2021.11.20 Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 3:1

Z Historia Wisły

2021.11.20, Ekstraklasa, 15. kolejka, Białystok, stadion miejski, 15:00, sobota, 9°C
Jagiellonia Białystok 3:1 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 5.411
sędzia: Szymon Marciniak z Płocka.
Bramki
Błażej Augustyn (g) 41'

Tomáš Přikryl 59'
Michał Żyro 87'
1:0
1:1
2:1
3:1

45'+1 Serafin Szota
Jagiellonia Białystok
Pāvels Šteinbors
grafika:zk.jpg Bogdan Țîru
grafika:zk.jpg Błażej Augustyn
Michał Pazdan
grafika:zk.jpg Kacper Tabiś grafika:zmiana.PNG (46' Michał Żyro)
Taras Romanczuk
Martin Pospíšil grafika:zmiana.PNG (78' Michał Nalepa)
Tomáš Přikryl
Bartosz Bida grafika:zmiana.PNG (70' Karol Struski)
grafika:zk.jpg Bojan Nastić grafika:zmiana.PNG (85' Bartłomiej Wdowik)
grafika:zk.jpg Fedor Černych grafika:zmiana.PNG (85' Przemysław Mystkowski)

Trener: Ireneusz Mamrot
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Dawid Szot grafika:zk.jpg
Michal Frydrych grafika:cz.jpg 9'
Maciej Sadlok
Matěj Hanousek
Yaw Yeboah grafika:zmiana.PNG (12' Serafin Szota)
Aschraf El Mahdioui
Patryk Plewka grafika:zmiana.PNG (82' Dor Hugi)
Michal Škvarka grafika:zmiana.PNG (82' Nikola Kuveljić)
Mateusz Młyński grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (70' Piotr Starzyński)
Jan Kliment grafika:zmiana.PNG (70' Felicio Brown Forbes grafika:zk.jpg)

Trener: Adrián Guľa
Ławka rezerwowych: Paweł Kieszek, Krystian Wachowiak, Adi Mehremić, Hubert Sobol

Kapitan: Maciej Sadlok


Bramki: 3-1 (1-1)
Posiadanie (w %): 59-41 (63-37)
Strzały: 17-5 (10-2)
Strzały celne: 10-3 (5-2)
Strzały niecelne: 4-0
Strzały zablokowane: 3-2
Strzały z pola karnego: 11-3
Strzały z pola karnego, celne: 7-2
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 16.4-17.5
Faule: 14-13
Żółte kartki: 5-3
Czerwone kartki: 0-1
Spalone: 3-1
Rzuty rożne: 8-2
Podania: 528-439
Podania dokładne (w %): 83-79
Instat index: 238-207
Gole oczekiwane: 1.34-0.81
Dystans (w km): 118,20-109,96
Sprinty: 92-83
Sprint dystans (w km): 1.68-1.45
Szybki bieg dystans (w km): 8.16-7.21

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Kilka słów o rywalu: Jagiellonia Białystok

Po listopadowej przerwie na kadrę Wiślacy wracają na ekstraklasowe boiska i do walki o cenne ligowe punkty. Już w sobotnie popołudnie podopieczni trenera Adriána Guľi wybiegną na murawę stadionu w Białymstoku, by zmierzyć swoje siły z tamtejszym zespołem Jagiellonii. Z tej okazji postanowiliśmy nieco bliżej przyjrzeć się Dumie Podlasia.


17.11.2021r.

Redakcja


Początki klubu z Białegostoku sięgają 30 maja 1920 roku, kiedy to żołnierze bataliony zapasowego 42. pułku piechoty powołali do życia Klub Sportowy Batalionu Zapasowego 42 Pułku Piechoty, który jeszcze tego samego dnia rozegrał pierwszy mecz. W wyniku zebrania, które miało miejsce 27 stycznia 1932 roku, postanowiono o przekształceniu Wojskowego Klubu Sportowego w cywilno-wojskowy, który od tamtej chwili nosił nazwę Białostocki Klub Sportowy Jagiellonia, nawiązując tym samym do historii miasta i regionu nierozerwalnie powiązanych z dziejami dynastii Jagiellonów.

Na prostej

W latach 30-tych XX wieku klub dotknął kryzys organizacyjno-sportowy, co doprowadziło do wycofania zespołu z rozgrywek Klasy A w trakcie sezonu 1937/1938. Drużynę reaktywowano dopiero po zakończeniu II wojny światowej, jednak 20 czerwca 1946 roku klub ponownie rozwiązano, a na jego miejsce powołano Motor Białystok. W kolejnych latach drużyna występowała także pod nazwami Związkowiec oraz Budowlani Białystok, by wreszcie w 1955 roku przekształcić się w BKS Jagiellonię, która dwa lata później połączyła się z zespołem Sparty.

Szczebel po szczeblu

Piłkarska drużyna klubu ze stolicy Podlasia długi czas spędzała w niższych klasach rozgrywkowych, co zmieniło się jednak w sezonie 1974/1975, kiedy to prowadzona przez trenera Grzegorza Bielatowicza drużyna zameldowała się na szczeblu II ligi, gdzie toczyła zacięte i emocjonujące boje, przeplatając je spektakularnymi sukcesami z bolesnymi porażkami. W latach 80-tych szkoleniowcem Dumy Podlasia został Janusz Wójcik, który w kampanii 1985/1986 wywalczył z białostockim zespołem 3. miejsce, a rok później poprowadził Jagiellonię do historycznego awansu, meldując się wraz z nią wśród najlepszych ekip w Polsce.

Pierwsze kroki w elicie

W Ekstraklasie Jaga zadebiutowała 9 sierpnia 1987 roku meczem przeciwko Widzewowi Łódź, z którym zremisowała 1:1. Swój premierowy sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym białostoczanie zakończyli na 8. lokacie. Podobnie było w następnym roku, kiedy to piłkarze Jagiellonii dotarli również do finału Pucharu Polski, gdzie zmuszeni byli uznać wyższość warszawskiej Legii. 12 miesięcy później Duma Podlasia została relegowana z rozgrywek, zajmując ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Rozbrat z piłkarską elitą nie trwał jednak zbyt długo, bowiem już w kolejnym sezonie Jagiellonię ponownie można było oglądać na boiskach Ekstraklasy, z którą pożegnali się w 1993 roku.

Nieprzerwanie wśród najlepszych

Druga rozłąka trwała już znacznie dłużej, bo została zakończona dopiero 3 czerwca 2007 roku, kiedy to Jagiellonia przypieczętowała swój awans, powracając po 14 latach przerwy do Ekstraklasy, w której występuje po dziś dzień. W tym czasie Żółto-Czerwoni sięgnęli między innymi po krajowy Puchar w 2010 roku, dwukrotnie wywalczyli tytuł wicemistrza Polski, a w sezonie 2014/2015 uplasowali się na najniższym stopniu podium.

Sposób na toreadora goleadora

W obecnej edycji rozgrywek podopieczni trenera Ireneusza Mamrota zgromadzili jak dotąd 18 punktów, co obecnie plasuje ich 9. miejscu w ligowej tabeli. W sobotę Duma Podlasia z pewnością powalczy o poprawę swojego dorobku i zrobi wszystko, co w jej mocy, by odnieść czwarte zwycięstwo na obiekcie przy ulicy Słonecznej. Do realizacji tego celu białostoczanom niezbędna będzie pomoc najlepszego strzelca zespołu - Jesúsa Imaza - który zechce zaprezentować swój snajperski kunszt również i w starciu z Białą Gwiazdą.


Źródło: wisla.krakow.pl

Do Białegostoku po kolejne punkty! Wisła gra dziś z Jagiellonią

Sobota, 20 listopada 2021 r.


Gdy popatrzymy dokładnie na ligową tabelę okaże się, że "Biała Gwiazda" gra w bieżącym sezonie z niezwykłą "regularnością". Niestety przed dzisiejszym meczem z białostocką Jagiellonią - nie jest ona dla nas specjalnie korzystna, więc nie pozostaje nam nic innego jak wierzyć, że tym razem uda się nam oderwać od niedobrze obranego schematu!

Klątwa pierwszej dziesiątki?

Tak się bowiem składa, że podopieczni trenera Adriána Guľi nie wygrali z żadnym z zespołów, które są aktualnie w tabeli w jej pierwszej dziesiątce! Co więcej - raz tylko w takim przypadku zremisowali (z Lechią), doznając aż siedmiu porażek (Lech, Pogoń, Raków, Śląsk, Stal, Piast i Wisła Płock)! Z kolei z zespołami spoza czołowej dziesiątki - a jakże - raz zremisowaliśmy (w Niecieczy) i aż pięciokrotnie wygraliśmy (Cracovia, Zagłębie, Górnik Zabrze, Legia i Górnik Łęczna)...

Jagiellonia, z którą zmierzymy się dziś jest w tabeli... dziewiąta, co patrząc na powyższe zestawienie - nie nastraja zbyt optymistycznie. I na pewno do meczu z nami przystępuje mocno zdeterminowana, aby dopisać komplet punktów, bo też swoje ostatnie domowe zwycięstwo zanotowała bardzo dawno, bo pod koniec września, gdy dość niespodziewanie pokonała 1-0 poznańskiego Lecha. Z kolei ostatnią wygraną w ogóle - po której przyszła seria czterech kolejnych gier bez kompletu punktów - białostoczanie osiągnęli 1 października, gdy również 1-0 pokonali w Lubinie tamtejsze Zagłębie. W obydwu tych meczach o ich losach przesądził najskuteczniejszy zawodnik "Jagi" - Jesús Imaz, na którego przez najbliższe trzy-cztery miesiące z powodu kontuzji białostocki klub nie będzie mógł liczyć. Zresztą warto też podkreślić, że nasz dzisiejszy przeciwnik nie będzie mieć do końca bieżącej rundy specjalnie łatwego terminarza. Poza spotkaniem z Wisłą gra jeszcze wprawdzie u siebie z Górnikiem Łęczna, ale piłkarzy Ireneusza Mamrota czekają trzy wyjazdy - do Warszawy, Gdańska oraz Częstochowy. Tam o punkty będzie niewątpliwie szalenie trudno, łatwo więc stwierdzić, że dziś determinacji "Jadze" - choćby i z tego powodu - na pewno nie zabraknie.

Wisła wybrała się w daleką podróż do Białegostoku niewątpliwie w dobrych nastrojach. Wprawdzie nasza sytuacja w tabeli nie jest wciąż taka, aby patrzeć na nią z satysfakcją, ale dwa ostatnie mecze przyniosły nam zwycięstwa - jedno pucharowe oraz to najważniejsze w każdej rundzie, bo w spotkaniu derbowym. Ostatnie z kolei dni pozwoliły wiślakom na solidniejszą regenerację, czy to po chorobie, czy też po kontuzjach, co z kolei sprawia, że trener Guľa nie mógł zabrać ze sobą tylko trzech zawodników - Jakuba Błaszczykowskiego, Alana Urygę i Gieorgija Żukowa. Absencja każdego z nich jest oczywiście osłabieniem Wisły, ale poza tą trójką Guľa może mieć znów spory "ból głowy", bo niemal na każdej pozycji ma alternatywę - jeśli chodzi o właściwe wybory przy ustalaniu wyjściowego składu. Sam mówił to zresztą na przedmeczowej konferencji prasowej - podkreślając fakt, że liczy na "szczęśliwe wybory". Oczywiście wspomniane "szczęście" zawsze jest w sporcie potrzebne i miejmy nadzieję, że w przełamywaniu wspomnianej we wstępie "klątwy" będzie ono z wiślakami - czego sobie i zwłaszcza im życzymy!

Sobota, 20.11.2021 r. 15:00

Jagiellonia Białystok-Wisła Kraków

  • 15. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski, Białystok.
  • Sędziuje: Szymon Marciniak (Płock).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Jagiellonią 48 razy. 24 spotkania wygrała, 11 zremisowała oraz 13 przegrała. Bilans bramek to 85-51.
  • » Nasz bilans ostatnich czterech spotkań z Jagiellonią to: 2-1-1 oraz bramkowy 8-4.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Jagiellonią miało miejsce 7 lutego 2021 roku. Wygraliśmy wtedy na własnym stadionie 2-0.
  • » Po raz ostatni remis w meczu Wisły z Jagiellonią padł 24 sierpnia 2020 roku. Spotkanie rozegrane na wyjeździe zakończyło się wynikiem 1-1.
  • » Poprzednia porażka Wisły z Jagiellonią miała miejsce 23 sierpnia 2019 roku. Przegraliśmy na wyjeździe 2-3.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja);
  • → Gieorgij Żukow (kontuzja).
  • » Muszą uważać na kartki:
  • → Maciej Sadlok;
  • → Serafin Szota.
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → piłkarzem Jagiellonii jest nasz były pomocnik - Jesús Imaz (dla Wisły 49. występów i 14 goli). W sobotnim meczu nie zagra z powodu kontuzji.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → temperatura: 8°
  • → opady: 0 mm.
  • → W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, na meczu zajętych może być 50% miejsc dostępnych na stadionie. Pozostałe przeznaczone mogą być wyłącznie dla osób, które poddały się pełnemu szczepieniu przeciw chorobie COVID-19.

Źródło: wislaportal.pl

Statystycznym okiem: Jagiellonia vs. Wisła

Już w najbliższą sobotę o godzinie 15.00 krakowska Wisła rozegra kolejny mecz w ramach PKO Bank Polski Ekstraklasy. Rywalem Białej Gwiazdy będzie tym razem plasująca się obecnie na 9. miejscu w ligowej tabeli Jagiellonia Białystok. Z tej okazji przypominamy rys historyczny starć z udziałem obu zespołów.


18.11.2021r.

A. Warchał

Początek rywalizacji o stawkę

Pierwsze ligowe spotkanie z udziałem krakowskiej Wisły oraz Jagiellonii Białystok sięga 1985 roku. 15 września obie drużyny spotkały się ze sobą, by rozegrać mecz w ramach 7. kolejki drugoligowych rozgrywek. Początek rywalizacji oraz cała pierwsza część gry należała do gospodarzy z Białegostoku, którzy częściej gościli pod polem karnym rywala, jednakże to Biała Gwiazda była bardziej konkretna w swoich działaniach. Tym sposobem już w 9. minucie gry Maciej Smagacz skierował piłkę do siatki Jagi. Kilka chwil później przeciwnicy drużyny spod Wawelu mieli świetną okazję do wyrównania, ale piłka po strzale jednego z piłkarzy gospodarzy z rzutu karnego obiła słupek bramki strzeżonej przez Roberta Gaszyńskiego. W drugiej odsłonie obraz gry zmienił się na tyle, że to Wiślacy przeważali oraz mieli więcej sytuacji do podwyższenia wyniku. Krakowianie byli jednak nieskuteczni w swoich poczynaniach, co spowodowało, że więcej bramek tego dnia już nie padło i pierwsza oficjalna konfrontacja pomiędzy Wisłą a Jagiellonią zakończyła się jednobramkowym zwycięstwem drużyny spod Wawelu.

Najwyższe zwycięstwa

Kilka spotkań Wisły Kraków z Jagiellonią Białystok z pewnością zapadło w pamięci zarówno kibicom drużyny z Małopolski, jak i fanów Dumy Podlasia. Wiślacy najmilej wspominać będą dwa mecze, które odbyły się już w XXI wieku. 6 października 2007 roku Biała Gwiazda na własnym obiekcie podejmowała Jagiellonię w ramach 10. kolejki najwyższej klasy rozgrywkowej. Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla ekipy z Białegostoku, która to bliska była strzelenia gola na 1:0 po błędzie Mauro Cantoro, ale napastnikowi Żółto-Czerownych zabrakło zimnej krwi i ostatecznie piłka nie wylądowała w siatce. Po niespełna dziesięciu minutach było już 1:0 dla krakowian, a na listę strzelców wpisał się Marek Zieńczuk, który wykorzystał dobrą centrę od Jeana Paulisty. Po tym trafieniu gra wyrównała się, a obie drużyny miały swoje szanse na to, by strzelić gola. Końcowe fragmenty pierwszej części meczu należały jednak do Białej Gwiazdy, która najpierw za sprawą Pawła Brożka podwyższyła prowadzenie, a pięć minut później swoje trafienie dołożył Jean Paulista. Po zmianie stron Wiślacy kontynuowali dobrą grę i udało im się jeszcze dwukrotnie zmusić bramkarza Jagiellonii Białystok do kapitulacji. Piłkę do siatki kierowali Zieńczuk i Piotr Brożek, a spotkanie zakończyło się efektownym zwycięstwem Białej Gwiazdy 5:0.

Najwyższą ekstraklasową porażką Wisły Kraków z Jagiellonią Białystok była ta z 2013 roku. 2 grudnia obie drużyny spotkały się, by rozegrać spotkanie w ramach 19. kolejki. Mecz o wiele lepiej rozpoczął się dla podopiecznych trenera Piotra Stokowca, którzy już w 3. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Rafała Grzyba. W kolejnych minutach Jagiellonia Białystok cofnęła się, czekając na to, co zrobi Wisła, jednakże Biała Gwiazda nie potrafiła skonstruować składnej akcji, czego nie można powiedzieć o jej rywalu, który to kilka minut później podwyższył prowadzenie. Nadzieję na korzystny wynik dla krakowian dał jeszcze w pierwszej połowie Paweł Brożek, ale dziewięć minut po zmianie stron Dawid Plizga strzelił na 3:1. Jaga nie zatrzymała się i szesnaście minut później sposób na pokonanie Michała Miśkiewicza znalazł Mateusz Piątkowski. Wiślacy do końca walczyli o korzystny rezultat, czego efektem był gol Arkadiusza Głowackiego. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, którzy dwie minuty ustalili wynik spotkania, które zakończyło się zwycięstwem białostoczan 5:2.

Po 18. wygraną

Dotychczasowy bilans rozegranych meczów na poziomie Ekstraklasy pomiędzy krakowską Wisłą a Jagiellonią Białystok przemawia na korzyść drużyny spod Wawelu, która 17-krotnie mogła cieszyć się ze zwycięstwa. Sześć triumfów mniej na swoim koncie mają gracze Dumy Podlasia, natomiast 10 rywalizacji kończyło się remisem. Liczba zdobytych bramek również jest korzystniejsza dla Białej Gwiazdy, której zawodnicy 62-krotnie umieszczali piłkę w siatce. Jadze z kolei ta sztuka udawała się 41 razy.

Wspólne akcenty

Krakowski oraz białostocki klub łączą nazwiska trenerów oraz piłkarzy, którzy w przeszłości reprezentowali zarówno Białą Gwiazdę, jak i Dumę Podlasia. Wśród szkoleniowców można wymienić takie postaci, jak między innymi Wojciech Łazarek, Adam Nawałka czy Michał Probierz. Z kolei z pośród zawodników występujących w barwach jednego oraz drugiego klubu można wyróżnić chociażby takich graczy, jak Tomasz Frankowski, Radosław Sobolewski, Lukas Klemenz, Łukasz Burliga czy Jesús Imaz.


Źródło: wisla.krakow.pl

Postawić kolejny krok

Ligowe emocje z udziałem piłkarzy Białej Gwiazdy powrócą już w sobotnie popołudnie, kiedy to podopieczni trenera Adriána Guľi zmierzą swoje siły z zespołem Jagiellonii Białystok. Po triumfie w Wielkich Derbach Krakowa Wiślacy postarają się pójść za ciosem i sięgnąć po pełną pulę również na stadionie przy ulicy Słonecznej.


20.11.2021r.

Redakcja


Jak dotąd na szczeblu najwyższej klasy rozgrywkowej oba zespoły mierzyły swoje siły w 38 spotkaniach, a ich bilans przemawia na korzyść krakowian, którzy 17-krotnie mogli cieszyć się z końcowego triumfu. 11 zwycięstw odnieśli piłkarze Dumy Podlasia, natomiast 10 starć kończyło się podziałem punktów.

W środku tabeli

W obecnej edycji rozgrywek ekipa z Białegostoku prezentuje dwa różne oblicza, a dobre spotkania przeplata słabszymi występami, przez co obecnie plasuje się w środku ligowej stawki, mając na swoim koncie 18 punktów. Podopieczni trenera Ireneusza Mamrota o wiele lepiej radzą sobie na własnym obiekcie, gdzie dotychczas odnotowali 3 zwycięstwa, pokonując kolejno Raków Częstochowa, Bruk-Bet Termalikę Nieciecza i Lecha Poznań. Ponadto białostoczanie na własnym terenie dorzucili 3 remisy i ponieśli zaledwie jedną porażkę, kiedy to zmuszeni byli uznać wyższość Górnika Zabrze. Z kolei smak wyjazdowej wygranej Duma Podlasia poczuła tylko raz w Lubinie, zwyciężając w starciu z Zagłębiem. Potyczki w Grodzisku Wielkopolskim oraz we Wrocławiu kończyły się remisem, natomiast na tarczy Jaga wracała z Krakowa, z Płocka oraz ze Szczecina.

Zachować koncentrację

W 14. kolejce gracze spod Wawelu pokonali przy R22 Cracovię, skutkiem czego na przerwę reprezentacyjną udali się w dobrych nastrojach i bogatsi o cenne trzy punkty, których w swoim posiadaniu mają łącznie 17. Na Podlasiu piłkarze 13-krotnego mistrza Polski powalczą więc o kolejne zwycięstwo, jednak aby osiągnąć założony cel muszą zachować czujność do ostatniego gwizdka arbitra, bo Jagiellonia walczy do końca, co udowodniła w ostatnich dwóch spotkaniach. Wówczas drużyna z Białegostoku doprowadzała do wyrównania zarówno w meczu z Piastem, jak i w potyczce ze Śląskiem, strzelając decydujące bramki w doliczonym czasie gry.

Rozbrojona Jaga

Do sobotniego starcia Duma Podlasia przystąpi jednak osłabiona brakiem najlepszego strzelca zespołu - Jesúsa Imaza - który podczas jednostki treningowej doznał urazu wykluczającego go z udziału w pozostałych meczach swojej drużyny w 2021 roku. W trwającym sezonie hiszpański snajper 7-krotnie wpisywał się na listę strzelców, siejąc postrach w liniach defensywnych rywali. Trener Mamrot z całą pewnością spróbuje jednak zaskoczyć krakowian i poszuka złotego środka na rozwiązanie zaistniałego problemu w ofensywie, na co podopieczni trenera Adriána Guľi muszą być przygotowani.

Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka punktualnie o godzinie 15.00. Trzymajmy kciuki, aby Wiślacy zaprezentowali się z jak najlepszej strony i wrócili pod Wawel z kompletem punktów!


Źródło: wisla.krakow.pl

Starzyński: Pójść za ciosem i złapać pozytywną serię

Koniec reprezentacyjnej przerwy oznacza powrót ligowych emocji. Już w sobotnie popołudnie piłkarze Białej Gwiazdy wybiegną na murawę obiektu przy ulicy Słonecznej w Białymstoku, by w ramach 15. kolejki powalczyć z miejscową Jagiellonią o trzy punkty. O zgrupowaniu i swoim debiucie w kadrze do lat 21 oraz o nastawieniu zespołu przed starciem w stolicy Podlasia opowiedział 17-letni pomocnik ekipy spod Wawelu - Piotr Starzyński.


19.11.2021r.

J. Sumera


W ostatnim czasie pomocnik Białej Gwiazdy przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 21, gdzie pracował pod czujnym okiem selekcjonera Macieja Stolarczyka, który pozwolił zadebiutować młodemu Wiślakowi w eliminacyjnym starciu z Łotwą. Jakie wrażenia towarzyszą 17-latkowi po powrocie z kadry młodzieżowej? „Gra z orzełkiem na piersi to dla każdego piłkarza wielka duma i spełnienie dziecięcych marzeń. Już sam udział w zgrupowaniu kadry U-21 był dla mnie ogromnym wyróżnieniem, a jeszcze większym debiut w meczu z Łotwą. Jestem szczęśliwy, bo to dla mnie kolejny krok i z tego miejsca dziękuję trenerowi Stolarczykowi za zaufanie i otrzymaną szansę. Nie zamierzam jednak się zatrzymywać i pracuję dalej, by zasłużyć na kolejne powołania” - rozpoczął Starzyński.

Utrzymać się na fali

W poprzedniej kolejce piłkarze 13-krotnego mistrza Polski przełamali niekorzystną serię i sięgnęli po upragnione trzy punkty, odnosząc prestiżowe zwycięstwo nad rywalką zza Błoń. Wiślacy nie zamierzają jednak zwalniać tempa i już teraz skupiają się na czakających ich wyzwaniach. „Wygrana w Derbach smakowała wyjątkowo, tym bardziej, że dokonaliśmy tego przy Reymonta w obecności naszych kibiców. Radość po meczu była wielka, jednak nie możemy spocząć na laurach, bo przed nami kolejne wyzwania i właśnie na tym musimy się skupić. Teraz chcemy pójść za ciosem i złapać pozytywną serię, której bardzo potrzebujemy. Głęboko wierzę, że to jest właśnie ten moment i od teraz pójdziemy do góry” - kontynuował „Starzyk”.

Na Podlasie po trzy punkty

Kolejnym przystankiem na ligowym rozkładzie krakowian jest Białystok, gdzie na stadionie przy ulicy Słonecznej staną w szranki z tamtejszą Jagiellonią. Jak, zdaniem Piotra Starzyńskiego, powinni zagrać Wiślacy, aby wrócić z Podlasia z kompletem punktów? „Jagiellonia pokazała już w tym sezonie, że potrafi być groźna, a szczególnie wtedy, kiedy występuje na własnym stadionie. Ta drużyna jest nieustępliwa i gra do końca, o czym można było się przekonać chociażby w ostatnich meczach. Musimy więc zachować czujność i skupić się na realizacji zadań. Chcemy zachować swój styl, dłużej utrzymywać się przy piłce i kontrolować spotkanie, co powinno przynieść efekty” - zakończył.

Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa przed meczem z Jagiellonią: - Zawsze chcemy być drużyną, która chce dominować

Piątek, 19 listopada 2021 r.


- Mamy już pewne doświadczenie, że po dobrym meczu drużyna jest bardzo szybko zadowolona, dlatego oczekujemy zmiany. Pierwsza była taka, że po spotkaniu w Pucharze Polski w Tychach drużyna dobrze zareagowała, bo byliśmy znów zaangażowani, byliśmy razem i to jest ta droga, którą chcemy kontynuować - powiedział na konferencji prasowej, przed meczem z Jagiellonią Białystok, trener piłkarzy Wisły Kraków, Adrián Guľa.

- Oczywiście praca w przerwie na reprezentacje była nie tylko pod względem fizycznym, czy budowaniu drużyny, ale zawsze jest też z naszej perspektywy budowanie nawyków oraz systematyczności w naszej grze. Jesteśmy zadowoleni z dobrego meczu sparingowego, bo chłopaki fajnie popracowali i wierzę, że jutro będziemy widzieć nie tylko zaangażowanie - co jest podstawą - ale też energię naszej drużyny. Wisłę, która ma ochotę na zwycięstwo i pokaże progres w grze i taką postawę, jaką widzieliśmy w pierwszych kolejkach. I oczywiście z pozytywnym wynikiem - dodał trener.

Przed spotkaniem w Białymstoku z obozu naszego najbliższego przeciwnika doszły niemiłe informacje o groźnej kontuzji najlepszego piłkarza Jagiellonii - Jesúsa Imaza.

- Życzymy mu dużo zdrowia, bo jest to super człowiek. Nie znam go osobiście, ale dużo ludzi wie jak fajny jest to człowiek, dlatego życzymy mu dużo zdrowia. Niestety stało się to przed naszym meczem, ale liczę na to, że nasza koncentracja będzie tylko na naszych zadaniach, nawykach i zasadach gry. Przeciwnik nie ma na ten moment Imaza, ale nie może to osłabić naszej koncentracji, żeby pomyśleć, że ten mecz będzie łatwy. Każdy mecz w Ekstraklasie, każdy przeciwnik i każdy zawodnik rywala jest dla nas wyzwaniem. I nasze zadanie jest zawsze proste - musimy być na maksymalnym poziomie zaangażowania i w maksymalnej formie dla drużyny - powiedział Guľa.

Opiekun wiślaków został zapytany o ofensywny charakter Wisły, który ostatnio nie był aż tak widoczny w grze.

- Mecze z Górnikiem i derby to były dla nas specjalne mecze. W Zabrzu brakowało nam pięciu zawodników, w tym zwłaszcza środkowych pomocników i musieliśmy tam zmienić ustawienie i nasz system. A w spotkaniu z Cracovią zagraliśmy już wprawdzie ze swoim ustawieniem i ze swoimi zasadami, ale był to mecz derbowy i przede wszystkim trzeba było utrzymać równowagę z tyłu. Wierzę, że ta pewność siebie zespołu po Pucharze Polski i po derbach otworzy nam możliwości w ofensywie. Zawsze chcemy być drużyną, która chce dominować i być drużyną, która gra aktywnie i która ma odwagę w ofensywie, ale też ma równowagę w tyłach - przyznał trener zespołu Wisły.

Trener zespołu "Białej Gwiazdy" został jeszcze podpytany o zestawienie kadrowe naszych skrzydeł oraz linii ataku.

- Cieszę się, że Młyński jest zdrowy oraz że zagrał bardzo dobrze z Cracovią. Miał niegroźną kontuzję, ale jest już z nim wszystko w porządku. Jest dobra rywalizacja, bo w sparingu zagrał też Hugi, a Piotruś był wtedy na kadrze. Z drużyną jest też Stefan Savić, więc mamy dużo możliwości, dlatego wierzę, że szcześliwie wybierzemy zawodnika na tę pozycję na początek meczu oraz tego który spotkanie dokończy. To samo jest jeśli chodzi o napastników, bo jest Felicio, a także Jan Kliment. Te ostatnie dwa tygodnie były dla Jana, Savicia, Aschrafa oraz Plewki - bardzo ważne po chorobie. Zwłaszcza duży szacunek za ostatni mecz dla Jana i dla Aschrafa, bo nie było to łatwe, aby zagrać na takiej fizyczności. Cieszę się z charakteru chłopaków. W tej zresztą rywalizacji także Felicio pokazał w Tychach, że jest silny, bo na zakończenie meczu dał nam dwie bramki. Zarówno Jan, jak i Felo, to nie są w mojej perspektywie zawodnicy rezerwowi. To bardzo dla nas ważni piłkarze i możliwe, że zagrają jutro od początku, albo też jeden mecz zacznie, a drugi go dokończy. Wierzę, że na pozycji napastnika będziemy mocni i że będziemy strzelać bramki - powiedział Guľa.

Warto dodać, że trener podpytywany został o kwestie transferowe, w tym o 19-letniego pomocnika z Ghany - Kwadwo Asamoaha, który jak się okazuje - brał już udział w treningach z pierwszym zespołem Wisły. - To jest młody zawodnik i zobaczymy jak będzie w przyszłości. Cieszę się, że mogłem go zobaczyć wśród naszych zawodników i w naszych metodach treningowych - przyznał trener Adrián Guľa.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

W dziesiątkę bez atutów. Jagiellonia - Wisła 3-1

Sobota, 20 listopada 2021 r.


Przed wyjazdowym meczem Wisły z Jagiellonią wspominaliśmy, że "Biała Gwiazda" jeszcze w tym sezonie nie wygrała z zespołem, który plasował się w czołowej dziesiątce ligowej tabeli, przed 15. kolejką spotkań. Stan ten niestety się nie zmienił, bo z Białegostoku przyjeżdżamy bez punktów, przegrywając 1-3. O jakąkolwiek zdobycz było nam tym razem wyjątkowo trudno, bo już od 9. minuty graliśmy w "dziesiątkę", po czerwonej kartce, którą obejrzał Michal Frydrych.

Mecz w Białymstoku rozpoczął się dla nas niemalże najgorzej jak mógł. Już bowiem od 9. minuty przyszło nam grać w osłabieniu. Po źle rozegranej piłce przez Macieja Sadloka, który zagrał wzdłuż boiska, a którą przejął Bartosz Bida - próbujący ratować tę sytuację Michal Frydrych - sfaulował młodego piłkarza "Jagi" i niestety słusznie wyleciał z boiska.

Od pierwszych więc minut zamiast kreować grę - przyszło nam w niej przeszkadzać, ale też przyznać trzeba, że wychodziło to skoncentrowanym w defensywnych poczynaniach wiślakom całkiem nieźle. Dość powiedzieć, ale choć optyczną przewagę miała Jagiellonia, to nie stwarzała sobie groźnych sytuacji podbramkowych, bo nawet jeśli - jak w minucie 21. - do piłki w naszym polu karnym doszedł Fedor Černych, to z jego lekkim strzałem Mikołaj Biegański nie miał żadnych problemów.

Po dwóch kwadransach to jednak Wisła miała bardzo dobrą okazję do otwarcia wyniku. O zagraną przez Michala Škvarkę górną piłkę powalczył Mateusz Młyński i choć z rosłymi defensorami gospodarzy nie miał większych szans, to zarówno Michał Pazdan, jak i Błażej Augustyn, zdecydowanie zlekceważyli tę sytuację. Stąd też zza ich pleców wyskoczył Jan Kliment i choć z trudnej pozycji - zdołał uderzyć. Niestety dla nas trafił w wychodzącego z bramki Pāvelsa Šteinborsa, a próba dogrania Czecha z poprawki - trafiła pod nogi golkipera gospodarzy.

Niewykorzystane okazje lubią się mścić? Niestety tak, tym bardziej, że białostoczanie w końcówce pierwszej połowy mocniej ruszyli do ataku. W 32. minucie z dystansu przymierzył Martin Pospíšil, ale trafił w środek bramki i Biegański nie miał z tą próbą problemów. Więcej sprawił mu w 40. minucie Bogdan Țîru, który uderzył głową, ale nasz młody bramkarz przeniósł piłkę ponad poprzeczkę. Dało to gospodarzom rzut rożny, z którego dobrze zagrał Pospíšil, a że Sadlok wyskoczył zbyt wcześnie, a Aschraf El Mahdioui nie zdołał zatrzymać Augustyna, więc ten celnym strzałem głową pokonał Biegańskiego. Od 41. minuty przegrywaliśmy więc 0-1.

No i "Jaga" poszła za ciosem. W 43. minucie Młyński ofiarnie blokować musiał strzał Černycha, a zaraz potem Biegański obronił uderzenie głową Tomáša Přikryla. Z kolei w 44. minucie nieznacznie nad bramką, sprzed "szesnastki", uderzył Pospíšil.

Gospodarze przeważali, ale chyba ku zdumieniu wszystkich - Wisła jeszcze przed przerwą skutecznie odpowiedziała! Z rzutu wolnego piłkę w pole karne wrzucił Škvarka, a nieporozumienie Šteinborsa z Augustynem, którzy minęli się z piłką, wykorzystał zamykający dośrodkowanie Serafin Szota. Nasz obrońca huknął pod poprzeczkę i do przerwy było 1-1.

Jak można się było spodziewać - druga połowa musiała rozpocząć się od ataków "Jagi" i już w 48. minucie swoją pierwszą szansę po wznowieniu gry miał Černych, ale uderzył nieznacznie obok dłuższego słupka naszej bramki. W tę trafił z kolei w 50. minucie Michał Żyro, ale kapitalnie spisał się Biegański.

Dziewięć minut później znów jednak przegrywaliśmy. Zostawiony bez opieki Přikryl uderzył z pierwszej piłki i choć stojący na linii bramkowej Szot starał się futbolówkę wybić, to była ona uderzona zbyt mocno, aby obrońcy Wisły się to udało. Było więc 1-2.

Co ciekawe po wyjściu na prowadzenie - białostoczanie niekoniecznie poszli za ciosem i choć to oni wciąż byli bardziej kreatywni w ofensywie, to nie atakowali już tak dużą liczbą zawodników, więc i ciężko było o wymienianie kolejnych okazji dla gospodarzy. Niestety grająca w "dziesiątkę" Wisła grała za to szalenie niedokładnie, stąd też mecz zrobił nam się zwyczajnie brzydki. Białostoczanie czekali bowiem na ewentualne błędy wiślaków, a Ci nie mieli atutów ku temu, aby odpowiedzieć na straconego gola.

W 83. minucie mieliśmy jednak szansę na wyrównanie, bo po dobrym wejściu ze skrzydła Piotra Starzyńskiego - uderzenie Felicio Brown Forbesa zostało ofiarnie zablokowane przez obrońcę. Minutę później "Felo" spróbował z dystansu, ale Šteinbors nie dał się zaskoczyć.

Jeszcze lepiej spisał się za to Biegański, efektownie parując - już w 86. minucie spotkania - kolejny celny strzał białostoczan. Niestety minutę później było już "po meczu". Kapitalnie huknął bowiem Żyro i przegrywaliśmy 1-3.

Zaliczamy więc kolejną porażkę i choć - jak wspomnieliśmy we wstępie - grając w "dziesiątkę" było nam na pewno trudniej, to teraz można tylko "gdybać" - czy będąc w pełnym składzie pokazalibyśmy się w Białymstoku o wiele lepiej? Niestety nie do końca można być tego pewnym...

Sobota, 20.11.2021 r. 15:00:

*3 Jagiellonia Białystok-1 Wisła Kraków

  • 1-0 Błażej Augustyn (41.)
  • 1-1 Serafin Szota (45.)
  • 2-1 Tomáš Přikryl (59.)
  • 3-1 Michał Żyro (87.)

Jagiellonia Białystok:

  • Pāvels Šteinbors
  • Kacper Tabiś
  • (46. Michał Żyro)
  • Bogdan Țîru
  • Błażej Augustyn
  • Michał Pazdan
  • Bojan Nastić
  • (85. Bartłomiej Wdowik)
  • Martin Pospíšil
  • (78. Michał Nalepa)
  • Tomáš Přikryl
  • Taras Romanczuk
  • Bartosz Bida
  • (70. Karol Struski)
  • Fedor Černych
  • (85. Przemysław Mystkowski)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Dawid Szot
  • Michal Frydrych
  • Maciej Sadlok
  • Matěj Hanousek
  • Yaw Yeboah
  • (12. Serafin Szota)
  • Aschraf El Mahdioui
  • Patryk Plewka
  • (82. Dor Hugi)
  • Michal Škvarka
  • (82. Nikola Kuveljić)
  • Mateusz Młyński
  • (70. Piotr Starzyński)
  • Jan Kliment
  • (70. Felicio Brown Forbes)

15. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Miejski, Białystok.
  • Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
  • Widzów: 5 411.
  • Pogoda: 9°.

Źródło: wislaportal.pl

Wypunktowani: Jagiellonia - Wisła 3:1

Grająca przez ponad 80 minut w osłabieniu Biała Gwiazda ambitnie walczyła, jednak nie potrafiła powstrzymać rozpędzonej Jagiellonii, która wykorzystała liczebną przewagę, zdobyła trzy bramki i dopisała do swojego konta komplet punktów. Autorem honorowego trafienia dla zespołu 13-krotnego mistrza Polski został Serafin Szota.


20.11.2021r.

J. Sumera


Wyjściowa jedenastka Białej Gwiazdy niewiele różniła się od tej, która rozpoczęła zmagania w Wielkich Derbach Krakowa. Jedyną zmianą w zestawieniu Wiślaków była ta na prawej stronie defensywy, gdzie miejsce Konrada Gruszkowskiego zajął Dawid Szot.


Gospodarze aktywnie rozpoczęli zmagania na własnym terenie i już w 6. minucie po raz pierwszy przedostali się pod wiślacką bramkę. Z lewej strony futbolówkę dogrywał Nastić, który wypatrzył dobrze ustawionego Přikryla, jednak ten został uprzedzony przez wychodzącego Biegańskiego. Podopieczni trenera Ireneusza Mamrota podkręcili tempo i wysoko ustawili się na połowie przeciwnika, czym w 9. minucie zmusili krakowian do błędu, czego skutkiem była czerwona kartka dla Frydrycha, który próbując ratować sytuację po niedokładnym podaniu Sadloka w nieprzepisowy sposób zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję Bidę. Wiślacy zmuszeni byli więc kontynuować grę w osłabieniu, na co trener Guľa bardzo szybko zareagował i posłał na boisko Szotę w miejsce Yeboaha.

Liczebną przewagę starali się wykorzystać białostoczanie, ale nie potrafili przekuć jej w konkrety. Wiślacy z kolei upatrywali swoich szans w kontratakach i stałych fragmentach gry, co w 30. minucie omal nie przyniosło im trafienia otwierającego. W polu karnym o dośrodkowaną piłkę powalczył Młyński, którego próbowali powstrzymać defensorzy Jagi. Niezdecydowania obrońców otworzyło drogę do bramki Klimentowi, ale czeski napastnik uderzył prosto w interweniującego Šteinborsa. Dwie minuty później z linii pola karnego celnie uderzył Pospíšil, ale dobrym refleksem wykazał się Biegański. Golkiper Białej Gwiazdy zaprezentował swój kunszt także w 40. minucie, kiedy to w kapitalny sposób wybronił uderzenie Țîru, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Takim sposobem Jaga zyskała rzut rożny, po którym mogła cieszyć się z pierwszego gola, a na listę strzelców wpisał się Augustyn, który precyzyjnym strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Wisła nie zamierzała jednak składać broni i ambitnie walczyła o każdy centymetr boiska i w doliczonym czasie pierwszej połowy wywalczyła kolejny stały fragment gry. Dośrodkowanie Škvarki z rzutu wolnego zaskoczyło defensorów Dumy Podlasia i Šteinborsa, który minął się z piłką, z czego skorzystał Szota i uderzeniem z półwoleja doprowadził do wyrównania.

Podcięte skrzydła

Drugą część pojedynku w stolicy Podlasia rozpoczęły skomasowane ataki Jagiellonii, która natychmiast wzięła się do roboty, czego efektem był ostrzał bramki strzeżonej przez Biegańskiego. Szczęścia spróbowali między innymi Černych czy wprowadzony po przerwie Żyro, jednak bezskutecznie. Pierwsza faza ataku ze strony gospodarzy została zatem odparta, ale w 59. minucie futbolówka po strzale Přikryla ponownie zatrzepotała w siatce. Na linii bramkowej ofiarnej interwencji próbował jeszcze Szota, lecz nie był w stanie uchronić swojej drużyny przed utratą drugiego gola. Ekipa trenera Mamrota w pełni kontrolowała przebieg meczu, wymieniała serię podań i zawiązywała składne akcje, próbując podwyższyć swoje prowadzenie, natomiast Wiślacy nie mieli już nic do stracenia i rzucili swoje siły do ataku. Pojedyncze zrywy skrzydłowych i nieśmiałe próby Brown Forbesa jednak nie wystarczyły i przewaga jednego gola nadal była po stronie Jagiellonii, która na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry wyprowadziła ostateczny cios. Efektownym uderzeniem popisał się Żyro, który posłał futbolówkę w samo okienko, ustalając tym samym wynik pojedynku.

Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 3:1 (1:1)

  • 1:0 Augustyn 41’
  • 1:1 Szota 45+1
  • 2:1 Přikryl 59’
  • 3:1 Żyro 87’

Jagiellonia Białystok: Šteinbors - Tabiś (46’ Żyro), Țîru, Augustyn, Pazdan, Nastić (85’ Wdowik) - Romanczuk, Pospíšil (77’ Nalepa), Přikryl - Bida (70’ Struski) – Černych (85’ Mystkowski)

Wisła Kraków: Biegański - Hanousek, Sadlok, Frydrych, Szot - El Mahdioui - Młyński (69’ Starzyński), Škvarka (82’ Hugi), Plewka (82’ Kuveljić), Yeboah (12’ Szota) - Kliment (69’ Brown Forbes)

Żółte kratki: Tabiś, Augustyn, Černych, Nastić, Țîru - Młyński, Brown Forbes, Szot

Czerwona kartka: Frydrych

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)


Źródło: wisla.krakow.pl

Ósma porażka w sezonie. Jagiellonia – Wisła 3:1

20 November 2021

Ósmej porażki w tym sezonie doznała w sobotę Wisła Kraków. W meczu 15. kolejki PKO Ekstraklasy przegrała 1:3 na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.

Spotkanie fatalnie ułożyło się dla Wisły, bowiem już od dziewiątej minuty musiała grać w osłabieniu. Czerwoną kartkę za faul na Bidzie ukarany został Michał Frydrych, który próbował ratować sytuację po fatalnym błędzie Macieja Sadloka.

Wisła mogła wyjść na prowadzenie w 31. minucie, gdy niezdecydowanie obrońców Jagiellonii wykorzystał Jan Kliment. Napastnik Wisły dopadł do piłki w polu karnym, ale trafił prosto w Steinborsa.

Pierwsza bramka meczu padłą w 41. minucie Po dośrodkowaniu Pospisila z rzutu rożnego, do piłki najwyżej wyskoczył Błażej Augustyn i uderzeniem głową skierował futbolówkę do siatki. Tuż przed przerwą Wisła doprowadziła do wyrównania. Po centrze z prawego skrzydła i nieporozumieniu w szeregach gospodarzy piłka trafiła do Szoty, który strzałem z lewej strony pola karnego trafił do siatki.

W drugiej połowie grająca z przewagą jednego zawodnika Jagiellonia przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 59. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Tomas Prikryl, który pokonał Biegańskiego mocnym uderzeniem z prawej strony pola karnego. Trzy minuty przed końcem meczu wynik spotkania na 3:1 po indywidualnej akcji ustalił Michał Żyro.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu. Przez prawie całe spotkanie graliśmy 10 na 11, ale Jagiellonia była dziś na tyle nieporadna, że lepsza drużyna wywalczyłaby tutaj chociaż jeden punkt. Niestety my dobrą drużyną nie jesteśmy co udowadniamy w kolejnym już spotkaniu. Do Krakowa wracamy bez niczego po kolejnym bardzo słabym spotkaniu bez żadnego błysku w ofensywie.
  • 90.
  • Minimum trzy minuty doliczone do drugiej części meczu.
  • Był moment w okolicach 80 minuty meczu gdy złapaliśmy więcej luzu i stworzyliśmy sobie dwie groźne sytuacje. Kompletnie nie wykorzystaliśmy chwili słabości Jagiellonii za co zostaliśmy skarceni.
  • 87.
  • Kapitalna bramka Michała Żyro, który dostał piłkę po tym jak fatalnie rozegraliśmy wrzut z autu. Żyro uderzył idealnie po długim słupku nie dając Biegańskiemu najmniejszych szans. Ogromny błąd w ustawieniu popełnił El Mahdioui, który kompletnie zlekceważył tę sytuację i nie wrócił się za napastnikiem Jagiellonii. Fatalny występ Aschrafa...
  • 85.
  • Wdowik i Mystkowski za Nasticia i Černycha.
  • 85.
  • Napomnienie dla Dawida Szota.
  • 84.
  • Kapitalna akcja na skrzydle Starzyńskiego, który wygrał pojedynek z Pazdanem i świetnie podał do niepokrytego Brown Forbesa. Uderzenie Felicio zablokowane przez obrońcę Jagiellonii. Gdyby nie ta interwencja byłoby wyrównanie...
  • 82.
  • Kuveljić i Hugi za Plewkę i Škvarkę.
  • 81.
  • Jedna z niewielu składnych akcji naszego zespołu w tym meczu. W polu karnym odnalazł się Brown Forbes, który dobrze zabrał się z piłką, ale niestety przyjął piłkę ręką...
  • 79.
  • Mogliśmy wyjść z groźną kontrą, ale El Mahdioui zwolnił całą akcję. Sfrustrowany Brown Forbes sfaulował bez piłki wracającego do defensywy zawodnika Jagiellonii za co otrzymał żółtą kartkę. Co za kabaret!
  • 78.
  • Michał Nalepa zmienia Pospíšila.
  • 76.
  • Napomnienie dla Țîru.
  • 74.
  • Dobrze rozegraliśmy akcję w ataku. Brown Forbes zabrał się z piłką i rozegrał ją do Hanouska. Czech wrzucił piłkę na... Starzyńskiego, który nie miał szans w pojedynku główkowym z obrońcą Jagiellonii.
  • 71.
  • Brown Forbes w pierwszej akcji wywalczył rzut wolny. Już zrobił więcej niż Kliment przez 70 minut...
  • 70.
  • Starzyński i Brown Forbes zmieniają Klimenta i Młyńskiego. Karol Struski zmienia Bidę.
  • 69.
  • Po rzucie rożnym piłka wpadła do naszej bramki po uderzeniu Pazdana. Obrońca "Jagi" spalił jednak tę sytuację.
  • 67.
  • Napomnienie dla Młyńskiego za faul taktyczny.
  • Nie mamy na boisku żadnego piłkarza, który byłby w stanie zrobić dziś różnicę w ofensywie. Staramy się od kilku minut grać piłką, ale absolutnie nic z tego nie wynika. Żaden z piłkarzy ofensywnych nie wychodzi do gry i wyglądamy jakby dziś nam się ewidentnie nie chciało...
  • 59.
  • Niestety mamy drugą bramkę dla Jagiellonii. Dośrodkowanie z lewej strony przeleciało przez całe pole karne i spadło pod nogi Přikryla. Ten zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki. Na linii strzału stanął Serafin Szota, który próbował wybić piłkę z linii bramkowej, ale piłka została uderzona na tyle mocno, że ta sztuka mu się nie powiodła. Znów musimy gonić wynik...
  • 57.
  • Dawid Szot dostał piłką w twarz. Mocno poturbowany po tym uderzeniu boczny obrońca Wisły.
  • 53.
  • Napomnienie dla Nasticia za brzydki faul na Biegańskim, który wyskakiwał do wysoko wybitej piłki.
  • 52.
  • Nastić uderzył z dystansu wprost w świetnie dysponowanego Biegańskiego. Bez problemu Mikołaj wyłapał tę piłkę.
  • 50.
  • Bardzo mocny strzal Żyro, po którym piłka leciała idealnie w same "widły". Kapitalnie interweniuje jednak Biegański! Brawo Mikołaj!
  • 48.
  • Niecelne uderzenie Černycha. z narożnika pola karnego.
  • 46.
  • Rozpoczęliśmy drugą połowę spotkania. Walczyć Wisła!
  • W przerwie jedna zmiana w drużynie gospodarzy. Michał Żyro wszedł na boisko w miejsce Kacpra Tabisia.
  • 45.
  • Na przerwę schodzimy z wynikiem 1-1. Świetna reakcja zespołu po stracie gola!
  • 45.
  • GOL!!! Po stałym fragmencie gry ogromne nieporozumienie obrony Jagiellonii i Šteinborsa wykorzystuje Szota! Brawo Serafin!
  • 45.
  • Minimum dwie minuty doliczone do pierwszej części meczu.
  • 44.
  • Tym razem piłka po uderzeniu Pospíšila zza pola karnego przeleciała nad poprzeczką naszej bramki.
  • 43.
  • Coraz większa przewaga Jagiellonii. Tym razem składna akcja zakończona zbyt słabym uderzeniem Přikryla. Pewnie złapał piłkę Biegański.
  • 41.
  • Po interwencji Biegańskiego piłka wyszła na rzut rożny. Tym razem Biegański nie miał najmniejszych szans z uderzeniem Augustyna. Jagiellonia wychodzi na prowadzenie...
  • 40.
  • Świetna akcja Jagiellonii zakończona celnym i groźnym uderzeniem Țîru. Jeszcze lepiej broni jednak Biegański. Brawo!
  • 38.
  • Długie podanie w stronę Młyńskiego. Był on bardzo blisko przejęcia piłki, ale tym razem skutecznie interweniował Augustyn.
  • Cofnęliśmy się we własne pole karne i czekamy na to co zrobią gospodarze.
  • 34.
  • Napomnienie dla Černycha za brzydki faul na Hanousku.
  • 32.
  • Pewna interwencja Biegańskiego po uderzeniu Přikryla zza pola karnego.
  • Musimy wykorzystywać takie sytuacje szczególnie w meczach, które tak źle nam się układają!
  • 31.
  • Mieliśmy kapitalną okazję do objęcia prowadzenia. Młyński przyjął trudną piłkę w polu karnym. Został zablokowany przez Pazdana, który zignorował sprytnie ustawionego Klimenta. Czech wyprzedził byłego reprezentanta Polski i znalazł się zupełnie sam przed Šteinborsem. Niestety w stuprocentowej sytuacji trafił wprost w bramkarza Jagiellonii...
  • 26.
  • Kolejna akcja naszej drużyny. Hanousek wywalczył rzut rożny. Škvarka rozegrał stały fragment gry krótko z Hanouskiem, który wrzucił niedokładnie. Utrzymaliśmy się jednak przy piłce na połowie rywala. Znów akcję rozegrał Škvarka z Hanouskiem i znów dośrodkowanie Czecha bardzo złe...
  • 25.
  • Kliment świetnie powalczył o piłkę i wywalczył rzut wolny przy linii końcowej na połowie gospodarzy. Żółtą kartkę otrzymał Augustyn. Niestety bez zagrożenia pod bramką "Jagi" po tej sytuacji.
  • 24.
  • Bezsensowny faul Klimenta w bocznej strefie boiska. Piłka po dośrodkowaniu została wybita przez Škvarkę, ale spadła przed pole karne pod nogi piłkarza Jagiellonii, który uderzył niecelnie.
  • 21.
  • Znów Jagiellonia. Dośrodkowanie Nasticia przeleciało nad głową Hanouska. Celny strzał oddał Černych, ale pewnie broni Biegański.
  • 19.
  • Bardzo źle ustawiliśmy się teraz w obronie i mógł wykorzystać to Černych. Podał piłkę do lepiej ustawionego Bidy, który na całe szczęście spalił tę sytuację.
  • 17.
  • Tabiś próbował wymusić rzut karny. Żółta kartka dla młodzieżowca gospodarzy.
  • Zgrzyt na ławce rezerwowych między trenerem Guľą a Yawem Yeboahem...
  • 11.
  • Serafin Szota wchodzi za... Yawa Yeboaha. Czemu ściągamy z boiska naszego najlepszego ofensywnego zawodnika?
  • 9.
  • Za słabe podanie od Sadloka do Frydrycha. Piłkę przejął Bida i mógł wyjść sam na sam z Biegańskim. Frydrych faulował napastnika Jagiellonii i musiał wylecieć z boiska. Fatalnie wchodzimy w ten mecz.
  • 6.
  • Nastić wrzucił piłkę w groźne miejsce i blisko dobrej okazji znalazł się Přikryl. Biegański świetnie jednak skrócił kąt i nie dopuścił do oddanie stzału.
  • 2.
  • W środku pola faulowany był Frydrych. Wydawało się, że Czech nie będzie w stanie kontynuować gry, ale jednak zmiana nie będzie potrzebna.
  • 1.
  • Rozpoczął się mecz w Białymstoku. Tylko zwycięstwo!
  • O godzinie 12:00, w ramach rozgrywek CLJ, zmierzyły się ze sobą drużyny juniorów starszych Jagiellonii i Wisły. "Biała Gwiazda" wygrała ten mecz 3-2. To dla nas dobry prognostyk przed starciem, które rozpocznie się o godzinie 15:00, w wykonaniu seniorów.
  • Wiemy też już jaką wyjściową "jedenastkę" posyła dziś do gry trener Adrián Guľa. Wisła rozpocznie mecz w składzie: Mikołaj Biegański - Dawid Szot, Michal Frydrych, Maciej Sadlok, Matěj Hanousek - Yaw Yeboah, Aschraf El Mahdioui, Patryk Plewka, Michal Škvarka, Mateusz Młyński - Jan Kliment. A oto nasza ławka rezerwowych: Paweł Kieszek, Krystian Wachowiak, Adi Mehremić, Dor Hugi, Serafin Szota, Hubert Sobol, Nikola Kuveljić, Piotr Starzyński, Felicio Brown Forbes.
  • Znamy już wyjściowy skład gospodarzy tego meczu. Jagiellonia rozpocznie spotkanie taką "jedenastką": Pāvels Šteinbors - Kacper Tabiś, Bogdan Țîru, Błażej Augustyn, Michał Pazdan, Bojan Nastić, Taras Romanczuk, Martin Pospíšil, Tomáš Přikryl, Bartosz Bida, Fedor Černych. Oto ławka rezerwowych "Jagi": Xavier Dziekoński, Michał Nalepa, Przemysław Mystkowski, Andrzej Trubeha, Michał Żyro, Paweł Olszewski, Karol Struski, Bartłomiej Wdowik i Bartosz Kwiecień.
  • W ramach 15. kolejki ligowej "Biała Gwiazda" zmierzy się w Białymstoku z tamtejszą Jagiellonią.


Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Wisła - Jagiellonia

15. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy przywiodła Wiślaków na Podlasie, gdzie na stadionie przy ulicy Słonecznej w Białymstoku stanęli w szranki z zespołem Jagiellonii. Krakowianie do końca walczyli o korzystny rezultat, ale w końcowym rozrachunku musieli uznać wyższość gospodarzy, którzy zwyciężyli 3:1. Co po zakończeniu gry powiedzieli szkoleniowcy obu ekip?



20.11.2021r.

A. Warchał

Adrián Guľa - Wisła Kraków

„Czerwona kartka na początku spotkania była dla nas trudnym momentem, z którym musieliśmy sobie poradzić. Myślę, że drużyna dobrze zareagowała szczególnie w pierwszej połowie, bo trzymaliśmy się razem, a zawodnicy umiejętnie się uzupełniali, pracując na całej szerokości boiska. Tuż przed przerwą wykorzystaliśmy też sytuację i strzeliliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, doprowadzając do wyrównania” - rozpoczął szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Wiślacy wracają pod Wawel na tarczy, jednak pomimo niesprzyjających okoliczności zespół ambitnie walczył, próbując odwrócić losy starcia. „Nie mogę nic zarzucić mojej drużynie, która w drugiej części meczu robiła wszystko, by osiągnąć korzystny rezultat. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów, które kosztowały nas utratę kolejnych bramek, co ostatecznie przekreśliło nasze szanse. Mieliśmy swoje sytuacje, jak chociażby akcja Felicio, który trafił w rywala, ale to zbyt mało. Czekaliśmy na jeden, dwa momenty, które moglibyśmy wykorzystać. Nie udało się, a Jagiellonia zamknęła mecz i wracamy do Krakowa bez punktów” - zakończył Adrián Guľa.

Ireneusz Mamrot - Jagiellonia Białystok

„W pierwszej połowie paradoksalnie bardziej zadowolony z postawy drużyny byłem do momentu czerwonej karki dla Wisły. Może nie stworzyliśmy zbyt wielu sytuacji, ale płynnie przechodziliśmy do przodu i stosowaliśmy dobry pressing, skutkiem czego zmusiliśmy przeciwnika do błędu, który kosztował go utratę jednego zawodnika. W kolejnych dwudziestu minutach graliśmy bardzo słabo, nerwowo, a w nasze poczynania wkradła się niedokładność. Było zbyt dużo strat, które wynikały z niecelnych podań” - powiedział Mamrot.

Ostatecznie Jagiellonia przechyliła zwycięską szalę na swoją korzyść, lecz zdaniem trenera, nie ustrzegła się kolejnych błędów. „Strzeliliśmy bramkę ze stałego fragmentu i od tego momentu zaczęliśmy grać nieźle, jednak sprowokowaliśmy dwie sytuacje dla Wisły. Pierwsza z nich nie została wykorzystana, ale kolejna zakończyła się trafieniem wyrównującym, które było pokłosiem braku komunikacji. Ten element zawiódł i nie jestem z tego zadowolony” - zaznaczył opiekun Dumy Podlasia, dodając: „W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę i tworzyliśmy więcej sytuacji. Cieszę się, że potrafiliśmy wykorzystać przewagę, nie pozwalając przy tym stworzyć przeciwnikom okazji pod naszą bramką”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa : - Chcieliśmy wyciągnąć z tego meczu choćby jeden punkt

Sobota, 20 listopada 2021 r.


- Trudny moment, bo już w 10. minucie czerwona kartka. Drużyna w pierwszej połowie zareagowała jednak fajnie. Byliśmy razem, chłopaki pracowali kompaktowo i wykorzystali sytuację po stałym fragmencie gry. Oczywiście jeśli grasz jednego mniej - sam musisz zamykać stałe fragmenty w defensywie, bo gola straciliśmy po błędzie indywidualnym - powiedział po meczu w Białymstoku, trener piłkarzy Wisły Kraków, Adrián Guľa.

- W drugiej połowie nie mogę powiedzieć nic negatywnego o drużynie, odnośnie tego jak pracowała, bo chcieliśmy wyciągnąć z tego meczu choćby jeden punkt, ale indywidualne błędy przyniosły bramki na 1-2 i 1-3. Przy stanie 1-2 sami mieliśmy okazję, ale Felicio trafił w przeciwnika. Czekaliśmy na ten jeden, dwa momenty, żeby z nich skorzystać, niestety to się nie udało, dlatego Jagiellonia zamknęła ten mecz golem na 1-3. To jest wynik, który nie jest dla nas dobry. Po derbach i po przerwie na kadrze nasz plan był taki, żeby minimalnie wywieźć z tego meczu punkt - zakończył trener zespołu z Krakowa.


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Szota: Strzelona bramka dawała nadzieję

Spotkanie z Jagiellonią Białystok zaczynał jako zmiennik, ale na murawie pojawił się bardzo szybko, bo już w 12. minucie podniósł się z ławki rezerwowych. Pomógł drużynie, zdobywając wyrównującą bramkę tuż przed końcem pierwszej połowy, która przedłużyła nadzieje Wiślaków na korzystny wynik z drużyną z Podlasia. Po końcowym gwizdku Serafin Szota krótko podsumował przebieg spotkania z Dumą Podlasia.


21.11.2021r.

M. Chlebek

Bramka strzelona po nieoczekiwanie szybkim wejściu z ławki rezerwowych, zaaplikowana rywalowi tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania i wyrównująca wynik meczu brzmi całkiem nieźle jak na pierwszego gola w ekstraklasowych rozgrywkach. Wiślacki pomocnik zdołał doprowadzić do wyrównania, to w ostatecznym rozrachunku jego trafienie nie wystarczyło, by zespół z Krakowa wrócił do domu z jakąkolwiek zdobyczą punktową. Choć gol może cieszyć, to jednak jak zauważył sam zainteresowany, najważniejsze jest dobro zespołu. „Przede wszystkim drużyna. Ja ten mecz zacząłem na ławce i uważam, że to też jest dobry przykład na to, że liczy się cały zespół, łącznie z osobami, które siedzą na ławce rezerwowych, bo w piłce może wydarzyć się wszystko. Byłem przygotowany, wszedłem na boisko dosyć szybko, udało mi się strzelić bramkę, pomagając drużynie i dając nadzieję” – skomentował swoje trafienie Serek, odnosząc się również do drugiej bramki dla przeciwnika, podczas której starał się wybić futbolówkę z linii bramkowej: „Szkoda tej drugiej bramki… Byłem totalnie zasłonięty asekurując bramkarza i nie widziałem dokładnie. Żałuję, że nie udało mi się tej piłki wybić, że nie odbiła się od innej części stopy, bo moglibyśmy tutaj ugrać naprawdę fajny wynik. Ale to jest przeszłość… Szkoda, że nie udało się stworzyć więcej sytuacji, szkoda tej drugiej bramki, choć przyznaję, że cieszę się też z tej strzelonej. Cieszę się również z drużyny, bo uważam, że to był mentalnie naprawdę bardzo trudny mecz, a my pokazaliśmy zaangażowanie i charakter. Nie zdołaliśmy wygrać, ale wydaje mi się, że takie spotkania mogą dobrze prognozować na przyszłość”.

Zasłużona wygrana Jagi

Przed przerwą na rozgrywki reprezentacyjne, Biała Gwiazda zaliczyła dwa zwycięstwa z rzędu. Najpierw na wyjeździe pokonała GKS Tychy w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski, a następnie zdobyła trzy punkty w derbowym starciu na własnym podwórku. Czy nie było obaw, że do tego spotkania zespół może podejść w zbyt dobrych nastrojach? „Nie, wiedzieliśmy, że musimy cały czas być skoncentrowanie, głodni zwycięstw, ponieważ przydarzało nam się tak, że wygrywaliśmy dwa mecze, potem wkradało się rozluźnienie i zazwyczaj to kolejne spotkanie przegrywaliśmy. Dlatego tutaj chcieliśmy jak najbardziej wyjść optymistycznie nastawieni, skoncentrowani, z zaangażowaniem. Chcieliśmy walczyć o trzy punkty - takie było założenie - ale tak jak mówię, w piłce różne rzeczy się dzieją. Czerwona kartka, potem bramka, wyrównanie do przerwy. Wyszliśmy naprawdę mocno zaangażowani w drugą połowę, ale muszę przyznać, że Jagiellonia grała mądrze, czekała na swoje szanse, wykorzystywała boczne sektory boiska i zasłużenie wygrała to spotkanie” - zakończył Szota.


Źródło: wisla.krakow.pl


Statystyki meczu: Jagiellonia - Wisła

Sobota, 20 listopada 2021 r.


Zapraszamy do zapoznania się z kompletem oficjalnych statystyk po meczu 15. kolejki ligowej, w sezonie 2021/2022, w którym zmierzyliśmy się z Jagiellonią Białystok.

Jagiellonia - Wisła

  • Bramki: 3-1 (1-1)
  • Posiadanie (w %): 59-41 (63-37)
  • Strzały: 17-5 (10-2)
  • Strzały celne: 10-3 (5-2)
  • Strzały niecelne: 4-0
  • Strzały zablokowane: 3-2
  • Strzały z pola karnego: 11-3
  • Strzały z pola karnego, celne: 7-2
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 16.4-17.5
  • Faule: 14-13
  • Żółte kartki: 5-3
  • Czerwone kartki: 0-1
  • Spalone: 3-1
  • Rzuty rożne: 8-2
  • Podania: 528-439
  • Podania dokładne (w %): 83-79
  • Instat index: 238-207
  • Gole oczekiwane: 1.34-0.81
  • Dystans (w km): 118,20-109,96
  • Sprinty: 92-83
  • Sprint dystans (w km): 1.68-1.45
  • Szybki bieg dystans (w km): 8.16-7.21

Gole oczekiwane:

  • 0.42 - Jan Kliment
  • 0.25 - Felicio Brown Forbes
  • 0.12 - Serafin Szota
  • 0.02 - Matěj Hanousek

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 12.65 - Aschraf El Mahdioui
  • 11.17 - Patryk Plewka
  • 11.04 - Dawid Szot
  • 10.81 - Michal Škvarka
  • 10.40 - Matěj Hanousek
  • 9.76 - Maciej Sadlok
  • 9.33 - Serafin Szota
  • 9.17 - Mateusz Młyński
  • 8.67 - Jan Kliment
  • 5.16 - Mikołaj Biegański
  • 3.24 - Piotr Starzyński
  • 3.16 - Felicio Brown Forbes
  • 1.77 - Nikola Kuveljić
  • 1.57 - Dor Hugi
  • 1.08 - Yaw Yeboah
  • 0.92 - Michal Frydrych

Przebiegniętych metrów w każdej minucie gry:

  • 160.9 - Nikola Kuveljić
  • 142.7 - Dor Hugi
  • 140.9 - Piotr Starzyński
  • 137.4 - Felicio Brown Forbes
  • 133.2 - Aschraf El Mahdioui
  • 133.0 - Patryk Plewka
  • 128.7 - Michal Škvarka
  • 127.4 - Mateusz Młyński
  • 120.4 - Jan Kliment
  • 116.2 - Dawid Szot
  • 115.0 - Michal Frydrych
  • 111.1 - Serafin Szota
  • 109.5 - Matěj Hanousek
  • 102.7 - Maciej Sadlok
  • 98.2 - Yaw Yeboah
  • 54.3 - Mikołaj Biegański

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 33.22 - Jan Kliment
  • 31.93 - Aschraf El Mahdioui
  • 31.86 - Yaw Yeboah
  • 31.19 - Mateusz Młyński
  • 30.89 - Michal Škvarka
  • 30.41 - Maciej Sadlok
  • 30.23 - Serafin Szota
  • 30.23 - Piotr Starzyński
  • 29.92 - Matěj Hanousek
  • 29.17 - Felicio Brown Forbes
  • 28.79 - Patryk Plewka
  • 28.68 - Dawid Szot
  • 27.25 - Nikola Kuveljić
  • 26.58 - Dor Hugi
  • 26.36 - Michal Frydrych
  • 22.94 - Mikołaj Biegański

Wykonanych sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 12 - Michal Škvarka
  • 12 - Mateusz Młyński
  • 11 - Jan Kliment
  • 10 - Matěj Hanousek
  • 8 - Dawid Szot
  • 6 - Serafin Szota
  • 5 - Maciej Sadlok
  • 4 - Aschraf El Mahdioui
  • 4 - Felicio Brown Forbes
  • 3 - Patryk Plewka
  • 3 - Piotr Starzyński
  • 2 - Dor Hugi
  • 2 - Nikola Kuveljić
  • 1 - Yaw Yeboah
  • 0 - Mikołaj Biegański
  • 0 - Michal Frydrych

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 276 - Serafin Szota
  • 230 - Michal Škvarka
  • 226 - Mikołaj Biegański
  • 213 - Matěj Hanousek
  • 209 - Piotr Starzyński
  • 207 - Maciej Sadlok
  • 206 - Aschraf El Mahdioui
  • 196 - Dawid Szot
  • 190 - Jan Kliment
  • 188 - Patryk Plewka
  • 187 - Michal Frydrych
  • 185 - Mateusz Młyński
  • 183 - Felicio Brown Forbes

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 2 - Felicio Brown Forbes - najwięcej strzałów;
  • 1 - Jan Kliment, Serafin Szota, Felicio Brown Forbes - najwięcej celnych strzałów;
  • 3 - Jan Kliment - najczęściej faulowany;
  • 4 - Felicio Brown Forbes - najwięcej fauli;
  • 71 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej podań;
  • 63 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej dokładnych podań;
  • 55 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej przyjętych podań;
  • 89 - Aschraf El Mahdioui - najwyższy % celnych podań;
  • 22 - Jan Kliment - najwięcej pojedynków;
  • 8 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 2 - Matěj Hanousek, Dawid Szot, Jan Kliment - najwięcej dryblingów;
  • 2 - Jan Kliment - najwięcej udanych dryblingów;
  • 10 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej odbiorów;
  • 6 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej udanych odbiorów;
  • 11 - Jan Kliment - najwięcej strat;
  • 8 - Maciej Sadlok - odzyskane piłki.


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 15. kolejki PKO Ekstraklasy

Poniedziałek, 22 listopada 2021 r.


Potknięcie Lechii w Mielcu i wysoki remis, bo 3-3, w pełni w 15. kolejce wykorzystał Lech. Poznaniacy sami pokonali bowiem Piasta i znów są samodzielnym liderem Ekstraklasy. Na podium umocniła się Pogoń, która poradziła sobie ze Śląskiem. Już siódmą porażkę z rzędu notuje natomiast Legia, która tym razem przegrała 2-3 w Zabrzu. Ostatniego w tabeli Górnika Łęczna legioniści wyprzedzają już tylko dzięki lepszej różnicy bramek!

Sobota, 20 listopada:

Warta Poznań 1-2 Wisła Płock

  • 0-1 Radosław Cielemęcki (45.)
  • 0-2 Łukasz Sekulski (64.)
  • 1-2 Damian Rasak (90. sam.)

Z kim jak nie z "Nafciarzami", którzy jeszcze na wyjeździe w tym sezonie nie zremisowali? Mogli pytać gospodarze. Z kim jak nie z dołującą w tym sezonie Wartą? Zapytali goście i wykorzystali błędy ekipy z Poznania. Wygrali i nikt już im nie powie, że na wyjazdach tylko przegrywają. Nie udał się tym samym ekstraklasowy debiut nowego trenera zespołu Warty - Dawida Szulczka.

Jagiellonia Białystok 3-1 WISŁA KRAKÓW

  • 1-0 Błażej Augustyn (41.)
  • 1-1 Serafin Szota (45.)
  • 2-1 Tomáš Přikryl (59.)
  • 3-1 Michał Żyro (87.)

Poderbowy optymizm uciekł kibicom Wisły już po kilku minutach potyczki rozgrywanej w Białymstoku, bo nieodpowiedzialnie zagrał Maciej Sadlok, sfaulował Michal Frydrych, więc jeśli niemal cały mecz masz grać w osłabieniu, to nie tylko musisz się dobrze bronić, ale i nie oddawać rywalom co rusz piłki "za darmo". Bo byle dalej od siebie. Wisła robiła tak w Białymstoku zbyt często i zasłużenie wraca do domu z niczym. Nie jesteśmy jednak do końca pewni, że w pełnych składach wiślacy postaraliby się w tym meczu choćby o punkt. Mają za to dobry "pretekst", w końcu grali w "dziesiątkę", więc mają się czym usprawiedliwiać.

Stal Mielec 3-3 Lechia Gdańsk

  • 1-0 Maksymilian Sitek (13.)
  • 1-1 İlkay Durmuş (37.)
  • 1-2 Marco Terrazzino (45.)
  • 1-3 Marco Terrazzino (59.)
  • 2-3 Grzegorz Tomasiewicz (66. k.)
  • 3-3 Mateusz Mak (77.)

Gdy goście wyszli na dwubramkowe prowadzenie chyba zbyt szybko uwierzyli w to, że z Mielca wywiozą komplet punktów. Stal znów pokazała jednak charakter, grała do końca i w nagrodę podtrzymała swoją passę meczów bez porażki, która na dziś wynosi takich równo siedem.

Lech Poznań 1-0 Piast Gliwice

  • 1-0 João Amaral (55.)

Po dwóch wyjazdowych remisach poznaniacy wrócili do gry na własnym stadionie oraz do pełniejszego punktowania. Wprawdzie gliwiczanie postawili liderowi trudne warunki, ale raz dali się zaskoczyć, a to wystarczyło Lechowi do tego, aby wygrać.

Niedziela, 21 listopada:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-1 Górnik Łęczna

  • 1-0 Piotr Wlazło (38. k.)
  • 1-1 Jason Lokilo (77.)

Wydawało się, że szybszej czerwonej kartki w tej kolejce od otrzymanej przez Michala Frydrycha - przypomnijmy już w 9. minucie - nie będzie, ale pobił ten wynik defensor niecieczan - Nemanja Tekijaški, który boisko opuścił karnie już w 4. Zespół z Łęcznej swojego handicapu nie wykorzystał, tym bardziej, że pół godziny później grano już dziesięciu na dziesięciu, a zaraz potem gospodarze wyszli na prowadzenie. Tego jednak nie utrzymali, po pięknej bramce Jasona Lokilo, ale remis w dole tabeli najbardziej cieszy jednak tych, którzy o pozostanie w lidze z dwoma beniaminkami walczą.

Pogoń Szczecin 2-1 Śląsk Wrocław

  • 1-0 Luka Zahovič (53.)
  • 1-1 Rafał Makowski (54.)
  • 2-1 Michał Kucharczyk (75.)

Od początku przewagę mieli "Portowcy", ale tę udokumentowali dopiero na początku drugiej połowy. I choć Śląsk błyskawicznie na to odpowiedział, to na trafienie Michała Kucharczyka nie był już w stanie. Pogoń wciąż jest w ścisłej czołówce, a wrocławianie złapali wyraźną zadyszkę. W trzech ostatnich meczach zapisali na swoim koncie tylko jeden punkt.

Górnik Zabrze 3-2 Legia Warszawa

  • 1-0 Erik Janža (37.)
  • 2-0 Lukas Podolski (39.)
  • 2-1 Mateusz Wieteska (52.)
  • 2-2 Ernest Muçi (53.)
  • 3-2 Krzysztof Kubica (90.)

Po pierwszej połowie legioniści mogli wręcz dziękować zabrzanom, że przegrywali tylko 0-2, bo choćby statystyka uderzeń nie zostawiała złudzeń. Górnik strzelał dziesięć razy, w tym siedmiokrotnie celnie, a Legia ani razu. Po przerwie przyjezdni szybko jednak straty odrobili, a zwłaszcza gol wyrównujący śmiało należałoby zapisać nie Ernestowi Muçiemu, a koszmarnie interweniującemu Grzegorzowi Sandomierskiemu. Ostatni głos należał jednak do zabrzan, którzy zdobyli gola w szóstej doliczonej minucie spotkania, co oznacza, że Legia przegrywa po raz siódmy z rzędu! Coraz mniej to jednak zaczyna dziwić...

Poniedziałek, 22 listopada:

Zagłębie Lubin 0-2 Radomiak Radom

  • 0-1 Raphael Rossi (15.)
  • 0-2 Karol Angielski (27.)

Na ciosy beniaminka z pierwszej połowy gospodarze nie byli w stanie odpowiedzieć. No ale trudno się dziwić, skoro już drugi raz w tym sezonie Filip Starzyński zmarnował "jedenastkę", a lubinianom na tyle puszczały nerwy, że czerwoną kartkę obejrzał rezerwowy Saša Balić, który rozgrzewając się za linią wpadł na boisko i... spoliczkował rywala. Nie zmienia to faktu, że Radomiak wygrywa po raz czwarty z rzędu! A w piątek przyjedzie na Reymonta.

Cracovia 1-0 Raków Częstochowa

  • 1-0 Otar Kakabadze (69.)

Efekt "nowej miotły" - w postaci Jacka Zielińskiego na ławce trenerskiej "Pasów" - zadziałał w pełni. Cracovia pokonała bowiem częstochowian, dla których jest to dopiero druga porażka w sezonie. No ale o Rakowie ostatnio głośniej jest w Polsce w kontekście ewentualnego odejścia trenera Marka Papszuna do Legii, co nawet jeśli się nie zmaterializuje, niekoniecznie może pomagać drużynie. A ta, w trzecim kolejnym spotkaniu, nie strzeliła choćby bramki.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Lech Poznań 15 32 29 - 8
  • 2. Lechia Gdańsk 15 30 28 - 14
  • 3. Pogoń Szczecin 15 29 24 - 11
  • 4. Raków Częstochowa 14 26 24 - 17
  • 5. Radomiak Radom 15 25 20 - 13
  • 6. Śląsk Wrocław 15 21 26 - 22
  • 7. Jagiellonia Białystok 15 21 21 - 22
  • Stal Mielec 15 21 21 - 22
  • 9. Wisła Płock 15 20 24 - 23
  • 10. Cracovia 15 20 21 - 22
  • 11. Piast Gliwice 15 18 21 - 21
  • 12. Górnik Zabrze 14 18 17 - 19
  • 13. Zagłębie Lubin 14 17 15 - 22
  • 14. WISŁA KRAKÓW 15 17 16 - 26
  • 15. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 14 12 18 - 23
  • 16. Warta Poznań 15 11 10 - 19
  • 17. Legia Warszawa 13 9 14 - 25
  • 18. Górnik Łęczna 15 9 12 - 32


Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Osłabiona Wisła przegrywa w Białymstoku

W stolicy Podlasia Biała Gwiazda nie zdołała przeciwstawić się zespołowi Jagielloni Białystok, która wykorzystała błędy rywali i pokonała grających w osłabieniu krakowian 3:1. Najwyższy czas na wiślacki przegląd prasy, w którym sprawdzimy, jak sobotnią potyczkę ocenili przedstawiciele mediów.


22.11.2021r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

„Początek meczu był dość senny. Wisła długo rozgrywała piłkę, Jagiellonia jakoś nie kwapiła się, żeby mocniej przycisnąć. O podniesienie ciśnienia w tym meczu zadbał jednak szybko Maciej Sadlok, który w totalnie nieodpowiedzialny sposób zagrał niedokładnie wszerz boiska do Michala Frydrycha. Efekt był taki, że piłkę przejął Bartosz Bida. W takiej sytuacji faulem ratował się Frydrych, a że piłkarz Jagiellonii wybiegał na czystą pozycję, to kara mogła być tylko jedna - czerwona kartka. (…) Po chwili Adrian Gula zrobił taktyczną zmianę, ściągając wściekłego na to, że trafiło na niego Yawa Yeboaha, a wpuszczając na boisko Serafina Szotę, żeby zatkać dziurę w obronie.

Jagiellonia grała w przewadze i co zrozumiałe, uzyskała sporą przewagę. Długo jednak niewiele konkretnego z niej wynikało, bo Wisła dość dobrze się broniła, a gospodarze swoje akcje rozgrywali po prostu za wolno. Mało tego, w 31 min to Wisła stworzyła w tym meczu jako pierwsza naprawdę dobrą okazję na gola. Po dośrodkowaniu w pole karne obrona gospodarzy skoncentrowała się na Mateuszu Młyńskim, ale nagle we wszystko wmieszał się Jan Kliment i to on oddał strzał z bliska. Trafił jednak w Pavelsa Steinborsa.

To mogło się szybko na Wiśle zemścić, bo dosłownie kilkadziesiąt sekund później z drugiej strony boiska mocno uderzył Martin Pospisil. Mikołaj Biegański dobrze jednak zachował się w bramce i obronił ten strzał. Na wysokości zadania golkiper Wisły stanął również w 40 min, gdy odbił piłkę na rzut rożny po strzale głową Bogdana Tiru. To było jednak tylko odroczenie wyroku, bo właśnie po tym kornerze sposób na Biegańskiego znalazł Błażej Augustyn, który precyzyjnym strzałem głową umieścił piłkę w siatce. (...) Obrońca Jagiellonii do szatni schodził jednak zły, bo jeszcze przed końcem pierwszej połowy był zamieszany w gola, ale dla Wisły. Po dośrodkowaniu Michala Skvarki z rzutu wolnego do piłki ruszył Pavels Steinbors, ale właśnie Augustyn wmieszał się we wszystko i głową przedłużył podanie. W tak fatalny dla siebie sposób, że wprost do Serafina Szoty. A ten uderzył w jedyny możliwy w tej sytuacji sposób, czyli bez przyjęcia. Akurat tak, żeby trafić pod poprzeczkę i dać Wiśle wyrównanie.

Jagiellonia do ataków ruszyła praktycznie od pierwszego gwizdka po przerwie. Szybko formę Mikołaja Biegańskiego sprawdził Michał Żyro, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Napór gospodarzy był jednak duży, a bramka wisiała w powietrzy. Padła w 59 min, gdy z pola karnego uderzył mocno z woleja Tomas Prikryl i choć na linii bramkowej rozpaczliwie próbował jeszcze interweniować Serafin Szota, to ostatecznie piłka wpadła do siatki.

Gospodarze znów mieli prowadzenie i nieco spuścili z tonu. Wisła doszła do głosu, miała dłużej piłkę, ale nie było z tego wielkiego zagrożenia pod bramką Steinborsa. Trochę życia do ataku „Białej Gwiazdy” wniósł Felicio Brown Forbes, ale więcej w tym było twardej walki z obrońcami Jagiellonii niż piłkarskiej jakości w czystej postaci.

W końcówce meczu Wisła jednak wreszcie przycisnęła mocniej i kilka razy zrobiło się pod bramką Jagiellonii gorąco. Krakowianie nie potrafili jednak wykorzystać żadnej ze swoich sytuacji, a gospodarze też nie tylko się bronili. W 87 min fatalną stratę w środku pola zanotował Felicio Brown Forbes. Jagiellonia wyprowadziła szybki atak, który zakończył mocnym i celnym strzałem Michał Żyro. Trzecim golem napastnik „Jagi” zamknął praktycznie sprawę”.

Interia

„Kluczowa dla całego spotkania sytuacja wydarzyła się już w 9. minucie. Maciej Sadlok popełnił błąd, które nie przystoi nie tylko kapitanowi, ale nawet młodzieżowcowi, bo w obronie zagrał piłkę wszerz boiska. Zrobił to nieodpowiedzialnie i za lekko, a próbujący ratować sytuację Michal Frydrych wyciął wychodzącego na czystą pozycję Tomasa Przikrila. Sędzia Szymon Marciniak nie miał wyjścia i wyrzucił czeskiego obrońcę Wisły z boiska. Jagiellonia grała w przewadze i cały pomysł trenera Adrian Gul’i legł w gruzach. Szkoleniowiec zaczął więc szukać planu "B", ale aby wcielić go w życie, musiał wprowadzić Serafina Szotę za Yawa Yeboaha.

(…) Przez pół godziny Jagiellonia nie miała jednak pojęcia, w jaki sposób przewagę jednego zawodnika przekuć w atut. Co więcej, najlepszą sytuację miała Wisła, gdy po nieporozumieniu między Michał Pazdan a Pavelsem Szteinborsem, Jan Kliment zdołał uderzyć z kilku metrów, ale górą był bramkarz Jagiellonii. W końcu jednak gospodarze nacisnęli mocniej. Próbowali strzałów z dystansu i dośrodkowań aż w końcu dopięli swego. Pospiszil dośrodkował z rzutu rożnego, a wiślakom jakby ktoś powiązał nogi - w żaden sposób nie próbowali uprzykrzyć życia Błażejowi Augustynowi i obrońca Jagiellonii bez problemu skierował piłkę głową do siatki.

Gospodarze znaleźli się w idealnej sytuacji. Mieli bramkę więcej, zawodnika więcej, inicjatywa również była po ich stronie. I zamiast spokojnie kontrolować spotkanie, popełnili poważny błąd. Po dośrodkowaniu Michala Skvarki piłkę w rękach miał już niemal Steinbors, ale jeszcze podbił ją głową Augustyn i futbolówka trafiła do zamykającego akcję Szoty, który wpakował ją pod poprzeczkę. Przewidzenie scenariusza na drugą połowę nie było zadaniem dla jasnowidza. Było pewne, że Jagiellonia zaatakuje, a Wisła będzie próbowała obronić punkt. Udawało się to krakowianom tylko przez kwadrans, bo w 59. minucie Prikril huknął z woleja, piłkę z linii bramkowej próbował jeszcze wybić Szota, ale źle trafił i było 2-1.

Trener Gul’a nie miał wyjścia i zaczął wprowadzać rezerwowych. Wzmacniał ofensywę, dał zagrać ponad 20 minut Felicio Brown Forbesowi, ale efekt był mizerny. Co prawda Kostarykanin próbował rozruszać ofensywę, ale to on zaliczył stratę, po której Michał Żyro pięknym uderzeniem w okienko podsumował mecz”.

LoveKraków

„Początek spotkania w Białymstoku źle rozpoczął się dla Wisły. Michal Frydrych próbował naprawić błąd Macieja Sadloka i dopuścił się faulu na graczu gospodarzy. Sędzia Szymon Marciniak sięgnął po czerwoną kartkę i wyrzucił Wiślaka z boiska. Na tę sytuację szybko zareagował trener krakowian. Adrian Gula w 12. minucie zdjął z boiska Yawa Yeboaha, a w jego miejsce wprowadził Serafina Szotę.

Jagiellonia łapała wiatr w żagle i próbowała zamienić przewagę jednego zawodnika na gola. To udało jej się dopiero w 41. minucie. Wpierw pokonać Mikołaja Biegańskiego próbował Bogdan Tiru, lecz bramkarz gości świetnie wyciągnął się w bramce i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po rzucie rożnym Błażej Augustyn był lepiej ustawiony od Sadloka i umieścił piłkę w siatce.

Kiedy wydawało się, że w pierwszej połowie emocje dobiegły końca, Biała Gwiazda niespodziewanie doszła do głosu. Po rzucie wolnym piłka spadła pod nogi Szoty, który niczym rasowy snajper skierował ją do bramki. Jak widać krakowianie nic sobie nie robili z gry w osłabieniu, a też wprowadzenie Szoty wcale nie oznaczało, że goście będą się już tylko bronić.

Gospodarze po przewie wrócili do swojej lepszej gry. Wpierw Biegańskiego pokonać próbował Michał Żyro, ale udaną interwencją popisał się bramkarz Wiślaków. Kilka minut później Jagiellonia oddała swój dziewiąty celny, a drugi skuteczny strzał. Na listę strzelców wpisał się Tomas Prikryl. Po godzinie gry Wisła na swoim koncie miała zaledwie dwa celne strzały. (…) W końcówce Wisła szukała jeszcze wyrównania. Ładną akcją popisał się Piotr Starzyński, w tempo dogrywając do Felicio Brown Forbesa. Kostarykanin nie zdołał oddać celnego strzału. Chwilę później popisał się uderzeniem światło bramki, ale na posterunku był Pavels Steinbors. Spotkanie rozstrzygnął mocnym uderzeniem Żyro w 87. minucie”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa