2021.08.08 Wisła Kraków - Raków Częstochowa 1:2

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 22:13, 10 sie 2022; Zdzis (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2021.08.08, Ekstraklasa, 3. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 17:30, niedziela, 24°C
Wisła Kraków 1:2 (1:0) Raków Częstochowa
widzów: liczba sprzedanych biletów: 15.317
sędzia: Krzysztof Jakubik z Siedlec.
Bramki
Yaw Yeboah 1:0
1:1
1:2

61' Marcin Cebula
79' Vladislavs Gutkovskis
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Konrad Gruszkowski grafika:zmiana.PNG (86' Patryk Plewka)
Michal Frydrych
Maciej Sadlok
Matěj Hanousek
Yaw Yeboah grafika:zmiana.PNG (73' Piotr Starzyński)
Nikola Kuveljić grafika:zmiana.PNG (86' Hubert Sobol)
Aschraf El Mahdioui
Michal Škvarka
Mateusz Młyński grafika:zmiana.PNG (66' Dor Hugi)
Jan Kliment grafika:zmiana.PNG (72' Felicio Brown Forbes)

Trener: Adrián Guľa
Raków Częstochowa
Kacper Trelowski
Fran Tudor
Andrzej Niewulis
Milan Rundić
Mateusz Wdowiak grafika:zmiana.PNG (58' Zoran Arsenić)
Marko Poletanović grafika:zmiana.PNG (74' Dominik Wydra)
Giánnis Papanikoláou grafika:cz.jpg 51'
Marcin Cebula grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (74' Daniel Szelągowski)
Ivi López
Žarko Udovičić grafika:zmiana.PNG (46' Patryk Kun)
Sebastian Musiolik grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (75' Vladislavs Gutkovskis grafika:zk.jpg)

Trener: Marek Papszun grafika:zk.jpg
Ławka rezerwowych: Paweł Kieszek, Jakub Błaszczykowski, Serafin Szota, Dawid Szot

Kapitan: Maciej Sadlok

Bramki: 1-2 (1-0)
Posiadanie (w %): 65-35 (60-40)
Strzały: 12-10 (6-6)
Strzały celne: 5-7 (2-4)
Strzały niecelne: 2-2
Strzały zablokowane: 4-1
Strzały z pola karnego: 4-6
Strzały z pola karnego, celne: 2-4
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 20.9-17.1
Faule: 10-16
Żółte kartki: 0-3
Czerwone kartki: 0-1
Spalone: 1-1
Rzuty rożne: 4-8
Podania: 655-329
Podania dokładne (w %): 86-75
Instat index: 231-233
Gole oczekiwane: 1.13-1.21
Dystans (w km): 116.74-113.44
Sprinty: 93-100
Sprint dystans (w km): 1.65-2.01
Szybki bieg dystans (w km): 6.44-7.66

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.



Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Kilka słów o rywalu: Raków Częstochowa

Przed nami 3. seria gier PKO Bank Polski Ekstraklasy. W niedzielne popołudnie ligowe emocji zawitają pod Wawel, gdzie piłkarze Białej Gwiazdy podejmą aktualnego wicemistrza Polski – Raków Częstochowa. Zanim jednak to nastąpi, postanowiliśmy nieco przyjrzeć się najbliższemu rywalowi Wiślaków i sprawdziliśmy, co słychać w obozie Medalików.


07.08.2021r.

Redakcja


Stuletnia historia zespołu spod Jasnej Góry sięga marca 1921 roku, kiedy to starania działaczy Organizacji Młodzieżowej Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego doprowadziły do utworzenia drużyny pod nazwą Racovia. Amatorski klub, który 24 kwietnia 1924 roku został oficjalnie zarejestrowany, nie uzyskał jednak prawa do występów w oficjalnych rozgrywkach, skutkiem czego niedługo później zarząd podjął uchwałę o rozwiązaniu zespołu. W 1927 roku dzięki wysiłkom takich osób, jak między innymi Józef Baranowski, Antoni Gładysz i Władysław Pachołek Racovia została reaktywowana pod nazwą Robotniczy Klub Sportowy Raków, a barwami klubu stały się kolory czerwony i niebieski.

Ku górze

Przez lata Raków występował w rozgrywkach Klasy A, Klasy B oraz Klasy C, jednak z biegiem lat drużyna spod Jasnej Góry sukcesywnie zaczęła piąć się ku górze, co pozwoliło zaistnieć klubowi na szczeblu centralnym. I tak w 1967 roku trzecioligowy wówczas zespół z Częstochowy stanął w szranki z krakowską Wisłą w finale Pucharu Polski. Ostatecznie trofeum padło łupem Białej Gwiazdy, jednak waleczna postawa Medalików została doceniona przez ludzi ze świata futbolu. 1994 rok przyniósł ze sobą pierwszy w historii awans do piłkarskiej Ekstraklasy, w której Raków spędził kolejne cztery sezony.

Pasmo sukcesów

Na powrót na piłkarskie salony Medaliki czekały blisko 25 lat, aż w końcu w 2019 roku drużyna prowadzona przez trenera Marka Papszuna zawitała na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce, a w sezonie 2020/2021 odniosła największe sukcesy w historii klubu, wywalczając tytuł wicemistrzowski, a także triumfując w Pucharze Polski oraz w Superpucharze.


Źródło: wisla.krakow.pl

Kolejny test dla wiślaków! Dziś gramy z Rakowem

Niedziela, 8 sierpnia 2021 r.


W trzeciej kolejce ligowej sezonu 2021/2022 piłkarzy krakowskiej Wisły czeka wydaje się, że najtrudniejszy test, ze wszystkich dotychczasowych, z właśnie rozpoczętych rozgrywek. Na Reymonta przyjedzie opromieniony sukcesami Raków Częstochowa, a przy okazji podrażniony - choćby przerwaną przed tygodniem serią spotkań bez porażki w lidze. Zapowiada się ostra rywalizacja.

Dla Rakowa to kapitalny rok. Klub ten wywalczył bowiem nie tylko wicemistrzostwo Polski, co jest najlepszym wynikiem częstochowian w historii ich występów w Ekstraklasie, ale również Puchar i Superpuchar Polski. Otworzyło to tym samym podopiecznym trenera Marka Papszuna, którego śmiało uznać można "ojcem sukcesów" Rakowa - drogę do występów w europejskich pucharach. I tam również sięgają po historyczne wyniki, bo wprawdzie po dwóch remisach 0-0 i dopiero po rzutach karnych, ale jednak pokonali pierwszą przeszkodę, którą była litewska Sūduva Mariampol. Częstochowianie są też już po pierwszej rywalizacji z rosyjskim Rubinem Kazań, w której również zremisowali 0-0... Malkontenci mogą tym samym stwierdzić, że w europejskich pucharach Raków gola jeszcze nie zdobył, ale jednocześnie żadnego też nie stracił. I spora w tym zasługa nowego golkipera naszych dzisiejszych ligowych rywali - Vladana Kovačevicia, który już po kilku występach pokazał, że zna się na swoim fachu.

Nie można jednak nie wspomnieć, że przed tygodniem, choć grając w solidnie przetasowanym składzie, Raków doznał swojej pierwszej od lutego br. porażki. Seria częstochowian to czternaście kolejnych występów w Ekstraklasie bez przegranego meczu i "padła" ona w Białymstoku, gdzie tamtejsza Jagiellonia strzeliła aż trzy gole, nie tracąc żadnego. Bez wątpienia Papszun i spółka przyjadą pod Wawel, aby zacząć nową passę, więc choć poprzednio sporo składem rotowali, to niekoniecznie mogą zrobić to dzisiaj.

Na szczęście i bez oglądania się na rywali - ma w kim wybierać trener Adrián Guľa, który stracił wprawdzie po towarzyskim meczu z SSC Napoli Gieorgija Żukowa, który złamał w tym spotkaniu rękę, ale do meczowej kadry dołączyli mu ostatnio nieobecni - Patryk Plewka, Adi Mehremić, a także Jakub Błaszczykowski i Stefan Savić. Jakby tego było mało - przeciwko częstochowianom wystąpić będzie już mógł Felicio Brown Forbes, a jak dobrze pamiętamy - Kostarykanin przechodząc w poprzednim sezonie do Wisły właśnie z Rakowa - nie mógł przeciwko swojej byłej drużynie zagrać. Teraz już ten zapis kontraktowy wygasł i kto wie, może "Felo" przypomni się swoim byłym kolegom?

Nie zmienia to faktu, że mecz z opromienionym ostatnimi sukcesami Rakowem - to będzie solidny test dla budowanej właśnie przez trenera Guľę drużyny. Zapowiada się niezwykle ciekawie, dlatego z tym większą satysfakcją mówimy Wam - do zobaczenia na Reymonta!

Niedziela, 08.08.2021 r. 17:30

Wisła Kraków-Raków Częstochowa

  • 3. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Rakowem 13 razy. 6 spotkań wygrała, 3 zremisowała oraz 4 przegrała. Bilans bramek to: 19-16.
  • » Poprzedni mecz obydwu klubów zakończył się naszą porażką 1-2.
  • » Bilans ostatnich czterech spotkań między tymi klubami to: 1-1-2, bramki 5-7.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Gieorgij Żukow (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja).
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w aktualnej kadrze Rakowa znajduje się nasz były obrońca Zoran Arsenić (46 meczów, 3 gole).
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → temperatura: 23,5°
  • → opady: 0.0 mm.
  • » W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, na meczu zajętych może być 50% miejsc dostępnych na stadionie.

Źródło: wislaportal.pl

Wisła Kraków – Raków Częstochowa – zapowiedź

5 August 2021

Biała Gwiazda po dwóch kolejkach liderem PKO BP Ekstraklasy – to nie żart! W trzeciej serii gier na stadion przy Reymonta przyjedzie wicemistrz Polski, czyli Raków Częstochowa. Piłkarzy Adama Guli czeka pierwszy poważny sprawdzian w tym sezonie. Reprezentant Polski na arenie międzynarodowej może zagrać w nieco bardziej rezerwowym zestawieniu, co zwiększa szanse Wisły na kolejne trzy punkty. Zapraszam do zapowiedzi meczu Wisła Kraków – Raków Częstochowa!

Najlepsza ofensywa to krakowska ofensywa

Co prawda minęły dopiero dwie kolejki, ale Wisła jest liderem i ma najwięcej zdobytych goli – nikt poza krakowską drużyną nie zdobył pięciu goli. Żadna drużyna też po dwóch meczach nie ma zerowego stanu po stronie bramek straconych. Nikt też nie zdobył kompletu punktów w zaledwie dwóch meczach. Zapowiada nam się bardzo ciekawy sezon, jeśli na tak wczesnym etapie już możemy mówić o takich przypadkach. Wisła robi kolejne kroki ku powrotowi na odpowiednie tory, a ten sezon ma być znacznie lepszym od poprzedniego, co na tę chwilę wygląda optymistycznie. Na spotkanie z Rakowem spojrzymy także pod kątem bukmacherskim, zobaczymy jaką ofertę przygotowali na to starcie bukmacherzy, a także jakich typów możemy spodziewać się na tę batalię.

Totalbet kod promocyjny – nasi koledzy z Zagranie.com przygotowali recenzję kodu promocyjnego do tego bukmachera

Walka o fotel lidera Ekstraklasy

Jeśli spojrzymy na kursy bukmacherskie, to Totalbet nie widzi jednoznacznego faworyta w tym starciu. Za wygraną Wisły płaci 3.05, wygrana rywali to kurs 2.47. Podział punktów wyceniany jest na 3.35. Wygrana Białej Gwiazdy może oznaczać utrzymanie się na fotelu lidera tabeli, jednak za plecami czają się rywale, którzy sami chcieliby wskoczyć na pierwsze miejsce. Jeśli postawisz na wygraną Wisły z kodem promocyjnym Totalbet o treści ZAGRANIE, to możesz liczyć na to, że wartość tego zakładu do 200 zł w przypadku niepowodzenia zostanie zwrócona na konto depozytowe. Warto więc spróbować, bo z zakładem bez ryzyka nie stracisz swojej wpłaty.

Czeka nas kanonada?

W dotychczasowych meczach ligowych nie narzekaliśmy na liczbę goli w spotkaniach z udziałem Wisły i Rakowa. Biała Gwiazda ma bilans bramkowy 5:2, a wicemistrzowie Polski 3:5. Siedem i osiem goli w dwóch meczach to całkiem przyzwoita średnia. Obie drużyny zarówno strzelały, jak i traciły bramki, a historia bezpośrednich spotkań wskazuje, że obie drużyny mogą strzelić w niedzielę po golu – taka sytuacja miała miejsce w 3 z pięciu ligowych potyczkach między Wisłą i Rakowem. Totalbet wystawił kurs na BTTS 1.75 w porównaniu do 2.02 na brak takiego zdarzenia. Z drugiej strony bukmacherzy nie liczą na więcej niż 2,5 gola. Kurs na powyżej 2,5 trafienia to 2.02, a na maksymalnie dwa gole Totalbet proponuje kurs 1.80. ZAGRANIE – kod promocyjny Totalbet pozwoli Ci zagrać zdarzenia z tego meczu za freebet. Razem z tym kodem promocyjnym otrzymasz freebet 20+20 PLN.

Europejskie puchary Rakowa atutem… Wisły?

Drużyna prowadzona przez Marka Papszuna skupia się teraz na grze o Ligę Konferencji Europy, gdzie wciąż walczy o awans do fazy grupowej. W pierwszej kolejce przeciwko Piastowi wystawił najsilniejszą jedenastkę, co później przypłacił męczarnią z Suduvą. Po dogrywce z litewskim zespołem w Białymstoku zagrała ekipa z większą rotacją. Podobnie może być w Krakowie po meczu z Rubinem Kazań, a to szansa dla gospodarzy, którzy nie mają tak napiętego terminarza. Takie sytuacje należy wykorzystywać, bo na koniec sezonu każdy punkt może być bardzo istotny. Kiedy korzystać ze słabości rywala, jak nie właśnie w takich momentach? Dobry start sezonu i prowadzenie lub chociaż bycie w czubie tabeli na początku kampanii na pewno dobrze wpłynie na morale Adriana Guli i jego podopiecznych, co też może w pewnym sensie ustawić Wisłę w dobrym położeniu w dalszej części rywalizacji.

Zarówno Wisła, jak i Raków mają swoje drobne problemy kadrowe, ale Wisła jest do nich przyzwyczajona, bo Mehremicia, Plewki czy Błaszczykowskiego nie było już w końcówce poprzedniego sezonu. Raków mierzy się z nową sytuacją i jak widać nie bardzo sobie z tym radzi, bo mecz z Jagiellonią był kompletnie nieudany, a porażka 0:3 pokazała, żę problem jest poważniejszy niż można sądzić. To spora szansa dla Wiślaków i dlatego typy w kierunku gospodarzy nie są bezpodstawne. Grając w Totalbet zakład łączony że Wisła wygra lub zremisuje oraz w meczu padnie więcej niż 2,5 gola możemy liczyć na kurs 3.45, co przy wkładzie 200 PLN może dać nam wygraną 607 PLN. Z kodem promocyjnym Totalbet o treści ZAGRANIE taki zakład możesz zagrać bez ryzyka, a ponadto możesz zyskać w pakiecie bonus 100% do 5000 zł od depozytu oraz 20 + 20 zł darmowy zakład. Spotkanie Wisła Kraków – Raków Częstochowa rozpocznie się w niedzielę, 8 sierpnia o 17:30. Spotkanie poprowadzi sędzia Krzysztof Jakubik z Siedlec, który w tym sezonie gwizdać będzie po raz pierwszy. W poprzednim sezonie arbiter z Siedlec był rozjemcą w 18 meczach PKO BP Ekstraklasy. Pokazał w nich 90 żółtych kartek i trzy czerwone oraz podyktował osiem rzutów karnych. Mecz Wisła – Raków będzie transmitowane na antenie Canal+Sport.

Autor tekstu: Jakub Wieliński – redaktor Zagranie.com!


Źródło: wislakrakow.com

W szranki z wicemistrzem: Wisła podejmuje Raków

3. kolejka rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy przyniesie ze sobą spotkanie lidera tabeli z aktualnym wicemistrzem Polski. W niedzielne popołudnie podopieczni trenera Adriána Guľi staną naprzeciw drużynie Rakowa Częstochowa, z którym powalczą o pełną pulę i umocnienie swojej pozycji na czele ligowej stawki.


08.08.2021r.

Redakcja


Historia ekstraklasowej rywalizacji pomiędzy Wisłą a Rakowem nie jest zbyt okazała, bowiem dotychczas oba zespoły 9-krotnie mierzyły swoje siły na najwyższym ligowym szczeblu. Bilans tych spotkań nieznacznie przemawia na korzyść piłkarzy spod Jasnej Góry, którzy 4 razy mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Po raz ostatni mieli ku temu okazję całkiem niedawno, bo 9 kwietnia 2021 roku na stadionie przy ulicy Reymonta. Wówczas częstochowianie po Davida Tijanicia oraz Marcina Cebuli pokonali Wiślaków 2:1, stawiając kolejny krok w stronę tytułu wicemistrza. W bezpośrednich potyczkach jeden triumf mniej na swoim koncie mają krakowianie, natomiast 2 mecze kończyły się podziałem punktów.

Europejski debiutant

Miniony sezon był bez wątpienia najlepszym w historii Rakowa. Podopieczni trenera Marka Papszuna prezentowali równą, wysoką formę, co w finalnym rozrachunku doprowadziło ich do wywalczenia tytułu wicemistrza Polski. Ponadto ekipa spod Jasnej Góry sięgnęła po Puchar Polski, pokonując w decydującym meczu Arkę Gdynia. Z kolei przed kilkoma tygodniami klubową gablotę wzbogaciło trofeum za Superpuchar Polski.

Po paśmie sukcesów częstochowianie przystąpili do nowej edycji rozgrywek, a swoją uwagę w pierwszej kolejności skupili przede wszystkim na europejskich pucharach, w których to zadebiutowali dwumeczem z litewską Sūduvą Mariampol. Oba spotkania kończyły się bezbramkowym remisem, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, które lepiej wykonywali zawodnicy Rakowa, awansując tym samym do III rudny eliminacji Ligi Konferencji Europy. Tam los skojarzył Medaliki z rosyjskim Rubinem Kazań, który w miniony czwartek zawitał do Bielska-Białej, gdzie żadna ze stron nie była w stanie przechylić zwycięskiej szali na swoją korzyść, skutkiem czego spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0.

Wykorzystać atuty

Europejska przygoda wpłynęła na poczynania częstochowian na ekstraklasowym podwórku, gdzie po dwóch rozgranych meczach ekipa trenera Papszuna ma na swoim koncie trzy oczka. Po niezwykle emocjonującej inauguracji sezonu Raków pokonał w Gliwicach miejscowego Piasta (3:2), natomiast przed tygodniem uległ w delegacji Jagiellonii Białystok (3:0) i wrócił ze stolicy Podlasia na tarczy. Teraz Czerwono-Niebiescy zawitają pod Wawel, by poprawić swój dorobek punktowy w starciu z Białą Gwiazdą.

Plany RKS-u z pewnością postarają się pokrzyżować piłkarze 13-krotnego mistrza Polski, którzy w dwóch pierwszych spotkaniach zainkasowali cztery punkty i aktualnie przewodzą ligowej tabeli. Podopieczni trenera Adriána Guľi zrobią więc wszystko, by wykorzystać rozproszoną uwagę częstochowian i w obecności zgromadzonych kibiców odnieść kolejne cenne zwycięstwo.

Pierwszy gwizdek sędziego Krzysztofa Jakubika punktualnie o godzinie 17.30. Liczymy na Waszą obecność przy R22! Wspólnymi siłami ponieśmy Wiślaków do zwycięstwa!


Źródło: wisla.krakow.pl

Szot: Znamy swoją wartość

W 3. serii gier rodzimej Ekstraklasy przewodząca ligowej tabeli krakowska Wisła podejmie przy Reymonta drużynę aktualnego wicemistrza Polski ­- Raków Częstochowa. O nastrojach panujących w drużynie z Grodu Kraka przed pierwszym gwizdkiem niedzielnego spotkania oraz o wrażeniach po meczu z SSC Napoli opowiedział obrońca Białej Gwiazdy - Dawid Szot.



08.08.2021r.

J. Sumera


Jubileuszowe spotkanie z SSC Napoli obfitowało wiele piłkarskich emocji. Potyczkę z drużyną spod Wezuwiusza z wysokości trybun śledzili wierni kibice, którzy stworzyli przy Reymonta niezapomnianą atmosferę. „Podczas meczu z Napoli towarzyszyły mi tylko i wyłącznie pozytywne emocje. Kibice stworzyli wspaniałą atmosferę i nie będę ukrywał, że stęskniliśmy się za ich obecnością na stadionie. Już w trakcie spotkań z Zagłębiem i z Termaliką fani okazali nam wielkie wsparcie, które wiele dla nas znaczy, bo ich doping motywuje nas do ciężkiej pracy i pomaga w realizacji celu, czyli zwycięstwa w każdym spotkaniu” - rozpoczął Szot.

Cenne doświadczenie

Starcie z dwukrotnym mistrzem Włoch było okazją do zobaczenia w akcji piłkarzy z najwyższej światowej półki. Młody Wiślak przyznaje, że zmierzenie się z takimi zawodnikami, jak Kalidou Koulibaly czy Piotr Zieliński było cennym doświadczeniem. „Była to dla mnie pierwsza okazja, aby zagrać z takimi przeciwnikami. Mogliśmy sprawdzić swoje siły na tle bardzo mocnej drużyny, która ma w swoich szeregach wielu utalentowanych zawodników, jak chociażby Kalidou Koulibaly, Kostas Manolas czy Piotr Zieliński. To piłkarze z najwyższej półki i możliwość zmierzenia się z nimi była naprawdę fajnym doświadczeniem, bo chyba każdy z nas dąży do tego, by prezentować jak najwyższy poziom i grać wśród najlepszych” - powiedział „Szocik”, dodając: „Tak naprawdę mogliśmy tylko i wyłącznie zyskać. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że przyjechał do nas teoretycznie lepszy zespół, jednak ani przez chwilę nie odpuściliśmy i pokazaliśmy charakter. Szkoda, że nie udało się przynajmniej zremisować, ale myślę, że nie mamy się czego wstydzić, bo zaprezentowaliśmy się z naprawdę dobrej strony”.

Cała uwaga na Raków

Teraz przed podopiecznymi trenera Adriána Guľi powrót na ligowe boiska, gdzie już w niedzielę powalczą o kolejne ligowe punkty. Tym razem przeciwnikiem zespołu spod Wawelu będzie Raków Częstochowa, który w niedzielne popołudnie zawita na R22. Jak na spotkanie z wicemistrzem Polski zapatruje się 20-letni defensor? „W niedzielę z pewnością czeka nas trudne zadanie, bo Raków to bardzo dobra drużyna, która należy do czołówki polskiej Ekstraklasy. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani, znamy swoją wartość i mamy potencjał, by sięgnąć po trzy punkty. Gramy przed własną publicznością i mam nadzieję, że jak najwięcej kibiców przyjdzie nas dopingować, bo chcemy sprawić im, a także sobie dużo radości” - zakończył swoją wypowiedź Dawid Szot.


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa przed meczem z Rakowem: - Zagramy o zwycięstwo

Piątek, 6 sierpnia 2021 r.


Na konferencji prasowej, przed spotkaniem ligowym z Rakowem Częstochowa, trener piłkarzy Wisły Kraków - Adrián Guľa - mocno komplementował stabilność zespołu aktualnych wicemistrzów Polski, ale zapowiadał jednocześnie, że w niedzielę zagrać chce z nimi o zwycięstwo.

Na mecz z Rakowem trener zespołu Wisły będzie miał szersze pole manewru, jeśli chodzi o skład, niż ostatnio, bo choć kontuzja eliminuje wciąż Alana Urygę, to dostępni są już dla niego ostatnio nieobecni piłkarze - Patryk Plewka, Adi Mehremić, a także Jakub Błaszczykowski i Stefan Savić. Niestety do grupy nieobecnych dołączył Gieorgij Żukow. Opiekun wiślaków został natomiast zapytany o wyłączonego ze spotkania z SSC Napoli - Macieja Sadloka.

- Jest na 100 procent gotowy - powiedział o obrońcy trener. - Na początku okresu przygotowawczego był kontuzjowany. Cieszymy się, że mógł grać w meczach ligowych, ale chcieliśmy też zobaczyć jak poradzi sobie Szota, w takim ostrym meczu z Napoli. A plan na Maćka jest taki, że on musi być zdrowy, dlatego w środę dostał wolne. Był to oczywiście ważny mecz, ale jednak sparingowy i ważniejsze jest, abyśmy byli w pełni gotowi na niedzielę - przyznał Guľa. - Adi i Plewka zagrali już z Napoli i to super sprawa dla nas, bo po poważnych kontuzjach są już na 100% z nami. Dziś mieli też w pełni trening z drużyną i jest możliwość, że zobaczymy ich w niedzielę na boisku. Także Kuba Błaszczykowski ostatnie dwa dni po meczu z Napoli trenował z drużyną. Jutro jest jeszcze ważny trening przed meczem, który będzie w dobrej intensywności i po treningu zrobimy kolejny krok. Cieszę się, że i Plewka i Adi oraz Kuba i Stefan Savić są z drużyną - mówił szkoleniowiec.

Guľa nie chciał jednak zdradzić kto zagra w niedzielę, pod nieobecność Żukowa.

- Nie możemy odkryć wszystkich kart, ale mamy alternatywę za Żukowa, choć to oczywiście nasz podstawowy zawodnik. Mamy jednak rywalizację, bo jest Nikola Kuveljić, jest też Savić, a także Kuba oraz Plewka. Zobaczymy też czy nie zagramy na dwóch napastników, bo jest z nami "Felo", który zagrał ostatnio dobry mecz. Mamy też "Klimiego", więc cieszę się, że mamy możliwości manewru - powiedział Guľa.

W tym miejscu warto wspomnieć, że w bieżącym sezonie Felicio Brown Forbes będzie już mógł występować w spotkaniach przeciwko częstochowianom, co nie mogło mieć miejsca - w wyniku takiej, a nie innej umowy transferowej pomiędzy klubami - w rozgrywkach poprzednich.

- Raków to aktualny wicemistrz. Trener robi tam świetną robotę, widać że jest tam stabilność. Ta drużyna jest razem długi czas i widać to na boisku. Moi asystenci widzieli na żywo dwa mecze pucharowe Rakowa, a ja oglądałem mecze ligowe. Na przykład z Jagiellonią. Znamy ich silne strony, ale mamy motywację na to spotkanie. Gramy z wicemistrzem, z zespołem, który gra w pucharach. Mamy szacunek do ich jakości, doceniamy pracę, którą tam wykonano i tę stabilność trenera w jednym klubie. Widać jaka tam jest wykonana praca i widać to na boisku, że w drużynie jest "chemia", że są automatyzmy, że są tam schematy, że ta drużyna wie jak ma grać w systemie 4-4-3. Ale my chcemy postarać się o zwycięstwo - zapowiada trener Wisły.

Kolejne z pytań dotyczyło obsady bramki, w której nie będzie już sprzedanego do Turcji Mateusza Lisa, może za to do niej wejść świeżo pozyskany Paweł Kieszek.

- Na wstępie chcę podziękować Mateuszowi, życzę mu dużo szczęścia w nowym klubie. Byliśmy razem krótko, ale widziałem jego charakter i piłkarską jakość. Życzę mu nie tylko jako zawodnikowi, ale też jako człowiekowi - wszystkiego co najlepsze. To samo życzę też Pawłowi, bo to jest doświadczony bramkarz i dlatego zrobiliśmy taki szybki ruch. Chcieliśmy właśnie doświadczonego bramkarza, żebyśmy mogli rozwijać przy nim pozostałych bramkarzy. "Biegi" zrobił zresztą "top mecz" na Termalice, ale i z Napoli. Kacper Rosa też jest przygotowany, więc zobaczymy jaka będzie decyzja. Paweł jest dopiero po jednym treningu, ale on ma super karierę i jeśli wszystko będzie przygotowane, w tym wszystkie papiery, to jest to zawodnik, który może szybko wejść na boisko, już może w następnym meczu - powiedział Guľa.

- Wierzę, że zagramy choćby minimalnie tak jak z Zagłębiem, choć i tam nie wszystko było top. Najważniejsza jest praca drużyny i to żebyśmy byli razem, co pokazaliśmy choćby w meczy z Napoli, gdzie mieliśmy dużo motywacji. Musimy krok po kroku pracować też nad taktyką. W niedzielę stanie naprzeciwko nas fajny przeciwnik i będziemy mocno pracować dla siebie i dla naszych kibiców. Tak aby być głodnym zwycięstwa i zdobyć trzy punkty. Chcemy pracować na zwycięstwo - każdy kto będzie na boisku i każdy rezerwowy - ma być gotowy pomóc drużynie. Cieszymy się na mecz i wierzę, że będzie jeszcze lepiej - jeśli chodzi o formę drużyny oraz jeśli chodzi o wynik, bo zagramy o zwycięstwo - zakończył trener zespołu "Białej Gwiazdy".

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Czerwona kartka zaszkodziła, a nie pomogła. Wisła - Raków 1-2

Niedziela, 8 sierpnia 2021 r.


Wisła Kraków po zwycięstwie na inaugurację i remisie w drugim meczu sezonu - w swoim trzecim doznała pierwszej porażki. I to na własne życzenie, bo do przerwy prowadziła z Rakowem 1-0, zaś od początku drugiej połowy nasz rywal grał w "dziesiątkę" po czerwonej kartce... I ta przeszkodziła chyba wiślakom. Grając w przewadze straciliśmy bowiem aż dwa gole i przegraliśmy 1-2!

Spotkanie z pucharowiczem z Częstochowy rozpoczęło się od zdecydowanej przewagi przyjezdnych, którzy zjawili się pod Wawelem w niemalże najlepszym możliwym składzie, bo jedynie w obsadzie bramki trener Marek Papuszun postawił na debiutanta.

A co do początkowej przewagi Rakowa, to szybko - bo już w 2. minucie - przed swoją szansą stanął Ivi López, ale uderzył zbyt lekko, aby zaskoczyć Mikołaja Biegańskiego. Tego postraszyć próbowali też w trzyminutowych odstępach Žarko Udovičić oraz Mateusz Wdowiak, ale pierwszy pomylił się nieznacznie, a uderzenie tego drugiego spokojnie wyłapał nasz bramkarz.

"Biała Gwiazda" na przewagę gości odpowiedziała w minucie 13., ale strzał sprzed pola karnego Jana Klimenta - Kacper Trelowski sparował na słupek! Piłka przetoczyła się jeszcze wzdłuż linii bramkowej i choć dopadł do niej Nikola Kuveljić, to... obił drugi! Wciąż było więc 0-0.

Kolejne okazje należały wprawdzie znów do gości, bo zablokowany strzał oddał choćby Sebastian Musiolik, a w 21. minucie odważnym wyjściem Udovičicia - w sytuacji sam na sam - kapitalnie powstrzymał Biegański, ale emocje dopiero miały nadejść.

W 24. minucie wiślacy wyszli z kapitalnym kontratakiem. Kliment odszukał podaniem Yawa Yeboaha, a ten nie dał się nikomu powstrzymać. Ruszył po skrzydle, po czym zeszedł do środka i pięknym technicznym uderzeniem - zmieścił piłkę "po długim". I "Biała Gwiazda" prowadziła z Rakowem 1-0!

I co też ważne - podopieczni trenera Adriána Guľi poszli za ciosem. Z dystansu dwukrotnie próbował Aschraf El Mahdioui, a swoją okazję po akcji Kuveljicia mógł też mieć w 29. minucie Mateusz Młyński. Zabrakło mu niewiele, aby "zabrać" się z piłką.

I choć zaraz potem El Mahdioui się nie popisał, bo stracił piłkę na rzecz Marcina Cebuli, to ofiarnie wrócił do defensywy i ją odzyskał. Z kolei w 33. minucie serca kibiców Wisły mogły się na chwilę zatrzymać, bo po zbyt krótkim zagraniu głową Michala Frydrycha z naszym bramkarzem wydawało się, że zderzył się Musiolik, ale ostatecznie kontaktu nie było i zamiast "jedenastki" Raków miał tylko rzut rożny.

W 41. minucie ładnie strzał oddał jeszcze Kliment, ale obił nogi Frana Tudora. I choć w końcówce pierwszej połowy inicjatywa znów należała do przyjezdnych, to do szatni obydwie drużyny zeszły przy stanie 1-0 dla Wisły.

Druga część meczu zaczęła się dla Rakowa bardzo źle, bo po faulu bez piłki na Michale Škvarce czerwoną kartkę - po analizie wideo - obejrzał Giánnis Papanikoláou. A to oznaczało, że wiślacy mieli na 40 minut przed końcem spotkania nie tylko prowadzenie, ale i przewagę w polu.

I szybko powinniśmy to wykorzystać, ale w 54. minucie po dobrej sytuacji strzał Klimenta dobrze obronił Trelowski. To powinno być już jednak 2-0...

A że nie wykorzystane okazję się mszczą, więc od 61. minuty było 1-1. Z dystansu kapitalnie w samo okienko huknął Cebula i trzeba było walczyć o kolejnego gola.

Tyle tylko, że gol dla Rakowa wpłynął motywująco zdecydowanie lepiej na przyjezdnych, niż na wiślaków, bo choć trafienie mógł mieć na swoim koncie w 63. minucie Kliment, bo dobrze doszedł do podania ze skrzydła, to uderzył tylko czubkiem buta i piłka nie nabrała odpowiedniej precyzji. Więcej za to okazji mieli piłkarze Rakowa, jak choćby w 67. minucie, gdy niewiele do szczęścia zabrakło Lópezowi, którego nikt nie zablokował, a Hiszpan oddał nieznacznie niecelne uderzenie. Takiego po kolejnych dwóch minutach i dograniu górą od Dora Hugiego nie udało się dokonać Klimentowi, bo piłka przeleciała nad jego głową.

W 79. minucie było już natomiast 1-2. Po niepotrzebnym faulu Hugiego z rzutu wolnego piłkę wrzucił López, nogę dołożył jak należy Vladislavs Gutkovskis, a to oznaczało, że przegrywaliśmy!

Wisła odpowiedziała na to wprawdzie celnym, ale jednak zbyt lekkim strzałem Hugiego w 82. minucie, aby ten mógł postraszyć młodego bramkarza Rakowa, a co gorsze na kolejne akcje nie było nas stać. Z kolei w 89. minucie znów pokazać musiał się Biegański, broniąc na rzut rożny uderzenie z rzutu wolnego Lópeza. W doliczonym czasie gry celne, ale też zbyt lekko strzelał jeszcze Škvarka i sędzia zakończył mecz.

I po nim jesteśmy zdecydowanie w złych nastrojach, bo gdy przyszło nam grać w przewadze jednego zawodnika chyba mało kto spodziewał się, że "Biała Gwiazda" może ten mecz przegrać, a tak się właśnie stało!

Niedziela, 08.08.2021 r. 17:30:

1 Wisła Kraków-2 Raków Częstochowa

  • 1-0 Yaw Yeboah (24.)
  • 1-1 Marcin Cebula (61.)
  • 1-2 Vladislavs Gutkovskis (79.)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Konrad Gruszkowski
  • (86. Patryk Plewka)
  • Michal Frydrych
  • Maciej Sadlok
  • Matěj Hanousek
  • Yaw Yeboah
  • (73. Piotr Starzyński)
  • Aschraf El Mahdioui
  • Nikola Kuveljić
  • (86. Hubert Sobol)
  • Michal Škvarka
  • Mateusz Młyński
  • (66. Dor Hugi)
  • Jan Kliment
  • (72. Felicio Brown Forbes)

Raków Częstochowa:

  • Kacper Trelowski
  • Fran Tudor
  • Andrzej Niewulis
  • Milan Rundić
  • Mateusz Wdowiak
  • (58. Zoran Arsenić)
  • Giánnis Papanikoláou
  • Marko Poletanović
  • (74. Dominik Wydra)
  • Žarko Udovičić
  • (46. Patryk Kun)
  • Ivi López
  • Marcin Cebula
  • (74. Daniel Szelągowski)
  • Sebastian Musiolik
  • (75. Vladislavs Gutkovskis)

3. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
  • Widzów: 15 317.
  • Pogoda: 24°.

Źródło: wislaportal.pl

Niewykorzystana przewaga: Wisła - Raków 1:2

Spotkanie lidera tabeli z aktualnym wicemistrzem Polski zazwyczaj niesie ze sobą wiele emocji. Nie inaczej było w niedzielne popołudnie przy Reymonta, gdzie Biała Gwiazda zmierzyła swoje siły z zespołem Rakowa Częstochowa. Mimo szybko zdobytej bramki i gry w przewadze krakowianie zakończyli spotkanie z zerowym dorobkiem punktowym, ulegając drużynie spod Jasnej Góry 1:2.


08.08.2021r.

J. Sumera


Na starcie z wicemistrzem Polski trener Adrián Guľa desygnował niemal taki sam skład, który przed tygodniem wybiegł na boisko w Niecieczy. Jedyna roszada miała miejsce w środku pola, gdzie wystąpił Nikola Kuveljić, zastępując kontuzjowanego Gieorgija Żukowa. Na ławce z kolei znaleźli się powracający po urazach Jakub Błaszczykowski i Patryk Plewka, a także nowy golkiper ekipy spod Wawelu ­- Paweł Kieszek.

Oba zespoły ostrożnie rozpoczęły spotkanie i zagęściły środkową strefę boiska, starając się zyskać odpowiednią przestrzeń do budowania akcji. Taki obraz gry dwukrotnie przełamali częstochowianie, zatrudniając Mikołaja Biegańskiego, który zachował jednak czujność i nie dał się zaskoczyć. Wiślacy przebudzili się w 14. minucie, kiedy to strzał z linii pola karnego oddał Jan Kliment. Próba czeskiego napastnika przysporzyła Kacprowi Trelowskiemu sporo problemów, lecz na szczęście Medalików skończyło się tylko na strachu. Czerwono-Niebiescy szybkimi podaniami próbowali sforsować wiślacką defensywę, jednak ich próby skutecznie hamowali obrońcy Białej Gwiazdy do spółki z Biegańskim. Gospodarze z kolei łapali odpowiedni rytm i zyskiwali przewagę, którą udokumentowali w 24. minucie. Na prawym skrzydle urwał się Yaw Yeboah, który wrzucił piąty bieg, wpadł w pole karne i mierzonym uderzeniem po długim rogu pokonał golkipera gości, a na tablicy wyników widniał rezultat 1:0, co uskrzydliło Wiślaków do tego stopnia, że już chwilę mogli podwyższyć swoje prowadzenie. Ruch przeciwnika przewidział Kuveljić, który wygarnął piłkę tuż przed linią pola karnego, co otworzyło drogę do bramki Młyńskiemu. Skrzydłowy stanął oko w oko z Trelowskim, ale posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.

W dalszej części gra nieco się wyrównała, a sytuacje strzeleckie wypracowały sobie obie drużyny. Ze strony gospodarzy szczęścia spróbowali Jan Kliment i Aschraf El Mahdioui, natomiast Raków postraszył krakowian po stałych fragmentach gry, które nie przyniosły jednak zamierzonego skutku.

Punktów brak

Gracze spod Jasnej Góry wybiegli na drugą połowę z zamiarem odrobienia strat, jednak ich plany skomplikowały się już pięć minut po wznowieniu gry, kiedy to Ioannis Papanikolaou sfaulował Michala Škvarkę. Początkowo sędzia Jakubik ukarał Greka żółtym kartonikiem, jednak po konsultacji z wozem VAR zmienił decyzję i pokazał czerwoną kartkę. Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski starali się wykorzystać osłabienie przeciwnika i ruszyli do ataku, tworząc tym samym okazje podbramkowe. Bliski szczęścia był Jan Kliment, który dobrze odnalazł się w polu karnym Medalików i oddał mocne uderzenie, jednak bardzo dobrą interwencją popisał się Trelowski. Podopieczni trenera Marka Papszuna także poszukiwali swoich szans, z czego jedną z nich udało im się wykorzystać w 61. minucie. Wówczas Marcin Cebula posłał atomowe uderzenie pod poprzeczkę, nie dając najmniejszych szans Mikołajowi Biegańskiemu.

Podrażniona Wisła próbowała odpowiedzieć drugim trafieniem, jednak jej ataki zatrzymywali dobrze ustawieni piłkarze Rakowa, którzy mimo braku jednego zawodnika odważnie parli do przodu, co zaowocowało zdobyciem drugiej bramki w 79. minucie - Vladislavs Gutkovskis wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i skierował piłkę do siatki. Gospodarze do ostatnich minut walczyli o odwrócenie niekorzystnego wyniku, jednak tego dnia więcej bramek już nie padło i w finalnym rozrachunku Biała Gwiazda uległa Rakowowi Częstochowa 1:2.

Wisła Kraków - Raków Częstochowa 1:2 (1:0)

  • 1:0 Yeboah 24’
  • 1:1 Cebula 61’
  • 2:1 Gutkovskis 79’

Wisła Kraków: Biegański - Hanousek, Sadlok, Frydrych, Gruszkowski (86’ Plewka) - Kuveljić (86’ Sobol), El Mahdioui - Młyński (66’ Hugi), Škvarka , Yeboah (72’ Starzyński) - Kliment (72’ Brown-Forbes)

Raków Częstochowa: Trelowski - Rundić, Niewulis, Tudor - Udovičić (46’ Kun), Papanikolaou, Poletanović (74’ Wydra), Wdowiak (58’ Arsenić) - Ivi, Musiolik (75’ Gutkovskis), Cebula (74’ Szelągowski)

Żółte kartki: Musiolik, Cebula, Gutkovskis

Czerwona kartka: Papanikolaou

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)


Źródło: wisla.krakow.pl

Porażka w przewadze. Wisła – Raków 1:2

8 August 2021

Wisła Kraków doznała pierwszej porażki w nowym sezonie PKO Ekstraklasy. W meczu 3. kolejki przegrała u siebie 1:2 z Rakowem Częstochowa.

Wisła do niedzielnego spotkania przystępowała bez kontuzjowanego Georgija Żukowa, ale do dyspozycji trenera Adriana Guli byli już Jakub Błaszczykowski i Patryk Plewka. Obaj zasiedli jednak na ławce rezerwowych. Szansę gry od pierwszej minuty otrzymali w tym meczu między innymi Mateusz Młyński i Nikola Kuveljić.

Wiślacy byli blisko objęcia prowadzenia w 13. minucie. Po ładnym uderzeniu Klimenta zza pola karnego i interwencji bramkarza Rakow piłka odbiła się od słupka. Do futbolówki dopadł jeszcze Kuveljić, ale z bardzo ostrego kąta również trafił w słupek. W odpowiedzi groźnie zaatakował Raków, ale Biegański wygrał pojedynek z Udoviciciem.

W 24. minucie Wisła objęła prowadzenie. Po podaniu Klimenta, z piłką w pole karne wpadł Yeboah i precyzyjnym uderzeniem w kierunku dalszego rogu z prawej strony nie dał szans bramkarzowi rywali. Jak się okazało była to jedyna bramka w pierwszej połowie, choć sytuacji z obu stron nie brakowało.

Druga połowa rozpoczęła się od czerwonej kartki dla gości. W 51. minucie po weryfikacji VAR czerwoną kartką ukarany został Papanikolaou. Wiślacy od razu ruszyli w poszukiwaniu drugiego gola. W 54. minucie przed szansą wpisania się na listę strzelców stanął Kliment, ale jego uderzenie z kilkunastu metrów świetnie wybronił Trelowski.

Tymczasem w 61. minucie Raków niespodziewanie doprowadził do wyrównania. W roli głównej wystąpił Cebula, który pokonał Biegańskiego strzałem z dystansu.

Wisła starała się odpowiedzieć, ale bez większego efektu. Tymczasem grający w osłabieniu Raków w 81. minucie zadał drugi cios. Po zagraniu Iviego Lopeza drugiego i zwycięskiego gola dla gości zdobył Gutkovskis.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Mecz kończymy słabym uderzeniem Škvarki z 18 metra. Przegrywamy z Rakowem 1-2 na własne życzenie. Bardzo słabo wyglądaliśmy po tym jak Papanikoláou dostał czerwoną kartkę. Jeszcze gorzej po fantastycznym trafieniu Cebuli. W naszych szeregach królowała dziś nieporadność i niedokładność. Nie da się wygrywać meczów w Ekstraklasie z taką grą...
  • 90.
  • Kompletnie nieporadna Wisła w drugiej połowie spotkania. Niestety nie zmieniło się to w doliczonym czasie gry...
  • 90.
  • Bardzo niecelne dośrodkowanie Starzyńskiego i pewnie piłkę łapie Trelowski.
  • 90.
  • Napomnienie dla Gutkovskisa.
  • 90.
  • Dośrodkowanie Škvarki wybite poza pole karne.
  • 90.
  • Rzut rożny dla Wisły w doliczonym czasie gry.
  • 90.
  • Minimum pięć minut doliczone do drugiej części meczu.
  • 89.
  • Rzut wolny dla Rakowa z 25 metrów od naszej bramki. Ivi López strzela mocno i celnie, ale pewnie broni Biegański.
  • Napomnienie dla trenera Marka Papszuna za protesty.
  • Ogromne niedokładności w poczynaniach naszej drużyny. Nie da się tak wygrać meczu z tak dysponowanym Rakowem. Nawet gdy ten gra w osłabieniu.
  • 86.
  • Plewka i Sobol zmieniają Kuveljicia i Gruszkowskiego.
  • 82.
  • Szybka akcja Wisły po tym jak Kuveljić przejął piłkę w środku pola. Uderzał Hugi, ale pewnie łapie piłkę Trelowski.
  • Mieliśmy prowadzenie, a z boiska wyleciał Papanikoláou. Graliśmy w przewadze i na własne życzenie straciliśmy dwie bramki. Fatalnie gramy...
  • 79.
  • Na własne życzenie tracimy gola. Na listę strzelców wpisuje się Gutkovskis po bardzo dobrym dośrodkowaniu ze stojącej piłki.
  • 74.
  • Ogromne problemy Wisły w rozegraniu. Raz po raz tracimy piłkę na własnej połowie. Nie ma piłkarza, który mógłby dać tej drużynie impuls do ataku...
  • 75.
  • Za Musiolika wchodzi Gutkovskis.
  • 74.
  • Poletanovicia i Cebulę zmieniają Dominik Wydra i Daniel Szelągowski.
  • Na dzisiejszym meczu "Białą Gwiazdę" wspiera 15317 kibiców.
  • Posypała się gra naszej drużyny po stracie gola...
  • 72.
  • Brown Forbes zmienia Jana Klimenta. Piotr Starzyński wchodzi za Yawa Yeboaha. Dziękujemy!
  • 72.
  • Napomnienie dla Cebuli.
  • 69.
  • Obudziła się Wisła. Dośrodkowanie Hugiego minimalnie zbyt mocne dla Klimenta!
  • 66.
  • Znowu Raków. Ivi López uderzył zza pola karnego i pomylił się minimalnie...
  • 66.
  • Dor Hugi zmienia Mateusza Młyńskiego.
  • 65.
  • Mimo gry w osłabieniu kolejna akcja Rakowa. Na szczęście dośrodkowanie z rzutu rożnego nie znalazło adresata.
  • 63.
  • Kliment zmienił tor lotu piłki po dośrodkowaniu El Mahdiouiego. Niestety piłka przeleciała obok bramki.
  • Niestety, niewykorzystane sytuacje się mszczą... Gramy jednak w przewadze i w drugiej połowie jesteśmy drużyną lepszą. DAWAĆ WISŁA!
  • 61.
  • Kapitalne uderzenie Cebuli zza pola karnego i mamy wyrównanie.
  • 60.
  • Przegrany pojedynek jeden na jeden Młyńskiego z Arseniciem.
  • 57.
  • Zoran Arsenić zmienia Mateusza Wdowiaka.Nasz były obrońca bardzo ciepło przywitany przez naszych kibiców.
  • 56.
  • Bardzo brzydki faul na Młyńskim. Ogromne pretensje do sędziego piłkarzy Rakowa. Parodia!
  • 54.
  • Kapitalna okazja dla Klimenta! Młyński wykłada piłkę do Czecha na 11 metr od bramki. Uderzenie naszego napastnika kapitalnie broni Trelowski...
  • 52.
  • Młyński wywalcza rzut rożny dla Wisły. Bardzo dobrą piłkę wrzucił Škvarka, dośrodkowanie przedłużał Sadlok, ale podanie nie znalazło adresata!
  • Sędzie zmienia decyzję! Papanikoláou wylatuje z boiska!
  • Sytuacja będzie sprawdzana na wideoweryfikacji. Papanikoláou powinien wylecieć z boiska!
  • 49.
  • Napomnienie dla Papanikolaou za faul bez piłki na Škvarce.
  • W przerwie jedna zmiana w drużynie gości. Patryk Kun zmienił Udovičicia.
  • 46.
  • Rozpoczęła się druga połowa spotkania! Walczyć Wisła!
  • Wisła ma po pierwszej połowie 90-procentową skuteczność w swoich podaniach.
  • 45.
  • Koniec pierwszej części spotkania. Więcej z gry miał w niej Raków, ale do przerwy to Wisła prowadzi. W drugiej części gry czeka nas jednak bardzo trudne zadanie bo Raków jest dziś bardzo groźny, a my gramy bardzo niedokładnie - szczególnie pod własną bramką.
  • 45.
  • Minimum minuta doliczona do pierwszej części meczu.
  • 43.
  • Kolejny rzut rożny dla Rakowa. Tym razem do piłki podszedł Poletanović. Jego dośrodkowanie spadło wprost pod nogi zawodnika Rakowa, ale ten zakiwał się w naszym polu karnym. Po chwili piłkę daleko w pole gry wybił Frydrych.
  • 42.
  • Rzut rożny dla Rakowa. Dośrodkowanie Cebuli bardzo słabe.
  • 41.
  • Świetna akcja Yeboaha i Klimenta. Czech zszedł z piłką do środka i próbował uderzyć po długim słupku. Jego strzał zblokował jednak Tudor.
  • 40.
  • Tym razem błąd w rozegraniu Gruszkowskiego. Na posterunku Frydrych, który wybija piłkę poza pole gry.
  • 38.
  • Znów z dystansu próbował El Mahdioui. Kolejny raz było to jednak uderzenie niecelne.
  • 36.
  • Yeboah przewracany w polu karnym. Gwizdek sędziego milczy.
  • 34.
  • Napomnienie dla Musiolika za brzydki faul na Kuveljiciu.
  • 33.
  • Frydrych zagrał zbyt lekką piłkę do Biegańskiego. Naszego bramkarza ubiegł Musiolik ale przyjęciem bardzo wygonił się poza pola karne. Było jednak blisko jedenastki dla Rakowa. Mamy dużo szczęścia!
  • 30.
  • W odpowiedzi Raków i solowa akcja Cebuli po bardzo złym podaniu El Mahdiouiego. Holender wrócił się jednak w pole karne i skutecznie, w ostatnim momencie, odebrał piłkę Cebuli. Po tej akcji Wisła miała sytuację trzech na dwóch, ale Yebaoha zawiodło przyjęcie! Dzieje się!
  • 29.
  • Świetnie z drugiej linii podłączył się Kuveljić i podał do lepiej ustawionego Młyńskiego. Temu w ostatnim momencie piłkę spod nóg wybił obrońca Rakowa!
  • 28.
  • Niecelne uderzenie El Mahdiouiego zza pola karnego po wielopodaniowej akcji naszej drużyny.
  • TYM RAZEM KAPITALNIE WYSZLIŚMY SPOD PRESSINGU! Kliment wypuścił Yeboaha na sytuację sam na sam z Trelowskim. Yaw pięknym i pewnym strzałem po długim słupku wyprowadza Wisłę na prowadzenie!
  • 24.
  • GOL!!!!!!!!!!!! YAW YEBOAH!!!!!!!!
  • Mamy dziś ogromne problemy z wychodzeniem spod pressingu Rakowa. Często nasze akcje kończą się na... 20-30 metrze od naszej bramki.
  • 21.
  • Kapitalna interwencja Biegańskiego w sytuacji sam na sam z Udovičiciem!
  • 20.
  • Zbyt głębokie dośrodkowanie Udovičicia do Musiolika.
  • 18.
  • Słabe dośrodkowanie ze stojącej piłki i wybijamy ją na wrzut z autu.
  • 18.
  • Jeszcze jeden rzut rożny dla gości.
  • 17.
  • Po prostej i bardzo groźnej stracie Hanouska świetna sytuacja dla Musiolika. W ostatniej chwili jego uderzenie blokuje Sadlok. Będzie rzut rożny dla Rakowa.
  • 15.
  • Po rzucie rożnym dla Wisły faulowany jeden z defensorów gości.
  • 14.
  • Kapitalne uderzenie zza pola karnego Klimenta i piłka obija słupek bramki Rakowa! Po chwili dobitka Kuveljicia obija drugi słupek bramki...
  • 11.
  • Dobrze w pressingu Kliment odzyskał piłkę naciskając na Kacpra Trelowskiego.
  • 10.
  • Na spalonym złapany Wdowiak. Były zawodnik Cracovii chwilę wcześniej oddał celny strzał z dystansu, ale piłkę pewnie wyłapał Biegański.
  • Obydwie groźne akcje Rakowa zaczęły się od słabych wybić Biegańskiego.
  • 5.
  • Znów groźnie pod naszą bramką po słabym rozegraniu w ataku pozycyjnym. Na całe szczęście po dobrym dośrodkowaniu Cebuli Žarko Udovičić uderzył niecelnie.
  • 2.
  • Groźnie w naszym polu karnym po słabym wybiciu piłki przez Biegańskiego. Na szczęście Ivi López uderzył za słabo by zaskoczyć naszego bramkarza.
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Wisła dziś w jednolitych czerwonych strojach. Raków na biało.
  • Trener Rakowa - Marek Papszun - świętuje dziś swoje 47. urodziny. Życzymy szkoleniowcowi wszystkiego najlepszego, ale też liczymy na to, że wiślacy jednak zepsują mu ten jubileusz.
  • Znamy też skład krakowskiej Wisły, który posyła na Raków trener Adrián Guľa. Zaczniemy w zestawieniu: Mikołaj Biegański - Konrad Gruszkowski, Michal Frydrych, Maciej Sadlok, Matěj Hanousek - Yaw Yeboah, Aschraf El Mahdioui, Nikola Kuveljić, Michal Škvarka, Mateusz Młyński - Jan Kliment. Oto nasza ławka rezerwowych: Paweł Kieszek, Dor Hugi, Jakub Błaszczykowski, Serafin Szota, Hubert Sobol, Dawid Szot, Piotr Starzyński, Patryk Plewka i Felicio Brown Forbes.
  • Znamy już skład, w którym mecz z Wisłą rozpocznie Raków, oto on: Kacper Trelowski - Milan Rundić, Andrzej Niewulis, Fran Tudor, Giánnis Papanikoláou, Marko Poletanović, Žarko Udovičić, Mateusz Wdowiak, Ivi López, Marcin Cebula, Sebastian Musiolik. A to ławka rezerwowych zespołu gości: Vladan Kovačević, Dominik Wydra, Daniel Szelągowski, Alexandre Guedes, Jakub Arak, Vladislavs Gutkovskis, Patryk Kun, Zoran Arsenić i Wiktor Długosz.
  • W ramach trzeciej kolejki ligowej krakowska Wisła zmierzy się na własnym stadionie z Rakowem Częstochowa, czyli aktualnym wicemistrzem Polski oraz zdobywcą Pucharu i Superpucharu Polski.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Wisła - Raków

Nie udał się piłkarzom krakowskiej Wisły powrót na Reymonta 22. Podopieczni trenera Adriána Guľi musieli uznać wyższość Rakowa Częstochowa, który pokonał Białą Gwiazdę 2:1. Jedyną bramkę dla drużyny spod Wawelu zdobył Yaw Yeboah, a dla gości strzelali Marcin Cebula oraz Vladislavs Gutkovskis. Co po spotkaniu powiedzieli trenerzy obu ekip?


08.08.2021r.

A. Warchał

Marek Papszun - Raków Częstochowa

„Szacunek dla drużyny, dla całej szatni to za mało. Cieszę się, że mogę prowadzić ten zespół. Wygrywamy będąc w tak trudnej sytuacji i grając siódmy mecz co trzy dni na wyjeździe. W dodatku od 51. minuty radzić sobie w „10” na terenie Wisły, gdzie ta dobrze rozpoczęła sezon. Widać w krakowskim zespole dobre transfery, zmiany i odpowiednią energię. Nie było łatwo, ale mimo tego dźwignęliśmy się i zwyciężyliśmy” - rozpoczął Papszun. „Wydaje mi się, że Wisła grała coraz gorzej. Z mojej perspektywy ten mecz mieliśmy pod kontrolą do momentu straty bramki. Wtedy trochę daliśmy przeciwnikowi „życie”, bo widziałem taką niepewność w grze. W mojej ocenie trochę zmieniło się po strzeleniu bramki. Czasem tak bywa, że przewaga liczebna nie przekłada się na boisko. Z mojej perspektywy Wisła miała spore problemy w organizacji i my to po prostu wykorzystaliśmy”.

Marek Papszun był wyraźnie zadowolony z końcowego wyniku, podkreślając, że już za niedługo przed jego podopiecznymi kolejne bardzo ważne spotkanie. „To nie był łut szczęścia, tylko wynikało to z naszej gry - czy w jedenastu, czy w dziesięciu. Wygraliśmy zasłużenie i to mnie bardzo cieszy. Na pewno te urodziny zapamiętam do końca życia. Kibice też przeżyli mnóstwo emocji. Wracamy do Częstochowy, ale zaraz musimy wyjeżdżać, bo czeka nas trudny mecz pucharowy. Pomimo że gramy co trzy dni i mamy swoje określone kłopoty, to będziemy walczyć i wrócimy z tarczą z Kazania, bo taki mamy plan” - kontynuował.


Adrián Guľa - Wisła Kraków

„To była dla nas bolesna przegrana, bo zadecydowały detale, jeśli chodzi o efektywność. Jest to o tyle trudniejsze, że mecz odbywał się w obecności kibiców, którzy dopingowali nas od samego początku do końca. Graliśmy o jednego zawodnika więcej, dlatego tym bardziej ten wynik nas boli. Trzeba docenić też zespół Rakowa Częstochowa, ponieważ był bardzo dobrze przygotowany. Nasza gra miała dobre fragmenty, dobre fazy oraz stworzyliśmy sobie sytuacje. Po bramce na 1:1 nasza kontrakcją nieco uciekła, a rywal to wykorzystał”. „W mojej opinii zarówno bramkarz, jak i obrońcy muszą się lepiej ustawiać. Powodem naszej słabszej gry była także nieodpowiadania koncentracja. W pierwszej połowie dobrze wychodziliśmy z pressingu, w drugiej części meczu mieliśmy na murawie o jednego zawodnika więcej, a graliśmy wolniej. Tym samym daliśmy szansę Rakowowi na stworzenie zagrożenia. Po stracie bramki na 1:1 nasze formacje przestały dobrze funkcjonować” - zaznaczył.

W drugiej części meczu sztab szkoleniowy krakowskiej Wisły zdecydował się na kilka korekt w składzie, jednak zdaniem opiekuna Białej Gwiazdy nie były to najlepsze decyzje. „Zmiany podczas meczu nie przyniosły takiego efektu, jak to miało miejsce w ostatnim spotkaniu. Nie utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce, a także niewiele zmieniło się w kontekście finalizacji akcji. Po meczu widzimy, że zmiany nie spełniły naszych oczekiwań” - stwierdził Adrián Guľa, który wypowiedział się także na temat braku Jakuba Błaszczykowskiego na murawie. „Oczywiście, że chcieliśmy, aby Kuba nam pomógł, wchodząc na 10 czy 15 minut, ale ostatecznie nie pojawił się na murawie. Teraz widzimy, że nie była to dobra decyzja. Potrzebowaliśmy balansu w składzie, chcieliśmy wprowadzić napastnika, ale nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów” - powiedział trener Wisły.


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa: - Jest to trudne do zaakceptowania

Niedziela, 8 sierpnia 2021 r.


- Brakowało nam efektywności. Trzeba jednak dziś oddać szacunek przeciwnikowi - powiedział po pierwszej porażce w polskiej lidze w roli trenera - Adrián Guľa.

- Nasza gra w dzisiejszym meczu miała dobre fazy i z nich stworzyliśmy sobie dobre sytuacje. Mieliśmy sytuację na 2-0, ale nie udało się tego wykorzystać. Po niej straciliśmy koncentrację. Jest to trudne do zaakceptowania, bo mieliśmy okazje do tego, żeby dziś wygrać - dodał szkoleniowiec.

- Zmiany były dokonane podobnie jak w ostatnim meczu. Tydzień temu dały nam one wywalczone w ostatnich minutach spotkania wyrównanie. Dziś jednak brakło nam finalizacji. Zmiany niestety nie dały tyle ile mogły dać. Widzimy po meczu, że możliwe, że nie dokonałem dobrych zmian i możliwe, że Kuba Błaszczykowski dałby dziś więcej niż zawodnicy, którzy weszli z ławki - przyznał po meczu Guľa.

- Brakowało koncentracji w rozgrywaniu piłki i często pod własną bramką traciliśmy futbolówkę w groźnych strefach. Myślę, że to nie tak, że to my gramy coraz gorzej z meczu na mecz, ale graliśmy z dobrymi zespołami. Musimy ocenić przeciwników, a nie tylko naszą grę. Raków był bardzo dobrze zorganizowany i miał świetne stałe fragmenty gry - zakończył Słowak.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Kuveljić: Trudno cokolwiek powiedzieć po takim spotkaniu

Spotkanie 3. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy nie zakończyło się po myśli Białej Gwiazdy. Pdopieczni trenera Adriána Guľi ulegli na własnym obiekcie drużynie Rakowa Częstochowa 1:2. W wyjściowym składzie Wiślaków znalazło się miejsce dla Nikoli Kuveljicia, który spędził na boisku 87 minut.



09.08.2021r.

J. Sumera


Mecz z Rakowem o wiele lepiej zaczęli gospodarze, którzy jako pierwsi objęli prowadzenie i utrzymali je do przerwy. Ostatecznie ze zwycięstwa cieszyć się mogli jednak gracze spod Jasnej Góry, którzy w drugiej połowie odrobili straty i wywieźli z Krakowa komplet punktów. „Trudno cokolwiek powiedzieć po takim spotkaniu. W pierwszej połowie graliśmy dobrze, strzeliliśmy bramkę i objęliśmy prowadzenie, które utrzymaliśmy do przerwy. W drugiej połowie również mieliśmy swoje sytuacje, a dodatkowo mieliśmy przewagę jednego zawodnika. Po czerwonej kartce dla piłakrza Rakowa powinniśmy zagrać lepiej i jeszcze mocniej zaatakować. Tak naprawdę nie jestem w stanie wytłumaczyć tego, co się stało. Do końca próbowaliśmy odwrócić losy tego spotkania, ale niestety nam się to nie udało i nie zdołaliśmy zdobyć choćby jednego punktu” - rozpoczął Kuveljić.

W przewadze, lecz bez konkretów

Drużyna z Częstochowy niemal całą drugą połowę zmuszona była grać w osłabieniu po czerwonej kartce, którą w 51. minucie spotkania obejrzał Ioannis Papanikolaou. Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski nie zdołali jednak wykorzystać tego faktu i zakończyli spotkanie z zerowym dorobkiem punktowym. „Czerwona kartka powinna być momentem przełomowym, który mógł przechylić szalę na naszą korzyść. Otworzyło to przed nami drogę do kreowania nowych sytuacji, których jednak nie wykorzystaliśmy, co się zemściło, bo Raków zdobył dwie bramki i w finalnym rozrachunku wygrał to spotkanie. Jest to dla nas gorzka pigułka, którą trzeba przełknąć, wyciągnąć odpowiednie wnioski i dalej iść do przodu” - kontynuował „Niko”.

Reset przed Mielcem

Szansa na rehabilitację już w piątkowy wieczór, kiedy to podopieczni trenera Adriána Guľi zmierzą swoje siły z zespołem Stali Mielec. 24-letni pomocnik podkreśla, że uwaga zespołu skupia się już na meczu ze Stalowcami. „To spotkanie jest już historią i chcemy jak najszybciej o nim zapomnieć. Robimy swoje, a od teraz cała nasza uwaga skupia się na piątkowym meczu w Mielcu, gdzie zrobimy wszystko, by sięgnąć po trzy punkty i zrehabilitować się za tę porażkę” - zakończył swoją wypowiedź Nikola Kuveljić.


Źródło: wisla.krakow.pl

Statystyki meczu: Wisła - Raków

Poniedziałek, 9 sierpnia 2021 r.


Zapraszamy do zapoznania się z kompletem statystyk po meczu 3. kolejki ligowej, w sezonie 2021/2022, w którym zmierzyliśmy się z Rakowem Częstochowa i przegraliśmy 1-2.

Wisła Kraków - Raków Częstochowa

  • Bramki: 1-2 (1-0)
  • Posiadanie (w %): 65-35 (60-40)
  • Strzały: 12-10 (6-6)
  • Strzały celne: 5-7 (2-4)
  • Strzały niecelne: 2-2
  • Strzały zablokowane: 4-1
  • Strzały z pola karnego: 4-6
  • Strzały z pola karnego, celne: 2-4
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 20.9-17.1
  • Faule: 10-16
  • Żółte kartki: 0-3
  • Czerwone kartki: 0-1
  • Spalone: 1-1
  • Rzuty rożne: 4-8
  • Podania: 655-329
  • Podania dokładne (w %): 86-75
  • Instat index: 231-233
  • Gole oczekiwane: 1.13-1.21
  • Dystans (w km): 116.74-113.44
  • Sprinty: 93-100
  • Sprint dystans (w km): 1.65-2.01
  • Szybki bieg dystans (w km): 6.44-7.66

Gole oczekiwane:

  • 0.45 - Nikola Kuveljić
  • 0.40 - Jan Kliment
  • 0.12 - Yaw Yeboah
  • 0.11 - Michal Škvarka
  • 0.03 - Aschraf El Mahdioui
  • 0.02 - Dor Hugi

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 12.42 - Aschraf El Mahdioui
  • 11.56 - Nikola Kuveljić
  • 11.23 - Michal Škvarka
  • 10.42 - Matěj Hanousek
  • 10.41 - Konrad Gruszkowski
  • 9.90 - Maciej Sadlok
  • 9.40 - Michal Frydrych
  • 8.77 - Mateusz Młyński
  • 8.33 - Yaw Yeboah
  • 8.28 - Jan Kliment
  • 5.52 - Mikołaj Biegański
  • 3.11 - Dor Hugi
  • 2.78 - Piotr Starzyński
  • 2.46 - Felicio Brown Forbes
  • 1.05 - Patryk Plewka
  • 1.04 - Hubert Sobol

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 34.20 - Yaw Yeboah
  • 32.73 - Jan Kliment
  • 31.97 - Konrad Gruszkowski
  • 31.97 - Mateusz Młyński
  • 30.70 - Patryk Plewka
  • 30.68 - Dor Hugi
  • 30.11 - Michal Škvarka
  • 30.06 - Maciej Sadlok
  • 30.05 - Nikola Kuveljić
  • 29.37 - Matěj Hanousek
  • 28.85 - Piotr Starzyński
  • 28.11 - Felicio Brown Forbes
  • 28.00 - Michal Frydrych
  • 27.89 - Mikołaj Biegański
  • 27.06 - Hubert Sobol
  • 26.47 - Aschraf El Mahdioui

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 13 - Konrad Gruszkowski
  • 11 - Yaw Yeboah
  • 11 - Nikola Kuveljić
  • 11 - Mateusz Młyński
  • 8 - Maciej Sadlok
  • 8 - Matěj Hanousek
  • 8 - Michal Škvarka
  • 7 - Jan Kliment
  • 5 - Dor Hugi
  • 3 - Michal Frydrych
  • 3 - Piotr Starzyński
  • 2 - Aschraf El Mahdioui
  • 1 - Mikołaj Biegański
  • 1 - Felicio Brown Forbes
  • 1 - Patryk Plewka
  • 0 - Hubert Sobol

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 276 - Maciej Sadlok
  • 271 - Michal Škvarka
  • 263 - Yaw Yeboah
  • 249 - Aschraf El Mahdioui
  • 244 - Michal Frydrych
  • 236 - Jan Kliment
  • 231 - Konrad Gruszkowski
  • 229 - Dor Hugi
  • 228 - Nikola Kuveljić
  • 217 - Mateusz Młyński
  • 204 - Piotr Starzyński
  • 203 - Mikołaj Biegański
  • 203 - Matěj Hanousek
  • 179 - Felicio Brown Forbes

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 4 - Jan Kliment - najwięcej strzałów;
  • 2 - Jan Kliment - najwięcej celnych strzałów;
  • 3 - Yaw Yeboah - najczęściej faulowany;
  • 2 - Mateusz Młyński i Dor Hugi - najwięcej fauli;
  • 105 - Maciej Sadlok - najwięcej podań;
  • 95 - Maciej Sadlok i Aschraf El Mahdioui - najwięcej dokładnych podań;
  • 86 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej przyjętych podań;
  • 21 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej pojedynków;
  • 12 - Maciej Sadlok - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 6 - Mateusz Młyński - najwięcej dryblingów;
  • 3 - Yaw Yeboah - najwięcej udanych dryblingów;
  • 9 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej odbiorów;
  • 7 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej udanych odbiorów;
  • 8 - Aschraf El Mahdioui i Yaw Yeboah - najwięcej strat;
  • 12 - Maciej Sadlok - odzyskane piłki.

Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 3. kolejki PKO Ekstraklasy

Poniedziałek, 9 sierpnia 2021 r.


Tylko dwie kolejki trwało liderowanie krakowskiej Wisły, bo w trzeciej serii spotkań "Biała Gwiazda" doznała porażki z Rakowem i teraz na szczycie tabeli mamy ex aequo - Jagiellonię oraz Lecha.

Piątek, 6 sierpnia:

Górnik Łęczna 0-4 Warta Poznań

  • 0-1 Adam Zreľák (17.)
  • 0-2 Milan Corryn (52.)
  • 0-3 Milan Corryn (61.)
  • 0-4 Jan Grzesik (90.)

Niezłe strzelanie urządzili sobie piłkarze Warty na stadionie beniaminka i po dwóch remisach - dopisali ważne dla siebie trzy punkty. Zespół z Łęcznej mocno zapłacił tym samym "frycowe" i po inauguracyjnym remisie - zalicza drugą z rzędu wysoką porażkę.

Lech Poznań 2-0 Cracovia

  • 1-0 Bartosz Salamon (47.)
  • 2-0 Jakub Kamiński (54.)

Po pierwszej połowie piłkarze Lecha mogli być niezadowoleni, bo choć ładną bramkę strzelił Ishak, to gol padł po spalonej akcji. Podrażnienie przełożyło się na początek drugiej połowy, kiedy to poznaniacy szybko zamknęli sprawę i później już tylko kontrolowali to co działo się na murawie. Dla "Pasów" to druga porażka z rzędu.

Sobota, 7 sierpnia:

Jagiellonia Białystok 1-0 Bruk-Bet Termalica Nieciecza

  • 1-0 Tomáš Přikryl (45.)

Na gola do szatni beniaminek nie był już w stanie odpowiedzieć, a to oznacza drugie z rzędu zwycięstwo białostoczan i pierwszą porażkę beniaminka.

Górnik Zabrze 1-0 Stal Mielec

  • 1-0 Jesús Jiménez (75.)

Dość długo trwało oblężenie bramki przyjezdnych i choć swoje pierwsze okazje w polskiej lidze miał Lukas Podolski, to bramkę na wagę trzech punktów dla zabrzan strzelił ich as atutowy - czyli Jiménez.

Niedziela, 8 sierpnia:

Pogoń Szczecin 1-0 Piast Gliwice

  • 1-0 Jakub Czerwiński (34. sam.)

O losach meczu przesądził... niecelny strzał z dystansu byłego wiślaka - Jeana Carlosa Silvy. Piłka po jego uderzeniu pechowo odbiła się od Jakuba Czerwińskiego i gospodarze wyszli na prowadzenie. A że bronić się potrafią i mają w bramce Dantę Stipicę, więc wynik dowieźli do ostatniego gwizdka i meldują się w czołówce tabeli.

WISŁA KRAKÓW 1-2 Raków Częstochowa

  • 1-0 Yaw Yeboah (24.)
  • 1-1 Marcin Cebula (61.)
  • 1-2 Vladislavs Gutkovskis (79.)

Czy wynik do przerwy był zasłużony? Raczej niekoniecznie, ale po świetnym kontrataku to Wisła prowadziła. Gdy z czerwoną kartką wyleciał Giánnis Papanikoláou i Raków przegrywając miał grać w "dziesiątkę" chyba mało kto na stadionie wierzył, że wiślaków czeka aż taka katastrofa. Raków wykazał się jednak charakterem i "Białą Gwiazdę" ograł. Przed trenerem Adrianem Guľą więcej pracy, niż mogło mu się być może wydawać.

Śląsk Wrocław 1-1 Lechia Gdańsk

  • 1-0 Dino Štiglec (33.)
  • 1-1 Tomasz Makowski (90.)

Jak przystało na "mecz przyjaźni" - doszło w nim do podziału punktów, bo choć blisko kompletu punktów byli wrocławianie, to rzutem na taśmę wyrównała Lechia i zabiera do Gdańska jeden punkt. Obydwa zespoły są w tym sezonie bez porażki.

Poniedziałek, 9 sierpnia:

Wisła Płock 1-0 Radomiak Radom

  • 1-0 Marko Kolar (19.)

"Nafciarze" byli ostatnim zespołem bez punktów, ale po golu naszego byłego piłkarza - Marko Kolara - pokonali skromnie beniaminka z Radomia, który po bardzo dobrych wynikach w potyczkach z faworytami - Lechem i Legią - tym razem musiał obejść się bez punktów.

Mecz Legii z Zagłębiem, w związku z grą warszawskiej drużyny w europejskich pucharach, został na wniosek tego klubu przełożony. Zostanie rozegrany 15 grudnia br.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Jagiellonia Białystok 3 7 5 - 1
  • Lech Poznań 3 7 5 - 1
  • 3. Pogoń Szczecin 3 7 4 - 1
  • 4. Raków Częstochowa 3 6 5 - 6
  • 5. Warta Poznań 3 5 7 - 3
  • 6. Śląsk Wrocław 3 5 5 - 4
  • 7. Lechia Gdańsk 3 5 3 - 2
  • 8. WISŁA KRAKÓW 3 4 6 - 4
  • 9. Radomiak Radom 3 4 3 - 2
  • 10. Piast Gliwice 3 3 4 - 4
  • 11. Zagłębie Lubin 2 3 3 - 4
  • 12. Legia Warszawa 2 3 2 - 3
  • 13. Wisła Płock 3 3 1 - 2
  • 14. Górnik Zabrze 3 3 2 - 5
  • 15. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3 2 3 - 4
  • 16. Cracovia 3 1 2 - 5
  • 17. Stal Mielec 3 1 1 - 4
  • 18. Górnik Łęczna 3 1 2 - 8

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd prasy: Trzy punkty nie dla Wisły

Niedzielne spotkanie 3. kolejki pomiędzy krakowską Wisłą a Rakowem Częstochowa długo układało się po myśli piłkarzy Białej Gwiazdy, którzy jako pierwsi objęli prowadzenie i niemal całą drugą połowę grali z przewagą jednego gracza. Drużyna spod Jasnej Góry odrobiła jednak straty z nawiązką i wywiozła spod Wawelu komplet punktów. Jak tę potyczkę ocenili przedstawiciele mediów?


09.08.2021r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

Początek należał do gości. To oni częściej przebywali na połowie Wisły, to oni częściej atakowali. To oni mieli również przewagę w drugiej linii. I to oni oddali już na początku spotkania kilka strzałów na bramkę Mikołaja Biegańskiego. Były to jednak uderzenia bardziej na rozgrzanie młodego golkipera. Zagrożenia po nich wielkiego nie było.Wisła miała natomiast bardzo duży problem, żeby w tych pierwszych fragmentach spotkania zbliżyć się pod bramkę Rakowa.

(…) W końcu jednak krakowianie zagrozili bramce Rakowa i było naprawdę blisko do tego, żeby objęli prowadzenie. W 13 min mocno z woleja strzelał Jan Kliment. Piłka odbiła się od słupka, przeleciała wzdłuż linii i dopadł do niej Nikola Kuveljić. Z ostrego kąta dobijał jednak również w słupek. (…) W 21 min stuprocentową okazję na gola miał Raków, gdy w sytuacji sam na sam z Mikołajem Biegańskim znalazł się Żarko Udovicić. Bramkarz Wisły świetnie jednak zachował się w tej sytuacji i po prostu złapał piłkę.

Jak wykorzystywać sytuacje sam na sam pokazał natomiast Yaw Yeboah trzy minuty później. To w ogóle był wzorowy kontratak „Białej Gwiazdy”. Piłka szła bowiem jak po sznurku od obrony do ataku. W końcowej fazie akcji Yeboaha uruchomił prostopadłym podaniem Jan Kliment. Ghańczyk wpadł w pole karne i choć mógł jeszcze podawać do dobrze wychodzącego na pozycję Mateusza Młyńskiego, zdecydował się na strzał. I był to dobry wybór, bo piłka ostatecznie wylądowała w siatce, a Wisła objęła prowadzenie, choć do tego momentu niewiele na to wskazywało.

W kolejnych minutach gospodarze przede wszystkim uspokoili grę, zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce. Tylko, że momentami było aż za spokojnie, a liczbą niewymuszonych strat wiślaków można by obdzielić kilka spotkań. To było jak proszenie się o problemy, a krakowianie mieli w tym wszystkim o tyle szczęście, że Raków nie potrafił tej ich niefrasobliwości wykorzystać. Gospodarze ze dwa razy odpowiedzieli też kontrami, które w zarodku wyglądały na bardzo obiecujące. W pierwszym przypadku zakończyło się jednak wszystko na zablokowanym strzale Jana Klimenta. W drugim Yaw Yeboah niedokładnie rozegrał akcję.

O ile w pierwszej połowie to wiślacy sami pakowali się w problemy swoimi stratami, o tyle na początku drugiej części bezmyślnie zachował się Ioannis Papanikolaou, który bez piłki kopnął Michala Skvarkę. Prowadzący mecz Krzysztof Jakubik co prawda najpierw ukarał zawodnika Rakowa żółtą kartką, ale po analizie VAR odesłał z „czerwienią” pod prysznic. W 54 min Wisła mogła, a nawet powinna prowadzić 2:0, ale po strzale Jana Klimenta świetnie w bramce Rakowa pokazał się Kacper Trelowski, który odbił piłkę na rzut rożny. Wisła grała z jednym zawodnikiem więcej, zaczęła nawet mieć wreszcie optyczną przewagę, ale jak niefrasobliwie rozgrywała piłkę w pierwszej połowie, tak robiła to po przerwie. W 61 min została za to już skarcona bardzo mocno. Kolejne długie „klepanie”, wybicie, strata i Raków uderzył już tak, że zrobiło się 1:1. Konkretnie Marcin Cebula, który strzelił z dystansu pod poprzeczkę.

(…) Krakowianie nie wyciągali wniosków, co pokazała z kolei akcja z 67 min, gdy strzelał z dystansu Ivi Lopez. Pomylił się nieznacznie. Ponieważ jednak gospodarze wciąż popełniali błędy przy wyprowadzaniu piłki, robiło się pod ich bramką coraz groźniej. W końcu Raków wywalczył rzut wolny z boku pola karnego. Dośrodkował z niego Ivi, a Vladislavs Gutkovskis uprzedził wszystkich, pakując piłkę z bliska do siatki. A później Raków grał już spokojnie, Wisła niby chciała, ale nie miała już pomysłu jak dobrać się do dobrze zorganizowanej obrony Rakowa i ostatecznie krakowianie musieli pogodzić się z porażką”.

Interia

„Nie minął jeszcze kwadrans, Wisła ani razu nie zdążyła uderzyć na bramkę Rakowa, a goście mieli już trzy okazje do zdobycia gola. Może nie były to wyśmienite sytuacje, ale złe zagranie Mikołaja Biegańskiego, mocne uderzenie Żarko Udovicicia i strzał w środek bramki Mateusza Wdowiaka były jasnym sygnałem, że Raków przy Reymonta planował coś więcej niż tylko bronienie bramki.

W tym czasie Wisła miała kłopoty ze skonstruowaniem ataku, ale jak już zaatakowała, to z przytupem. Jan Kliment uderzył zza pola karnego, czubkami palców piłkę na słupek zbił Kacper Trelowski, a pędzący z dobitką Nikola Kuveljić z bliska obił drugi słupek. Za moment Biegański udowodnił, że słabą grę nogą rekompensuje świetnym zachowaniem w sytuacjach sam na sam. Tym razem ekspresowym wyjściem zatrzymał Udovicicia i pokazał, że jeśli chodzi o pojedynki jeden na jeden, to Biegański może stać się jednym z najlepszych fachowców w Polsce.

Szans w sytuacji sam na sam nie miał za to Trelowski, który wpuścił bramkę po dwóch bardzo mądrych zagraniach wiślaków. Najpierw Kliment wyczekał i podał piłkę w drugie tempo, dzięki czemu w dobrej sytuacji znalazł się Yaw Yeboah. Pomocnik Wisły miał trzy rozwiązania: podawać, uderzać na siłę lub poszukać technicznego strzału. Zdecydował się na trzecie, być może najtrudniejsze, ale wykonał je perfekcyjnie i lekko kopnięta piłka wpadł tuż przy słupku. 1-0. Wiślacy w pierwszej części nie ustrzegli się jednak błędów. Kolejną gafę w tym sezonie popełnił Jan Frydrych, za lekko podając do Biegańskiego. Także El Mahdioui nie uczy się na błędach i kolejną stratę popełnił podając piłkę w poprzek boiska. Ogólnie Wisła grała nieźle, więc w przerwie trener Adrian Gul’a nie zdecydował się na żadną zmianę.

Z kolei Merek Papszun za Żarko Udovicicia wprowadził Patryka Kuna, ale kilka minut później znów musiał weryfikować swoje plany, ponieważ czerwoną kartkę otrzymał Giannis Papanikolaou. Grek kopnął bez piłki Michala Skvarkę i najpierw zobaczył żółtą kartkę, ale po weryfikacji VAR otrzymał czerwoną. Wisła prowadziła, miała jednego zawodnika więcej i wydawało się, że znajduje się na prostej do tego, by wrócić na fotel lidera. Szybko dobrą okazję miał Jan Kliment, ale później gospodarze lekko spuścili z tonu, co niespodziewanie wykorzystał Raków. Marcin Cebula dostał piłkę przed polem karnym i huknął z ok. 20 metrów w samo okienko bramki Mikołaja Biegańskiego. Bramkarz Wisły był bez szans, a sytuacja krakowian stała się nieciekawa.

Na ostatni kwadrans trener Gul’a przemeblował ofensywę. Szczelną obronę gości mieli rozrywać Felicio Brown Forbes, Piotr Starzyński i Hugi, ale gospodarze mieli problemy ze stworzeniem sytuacji, o groźnym strzale nie wspominając. Za to Raków, mimo jednego zawodnika mniej, nie zatrzymywał się. I dopiął swego w 79. minucie, gdy po dośrodkowaniu Iviego, piłkę z bliska do siatki wpakował Vladislavs Gutkovskis, który na boisku pojawił się cztery minuty wcześniej”.

LoveKraków

„Nim upłynął pierwszy kwadrans meczu przy Reymonta Wisła po początkowych problemach z przeciwstawieniem się rywalowi w końcu doszła do głosu. W kapitalny sposób Jan Kliment przymierzył sprzed linii pola karnego, Kacper Trelowski instynktownie sparował piłkę, ta odbiła się od słupka. Z dobitką ruszył jeszcze Nikola Kuveljić, ale futbolówka po jego zagraniu również odbiła się od słupka. Chwilę później goście znów zaatakowali, ale w bezpośrednim pojedynku z Biegańskim Żarko Udovicić był bez szans. W odpowiedzi Wisła ruszyła z kontrą. Yaw Yeboah pobiegł prawą stroną boiska, wpadł w pole karne i płaskim uderzeniem pokonał Trelowskiego, zdobywając tym samym swoje drugie w tym sezonie trafienie.

Jeszcze przed przerwą goście mocno napierali na bramkę gospodarzy, ale wynik nie uległ zmianie. Po przerwie częstochowianie wyglądali na bardzo zmotywowanych, jednak w 50. minucie za sprawą Giannisa Papanikolaou zostali mocno osłabieni. Grek dopuścił się faulu bez piłki na Michalu Skvarce i w pierwszej chwili sędzia pokazał mu za to żółtą kartkę, lecz po wideo weryfikacji Krzysztof Jakubik zmienił decyzję i wyrzucił zawodnika Rakowa z boiska.

Kiedy wydawało się, że wydarzenia na boisku są pod kontrolą Wiślaków, wicemistrz Polski niespodziewanie doprowadził do wyrównania. W 60. minucie gry Marcin Cebula uderzył sprzed szesnastki w samo okienko. Biegański w tej sytuacji był bez szans. Częstochowianie chcieli pójść za ciosem, ale w kolejnej akcji wywalczyli jedynie rzut rożny.

Po serii zmian z obu stron tempo spotkania nieco spadło. Z chwilowego letargu wyrwało wszystkich drugie trafienie gości. W 79. minucie Ivi Lopez wznowił grę z rzutu wolnego, posłał piłkę w pole karne, gdzie na trzecim metrze dopadł do niej Vladislavs Gutkovskis. Wisła wyraźnie została wytrącona z równowagi i nie potrafiła wykorzystać przewagi liczebnej. Do końca spotkania Raków nie pozwolił odbudować się gospodarzom, by ci zdobyli bramkę na miarę remisu”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa

Galeria kibicowska