2021.11.07 Wisła Kraków - Cracovia 1:0

Z Historia Wisły

2021.11.07, Ekstraklasa, 14. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 20:00, niedziela, 10°C
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Cracovia
widzów: 25.317
sędzia: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.
Bramki
Yaw Yeboah 52' 1:0
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Konrad Gruszkowski
Michal Frydrych
grafika:zk.jpg Maciej Sadlok
Matěj Hanousek
Yaw Yeboah
Patryk Plewka
grafika:zk.jpg Aschraf El Mahdioui
Michal Škvarka grafika:zmiana.PNG (90' Serafin Szota)
Mateusz Młyński grafika:zmiana.PNG (83' Dawid Szot)
grafika:zk.jpg Jan Kliment grafika:zmiana.PNG (79' Dor Hugi)

Trener: Adrián Guľa
Cracovia
Lukáš Hroššo
Cornel Râpă
Jakub Jugas grafika:zk.jpg
Matej Rodin
Kamil Pestka
Michał Rakoczy grafika:zmiana.PNG (73' Jakub Myszor)
Damir Sadiković
Pelle van Amersfoort
Karol Knap grafika:zmiana.PNG (73' Florian Loshaj)
Sergiu Hanca grafika:zk.jpg
Filip Piszczek grafika:zmiana.PNG (62' Marcos Álvarez grafika:zk.jpg)

Trener: Michał Probierz

Ławka rezerwowych: Paweł Kieszek, Krystian Wachowiak, Adi Mehremić, Hubert Sobol, Dorian Gądek, Piotr Starzyński

Kapitan: Maciej Sadlok

Bramki: 1-0 (0-0)
Posiadanie (w %): 53-47 (59-41)
Strzały: 10-11 (7-7)
Strzały celne: 3-7 (2-5)
Strzały niecelne: 3-2
Strzały zablokowane: 4-2
Strzały z pola karnego: 5-7
Strzały z pola karnego, celne: 3-5
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 19.1-16.8
Faule: 12-17
Żółte kartki: 3-3
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 3-1
Rzuty rożne: 3-3
Podania: 421-347
Podania dokładne (w %): 75-73
Instat index: 235-208
Gole oczekiwane: 0.87-1.24
Dystans (w km): 110,25-109,50
Sprinty: 110-83
Sprint dystans (w km): 2.01-1.47
Szybki bieg dystans (w km): 7.42-6.72

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Statystycznym okiem: Wisła vs. Cracovia

Już w najbliższą niedzielę o godzinie 20:00 będziemy świadkami jednego z najważniejszych meczów dla każdego Wiślaka. W ramach 14. kolejki PKO Bank Polski Rywalem Białej Gwiazdy drużyna lokalnej rywalki - Cracovia. Kto okaże się lepszy w kolejnych Derbach Krakowa? O tym przekonamy się już niedługo. Dziś zapraszamy do zapoznania się ze statystykami dotychczasowych starć pomiędzy dwoma krakowskimi zespołami.


04.11.2021r.

A. Warchał

Pierwsza rywalizacja

Pierwszym oficjalnym meczem pomiędzy Wisłą Kraków a Cracovią było spotkanie z 8 maja 1913 roku. Wówczas te dwie drużyny rywalizowały ze sobą w ramach Mistrzostw Galicji. Potyczka toczona była wtedy w niekorzystnych warunkach atmosferycznych, bowiem mocno padający deszcz nie ułatwiał zadania żadnej ze stron. Mimo to mecz wzbudził zainteresowanie sporej liczby fanów obu zespołów. Już w 4. minucie Antoni Poznański wpisał się na listę strzelców, dając prowadzenie Pasom. Do przerwy utrzymywał się wynik 1:0, jednak należy wspomnieć, że Wiślacy mieli swoje okazje do tego, by wyrównać stan pojedynku, ale w końcowej fazie akcji brakowało im zdecydowania oraz przede wszystkim - skuteczności. Po przerwie sporą przewagę osiągnęli gracze Cracovii, którzy dwadzieścia minut po wznowieniu gry wyszli na dwubramkowe prowadzenie, a strzelcem gola ponownie okazał się Poznański. Wiśle co prawda udało się zmniejszyć rozmiar porażki za sprawą bramki honorowej, ale ostatecznie to Cracovia mogła cieszyć się z wygranej.

Najwyższe wygrane

Najwyższą wygraną Wisły Kraków nad Cracovią jest ta z początku marca 1990 roku, kiedy obie drużyny spotkały się ze sobą, by rozegrać mecz towarzyski. Biała Gwiazda okazała się zdecydowanie lepsza od swojego rywala, wygrywając aż 10:1. Wówczas imponującą skutecznością wykazał się Kazimierz Moskal, który 6-krotnie wpisał się na listę strzelców. Warto jednak zaznaczyć, że było to jedynie spotkanie towarzyskie, a „Pasy” wystawiły wówczas mocno rezerwowy skład. Inaczej było 15 września 1940 roku. Wtedy dwie krakowskie ekipy walczyły w Okupacyjnych mistrzostwach Krakowa. Cracovia podczas tego meczu również miała swoje problemy kadrowe. Mecz toczył się pod dyktando Wiślaków, którzy częściej gościli pod bramką rywala i co najważniejsze - częściej trafiali do siatki przeciwnika. Białej Gwieździe udało się zdobyć aż siedem goli, na co „Pasy” odpowiedziały tylko jednym. Sześć bramek było autorstwa Kazimierza Obtułowicza, a jedno trafienie dorzucił Władysław Giergiel.

Nie wszystkie spotkania kończyły się jednak po myśli Wiślaków, którzy dwukrotnie musieli uznać wyższość przeciwnika, przegrywając z nim aż 0:5. Po raz pierwszy wydarzyło się to w 1921 roku, kiedy obie drużyny spotkały się w 5. kolejce A klasy. Do przerwy Cracovia po bramce Józefa Kałuży wygrywała zaledwie 1:0, jednak po przerwie miała sporą przewagę, co przełożyło się na kolejne gole. Na listę strzelców trzykrotnie wpisał się Bolesław Kotapka, a jednego gola dorzucił jeszcze wspomniany wcześniej Kałuża. Czternaście lat później Cracovia zwyciężyła z Wisłą ponownie aż 5:0. Wtedy mecz idealnie rozpoczął się dla rywali Wisły, którzy już w 3. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą gola Józefa Korbasa. Jeszcze w pierwszej połowie Stanisław Malczyk podwyższył prowadzenie, a podczas drugiej połowy dwukrotnie do siatki Wisły trafił Stefan Doniec. Z kolei „kropkę nad i” postawił Wilhelm Góra.

Po 36. zwycięstwo w Ekstraklasie

Dotychczasowe mecze z udziałem Wisły Kraków oraz Cracovii przyniosły bardzo dużo sportowych emocji. W większości przypadków - biorąc pod uwagę spotkania rozgrywane na szczeblu najwyższej klasy rozgrywkowej - w lepszych humorach rywalizację kończyła drużyna Białej Gwiazdy, która 35-krotnie mogła cieszyć się z końcowego triumfu. Cracovia z kolei mają na koncie 22 zwycięstwo„Pasy”, natomiast 24 spotkania kończyły się podziałem punktów.

Wspólne akcenty

W przeszłości spore grono piłkarzy i trenerów reprezentowali zarówno jeden, jak i drugi klub. Takich przypadków w dotychczasowej historii było aż 94, jednak warto wspomnieć o tym, że na tę bardzo pokaźną liczbę składają się także gracze, którzy chociażby są wychowankami któregoś z klubów lub mieli możliwość występowania równocześnie w obu zespołach. Warto tutaj wspomnieć takie nazwiska, jak chociażby Gustaw Rogalski, Kazimierz Węgrzyn, Andrzej Niedzielan czy Artur Sarnat.

Podobnie sytuacja wygląda w kwestii szkoleniowców, którzy zasiadali na ławce trenerskiej Wisły i Cracovii, których łącznie było 11. Jednym z nich jest obecny trener Pasów - Michał Probierz - który w 2012 roku piastował stanowisko opiekuna piłkarzy Białej Gwiazdy. Ponadto wspomnieć można o takich osobach, jak między innymi Oresta Lenczyka, Artura Woźniaka czy Lucjana Franczaka.


Źródło: wisla.krakow.pl

Zagrajcie dla nas! Przed nami mecz derbowy!

Niedziela, 7 listopada 2021 r.


Na mecze derbowe kibice czekają zawsze z dużym utęsknieniem, ale każdy kto uwielbia otoczkę tych spotkań, będzie mógł zaspokoić swoją pasję takich wrażeń już dzisiaj. Na stadionie przy ulicy Reymonta rozegrany zostanie kolejny pojedynek Wisły z Cracovią. Kto po nim uniesie ręce w geście triumfu?

Patrząc na ostatnie wyniki, uzyskiwane w Ekstraklasie, można byłoby na całkiem nie cichego faworyta wskazywać naszych rywali. Gdyby bowiem przed tygodniem piłkarze "Pasów" nie zdrzemnęli się w ostatniej akcji meczu z Radomiakiem, co kosztowało ich ostatecznie stratę gola i co za tym idzie przegraną 1-2, mogli stawić się przy Reymonta mając w ręce aktywną passę aż dziewięciu spotkań bez porażki z rzędu! Ale że przydarzyła się im seria błędów, więc passa skończyła się na meczach ośmiu i w potyczce z Wisłą ekipa z ulicy Kałuży będzie próbować budować liczby z udanymi występami od nowa.

"Biała Gwiazda" z kolei najlepszą serię gier bez przegranej w bieżącym sezonie ligowym zamknęła na razie na liczbie trzech, ale też choć mamy już w nim dość bolesne wpadki, to patrząc na ligową tabelę - "Pasy" są na dziś od nas lepsze zaledwie o trzy punkty. A to można zniwelować - jednym meczem...

Na pewno dla Cracovii handicapem może być dziś fakt, że przygotowywali się do tego meczu od zeszłego piątku. Wisła z kolei jeszcze w środę grała w Pucharze Polski - choć akurat ten występ był podopiecznym Adriána Guľi mocno potrzebny. Wygrana w Tychach bez wątpienia podbudowała nadwątlone morale zespołu, bo nie mamy żadnych wątpliwości, że awans do 1/8 finału Pucharu Polski podniósł pewność siebie naszych piłkarzy. Ważne jest także to, że po niedawnym zamieszaniu przy Reymonta, a związanym z chorobą naszych piłkarzy, sytuacja kadrowa zespołu "Białej Gwiazdy" jest znacznie lepsza. Trener Guľa nie wskazał już bowiem na nieobecność choćby Aschrafa El Mahdiouiego oraz Jana Klimenta, ale też z góry zaznaczył, że nie jest w stanie powiedzieć, w jakim zakresie czasu będzie mógł liczyć na tę dwójkę. To jednocześnie dość ważne, bo Holender jest kluczowym ogniwem naszej linii pomocy, a pod nieobecność pechowo pauzującego dziś za żółte kartki Felicio Brown Forbesa - ewentualny występ Klimenta jest bardzo ważny w kontekście zestawienia naszego ataku.

Mamy więc przed spotkaniem derbowym kilka znaków zapytania w naszej drużynie, ale też chyba z góry wiemy - jak zagra w nim Cracovia. Ta bowiem swoje jedyne zwycięstwo za kadencji Michała Probierza odniosła przed dwoma laty przy Reymonta. Wtedy to "Pasy" zagrały mocno defensywnie, szukając swoich szans przy stałych fragmentach gry, a także czekając na okazje do kontrataków - po naszych stratach. A że jedna w końcu się przytrafiła, to Probierz mógł cieszyć się ze skromnego, ale jednak zwycięstwa. I można być niemal pewnym, że jego zespół nie ruszy dziś do ataków, a czekać będzie znów na błędy wiślaków. Tym bardziej, że nasza drużyna w poczynaniach defensywnych nie jest niestety takim monolitem, jakim chcielibyśmy, aby była.

Nie zmienia to jednak faktu, że przy Reymonta wszyscy doskonale wiedzą, co to jest za mecz. I jak bardzo ważny jest dla kibiców. Tytułowo nawet nie musimy tego przypominać, ale dla nas samych i idąc dziś na to spotkanie powtarzać będziemy sobie wyżej podane najgrubszą czcionką zdanie w głowie. Bo też niczego więcej od naszych piłkarzy dziś nie chcemy. Po prostu - niech zagrają dla nas, dla swoich kibiców! Bo też Ci są z "Białą Gwiazdą" na dobre i na złe, a dziś - choć zespół ostatnio nas nie rozpieszczał - stawią się na stadionie zapewne - i co ma swoją wymowę - w około 25-tysięcznej grupie, wierząc że po końcowym gwizdku sędziego to Wisła znów będzie PANY!

Niedziela, 07.11.2021 r. 20:00

Wisła Kraków-Cracovia

  • 14. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ 4K UHD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych* meczach z Cracovią 108 razy. 43 spotkania wygrała, 28 zremisowała oraz 37 przegrała. Bilans bramek to: 159-132
    • - mistrzostwa Galicji, krakowska klasa A, a także mecze w Ekstraklasie (w tym w dawnej I lidze), Pucharze Polski, Pucharze Ligi oraz w II lidze.
  • » Nasz bilans ostatnich dziesięciu spotkań z Cracovią to: 5-3-2 oraz bramkowy 16-9.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Cracovią miało miejsce 3 marca 2020 roku. Wygraliśmy na wyjeździe 2-0.
  • » Po raz ostatni remis w meczu Wisły z Cracovią padł 24 kwietnia 2021 roku. Spotkanie rozegrane na naszym stadionie zakończyło się wynikiem 0-0.
  • » Poprzednia porażka Wisły z Cracovią miała miejsce 29 września 2019 roku, Przegraliśmy na własnym stadionie 0-1.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Felicia Brown Forbes (kartki);
  • → Nikola Kuveljić (kontuzja);
  • → Stefan Savić (kontuzja).
  • » Musi uważać na kartki:
  • → Serafin Szota.
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → trenerem Cracovii jest były szkoleniowiec Wisły - Michał Probierz. W 2012 roku prowadził "Białą Gwiazdę" w 23. meczach z bilansem 11 zwycięstw, 4 remisów i 8 porażek oraz bramkowym 28-23.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → temperatura: 8°
  • → opady: 0 mm.
  • → W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, na meczu zajętych może być 50% miejsc dostępnych na stadionie. Pozostałe przeznaczone mogą być wyłącznie dla osób, które poddały się pełnemu szczepieniu przeciw chorobie COVID-19.

Źródło: wislaportal.pl

Wisła Kraków – Cracovia: Święta Wojna na Reymonta (07.11.2021)

7 November 2021

Wisła Kraków w zdecydowanie najciekawszym spotkaniu 14. kolejki PKO Ekstraklasy zmierzy się z Cracovią na stadionie im. Henryka Reymana. „Biała Gwiazda” przystąpi do potyczki, chcąc odnieść drugie z rzędu zwycięstwo, licząc wszystkie rozgrywki. Tymczasem zespół Michała Probierza ma zamiar zrehabilitować za porażkę z Radomiakiem (1:2).

Wisła Kraków – Cracovia, bilans ostatnich spotkań

Wisła Kraków po rozegraniu 13 meczów ligowych legitymuje się bilansem 14 oczek. Tymczasem najbliższy przeciwnik wiślaków ma trzy punkty więcej. Obie ekipy w lidze ostatnio nie rozpieściły swoich kibiców, notując porażki.

„Biała Gwiazda” w sześciu ostatnich spotkaniach ligowych poniosła pięć porażek, notując zaledwie jedno zwycięstwo. W pokonanym polu Wisła pozostawiła Górnik Zabrze (1:0). Cracovia natomiast w dziewięciu ostatnich meczach w PKO Ekstraklasie przegrała raz, ale zanotowała tylko cztery zwycięstwa.

Wisła Kraków – Cracovia, historia meczów

W dwóch ostatnich bojach między obiema ekipami miał miejsce podział punktów. Wisła po raz ostatni mierzyła się z „Pasami” w kwietniu tego roku, gdy na stadionie przy Reymonta miał miejsce rezultat 0:0. Ogólnie w ośmiu ostatnich ligowych starciach między obiema drużynami pięć razy górą byli wiślacy, dwa razy miał miejsce remis i tak jedno zwycięstwo zaliczyła Cracovia.

Wisła Kraków – Cracovia, sytuacja kadrowa

Gospodarze będą osłabieni w dzisiejszym boju brakiem trzech zawodników. Adrian Gula nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Jakub Błaszczykowskiego, Nikoli Kuveljicia i Stefana Savicia. Ponadto zawieszony za kartki jest Felicio Brown Forbes. Rywale będą musieli radzić sobie bez Thiago, Marco Alvareza, Karola Knapa i Michala Siplaka.

Wisła Kraków – Cracovia, przewidywane składy

Wisła: Biegański – Gruszkowski, Frydrych, Uryga, Hanousek, El Mahdioui, Plewka, Yeboah, Skvarka, Starzyński, Kliment

Cracovia: Hrosso – Rapa, Jugas, Rodin, Pestka, Rakoczy, Lusiusz, Van Amersfoort, Loshaj, Hanca, Piszczek.


Źródło: wislakrakow.com

Kilka słów o rywalu: Cracovia

Już w niedzielę pod Wawelem zostanie rozegrane spotkanie, które od ponad wieku elektryzuje całą piłkarską Polskę. Na murawę stadionu przy ulicy Reymonta wybiegną piłkarze Wisły Kraków i Cracovii, by powalczyć o prym w mieście królów. Z okazji nadchodzących Wielkich Derbów Krakowa postanowiliśmy nieco bliżej przyjrzeć się klubowi z drugiej strony Błoń.


04.11.2021r.

Redakcja


Derbowa rywalizacja Wisły i Cracovii sięga 1908 roku, kiedy to oba zespoły zmierzyły swoje siły na terenie krakowskich Błoń. Zacięte spotkanie dostarczyło wiele emocji, a w finalnym rozrachunku zakończyło się remisem 1:1. W 1921 roku drużyna wywalczyła mistrzostwo Polski, natomiast 25 marca 1928 roku zadebiutowała na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w starciu z Czarnymi Lwów, pokonując rywala 6:0. Kilka miesięcy później, a dokładnie 3 czerwca, piłkarze Pasów stoczyli pierwsze ligowe starcie z Białą Gwiazdą. Mecz ułożył się po myśli Cracovii, która po dwóch trafieniach Ludwika Gintela pokonała Wiślaków 2:1.

Ważne momenty

W latach 30-tych XX wieku Cracovia wyrosła na jedną z czołowych drużyn w kraju, co znalazło potwierdzenie w wynikach osiąganych przez zespół. Wówczas krakowski klub 3-krotnie sięgał po mistrzowski tytuł, a w 1948 roku dołożył piąty i jak na ten moment ostatni triumf w ligowej tabeli. W decydującym meczu, który odbył się 5 grudnia, Pasy pokonały graczy krakowskiej Wisły 3:1 i mogły cieszyć się z sukcesu. Pojedynek ten uznawany jest za najważniejszy mecz w historii klubu z ulicy Kałuży.

Słodko-gorzko

Z każdym kolejnym rokiem drużyna zza Błoń notowała sportowy regres, osuwając się na coraz to niższe szczeble. Przełamanie nadeszło wraz z sezonem 2003/2004, kiedy to drużyna dowodzona przez trenera Wojciecha Stawowego wywalczyła awans na ekstraklasowe boiska, na których występowała do 2012 roku. Wówczas Cracovia pożegnała się z piłkarską elitą, by po roku nieobecności ponownie zameldować się wśród najlepszych drużyn w kraju i od tego nieprzerwanie toczy boje na szczeblu Ekstraklasy. W sezonie 2019/2020 Cracovia dowodzona przez trenera Michała Probierza wywalczyła pierwsze od blisko 70 lat trofeum, sięgając po Puchar oraz po Superpuchar Polski.


Źródło: wisla.krakow.pl

Piłkarska uczta w królewskim mieście

Na zakończenie 14. serii gier PKO Bank Polski Ekstraklasy fanów rodzimego futbolu czeka prawdziwy crème de la crème w postaci Wielkich Derbów Krakowa. Kolejny rozdział w historii Świętej Wojny napisany zostanie już niedzielny wieczór, kiedy to na murawę Stadionu im. Henryka Reymana wybiegną piłkarze Wisły i Cracovii, którzy stoczą bitwę o panowanie w Mieście Królów.


07.11.2021r.

J. Sumera


Nie sposób wyobrazić sobie historię polskiej piłki bez krakowskich Derbów, które od ponad wieku elektryzują fanów nie tylko w Grodzie Kraka, ale również w pozostałych zakątkach naszego kraju. Pierwsze udokumentowane starcie pomiędzy Wisłą a Cracovią odbyło się 20 września 1908 roku. Wówczas piłkarze obu zespołów spotkali się na terenie dzisiejszych Błoń, by zmierzyć swoje siły w towarzyskiej potyczce, która zakończyła się remisem 1:1. Na przestrzeni lat obie ekipy toczyły zacięte rywalizacje także na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, gdzie dotychczas rozegrano 81 meczów. Bilans tych potyczek przemawia na korzyść Wiślaków, którzy 35-krotnie mogli cieszyć się z końcowego triumfu. 22 zwycięstwa na swoim koncie ma lokalna rywalka, natomiast 24 spotkania kończyły się podziałem punktów.

Odwrócić kartę

W ostatnich miesiącach w lepszej dyspozycji znajdowali się podopieczni trenera Michała Probierza, którzy zanotowali serię ośmiu ligowych spotkań bez porażki, na co złożyły się cztery zwycięstwa oraz taka sama liczba remisów. Korzystną passę ekipy z ulicy Kałuży przerwał w ubiegłym tygodniu zespół Radomiaka Radom, który pokonał Pasy 2:1 i wyjechał ze stolicy Małopolski z kompletem punktów. Dla lokalnej rywalki niedzielna potyczka przy Reymonta będzie więc doskonałą okazją ku temu, by zrehabilitować się za ostatnią porażkę z beniaminkiem, dopisać do swojego konta cenne punkty i zrobić krok w górę ligowej tabeli, w której na chwilę obecną Cracovia z dorobkiem 17 oczek plasuje się na 10. lokacie. Trzy punkty mniej uzbierali jak dotąd piłkarze Białej Gwiazdy, którzy aktualnie zajmują 14. miejsce.

Z wiarą na Derby!

Nie od dziś wiadomo, że Derby rządzą się swoimi prawami, co z pewnością postarają się wykorzystać piłkarze 13-krotnego mistrza Polski, którzy w ostatnim czasie nie poczynają sobie zbyt dobrze na ekstraklasowych boiskach. Podopieczni trenera Adriána Guľi mają za sobą dwie ligowe porażki z rzędu, siedem straconych bramek i zero zdobytych goli. Ich humory nieco poprawiła zwycięska potyczka z GKS-em Tychy (3:1) i awans do 1/8 finału Pucharu Polski, jednak zarówno szkoleniowiec, jak i jego podopieczni jasno podkreślają, że najważniejsze dopiero przed nimi, a zwycięstwo w starciu z odwiecznym rywalem może okazać się punktem zwrotnym i pomóc drużynie w wydostaniu się z ligowego dołka.

Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Kwiatkowskiego punktualnie o godzinie 20.00. Pokażmy siłę Białej Gwiazdy i głośnym dopingiem ponieśmy Wiślaków do zwycięstwa! Do zobaczenia przy Reymonta!


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa przed meczem derbowym: - Najważniejszy jest klub i drużyna

Piątek, 5 listopada 2021 r.


- Każde zwycięstwo dodaje energii i jest potrzebne dla pewności siebie oraz dla mentalność zespołu, więc jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że zrobiliśmy awans w Pucharze Polski. Jest to dla nas fajny krok do przodu, ale teraz przed nami spotkanie derbowe i jest nam bardzo potrzebne, aby pokazać, że mamy wielkie pragnienie postarać się o zwycięstwo również w derbach - powiedział na konferencji prasowej, przed meczem derbowym z Cracovią, trener piłkarzy "Białej Gwiazdy" - Adrián Guľa.

Pozytywnymi informacjami przed niedzielnym spotkaniem jest to, że zmniejszyła się nam liczba zawodników nieobecnych z powodu kłopotów zdrowotnych. Na liście absencji nie ma już bowiem choćby Aschrafa El Mahdiouiego oraz Jana Klimenta, więc trener został zapytany o formę fizyczną tych piłkarzy oraz o to, czy może na nich liczyć od pierwszych minut meczu. - Na ten moment jeszcze nie wiemy, czy będą w składzie od początku meczu, czy też w jego trakcie. Cieszę się bardzo, że są z nami, są do dyspozycji, ale nie wiemy jeszcze w jak długim zakresie czasu będziemy mogli ich wykorzystać - powiedział o tej dwójce trener.

Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytania o sytuację z Felicio Brown Forbesem, któremu Komisja Ligi ostatecznie nie anulowała kontrowersyjnej żółtej kartki, którą zobaczył przed tygodniem w Płocku. - Niestety nie udało się zmienić decyzji i musimy ją zaakceptować. Nie ma Felicio, ale ostatnio spróbowaliśmy zagrać z Dorem Hugim. Już to robiliśmy w treningach i wierzę w to, że będziemy mocni na pozycji numer "dziewięć" - uważa jednak trener.

Opiekun wiślaków został także zapytany o problem Wisły, jakim jest gra defensywna przy stałych fragmentach gry, a z których nasz niedzielny rywal potrafi zdobywać bramki. - Dużo drużyn ustawia swoją grę pod stałe fragmenty. Jedną sprawą są tutaj nasze fizyczne możliwości, a inną nasze ustawienie taktyczne. Przed każdym meczem analizujemy przeciwnika i jego możliwości, ale najważniejsze jest to, jak my będziemy pracować w defensywie broniąc "jeden na jednego" oraz broniąc w strefie. W naszym poprzednim meczu ligowym nasz przeciwnik wykorzystał nasz brak koncentracji w tych zadaniach. Ważne jest jednak to, że w naszym kolejnym spotkaniu drużyna GKS-u Tychy miała fizyczną przewagę, ale już funkcjonowaliśmy pod tym względem znacznie lepiej. Wiemy jaki jest mecz przed nami i tutaj fizyczność jest bez znaczenia, bo wiemy jak ważne jest żebyśmy dobrze funkcjonowali przy stałych fragmentach gry. I to również przy drugich piłkach - zapewnił szkoleniowiec.

Guľa został też zapytany o to, jakich derbów się trener spodziewa, bo przypomniano mu, że Cracovia przyjeżdżając na Reymonta w poprzednich latach nigdy nie poszła na "wymianę ciosów", raczej szukając w tych potyczkach okazji do kontrataków i wykorzystując szanse ze stałe fragmenty gry. - Cracovia ma dobrego trenera, który ma już doświadczenie z derbów. Spodziewamy się, że może być ustawiona z taką właśnie taktyką - jak było to wcześniej. Cracovia na pewno w tym sezonie walczy do samego końca w każdym meczu, dlatego musimy zagrać w pełnym skupieniu przez całe zawody, aby pokazać jak bardzo zależy nam na Wiśle i na zwycięstwie w takim spotkaniu. Gdybyśmy w tym meczu prowadzili, to może on się zrobić otwarty, dlatego ważne jest nie tylko dobre utrzymywanie się przy piłce, ale też szybki kontratak oraz wykorzystywanie stałych fragmentów gry. Oczekuję zmiany naszej drużyny w grze ofensywnej oraz tego, że uda nam się wykorzystać nasze sytuacje podbramkowe - powiedział trener.

Opiekun zespołu Wisły został także zapytany o swoją znajomość z trenerem "Pasów", Michałem Probierzem. Ten na swojej przedmeczowej konferencji zdradził bowiem, że zna się z Adrianem Guľą. - Rzeczywiście się znamy, współpracowaliśmy, gdy byłem trenerem kadry U-21 na Słowacji. Byłem zresztą wcześniej na meczu w Gdańsku, gdzie obserwowałem Haraslina, a także w Zabrzu oraz w Krakowie, bo grali tam dwaj moi zawodnicy - Siplak i Dimun. Mieliśmy z trenerem Probierzem dobry kontakt, gdy pracowałem w Žilinie, bo miał dobry przegląd słowackich zawodników. Mam do trenera Probierza szacunek, fajnie pracuje już długi czas i to nie tylko na jednej pozycji, ale i jako dyrektor - co nie jest łatwe w naszej pracy. Znamy się, mamy kontakt i jest możliwe, że do siebie zadzwonimy. Oczywiście nie na ten moment, ale też wierzę, że jest potrzebne, aby zachować tutaj kulturę, bo Wisła to wielki klub. To jest też jednak poważne, aby zrobić maksimum dla zwycięstwa w derbach, ale też zachować kulturę, bo Wisła to silny klub - mówił Słowak.

Guľa został także zapytany o wczesną zmianę w pucharowym meczu z GKS-em Tychy Piotra Starzyńskiego. - Piotruś jest zdrowy, zmiana spowodowana była taktyką. Wyglądał w tym spotkaniu bardzo dobrze, grał na dużej intensywności - zarówno w defensywie, jak i w ofensywie - chwalił młodego pomocnika trener. A kolejne z pytań dotyczyło Michala Frydrycha, który "łatał" ostatnio nasze "dziury" w pomocy. - Rozumiem, że nie jest to pomocnik i nie oczekuję, że będzie tam występować przez dłuższy czas, ale mieliśmy ostatnio problem właśnie ze środkowymi pomocnikami. Michal bardzo nam pomógł w Zabrzu, a także w Tychach. Zobaczymy jaka będzie sytuacja teraz, ale też wiemy ile na tej pozycji daje tej drużynie Aschraf. Z kolei Michal także nam pomógł swoimi umiejętnościami oraz doświadczeniem w defensywie. Czasami w piłce jest taka sytuacja, że musisz skorzystać z zawodnika na innej pozycji, ale wierzę, że już to nie będzie potrzebne - powiedział.

Trenera zespołu z Reymonta zapytano także o sposób atakowania, który będzie musiała pod nieobecność Felicio Brown Forbesa pokazać jego drużyna, gdy wyjdzie na szpicy z Dorem Hugim. - Chcemy wykorzystać mocne strony tego zawodnika. Wiemy, że nie jest to klasyczna "dziewiątka", ale też wierzę, że nasza reakcja na sposób gry przeciwnika będzie pomagać wykorzystywać mocne strony naszych zawodników. Te zadania są różne, gdy na boisku jest Hugi, ale mamy jeszcze jedną opcję i możliwe, że zaskoczymy tym przeciwnika w meczu i skorzystać z innego typu napastnika - mówił tajemniczo Guľa.

Na zakończenie trener został jeszcze zapytany o Michala Škvarkę, który choć na początku przynosił Wiśle "liczby", ostatnio tego nie robi. - Michal w każdym meczu grał "plus-minus" 90 minut. Jest to zawodnik, który dużo pracuje dla drużyny i możliwe, że przez to, że dużo biega - brakuje mu ostatnio finalizacji, ale na ten moment potrzebujemy biegać więcej. To jest moja perspektywa. W naszej filozofii gry potrzebne jest to, aby funkcjonowała cała drużyna. Środkowy pomocnik potrzebuje wsparcia od graczy defensywnych - "szóstki", ale też od stoperów, bo jest to zawodnik, który chce grać w piłkę i jego silną stroną jest właśnie gra piłką, a nie gdy jest ona w powietrzu. Potrzebuje także współpracy ze skrzydłowymi, ale tego nam ostatnio brakowało. Wierzę jednak w to, że jest to już za nami, co pokazywaliśmy w Tychach. I wierzę też w to, że pokażemy w niedzielę, że jesteśmy ofensywnie grającą drużyną, która potrafi zdobywać bramki i ma jednocześnie równowagę w defensywie. Wierzę, że Michal będzie tym gościem, który pokaże swoją jakość i umiejętności. A także, że więcej myśli o drużynie, jak o sobie. To dla nas ważny moment, aby wszyscy tak czuli, że najważniejszy jest klub i drużyna, a dopiero potem korzyści indywidualne - zakończył trener.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Wisła Pany! Wisła - Cracovia 1-0

Niedziela, 7 listopada 2021 r.


Po zaciętych zawodach krakowskie derby padają łupem "Białej Gwiazdy", która po "złotym golu" Yawa Yeboaha wygrywa z "Pasami" 1-0!

Potyczkę derbową zdecydowanie groźniej rozpoczęły "Pasy", które tym razem - i chyba trochę "o dziwo" - od początku starały się zaatakować. Już więc w 3. minucie przed swoją szansą stanął Filip Piszczek, ale jego strzał głową Mikołaj Biegański zdołał odbić, a całość wybiciem "wyczyścił" Maciej Sadlok. I choć to Wisła starała się od początku prowadzić grę, to w 11. minucie po dobrze rozegranej akcji i dobrym podaniu Piszczka przed szansą stanął Kamil Pestka, ale jego uderzenie Biegański odbił nogą.

"Biała Gwiazda" grała w pierwszych fragmentach spotkania przede wszystkim niedokładnie w ataku, stąd też nasza pierwsza próba to jedynie strzał z dalszego dystansu Michala Frydrycha, tyle że po tym jak dodatkowo został on zblokowany przez obrońcę - nie tylko okazał się niecelny, ale też Lukáš Hroššo spokojnie piłkę złapał.

"Pasy" zagrażały za to Wiśle zwłaszcza - i co na pewno nie było zaskakujące - po stałych fragmentach gry. Stąd też w 21. minucie po rzucie rożnym do przedłużonej piłki doszedł Jakub Jugas, ale uderzył niecelnie.

Wiślacy mocniej ruszyli do ataku dopiero w minucie 29., ale najpierw próba Patryka Plewki została zablokowana, a zaraz potem - po wymanewrowaniu defensywy przez aktywnego Mateusza Młyńskiego - jego dośrodkowanie celnym strzałem głową wykończył wprawdzie Jan Kliment, ale Hroššo spisał się bez zarzutu.

Jeszcze lepiej w 33. minucie spisał się znów Biegański, który w ekwilibrystyczny sposób odbił uderzenie głową z piątki Piszczka, który przepchnął się nad Frydrychem! Po kolejnych dwóch minutach młody bramkarz Wisły sparował też próbę Michała Rakoczego i śmiało można przyznać, że choć to "Biała Gwiazda" była częściej w posiadaniu futbolówki, to w pierwszej połowie groźniejsze sytuacje podbramkowe stworzyli sobie przyjezdni.

I oni też pierwsi oddali strzał po przerwie. W 49. minucie z dystansu uderzył Pelle van Amersfoort, ale Biegański nie miał z tą próbą problemów. Wisła mogła odpowiedzieć już minutę później, tyle tylko, że Michal Škvarka nie zdążył do zbyt silnego podania od Yawa Yeboaha.

W 52. minucie wszystko było już jednak idealnie po myśli "Białej Gwiazdy"! Świetnie na skrzydle piłkę podał Młyński, a Škvarka idealnie dograł do Yeboaha. A ten huknął nie do obrony i Wisła prowadziła w meczu derbowym 1-0!

Wiślacy poszli zresztą za ciosem i w 61. minucie tylko nieznacznie z dystansu pomylił się Kliment. Po sześciu minutach pierwszy raz w tym meczu pomylił się za to Biegański, który po dograniu w naszą "szesnastkę" minął się z futbolówką, ale na jego szczęście był to błąd bez konsekwencji. Taki też był nasz zainicjowany przez Matěja Hanouska kontratak w 70. minucie, bo niecelnym strzałem zakończył go Škvarka. Celnie zrobił to z kolei z dystansu pięć minut później Marcos Álvarez, ale Biegański był ustawiony jak należy.

W 80. minucie "Pasy" miały już jednak znakomitą sytuację do wyrównania, ale strzał Sergiu Hanki ofiarnie zablokował rzucając się w tor lotu piłki Maciej Sadlok, zdecydowanie ratując nas przed stratą gola! Wiślacy mogli za to postawić "kropkę nad i" w 84. minucie, ale Škvarce zabrakło precyzji przy podaniu do Dawida Szota. Tej nie miał też zamykający jeszcze tę akcję Yeboah.

I choć przy takim wyniku końcówka była szalenie nerwowa, to ostatnie minuty tych zawodów przyniosły Cracovii wyłącznie nieudane prób dograń w nasze pole karne, bo też bardzo ofiarnie grający zawodnicy "Białej Gwiazdy" zdecydowanie "czyścili" wszystkie piłki. A to oznacza, że wynik nie uległ już zmianie, więc Wisła wygrywa mecz derbowy! Wisła Pany!

Niedziela, 07.11.2021 r. 20:00:

1 Wisła Kraków-0 Cracovia

  • 1-0 Yaw Yeboah (52.)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Konrad Gruszkowski
  • Michal Frydrych
  • Maciej Sadlok
  • Matěj Hanousek
  • Yaw Yeboah
  • Patryk Plewka
  • Aschraf El Mahdioui
  • Michal Škvarka
  • (90. Serafin Szota)
  • Mateusz Młyński
  • (83. Dawid Szot)
  • Jan Kliment
  • (79. Dor Hugi)

Cracovia:

  • Lukáš Hroššo
  • Cornel Râpă
  • Matěj Rodin
  • Jakub Jugas
  • Kamil Pestka
  • Sergiu Hanca
  • Damir Sadiković
  • Pelle van Amersfoort
  • Karol Knap
  • (73. Florian Loshaj)
  • Michał Rakoczy
  • (73. Jakub Myszor)
  • Filip Piszczek
  • (62. Marcos Álvarez)

14. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
  • Widzów: 25 317.
  • Pogoda: 10°.

Źródło: wislaportal.pl

W pełnym blasku Białej Gwiazdy: Wisła - Cracovia 1:0!

W niedzielny wieczór piłkarski Kraków rozbłysnął w niebiesko-biało-czerwonych barwach! Po bramce Yawa Yeboaha Biała Gwiazda sięgnęła po upragnione trzy punkty, zapewniając sobie prym w dawnej stolicy Polski!


07.11.2021r.

J. Sumera


Skład Białej Gwiazdy na Wielkie Derby Krakowa znacząco różnił się od tego, który w ubiegłym tygodniu wybiegł na murawę stadionu w Płocku. W wyjściowej jedenastce znaleźli się między innymi Maciej Sadlok, Mateusz Młyński czy powracający po kontuzji Aschraf El Mahdioui.

Derbowy pojedynek rozpoczął się od niebezpiecznej sytuacji pod wiślacką bramką, gdzie w 3. minucie dobrym refleksem wykazał się Biegański, który odbił celne uderzenie z główki jednego z zawodników Cracovii. W początkowych fragmentach dłużej przy piłce utrzymywali się gospodarze, jednak to goście po raz kolejny zagrozili Wiślakom. W 11. minucie podopieczni trenera Michała Probierza wyprowadzili szybki kontratak zakończony mocnym uderzeniem Pestki, które nie sprawiło jednak większych problemów golkiperowi Białej Gwiazdy.

Miejscowi konsekwentnie poszukiwali sposobu na sforsowanie szyków obronnych przeciwnika, ale te konsekwentnie rozbijały jakiekolwiek próby ataków. Podopieczni trenera Adriána Guľi nie zamierzali jednak ustępować i w 29. minucie zapisali w swoich statystykach pierwsze celne uderzenie. Wówczas próbkę swoich umiejętności zaprezentował Młyński, który zakręcił obrońcami Cracovii w polu karnym, a następnie dośrodkował prosto na głowę Klimenta, ale piłka wylądowała prosto w rękach Hroššo. Niedługo później swoich szans spróbowali gracze sąsiadki, lecz na ich drodze stawał dobrze dysponowany Biegański, popisując się efektownymi interwencjami.

Wisła Pany!

Po zmianie stron obie ekipy spróbowały swoich szans pod bramka przeciwnika. W 48. minucie celnie sprzed pola karnego uderzył Pele van Amersfoort, który nie zdołał jednak pokonać Biegańskiego. Pięć minut później odpowiedziała Wisła, a konkretnie Yaw Yeboah, który strzałem z pierwszej piłki przymierzył w samo okienko bramki, nie dając żadnych szans bramkarzowi Cracovii. Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski nabrali rozpędu i niesieni dopingiem kibiców kreowali sobie kolejne okazje strzeleckie. Przed szansa stanęli między innymi Kliment czy Škvarka, jednak żaden z nich nie zdołał umieścić piłki w siatce. Im bliżej końca spotkania, tym derbowa temperatura rosła, udzielając się piłkarzom obu drużyn, którzy zacięcie walczyli o każdy centymetr boiska. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie, a Wielkie Derby Krakowa zakończyły się zwycięstwem Białej Gwiazdy!

Wisła Kraków - Cracovia 1:0 (0:0)

  • 1:0 Yeboah 53’

Wisła Kraków: Biegański - Hanousek, Sadlok, Frydrych, Gruszkowski - El Mahdioui - Młyński (83’ Szot), Škvarka (90’ Szota), Plewka, Yeboah - Kliment (79’ Hugi)

Cracovia: Hroššo - Râpă, Rodin, Jugas, Pestka - Hanca, Sadiković, van Amersfoort, Knap (73’ Loshaj), Rakoczy (73’ Myszor), Piszczek (62’ Álvarez)

Żółte kartki: Sadlok, El Mahdioui, Kliment - Jugas, Hanca, Álvarez

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)


Źródło: wisla.krakow.pl

Kraków jest nasz! Wisła – Cracovia 1:0

7 November 2021

Choć Cracovia rozegrała dobrą pierwszą połowę, to Wisła wyszła ostatecznie zwycięsko z derbów Krakowa. Jedyną bramkę strzelił Yaw Yeboah, kończąc serię dwóch kolejnych ligowych porażek Białej Gwiazdy.

Cracovia była znacznie aktywniejsza w pierwszej połowie gorących derbów Krakowa. Już na samym początku w dobrej sytuacji znalazł się Filip Piszczek, ale przegrał pojedynek z Mikołajem Biegańksim. Jeszcze przed kwadransem golkiper Wisły Kraków popisał się przy uderzeniu Kamila Pestki. W odpowiedzi Wisła zaatakowała w 29. minucie. Po dobrym dośrodkowaniu – i błędzie zaniechania dwóch defensorów Pasów – przed dobrą sytuacją stanął Jan Kliment, ale z jego główką poradził sobie Lukas Hrosso. Kilka chwil później ponownie pokaz umiejętności dał Biegański. Piszczek uderzał z dwóch metrów, po wygraniu pojedynku z Michałem Frydrychem, a golkiper Wisły zdołał jakimś cudem obronić ten strzał.

Przewaga gości nie znalazła przełożenia na bramki, co tuż po zmianie stron wykorzystała Biała Gwiazda. Mateusz Młyński ładnym podaniem między dwoma rywalami odnalazł Michała Skvarkę, który posłał płaskie dośrodkowanie. Tam czyhał już Yaw Yeboah, który uderzył na bramkę. Piłka trafiła jeszcze w bramkarza Cracovii, ale znalazła drogę do siatki.

Ten gol ustawił spotkanie. Po jego utracie Pasy nie zdołały już wrócić do gry, a Wisła Kraków dowiozła skromne zwycięstwo do końca. Tym samym Biała Gwiazda skończyła swoją serię dwóch kolejnych ligowych porażek i wygrała pierwsze derby od marca 2020 roku.

(Paweł Paczocha)


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • Dziękujemy Wisełko! A z głośników na Reymonta leci właśnie "Time to Say Goodbye"!!!!! :-)
  • 90.
  • KONIEC! WYGRYWAMY! W KRAKOWIE BEZ ZMIAN! WISŁA PANY!!!! BRAWO!!!!!!!
  • 90.
  • Żółta kartka dla Hanki.
  • 90.
  • Rękoczyny przy linii bocznej. Hance odwaliło do głowy. Bardzo dobrze, tylko tracicie czas pajace!
  • 90.
  • Jeszcze żółta kartka dla Alvareza.
  • 90.
  • Teraz faul Alvareza na Szocie tuż przed naszym polem karnym. Brawo! :-)
  • 90.
  • FATALNE DOŚRODKOWANIE ALVAREZA! Piłka po dośrodkowaniu opuszcza boisko!
  • 90.
  • Groźny stały fragment gry na wysokości naszego pola karnego dla Cracovii.
  • 90.
  • Minimum cztery minuty doliczone do drugiej części meczu.
  • 90.
  • Serafin Szota zmienia Michala Škvarkę.
  • Hugi dobrze powalczył o piłkę w polu karnym Cracovii, ale w kluczowym momencie poślizgnął się na mokrej od deszczu murawie.
  • MUSIMY GRAĆ MĄDRZE! DAWAĆ WISŁA!
  • Czekają nas długie końcowe minuty tego spotkania. Każdy wrzut z autu na wysokości pola karnego Cracovia wykonuje posyłając futbolówkę bezpośrednio w nasze pole karne. Jest to niestety bardzo groźne...
  • 84.
  • Gdyby Škvarka przyłożył więcej umiejętności, a nie siły do podania w stronę Szota ten znalazłby się w sytuacji sam na sam z Hroššo. Niestety podanie Słowaka było bardzo niecelne.
  • Na dzisiejszy mecz sprzedano 25317 biletów.
  • 82.
  • Dawid Szot zmienia Mateusza Młyńskiego. Bardzo dobry mecz Mateusz! Dziękujemy!
  • 80.
  • Kapitalna interwencja Maćka Sadloka prawdopodobnie ratuje nas od utraty bramki. Maciek rzucił się na groźne uderzenie Hanki i zablokował piłkę. BRAWO!
  • 79.
  • Dor Hugi zmienia Jana Klimenta. Dużo dał dziś drużynie Kliment. Dziękujemy za walkę!
  • 77.
  • Problemy wydolnościowe Klimenta.
  • 75.
  • Alvarez uderzył mocno zza pola karnego, ale pewnie "do koszyczka" piłkę złapał Biegański.
  • 72.
  • Podwójna zmiana w Cracovii. Za Knapa i Rakoczego wchodzą Jakub Myszor i Florian Loshaj.
  • 70.
  • Hanousek świetnie wyprowadził kontrę. Rozegraliśmy dobrze tę akcję, ale ostatecznie piłkę dostał Škvarka, który uderzył bardzo niecelnie zza pola karnego.
  • 67.
  • Pierwsza niepewna interwencja Biegańskiego, który niepotrzebnie wychodził do dośrodkowania. Na całe szczęście żaden piłkarz "Pasów" nie zamykał tej sytuacji.
  • Wracamy do gry.
  • Stadion zadymiony. Sędzia zarządził przerwę.
  • 62.
  • Alvarez zmienia Piszczka.
  • 61.
  • Niecelne uderzenie Klimenta zza pola karnego.
  • 59.
  • Młyński w kapitalny sposób ograł obrońcę na skrzydle i mógł wejść w pole karne. Niepotrzebnie szukał jednak faulu piłkarza "Pasów". Po chwili Sadlok przeszkadzał w wyprowadzeniu piłki przez bramkarza Cracovii. Napomnienie dla naszego kapitana.
  • 58.
  • Świetnie Yeboah wypuścił podaniem Klimenta, który ograł Jugasa i mógł wyjsć na sytuację sam na sam. Obrońca Cracovii faulował jednak Klimenta. Kartka dla Jugasa, ale jest to tylko "żółtko"...
  • Kapitalna akcja Młyńskiego, który zagrał piłkę do nieobstawionego Škvarki. Ten idealnie wycofuje do Yeboaha, który nie daje najmniejszych szans Hroššo! Prowadzimy 1-0!
  • 52.
  • GOOOOOOOL!!!!!!!!!! YAW YEBOAH!!!!!!!!!!
  • 50.
  • Przyjęcie piłki zawiodło Škvarkę. Gdyby zrobił to lepiej wyszedłby sam na sam z Hroššo...
  • 49.
  • Fatalnie Kliment odegrał piłkę w stronę Plewki i z kontrą wyszedł van Amersfoort. Uderzył celnie, ale pewnie broni Biegański.
  • 47.
  • Dośrodkowanie Škvarki w pole karne ze stojącej piłki pierwszy raz dziś spowodowało popłoch w szeregach rywala. Teraz zaś seria rzutów rożnych dla naszej drużyny, po których jak zwykle nie stworzyliśmy sobie żadnej sytuacji.
  • 46.
  • Rozpoczęliśmy drugą połowę spotkania. WALCZYĆ WISŁA!!!
  • 45.
  • Koniec pierwszej części spotkania, po której bezbramkowo remisujemy w Świętej Wojnie. Mało się w niej działo pod bramką gości. Czekamy na drugie 45 minut...
  • 45.
  • Bardzo dobrze Yeboah wypracował sytuację na dośrodkowanie dla Gruszkowskiego. Jego wrzutka po rykoszecie wyszła tylko na rzut rożny, po którym klasycznie nie stworzyliśmy sobie zagrożenia.
  • 43.
  • Przerwa w grze bo bramkarz Cracovii postanowił, że musi zmienić obuwie. Co za kabaret.
  • 39.
  • Bardzo ładnie Hanousek rozegrał akcję na skrzydle z Młyńskim. Podanie naszego młodego skrzydłowego okazało się jednak zbyt mocne dla Michala Škvarki.
  • 37.
  • Napomnienie dla Klimenta za wysoko podniesioną nogę w walce o piłkę z obrońcą Cracovii.
  • Mamy dziś ogromne problemy ze stałymi fragmentami w defensywie jak i z wrzutkami w nasze pole karne. Raz po raz jest bardzo niebezpiecznie gdy piłkarze Cracovii posyłają w ten sposób piłkę pod naszą bramkę.
  • 33.
  • MIKOŁAJ BIEGAŃSKI! Fantastyczna interwencja naszego golkipera w niesamowicie trudnej sytuacji. Opuszkami palców wyciągnął uderzenie głową Filipa Piszczka z bardzo bliskiej odległości. BRAWO MIKOŁAJ!
  • Kolejny fatalnie rozegrany stały fragment gry w naszym wykonaniu w tym meczu...
  • 30.
  • Gdzie jest teraz napomnienie za taktyczny faul na Hanousku?! Będzie tylko rzut wolny z groźnej sytuacji. Skandal, że nie było tutaj napomnienia!
  • 29.
  • Dobre dwie akcje naszej drużyny! Najpierw groźny strzał Plewki został zblokowany. Później kapitalna akcja Młyńskiego na prawym skrzydle przyniosła stuprocentową sytuację na zdobycie gola dla Klimenta. Ten uderzył jednak za lekko i piłkę wyłapał Hroššo.
  • Bardzo nieporadnie wygląda nasza gra w dzisiejszym meczu.
  • 23.
  • Napomnienie dla Aschrafa El Mahdiouiego.
  • 21.
  • Pierwszy rzut rożny w dzisiejszym spotkaniu dla "Pasów". Dośrodkowanie Knapa spadło w dobre miejsce, a piłka została przedłużona na długi słupek. Ostatecznie uderzenie kompletnie niepilnowanego piłkarza Cracovii okazało się niecelne. Mamy duże problemy ze stałymi fragmentami gry w defensywie...
  • 19.
  • Frydrych zdecydował się na uderzenie z dystansu. Piłka, po rykoszecie, ląduje w rękawicach Hroššo.
  • Fatalne dośrodkowanie Yeboaha, które mogło skończyć się groźnym kontratakiem. Na całe szczęście Yaw wrócił za akcją i przerwał akcję Cracovii... Więcej zagrożenia po stałym fragmentach gry dla Wisły stwarzają sobie dziś goście...
  • 15.
  • Bardzo ładnie Plewka poradził sobie z rywalem na skrzydle, ale w ostatnim momencie był faulowany. Kolejny stały fragment gry dla naszej drużyny.
  • 13.
  • Kliment faulowany na lewym skrzydle. Dośrodkowanie Škvarki ze stojącej piłki nie minęło pierwszego obrońcy...
  • 11.
  • Bardzo ładna i składna akcja Cracovii zakończona wypracowaniem pozycji strzeleckiej dla Pestki. Ten próbował uderzyć po długim słupku, ale kolejny raz kapitalnie broni Biegański!
  • 10.
  • Dobra akcja Wisły lewym skrzydłem. Dośrodkowanie Hanouska sprawiło sporo problemów Jugasowi, a do źle wybitej piłki mógł dobiec Młyński. Niestety faulował rywala podczas próby przejęcia piłki w polu karnym "Pasów".
  • 6.
  • Yeboah faulowany na prawym srzydle. Dośrodkowywał sam poszkodowany, ale wrzucił piłkę zbyt głęboko i pewnie wybił ją Hroššo.
  • 3.
  • Daleki wrzut z autu w nasze pole karne. Piłka spadła na głowę jednego z zawodników Cracovii, który oddał celny strzał. Na nasze szczęście uderzył wprost w Biegańskiego. Było bardzo groźnie, bo do dobitki mógł dobiec van Amersfoort. Słowa uznania dla Biegańskiego, który wybił piłkę w bezpieczną strefę!
  • 2.
  • Hanousek przewracał się w polu karnym Cracovii. Gwizdek sędziego milczy.
  • 1.
  • Pierwsza akcja Yeboaha ze Škvarką prawym skrzydłem. Dośrodkowanie Słowaka zablokowane.
  • 1.
  • Rozpoczynamy Świętą Wojnę! WISEŁKO TYLKO ZWYCIĘSTWO!!!!
  • Wychowani w wiślackiej wierze - to napis, który oglądamy przed sektorem C.
  • Na stadionie trwa właśnie runda honorowa mistrzów Polski - drużyny AMP Futbolu Wisły Kraków!
  • "Biała Gwiazda" spotkanie derbowe rozpocznie w składzie: Mikołaj Biegański - Konrad Gruszkowski, Michal Frydrych, Maciej Sadlok, Matěj Hanousek - Yaw Yeboah, Patryk Plewka, Aschraf El Mahdioui, Michal Škvarka, Mateusz Młyński - Jan Kliment. Oto nasza ławka rezerwowych: Paweł Kieszek, Krystian Wachowiak, Adi Mehremić, Dor Hugi, Serafin Szota, Hubert Sobol, Dorian Gądek, Dawid Szot i Piotr Starzyński.
  • Wiemy już w jakim składzie derbowe spotkanie rozpocznie Cracovia. Oto "jedenastka" zespołu "Pasów": Lukáš Hroššo - Cornel Râpă, Matěj Rodin, Jakub Jugas, Kamil Pestka - Damir Sadiković, Sergiu Hanca, Pelle van Amersfoort, Karol Knap, Michał Rakoczy - Filip Piszczek. I rezerwowi: Karol Niemczycki, Sylwester Lusiusz, Mathias Hebo Rasmussen, Marcos Álvarez, Kamil Ogorzały, Luís Rocha, Florian Loshaj, Otar Kakabadze i Jakub Myszor.
  • Przed nami mecz, na którego nikogo nie trzeba zapraszać, czyli Derby Krakowa!

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Wisła - Cracovia

Za nami kolejne Derby Krakowa. W niedzielny wieczór niesiona dopingiem dwudziestu pięciu tysięcy kibiców krakowska Wisła okazała się lepsza od Cracovii, którą pokonała 1:0 po bramce autorstwa Yawa Yeboaha. Co po zakończeniu gry powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn?


07.11.2021r.

A. Warchał

Michał Probierz - Cracovia

„Bardzo dobrze zaczęliśmy to spotkanie i mieliśmy nad nim pełną kontrolę. Kreowaliśmy sytuacje i oddaliśmy sporo strzałów, ale zabrakło skuteczności, żeby zdobyć bramkę. Wiedzieliśmy, w jaki sposób Wisła chce grać, wyeliminowaliśmy jej atuty, co przez dłuższy czas nam się udawało, jednak stracona bramka mocno zmieniła oblicze spotkania, przez co Wiśle grało się zdecydowanie łatwiej. Próbowaliśmy jednak do końca, ale nie rozegraliśmy naszych akcji tak, jak powinniśmy” - kontynuował.

Opiekun gości wypowiedział się także na temat wagi spotkania i atmosfery towarzyszącej Derbom. „Zawodnicy włożyli sporo energii w to spotkanie, bo chcieli je wygrać, co niestety nam się nie powiodło. Dla mnie jest to przykre doświadczenie, bo zagraliśmy niezłe spotkanie i pokazaliśmy kilka dobrych zagrań. W piłce jednak najważniejszy jest wynik, którego po prostu nam zabrakło” - stwierdził, dodając „Chcieliśmy dołączyć do czołówki, a straciliśmy punkty. Teraz jest przerwa na reprezentacje i w jej trakcie musimy żyć ze świadomością, że przegraliśmy Derby” - dodał.

Adrián Guľa - Wisła Kraków

W swoich pierwszych słowach opiekun Białej Gwiazdy zwrócił się między innymi do kibiców, którym zadedykował zwycięstwo. „Oczywiście cieszymy się z wygranej, która była nam bardzo potrzebna. Dedykujemy ją naszym kibicom, którym bardzo dziękujemy za wsparcie” - rozpoczął Adrián Guľa. „W pierwszej połowie można było odczuć, że Cracovia jest pewna siebie, ale Mikołaj Biegański oraz cała linia defensywna skutecznie radzili sobie z atakami rywala. W przerwie porozmawialiśmy z zawodnikami o tym, co musimy zmienić w naszej grze i cieszę się, że drużyna odpowiednio zareagowała. Ten mecz kosztował nas dużo walki aż do końca” - kontynuował.

W meczowej kadrze na niedzielne spotkanie zabrakło między innymi Gieorgija Żukowa oraz Alana Urygi, którzy borykają się z urazami. „Żuki i Alan nie mogli pomóc kolegom na boisku, ale mocno wspierali ich przez cały czas trwania meczu z wysokości trybun. Liczę na to, że będą do naszej dyspozycji po przerwie na kadrze i będą mogli wystąpić w starciu z Jagiellonią” - stwierdził słowacki szkoleniowiec.

Adrián Guľa wypowiedział się także na temat determinacji swoich podopiecznych na niedzielne spotkanie, zaznaczając jednak, że derbowa potyczka punktowana jest tak samo, jak spotkania z innymi rywalami „Wierzę, że drużyna będzie tak zmotywowana w każdym kolejnej potyczce. Było to bardzo ważne spotkanie, jednak punktowane dokładnie tak samo, jak każdy inny mecz. Tutaj jest Wisła Kraków. Wygraliśmy w Derby, wygraliśmy w Tychach, gdzie też nie mieliśmy łatwej przeprawy. Chcemy jeszcze inaczej myśleć i skupiać się na tym, co przed nami” - zaznaczył trener Wisły. „Nasi kibice są fantastyczni i po raz kolejny stworzyli niesamowitą atmosferę. Musimy pracować tak, żebyśmy stale pokazywać zaangażowanie oraz jakość. Wierzę, że jest to ważny moment w procesie budowy jeszcze silniejszej Wisły Kraków” - kontynuował

Trener krakowskiej Wisły nie ukrywał także radości z faktu, że praca na treningach przyniosła efekt w postaci trzech punktów. „Cieszę się, że ta praca przyniosła w końcu oczekiwany rezultat. Wierzę w to, co robimy na treningach, jednak musimy to przekładać na mecze i robić nieustanny progres. Jestem bardzo zadowolony i mam ogromną satysfakcję, że sprawiliśmy radość kibicom i wszystkim związanym z Wisłą. Wierzę, że razem będziemy jeszcze silniejsi” - powiedział Guľa.


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa: - Zawsze musimy tak pracować

Niedziela, 7 listopada 2021 r.


- Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa, bo jest ono dla naszych fanów i dla drużyny. W pierwszej połowie można było odczuć, że Cracovia miała na początku większą pewność siebie, ale utrzymał nas Biegański, wspólnie z defensywą - Maciuś z Hanim, Gruchą i z Fridą - mówił po swoich pierwszych wygranych derbach Krakowa, trener zespołu "Białej Gwiazdy", Adrián Guľa.

- W przerwie poważnie porozmawialiśmy o tym co należy zmienić i cieszę się, że drużyna dobrze na to zareagowała, ale ten mecz to była walka aż do samego końca. I dlatego jest fajnie, że drużyna zrobiła bardzo potrzebne dla nas zwycięstwo i dlatego jeszcze raz im gratuluję oraz dziękuję kibicom - dodał trener wiślaków, który został zapytany o dwóch nieobecnych zawodników, a więc o Alana Urygę i Gieorgija Żukowa, których zabrakło w kadrze meczowej. - Mamy nadzieję, że "Żuki" i oczywiście Alan będą gotowi po przerwie na kadrze, ale na ten moment jeszcze nie możemy tego powiedzieć na 100 procent - przyznał szkoleniowiec.

Kolejne pytanie dotyczyło jego pierwszych derbów i tego jak je odebrał. Zapytano go także o zaangażowanie zespołu, które było jeszcze większe od tego w innym prestiżowym spotkaniu, a więc z Legią.

- Potrzebne jest, aby to kontynuować. Jest to ważny mecz, ale za trzy punkty. To jest Wisła Kraków i mentalnie zrobiliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Kontynuujemy serię po meczu w Tychach, gdzie też nie było łatwo, ale sami doszliśmy do takiej sytuacji. I to jest dla nas dobre doświadczenie. Drużyna chce myśleć inaczej i myśleć do przodu. A co do derbów? Było naprawdę ekstra! Nasi kibice są fantastyczni! Zrobili z tego meczu coś naprawdę ekstra! A co do samego spotkania, to z Legią zagraliśmy jednak lepiej piłkarsko, bo tutaj była głównie walka. My zawsze musimy tak pracować, żeby zawsze pokazać swoje umiejętności, jakość i wspólnie właśnie takie zaangażowanie, które czuliśmy w tym momencie. Wierzę, że jest to ważny punkt dla budowania tej jeszcze silniejszej drużyny Wisły Kraków - dodał Guľa.

Opiekuna zespołu Wisły zapytano czy po ostatnich niepowodzeniach w lidze po tym zwycięstwie spadł mu "kamień z serca", bo na pewno gdyby drużyna dziś przegrała, mogło to zwiastować solidne problemy.

- Oczywiście cieszę się, że ta nasza praca przyniosła w końcu ważny wynik, ale ja ufam tym wszystkim sprawom, nad którymi pracujemy już dłuższy czas. Jest potrzebne to oczywiście potwierdzać wynikami oraz tym, że drużyna zrobi progres w tych elementach, nad którymi chcemy i mamy chęć pracować. Bardzo cieszę się "w środku", ale jeszcze bardziej cieszę się z tego, że kibice są zadowoleni po tym zwycięstwie. Ono jest dla nich, bo mają cierpliwość dla tej drużyny. Nie była to łatwa sytuacja ani dla nich, ani dla naszego zespołu, ale wierzę w to, że razem będziemy jeszcze silniejsi, bo wciąż jest przed nami dużo pracy - stwierdził trener krakowskiej Wisły.

Guľa został także zapytany o zmianę Jana Klimenta, który wyraźnie o nią poprosił.

- Wiemy co Jan miał za sobą i to jak fizycznie wyglądał w tym meczu, to jest top. Tak samo Aschraf, który wyszedł na boisko po dwunastu dniach gorączki i po niełatwej sytuacji ze zdrowiem. Oni zrobili dziś coś ekstra. Jan zapytał jak z rezerwowymi, bo fizycznie był już zmęczony, więc nie jest tam nic poważnego. Liczę na to, że teraz przerwa na kadrę jest nam bardzo potrzebna w ich powrocie. I nie tylko ich, ale i Pawła oraz "Niko", a także reszty zawodników - przyznał otwarcie szkoleniowiec.

- Ważne jest to, że jest też dziś "zero z tyłu". W takich meczach jest to ważne, także w kontekście tego, jak wyglądało nasze poprzednie spotkanie w domu. Poważnie było więc zrobić z tyłu "na zero". Wierzę w to, że ta drużyna będzie się rozwijać także w ofensywie, ale też można było na początku meczu odczuć, że potrzebujemy zrobić wynik i kontynuować budowę jeszcze większej pewności siebie. Cieszymy się bardzo z tego jak wyglądaliśmy w pracy defensywnej. Oczywiście są to super mecze, ten był "o Kraków" i chłopaki zwyciężyli. Ja im gratuluję i będziemy kontynuować naszą pracę - zakończył Adrian Guľa.


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Sadlok: W imieniu całego zespołu dziękuję kibicom za ten dzień, bo to nasze wspólne zwycięstwo

W niedzielny wieczór Kraków stał się futbolową stolicą Polski, a stadion przy ulicy Reymonta jej centralnym punktem. Pod Wawelem napisano kolejny rozdział w historii Wielkich Derbów Krakowa, które zakończyły się szczęśliwie dla piłkarzy Białej Gwiazdy. Niesieni dopingiem 25 tysięcy kibiców Wiślacy pokonali lokalną rywalkę 1:0, czym zapewnili sobie panowanie w mieście królów. Po końcowym gwizdku spotkanie z Cracovią podsumował obrońca 13-krotnego mistrza Polski - Maciej Sadlok.



09.11.2021r.

J. Sumera

„Wszyscy doskonale wiemy, że Derby to mecz o zupełnie innym ciężarze gatunkowym, który wyzwala wielkie emocje i w niedzielę nie było inaczej. Nasza sytuacja w tabeli sprawiła, że ta odpowiedzialność była jeszcze większa, dlatego te trzy punkty są dla nas bardzo ważne. Niewątpliwe ważnym momentem było pucharowe spotkanie w Tychach, gdzie mogliśmy poczuć smak zwycięstwa, co z pewnością pomogło nam pod kątem mentalnym przygotować się do starcia z Cracovią. Wygrana w Derbach smakuje wyjątkowo i jest to dobry prognostyk przed przerwą na reprezentację, którą trzeba jak najlepiej wykorzystać” - rozpoczął.

Wiślacki mur

Defensor Białej Gwiazdy cieszy się nie tylko z wygranych Derbów, ale także z tego, że drużyna poprawiła grę w defensywie i w niedzielny wieczór zachowała czyste konto. „W ostatnich meczach traciliśmy dużo bramek i nie jest tak, że nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że ta obrona nie funkcjonowała zbyt dobrze. Każdy z nas doskonale o tym wie, dlatego tym bardziej cieszy nas to, że w takim meczu potrafiliśmy skutecznie bronić i zachowaliśmy czyste konto” - zaznaczył obrońca.

Świadomość i odpowiedzialność

Na przestrzeni lat urodzony w Oświęcimiu zawodnik dobrze poznał smak derbowych pojedynków z Cracovią, które nieustannie niosą ze sobą wielki ładunek emocjonalny. Obrońca przyznaje, że Derby nadal wywołują u niego duże emocje, a on sam stara się przybliżać kolegom z zespołu rangę potyczki z lokalną rywalką. „Jestem w Wiśle już jakiś czas i przez ten okres dobrze poznałem i nauczyłem się, czym są Derby Krakowa. Mimo że rozegrałem już trochę tych spotkań, to cały czas mocno je przeżywam. Przed meczem dużo rozmawiałem z kolegami z drużyny, motywowałem ich jak tylko mogłem i uczulałem na to, czego mogą się spodziewać. Wiadomo, że potem każdy wychodzi na boisko i musi odpowiadać za swoje zadania, jednak bardzo często kluczowe okazuje się odpowiednie podejście do meczu oraz świadomość tego, jaki klub się reprezentuje” - powiedział „Sado”.

R22azem od początku do końca

Po końcowym gwizdku arbitra piłkarze 13-krotnego mistrza Polski mogli świętować zwycięstwo w towarzystwie licznie zgromadzonych fanów, którzy przez cały czas trwania meczu zagrzewali Wiślaków do walki. Wsparcie kibiców docenił również Maciej Sadlok, który podziękował im za obecność przy R22 i żywiołowy doping. „Myślę, że każdy zawodnik czeka na takie momenty, by grać przy pełnych trybunach i cieszyć się ze zwycięstw w wielkich meczach. Nie po raz pierwszy fani Wisły stworzyli fantastyczną atmosferę i od początku do końca czuliśmy ich wsparcie. To daje niesamowitego kopa i utwierdza nas w przekonaniu, że właśnie dla takich chwil warto żyć, warto trenować i warto grać w piłkę. W imieniu całego zespołu dziękuję kibicom za ten dzień, bo to nasze wspólne zwycięstwo” - zakończył.


Źródło: wisla.krakow.pl


Yaw Yeboah: - Wierzę w swój potencjał

Poniedziałek, 8 listopada 2021 r.


- To był dobry mecz dla całego naszego zespołu. Przyszliśmy tutaj żeby wygrać i właśnie to zrobiliśmy. To jest efekt naszego wysiłku i jestem pod ogromnym wrażeniem tego, czego dokonała nasza drużyna. Cieszę się też, że przyszło tylu kibiców i że mogliśmy się przed nimi zaprezentować. To była świetna gra i gratuluję naszemu zespołowi - mówił po zwycięstwie w meczu derbowym, jeden z jego najważniejszych aktorów, a więc Yaw Yeboah.

- To jest Wisła Kraków, to jeden z najlepszych klubów w Polsce. Mamy świetnych fanów i gramy z sercem. Gramy dla siebie, dla kibiców i po to żeby wygrywać. Jestem szczęśliwy, że mogę tutaj być. Mamy doskonałą drużynę, jednego z najlepszych trenerów. Dla mnie to najlepszy klub, w jakim mogę grać - dodał szczęśliwy wiślak.

- Myślę, że krok po kroku idziemy do przodu, z meczu na mecz, budując swoją formę. Oczywiście to jest piłka i czasami przegrasz, ale dla nas najważniejsze jest, aby iść do przodu, aby się nie poddawać i dawać z siebie wszystko. I ja także robię co tylko mogę dla zespołu. Cały klub mocno mnie wspiera, a Kuba to jedna z najważniejszych dla mnie osób. Doskonale mi doradza i tak samo rozmawia z całym zespołem. To fantastyczne. Na pewno się nie poddamy, bo chcemy zawsze iść do przodu. To cel dla całej naszej drużyny i jest to podejście z jakim wychodzimy na boisko, z jakim wychodzimy na treningi. Jest to dla mnie jeden z najlepszych klubów. Absolutnie dajemy z siebie wszystko dla naszych fanów, dla siebie, bo wierzę w siebie, a także w kolegów z drużyny. Wiem że jesteśmy w stanie zrobić jeszcze więcej i że możemy wygrywać jeszcze więcej spotkań. A potem będzie tylko lepiej - uważa reprezentant Ghany.

Na zakończenie Yeboah został zapytany o styl swojej gry, który nie jest łatwy jak na fizyczną polską ligę.

- Jestem bardzo pewny siebie i w nie jednym dryblingu sobie poradziłem. To jest to w czym jestem, to jest mój potencjał, bo potrafię dryblować i dzięki temu są asysty oraz bramki. Oczywiście polska liga nie jest łatwa, wymaga wysokiej formy, ale choć jestem niższy od wielu piłkarzy, to na boisku sobie radzę. Nie poddaję się, a kiedy dostaję piłkę to jej nie oddam bez walki. Staram się też rozwijać fizycznie, aby nabierać siły i to jest dokładnie to co robię. Jeśli mam być jeszcze lepszy, to muszę grać przeciwko większym od siebie. Idę naprzód, nie osiadam na laurach i wierzę w swój potencjał - zakończył piłkarz Wisły Kraków.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Wisła - Cracovia

Niedziela, 7 listopada 2021 r.


Zapraszamy do zapoznania się z kompletem oficjalnych statystyk po meczu 14. kolejki ligowej, w sezonie 2021/2022, w którym zmierzyliśmy się z Cracovią.

Wisła - Cracovia

  • Bramki: 1-0 (0-0)
  • Posiadanie (w %): 53-47 (59-41)
  • Strzały: 10-11 (7-7)
  • Strzały celne: 3-7 (2-5)
  • Strzały niecelne: 3-2
  • Strzały zablokowane: 4-2
  • Strzały z pola karnego: 5-7
  • Strzały z pola karnego, celne: 3-5
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 19.1-16.8
  • Faule: 12-17
  • Żółte kartki: 3-3
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 3-1
  • Rzuty rożne: 3-3
  • Podania: 421-347
  • Podania dokładne (w %): 75-73
  • Instat index: 235-208
  • Gole oczekiwane: 0.87-1.24
  • Dystans (w km): 110,25-109,50
  • Sprinty: 110-83
  • Sprint dystans (w km): 2.01-1.47
  • Szybki bieg dystans (w km): 7.42-6.72

Gole oczekiwane:

  • 0.44 - Jan Kliment
  • 0.17 - Yaw Yeboah
  • 0.10 - Mateusz Młyński
  • 0.09 - Michal Škvarka
  • 0.04 - Patryk Plewka
  • 0.02 - Aschraf El Mahdioui
  • 0.01 - Michal Frydrych

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.49 - Aschraf El Mahdioui
  • 11.30 - Patryk Plewka
  • 11.28 - Konrad Gruszkowski
  • 10.74 - Michal Škvarka
  • 10.21 - Matěj Hanousek
  • 10.13 - Mateusz Młyński
  • 9.39 - Yaw Yeboah
  • 9.17 - Michal Frydrych
  • 8.93 - Maciej Sadlok
  • 8.66 - Jan Kliment
  • 5.12 - Mikołaj Biegański
  • 1.79 - Dor Hugi
  • 1.45 - Dawid Szot
  • 0.53 - Serafin Szota

Przebiegniętych metrów w każdej minucie gry:

  • 120.8 - Dawid Szot
  • 120.6 - Mateusz Młyński
  • 118.5 - Aschraf El Mahdioui
  • 116.7 - Michal Škvarka
  • 116.5 - Patryk Plewka
  • 116.3 - Konrad Gruszkowski
  • 111.9 - Dor Hugi
  • 108.3 - Jan Kliment
  • 106.0 - Serafin Szota
  • 105.3 - Matěj Hanousek
  • 96.8 - Yaw Yeboah
  • 94.5 - Michal Frydrych
  • 92.1 - Maciej Sadlok
  • 52.8 - Mikołaj Biegański

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 32.56 - Yaw Yeboah
  • 31.55 - Jan Kliment
  • 31.44 - Matěj Hanousek
  • 30.70 - Mateusz Młyński
  • 30.63 - Michal Škvarka
  • 30.29 - Konrad Gruszkowski
  • 29.95 - Maciej Sadlok
  • 29.08 - Dor Hugi
  • 28.66 - Patryk Plewka
  • 27.95 - Dawid Szot
  • 27.35 - Aschraf El Mahdioui
  • 26.81 - Michal Frydrych
  • 23.34 - Mikołaj Biegański
  • 23.25 - Serafin Szota

Wykonanych sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 18 - Matěj Hanousek
  • 17 - Yaw Yeboah
  • 15 - Jan Kliment
  • 13 - Konrad Gruszkowski
  • 13 - Mateusz Młyński
  • 12 - Michal Škvarka
  • 6 - Patryk Plewka
  • 5 - Maciej Sadlok
  • 4 - Aschraf El Mahdioui
  • 4 - Dawid Szot
  • 2 - Dor Hugi
  • 1 - Michal Frydrych
  • 0 - Mikołaj Biegański
  • 0 - Serafin Szota

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 285 - Yaw Yeboah
  • 283 - Mikołaj Biegański
  • 267 - Michal Frydrych
  • 257 - Patryk Plewka
  • 251 - Maciej Sadlok
  • 251 - Michal Škvarka
  • 225 - Konrad Gruszkowski
  • 225 - Jan Kliment
  • 218 - Aschraf El Mahdioui
  • 215 - Dawid Szot
  • 211 - Mateusz Młyński
  • 188 - Matěj Hanousek
  • 183 - Dor Hugi

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 3 - Jan Kliment - najwięcej strzałów;
  • 2 - Jan Kliment - najwięcej celnych strzałów;
  • 4 - Jan Kliment - najczęściej faulowany;
  • 3 - Konrad Gruszkowski, Mateusz Młyński - najwięcej fauli;
  • 55 - Maciej Sadlok - najwięcej podań;
  • 43 - Maciej Sadlok - najwięcej dokładnych podań;
  • 41 - Michal Frydrych, Yaw Yeboah - najwięcej przyjętych podań;
  • 91 - Mikołaj Biegański - najwyższy % celnych podań;
  • 23 - Jan Kliment - najwięcej pojedynków;
  • 14 - Michal Frydrych - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 12 - Yaw Yeboah - najwięcej dryblingów;
  • 8 - Yaw Yeboah - najwięcej udanych dryblingów;
  • 6 - Konrad Gruszkowski - najwięcej odbiorów;
  • 6 - Konrad Gruszkowski - najwięcej udanych odbiorów;
  • 13 - Konrad Gruszkowski - najwięcej strat;
  • 7 - Matěj Hanousek, Konrad Gruszkowski - odzyskane piłki.


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 14. kolejki PKO Ekstraklasy

Niedziela, 7 listopada 2021 r.


Ekstraklasa niespodziankami stoi, więc nie ma się co dziwić, że mają one miejsce także i w kolejce numer 14. I to jakie? Najpierw na boisku outsidera z Łęcznej punkty stracił bowiem poznański Lech, który tylko zremisował. Potem jednak po raz szósty z rzędu przegrała Legia! Lepsza od niej okazała się Stal, która strzeliła na Łazienkowskiej aż trzy gole! Na deser tej serii gier mieliśmy za to krakowskie derby. I te padają łupem "Białej Gwiazdy"!

Piątek, 5 listopada:

Wisła Płock 1-1 Bruk-Bet Termalica Nieciecza

  • 1-0 Damian Warchoł (23.)
  • 1-1 Muris Mešanović (34.)

Wciąż niepokonana jest u siebie Wisła Płock, choć bez wątpienia remis z beniaminkiem nie zaspokaja apetytów fanów "Nafciarzy", którzy na własnym stadionie stracili dopiero drugą bramkę! Mogło być jednak dla nich gorzej, bo to "Słonie" miały w tym spotkaniu więcej groźnych sytuacji podbramkowych.

Śląsk Wrocław 2-2 Jagiellonia Białystok

  • 1-0 Erik Expósito (45.)
  • 1-1 Tomáš Přikryl (54.)
  • 2-1 Adrian Łyszczarz (82.)
  • 2-2 Jesús Imaz (90.)

Solidne déjà vu przeżywają piłkarze obydwu drużyn. Ci z Wrocławia, bo podobnie jak przed tygodniem - tracą punkty po golu z doliczonego czasu gry. W ten sposób przegrali bowiem ostatnio w Niecieczy i choć tym razem nie jest aż tak źle, to jeśli w 82. minucie - przy wyraźnej przewadze rywala - wychodzisz na prowadzenie, a mimo wszystko nie wygrywasz, to musi boleć. W poprzedniej kolejce podobnie grali też białostoczanie, którzy odrabiali straty w rywalizacji z Piastem. Tym razem nie powinni ich w ogóle odrabiać, bo w II połowie to "Jaga" zdominowała wrocławian. Jednocześnie Śląsk miał po meczu sporo pretensji do sędziego Jarosława Przybyła, bo przyjezdni powinni kończyć tę potyczkę w "dziesiątkę", bo bez Israela Puerto. A i przed golem na 2-2 domagali się odgwizdania rzutu wolnego. Emocji więc co niemiara.

Sobota, 6 listopada:

Piast Gliwice 0-1 Warta Poznań

  • 0-1 Adam Zreľák (78.)

Poznańska Warta swoje poprzednie zwycięstwo w Ekstraklasie zanotowała równo trzy miesiące temu, gdy rozgromiła w Łęcznej tamtejszego Górnika 4-0. Od tego momentu "Zieloni" notowali passę spotkań bez zwycięstwa, a co dla siebie gorsze - siedmiu kolejnych gier bez choćby strzelonego gola. Pożegnano się więc z trenerem Piotrem Tworkiem, ale raczej trudno łączyć dzisiejszy sukces Warty właśnie z tym faktem. Nie zmienia to jednak tego, że po pięknej bramce Adama Zreľáka seria zespołu z Poznania przeszła do lamusa. A Piast? Jeszcze niedawno promieniał po rozbiciu 4-1 Legii. Od tego jednak momentu nie ma powodów do zadowolenia.

Radomiak Radom 1-0 Górnik Zabrze

  • 1-0 Dawid Abramowicz (25.)

Można chyba śmiało stwierdzić, że w Radomiu niespodzianki nie było. Tak jak obydwa zespoły prezentowały się bowiem w ostatnich tygodniach, tak też pokazały się kibicom i w tym meczu. Nic więc dziwnego, że komplet punktów - zresztą po bramce byłego wiślaka - dopisał beniaminek.

Lechia Gdańsk 2-1 Zagłębie Lubin

  • 0-1 Filip Starzyński (6. k.)
  • 1-1 Marco Terrazzino (84.)
  • 2-1 Marco Terrazzino (90.)

Bardzo długo w tym meczu prowadziło Zagłębie, ale prawdziwe "wejście smoka" zaliczył Marco Terrazzino. A że Lechia już w drugim spotkaniu z rzędu szalę zwycięstwa przechyla w samej końcówce, więc dopisała pełną pulę i wciąż jest w ścisłej czołówce ligi. "Miedziowi" przedłużają za to serię bez wygranej do pięciu spotkań.

Górnik Łęczna 1-1 Lech Poznań

  • 0-1 João Amaral (18.)
  • 1-1 Janusz Gol (79.)

Trzeci kolejny remis osiąga ekipa z Łęcznej, grając na własnym stadionie. A że poza Piastem punkty urwała Rakowowi oraz właśnie Lechowi - więc może to zespół z Lubelszczyzny podbudować na resztę rundy. Jednocześnie na stadionie w Łęcznej zawodzi kolejny faworyt, a Lecha ten remis kosztuje fakt, że nie jest już w Ekstraklasie "samodzielnym liderem".

Niedziela, 7 listopada:

Raków Częstochowa 0-0 Pogoń Szczecin

  • Zdecydowanie był to mecz bramkarzy, a że zarówno Vladan Kovačević, jak i Dante Stipica, na swojej robocie się znają, więc skończyło się bezbramkowo. Choć wcale nie musiało. W samej końcówce pomylił się bowiem golkiper Rakowa, ale "setkę" zmarnował Piotr Parzyszek, co chyba najbardziej cieszyć może kibiców Lecha oraz Lechii.

Legia Warszawa 1-3 Stal Mielec

  • 1-0 Mateusz Wieteska (42.)
  • 1-1 Maksymilian Sitek (43.)
  • 1-2 Fabian Piasecki (45.)
  • 1-3 Mateusz Żyro (81.)

Gdy na 1-0, po stałym fragmencie gry, gola którego śmiało można nazwać "do szatni" zdobyli gospodarze, nikt nie postawiłby choćby grosza, że Legia po pierwszej połowie będzie przegrywć! A tak się właśnie stało. Konsternacja? A i owszem, a jeszcze większa miała miejsce w kolejnych minutach, tym bardziej, że po przerwie Stal trafiła ponownie, a to oznacza, że choć legioniści mają wciąż dwa zaległe spotkania, to na dwanaście rozegranych - przegrali już aż dziewięć! Najwięcej w całej lidze! Zanosi się przy Łazienkowskiej, w rozpoczynającej się właśnie przerwie na kadrę, na solidne trzęsienie ziemi. No i wielkie brawa dla mielczan, dla których był to już szósty mecz ligowy z rzędu bez porażki.

WISŁA KRAKÓW 1-0 Cracovia

  • 1-0 Yaw Yeboah (52.)

Patrząc na wyniki poprzednich meczów ligowych obydwu krakowskich zespołów - śmiało można było wskazać na faworyta tych derbów w ekipie "Pasów". I zespół z ulicy Kałuży w pierwszej połowie to potwierdził, bo radził sobie od Wisły lepiej i miał kilka okazji ku temu, aby "otworzyć wynik". Tyle tylko, że nie znalazł sposobu na bardzo dobrze dysponowanego Mikołaja Biegańskiego. A że na początku drugiej połowy kapitalnie huknął Yaw Yeboah, więc Wisła wyszła na prowadzenie i walcząc ambitnie o każdą piłkę - już wyniku nie oddała, więc zasłużenie dopisała komplet punktów! Wisła Pany!

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Lech Poznań 14 29 28 - 8
  • 2. Lechia Gdańsk 14 29 25 - 11
  • 3. Pogoń Szczecin 14 26 22 - 10
  • 4. Raków Częstochowa 13 26 24 - 16
  • 5. Radomiak Radom 14 22 18 - 13
  • 6. Śląsk Wrocław 14 21 25 - 20
  • 7. Stal Mielec 14 20 18 - 19
  • 8. Piast Gliwice 14 18 21 - 20
  • 9. Jagiellonia Białystok 14 18 18 - 21
  • 10. Wisła Płock 14 17 22 - 22
  • 11. Cracovia 14 17 20 - 22
  • 12. Zagłębie Lubin 13 17 15 - 20
  • 13. WISŁA KRAKÓW 14 17 15 - 23
  • 14. Górnik Zabrze 13 15 14 - 17
  • 15. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 13 11 17 - 22
  • 16. Warta Poznań 14 11 9 - 17
  • 17. Legia Warszawa 12 9 12 - 22
  • 18. Górnik Łęczna 14 8 11 - 31

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd prasy: Kraków jest nasz!

W niedzielny wieczór dawna stolica Polski rozbłysła w niebiesko-biało-czerwonych barwach. Piłkarze Białej Gwiazdy okazali się lepsi od swojej lokalnej rywalki, którą pokonali 1:0 po bramce Yawa Yeboaha. Najwyższy czas sprawdzić, jak Wielkie Derby Krakowa ocenili przedstawiciele mediów.


09.11.2021r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

„Mecz jeszcze na dobre się nie zaczął, a już pierwszą swoją okazję miała Cracovia. W 3 min po wrzucie z autu w pole karne Wisły głową strzelał Filip Piszczek. Mikołaj Biegański był jednak dość dobrze ustawiony i obronił uderzenie napastnika „Pasów”. Bramkarz Wisły wykazać musiał się znów w 11 min, bo goście ponownie zaatakowali groźnie. Tym razem szybko rozegrali piłkę, Piszczek zagrał na lewo do Kamila Pestki, a ten uderzył mocno i celnie. Biegański był jednak na miejscu. Wisła tak dobrych okazji w pierwszym kwadransie nie miała. Inaczej, ona nie miała żadnej okazji w pierwszych piętnastu minutach. Gospodarze dochodzili do pola karnego Cracovii, ale tutaj napotykali tak szczelny mur, że szalenie trudno było im się przez niego przebić. Niewiele też działo się w polu karnym „Pasów” po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry.

Na pierwszą okazję przyszło zatem wiślakom poczekać aż do 29 min, kiedy to po dośrodkowaniu Mateusza Młyńskiego głową strzelał Jan Kliment. Dobrze w bramce Cracovii zachował się jednak Lukas Hrosso i wciąż było 0:0. I to była na dobrą sprawę jedyna okazja wiślaków w całej pierwszej połowie. W 33 min znów błysnął w bramce Wisły Mikołaj Biegański. Znów strzał głową, tym razem z bardzo bliska Filip Piszczek, ale bramkarz „Białej Gwiazdy” popisał się kapitalną interwencją. W końcówce pierwszej połowy Cracovia podeszła wyżej, zaczęła zakładać pressing. Wiśle nawet udawało się go omijać, ale im bliżej było bramki gości, tym z konstrukcją akcji „Białej Gwiazdy” było coraz gorzej. Wiele w tym wszystkim było niedokładności i Cracovia bez większych problemów się broniła.

(…) W drugą połowę lepiej jednak weszła Wisła. To ona uzyskała przewagę i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 53 min Mateusz Młyński sprytnie rozegrał akcję z Michalem Skvarką na prawej stronie. Słowak wpadł w pole karne i wycofał do nadbiegającego Yawa Yeboaha, a ten uderzył bez przyjęcia. Lukas Hrosso był bez szans. Gospodarze po tym golu jakby nabrali pewności siebie. Atakowali już w większym animuszem niż przed przerwą. A że Cracovia wcale nie miała zamiaru składać broni, mecz zrobił się żywszy, więcej w tym wszystkim było energii niż w pierwszym 45 minutach.

Wraz z upływem czasu Cracovia zaczynała mieć coraz większą przewagę. Dociskała Wisłę coraz mocniej, a ta broniła jednobramkowego prowadzenia, niezbyt często tylko próbując wyprowadzać kontry. Im bliżej było końca, tym w polu karnym gospodarzy kotłowało się coraz mocniej. Wiślacy bronili się ofiarnie. Często rzucali się rywalom pod nogi, robili co mogli, by zablokować strzały. I ta ofiarność się opłaciła. Wisła „dowiozła” bowiem prowadzenie do końcowego gwizdka”.

Interia

„Przedmeczowe przewidywania trenerów sprawdziły się tylko częściowo. Michał Probierz spodziewał się mocnego ataku Wisły i takie było, tyle że trwało raptem trzy minuty. Z kolei Adrian Gul’a zapowiadał, że rywale będą niebezpieczni ze stałych fragmentów gry i tu już nie było żadnych wątpliwości. W pierwszych 30 minutach Mikołaj Biegański zaliczył dwie świetne interwencja - jedną po wyrzucie "Pasów" z autu, drugą po rzucie rożnym. W obu przypadkach głową uderzał Filip Piszczek. Goście dołożyli do tego jeszcze niewykorzystana sytuację sam na sam Kamila Pestki, a gospodarze odpowiedzieli tylko uderzeniem głową Jana Klimenta. W tej sytuacji to goście schodzili na przerwę z poczuciem niedosytu. Cracovia może nie prowadziła gry, ale jak już miała piłkę przy nodze, to wiedziała, w jaki sposób przetransportować ją pod bramkę Biegańskiego.

(…) Na drugą połowę Wisła wyszła chętniejsza do ataków, ale duża w tym zasługa Cracovii, która jakby chciała wziąć rywali na przeczekanie. Gospodarze zwietrzyli jednak szasnę i wyprowadzili cios. Michal Skvarka przedarł się wzdłuż linii końcowej i mądrze wycofał piłkę do Yawa Yeboaha, a pomocnik Wisły mocno uderzył po bliższym rogu i pokonał Hrosso. W końcówce Cracovia próbowała atakować, ale wychodziło jej to znacznie gorzej niż w pierwszej połowie. Z kolei wiślacy próbowali kraść każdą sekundę, ale mieli też okazje do kontr”.

LoveKraków

„Zgodnie z przewidywaniami w Wiśle od początku zagrali zmagający się ostatnio z kontuzją i chorobą środkowy pomocnik Aschraf El Mahdioui i napastnik Jan Kliment, za to niespodzianką był brak w kadrze meczowej Alana Urygi i Gieorgija Żukowa. Parę stoperów w zespole gospodarzy stworzyli więc Michal Frydrych, który ostatnio z konieczności występował w środku pomocy i Maciej Sadlok. W Cracovii na nogi udało się postawić Marcosa Alvareza, który z powodu urazu nie grał od ponad miesiąca. Niemiec wszedł dopiero w drugiej połowie, a pierwszym wyborem Michała Probierza na pozycji numer 9 był Filip Piszczek.

Rosły napastnik bardzo dobrze rozpoczął mecz. Już w 3. minucie mógł uciszyć stadion, gdy uderzał głową po dalekim wrzucie z autu. Powstrzymał go jednak Mikołaj Biegański, który potwierdził swój świetny refleks. Wisła próbowała odpowiedzieć, ale żaden z jej piłkarzy nie zmusił Lukasa Hrosso do wymagającej interwencji. Tymczasem Biegański zaliczył kolejną interwencję na dobrą notę – nogami odbił uderzenie Kamila Pestki, do którego na finiszu szybkiej akcji zagrywał Piszczek. Po 30 minutach zawodnik z nr 26 znów miał piłkę na głowie i po raz kolejny pojedynek wygrał młody Wiślak. Bezskutecznie próbował go również pokonać Michał Rakoczy.

Lepiej organizująca się na boisku i dobrze ustawiona w obronie Cracovia rzadko pozwalała Wiślakom zbliżyć się do swojego pola karnego. Na strzał rozpaczy z daleka zdecydował się Frydrych. (…) Dużo lepiej w 29. minucie głową uderzył Kliment i 34-letni Hrosso musiał się nieco wysilić. Z dobrej strony w tej akcji pokazał się Mateusz Młyński, który długo utrzymał się przy piłce w polu karnym i jego okolicach, a potem celnie dośrodkował. Było to jedyne celne uderzenie Wisły do przerwy, a Cracovia miała ich pięć.

Początek drugiej połowy to lepsza postawa Wiślaków, którzy w 52. minucie wyszli na prowadzenie. Młyński wypatrzył na prawej stronie Michala Skvarkę, który bez obstawy rywali podbiegł kilka metrów i podał w polu karnym do dobrze ustawionego Yawa Yeboaha. Ghańczyk nie zmarnował okazji, a do tego znów sprawdziło się porzekadło, że niewykorzystane sytuacje lubią się zemścić. Potem mecz był wyrównany, bez stuprocetowej okazji z obu stron. Siłą rzeczy bardziej na atakach zależało drużynie, która musiała gonić wynik. Ale i Wisła mogła postawić kropkę nad "i". Na boisku kilka razy zaiskrzyło między drużynami, w doliczonym czasie kartkę obejrzał Sergiu Hanca, kapitan Cracovii”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa


Galeria kibicowska