2021.12.06 Warta Poznań - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

2021.12.06, Ekstraklasa, 17. kolejka, Stadion Dyskobolii, Grodzisk Wielkopolski, 18:00, poniedziałek, -1°C
Warta Poznań 1:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 1.088
sędzia: Paweł Raczkowski z Warszawy.
Bramki
Adam Zreľák 66' 1:0
1:1

90'+3 (g) Michal Frydrych
Warta Poznań
Adrian Lis
Jan Grzesik
Robert Ivanov
Dawid Szymonowicz
Łukasz Trałka
Jakub Kiełb
Mateusz Kuzimski grafika:zmiana.PNG (62' Mateusz Czyżycki)
Mateusz Kupczak
Michał Kopczyński
Szymon Czyż Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (62' Jakub Sangowski)
Adam Zreľák grafika:zmiana.PNG (81' Mario Rodríguez)

Trener: Dawid Szulczek
Wisła Kraków
Paweł Kieszek
Konrad Gruszkowski grafika:zmiana.PNG (86' Patryk Plewka)
Serafin Szota
Michal Frydrych
Matěj Hanousek
Yaw Yeboah grafika:zmiana.PNG (70' Dor Hugi)
Gieorgij Żukow grafika:zmiana.PNG (86' Nikola Kuveljić)
Aschraf El Mahdioui
Michal Škvarka grafika:zmiana.PNG (70' Jan Kliment)
Mateusz Młyński grafika:zmiana.PNG (61' Stefan Savić)
Felicio Brown Forbes

Trener: Adrián Guľa

Ławka rezerwowych: Mikołaj Biegański, Krystian Wachowiak, Maciej Sadlok, Dawid Szot

Kapitan: Michal Frydrych



Bramki: 1-1 (0-0)
Posiadanie (w %): 37-63 (35-65)
Strzały: 12-9 (5-4)
Strzały celne: 3-6 (1-2)
Strzały niecelne: 2-1
Strzały zablokowane: 7-2
Strzały z pola karnego: 8-5
Strzały z pola karnego, celne: 3-3
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 17.6-15.6
Faule: 10-7
Żółte kartki: 0-0
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 2-2
Rzuty rożne: 5-4
Podania: 366-669
Podania dokładne (w %): 67-84
Instat index: 217-218
Gole oczekiwane: 1.37-1.30
Dystans (w km): 121,35-122,22
Sprinty: 102-94
Sprint dystans (w km): 1.75-1.68
Szybki bieg dystans (w km): 8.19-8.76

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Kilka słów o rywalu: Warta Poznań

Poniedziałkowy wieczór piłkarze Wisły Kraków spędzą w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie w ramach 17. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy zmierzą swoje siły z zespołem Warty Poznań. Z tej okazji postanowiliśmy nieco bliżej przyjrzeć się klubowi z województwa wielkopolskiego.


05.12.2021r.

Redakcja


Początku klubu z Poznania datuje się na 15 czerwca 1912 roku, kiedy to powołano do życia Klub Sportowy Warta Poznań. Założycielami i pierwszymi członkami zarządu nowo powstałego klubu była grupa młodych Polaków, którzy dotychczas występowali w niemieckich zespołach: Marian Bey, Stefan Malinowski, Stefan Mórkowski, bracia Edmund i Franciszek Szycowie oraz Ludwik Zysnarski. Rok później Warta wzięła udział w pierwszych mistrzostwach Wielkopolski, w których to okazała się lepsza od Posnanii oraz Ostrovii Ostrów Wielkopolski i sięgnęła po tytuł.

Największe sukcesy

3 kwietnia 1927 roku Warciarze zadebiutowali na szczeblu najwyższej klasy rozgrywkowej i w premierowym meczu zmuszeni byli uznań wyższość Czarnych Lwów, którym ulegli 0:3. Drużyna czyniła jednak regularne postępy, dzięki czemu już w 1929 roku sięgnęła po pierwszy tytuł mistrza Polski. Sukces ten udało się powtórzyć dopiero dwa lata po zakończeniu II wojny światowej, kiedy to poznańska ekipa pokonała w decydującym meczu Wisłę Kraków i po raz drugi w swojej historii mogła poszczycić się mianem najlepszej drużyny w Polsce.

Chudsze lata

Kolejne lata nie był już jednak tak udane dla klubu z Wielkopolski, który na mocy fuzji z KS HCP występował w latach 1951-1955 pod nazwą Stal Poznań. Pod koniec 1956 roku przywrócono jednak historyczną nazwę „Warta”, która trzy lata później trafiła pod skrzydła Zakładów Hipolita Cegielskiego. Firma nie zdołała przywrócić klubowi dawnego blasku, jednak przekazała znaczące środki na przebudowę obiektów sportowych.

Rozstania i powroty

Na początku lat 90-tych XX wieku Warta po 43 latach rozłąki powróciła do Ekstraklasy. Po dwóch sezonach spędzonych na szczeblu najwyższej klasy rozgrywkowej Zieloni zmuszeni byli po raz kolejny opuścić szeregi piłkarskiej elity. Przez następne lata poznaniacy rywalizowali głównie na szczeblach III i II ligi oraz I ligi z nadzieją na kolejny awans. Ten nadszedł w 2020 roku, kiedy to drużyna dowodzona przez trenera Piotra Tworka zameldowała się na ekstraklasowych boiskach, a w pierwszym sezonie zajęła 5. miejsce.

Cel główny

Po niezadowalających wynikach z klubem pożegnał się Piotr Tworek, którego miejsce na trenerskiej ławce zajął dobrze znany pod Wawelem Dawid Szulczek. 31-latek, który jest obecnie najmłodszym szkoleniowcem w PKO Bank Polski Ekstraklasie, w latach 2019-2020 pełnił funkcję asystenta pierwszego trenera Białej Gwiazdy. Po dwóch porażkach z rzędu Warta zrobi wszystko, by zgarnąć pełną pulę i odnieść pierwsze zwycięstwo pod dowództwem nowego sternika.

Źródło: wisla.krakow.pl

Po punkty do outsidera. Wisła gra dziś z Wartą

Poniedziałek, 6 grudnia 2021 r.


Podbudowani trzecią już wygraną w rozgrywkach Pucharu Polski piłkarze krakowskiej Wisły zagrają dziś w Grodzisku Wielkopolskim z aktualnie ostatnią w tabeli Wartą Poznań. I niewątpliwie cel wiślaków w tym spotkaniu może być tylko jeden - budowanie spokojnej zimy, bo choć w poprzednim sezonie Warta była dla nas mocno niewygodnym rywalem i dwukrotnie nas pokonała, to w bieżącym mocno dołuje.

Występując w roli gospodarza "Zieloni" jeszcze w rozgrywkach 2021/2022 nie wygrali, a w ośmiu meczach, które odbyły się w trwającym sezonie w Grodzisku, strzelili zaledwie... trzy gole! Oczywiście zespół z Poznania bez wątpienia będzie dziś dodatkowo zmotywowany, aby przerwać swoją złą domową passę, bo też po trochę na pewno niespodziewanej wygranej Górnika Łęczna w Białymstoku - Warta jest od soboty nowym outsiderem ligowej tabeli. O odbudowywanie pozycji poznańskiego zespołu stara się od początku listopada znany w Krakowie szkoleniowiec Dawid Szulczek, który w sezonie 2019/2020 pracował w Wiśle jako asystent trenera Artura Skowronka, ale jak na razie jego bilans sprowadza się do dwóch porażek (1-2 z Wisłą Płock oraz 0-2 z Lechem). Niewątpliwie będzie on chciał przypomnieć się dziś fanom "Białej Gwiazdy", ale przede wszystkim pokazać się własnym. Zapowiada się nam tym samym potyczka z naprawdę mocno zdeterminowanym rywalem.

Przyznać jednak też należy, że w czwartek w Łodzi, kiedy to zmierzyliśmy się z Widzewem, zobaczyliśmy, że i Wisła potrafi być zdeterminowana, bo dokładając do tego umiejętności - w ten właśnie sposób awansowaliśmy do ćwierćfinału Pucharu Polski. A sam trener Adrián Guľa ma po łódzkim spotkaniu o czym myśleć przy ustalaniu składu, bo solidny impuls do tego dali mu "zmiennicy". Bardzo dobrze zaprezentował się bowiem choćby Paweł Kieszek, a i Stefan Savić pokazał, że nie można go jeszcze skreślać. Do tego sporo waleczności w środku pola dorzucił ostatnio nieobecny, bo leczący kontuzję, Gieorgij Żukow. I właśnie dziś na naszą determinację oraz waleczność - mocno liczymy. Zresztą nie ma się co oszukiwać - bez tego równie dobrze można byłoby na mecz z Wartą nie pojechać.

Do końca rywalizacji w bieżącym roku wiślakom pozostały do rozegrania już tylko trzy mecze i zdecydowanie w każdym z nich piłkarze trenera Guľi są w stanie solidnie zapunktować! A to pozwoliłoby nam przybliżyć się do klubowych celów, które zakładały na bieżący sezon nie tylko poważne traktowanie rozgrywek Pucharu Polski, ale też w lidze grę nie o utrzymanie, a o środek ligowej tabeli. Pierwszy z tych planów wygląda w naszej realizacji bardzo dobrze, dziś czas jest najwyższy, aby potwierdzić, że i drugi jest w naszym zasięgu.

Poniedziałek, 06.12.2021 r. 18:00

Warta Poznań-Wisła Kraków

  • 17. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Dyskobolii, Grodzisk Wielkopolski.
  • Sędziuje: Paweł Raczkowski (Warszawa).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Wartą 44 razy. 17 spotkań wygrała, 6 zremisowała oraz 21 przegrała. Bilans bramek to 82-90.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Wartą Poznań miało miejsce 25 września 2012 roku. Wygraliśmy na wyjeździe, w ramach rozgrywek o Puchar Polski, 1-0.
  • » Poprzednia porażka Wisły z Wartą Poznań miała miejsce 17 kwietnia bieżącego roku. Przegraliśmy na własnym stadionie 0-1.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja).
  • » Muszą uważać na kartki:
  • → Mateusz Młyński;
  • → Maciej Sadlok;
  • → Serafin Szota.
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → szkoleniowcem zespołu Warty jest Dawid Szulczek, który pracował w Wiśle w roli asystenta trenera w sezonie 2019/2020.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → temperatura: -2°
  • → opady: 0 mm.
  • → W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, na meczu zajętych może być 50% miejsc dostępnych na stadionie. Pozostałe przeznaczone mogą być wyłącznie dla osób, które poddały się pełnemu szczepieniu przeciw chorobie COVID-19.

Źródło: wislaportal.pl

Warta kolejnym rywalem Wisły Kraków – na co stać Białą Gwiazdę?

3 December 2021

Ostatnie spotkania Białej Gwiazdy w lidze nie napawają optymizmem. W ostatnich pięciu meczach tylko raz udało im się wygrać – z Cracovią, blisko miesiąc temu. Kibice z Reymonta musieli przełknąć kiepską grę swoich piłkarzy w spotkaniach z Radomiakiem, tracąc bramkę już w 4. minucie, czy z Jagiellonią, grając niemalże przez cały mecz w dziesiątkę. Czas na spotkanie, w którym przełamać się wręcz trzeba. Spotkanie z Wartą Poznań, czyli przedostatnią ekipą PKO BP Ekstraklasy powinno być powrotem na zwycięską ścieżkę podopiecznych Adriana Guli. Zapraszam do przeglądu typów bukmacherskich na to spotkanie i zapowiedź meczu Warta Poznań – Wisła Kraków.

Punkty potrzebne na już

Zarówno Wisła, jak i Warta nie mogą zaliczyć tegorocznych rozgrywek za udane. Gospodarze nadchodzącego pojedynku wygrali w tym roku tylko dwa spotkania i w żadnym stopniu nie przypominają ekipy ze swojego pierwszego sezonu w Ekstraklasie. Aktualnie plasują się na 17. miejscu i bliżej im do spadku niż utrzymania – choć oczywiście do rozegrania jeszcze sporo meczów. W ostatnich dziesięciu spotkaniach zespół z Poznania zdobył tylko pięć punktów. Biała Gwiazda również jest w kryzysie. W ostatnich pięciu meczach stracili aż 11 bramek, strzelając jedynie dwie. Całą passę rozpoczęła bolesna porażka przed własną publicznością ze Śląskiem – 0:5. Od tego momentu piłkarze Adriana Guli grają bezbarwnie i mało efektywnie. Ale jak wiadomo, każda seria się kiedyś kończy i to spotkanie z Wartą ma być tym przełamaniem. Można być jednak pewnym, że podopieczni Dawida Szulczka również będą maksymalnie zmotywowani. Obie ekipy potrzebują punktów – Warta chce uciec ze strefy spadkowej, a Wiślacy zdobyć bezpieczną przewagę nad ostatnią trójką. Właśnie dlatego możemy spodziewać się walki do upadłego, gry z kontry obu ekip i zagęszczania środka pola. Bez wątpienia będzie to wojna nerwów. Tylko kto wyjdzie z tej batalii zwycięsko? A może ekipy podzielą się punktami?

Komu bliżej do zwycięstwa?

Warto przyjrzeć się bliżej temu, co sądzą o tym pojedynku bukmacherzy. Jeśli interesują Cię typy na Ekstraklasę, to znajdziesz je na stronie https://zagranie.com/typy-ekstraklasa/. Wracając jednak do omawianego spotkania, to zakłady bukmacherskie wystawiło bardzo podobne kursy na zwycięstwo każdej z drużyn. Na wygraną Warty kurs oscyluje w granicy 2.60-2.70, a na Wisłę – 2.65-2.75. Najmniej pewnym wynikiem według bukmacherów jest remis, z kursem około 3.20. Patrząc jednak na ostatnie spotkanie Białej Gwiazdy w rozgrywkach Pucharu Polski z Widzewem Łódź, gdzie pewnie pokonali rywali 3:1, można sądzić, że w końcu nastąpiło przełamanie, co przełoży się również na wyniki ligowe. Zespół z Poznania natomiast nie wygrał jeszcze meczu przed własną publicznością – w ośmiu meczach zdobyli jedynie cztery punkty.

Typy dnia – co obstawić u bukmacherów?

Co więc typować w meczu Warta Poznań – Wisła Kraków? Tak naprawdę wybór jest bardzo szeroki. Od wskazania zwycięzcy spotkania, po zakłady kombinacyjne. Jak już wspomniałem nieco wyżej, kursy na wygraną jednej z ekip są wyrównane i trudno upatrywać w nich faworyta. Z drugiej jednak strony ostatnie dwa pojedynki w Ekstraklasie wygrała Warta. Były to spotkania z tego rewelacyjnego sezonu ówczesnego beniaminka i od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Właśnie z tego względu lepiej przyjrzeć się bardziej szczegółowym statystykom i obstawić coś mniej oczywistego. W celu znalezienia, warto zajrzeć chociażby na stronę bukmachera ForBET. Poznaniacy na własnym stadionie strzelili tylko trzy bramki w ośmiu meczach. Wiślacy grając na wyjazdach średnio strzelają jedną bramkę na spotkanie, więc nie powinniśmy zobaczyć gradu goli. Z tego względu warto przyjrzeć się dwóm typom. Pierwszy z nich to UNDER 2.5, na który kurs wynosi 1.76, a także brak BTTS-u, z kursem 1.94. Jeżeli chciałbyś zdarzenie nieco bardziej ryzykowne, to możesz pokusić się o remis w 1. połowie meczu – z kursem 2.11. Oczywiście im bliżej meczu, tym wartości kursowe mogą ulegać zmianie.

Spotkanie Warty Poznań z Wisłą Kraków odbędzie się w poniedziałek, 6 grudnia o godzinie 18:00. Sędzią pojedynku będzie Paweł Raczkowski, a więc arbiter ze sporym doświadczeniem na polskich boiskach, jak i na arenach międzynarodowych.

Przewidywany skład Wisły: Biegański – Hanousek, Sadlok, Szota, Gruszkowski – El Mahdioui, Młyński, Skvarka, Plewka, Yeboah – Plewk


Źródło: wislakrakow.com

Trzy punkty najlepszym prezentem!

W ramach 17. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy piłkarze Białej Gwiazdy zameldują się w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie staną w szranki z zespołem Warty Poznań. Podopieczni trenera Adriana Guli z pewnością nie zamierzają wcielać się w rolę Świętego Mikołaja i w poniedziałkowy wieczór powalczą o pełną pulę.


06.12.2021r.

J. Sumera


Na szczeblu Ekstraklasy oba zespoły mierzyły się jak dotąd 36 spotkań, a ich bilans w nieznacznym stopniu przemawia na korzyść Warty, która 16-krotnie mogła cieszyć się z triumfu. Jedno zwycięstwo mniej na swoim koncie mają krakowianie, natomiast 5 spotkań kończyło się wynikiem remisowym. W poprzedniej edycji rozgrywek więcej powodów do zadowolenia mieli piłkarze Zielonych, którzy 2-krotnie okazywali się lepsi od Wiślaków, pokonując ich zarówno pod Wawelem, jak i na własnym terenie, a w finalnym rozrachunku zakończyli rozgrywki na wysokiej, bo 5. lokacie.

Nowa (młoda) miotła Warciarzy

W obecnym sezonie Warciarze nie poczynają już sobie tak dobrze i po 16 rozegranych meczach z dorobkiem 11 oczek zamykają ligową tabelę. Niesatysfakcjonujące wyniki przelały czarę goryczy i zmusiły włodarzy poznańskiego klubu do podjęcia natychmiastowych działań, skutkiem czego z funkcją pierwszego trenera pożegnał się Piotr Tworek, którego miejsce zajął obecnie najmłodszy, bo 31-letni, szkoleniowiec w Ekstraklasie - Dawid Szulczek. Zadaniem opiekuna 2-krotnego mistrza Polski jest poukładanie rozbitej drużyny i zapewnienie jej bezpiecznego miejsca dającego utrzymanie na szczeblu najwyższej klasy rozgrywkowej.

Do trzech razy sztuka?

Dwie pierwsze próby pokonania kryzysu nie przyniosły jednak oczekiwanych efektów, gdyż zarówno starcie z Wisłą Płock, jak i potyczkę z Lechem Poznań Zieloni kończyli bez punktów. Teraz zawodnicy Warty staną przed kolejną szansą, by odnieść pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego sternika i przybliżyć się do realizacji zamierzonego celu.

Po ligowe przełamanie

Takiego scenariusza z pewnością postarają się uniknąć krakowianie, którzy zawitają do Grodziska Wielkopolskiego opromienieni awansem do ćwierćfinału Pucharu Polski. Gracze spod Wawelu zamierzają udowodnić swoją wartość na ligowych boiskach, na których po raz ostatni triumfowali niemal dokładnie miesiąc temu. 7 listopada Biała Gwiazda pokonała w Wielkich Derbach Krakowa sąsiadkę z drugiej strony Błoń i od tamtej pory z niecierpliwością wypatruje kolejnych punktów. Podopieczni trenera Adriána Guľi zrobią więc wszystko, co w ich mocy, by w starciu z poznaniakami sięgnąć po komplet oczek i rozpocząć swój marsz w kierunku górnej części ligowej tabeli.

Pierwszy gwizdek sędziego Pawła Raczkowskiego punktualnie o godzinie 18.00! Głęboko wierzymy, że Mikołajki okażą się szczęśliwe dla Białej Gwiazdy, która na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim rozbłyśnie pełnym blaskiem!


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa przed meczem z Wartą: - Zagrać na maksymalnym zaangażowaniu

Niedziela, 5 grudnia 2021 r.


Spotkanie z poznańską Wartą będzie dla trenera Adriána Guľi nietypowe. Jako że po meczu z Radomiakiem Radom obejrzał czerwoną kartkę - w najbliższych dwóch potyczkach zamiast na ławce będzie oglądał swój zespół z trybun. Jak przyznał - jeszcze nie miał w trakcie swojej kariery trenerskiej takiej sytuacji.

- Nigdy nie byłem ani chory, ani zawieszony, ale wierzę, że drużyna da radę. Z moimi asystentami pracuję już dłuższy czas. Kazimierz Kmiecik także ma dużo doświadczenia, aby w takim momencie drużyna czuła, że jesteśmy razem. I nie z jednym trenerem, ale z całym sztabem, aby nie było różnicy kto jest tym pierwszym. Ważne jest, żeby drużyna to czuła. Tak jak na treningu - gdy asystent pracuje z mniejszą grupą, że mają zajęcia tylko z asystentem. Bo to także jest ważny trener i możliwe, że to nam także pomoże. Jeszcze nie miałem takiej sytuacji, ale najważniejsza jest drużyna i wierzę, że da radę i zrobi dobry wynik - mówił trener wiślaków.

Na mecz z Wartą zespół "Białej Gwiazdy" pojedzie po udanym pucharowym występie w Łodzi.

- Zawsze patrzymy całościowo. Cieszę się z tego jak drużyna zareagowała, bo wiele razy reakcja na straconą bramkę nie była taka, jak powinna, a tutaj wszystko się zmieniło i z tego cieszę się najbardziej. Ale też z tego o czym już mówiłem, że nie jest ważna drużyna, która mecz zaczyna, ale też ta, która go kończy. Było więc dużo pozytywnych wiadomości i podstawą jest, aby to kontynuować. Nie możemy teraz pomyśleć, że wszystko jest już na dobrej drodze, bo trzeba to potwierdzić i nad tym pracować w następnych dniach. Dobrze, że szybko jest następny mecz oraz że mamy fajne opcje. "Biegi" dał nam wsparcie wcześniej w meczach pucharowych, ale tak samo "Pablo". Mamy więc fajne opcję i wierzę, że odnośnie składu podejmiemy skuteczną decyzję dla drużyny i będzie ta decyzja tak silna, jak w ostatnim meczu, kiedy byliśmy silni i w defensywie, ale i w sytuacjach, które przeciwnik sobie stworzył. Na bokach bardzo ważna jest współpraca bocznego obrońcy ze skrzydłowym. Jeśli ona jest, bo skrzydłowy maksymalnie pracuje do tyłu i na maksymalnej intensywności, to mamy tam siłę. A jeśli nie, to przeciwnik z tego korzysta. Analiza to jedno, ale drugie to jest to jak będziemy pracować w kolejnym meczu. Przed nami nowy mecz, nowe sytuacje i podstawą jest, abyśmy trzymali się naszych zasad przez 95 minut - przyznał trener Guľa.

Potyczka z "Zielonymi" będzie ostatnią w pierwszej rundzie zmagań sezonu 2021/2022. Opiekun wiślaków został więc zapytany o to ile punktów zakładał w jej trakcie zdobyć?

- Nie planowałem tego ile punktów chcę zdobyć w połowie sezonu, bo ja tak nie pracuję. Zwracam uwagę na nasze zasady i na rozwój zawodników. I zawsze chcemy wygrywać! To jest mentalność do budowania w każdej drużynie. Tak jak nie być zadowolonym po jednym wyniku, nie być zadowolonym z remisu na wyjeździe, a pracować każdego dnia nad tym, aby mieć szansę się rozwijać i pracować nad tym, aby zawsze mieć chęć i zaangażowanie na zwycięstwo. Mamy jeszcze trzy mecze i będziemy mieli wtedy więcej czasu na analizę. Dużo punktów straciliśmy, ale to jest już przeszłość. Nasz system, nasze wymagania i to jak chcemy grać oraz intensywność treningów mają być takie, abyśmy się nigdy nie poddawali. Jestem przekonany, że będziemy mieć więcej zwycięstw, więcej punktów oraz że pokażemy lepszą grę - przyznał trener.

Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytania o naszego rywala, a więc o Wartę.

- To jest Ekstraklasa i jest to drużyna, której organizacja gry opiera się na pressingu oraz na kompaktowym bloku 5-4-1 na własnej połowie. Musimy z nimi zagrać na maksymalnym zaangażowaniu i to nie tylko pod względem umiejętności indywidualnych, ale też musimy skupić się na detalach. Mamy szacunek do każdej drużyny. Tak było też w Łodzi. W Ekstraklasie zawsze musisz grać dla Wisły na maksymalnym poziomie. Kilka detali chłopaki już dziś obejrzeli, a jeszcze mamy czas na indywidualne podpowiedzi odnośnie przeciwnika. Wierzę, że będziemy głodni po ostatnim zwycięstwie, że będziemy zaangażowani i zrobimy maksimum dla fajnego wyniku - zakłada Guľa.

Na zakończenie trener został jeszcze podpytany o skład, który wyśle w poniedziałek do gry.

- Po powrocie Savicia mamy więcej możliwości na "dziesiątce". W czwartek Škvarka też zrobił po wejściu różnicę. To było czuć. Zresztą Stefan może też grać na skrzydle, jak widzieliśmy w Gliwicach. To samo na pozycji napastników, bo w końcu obydwaj pociągnęli drużynę. "Klimi" wszedł i dał nam dwie bramki, a i "Felo" zdobył bardzo ważną, która dodała drużynie energii. Ale to samo jest też w tyłach. Rotacja jest możliwa także w obronie, bo wszyscy są przygotowani. Jest to ważne, zresztą w drugiej połowie Frydrych z Sadlokiem dobrze współpracowali w zamykaniu kontrataków przeciwnika. To będzie też bardzo ważne w naszym kolejnym meczu. Cieszę się, że możemy dokonywać tych zmian, w zależności od tego z kim gramy, bo wszyscy są przygotowani. Ważne jest też to, żeby czuła to drużyna, że nie tylko ważne jest kto dany mecz zaczyna, bo chcemy w tych ostatnich trzech spotkaniach zrobić maksimum dla Wisły, dla naszej drużyny - zakończył Guľa.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Wymęczony remis. Warta - Wisła 1-1

Poniedziałek, 6 grudnia 2021 r.


Piłkarze krakowskiej Wisły rozegrali kolejny w tym sezonie mecz, o którym chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. W rywalizacji z dołującą w bieżącym sezonie Wartą Poznań dopiero w doliczonym czasie gry - po golu niezawodnego Michala Frydrycha - wyszarpaliśmy remis 1-1.

W ostatnich meczach piłkarze z ulicy Reymonta zasłynęli ze słabego startu w swoje występy, więc nie ma się co dziwić, że w potyczce z Wartą Poznań wiślakom o mały włos nie udało się... pobić wcześniejszych osiągnięć. Piłka w naszej siatce zatrzepotała bowiem już w... dwudziestej pierwszej sekundzie, kiedy to trafił do niej Mateusz Kuzimski. Na nasze jednak szczęście zawodnik z Poznania "spalił" swoją sytuację.

Kolejne minuty to już obraz zawodów, jakich można się było spodziewać. Wiślacy dłużej utrzymywali się przy piłce, ale zmuszeni byli atakować pozycyjnie, a że brakowało dokładności oraz aktywności w przednich formacjach, to składnych akcji i po nich podbramkowych sytuacji było jak na lekarstwo. Bo też ciężko o takiej mówić z 7. minuty, gdy wprawdzie celnie strzelił Yaw Yeboah, ale zbyt lekko, aby zaskoczyć Adriana Lisa. Ogólnie to co działo się na murawie stadionu w Grodzisku Wielkopolskim oglądało się dość ciężko, a jeszcze gorzej mogło od 21. minuty, gdy wzdłuż naszej bramki groźnie zagrał Adam Zreľák, tyle że Szymon Czyż nie zdążył tego podania zamknąć. I choć do piłki dopadł jeszcze Jan Grzesik, to jego dośrodkowanie łatwo padło łupem Pawła Kieszka.

Wisła składniej przed bramką Warty zagrała natomiast w minucie 28., ale choć Mateusz Młyński doszedł do podania, to jego uderzenie zostało zablokowane. Celnie strzelał z kolei w 32. minucie Gieorgij Żukow, ale zbyt lekko, aby mogło nam to przynieść powodzenie. Takie nie mogło też przyjść dla Warty po strzale Czyża z minuty 40., bo Kieszek spokojnie piłkę złapał. Z kolei w 42. minucie wydawało się, że wreszcie wiślacy "rozklepali" defensywę gospodarzy, bo Felicio Brown Forbes wyszedł sam na sam z Lisem, ale nie dość, że go nie pokonał, to jeszcze swoją okazję "spalił".

I można tylko śmiało dodać, że odetchnęliśmy z ulgą, gdy okazało się, że do pierwszej połowy sędzia Paweł Raczkowski nie doliczył choćby minuty. To chyba najlepsze podsumowanie tego co działo się w pierwszych 45. minutach zawodów.

Drugą połowę zaczęliśmy od akcji z 49. minuty i niezłego dogrania Konrada Gruszkowskiego w pole karne Warty, ale nabiegający na futbolówkę Żukow uderzył niestety źle. O wiele lepiej zrobił to w 54. minucie Grzesik, ale jego strzał Kieszek sparował na rzut rożny.

Kolejne minuty w wykonaniu obydwu ekip były straszliwą kopaniną, ale w 66. minucie wyłamał się z tego duet Robert Ivanov - Zreľák. Pierwszy dobrze podał, a drugi uciekł Serafinowi Szocie. A że słowacki napastnik Warty znalazł się sam na sam z Kieszkiem, więc wystarczyło mu tylko uderzyć - choć zrobił to jeszcze po nodze starającego się ratować sytuację Szoty - do bramki. To też uczynił, więc przegrywaliśmy w Grodzisku Wielkopolskim 0-1.

Konsternacja? A i owszem, ale też nie ma się co dziwić, że wiślaccy trenerzy dokonali szybko kolejne ofensywne zmiany. I na jakiekolwiek efekty czekaliśmy do 73. minuty, tyle że po rzucie rożnym piłkę po strzale głową Forbesa spokojnie złapał Lis. W odpowiedzi - trzy minuty później - to Warta miała kolejną okazję, ale Szota tym razem nie dał się ograć Zreľákowi i strzał Słowaka zablokował.

W 77. minucie było już wprawdzie pod bramką Warty znacznie groźniej, ale po wrzutce Aschrafa El Mahdiouiego ani Forbes, ani zamykający ją Matěj Hanousek, nie zdołali oddać groźnego strzału na bramkę gospodarzy. Ten oddał wprawdzie już w 84. minucie Dor Hugi, ale Lis nie miał z tą próbą większych kłopotów.

Wisła w końcu dopięła jednak swego, ale dopiero w 93. minucie zawodów. Naszą decydującą o wyniku meczu akcję rozpoczął od przechwytu El Mahdioui. Piłkę podciągnął do przodu Stefan Savić podając dobrze do Hugiego, a ten wrzucił do Michala Frydrycha, który celnym strzałem głową pokonał Lisa i ustalił wynik meczu na 1-1.

Nie zmienia to faktu, że jest to wymęczony i szczęśliwy dla nas remis. Po żenującym występie.

Poniedziałek, 06.12.2021 r. 18:00:

1 Warta Poznań-1 Wisła Kraków

  • 1-0 Adam Zreľák (66.)
  • 1-1 Michal Frydrych (90.)

Warta Poznań:

  • Adrian Lis
  • Jan Grzesik
  • Robert Ivanov
  • Dawid Szymonowicz
  • Łukasz Trałka
  • Jakub Kiełb
  • Mateusz Kupczak
  • Szymon Czyż
  • (62. Jakub Sangowski)
  • Michał Kopczyński
  • Mateusz Kuzimski
  • (62. Mateusz Czyżycki)
  • Adam Zreľák
  • (81. Mario Rodríguez)

Wisła Kraków:

  • Paweł Kieszek
  • Konrad Gruszkowski
  • (86. Patryk Plewka)
  • Serafin Szota
  • Michal Frydrych
  • Matěj Hanousek
  • Yaw Yeboah
  • (70. Dor Hugi)
  • Aschraf El Mahdioui
  • Gieorgij Żukow
  • (86. Nikola Kuveljić)
  • Michal Škvarka
  • (70. Jan Kliment)
  • Mateusz Młyński
  • (61. Stefan Savić)
  • Felicio Brown Forbes

17. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Stadion Dyskobolii, Grodzisk Wielkopolski
  • Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
  • Widzów: 1 088.
  • Pogoda: -1°..

Źródło: wislaportal.pl

Frydrych na ratunek: Warta - Wisła 1:1

W mroźny mikołajkowy wieczór Biała Gwiazda stawiła się w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie zmierzyła swoje siły z zespołem Warty Poznań. Po zaciętym spotkaniu Wiślacy dopisali do swojego konta jeden punkt, który w ostatniej minucie zapewniła bramka Michala Frydrycha.


06.12.2021r.

Redakcja


Gospodarze od pierwszego gwizdka arbitra mocno ruszyli do przodu i już kilkadziesiąt sekund później zdołali umieścić piłkę w siatce. Radość Warciarzy nie trwała jednak zbyt długo, bowiem sędzia Raczkowski odgwizdał spalonego. Wiślacy odpowiedzieli w 6. minucie, kiedy to sprzed pola karnego celnie uderzył Yaw Yeboah, ale nie zdołał pokonać Adriana Lisa. Przeszywający mróz nie pomagał w realizacji założeń zarówno jednej, jak i drugiej drużynie, które ze wszystkich sił próbowały przechytrzyć defensywę rywala. Mimo iż optyczna przewaga była po stronie gości z Krakowa, to na boisku niewiele się działo. Akcje toczyły się przede wszystkim w środkowej strefie, gdzie nie brakowało zaciętej walki, jednak do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.

Do końca

Po zmianie stron Zieloni odważniej postawili na atak pozycyjny, przejęli inicjatywę i narzucili swoje tempo Wiślakom, którzy długimi fragmentami mieli problem z poukładaniem gry, co gospodarze skrzętnie wykorzystali. W 65. minucie w zamieszaniu w polu karnym Białej Gwiazdy przytomnie zachował się Adam Zreľák, który skierował piłkę do siatki. Gracze spod Wawelu nie mieli już nic do stracenia i wszystkie swoje siły postawili na atak. Taka postawa długo nie przynosiła skutku, jednak Wisła ambitnie walczyła, co przyniosło jej trafienie wyrównujące. Po raz kolejny w rolę strzelca wcielił się Michal Frydrych, który dosłownie w ostatniej minucie pokonał Lisa, czym zapewnił swojej drużynie cenny punkt.

Warta Poznań - Wisła Kraków 1:1 (0:0)

  • 1:0 Zreľák 65’
  • 1:1 Frydrych 90+3’

Warta Poznań: Lis - Trałka, Szymonowicz, Ivanov - Kiełb, Kupczak, Kopczyński, Grzesik - Kuzimski (46’ Czyżycki), Czyż (46’ Sangowski) – Zreľák (70’ Rodríguez)

Wisła Kraków: Kieszek - Hanousek, Frydrych, Szota, Gruszkowski (70’ Plewka) - El Mahdioui - Młyński (46’ Savić), Škvarka (54’ Kliment), Żukow (70’ Kuveljić), Yeboah (54’ Hugi) - Brown Forbes

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa)


Źródło: wisla.krakow.pl



Minuta po minucie

  • Poniedziałek, 06.12.2021 r. - godz. 18:00. 17. kolejka PKO Ekstraklasy. Stadion Dyskobolii, Grodzisk Wielkopolski Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 1 088. Pogoda: -1°.
  • 90.
  • Koniec meczu. Z Grodziska Wielkopolskiego wywozimy jeden punkt po fatalnym występie. Nie dało się dziś na to patrzeć.
  • 90.
  • Savić kapitalnie znalazł na skrzydle Hugiego. Ten wrzucił piłkę do świetnie ustawionego Frydrycha, który uderzył głową po dalszym słupku i doprowadził do wyrównania.
  • 90.
  • Gol! Michal Frydrych doprowadza do wyrównania!
  • 90.
  • Sędzia doliczył minimum cztery minuty do drugiej połowy spotkania.
  • 90.
  • Sangowski podał źle do Ivanova i z akcją mógł wyjść Hugi. Źle przyjął jednak piłkę i zamiast wyjść na sytuację sam na sam z Lisem Ivanov zabrał mu futbolówkę.
  • 89.
  • Pierwszy raz zawodnik Wisły wygrał pojedynek główkowy w polu karnym rywala. Kuveljić zgrał piłkę do Brown Forbesa, który wpakował ją do siatki rywala. Niestety sędzia odgwizdał przewinienie Kuveljicia na zawodniku gospodarzy.
  • 87.
  • Jako, że nie mamy dziś najmniejszego pomysłu na rozgrywanie akcji od dobrych kilku minut wrzucamy piłkę w pole karne licząc na błąd obrony gospodarzy. Ostatnie dwie próby dośrodkowań to interwencja Lisa i bardzo niecelne podanie, po którym piłka wyszła poza pole gry.
  • 86.
  • Ostatnie zmiany w Wiśle. Plewka i Kuveljić za Żukowa i Gruszkowskiego.
  • 85.
  • Akcja Warty zastopowana przez Szotę, który skutecznie zaasekurował groźną sytuację. Piłka po interwencji naszego obrońcy wyszła na rzut rożny. Dośrodkowanie Kiełba spadło pod nogi Ivanova, który uderzył bardzo niecelnie.
  • 84.
  • Savić oddał piłkę do lepiej ustawionego Hugiego, który oddał mocny i celny strzał zza pola karnego. Dobrze ustawiony był jednak Lis, który pewnie wyłapał piłkę po uderzeniu naszego skrzydłowego.
  • 82.
  • Savić wrzucil piłkę z rzutu rożnego, ale ta nie minęła nawet pierwszego obrońcy Warty.
  • 80.
  • Mario Rodríguez zmienił Adama Zreľáka.
  • 78.
  • Aschraf wrzucił świetną piłkę w pole karne. Piłka przeleciała przez całe pola karne. Całą akcję zamykał Hanousek, który nie zdołał oddał strzału. Futbolówka odbiła się od brzucha czeskiego obrońcy i pewnie złapał piłkę bramkarz Warty. Niesamowite, że Hanousek nie zdołał doprowadzić w tej sytuacji do wyrównania...
  • 76.
  • Zreľák dostał otwierające podanie. W pierwszej fazie akcji ograł Szotę i znalazł się w świetnej sytuacji na zdobycie drugiego gola. Szota wrócił się jednak za rywalem i wślizgiem zablokował groźne uderzenie napastnika Warty.
  • 76.
  • Seria wybitych dośrodkowań w stronę pola karnego Warty. To nasz jedyny "pomysł" na ten mecz.
  • 73.
  • Mieliśmy rzut rożny, po którym uderzenie głową oddał Brown Forbes. Skutecznie interweniuje jednak Lis.
  • 71.
  • Savić podciągnął naszą akcję kilka metrów i wrzucił piłkę w pole karne, ale tam skutecznie interweniował Ivanov.
  • 69.
  • Kliment i Hugi zmieniają Yeboaha i Škvarkę.
  • 66.
  • Zasłużona bramka dla Warty bo w drugiej połowie stoimy i nie ma nas na boisku. Nie chce nam się grać więc dostajemy gola. Ivanov wrzucił do kompletnie nieobstawionego Zreľáka. Szota zgubił krycie. Napastnik Warty wyprowadza gospodarzy na prowadzenie. Interweniował tam jeszcze Szota, ale piłka po rykoszecie wturlała się do bramki Wisły.
  • Wydawało się to niemożliwe, ale w drugiej połowie gramy gorzej niż w pierwszej.
  • 62.
  • Zmiany również w Warcie. Kuzimski i Czyż schodzą. Sangowski i Czyżycki wchodzą.
  • 61.
  • Stefan Savić zmienia Mateusza Młyńskiego.
  • 60.
  • Uraz Szymona Czyża.
  • 58.
  • Mogliśmy wyjść z kontrą, ale po tym jak Yeboah zabrał piłkę Kupczakowi ten szybko wrócił się za stratą i odebrał piłkę w prosty sposób naszemu zawodnikowi.
  • 56.
  • Ładnie Młyński znalazł podaniem piętą Hanouska, który nie popatrzył się w pole karne przed dośrodkowaniem i podał piłkę wprost pod nogi obrońcy gospodarzy.
  • 55.
  • Po rzucie rożnym Warta utrzymała się przy piłce na naszej połowie. Uderzał Kopczyński i piłka wyszła na kolejny rzut rożny. Po nim celne uderzenie pewnie obronił Kieszek.
  • 54.
  • Szybciej zagrała teraz Warta czym wypracowali akcję Grzesikowi, który mógł stworzyć zagrożenie pod naszą bramką. Zamiast dośrodkowywać próbował zaskoczyć Kieszka bezpośrednim uderzeniem. Nasz bramkarz wybił piłkę na rzut rożny.
  • 52.
  • Bez sensu na rzut rożny piłkę wybił El Mahdioui. Dośrodkowanie Trałki dobre, ale nikt nie zamknął tej sytuacji.
  • 49.
  • Gruszkowski podniósł głowę przed dośrodkowaniem i wycofał piłkę do niepilnowanego Żukowa. Pomocnik WIsły nieczysto trafił w piłkę i oddał niecelne uderzenie z bardzo dobrej pozycji.
  • 46.
  • Żukow wywalczył rzut wolny na połowie rywala. Piłkę z rzutu wolnego wrzucił Škvarka, ale skutecznie interweniował Trałka.
  • 46.
  • Wracamy do gry.
  • Cała linia ofensywna stoi. Dochodzimy do 30 metra od bramki rywala i nie mamy choćby jednego pomysłu jak skończyć choćby jedną akcję. Zawodnicy ofensywni cofają się za plecy rywali i oczekują, że to kolega z zespołu weźmie odpowiedzialność na swoje barki. Z taką formą, jaką prezentuje Michal Škvarka i mając na uwadze to jak w środku tygodnia z Widzewem zagrał Stefan Savić, Słowak nie może wyjść na drugą połowę spotkania.
  • 45.
  • Koniec okropnej w naszym wykonaniu pierwszej połowy spotkania.
  • 42.
  • Młyński podał piłkę do Brown Forbesa i tym samym wypuścił go na sytuację sam na sam z Lisem. Nasz napastnik uderzył jednak lekceważąco i pewnie interweniował Lis. Powtórki pokazały jednak, że Felicio spalił tę sytuację.
  • 40.
  • Czyż dostał podanie na prawe skrzydło, zszedł z piłką do lewej nogi, i oddał celny strzał lewą nogą. Pewnie broni jednak Kieszek.
  • 39.
  • Škvarka wrzucił piłkę ze stojącej piłkę w stronę Frydrycha, który został złapany w pułapkę ofsajdową. Fantastycznie to rozegraliśmy...
  • 35.
  • Szybko odebraliśmy piłkę na połowie rywala, ale sędzia Raczkowski dopatrzył się przewinienia. To chyba pierwsza taka sytuacja w meczu gdy podeszliśmy wyżej Wartę.
  • 32.
  • Gruszkowski dostał wysokie podanie od El Mahdioui i zgrał piłkę do Brown Forbesa. Napastnik Wisły próbował odwrócić się z futbolówką, ale został skutecznie zblokowany. Zgrał więc piłkę przed pole karne do Żukowa, który uderzył celnie, ale lekko. Pewnie złapał piłkę Lis.
  • 28.
  • Mogliśmy teraz wyjść z kontrą, ale Hanousek, szukając podaniem Yeboaha, trafił w dobrze ustawionego defensora Warty. Szkoda bo gdyby piłka trafiła do Yeboaha ten znalazłby się przed stuprocentową okazję do zdobycia gola.
  • 27.
  • Dobrze akcję Wisły rozegrał teraz El Mahdioui, ale przyjęcie zawiodło Yeboaha. Cała sytuacja została więc zwolniona i nic z niej nie stworzyliśmy.
  • 24.
  • Tym razem długie podanie od Szoty w stronę Yeboaha niecelne i od bramki zacznie Lis.
  • 21.
  • Fatalnie zachował się teraz Szota, który dał odwrócić się z piłką w naszym polu karnym Zreľákowi. Zawodnik Warty zagrał piłkę na piąty metr. Mieliśmy dużo szczęścia, że nikt nie zamykał tej sytuacji.
  • 19.
  • Szot wrzucił piłkę w pole karne. Żukow chciał zgrać ją do lepiej ustawionego Hanouska, ale Czecha wyprzedził defensor gospodarzy.
  • 15.
  • Kapitalną piłkę dał El Mahdioui czym wypuścił na czystą pozycję Yeboaha. Nasz skrzydłowy przewrócił się w polu karnym, ale nie było mowy o przewinieniu.
  • 14.
  • Młyński dał się wyprzedzić i szybko Warta odzyskała piłkę na naszej połowie. Gospodarze wywalczyli rzut rożny. Piłkę ze stojącej piłki w pole karne wrzucił Trałka, ale dobrze ustawiony był Żukow, który wybił futbolówkę poza pole karne.
  • 12.
  • Dośrodkowanie Škvarki wybite przed pole karne. Piłka spadła pod nogi El Mahdiouiego, który uderzył wprost w... Mateusza Młyńskiego. Mogliśmy stworzyć sobie lepszą okazję z tego stałego fragmentu gry.
  • 11.
  • Dobre podanie od Szoty do Brown Forbesa, który w indywidualnej akcji wywalczył rzut rożny dla naszej drużyny.
  • 9.
  • Kieszek nie wyszedł do piłki pomimo tego, że Hanousek sygnalizował mu, że to on ma bliżej do futbolówki. Czech musiał ratować się wybiciem na oślep.
  • 7.
  • Pierwsze celne uderzenie Wisły autorstwa Yaw Yeboaha. Pewnie piłkę po strzale łapie jednak Adrian Lis.
  • 5.
  • Szymonowicz wyprzedził Brown Forbesa i zabrał piłkę naszemu napastnikowi, który po chwili faulował obrońcę Warty.
  • Staramy się grać atakiem pozycyjnym.
  • 1.
  • W pierwszej akcji meczu Kuzimski pakuje piłkę do naszej bramki po zamieszaniu w polu karnym. Mamy dużo szczęścia, że napastnik Warty spalił tę sytuację. Gola nie ma...
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Wisła gra dziś w jednolitych czerwonych strojach. Warta na zielono.
  • A oto wyjściowy skład Warty: Adrian Lis - Jan Grzesik, Robert Ivanov, Dawid Szymonowicz, Łukasz Trałka, Jakub Kiełb - Mateusz Kupczak, Szymon Czyż, Michał Kopczyński, Mateusz Kuzimski - Adam Zreľák. Oraz rezerwowi: Jędrzej Grobelny, Mario Rodríguez, Nikodem Fiedosewicz, Aleks Ławniczak, Mateusz Czyżycki, Jakub Sangowski, Konrad Matuszewski, Filip Małek i Bartłomiej Burman.
  • Znamy już skład, w którym dzisiejszy mecz rozpocznie drużyna "Białej Gwiazdy". Trener Adrián Guľa posyła do gry taką oto "jedenastkę": Paweł Kieszek - Konrad Gruszkowski, Serafin Szota, Michal Frydrych, Matěj Hanousek - Yaw Yeboah, Aschraf El Mahdioui, Gieorgij Żukow, Michal Škvarka, Mateusz Młyński - Felicio Brown Forbes. Oto nasza ławka rezerwowych: Mikołaj Biegański, Krystian Wachowiak, Maciej Sadlok, Dor Hugi, Jan Kliment, Nikola Kuveljić, Dawid Szot, Stefan Savić i Patryk Plewka.
  • W ramach ostatniej kolejki pierwszej rundy zmagań w Ekstraklasie w sezonie 2021/2022 piłkarze krakowskiej Wisły zmierzą się w wyjazdowej potyczce z poznańską Wartą.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Warta – Wisła

Piłkarze krakowskiej Wisły do końca spotkania z Wartą Poznań walczyli o korzystny rezultat, a ich starania zostały częściowo docenione. W ostatniej minucie zamykającego 17. kolejkę PKO Bank Polski Ekstraklasy meczu Biała Gwiazda doprowadziła do wyrównania, dzięki czemu oba zespoły podzieliły się punktami. Co po zakończeniu gry powiedzieli szkoleniowcy drużyn?


07.12.2021r.

Arek Warchał

Dawid Szulczek – Warta Poznań

Trener gospodarzy próbował znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego jego zespół zdobył tylko jeden punkt zamiast pełnej puli, na co zanosiło się praktycznie do samego końca. „Taka jest piłka nożna. Mecz był wyrównany, ale jeżeli prowadzimy 1:0 i jest 93. minuta, to potrzeba odrobinę więcej koncentracji, jakości w utrzymaniu się przy piłce i może doświadczenia. Gdy do końca spotkania pozostaje praktycznie 60 sekund to nie możemy już pozwolić przeciwnikowi na odbiór piłki w taki sposób. Trzeba ją po prostu kopnąć na wolne pole i w końcówce starać się utrzymać grę na połowie rywali” – zaznaczył, dodając: „Sam mecz nie był piękny dla kibiców, ale przebiegał tak, jak planowaliśmy. Chcieliśmy grać pressingiem w określonych sektorach, żeby Wisła oddawała często piłkę i nie zbliżała się często do naszego pola karnego. Podwójnie ucieszyła nas bramka Adama Zreľáka, gdyż ostatnio spadło na niego dużo krytyki, a to bardzo dobry piłkarz. Nie ma co ukrywać, że w szatni jest ogromne rozgoryczenie i taki wynik, biorąc pod uwagę to, jak przebiegał mecz, traktujemy jak porażkę” – zakończył trener gospodarzy.

Marián Zimen – Wisła Kraków

Trener krakowskiej Wisły zwrócił uwagę, że poniedziałkowe spotkanie miało niesamowicie dużą wagę zarówno dla Wisły, jak i Warty Poznań. Już w pierwszej akcji meczu piłkarzom gospodarzy udało się trafić do siatki Wiślaków, ale jeden z nich znajdował się w tym czasie na pozycji spalonej. „Początek meczu był dla nas trudny – przeciwnik strzelił bramkę. Na nasze szczęście jeden z graczy rywala był na pozycji spalonej. Myślę, że potem nasza gra była lepsza, ale brakowało nam więcej spokoju na połowie przeciwnika” – stwierdził Zimen. „Po stracie bramki postanowiliśmy wprowadzić kilku rezerwowych piłkarzy, którzy wnieśli sporo jakości i energii. Cała drużyna pokazała charakter. Jesteśmy szczęśliwi z powodu tego punktu, który udało nam się zdobyć” – kontynuował zastępujący trenera Guľę asystent.

Zimen zwrócił także uwagę na to, w jaki sposób przebiegała komunikacja pomiędzy nim a głównym szkoleniowcem Białej Gwiazdy, który z powodu nałożonej na niego kary nie mógł przebywać z zespołem. „Dzisiaj pierwszy trener nie mógł być z drużyną na ławce rezerwowych, jednak komunikacja między nami przebiegała prawidłowo. Nieważne, co się dzieję, z jakich powodów któryś z trenerów jest nieobecny, zawsze podejmujemy decyzje wspólnie” – zakończył Zimen.


Źródło: wisla.krakow.pl

Marián Zimen: - Drużyna pokazała charakter

Poniedziałek, 6 grudnia 2021 r.


- Nie był to łatwy mecz dla nas. Obydwa zespoły potrzebowały punktów, potrzebowały zwycięstwa - powiedział na konferencji prasowej, po meczu Warty z Wisłą, asystent trenera Adriána Guľi - Marián Zimen.

Przypomnijmy bowiem, że Guľa został zawieszony przez Komisję Ligi na łącznie dwa mecze pauzy, po czerwonej kartce, którą obejrzał od sędziego po spotkaniu z Radomiakiem Radom.

- Początek meczu był dla nas trudny, bo przeciwnik strzelił gola, który nie został uznany przez spalonego i po tym chwilę trwało, żebyśmy wrócili do gry - kontynuował swoją wypowiedź Zimen. - Później brakowało nam większego spokoju oraz jakości na połowie rywala. Po stracie bramki na boisko weszli rezerwowi, którzy wnieśli energię, wnieśli jakość, a cała drużyna pokazała charakter i skończyło się to dla nas szczęśliwie - dodał.

- Trener Guľa nie mógł być przy ławce, ale był z nami, mieliśmy ze sobą komunikację i decyzję podejmowaliśmy wspólnie - zakończył Zimen


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Frydrych: Dla Wisły Kraków liczą się tylko zwycięstwa

Stadion w Grodzisku Wielkopolskim zdaje się być zaczarowany dla Białej Gwiazdy. Zawodnicy z R22 rzutem na taśmę - w ostatniej akcji - doprowadzili do wyrównania stanu meczu z Wartą Poznań, a po raz czwarty w tym sezonie w protokole sędziego jako strzelec gola zapisał się Michal Frydrych.


07.12.2021r.

K. Biedrzycka


Słodko-gorzki smak miała dla obrońcy Białej Gwiazdy potyczka z Wartą Poznań. Mimo że czeski defensor zapewnił swojej drużynie remis, to na próżno szukać uśmiechu na jego ustach po końcowym gwizdku. „Z jednej strony jestem zadowolony, że zdobyłem bramkę i dałem punkt Wiśle, z drugiej jednak powinniśmy schodzić do szatni w roli zwycięzców. To nie był łatwy mecz, boisko też nie ułatwiało nam zadania, bo było bardzo miękkie, ale nie mam zamiaru szukać tu żadnego usprawiedliwienia. Pierwsza połowa pokazała nasze lepsze oblicze, utrzymywaliśmy się przy piłce i rozgrywaliśmy ją. Później brakowało nam agresywności na połowie przeciwnika i konkretów w polu karnym” - zaczął. „Ostatecznie jestem bardzo rozczarowany i smutny, bo przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo, nic innego nas nie satysfakcjonowało. Wynik 1:1 w żadnym stopniu mnie nie cieszy i nie ma dla mnie znaczenia, że udało się nam zdobyć bramkę w doliczonym czasie gry, a także to, iż to ja ją strzeliłem. Musimy w następnych dniach jeszcze mocniej pracować, żeby zachować skuteczność w ofensywie, bo dla Wisły Kraków liczą się tylko zwycięstwa” - dodał Michal Frydrych.

Bez dyrygenta

Wiślacy musieli radzić sobie bez trenera Adriána Guľi, który zmuszony był pauzować z powodu czerwonej kartki. Czy brak szkoleniowca wpłynął na zawodników spod Wawelu? „Trener rzeczywiście nie mógł nam towarzyszyć, ale przekazał nam przed meczem wszystkie wskazówki. Każdy wiedział, co ma robić i jak powinien zagrać. Później wszystko było już w naszych nogach i głowach. Otrzymywaliśmy w czasie spotkania wskazówki od asystentów szkoleniowca, którzy na bieżąco korygowali naszą grę. Oczywiście brakowało trenera, ale największym problemem było to, że nie potrafiliśmy zdobyć bramki” - zakończył Michal Frydrych.


Źródło: wisla.krakow.pl


Statystyki meczu: Warta - Wisła=

Poniedziałek, 6 grudnia 2021 r.


Zapraszamy do zapoznania się z kompletem oficjalnych statystyk po meczu 17. kolejki ligowej, w sezonie 2021/2022, w którym zmierzyliśmy się z Wartą Poznań.

Warta - Wisła

  • Bramki: 1-1 (0-0)
  • Posiadanie (w %): 37-63 (35-65)
  • Strzały: 12-9 (5-4)
  • Strzały celne: 3-6 (1-2)
  • Strzały niecelne: 2-1
  • Strzały zablokowane: 7-2
  • Strzały z pola karnego: 8-5
  • Strzały z pola karnego, celne: 3-3
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 17.6-15.6
  • Faule: 10-7
  • Żółte kartki: 0-0
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 2-2
  • Rzuty rożne: 5-4
  • Podania: 366-669
  • Podania dokładne (w %): 67-84
  • Instat index: 217-218
  • Gole oczekiwane: 1.37-1.30

Gole oczekiwane:

  • 0.48 - Matěj Hanousek
  • 0.24 - Gieorgij Żukow
  • 0.19 - Mateusz Młyński
  • 0.15 - Felicio Brown Forbes
  • 0.14 - Michal Frydrych
  • 0.06 - Aschraf El Mahdioui
  • 0.03 - Dor Hugi
  • 0.01 - Yaw Yeboah

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 266 - Aschraf El Mahdioui
  • 261 - Michal Frydrych
  • 255 - Gieorgij Żukow
  • 238 - Stefan Savić
  • 223 - Matěj Hanousek
  • 221 - Konrad Gruszkowski
  • 218 - Serafin Szota
  • 216 - Dor Hugi
  • 206 - Paweł Kieszek
  • 203 - Yaw Yeboah
  • 191 - Mateusz Młyński
  • 190 - Michal Škvarka
  • 185 - Jan Kliment
  • 184 - Felicio Brown Forbes

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 2 - Gieorgij Żukow - najwięcej strzałów;
  • 1 - Matěj Hanousek, Michal Frydrych, Gieorgij Żukow, Yaw Yeboah, Felicio Brown Forbes i Dor Hugi - najwięcej celnych strzałów;
  • 2 - Michal Škvarka i Felicio Brown Forbes - najczęściej faulowany;
  • 2 - Gieorgij Żukow - najwięcej fauli;
  • 99 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej podań;
  • 93 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej dokładnych podań;
  • 78 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej przyjętych podań;
  • 94 - Aschraf El Mahdioui - najwyższy % celnych podań;
  • 28 - Felicio Brown Forbes - najwięcej pojedynków;
  • 12 - Serafin Szota - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 6 - Yaw Yeboah - najwięcej dryblingów;
  • 2 - Aschraf El Mahdioui, Gieorgij Żukow i Yaw Yeboah - najwięcej udanych dryblingów;
  • 5 - Aschraf El Mahdioui - najwięcej odbiorów;
  • 3 - Aschraf El Mahdioui i Gieorgij Żukow - najwięcej udanych odbiorów;
  • 11 - Mateusz Młyński i Felicio Brown Forbes - najwięcej strat;
  • 16 - Serafin Szota - odzyskane piłki.


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 17. kolejki PKO Ekstraklasy=

Poniedziałek, 6 grudnia 2021 r.


Siedemnasta kolejka kończy pierwszą część sezonu i choć po jej zakończeniu pozostaną do rozegrania jeszcze aż cztery zaległe mecze, to śmiało można podsumowywać to - jak choćby wygląda tabela ligowa. A w niej zdecydowanie na czele poznański Lech, którego gonią Pogoń oraz Lechia. Zapewne będzie to chciał zrobić także Raków, tym bardziej, że częstochowianie są jednymi z tych, którzy mają zaległy występ. Takie aż dwa czekają jeszcze Legię, ale nie zmienia to faktu, że sensacyjnie jest ona wciąż na miejscu spadkowym.

Piątek, 3 grudnia:

Stal Mielec 2-1 Wisła Płock

  • 1-0 Grzegorz Tomasiewicz (22. k.)
  • 2-0 Mateusz Mak (45.)
  • 2-1 Marko Kolar (89.)

Po zeszłotygodniowej porażce we Wrocławiu - mielczanie wrócili do zdobywania ligowych punktów i już do przerwy "wypunktowali" ekipę "Nafciarzy". Ta jechała wprawdzie na Podkarpacie, aby po raz drugi w bieżącym sezonie powiększyć swój wyjazdowy dorobek, ale jak na razie udało się jej to tylko w meczu z Wartą.

Górnik Zabrze 3-1 Śląsk Wrocław

  • 1-0 Bartosz Nowak (49.)
  • 2-0 Bartosz Nowak (54.)
  • 3-0 Lukas Podolski (79.)
  • 3-1 Petr Schwarz (83.)

Dwa trafienia Bartosza Nowaka na początku drugiej połowy załatwiły tak naprawdę sprawę tego spotkania, bo to już tylko zamknęli ładnymi bramkami Lukas Podolski oraz Petr Schwarz. Zabrzanie złapali zresztą całkiem niezłą passę, bo to dla nich trzecie zwycięstwo z rzędu. Tak jak dla Śląska trzeci kolejny wyjazd i powrót do domu "na tarczy".

Sobota, 4 grudnia:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-3 Pogoń Szczecin

  • 0-1 Kamil Grosicki (12.)
  • 0-2 Jakub Bartkowski (24.)
  • 1-2 Piotr Wlazło (31. k.)
  • 1-3 Sebastian Kowalczyk (56. k.)

Nie było niespodzianki w pierwszym z sobotnich meczów. Faworyzowana Pogoń zasłużenie dopisała trzy punkty w rywalizacji z beniaminkiem z Niecieczy, ale przyznać trzeba, że "Słonie" ambitnie starały się napsuć krwi wiceliderowi, co momentami całkiem nieźle im wychodziło.

Jagiellonia Białystok 1-2 Górnik Łęczna

  • 0-1 Damian Gąska (1.)
  • 0-2 Damian Gąska (29.)
  • 1-2 Israel Puerto (81.)

Jeśli już po czterdziestu sekundach przegrywasz, a potem Twój bramkarz prezentuje rywalowi gola, to o punkty może być dość trudno. I taka przykra przygoda - do tego na pożegnanie z własnymi kibicami na swoim stadionie w 2021 roku - przytrafiła się białostoczanom. Dla beniaminka z Łęcznej jest to pierwsza w tym sezonie wyjazdowa wygrana.

Lechia Gdańsk 3-1 Raków Częstochowa

  • 0-1 Ben Lederman (16.)
  • 1-1 İlkay Durmuş (53.)
  • 2-1 İlkay Durmuş (75.)
  • 3-1 Flávio Paixão (86.)

Po pierwszej połowie wydawało się, że częstochowianie będą pierwszym zespołem, który wygra w tym sezonie w Gdańsku. Druga część meczu należała jednak zdecydowanie do Lechii, która po dwóch trafieniach İlkaya Durmuşa oraz po prezencie od Andrzeja Niewulisa i golu Flávio Paixão - wygrywa jak najbardziej zasłużenie. A wynik ten pozostawia "biało-zielonych" na ligowym podium. Niewątpliwie takie rozstrzygnięcie będzie teraz dyskutowane w kontekście rozbujanej "częstochowskiej łajby", a co łączone jest niezmiennie z pogłoskami o przyszłości trenera Marka Papszuna.

Niedziela, 5 grudnia:

Zagłębie Lubin 2-3 Lech Poznań

  • 0-1 Antonio Milić (8.)
  • 0-2 João Amaral (14.)
  • 1-2 Kamil Kruk (49.)
  • 1-3 Jakub Kamiński (53.)
  • 2-3 Lorenco Šimić (59.)

Gdy po kwadransie lider z Poznania prowadził w Lubinie różnicą już dwóch bramek wydawało się, że ten mecz może zakończyć się pogromem, ale nic z tych rzeczy. W drugiej połowie gospodarze postarali się o to, aby Lecha postraszyć, choć przyznać trzeba, że gdyby poznaniacy mieli lepiej ustawione celowniki - to wygraliby znacznie wyżej. Nie zmienia to faktu, że Lech wygrywa po raz trzeci z rzędu i utrzymuje przewagę w tabeli. Z kolei Zagłębie zalicza czwartą kolejną porażkę i w ostatnich tygodniach jest najgorzej punktującym zespołem w lidze.

Cracovia 1-0 Legia Warszawa

  • 1-0 Pelle van Amersfoort (20.)

Mocno naładowane emocjami było to spotkanie i we wzajemnej próbie wymiany ciosów lepsza okazała się Cracovia, która jest już jedenastym (!) zespołem w bieżącym sezonie, który ograł w lidze warszawiaków. Dla kibiców Legii jest to niewątpliwie wynik trudny do "ogarnięcia".

Poniedziałek, 6 grudnia:

Warta Poznań 1-1 WISŁA KRAKÓW

  • 1-0 Adam Zreľák (66.)
  • 1-1 Michal Frydrych (90.)

Dawno w naszej lidze nie było tak słabego meczu. Jedni i drudzy stworzyli dla swoich kibiców iście "mikołajową kopaninę", w której sytuacji po obydwu stronach prawie że nie było. Była za to niedokładność oraz siła przypadku, bo ciężko było doszukać się jakiegoś pomysłu na grę. Jedyny bowiem jaki był to przeszkadzania. Warta starała się Wiśle, choć niewiele musiała, bo wiślacy przeszkadzali sobie nawzajem. Na szczęście całość skończyła się w miarę sprawiedliwie, bo za taki "pokaz" nie powinno się przyznawać nikomu trzech punktów.

Spotkanie Radomiaka Radom z Piastem Gliwice zostało przełożone na 14 grudnia br.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Lech Poznań 17 38 34 - 10
  • 2. Pogoń Szczecin 17 35 32 - 13
  • 3. Lechia Gdańsk 17 33 32 - 20
  • 4. Raków Częstochowa 16 29 29 - 20
  • 5. Radomiak Radom 16 28 21 - 13
  • 6. Śląsk Wrocław 17 24 29 - 26
  • 7. Górnik Zabrze 16 24 22 - 21
  • 8. Stal Mielec 17 24 24 - 25
  • 9. Wisła Płock 17 23 27 - 26
  • 10. Cracovia 17 23 23 - 24
  • 11. Piast Gliwice 16 21 23 - 22
  • 12. Jagiellonia Białystok 17 21 22 - 25
  • 13. WISŁA KRAKÓW 17 18 17 - 28
  • 14. Zagłębie Lubin 16 17 17 - 29
  • 15. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 16 12 20 - 28
  • 16. Legia Warszawa 15 12 15 - 26
  • 17. Warta Poznań 17 12 11 - 22
  • 18. Górnik Łęczna 17 12 15 - 35

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd prasy: Mroźny Grodzisk podzielił Wisłę i Wartę

Poniedziałkowe późne popołudnie nie było szczęśliwe dla Wiślaków. Biała Gwiazda zremisowała w Grodzisku Wielkopolskim z przedostatnią w tabeli Wartą 1:1, a bramkę wyrównującą zdobyła w ostatniej minucie meczu. Co o wyjazdowym spotkaniu sądzą przedstawiciele mediów?


07.12.2021r.

B. Juruć

Onet

Mecz z Wisłą mógł się ułożyć dla gospodarzy idealnie. Już w 24. sekundzie Pawła Kieszka pokonał Mateusz Kuzimski, jednak sędzia Paweł Raczkowski nie uznał trafienia, bo napastnik był na pozycji spalonej po zgraniu Adama Zrelaka. Na pierwszy celny strzał gości, trzeba było poczekać do 7. minuty, ale Adrian Lis poradził sobie z uderzeniem Yaw Yeboaha. Tuż przed przerwą golkiper wygrał pojedynek sam na sam z Felicio Brown Forbsem, ale nawet gdyby Kostarykanin trafił do siatki, sędzia by gola nie uznał. (…) Wisła miała w pierwszej połowie wyraźną przewagę jeśli chodzi o posiadanie piłki, liczbę podań i strzałów, ale niewiele z niej wynikało.

Przed tym spotkaniem Zieloni mieli na koncie dwie wygrane, 6 sierpnia z Górnikiem Łęczna (4:0), 6 listopada z Piastem (1:0), więc wydawało się, że właśnie ten dzień miesiąca jest dla Zielonych szczęśliwy. Więcej razy w tym dniu nie grali. To się potwierdziło. Znakomitą asystą popisał się Robert Ivanov. Fin zagrał prostopadłą piłkę do Zrelaka, który z bliska pokonał Kieszka, zdobywając swoją trzecią bramkę w sezonie.

(…) Jednak piłkarze z Krakowa mieli problemy, aby zaskoczyć gospodarzy. Goście przełamali mur, jaki postawili warciarze dopiero w ostatniej akcji meczu. Michał Frydrych wykorzystał dokładne dośrodkowanie Hugiego, który pojawił się na boisku w drugiej części spotkania i strzałem głową pokonał Lisa”.

Gazeta Krakowska

„Początek spotkania należał do Warty. Nie upłynęło nawet trzydzieści sekund, a gospodarze już strzelili gola. Do siatki trafił Mateusz Kuzimski, ale radość miejscowych szybko ostudził sędzia, odgwizdując oczywistego spalonego. „Zieloni” rozpoczęli jednak z wielkim animuszem. Wyszli wysoko, zamknęli Wisłę na jej połowie. Krakowianie dość szybko jednak opanowali sytuację o tyle, że zaczęli nieco dłużej utrzymywać się przy piłce. (…)

Z czasem wiślacy uzyskali przewagę, nawet dość wyraźną, ale głównie w posiadaniu piłki. Warta dobrze się broniła, nie dopuszczała do sytuacji pod swoją bramką, a strzały Yawa Yeboaha czy Gieorgija Żukowa - choć celne - nie mogły sprawić najmniejszych problemów Adrianowi Lisowi. Z perspektywy Wisły plus po pierwszej połowie był taki, że poza wspomnianą sytuacją z samego początku, później Warta nie stworzyła najmniejszego zagrożenia pod bramką gości. Obrona „Białej Gwiazdy” grała odpowiedzialnie i nie dopuszczała do pożaru w polu karnym. Generalnie był to jednak mocno senny mecz...

Druga część zaczęła się od całkiem dobrej sytuacji dla Wisły. Konrad Gruszkowski sprytnie wycofał piłkę do Gieorgija Żukowa. Kazach uderzył bez przyjęcia, ale nie trafił czysto w futbolówkę i ta przeleciała obok słupka.

W kolejnych minutach Warta miała trzy rzuty rożne, ale zagrożenia dla bramki gości po tych stałych fragmentach gry nie było żadnego. To był jednak początek fragmentu meczu, w którym gospodarze uzyskali przewagę. Jej potwierdzenie nastąpiło w 66 min, gdy świetnie w pole karne zagrał Robert Ivanov. A tutaj na moment „przysnął” Serafin Szota, co wykorzystał Adam Zrelak. Napastnik Warty przyjął piłkę, a następnie spokojnie umieścił ją w siatce.

Marian Zimen, który zastępował na ławce trenerskiej zdyskwalifikowanego Adriana Gulę, szybko zaczął robić zmiany po stracie gola i Wisła rzeczywiście przycisnęła nieco mocniej. (…) Po jednym z nich przed szansą stanął Matej Hanousek, ale nie zdołał z bliska wepchnąć piłki do siatki. Generalnie jednak wiślacy bili głową w mur. Nie mieli za bardzo pomysłu, jak dobrać się do dobrze zorganizowanej w obronie Warty. A może inaczej, gra ofensywna „Białej Gwiazdy” wyglądała w tych ostatnich minutach po prostu żałośnie. Krakowianie mieli problem, żeby dobrze wrzucić piłkę nawet na tzw. aferę... Raz się jednak w końcu udało. Dużą rolę odegrali w tej sytuacji zawodnicy rezerwowi. Stefan Savić posłał bowiem dobre podanie na lewą stronę do Dora Hugiego, a ten idealnie dośrodkował na głowę Michala Frydrycha, który w trzeciej doliczonej minucie dał Wiśle bardzo ważny punkt”.

Sport.pl

„Na pierwszą wygraną i pierwsze punkty liczył też Dawid Szulczyk, najmłodszy trener ekstraklasy. 31-letni szkoleniowiec dotychczas przegrał dwa mecze. Po zaledwie 22 sekundach cieszył się z gola swoich podopiecznych. Przedwcześnie, bo na spalonym był Mateusz Kuzimski. Co ciekawe, gdyby bramka została uznana, to Kuzimski cieszyłby się z trafienia w trzecim meczu z rzędu z Wisłą Kraków. (…)

Potem na boisku w tej części wiało nudą. Brakowało dokładności w akcjach ofensywnych i dobrych okazji do zdobycia bramki. Warta oddała tylko jeden celny strzał, a Wisła dwa. Oba zespoły lepiej radziły sobie w destrukcji.

Po zaledwie dziesięciu minutach drugiej połowy więcej było fajnych akcji niż w całej pierwszej części. Cały czas brakowało jednak dogodnych okazji do zdobycia bramki. Aż do 66. minuty i akcji obcokrajowców Warty. Wtedy fiński obrońca Robert Ivanov zapędził się pod pole karne gości i będąc przed nim, świetnie dograł do Adama Zrelaka na siódmy metr. Słowacki pomocnik świetnie przyjął piłkę i strzelił gola.

Dziesięć minut później Warta mogła podwyższyć wynik po świetnej kontrze. Piłkę otrzymał Zrelak, minął w polu karnym Serafina Szotę, strzelił, ale obrońca Wisły zdołał go jeszcze zablokować.

Krakowianie w końcówce bardzo się odkryli. I opłaciło im się to. W czwartej minucie doliczonego czasu gry z lewej strony pola karnego dośrodkował rezerwowy Dor Hugi, a Michał Frydrych z trzech metrów, głową zdobył wyrównującego gola.”

Interia

„Warta bardzo ostro ruszyła na rywala. Już w 21. sekundzie zdobyła nawet gola, ale radość Mateusza Kuzimskiego była krótka - napastnik Warty był na spalonym w momencie zagrania piłki przez Adama Zrelaka. Taka ofensywa gospodarzy, którzy zgodnie z zapowiedzią trenera wyszli dwójką napastników, trwała przez 10 minut. A później z każdą minutą Wisła przejmowała środek pola. Przejmowała też kontrolę nad spotkaniem, ale nie przekładało się to na bramkowe sytuacje. Tych nie było w ogóle, tak po jednej, jak i po drugiej stronie boiska. Trzy celne strzały w tej połowie - Yawa Yeboaha, Gieorgija Żukowa i Szymona Czyża - nie miały prawa zaskoczyć bramkarzy. Podsumowaniem ofensywnej indolencji była sytuacja Felicio Brown Forbesa z 42. minuty. Napastnik Wisły wyszedł sam na sam z Adrianem Lisem, bramkarz był na dziesiątym metrze, a Kostarykanin i tak trafił w niego. Bramka i tak nie zostałaby zaliczona, bo piłkarz Wisły był wcześniej na spalonym. Jednego Warcie i Wiśle nie można zarzucić - chęci biegania. Przed przerwą jeden i drugi zespół, choć nie było doliczonego czasu, przebiegł ponad 61 km. To się zdarza rzadko, ale być może temperatura (0 stopni) tak wpłynęła na zawodników.

Druga połowa przez 20 minut wcale nie była lepsza. Warta znów miała lepszy fragment w ofensywie, gdy wywalczyła kilka rzutów rożnych, a celnie strzelali Jan Grzesik i Mateusz Kupczak. Wisła zaś nawet jak przeważała, to nie zagrażała bramce Lisa. Aż w końcu, w 66. minucie, sytuacja całkowicie się zmieniła. Obrońca Warty Robert Ivanov dostał piłkę ponad 30 metrów przed bramką Wisły - choć kibice krzyczeli mu, by strzelał, zdecydował się na zagranie w pole karne. Prosto pod nogi Adama Zrelaka, którego nie upilnował Serafin Szota. Na dodatek stoper Wisły złamał linię spalonego. A Słowak z Warty przyjął piłkę i przerzucił nad Pawłem Kieszkiem.

Wisła nie miała już nic do stracenia. Zepchnęła Wartę do obrony, która z każdą minutą robiła się coraz bardziej rozpaczliwa. W 77. minucie przed bramką Warty mogli strzelać Brown Forbes i Hanousek - zabrakło im decyzji. Później celnie uderzył Dor Hugi, ale Adrian Lis był na posterunku. W 89. minucie piłka w końcu wpadła do siatki po strzale Kostarykanina, ale wcześniej faulowany był Dawid Szymonowicz. W końcu jednak cofnięta Warta została za to skarcona - pod koniec 93. minuty Brown Forbes zagrał głową na dalszy słupek, a Michal Frydrych główką pokonał Lisa.”

Źródło: wisla.krakow.pl


Galeria sportowa