
  • 1-1 Karol Fila (61.)
  • 2-1 Tomáš Přikryl (78.)

Lech Poznań 1-1 Górnik Zabrze

  • 1-0 Dani Ramírez (9.)
  • 1-1 Bartosz Nowak (77.)

Legia Warszawa 1-0 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 1-0 Rafael Lopes (24.)

Piast Gliwice 2-3 WISŁA KRAKÓW

  • 0-1 Konrad Gruszkowski (11.)
  • 1-1 Jakub Świerczok 17
  • 1-2 Stefan Savić (24.)
  • 1-3 Piotr Starzyński (43.)
  • 2-3 Tiago Alves (83.)

Pogoń Szczecin 1-3 Raków Częstochowa

  • 0-1 Zoran Arsenić (31.)
  • 0-2 Ivi López (67.)
  • 1-2 Adam Frączczak (70.)
  • 1-3 Jakub Arak (77.)

Wisła Płock 4-0 Zagłębie Lubin

  • 1-0 Patryk Tuszyński (8.)
  • 2-0 Rafał Wolski (26.)
  • 3-0 Mateusz Szwoch (56.)
  • 4-0 Alan Uryga (89.)

Śląsk Wrocław 1-1 Stal Mielec

  • 1-0 Krzysztof Mączyński (7.)
  • 1-1 Maciej Jankowski (90.)

Cracovia 0-1 Warta Poznań

  • 0-1 Makana Baku (82.)

Końcowa tabela Ekstraklasy, sezonu 2020/2021:

  • 1. Legia Warszawa 30 64 48 - 24
  • 2. Raków Częstochowa 30 59 46 - 25
  • 3. Pogoń Szczecin 30 52 36 - 23
  • 4. Śląsk Wrocław 30 43 36 - 32
  • 5. Warta Poznań 30 43 33 - 32
  • 6. Piast Gliwice 30 42 39 - 32
  • 7. Lechia Gdańsk 30 42 40 - 37
  • 8. Zagłębie Lubin 30 41 38 - 40
  • 9. Jagiellonia Białystok 30 37 39 - 48
  • 10. Górnik Zabrze 30 37 31 - 33
  • 11. Lech Poznań 30 37 39 - 38
  • 12. Wisła Płock 30 33 37 - 44
  • 13. WISŁA KRAKÓW 30 33 39 - 42
  • 14. Cracovia 30 32 28 - 32
  • 15. Stal Mielec 30 29 31 - 47
  • 16. Podbeskidzie Bielsko-Biała 30 25 29 - 60

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Sezon zwieńczony zwycięstwem

W kończącym sezon 2020/2021 spotkaniu piłkarze Wisły Kraków pokonali na stadionie przy ulicy Okrzei zespół Piasta Gliwice 3:2, przełamując tym samym niekorzystną serię meczów bez zwycięstwa. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak niedzielną potyczkę ocenili przedstawiciele mediów.



19.05.2021r.

Redakcja


Gazeta Krakowska

„Gliwicka drużyna po ośmiu kolejkach miała tylko dwa punkty i zajmowała ostatnie miejsce. Jednak drużyna Waldemara Fornalika zaczęła się szybko piąć w górę tabeli aż znalazła się tuż za podium. Mecz z Wisłą miał zapewnić puchary. Sytuacja gliwiczan skomplikowała się już w 11. minucie. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Konrad Gruszkowski. Piłka odbiła się o obrońcy i zaskoczyła Frantiska Placha. 20-letni Gruszkowski zdobył pierwszą bramkę w Ekstraklasie. W 17. minucie Jakub Świerczok z ostrego kąta trafił do siatki, ale sędzia uznał, że napastnik Piasta był na spalonym. Trwała jeszcze analiza VAR i… gol został uznany! Gospodarze chcieli pójść za ciosem, a sami zaliczyli drugiego gonga. Stefan Savić pięknym golem dał Wiśle ponowne prowadzenie - 24. minuta. Cztery minuty później Piast miał rzut karny, ale Mateusz Lis obronił strzał Świerczoka!

Kapitan gliwiczan Gerard Badia próbował poderwać kolegów do walki i w 38. minucie strzelił zza 16 metrów minimalnie niecelnie. Jednak to Wisła zadała trzeci cios. Piotr Starzyński poradził sobie z Martinem Konczkowskim i strzelił z pola karnego. Obrońca jeszcze próbował ratować sytuację, piłka odbiła się od jego buta, co nie ułatwiło obrony Plachowi. Starzyński też zaliczył pierwsze trafienie w Ekstraklasie.

Po przerwie Wisła nie spuszczała z tonu. Plach musiał interweniować po strzałach Rafała Boguskiego (53. minuta) i Felicio Brown Forbesa (57.minuta). Drużyna Fornalika robiła co mogła, aby zdobyć gola, ale Wisła miała w bramce Mateusza Lisa. Bramkarz obronił m.in. strzał z bliska Świerczoka w 76. Minucie. Wreszcie w 83. minucie Lisa pokonał Tiago Alves, któremu podał Świerczok. Od razu wróciły wspomnienia ze styczniowego meczu tych drużyn, w którym Piast przegrywał 0:3, a wygrał 4:3.

Piast do końca oblegał bramkę Wisły, jednak tym razem nie udało się odwrócić losów meczu. „Biała Gwiazda” zabrała gliwiczanom puchary”.

Interia

„Pierwsza połowa była wyjątkowo ciekawa. Podopieczni Waldemara Fornalika rozpoczęli spokojnie, choć już w 6. minucie Jakub Świerczok oddał strzał głową. Nieoczekiwanie wiślacy bardzo szybko objęli prowadzenie: w 11. minucie na strzał z dystansu zdecydował się 20-letni Konrad Gruszkowski. Piłka odbiła się od przeciwnika, rykoszet całkowicie zmylił Frantiska Placha.

Piast odpowiedział najlepiej jak mógł: pięć minut później Jakub Świerczok dostał świetne podanie i potężnym strzałem w róg nie dał szans Mateuszowi Lisowi. Sędzia długo sprawdzał tę sytuację, lecz ostatecznie bramkę uznał. Odpowiedź Wisły była jednak miażdżąca. W 24. minucie na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się austriacki pomocnik Stefan Savić. Piłka wpadła prawie w samo okienko bramki Piasta, Frantisek Plach był bezradny!

Po trzech minutach Piast znowu mógł wyrównać, miał najlepszą z możliwych okazji. Piłka trafiła w rękę Rafała Boguskiego i sędzia po konsultacji z VAR (tym razem 50 sekund) podyktował karnego. Jakub Świerczok podszedł do wykonania jedenastki zbyt nonszalancko. Nie wykonał nawet rozbiegu, strzelił płasko, ale Mateusz Lis wyczuł jego intencje i obronił ten strzał! Piast rzucił się do odrabiania strat, miał przewagę, choć nie przekładało się to na sytuacje. Wisła uderzyła raz a dobrze: tuż przed końcem pierwszej połowy trzeciego gola strzelił Piotr Starzyński, nie bez winy tym razem był Plach, który nie skrócił kąta.

W przerwie trener Fornalik uznał, że nie ma czego bronić. Zdecydował się na ofensywną zmianę: Tomasza Jodłowca zastąpił Tiago Alves. Piast ruszył do przodu, ale nic z tego nie wynikało. (…) Wisła grała spokojnie, nie forsowała tempa i czekała co zrobią gospodarze. Piast miał dużą przewagę, ale finalizowanie ofensywnych akcji tym razem bardzo długo gospodarzom nie wychodziło więc wydawało się, że spotkanie powoli gaśnie. Owszem, kilka razy było blisko gola dla Piasta, ale bramkarz gości Mateusz Lis spisywał się świetnie.

Dopiero w 83. minucie piłkarze z Gliwic przechwycili piłkę przed polem karnym Wisły, podanie dostał Tiago Alves i ładnym strzałem pokonał Lisa, przywracając nadzieję kibicom gospodarzy. Na więcej Piasta nie było jednak stać. W końcówce niektórych piłkarzy Wisły zaczęły łapać skurcze, ale goście utrzymali korzystny wynik do końca”.

LoveKraków

„30. kolejka zaczęła się obiecująco. Nie minęło dziesięć minut, a kibice oglądali gole na czterech z ośmiu stadionów. Bramka numer pięć padła w Gliwicach. Grający z opaską kapitana Boguski rozciągnął grę na prawo w stronę Konrada Gruszkowskiego, a 20-latek zszedł do środka i uderzył lewą nogą. Premierowe trafienie w ekstraklasie młodzieżowca było dość szczęśliwe, piłka odbiła się bowiem od zawodnika Piasta i bardzo zmieniła lot, lądując przy lewym słupku bramki Frantiska Placha.

(…) W 17. minucie goście nie zatrzymali akcji, którą wykończył super strzelec gospodarzy Jakub Świerczok. Na początku sędziowie odgwizdali spalonego, ale analiza VAR wykazała, że 15. bramka napastnika została zdobyta w prawidłowy sposób.

(…) Wydawało się, że podopieczni Waldemara Fornalika przejmą kontrolę nad spotkaniem, ale nic takiego nie miało miejsca. Piast znów zostawił sporo miejsca i po podaniu Burligi pięknym uderzeniem w okienko popisał się Stefan Savić. Gospodarze mogli wyrównać po rzucie karnym podyktowanym za zagranie ręką Dawida Szota, jednak Mateusz Lis zatrzymał Świerczoka! Lis świetnie prezentował się także w drugiej połowie, gdy rywale próbowali odwrócić losy meczu. Piast zepchnął Wisłę do obrony, jednak długo Lis wygrywał pojedynki. Po raz drugi skapitulował dopiero w 83. minucie, gdy szybką akcję wykończył rezerwowy Tiago Alves.

Pod koniec pierwszej połowy pierwszą bramkę w ekstraklasie zdobył kolejny młody Wiślak. Piotr Starzyński wykorzystał zawahanie i utratę równowagi Martina Konczkowskiego, po czym podwyższył na 3:1 z minimalną pomocą obrońcy”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa