2021.09.26 Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 0:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 18:59, 16 sty 2022; Tomy (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2021.09.26, Ekstraklasa, 9. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 17:30, niedziela, 22°C
Wisła Kraków 0:1 (0:1) Pogoń Szczecin
widzów: 15.017
sędzia: Szymon Marciniak z Płocka.
Bramki
0:1 15' Jean Carlos Silva
Wisła Kraków
Paweł Kieszek
Konrad Gruszkowski grafika:zmiana.PNG (78' Dawid Szot)
Serafin Szota
Michal Frydrych
Matěj Hanousek
Yaw Yeboah
Gieorgij Żukow grafika:zmiana.PNG (66' grafika:zk.jpg Stefan Savić)
Aschraf El Mahdioui
Michal Škvarka grafika:zmiana.PNG (86' Hubert Sobol)
Mateusz Młyński grafika:zmiana.PNG (46' Dor Hugi)
grafika:zk.jpg Felicio Brown Forbes grafika:zmiana.PNG (46' Jan Kliment)

trener: Adrián Guľa
Pogoń Szczecin
Dante Stipica
Paweł Stolarski
Kóstas Triantafyllópoulos
Benedikt Zech
Jakub Bartkowski grafika:zk.jpg
Jean Carlos Silva grafika:zmiana.PNG (72' Luka Zahovič)
Damian Dąbrowski
K.Kozłowski grafika:zmiana.PNG (66' K.Smoliński Grafika:Kontuzja.png) grafika:zmiana.PNG (79' M.Żurawski)
Sebastian Kowalczyk
Kamil Grosicki grafika:zmiana.PNG (66' Rafał Kurzawa)
Piotr Parzyszek grafika:zmiana.PNG (66' Michał Kucharczyk grafika:zk.jpg)

trener: Kosta Runjaić
Ławka rezerwowych: Mikołaj Biegański, Adi Mehremić, Maciej Sadlok, Piotr Starzyński

Kapitan: Michal Frydrych

Bramki: 0-1 (0-1)
Posiadanie (w %): 50-50 (45-55)
Strzały: 8-14 (0-6)
Strzały celne: 2-3 (0-3)
Strzały niecelne: 5-3
Strzały zablokowane: 1-8
Strzały z pola karnego: 3-9
Strzały z pola karnego, celne: 1-2
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 19.2-20.0
Faule: 10-10
Żółte kartki: 2-2
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 4-5
Rzuty rożne: 3-6
Podania: 514-490
Podania dokładne (w %): 83-81
Instat index: 216-240
Gole oczekiwane: 0.90-1.33
Dystans (w km): 117,89-118,72
Sprinty: 100-97
Sprint dystans (w km): 1,88-1,92
Szybki bieg dystans (w km): 7,87-8,36

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Statystycznym okiem: Wisła vs. Pogoń

Piłkarze krakowskiej Wisły uskrzydleni są ostatnim zwycięstwem ze Stalą Mielec w Pucharze Polski zrobią wszystko, by kontynuować dobrą passę i w meczu z Pogonią Szczecin pokusić się o zdobycie kompletu punktów. Z kolei drużyna prowadzona przez Kostę Runjaicia będzie chciała jak najszybciej zmazać złe wrażenie po pucharowym meczu, który Portowcy przegrali z KKS-em Kalisz. W tradycyjnym cyklu przybliżamy historię bezpośrednich meczów obu drużyn.


24.09.2021r.

A. Warchał

Początek rywalizacji

Początek rywalizacji Wisły Kraków z Pogonią Szczecin w meczach o stawkę datuje się na 19 kwietnia 1959 roku. Wówczas drużyny te spotkały się ze sobą w ramach 5. kolejki I ligi. Mimo fatalnych warunków atmosferycznych obie drużyny starały się zagrażać bramce rywala. W tym aspekcie skuteczniejsi byli krakowianie, którzy w 29. minucie odnotowali pierwsze trafienie. Wówczas na listę strzelców wpisał się Kazimierz Kościelny. Dwadzieścia minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Biała Gwiazda dopięła swego i po raz drugi zapakowała piłkę do siatki Dumy Pomorza za sprawą kolejnego trafienia Kościelnego. Wiślakom jeszcze dwukrotnie udało się zaskoczyć defensywę rywala, a swoje gole dołożył Stanisław Adamczyk, który przypieczętował efektowne zwycięstwo krakowian.

Najwyższe zwycięstwa

Rywalizacja Wisły Kraków z Pogonią Szczecin niejednokrotnie dostarczała wielu sportowych emocji. Kwestia ta dotyczy również wyników osiąganych przez oba zespoły. Warto podkreślić, że jeśli chodzi o najwyższe zwycięstwa w historii starć z Portowcami, to Biała Gwiazda kilkukrotnie powtórzyła swój najlepszy wynik. W 1960 roku Wiślacy udali się do Szczecina, gdzie pokonała miejscową drużynę aż 5:0. Osiemnaście lat później padł taki sam wynik, jednak tym razem była to gra towarzyska. Dwa kolejne zwycięstwa różnicą pięciu goli miały miejsce już w XXI wieku, a konkretnie w latach 2004 oraz 2014.

Nie wszystkie spotkania kończyły się jednak po myśli Wiślaków. W 1963 roku miała miejsce najwyższa z dotychczasowych porażek krakowskiej Wisły w meczach z Pogonią Szczecin. Obie drużyny spotkały się ze sobą, by rozegrać mecz w ramach 13. kolejki pierwszoligowych rozgrywek. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęło się dla graczy ze Szczecina, którzy już w 6. minucie za sprawą gola Waldemara Ptaszyńskiego wyszli na prowadzenie. Dziesięć minut później było już 2:0. Wówczas na listę strzelców wpisał się Bogdan Maślaka. Pogoń w trakcie trwania pierwszej połowy jeszcze dwukrotnie trafiła do siatki Białej Gwiazdy, a konkretnie uczynili to Zbigniew Łowkis oraz Maślanka, dla którego było to już drugie trafienie. Po przerwie Pogoń nie zaprzestała atakować, co przyniosło kolejne gole, których autorami zostali Łowkis oraz Joachim Gacka i w finalnym rozrachunku mecz zakończył się zwycięstwem Dumy Pomorza 6:0.

Wspólne akcenty

Dotychczas sześciu trenerów mogło w przeszłości zasiadać na ławce zarówno jednej, jak i drugiej drużyny. Wśród tych szkoleniowców byli między innymi Maciej Skorża, Kazimierz Moskal, Orest Lenczyk, Bogusław Hajdas, Dariusz Wdowczyk oraz Edmund Zientara, który w klubie ze Szczecina pełnił funkcję asystenta. Zdecydowanie więcej wspólnych akcentów stanowili piłkarze, bowiem aż dwudziestu sześciu piłkarzy przywdziało koszulki obu zespołów. W tym miejscu można wymienić takich zawodników, jak Maciej Stolarczyk, Radosław Majdan czy Patryk Małecki. Również w obecnej kadrze Portowców nie brakuje byłych Wiślaków: Jakub Bartkowski, Paweł Stolarski, a także Jean Carlos Silva.

Kilka słów o rywalu: Pogoń Szczecin

Kolejnym rywalem Białej Gwiazdy w walce o ligowe punkty będzie Pogoń Szczecin, która w niedzielne popołudnie zamelduje się przy R22. Zanim jednak oba zespoły wybiegną na murawę, postanowiliśmy nieco bliżej przyjrzeć się najbliższemu rywalowi Wiślaków.


25.09.2021r.

Redakcja


Historia Pogoni Szczecin sięga 21 kwietnia 1948 roku, kiedy to powołano do życia zespół pod nazwą Klub Sportowy Sztorm, która przystąpiła do rozgrywek na szczeblu klasy C. W wyniku połączenia kilku szczecińskich klubów sportowych w marcu 1949 roku powstał KS Związkowiec i rozpoczął zmagania w A-klasie, po czym jego miejsce zajął Klub Sportowy Kolejarz Szczecin, który od 1955 roku występował pod nazwą Klub Sportowy Pogoń.

Pierwsze sukcesy

Dwa lata później drużyna dowodzona przez Floriana Krygiera odniosła pierwszy sukces, jakim niewątpliwie było wywalczenie wicemistrzostwa Ligi Międzywojewódzkiej oraz zajęcie pierwszego miejsca w turnieju barażowym o II ligę. W swoim premierowym sezonie na tym szczeblu rozgrywkowym Portowcy okazali się bezkonkurencyjni i awansowali do I ligi, z którą pożegnali się po dwóch latach, by po kolejnym roku z powrotem zameldować się wśród najlepszych drużyn w kraju. Ważną postacią w ekipie znad Zalewu Szczecińskiego był wówczas Marian Kielec, który w sezonie 1962/1963 został królem strzelców.

Coraz śmielej

W kolejnych latach szczecinianie na dłużej zadomowili się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, tocząc zacięte boje o czołowe lokaty. Najwyższą z nich udało im się zająć w sezonie 1970/1971, kiedy to zakończyli rozgrywki tuż za ligowym podium. W 1979 roku Pogoń po raz kolejny zmuszona była pogodzić się z degradacją na zaplecze Ekstraklasy, do której jednak szybko, bo w 1981 roku, powróciła. W tym samym roku Portowcy zameldowali się również w finale Pucharu Polski, ale w decydujący meczu ulegli Legii Warszawa. Rok później szczecinianie powtórzyli swój wyczyn i awansowali w finale krajowego pucharu, gdzie tym razem nie byli w stanie pokonać Lecha Poznań.

Dwa razy brąz, raz srebro

Złota dekada lat 80-tych XX wieku przyniosła Pogoni trzecie miejsce w 1984 roku, a trzy lata później wicemistrzostwo Polski, co do dzisiaj pozostaje największym sukcesem zespołu ze stolicy województwa zachodniopomorskiego. Ponadto Portowcy mogli zaprezentować swoje umiejętności na arenie międzynarodowej, rywalizując w rozgrywkach Pucharu UEFA. W sezonie 2020/2021 Granatowo-Bordowi nawiązali do tamtego okresu i na zakończenie ligi mogli cieszyć się z brązowego medalu.

W szczecińskim obozie przed niedzielą

W dotychczasowych spotkaniach obecnej edycji rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy Portowcy uzbierali 13 punktów, co obecnie plasuje ich na 3. lokacie. W starciu z Białą Gwiazdą trener Kosta Runjaić nie będzie mógł skorzystać z takich zawodników, jak między innymi Alexander Gorgon czy Hubert Matynia, którzy zmagają się z urazami. Przy Reymonta wystąpić będzie mógł natomiast Kamil Grosicki, który po 14 latach powrócił do Pogoni i ponownie przywdział granatowo-bordową koszulkę.

Źródło: wisla.krakow.pl

Pojedynek poplamionych drużyn. Wisła gra dziś z Pogonią

Niedziela, 26 września 2021 r.


Z mocno podrażnionym rywalem przyjdzie nam się zmierzyć dziś przy Reymonta. Szczecińska Pogoń zjawi się na naszym stadionie po serii bardzo dla siebie nieudanych meczów, ale i wiślacy mają się za co rehabilitować. Komu uda się ten cel zrealizować?

W poprzedniej kolejce piłkarze trenera Adriána Guľi dostali solidne lanie w Poznaniu. 0-5 to historyczna, bo najwyższa porażka Wisły z "Kolejorzem" i choć w środę wiślacy podbudowali nieznacznie swoje morale pucharowym zwycięstwem w Mielcu, to wciąż poznańskiej plamy nie zmyli.

Dzień wcześniej "Portowcy", którzy także mają ostatnio na swoim sumieniu sporo niedoskonałości, dołożyli sobie jednak kolejną. W lidze notują bowiem passę trzech kolejnych remisów po 1-1, bo takie wyniki osiągnęli z Lechem, Radomiakiem i Cracovią. Ważne jest jednak to, że w dwóch pierwszych meczach gole stracili w doliczonym czasie gry, a choć w trzecim punkty uciekły im już w minucie 78., to po trafieniu samobójczym. Jakby zaś tego było mało - pożegnali się z Pucharem Polski przegrywając 1-2 z II-ligowcem z Kalisza. Miło więc w zespole brązowego medalisty poprzedniego sezonu nie jest, więc możemy być pewni, że przy Reymonta szczecinianie zagrają o pełną pulę. Tym bardziej, że ich dwie poprzednie wizyty na naszym stadionie - i to pomimo tego, że zjawiali się u nas jako lider rozgrywek - kończyły się porażkami.

Zapowiada nam się więc potyczka dwóch "poplamionych" zespołów, bo każdy starać się będzie odbudować swoje morale oraz zaufanie kibiców, co zwiastuje z obydwu stron intensywne zawody.

Warto dodać, że w Wiśle wciąż brakuje trzech tych samych kontuzjowanych zawodników, a mianowicie Jakuba Błaszczykowskiego, Nikoli Kuveljicia oraz Alana Urygi. Niestety stan ten wkrótce może się pogorszyć, bo już trzech innych wiślaków zagrożonych jest pauzami za kartki. Po trzy obejrzeli już bowiem Konrad Gruszkowski, Serafin Szota oraz Aschraf El Mahdioui - a że sędziuje nam dziś Szymon Marciniak, więc całkiem możliwe, że lista naszych absencji będzie wkrótce większa. Lubi on bowiem rozdawać napomnienia.

Niedziela, 26.09.2021 r. 17:30

Wisła Kraków-Pogoń Szczecin

  • 9. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Szymon Marciniak (Płock).
  • Transmisja TV: Canal+ Premium HD, Canal+ 4K UHD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Pogonią 93 razy. 41 spotkań wygrała, 26 zremisowała oraz 26 przegrała. Bilans bramek to: 149-108.
  • » Poprzedni mecz obydwu klubów zakończył się zwycięstwem Wisły 2-1.
  • » Nasz bilans ostatnich czterech spotkań z Pogonią to: 2-1-1 oraz bramkowy 5-4.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Pogonią miało miejsce 19 lutego 2021 roku, kiedy to wygraliśmy na własnym stadionie 2-1.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Nikola Kuveljić (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja).
  • » Muszą uważać na kartki:
  • → Konrad Gruszkowski;
  • → Serafin Szota;
  • → Aschraf El Mahdioui.
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w aktualnej kadrze Pogoni znajduje się trzech byłych piłkarzy Wisły Kraków. Są to Jakub Bartkowski (dla naszego klubu 38 meczów, 3 bramki), Paweł Stolarski (18 meczów) oraz Jean Carlos Silva (41 meczów, 3 bramki).
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → temperatura: 22°
  • → opady: 0 mm.
  • → W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, na meczu zajętych może być 50% miejsc dostępnych na stadionie. Pozostałe przeznaczone mogą być wyłącznie dla osób, które poddały się pełnemu szczepieniu przeciw chorobie COVID-19.

Źródło: wislaportal.pl

Przybić do zwycięskiego portu

W 9. serii gier rodzimej Ekstraklasy Wiślaków czekać będzie kolejne zadanie. W niedzielne popołudnie podopieczni trenera Adriána Guľi podejmą na własnym stadionie trzeci zespół poprzedniego sezonu - Pogoń Szczecin - z którą powalczą o cenne ligowe punkty.


26.09.2021r.

J. Sumera


Historia dotychczasowych spotkań pomiędzy Wisłą a Pogonią przemawia na korzyść krakowian, którzy jak dotąd mieli więcej powodów do radości, bowiem 38-krotnie odnosili zwycięstwo. 24 triumfy na swoim koncie mają Portowcy, natomiast 25 potyczek kończyło się podziałem punktów.

Udana poprzednia kampania

Sezon 2020/2021 w wykonaniu drużyny ze Szczecina był jednym z najlepszych w całej jej dotychczasowej historii. Podopieczni trenera Kosty Runjaicia ekstraklasowe zmagania zakończyli na trzecim stopniu podium, czym zapewnili sobie prawo gry w europejskich pucharach. Portowcy przystąpili do meczów eliminacyjnych w Lidze Konferencji, z którą jednak szybko się pożegnali, nie dając rady chorwackiemu NK Osijek. Portowcy całą swą uwagę mogli więc skupić na krajowym podwórku i walce o ligowe punkty, których obecnie w swoim posiadaniu mają 13, co pozwala im zajmować 3. lokatę.

Decydujące końcówki

Sytuacja szczecinian byłaby o wiele korzystniejsza, gdyby potrafili utrzymywać korzystne rezultaty do końcowego gwizdka. Ta sztuka nie powiodła im się między innymi w ostatnim meczu przeciwko Cracovii, w którym Portowcy długo prowadzili, jednak samobójcze trafienie Rafała Kurzawy na dziesięć minut przed końcem spotkania pozbawiło ich pełnej puli. Bliźniacza sytuacja miała miejsce w starciach z Radomiakiem, z Lechem oraz z Wartą, gdzie ekipa Kosty Runjaicia także traciła bramki w ostatnich minutach. Takim oto sposobem Pogoń po raz ostatni triumfowała w Ekstraklasie miesiąc temu, kiedy to pokonała na własnym stadionie Stal Mielec 4:1. Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski z całą pewnością postarają się o to, by niekorzystna seria bez zwycięstwa Dumy Pomorza została przedłużona, a trzy punkty zostały pod Wawelem.

Utrzymać się na fali

Do niedzielnego pojedynku w lepszych nastrojach podchodzą Wiślacy, którzy w środku tygodnia pokonali Stal Mielec i awansowali do 1/16 finału Pucharu Polski. W obozie szczecinian sytuacja jest natomiast zgoła odmienna. W rozgrywkach krajowego pucharu Pogoń nie potrafiła znaleźć sposobu na pokonanie drugoligowego KKS-u Kalisz, który sensacyjnie wyrzucił Portowców za burtę już w 1/32 finału. Podrażnieni tym faktem Granatowo-Bordowi zawitają więc na Reymonta w jednym celu, którym będzie rehabilitacja zakończona zdobyciem pełnej puli.

Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka punktualnie o godzinie 17.30. Liczymy, że z Waszym wsparciem Biała Gwiazda pokona Portowców i sięgnie po upragnione trzy punkty!


Źródło: wisla.krakow.pl

Hugi: Kibice Wisły są wspaniali, a gra dla nich jest wielką przyjemnością

W 9. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy podopiecznych trenera Adriana Guli czeka kolejne wyzwanie. Tym razem pod Wawel zawita drużyna Pogoni Szczecin, która na stadionie przy ulicy Reymonta postara się powiększyć swój dorobek punktowy. Przed starciem z Dumą Pomorza swoimi spostrzeżeniami podzielił się pomocnik krakowian - Dor Hugi.


24.09.2021r.

J. Sumera

W niedzielne popołudnie krakowianie staną naprzeciw szczecińskiej Pogoni, z którą powalczą o kolejne ligowe punkty. Pomocnik Białej Gwiazdy zapewnia, że zespół jest gotowy, by walczyć o zwycięstwo. „Jesteśmy w jednym z największych polskich klubów, czyli w Wiśle Kraków, co zobowiązuje nas do tego, by w każdym meczu walczyć o zwycięstwo. Nie inaczej będzie i tym razem. Zdajemy sobie jednak sprawę, że czeka nas niełatwe zadanie, bo staniemy naprzeciw bardzo mocnej i dobrze poukładanej drużynie, ale jesteśmy gotowi na to wyzwanie” - rozpoczął Hugi.

Skupieni na Portowcach

Porażka z Lechem było bolesnym doświadczeniem dla piłkarzy 13-krotnego mistrza Polski którzy wyciągnęli już odpowiednie wnioski i oczekują na potyczkę z Dumą Pomorza. „Mecz z Lechem to już przeszłość, z której wyciągnęliśmy wnioski. Nie mieliśmy swojego dnia i nie było to spotkanie, które dostarczyłoby nam powodów do dumy, ale nie możemy stale rozmyślać o tym, co się wówczas wydarzyło. Najważniejsze jest to, co przed nami, dlatego w tym momencie skupiamy się tylko i wyłącznie na starciu z Pogonią” - kontynuował.

Przewaga na trybunach

Spotkanie z Portowcami będzie kolejną okazją dla Wiślaków do zaprezentowania swoich umiejętności przed krakowską publicznością, która, zdaniem Dora Hugiego, może ponieść Białą Gwiazdę do zwycięstwa. „Kibice Wisły są wspaniali, a gra dla nich jest wielką przyjemnością. Przyznam szczerze, że atmosfera przy Reymonta jest niesamowita i w dotychczasowej karierze nie miałem styczności z takimi fanami. Ich wsparcie dodaje nam energii i siły, co z pewnością będzie naszą przewagą i zwiększy nasze szanse na wygraną” - dodał.

Robić swoje

26-letni pomocnik oczekuje też na swoją szansę i wyraża nadzieję, że już w niedalekiej przyszłości będzie mógł stanowić o sile zespołu z Reymonta. „Jestem gotowy i cierpliwie czekam na szansę występu od pierwszej minuty. Sumiennie pracuję na treningach, by udowodnić, że zasługuję na grę, bo wiem, że mogę być jednym z liderów tego zespołu i to nie tylko w tym sezonie” - zakończył swoją wypowiedź Dor Hugi.


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa przed meczem z Pogonią: - Cieszymy się na mecz w naszym domu

Piątek, 24 września 2021 r.


- Wierzę, że tak jest, że zespół wrócił już po tej porażce w Poznaniu do mentalnej równowagi. Pokazaliśmy to poprzednio na boisku, to był dobry sygnał, dobra reakcja - powiedział na konferencji prasowej, przed meczem z zespołem ze Szczecina, trener zespołu Wisły, Adrián Guľa.

- Przed nami jest jednak nowy mecz, nowa drużyna i nowe sytuacje, dlatego koncentrujemy się tylko na kolejnym spotkaniu, a nie na tym co było w przeszłości. Najważniejsze jest więc to jak będziemy przygotowani na niedzielę. I oczywiście cieszymy się na mecz z Pogonią w naszym domu - przyznał szkoleniowiec.

Pogoń przyjedzie do Krakowa po trzech kolejnych remisach w lidze oraz po dość sensacyjnej porażce w Pucharze Polski z II-ligowym KKS-em Kalisz.

- Wiemy jak zespół Pogoni funkcjonuje. Jej trener jest tam już dłuższy czas. Robi fajną pracę dla tego klubu. Jestem przygotowany na maksymalny poziom. Wiemy, że na Wiśle każdy zjawia się zmotywowany. Wszystkie drużyny grają na 100 procent i to jest dla nas najważniejsze. Mamy jednak wysoką motywację, ale jeśli chcemy znów zwyciężyć, to drużyna musi znów funkcjonować tak, jak w Mielcu. I oczywiście tak jak funkcjonowała przeciwko Legii. To jest nasz pomysł, a to co się dzieje w zespole przeciwnika, tego nie mamy pod kontrolą. Pogoń to jednak dobry zespół, z dobrą organizacją gry. Pokazują wysoką jakość w Ekstraklasie i dlatego jest ważne, żebyśmy byli przygotowani na 100% - stwierdził Guľa.

Kolejne z pytań dotyczyło coraz bliższego w naszym zespole problemu z żółtymi kartki, bo też po trzy napomnienia mają już Konrad Gruszkowski, Serafin Szota oraz Aschraf El Mahdioui.

- Mówimy o tym od pierwszego dnia, że każdy musi być przygotowany, bo Ekstraklasa to jest maraton. Możliwe jest, że ktoś nam wypadnie za kartki, że ktoś zachoruje. To jest piłka nożna, dlatego też w tej kolejnej przerwie reprezentacyjnej mamy przygotowany sparing, bo ważne jest, żeby zawodnicy byli w rytmie meczowym. Bez względu na to na ile minut wchodzisz na boisko, to robisz to po to, aby pomóc drużynie. Ostatnio do składu wszedł Maciej Sadlok, bo dobrze pracuje i jest to dla nas ważny zawodnik, który musi być przygotowany do tego, aby wejść do składu, czy to jutro, czy w kolejnych meczach. Ważne, że jest aby każdy był przygotowany - uważa trener.

Już też ostatnio tradycyjnie musiało też paść pytanie o napastników.

- Jan Kliment pokazał ostatnio dobrą pracę, był zawodnikiem bardzo mocnym w sytuacjach, gdy boisko było otwarte do szybkich ataków. A jego finalizacja? Ma do tego jakość, aby swoje okazje wykorzystać. Dla mnie najważniejsze jest to, że jest super przygotowany nie tylko fizycznie, ale i taktycznie. Dziś mamy dwóch super napastników i zobaczymy jak zdecydujemy, czy wyjdą razem, czy też jeden rozpocznie, a drugi wejdzie w końcówce, co także może być naszą bronią - powiedział Guľa.

Trener wiślaków został także zapytany o gwiazdę szczecińskiej drużyny, jaką jest Kamil Grosicki.

- Nie muszę nic o nim mówić, bo o nim mówi jego kariera. To jest ważny zawodnik, ale nasza koncentracja nie może iść tylko na jednego piłkarza. Pogoń ma dużo jakości w ofensywie, ale też w całym zespole jest równowaga, co pokazywali w poprzednim sezonie. Indywidualne docenianie przeciwnika to jest praca naszych analityków, ale ja nie chcę koncentrować na jednym, nawet bardzo fajnym zawodniku, ze super karierą. Nasz koncentracja musi być na całej drużynie Pogoni - stwierdził szkoleniowiec.

Na zakończenie trener Guľa został jeszcze zapytany o obsadę bramki, do której ostatnio z powodzeniem wszedł Mikołaj Biegański.

- Mamy dwóch bardzo dobrze przygotowanych bramkarzy. Mamy jeszcze czas, aby zdecydować co będzie najlepsze na najbliższy mecz. Musimy wykorzystać maksymalną formę zawodników najlepiej jak to jest możliwe dla drużyny. Tak aby mieć jak największą szansę na zwycięstwo w niedzielę - zakończył trener.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Pod dyktando rywala. Wisła - Pogoń 0-1

Niedziela, 26 września 2021 r.


Po bardzo słabym meczu krakowska Wisła doznaje drugiej w tym sezonie porażki na własnym stadionie, ulegając Pogoni Szczecin 0-1. Czarę goryczy przelał też fakt, że jedynego gola w tym spotkaniu zdobył nasz były zawodnik - Jean Carlos Silva, dla którego było to premierowe trafienie w szczecińskich barwach.

Przyznać jednak należy, że wiślacy całkiem nieźle rozpoczęli mecz z "Portowcami", a udokumentować mogła to sytuacja z 8. minuty, bo wydawało się, że świetnie z głębi pola wyszedł Felicio Brown Forbes, który zresztą pokonał Dante Stipicę, ale jak się okazało - znalazł się w tej akcji na pozycji spalonej i trafienie nie mogło zostać uznane. Początkowa przewaga krakowian szybko się niestety skończyła, bo mniej więcej od dziesiątej minuty do głosu doszła Pogoń i po kwadransie pokazała co oznacza piłkarskie szczęście. Po zagraniu Jakuba Bartkowskiego i niefortunnym odbiciu piłki przez Konrada Gruszkowskiego - sam na sam z Pawłem Kieszkiem znalazł się Jean Carlos Silva i pewnie umieścił piłkę w siatce. A to oznaczało, że przegrywaliśmy 0-1.

Co zaś równie złe - już do końca pierwszej połowy wiślacy nie potrafili znaleźć rytmu swojej gry, bo nie działały u nas ani skrzydła, ani gra środkiem, z kolei podania z głębi pola najczęściej kończyły się pozycjami spalonymi. Przewagę miała za to Pogoń, ale w 20. i w 22. minucie strzały Kamila Grosickiego nie znalazły drogi do naszej bramki. Pierwszy po rzucie rożnym był bowiem bardzo niecelny, a drugi obronił Kieszek.

I choć w 29. minucie wydawało się, że Wisła w końcu zagrozi bramce Pogoni, bo wreszcie dobrze w szesnastkę gości wpadł Yaw Yeboah, to niewiele z tego wyszło, bo w decydującym momencie Ghańczyk się... poślizgnął. Po sześciu minutach Yeboah świetnie wypatrzył z kolei na skrzydle Matěja Hanouska, ale ten za daleko wypuścił sobie piłkę i wszystko łatwo wyjaśnił Paweł Stolarski. Ten właśnie zawodnik sprawdził w 40. minucie formę Kieszka strzałem z dystansu, a nasz bramkarz musiał się jeszcze wykazać trzy minuty później broniąc następną próbę Grosickiego. Wiślacy spróbowali jeszcze szarpnąć w 45. minucie, ale piłka po podaniuMichala Škvarki zamiast dojść do Yeboaha trafiła w nogi Forbesa, a to oznaczało, że w całej pierwszej połowie wiślakom nie udało się oddać jakiegokolwiek strzału na bramkę Pogoni!

Na drugą połowę trener Adrián Guľa wyszedł z dwiema ofensywnymi zmianami, ale pierwsza groźniej zaatakowała Pogoń. Dobrze ustawiony Serafin Szota zdołał jednak zablokować Piotra Parzyszka. W 48. minucie wiślacy oddali wreszcie strzał i to celny, ale próbę Hanouska wyłapał Stipica. Wisła poszła jednak za ciosem, ale w kolejnej akcji, po dobrym podaniu Yeboaha - Škvarka wywalczył tylko rzut rożny. Po nim piłka dotarła wprawdzie do Dora Hugiego, ale skrzydłowy Wisły uderzył niecelnie. Nie mieliśmy też szczęścia w 51. minucie, bo choć Škvarka przedłużył dogranie Yeboaha, to w bramkę nie trafił. Z kolei w 57. minucie to jednak Pogoń mogła być bliższa końcowego sukcesu, ale na nasze szczęście źle piłkę uderzył Parzyszek, więc wciąż przegrywaliśmy 0-1. Po kolejnej minucie i rzucie rożnym przewrotką Kieszka próbował pokonać Kóstas Triantafyllópoulos, ale zdecydowanie się pomylił. W 62. minucie to jednak znów Wisła dobrze rozegrała swoją akcję, ale strzał Škvarki został zablokowany. Podobnie jak i próba dośrodkowania już w 69. minucie Yeboaha, po świetnym podaniu Gruszkowskiego.

Niestety kolejne minuty to bardzo zła gra wiślaków, czego przykładem niech będzie choćby fatalne dośrodkowanie Gruszkowskiego z 75. minuty, albo takie też podanie Michala Frydrycha do Szoty w minucie 80. Niestety z taką grą nie można było zdziałać czegokolwiek w potyczce z mocno zdeterminowaną Pogonią.

Cóż bowiem z tego, że wiślacy próbowali znaleźć sposób na skomasowaną defensywę gości, skoro pozwoliło to jedynie na niecelny strzał z dystansu Dawida Szota, już z 87. minuty. Najlepszą okazję mieliśmy wprawdzie już minutę później, ale strzał głową Frydrycha po rzucie rożnym trafił w Stipicę, a dobitka Czecha była już nieskuteczna. Podobnie jak i strzał z rzutu wolnego - już w doliczonym czasie gry - Hugiego.

Ostatecznie Wisła przegrywa więc z Pogonią 0-1, która po trzech meczach z rzędu - w których traciła prowadzenie w samej końcówce - i remisowała 1-1, przy Reymonta już się w tej kwestii "przełamała".

Niedziela, 26.09.2021 r. 17:30:

0 Wisła Kraków-1 Pogoń Szczecin

  • 0-1 Jean Carlos Silva (15.)

Wisła Kraków:

  • Paweł Kieszek
  • Konrad Gruszkowski
  • (77. Dawid Szot)
  • Serafin Szota
  • Michal Frydrych
  • Matěj Hanousek
  • Yaw Yeboah
  • Gieorgij Żukow
  • (66. Stefan Savić)
  • Aschraf El Mahdioui
  • Michal Škvarka
  • (86. Hubert Sobol)
  • Mateusz Młyński
  • (46. Dor Hugi)
  • Felicio Brown Forbes
  • (46. Jan Kliment)

Pogoń Szczecin:

  • Dante Stipica
  • Paweł Stolarski
  • Kóstas Triantafyllópoulos
  • Benedikt Zech
  • Jakub Bartkowski
  • Jean Carlos Silva
  • (72. Luka Zahovič)
  • Damian Dąbrowski
  • Sebastian Kowalczyk
  • Kacper Kozłowski
  • (66. Kacper Smoliński)
  • (79. Maciej Żurawski)
  • Kamil Grosicki
  • (66. Rafał Kurzawa)
  • Piotr Parzyszek
  • (66. Michał Kucharczyk)

9. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
  • Widzów: 15 017.
  • Pogoda: 22°.

Źródło: wislaportal.pl

Nieudana Pogoń za punktami. Wisła - Pogoń 0:1

Piłkarze Białej Gwiazdy nie zdołali powiększyć swojego dorobku punktowego i w niedzielne popołudnie ulegli na własnym terenie drużynie Pogoni Szczecin 0:1. Decydujące trafienie dla Dumy Pomorza zaliczył Jean Carlos Silva Rocha, który w 15. minucie pokonał Pawła Kieszka.


26.09.2021r.

J. Sumera


Wyjściowy skład Białej Gwiazdy na niedzielne spotkanie z Pogonią niewiele się różnił od tego, który w ubiegłym tygodniu wybiegł na murawę stadionu w Poznaniu. Tym razem trener Adrián Guľa zdecydował się na dwie zmiany. Takim oto sposobem od pierwszej minuty na boisku pojawili się Mateusz Młyński oraz Gieorgij Żukow, którzy zastąpili Jana Klimenta oraz Patryka Plewkę.

Oba zespoły dość ostrożnie rozpoczęły niedzielne spotkanie, próbując nieśmiało wyprowadzać swoje ataki. Jako pierwsi strzelecki impas starali się przełamać krakowianie i w 8. minucie zawiązali składną akcję, którą skutecznie wykończył Felicio Brown Forbes. Kostarykanin nie mógł jednak zbyt długo świętować swojego trafienia, gdyż sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej. Po chwili do głosu coraz śmielej zaczęli dochodzić Portowcy, a poprzez wymianę dużej liczby podań poszukiwali sposobu na sforsowanie wiślackiej defensywy, co udało im się w 15. minucie. Prostopadłym podaniem obsłużony został Jean Carlos Silva Rocha, który stanął oko w oko z Pawłem Kieszkiem, po czym bez większych problemów posłał piłkę do siatki.

Utrata bramki nie wpłynęła na grę gospodarzy, którym brakowało dokładności w rozegraniu piłki, co konsekwentnie starali się wykorzystywać chcący podwyższyć swoje prowadzenie goście. Podopieczni trenera Kosty Runjaicia wymieniali serię podań, przez co dość często gościli w okolicach linii szesnastego metra, skąd szczęścia spróbowali między innymi Kamil Grosicki czy Paweł Stolarski, lecz żaden z nich nie zdołał zaskoczyć Kieszka.

Bezskutecznie

Po zmianie stron Wiślacy natychmiast ruszyli do natarcia, a sygnałem do ataku było celne uderzenie Matěja Hanouska dwie minuty po wznowieniu gry. Następnie przed szansą stanął wprowadzony na plac gry Dor Hugi, lecz piłka po jego strzale powędrowała wysoko ponad bramką. Gospodarze zyskali przewagę optyczną, z której niewiele jednak wynikało, bowiem przyjezdni umiejętnie się bronili i hamowali ofensywne zapędy krakowian, kreując przy tym swoje sytuacje.

Więcej działo się jednak pod bramką strzeżoną przez Dante Stipicę, który do ostatnich minut musiał mieć się na baczności, jednak zdołał zachować czyste konto, a Portowcy wywieźli z Krakowa komplet punktów.

Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)

  • 0:1 Jean Carlos 15’

Wisła Kraków: Kieszek – Hanousek, Frydrych, Szota, Gruszkowski (77’ Szot)– El Mahdioui – Yeboah, Żukow (66’ Savić), Škvarka (86’ Sobol), Młyński (46’ Hugi) – Brown Forbes (46’ Kliment)

Pogoń Szczecin: Stipica - Zech, Triantafyllopoulos, Bartkowski – Dąbrowski - Grosicki (66’ Kurzawa), Kowalczyk, Kozłowski (66’ Smoliński, 79’ Żurawski), Jean Carlos (72’ Zahovič) - Parzyszek (66’ Kucharczyk)

Żółte kartki: Brown Forbes, Savić – Bartkowski, Kucharczyk

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)


Źródło: wisla.krakow.pl

Bez rehabilitacji. Wisła – Pogoń 0:1

26 September 2021

Ostatni niedzielny pojedynek w ramach 9. kolejki PKO Ekstraklasy wygrała Pogoń Szczecin, która rywalizowała z Wisłą Kraków 1:0 (1:0). Portowcy objęli prowadzenie już po upływie kwadransa i skutecznie utrzymali korzystny rezultat do końca. Natomiast piłkarze Białej Gwiazdy pogrążyli się w kryzysie, ponieważ od trzech spotkań nie są w stanie zgarnąć całej puli.

Wisła Kraków źle wyglądała w początkowej fazie meczu. Portowcy na dużym luzie wchodzili w pole karne gospodarzy, ale przez większość czasu nie potrafili wykorzystać swojej przewagi. Wszystko zmieniło się jednak wraz z upływem kwadransa, kiedy piłkę w bramce umieścił Jean Carlos.

Brazylijczyk popisał się znakomitym przyjęciem w polu karnym, a po chwili wpakował futbolówkę do siatki z bliskiej odległości. Na murawie od pierwszych minut biegał również Kamil Grosicki. Skrzydłowy weteran zaliczył kilka rajdów, był też aktywny, jednak został zmieniony przez Kurzawę w 66. minucie rywalizacji.

Do ostatnich minut Pogoń miała wszystko pod kontrolą i zasłużenie wywiozła z Krakowa trzy oczka. Tymczasem Wiślacy po nie najgorszym starcie notują aktualnie gorsze chwile, czekając na wygraną od trzech ostatnich spotkań.

(Gabriel Bielecki)


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

Niedziela, 26.09.2021 r. - godz. 17:30. 9. kolejka PKO Ekstraklasy. Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków. Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 15 017. Pogoda: 22°

  • 90.
  • Koniec meczu. Kolejny fatalny ligowy występ Wisły. Bardzo słabo ogląda się ostatnimi czasy grę naszej drużyny. Jeżeli to co pokazuje nasza drużyna można nazwać grą...
  • 90.
  • Bardzo słabe uderzenie Hugiego ze stojącej piłki.
  • 90.
  • Kolejny rzut wolny dla Wisły i kolejna żółta kartka. Tym razem ukarany Michał Kucharczyk.
  • 90.
  • Po stałym fragmencie gry dla Wisły groźniejszą sytuację mogła stworzyć sobie Pogoń, ale całą akcję stopuje taktyczny faul Savicia. Żółta kartka dla pomocnika Wisły.
  • 90.
  • Minimum pięć minut doliczonych do drugiej części meczu.
  • 90.
  • Napomnienie dla Bartkowskiego.
  • 88.
  • Kapitalna okazja dla Michala Frydrycha po stałym fragmencie gry. Niestety trafił wprost w Stipicę. Czech dopadł do odbitej piłki, ale drugie uderzenie było bardzo złe i niecelne.
  • 87.
  • Odważna decyzja Szota. Zdecydował się na uderzenie z dalekiej odległości. Niestety uderzył niecelnie.
  • 86.
  • Hubert Sobol zmienia bezproduktywnego Michala Škvarkę.
  • 84.
  • Dobrze piłkę z obrony wyprowadził teraz Frydrych, ale nie potrafiliśmy zagrozić Pogoni z tej sytuacji mimo, że Hanousek był zupełnie niepilnowany na skrzydle.
  • Absolutnie nie wyglądamy na drużynę, która byłaby w stanie odmienić losy tego spotkania. Brakuje nam jakości...
  • W sumie jakby tak się zastanowić to można byłoby powiedzieć to samo nie o ostatnich kilku minutach, ale o całym meczu w wykonaniu naszej drużyny.
  • 80.
  • Ostatnie minuty to festiwal nieporadności naszej drużyny.
  • 79.
  • Maciej Żurawski zmienia kontuzjowanego Smolińskiego.
  • 78.
  • Dawid Szot za Konrada Gruszkowskiego.
  • 77.
  • Poważnie wyglądający uraz Smolińskiego.
  • 75.
  • Dwa fatalne dośrodkowania w pole karne Konrada Gruszkowskiego.
  • Ostatnie kilka minut to ogromna przewaga Pogoni. Wyglądało to tak jakby naszym piłkarzom kompletnie już nie zależało na tym co dzieje się na boisku. Mamy dużo szczęścia, że goście tego nie wykorzystali.
  • 72.
  • Luka Zahović za Jeana Carlosa Silvę.
  • 15 017 biletów sprzedanych na dzisiejszy mecz.
  • 69.
  • Świetne podanie od Gruszkowskiego do Yeboaha. Yaw niestety nawet nie podniósł głowy w polu karnym i podał bardzo niecelnie do dobrze ustawionego Klimenta.
  • 65.
  • Potrójna zmiana w Pogoni. Smoliński, Kucharczyk, Kurzawa zmieniają Parzyszka, Kozłowskiego i Grosickiego. Zmiana również w Wiśle. Stefan Savić zmienia Gieorgija Żukowa.
  • 63.
  • Yaw Yeboah świetnie zabrał się z piłką w środku boiska i prostopadłym podaniem znalazł Klimenta. Niestety Czech niepotrzebnie przyjmował piłkę. Gdyby sobie ją puścił znalazłby się w sytuacji sam na sam ze Stipicą...
  • 62.
  • Dobrze wypracowaliśmy sytuację dla Škvarki, który będąc sam na 18 metrze uderzył wprost w obrońcę...
  • 60.
  • Seria kompletnie niepotrzebnych strat spowodowanych bardzo niecelnymi podaniami naszych środkowych obrońców...
  • 58.
  • Dobrze weszliśmy w tę drugą połowę spotkania, a to Pogoń stwarza sobie groźniejsze sytuacje. Tym razem rzut rożny dla gości. Przewrotką próbował uderzyć Triantafyllópoulos, ale zrobił to bardzo źle.
  • 56.
  • W odpowiedzi Parzyszek, który nieczysto trafił w piłkę. Mamy dużo szczęścia bo był on zupełnie niepilnowany w naszym polu karnym.
  • 55.
  • Dobrze na połowie rywala z piłką utrzymał się Kliment, ale ostatecznie zabrakło nam decyzji o strzale. Szkoda bo Hugi był już w całkiem dobrej pozycji w polu karnym.
  • 50.
  • Kolejny rzut rożny dla Wisły. Tym razem piłka wybita daleko poza pole karne.
  • 49.
  • Yeboah świetnie wypuścił Škvarkę, którego zawiodło przyjęcie. Z całej akcji wywalczyliśmy tylko rzut rożny. Wrzutka ze stojącej piłki wybita na 20 metr. Do niej dopadł Hugi, który uderzył ponad bramką.
  • 48.
  • El Mahdioui dobrze przejął piłkę na linii pola karnego i wycofał piłkę do Hanouska. Matěj oddaje celny strzał, ale skutecznie broni Stipica.
  • 46.
  • Rozpoczynamy drugą połowę spotkania.
  • W przerwie podwójna zmiana w Wiśle. Jan Kliment i Dor Hugi zmieniają Felicio Brown Forbesa i Mateusza Młyńskiego.
  • 45.
  • Koniec pierwszej połowy spotkania, po której przegrywamy z Pogonią 0-1. Podobnie jak przed tygodniem w Poznaniu jesteśmy dziś tłem dla przeciwnika. Brakuje tej drużynie dużo aby jak równy z równym mierzyć się z najlepszymi ekipami ligi.
  • 45.
  • Kolejna kapitalna akcja Kozłowskiego w środku pola. Tym razem zabrał sobie na plecy Żukowa i jak z juniorem przebiegł kilka metrów i świetnym podaniem wypuścił Parzyszka na sytuację sam na sam. Napastnik Pogoni uderza obok bramki. Tak czy siak spalił tę sytuację.
  • 44.
  • Długa piłka z głębi pola i kolejny raz napastnik Wisły pali swoją sytuację. Nawet tak proste rzeczy robimy źle...
  • 44.
  • Świetnie Yeboah ograł Stolarskiego, ale zrobił to w takim miejscu, że nie przyniosło to absolutnie nic.
  • 40
  • Mocne uderzenie zza pola karnego pewnie broni Kieszek.
  • Kibice Wisły śpiewają do piłkarzy "Wisełko więcej ambicji". Powiedzielibyśmy bardziej, że "umiejętności", ale ok...
  • 36.
  • Fantastycznie akcję Wisły zaczął Yeboah świetnie przerzucając piłkę do kompletnie nieobstawionego Hanouska. Niestety Czech bardzo źle przyjął piłkę i łatwo akcję zastopował Stolarski...
  • 34.
  • Przy takiej grze szansy musimy szukać ze stałych fragmentów gry. Škvarka wrzucił piłkę w pole karne, ale Marciniak dopatrzył się przewinienia Frydrycha.
  • 29.
  • Pierwsze dziś dobre podanie od El Mahdioui do Yeboaha. Skrzydłowy Wisły ruszył prawym skrzydłem, ale w kluczowym momencie... wywrócił się na piłce...
  • 28.
  • Napomnienie dla Brown Forbesa.
  • 26.
  • Żukow niedokładnie dośrodkował w pole karne. Z kontrą wyszedł Kozłowski, który wziął na plecy El Mahdiouiego i ruszył w stronę naszej bramki. Mamy dużo szczęścia, że Parzyszek nie doszedł do zagrania w pole karne bo mogło być 0-2...
  • Na tle Pogoni wyglądamy dziś fatalnie. Co chwila tracimy piłkę i mamy duże problemy z wyjściem kilkoma podaniami z własnej połowy.
  • 22.
  • Kolejna prosta strata piłki na własnej połowie. Grosicki zszedł z piłką do prawej nogi i oddał celny strzał. Na całe szczęście uderzył lekko i wprost w Kieszka, który pewnie wyłapał futbolówkę.
  • 19.
  • Kolejna akcja Pogoni. Dośrodkowanie Grosickiego wybite na rzut rożne przez Michala Frydrycha. Pogoń rozegrała go krótko. Strzał Grosickiego bardzo niecelny.
  • Jean Carlos nie cieszył się ze zdobytej bramki.
  • 15.
  • No i niestety potwierdziły się nasze słowa. Do odbitej piłki w naszym polu karnym dopadł Jean Carlos Silva. Kompletnie niepilnowany były piłkarz Wisły zdobywa pierwszą bramkę dla Pogoni.
  • 14.
  • Bardzo źle wygląda chwilowo nasza gra. Co chwila tracimy piłkę na własnej połowie. Zaraz skończy się to golem dla Pogoni.
  • 13.
  • Przewaga Pogoni. Na całe szczęście Grosicki spóźnił podanie do Parzyszka i napastnik Pogoni został złapany w pułapkę ofsajdową.
  • 11.
  • Pierwsza akcja Pogoni. Grosicki niedokładnie wrzucił piłkę do Kozłowskiego i piłka wyszła poza pole gry.
  • Gola nie ma.
  • Sytuacja jest jeszcze sprawdzana na VAR-ze.
  • 8.
  • Kapitalna akcja Wisły. Długie, otwierające podanie od Szoty do Brown Forbesa, który ograł Zecha i wpakował piłkę do siatki. Niestety Felicio spalił tę sytuację.
  • 6.
  • Najpierw El Mahdioui, a po chwili Kieszek, wybijają piłkę po autach. Dużo niedokładności w naszych poczynaniach od pierwszych minut.
  • 5.
  • Odbiór piłki Żukowa na połowie rywala. Dobrze całą akcję zaasekurował Bartkowski, który odebrał piłkę pomocnikowi Wisły.
  • 1.
  • Pierwsza akcja Wisły po dobrym przejęciu piłki Gruszkowskiego. Młyński wszedł w drybling ale nie zdołał ograć Stolarskiego.
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Znamy też już skład "Białej Gwiazdy", która rozpocznie zawody taka oto jedenastką: Paweł Kieszek - Konrad Gruszkowski, Serafin Szota, Michal Frydrych, Matěj Hanousek - Yaw Yeboah, Gieorgij Żukow, Aschraf El Mahdioui, Michal Škvarka, Mateusz Młyński - Felicio Brown Forbes. Oto nasza ławka rezerwowych: Mikołaj Biegański, Adi Mehremić, Maciej Sadlok, Dor Hugi, Jan Kliment, Hubert Sobol, Dawid Szot, Piotr Starzyński i Stefan Savić.
  • Jako pierwszy poznaliśmy skład naszych rywali. Pogoń rozpocznie zawody z trójką byłych wiślaków w wyjściowej jedenastce. Oto ona: Dante Stipica - Paweł Stolarski, Kóstas Triantafyllópoulos, Benedikt Zech, Jakub Bartkowski - Jean Carlos Silva, Damian Dąbrowski, Sebastian Kowalczyk, Kacper Kozłowski, Kamil Grosicki - Piotr Parzyszek. Oto ławka rezerwowych "Portowców": Jakub Bursztyn, Mariusz Malec, Mateusz Łęgowski, Maciej Żurawski, Kacper Smoliński, Rafał Kurzawa, Mariusz Fornalczyk, Michał Kucharczyk i Luka Zahovič.
  • W ramach 9. kolejki ligowej zagramy na własnym stadionie z Pogonią Szczecin.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Wisła - Pogoń

9. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy przyniosła mecz z udziałem Wisły Kraków oraz Pogoni Szczecin. Górą w tej rywalizacji okazali się być Portowcy, którzy po golu byłego gracza Białej Gwiazdy - Jeana Carlosa Silvy 0 zwyciężyli 1:0. Co po zakończeniu tego starcia powiedzieli szkoleniowcy obu ekip?


26.09.2021r.

A. Warchał

Adrián Guľa - Wisła Kraków

„Myślę, że spotkały się dwie fajne drużyny. Brakowało nam spokoju w sytuacjach podczas pierwszej połowy i lepszego utrzymania się przy piłce, co przeciwnik wykorzystał. Po tym golu pojawiło się w naszych szeregach dużo nerwowości. Druga połowa była lepsza. Trzeba docenić jednak klasę przeciwnika. Uważam, że zdecydowały małe detale, przez które nie udało się zremisować. Porażka jest trudna do przełknięcia” - rozpoczął Adrián Guľa. „Był to mecz dwóch drużyn, które chcą grać i dominować na boisku. Z czasem trwania meczu zyskiwała dominację, a nam brakowało sytuacji, które pozwoliliby dać nam większy spokój w utrzymaniu piłki. Musimy też poprawić pozycję przy finalizacji akcji. To na pewno trudny moment dla drużyny. Dziękujemy kibicom za wparcie. Wierzę, że dzięki naszej ambicji w następnym meczu zdobędziemy to, co w niedzielę straciliśmy” - kontynuował.

Jednym z nieobecnych w niedzielnym meczu był Patryk Plewka. Co spowodowało, że zawodnika Wisły nie zobaczyliśmy w starciu z Pogonią? „Patryk ma kontuzję związaną ze stopą. Wierzę, że nie będzie ona trwało długo, ale już wcześniej miał z nią problemy. To właśnie dlatego nie był do dyspozycji na starcie z Pogonią i muszę przyznać, że brakowało go w tym meczu” - zaznaczył trener Wisły.

W kilku poprzednich meczach Biała Gwiazda zagrała na dwóch napastników, co pozwoliło zwiększyć siłę rażenia. Na pytanie, dlaczego trener ponownie nie zdecydował się na takie rozwiązanie, odpowiedział:” „Była to być może dobra alternatywa, by grać i z Klimentem, i z Felicio Brown-Forbesem z przodu. Felo miał jednak już żółtą kartkę. Janek jest dobrym i szybkim napastnikiem, a my postanowiliśmy, że potrzebujemy w tym obszarze świeżości”.

Kosta Runjaić - Pogoń Szczecin

„Myślę, że na koniec było to dla nas zasłużone zwycięstwo, na które mocno zapracowaliśmy. Wiedzieliśmy, że będzie to dla nas trudny mecz. Wisła Kraków ma dobrą drużynę. Uważam, że poprzednie spotkanie z Lechem przegrali za wysoko, dlatego zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie to niełatwa przetrwa i taka też była” - rozpoczął Runjaić. „Nie mieliśmy przyjemnego tygodnia. Dużą presję na zespole wywarł ostatni przegrany mecz. Myślę, że teraz w drodze powrotnej będziemy się z cieszyli z tego wyniku, jednak nie będziemy zbyt długo świętować. Wiemy, że czeka nas jeszcze jeden trudny mecz przed przerwą na reprezentację, dlatego musimy się dobrze do niego przygotować, by go wygrać” stwierdził opiekun Pogoni.

Podczas trwania meczu groźnej kontuzji doznał piłkarz Pogoni Szczecin - Kacper Smoliński. Jak poważny wydaje się być uraz zawodnika Dumy Pomorza? „Przy całym zadowoleniu z meczu, bardzo mi przykro z powodu sytuacji Kacpra Smolińskiego, który prawdopodobnie ma poważną kontuzję kolana. Jest to młody i bardzo utalentowany zawodnik. Bardzo mi przykro z powodu tej ciężkiej kontuzji, ale co prawda nie mamy do końca diagnozy. Będziemy się nim dobrze opiekowali i postaramy się, żeby szybko do nas wróci” - zaznaczył Runjaić, który na koniec odniósł się do fanów przyjezdnych. „Chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy dojechali długą drogę i wspierali nas głośno - pomimo także głośnego dopingu gospodarzy. Mimo wszystko było ich słychać i cieszę się, że zawodnicy mogli im podziękować za ten doping zwycięstwem”- zakończył.



Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa: - Trudny moment dla naszej drużyny

Niedziela, 26 września 2021 r.


- Spotkały się dziś dwie fajne drużyny, oczywiście w pierwszej połowie zabrakło nam przy naszych sytuacjach spokoju i lepszego utrzymania się przy piłce, co przeciwnik wykorzystał - powiedział po porażce z Pogonią trener piłkarzy Wisły Kraków, Adrián Guľa.

- Druga połowa była już dla nas lepsza, ale też Pogoń to dobry zespół. Różnicę zrobiły detale i w nich nie udało nam się doprowadzić do wyrównania. Na zwycięstwo nie mieliśmy dziś szans, co musimy otwarcie powiedzieć. Porażka jest trudna, bo ten mecz mógł zakończyć się remisem dwóch drużyn, które chcą grać, które chciały dominować na boisku. Brakowało nam jednak sytuacji i jest to trudny moment dla naszej drużyny. Dziękujemy za wsparcie kibicom w całym meczu i wierzę, że nasza ambicja i motywacja pokaże w następnym spotkaniu, że to co dziś straciliśmy odzyskamy na wyjeździe - mówił Słowak.

Pierwsze pytanie dotyczyło absencji w dzisiejszej kadrze meczowej Patryka Plewki.

- Patryk ma kontuzję stopy, wierzę że nie na długo, ale miał z tym już problem wcześniej i dlatego nie było go w składzie. Brakowało go dziś w środku pola - powiedział Guľa.

Kolejne z pytań dotyczyło zmian po pierwszej połowie oraz sugestia, czy nie należało jednak zostawić na murawie Felicio Brown Forbesa i zagrać na dwóch napastników.

- Była to dobra alternatywa, żeby zagrać z Klimentem i z "Felo" razem, ale miał on już żółtą kartkę, a gdy "Klimi" grał na skrzydle, to także brakowało nam tego spokoju w pozycjach na bokach. Dziś taktycznie zdecydowaliśmy właśnie tak, bo gdyby dostał czerwoną kartkę, to z takim zespołem jak Pogoń byłby to jeszcze większy problem. A tak, to była jedna bramka różnicy, a daliśmy do większej intensywności "Klimiego", bo jest to super napastnik w szybkiej grze. Tak zdecydowaliśmy i myślę, że to nam pomagało. Oczywiście nie jest tak, że "Felo" grał zły mecz, ale było ryzyko jego gry z żółtą kartką. Potrzebowaliśmy więc świeżości Hugiego oraz Klimenta - mówił Guľa.

Trener został zapytany o różnicę w pracy w Pogoni oraz w Wiśle, bo Kosta Runjaić prowadzi szczeciński zespół już od kilku lat.

- Rozmawiałem z trenerem Pogoni przed meczem. Tam jest czuć ten spokój w budowie drużyny, bo to jest proces. Spokój w tych fazach gry, w których to było potrzebne i Pogoń jest w tym procesie o wiele dalej od nas. Jest to drużyna na poziomie europejskich pucharów i było to czuć. Tego procesu nie da się przebiec, ale to też nie znaczy, że nie chcieliśmy zwyciężyć, ani też nie znaczy, że nie mieliśmy jeszcze bardziej walczyć o ten choćby jeden punkt - powiedział szkoleniowiec.

Kolejne pytanie dotyczyło tego, że Wisła w drugim kolejnym meczu w lidze nie strzeliła gola i czy kreowanie akcji oparte na indywidualnych umiejętnościach Yawa Yeboaha nie zostało rozczytane przez rywali.

- Dla mnie to jest proces, tak jak i sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Nasza ofensywa nie jest oparta tylko na Yawie Yeboahu. Jeśli zagraliśmy dwa mecze bez zdobytej bramki, to znaczy, że mamy nad czym pracować, ale strzeliliśmy trzy bramki w Mielcu, a oni wygrali teraz z Radomiakiem. W naszej grze jest dużo możliwości, aby zrobić progres i to nie tylko w ofensywie, ale to jest - jak już powiedziałem - proces. Potrzebujemy nie tylko cierpliwości, ale też wykorzystać formę zawodników i zrobić odpowiednie zmiany. To wszystko jest do budowania i wierzę, że już w następnym meczu, nie tylko w ofensywie, ale i w defensywie będziemy tak pracować, abyśmy zrobili zwycięstwo - mówił trener.

Guľa został także zapytany o niezadowolenie kibiców oraz o presję, która może temu towarzyszyć.

- Gramy zawsze na 100% dla kibiców, ale wczoraj Manchester United także przegrał. I co? Musimy pracować, to jest nasza droga. Musimy bardzo dobrze pracować i oczywiście pokazywać zwłaszcza na własnym stadionie nie tylko naszą jakość, ale jeszcze lepszą reakcję. Nie każdy zawodnik będzie w danym dniu pracować na 100% i nie każdego dnia możesz osiągnąć w rywalizacji z dobrym przeciwnikiem zwycięstwo. Dziś nam się nie udało, ale Ekstraklasa to jest maraton i w kolejnym spotkaniu znów musimy wspólnie pracować na to, żeby wygrać - skwitował Słowak.

Kolejne z pytań dotyczyło Yawa Yeboaha, który otrzymał tytuł piłkarza sierpnia w Ekstraklasie, ale we wrześniu już tak nie błyszczy.

- Był pierwszy raz wybrany piłkarzem miesiąca, a dziś musi na to zareagować. Był też pierwszy raz na kadrze, musiał podróżować przez cały świat i trochę brakuje mu też współpracy i to nie tylko u jednego zawodnika. Nasz plan jest taki, aby pracować nad takim systemem gry, że jeśli jeden z piłkarzy nie ma swojego dnia, to pomagają inni. W tym meczu nie było to na maksymalnym poziomie. Dobrze to wyglądało w Mielcu, a przed tą wysoką porażką na Lechu to także było. Ta drużyna funkcjonowała. Dziś mamy słabszy moment i przeciwnik to wykorzystał wygrywając na naszym stadionie. To zawsze jest trudny moment dla naszych kibiców, ale także dla nas, bo nasza ambicja jest nie taka, aby czekać co będzie, a żeby zrobić wszystko i wygrać. Wierzę, że Yaw z tym doświadczeniem, które ma za sobą, że został doceniony, wie że musi pokazywać w każdym meczu w Ekstraklasie swoją jakość. Do tego potrzebuje jednak drużyny - stwierdził.

Na zakończenie Guľa został jeszcze zapytany o niedokładność w podaniach zespołu w meczu z Pogonią.

- Nie było dokładności w budowaniu akcji - zgadzam się z tym. Nie jest to tylko ten detal, dlaczego nie mieliśmy wielu strzeleckich okazji. Ale też z Pogonią ile drużyn miało po 20 strzałów? Musimy też zaakceptować ich jakość w defensywie, ale też prawdą jest, że brakowało nam spokoju. Dobry pressing przeciwnika doprowadził do tego, że w pierwszej połowie nas wyblokowali. Było mniej możliwości na dośrodkowania oraz gry w środkowej strefie. Z tym się zgadzam - zakończył.


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Szot: Trzeba się jak najszybciej podnieść

Biała Gwiazda nie powiększyła swojego dorobku punktowego i w ramach 9. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy musiała uznać wyższość szczecińskiej Pogoni, ulegając jej 0:1. W 78. minucie spotkania na murawie stadionu przy R22 pojawił się Dawid Szot, który nie krył swojego rozczarowania końcowym wynikiem.


27.09.2021r.

J. Sumera

Krakowianie nie znaleźli recepty na drużynę Pogoni Szczecin, której ulegli na własnym boisku 0:1. Jak starcie z Portowcami wyglądało z perspektywy Dawid Szota? „Trzeba uczciwie powiedzieć, że w pierwszej połowie Pogoń była lepszym zespołem, a my nie potrafiliśmy znaleźć swojego rytmu. Zareagowaliśmy na to po przerwie i myślę, że wyglądało to już nieco lepiej, gdyż zdołaliśmy sobie wypracować kilka sytuacji, ale niestety nie zamieniliśmy ich na bramki i w końcowym rozrachunku przegraliśmy. Nie tak to miało wyglądać, ale takie jest życie i trzeba walczyć dalej. Trzeba jak najszybciej się podnieść i patrzeć w przyszłość” - rozpoczął.

Szczeciński mur

Szczególnie pierwsza połowa nie ułożyła się po myśli Wiślaków, którzy nie zdołali zrealizować swojego planu i ostatecznie zmuszeni byli przełknąć gorycz porażki. „Mieliśmy swój plan na ten mecz, który zakładał utrzymywanie się przy piłce, budowanie akcji od tyłu i grę krótkimi podaniami. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe zadanie, bo Pogoń słynie ze szczelnej defensywy, co potwierdziła także w niedzielę. Umiejętnie się ustawiali i zamykali wolne przestrzenie, przez co trudno nam było przenosić ciężar gry z jednej strony na drugą” - kontynuował „Szocik”.

Operacja Piast

Już w piątek krakowianie udadzą się do Gliwic, gdzie zmierzą swoje siły z tamtejszym zespołem Piasta. Z jakimi założeniami na Górny Śląsk udadzą się zatem Wiślacy? „Plan przygotowań ukierunkowany jest pod danego rywala, bo każda drużyna ma swoją specyfikę. Nie inaczej będzie przed meczem z Piastem, który czeka nas już w najbliższy piątek. Musimy trzymać się swoich założeń i zostawić na boisku całe serce, by zapunktować w Gliwicach” - zakończył swoją wypowiedź Dawid Szot.


Źródło: wisla.krakow.pl


Statystyki meczu: Wisła - Pogoń

Niedziela, 26 września 2021 r.


Zapraszamy do zapoznania się z kompletem oficjalnych statystyk po meczu 9. kolejki ligowej, w sezonie 2021/2022, w którym zmierzyliśmy się z Pogonią Szczecin.

Wisła - Pogoń

  • Bramki: 0-1 (0-1)
  • Posiadanie (w %): 50-50 (45-55)
  • Strzały: 8-14 (0-6)
  • Strzały celne: 2-3 (0-3)
  • Strzały niecelne: 5-3
  • Strzały zablokowane: 1-8
  • Strzały z pola karnego: 3-9
  • Strzały z pola karnego, celne: 1-2
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 19.2-20.0
  • Faule: 10-10
  • Żółte kartki: 2-2
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 4-5
  • Rzuty rożne: 3-6
  • Podania: 514-490
  • Podania dokładne (w %): 83-81
  • Instat index: 216-240
  • Gole oczekiwane: 0.90-1.33
  • Dystans (w km): 117,89-118,72
  • Sprinty: 100-97
  • Sprint dystans (w km): 1,88-1,92
  • Szybki bieg dystans (w km): 7,87-8,36

Gole oczekiwane:

  • 0.58 - Michal Frydrych
  • 0.23 - Michal Škvarka
  • 0.05 - Dor Hugi
  • 0.02 - Matěj Hanousek
  • 0.02 - Dawid Szot

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 12.91 - Aschraf El Mahdioui
  • 10.78 - Michal Škvarka
  • 10.72 - Serafin Szota
  • 10.50 - Matěj Hanousek
  • 9.91 - Michal Frydrych
  • 9.87 - Yaw Yeboah
  • 9.77 - Konrad Gruszkowski
  • 8.69 - Gieorgij Żukow
  • 6.17 - Felicio Brown Forbes
  • 6.16 - Mateusz Młyński
  • 5.35 - Jan Kliment
  • 5.32 - Dor Hugi
  • 5.04 - Paweł Kieszek
  • 3.37 - Stefan Savić
  • 2.06 - Dawid Szot
  • 1.21 - Hubert Sobol

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 34.27 - Matěj Hanousek
  • 33.13 - Yaw Yeboah
  • 32.63 - Dor Hugi
  • 32.06 - Jan Kliment
  • 31.63 - Gieorgij Żukow
  • 31.30 - Serafin Szota
  • 30.64 - Felicio Brown Forbes
  • 29.77 - Konrad Gruszkowski
  • 29.66 - Michal Frydrych
  • 29.43 - Michal Škvarka
  • 28.98 - Mateusz Młyński
  • 28.16 - Stefan Savić
  • 28.12 - Dawid Szot
  • 27.48 - Aschraf El Mahdioui
  • 26.10 - Hubert Sobol
  • 22.78 - Paweł Kieszek

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 16 - Matěj Hanousek
  • 13 - Yaw Yeboah
  • 13 - Jan Kliment
  • 9 - Serafin Szota
  • 8 - Michal Škvarka
  • 7 - Konrad Gruszkowski
  • 7 - Felicio Brown Forbes
  • 7 - Dor Hugi
  • 6 - Gieorgij Żukow
  • 3 - Mateusz Młyński
  • 3 - Stefan Savić
  • 2 - Michal Frydrych
  • 2 - Aschraf El Mahdioui
  • 2 - Dawid Szot
  • 2 - Hubert Sobol
  • 0 - Paweł Kieszek

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 263 - Aschraf El Mahdioui
  • 237 - Michal Frydrych
  • 233 - Matěj Hanousek
  • 233 - Yaw Yeboah
  • 231 - Konrad Gruszkowski
  • 227 - Serafin Szota
  • 225 - Dor Hugi
  • 213 - Michal Škvarka
  • 213 - Dawid Szot
  • 211 - Paweł Kieszek
  • 199 - Stefan Savić
  • 198 - Gieorgij Żukow
  • 190 - Mateusz Młyński
  • 183 - Jan Kliment
  • 180 - Felicio Brown Forbes

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 2 - Michal Frydrych, Michal Škvarka i Dor Hugi - najwięcej strzałów;
  • 1 - Matěj Hanousek i Michal Frydrych - najwięcej celnych strzałów;
  • 2 - Yaw Yeboah i Jan Kliment - najczęściej faulowany;
  • 3 - Konrad Gruszkowski - najwięcej fauli;
  • 71 - Serafin Szota - najwięcej podań;
  • 60 - Serafin Szota i Aschraf El Mahdioui - najwięcej dokładnych podań;
  • 62 - Serafin Szota - najwięcej przyjętych podań;
  • 90 - Michal Frydrych - najwyższy % celnych podań;
  • 21 - Gieorgij Żukow - najwięcej pojedynków;
  • 10 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 9 - Yaw Yeboah - najwięcej dryblingów;
  • 3 - Yaw Yeboah - najwięcej udanych dryblingów;
  • 10 - Gieorgij Żukow - najwięcej odbiorów;
  • 6 - Gieorgij Żukow - najwięcej udanych odbiorów;
  • 16 - Yaw Yeboah - najwięcej strat;
  • 12 - Aschraf El Mahdioui - odzyskane piłki.


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 9. kolejki PKO Ekstraklasy

Poniedziałek, 27 września 2021 r.


Już tylko jeden zespół może pochwalić się w sezonie 2021/2022 mianem niepokonanego. Po porażce Lecha w Białymstoku z takim tytułem gra jedynie wrocławski Śląsk. Nie ma też już zespołu bez zwycięstwa, bo outsider z Niecieczy ograł Górnika Zabrze. W hicie kolejki swoją czwartą już w tym sezonie porażkę odniosła Legia, ulegając 2-3 Rakowowi.

Piątek, 24 września:

Górnik Łęczna 0-4 Lechia Gdańsk

  • 0-1 Łukasz Zwoliński (41.)
  • 0-2 Flávio Paixão (44.)
  • 0-3 Kacper Sezonienko (55.)
  • 0-4 Flávio Paixão (71.)

Nie było niespodzianki w pierwszym meczu 9. kolejki, bo Lechia rozstrzelała beniaminka z Łęcznej, dla którego jest to już szósta porażka w tym sezonie. Dla gdańszczan, którzy w pełni wykorzystali grę w przewadze - po czerwonej kartce dla Janusza Gola - jest to, co ciekawe, dopiero pierwsze wyjazdowe zwycięstwo.

Jagiellonia Białystok 1-0 Lech Poznań

  • 1-0 Jesús Imaz (71.)

Białystok to nie jest najlepsze miejsce dla poznaniaków do wygrywania, bo po raz ostatni zabrali stamtąd do domu komplet punktów w kwietniu 2013 roku. I zła passa "Kolejorza" trwa tam nadal, bo choć lider miał całkiem sporo okazji do zdobycia bramek, to koszmarnie pudłował. Podobnie grała wprawdzie "Jaga", ale w końcu po… asyście fatalnie interweniującego Bartosza Salamona - trafił Jesús Imaz i Lech zalicza pierwszą w tym sezonie porażkę! Jak więc mawiał klasyk - "liga będzie ciekawsza".

Sobota, 25 września:

Stal Mielec 1-0 Radomiak Radom

  • 1-0 Grzegorz Tomasiewicz (45. k.)

Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy gola strzelili beniaminkowi "do szatni". I choć po przerwie Radomiak ostro ruszył do odrabiania strat i co rusz niepokoił Rafała Strączka, to ten spisywał się znakomicie i dowiózł komplet punktów dla mielczan.

Warta Poznań 0-2 Zagłębie Lubin

  • 0-1 Tomáš Zajíc (45.)
  • 0-2 Patryk Szysz (66.)

Śmiało można o tym meczu powiedzieć, że Warta w nim grała, ale to Zagłębie strzelało gole. No i miało w bramce kapitalnie interweniującego Dominika Hładuna, który nie dał się pokonać nawet z "jedenastki". Dla lubinian to już trzecie zwycięstwo z rzędu, a dla Warty już szósty kolejny występ bez kompletu punktów.

Legia Warszawa 2-3 Raków Częstochowa

  • 0-1 Ivi López (29. k.)
  • 1-1 Mahir Emreli (33.)
  • 1-2 Fran Tudor (53.)
  • 1-3 Ivi López (57.)
  • 2-3 Ihor Charatin (70.)

Od początku meczu częstochowianie grali bez jakichkolwiek kompleksów, a zwłaszcza początek drugiej połowy był w ich wykonaniu piorunujący. Co ciekawe gola na 2-1 Raków zdobył po rzucie rożnym, choć zamiast na narożnik boiska sędzia Jarosław Przybył śmiało mógł - a może i powinien - wskazać na "jedenastkę", bo obrońca Legii blokował strzał ręką. Przybył Legię oszczędził, ale nie zrobił tego Fran Tudor, a zaraz potem Ivi López. I choć gospodarze ruszyli jeszcze do odrabiania strat, to udało im się to tylko częściowo. Spora w tym "zasługa" Rafaela Lopesa, który w idealnej sytuacji… podał piłkę bramkarzowi Rakowa, a także Emreliego, który spudłował z dwóch metrów.

Niedziela, 26 września:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3-1 Górnik Zabrze

  • 0-1 Rafał Janicki (55.)
  • 1-1 Piotr Wlazło (68. k.)
  • 2-1 Kacper Śpiewak (70 .)
  • 3-1 Piotr Wlazło (76. k.)

Bardzo długo czekali na swoje pierwsze zwycięstwo piłkarze z Niecieczy, ale gdy już się to stało, to wygrali całkiem efektownie. W nagrodę opuszczają ostatnie miejsce w tabeli.

Śląsk Wrocław 3-1 Wisła Płock

  • 1-0 Mateusz Praszelik (25.)
  • 1-1 Anton Krywociuk (30.)
  • 2-1 Róbert Pich (35. k.)
  • 3-1 Róbert Pich (84. k.)

Sporo było w tym meczu kontrowersji, ale lepsza piłkarska jakość Śląska, przy sporych problemach kadrowych "Nafciarzy", dała im kolejne zwycięstwo.

WISŁA KRAKÓW 0-1 Pogoń Szczecin

  • 0-1 Jean Carlos Silva (15.)

Po trzech kolejnych meczach, w których Pogoń traciła w końcówkach swoje jednobramkowe prowadzenie - to uzyskane mocno szczęśliwie, bo po rykoszecie, w Krakowie - już szczecinianie dowieźli. Wiślacy sporo im w tym jednak pomogli, bo choć Pogoń mocno pracowała na wygraną, to zwłaszcza w ofensywie piłkarze trenera Adriána Guľi nie dali sobie zbyt wielu okazji do tego, aby Dante Stipica zmęczyć. Dla wiślaków to druga z rzędu porażka i z serii meczów z wyżej notowanymi rywalami "Biała Gwiazda" wychodzi mocno poobijana.

Poniedziałek, 27 września:

Piast Gliwice 2-4 Cracovia

  • 1-0 Damian Kądzior (10.)
  • 1-1 Cornel Râpă (19.)
  • 1-2 Pelle van Amersfoort (34.)
  • 1-3 Pelle van Amersfoort (58.)
  • 2-3 Michael Ameyaw (59.)
  • 2-4 Pelle van Amersfoort (71.)

Niezłą strzelaninę urządziły sobie na zakończenie kolejki drużyny Piasta oraz Cracovii. Lepsza w niej była ekipa przyjezdna, która miała w swoich szeregach Pellego van Amersfoorta. Ten ustrzelił hat-tricka i najmocniej przyczynił się do wygranej swojej drużyny.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Lech Poznań 9 18 18 - 6
  • 2. Śląsk Wrocław 9 17 14 - 8
  • 3. Lechia Gdańsk 9 16 15 - 8
  • 4. Pogoń Szczecin 9 16 12 - 7
  • 5. Zagłębie Lubin 8 15 11 - 12
  • 6. Raków Częstochowa 7 14 14 - 11
  • 7. Jagiellonia Białystok 9 12 10 - 11
  • 8. Cracovia 9 12 13 - 15
  • 9. WISŁA KRAKÓW 9 11 13 - 15
  • 10. Stal Mielec 9 11 8 - 13
  • 11. Wisła Płock 9 10 15 - 13
  • 12. Radomiak Radom 8 10 8 - 7
  • 13. Piast Gliwice 9 10 12 - 14
  • 14. Górnik Zabrze 8 10 9 - 12
  • 15. Legia Warszawa 7 9 9 - 9
  • 16. Warta Poznań 9 7 8 - 10
  • 17. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 8 6 9 - 12
  • 18. Górnik Łęczna 9 5 7 - 22


Źródło: wislaportal.pl

Przegląd prasy: Po(goń)konani

W niedzielne popołudnie piłkarze krakowskiej Wisły zmuszeni byli uznać wyższość drużyny Pogoni Szczecin, która po bramce Jeana Carlosa Silvy z 15. minuty pokonała Białą Gwiazdę 1:0. Jak starcie z Portowcami ocenili przedstawiciele mediów?


27.09.2021r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

„Początek meczu nie toczył się w porywającym tempie. Wisła miała optyczną przewagę, ale nie przekładało się to na najmniejsze zagrożenie dla bramki Pogoni. Owszem w 8 min do siatki trafił Felicio Brown Forbes, ale sędzia gola nie uznał, bo napastnik „Białej Gwiazdy” był na spalonym.

Pogoń z kolei zaczęła ostrożnie, ale jak już zaatakowała, to konkretnie. W 15 min w akcję zamieszanych było dwóch byłych wiślaków. Podawał Bartkowski, później był jeszcze rykoszet i ostatecznie piłka trafiła do Silvy. A ten miał przed sobą tylko Pawła Kieszka, za to mnóstwo miejsca i czasu. Spokojnie opanował zatem piłkę, a następnie posłał ją do siatki. Fakt, że Brazylijczyk nie okazywał nadmiernie radości był marnym pocieszeniem dla krakowian, którzy po kwadransie musieli odrabiać straty.

Ten gol wyraźnie podciął wiślakom skrzydła. W kolejnych minutach oglądaliśmy bowiem w ich wykonaniu mnóstwo niedokładności, prostych błędów, strat. Pogoń nabrała natomiast wiatru w żagle. „Portowcy” mieli przede wszystkim przewagę w środku pola, zbierali większość odbitych piłek. Generalnie prezentowali się dużo lepiej od gospodarzy. Ci ostatni w żaden sposób nie potrafili dobrać się do skóry rywalom.

(…) W przerwie trener Adrian Gula już nie czekał. Widać było, że drużynie potrzebny jest natychmiastowy impuls. Miały być nim zmiany, bo od początku drugiej połowy na boisku pojawili się Jan Kliment i Dor Hugi. I Wisła zaczęła tę część o tyle lepiej, że wreszcie oddała celny strzał. W 48 min nawet mocno, choć w środek bramki uderzył Matej Hanousek. Ważniejsze było jednak to, że krakowianie wreszcie przyspieszyli grę i wreszcie sprawili, że Pogoń musiała zacząć bronić się głębiej. Nie oznaczało to jednak, że sytuacje na gole zaczęły się mnożyć. „Portowcy” może bronili się bliżej swojej bramki, ale robili to bardzo szczelnie.

Goście przetrwali przy tym ten pierwszy okres po przerwie, gdy koncentrowali się głównie na defensywie i zaczęli odpowiadać kontrami. Mało tego, po zmianach, jakich dokonał Kosta Runjaić to Pogoń przejęła znów inicjatywę. „Portowcy” grali spokojnie, mądrze. Wybijali Wisłę z uderzenia, również zwalniając akcje, długo wykonując stałe fragmenty gry.

(…) W końcówce meczu słowacki trener posłał do boju jeszcze jednego napastnika, Huberta Sobola. Wisła biła jednak głową w mur i ostatecznie nie znalazła sposobu na bardzo dobrze broniącą się Pogoń. Trzy punkty pojechały Szczecina”.

LoveKraków

„Pogoń Szczecin na własnym stadionie nie zwykła tracić punktów, lecz na wyjazdach wiodło się jej wręcz odwrotnie. W czterech meczach nie odniosła żadnego zwycięstwa, trzy razy remisowała i raz poniosła porażkę. Wisła Kraków mogła szybko marzenia o pierwszym wyjazdowym zwycięstwie wybić Portowcom z głowy, bowiem już w 8. minucie spotkania w Krakowie Felicio Brown Forbes w sytuacji sam na sam umieścił piłkę w siatce. Arbiter liniowy nie miał jednak wątpliwości, że chwilę wcześniej napastnik gospodarzy był na spalonym i chorągiewka powędrowała w górę.

W sytuacji sam na sam z bramkarzem kilka minut później znalazł się były piłkarz Białej Gwiazdy Jean Carlos Silva. Zawodnik Pogoni sprytnie przyczaił się za obrońcami Wisły i w idealnym momencie wbiegł w sam środek pola karnego, kierując piłkę do bramki. Goście nie spoczęli na laurach i szukali kolejnego trafienia, zmuszając krakowian do obrony własnej bramki.

Po zmianie stron gra wyglądała podobnie jak w pierwszych 45 minutach. Początkowo grę prowadzili gracze Białej Gwiazdy, którzy wraz z upływającym czasem tracili kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. Nadzieją mógł być dla nich ostatni kwadrans. Szczecinianie mieli za sobą mecze, gdzie w końcówkach zwycięstwo wymykało im się z rąk.

(…) Dopiero w końcówce Wisła była bliska wyrównania. Michal Frydrych kapitalnie znalazł się w polu karym rywala i głową uderzył na bramkę. Piłka jednak nie znalazła się w siatce. Sędzia doliczył pięć minut, ale gospodarze choć śmielej podchodzili pod szesnastkę Pogoni nie zdołali strzelić gola i tym samym zanotowali drugą z rzędu porażkę”.

Interia

„Pogoń szybko opanowała środek, jednak jej najgroźniejsze ataki sunęły lewą flanką, gdzie "Grosika" wspierał Jakub Bartkowski. To właśnie ekswiślak zbiegł ze skrzydła do środka, by podać prostopadle do innego byłego zawodnika "Białej Gwiazdy" Jeana Carlosa. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem stanął sam przed Pawłem Kieszkiem i nie miał kłopotów z pokonaniem go. W 22. min prowadzenie gości podwyższyć mógł "Grosik", lecz jego strzał z pola karnego obronił Kieszek.

Krakowianie próbowali rozruszać ofensywę prącym do przodu Krystianem Gruszkowskim. Prostopadłym podaniem do Yeboaha zaimponował El Mehdoui, jednak brakowało wykończenia akcji. Efekt był taki, że w I połowie Wisła nie oddała nawet strzału. Stoperzy Pogoni, szczególnie Benedikt Zech, skutecznie uprzykrzyli życie Felicio Brown Forbesowi. Również Yaw Yeboah zanim przyjął piłkę miał przy sobie co najmniej dwóch aniołów stróżów. Pogoń panowała na środku boiska, gdzie imponował dojrzałością i siłą jak na swój wiek Kacper Kozłowski.

Adrian Gula na drugą połowę posłał Dora Hugiego i Jana Klimenta. Po podaniu Sebastiana Kowalczyka Piotr Parzyszek znalazł się w dogodnej sytuacji, ale skiksował. Z kolegi Konsantinos Triantafyllopoulos po pomysłowo rozegranym rzucie rożnym złożył się do przewrotki, ale uderzył niecelnie. Dopiero w 48. min gospodarze zdołali oddać strzał na bramkę. Uderzenie Mateja Hanouska zmierzało jednak w środek, Dante Stipica łatwością obronił.

(…) Wisła próbowała oskrzydlających ataków w wykonaniu Hanouska, który potrafił się przedostać w pole karne rywala, jednak wszyscy jego koledzy byli pieczołowicie pilnowani. "Portowcy" na całym boisku nie zostawiali ani metra wolnej przestrzeni krakowianom. W 89. "Biała Gwiazda" zagroziła: po rzucie rożnym Hugiego główkował Michal Frydrych, ale i jemu zabrakło precyzji”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa