2022.10.19 Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice 2:2

Z Historia Wisły

2022.10.19, Puchar Polski, 1/16, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 20:30, środa, 11°C
Wisła Kraków 2:2 (1:1) k. 6:5 Puszcza Niepołomice
widzów: 7.230
sędzia: Sebastian Jarzębak z Bytomia.
Bramki
Momo Cissé 30'

Ángel Rodado 102'
1:0
1:1
2:1
2:2

37' Hubert Tomalski

120' Adam Kramarz
Wisła Kraków
Kamil Broda
Konrad Gruszkowski grafika:zmiana.PNG (60' Bartosz Jaroch)
Boris Moltenis
grafika:zk.jpg Igor Łasicki grafika:zmiana.PNG (120' Joseph Colley)
Kacper Skrobański
grafika:zk.jpg Krystian Wachowiak
Bartosz Talar grafika:zmiana.PNG (60' Luis Fernández)
Patryk Plewka
grafika:zk.jpg Ivan Jelić Balta
Wiktor Szywacz grafika:zmiana.PNG (60' Ángel Rodado)
Momo Cissé grafika:zmiana.PNG (80' Kacper Duda)

Trener: Radosław Sobolewski
Puszcza Niepołomice
Krzysztof Wróblewski
Erik Čikoš grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (91' Dominik Frelek)
Tomasz Wojcinowicz grafika:cz.jpg 119'
Łukasz Sołowiej grafika:zk.jpg
Marcel Pięczek
Hubert Tomalski grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (65' Rafał Boguski)
Jakub Serafin grafika:zk.jpg grafika:zk.jpg grafika:cz.jpg 105'
Wojciech Hajda grafika:zmiana.PNG (84' Piotr Mroziński)
Kacper Cichoń grafika:zmiana.PNG (65' Jakub Bartosz grafika:zk.jpg)
Artur Siemaszko grafika:zmiana.PNG (106' Adam Kramarz)
Émile Thiakane

Trener: Tomasz Tułacz
Rzuty karne:

1-0 Luis Fernández
1-1 Marcel Pięczek
1-1 Ángel Rodado (w poprzeczkę)
1-1 Łukasz Sołowiej (obroniony)
2-1 Bartosz Jaroch
2-2 Jakub Bartosz
3-2 Boris Moltenis
3-3 Piotr Mroziński
4-3 Joseph Colley
4-4 Emile Thiakane
5-4 Krystian Wachowiak
5-5 Rafał Boguski
6-5 Kacper Duda
6-5 Dominik Frelek (obroniony)

Ławka rezerwowych: Dorian Frątczak, Mateusz Młyński, Dawid Szot, Dor Hugi
Kapitan: Igor Łasicki grafika:zmiana.PNG Luis Fernández

Bramki: 2-2 (1-1, 1-1; 2-1)
Posiadanie piłki (w %): 58-42 (49-51; 53-47)
Strzały na bramkę: 21-13 (6-4; 11-9)
Strzały celne: 7-3 (2-1; 3-2)
Rzuty rożne: 4-5 (2-1; 3-4)
Rzuty wolne: 31-19 (9-5; 20-16)
Faule: 18-30 (4-9; 15-19)
Żółte kartki: 3-6 (0-1; 1-2)
Czerwone kartki: 0-2 (0-0; 0-0)
Spalone: 1-1 (1-0; 1-1)

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Czas na Puchar, czas na rewanż: Wisła podejmuje Puszczę!

W środowy wieczór podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego wybiegną na boisko Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana w Krakowie, by rozegrać spotkanie w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Rywalem Wiślaków będzie Puszcza Niepołomice, z którą Biała Gwiazda powalczy o awans do kolejnej rundy.


19.10.2022r.

V. Zhuzhelskyi

Ekipa z Niepołomic podchodzi do pucharowego starcia jako lider Fortuna 1. Ligi. W 1. rundzie Fortuna Pucharu Polski Żubry rywalizowały ze Stalą Stalowa Wola, którą pokonały dopiero po upływie 120 minut.

Wziąć rewanż za wrzesień

Jedyne oficjalne spotkanie pomiędzy Wisłą a Puszczą miało miejsce niespełna dwa miesiące temu. 2 września 2022 roku oba zespoły zmierzyły swoje siły z w meczu ligowym, który zakończył się zwycięstwem ekipy z Niepołomic 3:2. Piłkarze Białej Gwiazdy mają więc coś do udowodnienia i w środowy wieczór zrobią wszystko, co w ich mocy, by zrewanżować się za porażkę i zapewnić sobie awans do kolejnej rundy.

Pierwszy gwizdek sędziego Sebastiana Jarzębaka punktualnie o godzinie 19:15. Jazda, jazda, jazda!

Źródło: wisla.krakow.pl


Pucharowa potyczka z pierwszoligowym liderem. Wisła gra dziś z Puszczą

Środa, 19 października 2022 r.


Gdy dokładnie w dniu 2 września br. los skrzyżował nas w rozgrywkach Pucharu Polski z niepołomicką Puszczą - można było uznać to za całkiem przyjemne losowanie. Lokalny rywal, z którym niejednokrotnie rywalizowaliśmy z powodzeniem w meczach towarzyskich, do tego zagramy u siebie. Co może pójść nie tak? Dziś już jednak nasze nastroje nie są aż tak bardzo optymistyczne.

2 września to zresztą dość pamiętna data, zwłaszcza dla niepołomiczan, bo właśnie wtedy nie tylko odbyło się wspomniane losowanie, ale też po raz pierwszy zagrali oni z "Białą Gwiazdą" oficjalne zawody. I choć przystępowali do tej potyczki w roli "Kopciuszka", to wywiązali się z niej znakomicie. Ograli nas po trzech skutecznie egzekwowanych stałych fragmentach gry 3-2 i była to nasza druga wpadka ligowa z rzędu, a pierwsza w sezonie na własnym stadionie! Jakby tego było mało - wiślacy serię gier bez zwycięstwa kontynuują aż po dziś dzień! Z kolei ekipa z Niepołomic zalicza od tego momentu niemal nieprzerwaną passę sukcesów. Poza bowiem wpadką w Rzeszowie i porażką z tamtejszą Resovią - niepołomiczanie cieszyć się mogli z aż trzech zwycięstw oraz jednego remisu, ale właśnie on pozwolił "Żubrom" awansować na fotel lidera pierwszoligowych zmagań. Oczywiście wynik Puszczy jest dla wszystkich kibiców tego zespołu dużą pozytywną niespodzianką, a dziś ponownie zjawią się przy Reymonta, aby sprawić swoim fanom kolejną, choć pytać jest zasadnie, czy ewentualne wyeliminowanie Wisły byłoby w ogóle niespodzianką?

Obydwie drużyny w ligowej tabeli oddziela aż 10 miejsc oraz po 14 kolejkach dokładnie 8 punktów. Puszcza wie już jak smakuje wygrana przy Reymonta i choć na meczu pucharowym nie będziemy mieli aż tak pokaźnej widowni, jak na niedawnym ligowym obydwu zespołów, to warto wspomnieć, że na co dzień niepołomiczanie grają swoje mecze przy akompaniamencie około tysiąca fanów. Nawet jeśli tym razem na R22 zjawi się około 8,5 tysiąca kibiców, to i tak będzie to frekwencja, przy której zawodnicy Puszczy nie grywają. Ilu jednak fanów na mecz by nie przyszło, to na pewno spodziewać się można, że nasz rywal nie zjawi się przy Reymonta tylko po to, żeby zagrać sobie ot fajnego spotkania. Puszcza na pewno postara się o kolejny pucharowy awans, bo warto przypomnieć, że także i za tym idą dodatkowe pieniądze do klubowej kasy.

Oczywiście o awansie myślą też przy Reymonta, choć tutaj każdy skupia się raczej na tym, aby wreszcie odkręcić się ze spirali niepowodzeń, bo tych mamy na zielonej murawie aż za wiele. Na pewno jednak trochę optymizmu w serca kibiców wlało podpisanie nowego kontraktu przez Kacpra Dudę. I "młodzian" zapewne będzie chciał ten fakt uczcić również na boisku. Na nim znów oglądać będziemy mogli Igora Łasickiego, którego przerwa po kontuzji mięśniowej nie była na szczęście bardzo długa, a warto też dodać, że na ostatnie mecze rundy jesiennej trener Radosław Sobolewski ma mieć dostępnych już do gry Michaëla Pereirę oraz Michała Żyro. I choć obydwaj nie zagrają jeszcze przeciwko Puszczy, to jeśli pojawią się na finiszu pierwszoligowej jesieni, to na pewno wzmocnią naszą siłę ognia.

Na ile ta będzie duża w meczu z Puszczą? Ostatnio nasze akcje ofensywne wyglądają niestety blado, ale trener Sobolewski podkreśla, że na tyle zmienia treningi, aby te zaczynały przekładać się o wiele wyraźniej na mecze. Czy przełożą się mocniej już dziś? Zobaczymy!

Środa, 19.10.2022 r. 19:15

Wisła Kraków-Puszcza Niepołomice

  • 1/16 finału Pucharu Polski.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Sebastian Jarzębak (Bytom).
  • Transmisja TV: YouTube.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Puszczą tylko jeden raz, przegrywając tę potyczkę 2-3.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja);
  • → Zdeněk Ondrášek (kontuzja);
  • → Michaël Pereira (dopiero wraca do treningów po kontuzji);
  • → Michał Żyro (dopiero wraca do treningów po kontuzji);
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w zespole z Niepołomic występuje trzech byłych piłkarzy krakowskiej Wisły. Są to Rafał Boguski (383 meczów, 65 bramek), Jakub Bartosz (53/4) i Erik Čikoš (33/0).
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → zachmurzenie umiarkowane;
  • → temperatura: 11°
  • → opady: 0 mm.

Źródło: wislaportal.pl

Radosław Sobolewski przed meczem z Puszczą: - Każda seria kiedyś się kończy

Wtorek, 18 października 2022 r.


W środowy wieczór piłkarzy krakowskiej Wisły czeka spotkanie 1/16 finału Pucharu Polski, w którym "Biała Gwiazda" zmierzy się na własnym stadionie z ekipą aktualnego lidera pierwszoligowych rozgrywek, którą jest niepołomicka Puszcza. Trener wiślaków Radosław Sobolewski zapewnia, że jego drużyna nie zamierza w żaden sposób traktować gry w Pucharze Polski ulgowo.

- Ja uważam w ten sposób, że bez różnicy jaki to jest mecz - jeżeli zawodnik ubiera koszulkę z "Białą Gwiazdą" i czy jest to mecz pucharowy, czy to jest mecz ligowy, czy to jest również mecz towarzyski, to każdy z zawodników musi zaprezentować się jak najlepiej, musi pokazać swoje umiejętności, dać coś od siebie dla klubu, więc z naszej perspektywy nie ma żadnego podejścia, że traktujemy to ulgowo, czy w jakiś inny sposób. Jest to dla nas bardzo ważny mecz, który na pewno chcemy wygrać i przejść tę rundę, awansować, zrobić ten krok do przodu - zapewnia szkoleniowiec.

- Jeśli chodzi o skład, to mamy jeszcze ponad dobę i mamy czas na dogłębne zastanowienie się nad personaliami, więc nie chciałbym zdradzać wszystkiego, ale jedno co na tę chwilę mogę powiedzieć, to że w bramce w tym meczu wystąpi Kamil Broda - dodał ponadto Sobolewski.

Kolejne z pytań dotyczyło piłkarzy Wisły, których kolejni szkoleniowcy chwalą za postawę na treningach, ale nie przekłada się ona później w meczach o stawkę.

- Dość dokładnie, szczegółowo i dość obszernie opisywałem to przy okazji naszej pierwszej konferencji, więc nie chciałbym tego wszystkiego powtarzać. Zrobiliśmy pewne korekty w treningu i było to chociażby widać w tym meczu z Niecieczą, że do końca - jeśli chodzi o aspekt fizyczny - walczyliśmy przez 90 minut, jak równy z równym, z mocnym zespołem I ligi, który ma na pewno dużą jakość, więc tutaj gdzieś ten krok do przodu zrobiliśmy. Jeśli chodzi o resztę, to również zastosowaliśmy pewne zmiany, natomiast to też nie stanie się w szybki sposób. Pracujemy ze sobą tak naprawdę w nowym wydaniu od dwóch tygodni i mam nadzieję, że te efekty przyjdą. Wiem, że kibice z niecierpliwością na nie czekają. Mam nadzieję, że już w najbliższym czasie będziemy prezentować się tak, jak prezentujemy się w treningu - powiedział trener.

Wisła całkiem niedawno zmierzyła się z drużyną z Niepołomic, przegrywając 2-3 i tracąc każdą z bramek ze stałych fragmentów gry.

- Przy okazji naszego poprzedniego meczu z Puszczą jedną bramkę straciliśmy z rzutu karnego, jedną z rzutu wolnego z bocznego sektora, a i to też z okolicy linii środkowej. Kolejna bramka to rzut rożny, gdy graliśmy w osłabieniu, bo wtedy Joseph Colley był za linią końcową. Puszcza to bardzo groźny zespół, jeśli chodzi o stały fragment gry. Bodajże 9 bramek z ostatnich 10 zdobyli z tego elementu gry. Co ciekawe, to nie są bramki w pierwsze tempo, a bardziej po kontynuacji atakowania. Będziemy na to uczulać zawodników, że muszą zająć odpowiednią pozycję startową, muszą odpowiednio czytać grę i kontrolować lot piłki, aby zawsze przy tych zgranych piłkach, przy tych powtórnych wrzutkach, żebyśmy to my byli bliżej piłki, żebyśmy byli "od piłki" - analizował Sobolewski.

Na zakończenie trener Wisły został zapytany o sferę mentalną zespołu i coraz większą presję ze strony kibiców.

- Mówiłem to chłopakom przed jednym z meczów na odprawie. Kolejny mecz to jest szansa na zwycięstwo. Kolejny mecz to jest szansa na trzy punkty, a teraz kolejny mecz to szansa na awans i również na zwycięstwo. Mamy zrobić wszystko, aby tego dokonać, a wiadomo - każda seria, czy to bardzo pozytywna, czy to też można powiedzieć ta niemiła, kiedyś się zaczyna i kiedyś się kończy. A kolejny mecz jest szansą z naszej perspektywy, żeby rozpocząć inną serię, a więc ze zwycięstwami. Myślę, że jak przyjdzie to zwycięstwo, to ten zespół zupełnie inaczej będzie się prezentował - zakończył trener Sobolewski.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Awans dla nas. Wisła - Puszcza 2-2, rzuty karne 6-5

Środa, 19 października 2022 r.


Krakowska Wisła awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski, pokonując po rzutach karnych Puszczę Niepołomice. Po 90 minutach mieliśmy remis 1-1, a po dogrywce 2-2. Gole strzelili dla nas w tym spotkaniu Momo Cissé i Ángel Rodado.

Na pucharową potyczkę z Puszczą Niepołomice trener Radosław Sobolewski wystawił mocno eksperymentalny skład. Wyszliśmy bowiem piątką defensorów, a boczni obrońcy pełnili funkcję wahadłowych. To jednak żaden z nich, a nasz środkowy - Boris Moltenis, jako pierwszy oddał w 3. minucie strzał w stronę bramki niepołomiczan, ale był on nieznacznie niecelny, bo piłka przeleciała ponad bramką. O wiele lepszą okazję do otwarcia wyniku miał po dośrodkowaniu Bartosza Talara Konrad Gruszkowski w minucie 11., ale uderzył głową obok bramki Puszczy. Niepołomiccy piłkarze odpowiedzieli na to strzałem w nasz mur z rzutu wolnego w wykonaniu Marcela Pięczka i pierwszy kwadrans meczu mieliśmy za sobą.

Spotkanie toczyło się jednak pod dyktando wiślaków i w 23. minucie powinniśmy prowadzić. Dobrze do Gruszkowskiego dograł Wiktor Szywacz, ale nasz boczny obrońca znów uderzył głową niedokładnie i szansa przepadła. Po czterech minutach przypomniał o sobie były wiślak Erik Čikoš, który oddał strzał głową po rzucie rożnym, ale i ten był niedokładny.

W 30. minucie wiślacy zrobili już jednak wszystko jak należy, a dokładniej wystawiony dziś niespodziewanie w ataku Momo Cissé. Po podaniu od Szywacza Gwinejczyk wpadł w pole karne Puszczy i uderzeniem w długi róg wyprowadził nas na prowadzenie! 1-0!

Niestety korzystnego wyniku nie udało nam się długo utrzymać. Po błędzie Gruszkowskiego piłka dośrodkowana w nasze pole karne trafiła do Huberta Tomalskiego, a ten celną główką pokonał Kamila Brodę, więc od 37. minuty mieliśmy wynik 1-1.

Zanim obydwa zespoły zeszły do szatni dwukrotnie pokazał się dzisiejszy jubilat, bo obchodzący 21. urodziny Krystian Wachowiak, ale najpierw jego próbę dobiegnięcia do dośrodkowania zatrzymał faul Szywacza, a już w doliczonym czasie gry jego strzał zza linii pola karnego minął bramkę Puszczy. Stąd też do przerwy był wynik 1-1.

Od początku drugiej połowy Wisła starała się utrzymać jak najdłużej przy piłce, ale jako pierwsi strzał oddali niepołomiczanie w 52. minucie, tyle tylko, że uderzenie Emile Thiakane było zdecydowanie niecelne. O wiele groźniej powinno być po kolejnych czterech minutach, ale na nasze szczęście źle uderzył Kacper Cichoń i dobra okazja dla gości przepadła. Wisła wreszcie jednak groźniej na to odpowiedziała, ale nasze ofensywne wyjście zakończyło się tylko na rzucie rożnym po zablokowanej próbie dogrania przed bramkę przez aktywnego Cissé.

Po godzinie gry trener Sobolewski dokonał pierwszych korekt w składzie, wprowadzając m.in. Luisa Fernándeza i to on w 67. minucie spróbował postraszyć Krzysztofa Wróblewskiego, ale uderzył z dystansu bardzo niecelnie. W światło bramki celny strzał oddał za to w 71. minucie Jakub Bartosz, ale Broda był na posterunku.

Jakby to nie zabrzmiało, ale na kolejny nasz strzał przyszło nam poczekać aż do 87. minuty, kiedy to na uderzenie zdecydował się Ángel Rodado, jednak zrobił to tak, że lepiej, jakby sobie... odpuścił. Nic więc w sumie dziwnego, że dotrwaliśmy do dogrywki.

Pierwszą do odnotowania akcję doliczonego czasu gry przeprowadzili wiślacy, ale próba Patryka Plewki z 92. minuty okazała się niecelna. Lepiej celownik ustawiony miał z kolei Ivan Jelić Balta po kolejnych czterech minutach, jednak jego próbę z dystansu Wróblewski zdołał odbić. Wiślacy mieli jeszcze rzut rożny, ale po nim nie wyszedł strzał Moltenisowi. Wisła jednak wyraźnie ruszyła do ataku i po chwili mocno pod bramką gości się zakotłowało, ale piłkarze z Niepołomic zdołali się z tej akcji wybronić. W odpowiedzi groźnie z kontratakiem wyszła Puszcza, ale najpierw strzał Bartosza zablokował Moltenis, a po chwili jeszcze poprawkę gości blokował Kacper Skrobański i wciąż mieliśmy remis.

Okazało się, że gol w końcu padł. W 102. minucie hiszpańska akcja wiślaków, Fernández dokładnie dograł do Ángela Rodado, a ten głową trafił na 2-1!

Jakby zaś tego handicapu było mało, w 105. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Jakub Serafin i Puszczy przyszło grać od tego momentu w "dziesiątkę".

Wykorzystać ten fakt powinniśmy w 111. minucie, ale z dobrej okazji spudłował Fernández, ale od tego ważniejsze wydawało się to, że Wisła drugą część dogrywki rozpoczęła spokojnie, długo utrzymując się przy futbolówce, przez co wytrącała Puszczy nadzieję na to, że uda im się jeszcze odrobić stratę. Tym bardziej, że w 119. minucie czerwoną kartkę za faul na Fernándezie obejrzał jeszcze Tomasz Wojcinowicz i Puszcza kończyła to spotkanie w "dziewiątkę".

Okazało się jednak, że nawet w "dziewięciu" można Wisłę zaskoczyć! Dośrodkowanie z rzutu wolnego kończy się tym, przed czym trener Sobolewski ostrzegał, a więc piłkami na "drugie tempo". Taka przyniosła Puszczy celny strzał z dystansu Adama Kramarza i w 120. minucie Puszcza... wyrównała!

A to oznaczało, że czekały nas jeszcze rzuty karne! Te były emocjonujące, zwłaszcza gdy w poprzeczkę trafił Rodado oraz gdy zaraz porem strzał Łukasza Sołowieja obronił Broda. Ostatecznie potrzebne było aż siedem serii, jednak to wiślacy strzelali z jedenastu metrów skuteczniej, bo grę na "jedenastki" skuteczną interwencją zakończył nasz bramkarz.

Mecze 1/8 finału Pucharu Polski rozegrane zostaną na początku listopada. Losowanie już w najbliższy piątek.

Środa, 19.10.2022 r. 19:15:

2 Wisła Kraków-2 Puszcza Niepołomice

  • 1-0 Momo Cissé (30.)
  • 1-1 Hubert Tomalski (37.)
  • 2-1 Ángel Rodado (102.)
  • 2-2 Adam Kramarz (120.)

rzuty karne:

  • 1-0 Luis Fernández
  • 1-1 Marcel Pięczek
  • 1-1 Ángel Rodado (w poprzeczkę)
  • 1-1 Łukasz Sołowiej (obroniony)
  • 2-1 Bartosz Jaroch
  • 2-2 Jakub Bartosz
  • 3-2 Boris Moltenis
  • 3-3 Piotr Mroziński
  • 4-3 Joseph Colley
  • 4-4 Emile Thiakane
  • 5-4 Krystian Wachowiak
  • 5-5 Rafał Boguski
  • 6-5 Kacper Duda
  • 6-5 Dominik Frelek (obroniony)

Wisła Kraków:

  • Kamil Broda
  • Konrad Gruszkowski
  • (60. Bartosz Jaroch)
  • Boris Moltenis
  • Igor Łasicki
  • (120. Joseph Colley)
  • Kacper Skrobański
  • Bartosz Talar
  • (60. Luis Fernendez)
  • Krystian Wachowiak
  • Ivan Jelić Balta
  • Patryk Plewka
  • Wiktor Szywacz
  • (60. Ángel Rodado)
  • Momo Cissé
  • (80. Kacper Duda)

Puszcza Niepołomice:

  • Krzysztof Wróblewski
  • Erik Čikoš
  • (90. Dominik Frelek)
  • Tomasz Wojcinowicz
  • Łukasz Sołowiej
  • Marcel Pięczek
  • Hubert Tomalski
  • (65. Rafał Boguski)
  • Jakub Serafin
  • Wojciech Hajda
  • (84. Piotr Mroziński)
  • Kacper Cichoń
  • (65. Jakub Bartosz)
  • Artur Siemaszko
  • (106. Adam Kramarz)
  • Emile Thiakane

1/16 finału Pucharu Polski.

  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
  • Widzów: 7 230.
  • Pogoda: 11°.


Źródło: wislaportal.pl

Piłkarski dreszczowiec z happy endem: Wisła w 1/8 finału Pucharu Polski!

W ramach 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski piłkarze Białej Gwiazdy zmierzyli swoje siły z Puszczą Niepołomice. Po iście elektryzującym spotkaniu, którego rozstrzygnięcie przyniosła dopiero seria rzutów karnych, z awansu do kolejnej rundy cieszyć się mogą Wiślacy.


19.10.2022r.

Redakcja


Potyczka przy R22 rozpoczęła się od nieśmiałych ataków gospodarzy, którzy w pierwszych minutach zyskali nieznaczną przewagę i próbowali ją udokumentować. Bliski szczęścia był między innymi Gruszkowski, jednak po żadnej z jego prób piłka nie zmierzała w światło bramki. Strzelecki impas w 30. minucie przełamał natomiast Cissé, który wyprzedził Wojcinowicza i pomknął w kierunku bramki, po czym uderzył tuż obok bezradnie interweniującego golkipera. Radość Wiślaków trwała zaledwie siedem minut, kiedy to skutecznie zmącił ją Tomalski, który celnym strzałem głową zamknął dośrodkowanie z lewej flanki, doprowadzając tym samym do wyrównania.

Bez rozstrzygnięcia

Po zmianie stron nie działo się jednak zbyt wiele, a obu drużynom z wielkim trudem przychodziło konstruowanie ofensywnych akcji. W poczynaniach zawodników było sporo niedokładności, co uniemożliwiało przeprowadzenie ataków i stwarzania zagrożenia pod bramką przeciwnika. Regulaminowy czas gry zakończył się więc wynikiem 1:1, a na piłkarzy czekały dodatkowe 30 minut boiskowej rywalizacji.

Szalona dogrywka

Zmagania w dogrywce aktywniej rozpoczęli krakowianie, którzy za wszelką cenę chcieli rozstrzygnąć losy awansu na swoją korzyść. W 103. minucie przybliżył ich do tego celu Rodado, który ambitnie podążył za dośrodkowaniem Fernándeza i głową skierował piłkę do siatki. Sytuację przyjezdnych dodatkowo skomplikowały dwie czerwone kartki dla Serafina oraz Wojcinowicza, po którego przewinieniu centymetry od pełni szczęścia dzieliły Fernándeza, ale piłka po bezpośrednim uderzeniu Hiszpana z rzutu wolnego zatrzymała się na poprzeczce. Kiedy wydawało się, że Wisła dowiezie bezpieczną przewagę, na strzał z dystansu zdecydował się Kramarz, który huknął z pierwszej piłki, zaskoczył Brodę i uciszył kibiców zgromadzonych na trybunach, którzy nie dowierzali w to, co stało się w 120. minucie rywalizacji. Puszcza po raz drugi odrobiła straty i wyrównała stan pojedynku, co oznaczało, że o wszystkim zadecydować miały rzuty karne.

Broda show

Serię „jedenastek” lepiej wykonywali gospodarze, którzy wytrzymali próbę nerwów i zapewnili sobie awans do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Bohaterem Białej Gwiazdy został z kolei stojący między słupkami Broda, który obronił dwa rzuty karne, czym dołożył swoją cegiełkę do końcowego triumfu.

Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice 2:2 (1:1, 1:1) 6:5 po rzutach karnych

  • 1:0 Cissé 30’
  • 1:1 Tomalski 37’
  • 2:1 Rodado 103’
  • 2:2 Kramarz 120’

Wisła Kraków: Broda - Moltenis, Łasicki (120’ Colley), Skrobański - Gruszkowski (60’ Jaroch), Plewka, Jelić Balta, Wachowiak - Talar (60’ Fernández), Szywacz (60’ Rodado) - Cissé (80’ Duda)

Puszcza Niepołomice: Wróblewski - Čikoš (91’ Frelek), Wojcinowicz, Sołowiej, Pięczek - Hajda (84’ Mroziński), Serafin - Tomalski (65’ Boguski), Thiakane, Cichoń (65’ Bartosz) - Siemaszko (106’ Kramarz)

Rzuty karne:

  • 1:0 Fernández
  • 1:1 Pięczek
  • 2:1 Jaroch
  • 2:2 Bartosz
  • 3:2 Moltenis
  • 3:3 Mroziński
  • 4:3 Colley
  • 4:4 Thiakane
  • 5:4 Wachowiak
  • 5:5 Boguski
  • 6:5 Duda

Żółte kartki: Wachowiak, Łasicki - Tomalski, Serafin, Čikoš, Bartosz, Sołowiej

Czerwone kartki: Serafin, Wojcinowicz

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie)


Źródło: wisla.krakow.pl


Minuta po minucie

Środa, 19.10.2022 r. - godz. 19:15. 1/16 finału Pucharu Polski. Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków. Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów: 7 230. Pogoda: 11°

  • Nie zapomnimy jednak żałośnie lekceważącego zachowania piłkarzy, którzy doprowadzili do rzutów karnych przy prowadzeniu 2-1, grając z przewagą dwóch piłkarzy. Jeden wielki DRAMAT!!!!!! Powinniście się wstydzić.
  • Ostatni karny zmarnowany przez Frelka, świetną interwencją popisał się Kamil Broda, bohater dzisiejszego wieczoru przy Reymonta.
  • KAMIL BRODA! WISŁA GRA DALEJ!
  • Kacper Duda świetnie wykonał swój rzut karny. 6-5.
  • Rafał Boguski od słupka bramki. 5-5.
  • Krystian Wachowiak... z problemami, ale mamy 5-4...
  • Thiakane... mocno w samo okienko bramki. 4-4.
  • Joseph Colley i pięknie wykonany rzut karny. 4-3.
  • Mroziński zmylił Brodę. 3-3.
  • Bardzo pewnie Boris Moltenis. 3-2...
  • Jakub Bartosz i pewne uderzenie byłego piłkarza Wisły. 2-2.
  • Bartosz Jaroch pewnie. 2-1.
  • Sołowiej... Broda broni! Dalej 1-1!
  • Rodado trafia w poprzeczkę.
  • Ángel Rodado.
  • Pięczek również pewnie. 1-1.
  • Fernández pewnie. 1-0
  • Luis Fernández podchodzi do "jedenastki" jako pierwszy.
  • 125.
  • Koniec dogrywki. Rzuty karne...
  • 125.
  • Colley wchodzi za Łasickiego.
  • 122.
  • Fernández miał idealną okazję na zdobycie trzeciego gola, ale uderzył obok bramki.
  • Jesteśmy drużyną memem.
  • Dośrodkowanie w pole karne z rzutu wolnego wybite na 16-stkę. Mocne uderzenie Kramarza wpada do siatki.
  • 121
  • Bramka dla Puszczy.
  • 120.
  • Minimum cztery minuty doliczone do drugiej części meczu.
  • 120.
  • Napomnienie dla Jelicia Balty
  • 119.
  • Fernández uderzając z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.
  • Sędzia zmienia decyzję. Czerwona kartka dla Wojcinowicza.
  • Sytuajca z Luisem Fernándezem jest sprawdzana na VAR-ze. Prawdopodobnie kartka dla Wojcinowicza zostanie zmieniona na czerwoną.
  • 116.
  • Napomnienie dla Wojcinowicza za faul an Fernándezie tuż przed polem karnym Puszczy.
  • 113.
  • Żółta kartka dla Sołowieja.
  • 111.
  • Świetna okazja przed Fernándezem na zamknięcie meczu. Z dogodnej pozycji Hiszpan uderzył nieczysto...
  • 109.
  • Żółta kartka dla Bartosza.
  • 106.
  • Wracamy do gry.
  • Kramarz zmienia Siemaszkę.
  • 107.
  • Koniec pierwszej części dogrywki.
  • 106.
  • Minimum minuta doliczona do pierwszej części dogrywki.
  • 105.
  • Druga żółta kartka dla Serafina.
  • Świetna akcja Jarocha, który po solowym rajdzie oddał piłkę w pole karne do Fernándeza. Luis wrzucił idealnie na głowę Rodado, który pewnym wykończeniem daje nam prowadzenie!
  • 102.
  • Gol dla Wisły! Ángel Rodado!
  • 100.
  • Napomniany Łasicki.
  • 99.
  • Kontra Puszczy. Bartosz wbiegł z piłką w pole karne i w ostatnim momencie został zablokowany. Futbolówka spadła pod nogi Boguskiego, który uderzył niecelnie. Było blisko gola dla gości...
  • 97.
  • Dwie świetne okazje na objęcie prowadzenia. Najpierw bliski szczęścia był Plewka, po chwili celnie główkował Rodado. Pierwsza próba wybroniona przez Wróblewskiego, druga wybita z linii bramkowej przez defensora gości.
  • 96.
  • Jelić Balta główkuje nad poprzeczką.
  • 96.
  • Jelić Balta celnie z dalekiej odległości. Wróblewski wypluł piłkę przed siebie, a obrońca Puszczy wybił piłkę na rzut rożny pod presją Rodado.
  • 94.
  • Plewka zagrał za mocno na dobieg do Jarocha. Od bramki zacznie Wróblewski.
  • 93.
  • Plewka niecelnie z trudnej pozycji.
  • 91.
  • Rozpoczynamy pierwszą część dogrywki.
  • Doliczony czas gry tak jak cała druga połowa meczu - bezbarwny. Przed nami dogrywka...
  • 90.
  • Minimum cztery minuty doliczone do drugiej połowy meczu.
  • 87.
  • Rodado niecelnie zza pola karnego.
  • W drugiej połowie więcej mamy walki w środku boiska niż gry w piłkę.
  • 84.
  • Mroziński zmienia Hajdę.
  • 82.
  • Dobre dośrodkowanie Fernándeza z rzutu wolnego nie zamknięte przez żadnego piłkarza Wisły.
  • 80.
  • Duda zmienia Cissé.
  • 80.
  • Nieudane dośrodkowania kolejno Cissé i Balty.
  • 78.
  • Wachowiak i Serafin z żółtymi kartkami.
  • 76.
  • Bijatyka na boisku między piłkarzami Wisły i Puszczy.
  • To Puszcza jest drużyną groźniejszą i konkretniejszą...
  • Bardzo słabe tempo drugiej połowy spotkania.
  • 71.
  • Bartosz uderzył celnie z pola karnego, ale dobrze do boku piłkę wybił Broda.
  • 56.
  • Fernández znów niecelnie z dystansu.
  • 65.
  • Boguski i Bartosz zmieniają Tomalskiego i Cichonia.
  • 63.
  • Fernández bardzo niecelnie z dystansu.
  • 60.
  • Fernández, Rodado i Jaroch zmienili Talara, Szywacza i Gruszkowskiego.
  • 57.
  • Plewka dobrze rozegrał kontrę Wisły, ale Cissé źle dograł w pole karne do Talara.
  • 56.
  • Groźne, ale niecelne uderzenie po dalekim wrzucie piłki z autu w pole karne Wisły.
  • 54.
  • Ciekawie rozegrany stały fragment gry pod polem karnym Wisły. Udało nam się jednak złapać Thiakane w pułapkę ofsajdową.
  • Mało dzieje się na boisku w pierwszych minutach drugiej odsłony meczu.
  • 46.
  • Wracamy do gry.
  • Koniec wyrównanej pierwszej połowy meczu.
  • 46.
  • W polu karnym Wisły Skrobański wpadł w napastnika gości. Rzutu karnego nie będzie.
  • 45.
  • Minimum dwie minuty doliczone do pierwszej części meczu.
  • 44.
  • Wachowiak zamykał świetne dośrodkowanie Gruszkowskiego, ale nie zdołał oddać uderzenia. Gdyby doszedł do piłki prawdopodobnie zdobyłby gola na 2-1.
  • 43.
  • Talar wrzucił płasko, ale piłka została wybita poza pole karne.
  • 42.
  • Rzut rożny dla Wisły. Dośrodkowanie Szywacza trafiło do nikogo. Będzie jednak jeszcze jeden stały fragment gry po drugiej stronie boiska.
  • 37.
  • Gruszkowski machnął się i przyczynia się do wyrównania wyniku. Po dośrodkowaniu Thianake piłkę do siatki pakuje Hubert Tomalski.
  • 36.
  • Talar świetnie ruszył skrzydłem i zostawił za plecami obrońcę. Niestety zawiodła dokładność dośrodkowania.
  • 35.
  • Kartka dla Tomalskiego.
  • Cissé dostał piłkę przed polem karnym, ograł obrońcę i znalazł się sam przed Wróblewskim. Pewnym uderzeniem wyprowadza nas na prowadzenie!
  • 31.
  • Goooooool! Momo Cissé!
  • 27.
  • Čikoš po rzucie rożnym uderzył głową obok słupka.
  • 23.
  • Wachowiak pograł z Cissé przed polem karnym i oddał groźny strzał zza pola karnego. Wróblewski uderzenie odbił do boku, do piłki dobiegł Szywacz i dograł idealnie na głowę Gruszkowskiego. Konrad uderzył obok słupka. To musiało być 1-0!!!
  • 20.
  • Kolejny rzut wolny dla Wisły po faulu na Cissé, tym razem z bliższej odległości. Dośrodkowanie zostało podbite przez obrońcę gości i wylądowało w rękawicach bramkarza Puszczy.
  • 18.
  • Momo Cissé dał się sfaulować w trudnej dla niego sytuacji. Wrzuciliśmy piłkę z rzutu wolnego w pole karne, ale to piłkarze Puszczy jak dotąd dominują w powietrzu przy stałych fragmentach gry.
  • 14.
  • Groźny stały fragment gry dla Puszczy, ale dobrze popracował mur ustawiony przez Kamila Brodę dzięki czemu uniknęliśmy zagrożenia.
  • 11.
  • Talar świetnie wrzucił piłkę w pole karne w stronę Gruszkowskiego, który z dogodnej pozycji uderzył niecelnie.
  • 10.
  • Moltenis źle przyjął piłkę i szybko skończyła się nasza akcja w ataku pozycyjnym.
  • 9.
  • Gruszkowski złapany w pułapkę ofsajdową.
  • 5.
  • Przeciągnięte dośrodkowanie Szywacza.
  • 3.
  • Jelić Balta ruszył lewym skrzydłem i dobrze dograł piłkę w pole karne. Dośrodkowanie zostało wybite poza "szesnastkę" i spadło idealnie na uderzenie z dystansu, którego autorem był Moltenis. Niestety Francuz uderzył niecelnie.
  • 1.
  • Rozpoczynamy mecz.
  • Wisła na czerwono-biało, Puszcza na niebiesko.
  • Przypominamy, że dzisiejszy mecz transmituje "Łączy nas piłka" w serwisie Youtube i oglądać możecie go choćby tutaj »
  • Wiemy też już w jakim składzie zagra dziś Puszcza: Krzysztof Wróblewski - Tomasz Wojcinowicz, Marcel Pięczek, Hubert Tomalski, Emile Thianake, Jakub Serafin, Kacper Cichoń, Łukasz Sołowiej, Wojciech Hajda, Erik Čikoš, Artur Siemaszko. Ławka rezerwowych niepołomiczan: Filip Uryga, Michał Czarny, Piotr Mroziński, Rafał Boguski, Jakub Bartosz, Adam Kramarz, Szymon Jopek, Dominik Frelek i Jakub Wójcik.
  • Znamy już skład, który wysyła dziś do gry trener Radosław Sobolewski. Oto on: Kamil Broda - Konrad Gruszkowski, Boris Moltenis, Igor Łasicki, Kacper Skrobański, Bartosz Talar, Krystian Wachowiak, Ivan Jelić Balta, Patryk Plewka, Wiktor Szywacz, Momo Cissé. A to nasza ławka rezerwowych: Dorian Frątczak, Joseph Colley, Ángel Rodado Jareño, Luis Fernández Teijeiro, Mateusz Młyński, Bartosz Jaroch, Kacper Duda, Dawid Szot i Dor Hugi.
  • W ramach 1/16 finału Pucharu Polski krakowska Wisła zmierzy się na własnym stadionie z Puszczą Niepołomice. Zapraszamy na naszą relację tekstową.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: #WISPUN

Środowy wieczór przy R22 przyniósł wiele emocji i zwrotów akcji. Spotkanie 1/16 finału Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków a Puszczą Niepołomice udało się rozstrzygnąć dopiero w rzutach karnych, w których lepsi okazali się podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego. Co po zakończeniu rywalizacji powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn?


19.10.2022r.

Redakcja


Tomasz Tułacz - Puszcza Niepołomice

„Zacznę od gratulacji dla Wisły i życzę powodzenia w kolejnych fazach Pucharu Polski. Przejdę do podziękowań dla kibiców, wielu osób, które tutaj przyjechały. Chcę im podziękować w swoim imieniu swoim, sztabu, drużyny, bo widzieliśmy ich na trybunach. Z tego miejsca bardzo im dziękuję za wsparcie. Chcę pogratulować chłopakom postawy, charakteru, jaki pokazali mimo niekorzystnego układu na boisku - mimo nie najlepszego dla nas meczu, bo trzeba powiedzieć uczciwie, że nie graliśmy najlepiej. Nie układało nam się to tak, jak chcieliśmy i jak nas stać. Potrafiliśmy w dziewiątkę wyrównać, doprowadzić do karnych i za ten charakter, za tę jedność, jaką stanowią moi zawodnicy od początku sezonu, naprawdę słowa uznania. Trudno, odpadliśmy, w tym roku Pucharu Polski nie zdobędziemy. Koncentrujemy się na innych wyzwaniach” - powiedział trener Puszczy.

Radosław Sobolewski - Wisła Kraków

„Na pewno cieszy awans do kolejnej rundy. Przeszliśmy lidera I ligi, natomiast znów powinniśmy ten mecz o wiele szybciej zamknąć, czego żal. Ogólnie rzecz ujmując, gubimy duże rzeczy poprzez detale. Z jednej strony to jest bardzo frustrujące, denerwujące, ale z drugiej strony wydaje mi się, że skoro to są detale, to będziemy je w stanie w krótkim czasie naprawić, skorygować. Jeśli chodzi o sam mecz, to wiadomo… Wyglądał jak wyglądał. Cieszy mnie natomiast to zwycięstwo. Będziemy starali się budować optymizm w drużynie poprzez ten awans. Teraz pozostają dwa dni na czystą regenerację i w sobotę niesamowicie ważny dla nas mecz w lidze” - podsumował opiekun Białej Gwiazdy. „ To jeszcze nie było pełne zwycięstwo, bo było 2:2, ale traktujemy to jako wygraną ze względu na awans do następnej rundy. Postaramy się wyciągnąć parę rzeczy. Graliśmy też nowym systemem, spróbowałem zupełnie innego ustawienia. Momentami wyglądało to ciekawie, konsekwentnie. Były jednak również błędy, które wynikały z tego, że robiliśmy to po raz pierwszy. Będziemy natomiast pchali zespół w ten optymizm, nie mam innego wyjścia. Będziemy szukać też tych rzeczy, które robią dobrze, które ich spełniają. Musimy maksymalnie wydłużać okres dobrej gry. Cieszy również - i to też będę powtarzał chłopakom - że jednak mogą wspólnie popracować 120 minut na boisku, pocierpieć, a później cieszyć się z końcowego rezultatu. Mam nadzieję, że to będzie taki mały impuls do tego, żeby coś się urodziło. Na razie rodzi się w bólach, ale mam nadzieję, że się urodzi” - dodał.

Zespołowi z Niepołomic długo nie udało się sforsować obrony Wisły po stałym fragmencie gry, który stanowi bardzo silną broń zespołu trenera Tułacza. „Powiem szczerze, że nie widziałem jeszcze tej bramki na wideo. Musiałem jeszcze parę innych ważnych rzeczy zrobić wraz z drużyną. Jakby ona jednak nie wyglądała… Dobrze się broniliśmy przez 120 minut przy stałych fragmentach gry, a tutaj jednak dochodzi zawodnik do strzału, mimo naszej przewagi w postaci dwóch piłkarzy... i strzela nam bramkę. I to właśnie było to, o czym mówiłem, że przez detal możemy stracić duże rzeczy. Nie mamy prawa dopuścić do takiej sytuacji, żeby w ten sposób padał gol” - zasygnalizował.

W potyczce Pucharu Polski Radosław Sobolewski posłał do boju drużynę w innym niż dotychczas ustawieniu - z trójką obrońców. Czy trener Białej Gwiazdy zamierza częściej korzystać z takiego rozwiązania? „To nie jest jednorazowe. Przez prawie dwa lata w Wiśle Płock przepracowaliśmy trzy systemy: 1-4-1-4-1, 1-4-3-3, ale później przeszliśmy na piątkę czy jak chce ktoś nazwać na trójkę obrońców. Będziemy z tego korzystać, bo to jest ciekawe rozwiązanie, gdy nie funkcjonują skrzydła. W tym systemie mają problem ze znalezieniem miejsca w składzie skrzydłowi. Tutaj bardziej operuje się „dziesiątkami”. Jeśli zawodnicy grający na skrzydłach będę prezentowali się bardzo dobrze, będziemy grali skrzydłowymi. Jeśli zauważymy deficyty, będziemy mogli naturalnie przejść na trójkę obrońców. Widać, że to fajnie momentami wyglądało. Jeszcze jest za mało ataku przestrzeni za obrońcami. Ale jak to robimy, to jesteśmy groźniejsi. To nie był porywający mecz, ale momenty były ciekawe. Dobrze, że jest wynik końcowy optymistyczny, bo wtedy też łatwiej wdrażać pewne rzeczy. Jest wtedy zaufanie. Poza tym trójka obrońców to też dla nas może być korzystny układ, bo mamy bardzo dobrych zawodników na tę pozycję. Jest jeszcze - przypomnę - kontuzjowany Alan Uryga. Jak dojdzie, to rywalizacja na tej pozycji będzie spora i przy słabszej dyspozycji skrzydłowych wskakuje do jedenastki dodatkowy stoper” - analizował.

W środę w ataku zobaczyliśmy Momo Cissé, który „otrzymał” nowe miejsce na boisku. Skąd taka decyzja? „Czekaliśmy w średniej obronie nie dlatego, że obawialiśmy się przeciwnika, ale dlatego, że chcieliśmy otworzyć przestrzeń za obrońcami. Do tego potrzebni są szybcy zawodnicy, a Momo jest u nas jednym z najszybszych. Wiem, że można z niego wycisnąć więcej i mam nadzieję, że zacznie pokazywać jak wielki ma talent” - zakończył trener Radosław Sobolewski.


Źródło: wisla.krakow.pl

Radosław Sobolewski: - Na razie rodzi się w bólach, ale mam nadzieję, że coś z tego się urodzi

Środa, 19 października 2022 r.


- Na pewno cieszy awans do kolejnej rundy, przeszliśmy lidera pierwszej ligi, natomiast powinniśmy znów ten mecz szybciej zamknąć i tego żal - mówił po spotkaniu pucharowym z Puszczą Niepołomice trener Radosław Sobolewski.

- Wydaje mi się ogólnie rzecz ujmując gubimy duże rzeczy, poprzez takie detale, poprzez małe rzeczy. Z jednej strony jest to bardzo denerwujące, bardzo frustrujące, ale z drugiej strony wydaje mi się - skoro to są detale, to będziemy je w stanie w krótkim czasie naprawić i skorygować. Jeśli chodzi o sam mecz, to wyglądał jak wyglądał, ale cieszy mnie to zwycięstwo. Będziemy starali się budować gdzieś tam ten optymizm w drużynie, poprzez ten awans. Teraz zostają dwa dni na czystą regenerację i w sobotę niesamowicie ważny mecz dla nas w lidze - dodał Sobolewski.

Opiekun wiślaków został zapytany o bramkę na 2-2, która padła w 120. minucie z elementu gry, o którym szkoleniowiec dość szeroko przed potyczką z Puszczą opowiadał.

- Nie widziałem jeszcze tej bramki na wideo, musiałem jeszcze parę innych rzeczy zrobić z drużyną. Natomiast jakby ona nie wyglądała, to tak jak pan powiedział dobrze broniliśmy się, jeśli chodzi o stały fragment gry, przez te 120 minut, a tutaj zespół, który miał dwóch zawodników mniej jednak dochodzi do sytuacji i strzela nam bramkę. I to co powiedziałem przed chwilą - te duże rzeczy mogliśmy stracić przez taki mały detal. Nie mamy prawa dopuścić do tego, żeby w ostatnich minutach doliczonego czasu stracić w ten sposób bramkę - przyznał dobitnie trener.

Kolejne z pytań dotyczyło strefy mentalnej zespołu i tego, czy ten awans może być dla Wisły momentem zwrotnym?

- To jeszcze takie niepełne zwycięstwo, bo 2-2, jeśli chodzi o samą grę. Oczywiście zwycięstwo jeśli traktujemy to jako awans do kolejnej rundy. Na pewno wyciągniemy rzeczy, która nam dziś nie wyszły. Wiadomo też graliśmy nowym systemem, spróbowałem zupełnie innego ustawienia. Momentami wyglądało to ciekawie. Momentami wyglądało to konsekwentnie, ale wiadomo, że był też błędy, które wynikały z tego, że po raz pierwszy to robiliśmy. Będziemy bardziej pchali zespół w ten optymizm, nie mam innego wyjścia. Będziemy wyszukiwać te rzeczy, które robią dobrze, które ich spełniają, gdzieś sprawiają radość i maksymalnie wydłużać czas tej dobrej gry. Cieszy też - i będę to chłopakom podkreślał - że jednak mogą 120 minut popracować na boisku, wspólnie razem pocierpieć i później gdzieś tam cieszyć się z końcowego rezultatu. Mam nadzieję, że to będzie taki mały impuls do tego, żeby coś się urodziło. Na razie rodzi się w bólach, ale mam nadzieję, że coś z tego się urodzi - mówił Sobolewski.

Trener zespołu "Białej Gwiazdy" został zapytany dokładniej o ustawienie naszego zespołu w meczu z Puszczą.

- To nie jest jednorazowo. Przez prawie dwa lata w Wiśle Płock przepracowaliśmy trzy systemy. 4-1-4-1, 4-3-3 i to takie w wąskim ustawieniu, ale również później przeszliśmy na piątkę, czy jak ktoś woli na trójkę obrońców, ale będziemy z tego korzystać. To jest bardzo ciekawe rozwiązanie, jeśli nie funkcjonują skrzydła. W tym systemie mają problem ze znalezieniem miejsca w składzie skrzydłowi. Tutaj bardziej operuję "dziesiątkami". Jeśli zawodnicy grający na skrzydłach będą prezentowali się bardzo dobrze - będziemy grali ze skrzydłowymi. Jeśli zauważymy tutaj jakieś deficyty, to będziemy mogli przejść na trójkę obrońców i widać, że to fajnie czasami wyglądało. Zwłaszcza te półprzestrzenie dla dziesiątek. Było tego sporo. Jeszcze jest za mało tych przestrzeni za obrońcami, ale jak to robimy, to jesteśmy groźniejsi. Fajnie, że to wyszło dzisiaj, choć tak jak wyszło. Wiadomo, że to nie był jakiś porywający mecz, ale momenty były ciekawe. Dobrze, że przy tym systemie jest jakiś optymistyczny wynik końcowy, bo też zespołowi pomoże to wdrażać pewne rzeczy i też gdzieś jest tam zaufanie. Poza tym gra na trójkę obrońców dla nas też może być korzystnym wyjściem, bo naprawdę mamy bardzo dobrych - jeśli chodzi o pozycję stopera - zawodników, a jeszcze jest przypomnę kontuzjowany Alan Uryga. Jeśli tylko dojdzie, to ta rywalizacja na tej pozycji będzie dość spora i możliwe, że przy słabszej dyspozycji skrzydłowych do "jedenastki" wskakuje dodatkowy stoper - opowiadał trener.

Następne pytanie dotyczyło grającego dziś na "dziewiątce" Momo Cissé.

- Czekaliśmy dziś w średniej obronie, ale nie dlatego, że obawialiśmy się przeciwnika, a dlatego, że chcieliśmy otworzyć przestrzeń za obrońcami rywala. Do tego też potrzebni są szybcy zawodnicy, a Momo jest akurat u nas jednym z najszybszych i taki był plan i strategia na ten mecz. Wiem, że Momo może więcej, że umie i że można z niego wycisnąć znacznie więcej i mam nadzieję, że zacznie pokazywać jak wielki ma talent - przyznał Sobolewski.

Na zakończenie trener został zapytany o nerwowość i frustrację, którą szkoleniowiec momentami pokazuje przy ławce trenerskiej.

- Ale to aż tak widać tę frustrację przy linii? Chyba nie - śmiał się Sobolewski. - Znów to są takie drobne rzeczy. Wiadomo, że czasami tak to wygląda z boku. Też byłem piłkarzem i też mnóstwo głupot człowiek nie jeden raz narobił na boisku. Czasami to są aż zbyt proste błędy i przez te małe detale, gdy gubimy piłkę, a przez to płynność gry to później tracimy pewność siebie. Najbardziej denerwują mnie takie małe rzeczy. A co do gry w piłkę, to nie mamy prawa tego zmienić. Jesteśmy w krakowskim klubie, w Wiśle Kraków i tutaj się zawsze wymagało od piłkarzy, żeby grali piłką. Na początku przekaz jest jeden, że gramy i utrzymujemy się przy piłce, żeby bazować na tym, aby tym męczyć przeciwnika. Sami często chcemy wypoczywać przy tej piłce, natomiast to jest krótki czas, a my nie możemy być jednowymiarowi, bo nawet mecz w Niecieczy pokazał jakie mieliśmy problemy, jeśli chodzi o budowanie akcji. To co powiedziałem - ten mecz tak naprawdę nie był całościowo słaby, chodziło mi najbardziej o nasze atakowanie, bo pewnie też trenerzy, sztab zespołów przeciwnych analizują to co mówię, to co chcieliśmy pokazać w meczu z ŁKS-em i bardzo mocno indywidualnie podeszli pod nas i ciężko nam było utrzymać się przy piłce, z rywalem na plecach. I to jest pierwszy krok, ale nie możemy być jednowymiarowi i też jak zauważymy pewne możliwości, by zagrać bardziej bezpośrednio, to na pewno będziemy z tego korzystać, tak jak chociażby dziś. Było parę takich zagrań poprzez dwie linie i na koniec wydaje mi się, że będziemy groźniejszym przeciwnikiem, któremu też będzie się poprzez to łatwiej grało - zakończył trener zespołu Wisły.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Broda: Długo czekałem na ten moment

Piłkarze Białej Gwiazdy mają za sobą emocjonującą przeprawę zakończoną sukcesem i awansem do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. W osiągnięciu zamierzonego celu swoją postawą między słupkami pomógł Kamil Broda, który na długo zapamięta potyczkę z Puszczą Niepołomice.


20.10.2022r.

J. Sumera


Krakowianie zapewnili sobie awans do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski, eliminując ekipę z Niepołomic po serii rzutów karnych. Jednym z bohaterów spotkania przy R22 był Kamil Broda, który obronił dwa uderzenia z jedenastego metra, przyczyniając się tym samym do końcowego sukcesu. „Jestem szczęśliwy, że mogłem pomóc drużynie wywalczyć awans, ale właśnie od tego jest bramkarz. To było bardzo przyjemne uczucie, ale każdy na boisku ciężko pracował, walczył i tak naprawdę dołożył swoją cegiełkę do tego, że gramy dalej w Pucharze Polski. Musieliśmy jednak sporo przecierpieć, bo regulaminowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia, a w dogrywce stało się tak, a nie inaczej. Straciliśmy bramkę w samej końcówce, ale nie poddaliśmy się i wreszcie mogliśmy dać odrobinę radości kibicom i sobie samym. Wierzę, że jest to moment przełomowy i od teraz będziemy regularnie punktować również w lidze” - rozpoczął Broda.

Zdecyduje los

W piątek Wiślacy poznają rywala, z którym przyjdzie im się zmierzyć w kolejnej rundzie krajowego pucharu. Jak na nadchodzące losowanie zapatruje się 21-letni golkiper? „Każdy przeciwnik będzie dla nas wyzwaniem niezależnie od tego, z kim przyjdzie nam się zmierzyć. Nie skupiam się jednak na tym, kogo przydzieli nam los, ale jeśli miałbym wybierać, to osobiście chciałbym trafić na rywala z Ekstraklasy” - podkreślił bramkarz.

Wyczekiwana chwila

Kamil Broda szeregi Wisły zasilił w lipcu 2014 roku, jednak dopiero w środowy wieczór po raz pierwszy wystąpił w oficjalnym meczu przy R22. „Jestem w Wiśle już jakiś czas i nie będę ukrywał, że długo czekałem na ten moment. Czekałem na to, by wybiec na murawę stadionu przy Reymonta w koszulce z białą gwiazdą i bardzo się cieszę, że ta chwila w końcu nadeszła” - powiedział Wiślak, dodając: „Miejsce w bramce jest tylko jedno i ja każdego dnia daję z siebie maksa, by pokazać, że zasługuję na szansę. Decyzja należy jednak do trenerów, dlatego robię to, co do mnie należy i skupiam się na sobie”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Konrad Gruszkowski: - Zepsułem tę bramkę, nie ma co gadać

Czwartek, 20 października 2022 r.


- Najważniejsze, że wygraliśmy, że przeszliśmy do następnej rundy. Męczyliśmy się w tym meczu, ale satysfakcją jest zwycięstwo - powiedział po meczu z Puszczą Niepołomice obrońca krakowskiej Wisły - Konrad Gruszkowski.

Na początku meczu nasz obrońca miał dwie okazje do tego, żeby wpisać się na listę strzelców. Zapytaliśmy go więc czego zabrakło, aby tak się stało?

- Szczęścia i precyzji. Chciałem strzelić, ale się nie udało. Minimalnie te piłki minęły bramki - przyznał Gruszkowski.

Obrońca nie dograł tego spotkania do końca, bo w 60. minucie został zmieniony.

- Dobrze się czułem, nie wiem czemu trener Sobolewski mnie zdjął. Taka była jego decyzja - stwierdził wiślak. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego, że wygraliśmy. Zobaczymy w sobotę, czy to będzie też przełamanie na ligowych boiskach - dodał.

Zapytany zaś o pierwszą straconą bramkę przez Wisłę w tym meczu, odpowiedział bez zbędnego tłumaczenia.

- Zepsułem tę bramkę, nie ma co gadać - zakończył.


Źródło: wislaportal.pl


Galeria sportowa