2022.07.22 Resovia - Wisła Kraków 0:2

Z Historia Wisły

2022.07.22, 1 liga, 2. kolejka, Rzeszów, Stadion Miejski, 20:30, piatek, 28°C
Resovia 0:2 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 5.500
sędzia: Wojciech Myć z Lublina.
Bramki
0:1
0:2
18' Michał Żyro
79' Igor Łasicki
Resovia
Branislav Pindroch
Radosław Adamski
Dawid Kubowicz
Ruben Hoogenhout Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (46' Mateusz Bondarenko)
Miłosz Kałahur
Kamil Antonik grafika:zmiana.PNG (64' Daniel Morys)
grafika:zk.jpg Bartosz Kwiecień grafika:zmiana.PNG (56' Klaudiusz Krasa)
grafika:zk.jpg Bartłomiej Wasiluk
Marek Mróz
Rafał Mikulec grafika:zmiana.PNG (70' Paweł Wojciechowski)
Hubert Karpiński grafika:zmiana.PNG (70' Łukasz Ostrowski)

Trener: Tomasz Grzegorczyk
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Bartosz Jaroch
Igor Łasicki
Joseph Colley
Krystian Wachowiak
Mateusz Młyński grafika:zmiana.PNG (77' Piotr Starzyński)
Vullnet Basha grafika:zmiana.PNG (69' Patryk Plewka)
Ivan Jelić Balta
Kacper Duda grafika:zmiana.PNG (77' Konrad Gruszkowski)
Momo Cissé grafika:zmiana.PNG (46' Michaël Pereira)
Michał Żyro grafika:zmiana.PNG (83' Wiktor Szywacz)

Trener: Jerzy Brzęczek
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Adi Mehremić, Jakub Niewiadomski, Hubert Sobol

Kapitan: Igor Łasicki

Bramki: 0-2 (0-1)
Strzały celne: 3-4
Strzały niecelne: 6-3
Ataki: 84-74
Niebezpieczne ataki: 51-42
Posiadanie piłki (w %): 49-51
Rzuty rożne: 5-4
Żółte kartki: 2-0
Czerwone kartki: 0-0
Faule: 16-11
Niebezpieczne rzuty wolne: 2-2
Spalone: 0-2
Strzały w obramowanie: 1-0
Strzały zablokowane: 3-4
Strzały na bramkę: 12-11
xG: 1.60-1.70

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Kilka słów o rywalu: Resovia Rzeszów

Pierwsza delegacja w sezonie 2022/2023 oznacza dla Wiślaków wizytę w Rzeszowie i potyczkę z miejscową Resovią, z którą zmierzą swoje siły już w piątkowy wieczór. Z tej okazji postanowiliśmy zaglądnąć do obozu rywala i sprawdziliśmy, co słychać u Reski.

Plakat z informacją o meczu
Plakat z informacją o meczu

21.07.2022r.

V. Zhuzhelskyi

Resovia Rzeszów, która zaliczana jest do grona najstarszych polskich klubów, swój pierwszy mecz rozegrała 2 października 1910 roku, mierząc się z Wisłoką Dębica.

Reska posiada bogatą historię, jednak nigdy nie występowała na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Jednym z najlepszych okresów w historii klubu z Podkarpacia są niewątpliwie lata 1977-1994, kiedy to rzeszowianie rozgrywali mecze w drugiej lidze. W 1994 roku Resovia spadła z II ligi i przez wiele lat balansowała pomiędzy trzecim a czwartym poziomem rozgrywkowym. Dopiero w 2020 roku rzeszowianom udało się wywalczyć awans do 1 Ligi. Zawodnicy z ze stolicy województwa Podkarpackiego pokonali lokalną rywalkę - Stal Rzeszów - w decydującym starciu w barażach. W ubiegłym sezonie Resovia zakończyła zmagania na 11. pozycji, gwarantując sobie utrzymanie w Fortuna 1. Lidze.

Niełatwe początki

W trakcie letniego okresu przygotowawczego rzeszowianie rozegrali sześć meczów kontrolnych, z czego tylko mecz z FC Košice zakończył się remisem 2:2, z kolei w pozostałych spotkaniach zmuszeni byli uznać wyższość swoich przeciwników. Działo się tak w starciach z takimi zespołami, jak: Stal Mielec (0:1), Piast Gliwice (0:2), MFK Zemplín Michalovce (1:2), ŁKS Łódź (0:1) oraz Wisła Puławy (1:2). Przełamanie nie przyszło również w pierwszym spotkaniu ligowym, w którym podopieczni trenera Tomasza Gregorczyka ulegli Zagłębiu Sosnowiec 1:2.

O punkty po raz 7.

W piątkowy wieczór zespoły Resovii i Wisły po raz 7. Zmierzą swoje siły w oficjalnym meczu o punkty. Bilans dotychczasowych pojedynków jest niezwykle wyrównany i nie przemawia na korzyść żadnej ze stron, bowiem Biała Gwiazda i Resovia mają na swoim koncie po 2 zwycięstwa, a ponadto taka sama liczba spotkań kończyła się wynikiem remisowym.


Źródło: wisla.krakow.pl

Wisła gra dziś w Rzeszowie. Z Resovią zmierzymy się po 34 latach przerwy

Piątek, 22 lipca 2022 r.


Bieżący rok to zdecydowanie nie jest ulubiony okres dla każdego kibica krakowskiej Wisły. Takich liczb "Białej Gwiazdy" nie pamiętają bowiem "najstarsi Górale"! I choć niewiele wskazuje na poprawę, to czy kibicowi pozostaje cokolwiek innego, jak wierzyć, że to właśnie tym razem zaczniemy zmieniać swoją sytuację?

W 2022 roku Wisła zalicza niestety wciąż i wciąż piłkarskie kompromitacje. Taką była degradacja z Ekstraklasy, taką było też odpadnięcie z III-ligowcem z rozgrywek Pucharu Polski. Taką jest również fakt, że choć mamy już końcówkę lipca, to w bieżącym roku nasz zespół wygrał... jeden oficjalny mecz! Do tego poza własnym stadionem nie zwyciężyliśmy spotkania ligowego od bez mała 279 dni!

Pasmo upokorzeń jest więc całkiem spore, a patrząc niestety na naszą sytuację może być tego jeszcze więcej. Na spotkanie drugiej kolejki ligowej krakowska Wisła jedzie na mecz z Resovią wciąż bez napastnika, który gwarantowałby strzelanie bramek. Zresztą spośród pięciu nominalnych graczy na tę pozycję aż trzech jest aktualnie kontuzjowanych! Do leczącego długotrwały uraz Zdenka Ondráška na listę nieobecnych dołączyli bowiem Luis Fernández i Marcin Bartoń, a to oznacza, że trener Jerzy Brzęczek szukać będzie musiał nowego rozwiązania na "dziewiątce". I choć nasz szkoleniowiec przyznaje, że ma kilka możliwości rotacji w składzie, to jedna z jego opcji, a więc Michał Żyro wyraźnie sam stwierdza, że jego nominalna pozycja to skrzydłowy. Z kolei inny z napastników, a więc Hubert Sobol, został zgłoszony do gry w Wiśle dopiero wtedy, gdy urazy z wyjazdu do Rzeszowa wykluczyły wspomnianych Fernándeza oraz naszego juniora - Bartonia. Czy więc Brzęczek postawi na kogoś z tej dwójki, czy na innego ze skrzydłowych, a więc Momo Cissé lub Michaëla Pereirę? Dowiemy się dziś wieczorem...

Cała sytuacja z urastającego już do mitu "nowego napastnika", którego zapowiadano od dawna, a którego wciąż w klubie nie ma - rzuca oczywiście ogromną falę krytyki. Sporo w komentarzach obrywa też sam Brzęczek, ale poniekąd szkoleniowca... można zrozumieć. Trener mówi bowiem niezmiennie, że chce zakontraktować zawodnika, co do którego będzie pewny jego jakości. Łatwe przy ograniczonych środkach finansowych to nie jest. Jak i łatwym nie jest to, by sporą część zawodników z jego listy przekonać do tego, aby chcieli grać w polskiej pierwszej lidze. Jak trudna jest i będzie w niej gra - przekonać mógł się choćby wspomniany Fernández, którego frustracja przed tygodniem, gdy "kopał się" z zawodnikami Sandecji aż kipiała. W tym miejscu warto może zamiast krytyki posłuchać jednak na spokojnie argumentów Brzęczka, bo mówi on wyraźnie, że zakontraktowanie zawodnika dla samego jego "zakontraktowania" mija się z celem. I siłą rzeczy trudno się z tym nie zgodzić. Napastników, którzy okazali się niewypałami, mieliśmy w naszym klubie w ostatnim czasie wystarczająco dużo. Kolejnego transferowego błędu na tę pozycję naprawdę nie potrzebujemy, tym bardziej, że jak można się domyślać - koszt pozyskania zawodnika do linii ataku nie będzie najtańszym w klubie.

Wisła oczywiście taką postawą sporo ryzykuje, bo każdy liczył na jak najlepszy start w sezon. To nakręciłoby bowiem pozytywną atmosferę wokół klubu, głównie wśród kibiców - a jak na razie jest coś zupełnie odwrotnego. Zeszłotygodniowa inauguracja okazała się ogromnym falstartem nie tylko na murawie, ale także organizacyjnie na stadionie. I zapewne wielu z tych kibiców, którzy przed tygodniem na R22 się zjawili, na kolejny domowy mecz może nie przyjść. Będzie to poniekąd zrozumiałe, wszak nikt nie lubi być robiony "w konia". A tak część kibiców może się niestety czuć. Za tydzień jednak znów czeka nas mecz na własnym stadionie, do tego jak na pierwszoligowe warunki - szlagierowy, bo z jednym z głównych kandydatów do awansu do Ekstraklasy, czyli gdyńską Arką. Czy na nim zjawi się jak przed tygodniem i pomimo ostatniej wpadki znów sporo fanów? Wiele zależeć będzie od tego, jaki wynik i jaką grę zaprezentują wiślacy dziś w Rzeszowie, gdzie z tamtejszą Resovią zmierzymy się w oficjalnej rywalizacji po ponad 34-letniej przerwie!

Nasz najbliższy przeciwnik to drużyna, która w zeszłym sezonie była jednym z ligowych średniaków Fortuna I Ligi, zajmując jedenaste miejsce w tabeli, ale w bieżącym klasyfikowana jest jako jeden z kandydatów co najwyżej do gry o utrzymanie. W rzeszowskim zespole zaszło bowiem sporo zmian kadrowych i już na inaugurację doznał on porażki, ulegając w Sosnowcu tamtejszemu Zagłębiu 1-2. Tym bardziej spodziewać się więc należy tego, że rzeszowianie przystąpią do meczu z nami niemalże potrójnie zmotywowani. Zresztą Rzeszów czeka dziś na prawdziwe piłkarskie święto, z wyprzedanymi dostępnymi biletami na tę potyczkę już wczoraj.

Czy wiślacy postarają się to święto w stolicy Podkarpacia zepsuć? Chciałoby się powiedzieć - oby! Czy jednak spodziewamy się cudownej metamorfozy podopiecznych trenera Jerzego Brzeczka? Szczerze mówiąc po tym co pokazali przed tygodniem - niekoniecznie... Ale też czy można zagrać gorszy mecz, jak ten z Sandecją? Byłoby to mimo wszystko trudne, ale też już pomału przyzwyczajeni do pasma kolejnych rozczarowań spodziewać się można tak naprawdę wszystkiego. Nie możemy jednak zapominać, że "Biała Gwiazda" jest w solidnej przebudowie i dopóki nie zobaczymy wychodzących z ziemi fundamentów tej nowej budowli, trudno jest cokolwiek mówić o jej ścianach. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość, niezmiennie jednak krzycząc - "do boju Wisełka"! Bo z naszym klubem jesteśmy nie tylko na dobre, ale i na złe!

Piątek, 22.07.2022 r. 20:30

Resovia-Wisła Kraków

  • 2. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion Miejski, Rzeszów.
  • Sędziuje: Jacek Małyszek (Lublin).
  • Transmisja TV: Polsat Sport HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Resovią 6 razy. 2 spotkania wygrała, 2 zremisowała oraz 2 przegrała. Bilans bramek to 4-3.
  • » Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 18 czerwca 1988 r., upłynęło 12452 dni, czyli ponad 34 lata.
  • » 279 - to dość smutna wartość, ale właśnie od tylu dni nie wygraliśmy wyjazdowego meczu ligowego. Po raz ostatni 16 października 2021 roku w Zabrzu.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja);
  • → Zdeněk Ondrášek (kontuzja);
  • → Luis Fernández (kontuzja);
  • → Marcin Bartoń (kontuzja);
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w kadrze Resovii znajdziemy dwóch zawodników z przeszłością w "Białej Gwieździe". Są to Daniel Morys (1 występ w pierwszej drużynie) oraz grający w naszych zespołach juniorskich i rezerwach Dawid Kubowicz.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → zachmurzenie umiarkowane;
  • → temperatura: 29°
  • → opady: 0 mm.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

W pierwszej delegacji po pierwsze zwycięstwo!

W piątkowy wieczór Wiślacy rozegrają pierwszy wyjazdowy mecz w sezonie 2022/2023. Na Stadionie Miejskim w Rzeszowie podopieczni trenera Jerzego Brzęczka zmierzą się z tamtejszą Resovią i poszukają premierowego zwycięstwa na boiskach Fortuna 1. Ligi.


22.07.2022r.

V. Zhuzhelskyi


W ubiegłym sezonie Resovia zdobyła 44 punkty i zakończyła rozgrywki na 11. lokacie, zapewniając sobie prawo występu w trzecim kolejnym sezonie z rzędu na zapleczu Ekstraklasy. Bieżącą kampanię Reska rozpoczęła jednak od lekkiego falstartu, przegrywając inauguracyjnym starciu sezonu z Zagłębiem Sosnowiec 1:2. W pamięci klubu z Podkarpacia nadal pozostaje korzystna statystyka meczów przed własną publiczności, gdyż Resovia nie przegrała u siebie od czterech spotkań, a po raz ostatni w Rzeszowie zmuszona była uznać wyższość przeciwnika w marcu 2022 roku.

Wyrównana historia spotkań

Bilans sześciu dotychczasowych pojedynków o punkty jest niezwykle wyrównany i nie przemawia na korzyść żadnej ze stron, bowiem Biała Gwiazda i Resovia mają na swoim koncie po 2 zwycięstwa, a ponadto taka sama liczba spotkań kończyła się wynikiem remisowym. Ostatni mecz z Reską na wyjeździe odbył się 14 listopada 1987 roku, kiedy to gracze spod Wawelu pokonali rywala 3:1.

Duże oczekiwania

22 lipca 13-krotni mistrzowie Polski rozegrają pierwszy wyjazdowy mecz w sezonie 2022/2023. Dla krakowian zwycięstwo na terenie rywala jest długo oczekiwanym celem, ponieważ ostatni triumf w delegacji Biała Gwiazda odniosła 16 października 2021 roku, pokonując Górnika Zabrze. W pierwszym starciu rozpoczętej niedawno kampanii krakowianie mierzyli się z Sandecją Nowy Sącz, z którą bezbramkowo zremisowali, dopisując do swojego konta jeden punkt. Wiślacy z pewnością czują spory niedosyt, dlatego w piątkowy wieczór zrobią wszystko, by sięgnąć po pełną pulę.

Pierwszy gwizdek sędziego Jacka Małyszka punktualnie o godzinie 20.30! Jazda, jazda, jazda!


Źródło: wisla.krakow.pl

Jerzy Brzęczek przed meczem z Resovią: - Pokazać charakter, poświęcenie i zaangażowanie

Czwartek, 21 lipca 2022 r.


- Jak widać jeszcze oficjalnej informacji co do nowego napastnika nie przekazaliśmy. Oczywiście jest to dla nas temat priorytetowy i to od tygodni. Cały czas jest to sytuacja dla nas otwarta - mówił na konferencji prasowej, przed spotkaniem ligowym z Resovią, trener piłkarzy Wisły Kraków - Jerzy Brzęczek.

- Nie chcemy podejmować decyzji, żeby ściągnąć napastnika, co do którego nie jesteśmy przekonani. W ostatnim okresie analizowaliśmy dużą liczbę piłkarzy. Z jednej strony nie byliśmy co do niektórych przekonani. Z drugiej strony jest też sytuacja, w której zawodnicy, którymi byliśmy zainteresowani, wybierali kluby Ekstraklasy, czy też w innych ligach. Ten napastnik, na którego ja liczę, to nadal temat otwarty. Sytuacja jest nadal taka sama. Czekamy na decyzję jego klubu, bo ma jeszcze przez rok ważny kontrakt. Jeżeli będzie zielone światło, to wtedy będzie to dla mnie numer jeden. Do końca okienka transferowego chcemy ściągnąć dwóch napastników i to jest dla nas priorytet. Zdaję sobie sprawę, że wszyscy są niecierpliwi, ale z mojego punktu widzenia i z tą odpowiedzialnością - jaka na mnie spoczywa - to wraz ze sztabem podchodzimy do tego w takim sposób, że chcemy w jak najmniejszym stopniu popełnić błąd. Wszyscy, którzy są związani z Wisłą, którzy jej kibicują, pamiętają co było w tamtym roku i jak to się wszystko zakończyło. Jaki są konsekwencje i oceny. Przyjście napastnika do Wisły Kraków to priorytet. Patrząc jednak na to wszystko co się dzieje, ta presja na nim będzie bardzo duża. My musimy zrobić wszystko, żeby zabezpieczyć drużynę i tych napastników, by czuli się tu komfortowo i mogli pokazać swoje umiejętności. Myślę, że wielu zawodników w Wiśle, w jej historii, nie podołało temu ciężarowi. Napastnik to kluczowa postać w każdej drużynie, każdy zdaje sobie z tego sprawę. Ostatni tutaj w Wiśle, który był skuteczny, to Alon Turgeman. W ostatnim okresie takiego zawodnika nie mamy i chcemy za wszelką cenę takiego zawodnika ściągnąć - powiedział trener, którego jednak zapytano o to, że klub znów popełnia taki sam błąd, jak zimą, kiedy nie ściągnięto piłkarzy na czas. Spóźniono się ze wzmocnieniami i skutkowało to spadkiem z ligi.

- W okienku zimowym nie odpowiadałem za transfery. Rozumiem kibiców, ale chcę przypomnieć, że w sierpniu tamtego roku mieliśmy napastników, wszyscy byli szczęśliwi w tych pierwszych miesiącach. A końcówka była taka, jaka była. Wszyscy byliśmy i jesteśmy rozczarowani i to rozgoryczenie nadal pozostaje. To jest rzecz normalna. Wszyscy pamiętają jaka była euforia po pierwszym zwycięstwie 3-0, jak wszyscy mówili, że Wisła jest na odpowiednich torach. Wiemy czym to się skończyło i to jest jasna kwestia. Nie chcę żebyśmy na początku robili taki ruch, że będziemy mieć napastnika, będziemy mówić, że on jest, ale takiego, co do którego ja nie do końca jestem przekonany. Podejmując tę decyzję jestem jej w pełni świadomy, jak i również tego rozgoryczenia. Kwestią idealną byłoby, żebyśmy mieli tego napastnika, jak i pełną kadrę na rozpoczęcie sezonu. Od końca lutego analizowaliśmy wielu napastników patrząc przez pryzmat Ekstraklasy, a nie pierwszej ligi. Mieliśmy przygotowanych zawodników, z którymi rozmawialiśmy właśnie pod kątem Ekstraklasy. Widzimy jednak pewną różnicę między zarobkami piłkarzy w Ekstraklasie, a tymi na jej zapleczu. Do Radomiaka na "dziesiątkę" przyszedł Roberto Alves ze Szwajcarii, z którego agentem rozmawiałem. Byliśmy nim bardzo zainteresowani i chcieliśmy go ściągnąć, ale powiedział, że wybiera Ekstraklasę, a nie Wisłę Kraków, bo jesteśmy na drugim poziomie rozgrywek. To są bardzo ważne kwestie i dobrze, żebyśmy je zrozumieli. Widzę gdzie zawodnicy, z którymi rozmawiałem, trafili. Nie tylko do Ekstraklasy, ale i do innych krajów i do klubów i mogę powiedzieć, że kierowaliśmy się dobrymi wyborami. Po czasie mogę zdradzić nazwisko jednego napastnika, którym byliśmy zainteresowani i byliśmy bardzo blisko jego zakontraktowania. Był to Francuz Alioune Fall, który występował przez ostatnie trzy lat w Bułgarii i zdobył bardzo dużo bramek. Oczywiście wybrał drugą ligę, ale francuską. Nie wybrał drugiej ligi polskiej. Jasną jest kwestią, że możemy sobie dyskutować. Wisła Kraków jest wielkim klubem i tego nikt nie będzie podważał, ale Wisła Kraków jest na dzień dzisiejszy na poziomie pierwszej ligi i musimy również patrzeć rozsądnie. Ci zawodnicy, z którymi rozmawiamy to musimy ich przekonać, aby przyszli grać o klasę niżej, co nie jest proste, jeśli mają jakość. Oczywiście wielu napastników zgłasza się do nas, ale zaczynamy ich oglądać, patrzymy na ich statystyki i oni strzelają jedną bramkę w słabej drużynie, przez cały sezon, a to nie o to chodzi. Ja i cały sztab zdajemy sobie sprawę z zaistniałej sytuacji. Bylibyśmy szczęśliwi, gdybyśmy mieli wszystkich piłkarzy od początku. Pamiętajmy jednak, że spadliśmy z Ekstraklasy. Musieliśmy zacząć przebudowywać tę drużynę, rozwiązać kontrakty z zawodnikami, którzy dla naszego budżetu byli nie do wytrzymania. A z drugiej strony również chcieliśmy zmienić strukturę charakterologiczną i osobowościową tej drużyny i to nie jest łatwe. Przy okazji chcieliśmy zakontraktować piłkarzy, którzy będą pod względem umiejętności i charakteru - odpowiedni do tej drużyny. My jesteśmy na etapie przebudowy i każdy zdaje sobie z tego sprawę. Oczywiście pierwszy mecz zremisowaliśmy. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba, ale w drugiej połowie na boisko wprowadziliśmy zawodników bardziej doświadczonych i zrobiliśmy to ze względów strategicznych. Są oni bowiem w krótszym etapie treningowy i w poprzednim tygodniu nie byli jeszcze na takim poziomie przygotowania, co reszta drużyny. Musimy to robić racjonalnie. Jeżeli będziemy działać emocjonalnie, to sobie nawzajem nie pomożemy. Również w takich sytuacjach najważniejszą kwestią nie jest działanie pod publiczkę, żeby mieć spokój i ściągnąć napastnika, do którego nie będę przekonany. Dzisiaj trafiło do mnie jedno nazwisko zawodnika, który jest w Ekstraklasie, który może być wypożyczony, ale nie jestem do niego przekonany, czy nam pomoże. Moglibyśmy to zrobić i powiedzieć, że przychodzi do nas zawodnik z Ekstraklasy, ale nie jestem przekonany, że on w takim klubie jak Wisła Kraków da radę. To jest ta różnica mojej odpowiedzialności. Łatwo jest powiedzieć kibicom, ale niech każdy sobie przypomni co działo się w wakacje rok temu? Jaka była euforia, gdy ściągaliśmy zawodników i czym to się zakończyło? Ja wolę cierpieć teraz i później mieć takich zawodników, do których ja jestem przekonany. To nie oznacza, że przy transferach będziemy trafiać na 100%, bo to jest niemożliwe. To wie każdy, kto siedzi w piłce nożnej. Jeżeli my wymieniamy 15 zawodników, to tych nowych 15 zawodników nie będzie grało w pierwszym składzie, któryś z nich się nie sprawdzi, ktoś będzie siedział na ławce rezerwowych, ale to nie będzie oznaczać, że on jest słabym piłkarzem, bo jest rywalizacja. Rozumiem emocje, bo będąc kibicem podchodziłbym do tego tak samo. Ja również nie jestem zadowolony, że nie udało nam się tego jeszcze załatwić. Codziennie rozmawiamy z wieloma zawodnikami i agentami. Jest numer jeden dla mnie i mówiąc wam, że ok będę coś wiedział może jutro, może pojutrze, bo tak jest, tak to wygląda. Ten zawodnik jest z ligi, która dopiero niedawno zaczęła trenować i ci zawodnicy liczą na to, że ewentualnie wywalczą miejsce. Z drugiej strony jest grupa zawodników, która za chwile będzie odchodzić. To zaczęło się też w naszym kraju. Rozgrywki się zaczęły, puchary się rozpoczęły i do czego jestem przekonany i mówię to z premedytacją o tym końcu okienka transferowego. My chcemy zachować możliwość, żeby również wtedy ściągnąć wartościowych zawodników, bo oni na rynku będą. Powtarzam jeszcze raz - tak jak kibice - też chciałbym mieć wszystkich od samego początku okresu przygotowawczego, ale zbyt długo jestem w tym biznesie. Z drugiej strony po wszystkich turbulencjach, które przeszliśmy, po spadku, sytuacja naszych rozmów i negocjacji zupełnie się zmieniła. Jeżeli my teraz rozmawiamy z bardzo dobrymi zawodnikami, którzy mają propozycje z klubów Ekstraklasy, to nie jesteśmy tego w stanie na dziś zrealizować. Wszyscy też pamiętają co się działo 3-4 lata temu, gdy ten klub był na skraju bankructwa. Ja nie chcę być za to odpowiedzialny. Dla mnie jest to duży cios, że z tak wielkim klubem spadłem z Ekstraklasy. Zdaję sobie z tego sprawę. Pomimo tej presji i narzekań i różnych sytuacji nie będę podejmował takiej decyzji, co do której wraz ze sztabem nie będziemy przekonani, że dany zawodnik nam pomoże i udźwignie ten ciężar. Takie jest moje podejście do tego. Nie chcę sytuacji, że za 3-4 miesiące, czy za pół roku ktoś będzie pisał lub kibice będą wściekli i będą mówili "kogo wy ściągnęliście?". Po tym co się wydarzyło wszyscy mówią "kto brał odpowiedzialność za transfery?". Ja w jakiś sposób będę teraz brał odpowiedzialność, ale te osoby, które są w klubie, skauting, przygotowują pewne rzeczy i później to analizujemy i patrzymy, czy jest dla nas jakaś okazja. Możemy ściągnąć dwóch napastników, ale jeszcze raz powtarzam: ja musze być do tych zawodników po prostu przekonany, że oni nam pomogą. To jest ta różnica w tym podejściu i dlaczego jest tak, jak jest - stwierdził dobitnie szkoleniowiec.

Kolejne z pytań dotyczyło medialnych doniesień, że Wisła Kraków rywalizuje o tego samego napastnika z III-ligową Wieczystą Kraków.

- W tym biznesie pojawiają się takie historie, że dopóki coś nie jest podpisane, to zawsze wszystko może się wydarzyć. Ja nie chcę komentować sytuacji, że ktoś będzie mówił, czy to jest ten sam zawodnik, którego chce Wieczysta? Mają do tego pełne prawo. Nie chce mi się w to wierzyć, ale mają do tego prawo, jeżeli mają pieniądze, bo to jest prawo rynku. I tak mają działać. To już jest indywidualna sprawa każdego z klubów. Odpowiedzialność w tym biznesie jest bardzo ważna. Gdy przeanalizujemy ostatnie parę lat w Wiśle Kraków, to wiemy jakie były różne historie. Ja nie chcę podejmować takiej decyzji, która będzie miała duże konsekwencje finansowe, a małą wartość sportową dla drużyny i dla klubu - skwitował trener.

Pod nieobecność kontuzjowanego Luisa Fernándeza Wisłę czeka w Rzeszowie przebudowa linii ataku.

- Plan na jutrzejszy mecz mamy, jeżeli chodzi o tę pozycję. Mamy zawodników przygotowanych, którzy może przez większą część kariery nie grali na tej pozycji, ale wiele meczów tam rozegrali i jestem spokojny, jeżeli chodzi o ich dyspozycję - właśnie na tej pozycji. Jedna z opcji na jutrzejszy mecz to Michał Żyro, ale mamy trzy opcje osobowe na tę pozycję. Jeśli mnie pamięć nie myli, to Michał Żyro grając w Stali Mielec występował na "dziewiątce" i Stal Mielec awansowała z pierwszej ligi do Ekstraklasy, a sam Michał strzelił kilka ważnych bramek. Na pewno nie jest to dla niego nowa pozycja, ale w ostatnich miesiącach lepiej się czuł grając na skrzydle. Ponadto Hubert Sobol i Dor Hugi zostali zgłoszeni do rozgrywek, ale Sobol będzie w kadrze, a Hugi nie jest przewidziany, jeżeli chodzi o kadrę meczową - przyznał Brzęczek.

- Mogliśmy się przekonać na własnym stadionie patrząc na to jak gra Sandecja, z jakim zaangażowaniem. Na pewno w Rzeszowie czeka nas to samo. Kibice zapełnią ten stadion do ostatniego miejsca, a myślę, że cały region tym meczem żyje i będzie żył w dniu jutrzejszym. Będzie to dodatkowa presja ze strony kibiców, ale z drugiej strony wielokrotnie na ten temat już rozmawialiśmy z drużyną. Jest świadoma tego, jak jest postrzegana, jak będzie postrzegana i jakie to będzie zawsze wydarzenie dla tych drużyn. Będzie to kolejny bardzo ciężki mecz, tak jak te pozostałe 32 w tej lidze. Nikt przed Wisłą Kraków na naszym stadionie, czy też tym bardziej na wyjeździe, nie będzie nas traktował w sposób ulgowy, a wręcz przeciwnie. Determinacja, zaangażowanie, myślę że wielokrotnie też dodatkowe wsparcie finansowe w postaci premii ze strony klubów będą wchodziły w grę, ale my w jakiś sposób jako Wisła Kraków musimy pokazać nasz charakter, to poświęcenie i zaangażowanie, jakie ja osobiście w tym ostatnim meczu z Sandecją widziałem i za co podziękowałem drużynie. To było ważne, pomimo tej pierwszej połowy, która była słabsza pod względem kreowanych sytuacji, ale w drugiej, zwłaszcza w jej końcówce, pokazaliśmy nasze zaangażowanie, determinację, poświęcenie oraz dążenie do tego, aby w tym pierwszym meczu zdobyć trzy punkty - uważa szkoleniowiec.

- Zawsze analizujemy kwestie związane z tym jak się trenuje. Pierwsza podstawowa kwestia, jeżeli chodzi o Sandecję Nowy Sącz z poprzedniego sezonu, to była ona na pierwszym miejscu jeśli chodzi o najmniejszą liczbę sytuacji, które stworzył sobie przeciwnik. Ta liczba wyniosła 1.18, czyli przeciwnicy w meczu przeciwko Sandecji byli w stanie stworzyć średnio jedną dogodną sytuację do zdobycia bramki. To w tym meczu się potwierdziło, jeżeli chodzi o agresywność, o organizację gry Sandecji. My na wiosnę traciliśmy za dużo bramek. Dlatego też dokonaliśmy wielu zmian personalnych w obronie. W tym okresie jak na razie bramek tracimy mniej, bo jest to podstawa do tego, żeby wygrywać. My w wielu spotkaniach na wiosnę prowadziliśmy, ale nie potrafiliśmy tego dowieźć do końca, wybronić się i być skutecznym w grze defensywnej. To był nasz największy problem. Jeśli przeanalizujemy to na chłodno, to my wiele spotkań rozegraliśmy na bardzo dobrym poziomie. Możemy nad tym dyskutować, ale wiele bramek traciliśmy w czasie doliczonym lub w samych końcówkach spotkań. To był nasz problem, który spowodował, że liczba zdobytych punktów okazała się dla nas za mała. Teraz przebudowujemy drużynę, jesteśmy po pierwszym meczu mistrzowskim i ja nie oczekuję, że po czterech tygodniach wspólnej pracy, po tym jak część zawodników dopiero co do nas doszła, że ta drużyna będzie funkcjonować na zasadach automatyzmów, tak jak drużyna, która pracuje ze sobą kilka miesięcy, czy kilka lat. Wszyscy zachwycamy się Rakowem i trenerem Papszunem, który wykonuje fantastyczną pracę, ale on jest przez pięć lat trenerem w tym klubie. A początki miał bardzo trudne. W piłce nożnej nie ma cudów i ważną kwestią jest czas. Nie zawsze każdy trener ten czas dostaje, ale my robimy wszystko, żeby w tym trudnym momencie, na tym etapie przebudowy, aby ta drużyna jak najszybciej zaczęła funkcjonować. Zawsze podstawą jest jednak to, żeby nie tracić bramek, bo z tego wywodzi się ważna kwestia kreowania sytuacji i stwarzania możliwości do zdobywania bramek. Tym bardziej jeżeli chodzi o nasz klub, bo taka jest tradycja. Musimy jednak patrzeć obiektywnie, gdzie dziś jesteśmy, bo nie mamy takich piłkarzy, jak tych ze złotej ery pana prezesa Cupiała, gdy do Wisły przychodzili najlepsi piłkarze z naszego kraju. Inne drużyny były wtedy osłabiane, a Wisła miała potęgę. To już w polskiej piłce jest nierealne do stworzenia i my musimy dodatkowo zmierzyć się z tym, że na dzień dzisiejszy jesteśmy na drugim poziomie rozgrywkowym - mówił Brzęczek.

Trener Wisły został zapytany o plany na ustawienie naszej linii defensywy, w tym o sytuacje fizyczną Josepha Colleya, zwłaszcza w związku słabym ostatnio występem Adiego Mehremicia.

- Absolutnie nie skreślam żadnego zawodnika, tym bardziej Adiego Mehremicia, który rozegrał kilka spotkań, po tym jak wrócił do Wisły Kraków. Mnie bardzo cieszy sytuacja Josepha, że jest w pełnym treningu, na pełnej agresywności i z pełnym zaangażowaniem. Patrząc na niego również bez żadnych oznak bólu, które mu towarzyszyły przez kilka ostatnich miesięcy. Joseph jest brany pod uwagę, jest w kadrze meczowej. Decyzję co do personaliów podejmę na jutrzejszej odprawie - przyznał szkoleniowiec.

Brzęczek odniósł się także do ostatnich absencji w kadrze naszego zespołu oraz o plotkach transferowych związanych m.in. z Enisem Fazlagiciem.

- Świat sportowy nie tylko polega teraz na tym, że ktoś może teraz napisać jakieś informację. Czy to jest prawdą, czy nie my jako klub musimy się do tego ustosunkować, ponieważ gdy tego nie zrobimy to od razu są spekulacje. Na razie Myślenice to nie Turcja i wczoraj Fazlagić był z nami na treningu. Na pewno jeżeli bedą jakieś ruchy, to klub będzie o tym informował. Fazlagić z nami trenuje, ale tak jak ostatnio powiedziałem: może być opcja taka, że zostanie wypożyczony. Jeśli chodzi o Gruszkowskiego i Młyńskiego, to w ostatnim tygodniu byli chorzy. Planowałem dla nich miejsce w kadrze, ale mieli gorączkę, grypę i stąd ich nieobecność w kadrze na mecz z Sandecją. Teraz już są przygotowani i gotowi do tego, by być branym pod uwagę do gry. Jeśli chodzi o Bartosza Talara to czeka na ostateczną decyzję. Tydzień się jeszcze nie skończył. W sobotę mamy jeszcze mecz towarzyski, dlatego jeszcze z nami pozostał i dopiero po nim podejmiemy ostateczną decyzję. Gramy grę wewnętrzną. Będzie to mecz zamknięty dla publiczności i dla mediów. Ci, którzy nie będą grać w piątek, zagrają w sobotę - przyznał trener.

- Dyspozycja fizyczna Cissé i Pereiry jest zdecydowanie lepsza i niewykluczone, że zdecydujemy się na wystawienie tych zawodników od pierwszej minuty. Rozmawialiśmy także na temat Kacpra Chełmeckiego. Od nas jest jasna deklaracja, która została przekazana agentom, że chcemy by poszedł na wypożyczenie. Na tę chwilę nie mam informacji co się z nim dzieje i w jakim jest klubie - zakończył Brzęczek.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Pierwsze trzy punkty nasze. Resovia - Wisła 0-2

Piątek, 22 lipca 2022 r.


Krakowska Wisła wygrywa pierwszy mecz w sezonie 2022/2023. W Rzeszowie ekipa "Białej Gwiazdy" pokonała bowiem po trafieniach Michała Żyry i Igora Łasickiego 2-0 tamtejszą Resovię.

Wisła swoje pierwsze wyjazdowe spotkanie w sezonie 2022/2023 rozpoczęła zdecydowanie lepiej, niż to miało miejsce przed tygodniem podczas ligowej inauguracji przy Reymonta. Wiślacy byli zdecydowanie bardziej aktywni w ofensywie i choć to gospodarze oddali szybko, bo już w 2. minucie strzał na naszą bramkę, to z nim nie miał kłopotów Mikołaj Biegański. Wisła miała natomiast przewagę w posiadaniu piłki i w 11. minucie po raz pierwszy zadrżały rzeszowskie trybuny. Po dobrze dogranej piłce ze skrzydła przez Momo Cissé tylko dzięki ofiarnej interwencji Dawida Kubowicza - nie znalazła ona ostatecznie drogi do siatki.

W 14. minucie Wisła powinna już jednak w Rzeszowie prowadzić. Dobrze ze skrzydła piłkę wrzucił Krystian Wachowiak i choć doszedł do niej Michał Żyro, to jego uderzenie głową było niecelne.

Resovia nie zamierzała rezygnować z postraszenia Wisły i w 14. minucie po rękawicach Biegańskiego naszą poprzeczkę obił z dystansu bardzo mocnym strzałem Bartosz Kwiecień. Nasz bramkarz na szczęście szybko się "pozbierał", bo po chwili musiał jeszcze bronić dobitkę po strzale głową Rafała Mikulca.

Mecz zaczął się więc rozkręcać, ale najważniejsze dla nas, że skuteczna była Wisła. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w wykonaniu Krystiana Wachowiaka, do przedłużonej piłki przez Bartosza Jarocha w polu karnym gospodarzy dopadł Żyro i fantastycznym strzałem wyprowadził "Białą Gwiazdę" na prowadzenie! 1-0 i nasz pierwszy gol w tym sezonie!

Można oczywiście żałować, że po wyjściu na prowadzenie wiślacy nie poszli za ciosem, a to próbowali wykorzystać ambitni gospodarze. W 30. minucie najpierw Biegański, a potem Joseph Colley - wybijając piłkę sprzed bramki - musieli nas ratować, aby nie było 1-1.

Ta akcja obudziła jednak Wisłę i w 32. minucie znów z dobrej strony pokazał się Żyro, ale jego prostopadłe podanie do Momo Cissé zdołał zablokować obrońca.

Na kolejne groźne akcje po obydwu stronach czekać nam przyszło do doliczonego czasu gry pierwszej połowy, ale Marek Mróz, choć zdecydowanie za łatwo wpadł w nasze pole karne, to jednak został zablokowany. Nie udała się też akcja Wiśle - wprawdzie dobrze z piłką wyszedł Vullnet Basha i tak też zagrał do Żyro, to ten trafił tylko w boczną siatkę.

Drugą połowę od groźnej okazji rozpoczęła Resovia, ale choć już w 47. minucie dogranie na dalszy słupek zdołał "zamknąć" Rafał Mikulec, to jednak nie trafił w naszą bramkę. Szybko jednak po przerwie gospodarze mogli wyrównać.

W 52. minucie wiślacy za sprawą Michaëla Pereiry strzelili gola na 2-0, ale po analizie wideo został on odwołany, bo sędzia odgwizdał zagranie ręką wiślaka. Po kolejnych ośmiu minutach do siatki gospodarzy trafił z kolei Michał Młyński, ale chwilę wcześniej naszą akcję "spalił" Żyro, więc i ten gol nie mógł być uznany.

Kolejne minuty to chyba niespodziewanie cofnięta Wisła i starający się coś zdziałać w ataku pozycyjnym rzeszowianie. I tak było przynajmniej do 78. minuty, kiedy to celnie strzał oddał wprowadzony chwilę wcześniej Piotr Starzyński, ale dobrą paradą Branislav Pindroch przeniósł futbolówkę na rzut rożny. Najważniejsze jest jednak to, że po nim wiślacy podwyższyli wynik na 2-0, bo celnie głową uderzył Igor Łasicki.

Tak wywalczonego prowadzenia podopieczni Jerzego Brzęczka nie oddali już do końca zawodów i dopisują do swojego dorobku pierwsze i zasłużone trzy punkty. Warto jeszcze odnotować debiut w pierwszym zespole "Białej Gwiazdy" Wiktora Szywacza, który pojawił się na murawie od 83. minuty meczu, który już trzy minuty po wejściu na nią miał okazję do zdobycia bramki, ale trafił w boczną siatkę.

Piątek, 22.07.2022 r. 20:30:

0 Resovia-2 Wisła Kraków

  • 0-1 Michał Żyro (18.)
  • 0-2 Igor Łasicki (79.)

Resovia:

  • Branislav Pindroch
  • Radosław Adamski
  • Ruben Hoogenhout
  • (46. Mateusz Bondarenko)
  • Dawid Kubowicz
  • Miłosz Kałahur
  • Kamil Antonik
  • (64. Daniel Morys)
  • Bartosz Kwiecień
  • (56. Klaudiusz Krasa)
  • Marek Mróz
  • Bartłomiej Wasiluk
  • Rafał Mikulec
  • (70. Łukasz Ostrowski)
  • Hubert Karpiński
  • (70. Paweł Wojciechowski)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Bartosz Jaroch
  • Igor Łasicki
  • Joseph Colley
  • Krystian Wachowiak
  • Mateusz Młyński
  • (77. Konrad Gruszkowski)
  • Ivan Jelić Balta
  • Vullnet Basha
  • (69. Patryk Plewka)
  • Kacper Duda
  • (77. Piotr Starzyński)
  • Momo Cissé
  • (46. Michaël Pereira)
  • Michał Żyro
  • (83. Wiktor Szywacz)

2. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion Miejski, Rzeszów.
  • Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).
  • Widzów: 6 000.
  • Pogoda: 28°.

Źródło: wislaportal.pl

Upragnione zwycięstwo! Resovia - Wisła 0:2

W piątkowy wieczór na Stadionie Miejskim „STAL” w Rzeszowie miejscowa Resovia podejmowała Białą Gwiazdę. Po interesującym i zaciętym widowisku mecz zakończył się długo wyczekiwanym zwycięstwem Wisły Kraków 2:0, a na listę strzelców wpisali się Michał Żyro oraz Igor Łasicki.


22.07.2022r.

M. Adamczak


Trener Jerzy Brzęczek - w porównaniu do poprzedniego spotkania Fortuna 1. Ligi - zdecydował się na cztery zmiany w wyjściowej jedenastce. Tym razem na mecz ze Stalą Rzeszów szkoleniowiec Wisły Kraków delegował do gry: Josepha Colleya, Vullneta Basha, Mono Cisse oraz Mateusza Młyńskiego.

Pierwszy kwadrans meczu to wzajemne badanie się obu drużyn. Wiślacy nie ustrzegli się w tym fragmencie rywalizacji błędów, które mogły kosztować ich utraty bramki, podczas gdy rywale nie byli w stanie przechylić szali na swoją korzyść, mimo dogodnych ku temu okazji. W 16. minucie golkiper z R22 - po strzale Bartosza Kwietnia - sparował piłkę na poprzeczkę, a próba dobitki nie znalazła drogi do siatki.

Co nie powiodło się gospodarzom, udało się krakowianom sto dwadzieścia sekund później, kiedy to otworzyli wynik spotkania. Po dośrodkowaniu Kacpra Dudy futbolówka wybijana przez jednego z rywali wpadła wprost por nogi Michała Żyro, który strzałem z woleja dał radość swojej drużynie.

Ostatnie 20 minut pierwszej części spotkania to spokojniejsza gra obu zespołów, ale nie bez sytuacji strzeleckich. Najlepszą okazję do wyrównania gospodarze wypracowali sobie w 43. minucie, gdy po dośrodkowaniu z lewego sektora boiska do piłki dopadł Kamil Antoniak, który minął się z piłką.

Pierwsza połowa zakończyła się szybkim kontratakiem Wiślaków. Vullnet Basha wyprowadził akcję ze środkowej strefy boiska i tuż przed polem karnym podał piłkę do Michała Żyro, który trafił jedynie w boczną siatkę.

Do trzech razy sztuka

Siedem minut musiała czekać Biała Gwiazda na kolejną szansę bramkową. Wówczas niezwykle aktywny w ofensywie 13-krotnego mistrza Polski - Michał Żyro - dograł piłkę na 5. metr, gdzie po zamieszaniu w polu karnym dopadł ją wprowadzony po zmianie stron Michael Pereira, pokonując bramkarza Resovii. Na ratunek gospodarzy przyszedł jednak VAR, po którym sędzia nie uznał gola.

Po godzinie gry futbolówka trzeci raz zatrzepotała w siatce ekipy z Rzeszowa. Kolejną akcję znowu wypracował Michał Żyro, który podaniem obsłużył Mateusza Młyńskiego - ten zwodem ograł obrońcę i płaskim strzałem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Trafienie nie mogło zostać uznane, bo w początkowej fazie akcji jeden z piłkarzy Wisły Kraków został złapany na spalonym.

Końcówka meczu to przewaga zespołu ze stolicy Małopolski - dwukrotnie gospodarzy uratował wówczas bramkarz Resovii, oddalając niebezpieczeństwo. Wyczyn ten golkiperowi gospodarzy nie udał się kilkadziesiąt sekund pózniej, bowiem receptę na pokonanie go znalazł Igor Łasicki, wykorzystując zagranie Ivana Borny Jelicia Balty.

Do drugiej części spotkania arbiter meczu doliczył 7 minut, lecz gospodarze nie byli w stanie strzelić nawet kontaktowej bramki. Oznacza to, że krakowianie wrócili pod Wawel z kompletem punktów.

Resovia - Wisła Kraków 0:2 (0:1)

  • 0:1 Żyro 18'
  • 0:2 Łasicki 79'

Resovia: Pindroch - Adamski, Hoogenhout (46 Bondarenko), Kałahur, Kubowicz – Mikulec, Kwiecień (56 Krasa), Wasiluk, Mróz, Antonik (64 Morys) - Karpiński.
Ławka rezerwowych: Sujecki, Bondarenko, Krasa, Wojciechowski, Morys, Ostrowski, Szymkiewicz, Chuchro

Wisła Kraków: Biegański - Jaroch, Łasicki, Colley, Wachowiak – Młyński (76 Gruszkowski), Jelić Balta, Basha, Duda (76 Starzyński), Cisse (46 Pereira) - Żyro (82 Szywacz).
Ławka rezerwowych: Broda, Mehremić, Pereira, Niewiadomski, Sobol, Gruszkowski, Szywacz, Starzyński, Plewka

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)

Żółte kartki: Kwiecień, Wasiluk

Widzów: 6000


Źródło: wisla.krakow.pl



Minuta po minucie

  • 90+7
  • Koniec meczu! W dobrym stylu wygrywamy swoje pierwsze spotkanie w tym sezonie i w dobrych nastrojach wracamy do Krakowa. Brawo Wisła!
  • 90+5
  • Seria groźnych dośrodkowań w nasze pole karne. Najpierw z rzutu wolnego, teraz z gry. Na całe szczęście bez dogodnych sytuacji dla Resovii.
  • 90+4
  • Gruszkowski świetnie ruszył prawym skrzydłem. Był już sam w polu karnym i niepotrzebnie szukał podaniem Szywacza. Piłka ostatecznie do niego nie trafiła i straciliśmy szansę na trzeciego gola.
  • Kibice "Białej Gwiazdy" śpiewają hymn.
  • 90+3
  • Wrzutka w pole karne z rzutu wolnego. Napastnik Resovii główkuje wysoko ponad bramką.
  • 90.
  • Resovia utrzymuje się przy piłce, ale nic z tego nie wynika.
  • 90.
  • MInimum siedem minut doliczonych do drugiej części meczu.
  • 88.
  • Nieudana akcja Resovii. Od bramki rozpocznie Biegański.
  • 86.
  • Colley w pierwszej fazie akcji dał się ograć napastnikowi Resovii. Dobrze poszedł jednak za rywalem i zablokował groźne uderzenie.
  • 86.
  • Szywacz po podaniu w pole karne Starzyńskiego obija boczną siatkę bramki Resovii.
  • 82.
  • Michała Żyro zastępuje Wiktor Szywacz. Świetny mecz Michała. Dziękujemy!
  • 81.
  • Brzydki faul na Jarochu na prawym skrzydle.
  • Kompletnie niepotrzebnie kibice "Białej Gwiazdy" prowokują wyzwiskami kibiców Resovii, którzy ciepło przyjęli drużynę Wisły w Rzeszowie...
  • 79.
  • Po świetnych okazjach piłka wyszła na rzut rożny. Jelić Balta zgrał dośrodkowanie na "piątkę". Tam najwyżej wyskoczył Łasicki, który zdobywa drugiego gola dla Wisły! BRAWO!
  • 79.
  • ŁASICKI!!!! GOL DLA WISŁY!!!!!!!!!
  • 78.
  • Dwukrotnie Pindroch świetnymi interwencjami ratuje Resovię od utraty gola. Najpierw wybronił uderzenie Jarocha. Później dobitkę Starzyńskiego. To powinna być druga bramka...
  • Pereira gra na dziesiątce. Gruszkowski na prawym skrzydle.
  • 77.
  • Obroniliśmy się przed rzutem rożnym.
  • 76.
  • Duda i Młyński opuszczają boisko. Na plac gry wchodzą Starzyński i Gruszkowski.
  • 75.
  • Młyńskiego łapią skurcze.
  • Piotr Starzyński i Konrad Gruszkowski gotowi do wejścia na boisko.
  • Świetnie słyszalna tysięczna grupa kibiców "Białej Gwiazdy" w Rzeszowie!
  • 72.
  • Duda za dużo chciał zrobić przed polem karnym rywala i w prosty sposób stracił piłkę.
  • 71.
  • Dośrodkowanie Adamskiego za głębokie. Pewnie piłkę złapał Biegański.
  • 70.
  • Mikulca i Karpińskiego zmieniają Wojciechowski i Ostrowski.
  • 69.
  • Bardzo dobrze Pereira wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego. Niestety żaden z naszych graczy nie zdołał oddać strzału głową. Futbolówka spadła pod nogi Łasickiego, którego uderzenie trafiło w nogi obrońcy Resovii.
  • 69.
  • Plewka zmienia Bashę.
  • 66.
  • Duda świetnie przejął futbolówkę w środku boiska. Faul na nim spowodował, że nie mogliśmy rozwinąć skrzydeł w naszym kontrataku. Szkoda.
  • 64.
  • Morys, wychowanek Wisły, zmienia Antonika.
  • 63.
  • Fantastycznie Duda pod presją przerzucił sobie piłkę nad rywalem w środku pola. Dużo umie ten chłopak. Będziemy mieli z niego dużo pożytku.
  • 61.
  • Mateusz Młyński zdobywa bramkę dla Wisły, ale sędzia odgwizdał spalonego Żyry, który dogrywał mu piłkę w pole karne.
  • 59.
  • Nieudane rozegranie stałego fragmentu gry.
  • 58.
  • Bardzo nieudane uderzenie piłkarza Resovii odbiło się od jednego z naszych piłkarzy. Piłka opuściła boisko. Będzie rzut rożny dla gospodarzy.
  • 57.
  • Krasa zmienia Kwietnia.
  • Musimy iść za ciosem i zdobyć drugiego gola! Bardzo dobrze wyglądamy w początkowych fazach drugiej połowy meczu.
  • Bramka nieuznana...
  • Bardzo długo trwa weryfikacja tego gola...
  • Sytuacja jest sprawdzana na VAR-ze.
  • Pereira w zamieszaniu w polu karnym odnalazł się najlepiej i w ofiarny sposób trafia drugi raz dla Wisły.
  • Kapitalna akcja Michała Żyry! Jego świetna asysta do Michaëla Pereira przynosi nam drugiego gola i premierowe trafienie Pereiry w barwach "Białej Gwiazdy"!
  • 52.
  • GOOOOOOOL! MICHAEL PEREIRA!
  • 50.
  • Wachowiak świetnie odebrał piłkę na połowie rywala. Niestety później zabrakło mu zdecydowania i cała akcja zakończyła się jego złym podaniem w stronę Żyry.
  • W drugiej połowie odezwali się kibice Wisły. Pozdrawiamy zgody.
  • 47.
  • Ależ blisko wyrównania... Dośrodkowanie Adamskiego na nogę Mikulca, który uderzył minimalnie ponad bramką.
  • 46.
  • Rozpoczęliśmy drugą połowę meczu. WALCZYĆ WISŁA!
  • Zmiana również w Resovii. Mateusz Bondarenko zmienił Hoogenhouta.
  • W przerwie zamiana w ekipie "Białej Gwiazdy". Pereira zastąpił Cissé.
  • W pierwszej połowie więcej z gry miała Wisła. Wydaje się, że w dogodnych sytuacjach jest na remis.
  • 45+5
  • Tym mocnym akcentem kończymy pierwszą odsłonę meczu. Gramy dziś o wiele lepiej niż przed tygodniem i do przerwy prowadzimy 1-0. Musimy tutaj jednak zdobyć drugiego gola bo Resovia z pewnością w drugiej odsłonie meczu stworzy sobie jeszcze jakieś sytuacje bramkowe...
  • 45+5
  • Basha świetnie ruszył z piłką i zagrał na wolne pole do Żyry. Ten miał na nodze bramkę na 2-0. Niestety uderzył tylko w boczną siatkę.
  • 45+4
  • Za łatwo Kałahur ograł naszą lewą stronę defensywy. Prawy obrońca Resovii niepilnowany wbiegł w pole karne i oddał strzał, który dobrze zblokował Łasicki.
  • 45+3
  • Dośrodkowanie Wachowiaka wybite poza pole karne.
  • 45+2
  • Cissé faulowany na skrzydle.
  • Mocno poturbowany zawodnik Resovii jednak wraca do gry.
  • 45.
  • Minimum cztery minuty doliczone do pierwszej części meczu.
  • Niestety w całej akcji poszkodowany również Cissé. Momo jest opatrywany na placu gry.
  • 44.
  • Jeden z piłkarzy Resovii próbował wślizgiem uratować źle zagraną piłkę. Zrobił w to taki sposób, że sfaulował kolegę z zespołu. Będzie potrzebna zmiana.
  • 43.
  • Za łatwo na skrzydle dał się objechać Wachowiak. Skutecznie dośrodkowanie w pole karne wybił Colley.
  • 41.
  • Mocne, ale niecelne uderzenie Wasiluka zza pola karnego.
  • 39.
  • Znów świetnie Duda zabrał się z piłką i zagrał klepkę z Żyro. Duda nie zdołał jednak wbiec z futbolówką w pole karne. Bardzo dobrze spisuje się jednak dziś ten duet.
  • 38.
  • Świetne dośrodkowanie Jarocha w stronę Żyro, który lekko zblokowany, ale zdołał wyskoczyć do piłki. Nie udało się oddać jednak strzału.
  • 36.
  • Wasiluk z żółtą kartką za brzydki faul na Dudzie.
  • 35.
  • Słabe dośrodkowanie Mroza z rzutu wolnego z bocznej strefy boiska.
  • 34.
  • Po stałym fragmencie gry dla Wisły w pułapkę ofsajdową złapany Łasicki.
  • 32.
  • Żyro świetnie odwrócił się z piłką i ruszył w stronę bramki rywala. Próbował zagrywać "w uliczkę" do Cissé, ale za całą akcją wrócił Kałahur, który zablokował podanie naszego napastnika. Gdyby nie interwencja obrońcy Resovii Cissé znalazłby się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy.
  • 31.
  • Młyński wszedł w drybling w polu karnym gości i ograł obrońcę Resovii. Później potknął się jednak o piłkę i w łatwy sposób ją stracił.
  • 30.
  • Bardzo groźnie w polu karnym Wisły. Znów od utraty bramki ratuje nas Biegański. Tym razem musiał pomóc mu jednak Colley. Joseph dobiegł do piłki, która po interwencji naszego bramkarza zmierzała w światło naszej bramki. Jest niebezpiecznie...
  • Seria niedokładnych zagrań po stronie Resovii i Wisły.
  • 27.
  • Bardzo nieudane dośrodkowanie Wachowiaka.
  • Wreszcie zapełnił się sektor gości. Połowa pierwszej odsłony meczu za nami...
  • 22.
  • Zblokowane uderzenie Żyry spadło pod nogi Cissé, który nieczysto trafił w piłkę i ta poszybowała na wrzut z autu dla gospodarzy.
  • 22.
  • Duda świetnie odebrał piłkę po stałym fragmencie gry. Utrzymał się przy niej i oddał do biegnącego za akcją Momo Cissé. Niestety ten nie zdołał dobrze przyjąć futbolówki i po chwili ją stracił.
  • 20.
  • Faul Jarocha na prawym skrzydle. Mróz wrzucił piłkę w pole karne, obrona Wisły wybiła piłkę na rzut rożny.
  • Od 18 minuty prowadzimy z Resovią 1-0! Łasicki przedłużył dośrodkowanie ze stojącej piłki. Ta spadła idealnie na nogę Żyry, który uderzeniem z woleja, po długim słupku daje nam prowadzenie w Rzeszowie. Fantastyczna rehabilitacja Michała po niewykorzystanej "setce" kilka minut temu.
  • 18.
  • GOOOOOOL! MICHAŁ ŻYRO!!!!!
  • 18.
  • Napomnienie dla Kwietnia.
  • 17.
  • Fantastyczne uderzenie z dystansu piłkarza Resovii. Piłka po rękawicach Biegańskiego spadła na poprzeczkę naszej bramki. Mikołaj świetnie zebrał się do dobitki napastnika gospodarzy i wybronił drugie bardzo groźny strzał...
  • 16.
  • Jaroch skutecznie zablokował próbę dośrodkowania Wasiluka.
  • Żyro wraca na boisko.
  • Żyro jest właśnie opatrywany po nieudanym uderzeniu głową...
  • 14.
  • Fantastyczna okazja przed Michałem Żyro. Wachowiak świetnie pograł z Dudą i dośrodkowaniem obsłużył naszego napastnika. Ten miał przed sobą pustą bramkę. Uderzył bardzo niecelnie. To musiało być 1-0...
  • 12.
  • Łasicki i Colley mogli doprowadzić do dobrej sytuacji dla Resovii. Na szczęście Joseph dobrym ustawieniem zastopował akcję gospodarzy.
  • 11.
  • Seria groźnych dośrodkowań piłkarzy Wisły. Dobrze wrzutki asekurowali jednak defensorzy gospodarzy.
  • 10.
  • Świetne podanie Bashy do Młyńskiego. Mateusz trafił piłką w nogi obrońcy. Szkoda bo mieliśmy przewagę w polu karnym.
  • 9.
  • Żyro ładnie odwrócił się z piłką i rozciągnął akcję na skrzydło. Adamski w pojedynku z Młyńskim wybił piłkę na rzut rożny. Ze stojącej piłki w pole karne dośrodkowywał Duda. Podanie okazało się za wysokie dla Jelicia Balty.
  • 8.
  • Jelić Balta nieprzepisowo zastopowany w środku pola.
  • 7.
  • Niedokładne podanie Bashy do Żyro.
  • "Wpuście kibiców" niesie się z sektora zajętego na oko w połowie przez kibiców Wisły. Wykupiliśmy wszystkie bilety na dzisiejszy mecz wyjazdowy...
  • 5.
  • Łasicki stopuje Wasiluka. Od autu Resovia.
  • 4.
  • Długie podanie Łasickiego w stronę Żyro. Piłka okazała się jednak za mocna dla Michała i pewnie wyłapał ją Pindroch.
  • 3.
  • Dobra interwencja Colleya.
  • 2.
  • Oskrzydlająca akcja Wachowiaka i Momo Cissé zastopowana przez Kałahura.
  • 2.
  • Pierwsze uderzenie z dystansu broni Biegański.
  • 1.
  • Młyński dobrze powalczył o piłkę, ale po chwili stracił ją Żyro.
  • 1.
  • Gramy! WISEŁKO TYLKO ZWYCIĘSTWO!
  • Przed pierwszym gwizdkiem Bartosz Jaroch, były piłkarz Resovii, uroczyście pożegnany przed kibicami byłego zespołu.
  • Obydwa zespoły już na murawie. Resovia zagra na biało, Wisła na czerwono.
  • Pomału zapełnia się sektor, który dziś zajmować będą fani "Białej Gwiazdy".
  • Spotkanie prowadzić mial Jacek Małyszek z Lublina, a wg programu meczowego poprowadzi go inny lubelski arbiter - Wojciech Myć.
  • Obydwa zespoły są już na rozgrzewce.
  • Znamy już także skład Resovii. Gospodarze rozpoczną taką oto "jedenastką": 1. Branislav Pindroch - 17. Radosław Adamski, 99. Bartosz Kwiecień, 87. Ruben Hoogenhout, 5. Dawid Kubowicz, 23. Miłosz Kałahur, 98. Kamil Antonik, 10. Marek Mróz, 6. Bartłomiej Wasiluk, 4. Rafał Mikulec, 7. Hubert Karpiński. A to ławka rezerwowych: 91. Nikodem Sujecki, 2. Mateusz Bondarenko, 8. Klaudiusz Krasa, 9. Paweł Wojciechowski, 11. Daniel Morys, 18. Łukasz Ostrowski, 32. Kacper Szymkiewicz i 35. Karol Chuchro.
  • Bramkarze Wisły wyszli właśnie na rozgrzewkę.
  • Wiemy w jakim składzie dzisiejszy mecz rozpocznie zespół krakowskiej Wisły. Oto on: 31. Mikołaj Biegański - 25. Bartosz Jaroch, 26. Igor Łasicki, 5. Joseph Colley, 2. Krystian Wachowiak - 70. Momo Cissé, 8. Ivan Jelić Balta, 66. Vullnet Basha, 41. Kacper Duda, 11. Mateusz Młyński - 14. Michał Żyro. Oto nasza ławka rezerwowych: 1. Kamil Broda, 4. Adi Mehremić, 7. Michaël Pereira, 17. Jakub Niewiadomski, 19. Hubert Sobol, 20. Konrad Gruszkowski, 53. Wiktor Szywacz, 54. Piotr Starzyński i 80. Patryk Plewka..
  • Została już tylko godzina do rozpoczęcia meczu, aktualnie w Rzeszowie jest 31 stopni.
  • W pierwszym meczu wyjazdowy sezonu 2022/2023 krakowska Wisła zagra w Rzeszowie z tamtejszą Resovią. Na inaugurację rozgrywek obydwie ekipy zawiodły. "Biała Gwiazda", bo tylko zremisowała 0-0 na własnym stadionie z Sandecją, z kolei rzeszowianie przegrali 1-2 w Sosnowcu.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Resovia - Wisła

2. kolejka Fortuna 1. Ligi okazała się szczęśliwa dla Białej Gwiazdy, która sięgnęła po pierwsze zwycięstwo i zapisała na swoim koncie bardzo ważne trzy punkty. Piątkową potyczkę #RESWIS podsumowali szkoleniowcy obu drużyn: Jerzy Brzęczek i Tomasz Grzegorczyk.


23.07.2022r.

Redakcja


Jerzy Brzęczek - Wisła Kraków

„Najważniejszą kwestią dla nas jest to, że zdobyliśmy trzy punkty. To był nasz cel, z którym przyjechaliśmy do Rzeszowa, mając również świadomość jakim niewygodnym przeciwnikiem jest Resovia i jaka trudna jest pierwsza liga” - zaczął opiekun Wiślaków, dodając: „Gratuluję chłopakom konsekwencji. W pierwszej połowie popełniliśmy trochę więcej błędów. Resovia miała swoje sytuacje, ale w drugiej kontrolowaliśmy już spotkanie. Mogliśmy odnieść wyższe zwycięstwo, ale na pewno dla tej młodej drużyny były to ważne trzy punkty i fakt, że nie straciliśmy bramki. Dziękuję również kibicom za przybycie i za ich wsparcie. Liczę na to, że nie zwątpią w ten zespół w trudnych momentach. Cieszymy się, że wracamy do Krakowa z kompletem oczek”.

Krakowianie długo musieli czekać na wygraną. Szkoleniowiec 13-krotnego mistrza Polski przyznał, że jemu oraz podopiecznym spadł olbrzymi kamień z serca. „To duża ulga. Dla każdego klubu - jeszcze takiego, jak Wisła Kraków - ostatnie miesiące nie były przyjemne ani miłe, tym bardziej dla mnie, bo przychodziłem do Wisły z jasnym celem. Niestety nie utrzymaliśmy się w Ekstraklasie, ale myślę, że był to okres, który był pewnym podsumowaniem tego, co w naszym klubie i wokół niego w ostatnich kilkunastu miesiącach się działo. Dlatego też na pewno wyliczanie liczby spotkań bez zwycięstwa nie jest dla żadnego trenera miłe i przyjemne, ale jestem przekonany, że pomimo trudnej sytuacji i pomimo wielu zmian, spadku, strat pod względem ekonomicznym musimy zachować chłodną głowę, co oczywiście nie jest łatwe. Za wiele rzeczy biorę odpowiedzialność i nie chcę w takiej sytuacji działać pod wpływem emocji, pod presją ze strony mediów i kibiców. Wisła jest zbyt wielkim klubem, teraz musi cierpieć, ale dążymy do tego, by ten klub w sposób rozsądny i na zdrowych zasadach odbudować” - zaznaczył. „W piłce nożnej - a w szczególności, jeśli grasz na niższym poziomie - cechy wolicjonalne są bardzo ważne. Same umiejętności i wyszkolenie techniczne nie będzie wystarczające, jeżeli nie dołoży się determinacji i myślę, że każdy zdaje sobie z tego sprawę. Część zawodników również w meczu z Sandecją się o tym przekonała. Nie wygraliśmy tego spotkania, ale przed nami jeszcze bardzo trudne 32 rywalizacje. Jesteśmy w przebudowie tej drużyny, a praktycznie ponad 80 procent składu zostało zmienione. Pojawiło się dużo młodych zawodników. Dziś patrzę na Kacpra Dudę, który nie tak dawno grał w drugiej lidze będąc zawodnikiem Garbarni. Dziś widzę jaki zrobił postęp. Jest to osiemnastolatek, który w moim odczuciu bardzo dobrze się rozwija. Zawsze oczywiście jest pewne ryzyko, ale po części lubię tak ryzykować. To młody zawodnik, który jest chętny do pracy” - kontynuował.



Na średni pressing postawił w starciu #RESWIS trener Jerzy Brzęczek, tłumacząc następująco pomysł na grę swojej drużyny w Rzeszowie: „To była po części nasza strategia na to spotkanie, żeby zagrać trochę niżej w defensywie. Patrzymy również przez pryzmat zawodników, którzy przyszli do nas w czasie okresu przygotowawczego. Vullnet Basha, Michaël Pereira czy Momo Cissé. Do tego Joseph Colley zagrał pierwszy mecz od nieszczęśliwej porażki w Radomiu. Musimy na to patrzeć strategicznie, analizować to, gdzie dziś jesteśmy i co potrzebujemy. Musimy za wszelką cenę również być pragmatyczni i zbierać punkty, stąd też strategia na to spotkanie”.



Momo Cissé pojawił się w wyjściowej jedenastce, ale został zmieniony w przerwie potyczki. Czym była podyktowana zmiana, trener odrzekł: Względami taktycznymi. Było też kilka sytuacji, w których Momo był kilka razy faulowany. Nie chcieliśmy ryzykować. Myślę, że dałby radę grać dłużej, ale taki mieliśmy pomysł na to spotkanie. Musimy rozsądnie rotować zawodnikami, żeby wprowadzić ich na ich maksymalny poziom fizyczny. To będzie nam bardzo potrzebne, ponieważ w sierpniu czekają nas trzy mecze w jednym tygodniu. Zależy nam na tym, aby wynieść zawodników na wyższy poziom, jeżeli chodzi o stronę fizyczną”.

Tomasz Grzegorczyk - Resovia Rzeszów

„Szkoda straconych punktów, ale na wstępie przede wszystkim chciałbym podziękować kibicom za wsparcie. Oczywiście wiadomo, że Wisła jest marką, która przyciąga fanów na stadion, ale uważam, że obydwie drużyn stworzyły dobre pierwszoligowe widowisko” - zaczął szkoleniowiec z Rzeszowa.

„Szkoda pierwszej połowy, bo moim zdaniem wyglądaliśmy lepiej, mieliśmy więcej z gry. Wiemy, że mamy problem przy stałych fragmentach czy w bronieniu indywidualnym. Piękny strzał Michała Żyro dał prowadzenie Wiśle. W drugiej połowie trochę za mało było naszych akcentów ofensywnych, za mało klarownych sytuacji. Straciliśmy środkowego obrońcę i musiałem w jakiś sposób blok obronny przestawić. Byliśmy również zagrożeni czerwoną kartką, bo i Kwiecień, i Wasiluk dostali szybko żółte kartoniki, co też nam nie pomogło. Drugą bramkę też straciliśmy ze stałego fragmentu gry. W obecnym sezonie tracimy gole w sposób juniorski. Takich błędów nie możemy popełniać. Chciałbym jednak podziękować drużynie za walkę, momentami dobre spotkanie. Rywalizowaliśmy z jedną z najlepszych drużyn w tej lidze i graliśmy z nią jak równy z równym, a były momenty, że to my prowadziliśmy grę. Z podniesioną głową wychodzimy z tego pojedynku. Będziemy szukać punktów w kolejnym meczu u siebie z Górnikiem Łęczna” - zaznaczył trener Resovii.


Źródło: wisla.krakow.pl

Jerzy Brzęczek: - To ważne trzy punkty

Piątek, 22 lipca 2022 r.


- Najważniejszą kwestią dla nas jest to, że zdobyliśmy tutaj dziś trzy punkty. To był nasz cel, z którym przyjechaliśmy do Rzeszowa, mając również świadomość jakim niewygodnym przeciwnikiem jest Resovia i jaka jest cała ta pierwsza liga i jaka będzie dla nas ciężka - mówił po pierwszej wygranej w sezonie trener Wisły Jerzy Brzęczek.

- Gratuluję chłopakom konsekwencji. W pierwszej połowie popełniliśmy trochę więcej błędów. Resovia miała swoje sytuacje, ale w drugiej połowie kontrolowaliśmy już sytuację i to spotkanie. Mogliśmy odnieść wyższe zwycięstwo, ale na pewno dla tej młodej drużyny były to ważne trzy punkty. Ważna jest również kwestia niestraconej bramki. Dziękuję również kibicom za przybycie i za ich wsparcie. Liczę na to, że nie będzie takiego momentu kiedy będą wątpić w tę drużynę w trudniejszych momentach. Na to wsparcie liczę i o to wsparcie proszę. Cieszymy się, że wracamy do Krakowa z trzema punktami - dodał Brzęczek, który został na wstępie zapytany o to, jak dużą ulgą jest to zwycięstwo po tak długiej przerwie. - To duża ulga. Dla każdego klubu, jeszcze takiego klubu jak Wisła Kraków, te ostatnie miesiące nie były przyjemne, ani miłe, tym bardziej dla mojej osoby, która przychodziła do Wisły z jasnym celem, żebyśmy się uratowali. Niestety to się nie udało, ale myślę, że był to cały okres, cały sezon, który był pewnym podsumowaniem tego co w naszym klubie i wokół tego klubu w ostatnich kilkunastu miesiącach działo. Dlatego też na pewno to wyliczanie - liczba tych spotkań bez zwycięstwa - nie jest dla żadnego trenera miła i przyjemna, ale tak jak powiedziałem - jestem przekonany, że pomimo tej trudnej sytuacji i pomimo wielu zmian, spadku, wielu strat pod względem ekonomicznym i tych oczekiwań, musimy zachować chłodną głowę co nie jest łatwe. Za wiele rzeczy biorę odpowiedzialność i nie chcę w takiej sytuacji działać pod wpływem emocji. Pod presją ze strony mediów i kibiców. Wisła jest zbyt wielkim klubem, teraz musi cierpieć, ale musimy to w sposób rozsądny, na zdrowych zasadach odbudować - dodał trener.

- W piłce nożnej, a w szczególności jeśli grasz na niższym poziomie te cechy wolicjonalne są bardzo ważne. Same umiejętności i wyszkolenie techniczne nie będzie wystarczające jeżeli nie będzie determinacji na tym poziomie i myślę, że każdy zdaje sobie z tego sprawę. Część zawodników również w tym pierwszym meczu z Sandecją się o tym przekonała, w którym również drużyna dała dużo energii i poświęcenia. Nie wygraliśmy tego spotkania, ale przed nami jeszcze bardzo ciężkie 32 spotkania. My jesteśmy w przebudowie tej drużyny. Praktycznie ponad 80% składu zostało zmienione. Jest dużo młodych zawodników. Dziś patrzę na Kacpra Dudę, który nie tak dawno grał w drugiej lidze będąc zawodnikiem Garbarni. Dziś widzę jaki on zrobił postęp. Jest to osiemnastolatek, który w moim odczuciu bardzo dobrze się rozwija. Zawsze oczywiście jest to pewne ryzyko, ale po części lubię tak ryzykować. To młody zawodnik, Polak, który jest chętny do pracy i może rozwijać swój talent - chwalił Kacpra Dudę trener "Białej Gwiazdy".

W dalszej części konferencji trener Wisły został zapytany o rozwój Dudy, który pokazał się dziś z bardzo dobrej strony.

- Naszym celem i zadaniem podstawowym jest żeby wprowadzić Kacpra na odpowiedni poziom fizyczny, który będzie gwarantował to, że będzie on w stanie wytrzymywać spotkanie przez ponad 90 minut. Trzeba jednak podkreślić i zauważyć, że wcześniej do Kacpra były pewne zastrzeżenia co do jego zachowań w zadaniach defensywnych. W pierwszych dwóch spotkaniach na poziomie pierwszoligowym ma on mnóstwo odbiorów i bardzo ważnych zachowań taktycznych w defensywie. Widać jak on walczy, jeszcze z samym sobą pod względem fizycznym, ale widać, że jest to zawodnik, który w takich momentach jest w stanie tą swoją słabość fizyczną przełamać i zrobić dla drużyny bardzo ważne rzeczy.

Jeden z dziennikarzy zauważył, że Wisła grała dziś średnim pressingiem. Trener Brzęczek został poproszony o komentarz do takiego pomysłu na mecz.

- To była po części nasza strategia na to spotkanie, żeby zagrać trochę niżej w defensywie. Patrzymy również przez pryzmat tych zawodników, którzy przyszli do nas w czasie okresu przygotowawczego. Vullnet Basha, Michaël Pereira, Momo Cissé, który do nas dołączył dzisiaj. Joseph Colley zagrał pierwszy mecz od naszej nieszczęśliwej porażki w Radomiu. Musimy na to patrzeć strategicznie gdzie dziś jesteśmy i co potrzebujemy. Musimy za wszelką cenę również być pragmatyczni i zbierać punkty. Taka stąd też strategia na to spotkanie.

Trener został również zapytany o byłego piłkarza Resovii, a aktualnego prawego obrońcę Wisły Kraków, Bartosza Jarocha.

- Dużo z Bartkiem Jarochem nie rozmawialiśmy na temat Resovii bo przyszedł tu nowy trener więc ta filozofia i strategia musi być inna. Jakieś pojedyncze kwestie nasi analitycy z Bartkiem poruszali. Ja jestem szczęśliwy, że pozyskaliśmy takiego zawodnika bo z jednej strony umiejętności, z drugiej strony charakter. Jest to profesjonalista pełną gębą.

Na sam koniec zapytaliśmy również trenera o zmianę Momo Cissé.

- Była ona podyktowana względami taktycznymi. Było też kilka sytuacji gdzie Momo był kilka razy faulowany. Nie chcieliśmy ryzykować takiej sytuacji. Myślę, że dałby radę grać dłużej, ale względy taktyczne zadecydowały tutaj. Musimy rozsądnie rotować tymi zawodnikami żeby wprowadzić ich na ich maksymalny poziom fizyczny. To będzie nam potrzebne ponieważ w sierpniu czekają nas trzy mecze w jednym tygodniu. To będzie dla nas ważne żeby w tym okresie tych zawodników podciągnęli na ten wyższy poziom jeżeli chodzi o stronę fizyczną - zakończył trener krakowskiej Wisły, Jerzy Brzęczek.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Igor Łasicki: - Twardo stąpamy po ziemi

Sobota, 23 lipca 2022 r.


- Czujemy się dobrze po takim spotkaniu bo wygraliśmy pierwszy mecz w sezonie. Przed nami jednak długa droga. Ten mecz nie był perfekcyjny. Wiemy, że mamy jeszcze dużo do poprawy. W pierwszej połowie dopuściliśmy do sytuacji takich, że to Resovia mogła strzelić pierwszą bramkę. Twardo stąpamy po ziemi. My jesteśmy Wisła i musimy wygrywać. Cieszymy się, jest to pierwsze zwycięstwo. Chwila radości, ale też koncentracja zaraz bo ważny przeciwnik przed nami, tak jak każdy - komentował dzisiejsze wyjazdowe spotkanie z Resovią kapitan Wisły Kraków Igor Łasicki.

- W tej zdobytej bramce to chyba było najpiękniejsze, że gola strzeliłem blisko sektora naszych kibiców i razem mogliśmy się pocieszyć. Dla mnie wspaniałe uczucie. Bycie kapitanem tak wielkiej drużyny i zdobycie gola to niezapomniana chwila dla mnie - mówił szczęśliwy środkowy obrońca "Białej Gwiazdy".

Na sam koniec zapytaliśmy Igora o dzisiejszą współpracę z Josephem Colleyem, błąd w rozegraniu w pierwszej połowie oraz o ich pozycje boiskowe.

- Nieporozumienie w pierwszej połowie z Josephem Colleyem wyniknęło z tego, że ja mu źle zagrałem nie patrząc, że on coś wyjaśniał. Ja nie powinienem mu tej piłki grać. Biorę to na siebie. Rozmawialiśmy i Joseph powiedział, że on się czuje dobrze na pozycji półlewego środkowego obrońcy. Mówił, że przed przyjściem do Wisły grał cały czas na tej pozycji. Tak jest dobrze - zakończył Igor Łasicki.


Źródło: wislaportal.pl

Mikołaj Biegański: - Chcę w tym sezonie wykręcić solidne statystyki

Sobota, 23 lipca 2022 r.


- Nie było dziś łatwo, ale myślę, że przez cały sezon tak będzie. Cieszymy się, że wygrywamy, że nie straciliśmy bramki w drugim meczu. Czekamy na Arkę - mówił po wyjazdowym spotkaniu z Resovią golkiper Wisły Kraków Mikołaj Biegański.

- Bardzo się cieszę z interwencji i z drugiego czystego konta w sezonie. Najbardziej się cieszę z trzech punktów. To jest dopiero druga kolejka. Ja mam ambitniejsze cele niż te dwa czyste konta. Chcę w tym sezonie wykręcić solidne statystyki, a przede wszystkim chcę żeby drużyna punktowała. To się najbardziej liczy - zaznaczył Biegański.

Zapytaliśmy Mikołaja o kolejną ligową potyczkę. Za tydzień naszym rywalem będzie Arka Gdynia.

- Za ten mecz dadzą takie same trzy punkty jak za mecz w Rzeszowie, Niepołomicach czy gdziekolwiek indziej byśmy nie grali. Chcemy wygrać tak samo jak dzisiaj i tak samo jak chcieliśmy wygrać w zeszłą sobotę z Sandecją. Zobaczymy co będzie. Mam nadzieję, że teraz będziemy się piąć w górę.

- Dawno nie mogliśmy się cieszyć z kbiicami. Mam nadzieję, że w tym sezonie będzie więcej okazji ku temu - zakończył Mikołaj Biegański.


Źródło: wislaportal.pl

Kacper Duda: - Chcę walczyć o jak najwyższe cele

Sobota, 23 lipca 2022 r.


- Wszyscy długo czekali na to zwycięstwo. W pierwszym meczu się nam to nie udało. Mam nadzieję, że od tej drugiej kolejki zaczniemy swoją serię zwycięstw i będzie ona trwała jak najdłużej - powiedział po dzisiejszym wyjazdowym spotkaniu z Resovią Kacper Duda.

W kolejnym pytaniu pochwaliliśmy Dudę za jego dotychczasowe występy w barwach "Białej Gwiazdy" i zapytaliśmy o doświadczenie, które w poprzednim sezonie zbierał na wypożyczeniu w Garbarni Kraków.

- Miło to słyszeć, że ta moja gra mogła się dziś podobać. Czas w Garbarni był dla mnie mega pozytywny, pod każdym względem. Bardzo dużo zyskałem przez ten okres. Po prostu tam była taka drużyna, która sama się pchała do przodu. Wszystko tam działało jak powinno. Całe to doświadczenie i ogranie chcę przenieść do pierwszej ligi i walczyć o jak najwyższe cele.

Kacper, który śpieszył się już do autokaru, został jeszcze zapytany o jego sytuację kontraktową. Jego umowa z naszym klubem wygasa bowiem latem 2023 roku.

- Do Wisły czuję przywiązanie i z pewnością chciałbym tu zostać. Zobaczymy co będzie dalej - zakończył Kacper Duda.


Źródło: wislaportal.pl

Żyro: Cieszymy się z trzech punktów, ale idziemy cały czas do przodu

Pierwsza delegacja w sezonie 2022/2023 przyniosła Wiślakom wyczekiwane zwycięstwo i trzy punkty w starciu z Resovią Rzeszów. Wynik piątkowej potyczki w 18. minucie otworzył Michał Żyro, który popisał się efektownym uderzeniem z woleja.


23.07.2022r.

J. Sumera

W piątkowy wieczór gracze spod Wawelu przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, pokonując w Resovię 2:0. 29-letni napastnik nie krył radości z triumfu zespołu oraz z okazałej bramki, którą zdobył w 18. minucie spotkania. „Wygraliśmy i jest to bardzo fajne uczucie. Super, że ten mecz ułożył się w taki sposób, bo w miarę szybko wyszliśmy na prowadzenie, co z pewnością uspokoiło naszą grę. Jestem usatysfakcjonowany, że mogłem pomóc drużynie i dołożyłem swoją cegiełkę w postaci gola, który z pewnością jest jednym z ładniejszych w mojej karierze. Osobiście cały czas miałem z tyłu głowy spotkanie z Sandecją, które wyglądałoby zupełnie inaczej, gdybyśmy również znaleźli drogę do bramki, dlatego tak ważne było to trafienie. Zaczęliśmy grać podaniami, ale nie ustrzegliśmy się błędów, które mogły nas naprawdę sporo kosztować. Ogólnie rzecz biorąc uważam, że zagraliśmy dobre zawody, a szczególnie, że był to pierwszy wyjazd z całą otoczką, do której musimy się przyzwyczaić. Cieszymy się z trzech punktów, ale idziemy cały czas do przodu” - rozpoczął Żyro.

Czujnie do końca

Trzy punkty trafiły na konto piłkarzy Białej Gwiazdy, którzy musieli jednak sporo się natrudzić, by dowieźć korzystny rezultat do końcowego gwizdka. „Chcieliśmy ten mecz zamknąć jak najszybciej, bo nawet prowadząc 2:0 nie można być w stu procentach pewnym zwycięstwa, a szczególnie w pierwszej lidze. Przeciwnik miał swoje sytuacje, ale na szczęście wytrzymaliśmy tę próbę i po raz kolejny zagraliśmy „na zero z tyłu”, za co całej drużynie należą się słowa uznania, bo wykazaliśmy się wyrachowaniem" - dodał piłkarz.

Ramię w ramię

Na Stadionie Miejskim w Rzeszowie krakowianie po raz kolejny mogli liczyć na mocne wsparcie ze strony kibiców, którzy od pierwszej do ostatniej minuty gorącym dopingiem zagrzewali ich do walki. Zawodnik przyznaje, że cały zespół docenia postawę kibiców, z którymi pragnie wspólnie realizować kolejne cele. „Od początku swojego pobytu w Krakowie apeluję do kibiców o to, by byli cierpliwi i zachowali spokój, bo my nie ekscytujemy się tym wynikiem. Uważam jednak, że jesteśmy silniejsi mentalnie po meczu w Rzeszowie, ale trzeba przygotować się na zaciętą walkę w każdym kolejnym spotkaniu. Bardzo doceniamy postawę naszych fanów, którzy licznie stawili się na stadionie, by nas dopingować, co mocno odczuliśmy na boisku i nadal chcemy kroczyć razem z nimi. Gramy nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla nich i dla całego klubu” - zakończył Michał Żyro.



Źródło: wisla.krakow.pl


Podsumowanie 2. kolejki Fortuna I Ligi

Poniedziałek, 25 lipca 2022 r.


Po dwóch pełnych kolejkach sezonu 2022/2023 w Fortuna I Lidze już tylko jeden zespół ma na swoim koncie komplet punków i jest to dość niespodziewanie niepołomicka Puszcza. Na przeciwległym biegunie pierwszoligowych zmagań znajdują się Odra Opole oraz Resovia, które jak na razie nie zdobyły choćby jednego "oczka".

Zdecydowanie najbardziej zaciętym meczem kolejki była potyczka w Katowicach, gdzie tamtejszy GKS rywalizował z Bruk-Betem Termaliką. I choć od 7. minuty goście grali w "dziesiątkę", a gospodarze prowadzili w tej potyczce już 2-0, a następnie 3-2, to całe spotkanie zakończyło się remisem 3-3! Niecieczanie grali bowiem do końca i w doliczonym czasie gry zdołali wyrównać. Niełatwą przeprawę miała w Rzeszowie "Biała Gwiazda", bo tamtejsza Resovia wcale nie była łatwym rywalem. Skuteczność była jednak zdecydowanie po stronie krakowian i to oni zapisali na swoim koncie pierwsze ligowe zwycięstwo.

Piątek, 22 lipca:

Skra Częstochowa 2-0 Chojniczanka Chojnice

  • 1-0 Filip Kozłowski (3.)
  • 2-0 Damian Hilbrycht (49.)

Resovia 0-2 WISŁA KRAKÓW

  • 0-1 Michał Żyro (18.)
  • 0-2 Igor Łasicki (79.)

Sobota, 23 lipca:

Puszcza Niepołomice 2-1 Stal Rzeszów

  • 0-1 Krzysztof Danielewicz (22.)
  • 1-1 Artur Siemaszko (42.)
  • 2-1 Hubert Tomalski (54.)

Arka Gdynia 0-0 Zagłębie Sosnowiec

Chrobry Głogów 0-2 Ruch Chorzów

  • 0-1 Tomasz Wójtowicz (75.)
  • 0-2 Artur Pląskowski (78.)

Niedziela, 24 lipca:

GKS Tychy 0-1 ŁKS Łódź

  • 0-1 Pirulo (61.)

Górnik Łęczna 1-1 Sandecja Nowy Sącz

  • 0-1 Michał Walski (6. k.)
  • 1-1 Karol Turek (8.)

GKS Katowice 3-3 Bruk-Bet Termalica Nieciecza

  • 1-0 Arkadiusz Jędrych (9. k.)
  • 2-0 Adrian Błąd (16.)
  • 2-1 Tomáš Poznar (34.)
  • 2-2 Tomáš Poznar (48.)
  • 3-2 Marcin Urynowicz (53.)
  • 3-3 Daniel Pietraszkiewicz (90.)

Poniedziałek, 25 lipca:

Odra Opole 1-2 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 0-1 Julio Rodríguez (87.)
  • 0-2 Kamil Biliński (88.)
  • 1-2 Maciej Urbańczyk (90.)

Aktualna tabela:

  • 1. Puszcza Niepołomice 2 6 3 - 1
  • 2. GKS Katowice 2 4 5 - 3
  • 3. WISŁA KRAKÓW 2 4 2 - 0
  • Skra Częstochowa 2 4 2 - 0
  • Ruch Chorzów 2 4 2 - 0
  • 6. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2 4 5 - 4
  • 7. Zagłębie Sosnowiec 2 4 2 - 1
  • 8. Arka Gdynia 2 4 1 - 0
  • 9. Podbeskidzie Bielsko-Biała 2 3 2 - 2
  • 10. ŁKS Łódź 2 3 1 - 2
  • 11. Sandecja Nowy Sącz 2 2 1 - 1
  • 12. Stal Rzeszów 2 1 4 - 5
  • 13. GKS Tychy 2 1 2 - 3
  • 14. Górnik Łęczna 2 1 1 - 2
  • 15. Chrobry Głogów 2 1 3 - 5
  • 16. Chojniczanka Chojnice 2 1 2 - 4
  • 17. Odra Opole 2 0 2 - 4
  • 18. Resovia 2 0 1 - 4

Źródło: wislaportal.pl


Przegląd Prasy: Pierwszy wyjazd, pierwsze zwycięstwo

W piątkowy wieczór piłkarze Białej Gwiazdy stawili się w Rzeszowie, gdzie w ramach 2. kolejki Fortuna 1. Ligi zmierzyli swoje siły z miejscową Reaovią. Potyczka w stolicy województwa podkarpackiego zakończyła się po myśli Wiślaków, którzy po bramkach Michała Żyro oraz Igora Łasickiego pokonali rywala 2:0 i zgarnęli pełną pulę. Czas sprawdzić, jak starcie z Reską ocenili przedstawiciele mediów.


25.07.2022r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

„W pierwszym meczu sezonu 2022/2023 rzeszowianie przegrali na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec 1:2. Zagrali w poniedziałek, więc mieli dwa dni mniej na przygotowania do piątkowego spotkania z Wisłą. Trener Tomasz Grzegorczyk cieszył się z powrotu do zdrowia doświadczonego Bartosza Kwietnia i natychmiast wstawił go do składu. I właśnie Kwiecień był centralną postacią w zespole gospodarzy. W pierwszych minutach brał udział niemal w każdej akcji swojej drużyny, zarówno defensywnej, jak i ofensywnej. Był przy tym bardzo agresywny, już w 8. minucie otrzymał ostrzeżenie, że przy kolejnym ostrym faulu zostanie ukarany żółtą kartką. Nie trzeba było długo na to czekać. Kwiecień był też groźny w ataku, to po jego strzale Mikołaj Biegański z trudem wybił piłkę na poprzeczkę, a następnie musiał bronić dobitkę Rafała Mikulca.

„Z każdą minutą stawało się jednak jasne, że to Wisła będzie dyktować warunki. Widać było, że jej piłkarze są lepiej wyszkoleni technicznie i mają pomysł na grę. Pierwsze poważne zagrożenie stworzyli Krystian Wachowiak i Michał Żyro. Ten pierwszy dośrodkował na 3. metr, a ten drugi fatalnie spudłował, uderzając piłkę głową. Minęło jednak zaledwie kilka minut i występujący z konieczności na pozycji numer 9 Michał Żyro kapitalnie uderzył z woleja, kierując piłkę do siatki. To był pierwszy gol krakowian po spadku z ekstraklasy. Żyro miał jeszcze jedną znakomitą okazję, tuż przed przerwą, lecz trafił piłką w boczną siatkę.

Wisła prowadziła do przerwy jednym golem, ale już w pierwszej minucie drugiej połowy mogła stracić tę przewagę. Przed szansą stanął Rafał Mikulec, lecz nie trafił piłką w bramkę. Ryzykownie atakował go Michael Pereira, ale sędzia nie dopatrzył się faulu, choć było tego bardzo blisko. Chwilę później Francuz, który w przerwie zastąpił mocno poturbowanego przez rzeszowian Momo Cisse, znów wystąpił w roli głównej, tyle że z drugiej strony boiska. Szarżujący lewą stroną Żyro mocno wstrzelił piłkę, a z dobitką pospieszył właśnie Pereira. Wbił piłkę do siatki, lecz wcześniej odbiła się ona od jego ręki i sędziowie po analizie VAR nie uznali gola. Podobnie postąpili, gdy kilka minut później do siatki trafił Mateusz Młyński, bo podający mu Żyro był na spalonym.

Żyro pokazał w tym meczu dobry poziom gry, ale wiele dobrego można również powiedzieć o występie Kacpra Dudy. 18-latek bardzo swobodnie rozgrywał piłkę, mocno walczył też o nią w pressingu, a bezradni rywale często musieli odbierać mu ją faulami.

Zastępujący Dudę Piotr Starzyński tuż po wejściu na boisko miał świetną okazję do podwyższenia wyniku, lecz dobrze spisał się Branislav Pindroch. Chwilę później bramkarz Resovii nie miał już żadnych szans, gdy piłkę po rzucie rożnym w wykonaniu Pereiry skierował w kierunku golkipera Ivan Borna Jelić Balta, a tuż przed nim trącił ją jeszcze Igor Łasicki. 2:0 dla gości i tak zakończył się ten mecz”.

Interia

„Krakowianie w końcu mogą odetchnąć. Po serii meczów bez zwycięstwa, spadku z Ekstraklasy i nieudanej inauguracji I-ligowego sezonu, nareszcie mogli podnieść ręce po ostatnim gwizdku sędziego. Szczególnie, że w Rzeszowie długimi fragmentami byli zdecydowanie lepsi i w końcu dali kibicom nadzieję, że przy Reymonta jest szansa na zbudowanie solidnej ekipy.

Wisła od miesięcy ma problemy ze strzelaniem bramek, ale jak już trafiła, to była to bramka z najwyższej półki. W 18. minucie piłka dość przypadkowo znalazła się na nodze Michała Żyro, a ten bez zastanowienia huknął z powietrza. Futbolówka przeleciała kilkanaście metrów, złapała idealną rotację i wpadła idealnie w boczną siatkę bramki Resovii. Gol palce lizać!

Żyro zaliczył najefektowniejsze zagranie meczu, ale w pierwszej połowie kawał dobrej roboty odwalił bramkarz Wisły Mikołaj Biegański. Najpierw zbił na poprzeczkę piekielnie mocne uderzenie Bartosza Kwietnia i zdążył obronić także dobitkę, a chwilę później zatrzymał uderzenie Huberta Karpińskiego, a piłkę niemal z linii bramkowej wybił Joseph Colley.

Po przerwie piłka po raz drugi wpadła do siatki Resovii, ale sytuacja była dość niecodzienna. Najpierw piłką w Michaela Pereirę trafił bramkarz Branislav Pindroch, następnie próbował ją wybić także Michał Kałahur, ale znów trafił w pomocnika Wisły i piłka w końcu znalazła się w bramce. Tyle tylko, że sędziowie zauważyli, że wcześniej Pereira został trafiony piłką w rękę i gola w końcu nie uznali. Chwilę później nieuznana została także bramka zdobyta przez Mateusza Młyńskiego, bo na spalonym był podający mu Żyro.

Za trzecim razem sędziowie nie mieli już jednak wątpliwości. Pereira dośrodkował z rzutu rożnego, piłkę głową w stronę bramki zagrał Balta, a z bliska do siatki skierował ją nowy kapitan Wisły Igor Łasicki”.

LoveKraków

„Wisła zaprezentowała się lepiej niż w sobotę przeciwko Sandecji. Przede wszystkim starała się grać szybciej, co przyniosło sytuacje już na początku. Z przodu zdecydowanie wyróżniał się Michał Żyro, który zastąpił na pozycji numer dziewięć kontuzjowanego Luisa Fernandeza. Były gracz Legii Warszawa zmarnował pierwszą szansę, gdy z bliska, po mocnym dośrodkowaniu Krystiana Wachowiaka, uderzył głową nad poprzeczką.

Kolejne zagranie Wachowiaka, ze stałego fragmentu, było zbyt krótkie, ale zapoczątkowało akcję bramkową. Bartosz Jaroch, który jeszcze kilka tygodni temu grał w Resovii (przed meczem oficjalnie podziękowano mu za grę) mógł niewiele zrobić i podniósł futbolówkę. Ta trafiła do ustawionego bokiem do bramki Żyry, który bez zastanowienia uderzył z woleja lepszą lewą nogą i nie dał szans bramkarzowi. To jego pierwsze trafienie od listopada, gdy w barwach Jagiellonii Białystok pokonał bramkarza... Wisły.

(…) Po drugiej stronie znów błyszczał bramkarz Mikołaj Biegański, który odbił kilka groźnych piłek, m.in. sparował na poprzeczkę potężne uderzenie Bartosza Kwietnia z pierwszej połowy spotkania. Kolejny raz wyróżniał się także Kacper Duda, a ostoją defensywy był Joseph Colley.


(…) Krakowianie w końcu doczekali się uznania drugiego gola i ze spokojem kończyli drugi mecz sezonu, po którym mają cztery punkty. Pereira z rzutu rożnego dośrodkował na głowę Ivana Jelicia Balty, a ten wykorzystał swój wzrost i skierował piłkę w stronę bramki. Ostatnim, który jej dotknął, był Łasicki”.

Źródło: wisla.krakow.pl


Galeria sportowa