2021.08.21 Górnik Łęczna - Wisła Kraków 1:3

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 18:57, 15 sty 2022; Kyzcwezs (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2021.08.21, Ekstraklasa, 5. kolejka, Łęczna, Stadion Górnika, 20:00, sobota, 18°C
Górnik Łęczna 1:3 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 4.014
sędzia: Łukasz Kuźma z Białegostoku.
Bramki



Michal Frydrych 74 (s)
0:1
0:2
0:3
1:3
20' Michal Škvarka
48' Yaw Yeboah
62' Felicio Brown Forbes
Górnik Łęczna
Maciej Gostomski
Serhij Krykun
grafika:zk.jpg Bartosz Rymaniak
Kryspin Szcześniak
Tomasz Midzierski
Daniel Dziwniel
Michał Mak grafika:zmiana.PNG (88' Michał Goliński)
Szymon Drewniak
Bartłomiej Kalinkowski grafika:zmiana.PNG (88' Tomasz Tymosiak)
Damian Gąska grafika:zmiana.PNG (58' Przemysław Banaszak)
Bartosz Śpiączka

trener: Kamil Kiereś
Wisła Kraków
Paweł Kieszek
Konrad Gruszkowski grafika:zk.jpg
Serafin Szota
Michal Frydrych
Matěj Hanousek
Yaw Yeboah grafika:zmiana.PNG (78' Jakub Błaszczykowski)
Patryk Plewka grafika:zmiana.PNG (78' Nikola Kuveljić)
Aschraf El Mahdioui
Michal Škvarka grafika:zmiana.PNG (88' Stefan Savić)
Mateusz Młyński grafika:zk.jpg (66' Piotr Starzyński)
Felicio Brown Forbes grafika:zmiana.PNG (88' Dor Hugi)

trener: Adrián Guľa
Ławka rezerwowych: Mikołaj Biegański, Maciej Sadlok, Hubert Sobol, Dawid Szot

Kapitan: Michal Frydrych grafika:zmiana.PNG Jakub Błaszczykowski

Bramki: 1-3 (0-1)
Posiadanie (w %): 38-62 (32-68)
Strzały: 9-19 (3-12)
Strzały celne: 1-10 (1-5)
Strzały niecelne: 5-5
Strzały zablokowane: 3-4
Strzały z pola karnego: 4-12
Strzały z pola karnego, celne: 1-7
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 19.3-18.1
Faule: 9-15
Żółte kartki: 1-2
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 1-4
Rzuty rożne: 0-5
Podania: 372-700
Podania dokładne (w %): 79-88
Instat index: 217-248
Gole oczekiwane: 0.69-1.89
Dystans (w km): 118,18-122,02
Sprinty: 95-93
Sprint dystans (w km): 1,69-1,67
Szybki bieg dystans (w km): 6,94-7,47

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Statystycznym okiem: Górnik Łęczna vs. Wisła

Już w najbliższą sobotę o godzinie 20:00 krakowska Wisła stanie przed szansą powiększenie swojego dorobku punktowego. Tym razem podopieczni trenera Adriána Guľi zmierzą się w spotkaniu wyjazdowym z Górnikiem Łęczna. Z tej okazji postanowiliśmy przybliżyć nieco historię poprzednich pojedynków z udziałem tych dwóch ekip.


18.08.2021r.

A. Warchał


Najwyższe zwycięstwa

31 lipca 2004 roku krakowska Wisła zmierzyła się na własnym obiekcie z Górnikiem Łęczna w ramach 1. kolejki Idea Ekstraklasy. Od początku trwania spotkania sporą przewagę osiągnęli krakowianie, którzy stwarzali sobie wiele okazji do tego, by pokonać bramkarza, jednak w ich poczynaniach brakowało postawienia „kropki nad i”, co sprawiło, że Wiślakom nie udało się zdobyć bramki. Ta sztuka udała się z kolei drużynie z Łęcznej, która w 22. minucie niespodziewanie objęła prowadzenie za sprawą gola Wędzyńskiego. Na odpowiedź drużyny z Małopolski nie trzeba było czekać zbyt długo. Już w 31. minucie Tomasz Frankowski wykończył świetną akcję swojej drużyny, a jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy „Łowca Bramek” po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Po zmianie stron obraz gry nie różnił się znacząco, bowiem to Biała Gwiazda nadal była stroną przeważającą Wiślacy. Warto zaznaczyć, że od 46 minuty Górnik zmuszony był kontynuować grę w osłabieniu, bowiem drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał strzelec gola -Wędzyński. Na kolejnego gola kibice zgromadzeni na trybunach czekali do 68. minuty. Wówczas Marcin Baszczyński odegrał piłkę do Macieja Żurawskiego, którego uderzenie odbił bramkarz, jednak przy dobitce „Żurawia” był już bezradny. Na dziesięć minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry na listę strzelców wpisał się Tomasz Kłos, a ostatni gol w meczu padł w 84. minucie. Wówczas rzut karny na bramkę zamienił Maciej Żurawski, pieczętując tym samym efektowne zwycięstwo Wisły, która pokonała Zielono-Czarnych 5:1.

Z kolei najwyższa wygrana Górnika Łęczna nad krakowską Wisłą miała miejsce 22 kwietnia 2017 roku, kiedy to obie drużyny spotkały się w ramach 30. kolejki Ekstraklasy. Wówczas łęcznianie prowadzeni byli przez trenera Franciszka Smudę, a Białą Gwiazdę trenował Kiko Ramírez. Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando gospodarzy, jednak wiślacka obrona dobrze radziła sobie z atakami rywala. W końcu nadeszła 21. minuta, kiedy to stratę w środkowej części boiska zaliczył Pol Llonch, a Górnik przeprowadził zabójczą kontrę, którą skutecznie sfinalizował Bartosza Śpiączki. Na odpowiedź Białej Gwiazdy trzeba było czekać aż do 71. Minuty - Hugo Videmont dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, a tam dobrze ustawiony był Arkadiusz Głowacki, który strzałem głową skierował ją do siatki. Stracona bramka podziałała mobilizująco na gospodarzy, którzy osiem minut później ponownie objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Grzegorz Bonin, popisując się fantastycznym strzałem z dalszej odległości. Nie był to jednak koniec emocji, bo w doliczonym czasie gry Bartosz Śpiączka wykończył skuteczną kontrę swojej drużyny i ustalił wynik meczu na 3:1.

Wspólne akcenty

Michał Mak to postać, która łączy oba zespoły. Pochodzącej z Suchej Beskidzkiej zawodnik w latach 2019-2020 reprezentował szeregi drużyny spod Wawelu, natomiast obecnie broni barw drużyny z Lubelszczyzny, więc istnieje spora szansa na to, by w sobotni wieczór wystąpił przeciwko swojej byłej drużynie. Ponadto w przeszłości koszulki zarówno jednego, jaki i drugiego kluby przywdziewali tacy zawodnicy, jak Aleksander Kwiek, Jakub Wierzchowski oraz Krzysztof Piszczek.

Na ten moment lepsza Wisła

Bilans bezpośrednich spotkań krakowskiej Wisły z Górnikiem Łęczna na tę chwilę przemawia na korzyść drużyny z Grodu Kraka, która na piętnaście dotychczasowych meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej triumfowała aż ośmiokrotnie. Zielono-Czarni mają na swoim koncie dwa zwycięstwa, natomiast pięć pozostałych potyczek kończyło się podziałem punktów.

Powrócić na zwycięski tor

W sobotni wieczór krakowska Wisła rozegra kolejny mecz w ramach PKO Bank Polski Ekstraklasy. Tym razem podopieczni trenera Adriána Guľi udadzą się do Łęcznej, by tam spróbować zainkasować kolejny komplet punktów w spotkaniu z miejscowym Górnikiem. Przed krakowianami z pewnością niełatwe zadanie, bowiem także gospodarze z całych sił będą starali się poprawić swoją sytuację w tabeli.


21.08.2021r.

A. Warchał


Wziąć rewanż na Górniku

Mimo że mecze z udziałem krakowskiej Wisły oraz Górnika Łęczna w najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce na tę chwilę zdecydowanie częściej kończyły się wygranymi Białej Gwiazdy, to należy pamiętać o ostatnim meczu tych dwóch drużyn, który odbył się 22 kwietnia 2017 roku. Wówczas górą byli gospodarze Łęcznej, którzy dzięki dwóm bramkom Bartosza Śpiączki oraz jednym golu Grzegorza Bonina zwyciężyli 3:1. Honorowe trafienie dla krakowskiej drużyny zanotował z kolei Arkadiusz Głowacki. Teraz po ponad czterech latach obie ekipy ponownie spotkają się na szczeblu najwyższej klasy rozgrywkowej, co stanowi okazję dla krakowian, by w starciach z Zielono-Czarnymi powrócić na zwycięską ścieżkę.

Sytuacja kadrowa

W sobotnim spotkaniu trener Adrián Guľa nie będzie mógł skorzystać z usług dwóch kontuzjowanych zawodników – Alana Urygi i Gieorgija Żukowa. Z kolei trener Kamil Kiereś ma do dyspozycji wszystkich zawodników, więc nie należy spodziewać się zmian w wyjściowej jedenastce Górników, która w poprzedniej kolejce wywiozła cenny punk z Wrocławia, remisując z miejscowym Śląskiem 0:0.

Wyeliminować jeden scenariusz

Obecny sezon PKO Bank Polski Ekstraklasy dla najbliższego rywala Wisły Kraków rozpoczął się od remisu 1:1 w spotkaniu z Cracovią, z którą podopieczni trenera Kamila Kieresia podzielili się punktami. Następnie Duma Lubelszczyzny musiała uznać wyższość dwóch zespołów. Najpierw Górnik przegrał w meczu wyjazdowym z Zagłębiem Lubin, by później wysoko ulec na własnym terenie ekipie Warty Poznań, przegrywając aż 0:4. Ostatnia kolejka najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce przyniosła drużynie z Łęcznej kolejny punkt. Tym razem po bezbramkowym remisie ze Śląskiem Wrocław. Taki stan rzeczy powoduje, że drużyna prowadzona przez trenera Kamila Kieresia w meczu z krakowską Wisłą stanie przed szansą na zdobycie pierwszego kompletu punktów w tym sezonie Ekstraklasy. Do takiego scenariusza z pewnością nie będą chcieli dopuścić Wiślacy, którzy na Lubelszczyźnie postarają się powiększyć swój punktowy dorobek, który obecnie wynosi cztery oczka i powrócić na zwycięską ścieżkę po dwóch kolejnych porażkach.

Pierwszy gwizdek sędziego Łukasza Kuźmy punktualnie o godzinie 20.00. Głęboko wierzymy, że krakowianie staną na wysokości zadania i wrócą pod Wawel z pełną pulą!



Źródło: wisla.krakow.pl

Nisko, coraz niżej. Wisła gra dziś w Łęcznej

Sobota, 21 sierpnia 2021 r.


Po udanej inauguracji nowego sezonu i liderowaniu przez dwie kolejki w tabeli Ekstraklasy - fani krakowskiej Wisły zostali dość szybko i brutalnie sprowadzeni na ziemię. Przed czekającym nas za kilka godzin meczem w Łęcznej "Biała Gwiazda" jest już we wspomnianej tabeli zaledwie na miejscu czternastym i można zadać pytanie - gdzie będziemy dziś wieczorem, po końcowym gwizdku sędziego Łukasza Kuźmy?

Kibice Wisły po ostatnich sezonach, w których plątaliśmy się wyłącznie w dolnych rejonach tabeli, mogą oczywiście i wyłącznie w formie żartu snuć wielkie wizje tego wspomnianego liderowania. Każdy realnie oceniający potencjał obecnego zespołu doskonale zdaje sobie sprawę, że droga do górnych lokat nie wiedzie na skróty. Nie zmienia to jednak faktu, że fani spragnieni są oglądania nazwy swojego klubu raczej na wyższych miejscach w ligowej stawce... Tyle tylko, że po dwóch porażkach z rzędu znów oglądać nam przychodzi Wisłę w jej dolnych partiach.

Kubeł zimnej wody sprzed tygodnia i raczej jednak niespodziewana porażka w Mielcu sprawiają, że przed czekającym nas dziś meczem w Łęcznej optymizm kibiców jest - mówiąc delikatnie - zdecydowanie mniejszy. Tym bardziej, że beniaminek podbudował swoje morale remisując w poprzedniej kolejce na trudnym terenie, bo we Wrocławiu. Może jednak fakt ten podziała na wiślaków motywująco, bo też ostatnie niepowodzenia powodują, że nie mogą oni już zlekceważyć kolejnego rywala. A można odnieść takie wrażenie, choć być może się mylimy, że to właśnie rozluźnienie sprawiło, że nasze trzy poprzednie mecze wyglądały tak, a nie inaczej. Po 3-0 z Zagłębiem Lubin wyjazd do Niecieczy jawił się bowiem jak wyprawa "po swoje". Okazało się jednak, że do końca trzeba było walczyć o choćby punkt. Potem był pamiętny występ przeciwko Rakowowi, w którym było prowadzenie 1-0 i czerwona kartka dla rywala, po której chyba nawet pesymiści mogli uwierzyć, że "to nie może skończyć się źle". Ale tak właśnie się skończyło. Gdzie więc trzeba było szukać kolejnych punktów - jeśli nie w Mielcu ze Stalą, z którą wygrywaliśmy w ostatnich latach po prostu wszystko? Cóż - spora część naszego nowego zespołu w sporej mierze uczy się dopiero Ekstraklasy, a choć tej niezmiennie daleko do europejskiego średniaka - jeśli chodzi o poziom rywalizacji - to jednak ta liga nie wybacza, gdy zaangażowanie drużyny nie jest na odpowiednim poziomie. I brutalnie każdy się o tym przed tygodniem przekonał, bo to Stal gryzła trawę - walcząc zwłaszcza w drugiej połowie o utrzymanie swojego prowadzenia. W pełni się to mielczanami udało.

I choć teraz po raz drugi w bieżącym sezonie zagramy z beniaminkiem i to jednak niespodziewanym, bo mało kto stawiał na to, że to właśnie Górnik z szóstego miejsca po poprzednim sezonie I ligi awansuje w barażach do Ekstraklasy - to bynajmniej nie czeka nas "spacerek". Punkty w Łęcznej zgubiła na inaugurację Cracovia, remisując 1-1, a piłkarze trenera Kamila Kieresia na pewno pałają żądzą rewanżu za swój poprzedni nieudany domowy występ i porażkę aż 0-4 z Wartą. Taka być może wyzwoli się też w aktualnie grającym w Górniku, a wyrzuconym z Wisły przez trenera Petera Hyballę - Michale Maku. Przed tygodniem jego brat strzelił nam bramkę w Mielcu, co zapewne dodatkowo naszego niedawnego pomocnika zmotywuje…

Nas jednak bardziej interesować powinno - jak po ostatnich niepowodzeniach zmotywowani będą piłkarze trenera Adriána Guľi? Odpowiedź poznamy wieczorem…

Sobota, 21.08.2021 r. 20:00

Górnik Łęczna-Wisła Kraków

  • 5. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Górnika, Łęczna.
  • Sędziuje: Łukasz Kuźma (Białystok).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ 4K UHD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Górnikiem Łęczna 16 razy. 8 spotkań wygrała, 5 zremisowała oraz 3 przegrała. Bilans bramek to: 29-16.
  • » Poprzedni mecz obydwu klubów miał miejsce w kwietniu 2017 roku i zakończył się naszą wyjazdową porażką 1-3.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Gieorgij Żukow (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja).
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → zawodnikiem Górnika jest nasz były pomocnik - Michał Mak (27 meczów, 2 bramki).
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → temperatura: 19°
  • → opady: 0 mm.
  • » W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, na meczu zajętych może być 50% miejsc dostępnych na stadionie.

Źródło: wislaportal.pl

Górnik Łęczna – Wisła Kraków: Lubelszczyzna trudnym terenem dla Białej Gwiazdy

20 August 2021

Wisła Kraków w sobotni wieczór zmierzy się z Górnikiem Łęczna w ramach piątej kolejki PKO Ekstraklasy. Biała Gwiazda przystąpi do tego starcia, chcąc wrócić na zwycięski szlak po trzech meczach bez wygranej. Szansa na przełamanie wydaje wyborna, bo na drodze podopiecznych Adriana Guli stanie beniaminek rozgrywek, który w tej kampanii jeszcze nie odniósł zwycięstwa.

Górnik Łęczna – Wisła Kraków, mecz na przełamanie

Wisła Kraków w ostatnim czasie nie rozpieszczała swoich kibiców. W dwóch ostatnich spotkaniach ligowych 13-krotni mistrzowie Polski schodzili z placu gry na tarczy. Najpierw ulegli 1:2 Rakowowi Częstochowa. Z kolei tydzień później panaceum na Białą Gwiazdę znalazła Stal Mielec, wygrywając z krakowskim teamem z takim samym bilansem goli. Dodając do tego podział punktów z Bruk-Betem Termaliką, to sytuacja Wisły nie wygląda dobrze.

Podopieczni Kamila Kieresia jednak też ostatnio nie zachwycają. Górnik po rozegraniu czterech bojów w tym sezonie PKO Ekstraklasy ma tylko dwa oczka na koncie, plasując się na przedostatniej pozycji. Przed tygodniem Zielono-czarni zremisowali bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław, co w obecnych realiach zostało przyjęte za niespodziankę.


Górnik Łęczna – Wisła Kraków, historia przemawia za Białą Gwiazdą

Po raz ostatni obie ekipy miały okazję grać ze sobą w 2017 roku. Lepiej to starcie wspomina Górnik, który wygrał wówczas 3:1. Ogólnie jednak w sześciu ostatnich meczach częściej, bo trzy razy, górą byli wiślacy. Z kolei dwa spotkania wygrał team z Łęcznej. Jedno starcie zakończyło się natomiast remisem.

Tymczasem w siedmiu ostatnich meczach na obiekcie Zielono-czarnych piłkarze Wisły wygrali tylko raz. Miało to miejsce w kwietniu 2016 roku, gdy Biała Gwiazda zwyciężyła 3:0.

Górnik Łęczna – Wisła Kraków, sytuacja kadrowa

W kontekście Górników nie mamy na razie informacji na temat ewentualnych osłabień. Z kolei w drużynie z Krakowa na pewno nie będzie mógł wystąpić Alan Uryga.

Górnik Łęczna – Wisła Kraków, przewidywane składy

Górnik: Gostomski – Krykun, Rymaniak, Szcześniak, Midzierski, Dziwniel, Mak, Drewniak, Gol, Gąska, Śpiączka

Wisła: Kieszek – Gruszkowski, Frydrych, Sadlok, Hanousek, Yeboah, El Mahdioui, Kuveljic, Hugi, Skvarka, Kliment.

Czytaj więcej: Walka o utrzymanie, a może europejskie puchary? Prognozy bukmacherów przed sezonem


Źródło: wislakrakow.com

Kilka słów o rywalu: Górnik Łęczna

W 5. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy piłkarze krakowskiej Wisły udadzą się do Łęcznej, gdzie w sobotni wieczór staną naprzeciw tegorocznego beniaminka najwyższej klasy rozgrywkowej - zespołowi Górnika. Zanim jednak to nastąpi, postanowiliśmy nieco przyjrzeć się najbliższemu rywalowi Wiślaków i przybliżyliśmy historię Zielono-Czarnych.


19.08.2021r.

Redakcja


Początki Górnika Łęczna sięgają 20 września 1979 roku, kiedy to z inicjatywy pracowników Kombinatu Budownictwa Górniczego „Wschód” utworzono drużynę piłkarką i zgłoszono ją do rozgrywek ligowych na poziomie klasy B. Podopieczni trenera Andrzeja Zacharego już w pierwszym sezonie występów zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, zajęli pierwsze miejsce i awansowali do klasy A, a rok później zameldowali się na szczeblu okręgowym. Z każdym kolejnym rokiem klub z Lubelszczyzny czynił regularny progres, co doprowadziło zespół do awansu na poziom centralny i zmagań w III lidze. W sezonie 1995/1996 Zielono-Czarni awansowali na zaplecze Ekstraklasy, gdzie przez długie lata toczyli zacięte boje o prawo gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ta sztuka powiodła się im w sezonie 2002/2003, kiedy to pokonali Zagłębie Lubin po emocjonującym dwumeczu barażowym i zameldowali się na piłkarskich salonach.

Awanse i spadki

Ekstraklasowy debiut Górnika Łęczna miał miejsce 9 sierpnia 2003 roku. Wówczas na Lubelszczyznę zawitał zespół Wisły Płock, który zmuszony był uznać wyższość beniaminka. Gospodarze pokonali Nafciarzy 3:1 i zgarnęli komplet punktów. Wraz z końcem sezonu 2006/2007 Zielono-Czarni opuścili najwyższy poziom rozgrywkowy, na który powrócili dopiero w edycji 2014/2015. Po trzech latach łęcznianie ponownie pożegnali się z Ekstraklasą i rozpoczęli zmagania na szczeblu I ligi, a także II ligi, by w obecnej edycji rozgrywek po raz trzeci zagościć wśród najlepszych polskich klubów.

Górnik Łęczna – Wisła Kraków – typy dnia, kursy i zapowiedź meczu

20 August 2021

Pierwsze dwa starcia Białej Gwiazdy w PKO BP Ekstraklasie rozbudziły apetyty kibiców nad Wisłą, ale kolejne dwa mecze zakończone porażką nieco te zachwyty ostudziły. Porażka z Rakowem była o tyle bolesna, że przewaga została stracona w grze o jednego zawodnika więcej, a ze Stalą Mielec więcej argumentów było po stronie ekipy Adriana Guli, ale to mielczanie byli ostatecznie górą. Pora na rywalizację z zespołem beniaminka – Górnika Łęczna, który jeszcze w tym sezonie nie wygrał. Zapraszam do przeglądu bukmacherskich typów dnia na to spotkanie i zapowiedź starcia Górnik Łęczna – Wisła Kraków.


Ktoś przełamie złą serię?

Obie ekipy nie mają najlepszej serii w tym sezonie – Wisła dwa ostatnie mecze przegrała w kiepskim stylu. Prowadziła z Rakowem, później grała 11 na 10, ale ostatecznie mecz przegrała tracąc oba gole po czerwonej kartce dla piłkarza wicemistrzów Polski. W Mielcu miało być lepiej, była przewaga optyczna, większe posiadanie piłki, więcej oddanych strzałów od rywala, ale skończyło się ponownie na wyniku 1:2. Łęcznianie po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej nie poznali jeszcze smaku zwycięstwa – do tej pory odnotowali dwie porażki i dwa remisy strzelając w tych spotkaniach zaledwie dwa gole – mniej nie zdobyła żadna z drużyn występujących w tym sezonie w Ekstraklasie. Istnieje szansa, że któraś z tych ekip przełamie swoją złą passę, jednak ktoś będzie nadal cierpieć. Według bukmacherów w ich typach dnia większe szanse ma krakowska Wisła, na której zwycięstwo wystawiono kurs w okolicach 2.10-2.20. Potyczka w Łęcznej zapowiada się na zaciętą, bo gospodarze w ostatniej kolejce bezbramkowo zremisowali ze Śląskiem Wrocław, czyli czwartą drużyną poprzedniego sezonu. Biała Gwiazda wygrała z kolei pewnie 3:0 z Zagłębiem Lubin a także była o krok od wygranej z wicemistrzami Polski. Nieznacznym faworytem będzie drużyna Adriana Guli, która wie już jak smakuje zwycięstwo w tym sezonie, a także wydaje się mieć lepszych piłkarzy w swojej kadrze.

Historia na korzyść Wisły

Ekstraklasowa rywalizacja pomiędzy Górnikiem Łęczna a Wisłą Kraków jest dość świeżą historią i sięga zaledwie 2003 roku, wtedy po raz pierwszy te dwie ekipy zagrały na najwyższym poziomie w Polsce o punkty. Krakowianie wygrali wtedy 4:0, a łączny bilans jest znacznie na korzyść Wisły, bo jest to 8 wygranych, 5 remisów i 2 wygrane Górnika w 15 bezpośrednich spotkaniach. Oba mecze wygrane przez Górnika to starcia w Łęcznej – były to wygrane w 2015 i 2017 roku (ostatni mecz rozegrany między Górnikiem a Wisłą – Górnik rozgrywał wtedy swoje mecze w Lublinie). W ten weekend jednak zobaczymy zupełnie odmienione zespoły w porównaniu do tego, co widzieliśmy w poprzednich meczach tych drużyn. Poprzednie wyniki to 3:0, 3:2, 1:3, więc całkiem sporo bramek w jednym meczu – gdyby historia miała się powtórzyć, to wśród typów dnia możemy znaleźć także linie bramkowe – powyżej 2,5 bramki w meczu to kursy rzędu 1.85. We wszystkich 15 meczach między tymi ekipami padły łącznie 42 bramki, co daje całkiem przyzwoitą średnią. Przy typach dnia warto zastanowić się także nad tymi związanymi z bramkami.

Wszyscy na pokład

W obu drużynach trenerzy nie mogą narzekać na kontuzje, w przypadku Alana Urygi zdążyliśmy się przyzwyczaić, że w tym sezonie jest póki co niedostępny, ale poza tym wszystko wskazuje na to, że i Górnik i Wisła przystąpią do meczu w najsilniejszych możliwych składach. Nie ma też żadnego zawodnika pauzującego za kartki a nawet zagrożonego pauzą w kolejnym spotkaniu w przypadku otrzymania napomnienia. Nikt nie będzie mógł tłumaczyć więc porażki ewentualnymi brakami kadrowymi.

Typy dnia – co proponują bukmacherzy?

Mecz Górnika Łęczna z Wisłą Kraków będzie kończył sobotnie starcia Ekstraklasy, na które typy możemy znaleźć wśród oferty legalnych polskich bukmacherów. Propozycji możemy znaleźć multum – od standardowych typów na wygraną bądź remis, aż po liczbę celnych strzałów w meczu czy fauli. Gdyby ktoś zdecydował się na typ, że Wisła nie przegra, a w meczu padnie więcej niż 2,5 gola, to może liczyć na kurs 2.52 w BETFAN. Z kolei w LV BET znajdziemy typ na to, czy Wisła Kraków wygra co najmniej jedną połowę – taki typ może liczyć na kurs 1.57. Najwyższy kurs na wygraną Białej Gwiazdy proponuje Fortuna – 2.22. Oferta bukmacherów z dnia na dzień będzie się powiększać, sporo zdarzeń dochodzi także w dniu meczu, a kursy mogą się zmieniać.

Spotkanie między Górnikiem Łęczna a Wisłą Kraków odbędzie się w sobotę, a pierwszy gwizdek na stadionie w Łęcznej wybrzmi o 20:00. Arbitrem meczu będzie Łukasz Kuźma z Białegostoku. 30-letni sędzia gwizdał w tym sezonie w meczu Śląsk-Warta w pierwszej kolejce i pokazał w tym meczu trzy żółte kartki.

Przewidywany skład Wisły: Kieszek – Hanousek, Sadlok, Frydrych, Gruszkowski – El Mahdioui, Kuveljic, Błaszczykowski, Brown Forbes, Yeboah – Kliment

Autor tekstu: Jakub Wieliński – zagranie.com

Źródło: wisla.krakow.pl

Gruszkowski: Zmazać plamę i pewnie wygrać z Górnikiem

W ramach 5. serii gier PKO Bank Polski Ekstraklasy Wiślacy udadzą się w kolejną delegację. Tym razem podopieczni trenera Adriána Guľi stawią się w Łęcznej, gdzie w sobotni wieczór staną naprzeciw ekipie Górnika Łęczna. O swoich odczuciach panujących przed starciem z beniaminkiem opowiedział obrońca 13-krotnego mistrza Polski - Konrad Gruszkowski.



19.08.2021r.

J. Sumera

Przygotowania do sobotniego spotkania wkraczają w decydującą fazę, a Wiślacy trenują na pełnych obrotach, by jak najlepiej zaprezentować się w starciu z Górnikiem Łęczna. „Podczas treningów ciężko pracujemy, aby wyeliminować błędy i zaprezentować na boisku pełnię swojego potencjału. Ostatnie mecze nie były dla nas udane i nie potoczyły się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Bardzo dobrze zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego w sobotę zrobimy wszystko, by zmazać tę plamę i pewnie wygrać z Górnikiem" - rozpoczął Gruszkowski.

Potrzeba rehabilitacji

20-letni obrońca podkreśla, że cały zespół odczuł niepowodzenia w starciach z Rakowem Częstochowa i ze Stalą Mielec, dlatego w sobotni wieczór powalczy o komplet punktów. „Robimy swoje, jednak nie będę ukrywał, że trudno wyrzucić z pamięci te porażki z Rakowem i ze Stalą. Jest to dla nas bolesne i mocno odczuwamy fakt, że zawiedliśmy naszych kibiców. Teraz jedziemy do Łęcznej, by odnieść zwycięstwo i sprawić radość sobie, ale przede wszystkim fanom" - kontynuował.

Gotowi na przeprawę

Starcie na Lubelszczyźnie z pewnością nie będzie dla Białej Gwiazdy łatwą przeprawą. Młody defensor podkreśla jednak, że drużyna jest przygotowana na czekające ją wyzwanie i w pełni zmobilizowana wybiegnie na murawę stadionu w Łęcznej. „Z reguły najtrudniej gra się z zespołami, które w głównej mierze skupiają się na defensywie i przez większość meczu starają się bronić dostępu do własnej bramki. Trzeba wówczas zachować szczególną uwagę, pełną koncentrację i konsekwentnie trzymać się nakreślonego planu. Takiego właśnie scenariusza spodziewamy się w sobotę i jesteśmy świadomi, że czeka nas niełatwa przeprawa. Trzeba więc dać z siebie sto procent i zostawić na boisku całe serce. Innej opcji nie ma" - dodał młody Wiślak.

Biało-Czerwone otwarcie

W czwartek 19 sierpnia trener Miłosz Stępiński rozesłał powołania do kadry U-20. W gronie zawodników, którzy wezmą udział we wrześniowym zgrupowaniu znalzał się także Konrad Gruszkowsi, który nie krył zadowolenia z tego faktu. „Bardzo się cieszę i jestem dumny, bo to moje pierwsze powołanie do kadry narodowej. Reprezentowanie Polski to wielka duma, a zarazem ogromna odpowiedzialność, jednak mam nadzieję, że swoją postawą udowodnię, że zasługuję na to, by przywdziewać koszulkę z orzełkiem na piersi" - zakończył swoją wypowiedź Konrad Gruszkowski.


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa przed meczem z Górnikiem Łęczna: - Krok po kroku poprawiać jakość gry

Piątek, 20 sierpnia 2021 r.


- Wiemy jaka jest Ekstraklasa, że nie możemy być zadowoleni tylko z samego posiadania piłki, bo w tej lidze jest dużo walki. W każdym meczu trzeba zostawić 100% jeśli chodzi o fizyczność oraz mentalność. I wtedy można zrobić różnicę w taktyce, a także w detalach naszej gry - mówił na konferencji przed meczem z Górnikiem Łęczna, trener piłkarzy Wisły Kraków, Adrián Guľa.

- Najważniejsze jest dla mnie budowanie naszej gry, jako całości. Dużo rzeczy nam brakowało. Musimy pracować nad zaangażowaniem zespołu przez pełne 90 minut oraz nad naszą mentalnością, a także nad stuprocentową koncentracją. Chcemy też krok po kroku poprawiać jakość naszej gry - zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Najważniejsza jest jednak teraz dla nas koncentracja na najbliższym meczu, aby zrobić w nim różnicę w przygotowaniu całego zespołu, w zaangażowaniu, co ma przynieść zwycięstwo - dodał Guľa.

Jedno z pierwszych pytań na konferencji dotyczyło okna transferowego i tego, czy w Wiśle dojdzie jeszcze do zmian kadrowych.

- Na ten moment koncentrujemy się na zawodnikach, których mamy w drużynie. Okno jest otwarte i zmianę można zrobić zawsze - zarówno do klubu, jak i z klubu. Na razie dyskutujemy, ale też wierzymy tym zawodnikom, których mamy. Ale też jest to piłka nożna. Zobaczymy co będzie po najbliższym meczu, co będzie w najbliższych dniach, bo okno jest jeszcze otwarte. Tak to czuję, ale jesteśmy skupieni na drużynie, aby wykorzystać jakość tych piłkarzy, których mamy, bo mamy też do nich zaufanie. Musimy też jednak zobaczyć teraz inny wynik w najbliższym meczu, tak jak i inną grę - przyznał trener.

Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o zespół Górnika Łęczna.

- Ostatnio zmienili swój system w defensywie, grając nie czwórką, a piątką - co pozwoliła im nie stracić bramki. Bez względu jednak na to jak zagrają - musimy być skoncentrowani i musimy walczyć. Musimy pracować razem - kompaktowo nie tylko w defensywie, ale i kompaktowo jeśli chodzi o całą drużynę. Jeśli w Ekstraklasie przeciwnik "poczuje krew", że nie jesteś pewny siebie, to zostanie to wykorzystane. Dlatego nasze zaangażowanie musi być przez pełne 90 minut - dla naszego planu i naszych mocnych stron. Przekażemy zawodnikom informacje o drużynie naszego przeciwnika, tak jak i to, że gramy dla Wisły Kraków nie na 60 procent, a zawsze na 100 procent - mówił dobitnie Guľa.

Szkoleniowiec został też zapytany o obsadę bramki, w której przed tygodniem debiutował doświadczony Paweł Kieszek.

- Mamy dwóch dobrych bramkarzy, bo cieszę się z "Biegiego", a i Paweł idzie w górę, bo jest już z nami dłużej. Mogliśmy w ostatnich dniach popracować na fajnych treningach. Przeanalizujemy to z trenerem bramkarzy, ale ja cieszę się, że mamy dwóch dobrych i przygotowanych bramkarzy - jednego doświadczonego oraz jednego młodego, który buduje pewność siebie, bo drużyna tego potrzebuje - mówił trener.

Kolejne z pytań dotyczyło ewentualnych zmiany w składzie, w tym w naszej grze defensywnej.

- Planujemy zmiany w składzie, w tygodniu pracowaliśmy nad nimi. Potrzebujemy być mocniejsi w naszej grze, ale też potrzebujemy zrobić wynik, zagrać o zwycięstwo. Zobaczymy to jutro. Nasza wizja gry na następne dni w defensywie jest taka, aby grać "na zero". Jest to do budowania nie tylko jeśli chodzi o naszą taktykę i nie tylko z tymi samymi co dotychczas zawodnikami, ale i wtedy, gdy zrobimy zmiany w drużynie - przy czym chodzi o zmiany w całej drużynie, a nie tylko w linii obrony. Defensywa to gra całego zespołu - jako kompaktu. Wierzę, że już w najbliższych dniach i w następnych meczach będzie to wyglądać lepiej. Mieliśmy wspólną analizę wideo, z całym zespołem, co przynieść ma korektę w naszej grze w defensywie, nawet jeśli nie dokonamy zmian personalnych. Moja wizja jest jednak taka, że nawet jeśli przeciwnik strzeli nam dwa gole, to my strzelimy trzy. W ostatnich meczach traciliśmy bardzo ładne bramki i jeśli przeciwnik będzie mieć taki dzień, że zdobędzie dwie, to my musimy ich zdobyć co najmniej trzy, aby zrobić zwycięstwo. Tego ostatnio nam brakowało. Oczywiście, gdy grasz z tyłu "na zero", to masz większą pewność siebie w ofensywie - analizował szkoleniowiec.

Trener wiślaków został zapytany również o Adiego Mehremicia, właśnie w kontekście ewentualnych zmian w naszym składzie.

- Najważniejsze jest, że po pięciu miesiącach przerwy Adi trenuje z drużyną i myślę, że jest coraz lepiej przygotowany fizycznie. Musi być jednak cierpliwy, bo nie grał kilka miesięcy, poza krótkim występem w spotkaniu z Napoli. Przed nami też przerwa reprezentacyjna, zagramy sparing i jest to otwarte. Ja dziś mam maksymalne zaufanie do tych decyzji, które zrobiliśmy, bo bez względu kto zagra na środku obrony, to przede wszystkim musimy funkcjonować jako drużyna - mówił Guľa.

Następne z pytań dotyczyło obsady prawej strony obrony, gdzie o miejsce rywalizują nasi młodzi piłkarze - Dawid Szot i Konrad Gruszkowski.

- Obydwaj są przygotowani, a "Grucha" zagrał cztery mecze i to jest nic dla młodego zawodnika. Zagrał bardzo dobrze z Zagłębiem, a ostatnio grał na podobnym poziomie, co każdy piłkarz. Najważniejsza jest drużyna i jeśli ona będzie funkcjonowała, to indywidualny wynik oraz forma zawodnika pójdzie w górę. Muszę jednocześnie przyznać, że w ostatnich tygodniach forma Dawida idzie w górę, ale musi poczekać. Jest to młody zawodnik, ale jak na razie ufamy Gruszkowskiemu, który dostał powołanie do reprezentacji U-20 i jest w nim potencjał. Dawid jest jednak dla niego dobrym konkurentem - uważa Słowak.

Szkoleniowiec Wisły został także zapytany o Felicio Brown Forbesa, który - co warto przypomnieć - był już kilka tygodni temu teoretycznie w innym klubie, a do transferu nie doszło wyłącznie z przyczyn formalnych.

- Okno jest otwarte i nie mogę powiedzieć, że na 100% zostanie w klubie, ale z tego co oglądam na treningach, to Felo jest profesjonalistą. Jest w pełni skoncentrowany na grze w Wiśle i wierzę, że pokaże to w najbliższych meczach. Oczywiście miał w okresie przygotowawczym dużo treningów indywidualnych, ale ja jestem z niego zadowolony. Jest to dobry napastnik i wierzę, że nam pomoże. Jest to jednak piłka nożna, natomiast z jego pracy jestem zadowolony. To optymistyczny chłopak, który chce pracować. Ma też mentalność zwycięzcy - chwalił swojego podopiecznego trener.

Na zakończenie padło jeszcze pytanie o formę Jakuba Błaszczykowskiego.

- Cieszę się, że z nami trenuje, a najważniejsze jest aby był zdrowy. A czy jest gotowy na 90 minut? Nie tylko my musimy to czuć, ale także on, że jest tak przygotowany. Natomiast jeśli jest zdrowy, to może nam pomóc także przez 20-30 minut. Cieszę się bardzo, że trenuje i że możemy skorzystać z niego w meczu - zakończył Guľa.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Zła seria przerwana! Górnik Łęczna - Wisła 1-3

Sobota, 21 sierpnia 2021 r.


Po dwóch kolejnych porażkach - zespół krakowskiej Wisły wrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując w wyjazdowym spotkaniu Górnika Łęczna 3-1.

Po dwóch kolejnych porażkach, na spotkanie w Łęcznej, trener Adrián Guľa sporo zamieszał w składzie, dokonując aż czterech zmian, bo na ławce zostali grający ostatnio od pierwszej minuty - Maciej Sadlok, Nikola Kuveljić i Dor Hugi, z kolei Jana Klimenta z gry wyeliminowała choroba. Na murawie oglądaliśmy z kolei dawno niewidzianego w naszym wyjściowym składzie Patryka Plewkę, którego to... błąd już w drugiej minucie rozpoczął groźny kontratak gospodarzy. Michał Mak znalazł się po nim "oko w oko" z Pawłem Kieszkiem, ale nasz bramkarz nie dał się pokonać! Górnik mógł więc nieźle rozpocząć ten mecz, ale wycofany oddał inicjatywę wiślakom. I już w minucie 3. celnie z rzutu wolnego uderzył Aschraf El Mahdioui, a do odbitej przez Macieja Gostomskiego piłki dopadł jeszcze Mateusz Młyński, ale jego strzał zablokował Damian Gąska.

Wisła jednak poza tą jedyną próbą Górnika przeważała i w minucie 10. dobrze na skrzydle pokazał się Konrad Gruszkowski, który dobrze dograł do Felicio Brown Forbesa, ale Kostarykanin obił słupek bramki gospodarzy! Ci na tę okazję wiślaków odpowiedzieli w minucie 14., kiedy to łatwo dał się ograć Michal Frydrych, a ratujący sytuację Serafin Szota trafił w Bartłomieja Kalinkowskiego, ale w tym bilardzie całość zakończyła się w rękawicach Kieszka.

Najważniejsze było jednak to, że od tego momentu przewaga wiślaków nie podlegała już jakiejkolwiek dyskusji. Dwukrotnie podkreślając naszą dominację w 15. i 18 minucie nieznacznie niecelnie strzelał Forbes, ale w 20. było już 1-0. Świetnie prostopadłą piłkę posłał Matěj Hanousek, w polu karnym kapitalnie zachował się Michal Škvarka i Wisła wyszła na zasłużone prowadzenie. A Słowak cieszył się z premierowego trafienia w Wiśle!

Co zaś więcej - wiślacy nie oddali inicjatywy już do końca pierwszej połowy, a podenerwowani gospodarze sami mogli sobie strzelić gola, bo piłka uciekła pod butem Gostomskiemu i ten musiał ją w świetle bramki gonić. Chwilę później Gostomski znów mógł zresztą wyciągać piłkę z siatki, bo wpakował ją do niej Forbes, ale okazało się, że był na pozycji spalonej. Blisko szczęścia mógł być też w 26. minucie Młyński, ale trafił w środek bramki i Gostomski nie dał się zaskoczyć. Podobnie było w 41. minucie po próbie Yawa Yeboaha. Zespół z Łęcznej był w stanie postraszyć Wisłę tylko raz, gdy w 43. minucie zabrakło krycia dla wchodzącego z boku Daniela Dziwniela, ale z jego dograniem poradził sobie spokojnie Kieszek i do szatni obydwa zespoły zeszły przy prowadzeniu Wisły 1-0, bo jeszcze jedna okazja Młyńskiego i po rykoszecie zakończyła się udaną interwencją Gostomskiego.

Wynik 1-0 na tablicy świetlnej przetrwał jednak tylko przez trzy minuty po przerwie, bo w 48. w fantastyczny sposób z defensorami Górnika zabawił się Yeboah, który w polu karnym gospodarzy zrobił sobie między nimi slalom, po czym wpakował piłkę do siatki. 2-0 i można było oglądać ten mecz zdecydowanie... spokojniej.

Taki obrót sprawy podrażnił wprawdzie na chwilę gospodarzy, bo w 51. minucie strzał z dystansu oddał Serhij Krykun, ale był on nieznacznie niecelny. Tak też pięć minut później uderzył z dobrej pozycji Plewka - i była to sytuacja, po której mogło być już całkowicie "po meczu". Tym bardziej tego szkoda, że już minutę później groźnie było pod naszą bramką, bo Mak i Gąska starali się dojść do dośrodkowania Krykuna i gdyby się to im udało - gospodarze mogli pokusić się o gola kontaktowego.

O tym gospodarze zapomnieć musieli w 62. minucie, bo świetnie do "Felo" podał między nogami obrońcy Škvarka i nasz napastnik spokojnie wykorzystał sytuację sam na sam z Gostomskim. Było 3-0!

A nie musiał to być koniec naszego strzelania, bo w 71. minucie Wisła stworzyła sobie kolejną okazję do zdobycia bramki, ale najpierw wprowadzony chwilę wcześniej Piotr Starzyński chyba niepotrzebnie przepuścił piłkę, a kończący całą akcję Gruszkowski - strzelał zbyt lekko, aby pokonać Gostomskiego.

Nie zmienia to faktu, że wysokie prowadzenie rozluźniło wiślaków i w 74. minucie zostało to ukarane. Dobre dogranie w nasze pole karne Przemysława Banaszaka próbował przeciąć Frydrych i... sam pokonał Kieszka. Było więc już tylko 3-1.

Beniaminek z Łęcznej nie był już jednak w stanie odmienić losów tego spotkania, bo wiślacy spokojnie utrzymali prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego. A to oznacza, że po pięciu spotkaniach mamy na swoim koncie siedem punktów.

Sobota, 21.08.2021 r. 20:00:

1 Górnik Łęczna-3 Wisła Kraków

  • 0-1 Michal Škvarka (20.)
  • 0-2 Yaw Yeboah (48.)
  • 0-3 Felico Brown Forbes (62.)
  • 1-3 Michal Frydrych (74. sam.)

Górnik Łęczna:

  • Maciej Gostomski
  • Serhij Krykun
  • Bartosz Rymaniak
  • Kryspin Szcześniak
  • Tomasz Midzierski
  • Daniel Dziwniel
  • Michał Mak
  • (88. Michał Goliński)
  • Szymon Drewniak
  • Bartłomiej Kalinkowski
  • (88. Tomasz Tymosiak)
  • Damian Gąska
  • (58. Przemysław Banaszak)
  • Bartosz Śpiączka

Wisła Kraków:

  • Paweł Kieszek
  • Konrad Gruszkowski
  • Serafin Szota
  • Michal Frydrych
  • Matěj Hanousek
  • Yaw Yeboah
  • (78. Jakub Błaszczykowski)
  • Aschraf El Mahdioui
  • Patryk Plewka
  • (78. Nikola Kuveljić)
  • Michal Škvarka
  • (88. Stefan Savić)
  • Mateusz Młyński
  • (66. Piotr Starzyński)
  • Felico Brown Forbes
  • (88. Dor Hugi)

5. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Górnika, Łęczna.
  • Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).
  • Pogoda: 18°.

Źródło: wislaportal.pl

Przełamanie na Lubelszczyźnie: Górnik Łęczna ­- Wisła 1:3

Wyjazdowe spotkanie z Górnikiem Łęczna było dla Wiślaków okazją do przełamania złej passy dwóch porażek z rzędu. Podopieczni trenera Adriána Guľi wzięli sprawy w swoje ręce i odnieśli drugie zwycięstwo w obecnej edycji rozgrywek, pokonując Zielono-Czarnych 3:1.


21.08.2021r.

J. Sumera


Spotkanie z beniaminkiem z Łęcznej krakowianie rozpoczęli w nieco zmienionym zestawieniu. W porównaniu do ubiegłotygodniowego meczu ze Stalą Mielec w wyjściowej jedenastce Białej Gwiazdy nastąpiły aż cztery zmiany. U boku Michala Frydrycha na środku defensywy zameldował się Serafin Szota. W drugiej linii pojawili się Patryk Plewka oraz Mateusz Młyński, natomiast na pozycji napastnika wystąpił Felicio Brown Forbes.

Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce już w 1. minucie spotkania, kiedy to gospodarze popędzili w kierunku wiślackiej bramki, a oko w oko z Pawłem Kieszkiem stanął Bartłomiej Kalinkowski, który zdołał celnie uderzyć, ale nie wystarczyło to na pokonanie golkipera Białej Gwiazdy. W odpowiedzi Aschraf El Mahdioui sprawdził czujność Macieja Gostomskiego, odbił piłkę, do której dopadł Mateusz Młyński, lecz dobitkę skrzydłowego krakowian zablokował jeden z obrońców. Goście łapali swój rytm, co przekładało się na kolejne okazje strzeleckie. W 9. minucie bliski szczęścia był Felicio Brown Forbes, który dopadł do dośrodkowanej piłki od Konrada Gruszkowskiego i niewiele zabrakło, by piłka wylądowała w siatce. Gracze spod Wawelu nie ustawali jednak w swoich próbach, dzięki czemu w 20. Minucie mogli cieszyć się z pierwszego trafienia, którego autorem został Michal Škvarka. Gospodarze starali się poszukać swoich szans, lecz próby ich ataków okazywały się bezskuteczne i łatwe do przewidzenia dla defensorów Wisły, przez co pierwsza część spotkania zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem przyjezdnych.

Triumf przypieczętowany

Po zmianie stron Wiślacy nie zwolnili tempa i już dwie minuty po wznowieniu gry podwyższyli swoje prowadzenie. Piłkę w polu karnym otrzymał Yaw Yeboah, który zabawił się z defensorami Zielono-Czarnych i płaskim uderzeniem po długim rogu pokonał Gostomskiego. Utrata drugiego gola sprawiła, że Górnicy nie mieli już nic do stracenia i skierowali swoje siły do ataku. Taka postawa nie przynosiła jednak zbyt wielkiego zagrożenia, a napędzala kolejne ataki piłkarzy 13-krotnego mistrza Polski, którzy w 61. minucie po raz trzeci rozmontowali obronę Górnika. Bardzo dobrym prostopadłym podaniem popisał się Škvarka, który idealnie obsłużył Brown Forbsa, a ten bez większych problemów umieścił piłkę pomiędzy słupkami. Duma Lubelszczyzny nieustannie jednak parła do przodu, co zaowocowało w 73. minucie, kiedy to piłka zatrzepotała w siatce bramki strzeżonej przez Kieszka. Skierował ją tam Michal Frydrych, który niefortunną interwencją zmienił tor lotu piłki. Trafienie to wlało w serca łęcznian nadzieję, jednak nie ustrzegło ich przed końcowym wynikiem i porażką 1:3 z krakowską Wisłą.

Górnik Łęczna ­ Wisła Kraków 1:3 (0:1)

  • 0:1 Škvarka 20’
  • 0:2 Yeboah 47’
  • 0:3 Brown Forbes 61’
  • 1:3 Frydrych (sam.) 73’

Górnik Łęczna: Gostomski - Krykun, Midzierski, Szcześniak, Rymaniak - Dziwniel, Drewniak, Kalinkowski (89’ Tymosiak)- Gąska (59’ Banaszak), Mak (89’ Goliński) ­- Śpiączka

Wisła Kraków: Kieszek - Hanousek, Szota, Frydrych, Gruszkowski - El Mahdioui – Młyński (66’ Starzyński), Plewka (78’ Kuveljić), Škvarka (88’ Savić), Yeboah (78’ Błaszczykowski)- Brown Forbes (88’ Hugi)

Żółte kartki: Rymaniak - Młyński, Gruszkowski

Sędziował: Łukasz Kuźma


Źródło: wisla.krakow.pl

Biała Gwiazda z przełamaniem! Górnik Łęczna – Wisła 1:3

21 August 2021

Wisła Kraków pokonała na wyjeździe Górnik Łęczna w meczu piątej kolejki PKO Ekstraklasy. Podopieczni Adriana Guli wygrali z Zielono-czarnymi 3:1 (1:0), dzięki czemu wskoczyli na czwarte miejsce w tabeli. Biała Gwiazda ma na swoim koncie siedem punktów.

Wisła Kraków podchodziła do starcia z Dumą Lubelszczyzny, chcąc wrócić na zwycięski szlak po dwóch porażkach z rzędu. Jednocześnie ekipa z Reymonta chciała za wszelką cenę wygrać, chcąc poprawić sobie nastroje przed prestiżową batalią z Legią Warszawa.

Goście od pierwszych fragmentów rywalizacji byli zespołem dominującym na placu gry. Chociaż to ekipa Kamila Kieresia stworzyła pierwszą sytuację, po której mógł paść gol. Bartosz Śpiączka stanął przed szansą zdobycia bramki, ale na jego przeszkodzie stanął Paweł Kieszek.

Odpowiedź wiślaków miała natomiast miejsce w 20. minucie. Wynik rywalizacji otworzył Michal Skvarka. Słowak wyróżnił się indywidualną akcję, ogrywając kilku rywali, po czym oddał strzał i Michał Gostomski został zmuszony do kapitulacji. Do przerwy miał zatem miejsce rezultat 1:0 dla Wisły.

Po zmianie stron krakowska drużyna dołożyła dwa trafienia. Najpierw w 49. minucie po świetnej akcji Yaw Yeboah zdobył bramkę na 2:0. Z kolei w 62. minucie po bardzo dobry podaniu Skvarki gola na 3:0 dla Białej Gwiazdy strzelił Felicio Brown Forbes.


Grająca solidnie w defensywie Wisła nie zdołała jednak zachować czystego konta. Bramkarz 13-krotnych mistrzów Polski musiał wyciągać piłkę z siatki w 74. minucie, gdy Michal Frydrych niefortunnie wpakował piłkę do własnej bramki. Ostatecznie Wisła wygrała 3:1, notując drugie zwycięstwo w sezonie.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu! Przerywamy negatywną serię meczów bez zwycięstwa i z dalekiego wyjazdu do Krakowa przywozimy komplet punktów. Co cieszy zagraliśmy dziś dobre spotkanie. Brawo Wisła!
  • 90.
  • W doliczonym czasie gry jeszcze jeden stały fragment gry dla gospodarzy. Świetnie ustawiony Gruszkowski wybija piłkę poza pole karne. Po chwili w bardzo brzydki sposób wpadł w niego Śpiączka.
  • 90.
  • Minimum trzy minuty doliczone do drugiej części meczu.
  • 88.
  • Goliński i Tymosiak za Maka i Kalinkowskiego.
  • 87.
  • Dor Hugi i Stefan Savić zastępują Brown Forbesa i Škvarkę. Świetny występ panowie, dziękujemy!
  • Bardzo dobrze i mądrze ustawiona Wisła na połowie rywala utrzymuje się przy piłce. Tym samym oddalamy zagrożenie od naszej bramki.
  • 82.
  • W odpowiedzi kontra Wisły. Wydawało się, że w tempo piłkę dostał Błaszczykowski, ale powtórki pokazały, że kapitan Wisły spalił tę sytuację.
  • 79.
  • Bezsensowny faul Gruszkowskiego w narożniku boiska. Dośrodkowanie Drewniaka ze stojącej piłki bardzo słabe. Nie możemy jednak dopuszczać do takich sytuacji w takim momencie...
  • 78.
  • Błaszczykowski i Kuveljic zmieniają Yeboaha i Plewkę. Dziękujemy panowie!
  • 76.
  • Banaszak w idiotyczny sposób próbował wymusić rzut karny. Cyrk...
  • Frydrych nieudanie interweniował po ostrym dośrodkowaniu w nasze pola karne...
  • 74.
  • Samobójcze trafienie Frydrycha...
  • 71.
  • Świetnie kontrę Wisły rozpoczął Starzyński. Skuteczny drybling w środku pola otworzył całą prawą stronę boiska. Brown Forbes, będąc w polu karnym, próbował wycofać piłkę do Starzyńskiego, ale ten zamiast przyjmować, próbował przepuszczać piłkę do Škvarki. Słowak nie dobiegł do piłki.
  • Wisła oddała inicjatywę gospodarzom. Górnik Łęczna liczy na stałe fragmenty gry.
  • 65.
  • Pierwsza zmiana w Wiśle.Za Młyńskiego na plac gry wchodzi Piotr Starzyński.
  • Škvarka wypuszcza Brown Forbesa na sytuację sam na sam z Gostomskim. Felicio bez pomyłki i mamy trzeciego gola dla Wisły w tym meczu! BRAWO!
  • 62.
  • GOOOOOL!!! KAPITALNA ASYSTA ŠKVARKI I GOL BROWN FORBESA!
  • 61.
  • Bardzo trudną piłkę zagrał El Mahdiouiemu Gruszkowski. Po chwili musiał ratować się taktycznym faulem, za który otrzymał żółtą kartkę.
  • 58.
  • Przemysław Banaszak zmienia Damiana Gąskę.
  • 57.
  • Niepilnowany Gąska oddał niecelny strzał głową w kapitalnej sytuacji. Kompletnie pogubiona obrona Wisły w tej sytuacji...
  • 56.
  • Wielopodaniowa akcja Wisły. Młyński obsłużył Plewkę, który dobrze przyjął piłkę w polu karnym rywala. W drugim kontakcie z piłką oddał minimalnie niecelny strzał. Było blisko trzeciego gola dla Wisły!
  • 55.
  • Zablokowane uderzenie Yeboaha zza pola karnego. Bardzo aktywny jest Yaw w pierwszych minutach drugiej połowy.
  • 53.
  • El Mahdioui dalekim podaniem obsłużył Yeboaha, ale tym razem Yaw wygonił się przyjęciem ze światła bramki. Próbował znaleźć Brown Forbesa, ale podawał niecelnie.
  • Yeboah zabrał się z piłką, ograł czterech piłkarzy Górnika na kilku metrach i mimo, że wydawało się, że jest już po akcji, Yaw wpakował piłkę do bramki rywala uderzając między nogami interweniującego obrońcy! Cudowna druga bramka dla Wisły! BRAWO YAW!
  • 49.
  • GOOOOOOL!!!!! CO ZA AKCJA YAWA YEBOAHA!!!!!!!!!!!!
  • 47.
  • Wyblokowany Młyński przez Rymaniaka w pierwszej akcji Wisły w drugiej połowie.
  • Rozpoczęła się II połowa. Walczyć Wisła!
  • 45.
  • Koniec pierwszej połowy meczu. Prowadzimy z Górnikiem Łęczna 1-0. Musimy jednak zdobyć drugą bramkę bo Górnik w pierwszej odsłonie meczu stwarzał sobie dobre sytuacje i pokazał, że może być groźny.
  • 45.
  • Rykoszet po uderzeniu Młyńskiego mógł zaskoczyć Gostomskiego. Bramkarz przeniósł jednak piłkę nad poprzeczką.
  • 43.
  • Ogromna dziura na prawej obronie Wisły po tym jak Górnik dobrze wyszedł spod pressingu. Na całe szczęście przyjęciem wyrzucił się Dziwniel i jego dośrodkowanie okazało się zbyt głębokie. Poradził sobie z nim bez problemu Kieszek.
  • 41.
  • Pewna interwencja Gostomskiego po mocnym uderzeniu Yeboaha zza pola karnego.
  • 40.
  • Bardzo ładna indywidualna akcja na skrzydle w wykonaniu Yeboaha. Później podaniem próbował znaleźć Plewkę, ale zagrał za mocno.
  • 35.
  • Napomnienie dla Młyńskiego.
  • 33.
  • Znów świetna akcja Wisły! Tym razem Brown Forbes świetnym podaniem obsłużył Gruszkowskiego. Nasz boczny obrońca wbiegł z piłką w pole karne i świetnym dryblingiem nawinął obrońcę. Mógł oddawać strzał, ale szukał lepiej ustawionego napastnika Wisły. Ostatecznie dośrodkowanie okazało się bardzo niecelne...
  • 28.
  • Napomnienie dla Rymaniaka za taktyczny faul na Młyńskim.
  • 26.
  • Kapitalny ruch Patryka Plewki przy wrzucie z autu. Dostał piłkę od Gruszkowskiego i wbiegł z nią w pole karne. Później wycofał ją pod nogi Młyńskiego, który uderzył wprost w Gostomskiego. Kolejna bardzo dobra akcja Wisły w tym meczu.
  • 23.
  • Škvarka rzucił piłkę za plecy obrońców Górnika i sam na sam z Gostomskim wyszedł Brown Forbes. Kostarykanin wpakował piłkę do siatki, ale niestety minimalnie spalił tę sytuację. Wielka szkoda!!!
  • 22.
  • Świetne wycofanie piłki Hanouska do Młyńskiego. Jego uderzenie obija nogi obrońcy Górnika.
  • 21.
  • Gostomski niedokładnym przyjęciem mógł doprowadzić do bramki samobójczej. W ostatnim momencie wybił piłkę z linii bramkowej.
  • Hanousek wypuścił Škvarkę, który świetnym przyjęciem zabrał się z piłką, wpadł w pole karne, ograł obrońcę i uderzył po długim słupku. Prowadzimy 1-0!
  • 20.
  • GOOOOOL!!!! FANTASTYCZNY GOL ŠKVARKI!
  • 18.
  • Skuteczny drybling Browna Forbesa i groźne uderzenie zza pola karnego. Piłka minimalnie mija słupek bramki gospodarzy.
  • 14.
  • Na prawym skrzydle bardzo łatwo dał się ograć Frydrych. Dośrodkowanie wybite przez Szotę obiło napastnika Górnika. Odbita piłka wpadła w rękawice Kieszka.
  • 10.
  • Długa akcja w ataku pozycyjnym zakończona świetnym dośrodkowaniem Gruszkowskiego na nogę Brown Forbesa. Uderzenie naszego napastnika obija słupek bramki gospodarzy!
  • 7.
  • Dwa rzuty rożne z rzędu dla Wisły. Dośrodkowania Škvarki dobre, ale nie sprawiły zagrożenia.
  • 6.
  • Dobrze zamknęliśmy gospodarzy na ich połowie. Seria niecelnych dośrodkowań naszych bocznych obrońców.
  • 3.
  • W odpowiedzi uderzenie El Mahdiouiego z rzutu wolnego. Gostomski wybił piłkę przed siebie, dopadł do niej Młyński. Uderzenie naszego skrzydłowego zblokowane przez Gąskę.
  • 1.
  • Po stracie Plewki stuprocentowa sytuacja dla Górnika Łęczna. Kieszek wygrywa pojedynek z Makiem...
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Pod nieobecność Macieja Sadloka w wyjściowym składzie Wisły - naszym kapitanem jest dziś Michal Frydrych.
  • Nieobecność Jana Klimenta spowodowana jest chorobą.
  • Znamy też już skład gospodarzy, którzy zagrają z nami taką oto "jedenastką": Maciej Gostomski - Bartosz Rymaniak, Kryspin Szcześniak, Tomasz Midzierski, Daniel Dziwniel, Serhij Krykun, Bartłomiej Kalinkowski, Szymon Drewniak, Michał Mak, Damian Gąska, Bartosz Śpiączka. Oto ławka rezerwowych Górnika: Jakub Nowaczek, Kamil Pajnowski, Tomasz Tymosiak, Przemysław Banaszak, Michał Goliński, Paweł Baranowski, Adrian Cierpka i Paweł Wojciechowski.
  • Aż cztery zmiany w wyjściowym składzie Wisły postanowił dokonać trener Adrián Guľa, w porównaniu do jedenastki, którą posłał do gry przed tygodniem w Mielcu. W Łęcznej mecz rozpoczniemy takim oto składem: Paweł Kieszek - Konrad Gruszkowski, Michal Frydrych, Serafin Szota, Matěj Hanousek - Yaw Yeboah, Aschraf El Mahdioui, Patryk Plewka, Michal Škvarka, Mateusz Młyński - Felico Brown Forbes. Oto nasza ławka rezerwowych: Mikołaj Biegański, Maciej Sadlok, Dor Hugi, Jakub Błaszczykowski, Hubert Sobol, Nikola Kuveljić, Dawid Szot, Piotr Starzyński i Stefan Savić.
  • W trzech ostatnich meczach krakowska Wisła zdobyła tylko jeden punkt, więc nasz wyjazd na potyczkę z beniaminkiem z Łęcznej nie nastraja przed pierwszym gwizdkiem sędziego zbyt optymistycznie. Mamy jednak nadzieję, że nasza dzisiejsza relacja nie będzie tak pesymistyczna, jak trzy poprzednie! Zapraszamy!

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Górnik Łęczna vs. Wisła

Udanie zakończyło się sobotnie spotkanie dla podopiecznych trenera Adriána Guľi. Biała Gwiazda po ciekawym widowisku pokonała Górnika Łęczna 3:1. Bramki dla drużyny z Małopolski strzelali Michal Skvarka, Yaw Yeboah oraz Felicio Brown Forbes. Z kolei honorowe trafienie dla gospodarzy to dzieło Michala Frydrycha, bowiem Wiślak nieszczęśliwie wpakował piłkę do własnej siatki. Co po meczu powiedzieli trenerzy obu ekip?


22.08.2021r.

A. Warchał

Adrián Guľa - Wisła Kraków

Po dwóch nieudanych meczach Biała Gwiazda wróciła na właściwą ścieżkę, ogrywając w delegacji beniaminka z Łęcznej. Jak spotkanie to wyglądało z perspektywy ławki trenerskiej? „Myślę, że wykonaliśmy dobrą pracę. W długich fragmentach meczu graliśmy bardzo dobrze. Oczywiście przeciwnik miał sporo możliwości na początku spotkania, ale my pokazaliśmy dużą pewność siebie i graliśmy zgodnie z założeniami taktycznymi. Uważam jednak, że mogliśmy „zamknąć” nieco wcześniej tę rywalizację. Będziemy musieli podczas kolejnych treningów popracować nad naszą efektywnością, lecz mimo wszystko jestem zadowolony” - powiedział Adrián Guľa, dodając: „Chciałbym podziękować za wsparcie naszym kibicom, a także zawodnikom za dobrze wykonaną pracę”.

Kamil Kiereś - Górnik Łęczna

„Trochę płacimy frycowe, bo wiemy o tym, że musimy przede wszystkim poprawić organizację gry w nowym systemie. Chcieliśmy kontynuować pracę nad tym ustawieniem. Nastawialiśmy się obiecująco do tego spotkania i wydaje mi się, że początkowy obraz był zadowalający, bo bardzo szybko przechwyciliśmy piłkę w środkowej strefie tak, jak sobie zakładaliśmy” - powiedział trener gospodarzy. „Już w pierwszej minucie mogliśmy otworzyć wynik spotkania, ale Michał Mak nie wykorzystał doskonałej sytuacji. Na pewno to są kluczowe momenty. Kiedy grasz z mocnym rywalem, musisz takie okazje wykorzystywać. Moim zdaniem w pierwszej fazie pierwszej połowy Wisła częściej posiadała piłkę, a my byliśmy bardziej skupieni na odbiorze. Nie pozwalaliśmy rywalowi na grę środkiem. Naszą bolączką w Ekstraklasie jest to, że przede wszystkim tracimy sporo bramek z kontry, bo pierwszy gol padł po naszym aucie na połowie przeciwka i zostaliśmy skontrowani. Wydaje mi się, że najtrudniejszy moment meczu był właśnie przy wyniku 0:1. Byliśmy rozrzuceni po całym boisku, podchodziliśmy wysoko do rywala, a Wisła wykorzystywała przestrzeń. Były też fazy, kiedy Wisła mogła podwyższyć, ale przetrwaliśmy to i w końcówce pierwszej połowy wypracowaliśmy kilka akcji w bocznych strefach, gdzie odgrywaliśmy futbolówkę po stronie Gąski czy Dziwniela, ale brakowało precyzji” - skomentował.


Szkoleniowiec gospodarzy pochwalił umiejętności zawodników występujących z białą gwiazd na piersi, zwracając uwagę na ich przydatności i wartość, jaką dają na boisku. „Możemy mieć pretensje do siebie za to, co działo się w drugiej połowie. W przerwie mówimy sobie, że wchodzimy mocno w drugą część i nie poddajemy się mentalnie, a w prostej sytuacji dajemy się ograć. Wisła miała przewagę w tym, że posiadała takich zawodników, jak Yeboah, który potrafił skutecznie wykorzystać indywidualną akcję, więc 2:0 dla krakowian nie było łatwym momentem. Później znowu przytrafił się indywidualny błąd, który dał rywalom bramkę. Mimo to nasze akcje były płynniejsze, a goście w drugiej odsłonie nie mieli zbyt wielu sytuacji. Na koniec udało nam się zdobyć bramkę na 1:3, honorową” - zakończył.


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa: - Graliśmy według swojego planu

Sobota, 21 sierpnia 2021 r.


- Dobra praca naszej drużyny w długich fragmentach tego meczu. Oczywiście przeciwnik miał dobrą okazję na początku spotkania, ale pokazaliśmy po tej sytuacji pewność siebie i graliśmy według swojego planu - powiedział na konferencji prasowej po meczu z Górnikiem Łęczna, trener piłkarzy Wisły Kraków, Adrián Guľa.

- Mogliśmy ten mecz zamknąć wcześniej, dlatego musimy popracować nad naszą efektywnością - dodał trener.

- Dziękuję za wsparcie naszym kibicom i dziękuję za dobrą pracę całej drużynie - zakończył Słowak.

Źródło: wislaportal.pl

Kamil Kiereś: - Płacimy frycowe

Sobota, 21 sierpnia 2021 r.


- Przegrywamy 1-3, ale mecz od początku do końca był bardzo żywy. Jedni i drudzy byli zorganizowani, ale tych sytuacji bramkowych i to co działo się pod obydwiema bramkami było sporo i na pewno kibice nie mogli się nudzić - mówił po meczu Górnika Łęczna z Wisłą Kraków, trener beniaminka, Kamil Kiereś.

- Trochę płacimy frycowe, bo wiemy, że w kontekście tych naszych pierwszych meczów musimy poprawić organizację gry w nowym systemie, który zaprezentowaliśmy na Śląsku Wrocław. Chcieliśmy kontynuować pracę w tym ustawieniu. Nastawialiśmy się do tego spotkania obiecująco i na początku tak było. Bardzo szybko przechwyciliśmy piłkę w środku pola - tak jak sobie zakładaliśmy. Pierwsza minuta i mogliśmy otworzyć wynik. Niestety Michał Mak nie wykorzystał doskonałej sytuacji. I to są kluczowe momenty, gdy grasz z mocnym rywalem. Oczywiście w tej pierwszej fazie Wisła częściej posiadała piłkę, ale byliśmy skupieni na strefie odbioru i nie pozwalaliśmy Wiśle na akcje środkiem, więc próbowali się dostać do nas prawą stroną. Te akcje oskrzydlała, ale zapamiętałem też 12. minutę, gdy Bartek Kalinkowski nie spodziewał się piłki na ósmym metrze i zabrakło nam wtedy dobrego momentu. Czego trzeba żałować? Ta bolączka w Ekstraklasie jest taka, że jako zespół, który więcej przebywa w fazie obrony - bramki tracimy z kontr. Pierwsza bramka to nasz wyrzut z aut na połowie rywala, tracimy piłkę i zostajemy skontrowani, bo nie domknęliśmy linii obrony. Prostopadła piłka i sytuacja sam na sam - przegrywamy 0-1. I od tego momentu był najtrudniejszy fragment meczu, bo posypała się nam organizacja, byliśmy rozstrzeleni na całym boisku. Podchodziliśmy do rywala niezorganizowani i Wisła miała sporo przestrzeni i ją wykorzystywała. Wisła mogła podwyższyć, ale ten moment przetrwaliśmy. W końcówce pierwszej połowy zbudowaliśmy kilka akcji w bocznych strefach i piłka była dogrywana po stronie Dziwniela, po stronie Gąski, ale niestety brakowało precyzji w podaniach do Bartka Śpiączki. Druga połowa? Można mieć że mam pretensje do zespołu, bo jeśli ustawiamy sobie w przerwie, że naprawdę wchodzimy mocno i się nie poddajemy mentalnie, a w prostej sytuacji dajemy się ograć w polu karnym zawodnikowi?! Wisła miała w tym spotkaniu przewagę, bo miała takich zawodników jak Yeboah, którzy indywidualną akcją potrafią stworzyć sobie sytuację. 0-2 nie było łatwym momentem, ale mimo że przegrywaliśmy, to nasze akcje były bardziej płynne i przejście do fazy obronnej się układało, a Wisła nie miała już zbyt wielu sytuacji. Uzyskaliśmy bramkę na 1-3 i trzymałem tych zawodników, bo początek sezonu nie dał nam okazji do sparingów, więc szukamy rozwiązań i odnalezienia się w nowym systemie. A ten mecz miał dać nam odpowiedzi na pytanie kto daje radę, kto da zespołowi więcej. Nie chcę teraz mówić, że jest super, bo przegraliśmy, ale zupełnie inny jest obraz tego meczu z Wisłą, bo był on żywy. Oczywiście błędy były niewybaczalne, dlatego przegraliśmy, ale z Wartą nasz mecz był dramatyczny, a teraz było więcej obiecujących sytuacji na przyszłość, bo Warta tego nam nie dawała. Musimy patrzeć przez pryzmat pracy i tego, że w tej lidze nie jesteśmy faworytami. Moim zdaniem kluczowa jest organizacja gry, by nie tracić bramek oraz eliminować błędy. Te nam się przytrafiają, choć po meczu ze Śląskiem wydawało się, że to już nie jest problemem, ale demony wróciły - tak w piłce bywa. Nie jesteśmy faworytem, nasza kadra dopiero jest formowana. Nie nazwę tego placem budowy, ale gramy w lidze, a jeszcze to wszystko formujemy. Mam nadzieję, że tak to ukształtujemy, że w końcu wygramy mecz i zaczniemy lepiej punktować - zakończył swój długi monolog Kiereś.


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Škvarka: Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa

Sobotnie spotkanie krakowskiej Wisły z Górnikiem Łęczna zakończyło się zwycięstwem Białej Gwiazdy, która pokonała rywala 3:1. Jedną z bramek dla zespołu 13-krotnego mistrza Polski zdobył Michal Škvarka, który nie krył swojego zadowolenia z końcowego rezultatu.


22.08.2021r.

J. Sumera/ A. Warchał


Strzelec pierwszej bramki dla krakowskiej Wisły w sobotnim meczu stwierdził, że sobotnie zwycięstwo nad Górnikiem Łęczna nie przyszło Białej Gwieździe łatwo, lecz było zasłużone. „Przede wszystkim gratulacje dla zespołu, ponieważ nie był to dla nas łatwy mecz. Pokazaliśmy, że potrafimy być jedną drużyną, która wie, jak ma grać i uważam, że wygraliśmy zasłużenie” - rozpoczął Škvarka.

Ważne przełamanie

Wiślacy przystępowali do meczu z Łęczną po dwóch nieudanych meczach, w których musieli uznawać wyższość rywali. Jak zapewnia gracz Białej Gwiazdy, okres przed meczem został dobrze przepracowany, co poskutkowało korzystnym wynikiem. „Po dwóch nieudanych meczach bardzo potrzebowaliśmy zwycięstwa. Przez ostatni tydzień mocno pracowaliśmy nad tym, aby w starciu z Górnikiem osiągnąć dobry wynik i odnieść długo wyczekiwane zwycięstwo. To na szczęście nam się udało i jesteśmy z tego faktu niezwykle zadowoleni”- kontynuował.

W kierunku progresu

Bez wątpienia ozdobą meczu była bramka Yawa Yeboaha chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy sobotniego spotkania, która zapewniła krakowianom komfort w postaci dwubramkowego prowadzenia. „Oczywiście, że bramka Yawa była dla nas niezwykle ważna, ale według mnie kontrolowaliśmy ten mecz już wcześniej. Oczywiście w naszej grze nie wszystko wyglądało idealnie, bo w niektórych sytuacjach mogliśmy zachować się znacznie lepiej, ale wierzę, że w kolejnych meczach będziemy grali jeszcze lepiej i regularnie punktowali” - powiedział Słowak.

Czekając na szlagier

Teraz przed podopiecznymi trenera Adriána Guľi domowy mecz z Legią Warszawa. Jak muszą zagrać piłkarze z Krakowa, by odnieść sukces? „Musimy przede wszystkim funkcjonować jako jedna drużyna, w której każdy walczy od pierwszej do ostatniej minuty. Musimy grać zespołowo i starać się ze wszystkich sił, by odnieść zwycięstwo. Obojętnie, czy to jest spotkanie z Legią Warszawa czy z innym zespołem. Zawsze musimy grać na sto procent i w każdym meczu grać tylko i wyłącznie o pełną pulę” zakończył swoją


Źródło: wisla.krakow.pl

Brown Forbes: Pragnę stale pomagać drużynie

W sobotni wieczór Felicio Brown Forbes po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców w sezonie 2021/2022. Napastnik krakowian zajął miejsce w ataku Białej Gwiazdy i spełnił swoją rolę, pokonując w 61. minucie bramkarza Górnika Łęczna.


22.08.2021r.

K. Biedrzycka


„Jestem zadowolony z tej bramki, bo dodaje pewności siebie. Najbardziej cieszę się jednak z tego ważnego zwycięstwa, którego bardzo potrzebowaliśmy po nieudanych spotkaniach. Fakt, że udało się zdobyć trzy gole napawa nas optymizmem i pokazuje, że idziemy w dobrą stronę, patrząc pod kątem ofensywnym” - rozpoczął napastnik Białej Gwiazdy.

Snajper kompletny

W sobotę nie mógł wystąpić Jan Kliment, a odpowiedzialność za zdobywanie goli spoczęła właśnie na Felicio Brown Forbesie, który wypełnił swoją rolę. Jak rywalizacja z czeskim napastnikiem wpływa na postawę Kostarykanina? „Taka jest piłka nożna, że często przychodzi pełnić rolę zawodnika rezerwowego albo takiego, który wchodzi z ławki i ma do wykonania pewną pracę, aby pomóc drużynie w konkretnym momencie. Nie jestem nowym piłkarzem Wisły. Klub wie, co potrafię, a ja za pomocą swoich umiejętności pragnę stale pomagać drużynie. Jeśli tylko dostanę szansę na grę, to zrobię wszystko, aby pokazywać przydatność. Wiadomo, że najważniejszy jest powrót do pełnej formy, ale krok po kroku czynię to” - zaznaczył.

Czas na Legię

Dwie porażki w lidze podrażniły Wiślaków, którzy nie wyobrażali sobie innego scenariusza niż pokonanie beniaminka. „Byliśmy w Łęcznej jedną drużyną, a zawodnicy wzajemnie się uzupełniali, co jest kluczowe, jeśli chcemy systematycznie zdobywać punkty. Zagraliśmy dobrze w ofensywie i wykorzystywaliśmy swoje okazje. Wiemy, że za tydzień gramy z bardzo mocnym rywalem i doskonale zdajemy sobie sprawę, jak ważny jest to dla wiślackiej społeczności mecz. Zapewniam, że już teraz zaczynamy o nim myśleć, a każdy będzie odpowiednio zmotywowany. Już nie możemy się doczekać atmosfery, którą zagwarantują nam kibice. Towarzyszą nam dobre nastroje, ale skupiamy się tylko na pracy” - zakończył Felicio Brown Forbes.


Źródło: wisla.krakow.pl

Mateusz Młyński: - Z każdym dniem czuję się coraz lepiej

Niedziela, 22 sierpnia 2021 r.


- Od początku staraliśmy się grać to, co sobie założyliśmy. Czuliśmy się w tym meczu mocni i wszystko funkcjonowało tak jak powinno. Mam nadzieję, że w następnych spotkaniach będzie tak samo - mówił po wygranej potyczce w Łęcznej, pomocnik krakowskiej Wisły - Mateusz Młyński.

- Spodziewaliśmy się, że w drugiej połowie Górnik będzie chciał rzucić się do przodu, bo przegrywali 0-1, ale też wiedzieliśmy, że to spowoduje, że będziemy mieli więcej miejsca z przodu i będziemy mogli to wykorzystać. Na szczęście udało się strzelić drugą oraz trzecią bramkę - przyznał młody piłkarz Wisły.

- W każdy meczu chcemy grać "swoją piłkę", chcemy dominować. W tym spotkaniu było to widać i liczę na to, że tak będzie też w każdym kolejnym meczu. Mam nadzieję że będziemy wygrywać seriami - powiedział Młyński.

- Z każdym dniem czuję się coraz lepiej, wiadomo że nie jest to jeszcze to, co mogę pokazać na 100%, ale ciężko pracuję na każdym treningu i trener myślę, że to zauważa, bo daje mi kolejne minuty. Liczę na to, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej - zakończył pomocnik.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Górnik Łęczna - Wisła

Niedziela, 22 sierpnia 2021 r.


Zapraszamy do zapoznania się z kompletem oficjalnych statystyk po meczu 5. kolejki ligowej, w sezonie 2021/2022, w którym zmierzyliśmy się z Górnikiem Łęczna.

Górnik Łęczna - Wisła Kraków

  • Bramki: 1-3 (0-1)
  • Posiadanie (w %): 38-62 (32-68)
  • Strzały: 9-19 (3-12)
  • Strzały celne: 1-10 (1-5)
  • Strzały niecelne: 5-5
  • Strzały zablokowane: 3-4
  • Strzały z pola karnego: 4-12
  • Strzały z pola karnego, celne: 1-7
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 19.3-18.1
  • Faule: 9-15
  • Żółte kartki: 1-2
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 1-4
  • Rzuty rożne: 0-5
  • Podania: 372-700
  • Podania dokładne (w %): 79-88
  • Instat index: 217-248
  • Gole oczekiwane: 0.69-1.89
  • Dystans (w km): 118,18-122,02
  • Sprinty: 95-93
  • Sprint dystans (w km): 1,69-1,67
  • Szybki bieg dystans (w km): 6,94-7,47

Gole oczekiwane:

  • 0.61 - Mateusz Młyński
  • 0.39 - Yaw Yeboah
  • 0.20 - Felicio Brown Forbes
  • 0.18 - Michal Škvarka
  • 0.17 - Patryk Plewka
  • 0.13 - Konrad Gruszkowski
  • 0.10 - Aschraf El Mahdioui
  • 0.08 - Michal Frydrych
  • 0.03 - Piotr Starzyński

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 12.81 - Aschraf El Mahdioui
  • 11.76 - Konrad Gruszkowski
  • 11.49 - Michal Škvarka
  • 11.10 - Felicio Brown Forbes
  • 11.09 - Serafin Szota
  • 10.92 - Matěj Hanousek
  • 10.52 - Patryk Plewka
  • 9.80 - Michal Frydrych
  • 9.24 - Yaw Yeboah
  • 8.92 - Mateusz Młyński
  • 4.68 - Paweł Kieszek
  • 4.04 - Piotr Starzyński
  • 2.23 - Nikola Kuveljić
  • 1.92 - Jakub Błaszczykowski
  • 0.79 - Stefan Savić
  • 0.65 - Dor Hugi

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 31.60 - Serafin Szota
  • 31.56 - Matěj Hanousek
  • 31.30 - Yaw Yeboah
  • 31.30 - Patryk Plewka
  • 30.67 - Konrad Gruszkowski
  • 30.61 - Jakub Błaszczykowski
  • 30.23 - Michal Škvarka
  • 30.22 - Mateusz Młyński
  • 30.01 - Felicio Brown Forbes
  • 29.96 - Michal Frydrych
  • 29.13 - Piotr Starzyński
  • 28.57 - Aschraf El Mahdioui
  • 27.85 - Dor Hugi
  • 27.25 - Paweł Kieszek
  • 26.85 - Nikola Kuveljić
  • 23.42 - Stefan Savić

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 15 - Yaw Yeboah
  • 14 - Matěj Hanousek
  • 12 - Michal Škvarka
  • 9 - Konrad Gruszkowski
  • 9 - Felicio Brown Forbes
  • 8 - Mateusz Młyński
  • 5 - Patryk Plewka
  • 4 - Michal Frydrych
  • 4 - Serafin Szota
  • 4 - Aschraf El Mahdioui
  • 4 - Jakub Błaszczykowski
  • 2 - Piotr Starzyński
  • 2 - Nikola Kuveljić
  • 1 - Paweł Kieszek
  • 0 - Dor Hugi
  • 0 - Stefan Savić

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 331 - Yaw Yeboah
  • 285 - Mateusz Młyński
  • 278 - Aschraf El Mahdioui
  • 277 - Matěj Hanousek
  • 274 - Felicio Brown Forbes
  • 268 - Michal Škvarka
  • 267 - Konrad Gruszkowski
  • 233 - Serafin Szota
  • 232 - Michal Frydrych
  • 230 - Paweł Kieszek
  • 202 - Nikola Kuveljić
  • 199 - Piotr Starzyński
  • 199 - Jakub Błaszczykowski
  • 197 - Patryk Plewka

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 4 - Mateusz Młyński, Yaw Yeboah, Felicio Brown Forbes - najwięcej strzałów;
  • 2 - Mateusz Młyński, Yaw Yeboah, Felicio Brown Forbes - najwięcej celnych strzałów;
  • 3 - Felicio Brown Forbes - najczęściej faulowany;
  • 3 - Mateusz Młyński, Yaw Yeboah - najwięcej fauli;
  • 117 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej podań;
  • 112 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej dokładnych podań;
  • 100 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej przyjętych podań;
  • 19 - Felicio Brown Forbes - najwięcej pojedynków;
  • 8 - Michal Frydrych, Yaw Yeboah - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 8 - Yaw Yeboah - najwięcej dryblingów;
  • 6 - Yaw Yeboah - najwięcej udanych dryblingów;
  • 5 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej odbiorów;
  • 3 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej udanych odbiorów;
  • 8 - Mateusz Młyński - najwięcej strat;
  • 10 - Aschraf El Mahdioui - odzyskane piłki.

Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

==Niedziela, 22 sierpnia 2021 r.

Podsumowanie 5. kolejki PKO Ekstraklasy

Już tylko dwie drużyny w rozgrywkach Ekstraklasy sezonu 2021/2022 mogą poszczycić się mianem niepokonanych. W meczu "na szczycie" Lech ograł bowiem Lechię, więc gdańszczanie doznali tym samym pierwszej porażki. Drugim zespołem - obok poznaniaków - bez przegranej pozostał wrocławski Śląsk, który uratował "rzutem na taśmę" remis w Gliwicach.

Piątek, 20 sierpnia:

Wisła Płock 4-0 Zagłębie Lubin

  • 1-0 Łukasz Sekulski (5.)
  • 2-0 Rafał Wolski (21.)
  • 3-0 Łukasz Sekulski (59.)
  • 4-0 Ian Soler (63. sam.)

Chyba nawet najbardziej optymistycznie nastawieni kibice z Płocka nie spodziewali się, że ich pupile aż tak stanowczo rozbiją lubinian, a tak właśnie się stało. Dla Zagłębia jest to więc druga wysoka porażka w delegacji, a dla "Nafciarzy" drugie domowe zwycięstwo.

Radomiak Radom 1-0 Warta Poznań

  • 1-0 Mario Rondón (90.)

Grający do końca zespół z Radomia odpłacił się Warcie za finał baraży o awans do Ekstraklasy sprzed roku i tym razem odprawił poznaniaków z niczym. "Zielone derby" dla Radomiaka, ale też trudno się dziwić, skoro przyjezdni nie oddali w tym meczu celnego strzału na bramkę.

Sobota, 21 sierpnia:

Pogoń Szczecin 4-1 Stal Mielec

  • 0-1 Grzegorz Tomasiewicz (34.)
  • 1-1 Kamil Drygas (50. k.)
  • 2-1 Krystian Getinger (56. sam.)
  • 3-1 Kamil Drygas (72. k.)
  • 4-1 Kóstas Triantafyllópoulos (88.)

Po pierwszej połowie zanosiło się na niespodziankę, ale w drugiej części zespół gospodarzy poderwał do gry Kamil Drygas, który miał czynny udział przy trzech kolejnych golach dla Pogoni. Ostatecznie całość zakończyła się wysoką wygraną faworyta, który dodatkowo podbudowany jest zakontraktowaniem wracającego do Polski Kamila Grosickiego.

Cracovia 2-1 Jagiellonia Białystok

  • 1-0 Pelle van Amersfoort (45. k.)
  • 2-0 Sergiu Hanca (62.)
  • 2-1 Jesús Imaz (69.)

Mocno zdeterminowane "Pasy" wygrywają swój pierwszy mecz w lidze, choć gdyby w końcówce więcej zimnej krwi miał Jesús Imaz - mogło zakończyć się remisem. A tak - trzy punkty zostają przy Kałuży.

Górnik Łęczna 1-3 WISŁA KRAKÓW

  • 0-1 Michal Škvarka (20.)
  • 0-2 Yaw Yeboah (48.)
  • 0-3 Felico Brown Forbes (62.)
  • 1-3 Michal Frydrych (74. sam.)

Po ostatnich występach wiślaków ciężko było być wielkim optymistą, ale okazało się, że piłkarze z Reymonta nadspodziewanie gładko poradzili sobie z beniaminkiem. Ozdobą meczu była niewątpliwie akcja i bramka Yawa Yeboaha, po której ręce same składały się do oklasków.

Niedziela, 22 sierpnia:

Piast Gliwice 1-1 Śląsk Wrocław

  • 1-0 Kristopher Vida (66.)
  • 1-1 Fabian Piasecki (90.)

Kiedy wydawało się, że wrocławianie doznają swojej pierwszej porażki do batalii o najładniejszą bramkę kolejki z Yawem Yeboahem włączył się Fabian Piasecki. Huknął z przewrotki i Śląsk cieszyć się mógł z... czwartego już w tym sezonie remisu.

Lech Poznań 2-0 Lechia Gdańsk

  • 1-0 Mikael Ishak (17.)
  • 2-0 Nika Kwekweskiri (63.)

W meczu "na szczycie" tabeli "Kolejorz" nie dał większych szans wiceliderującej przed piątą kolejką Lechii, dla której jest to pierwsza porażka w bieżącym sezonie. Lech za to ucieka reszcie stawki już na trzy punkty, a co ciekawe - za tydzień poznaniaków czeka kolejny mecz "na szczycie", bo na Bułgarską przyjedzie teraz Pogoń.

Mecze Legii z Bruk-Betem Termaliką oraz Rakowa z Górnikiem Zabrze, w związku z grą drużyn z Warszawy i Częstochowy w europejskich pucharach, zostały przełożone.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Lech Poznań 5 13 10 - 2
  • 2. Pogoń Szczecin 5 10 8 - 4
  • 3. Lechia Gdańsk 5 8 6 - 4
  • 4. WISŁA KRAKÓW 5 7 10 - 7
  • 5. Radomiak Radom 4 7 4 - 2
  • 6. Piast Gliwice 5 7 9 - 8
  • 7. Jagiellonia Białystok 5 7 7 - 6
  • 8. Śląsk Wrocław 5 7 6 - 5
  • 9. Wisła Płock 5 6 8 - 6
  • 10. Legia Warszawa 3 6 4 - 3
  • 11. Raków Częstochowa 3 6 5 - 6
  • Górnik Zabrze 4 6 5 - 6
  • 13. Zagłębie Lubin 4 6 5 - 8
  • 14. Warta Poznań 5 5 7 - 6
  • 15. Cracovia 5 4 4 - 9
  • Stal Mielec 5 4 4 - 9
  • 17. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4 2 4 - 7
  • 18. Górnik Łęczna 5 2 3 - 11

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Trzy bramki za trzy punkty

Spotkanie 5. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy przyniosło Wiślakom przełamanie i wyczekiwane zwycięstwo odniesione w starciu z Górnikiem Łęczna. Pora sprawdzić, jak sobotnią potyczkę ocenili przedstawiciele mediów.


24.08.2021r.

Redakcja


Gazeta Krakowska

„Mecz jeszcze nie rozpoczął się na dobre, a już gospodarze mieli stuprocentową okazję na gola! Po szybkim ataku w sytuacji sam na sam z Pawłem Kieszkiem znalazł się były piłkarz Wisły Michał Mak. Strzelił mocno, ale bramkarz „Białej Gwiazdy” świetnie obronił. Chwilę później z rzutu wolnego Macieja Gostomskiego próbował zaskoczyć Aschraf El Mahdioui. Bramkarz gospodarzy również błysnął formą, odbijając piłkę.

W kolejnych minutach obraz meczu był już taki, że Wisła przejęła inicjatywę i długo rozgrywała piłkę, Górnik czekał na swojej połowie, był mocno schowany. Krakowianie szukali jakiegoś otwierającego podania, ale przy mocno zagęszczonej obronie gospodarzy było to trudne. W 10 min aktywny Konrad Gruszkowski wrzucił jednak piłkę w pole karne, a bliski uzyskania prowadzenia był Felicio Brown Forbes, który trafił w słupek. W 18 min reprezentant Kostaryki strzelał z kolei sprzed pola karnego. Tym razem obok bramki.

W 20 min Wisła dopięła swego, bo w polu karnym Górnika świetnie zachował się Michal Skvarka. Najpierw bardzo dobrze przyjął piłkę po podaniu Mateja Hanouska, później spokojnie ograł Kryspina Szcześniaka, a w końcu z dużym spokojem posłał piłkę do siatki. (…) Goście stwarzali sobie jednak kolejne okazje. W 26 min po akcji Patryka Plewki strzelał Mateusz Młyński. Gospodarzy znów uratował Gostomski, broniąc uderzenie wiślaka z bliska. Miejscowi z kolei byli bezradni. Nie potrafili przenieść ciężaru gry na połowę Wisły, a gdy już udało im się może ze dwa razy wyprowadzić kontratak, to dobrze w bramce „Białej Gwiazdy” spisywał się Paweł Kieszek, który dawał drużynie duży spokój.

(…) Druga połowa świetnie zaczęła się dla Wisły. W 49 min Matej Hanousek podał do Yawa Yeboaha, a ten… Cóż, Ghańczyk po prostu ośmieszył całą obronę Górnika, ogrywając ją w pojedynkę. (…) Efekt był taki, że Yeboah akcję zakończył pewnym strzałem do siatki i „Biała Gwiazda” prowadziła 2:0. Gospodarze po tym golu przed dobre kilka minut sprawiali wrażenie wręcz oszołomionych. Wisła miała natomiast kolejną bramkową okazję, gdy strzelał Patryk Plewka, ale nie trafił. Dopiero wtedy odpowiedział Górnik. Po dośrodkowaniu z prawej strony bliski kontaktowego gola był Damian Gąska, ale piłka po jego strzale głową poszybowała obok słupka.

A niedługo później było już praktycznie „pozamiatane”. Wisła rozegrała świetną akcję, kolejną w tym meczu. Aschraf El Mahdioui podał do Michala Skvarki, a ten swój bardzo dobry występ uświetnił bardzo ładnym prostopadłym podaniem do wychodzącego na czystą pozycję Felicio Brown Forbesa. Napastnik „Białej Gwiazdy” szansy nie zmarnował i w sytuacji sam na sam z Maciejem Gostomskim pokonał bramkarza Górnika.

Gospodarze przegrywali już 0:3, ale grali ambitnie. Wiślacy natomiast byli trochę uśpieni swoim wysokim prowadzeniem. W efekcie w 73 min po akcji Przemysława Banaszaka, Michal Frydrych interweniował tak pechowo, że wpakował piłkę do własnej bramki. Jeśli górnicy zwietrzyli swoją szansę po tym golu, że może jeszcze nie wszystko stracone, to zapału starczyło im tak naprawdę na kilka minut. Bo później Wisła znów przejęła w pełni inicjatywę na boisku i spokojnie, rozgrywając długo piłkę, „dowiozła” prowadzenie do samego końca”.

Interia

„To jednak gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia. (…) Później przez 40 minut Górnik niewiele zdziałał w ofensywie, za to Wisła dopięła swego w 20. minucie. Akcję beniaminka przerwał Michal Frydrych, napędził lewe skrzydło krakowian, aż w końcu piłka trafiła do Michala Skvarki. Pomocnik Wisły zgubił przyjęciem Bartosza Rymaniaka, zwodem wywiódł w pole Kryspina Szcześniaka, a na deser pokonał Macieja Gostomskiego.

Wisła po bramce tym razem się nie cofnęła, ale kontrolowała spotkanie. Częściej przebywała na połowie rywali i miała kolejne okazje, a akcję napędzane były głównie skrzydłami, gdzie w końcu pomocnicy dobrze współpracowali z obrońcami. To jednak nie składna akcja, ale indywidualny popis Yaw Yeboaha przyniósł Wiśle drugą bramkę. Ghańczyk umiejętnie przyjął futbolówkę, a później zaczął taniec. Jednego rywala minął, drugiego wziął na zamach, dla kolejnych był za silny i za szybki, a wszystko zakończył strzałem z bliska na 2-0.

(…) Futbolówkę zabrał Aschraf El Mahdioui, momentalnie zagrał ją do Skvarki, Słowak kolejnym prostopadłym podaniem znalazł Forbesa i Górnik był na łopatkach. Beniaminek lekko podniósł głowę po samobójczym trafieniu Michala Frydrycha, ale tym razem - w odróżnieniu od ostatnich meczów - Wisła nie dała odebrać sobie kontroli nad spotkaniem i pewnie zgarnęła zwycięstwo”.

Onet

„Wynik meczu w Łęcznej otworzył Michal Skvarka, który w 20. minucie otrzymał podanie przed 16. metrem, minął obrońcę rywala i wyprowadził Białą Gwiazdę na prowadzenie. Niemal całą pierwszą połowę przeważała Wisła, lecz do siatki rywala ponownie udało się trafić dopiero po przerwie.

W 49. minucie doszło do niesamowitej sytuacji. Yaw Yeboah zdecydowanie zapewnił sobie nominację do gola sezonu. Ghańczyk dosłownie zatańczył z piłką w polu karnym przeciwnika, przed kilkanaście sekund manewrował obrońcami Górnika, aż w końcu przedarł się pod bramkę i wpakował piłkę między słupki.

Kilkanaście minut później do sytuacji sam na sam z bramkarzem wyszedł Felicio Brown Forbes, który nie pozostawił żadnych szans i strzelił trzeciego gola dla Wisły. Honor gospodarzy uratował... Michał Frydrych, który niefortunnie przeciął dośrodkowanie Przemysława Banaszaka w kierunku Bartosza Śpiączki. Ostatecznie Wiślacy zaliczyli udany wyjazd do Łęcznej, inkasując cenne trzy punkty”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa