2022.08.13 GKS Tychy - Wisła Kraków 3:1

Z Historia Wisły

2022.08.13, 1 liga, 6. kolejka, Tychy, Stadion Miejski, 17:30, sobota, 19°C
GKS Tychy 3:1 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 5.785
sędzia: Łukasz Szczech z Kobyłki.
Bramki

Michał Żyro (s) 44'
Daniel Rumin 58'
Mateusz Czyżycki 70'
0:1
1:1
2:1
3:1
36' (k) Luis Fernández
GKS Tychy
Adrian Kostrzewski
Dominik Połap grafika:zmiana.PNG (78' Kamil Kargulewicz)
grafika:zk.jpg Maciej Mańka
Nemanja Nedić
Petr Buchta
grafika:zk.jpg Krzysztof Wołkowicz
Krzysztof Machowski grafika:zmiana.PNG (46' Natan Dzięgielewski)
Wiktor Żytek
Antonio Domínguez grafika:zmiana.PNG (64' grafika:zk.jpg Mateusz Czyżycki)
grafika:zk.jpg Mateusz Radecki
Daniel Rumin grafika:zmiana.PNG (73' Patryk Mikita)

trener: Dominik Nowak
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Bartosz Jaroch grafika:zmiana.PNG (74' Konrad Gruszkowski)
Igor Łasicki
Adi Mehremić
Krystian Wachowiak
Momo Cissé grafika:zmiana.PNG (64' Piotr Starzyński)
Patryk Plewka grafika:zmiana.PNG (73' Bartosz Talar)
Ivan Jelić Balta grafika:zk.jpg
Luis Fernández grafika:zk.jpg
Mateusz Młyński grafika:zmiana.PNG (73' Wiktor Szywacz)
Michał Żyro grafika:zmiana.PNG (55' Kacper Duda)

trener: Jerzy Brzęczek
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Jakub Niewiadomski, Dawid Szot, Kacper Skrobański

Kapitan: Igor Łasicki

Bramki: 3-1 (1-1)
Strzały celne: 5-4
Strzały niecelne: 2-9
Ataki: 65-97
Niebezpieczne ataki: 36-48
Posiadanie piłki (w %): 39-61
Rzuty rożne: 4-11
Żółte kartki: 4-2
Czerwone kartki: 0-0
Faule: 21-10
Niebezpieczne rzuty wolne: 1-0
Spalone: 1-0
Strzały w obramowanie: 0-0
Strzały zablokowane: 3-8
Strzały na bramkę: 10-21
xG: 1.36-2.28

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Kilka słów o rywalu: GKS Tychy

W sobotnie popołudnie podopieczni trenera Jerzego Brzęczka rozegrają trzeci mecz wyjazdowy w sezonie 2022/2023. Tym razem rywalem krakowskiej Wisły będzie GKS Tychy. Z tej okazji postanowiliśmy zajrzeć do obozu rywala i sprawdziliśmy, co słychać u Trójkolorowych.


12.08.2022r.

Redakcja

Początki GKS-u Tychy sięgają 20 kwietnia 1971 roku, kiedy to zdecydowano o połączeniu w jeden wielosekcyjny klub sportowy piłkarzy kilku tyskich zespołów. Zaledwie dwa lata po powstaniu klubu, czyli w rozgrywkach 1972/1973, GKS-owi udało się awansować do II ligi, gdzie już w pierwszym sezonie wywalczyli miejsce w elicie. W sezonie 1975/1976 Trójkolorowi zdobyli wicemistrzostwo Polski, dając się nieznacznie wyprzedzić jedynie Stali Mielec, która miała lepszą różnicę bramek. Jednak po sezonie sukcesu tyszanie nieoczekiwanie okazali się w gronie drużyn walczących o utrzymanie. Znajdując się w strefie spadkowej po rundzie jesiennej zespołowi z Górnego Śląska udało się zacząć wygrywać na wiosnę, jednak GKS spadł z ligi. Według opinii ekspertów Trójkolorowi mieli szybko powrócić na najwyższy szczebel rozgrywkowy, lecz w sezonie 1982/1983 tyszanie spadli do III ligi.

Pamięć o sławnym meczu

Jedyny występ GKS Tychy w europejskich pucharach miał miejsce w 1. rundzie Pucharu UEFA w sezonie 1976/77, kiedy to tyszanie zremisowali z niemieckim 1. FC Köln (1:1). Rewanż w Niemczech nie potoczył się już po myśli śląskiego zespołu, który uległ rywalowi 0:2 i tym samym pożegnał się z rozgrywkami na szczeblu międzynarodowym.

Współczesność

Po sukcesie w latach 70-tych GKS Tychy występowało na poziomie II oraz III ligi. Przez długie lata tyszanie występowali na poziomie ligi okręgowej oraz IV ligi pod nazwą GKS Tychy‘71. Historyczna nazwa GKS Tychy została przywrócona dopiero w 2008 roku. W 2012 roku tyszanie awansowali do I ligi i tylko sezon 2015/16 spędzili na poziomie II ligi. Obecna edycja rozgrywek jest dla nich już siódmą z rzędu na zapleczu Ekstraklasy.

Po raz 12.

Dotychczas Biała Gwiazda i GKS Tychy spotykały się ze sobą 11 razy. 8 potyczek miało miejsce w rozgrywkach ligowych, tymczasem trzy mecze odbyło się w ramach Pucharu Polski. Wiślacy wygrali sześć starć, dwie rywalizacji kończyły się na korzyść tyszan, z kolei w trzech spotkaniach padał wynik remisowy. Po raz pierwszy Wisła i GKS stanęły oko w oko w listopadzie 1974 roku, a mecz zakończył się wynikiem 1:1. Ostatnia potyczka obu ekip miała z kolei miejsce w listopadzie 2021 roku, kiedy Wisła pokonała GKS 3:1 w ramach 1/16 finału Pucharu Polski.


Źródło: wisla.krakow.pl

Podtrzymać zwycięską passę! Wisła gra dziś w Tychach

Sobota, 13 sierpnia 2022 r.


Po czterech kolejnych zwycięstwach krakowska Wisła została ku zadowoleniu swoich kibiców samodzielnym liderem rozgrywek pierwszej ligi. Aby jednak utrzymać nadal tę lokatę wiślacy muszą podtrzymać swoją passę i postarać się o piątą wygraną z rzędu! Podopieczni trenera Jerzego Brzęczka wybrali się po to do Tychów, gdzie dziś popołudniu zmierzą się z tamtejszym GKS-em.

Potyczka z tyskim zespołem zakończy solidny pierwszoligowy maraton, bo od zeszłego piątku rywalizacja na boiskach tej klasy rozgrywkowej toczy się bez jednego dnia przerwy. To efekt "wrzucenia" piątej kolejki w środku tygodnia i rozciągnięciem jej na trzy dni. I tak jak w poprzednim naszym meczu, czyli potyczce z GKS-em Katowice, wiślacy mogli mówić o lekkim handicapie, bo Wisła miał przed nim jeden dzień odpoczynku więcej od rywala, tak i teraz jest dokładnie tak samo. Swoje poprzednie spotkanie wiślacy rozegrali we wtorek, a tyszanie w środę - ulegając zresztą w Sosnowcu tamtejszemu Zagłębiu 0-1. Czy będzie to jednak miało wpływ na przebieg dzisiejszej rywalizacji? Zobaczymy...

Na pewno możemy być pewni, że tyska ekipa przystąpi do gry z nami mocno podrażniona. Wiele bowiem w tym klubie obiecywano sobie przed startem bieżącego sezonu, stąd pomysł na zatrudnienie dobrze znanego szkoleniowca, jakim jest Dominik Nowak. W Tychach, które od paru lat bezskutecznie dobijają się do Ekstraklasy, postawiono na trenera, który zna smak takiego awansu, bo dokonał tego z Miedzią Legnica. Na razie jednak GKS nie może pochwalić się szczególnie udanymi wynikami. Sezon rozpoczął bowiem od remisu w Chojnicach (2-2), by następnie przegrać na własnym stadionie z ŁKS-em (0-1). Kolejne spotkanie tyszanie rozegrali w Niecieczy i tam niespodziewanie zaliczyli swoje jedyne jak na razie zwycięstwo. Pokonali bowiem faworyzowane "Słonie" 2-0. Niestety zaraz potem przyszła bolesna porażka na własnym stadionie, bo aż 1-4 z Podbeskidziem, a we wspomnianą środę 0-1 w Sosnowcu. Patrząc na te rozstrzygnięcia nie sposób jednak nie zauważyć, że jedyne jak na razie punkty drużyna GKS-u Tychy zdobyła w delegacji. Własny obiekt nie jest dotychczas atutem zespołu trenera Nowaka.

Czy Wisła te dwa wspomniane wyżej fakty - a więc jeden dzień przerwy więcej oraz gorsze wyniki GKS-u na własnym stadionie - wykorzysta? Jeśli rzeczywiście przełożą się one na dzisiejszą potyczkę, mogą to być dla nas handicapy, ale też liczyć należy się z tym, że Jerzy Brzęczek powoli tonować powinien też nastroje w samym zespole. Wiślacy po nie ma co ukrywać udanym starcie mogą bowiem poczuć lekkie "rozluźnienie", a to może okazać się zgubne. W pierwszoligowych rozgrywkach zdecydowanie nie można nikogo lekceważyć, a pomni choćby ostatniego naszego meczu - lekka dekoncentracja kosztuje stratę bramki, a potem przy skomasowanej obronie rywala - odrabianie strat wcale nie jest łatwe. Można zresztą śmiało powiedzieć, że tym bardziej są to rozgrywki w stylu "kto strzeli pierwszy gola", bo w większości spotkań odrabiać strat jednak się nie udaje.

Oby dziś wiślacy nic odrabiać nie musieli i wykonali swoje zadanie, tak jak we wcześniejszych meczach. Bardzo podoba nam się bowiem każdorazowy rzut oka na ligową tabelę i każdy kibic Wisły życzyłby sobie, aby tak pozostało najlepiej już do końca bieżącego sezonu! Jazda, jazda, jazda - Biała Gwiazda!

Sobota, 13.08.2022 r. 17:30

GKS Tychy-Wisła Kraków

  • 6. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion Miejski, Tychy.
  • Sędziuje: Łukasz Szczech (Kobyłka).
  • Transmisja TV: Polsat Sport Extra HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z GKS-em Tychy 11 razy. 6 spotkań wygrała, 3 zremisowała oraz 2 przegrała. Bilans bramek to 21-13.
  • » Poprzedni mecz Wisły z GKS-em Tychy miał miejsce 3 listopada 2021 roku. Wygraliśmy wtedy na wyjeździe 3-1.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja);
  • → Zdeněk Ondrášek (kontuzja);
  • → Vullnet Basha (kontuzja);
  • → Joseph Colley (kontuzja);
  • → Michaël Pereira (kontuzja);
  • » Jeśli zagra musi uważać na kartki:
  • → Ivan Jelić Balta;
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → zachmurzenie duże;
  • → temperatura: 21°
  • → opady: 0 mm.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

Jerzy Brzęczek przed meczem z GKS-em Tychy: - Ich ambicja jest podrażniona

Piątek, 12 sierpnia 2022 r.


Przed nami już szósta kolejka rozgrywek pierwszej ligi i w niej krakowską Wisłę czeka wyjazd na potyczkę z GKS-em Tychy. Oto co na tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej mówił przed tym spotkaniem trener Jerzy Brzęczek.

- To będzie trzecie spotkanie w przeciągu tygodnia, ale dotyczy to wszystkich drużyn, wszystkie są na tym samym etapie, jeśli będziemy mówić o zmęczeniu. Oczywiście uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani, nie powinniśmy mieć problemu. Jakieś może drobne zmiany zostaną dokonane w tym spotkaniu, które nas czeka na bardzo trudnym terenie, jakim jest stadion GKS-u Tychy. Mnie cieszy przede wszystkim to, że w jakiś sposób w moim odczuciu ta gra z meczu na mecz wygląda lepiej. Ważną kwestią w naszej sytuacji jest czas. Oczywiście wciąż mamy kontuzje w zespole, ale mam nadzieję, że ci zawodnicy wrócą w najbliższych dniach do treningu z drużyną, bo to podniesie naszą jakość, jeśli chodzi o całość drużyny - powiedział na wstępie trener.

Jedno z pierwszych pytań dotyczyło Luisa Fernándeza i jego aktualnej sytuacji, po prawdziwym "wejściu smoka" w meczu wtorkowym z Katowicami.

- Ma dużą szansę, aby zagrać od pierwszej minuty, ale jak widać ta sytuacja, która wydarzyła się w meczu z GKS-em Katowice, to z naszego punktu patrząc na całe spotkanie, jak i na kwestie taktyczne, to było słuszne posunięcie. Na pewno Luis po problemach zdrowotnych z kolanem przepracował większość okresu przygotowawczego, więc na dziś jest w stanie zagrać więcej niż 30 minut. To jest dla nas bardzo ważny zawodnik, o dużej jakości - podkreślił Brzęczek.

Oczywiście nie mogło zabraknąć tradycyjnego pytania o najbliższego rywala, który spisuje się na pewno poniżej oczekiwań swoich kibiców.

- Patrząc na wyniki nie tylko GKS-u Tychy, ale ogólnie meczów w pierwszej lidze, to co wielokrotnie powtarzałem i o czym wielokrotnie rozmawialiśmy - to jest to liga, w której każdy może wygrać z każdym. Skra Częstochowa wygrała w ostatniej kolejce na Podbeskidziu. Na pewno jedna i podstawowa rzecz, to nie należy patrzeć na wyniki z ostatnich kolejek. Trzeba być przygotowanym maksymalnie do tego, że w każdym meczu - bez względu na to jaki to jest przeciwnik i czy będziemy grać na własnym stadionie, czy na wyjeździe - jeśli nie będzie maksymalnego zaangażowania i determinacji oraz realizowania zadań taktycznych, to z każdym przeciwnikiem będzie bardzo trudno. I to jest dla nas punkt wyjścia. I o tym cały czas z drużyną rozmawiamy, bo to będzie decydujące. To że GKS Tychy w ostatnich dwóch spotkaniach odniósł porażki, to nie oznacza, że ta drużyna nie ma jakości. Wręcz przeciwnie. Drużyny trenera Nowaka zawsze bardzo dobrze grają w piłkę. Ta drużyna potrafi kreować sytuacje poprzez rozgrywanie piłki od bramkarza. Ma dużo jakości w swoim zespole i zdajemy sobie sprawę, że jadąc do Tychów czeka nas bardzo trudne zadanie. Tym bardziej, że Tychy mają ambicje, aby walczyć o awans do Ekstraklasy. Po dwóch ostatnich porażkach będą dodatkowo zmobilizowani. I ta ich ambicja jest podrażniona. Tym bardziej to będzie dla nas trudniejsze spotkanie - uważa trener Wisły Kraków.

Następny z poruszonych tematów dotyczył niezaprzeczalnego faktu, że Wisła ma na swoim koncie serię czterech zwycięstw, stąd też pytanie, czy Brzęczek nie obawia się momentu rozluźnienia w swoim zespole.

- Takich nastrojów na dziś nie zauważyłem - to pierwsza kwestia. A druga - trzynaście punktów nie daje ci gwarancji utrzymania w pierwszej lidze. To jest dopiero początek sezonu i my się cieszymy z każdego punktu, bo jest to dla nas punkt wyjścia. Powtarzając się i patrząc na to, że w tej lidze każdy może z każdym wygrać i przegrać, to jest podstawowa kwestia. Oczywiście podstawową kwestią takiego nastawienia mentalnego, tej świadomości, że nie możemy sobie pozwolić na moment poluzowania i dekoncentracji, bo myślę, że to nie tylko w tej lidze, ale w każdym spotkaniu bardzo dużo później kosztuje - przyznał szkoleniowiec.

Trener Wisły został ponadto zapytany o stan zdrowia Mateusza Młyńskiego, który doznał kontuzji w potyczce z Odrą Opole i w meczu z GKS-em Katowice wszedł dopiero na końcowe minuty.

- Patrząc na tych kilkanaście minut, które "Młynek" rozegrał w ostatnim spotkaniu, również na to jak przebiegały nasze treningi, myślę że można stwierdzić, że na 100% jest gotowy do gry. Na tę chwilę - co bardzo mnie cieszy - nie zgłaszał jakichś większych problemów po tym meczu, jak również w treningu, gdzie miałby jeszcze jakieś obawy w zachowaniu się na boisku i jakiejś powściągliwości w pojedynkach bezpośrednich. Na tę chwilę jest do naszej dyspozycji, w pełnym wymiarze czasowym - powiedział Brzęczek.

Oczywiście nie mogło też tradycyjnego pytania o "transfer napastnika", a także o kwestię zakontraktowanego dziś młodego pomocnika - Bartosza Talara.

- Weekend co prawda jeszcze się nie zakończył, jesteśmy przed nim, ale jeśli chodzi o samą kwestię napastnika, który jest dla nas numerem jeden i patrząc na kwestie formalne "klub-zawodnik", to jesteśmy praktycznie już o tych wszystkich warunkach kontraktu dogadani. Teraz czekamy, co cały czas powtarzam, na tą ostateczną decyzję klubu, w którym on jest. Ja mam nadzieję, że ten weekend, bo tak jesteśmy umówieni, zostanie podjęta decyzja i będziemy mogli formalnie wszystko to przeprowadzić. Oczywiście najpierw będą badania, testy medyczne i jeśli będą one pozytywne, to mam nadzieję, że w następnym tygodniu będziemy mogli podpisać ten kontrakt. Jeśli zaś chodzi o Bartka Talara, to jest z nami od trzech tygodni. Dziś została z nim podpisana umowa i powiem szczerze, że na pewno przychodząc do nas nie miał z nami okresu przygotowawczego, ale w te trzy tygodnie zrobił niesamowite postępy. Jestem pod dużym wrażeniem jego zachowania się w treningu. Jeśli już wszystkie sprawy formalne załatwimy i będzie zgłoszony, jeśli nam się to uda zrobić dzisiaj, to jutro będzie w kadrze meczowej. Nie jest to jeszcze pewne, ponieważ nie wiem czy zdążymy to zrobić. Jeśli zdążymy, to będzie na pewno w kadrze meczowej. Patrząc na to, że jest to młody zawodnik, młodzieżowiec, reprezentant Polski, to myślę, że jest to piłkarz, którego możemy wprowadzać za chwilę do drużyny i myślę, że będzie się u nas dobrze rozwijał - mówił trener.

Kolejne pytania dotyczyły Kacpra Dudy oraz rozmów z nim o nowym kontrakcie oraz plotek dotyczących Kamila Brody, którego ponownie chciałaby wypożyczyć Chojniczanka.

- Jeśli chodzi o Kamila Brodę, to nie ma żadnego tematu w kwestii wypożyczenia. Kamil zostaje z nami, jest bardzo ważną postacią w naszej drużynie. Oczywiście na dziś w bramce jest Mikołaj Biegański, ale Kamil na pewno będzie miał swoje szanse. Jeśli chodzi o Kacpra Dudę, to jego kontrakt jest ważny jeszcze przez półtora roku, ale oczywiście na dziś przeprowadziliśmy pierwsze rozmowy, złożyliśmy pierwszą ofertę i myślę, że w następnych kilkunastu dniach powinniśmy ogłosić przedłużenie kontraktu z Kacprem - przyznał Brzęczek.

Na zakończenie konferencji prasowej zapytaliśmy trenera o Krystiana Wachowiaka. Przed startem sezonu było bowiem sugestie, że Wisła będzie chciała pozyskać jeszcze zawodnika na lewą obronę. Po pierwszych zaś meczach bieżącego sezonu - temat ten ucichł.

- Nie tylko Wachowiak, ale większość tych młodych zawodników i tych którzy do nas przyszli w tym letnim okienku robi duże postępy. W szczególności ci młodsi zawodnicy, którzy wrócili z wypożyczeń z Garbarni. Tak jak Kacper, jak Wiktor, jak również Wachowiak. To jest ta trójka zawodników, która można powiedzieć zrobiła największy postęp. Nie chciałbym używać takich słów, że są dość dużymi wygranymi, ale to mnie bardzo cieszy. Z drugiej strony pamiętajmy, że to są młodzi zawodnicy, a za nami jest pięć kolejek i to jest zawsze tak, że u młodych zawodników jest pewna sinusoida. Mnie bardzo cieszy postęp Krystiana, bo w jakiś sposób wiem jaki ma charakter, jaki to jest niesamowicie zaangażowany człowiek, emocjonalnie podchodzący do tego, że jest w Wiśle Kraków, bo jest z tego bardzo dumny. Wracając do nas do Wisły z wypożyczenia nie była to łatwa sytuacja, ale na dziś rywalizacja między nim i Jakubem Niewiadomskim toczy się na bardzo zdrowych zasadach i pokazuje, że ci zawodnicy się rozwijają. Na dziś nie myślimy o wzmocnieniu lewej strony, co nie oznacza i nie dotyczy to tylko pozycji lewego obrońcy, ale każdej innej - bo jeśli gdzieś będzie, a co już wielokrotnie powtarzałem, coś interesującego na rynku w danym momencie, a tak często się zdarza, co będzie miało większą jakość, niż ewentualnie nasz stan posiadania, to będziemy się nad tym zastanawiać. Ale z drugiej strony ta drużyna w jakiś sposób funkcjonuje jak drużyna. Bardzo ważny jest klimat, bo niekiedy i w niektórych wypadkach są nie tyle ważne umiejętności, ale to jak drużyna funkcjonuje na boisku i poza boiskiem. Niekiedy nie można burzyć pewnej hierarchii i tego, co się zaczęło tworzyć. Nie mam zamiaru również tego robić, a z drugiej strony wydaje mi się, że ilość zawodników, która wróciła do nas, ilość Polaków - pokazuje że niekiedy można z tego więcej wyciągnąć i mieć więcej satysfakcji - zakończył trener Brzęczek.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Pierwsza porażka! GKS Tychy - Wisła 3-1

Sobota, 13 sierpnia 2022 r.


Przez niemal całą pierwszą połowę meczu z GKS-em Tychy Wisła przeważała i udokumentowała swoją grę zdobyciem bramki. Niestety jeszcze przed przerwą... po wyrzucie z autu Michał Żyro pechowo zagrał piłkę głową i po samobójczym trafieniu doszło do wyrównania. W drugiej połowie to tyszanie wyszli z dwiema akcjami, zdobyli dwa gole, a to oznacza, że nasza passa zwycięstw została przerwana. Przegrywamy po raz pierwszy w bieżącym sezonie, ulegając GKS-owi Tychy 1-3.

To Wisła była stroną przeważającą od pierwszych minut spotkania rozgrywanego w ramach szóstej kolejki Fortuny 1. Ligi. Może przewaga nie przekładała się na klarowne sytuacje do zdobycia bramek, ale to "Biała Gwiazda" raz po raz znajdowała się w polu karnym gospodarzy, czy to po dośrodkowaniach z bocznych stref boiska, rzutów różnych, czy po akcjach kombinacyjnych. Pierwszy strzał w stronę bramki GKS-u Tychy oddał w 8. minucie Michał Żyro. Piłka po jego uderzeniu przeleciała minimalnie obok bramki.

Pierwszą dogodną okazję do zdobycia gola stworzyli sobie jednak gospodarze. Jak można się było spodziewać ci na swoje okazje liczyli głównie ze stałych fragmentów gry. Pierwszy raz groźnie w polu karnym krakowskiej Wisły zrobiło się w 23. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego sam przed Mikołajem Biegańskim na około trzecim metrze od bramki znalazł się Daniel Rumin, ale napastnik tyszan kompletnie nie spodziewał się, że piłka spadnie mu idealnie na nogę i nie zdołał wpakować jej do siatki.

Szybko i konkretnie odpowiedziała jednak Wisła. W 31. minucie to my wykonywaliśmy rzut rożny, a w polu karnym Krzysztof Wołkowicz uderzył w twarz Bartosza Jarocha. Decyzja sędziego, który długo konsultował tę sytuację z "VAR-em", mogła być tylko jedna - rzut karny. Pięć minut po starciu w polu karnym do "jedenastki" podszedł Luis Fernández, który zmylił bramkarza i pewnym uderzeniem wyprowadził Wisłę na prowadzenie!

Niestety gospodarze doprowadzili do wyrównania jeszcze w pierwszej połowie. Tuż przed przerwą GKS Tychy wykonywał wrzut z autu, na wysokości pola karnego. Piłka została posłana w nasze pole karne, gdzie najwyżej do piłki wyskoczył Żyro. W powietrzu przeszkodził mu jednak… Ivan Jelić Balta. Piłka przeleciała wysoko nad głową Biegańskiego, odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Dobrą połowę zakończyliśmy więc ogromnym błędem, więc na przerwę schodziliśmy z wynikiem remisowym.

Sześć minut po wznowieniu gry Wisła szybko wykonała rzut wolny, a z bardzo dalekiej odległości w stronę bramki rywala uderzył Fernández. Piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Kilka minut później również niecelnie zza pola karnego uderzył Momo Cissé.

Mimo dobrego początku drugiej odsłony w wykonaniu Wisły to GKS Tychy wyszedł na prowadzenie. Prostą stratę w środku pola zaliczył Patryk Plewka, z dośrodkowaniem z lewego skrzydła nie poradziła sobie defensywa, Adi Mehremić zostawił mnóstwo miejsca Danielowi Ruminowi, który uderzeniem głową po długim słupku, nie dając szans Biegańskiemu. Od 58. minuty było więc 1-2…

Mogliśmy wprawdzie szybko odpowiedzieć na bramkę tyszan, ale najpierw mimo świetnego wycofania piłki przez Bartosza Jarocha pod nogi Cissé ten uderzył wprost w obrońcę. Po chwili niecelnie sprzed pola karnego uderzył Igor Łasicki.

W jeszcze gorszej sytuacji nasza drużyna znalazła się w 70. minucie meczu. Kolejne dośrodkowanie z lewego skrzydła od Wołkowicza świetnie zamknął Mateusz Czyżycki i zrobiło się 1-3. Znaleźliśmy się więc w fatalnej sytuacji, a do końca meczu zostało tylko 20 minut...

Mimo wielu zmian personalnych, na które po straceniu trzeciego gola zdecydował się trener Jerzy Brzęczek, wynik nie uległ już zmianie do końca spotkania. Uderzenie z rzutu wolnego w mur w wykonaniu Fernándeza i indywidualna akcja Krystiana Wachowiaka, po której piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki - to jedyne ofensywne akcenty w naszym wykonaniu. Niestety jakakolwiek gra Wisły skończyła się w momencie, gdy z boiska zszedł Żyro, a na jego pozycję przesunięty został Fernández. Podobnie jak w meczu z Sandecją - w takim układzie nasza ofensywna gra w praktyce nie istniała.

Wisła przegrywa więc pierwsze spotkanie w tym sezonie na zapleczu Ekstraklasy. Miejmy nadzieję, że dzisiejszy wynik będzie czerwoną lampką, która zapali się w głowach naszych piłkarzy i ci uświadomią sobie, że mecze pierwszej ligi to nie są przelewki. Po tym jak objęliśmy prowadzenie próbowaliśmy grać "na chodzonego" i w stylu meczów w Rzeszowie, domowym z Arką, czy wyjazdowym w Opolu - próbowaliśmy dowieźć wynik, bez konkretnych akcentów ofensywnych. W taki sposób wszystkich spotkań w lidze nie wygramy...

Sobota, 13.08.2022 r. 17:30:

3 GKS Tychy-1 Wisła Kraków

  • 0-1 Luis Fernández (36. k.)
  • 1-1 Michał Żyro (44. sam.)
  • 2-1 Daniel Rumin (58.)
  • 3-1 Mateusz Czyżycki (70.)

GKS Tychy:

  • Adrian Kostrzewski
  • Dominik Połap
  • (78. Kamil Kargulewicz)
  • Maciej Mańka
  • Nemanja Nedić
  • Petr Buchta
  • Krzysztof Wołkowicz
  • Krzysztof Machowski
  • (46. Natan Dzięgielewski)
  • Wiktor Żytek
  • Antonio Domínguez
  • (64. Mateusz Czyżycki)
  • Mateusz Radecki
  • Daniel Rumin
  • (73. Patryk Mikita)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Bartosz Jaroch
  • (74. Konrad Gruszkowski)
  • Igor Łasicki
  • Adi Mehremić
  • Krystian Wachowiak
  • Momo Cissé
  • (64. Piotr Starzyński)
  • Ivan Jelić Balta
  • Patryk Plewka
  • (73. Bartosz Talar)
  • Luis Fernández
  • Mateusz Młyński
  • (73. Wiktor Szywacz)
  • Michał Żyro
  • (55. Kacper Duda)

6. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion Miejski, Tychy.
  • Sędzia: Łukasz Szczech (Kobyłka).
  • Widzów: 5 785.
  • Pogoda: 19°.

Źródło: wislaportal.pl

Pechowa 13-tka: GKS Tychy - Wisła 3:1

W sobotnie popołudnie na stadionie miejskim w Tychach miejscowy GKS podejmował Białą Gwiazdę, dla której był to trzeci wyjazdowy mecz w tym sezonie. Drużyna prowadzona przez Jerzego Brzęczka zanotowała pierwszą porażkę w tej edycji rozgrywek, ulegając Trójkolorowym 1:3.


13.08.2022r.

M. Adamczak


W porównaniu do poprzedniego spotkania z GKS-em Katowice trener Jerzy Brzęczek wystawił do boju Mateusza Młyńskiego oraz strzelca dwóch goli w poprzedniej potyczce - Luisa Fernandeza.

Pierwsza groźna akcja bramkowa tego meczu miała miejsce już w 4. minucie potyczki po indywidualnej akcji Momo Cisse w polu karnym przeciwnika. Skrzydłowy Białej Gwiazdy wyłożył piłkę do stojącego na 11. metrze od bramki Fernandeza, którego zatrzymał golkiper z Tychów. Swoje ataki gospodarze rozpoczęli po upływie kwadransa, kiedy to groźnie uderzył Wołkowicz. Chwilę później najpierw niecelnie z rzutu rożnego ponownie uderzył Wołkowicz, a następnie odbitą od muru piłkę w trybuny posłał Machowski. Gracze Białej Gwiazdy długo nie czekali z odpowiedzią. W 16. minucie bliski strzelenia gola był Michał Żyro, lecz uprzedził go bramkarz, wybijając futbolówkę zawodnikowi Białej Gwiazdy.

Kolejny fragment gry przyniósł naprzemienne ataki, ale bliżej szczęścia byli Wiślacy. Po szybkim kontrataku Momo Cisse wywalczył rzut rożny, wcześniej mijając Wołkowicza. Stały fragment gry nie przyniósł jednak żadnych korzyści dla graczy Białej Gwiazdy, ale wyczekiwane trafienie nadeszło w 36. minucie. Wówczas arbiter wskazał na jedenasty metr, a piłkę do siatki bezbłędnie skierował Luis Fernandez. Radość krakowian nie trwała długo, gdyż jeszcze przed zejściem na przerwę na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. Nieszczęśliwie futbolówkę do własnej siatki skierował głową Michał Żyro i tym samym spotkanie rozpoczęło się na nowo.

Udokumentowana przewaga GKS-u

Początek drugiej części rywalizacji to walka głównie w środkowej części boiska. Aż do 58. minuty, kiedy to Daniel Rumin wykorzystał celne podanie od kolegi z drużyny i strzałem głową umieścił piłkę w bramce.

Zawodnicy Wisły podrażnieni obrotem spraw szybko chcieli doprowadzić do remisu, natomiast dwukrotnie gracze gospodarzy blokowali strzały Wiślaków. Co nie udało się gościom, powiodło się gospodarzom i to dwukrotnie. Najpierw sposób na pokonanie Biegańskiego znalazł Rumin, finalizując zespołową akcję w 58. minucie. Natomiast 13 minut później dośrodkowanie Wolkowicza wykorzystał Czyżycki, zamieniając to podanie na gola i podwyższając wynik na 3:1.

GKS Tychy - Wisła Kraków 3:1 (1:1)

  • 0:1 Fernandez 36’ (k.)
  • 1:1 Żyro 45’ (s.)
  • 2:1 Rumin 58’
  • 3:1 Czyżycki 71’

GKS Tychy: Kostrzewski - Buchta, Mańka, Nedić, Dominguez (Czyżycki 64’), Wołkowicz, Rumin (Mikita 73’), Machowski (Dzięgielewski 46’), Radecki, Żytek, Połap (Kargulewicz 78’)

Wisła Kraków: Biegański - Wachowiak, Mehremić, Łasicki, Jaroch (Gruszkowski 73’) - Cisse, Plewka (Talar 73’), Balta, Fernandez, Młyński (Szywacz 73’), Żyro (Duda 55’)

Żółte kartki: Wołkowicz, Radecki, Czyżycki, Mańka – Jelić Balta, Fernandez


Źródło: wisla.krakow.pl

GKS Tychy – Wisła. Pierwsza porażka w sezonie

13 August 2022

Pierwszej porażki w tym sezonie doznała w sobotnie popołudnie Wisła, która na wyjeździe uległa 1:3 GKS-owi Tychy.

Od pierwszego gwizdka sędziego inicjatywa należała do Wisły, która kontrolowała wydarzenia na boisku i zdecydowanie częściej gościła w okolicy pola karnego przeciwników. Już w piątej minucie wynik spotkania próbował otworzyć Luis Fernandez, ale jego uderzenie wybronił bramkarz gospodarzy. Do sytuacji strzeleckich po stałych fragmentach gry dochodził również Bartosz Jaroch, ale bez efektu bramkowego.

Defensorzy GKS-u nie radzili sobie jednak we własnym polu karnym z Jarochem, a konsekwencją tego był rzut karny, który sędzia po analizie VAR podyktował w 33. minucie. Kilka chwil później drużynę Białej Gwiazdy na prowadzenie wyprowadził Luis Fernandez, który bez problemów umieścił piłkę w bramce z jedenastu metrów.

W 43. minucie padła jednak wyrównująca gola dla gospodarzy. Po dalekim wyrzucie piłki z autu niefortunnie interweniował Żyro, który głową skierował piłkę do własnej bramki. Tym samym na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku remisowym.

O drugiej połowie wiślacy chcieliby natomiast jak najszybciej zapomnieć. Odważniej grający GKS zdołał bowiem przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 58. minucie Biegańskego uderzeniem głową pokonał Daniel Rumin, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Wołkowicza, a w 69. minucie na 3:1 świetnym uderzeniem z powietrza podwyższył Czyżycki.

Wynik 3:1 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Tym samym Wisła doznała pierwszej porażki. Kolejne spotkanie rozegra 20 sierpnia (sobota) przed własną publicznością. Jej rywalem będzie Skra Częstochowa.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • Koniec meczu. Przegrywamy w Tychach 1-3. Śmiało można powiedzieć, że to zdecydowanie nie powinno się tak skończyć, ale pierwsza liga chyba jeszcze nie jeden raz nas zaskoczy!
  • 93.
  • Mańka ogląda kartkę za brzydki faul na Balcie.
  • 92.
  • Niecelne dośrodkowanie Wołkowicza.
  • 91.
  • Radecki fauluje Talara i jest kartka.
  • 91.
  • Dośrodkowanie Wachowiaka wprost w ręce bramkarza.
  • Sędzia dolicza co najmniej 4 minuty.
  • 90.
  • Tyszanie zamknięci na własnej połowie, ale gramy bez pomysłu. Jedyne co nam się udaje zrobić, to wywalczyć kolejny rzut rożny.
  • 87.
  • Po dośrodkowaniu z narożnika boiska piłkę, która zmierzała na pierwszy słupek, niecelnie głową uderzył Gruszkowski.
  • 86.
  • Kargulewicz na rzut rożny po zagraniu Talara do Szywacza.
  • 85.
  • Dobra piłka do Szywacza, ale młody wiślak nie zdołał jej opanować.
  • 85.
  • Teraz zablokowany strzał Fernándeza.
  • 84.
  • Balta strzelał z 30 metrów, ale został zablokowany.
  • 83.
  • Szywacz strzela celnie, ale w środek bramki i Kostrzewski nie dał się zaskoczyć.
  • 81.
  • Świetnie indywidualnie ruszył Wachowiak, ale uderzył nieznacznie obok dalszego słupka.
  • 81.
  • Po rzucie rożnym nieznacznie nad bramką uderza głową Buchta.
  • 80.
  • Kolejna szansa gospodarzy, ale Mehremić zablokował Radeckiego.
  • 79.
  • Wachowiak niecelnie do przodu. Taką grą nie ma szans na zdobycie gola kontaktowego.
  • 78.
  • Kargulewicz za Połapa.
  • 75.
  • Zablokowany strzał Fernándeza.
  • 73.
  • Zmiana także w Wiśle. Za Jarocha wchodzi Gruszkowski. Szywacz zastępuje Młyńskiego. Mamy też debiut Talara, który zastępuje Plewkę.
  • 73.
  • Miklita za Rumina.
  • 72.
  • Czyżycki fauluje Baltę i ogląda żółtą kartkę.
  • 70.
  • Trzeci gol dla GKS-u! Znów dogranie z lewego skrzydła Wołkowicza, na piłkę nabiegł Czyżycki i z pierwszej piłki pokonał Biegańskiego!
  • 69.
  • Duda zagrywa z rzutu wolnego, ale nikt nie zamknął jego dośrodkowania.
  • 68.
  • Faul Radeckiego na Dudzie. Rzut wolny z dobrego miejsca, aby skutecznie dograć w pole karne.
  • 65.
  • Fernández ostro wchodzi w Kostrzewskiego. Ogląda żółtą kartkę.
  • 64.
  • Mateusz Czyżycki za Domíngueza.
  • 64.
  • Piotr Starzyński zastępuje Momo Cissé.
  • 63.
  • Z dystansu w środek naszej bramki strzela Nedić. Pewnie broni Biegański.
  • 61.
  • Mocno, ale niecelnie, strzela z dystansu Łasicki.
  • 60.
  • Bramkarz tyszan przepuszcza dośrodkowanie... pomiędzy nogami. Ślisko, mokro - w Tychach mocno pada.
  • 60.
  • Wisła ruszyła do odrabiana strat, ale zablokowane uderzenia Cissé i Balty!
  • Dośrodkowanie Wołkowicza głową na bramkę zamienia Rumin. Zabrakło doskoku przy dośrodkowaniu, zabrakło przypilnowania przez naszych stoperów przy napastniku gospodarzy.
  • 58.
  • Przegrywamy 1-2!
  • 57.
  • Cissé zagrał teraz do środka boiska... wprost pod nogi rywala. Ten na nasze szczęście podał do przodu niedokładnie...
  • 56.
  • Z dystansu spróbował Cissé, ale uderzenie jest mocno niecelne.
  • 55.
  • Kacper Duda za Michała Żyro.
  • 55.
  • Brzydki faul Rumina na Łasickim.
  • 51.
  • Łasicki z Biegańskim powstrzymują kolejną próbę gospodarzy. Ci grają jednak teraz na pewno odważniej.
  • 50.
  • Fernández uderzył po szybko rozegranym rzucie wolnym, ale tym razem Hiszpan nieznacznie się myli. Blisko był jednak powtórzenia strzału z wtorku! Dystans podobny.
  • 50.
  • Kolejna próba gospodarzy, ale dośrodkowanie Radeckiego wyłapuje Biegański.
  • 49.
  • Piłka po dośrodkowaniu i wgraniu piłkę w nasze pole karne w rękach Biegańskiego.
  • 48.
  • Mehremić powstrzymuje wślizgiem na róg groźną akcję tyszan.
  • Trener Nowak ukarany przez sędziego żółtą kartką.
  • 46.
  • Druga połowa rozpoczęta.
  • 46.
  • Zmiana w zespole gospodarzy. Natan Dzięgielewski za Machowskiego.
  • Wisła od początku spotkania kontrolowała to co działo się na murawie i choć gola zdobywamy nie z akcji, a z rzutu karnego i to po interwencji VAR, to końcówka pierwszej połowy to nie tylko pech Wisły, bo bramkę tracimy kuriozalną, ale później gospodarze uwierzyli, że "można" i przy odrobinie szczęścia - mogli zejść do szatni nawet prowadząc. Piłka nożna nie po raz pierwszy pokazuje, że potrafi być nieobliczalna.
  • Koniec pierwszej połowy, po której powinniśmy spokojnie prowadzić, ale jeden błąd i pech sprawił, że jest remis 1-1.
  • Groźnie po rzucie rożnym, ale Rumin spalił akcję GKS-u.
  • 45. +5
  • Znów atak gospodarzy i mają kolejny rzut rożny.
  • Mehremić bardzo niecelnie z dystansu.
  • 45.
  • Po dośrodkowaniu Cissé - Połap powstrzymując Młyńskiego wybija piłkę na rzut rożny.
  • Pięć minut doliczone do pierwszej połowy.
  • 45.
  • Tyszanie ruszyli za ciosem i spore zamieszanie w naszym polu karnym.
  • 44.
  • Samobójcza bramka dla tyszan! Michał Żyro zderzył się z Baltą. Obydwaj wyskakiwali do wyrzuconej z... autu piłki. Żyro tak pechowo odbił futbolówkę głową, że ta odbiła się od słupka naszej bramki i do niej wpadła. Kuriozalny gol i jest 1-1!
  • 44.
  • Wachowiak wybija piłkę na aut, powstrzymując akcję tyszan.
  • 41.
  • Po rzucie rożnym Jaroch uderza głową nieznacznie nad bramką.
  • 41.
  • Mecz został wznowiony.
  • 39.
  • W związku z racowiskiem w sektorze kibiców gospodarzy mecz zostaje przerwany.
  • 38.
  • Zepsutą akcję Cissé zakończył dośrodkowaniem Fernández, ale interwencja bramkarza daje nam rzut rożny.
  • Posiadanie piłki? 34 do 66...
  • 36.
  • GOOOL!!!! Luis Fernández z "wapna" się nie myli. "Biała Gwiazda" prowadzi w Tychach!
  • Do jednenastki podejdzie Fernández.
  • 35.
  • Wołkowicz z kartką.
  • 11
  • Rzut karny dla Wisły!
  • Sędzia Szczech sam podbiega do monitora.
  • Sytuacja sprawdzana jest przez VAR!
  • 31.
  • Nedić wybija dośrodkowanie. Ale walczący o piłkę Jaroch został uderzony łokciem w twarz przez Wołkowicza!
  • 30.
  • Zablokowany strzał z dystansu Fernándeza. Znów mamy rzut rożny.
  • Kolejna akcja Wisły, ale dogranie Plewki w pole karne wybijają obrońcy.
  • 28.
  • Balta z czwartą kartką w sezonie. Za tydzień pauzuje.
  • Niestety po dośrodkowaniu Wachowiaka bez zagrożenia dla tyskiej bramki.
  • 26.
  • Dośrodkowanie Żyry zablokowane. Rzut rożny dla Wisły.
  • 26.
  • Bardzo dobry powrót Cissé, który odzyskuje dla nas piłkę.
  • 24.
  • Cissé niedokładnie do środka i mamy tylko rzut rożny. Po nim kolejny niecelny strzał w naszym wykonaniu.
  • Po dośrodkowaniu z narożnika przed świetną szansą stanął Rumin, bo odbiła się od niego znów piłka, ale Biegański z większym refleksem!
  • 23.
  • Pierwszy rzut rożny dla gospodarzy.
  • 21.
  • Wołkowicz wrzucił piłkę z niesłusznego rzutu wolnego i Biegański miał kłopoty z wyłapaniem piłki, która odbiła się od Rumina. Ostatecznie to mu się udaje.
  • 20.
  • Żytek się poślizgnął... sędzia Szczech gwiżdże rzut wolny. Ciekawostka.
  • 18.
  • Złe zagranie Jarocha, który podał piłkę do środka. Koledzy naprawiają błąd prawego defensora Wisły, bo gospodarze mogli nas skontrować.
  • 17.
  • Cissé zderzył się w walce o górną piłkę z Domínguezem. Wiślak potrzebuje pomocy sztabu medycznego, ale wróci do gry.
  • 15.
  • Po rzucie rożnym Jaroch strzela na bramkę GKS-u, ale Mańka wybija z linii bramkowej. Był jednocześnie pociągany za koszulkę! Sędzia nie wskazuje na "jedenastkę".
  • 15.
  • Młyński zablokowany. Jeszcze jeden rzut rożny dla nas. Wcześniej piłka dwukrotnie "latała" w polu karnym GKS-u, ale bez zagrożenia.
  • 14.
  • Wołkowicz trafia z rzutu wolnego w mur. Poprawka Machowskiego bardzo niecelna.
  • 13.
  • Balta fauluje zawodnika GKS-u i teraz tyszanie mogą mieć dobrą okazję.
  • 12.
  • Po rzucie rożnym Wisły... okazja do kontry tyszan, ale Wachowiak powstrzymuje faulem Rumina.
  • 11.
  • Kolejny rzut rożny dla Wisły, po zablokowanym przez Mańkę strzale Fernándeza.
  • 10.
  • Faul na Młyńskim na wysokości pola karnego. Mamy rzut wolny, z którego można wrzucić piłkę w pole karne.
  • 8.
  • Strzał Żyry sprzed szesnastki, nieznacznie niecelny!
  • 7.
  • Faulowany Cissé, sędzia przerywa akcje, a Wisła mogła wyjść z kontrą...
  • 4.
  • Cissé zagrał do Fernándeza, ale ten strzela w środek bramki i Kostrzewski paruje piłkę na róg. Gdyby Hiszpan przymierzył lepiej - moglibyśmy już w Tychach prowadzić!
  • 4.
  • Dośrodkowanie Jarocha zablokowane. Pierwszy rzut rożny Wisły.
  • 1.
  • Jaroch z dalekim, mocnym przerzutem do Młyńskiego, ale ten był jednak zbyt długi, aby nasz skrzydłowy mógł dobiec do tak zagranej piłki .
  • 1.
  • Gramy! Tylko zwycięstwo, Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Wisła dziś tradycyjnie na "czerwono-biało". Tyszanie na "zielono-czarno".
  • "Każde następne spotkanie jest dla nas najważniejsze. Przekonaliśmy się jak trudno zdobywa się tutaj punkty i z każdego się cieszymy" - powiedział Jerzy Brzęczek i dodał, że liczy na to, że w nadchodzącym tygodniu uda się zamknąć temat pozyskania napastnika. Przyznał jednocześnie, że nie będzie to Polak.
  • Przed meczem trener gospodarzy Dominik Nowak narzekał na układ spotkań. "Terminarz nas nie rozpieszcza. Wisła ma w ośmiu dniach trzy mecze, a my mamy tyle samo przez sześć dni." A że marka Wisły "przyciąga", więc dodał: "Nikogo nie trzeba zbytnio motywować".
  • Wiemy też jaką "jedenastką" rozpoczną mecz gospodarze. Oto ona: Adrian Kostrzewski - Dominik Połap, Petr Buchta, Nemanja Nedić, Maciej Mańka, Krzysztof Wołkowicz, Krzysztof Machowski, Antonio Domínguez, Wiktor Żytek, Mateusz Radecki, Daniel Rumin. Ławka rezerwowych GKS-u Tychy: Adrian Odyjewski, Marcin Kozina, Michał Ploch, Kamil Kargulewicz, Tomáš Malec, Kamil Szymura, Patryk Mikita, Natan Dzięgielewski i Mateusz Czyżycki.
  • Jak widać udał się "wyścig z czasem" i nasz nowy nabytek - Bartosz Talar - został zgłoszony do gry. I tak jak zapowiadał trener Jerzy Brzęczek - 19-latek znalazł się w kadrze Wisły Kraków na mecz z GKS-em Tychy.
  • Wiemy już w jakim składzie mecz w Tychach rozpocznie krakowska Wisła. Oto on: Mikołaj Biegański - Bartosz Jaroch, Igor Łasicki, Adi Mehremić, Krystian Wachowiak, Momo Cissé, Ivan Jelić Balta, Patryk Plewka, Luis Fernández, Mateusz Młyński, Michał Żyro. A to nasza ławka rezerwowych: Kamil Broda, Jakub Niewiadomski, Bartosz Talar, Konrad Gruszkowski, Kacper Duda, Dawid Szot, Wiktor Szywacz, Piotr Starzyński i Kacper Skrobański.
  • W ramach 6. kolejki ligowej piłkarzy "Białej Gwiazdy" czeka wyjazdowa potyczka z GKS-em Tychy. Zapraszamy wszystkich, którzy nie będą mogli oglądać tej rywalizacji na stadionie oraz w transmisji telewizyjnej, na naszą relację tekstową!

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: #TYCWIS

Sobota 13 sierpnia nie okazała się szczęśliwa dla Białej Gwiazdy, która porażką z GKS-em Tychy 1:3 przerwa korzystną passę. Krakowianie do stolicy Małopolski wrócili bez punktów, a rywalizację w ramach 6. kolejki ocenili szkoleniowcy obu zespołów - Jerzy Brzęczek i Dominik Nowak.


13.08.2022r.

Jerzy Brzęczek - Wisła Kraków

„Gratuluję GKS-owi Tychy i trenerowi Nowakowi zwycięstwa. My w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, mieliśmy wiele sytuacji, ale nie zamknęliśmy tego meczu. Później strzeliliśmy bramkę samobójczą, co spowodowało, że w drugiej odsłonie zabrakło nam konsekwencji. Popełniliśmy przy dwóch bramkach błędy w ustawieniu, co drużyna gospodarzy bezlitośnie wykorzystała” - zaczął trener Wiślaków.

Zespół z R22 pozwolił sobie na wbicie trzech bramek, a dwie z nich padły w podobny sposób. Jak wytłumaczył to opiekun Wisły? „Zabrakło asekuracji. Padły dwa identyczne gole, nie zablokowaliśmy dośrodkowania, a piłki były bardzo dobrze dograne. Do tego doszło nasze złe ustawienie. Zwracaliśmy uwagę zawodnikom na wrzutki z bocznego sektora, ale niestety nie zablokowaliśmy dośrodkowań i straciliśmy dwie bramki” - analizował opiekun Białej Gwiazdy.

Dominik Nowak - GKS Tychy


„Jeśli chodzi o całe spotkanie, to pierwsza połowa była jakościowo słaba w naszym wykonaniu. Szczególnie jeśli chodzi o decyzyjność, szybsze granie, dokładność podań. W ofensywie dopiero ruszyliśmy w momencie, gdy zdobyliśmy wyrównującą bramkę. Do organizacji gry w defensywie nie można mieć wiele zastrzeżeń, bo mieliśmy taki pomysł, żeby z jednej strony zakładać wysoki pressing na przemian z niskim. Wiedzieliśmy, w których sektorach to robić i całkiem obiecująco to wyglądało, choć jeszcze wiele pracy przed nami. W drugiej połowie dokonaliśmy korekt. Chcieliśmy wymóc na zespole, żeby zaczął grać dokładniej i żebyśmy mądrze wyprowadzali szybki atak, ale też dłużej utrzymywali się przy piłce. Widzieliśmy, że po oddaniu piłki rywalowi, znów będziemy w niskim pressingu” - analizował. „Chciałbym wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy. Łatwiej mi o tym mówić po wygranym meczu. Uważam, że nie do końca szanse były równe. Rozumiem, że GKS Tychy grał w rytmie niedziela - środa - sobota, ale Wisła grała w piątek - we wtorek i w sobotę. Na przestrzeni czasu jest to bardzo istotne, a my zawsze mieliśmy jeden dzień mniej od przeciwnika na odpoczynek. To wszystko nawarstwiało, ale pod względem fizycznym jesteśmy dobrze przygotowani, a zawodnicy wybiegali odpowiednio to spotkanie. Trzeba może pochylić się nad takimi zespołami, jak GKS Tychy, żeby wyrównywać szanse. Być może ten głos gdzieś dotrze. Wiemy, ile jest pracy przed nami, ale zespół był zmotywowany. Świetny był też doping kibiców, za co dziękujemy. Sam wtopiłem się w to wszystko na sam koniec, ale żyję z tym zespołem i powiedziałem chłopakom, że taki mecz po prostu musi nas napędzić, żeby następne spotkanie zagrać w podobny sposób” - kontynuował Jerzy Brzęczek.

Ekipa gospodarzy nastawiła się na budowanie akcji w głównej mierze bocznymi sektorami boiska. Jaki plan otrzymali zawodnicy? „Nie tylko prawą stronę Wisły chcieliśmy wykorzystać. Wiedzieliśmy, że boczni obrońcy: Wachowiak i Jaroch mają dużo atutów w ofensywie, ale mają też swoje mankamenty w grze obronnej. Zawsze jest coś kosztem czegoś. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będą grać wyżej, bo właśnie tak zespół z Krakowa buduje swoje akcje i chcieliśmy wykorzystać miejsce w tych strefach. Mogliśmy to robić już w pierwszej połowie, ale nie do końca nam to działało. W drugiej wyglądało to już znacznie lepiej i właśnie po akcjach z naszej lewej strony padły dwie bramki” - tłumaczył trener Nowak.


Źródło: wisla.krakow.pl

Jerzy Brzęczek: - Zabrakło nam konsekwencji

Sobota, 13 sierpnia 2022 r.


- Gratuluję GKS-owi Tychy i trenerowi Nowakowi tego zwycięstwa. W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Mieliśmy wiele sytuacji, nie zamknęliśmy tego meczu, a później strzeliliśmy bramkę samobójczą i to w jakiś sposób spowodowało, że w drugiej połowie zabrakło nam konsekwencji - mówił po pierwszej porażce w bieżącym sezonie trener Jerzy Brzęczek.

- Popełniliśmy przy tych dwóch bramkach, przy dośrodkowaniach, błędy w ustawieniu i to drużyna GKS-u Tychy bezlitośnie wykorzystała. Jeszcze raz gratulacje dla drużyny i trenera Nowaka - dodał Brzęczek.

Trener Wisły został zapytany o bramki, które Wisła straciła w drugiej połowie, bo były one po identycznych dograniach z tego samego skrzydła.

- Zabrakło nam asekuracji i straciliśmy dwie identyczne bramki. Dwa razy nie zblokowaliśmy dośrodkowań, do których dopuściliśmy, jak również w tej środkowej strefie, w świetle bramki, mieliśmy złe ustawienie. Zabrakło asekuracji. Te piłki były bardzo dobrze dograne i zawodnicy GKS-u Tychy te bardzo dobre dośrodkowania i nasze złe ustawienie bezlitośnie wykorzystali, To były błędy, na które zwracaliśmy uwagę, jeśli chodzi o piłki z bocznego sektora i te dośrodkowania. Niestety w tym momencie tego nie zblokowaliśmy i straciliśmy dwie bramki - mówił opiekun zespołu z Krakowa.

Brzęczek został także zapytany o wczesne dziś zejście z boiska Michała Żyry.

- Było to spowodowane problemami zdrowotnymi. Michał miał zawroty głowy. Paręnaście dni temu przechodził COVID-a, więc jeśli chodzi o jego stronę fizyczną, jak również samopoczucie i ból głowy, to zadecydowało o zmianie Michała - zakończył Brzęczek.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Jaroch: Nie mamy prawa usprawiedliwiać się tym, że graliśmy trzeci mecz w ciągu kilku dni

Pierwsza ligowa porażka Wisły Kraków w sezonie 2022/2023 stałą się faktem. W sobotnie popołudnie gracze ze stolicy Małopolski ulegli w Tychach miejscowemu GKS-owi 1:3 i wrócili pod Wawel z zerowym dorobkiem punktowym. Rozczarowania i sportowej złości po końcowym gwizdku nie krył obrońca Białej Gwiazdy - Bartosz Jaroch.


14.08.2022r.

J. Sumera


Krakowianie jako pierwsi objęli prowadzenie, jednak po końcowym gwizdku zmuszeni byli uznać wyższość GKS-u, który zgarnął trzy punkty. Defensor przyznaje, że piłkarzom Białej Gwiazdy towarzyszy uczucie niedosytu. „Trudno na gorąco ocenić to spotkanie, bo musimy je dokładnie przeanalizować. Uważam, że w pierwszej połowie wyglądaliśmy nieźle, wyszliśmy na prowadzenie, ale powinniśmy strzelić drugą bramkę, by uspokoić sytuację i kontrolować mecz. Stało się jednak inaczej, bo jeszcze przed przerwą GKS doprowadził do wyrównania po golu samobójczym, który ewidentnie ich podbudował, co było widoczne po zmianie stron. My z kolei nie realizowaliśmy swoich założeń i ta druga część była w naszym wykonaniu po prostu słaba” - rozpoczął Jaroch.

Nauka na błędach

Wyrównujące trafienie napędziło tyszan do kolejnych ataków na bramkę Wiślaków, którzy - szczególnie po przerwie - nie potrafili przeciwstawić się rozpędzonym gospodarzom. „Pomimo straty bramki chcieliśmy wyjść na drugą połowę i robić na boisku swoje. W tym momencie nie jestem w stanie wskazać, dlaczego wyglądało to tak, a nie inaczej, ale wiem, że taka sytuacja nie może się powtórzyć w kolejnych meczach” - powiedział 27-latek, dodając: „Nie mamy prawa usprawiedliwiać się tym, że graliśmy trzeci mecz w ciągu kilku dni, bo GKS był w dokładnie takiej samej sytuacji. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w Tychach czekać nas będzie kolejne wymagające zadanie i rzeczywiście tak było, a na dodatek wyjeżdżamy stąd bez choćby jednego punkt”.

Czas na rehabilitację

Po porażce w Tychach podopieczni trenera Jerzego Brzęczka pragną jak najszybciej się zrehabilitować. Okazja ku temu już w sobotę przy R22 w starciu ze Skrą Częstochowa. „Jesteśmy źli i jak najszybciej chcielibyśmy wybiec na boisko, by się zrehabilitować. Na ten moment przyjdzie nam jednak poczekać do soboty, kiedy zmierzymy się przy Reymonta ze Skrą. Mamy czas na to, by jak najlepiej przygotować się do tego spotkania, dlatego zrobimy wszystko, by wygrać i po końcowym gwizdku móc cieszyć się wspólnie z kibicami” - zakończył Bartosz Jaroch.


Źródło: wisla.krakow.pl

Krystian Wachowiak: - Głowy będą cały czas ku górze

Sobota, 13 sierpnia 2022 r.


- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, jednak bramki straciliśmy po własnych błędach, dlatego wyjeżdżamy stąd bez punktów - mówił po przegranym 1-3 meczu w Tychach obrońca Wisły Kraków Krystian Wachowiak.

- Chcieliśmy zagrać po przerwie spokojnie, nie chcieliśmy grać zbyt szybko, chcieliśmy właśnie spokojnie ułożyć sobie ten mecz. Straciliśmy jednak bramki po własnych błędach i dlatego to spotkanie tak się kończy - przyznał Wachowiak.

- Na pewno z każdym meczem lepiej się rozumiemy i lepiej współpracujemy. Tak jak to trener wspominał - większość chłopaków jest nowych i dopiero się poznajemy, jak kto zachowuje się na boisku, więc z każdym meczem będzie lepiej i konsekwentnie będziemy szli po swój cel, czyli po awans - powiedział młody defensor Wisły Kraków.

- My mamy jasny cel, chcemy każdy mecz wygrywać. Nie mówimy o porażkach, mamy cel z każdego meczu, czy to u siebie, czy to na wyjeździe, wywozić trzy punkty. Teraz analiza i jedziemy dalej. Głowy będą cały czas ku górze, bo awans zrobimy - taką odważną deklaracją zakończył swoją wypowiedź wiślak.

Źródło: Polsat Sport Extra


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 6. kolejki Fortuna I Ligi=

Poniedziałek, 15 sierpnia 2022 r.


Po tym jak Wisła przegrała w Tychach zanosiło się na to, że straci fotel lidera pierwszoligowych rozgrywek, ale nic takiego nie nastąpiło. Kolejni kandydaci do minięcia w tabeli "Białej Gwiazdy" potykały się w swoich występach i to piłkarze z ulicy Reymonta pozostali na pierwszym miejscu w tabeli.

Jako pierwszy okazję na wyprzedzenie "Białej Gwiazdy" miał Łódzki Klub Sportowy, ale po kuriozalnym golu samobójczym przegrał 0-1 w Rzeszowie ze Stalą. Kolejnym zespołem z szansą na liderowanie był Bruk-Bet Termalica Nieciecza, ale "Słonie" nie zdobyły stadionu w Niepołomicach i tylko zremisowały 0-0 z tamtejszą Puszczą. Blisko powrotu na fotel lidera był również chorzowski Ruch, ale ostatecznie "Niebiescy" stracili gola w 92. minucie meczu z Chojniczanką i w potyczce beniaminków padł remis 1-1. Seryjne potknięcia drużyn z czołówki niewątpliwie wykorzystują zespoły Arki Gdynia oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała, które wygrywając swoje mecze w 6. kolejce, odrabiają część strat.

Piątek, 12 sierpnia:

GKS Katowice 0-0 Sandecja Nowy Sącz

Sobota, 13 sierpnia:

Skra Częstochowa 1-0 Zagłębie Sosnowiec

  • 1-0 Adam Mesjasz (73. k.)

GKS Tychy 3-1 WISŁA KRAKÓW

  • 0-1 Luis Fernández (36. k.)
  • 1-1 Michał Żyro (44. sam.)
  • 2-1 Daniel Rumin (58.)
  • 3-1 Mateusz Czyżycki (70.)

Odra Opole 1-1 Resovia

  • 0-1 Marek Mróz (19.)
  • 1-1 Szymon Łapiński (31.)

Niedziela, 14 sierpnia:

Stal Rzeszów 1-0 ŁKS Łódź

  • 1-0 Bartosz Szeliga (47. sam.)

Górnik Łęczna 1-2 Arka Gdynia

  • 1-0 Marcin Biernat (16.)
  • 1-1 Omran Haydary (37.)
  • 1-2 Karol Czubak (78.)

Chrobry Głogów 0-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 0-1 Kamil Biliński (76.)

Poniedziałek, 15 sierpnia:

Puszcza Niepołomice 0-0 Bruk-Bet Termalica Nieciecza

Ruch Chorzów 1-1 Chojniczanka Chojnice

  • 1-0 Tomasz Swędrowski (35.)
  • 1-1 Patryk Tuszyński (90.)

Aktualna tabela:

  • 1. WISŁA KRAKÓW 6 13 7 - 4
  • 2. Ruch Chorzów 6 12 9 - 4
  • 3. Podbeskidzie Bielsko-Biała 6 12 8 - 4
  • 4. ŁKS Łódź 6 12 8 - 6
  • 5. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 6 11 10 - 7
  • 6. Arka Gdynia 6 11 7 - 4
  • 7. Zagłębie Sosnowiec 6 10 8 - 6
  • 8. Skra Częstochowa 6 10 5 - 4
  • 9. Puszcza Niepołomice 6 10 6 - 7
  • 10. GKS Katowice 6 8 9 - 7
  • 11. Stal Rzeszów 6 8 9 - 9
  • 12. GKS Tychy 6 7 8 - 9
  • 13. Sandecja Nowy Sącz 6 5 4 - 6
  • 14. Odra Opole 6 4 8 - 12
  • Chrobry Głogów 6 4 8 - 12
  • 16. Górnik Łęczna 6 3 4 - 7
  • 17. Chojniczanka Chojnice 6 3 6 - 11
  • 18. Resovia 6 3 4 - 9

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Pierwsza porażka w sezonie=

Sobotnia wizyta w Tychach nie ułożyła się po myśli Wiślaków, którzy w starciu z miejscowym GKS-em doznali pierwszej ligowej porażki w sezonie 2022/2023. Pora więc sprawdzić, jak spotkanie 6. serii gier ocenili przedstawiciele mediów.


16.08.2022r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

„Od początku przewagę miała Wisła. Już w 4. min krakowianie mieli niezłą okazję na objęcie prowadzenia. W polu karnym Momo Cisse podał do Luisa Fernandeza. Ten strzelił mocno, ale skuteczną interwencją popisał się Adrian Kostrzewski. W 8. min z kolei uderzył z dystansu Michał Żyro, ale nie trafił w bramkę.

Tychy początkowo tylko się broniły. W 13. min udało się jednak gospodarzom wyprowadzić sensowny atak, który zakończył się faulem Adiego Mehremicia przed polem karnym. Z rzutu wolnego strzelał Krzysztof Wołkowicz, ale trafił w mur.

Po chwili z drugiej strony boiska z przewrotki po rzucie rożnym uderzał Bartosz Jaroch. Znów musiał się nagimnastykować Adrian Kostrzewski, żeby obronić to uderzenie. GKS natomiast stwarzał zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry. W 20. min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w pole karne Mikołaj Biegański dość szczęśliwie zatrzymał piłkę po tym, jak odbiła się ona od Daniela Rumina, a po chwili mieliśmy podobną sytuację po rzucie rożnym. Wisła odpowiedziała akcją Momo Cisse, który w polu karnym miał naprawdę dobrą okazję do oddania strzału, ale zamiast tego zdecydował się na podanie. Niecelne, dodajmy.

W końcu jednak krakowianie dopięli swego. W 33. min po rzucie rożnym Bartosz Jaroch został nieprzepisowo powstrzymany przez Krzysztofa Wołkowicza, a choć sędzia musiał jeszcze posiłkować się VAR-em, to ostatecznie wskazał na jedenasty metr. Piłkę ustawił Luis Fernandez i z dużym spokojem posłał piłkę do siatki.

Wisła miała prowadzenie i wydawało się opanowaną sytuację na boisku. W 43. min prosty błąd popełnił jednak Krystian Wachowiak, który przy wyprowadzaniu piłki praktycznie podał ją do rywala. Obrońca „Białej Gwiazdy” ratując sytuację, wybił piłkę na aut, a po nim… Tyszanie wrzucili piłkę w pole karne Wisły, tutaj głową zagrał Michał Żyro, futbolówka poleciała lobem do bramki, a Mikołaj Biegański zupełnie nie zareagował. I tak praktycznie z niczego gospodarze wyrównali… Ten gol dodał zresztą GKS-owi wigoru, bo w końcowych minutach pierwszej połowy miejscowi atakowali już znacznie częściej niż to miało miejsce wcześniej.

Druga połowa to początkowo była wymiana ciosów głównie w środkowej strefie. Trochę było strat, trochę prób rozegrania akcji, ale sytuacje z tego się nie tworzyły ani pod jedną, ani pod drugą bramką. To nieco uśpiło wiślaków. W 58. min po niedokładnym podaniu Patryka Plewki, piłkę przejęli gospodarze, szybko zagrali na lewe skrzydło, a po dośrodkowaniu w pole karne Daniel Rumin strzałem głową pokonał Mikołaja Biegańskiego.

Wisła musiała odrabiać straty, a nie ułatwiały tego warunki gry. Zaraz po drugim golu dla GKS-u rozpętało się nad stadionem w Tychach prawdziwe oberwanie chmury. Lepiej w tych warunkach czuli się gospodarze, którzy w 70. min znów zaatakowali lewą stroną, znów dośrodkowali w pole karne, a różnica była tylko taka, że do siatki nogą trafił Mateusz Czyżycki. Krakowianom nie można było odmówić ambicji. Choć mieli już dwie bramki straty, starali się gonić wynik. Bardziej przypominało to już bicie głową w mur niż składne akcje. GKS zresztą bronił się dobrze i ostatecznie niż już się w Tychach nie zmieniło”.

Interia

„Na początku zaatakowała Wisła. W 4. minucie groźny strzał oddał Luis Fernandez, który tak skuteczny był podczas ostatniego meczu z GKS-em Katowice. Dobrze jednak spisał się tyski bramkarz Adrian Kostrzewski. Gdyby Hiszpan przymierzył w róg, goście zapewne prowadziliby. W 8. minucie kolejna szansa dla Wisły: strzał Michała Żyro minimalnie niecelny.

W 15. minucie kolejna szansa dla Wisły: na tyską bramkę uderzył Bartosz Jaroch, ale Maciej Mańka wybił piłkę z linii bramkowej! Tyszanie mają szansę w 21. minucie kiedy po centrze z rzutu wolnego bramkarz gości Mikołaj Biegański ma trudności z wyłapaniem piłki, ale ostatecznie mu to się udaje.

W 31. minucie kontrowersyjna sytuacja: przy rzucie rożnym pod bramką gospodarzy łokciem w twarz został uderzony Jaroch. Arbiter po konsultacji z VAR pokazał żółtą kartką Krzysztofowi Wołkowiczowi i podyktował karnego. W 36. minucie wykorzystał go lekkim, efektownym, technicznym strzałem Luis Fernandez. Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się prowadzeniem Wisły, ale po wyrzucie z autu Michał Żyro tak nieszczęśliwie uderzył piłkę głową, że wpadła przy słupku do bramki.

(…) Tychy wyszły na drugą połowę z przeświadczeniem, że mogą coś zdziałać. I rzeczywiście: w 59. minucie Daniel Rumin uszczęśliwił publikę wbijając drugą bramkę dla gospodarzy! To była piękna główka po centrze Wołkowicza. W tym momencie rozpoczęła się potężna ulewa. GKS poszedł za ciosem. W 70. minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się rezerwowy Mateusz Czyżycki, stadion oszalał z radości. To rzeczywiście była bardzo efektowna bramka. Wisła starała się odwrócić losy meczu. (…) Podopieczni Jerzego Brzęczka nie dali jednak rady”.

LoveKraków

„Wszystko zaczęło się po myśli piłkarzy Jerzego Brzęczka, którzy wyszli na prowadzenie za sprawą Luisa Fernandeza. Hiszpan zdobył trzeciego gola w drugim meczu, pewnie wykorzystując rzut karny podyktowany po faulu Krzysztofa Wołkowicza na Bartoszu Jarochu.

Tyszanie wyrównali golem do szatni, a jego autorem był… Michał Żyro. Napastnik Wisły przelobował własnego bramkarza po długim wyrzucie z autu.

(…) Po przerwie lepiej grali już tyszanie, którzy zdobyli dwie bramki. W 58. minucie za zmarnowane okazje z pierwszej połowy zrehabilitował się Daniel Rumin. Dwanaście minut później wynik meczu na 3:1 ustalił Mateusz Czyżycki. Przy obu trafieniach asystował Krzysztof Wołkowicz”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa