2022.02.06 Raków Częstochowa - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

2022.02.06, Ekstraklasa, 20. kolejka, Miejski Stadion Piłkarski Raków, Częstochowa, 15:00, niedziela, 3°C
Raków Częstochowa 2:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 3.823
sędzia: Szymon Marciniak z Płocka.
Bramki
Fran Tudor (k) 55'
Mateusz Wdowiak 74'
1:0
2:0
Raków Częstochowa
Vladan Kovačević
Fran Tudor grafika:zmiana.PNG (80' Marko Poletanović)
Tomáš Petrášek
Zoran Arsenić
Wiktor Długosz grafika:zmiana.PNG (73' Bogdan Racovițan)
Giánnis Papanikoláou
Ben Lederman grafika:zmiana.PNG (80' Szymon Czyż)
Mateusz Wdowiak
Fábio Sturgeon grafika:zmiana.PNG (80' Ivi López)
Patryk Kun
Vladislavs Gutkovskis grafika:zmiana.PNG (84' Sebastian Musiolik)

Trener: Marek Papszun
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Dawid Szot
Joseph Colley
Maciej Sadlok
Matěj Hanousek grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (76' Sebastian Ring grafika:zk.jpg)
Mateusz Młyński grafika:zmiana.PNG (66' Dor Hugi)
Enis Fazlagić
Patryk Plewka
Michal Škvarka grafika:zmiana.PNG (76' Zdeněk Ondrášek)
Stefan Savić grafika:zmiana.PNG (65' Momo Cissé)
Jan Kliment

Trener: Adrián Guľa
Ławka rezerwowych: Paweł Kieszek, Konrad Gruszkowski, Nikola Kuveljić, Michal Frydrych, Piotr Starzyński

Kapitan: Maciej Sadlok

Bramki: 2-0 (0-0)
Posiadanie (w %): 56-44 (52-48)
Strzały: 28-6 (10-2)
Strzały celne: 11-1 (4-1)
Strzały niecelne: 11-1
Strzały zablokowane: 6-4
Strzały z pola karnego: 21-2
Strzały z pola karnego, celne: 10-1
Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 15.2-19.1
Faule: 11-18
Żółte kartki: 0-2
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 1-1
Rzuty rożne: 5-4
Podania: 446-417
Podania dokładne (w %): 79-78
Straty: 58-74
Straty na własnej połowie: 8-24
Instat index: 242-204
Gole oczekiwane: 4.76-0.78
Dystans (w km): 118,87-115,61
Sprinty: 106-89
Sprint dystans (w km): 2.24-2.00
Szybki bieg dystans (w km): 8.13-8.60

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Statystycznym okiem: Raków vs. Wisła

Powrót Ekstraklasy oznacza powrót emocji związanych z meczami Białej Gwiazdy. W niedzielę 6 lutego o godzinie 15.00 na murawę wybiegną piłkarze Rakowa Częstochowa oraz krakowskiej Wisły, by rozegrać mecz w ramach 20. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Przed rozpoczęciem tej rywalizacji postanowiliśmy sprawdzić, jak wyglądały poprzednie bezpośrednie starcia tych drużyn.


03.02.2022r.

A. Warchał

Początek rywalizacji

Nadchodzące spotkanie krakowskiej Wisły z Rakowem Częstochowa będzie jedenastym bezpośrednim meczem obu zespołów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Statystyki tych spotkań przemawiają na korzyść gospodarzy niedzielnej rywalizacji. Pięć meczów zakończyło się wygraną Medalików, trzy razy triumfowali Wisły, a dwa razy notowano remisy. A wszystko rozpoczęło się 8 listopada 1964 roku w 13. serii gier drugoligowych rozgrywek. Spotkanie to miało ogromne znaczenie dla układu tabeli, bowiem przed startem rywalizacji Wisła Kraków oraz Raków Częstochowa zajmowały odpowiednio pierwsze oraz drugie miejsce w lidze. Wiślacy rozpoczęli to spotkanie niezwykle zdeterminowani, co przełożyło się na bramkę strzeloną już w 10. minucie meczu przez Józefa Gacha. Niestety radość krakowian nie trwała zbyt długo, bowiem już w następnej akcji Raków wyrównał po dobrze przeprowadzonym kontrataku. W 26. minucie Wiesław Rusinek popisał się fantastyczną indywidualną akcją i pokonał bramkarza rywala, dając Wiśle prowadzenie. Trzeci gol to dzieło Władysława Kawuli, który w 34. minucie wykorzystał rzut karny. Częstochowianie mimo dwubramkowej straty nie złożyli broni. Jednak jedyne na co było ich stać, to trafienie na 3:2 autorstwa Basińskiego i ostatecznie to Biała Gwiazda zwyciężyła w pierwszym oficjalnym meczu tych drużyn.

Najwyższe wygrane

Mimo że bezpośrednich rywalizacji w meczach ligowych pomiędzy Wisłą Kraków a Rakowem Częstochowa nie odnotowaliśmy zbyt wiele, kilka z nich było naprawdę niezwykle interesujących. Szczególnie dobrze fani zespołu spod Wawelu mogą wspominać chociażby grę z 1998 roku. Wówczas te ekipy spotkały się ze sobą w pierwszoligowych rozgrywkach. Już od pierwszego gwizdka arbitra spotkanie obfitowało w ciekawe sytuacje. Pierwsze trafienie padło jednak dopiero w 30. minucie, a jego strzelcem był gracz Wisły Kraków - Radosław Kałużny. Mimo kilku szans z obu stron wynik meczu w pierwszej połowie nie uległ już zmianie. Kolejna bramka padła natomiast dziesięć minut po zmianie stron i co ważne - po raz kolejny dla Białej Gwiazdy. Tym razem na listę strzelców wpisał się Ryszard Czerwiec. „Kropkę nad i” postawił natomiast Tomasz Kulawik. Ten zawodnik trafił na 3:0 w 71. minucie meczu, ustalając wynik. Było to do tej pory najwyższe zwycięstwo 13-krotnego mistrza Polski nad klubem z Częstochowy.

Niestety - z perspektywy krakowskiej Wisły - nie wszystkie spotkania były tak udane. Najwyższą porażką Wiślaków z Rakowem Częstochowa była ta z 27 października 1996 roku. Wtedy to obie drużyny zagrały ze sobą w 14. kolejce pierwszoligowych zmagań. Pierwsza połowa była wyrównana, obie ekipy starały się przejąć kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, jednakże żadnej z nich nie udało się trafić do siatki rywala. To spowodowało, że na przerwę piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie. W drugiej połowie lepiej zaprezentowali się zawodnicy Rakowa, którzy byli bardziej konkretni w swoich poczynaniach. W 57. minucie gry Załęski świetnym dośrodkowaniem obsłużył Grzegorza Skwarę, a ten skierował piłkę do wiślackiej bramki. 19 minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Magiera świetnie wypatrzył Załęskiego, a ten wykorzystał niezdecydowanie obrońców Wisły i podwyższył prowadzenie. Ostatnie słowo także należało do Rakowa. Tym razem już dwie minuty później Załęski z prawej strony dośrodkował do Skwary, a ten po raz drugi wpakował piłkę do siatki.

Zarówno w Wiśle, jak i Rakowie...


Do tej Wiśle oraz w Rakowie występowało ośmiu zawodników, którzy mieli okazję przywdziewać koszulki zarówno pierwszego, jak i drugiego klubu. Jednym z graczy, którzy mogą pochwalić się grą dla wyżej wymienionych zespołów jest obecny piłkarzy Białej Gwiazdy - Felicio Brown Forbes. Ponadto w drużynach z Krakowa i Częstochowy grali m.in. Zoran Arsenić, Mateusz Lis czy na przykład Kacper Chorążka. Jeśli chodzi o trenerów, którzy mieli możliwość prowadzenia tych drużyn, należałoby wspomnieć o Bogusławie Hajdasie - opiekunie Wisły w 1989, a w Rakowie w 1998 roku.


Źródło: wisla.krakow.pl

Ligową batalię czas znów zacząć. Wisła gra z Rakowem

Niedziela, 6 lutego 2022 r.


Tylko piętnaście kolejek rozegrają w trakcie ligowej wiosny zespoły Ekstraklasy. Dla nas zacznie się ona w Częstochowie, gdzie niewątpliwie nie będziemy faworytem, choćby do wywiezienia jednego punktu. Czy wiślacy sprawią nam miłą niespodziankę w potyczce z celującym w miejsce na ligowym podium Rakowem?

W polskiej Ekstraklasie nie ma łatwych meczów. Choć to może wyświechtana teza, to jakby na nią nie patrzeć - jest ona prawdziwa. Ekstraklasa to bowiem mocno specyficzna liga, bo choć wielu kibiców często z niej szydzi, to niejednokrotnie okazuje się, że nie zawsze nawet wydawałoby się bardzo ciekawi piłkarze - dają sobie w niej radę. Trzeba być w niej bowiem dobrze przygotowanym jeśli nie technicznie, to przede wszystkim - fizycznie. I właśnie w tym ostatnim punkcie tkwi często kluczowy temat rozważań. Wirtuozów jest bowiem w Ekstraklasie jak na lekarstwo, a nawet gdy się jakiś objawi - szybko wyłapywany jest przez bogatsze kluby. Tak też było w zimowym oknie transferowym, bo z polskiej ligi odeszło - lub właśnie odchodzi - kilku ciekawych zawodników. Takich, którym "piłka nie przeszkadza" i takich, którzy wiadomo, że poradzą sobie zakładając także te "bogatsze koszulki". Właśnie w ten sposób z Wisłą rozstali się zimą Aschraf El Mahdioui oraz Yaw Yeboah i bez wątpienia będziemy za tą dwójką tęsknić, bo pokazywali, że potrafią nie tylko "nieść fortepian", ale i na nim "zagrać". Wisła w rundzie wiosennej będzie musiała radzić sobie z grą już bez nich i jak zawsze przed startem nowych zmagań mamy co najmniej kilka zagadek. Trener Adrián Guľa znów będzie musiał bowiem budować na nowo schematy, już bez tej wspomnianej i ważnej dla zespołu dwójki, ale też pocieszające jest to, że wiślaccy włodarze postarali się o nowe elementy do układanki Słowaka. Niekończące się bowiem problemy zdrowotne Alana Urygi oraz odejście Adiego Mehremicia sprawiły, że sięgnięto po szwedzkiego defensora - Josepha Colleya, który w meczach sparingowych wyglądał więcej niż obiecująco. Zanim jednak trafił on na Reymonta - wcześniej do zespołu dołączył jego rodak - Sebastian Ring, który ma dołożyć nie tylko konkurencję, ale i jakość na naszej lewej stronie defensywy. Po rozstaniu z El Mahdiouim Wisła sięgnęła po młodego Macedończyka Enisa Fazlagicia - i choć widzieliśmy go tylko w jednym sparingu, to i po nim widać, że piłka nie przeszkadza mu w grze. I to także obiecujący nabytek. Yeboaha zastąpić próbować będzie z kolei wypożyczony ze Stuttgartu Momo Cissé, a problemy ze strzelaniem bramek rozwiązywać mają Hiszpan Luis Fernández oraz doskonale nam znany Zdeněk Ondrášek. Ruch transferowy był więc w Wiśle całkiem spory, ale jak na przedmeczowej konferencji prasowej mówił trener Guľa - teraz przed jego podopiecznymi czas na to, aby "przeglądnąć się w lustrze", którym jest Ekstraklasa. A w niej czeka nas wymagający przeciwnik, jakim jest Raków.

Klub ten budowany jest w sposób wybitnie systematyczny, a że w Częstochowie mają ściśle określony plan, którego się trzymają oraz i przede wszystkim - stabilizację, więc przynosi to efekty. Nic więc dziwnego, że przed rokiem Raków niemalże w nagrodę za bardzo dobrą pracę sięgnął po wicemistrzostwo Polski, Puchar Polski, a na dokładkę także i Superpuchar. Nie może więc dziwić, że i w bieżących rozgrywkach częstochowianie celują w to, aby jak najlepiej prezentować się nie tylko na boiskach krajowych, ale i ponownie na europejskich. I choć w końcówce jesieni sporo było zamieszania z trenerem Markiem Papszunem, którego mocno kusiła Legia, to ostatecznie szkoleniowiec podpisał dłuższą umowę w Częstochowie, a właściciel sprowadził nowych piłkarzy, którzy mają wnieść Raków na jeszcze wyższy poziom. Nie jest to oczywiście optymistyczna informacja dla kolejnych ligowych rywali częstochowian, ale i tutaj posiłkować będziemy się przedmeczową wypowiedzią trenera Guľi, który stwierdził rzecz oczywistą. Każdy mecz zaczyna się od wyniku 0-0, więc i nasza wiosenna inauguracja w Częstochowie tak się zacznie.

I choć nie jesteśmy w niej faworytem, to jeśli Guľa i spółka dobrze przygotowali zespół pod względem fizycznym, to i w naszej drużynie są zawodnicy, którzy potrafią zaskoczyć każdego ligowego rywala. Także i częstochowian, bo choć w ostatnich latach był to dla nas wybitnie niewygodny przeciwnik, to czy Ekstraklasa nie słynie też z tego, że jest nieprzewidywalna? A także z tego, że każda drużyna, gdy tylko jest maksymalnie skupiona na właściwej pracy, może sprawić niespodziankę? I na taką siłą rzeczy w niedzielne popołudnie liczymy.

Niedziela, 06.02.2022 r. 15:00

Raków Częstochowa-Wisła Kraków

  • 20. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Miejski Stadion Piłkarski, Częstochowa.
  • Sędziuje: Szymon Marciniak (Płock).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Rakowem 14 razy. 6 spotkań wygrała, 3 zremisowała oraz 5 przegrała. Bilans bramek to 20-18.
  • » Nasz bilans oficjalnych rywalizacji z Rakowem na przestrzeni ostatnich pięciu lat to: 1-1-4 oraz bramkowy 6-10.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Rakowem miało miejsce 10 czerwca 2020 roku. Wygraliśmy wtedy na własnym stadionie 3-2.
  • » Po raz ostatni remis w meczu Wisły z Rakowem padł 8 listopada 2020 roku. Spotkanie rozegrane na wyjeździe zakończyło się wynikiem 0-0.
  • » Poprzednia porażka Wisły z Rakowem miała miejsce 8 sierpnia 2021 roku. Przegraliśmy na własnym stadionie 1-2.
  • » Wyniki ostatnich sześciu meczów Wisły z Rakowem: 1-2 (d), 1-2 (d), 0-0 (w), 1-3 (w), 3-2 (d) oraz 0-1 (w).
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Felicio Brown Forbes (transfer);
  • → Serafin Szota (kartki);
  • → Alan Uryga (kontuzja);
  • » Występ pod znakiem zapytania:
  • → Luis Fernández Teijeiro (brak wymaganych dokumentów);
  • → Gieorgij Żukow (kontuzja);
  • » Jeśli zagrają muszą uważać na kartki:
  • → Maciej Sadlok;
  • → Gieorgij Żukow;
  • → Jan Kliment;
  • → Mateusz Młyński;
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w aktualnej kadrze Rakowa znajduje się nasz były obrońca Zoran Arsenić (46 meczów, 3 gole).
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → zachmurzenie całkowite, przelotne opady deszczu;
  • → temperatura: 2.6°
  • → opady: 0.3 mm.
  • → W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, na meczu zajętych może być 50% miejsc dostępnych na stadionie. Pozostałe przeznaczone mogą być wyłącznie dla osób, które poddały się pełnemu szczepieniu przeciw chorobie COVID-19.

Źródło: wislaportal.pl

Raków Częstochowa – Wisła Kraków: zapowiedź meczu

5 February 2022

Wszystko wskazuje na to, iż w zespole z Częstochowy w końcu nastąpi stabilizacja – przynajmniej do końca trwającej kampanii. Na przestrzeni ostatnich tygodni pojawiało się bowiem mnóstwo doniesień i spekulacji odnośnie możliwego odejścia Marka Papszuna, czy to do Legii Warszawa, czy do reprezentacji Polski. Co prawda, sam zainteresowany stanowczo zaprzeczał coraz to nowszym nagłówkom gazet, jednak sami piłkarze Rakowa z pewnością czuli pewien niepokój. Nie od dziś wiadomo, że obecny opiekun zespołu z Częstochowy wykonuje z nim fantastyczną pracę, czego dowodem jest chociażby 3. pozycja, na której Raków zakończył zmagania rundy jesiennej.

Raków Częstochowa

Nikt nie ukrywa, że Częstochowianie w najbliższych miesiącach zamierzają włączyć się do walki o mistrzostwo kraju, a strata 6 punktów do prowadzącego Lecha to dystans, który można odrobić. Tym bardziej, że Raków ma za sobą całkiem udany obóz przygotowawczy w tureckim Belek. Podopieczni Papszuna zagrali tam 3 spotkania – wpierw pechowo przegrali 1:2 z rumuńskim Rapidem Bukareszt, by następnie pewnie ograć Navbahor Managnan i zremisować 3:3 z Dinamem Batumi. Dodać należy, że na zakończenie przegotowań do rundy wiosennej, Raków pokonał jeszcze Zorię Ługańsk 3:2. Zmartwieniem Częstochowian może być postawa formacji defensywnej – jesienią zespół tracił bowiem ponad 1 gola na spotkanie, a podczas wspomnianego zgrupowania dopuścił do utraty 7 bramek w 4 meczach.

Sam Papszun stwierdził, iż Wisła Kraków to bardzo ciekawy i wymagający rywal, który poważnie zweryfikuje mistrzowskie ambicje jego podopiecznych. W tym miejscu przypomnę o jesiennym spotkaniu tych ekip, które dostarczyło kibicom masy emocji i miało naprawdę niespotykany przebieg. Ówcześni gospodarze prowadzili na Reymana 1:0, a przyjezdni od 51. minuty byli zmuszeni grać w osłabieniu. Mimo to, Raków zdołał odwrócić losy rywalizacji i finalnie pokonał krakowski zespół 2:1. Honorowe, jak się okazało, trafienie dla Białej Gwiazdy zdobył wówczas jej najlepszy piłkarz w rundzie jesiennej – Yaw Yeboah, który niedawno opuścił Polskę i zameldował się w amerykańskim Columbus Crew, tym samym zasilając budżet krakowskiego klubu prawie 2 milionami euro!

Wisła Kraków

Część z tego dochodu została już spożytkowana. Wisła zimą zakontraktowała bowiem między innymi Kacpra Rosę, Mateja Hanouska, Zdenka Ondraska czy Alana Urygę, o którego przyjściu więcej przeczytacie tutaj. Przechodząc już do podsumowania przygotowań Białej Gwiazdy do rundy wiosennej, trzeba zaznaczyć, że przebiegły one naprawdę intensywnie, o czym wspominał Adrian Gula. Krakowianie zagrali 4 mecze kontrolne, w których niestety dały o sobie znać stare demony. Wpierw Wiślacy gładko wygrali ze słowackim Mikulasem 3:0, następnie zremisowali 1:1 z Ludogortsem i polegli 1:3 z Banikiem Ostrava. Chyba najważniejszym meczem kontrolnym był ten ostatni, który został rozegrany przeciwko Karabachowi Agdam.

Miał on niecodzienny przebieg, bowiem trenerzy obu ekip wspólnie ustalili, iż rozegrany zostanie w formacie 3 razy po 45 minut. O dziwo, po końcowym gwizdku, na tablicy wciąż widniał bezbramkowy remis, co nie świadczy najlepiej o ofensywie Wisły. Ta nie stworzyła sobie wielu okazji podbramkowych, a jeśli już zagrażała bramce rywala, to po stałych fragmentach i kontratakach. Nie po raz pierwszy w tym sezonie, krakowskiej drużynie brakowało pomysłu na rozegranie ataku pozycyjnego, a także finalizacji akcji. Warto jednak zauważyć, że w omawianym starciu nie wystąpił ani wspomniany wcześniej Ondrasek, ani nowy napastnik rodem z Hiszpanii – Luis Fernandez. Obaj nie byli gotowi do gry z powodu choroby.

Jeśli ganimy postawę ofensywy, to należy dostrzec też plusy. Wisła przez 135 minut gry nie straciła gola, a Adrian Gula wypowiadał się o postawie defensorów w samych superlatywach. Być może jest to prognostyk lepszej organizacji gry w obronie, którą przecież oglądaliśmy podczas jesiennych potyczek z Cracovią, Górnikiem, czy Bruk-Betem. Trzeba też zauważyć, że Wiślacy podczas rundy jesiennej kiepsko radzili sobie na wyjazdach – zaledwie 8 zdobytych oczek na 30 możliwych, to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Czy najbliższe spotkanie z Rakowem okaże się momentem zwrotnym i skieruje krakowską ekipę ku górze tabeli?

Statystyki:

– Raków zajmuje 3. miejsce w Ekstraklasie, ma w dorobku 35 punktów.

– Bilans Częstochowian w 10 poprzednich meczach to 6 wygranych, 1 remis i 3 porażki.

– Piłkarze Marka Papszuna wygrali 5 z 9 ligowych meczów u siebie.

– Raków notował BTTS (mecz z bramkami obu drużyn) w 3 z 4 poprzednich starciach.

– Wisła plasuje się na 13. lokacie w lidze, ma na koncie 21 oczek.

– Zespół z Krakowa podczas 10 ostatnich starć zanotował 3 tryumfy, 3 remisy i 4 klęski.

– Biała Gwiazda jesienią wygrała 2 z 10 ligowych spotkań wyjazdowych.

– Ostatni mecz bezpośredni zakończył się wygraną Rakowa 2:1.

Kurs 20.00 na wygraną Rakowa z Wisłą

Bukmacher Totalbet przygotował specjalną promocję dla nowych graczy. Możesz obstawić wygraną Rakowa po kursie 20.00!


Źródło: wislakrakow.com

Kilka słów o rywalu: Raków Częstochowa

Na inaugurację piłkarskiej wiosny Wiślacy udadzą się pod Jasną Górę, gdzie w niedzielne popołudnie staną w szranki z zespołem Rakowa Częstochowa. Z tej okazji postanowiliśmy zaglądnąć do obozu rywala i sprawdziliśmy, co słychać u aktualnego wicemistrza Polski.


05.02.2022r.

Redakcja


Po 25 latach rozłąki z najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce zespół z Częstochowy powrócił na piłkarskie salony i od sezonu 2019/2020 z powodzeniem rywalizuje na boiskach PKO Bank Polski Ekstraklasy. Od tego czasu Raków stał się jedną z czołowych drużyn, czego potwierdzeniem była miniona kampania - najlepsza w historii klubu - który osiągnął wówczas najwyższy pułap, co w finalnym rozrachunku pozwoliło wywalczyć tytuł wicemistrzowski, a ponadto sięgnąć po Puchar oraz Superpuchar Polski. Wyniki osiągane na krajowym podwórku zapewniły graczom spod Jasnej Góry występy na arenie międzynarodowej, gdzie w ramach eliminacji do Ligi Konferencji mierzyli swoje siły z takimi zespołami, jak Sūduva Mariampol, Rubin Kazań czy KAA Gent. Belgijskie de Buffalos okazały się jednak przeszkodą nie do przejścia, przez co Medaliki pożegnały się z rozgrywkami w fazie play-off.

Równo z czołówką

W rundzie jesiennej obecnego sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy piłkarze Rakowa Częstochowa prezentowali wysoką dyspozycję i dotrzymywali kroku zespołom z czołówki. Po 19 kolejkach Czerwono-Niebiescy mają na swoim koncie 35 punktów i plasują się na najniższym stopniu podium, mając sześć oczek straty do liderującego Lecha Poznań.

Hiszpański przywódca

Jednym z liderów zespołu z województwa śląskiego z pewnością jest Ivi López, który jesienią błyszczał na ekstraklasowych boiskach, pomagając swojej drużynie w osiąganiu korzystnych wyników. Hiszpan jest więc kluczowym elementem układanki Rakowa, co dobrze obrazują liczby. Urodzony w Madrycie zawodnik ma na swoim koncie aż 10 bramek i 6 asyst.

Ważne decyzje

Podczas przerwy zimowej pod Jasną Górą działo się sporo. Zmiana nastąpiła chociażby w gabinecie Prezesa, gdzie 1 stycznia miejsce Wojciecha Cygana zajął Adam Krawczak Roszad nie zabrakło również w kadrze zespołu, z którym pożegnali się między innymi Daniel Szelągowski oraz Iwo Kaczmarski. Drużynę wzmocniło z kolei dwóch zawodników rodem z Rumunii - Bogdan Racovițan oraz Deian Sorescu. Dla kibiców Rakowa z pewnością jest najważniejszą informacją jest jednak fakt, że trenerem Medalików pozostanie Marek Papszun, który podpisał z klubem nowy kontrakt obowiązujący do końca sezonu 2022/2023.


Źródło: wisla.krakow.pl

Czas na wiosenne rozdanie: Raków podejmuje Wisłę

Wróciła PKO Bank Polski Ekstraklasa! Piłkarze Białej Gwiazdy zainaugurują wiosenne zmagania już w niedzielne popołudnie, kiedy to zmierzą swoje siły z zespołem Rakowa Częstochowa. Przed podopiecznymi trenera Adriána Guľi z pewnością niełatwe zadanie, jednak z pewnością zrobią wszystko, co w ich mocy, by wywieźć spod Jasnej Góry cenne ligowe punkty.


06.02.2022r.

Redakcja


Drużyny krakowskiej Wisły oraz Rakowa Częstochowa w dotychczasowej historii bezpośrednich spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej mierzyły swoje siły 10-krotnie. Statystyka tych spotkań przemawia na korzyść Medalików, którzy 5-krotnie przechylali zwycięską szalę na swoją korzyść. Biała Gwiazda z kolei 3 razy zgarniała pełną pulę, natomiast 2 potyczki kończyły się wynikiem remisowym.

Cel? Tylko zwycięstwo

W trakcie rundy jesiennej Raków Częstochowa całkiem dobrze poczynał sobie na ekstraklasowych boiskach. Podopieczni trenera Marka Papszuna w 19 dotychczasowych kolejkach zgromadzili na swoim koncie 35 punktów, co pozwoliło im spędzić przerwę zimową na 3. miejscu w ligowej tabeli. Częstochowianie są więc jednym z faworytów, by na koniec sezonu uplasować się na pozycji gwarantującej występy w europejskich pucharach. By się do tego celu przybliżyć, konieczny jest korzystny rezultat w meczu z Białą Gwiazdą. Wiślacy także chcą odnieść zwycięstwo w pierwszym ligowym spotkaniu w 2022 roku. Drużyna spod Wawelu zajmuje obecnie 13. lokatę, jednak ewentualna wygrana znacznie pomogłaby im się zbliżyć do zespołów plasujących się w środku tabeli.

Ruch transferowy

W ostatnim czasie sporo się działo zarówno pod Jasną Górą, jak i pod Wawelem, a oba kluby nie próżnowały na rynku transferowym. Szeregi aktualnego wicemistrza Polski zasilone zostały przez nazwiska takich zawodników, jak chociażby Szymon Czyż, Bogdan Racovițan czy Deian Sorescu. Ruch transferowy panował także przy Reymonta, gdzie do drużyny 13-krotnego mistrza Polski dołączyło 6 nowych zawodników: Sebastian Ring, Zdeněk Ondrášek, Luis Fernández, Momo Cissé, Joseph Colley oraz Enis Fazlagić. Z kolei stolicę Małopolski opuścili tacy gracze, jak Yaw Yeboah oraz Aschraf El Mahdioui. Jedno jest pewne! Emocji na stadionie przy ulicy Limanowskiego z pewnością nie zabraknie!

Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka punktualnie o godzinie 15.00. Wierzymy, że Wiślacy udanie zainaugurują piłkarską wiosnę, a cenne ligowe punkty trafią pod Wawel!


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa przed meczem z Rakowem: - Jest to dla nas wyzwanie

Piątek, 4 lutego 2022 r.


- Jesteśmy razem każdego dnia, ale naszym lustrem będzie Ekstraklasa, a nie proces treningowy oraz sparingi. To jest piłka nożna i musimy reagować na boisku oraz kontynuować te rzeczy, które budowaliśmy i potrzebujemy budować dalej - mówił na pierwszej przedmeczowej konferencji prasowej w 2022 roku trener piłkarzy Wisły Kraków - Adrián Guľa.

- Oczywiście jeśli jest ruch w szatni, to potrzebny jest w niej również charakter oraz "team spirit". I cała reszta jest też do budowania, ale wierzę, że już dużo rzeczy ta drużyna zna, nad wieloma rzeczami pracowaliśmy i wierzę, że to pokażemy w czekającej nas rundzie - dodał opiekun wiślaków.

Wiślaków na starcie nowej rundy czeka od razu bardzo trudne zadanie, bo zmierzymy się w mierzący bardzo wysoko Raków, który w bieżącym sezonie doznał na własnym stadionie tylko jednej porażki.

- Wiemy jaką jakość ma nasz przeciwnik, wiemy o tym, że ta drużyna jest już ze sobą długo i że jest bardzo dobrze budowana. Klub wykonuje świetnie swoją pracę i jest to dla nas wyzwanie, ale na początku każdego mecz jest 0-0 i dla nas ważna jest ambicja, nasza kompaktowość oraz trzymanie się planu. W tym spotkaniu będziemy chcieli zrobić maksimum dla Wisły, bo to początek drugiej rundy, a każdy początek przynosi nowe oczekiwania. I to jest to z czego się cieszymy. Wierzę, że drużyna będzie dobrze przygotowana i że pokaże jak jest mocna. A także, że pokaże jak jest przygotowana na tak fajny mecz i na taką jakościową drużynę jak Raków - przyznał szkoleniowiec.

Nie zmienia to jednak faktu, że po zmianach kadrowych zobaczymy zapewne inną Wisłę od tej z rundy jesiennej.

- Zawsze chcemy się prezentować z odpowiednią kulturą i sposobem gry, nad czym pracujemy i tak jak trenujemy. Oczywiście jest zmiana na pozycji numer sześć. Aschraf "robił różnicę", ale tak było też z Yawem, ale też wierzę, że nasza drużyna z naszym budowaniem i z naszą pracą pokaże to, że da radę również w takiej sytuacji. Cieszę się z tego, że zarówno Fazlagić, jak i Plewka, idą do góry, a możemy też skorzystać w środku pomocy z Nikoli Kuveljicia. Dlatego wierzę, że damy radę, a zespół z perspektywy ambicji pokaże swoją jakość oraz motywację - uważa Guľa.

Szkoleniowca czeka jednak na nowo scalanie kolejnych elementów, bo zimą doszło do drużyny już aż sześciu nowych zawodników.

- Tak jak już mówiłem wcześniej - lustro jest na boisku, jest w Ekstraklasie i ten proces budowania w piłce nożnej może być i taki, jaki jest u nas teraz. Nie będziemy jednak narzekali, nie będziemy pokazywać wątpliwości. Drużyna wie, że przed nami jest nowa runda, że jest przed nami wyzwanie w Pucharze Polski i zawsze jest potrzebne, aby pokazywać maksimum swoich umiejętności oraz zaangażowania. Tak jest jednak w piłce, że jeden fajny zawodnik odchodzi, a szansę pokazania swojego potencjału ma ktoś inny. Wierzę, że nasza siła nie będzie tylko na pozycjach indywidualnych, ale że będziemy bardziej zespołem - powiedział Słowak, który został następnie zapytany o szansę na wiślacki debiut Josepha Colleya. - Nie chcę odkrywać wszystkich kart, choć oczywiście potrzebowaliśmy zareagować, aby trafił do nas nie tylko Colley, ale też musimy pamiętać, że w dwóch meczach sparingowych nie mógł zagrać Michal Frydrych. Colley pracuje z drużyną, zna zasady oraz nawyki, a dla mnie najważniejsze jest to, że na dziś mamy co najmniej trzech dobrych stoperów i że możemy z nich skorzystać. Nie patrzę na to, że Colley jest nowy, patrzę na to, że przed nami jest pierwsza kolejka, ważny mecz, a jeśli będziemy czuć, że da drużynie to wszystko co zobaczyliśmy w sparingach, to nie widzę przeszkód, aby wszedł do składu. Każdy z naszych stoperów może grać od początku - mówił.

Kolejne z pytań dotyczyło obsady wiślackich skrzydeł, na których po odejściu Yawa Yeboaha najwięcej do powiedzenia w zimowych sparingach mieli Piotr Starzyński, Stefan Savić, a także Mateusz Młyński i Dor Hugi.

- W tym sposobie gry, w którym chcemy grać, Stefan Savić pokazał, że lepiej czuje się na skrzydle. I pokazał to także w meczu z Termaliką. Oczywiście Raków to inna drużyna i być może będziemy korzystać z innej typologii, ale minimalnie mamy na skrzydle czterech zawodników, plus Momo Cissé. Możemy jednak też zagrać na dwóch napastników, co próbowaliśmy w dwóch meczach. Wierzę, że nie tylko na początku spotkania będziemy silni na skrzydłach, ale i w trakcie zawodów będziemy reagować - przyznał trener.

Guľa został zapytany jeszcze o to na ile nowe nabytki są gotowe do gry.

- Jestem z nimi każdy dzień i nie traktuję ich jako "nowych". Traktuję to na zasadzie tego kto jest w jakiej formie i jak blisko jest składu oraz z kogo możemy skorzystać. Niestety jeśli chodzi o Luisa Fernándeza, bo jeszcze nie mamy jego wszystkich dokumentów. Jeśli się nie uda ich otrzymać, to nie będziemy mogli na ten mecz brać go pod uwagę. Chcę natomiast, aby każdy czuł, że może zagrać, bo potrzebujemy, aby być silnymi w każdym momencie meczu. Przed nami jeszcze jutro trening, czekamy też na wiadomości odnośnie Fernándeza, dlatego to kto może być w składzie jest otwarte oraz to kto będzie przygotowany jako rezerwowy - powiedział Guľa.

Na zakończenie konferencji trener wiślaków został jeszcze zapytany o Raków.

- Mamy maksymalny szacunek do naszego rywala, bo to bardzo fajna drużyna, ze świetną pracą sztabu, trenera oraz całego klubu, bo budują zespół na wysokim poziomie i z każdym rokiem są mocniejsi. Co pokazywali także w sparingach. Mają dużo pewności siebie i z mojej perspektywy - jeszcze więcej ryzykują w sytuacjach pressingowych. Jest to fajna drużyna z równowagą w defensywie oraz z równowagą w ataku. Mają szybkie przejścia oraz dobre stałe fragmenty gry, ale wierzę, że będziemy jak najlepiej przygotowani, aby zrobić w tym meczu jak najwięcej dla samych siebie - zakończył Guľa.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Bez zaskoczenia. Raków - Wisła 2-0

Niedziela, 6 lutego 2022 r.


Nie udała się wyprawa krakowskiej Wisły do Częstochowy, na rywalizację z aktualnym wicemistrzem Polski - Rakowem. "Biała Gwiazda" przegrywa bowiem na inaugurację wiosny 0-2, więc strefa spadkowa znów się po tej kolejce do nas przybliży.

Tak jak można się było spodziewać od początku spotkania Wisły z Rakowem przewagę mieli w nim gospodarze, ale w pierwszych fragmentach zawodów nie stwarzali sobie klarownych sytuacji do zdobycia gola. Wprawdzie już w 5. minucie oddali pierwszy celny strzał, ale uderzenie głową Vladislavsa Gutkovskisa nie mogło zaskoczyć Mikołaja Biegańskiego. Podobnie jak i pięć minut później uderzenie Łotysza sprzed szesnastki, bo też było ono niecelne. I choć w kolejnych minutach na naszą bramkę groźnie ruszyli też Patryk Kun oraz Mateusz Wdowiak, to pierwszego skutecznie zatrzymał Maciej Sadlok, a drugi strzelił niedokładnie. W 16. minucie powinno być już jednak 1-0 dla Rakowa. Kun dobrze dograł bowiem ze skrzydła, do futbolówki doszedł Tomáš Petrášek, ale uderzenie głową czeskiego defensora częstochowian przeleciało zamiast do bramki, to niespodziewanie wzdłuż niej. Mieliśmy więc sporo szczęścia.

Wisła grała niestety w swoich ofensywnych próbach bardzo niedokładnie, ale o wiele więcej dokładności miała w pierwszej połowie w defensywie, co pokazał debiutujący dziś w Wiśle Joseph Colley, który świetnie powstrzymał w 26. minucie rozpędzonego Gutkovskisa. Po kolejnych dwóch minutach znów wykazać musiał się już jednak Biegański, który obronił celny strzał Bena Ledermana. Wiślacy wreszcie spróbowali na to odpowiedzieć w minucie 29., bo dobrze naszą akcję rozpoczął inny debiutant - Enis Fazlagić, który dobrze odszukał podaniem Jana Klimenta, ale nasz napastnik źle zagrał ze skrzydła do Michala Škvarki i nasza jedna z nielicznych akcji została zepsuta. W 38. minucie Raków miał za to swoją kolejną szansę, bo po dograniu z rzutu wolnego celnie strzał głową oddał Zoran Arsenić, ale Biegańskiego takim uderzeniem pokonać się nie dało.

I choć przez całą pierwszą połowę Raków przeważał - to na przerwę to Wisła powinna schodzić z prowadzeniem! W 45. minucie świetnie do Klimenta podał bowiem Stefan Savić, ale choć nasz napastnik znalazł się sam na sam przed Vladanem Kovačeviciem, to pomimo tego, że uderzył celnie, to golkiper gospodarzy zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. Kliment powinien w tej sytuacji zachować się zdecydowanie lepiej, a że tak nie zrobił, więc do przerwy było 0-0.

Niestety dla nas wynik bezbramkowy nie utrzymał się długo, bo już w 54. minucie Sadlok nadepnął w naszym polu karnym na nogę Gutkovskisa, więc sędzia Szymon Marciniak wskazał na "jedenastkę". Z niej nie pomylił się Fran Tudor i przegrywaliśmy 0-1.

I choć szybko mógł na to odpowiedzieć Škvarka, to został zablokowany, a kolejne minuty to znów przewaga gospodarzy. Gola wręcz powinien strzelić Kun, a tylko kapitalnej interwencji Biegańskiego zawdzięczamy, że od 60. minucie - po celnym strzale Gutkovskisa - nie było 0-2.

Wisła miała wprawdzie swoją szansę w 63. minucie - i to niespodziewanie po rzucie rożnym, kiedy to piłka spadła na głowę Fazlagicia, a ten zgrał do Colleya, ale nasz obrońca został w ostatniej chwili zablokowany i okazja przepadła. Zresztą lepszą - po złym wybiciu Fazlagicia w 68. minucie - miał Wdowiak, ale uderzył niecelnie. Mecz na chwilę się jednak otworzył, bo zaraz potem Dawid Szot dobrze dograł do Klimenta, ale nasz napastnik nie doszedł do tego podania.

Na tym jednak nieliczne okazje Wisły się kończą, bo kolejne minuty to co chwilę zagrożenie pod naszą bramką. Zablokowany został strzał Giánnisa Papanikoláou, a dwie okazje miał też Tudor. Gola powinien też zdobyć Gutkovskis, który zwlekał ze strzałem i ostatecznie trafił w Biegańskiego. I choć tego chciał jeszcze przelobować Lederman, to ostatecznie uderzył źle. Na jedną więc próbę Wisły - częstochowianie odpowiadali kilkoma, więc nic dziwnego, że w końcu futbolówka wręcz sama wtoczyła się do naszej bramki.

W 74. minucie sam na sam z Biagańskim, bo był szybszy od Sadloka, wyszedł bowiem Wdowiak i choć nasz bramkarz odbił uderzenie pomocnika Rakowa, to zrobił to na tyle pechowo, że piłka odbiła się znów od niego i wtoczyła się za linię. 0-2 i było "po meczu".

Zresztą ten w ostatnim kwadransie był już "do zapomnienia", bo choć nieznacznie niecelnie w 82. minucie strzelał jeszcze Dor Hugi, to w doliczonym czasie gry to Raków miał jeszcze dwie okazje na podwyższenie wyniku, ale przy pierwszej dobrze spisał się Colley, a przy drugiej nieznacznie pomylił się - po technicznym strzale - Ivi López.

Całość kończy się więc dla nas zasłużoną porażką i choć oczywiście żałować można sytuacji z 45. minuty Klimenta, to patrząc na to co działo się pod naszą bramką w drugiej połowie - śmiało można stwierdzić, że nawet gdyby Czech do bramki trafił, to ciężko się spodziewać, że bylibyśmy w stanie korzystny wynik utrzymać. Dziś na choćby punkt nie zasługiwaliśmy, a co gorsze i patrząc na nieporadność wiślaków - ciężko być optymistą przed meczami, które są przed nami w najbliższych tygodniach.

Niedziela, 06.02.2022 r. 15:00:

2 Raków Częstochowa-0 Wisła Kraków

  • 1-0 Fran Tudor (55. k.)
  • 2-0 Mateusz Wdowiak (74.)

Raków Częstochowa:

  • Vladan Kovačević
  • Fran Tudor
  • (80. Marko Poletanović)
  • Tomáš Petrášek
  • Zoran Arsenić
  • Wiktor Długosz
  • (73. Bogdan Racovițan)
  • Ben Lederman
  • (80. Szymon Czyż)
  • Giánnis Papanikoláou
  • Patryk Kun
  • Mateusz Wdowiak
  • Fábio Sturgeon
  • (80. Ivi López)
  • Vladislavs Gutkovskis
  • (84. Sebastian Musiolik)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Dawid Szot
  • Joseph Colley
  • Maciej Sadlok
  • Matěj Hanousek
  • (76. Sebastian Ring)
  • Stefan Savić
  • (65. Momo Cissé)
  • Patryk Plewka
  • Enis Fazlagić
  • Michal Škvarka
  • (76. Zdeněk Ondrášek)
  • Mateusz Młyński
  • (66. Dor Hugi)
  • Jan Kliment

20. kolejka PKO Ekstraklasy.

  • Miejski Stadion Piłkarski, Częstochowa.
  • Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
  • Widzów: 3 823.
  • Pogoda: 3°..

Źródło: wislaportal.pl

Bez punktów spod Jasnej Góry: Raków - Wisła 2:0

Inauguracja piłkarskiej wiosny przywiodła piłkarzy Białej Gwiazdy do Częstochowy, gdzie w ramach 20. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy stanęli naprzeciw miejscowego Rakowa. Wiślacy zmuszeni byli jednak uznać wyższość drużyny dowodzonej przez trenera Marka Papszuna, której ulegli 0:2


06.02.2022r.

Redakcja


Do przerwy bez bramek

Obie drużyny do niedzielnego spotkania ligowego podeszły z wzajemnym szacunkiem, co miało swoje odbicie w początkowej fazie meczu, kiedy to piłkarze wzajemnie się badali. W pierwszym kwadransie gry lepsze wrażenie sprawiali jednak gospodarze, którzy częściej gościli pod polem karnym rywala. Już w 5. minucie Gutkovskis oddał celny strzał na bramkę Biegańskiego, ale młody golkiper nie miał problemu z wyłapaniem futbolówki. Kilka minut później swoją szansę miał także Petrášek, ale on również nie był w stanie pokonać bramkarza Wisły. W kolejnych minutach gra nieco się uspokoiła, a do głosu zaczęli dochodzić Wiślacy, którzy potrafili zawiązać kilka składnych akcji. Zdecydowanie najlepszą okazję do tego, by wyjść na prowadzenie drużyna spod Wawelu miała w 45. minucie. Wówczas Stefan Savić idealnie wypatrzył Jana Klimenta, a następnie obsłużył go prostopadłym podaniem, dzięki czemu napastnik stanął oko w oko z Kovačeviciem. Czech nie zdołał jednak umieścić piłki w siatce, co sprawiło, że na przerwę obie drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie.

Dwa ciosy

Już w jednej z pierwszych sytuacji w trakcie drugiej części spotkania arbiter sięgnął do kieszeni po żółtą kartkę, którą za nieprzepisowe zagranie ukarany został Hanousek. W kolejnych minutach Raków przejął inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami, a okazję do zdobycia gola miał chociażby Sturgeon. Medaliki naciskały coraz mocniej, skutkiem czego w 54. minucie zmusiły defensywę Białej Gwiazdy do błędu, którego dopuścił się Sadlok, faulując we własnym polu karnym Gutkovskisa. Do piłki podszedł Fran Tudor i pewnym strzałem z jedenastego metra pokonał Biegańskiego. Uskrzydleni zdobyciem bramki zawodnicy gospodarzy starali się podwyższyć swoje prowadzenie, ale dobrze ze swoich zadań wywiązywał się golkiper drużyny spod Wawelu. W 74. minucie podopieczni trenera Papszuna dopięli jednak swego i mogli fetować drugie trafienie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Wdowiak, który co prawda szczęśliwie, ale skutecznie wpakował piłkę do siatki.

Trener Adrián Guľa próbował jeszcze wpłynąć na losy meczu i dokonał kilku roszad w zestawieniu swojego zespołu, ale jego podopieczni nie byli w stanie nic zdziałać i w finalnym rozrachunku trzy punkty zostały pod Jasną Górą.

Raków Częstochowa – Wisła Kraków 2:0 (0:0)

  • 1:0 Tudor 55' (k.)
  • 2:0 Wdowiak 74'

Raków Częstochowa: Kovačević- Arsenić, Petrášek, Tudor (80' Poletanović) - Lederman (80' Czyż), Papanikolau - Kun, Długosz (73' Racovițan) - Sturgeon (80' Ivi López), Wdowiak - Gutkovskis (84' Musiolik)

Wisła Kraków: Biegański - Hanousek (76' Ring), Sadlok, Colley, Szot - Fazlagić, Plewka - Młyński (65' Cissé), Škvarka (76' Ondrášek), Savić (65' Hugi) - Kliment.

Żółte kartki: Hanousek, Ring

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)


Źródło: wisla.krakow.pl



Minuta po minucie

  • Koniec meczu. I chyba można powiedzieć - bez większego zaskoczenia. Wisła wraca z Częstochowy zasłużenie bez choćby punktu.
  • 95.
  • Zabawić chciał się jeszcze Ivi López, który oddał minimalnie niecelny strzał.
  • 94.
  • Przed stratą trzeciej bramki ratuje nas interwencja Colleya.
  • 91.
  • Przerwa w grze po kontuzji Wdowiaka.
  • Sędzia dolicza co najmniej 5 minut.
  • 90.
  • Po nim wrzutka Hugiego, ale piłka w rękawicach Kovačevicia.
  • 89.
  • Kontratak Wisły kończy się dośrodkowaniem Ondráška i tylko rzut rożny.
  • 84.
  • Gutkovskisa zastępuje Sebastian Musiolik.
  • 82.
  • Z dystansu uderzył Hugi, ale piłka przeleciała nad bramką Rakowa.
  • 80.
  • Potrójna zmiana w Rakowie. Na murawie oglądamy Iviego Lópeza, Szymona Czyża i Marko Poletanovicia. Zeszli Tudor, Lederman i Sturgeon.
  • 77.
  • Ring już w pierwszej sytuacji otrzymuje żółtą kartkę.
  • Sędziowie sprawdzali pozycję spaloną Wdowiaka, ale tej nie było. Gol został uznany.
  • 76.
  • Zdeněk Ondrášek zmienia Škvarkę, a Hanouska Sebastian Ring.
  • Sytuacja sprawdzana jest jeszcze na wideo.
  • 74.
  • Wdowiak wyszedł sam na sam z Biegańskim, wyprzedzając Sadloka. I choć nasz bramkarz odbił piłkę, to na tyle pechowo, że... nabił pomocnika Rakowa i futbolówka wpadła na 0-2...
  • 73.
  • Długosza zastępuje Bogdan Racovițan.
  • 72.
  • I znów Raków. Gutkovskis zwlekał z uderzeniem i w końcu trafił w Biegańskiego. Próbował jeszcze Lederman, ale przeniósł piłkę nad bramką.
  • 71.
  • Kolejna akcja Rakowa, ale strzał Tudora broni Biegański.
  • 70.
  • Kolejna akcja Rakowa, ale strzał Papanikoláou jest zablokowany i gospodarze mają tylko rzut rożny. Po chwili Biegańskiego próbował przelobować Tudor, ale nasz młody golkiper spisał się jak należy. Kolejny rzut rożny.
  • 69.
  • Szot świetnie wrzucił w pole karne do Klimenta, ale Czech nie zdołał dojść do tego zagrania.
  • 68.
  • Wdowiak dostał prawdziwy prezent po złym wybiciu Fazlagicia, ale uderzył ponad naszą bramką! Powinno być 0-2...
  • 65.
  • Podwójna zmiana w Wiśle. Momo Cissé i Dor Hugi za Młyńskiego i Savicia.
  • 63.
  • Piłka po rzucie rożnym spadła na głowę Fazlagicia, który zgrał do Colleya, ale tego w ostatniej chwili zablokował Długosz!
  • 63.
  • Kontratak Wisły, ale kończy się dla nas tylko rzutem rożnym.
  • 60.
  • Mocno i celnie strzela Gutkovskis, ale kapitalnie na rzut rożny futbolówkę paruje Biegański.
  • 59.
  • Składna akcja Rakowa, ale kończący ją Kun uderzył bardzo niecelnie.
  • 56.
  • Wisła starała się szybko odpowiedzieć, ale uderzenie Škvarki zablokowane przez obrońcę.
  • 55.
  • Fran Tudor celnie z "jedenastki" i przegrywamy 0-1.
  • 11 54.
  • Sadlok fauluje Gutkovskisa i będzie "jedenastka".
  • 49.
  • Colley zatrzymuje w naszym polu karnym Gutkovskisa, ale choć wydaje się, że był kontakt, to sędzia nakazuje grać dalej.
  • 48.
  • Rzut rożny dla Wisły.
  • 46.
  • Kartka dla Hanouska za faul na Długoszu.
  • 46.
  • Na drugą połowę obydwa zespoły wychodzą bez zmian. Gramy!
  • Koniec pierwszej połowy meczu. Przewagę miał w niej Raków, ale w jej ostatniej minucie kapitalną okazję do zdobycia gola zmarnował Kliment.
  • 45.
  • Kliment znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale końcami palców Kovačević wybija piłkę na róg! To powinno być 1-0 dla "Białej Gwiazdy", bo nasz napastnik znalazł się w doskonałej sytuacji!
  • 44.
  • Trochę zamieszania w defensywie gospodarzy, ale nie wykorzystane przez wiślaków.
  • 40.
  • Z rzutu wolnego Wisły wyszedł... kontratak Rakowa. Dobrze jednak Wdowiaka asekurował Plewka. Dobrze wrócił też Młyński.
  • 39.
  • Arsenić fauluje Młyńskiego, który świetnie przejął źle zagraną piłkę. Jakim cudem nie ma za to kartki?!
  • 38.
  • Arsenić celnie głową po dośrodkowaniu z wolnego Sturgeona, ale Biegański łapie pewnie.
  • 37.
  • Savić fauluje w niebezpiecznym miejscu. Raków z szansą na kolejną okazję po stałym fragmencie gry.
  • 32.
  • Kun złapany na spalonym.
  • 30.
  • Po dograniu z narożnika piłkę wygrywa Petrášek i strzela celnie. Biegański broni, ale sędzia i tak odgwizduje faul defensora Rakowa.
  • 30.
  • Hanousek wybija piłkę na rzut rożny.
  • 29.
  • Fazlagić dobrze wyszedł z naszą akcją i świetnie zagrał do skrzydła do Klimenta, ale nasz napastnik bardzo źle dograł do nadbiegającego Škvarki i nasza okazja przepadła.
  • 28.
  • Groźna akcja gospodarzy, którą celnym strzałem zakończył Lederman, ale na nasze szczęście zrobił to lekko i Biegański piłkę złapał.
  • 26.
  • Świetnie Gutkovskisa powstrzymuje wślizgiem Colley.
  • 25.
  • Bardzo dobrze wyprzedził rywala Szot. Piłka dla Wisły.
  • 23.
  • Młyński złapany na pozycji spalonej.
  • 20.
  • Kliment zderzył się w walce o górną piłkę z Młyńskim. Obydwaj wiślacy z poobijanymi głowami.
  • 18.
  • Staraliśmy się teraz wyjść z akcją, ale nie udało nam się dojść nawet do 30. metra przed bramkę gospodarzy.
  • Coraz większa przewaga Rakowa.
  • 16.
  • Mocno z dystansu Papanikoláou, ale piłka przeleciała nad naszą bramką.
  • 16.
  • Jak to nie wpadło?! Kun zagrał z lewego skrzydła, piłka trafiła na głowę Petráška, ale ten nie trafił w bramkę!
  • 14.
  • Wdowiak uciekł Colleyowi, ale jego strzał mocno nieudany.
  • 13.
  • Dobrze ruszył Kliment, którego fauluje Petrášek. Po rzucie wolnym piłka trafia pod nogi Szota, ale ten jest zablokowany.
  • 12.
  • Groźnie ruszył Kun, który wpadł w nasze pole karne, ale dobrze asekurował wszystko Sadlok i piłka uciekła pomocnikowi gospodarzy poza boisko.
  • 10.
  • Gutkovskis strzela z szesnastu metrów, ale robi to niecelnie.
  • 8.
  • Dobrze Wisła w wysokim pressingu, ale Młyński nie opanował piłki.
  • 8.
  • Wysoko Sadlok atakuje Gutkovskisa. Faul wiślaka.
  • 5.
  • Gutkovskis wyskoczył najwyżej do dośrodkowania ze skrzydła, przeskakując Sadloka. Oddał celne uderzenie głową, ale Biegański jest na posterunku.
  • Tudor upadł w naszym polu karnym, po kontakcie z Hanouskiem. Sędzia nakazuje grać dalej.
  • 2.
  • Pierwszy rzut rożny w tym meczu dla Rakowa.
  • 1.
  • Ligowa wiosna dla nas właśnie się rozpoczęła! Gramy!
  • Wisła zagra dziś na biało, Raków w swoich tradycyjnych - czerwono-niebieskich strojach.
  • Joseph Colley i Enis Fazlagić to dwa wiślackie debiuty w spotkaniu z Rakowem.
  • Znamy już "jedenastkę", którą do boju posyła dziś trener Adrián Guľa. Oto ona: Mikołaj Biegański - Dawid Szot, Joseph Colley, Maciej Sadlok, Matěj Hanousek - Stefan Savić, Patryk Plewka, Enis Fazlagić, Michal Škvarka, Mateusz Młyński - Jan Kliment. Ławka rezerwowych Wisły: Paweł Kieszek, Sebastian Ring, Dor Hugi, Zdeněk Ondrášek, Konrad Gruszkowski, Nikola Kuveljić, Michal Frydrych, Piotr Starzyński i Momo Cissé.
  • Jako pierwszy poznaliśmy wyjściowy skład Rakowa. Oto on: Vladan Kovačević - Zoran Arsenić, Tomáš Petrášek, Fran Tudor, Ben Lederman, Giánnis Papanikoláou, Patryk Kun, Wiktor Długosz, Mateusz Wdowiak, Fábio Sturgeon, Vladislavs Gutkovskis. A oto ławka rezerwowych gospodarzy: Kacper Trelowski, Sebastian Musiolik, Ivi López, Jakub Arak, Marko Poletanović, Deian Sorescu, Bogdan Racovițan, Szymon Czyż i Walerian Gwilia.
  • W pierwszym meczu ligowym w 2022 roku piłkarze "Białej Gwiazdy" zmierzą się z aktualnym wicemistrzem Polski oraz zdobywcą Pucharu i Superpucharu Polski - Rakowem Częstochowa. Czeka nas więc już na starcie zmagań całkiem poważny test.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dwugłos trenerski: Raków vs. Wisła

Nie tak fani krakowskiej Wisły wyobrażali sobie wznowienie rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy. W meczu 20. kolejki najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce lepsi od Białej Gwiazdy okazali się gracze Rakowa Częstochowa, którzy zwyciężyli 2:0. Co po zakończeniu gry powiedzieli trenerzy obu ekip?


06.02.2022r.

A. Warchał

Adrián Guľa - Wisła Kraków

„Dwa główne detale zrobiły różnice w meczu - z mojej perspektywy były to niewykorzystana akcja Jana Klimenta w pierwszej połowie, a w drugiej rzut karny. Bardzo łatwy karny, kiedy przeciwnik był praktycznie plecami do naszej bramki. Raków potem kontrolował mecz swoim doświadczeniem, a my nie potrafiliśmy strzelić kontaktowego gola” - zaczął opiekun Wiślaków. „Z mojej perspektywy należy docenić fajny pressing przeciwnika, a drugą rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, to przejście do ofensywy. Raków w drugiej połowie stworzył ciekawe kontrataki, ale wtedy już prowadzili 1:0. Zależało nam na tym, aby w tej nowej rundzie już w pierwszym meczu dobrze pracować w defensywie, blisko siebie i lepiej zachowywać się w świetle bramki niż w pierwszej części sezonu. Raków ma jakość i stworzył sobie sytuacje, a w piłce ważne jest to, żeby wykorzystywać nadarzające się okazje. To jest moja perspektywa. Oczywiście, że chcemy dominować na boisku, ale musimy też patrzeć na to, w jakim jesteśmy momencie i jak wygląda sytuacja na boisku” - skomentował.

Żaden z kibiców Wisły Kraków nie jest zadowolony z rezultatu niedzielnego meczu. Także trener Adrián Guľa nie może być szczęśliwy z takiego obrotu spraw. Czego jego zdaniem brakowało do osiągnięcia korzystniejszego wyniku? „Oczywiście, oczekiwania to jedna rzecz, druga to jakość przeciwnika w defensywie. Wprowadziliśmy na boisko drugiego napastnika, ale brakowało nam ostatniego podania i chociażby dośrodkowania z boku. Raków, gdy prowadził 2:0, kontrolował mecz. Musimy zrobić zmiany, które pozwolą nam wypracować więcej okazji” - zakończył.


Marek Papszun - Raków Częstochowa

„Nie ma to jak dobrze zacząć rundę wiosenną. Do tej pory nam się to nie udawało. W poprzednich latach przegrywaliśmy spotkania inauguracyjne. Co prawda graliśmy na wyjeździe, ale to nie zmienia faktu, że tak właśnie było. Wygraliśmy z Wisłą w sposób przekonujący, będąc zespołem dominującym, tworzącym wiele sytuacji. Myślę, że jak na pierwszy mecz zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. To dobry prognostyk na rundę, ale to niczego nie przesądza” - zaznaczył Marek Papszun.

Opiekun gospodarzy był wyraźnie zadowolony z postawy swoich graczy w niedzielnym meczu. „To dopiero pierwsze spotkanie, ale cieszy to, że pokazaliśmy, iż idziemy do przodu i że się rozwijamy, chociaż z rożnych przyczyn czterech zawodników nie wystapiło. Ta kadra może nie jest liczna, ale widać, że zawodnicy, którzy dzisiaj zagrali byli dobrze przygotowani i będziemy musieli to potwierdzić w kolejnych spotkaniach” - kontynuował. „Trzeba spojrzeć szerzej na mecz, bo sytuacja Wisły była bardzo klarowna. Do 44. minuty weszli dwa razy w nasze pole karne bez większego zagrożenia, my mieliśmy za to dwie stuprocentowe sytuacje do tego momentu. Można się targować, że ten moment zdecydował. Oczywiście, hipotetycznie Wisła strzela bramkę, ale ten mecz dalej się toczy. To był jedyny moment, kiedy było czuć, że goście mogą coś zrobić w tym spotkaniu. Każdy widział przebieg gry. To zwycięstwo było poparte tym, co działo się na boisku, bo niejednokrotnie piłka nie odzwierciedla przebiegu rywalizacji. Myślę, że dzisiaj zdecydowanie tak było” - zakończył.


Źródło: wisla.krakow.pl

Adrián Guľa: - Gdy czeka się na jedną okazję, to należy ją wykorzystać

Niedziela, 6 lutego 2022 r.


- Dwa małe detale zrobiły różnicę w tym meczu. Nie chodzi o to, że Raków nie był piłkarsko lepszy, bo tak było, ale z mojej perspektywy wspomnieć muszę o sytuacji z pierwszej połowy Klimenta, a w drugiej połowie bardzo łatwy rzut karny, bo przeciwnik był odwrócony plecami do naszej bramki, a my dajemy szansę tak dobrej drużynie, aby prowadziła 1-0 - powiedział na konferencji prasowej po meczu w Częstochowie trener piłkarzy Wisły - Adrián Guľa.

- Właśnie te detale zrobiły różnicę, po których doświadczony Raków już kontrolował ten mecz i nie potrafiliśmy już odpowiedzieć bramką kontaktową - dodał trener wiślaków.

- Przeciwnik dobrze grał pressingiem, więc nasze przejście do ofensywy nie było z tej perspektywy łatwe. W drugiej połowie mogliśmy oglądać zresztą jak wyglądają kontrataki Rakowa, gdy prowadził 1-0. My w takim meczu, od początku nowej rundy, musimy mocno pracować w defensywie. Musimy być blisko siebie i lepiej zachowywać się w świetle bramki, a nie tak jak to było w poprzedniej rundzie. To się udawało, bo choć były strzały, bo Raków ma dużo jakości i stwarzał sytuacje, to gdy czeka się na jedną okazję, to należy ją wykorzystać. Taka jest moja perspektywa. Oczywiście chcemy dominować na boisku, ale musimy też patrzeć na to, w jakim jesteśmy teraz momencie. A różnicę zrobiły detale, o których powiedziałem - stwierdził Guľa.

- Oczekiwanie to jedna rzecz, a drugą jest jakość przeciwnika w defensywie, bo dobrze funkcjonowali. Przeszliśmy na dwóch napastników, ale brakowało nam ostatniego podania, a także dośrodkowań ze skrzydeł. Przy wyniku 0-2 Raków już optycznie kontrolował mecz i musimy tutaj zrobić zmiany, aby stwarzać więcej sytuacji - zakończył Słowak.


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Podsumowanie 20. kolejki PKO Ekstraklasy

Poniedziałek, 7 lutego 2022 r.


"Liga będzie ciekawsza" - chciałoby się powiedzieć po wynikach pierwszej kolejki rundy wiosennej 2022 roku. Punkty przy Kałuży stracił bowiem poznański Lech, a że solidarnie wygrały Pogoń, Raków oraz Lechia, więc przewaga "Kolejorza" do każdej z tych drużyn stopniała o dwa punkty. W dole tabeli po trzy punkty dopisały Legia i Bruk-Bet Termalica, ale obydwie ekipy pozostały na pozycjach spadkowych.

Piątek, 4 lutego:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2-1 Jagiellonia Białystok

  • 1-0 Piotr Wlazło (44. k.)
  • 2-0 Wiktor Biedrzycki (50. k.)
  • 2-1 Przemysław Mystkowski (70.)

Przed wznowieniem rozgrywek niecieczanie z góry skazywani byli na degradację, ale właśnie dali swoim kibicom sporą dawkę optymizmu. Wprawdzie przeciwko "Jadze" nie zagrali jakiegoś wielkiego meczu, to jak się okazało ich jedyne dwa celne strzały - do tego z rzutów karnych - dały "Słoniom" komplet punktów. I choć terminarz nie jest w najbliższych tygodniach dla beniaminka szczególnie przyjemny, to na pewno ta wygrana podnosi morale. Debiut w "Jadze" trenera Piotra Nowaka zdecydowanie za to na "minusie".

Zagłębie Lubin 1-3 Legia Warszawa

  • 0-1 Maciej Rosołek (40.)
  • 0-2 Bartosz Kopacz (44. sam.)
  • 1-2 Patryk Szysz (48.)
  • 1-3 Paweł Wszołek (88.)

Po wygranej Bruk-Betu Termaliki nad Jagiellonią - legioniści przystępowali do tego meczu znajdując się na ostatnim miejscu w tabeli. I tę pozycję opuścili, w czym spora zasługa wracającego do Lubina obrońcy - Bartosza Kopacza. Ten miał bowiem solidny udział przy dwóch golach zespołu gości. "Miedziowi" są więc w tym sezonie ulubionym rywalem Legii, bo jej bilans z zespołem z Dolnego Śląska to komplet punktów oraz bramkowy 7-1.

Sobota, 5 lutego:

Stal Mielec 1-2 Górnik Zabrze

  • 1-0 Grzegorz Tomasiewicz (45. k.)
  • 1-1 Bartosz Nowak (52.)
  • 1-2 Lukas Podolski (85.)

Całkiem niezłe widowisko stworzyły obydwa zespoły i to pomimo zimowych osłabień. Pochwalić wypada zwłaszcza zabrzan, których nie podłamała bramka "do szatni" i w II połowie mocno wzięli się do pracy. Na niewiele by się to zdało, bo w 90. minucie gospodarze mogli wyrównać z rzutu karnego, ale strzał Grzegorza Tomasiewicza obronił Daniel Bielica.

Piast Gliwice 0-2 Pogoń Szczecin

  • 0-1 Kamil Grosicki (60.)
  • 0-2 Wahan Biczachczjan (82.)

Hit soboty nie zawiódł zwłaszcza kibiców "Portowców", którzy dali wyraźny sygnał, że wiosną zamierzają grać o najwyższe cele. Wzmocniony Piast szczecinianie "wypunktowali" bezboleśnie.

Lechia Gdańsk 2-0 Śląsk Wrocław

  • 1-0 Jakub Kałuziński (22.)
  • 2-0 Michał Nalepa (57.)

W "meczu przyjaźni" lepsza okazała się Lechia, która po słabym finiszu rundy jesiennej zalicza udaną dla siebie inaugurację wiosny. Śląsk punktów szukać będzie za tydzień w Łęcznej, a jak na razie przegrywa po raz czwarty z rzędu.

Niedziela, 6 lutego:

Warta Poznań 1-1 Górnik Łęczna

  • 0-1 Bartosz Śpiączka (57.)
  • 1-1 Adrian Lis (90.)

Od "zera do bohatera" - takie doznania bez wątpienia towarzyszyły w tym meczu bramkarzowi Warty - Adrianowi Lisowi. Najpierw nie popisał się on bowiem przy strzale Bartosza Śpiączki i zespół z Łęcznej był wydawało się blisko czwartej wygranej z rzędu! W doliczonym czasie gry to jednak Lis zameldował się przy rzucie rożnym w polu karnym gości i to jego celne uderzenie głową dało Warcie jeden punkt. Zresztą zasłużony, bo w całym meczu to poznaniacy mieli więcej sytuacji do strzelenia goli, ale głównie obijali poprzeczkę i słupek bramki Górnika. Bez wątpienia Warta wróciła więc po tym meczu "z piekła".

Raków Częstochowa 2-0 WISŁA KRAKÓW

  • 1-0 Fran Tudor (55. k.)
  • 2-0 Mateusz Wdowiak (74.)

Jeśli nie strzela goli po takich sytuacji, jak ta Jana Klimenta z 45. minuty, to trudno marzyć o korzystnym wyniku. Zresztą wiślacy w Częstochowie na taki nie zasłużyli, bo ich ofensywna forma nie istniała. Ciężko to wróży na kolejne mecze zespołu "Białej Gwiazdy".

Cracovia 3-3 Lech Poznań

  • 1-0 Michał Rakoczy (18.)
  • 1-1 João Amaral (29.)
  • 1-2 Jakub Kamiński (47.)
  • 1-3 João Amaral (67.)
  • 2-3 Jakub Myszor (77.)
  • 3-3 Filip Balaj (90.)

Tak jak źle się dla Lecha ten mecz zaczął, tak też źle się skończył. Choć gdy João Amaral trafił na 3-1, chyba mało kto wierzył, że poznaniacy przy Kałuży się potkną. A tak po golach rezerwowych zawodników "Pasów" się stało. Zespół Cracovii pokazał, że gra się do końca, więc "liga będzie ciekawsza".

Poniedziałek, 7 lutego:

Radomiak Radom 1-1 Wisła Płock

  • 1-0 Raphael Rossi (28.)
  • 1-1 Damian Rasak (31.)

Ostrą jazdę od bramki do bramki zrobiły sobie w tym spotkaniu obydwie ekipy, ale choć okazji do strzelania goli było całkiem sporo, zwłaszcza dla gospodarzy, to padły tylko dwa. Po jednym dla każdej z drużyn. Dla Radomiaka jest to więc już dziewiąty remis w bieżącym sezonie, dla "Nafciarzy" dopiero trzeci.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Lech Poznań 20 42 40 - 16
  • 2. Pogoń Szczecin 20 40 37 - 16
  • 3. Raków Częstochowa 20 38 38 - 22
  • 4. Lechia Gdańsk 20 36 35 - 23
  • 5. Radomiak Radom 20 36 29 - 17
  • 6. Górnik Zabrze 20 31 29 - 27
  • 7. Wisła Płock 20 30 30 - 27
  • 8. Stal Mielec 20 28 27 - 28
  • 9. Cracovia 20 27 28 - 29
  • 10. Śląsk Wrocław 20 24 30 - 32
  • 11. Jagiellonia Białystok 20 24 25 - 33
  • 12. Piast Gliwice 20 23 26 - 28
  • 13. WISŁA KRAKÓW 20 21 21 - 32
  • 14. Zagłębie Lubin 20 20 21 - 39
  • 15. Górnik Łęczna 20 19 20 - 37
  • 16. Legia Warszawa 19 18 22 - 31
  • 17. Warta Poznań 20 17 15 - 25
  • 18. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 19 15 22 - 33


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Raków - Wisła

Niedziela, 6 lutego 2022 r.


Zapraszamy do zapoznania się z kompletem oficjalnych statystyk po meczu 20. kolejki ligowej, w sezonie 2021/2022, w którym zmierzyliśmy się z Rakowem Częstochowa.

Raków - Wisła

  • Bramki: 2-0 (0-0)
  • Posiadanie (w %): 56-44 (52-48)
  • Strzały: 28-6 (10-2)
  • Strzały celne: 11-1 (4-1)
  • Strzały niecelne: 11-1
  • Strzały zablokowane: 6-4
  • Strzały z pola karnego: 21-2
  • Strzały z pola karnego, celne: 10-1
  • Średni dystans strzałów od bramki (w metrach): 15.2-19.1
  • Faule: 11-18
  • Żółte kartki: 0-2
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 1-1
  • Rzuty rożne: 5-4
  • Podania: 446-417
  • Podania dokładne (w %): 79-78
  • Straty: 58-74
  • Straty na własnej połowie: 8-24
  • Instat index: 242-204
  • Gole oczekiwane: 4.76-0.78
  • Dystans (w km): 118,87-115,61
  • Sprinty: 106-89
  • Sprint dystans (w km): 2.24-2.00
  • Szybki bieg dystans (w km): 8.13-8.60

Gole oczekiwane:

  • 0.40 - Enis Fazlagić
  • 0.21 - Jan Kliment
  • 0.12 - Michal Škvarka
  • 0.03 - Mateusz Młyński
  • 0.02 - Dor Hugi

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.83 - Enis Fazlagić
  • 11.83 - Patryk Plewka
  • 11.34 - Dawid Szot
  • 10.30 - Jan Kliment
  • 9.68 - Maciej Sadlok
  • 9.62 - Joseph Colley
  • 8.87 - Michal Škvarka
  • 8.79 - Matěj Hanousek
  • 8.54 - Mateusz Młyński
  • 7.82 - Stefan Savić
  • 5.38 - Mikołaj Biegański
  • 3.52 - Dor Hugi
  • 3.00 - Momo Cissé
  • 2.56 - Zdeněk Ondrášek
  • 2.49 - Sebastian Ring

Przebiegniętych metrów w każdej minucie gry:

  • 129.4 - Mateusz Młyński
  • 128.0 - Zdeněk Ondrášek
  • 124.5 - Sebastian Ring
  • 120.7 - Enis Fazlagić
  • 120.7 - Patryk Plewka
  • 118.5 - Stefan Savić
  • 115.7 - Dawid Szot
  • 115.2 - Michal Škvarka
  • 114.2 - Matěj Hanousek
  • 113.5 - Dor Hugi
  • 105.1 - Jan Kliment
  • 98.8 - Maciej Sadlok
  • 98.2 - Joseph Colley
  • 96.8 - Momo Cissé
  • 54.9 - Mikołaj Biegański

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 33.52 - Jan Kliment
  • 33.39 - Enis Fazlagić
  • 32.46 - Momo Cissé
  • 32.29 - Patryk Plewka
  • 31.84 - Maciej Sadlok
  • 31.75 - Stefan Savić
  • 31.71 - Dawid Szot
  • 30.98 - Joseph Colley
  • 30.46 - Mateusz Młyński
  • 30.20 - Zdeněk Ondrášek
  • 30.14 - Michal Škvarka
  • 30.12 - Matěj Hanousek
  • 29.67 - Sebastian Ring
  • 27.06 - Dor Hugi
  • 27.00 - Mikołaj Biegański

Wykonanych sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 11 - Stefan Savić
  • 10 - Dawid Szot
  • 10 - Matěj Hanousek
  • 10 - Mateusz Młyński
  • 9 - Jan Kliment
  • 7 - Michal Škvarka
  • 6 - Joseph Colley
  • 6 - Patryk Plewka
  • 5 - Maciej Sadlok
  • 4 - Momo Cissé
  • 4 - Sebastian Ring
  • 3 - Enis Fazlagić
  • 2 - Zdeněk Ondrášek
  • 1 - Mikołaj Biegański
  • 1 - Dor Hugi

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 241 - Mikołaj Biegański
  • 222 - Dawid Szot
  • 222 - Joseph Colley
  • 210 - Michal Škvarka
  • 208 - Patryk Plewka
  • 204 - Enis Fazlagić
  • 203 - Mateusz Młyński
  • 202 - Sebastian Ring
  • 201 - Stefan Savić
  • 199 - Matěj Hanousek
  • 199 - Zdeněk Ondrášek
  • 196 - Jan Kliment
  • 185 - Momo Cissé
  • 185 - Dor Hugi
  • 177 - Maciej Sadlok

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 2 - Enis Fazlagić - najwięcej strzałów;
  • 1 - Jan Kliment - najwięcej celnych strzałów;
  • 2 - Dawid Szot, Jan Kliment - najczęściej faulowany;
  • 4 - Jan Kliment - najwięcej fauli;
  • 62 - Maciej Sadlok - najwięcej podań;
  • 51 - Maciej Sadlok - najwięcej dokładnych podań;
  • 51 - Maciej Sadlok - najwięcej przyjętych podań;
  • 92 - Sebastian Ring - najwyższy % celnych podań;
  • 34 - Jan Kliment - najwięcej pojedynków;
  • 10 - Jan Kliment - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 4 - Jan Kliment - najwięcej dryblingów;
  • 2 - Jan Kliment - najwięcej udanych dryblingów;
  • 7 - Enis Fazlagić - najwięcej odbiorów;
  • 3 - Dawid Szot, Patryk Plewka, Enis Fazlagić, Mateusz Młyński - najwięcej udanych odbiorów;
  • 22 - Jan Kliment - najwięcej strat;
  • 11 - Mikołaj Biegański - odzyskane piłki.


Źródło: wislaportal.pl

Przegląd prasy: Wiosenny falstart

W niedzielne popołudnie Wiślacy zainaugurowali wiosenne zmagania na ekstraklasowych boiskach, stając naprzeciw drużynie aktualnego wicemistrza Polski - Rakowa Częstochowa. Podopieczni trenera Adriána Guľi nie byli jednak w stanie przeciwstawić się dobrze zorganizowanym gospodarzom, którym ulegli 0:2 i finalnym rozrachunku wrócili spod Jasnej Góry na tarczy. Zaglądamy do prasy i sprawdzamy, jak tę potyczkę ocenili przedstawiciele mediów.


07.02.2022r.

Redakcja


Gazeta Krakowska

„Raków był faworytem tego spotkania, ale nie rzucił się na Wisłę w pierwszych minutach w jakiś zdecydowany sposób. Gospodarze powoli, ale jednak konsekwentnie zaczęli budować swoją przewagę. Krakowianie momentami mieli problem z wyjściem spod pressingu częstochowian. O zbliżeniu się pod bramkę Vladana Kovacevicia na początku meczu nie było mowy.

Po kwadransie Raków przycisnął mocniej. W 16. min. miejscowi mieli pierwszą naprawdę bardzo dobrą okazję na gola. Zamknęli Wisłę w jej polu karnym, w końcu piłka trafiła na skrzydło do Patryka Kuna, który posłał mocne dośrodkowanie przed bramkę Mikołaja Biegańskiego. Tutaj głową strzelał Tomas Petrasek, ale uczynił to źle, nie trafił w bramkę. To było jednak dla „Białej Gwiazdy” już bardzo poważne ostrzeżenie. W 28. min. z pola karnego strzelał Ben Lederman. Tym razem celnie, ale Mikołaj Biegański był na miejscu i złapał piłkę.

(…) Jak to jednak w piłce nożnej bywa, czasami potrafi urodzić się coś z niczego. I taka sytuacja miała miejsce w 45. min gdy wiślacy wykorzystali jedyny moment, gdy drzemkę urządziła sobie obrona Rakowa i stworzyli najlepszą okazję w całej pierwszej połowie. Jan Kliment miał przed sobą jedynie Vladana Kovacevicia, ale strzelił źle i bramkarz odbił piłkę na rzut rożny. Nawet jednak biorąc pod uwagę tę sytuację, wiślacy mogli się cieszyć, że na przerwę schodzili w bezbramkowym remisem.

Ten długo w drugiej połowie się nie utrzymał. Raków zaatakował praktycznie od razu. Na efekty tym razem nie przyszło długo czekać. W 54. min. Maciej Sadlok wpadł w polu karnym we Vladislavsa Gutkovskisa i sędzia wskazał na jedenasty metr. Skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Fran Tudor i mieliśmy 1:0. W 60. min. mogło być 2:0, ale po potężnym strzale Vladislavsa Gutkovskisa świetnie w bramce zachował się Mikołaj Biegański.

Wisła w odpowiedzi była bliska wyrównania, gdy po rzucie rożnym w zamieszaniu próbował piłkę do siatki skierować Joseph Colley. Został jednak zablokowany. Mecz nabrał rumieńców, bo goście szukali wyrównania, a miejscowi wcale nie rezygnowali z chęci podwyższenia wyniku. Świetną okazję miał np. w 68. min. Mateusz Wdowiak, ale posłał piłkę z kilku metrów nad poprzeczkę. Niewiele później Mikołaja Biegańskiego o mały włos nie przelobował Fran Tudor.

W 74. min. gospodarze podwyższyli prowadzenie. Do zagranej z głębi pola wystartował Mateusz Wdowiak, wpadł w pole karne, a choć po jego pierwszym strzale skutecznie interweniował Mikołaj Biegański, to piłka odbiła się tak pechowo dla bramkarza Wisły jeszcze raz od piłkarza Rakowa, że wpadła do siatki. (…) Komplet punktów został w Częstochowie, a przy ul. Reymonta muszą zająć się teraz przede wszystkim dwoma najbliższymi meczami u siebie - najpierw ze Stalą Mielec, a następnie z Górnikiem Łęczna”.

LoveKraków

„Krakowianie na inaugurację ulegli Rakowowi 0:2. Nie byli faworytem, a wielu spisywało ich na pożarcie już przed pierwszym gwizdkiem. Choć przewaga drużyny Marka Papszuna nie podlegała dyskusji, Wisła miała obowiązek wykorzystać szansę i utrudnić częstochowianom zadanie.

W 45. minucie Raków popełnił błąd, po którym Stefan Savić świetnie wypatrzył Jana Klimenta. Czech, który jesienią strzelił tylko dwa gole, nowy rok zaczął z równie fatalną skutecznością i pozwolił bramkarzowi na odbicie piłki. Lepszej okazji w tym meczu Wisła już nie miała.

(…) Do przerwy Wiślacy trzymali się za to w obronie. Grali twardo, biegali i skutecznie powstrzymywali gospodarzy. Raków zaczął drugą połowę odważniej i był groźniejszy. Prowadzenie objął po faulu Macieja Sadloka na Vladislavsie Gutkovskisu i wykorzystanym rzucie karnym Frana Tudora. (…) 33-latek nie był w stanie nic zrobić także wtedy, gdy razem z kolegami nie przeciął podania do Mateusaz Wdowiaka. Były gracz Cracovii wyszedł sam na sam z Mikołajem Biegańskim i zdobył bramkę w czwartym meczu z rzędu”.

Interia

„(…) Pierwszy celny strzał krakowianie oddali dopiero w 44. minucie. Sytuację mieli wtedy jednak idealną, bo po pięknym prostopadłym podaniu Stefana Savicia Jan Kliment znalazł się sam na sam z Vladanem Kovaceviciem. Napastnik Wisły nie uderzył może najgorzej, ale nie na tyle dobrze, by pokonać bramkarza Rakowa. To była najlepsza okazja przed przerwą, bo choć gospodarze przeważali, to jednak nie potrafili poważnie zagrozić Mikołajowi Biegańskiemu. Wszystkie trzy celne strzały były za lekkie, a uderzenie głową Tomasa Petraska zamiast w siatce wylądowało w okolicach narożnika.

(…) W 54. minucie kapitan Wisły sfaulował stojącego tyłem do bramki Gutkovskisa i z niegroźnej sytuacji gospodarze mieli rzut karny. Przy strzale z 11. metrów Biegański wyczuł Frana Tudora, ale uderzenia nie zdołał obronić i Raków prowadził.

Niespełna pół godziny przed końcem Adrian Gul’a próbował ratować wynik wprowadzeniem Dora Hugiego i sprowadzonego Momo Cisse. Mimo to Wisła nie stwarzała groźnych sytuacji, a Raków wręcz przeciwnie. Po jednym z wypadów sam na sam z Biegańskim znalazł się Mateusz Wdowiak. Jego uderzenie bramkarz Wisły obronił, ale piłka nieszczęśliwie się od niego odbiła, znów trafiła pomocnika Rakowa i było 2-0”.


Źródło: wisla.krakow.pl


Galeria sportowa

Galeria kibicowska