2022.10.28 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:2

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 21:28, 6 lis 2022; Kyzcwezs (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2022.10.28, 1 liga, 16. kolejka, Sosnowiec, Stadion Ludowy, 20:30, piątek, 11°C
Zagłębie Sosnowiec 1:2 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 4.950
sędzia: Patryk Gryckiewicz z Torunia.
Bramki
Szymon Pawłowski 13' 1:0
1:1
1:2

39' Luis Fernández
53' Luis Fernández
Zagłębie Sosnowiec
Michał Gliwa
Filip Borowski
Vedran Dalić
grafika:zk.jpg Ołeksij Bykow grafika:zmiana.PNG (78' Antoni Kulawiak)
Dawid Gojny
Wojciech Szumilas
Dominik Jończy
Michał Masłowski grafika:zmiana.PNG (64' grafika:zk.jpg Patryk Bryła)
Szymon Pawłowski
Maksymilian Banaszewski grafika:zmiana.PNG (64' Tymoteusz Klupś)
Szymon Sobczak grafika:zmiana.PNG (78' Marek Fábry)

Trener: Artur Skowronek
Wisła Kraków
Kamil Broda
Dawid Szot grafika:zk.jpg
Kacper Skrobański
Joseph Colley
Bartosz Jaroch
Bartosz Talar (69' Mateusz Młyński)
Vullnet Basha grafika:zmiana.PNG (85' Kacper Duda)
Ivan Jelić Balta
Luis Fernández grafika:zmiana.PNG (90' Krystian Wachowiak)
Dor Hugi grafika:zmiana.PNG (85' Michał Żyro)
Ángel Rodado

Trener: Radosław Sobolewski
Ławka rezerwowych: Mikołaj Biegański, Michaël Pereira, Jakub Niewiadomski, Wiktor Szywacz, Patryk Plewka

Kapitan: Luis Fernández grafika:zmiana.PNG ?

Bramki: 1-2 (1-1)
Strzały celne: 4-7
Strzały niecelne: 7-3
Ataki: 78-66
Niebezpieczne ataki: 58-37
Posiadanie piłki (w %): 58-42
Rzuty rożne: 7-0
Żółte kartki: 2-1
Czerwone kartki: 0-0
Faule: 13-14
Niebezpieczne rzuty wolne: 0-0
Spalone: 3-1
Strzały w obramowanie: 0-0
Strzały zablokowane: 1-1
Strzały na bramkę: 12-11
xG: 1.86-2.05

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Do dziewięciu razy sztuka? Wisła w poszukiwaniu zwycięstwa zagra dziś w Sosnowcu

Piątek, 28 października 2022 r.


W aż ośmiu kolejnych spotkaniach w pierwszoligowych rozgrywkach piłkarze krakowskiej Wisły nie zdołali dopisać do swojego dorobku kompletu punktów. Cztery mecze w tej koszmarnej serii zremisowaliśmy, aż cztery przegraliśmy, więc nic dziwnego, że w tabeli zadomowiliśmy się ostatnio w jej drugiej połowie. Czy zmieni się to po meczu w Sosnowcu? Niewątpliwie łatwo o to nie będzie.

Tak bowiem jak Wisła ma złą serię, tak zespół Zagłębia może pochwalić się passą całkiem przyjemną. I dotyczy to zwłaszcza meczów na własnym stadionie, gdzie sosnowiczanie przegrali w bieżącym sezonie ligowym zaledwie jeden mecz, kiedy to pod koniec sierpnia musieli uznać wyższość Chrobrego Głogów (1-2). W całym bieżącym sezonie Zagłębie u siebie przegrało jeszcze tylko raz, kiedy to w spotkaniu Pucharu Polski dopiero rzutem na taśmę dało się ograć aktualnemu liderowi Ekstraklasy, a więc częstochowskiemu Rakowowi (0-1). I niech to będzie najlepszą laurką dla piłkarzy, których od ponad roku prowadzi dobrze znany krakowskim kibicom Artur Skowronek.

Ten szkoleniowiec niewątpliwie będzie chciał przypomnieć się fanom z ulicy Reymonta, tym bardziej, że jego zespół - poza dobrą grą na własnym stadionie - pochwalić może się także grą "do końca". W dwóch ostatnich kolejkach Zagłębie po golach w doliczonym czasie gry dopisało po punkcie w potyczkach z Podbeskidziem Bielsko-Biała oraz z Górnikiem Łęczna, każdorazowo remisując 2-2. To także sygnał dla wiślaków, bo choćby przed tygodniem nasza drużyna straciła niemal pewne wydawało się trzy oczka, tracąc gola właśnie wtedy, gdy 90 minuta już upłynęła.

Oczywiście wybierając się do Sosnowca trener Radosław Sobolewski zapowiada grę o pełną pulę, ale szkoleniowiec ma przed tą potyczką o czym myśleć, bo też za kartki pauzować muszą Igor Łasicki oraz Boris Moltenis, co niewątpliwie ogranicza nasze pole manewru w defensywie. Zwłaszcza że daleki od formy jest kolejny z naszych środkowych obrońców, a więc Joseph Colley. Sobolewski będzie więc musiał zapewne znów skorzystać z 18-letniego Kacpra Skrobańskiego, a czy obok tej dwójki znajdzie się jeszcze trzeci stoper w postaci przekwalifikowanego na tę pozycję Bartosza Jarocha, czy też Jaroch zostanie wykorzystany z boku obrony - dowiemy się zapewne, gdy poznamy nasz wyjściowy skład. Na pewno cieszyć może z kolei to, że jak zapowiada Sobolewski, coraz mocniej z zespołem trenują Michał Żyro oraz Michaël Pereira, bo to czego nam brakuje, to niezmiennie jakości na skrzydłach, a ta dwójka może ją niewątpliwie dać.

Czy jednak na tyle, aby wreszcie przełamać naszą naprawdę złą passę? Jeśli Sobolewski i spółka będą chcieli zrealizować swój cel minimum na tę rundę, a więc zakończyć ją w czołowej szóstce ligi - nie mają innego wyjścia, jak zgarnąć w Sosnowcu pełną pulę. Przy takiej serii, jaką aktualnie pielęgnujemy, nasz optymizm jest jednak mocno stonowany.

Piątek, 28.10.2022 r. 20:30

Zagłębie Sosnowiec-Wisła Kraków

  • 16. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion Ludowy, Sosnowiec.
  • Sędziuje: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
  • Transmisja TV: Polsat Sport Extra HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Zagłębiem Sosnowiec 78 razy. 30 spotkań wygrała, 22 zremisowała oraz 26 przegrała. Bilans bramek to 101-86.
  • » Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 25 kwietnia 2019 r., upłynęło 1282 dni, czyli ponad 3 lata.
  • » Nasz bilans oficjalnych rywalizacji z Zagłębiem Sosnowiec na przestrzeni ostatnich pięciu lat to: 0-1-2 oraz bramkowy 6-8.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Zagłębiem Sosnowiec miało miejsce 9 sierpnia 2016 roku. Wygraliśmy wtedy na wyjeździe 4-3.
  • » Po raz ostatni remis w meczu obydwu klubów padł 29 października 2018 roku. Spotkanie rozegrane na naszym stadionie zakończyło się wynikiem 2-2.
  • » Poprzednia porażka Wisły z Zagłębiem Sosnowiec miała miejsce 25 kwietnia 2019 roku. Przegraliśmy na wyjeździe 1-2.
  • » Wyniki ostatnich sześciu meczów Wisły z Zagłębiem Sosnowiec: 1-2 (w), 3-4 (w), 2-2 (d), 4-3 (w), 4-0 (w) oraz 4-0 (w).
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja)
  • → Alan Uryga (kontuzja)
  • → Zdenek Ondrášek (kontuzja);
  • → Konrad Gruszkowski (kontuzja);
  • → Igor Łasicki (kartki);
  • → Boris Moltenis (kartki);
  • » Jeśli zagra musi uważać na kartki:
  • → Mateusz Młyński;
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → szkoleniowcem zespołu z Sosnowca jest były trener piłkarzy Wisły - Artur Skowronek. Ponadto w kadrze Zagłębia jest nasz były junior - Szymon Sobczak.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → zachmurzenie małe;
  • → temperatura: 14°
  • → opady: 0 mm.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

Radosław Sobolewski przed meczem z Zagłębiem: - Wisła powinna być świadoma swojej wartości

Czwartek, 27 października 2022 r.


W ramach 16. kolejki ligowej krakowską Wisłę czeka wyjazdowa potyczka do Sosnowca na mecz z tamtejszym Zagłębiem. Na tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej trenera Radosława Sobolewskiego sporo czasu poświęcono analizie szalonego meczu z serii gier numer 15., kiedy to zremisowaliśmy aż 3-3 z bielskim Podbeskidziem.

Już zresztą pierwsze pytanie dotyczyło tego, czemu Wisła zagrała w minioną sobotę tak dwie różne połowy.

- Przeanalizowaliśmy ten mecz dokładnie, również wnioski przedstawiliśmy zespołowi i tak naprawdę rzucają się w oczy dwie rzeczy, bardzo mocno i wyraźnie. Pierwsza połowa, którą też na gorąco tak oceniłem, to wszystko się potwierdziło. Byliśmy za daleko od przeciwnika. Na pewno pozostawialiśmy przeciwnikowi zbyt dużo swobody, ale również byliśmy zbyt daleko od siebie, czyli ta gra była za bardzo rozciągnięta i było dla przeciwnika zbyt dużo przestrzeni. Na pewno jednym z wniosków i od tego nie ucieknę, było to, że byliśmy pocięci trochę fizycznie, po tych 120 minutach w pucharze, plus gdzieś to obciążenie emocjonalne, jeśli chodzi o wykonywanie rzutów karnych. Chciałbym jednak też spojrzeć poprzez pryzmat przeciwnika. Też patrzyłem co chciał wykorzystać i na pewno trzeba podkreślić właśnie rolę przeciwnika i to jak bardzo mocno, jak bardzo agresywnie pod względem fizycznym, wszedł w ten mecz. Pierwsza połowa była z jego strony bardzo, ale to bardzo intensywna, co się później okazało - może zbyt intensywna, bo nie starczyło gdzieś Podbeskidziu tych sił na całe 90 minut i mimo gry sporą część meczu w przewadze jednego zawodnika, nie udało im się pokonać swojego rywala. Czyli ta agresja nie tylko w obronie, bo zwróciłbym też uwagę na agresję w fazie atakowania - była z ich strony bardzo mocna, a my wchodząc powoli w ten mecz, to gdzieś nas to odrzuciło. Po meczu powiedziałem, że ten plan był zupełnie inny, ale to przeciwnik zmusił nas do innego grania. Te kwestie rzucają się na pierwszy rzut oka. Oczywiście bardzo się cieszę z reakcji chłopaków w szatni podczas przerwy, te korekty personalne w składzie pomogły i później w dziesiątkę, gdy ta intensywność Podbeskidzia słabła, zaczęliśmy dochodzić do głosu i stwarzać sobie więcej sytuacji. W przerwie rozmawialiśmy też bardziej o naszym ataku i o tym co możemy wykorzystać, żeby jeszcze ten mecz wygrać i cieszę się, że gdzieś chłopcy chcieli to realizować. Znowu żałuję, że w końcówce tracimy bramkę i suma summarum byłaby to piękna historia, bo większość widziała nas już po tej pierwszej połowie na kolanach. Strata bramki, potem strata jednego zawodnika i ta gra naprawdę nie wyglądała dobrze, żeby szczerze nie powiedzieć, że wyglądaliśmy bardzo, bardzo słabo. Natomiast na drugą połowę wyszedł zupełnie inny zespół. Taki jakim chciałbym go widzieć przez 90 minut - mówił Sobolewski.

W czekającym nas jutro spotkaniu w Sosnowcu wiślacy będą mieli problemy kadrowe, zwłaszcza na środku obrony, bo za kartki pauzować muszą Igor Łasicki oraz Boris Moltenis. Stąd pytanie, czy Wisła zagra mimo wszystko na trzech środkowych obrońców, czy powróci do ustawienia na czterech defensorów?

- Jeśli chodzi o decyzje kadrowe oraz o strategię, którą obieram na mecz, to zacznę od końca. Bo ważniejsze od ustawienia jest to, jakie są dynamiki w zespole. Jak wyglądają podczas bronienia w pressingu wysokim, czy też jak zachowują się w obronie średniej, czy jak bronią nisko? A także jak wygląda atakowanie i w jaki sposób atakują? Natomiast z naszej perspektywy jesteśmy przygotowani na jeden wariant i na drugi. Oczywiście mógłbym poopowiadać o tym i to sporo, natomiast na tę chwilę nie chcę odkrywać wszystkich kart. Wiadomo, że mamy problemy, jeśli chodzi o obsadę pozycji stopera i jesteśmy też na czwórkę przygotowani, bo wiemy jakie są nasze zasady, ale też pewne rzeczy można osiągnąć nie tylko poprzez ustawienie, ale też poprzez zmianę dynamik. Podczas atakowania możemy osiągnąć pewne rzeczy, które są przykładowo w trójce, albo odwrotnie - z trójki na czwórkę - uważa szkoleniowiec.

Kolejny z tematów to okoliczności traconych bramek z Podbeskidziem, bo zwrócono uwagę, że Wisła dawała się zaskoczyć rywalowi ze środkowych sektorów boiska, co może też starać się wykorzystywać w piątkowy wieczór zespół Zagłębia.

- Kwestia definicji, czy patrzymy na tą samą rzecz, w ten sam sposób? Jeśli chodzi o definicję - bramka środkiem, no to pierwszą bym tak nie definiował jako "środkiem", bo zwłaszcza w I połowie było widać, że przeciekała nam lewa strona. Poprzez tutaj robienie przewag - kolejna osoba musiała dołączyć, żeby pomóc w pewnych rzeczach. Piłki owszem - były dogrywane przed polem karnym i kontynuacja akcji była przez środek, ale naszym problemem była lewa strona i to tutaj byliśmy za daleko od przeciwnika, za wiele pozwalaliśmy przeciwnikowi, żeby rozwinął skrzydła. Oczywiście zgodzę się, jeśli chodzi o drugą bramkę - tutaj przecieki poszły środkiem. Jak temu zaradzić? Myślę, że tak, jak graliśmy w drugiej połowie - musimy być bliżej siebie. O ile te odległości w pierwszej połowie były bardzo duże, czy to od przeciwnika, czy między nami, to już przy stracie drugiej bramki te korekty to trzeba byłoby zmienić ustawienie o metr, półtora. To było już zupełnie inaczej systemowo robione, choć zabrakło tam właśnie tego metra. Gdy analizuję to jako trener, to brakuje naprawdę niewiele. I to już nie chodzi o system, ale także muszę zwrócić uwagę, że zespół przeciwny też ma w swoich szeregach zawodników technicznych, zawodników potrafiących grać w piłkę, paru naprawdę pokazało się w tym meczu z bardzo dobrej strony i trzeba też docenić ten kunszt przeciwnika, że tę drugą akcję rozegrali fantastycznie, a nam zabrakło centymetrów by czy to przerwać wcześniej akcje, czy też zablokować już ten ostateczny strzał - analizował Sobolewski.

Trener zespołu Wisły został także zagadnięty o Zagłębie, które dobrze punktuje zwłaszcza w meczach u siebie i po raz ostatnio i jedyny na własnym obiekcie w bieżącym sezonie ligowym przegrało w sierpniu. Dlaczego więc to właśnie Wisła ma przerwać dobrą passę sosnowiczan?

- A to ja się mogę zapytać - dlaczego właśnie to nie Wisła ma jej nie przerwać? Jedziemy po zwycięstwo i z nastawieniem na zwycięstwo. I mam nadzieję, że zaprezentujemy się przez cały mecz tak, jak w drugiej połowie spotkania z Podbeskidziem. Tak jednak jak my mamy swoje obawy, tak również patrząc na długie momenty gry Wisły - myślę, że tak samo mają obawy czy to trenerzy, czy zawodnicy Zagłębia Sosnowiec. Zespół, który gra w dziesiątkę ponad połowę meczu i w dziesiątkę strzela też silnemu zespołowi - Podbeskidziu, trzy gole, to naprawdę, gdybym był trenerem przeciwnika, to bym się tego obawiał. Poza tym - było mi dane prowadzić zespół w trzech meczach z dość silnymi rywalami, bo czy to ŁKS, czy Termalika, czy teraz właśnie Podbeskidzie, a strzeliliśmy 5 goli. Oczywiście straciliśmy też 5 bramek, dla tych, którzy będą to chcieli wyciągnąć i oczywiście nie powinniśmy pozwolić wyrwać sobie dwóch zwycięstw, bo przy nich byliśmy bardzo blisko - czy to z ŁKS-em, czy tutaj z Podbeskidziem, więc myślę, że Wisła powinna być świadoma swojej wartości i powinniśmy wierzyć w to, że jesteśmy wystarczająco dobrzy, żeby wygrywać i to bez różnicy z kim przyjdzie nam grać, więc dlatego myślę, że Wisła mam nadzieję sięgnie po trzy punkty - przyznaje Sobolewski.

Jako że do końca rundy jesiennej zostały nam już tylko cztery spotkania, więc zapytaliśmy trenera Wisły jaki plan minimum na zwłaszcza ostatnie trzy mecze ligowe w tym roku by go satysfakcjonował, jeśli chodzi o zdobycze punktowe?

- Wiadomo, że chciałbym wygrać wszystko, co da się wygrać, natomiast nie zakładam, że dobrze będzie zdobyć 7 punktów, czy 4, bo zależeć to będzie od tego, jak ułoży się tabela. Na pewno chcielibyśmy minumum zakończyć tę rundę na miejscu barażowym, z realnymi szansami na awans, więc ile punktów wystarczy, żeby ten przynajmniej cel minimum osiągnąć - nie jestem w stanie teraz powiedzieć. Patrzymy w tabelę i mogę zdradzić, że przed meczem z Termaliką bodajże wzięliśmy wycinek tabeli, żeby pokazać jak małe są to straty punktowe i kwestia jednej wygranej może zmienić obraz tej tabeli. Też żeby chłopcy byli świadomi dlaczego tak naciskamy, aby w każdym meczu walczyć o zwycięstwo. Ja także potrzebuję świadomych piłkarzy, żeby wiedzieli i potrafili dźwignąć ten ciężar. Mamy świadomość, że to miejsce nas nie satysfakcjonuje, że nie możemy wygrać już od któregoś tam meczu, ale jest kolejny przed nami i jeśli tylko zaprezentujemy się w ten sposób, jak przez dłuższy moment meczu z ŁKS-em, czy też tak jak w meczu z Podbeskidziem i jak weźmiemy wreszcie sprawy w swojej ręce, a nie będziemy czekać na to co nam zaoferuje przeciwnik - na to czy zagra w ten sposób, czy w inny - jeśli te sprawy weźmiemy w swoje ręce, to my zainicjujemy pewne rzeczy podczas meczu już od pierwszej minuty do ostatniej. A podchodząc w ten sposób, złapiemy sporą liczbę punktów, która pozwoli nam zająć przynajmniej to miejsce dające możliwość o walkę w barażach - odpowiedział Sobolewski.

Trener został także zapytany o obsadę bramki na mecz z Zagłębiem.

- Jestem zadowolony z postawy Kamila w meczu z Podbeskidziem. Wiadomo - puścił trzy bramki, ale przypomnę sytuację, którą obronił fenomenalnie w pierwszej połowie i ta interwencja trzymała nas przy życiu i dała nam szasnę, aby powalczyć w drugiej połowie chociażby o ten jeden punkt. Grając znów w niedowadze, a jeszcze przypomnę, że graliśmy taki jeden mecz w Głogowie z Chrobrym i tam niestety nawet nie udało nam się zdobyć nawet jednego punktu. Myślę, że tutaj będzie kontynuacja i Kamil wystąpi w tym meczu - zdradził szkoleniowiec.

Na zakończenie padły jeszcze pytania o dwóch rekonwalescentów, a więc o Michaëla Perierę oraz o Michała Żyro.

- Pereira już będzie w dwudziestce, mam nadzieję, że pomoże nam w tym meczu wchodząc z ławki, jeżeli będzie taka potrzeba. Tak samo coraz lepiej wygląda Michał Żyro, który już trenuje na pełnych obrotach i myślę, że z dnia na dzień i z meczu na mecz będzie coraz mocniejszy - zakończył Sobolewski.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Nareszcie! Zagłębie - Wisła 1-2

Piątek, 28 października 2022 r.


Krakowska Wisła wreszcie przełamała swoją koszmarną serię meczów bez zwycięstwa. Po ośmiu takich występach wiślacy dopisują komplet punktów, bo po dwóch trafieniach Luisa Fernándeza wygrywamy 2-1 w Sosnowcu z tamtejszym Zagłębiem!

Początek meczu to wzajemne badanie sił oraz niedokładne próby strzałów, takie jakie zaprezentował nam w 3. i w 11. minucie Luis Fernández. I choć w międzyczasie o celne uderzenie postarał się Szymon Sobczak, to Kamil Broda nie dał się zaskoczyć. Jak się jednak okazało - wystarczyło jedno dokładne podanie do Szymona Pawłowskiego, aby ten weteran polskich boisk, zrobił z niego użytek. Pomocnik Zagłębia przyjął piłkę w naszym polu karnym i mimo asysty przy nim Ivana Jelicia Balty, łatwo się z futbolówką odwrócił i huknął nie do obrony po długim rogu! Trzynasta minuta okazała się więc dla Wisły pechowa, bo przegrywaliśmy w Sosnowcu 0-1.

I gospodarze poszli za ciosem, bo zaraz potem Dawid Szot musiał powstrzymywać wybiciem piłki na rzut rożny rozpędzonego Maksymiliana Banaszewskiego. Zresztą po nim znów swoją okazję miał Pawłowski, jednak na nasze szczęście tym razem strzelił nieznacznie ponad bramką. W 19. minucie kolejna akcja gospodarzy także mogła przynieść im powodzenie, ale nieznacznie obok słupka uderzył Wojciech Szumilas.

Zagłębie poczuło wiatr w żagle, ale czym dłużej trwała pierwsza połowa, tym lepiej zaczynała wyglądać podrażniona Wisła. W 26. minucie mocno wgrana w szesnastkę piłka tylko obiła jednak nogi Fernándeza i Michał Gliwa miał ułatwione zadanie. Już jednak siedem minut później bramkarz Zagłębia musiał odetchnąć z ulgą, bo składną akcję Wisły celnym strzałem wykończył Ángel Rodado, tyle że Gliwie udało się wystawić odpowiednio nogę. To powinien być już jednak remis. Na następną okazję Wisła nie musiała czekać długo, bo do 35. minuty. W pole karne gospodarzy zapędził się Szot, ale jego strzał Gliwa odbił instynktownie. Po chwili niecelnie główkował jeszcze aktywny Fernández.

Wisła zaczynała się rozpędzać, zaczynała też zamykać gospodarzy na ich połowie i przykład tego mieliśmy w 39. minucie, bo choć Zagłębie wyszło z piłką spod własnego pola karnego i futbolówka dotarła do Sobczaka, to dobry przechwyt zaliczył Balta, który szybko podał do Bartosza Jarocha. Obrońca Wisły błyskawicznym podaniem odszukał Fernándeza i choć ten otoczony był przez aż trzech obrońców Zagłębia - uderzył celnie i od 39. minuty było 1-1!

I takim też wynikiem zakończył się pierwsza połowa meczu, a drugą lepiej rozpoczęli wiślacy, bo już w 47. minucie tylko dobrej interwencji Gliwy Zagłębie zawdzięcza to, że nie przegrywało po celnym uderzeniu Fernándeza.

Co się jednak odwlecze... W 53. minucie znów ruszył Fernández i pograł "z klepki" z Rodado tak, że Luisowi wystarczyło już tylko technicznie trafić do siatki. A że zrobił to perfekcyjnie, więc Wisła wyszła w Sosnowcu na prowadzenie! 2-1 i od tego momentu nad piękno gry trzeba było przełożyć pragmatyzm.

Wiślacy cofnęli się bowiem wyraźnie na własne przedpole, szukali okazji do kontrataków, zdecydowanie "kradli" kolejne minuty i starali się oddawać inicjatywę gospodarzom, którym choć nie można odmówić ambicji, to jednak tym razem brakowało im dokładności. Choć mieli też swoje okazje, jak na przykład w 58. minucie, gdy Broda bronić musiał celny strzał głową Dawida Gojnego, albo dziewięć minut później, gdy nasz golkiper złapał uderzenie z dystansu Patryka Bryły.

W 70. minucie to jednak Wisła mogła być bliższa końcowego sukcesu i uniknięcia nerwów, bo po strzale Rodado futbolówka wpadła do siatki, jednak chwilę wcześniej w walce o piłce faulował Hugo i sędziowie tego trafienia nie uznali.

Równie ważne było jednak to, że w ostatnich minutach meczu - choć piłka kilka razy groźnie znalazła się pod naszą bramką - to gospodarze nie stworzyli sobie żadnej tzw. "stuprocentowej" okazji do wyrównania.

Szansę na bramkę miał za to w 88. minucie Mateusz Młyński, ale po akcji Rodado, strzał naszego pomocnika Gliwa zdołał odbić. Niewykorzystane okazje lubią się mścić? Na nasze szczęście tym razem tak się nie stało, choć chwilę później groźnie było pod naszą bramką, gdy Jaroch szczęśliwie wybijał piłkę poza linię boczną, choć przez chwilę można się było obawiać, czy nie przytrafi mu się przy tej ofiarnej interwencji "samobój". W doliczonym czasie gry gospodarze mieli jeszcze rzut wolny z groźnego miejsca, ale Szumilas nie trafił w światło bramki.

A to oznaczało, że koszmarna seria Wisły przechodzi do historii. Wreszcie wiślacy dopisują komplet punktów i na pewno na sam finisz rundy jesiennej może im to wyłącznie dodać animuszu!

Piątek, 28.10.2022 r. 20:30:

1 Zagłębie Sosnowiec-2 Wisła Kraków

  • 1-0 Szymon Pawłowski (13.)
  • 1-1 Luis Fernández (39.)
  • 1-2 Luis Fernández (53.)

Zagłębie Sosnowiec:

  • Michał Gliwa
  • Filip Borowski
  • Vedran Dalić
  • Dominik Jończy
  • Ołeksij Bykow
  • (78. Antoni Kulawiak)
  • Dawid Gojny
  • Maksymilian Banaszewski
  • (64. Tymoteusz Klupś)
  • Michał Masłowski
  • (64. Patryk Bryła)
  • Wojciech Szumilas
  • Szymon Pawłowski
  • Szymon Sobczak
  • (78. Marek Fábry)

Wisła Kraków:

  • Kamil Broda
  • Dawid Szot
  • Kacper Skrobański
  • Joseph Colley
  • Bartosz Jaroch
  • Bartosz Talar
  • (69. Mateusz Młyński)
  • Ivan Jelić Balta
  • Vullnet Basha
  • (85. Kacper Duda)
  • Dor Hugi
  • (85. Michał Żyro)
  • Luis Fernández
  • (90. Krystian Wachowiak)
  • Ángel Rodado

16. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion Ludowy, Sosnowiec.
  • Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
  • Widzów: 4 950.
  • Pogoda: 11°.


Źródło: wislaportal.pl

Upragnione zwycięstwo: Zagłębie Sosnowiec - Wisła 1:2

W piątkowy wieczór Wiślacy zameldowali się na Stadionie Ludowym w Sosnowcu, gdzie stanęli w szranki z miejscowym Zagłębiem. Podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego z nawiązką odrobili jednobramkową stratę i po dwóch trafieniach Luisa Fernándeza pokonali rywali 2:1, przerywając tym samym niekorzystną serię.


28.10.2022r.

V. Zhuzhelskyi


Piątkowe spotkanie rozpoczęło się od prób kreowania ataku w wykonaniu krakowskiej ekipy. Już kilka minut po pierwszym gwizdku sędziego z dystansu uderzał Talar, ale piłka powędrowała wysoko ponad poprzeczką. Gospodarze odpowiedzieli szybką akcją, po której Broda nie miał żadnych problemów, by poradzić odbić piłkę uderzoną przez Banaszewskiego. W 14. minucie spotkania Zielono-Czerwono-Biali dopięli jednak swego i po mierzonym strzale Pawłowskiego objęli prowadzenie. Chwilę później podopieczni trenera Artura Skowronka mieli kolejną okazję, by zwiększyć swoją przewagę, jednak tym razem szczęście było po stronie krakowian.

Gracze spod Wawelu powoli się przebudzali i kreowali swoje sytuacje. Po jednej z nich przed szansą stanął Rodado, który jednak nie zdołał pokonać Gliwy. Ta sztuka powiodła się z kolei jemu rodakowi, czyli Fernándezowi, który w 39. minucie wyrównał rachunek spotkania.

Hiszpańska precyzja

Wisła nie zamierzała zwalniać tempa również po przerwie, dzięki czemu siedem minut po wznowieniu gry Fernández po raz drugi wpisał się na listę strzelców, dając tym samym jednobramkową przewagę swojej drużynie. Zagłębiacy starali się odgryzać, jednak nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie wiślackiej defensywy, która do końca pozostała już nienaruszona, skutkiem czego spotkanie na Stadionie Ludowym w Sosnowcu zakończyło się upragnionym zwycięstwem Białej Gwiazdy!

Zagłębie Sosnowie - Wisła Kraków 1:2 (1:1)

  • 1:0 Pawłowski 13’
  • 1:1 Fernández 39’
  • 1:2 Fernández 53’

Zagłębie Sosnowiec: Gliwa - Gojny, Bykov (Kulawiak 78’), Jończy, Dalić - Borowski, Szumilas, Masłowski (Bryła 64’), Banaszewski (Klupś 64’) - Pawłowski, Sobczak (Fabry 78’)

Wisła Kraków: Broda - Jaroch, Colley, Skrobański, Szot - Hugi (Żyro 85’), Jelić Balta, Basha (Duda 85’), Talar (Młyński 69’) - Rodado, Fernández (Wachowiak 90+5’)

Żółte kartki: Bykov, Bryła - Szot

Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)


Źródło: wisla.krakow.pl


Minuta po minucie

Piątek, 28.10.2022 r. - godz. 20:30. 16. kolejka Fortuna I Ligi. Stadion Ludowy, Sosnowiec. Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów: 4 950. Pogoda: 11°

  • Koniec meczu. Wygrywamy w Sosnowcu 2-1!
  • 95.
  • Krystian Wachowiak zastępuje Luisa Fernándeza.
  • 94.
  • Dogranie Pawłowskiego, ale piłka wychodzi poza linię końcową.
  • 93.
  • Ostro Colley w naszym polu karnym zaatakował rywala, ale sędzia nie uznał tego za zagranie faul...
  • 93.
  • Akcja Szota, ale traci piłkę.
  • 92.
  • Balta dobrze utrzymał się przy piłce. Aut dla Wisły na połowie Zagłębia.
  • 91.
  • Szumilas z wolnego nad naszą bramką...
  • Sędzia dolicza do drugiej połowy co najmniej 4 minuty.
  • 90
  • Faul Żyry na Gojnym na wysokości naszego pola karnego. Będzie groźnie.
  • 89.
  • Uffff... Jaroch odbija piłkę klatką piersiową... O centymetry od naszej bramki. Kolejny rzut rożny.
  • 88.
  • Setka Młyńskiego po akcji Rodado. Jego strzał odbija bramkarz gospodarzy!
  • 88.
  • Szumilas tak wrzucił z rzut rożnego, że piłka... opuściła plac gry, zanim dotarła pod naszą bramkę.
  • 87.
  • Szot wybija głową piłkę na rzut rożny po miękkiej wrzutce Pawłowskiego.
  • Od momentu wyjścia przez Wisłę na prowadzenie na pewno nie jest to ładny mecz. Oby wreszcie dla nas z happy-endem!
  • 85.
  • Michał Żyro i Kacper Duda zastępują Hugiego i Bashę.
  • 84.
  • Kiks Colleya w naszym polu karnym, na szczęście bez konsekwencji. Ofiarnie piłkę wybija Szot.
  • 84.
  • Dawid Szot z kartką za faul.
  • 80.
  • Daleko rzucona piłka z autu w nasze pole karne. Wybija ją Colley.
  • 78.
  • Marek Fábry i Antoni Kulawiak wchodzą w miejsce Sobczaka i Bykowa.
  • 75.
  • Kartka za odkopnięcie piłki po gwizdku dla Bryły.
  • 73.
  • Groźnie w nasze pole karne piłkę wrzucił Gojny, ale nikt do niej nie doszedł.
  • Jakim cudem sędzia nie odgwizdał teraz faulu na Fernándezie... Jończy o mały włos, a wybiłby Hiszpanowi wszystkie zęby!
  • 72.
  • Aktywnie ruszył Młyński, ale został sfaulowany przez Bryłę.
  • Gol nie został uznany.
  • Sytuacja sprawdzana jest jeszcze przez VAR.
  • 70.
  • Piłka w bramce Zagłębia, po strzale Rodado, ale sędzia odgwizdał faul Hugiego.
  • 69.
  • Pierwsza zmiana w Wiśle. Mateusz Młyński za Bartka Talara.
  • 69.
  • Znów spalona akcja gospodarzy. Na boisku leży jednak Hugi, który chwilę wcześniej ucierpiał po kontakcie z rywalem.
  • 68.
  • Ruszył Hugi, ale dobrze zablokował go obrońca.
  • Wiślacy zdecydowanie nie forsują w ostatnich minutach tempa meczu.
  • 67.
  • Bryła uderzył z dystansu, ale Broda był tam gdzie powinien.
  • 66.
  • Teraz szansa Wisły, ale tym razem Fernández spalił.
  • 65.
  • Kolejna akcja gospodarzy, ale tym razem ci ją spalili.
  • 64.
  • Masłowski i Banaszewski zakończyli mecz. Patryk Bryła i Tymoteusz Klupś w ich miejsce.
  • Od kilku chwil Zagłębie zyskuje przewagę w tym meczu.
  • 61.
  • Skrobański wybija na rzut rożny groźne dośrodkowanie Gojnego.
  • 61.
  • Dobre piąstkowanie Brody po wrzutce z rzutu wolnego w nasze pole karne.
  • 58.
  • Kapitalnie Broda odbija strzał głową Gojnego! Rzut rożny dla Zagłębia.
  • 56.
  • Sobczak odpycha Colleya. Faul napastnika gospodarzy i piłka dla Wisły.
  • 53.
  • 2-1 po golu Fernándeza!!! Kapitalnie poklepali między sobą Hiszpanie. Rodado do Luisa i prowadzimy! Świetnie technicznie uderzył Luis!
  • 51.
  • Kolejny atak Zagłębia, ale tym razem próba Pawłowskiego bardzo niecelna.
  • 49.
  • Dobrze Sobczaka blokuje Colley. Piłka w rękawicach Brody.
  • 47.
  • Szybko celnie strzał oddał Fernández, ale Gliwa zdołał piłkę odbić!
  • 46.
  • Rozpoczęła się druga połowa meczu. Obydwa zespoły bez zmian w składach. Jazda, jazda, jazda...
  • Koniec pierwszej połowy. Na razie w Sosnowcu remis 1-1.
  • 45.
  • Przed wykonaniem rzutu rożnego sędziowie sprawdzali jeszcze coś na VAR. A samo dośrodkowanie z rzutu rożnego bardzo groźnie przeleciała wzdłuż naszej bramki.
  • Minuta doliczona do I połowy.
  • 45.
  • Znów groźnie strzelał Pawłowski. Rykoszet i piłka przelatuje nad naszą bramką. Będzie rzut rożny.
  • 42.
  • Sobczak złapany na spalonym.
  • 39.
  • 1-1. Piłkę w środku pola przejął Balta, powstrzymując Sobczaka. Chorwat szybko podał do Jarocha i Wisła ponowiła swoją akcję, którą skutecznym strzałem - mimo asysty aż trzech obrońców - wykończył Luis Fernández!
  • 37.
  • Bykow z kartką za faul na Talarze.
  • 37.
  • Dobrze na piłkę wybiegł Fernández i szukał podaniem Rodado, ale po rykoszecie od nogi obrońcy futbolówka w rękawicach Gliwy.
  • 35.
  • Znów atakuje Wisła, ale strzał Szota odbija instynktownie Gliwa. Po chwili głową strzela jeszcze Fernández, ale robi to przy asyście obrońcy niecelnie.
  • 35.
  • Hugi szukał podania w pole karne, ale znów zagrał zbyt mocno.
  • 33.
  • Wreszcie składna akcja Wisły, ale strzał Rodado odbija nogami Gliwa! Mogło być 1-1...
  • 32.
  • Drugi rzut rożny dla gospodarzy. Po nim bez zagrożenia pod naszą bramką.
  • 28.
  • Borowski strzelał z dystansu, ale uderzenie było bardzo niecelne.
  • 26.
  • Dogranie w pole karne Zagłębia Jarocha tylko odbija się od nóg Fernándeza. Ostatecznie piłkę spokojnie wyłapuje Gliwa.
  • 26.
  • Hugi po przejęciu ruszył z kontratakiem, ale podał fatalnie.
  • 23.
  • Kolejna akcja gospodarzy. Gojny ruszył środkiem, oddał strzał z dystansu, ale pomylił się znacząco.
  • 19.
  • Kolejna groźna akcja Zagłębia. Szumilas uderzył nieznacznie obok słupka. Mogło być... 2-0.
  • 16.
  • Po rzucie rożnym piłka dotarła do Pawłowskiego, ale tym razem pomocnik Zagłębia uderzył ponad naszą bramką.
  • 16.
  • Szot powstrzymuje akcję Banaszewskiego. Rzut rożny dla gospodarzy.
  • 13.
  • Szymon Pawłowski dostał podanie w naszym polu karnym, odwrócił się z piłką - mimo asysty Balty - i huknął "po długim". Przegrywamy w Sosnowcu 0-1.
  • 12.
  • Kolejny faul zawodnika Zagłębia, tym razem Szumilasa na Jarochu.
  • 11.
  • Fernández mógł mieć dobrą okazję do oddania strzału, bo piłka dotarła do niego na 15. metrze od bramki. Uderzył, ale ponownie mocno niecelnie.
  • 9.
  • Banaszewski także z ustnym ostrzeżeniem od sędziego, po tym jak sfaulował Rodado.
  • 5.
  • Brzydki faul Masłowskiego na Bashy. Sędzia tylko ustnie upomniał zawodnika Zagłębia.
  • 4.
  • Dobre długie podanie do Hugiego, ale ten źle przyjął piłkę.
  • 3.
  • Sobczak sprawdza Brodę, ale nasz bramkarz nie daje się zaskoczyć.
  • 3.
  • Pierwsza próba z dystansu Luisa Fernándeza, ale mocno niedokładna. Piłka poleciała daleko od bramki gospodarzy.
  • 1.
  • Jaroch chciał szybko uruchomić podaniem Rodado, ale zagrał zbyt mocno.
  • 1.
  • Gramy! Do boju Wisełka!
  • Kapitanem Wisły jest dziś Luis Fernández.
  • Zagłębie zagra dziś na zielono, Wisła na czerwono-biało.
  • Wiemy już także, jakich piłkarzy posyła dziś do gry trener sosnowiczan - Artur Skowronek. Oto "jedenastka" Zagłębia: Michał Gliwa - Dawid Gojny, Ołeksij Bykow, Dominik Jończy, Vedran Dalić, Filip Borowski, Wojciech Szumilas, Michał Masłowski, Maksymilian Banaszewski, Szymon Pawłowski, Szymon Sobczak. Ławka rezerwowych sosnowiczan: Mateusz Kos, Mateusz Machała, Patryk Bryła, Marek Fábry, Tymoteusz Klupś, Maksym Niemiec, Mateusz Ziółkowski, Mateusz Bodzioch i Antoni Kulawiak.
  • Znamy już skład, w którym dzisiejszy mecz rozpocznie Wisła Kraków. Oto on: Kamil Broda - Dawid Szot, Kacper Skrobański, Joseph Colley, Bartosz Jaroch, Bartosz Talar, Ivan Jelić Balta, Vullnet Basha, Dor Hugi, Luis Fernández Teijeiro, Ángel Rodado Jareño. A to nasza ławka rezerwowych: Mikołaj Biegański, Krystian Wachowiak, Michaël Pereira, Mateusz Młyński, Michał Żyro, Jakub Niewiadomski, Kacper Duda, Wiktor Szywacz i Patryk Plewka.
  • W ramach 16. kolejki ligowej "Biała Gwiazda" zagra w Sosnowcu z tamtejszym Zagłębiem. Zapraszamy na naszą relację.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Zagłębie - Wisła

Piątkowy wieczór na Stadionie Ludowym w Sosnowcu przyniósł Wiślakom upragnione trzy punkty wywalczone w starcie z miejscowym Zagłębiem. Podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego pokonali gospodarzy 2:1 po bramkach Luisa Fernándeza. Potyczkę w ramach 16. serii gier Fortuna 1. Ligi ocenili szkoleniowcy obu drużyn.


28.10.2022r.

Redakcja

Radosław Sobolewski - Wisła Kraków

„Bardzo nas cieszy to zwycięstwo. Bardzo długo na nie czekaliśmy. Mam nadzieję, że to jest pierwszy krok i będziemy kontynuować tę drogę i realizować cel, który przed nami postawiono. Rodzi się to w bardzo mocnych bólach, ale jak ma się urodzić, to możemy trochę pocierpieć. Jeśli chodzi o sam mecz, to niezbyt dobrze weszliśmy w pierwszą połowę. Nie chodzi o organizację gry defensywnej, mimo że straciliśmy bramkę, a bardziej szwankowało nasze budowanie. Była duża nerwowość przy operowaniu piłką. Uspokoiliśmy to po 20-25 minutach i przy spokojniejszym rozegraniu, budowaniu akcji, znajdowaniu przestrzeni między linią obrony a pomocy przeciwnika. Końcówka pierwszej połowy należała już do nas i cieszę się, że w tym dobrym fragmencie udało nam się zagrać skutecznie, czyli strzeliliśmy bramkę. Druga część to wiadomo - wykorzystanie wolnych przestrzeni w organizacji przeciwnika i fantastyczna akcja naszych zawodników. Później była już kontrola tego meczu i skupianie się na tym, żeby „dowieźć” ten wynik. Cieszy to ogromnie, bo jak wiadomo w ostatnim czasie różnie z tym bywało. Traciliśmy bramki i co za tym idzie cenne punkty w końcówkach meczów. Tutaj przegrywaliśmy na wyjeździe, ale podnosimy się ponownie. Widzę, że ten charakter budzi się w chłopakach, uczą się pewnych rzeczy. A później strzelamy na 2:1, „dowozimy” i to jest najważniejsze. Zdobywamy trzy punkty i z tego jesteśmy bardzo zadowoleni” - zaczął trener Radosław Sobolewski.

Zespół spod Wawelu mógł znacznie wcześniej „zamknąć” mecz, lecz zabrakło skuteczności w polu karnym rywala. Na pytanie, czy trener nie obawiał się, że ponownie górę weźmie nieskuteczność, odpowiedział? „Przeszło mi coś takiego przez myśl. To już któryś z kolei mecz, gdzie możemy wcześniej zamknąć spotkanie, bo mieliśmy naprawdę dogodne okazje. Nie udało się. Chciałbym zobaczyć tę sytuację z nieuznanym golem. Nie widziałem jeszcze powtórki, więc nie chciałbym tego komentować. Końcówka była nerwowa. Zespół Zagłębia Sosnowiec pragnął zdobyć bramkę i bardzo mocno naciskał. To nie było łatwe bronienie z naszej perspektywy i tylko chwała chłopakom, że wreszcie wycisnęli zwycięstwo i zagrali końcówkę już stricte na wynik” - dodał.

Artur Skowronek - Zagłębie Sosnowiec

„Uważam, że dobrze weszliśmy w ten mecz, z dużą intensywnością i zafundowaliśmy problemy Wiśle. W ogóle te trzydzieści minut było niezłe w naszym wykonaniu, szybko strzeliliśmy gola - bardzo ładnie Szymek uderzył. I możemy żałować, że Wisła przejęła kontrolę, ale ma ona dużo jakości, sporo dobrych piłkarzy, a teraz dołożyli do tego solidność w doskoku, bliskości w grze między sobą, zbierali drugie piłki, mieli dobre fazy przejściowe. Tak padła bramka na 1:1 i o tym wspomnieliśmy sobie w przerwie, ale już tak dobrze nie weszliśmy w drugą połowę. Fernández znowu zdobył ładnego gola po wymianie z Rodado. To też wynikało z odległości między nami. Później próbowaliśmy zrobić swoje, choć Wisła bardzo dobrze zamknęła środek, a później zmieniła ustawienie na piątkę z tyłu, wybijając nas bardzo konsekwentnie z rytmu. To zabierało nam płynność w graniu. Próbowaliśmy zmianami personalnymi i taktycznymi jeszcze dać bodźce, pobudzić ten mecz, ale klarownych sytuacji poza tą, którą miał Dawid Gojny, niestety nie mieliśmy. Dlatego przegraliśmy bardzo ważne spotkanie. Dziękuję kibicom, bo stworzyli fantastyczną oprawę, dali nam dużo wsparcia. Zrobimy wszystko, żeby w dwóch ostatnich kolejkach spłacić zaufanie, które dostaliśmy” - analizował trener gospodarzy.


Źródło: wisla.krakow.pl

Radosław Sobolewski: - Chwała chłopakom za to, że wreszcie wycisnęli to zwycięstwo

Sobota, 29 października 2022 r.


- Na pewno bardzo, ale to bardzo cieszy nas to zwycięstwo. Bardzo długo na nie czekaliśmy i mam nadzieję, że to jest pierwszy krok i że będziemy kontynuować swoją drogę oraz że będziemy realizować cel, który przed nami postawiono - powiedział po zwycięskim meczu w Sosnowcu trener zespołu krakowskiej Wisły - Radosław Sobolewski.

- Rodzi się to gdzieś tam w bólach i to bardzo mocnych, ale jak ma się urodzić, to możemy trochę pocierpieć. Jeśli chodzi o sam mecz, to nie za dobrze weszliśmy w pierwszą połowę. Nie chodzi tutaj o organizację gry defensywnej, pomimo tego, że straciliśmy bramkę, bo bardziej szwankowało nasze budowanie. I duża nerwowość, jeśli chodzi o operowanie piłką. Uspokoiliśmy to po 20-25 minutach i przy tym już spokojnym rozegraniu, spokojnym budowaniu akcji oraz znajdowaniu przestrzeni między linią obrony, a linią pomocy przeciwnika, również też te ruchy rozrywające za linią obrony - to już końcówka pierwszej połowy należała do nas. I cieszę się, że w tym dobrym fragmencie udało nam się również zagrać skutecznie, bo zdobyliśmy bramkę. Druga połowa, to wiadomo - wykorzystanie wolnych przestrzeni w organizacji przeciwnika i fantastyczna akcja naszych zawodników. Później gdzieś już bardziej kontrola tego meczu i skupianie się na tym, żeby dowieźć ten wynik. Cieszy to ogromnie, bo jak wiadomo w ostatnim czasie różnie z tym bywało. Traciliśmy bramki i co za tym idzie - cenne punkty w końcówkach meczu. Tutaj akurat fajna też historia, przegrywaliśmy na wyjeździe, ale ponownie się podnosimy i widzę, że ten charakter mam nadzieję, że budzi się w chłopakach, że uczą się pewnych rzeczy, bo strzelamy na 2-1 i "dowozimy". To jest najważniejsze, bo zdobywamy trzy punkty i z tego jesteśmy na pewno bardzo zadowoleni - dodał Sobolewski.

Trener wiślaków został zapytany o to, czy nie miał pretensji do swoich piłkarzy, bo stworzyli sobie w drugiej połowie kolejne sytuacje do tego, aby wcześniej "zamknąć" tę potyczkę, a że ich nie wykorzystali, więc mogło się to na nich zemścić.

- Też coś takiego przeszło mi przez myśl, ale wiadomo, to już któryś mecz, że możemy zamknąć wcześniej spotkanie. Mieliśmy jeśli chodzi o jakość sytuacji, naprawdę dogodne sytuacje, natomiast nie udało się. Chciałbym zobaczyć jeszcze tę sytuację z nieuznanym golem, więc nie chcę jej komentować. Gdzieś ta końcówka była nerwowa, bo zespół Zagłębia Sosnowiec pragnął zdobyć bramkę i bardzo mocno naciskali. To nie było łatwe bronienie się z naszej perspektywy i tylko chwała chłopakom za to, że wreszcie wycisnęli to zwycięstwo, grając końcówkę stricte na wynik, tak to można określić - zakończył.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Fernández: Walczyliśmy do samego końca

Z trzema punktami z Sosnowca wrócili piłkarze Białej Gwiazdy, którzy w piątkowy wieczór przełamali złą passę i pokonali tamtejsze Zagłębie 2:1. Jednym z głównych aktorów spotkania na Stadionie Ludowym był zdobywca dwóch goli dla Wisły - Luis Fernández - który poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa.


29.10.2022r.

Redakcja


W Sosnowcu Wiślacy przełamali niekorzystną serię i dopisali do swojego konta upragnione trzy punkty. Hiszpański napastnik podkreśla, że strzelanie bramek sprawia mu dużo radości, jednak najważniejsze dla niego jest dobro drużyny. „Tak naprawdę nie ma większego znaczenia, kto strzelił, bo najważniejsze jest dobro zespołu. Cieszę się przede wszystkim z tego, że wreszcie się przełamaliśmy, wygraliśmy mecz i sięgnęliśmy po długo wyczekiwane trzy punkty. Nie ukrywam jednak, że strzelanie bramek daje mi dużo radości i staram się przez cały czas, by tych goli było jak najwięcej. Nie inaczej było tym razem, a najlepszym wyróżnieniem jest to, że pomogłem drużynie w wywalczeniu kompletu oczek” - rozpoczął Fernández.

Próba charakteru

Piłkarze Zagłębia postawili niełatwe warunki krakowianom, którzy w piątkowy wieczór pokazali charakter i ducha walki, co pomogło im osiągnąć zamierzony cel. „Zagłębie zaczęło od mocnego uderzenia, bo objęli prowadzenie po bardzo ładnej akcji, co dodało im energii. Najistotniejsze jest jednak to, w jaki sposób zareagowaliśmy na to, co działo się na boisku. Uważam, że wraz z upływem czasu mieliśmy grę pod kontrolą, ale przede wszystkim walczyliśmy do samego końca i wierzyliśmy w to, że możemy wygrać. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, a my sami postawiliśmy w piątek ważny krok” - powiedział zawodnik.

Krok po kroku

Dwa spotkania ligowe i jedno starcie w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski czekają na Białą Gwiazdę jeszcze tej jesieni. 29-latek stawia sprawę jasno i wskazuje, że na ten moment cała uwaga zespołu skupia się na potyczce z Górnikiem Łęczna. „W tym momencie nie myślimy o meczu z Motorem czy z Sandecją, tylko skupiamy się wyłącznie na najbliższym spotkaniu, które zagramy z Górnikiem Łęczna. Taką obieramy metodę, by do każdej kolejnej rywalizacji podchodzić jak do finału i mam nadzieję, że przyniesie nam to korzyści” - zakończył Luis Fernández.


Źródło: wisla.krakow.pl

Szot: Mam nadzieję, że rozpoczniemy teraz passę wygranych

Zwycięstwo nad Zagłębiem Sosnowiec pozwoliło Wiślakom na przełamanie negatywnej serii i dopisanie do swojego konta cennych trzech punktów. Miejsce na prawej stronie defensywy zajął Dawid Szot, który podzielił się z nami opinią na temat meczu.


31.10.2022r.

Redakcja


„Bardzo się cieszę, że mój powrót do wyjściowego składu zbiegł się z wygraną. Nie zaczęliśmy meczu w Sosnowcu dobrze, bo już w 13. minucie straciliśmy bramkę, ale paradoksalnie ten gol nas napędził, był jak otrzeźwienie. Pojawiły się niepotrzebne straty, a później już z minuty na minutę wyglądało to lepiej. Cieszę się, że zagrałem od początku. Już w Podbeskidziem zanotowałem chyba całkiem dobre wejście z ławki na boisko, gdy odmieniliśmy losy meczu. A w Sosnowcu przyszło już zwycięstwo. Wierzę, że będziemy to kontynuować w kolejnych spotkaniach” - zaczął. „Mam nadzieję, że będzie to taki przełomowy moment dla Wisły. Myślę, że już w kilku poprzednich meczach graliśmy lepiej. Nawet w Pucharze Polski z liderem I ligi zaprezentowaliśmy się pozytywnie. Później w starciu z Podbeskidziem w drugiej połowie. Odkąd trener Sobolewski przejął zespół wygląda to coraz lepiej. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani mentalnie i mam nadzieję, że będzie to kontynuowane oraz że rozpoczniemy teraz passę wygranych już do samego końca roku” - dodał.

Z występem, ale bez gola

Swój występ Szocik mógł okrasić golem, jednak ostatecznie zmuszony był obejść się smakiem, a jego drużyna wciąż kontynuować starania o zdobycie bramki. „Mogłem trafić do siatki i bardzo żałuję, że mi się to nie udało, bo sama akcja wyszła nam bardzo dobrze. To byłoby dla mnie takie przypieczętowanie tego występu. Z drugiej strony, gdybym miał wybierać gola na 1:1, a później brak zwycięstwa, to wolę już nie strzelić, a wygrać. Ale powtórzę, akcja wyszła fajna. Dobrze przejąłem piłkę, dobrze podałem i dobrze wyszedłem na pozycję. Angel odpowiednio mi zgrał i była to dobra okazja, ale źle uderzyłem. Muszę zatem jeszcze mocniej pracować, żeby następnym razem, gdy znajdę się w polu karnym, taką sytuację wykorzystać” - dodał.

Utrzymać miejsce w składzie

Młodego defensora cieszy mały krok zrobiony przez drużynę w postaci wygranej, ale także swoja dyspozycja, która sprawi, że w kolejnej rywalizacji również pojawi się w wyjściowym składzie. „Mam nadzieję, że wywalczyłem sobie miejsce na trzy ostatnie mecze w tym roku - dwa w lidze i jeden w Pucharze Polski. Zobaczymy, jak to się potoczy. Oczywiście to trener będzie podejmował decyzje, ale ja powiem szczerze, że ze swojego występu w Sosnowcu jestem zadowolony. Głównie przez to, że cały zespół zagrał dobrze. Bo jak dobrze gra cała drużyna, to i jednostkom jest łatwiej pokazać się z pozytywnej strony. Fajnie wyglądaliśmy w obronie, w ofensywie mieliśmy swoje atuty. To był generalnie bardzo pozytywny mecz wszystkich, którzy w nim zagrali w barwach Wisły” - zakończył Dawid Szot.



Źródło: wisla.krakow.pl

Podsumowanie 16. kolejki Fortuna I Ligi

Poniedziałek, 31 października 2022 r.


W meczu na szczycie pierwszoligowych zmagań, w którym ŁKS zmierzył się z Arką, wszystko układało się pod gości, którzy prowadzili 1-0 i szybko mogli 2-0, bo wywalczyli rzut karny, tyle tylko, że go zmarnowali. A potem do głosu doszli łodzianie i ograli gdynian 3-1.

Ponadto w 16. kolejce swoje ośmiomeczowe serie bez zwycięstwa przerwały drużyny Bruk-Betu Termaliki Nieciecza oraz Wisły Kraków, wreszcie dopisując komplety punktów. Bardzo ważne zwycięstwa, w grze o najwyższe lokaty w tabeli, odniosły Podbeskidzie, Chrobry oraz w śląskich derbach - Ruch. Nic z tych rozstrzygnięć nie robi sobie za to niepołomicka Puszcza, która wygrywa po raz dziesiąty w bieżącym sezonie i pozostaje liderem rozgrywek.

Piątek, 28 października:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3-0 Resovia

  • 1-0 Artem Polarus (5.)
  • 2-0 Tomáš Poznar (22.)
  • 3-0 Maciej Ambrosiewicz (32.)

Zagłębie Sosnowiec 1-2 WISŁA KRAKÓW

  • 1-0 Szymon Pawłowski (13.)
  • 1-1 Luis Fernández (39.)
  • 1-2 Luis Fernández (53.)

Sobota, 29 października:

Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-0 Sandecja Nowy Sącz

  • 1-0 Joan Román (62.)
  • 2-0 Jakub Bieroński (75.)

Ruch Chorzów 1-0 GKS Katowice

  • 1-0 Artur Pląskowski (69.)

Stal Rzeszów 1-2 GKS Tychy

  • 0-1 Marcin Kozina (14.)
  • 1-1 Bartłomiej Poczobut (69. k.)
  • 1-2 Marcin Kozina (86.)

Niedziela, 30 października:

ŁKS Łódź 3-1 Arka Gdynia

  • 0-1 Omran Haydary (2.)
  • 1-1 Nacho Monsalve (36.)
  • 2-1 Bartosz Szeliga (65.)
  • 3-1 Stipe Jurić (90.)

Chojniczanka Chojnice 1-2 Odra Opole

  • 0-1 Dawid Czapliński (11.)
  • 0-2 Mateusz Marzec (30.)
  • 1-2 Robert Janicki (71.)

*Górnik Łęczna 0-2 Chrobry Głogów

  • 0-1 Sebastian Steblecki (76.)
  • 0-2 Rafał Wolsztyński (88.)

Poniedziałek, 31 października:

Puszcza Niepołomice 3-0 Skra Częstochowa

  • 1-0 Jakub Bartosz (1.)
  • 2-0 Hubert Tomalski (29.)
  • 3-0 Lucjan Klisiewicz (42.)

Aktualna tabela:

  • 1. Puszcza Niepołomice 16 33 28 - 18
  • 2. ŁKS Łódź 16 31 25 - 15
  • 3. Ruch Chorzów 16 30 22 - 15
  • 4. Arka Gdynia 16 27 28 - 21
  • 5. Chrobry Głogów 16 27 28 - 23
  • 6. Podbeskidzie Bielsko-Biała 16 25 22 - 21
  • 7. GKS Katowice 16 24 17 - 13
  • 8. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 16 23 25 - 20
  • 9. WISŁA KRAKÓW 16 23 22 - 19
  • 10. Stal Rzeszów 16 22 28 - 23
  • 11. GKS Tychy 16 21 29 - 27
  • 12. Zagłębie Sosnowiec 16 21 19 - 19
  • 13. Górnik Łęczna 16 15 23 - 24
  • 14. Odra Opole 16 15 21 - 31
  • 15. Resovia 16 15 16 - 26
  • 16. Chojniczanka Chojnice 16 14 19 - 26
  • 17. Skra Częstochowa 16 14 9 - 25
  • 18. Sandecja Nowy Sącz 16 10 10 - 25

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Przełamanie w Sosnowcu

Piątkowa potyczka z Zagłębiem Sosnowiec przyniosła Wiślakom przełamanie i upragnione zwycięstwo. Jak spotkanie na Stadionie Ludowym ocenili przedstawiciele mediów?


31.10.2022r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

„Pierwszy strzał w tym meczu oddało Zagłębie. W 3. min z lewej strony pola karnego uderzył Szymon Sobczak, ale Kamil Broda pewnie złapał piłkę. Później mieliśmy dziesięć minut gry głównie w środku pola, aż nadeszła minuta 13. Gospodarze spokojnie rozgrywali piłkę w okolicach pola karnego Wisły, której wyraźnie zabrakło doskoku, agresywniejszego podejścia do przeciwnika. W końcu piłka trafiła do Szymona Pawłowskiego, który jak dziecko ograł Ivana Jelicia Baltę, obracając się z Chorwatem na plecach, by całość wykończyć pięknym strzałem w górny róg bramki „Białej Gwiazdy”.

Wisła próbowała odpowiedzieć, ale szło jej jak po grudzie. Problemem było ostatnie podanie, bo nawet jak kilka razy wydawało się, że krakowianie mogą sobie wypracować dogodną okazję na gola, brakowało dokładności. Od biedy za taką szansę można by uznać sytuację z 26. min gdy w polu karnym z trudnej pozycji pod dograniu Bartosz Jarocha strzelał Luis Fernandez. Hiszpan zrobił to jednak z obrońcą na plecach o Michał Gliwa nie miał najmniejszych problemów, by złapać piłkę.

W 33. min bliski wreszcie strzelenia gola był Angel Rodado. Jego uderzenie obronił jednak ponownie Michał Gliwa. To był już jednak fragment meczu, w którym Wisła nieco mocniej przycisnęła. W 35. min ładnie do akcji ofensywnej włączył się Dawid Szot. On też wykończył atak gości strzałem z bliskiej odległości. Ponownie bramkarz Zagłębia był jednak na posterunku. W 39. min Gliwa nie miał już jednak nic do powiedzenia. Wisła miała rzut wolny. Co prawda nie wykonała go najlepiej, ale krakowianie zostali na połowie Zagłębia i powalczyli o piłkę. Ostatecznie ją odzyskali, a Bartosz Jaroch świetnie dograł do Luisa Fernandeza, który z kilkunastu metrów uderzył płasko, precyzyjnie i mieliśmy remis 1:1. Wisła zasłużyła na to wyrównanie, solidnie na nie zapracowała.

Druga połowa rozpoczęła się od uderzenia Luisa Fernandeza, przy którym znów musiał wykazać się Michał Gliwa. W 54. min bramkarz Zagłębia znów jednak przy strzale Hiszpana nie miał nic do powiedzenia. Tym razem Fernandez rozegrał akcję ze swoim rodakiem Angelem Rodado, by znów zakończyć wszystko płaskim strzałem do siatki.

Zagłębie przy takim obrocie sprawy ruszyło do śmielszych ataków i w 59. min miało szansę na wyrównanie. Strzał głową Dawida Gojnego ładnie obronił jednak Kamil Broda. To był jednak początek fragmentu meczu, w którym gospodarze mocno przycisnęli. Przed dobre kilka minut wiślacy mieli problem, żeby wyjść ze swojej połowy, żeby dłużej utrzymać się przy piłce. Krakowianie przetrwali jednak ten trudniejszy moment, a gra się wyrównała. Wiślacy nawet strzelili gola, konkretnie Angel Rodado, ale sędzia jej nie uznał.

W końcówce Wisła grała głównie na utrzymanie wyniku. Starała się urwać cenne sekundy. Zagłębie nie było już w stanie nawet poważniej zagrozić krakowianom, którzy wreszcie dopisali do swojego konta trzy punkty”.

LoveKraków

Sobolewski chciał, by w Sosnowcu drużyna przez 90 minut prezentowała się tak dobrze jak w drugiej połowie przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. Niestety początek znów nie był dobry. W 13. minucie gospodarze wyprowadzili niezbyt szybką, ale skuteczną kontrę. W decydującej fazie Ivan Jelić Balta na piętnastym metrze dał się nabrać na balans ciała Szymona Pawłowskiego, który świetnie kopnął piłkę i nie dał szans Kamilowi Brodzie.

(…) Po objęciu prowadzenia Zagłębie jeszcze chwilę miało przewagę, ale powoli inicjatywę zaczęli przejmować przyjezdni. Wisła nie wykorzystała dwóch sytuacji - Angela Rodado i Szota - ale w końcu trafił Luis Fernandez, który w ostatnim czasie jest motorem napędowym zespołu. W piątek w drugim meczu z rzędu ustrzelił dublet i ma już na koncie dziesięć goli.

Jak padały bramki? Kilka minut przed przerwą piłkę na połowie boiska odebrał Jelić Balta, a asystę zaliczył Bartosz Jaroch. Podanie skierował do Fernandeza, który przyjął piłkę przed polem karnym, potem ruszył do przodu, położył przeciwnika na murawie i uderzył przy słupku. Na początku drugiej części gry zawodnik z numerem dziewięć na koszulce ze spokojem wykończył dwójkową akcję z Rodado”.

Interia

„Początek spotkania był zdecydowanie na korzyść Zagłębia, które szybko zepchnęło rywali w głąb ich połowy. W 13. minucie przyszła za to nagroda. Filip Borowy zagrał z prawej strony do środka, piłkę świetnie najpierw przyjął, a potem obrócił się z nią Pawłowski i posłał kapitalne uderzenie lewą nogą sprzed pola karnego, nie dając żadnych szans Brodzie.

Wisła obudziła się po stracie gola i ruszyła odrabiać straty. Dobrze w bramce gospodarzy zaprezentował się Michał Gliwa, który poradził sobie ze strzałami Fernandeza czy Szota, skapitulował jednak pod koniec pierwszej połowy. Znów dał o sobie znać Fernandez, który ruszył wzdłuż pola karnego, zwodem posadził na ziemi Dalicia i precyzyjnym strzałęm przy bliższym słupku wyrównał na sześć minut przed końcem pierwszej połowy.

Fernandez świetnie skończył pierwszą połowę i równie dobrze zaczął kolejną, tym razem za sprawą dwójkowej akcji z Angelem Rodado. Hiszpanie w duecie poradzili sobie z defensywą rywali. Fernandez zagrał do Rodado, a ten tylko delikatnie odegrał w tempo, by nadbiegający rodak technicznym strzałem zdobył swojego drugiego gola w tym meczu.

Zagłębie mogło błyskawicznie wyrównać, ale Broda poradził sobie z sytuacyjnym strzałem Gojnego. Później z każdą minutą nieco spadał nam poziom tego spotkania. Wisła szanowała wynik i szukała kontr, jedną z nich powinien zresztą wykorzystać Fernandez, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem. Zagłębie z kolei nie miało zbytnio argumentów, by stworzyć konkretne zagrożenie”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa