2022.01.18 Wisła Kraków - Łudogorec Razgrad 1:1

Z Historia Wisły

2022.01.18, mecz towarzyski, Kadriye, Calista Sports Center, 15:30 czasu polskiego, wtorek, 10°
Wisła Kraków 1:1 (0:1) Łudogorec Razgrad
widzów:
sędzia:
Bramki

Dawid Szot 79'
0:1
1:1
4' Piéros Sotiríou
Wisła Kraków
Paweł Kieszek grafika:zmiana.PNG (46' Mikołaj Biegański)
Konrad Gruszkowski grafika:zmiana.PNG (68' Dawid Szot)
Serafin Szota
Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG (75' Paweł Koncewicz-Żyłka grafika:zk.jpg)
Matěj Hanousek grafika:zmiana.PNG (46' Sebastian Ring)
Piotr Starzyński grafika:zmiana.PNG (75' Mateusz Młyński)
Patryk Plewka
Nikola Kuveljić
Stefan Savić grafika:zmiana.PNG (75' Zdeněk Ondrášek)
Dor Hugi grafika:zmiana.PNG (68' Luis Fernández)
Jan Kliment grafika:zmiana.PNG (46' Felicio Brown Forbes)

Trener: Adrián Guľa
Łudogorec Razgrad
Sergio Padt grafika:zmiana.PNG (46' Damjan Christow)
Jordan Ikoko grafika:zmiana.PNG (46' Žan Karničnik)
Tichomir Dimitrow grafika:zmiana.PNG (46' Georgi Terzijew)
Ihor Płastun grafika:zmiana.PNG (46' Olivier Verdon)
Shaquille Pinas grafika:zmiana.PNG (46' Iłker Budinow)
Mavis Tchibota grafika:zmiana.PNG (46' Kirił Despodow)
Show grafika:zmiana.PNG (46' Dominik Jankow)
Cauly grafika:zmiana.PNG (46 Stéphane Badji)
Rick grafika:zmiana.PNG (46' Elvis Manu)
Spas Delew grafika:zmiana.PNG (46' Bernard Tekpetey)
Piéros Sotiríou grafika:zmiana.PNG (46' Higinio Marín)

Trener: Ante Šimundža
Ławka rezerwowych: Dorian Gądek
Kapitan: Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG Patryk Plewka

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Zmiana sparingpartnera

Zaplanowany na poniedziałek 17 stycznia sparing z FC Zürich został odwołany. W zamian za to dzień później, 18 stycznia, Wiślacy zmierzą się z zespołem Ludogorets Razgrad. Początek spotkania przewidziany został na godzinę 17.30 (15.30 czasu polskiego).


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Wisła na remis z mistrzem Bułgarii

Wtorek, 18 stycznia 2022 r.


W pierwszym meczu towarzyskim, w trakcie obozu przygotowawczego w Turcji, piłkarze krakowskiej Wisły zremisowali 1-1 z aktualnym mistrzem Bułgarii - Łudogorcem Razgrad.

Wiślacy bardzo bojaźliwie rozpoczęli mecz z solidnie ogranym w ostatnich latach w europejskich pucharach zespołem z Bułgarii, który od początku ostro ruszył do ataku. I już od 4. minuty przegrywaliśmy 0-1. Błąd przy wyprowadzaniu piłki spod własnej bramki popełnił Serafin Szota, więc wyprowadzony na czystą pozycję Piéros Sotiríou strzałem w długi róg bramki Pawła Kieszka otworzył wynik tego spotkania. W kolejnych minutach wciąż przewagę miał wyżej notowany zespół z Bułgarii, ale też czym dłużej ono trwało, tym wiślacy starali się częściej dochodzić do głosu. Niestety brakowało nam klarownych sytuacji podbramkowych. Szansę na wyrównanie mieliśmy bowiem dopiero w 39. minucie, ale po rzucie wolnym i po zbyt krótko wybitej przez obrońców piłce - Matěj Hanousek miał okazję, aby uderzyć sprzed pola karnego, ale zrobił to nieznacznie niecelnie. Bliżej szczęścia był za to w minucie 43. Mavis Tchibota, ale po jego strzale świetną paradą popisał się Kieszek, więc do przerwy było 0-1.

W drugiej połowie dobrą okazję mógł mieć w 56. minucie Dor Hugi, ale nie doszedł do podania Nikoli Kuveljicia. Po kolejnych czterech minutach wydawało się, że wiślacy będą już w stanie doprowadzić do wyrównania, ale piłka po strzale Felicio Brown Forbesa przeleciała ponad bułgarską bramką. Swoją okazję mieli też nasi rywale, ale w 64. minucie bardzo dobrze spisał się Mikołaj Biegański, parując na rzut rożny mocny strzał Bernarda Tekpeteya. Od 68. minuty oglądać mogliśmy nieoficjalny debiut w wiślackich barwach naszego nowego napastnika - Luis Fernándeza, ale to ani on, a inny z rezerwowych - a mianowicie Dawid Szot - doprowadził w 79. minucie do wyrównania. Młody wiślak uderzył bowiem precyzyjnie przy słupku i było 1-1. Trzeba jednak przyznać, że był to gol zasłużony, bo w drugiej połowie to wiślacy byli aktywniejsi w swoich ofensywnych poczynaniach.

Ostatecznie mecz zakończył się więc remisem, co uznać trzeba za wartościowy rezultat, bo osiągnięty z niewątpliwie wymagającym rywalem.

Wtorek, 18.01.2022 r. 15:30:

1 Łudogorec Razgrad-1 Wisła Kraków

  • 1-0 Piéros Sotiríou (4.)
  • 1-1 Dawid Szot (79.)

Łudogorec Razgrad:

  • I połowa:
  • Sergio Padt
  • Jordan Ikoko
  • Tichomir Dimitrow
  • Ihor Płastun
  • Shaquille Pinas
  • Mavis Tchibota
  • Manuel Show
  • Cauly Oliveira
  • Rick Jonathan
  • Spas Delew
  • Piéros Sotiríou

II połowa:

  • Damjan Christow
  • Žan Karničnik
  • Georgi Terzijew
  • Olivier Verdon
  • Iłker Budinow
  • Kirił Despodow
  • Dominik Jankow
  • Stéphane Badji
  • Elvis Manu
  • Bernard Tekpetey
  • Higinio Marín

Wisła Kraków:

  • Paweł Kieszek
  • (46. Mikołaj Biegański)
  • Konrad Gruszkowski
  • (68. Dawid Szot)
  • Serafin Szota
  • Maciej Sadlok
  • (75. Paweł Koncewicz-Żyłka)
  • Matěj Hanousek
  • (46. Sebastian Ring)
  • Piotr Starzyński
  • (75. Mateusz Młyński)
  • Patryk Plewka
  • Nikola Kuveljić
  • Stefan Savić
  • (75. Zdeněk Ondrášek)
  • Dor Hugi
  • (68. Luis Fernández)
  • Jan Kliment
  • (46. Felicio Brown Forbes)

Spotkanie towarzyskie.

  • Calista Sports Center, Kadriye, Turcja.
  • Pogoda: 10°.

Źródło: wislaportal.pl

#MisyonBelek2022: Na remis z mistrzem Bułgarii

Wtorkowe popołudnie oznaczało dla Wiślaków mecz kontrolny i potyczkę z Ludogortsem Razgrad. Spotkanie z aktualnym mistrzem Bułgarii zakończyło się remisem 1:1, a autorem jedynej bramki dla Białej Gwiazdy został Dawid Szot.


18.01.2022r.

J. Sumera


Początek spotkania należał do zawodników Ludogortsa, którzy od pierwszego gwizdka umiejętnie realizowali swoje założenia i mocno ruszyli do przodu. Orlęta zyskały przewagę i już w 4. minucie znaleźli sposób na defensywę Białej Gwiazdy. Piłkę do siatki skierował wówczas Pieros Sotiriou, który bez większych problemów pokonał Pawła Kieszka. Gracze dowodzeni przez trenera Ante Šimundže nie zamierzali jednak na tym poprzestać i w dalszym ciągu utrzymywali wysokie tempo, poszukując kolejnych szans pod wiślacką bramką. Krakowianie z kolei nie potrafili wejść na odpowiednie tory, gdyż Bułgarzy umiejętnie zawężali pole gry i skutecznie uniemożliwiali Wiślakom zawiązywanie składnych akcji.

Wisła nieustannie poszukiwała swoich szans, próbując przebić się przez szczelną defensywę Ludogortsa. Szczególnie aktywne były skrzydła, skąd zawodnicy 13-krotnego mistrza Polski raz po raz zmuszali rywali do wytężonej pracy w grze obronnej. Zielono-Biali nie pozostawili bierni i jeszcze przed zejściem do szatni potrafili wyprowadzić kilka niebezpiecznych akcji, które nie przyniosły im jednak konkretów w postaci kolejnych trafień.

Straty odrobione

W przerwie meczu trener Adrián Guľa zdecydował się dokonać trzech roszad w wyjściowej jedenastce swojej drużyny i wraz z początkiem drugiej połowy posłał do boju takich zawodników, jak Mikołaj Biegański, Sebastian Ring oraz Felicio Brown Forbes. Trzy minuty po wznowieniu gry okazję strzelecką stworzyli sobie jednak gracze z Bułgarii, ale tym razem szczęście było po stronie Wiślaków, bowiem piłka obiła słupek bramki strzeżonej przez Biegańskiego. Ludogorets spokojnie prowadził grę i szanował wypracowaną przewagę, którą za wszelką cenę zniwelować chcieli krakowianie.

Biała Gwiazda długo biła głową w mu, nie mogąc znaleźć złotego środka na pokonanie Padta. Zmieniło się to jednak w 81. minucie, kiedy to dobrze do akcji ofensywnej podłączył się wprowadzony kilka chwil wcześniej Szot i precyzyjnym uderzeniem z obrębu pola karnego zaskoczył holenderskiego golkipera mistrza Bułgarii. Obie ekipy starały się jeszcze przychylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, lecz w finalnym rozrachunku więcej bramek już nie padło, skutkiem czego towarzyska potyczka zakończyła się remisem 1:1.

Wisła Kraków - Ludogorets Razgrad 1:1 (0:1)

  • 0:1 Sotiriou 4’
  • 1:1 Szot 81’

Wisła Kraków: Kieszek (46’ Biegański) - Hanousek (46’ Ring), Sadlok (78’ Koncewicz-Żyłka), Szota, Gruszkowski (68’ Szot) - Savić (78’ Młyński), Kuveljić, Plewka - Hugi (68’ Fernández), Kliment (46’ Brown Forbes), Starzyński (78’ Ondrášek)

Ludogorets Razgrad (skład wyjściowy): Padt - Plastun, Pinas, Ikoko, Dimitrov, Show, Oliveira, Sotiriou, Tchibota, Jonathan, Delev


Źródło: wisla.krakow.pl



Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Guľa: Przekonaliśmy się, że wciąż mamy wiele do zrobienia

Wtorek przyniósł Wiślakom pierwszy turecki sprawdzian. Rywalem Białej Gwiazdy był bułgarski Ludogorets Razgrad, a mecz zakończył się remisem 1:1. Potyczkę rozegraną w Belek dokładnie przeanalizował opiekun Wiślaków - Adrián Guľa.


18.01.2022r.

K. Biedrzycka

„Wynik oczywiście fajny, ale najważniejsze, że w drugiej połowie pokazaliśmy potencjał. Lepiej wyglądaliśmy na boisku, zaadaptowaliśmy się do poziomu przeciwnika, który był - mówiąc wprost - bardzo dobry. Przed przerwą trudno było nam grać tak, jak ustaliliśmy, co było wynikiem szybko straconej bramki. Przeciwnik zaprezentował swoje umiejętności, ale z minuty na minutę widać było większy porządek w naszych poczynaniach. Zawodnicy potrzebują pewności siebie, która przychodzi chociażby po takich meczach, co potwierdza, że są przygotowani na stawienie czoła takim rywalom. W tej drugiej połowie mogliśmy obserwować drużynę, która lepiej reagowała na to, co się działo na murawie, lepiej czytała grę, lepiej się ruszała i tworzyła sobie sytuacje. Myślę, że bramka na 1:1 była jak najbardziej zasłużona” - zaczął trener Adrián Guľa. „Cieszę się, że jest duża rywalizacja między zawodnikami, w tym między napastnikami. Zdeněk Ondrášek pokazał, dlaczego wrócił do Wisły - nie tylko ze względu na charakter, ale też na to, że jest profesjonalistą, który potrafi zrobić różnicę. Tym podejściem ma szansę na wywalczenie sobie miejsca w pierwszej jedenastce w następnym meczu kontrolnym. To samo zaobserwowaliśmy w kontekście bocznych obrońców, środkowych pomocników czy bramkarzy. Wiadomo, że mamy nad czym pracować - nad organizacją gry w ofensywie, w defensywie czy w pressingu. Przekonaliśmy się, że wciąż mamy wiele do zrobienia - musimy pochylić się nad współpracą w poszczególnych formacjach, nad szybkością czy przejściami z ofensywy do defensywny i na odwrót. Wierzę, że takie sparingi bardzo nam pomogą” - dodał.

Przed zgrupowaniem w Belek do zespołu dołączył hiszpański snajper Luis Fernández, który miał okazję zaprezentować się już w niebiesko-biało-czerwonych barwach. „Luis jest z nami krótko, ale mamy oczekiwania względem tego zawodnika, bo prezentuje dobre umiejętności piłkarskie. Liczymy, że pomoże nam w ofensywie i zrobi różnicę w grze, lecz musimy być cierpliwi i krok po kroku wprowadzać go do drużyny” - oznajmił. W starciu z Bułgarami nie zagrali chociażby Michal Frydrych i Michal Skvarka. Skąd absencje? „To normalne, że pojawiają się problemy zdrowotne. Nie chcieliśmy ryzykować w ich przypadku, ale już powoli dochodzą do siebie. Mamy nadzieję, że Michal Frydrych będzie do dyspozycji na mecz z Banikiem, co jest dla niego ważne, gdyż to jego były klub. Jeśli chodzi o Michala Skvarkę, to liczę, że zagra z Karabachem. Ich nieobecność otwiera z kolei drzwi innym zawodnikom, co udowodnili też w starciu kontrolnym” - kontynuował.

Bez kilku ogniw

Przygotowań z krakowskim zespołem nie rozpoczął natomiast Aschraf El Mahdioui. Jak na chwilę obecną wygląda sytuacja pomocnika? „Aschraf skończył kwarantannę, ale trzeba powiedzieć wprost, że istnieje możliwość, iż zostanie sprzedany. To zawodnik z wielkim potencjałem i jakością, co zostało zauważone. Na tę chwilę czekamy na decyzję i na to, się wydarzy. Wpłynęła bardzo dobra oferta, więc jeśli wszystkie drogi się zejdą, to może zmienić barwy klubowe. Trzeba będzie to po prostu zaakceptować i znaleźć odpowiedniego zastępcę, nad czym w Wiśle już pracują tak, aby odpowiednio zapełnić tę lukę. Klub reaguje, jesteśmy aktywni i wierzę, że jeśli rzeczywiście dojdzie do transferu, to będziemy w stanie wyrównać - a nawet zadbać o jeszcze wyższy - poziom” - wyjawił.

Sympatyków spod Wawelu mocno niepokoi brak Alana Urygi, który wciąż leczy uraz. Obrońca udał się z zespołem do Turcji, lecz na chwilę obecną wciąż nie trenuje z kolegami. „Rzeczywiście Alana długo nie ma, nie jest to łatwa sytuacja, bo bardzo chce być już z nami, czuje się odpowiedzialny za ten klub i naprawdę mocno pracuje. Musimy jednak uważać, aby mu nie zaszkodzić, tylko doprowadzić do jego powrotu. To jest cel nas wszystkich. Trzeba jeszcze uzbroić się jeszcze w cierpliwość i pozwolić mu się przygotować na całą rundę, tego potrzebuje od nas w tej chwili. Wiem, że kibice się niepokoją, ale w tym wypadku musimy stosować metodę małych kroków” - zakończył szkoleniowiec Białej Gwiazdy.


Źródło: wisla.krakow.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Szot: Nogi są ciężkie, ale to znak, że wykonujemy dobrą pracę

Za Wiślakami pierwszy z trzech sparingów podczas obozu przygotowawczego w tureckim Belek. We wtorkowe popołudnie podopieczni trenera Adriána Guľi stanęli w szranki z Ludogortsem Razgrad, z którym zremisowali 1:1. Autorem wyrównującego trafienia dla Białej Gwiazdy został Dawid Szot, który opowiedział o potyczce z mistrzem Bułgarii oraz o trwających przygotowaniach do startu PKO Bank Polski Ekstraklasy.


19.01.2022r.

M. Chlebek


Starcie z mistrzem Bułgarii było dla Wiślaków wartościowym sprawdzianem, który dostarczył wielu cennych wskazówek na dalszy okres przygotowań. „Ludogorets to rywal z bardzo wysokiej półki, który umiejętnie operował piłką i od samego początku narzucił wysokie tempo gry. Ten zespół posiada dobrze wyszkolonych zawodników, którzy są wybiegani, potrafią zrobić różnicę i trzeba uczciwie powiedzieć, że z przebiegu całego meczu to oni byli stroną przeważającą. Uważam jednak, że będzie to dla nas cenna lekcja, bo mogliśmy sprawdzić się na tle renomowanego przeciwnika i otrzymaliśmy dodatkowe informacje, nad czym powinniśmy pracować, by rozwijać się zarówno indywidualnie, jak i drużynowo” - rozpoczął Szot.

Skuteczna odpowiedź

Drużyna Ludogortsa wysoko zawiesiła poprzeczkę, jako pierwsza objęła prowadzenie i długo nie pozwalała krakowianom dojść głosu. Podopieczni trenera Adriána Guľi przetrzymali jednak napory przeciwnika i doprowadzili do remisu. „Szybko straciliśmy bramkę i długo nie potrafiliśmy wejść na odpowiedni poziom, jednak z minuty na minutę mecz stawał się coraz bardziej wyrównany. Nawiązaliśmy walkę i potrafiliśmy odpowiedzieć trafieniem po składnej akcji, dzięki czemu udało nam się zremisować, co chyba nie jest złym wynikiem” - dodał obrońca.

Ofensywne szlify

Formacja obronna Zielono-Białych skutecznie hamowała zapędy wiślackich napastników, uniemożliwiając im stworzenie zagrożenie pod bramką strzeżoną przez Sergio Padta. Strzelecki impas przełamał jendak Dawid Szot, który w 81. minucie znalazł sposób na pokonanie holenderskiego bramkarza. 20-letni obrońca przyznaje, że drużyna nieustannie pracuje nad grą w ataku i wyraża nadzieję, że przyniesie to oczekiwane skutki na ligowych boiskach. „Z reguły defensywa rywala w głównej mierze skupia się na napastnikach, starając się nie dopuścić ich do sytuacji strzeleckich. W takich momentach szansa na finalizację akcji otwiera się przed pozostałymi zawodnikami, którzy znajdują się w pobliżu pola karnego, co jest pewnego rodzaju elementem zaskoczenia. Tak było i w tym przypadku, bo myślę, że obrońcy Ludogortsa nie byli do końca przygotowani na to, że wbiegnę w okolice linii szesnastego metra. Pracujemy jednak cały czas nad tym, aby strzelać jak najwięcej bramek i mam nadzieję, że koledzy z ataku przełożą dobrą dyspozycję z treningów na mecze ligowe” - kontynuował Szocik.

Praca, praca, praca

Niemal połowa okresu przygotowawczego już za krakowianami, którzy każdego dnia sumienie pracują, szlifując formę przed startem piłkarskiej wiosny. Jak minione dwa tygodnie ocenia młody Wiślak? „Nie będę ukrywał, że w czuć nogach zmęczenie z ostatniego czasu, ale jest to znak, że wykonujemy dobrą pracę. W każdy trening wkładamy wiele wysiłku, energii i serca, by jak najlepiej przygotować się do startu ligi. Podczas okresu przygotowawczego poznajemy własne organizmy, budujemy pewność siebie i idziemy w górę pod kątem fizycznym, by to obecne zmęczenie przekuć na świeżość już od pierwszego meczu z Rakowem” - zakończył swoją wypowiedź Dawid Szot.


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa