2023.03.04 GKS Katowice - Wisła Kraków 1:3

Z Historia Wisły

2023.03.04, 1 liga, 22. kolejka, Katowice, Stadion Miejski, ul. Bukowa, 17:30, sobota, 2°C
GKS Katowice 1:3 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 3.649
sędzia: Jarosław Przybył z Kluczborka.
Bramki

Jakub Arak 69'
0:1
1:1
1:2
1:3
49' Luis Fernández

54' (k) Luis Fernández
64' Ángel Rodado
GKS Katowice
Dawid Kudła
Marcin Wasielewski
Bartosz Jaroszek
grafika:zk.jpg Arkadiusz Jędrych
Daniel Tanżyna grafika:zmiana.PNG (58' Sebastian Bergier)
Michał Kołodziejski
Mateusz Marzec grafika:zmiana.PNG (58' Adrian Błąd)
Oskar Repka grafika:zmiana.PNG (65' Marcin Urynowicz)
Rafał Figiel
Daniel Dudziński grafika:zmiana.PNG (58' Dawid Brzozowski)
Marko Roginić grafika:zmiana.PNG (65' Jakub Arak)

Trener: Rafał Górak
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Bartosz Jaroch
Igor Łasicki
Boris Moltenis
David Juncà
Miki Villar grafika:zmiana.PNG (74' Konrad Gruszkowski)
James Igbekeme grafika:zmiana.PNG (74' Vullnet Basha grafika:zk.jpg)
Tachi grafika:zmiana.PNG (82' Kacper Duda)
Luis Fernández grafika:zmiana.PNG (90' Michał Żyro)
Álex Mula
Ángel Rodado grafika:zmiana.PNG (74' Sergio Benito)

Trener: Radosław Sobolewski
Ławka rezerwowych: Dorian Frątczak, Joseph Colley, Dawid Szot, Jakub Krzyżanowski

Kapitan: Igor Łasicki

Bramki: 1-3 (0-0)
Strzały celne: 3-7
Strzały niecelne: 5-5
Ataki: 87-104
Niebezpieczne ataki: 51-54
Posiadanie piłki (w %): 43-57
Rzuty rożne: 8-8
Żółte kartki: 1-1
Czerwone kartki: 0-0
Faule: 13-13
Niebezpieczne rzuty wolne: 0-0
Spalone: 4-0
Strzały w obramowanie: 0-0
Strzały zablokowane: 2-6
Strzały na bramkę: 10-18
xG: 1.34-2.45

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Odwołanie Wisły nic nie da... Komisja zbierze się cztery dni po meczu!

Czwartek, 2 marca 2023 r.


Po meczu ligowym z Arką Gdynia Wisła Kraków została ukarana zakazem wyjazdowym dla swoich kibiców na kolejne spotkanie Fortuna I Ligi. I choć klub złożył odwołanie, to okazuje się ono... bezcelowe.

Na mocy kary fani Wisły nie będą mogli bowiem pojechać już na czekający nas w najbliższą sobotę mecz z GKS-em w Katowicach. Odwołaniem Wisły Komisja Dyscyplinarna PZPN zajmie się natomiast dopiero... 8 marca br., a więc cztery dni po rozegraniu spotkania!

Bez względu na ewentualną zasadność kary dla kibiców "Białej Gwiazdy", to ustalenie takiego, a nie innego terminu, na rozpatrzenie odwołania klubu jest zwyczajnie żartem. Ale czy to pierwszy taki przypadek? Żartujcie sobie "panowie z PZPN-u" nadal. W końcu możecie, prawda? A potem uśmiechajcie się ładnie do kamer na tle baneru z napisem "łączy nas piłka"!


Źródło: wislaportal.pl

Fakty o rywalu: GKS Katowice

Po ostatnim spotkaniu tych dwóch ekip Biała Gwiazda brylowała na pierwszym miejscu, a to wszystko dzięki odwróceniu losów meczu i wygranej 2:1. Czy zdobywca dwóch bramek z tamtego pojedynku Luis Fernandez znów znajdzie sposób na wpisanie się na listę strzelców? Przeanalizowaliśmy dla was, jak po wznowieniu rozgrywek radzi sobie GKS Katowice.


02.03.2023r.

Redakcja

Kibice GKS-u Katowice zapewne nie pałają szczęściem po rozpoczęciu rundy wiosennej. Początek rundy w wykonaniu Gieksy wygląda tak, jakby zespół trenera Rafała Góraka dopiero się rozpędzał. Wisła? 3 mecze 9 punktów, GKS? Zaledwie 2. Na początek remis po niezłym spotkaniu z Bruk Bet Termaliką Nieciecza (1:1), następnie podział punktów z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:1) i w ostatni weekend porażka z Zagłębiem Sosnowiec (1:2). W 2023 roku nie dane było Żółto-Czarnym posmakować smaku trzech punktów. Wszystkie siły będą rzucone na Wisłę.

Skruszyć mur

Do mocnych stron zespołu z Katowic z pewnością możemy zaliczyć defensywę. Jeśli w rankingu bralibyśmy pod uwagę liczbę straconych bramek, Gieksa zajmowałaby pod tym względem wysokie - 3 - miejsce (22). Jednak błędy zdarzają się każdemu, o tym przekonał się bramkarz GKSu - Kudła - który podał piłkę wprost pod nogi napastnika Zagłębia, co skutkowało porażką w ostatnim meczu. W ubiegłych spotkaniach Ślązacy pokazali, że są drużyną, która lubi utrzymywać się przy piłce. Kreują swoje akcje zwłaszcza w ataku pozycyjnym, ale najgroźniejsi wydają się być w kontrataku. Po wznowieniu rozgrywek udało się im zdobyć bramkę w każdym z trzech ostatnich meczów.

Słabe strony

Przede wszystkim wydaje się, że GKS ma podobny problem do tego, z którym w rundzie jesiennej zmagała się Wisła. Po strzelonej bramce zespół nie radzi sobie z utrzymaniem wyniku do końca i w konsekwencji gubi punkty. Do krakowian traci ich 4, zajmując obecnie 10. miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Wisła Kraków jest zbudowana ostatnimi zwycięstwami i mentalnie wydaje się wygrywać z drużyną ze śląska, a to w dużej mierze zasługa kibiców. Po decyzji komisji dyscyplinarnej po meczu z Arką Gdynia zabraknie Wiślaków chcących wspierać Białą Gwiazdę na wyjeździe. To sprawia, że atut własnego boiska na Bukowej będzie jeszcze bardziej wpływał na graczy z Katowic.

Kto wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku? Odpowiedź już w najbliższą sobotę (04.03.2023), o godzinie 17.30.

Źródło: wisla.krakow.pl


Powtórzyć serię z początku sezonu! Wisła gra dziś w Katowicach

Sobota, 4 marca 2023 r.


Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak w bieżącym roku spisują się piłkarze krakowskiej Wisły. Trzy zwycięstwa to świetny start w rundę, ale dokładnie takie same wyniki zespół "Białej Gwiazdy" odnosił latem, gdy bieżący sezon rozpoczynaliśmy. Co więcej - aby "dopiero" powtórzyć tamten wyniki wiślacy muszą dopisać jeszcze raz trzy punkty, pokonując - tak jak to miało miejsce w sierpniu 2022 roku - katowicki GKS.

Nad sposobem i planem na grę "Gieksy", które to od czerwca 2019 roku wprowadza szkoleniowiec tego zespołu, a więc Rafał Górak, rozpływają się wiślaccy trenerzy, bo w ciepłych słowach o pracy wykonywanej przy Bukowej mówił latem ubiegłego roku trener Jerzy Brzęczek, a podobnie na wczorajszej przedmeczowej konferencji również Radosław Sobolewski. Tyle tylko, że niekoniecznie przekłada się to na tabelę. W Katowicach od lat marzą bowiem o powrocie do Ekstraklasy, a potem kończy się to wszystko tak, jak choćby w 2019 roku, gdy po straconej bramce, którą zdobył zresztą bramkarz rywali w doliczonym czasie gry, GKS spadł, ale do II ligi. Tam już ze wspomnianym trenerem Górakiem katowiczanie spędzili aż dwa sezony, bo w pierwszym - po przegranych barażach - nie udało się im wrócić do I ligi. I choć przed obecnym nie było "szumnych zapowiedzi", to zajmowane aktualnie przez zespół z ulicy Bukowej 10. miejsce nikogo w Katowicach nie satysfakcjonuje. Warto jednak przypomnieć, że "Gieksa" słabo kończyła rundę jesienną, bo przegrała aż 1-5 u siebie z ŁKS-em, a dodatkowo zimą osłabiła się kadrowo po transferze do Śląska Wrocław obiecującego napastnika - Patryka Szwedzika. Mimo tej zmiany na starcie nowej rundy drużynie udało się "wyciągnąć" dwa obiecujące remisy po 1-1 - najpierw w wyjazdowej rywalizacji z Bruk-Betem Termaliką oraz później w domowej z Podbeskidziem. Przed tygodniem tak przyjemnie już jednak nie było, bo GKS kolejny raz zawiódł swoich kibiców, przegrywając 1-2 w Sosnowcu. Do tego nie pierwszy raz w bieżącym sezonie ze sporym błędem Dawida Kudły, który sprezentował jedną z bramek ekipie Zagłębia. Warto przypomnieć, że Kudła nie popisał się też w meczu przeciwko "Białej Gwieździe" przy Reymonta i zapytać można, czy limit błędów na najbliższe tygodnie oraz Wisłę Kraków jako rywala bramkarz GKS-u wyczerpał?

Niestety niewyczerpany jest wydaje się limit pecha, jeśli chodzi o kontuzje piłkarzy z ulicy Reymonta. Po meczu z Odrą Opole na listę pt. "dłuższa nieobecność" wpisano niestety Igora Sapałę, który w starciu z rywalem nabawił się kompresyjnego złamania kości strzałkowej. Pech pomocnika jest więc bardzo duży, ale trener Sobolewski będzie miał go na szczęście kim zastąpić. Po pauzie spowodowaną kontuzją mięśniową w pierwszym z kolei spotkaniu bieżącej rundy do kadry meczowej wraca bowiem Vullnet Basha, w pełni gotowy do gry jest też James Igbekeme, a jak się okazuje wiślaccy szkoleniowcy na pozycji pełnoprawnego defensywnego pomocnika widzą też Tachiego. O tym jednak w jakim składzie Wisła wybiegnie na murawę w Katowicach dowiemy się dopiero przed samym spotkaniem, bo trener Sobolewski nie zdradził tego, kto zastępować będzie Sapałę. Wiemy natomiast na kogo postawi pod nieobecność pauzującego dziś za żółte kartki Mateusza Młyńskiego, bo po raz pierwszy w oficjalnym meczu w naszej wyjściowej "jedenastce" wybiegnie Álex Mula, który pokazał się ze świetnej strony przed tygodniem w potyczce z Odrą Opole. Siłą rzeczy na pozytywy ze strony hiszpańskiego skrzydłowego liczymy również i tym razem.

Podobnie jak i na to, że Wisła znów postara się o odrobienie strat w ligowej tabeli, co po wczorajszej porażce w Niepołomicach liderującej wciąż ekipy ŁKS-u jest jak najbardziej realne. "Biała Gwiazda" do Katowic wybrała się zdecydowanie po kolejne trzy punkty i nie pozostaje nam nic innego, jak mocno trzymać za to kciuki!

Do boju Wisełka!

Sobota, 04.03.2023 r. 17:30

GKS Katowice-Wisła Kraków

  • 22. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion Gieksy, ul. Bukowa 1A, Katowice.
  • Sędziuje: Jarosław Przybył (Kluczbork).
  • Transmisja TV: Polsat Sport News HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z GKS-em Katowice 60 razy. 31 spotkań wygrała, 17 zremisowała oraz 12 przegrała. Bilans bramek to 95-48.
  • » Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 9 sierpnia 2022 r., upłynęło 207 dni.
  • » Nasz bilans oficjalnych rywalizacji z GKS-em Katowice na przestrzeni ostatnich pięciu lat to: 1-0-0 oraz bramkowy 2-1.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad GKS-em Katowice miało miejsce 9 sierpnia 2022 roku. Wygraliśmy wtedy na własnym stadionie 2-1.
  • » Poprzedni wyjazdowy mecz Wisły z GKS-em Katowice, który zakończył się naszym zwycięstwem, odbył się 21 sierpnia 2004 roku. Wygraliśmy 3-0.
  • » Po raz ostatni remis w meczu obydwu klubów padł 19 marca 2002 roku. Spotkanie rozegrane na naszym stadionie zakończyło się wynikiem 1-1.
  • » Poprzednia porażka Wisły z GKS-em Katowice miała miejsce 18 maja 2003 roku. Przegraliśmy na wyjeździe 0-1.
  • » Ostatnie 5 meczów Wisły z GKS-em zakończyło się naszymi zwycięstwami.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Igor Sapała (kontuzja);
  • → Kamil Broda (kontuzja);
  • → Jakub Błaszczykowski (rekonwalescencja);
  • → Zdeněk Ondrášek (rekonwalescencja);
  • → Mateusz Młyński (kartki);
  • » Jeśli zagrają muszą uważać na kartki:
  • → Kacper Duda;
  • → Dawid Szot;
  • → Joseph Colley;
  • → Luis Fernández Teijeiro;
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w kadrze zespołu z Katowic jest nasz były junior - Dominik Kościelniak.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → zachmurzenie duże, słabe opady deszczu;
  • → temperatura: 2°
  • → opady: 0,1 mm.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

Jaroch: Zagrać tak, by mieć powody do radości po końcowym gwizdku

Ligowe granie w marcu Wiślacy rozpoczną na Górnym Śląsku, gdzie w sobotnie popołudnie przyjdzie im się zmierzyć z zespołem GKS-u Katowice. Swoimi spostrzeżeniami przed rywalizacją na stadionie przy ulicy Bukowej podzielił się obrońca Białej Gwiazdy - Bartosz Jaroch.


03.03.2023r.

J. Sumera


Spotkanie z GKS-em Katowice zbliża się wielkimi krokami. Jaki plan na starcie z GieKSą mają piłkarze Wisły? „W tym momencie patrzymy wyłącznie na najbliższy mecz i nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość. Chcemy wyjść na boisko w pełni zmotywowani, zaprezentować dobry futbol, ale przede wszystkim zgarnąć pełną pulę. To jest nasz cel nie tylko na to, ale na każde kolejne spotkanie do końca sezonu” - rozpoczął Jaroch.

Walka o zwycięstwo

Defensor podkreśla również, że krakowianie zdają sobie sprawę z atutów przeciwnika i spodziewają się wymagającego pojedynku na stadionie przy ulicy Bukowej. Ich cel pozostaje jednak niezmienny. „Wiemy, że zespół z Katowic jest dobrze zorganizowany, tym bardziej grając u siebie. Czeka nas więc niełatwa przeprawa, bo to nieprzyjemny teren dla drużyn przyjezdnych. Jesteśmy gotowi jednak zostawić na murawie dużo zdrowia po to, by wygrać” - powiedział obrońca.

Dopomóc szczęściu

Potyczka przy Reymonta zakończyła się zwycięstwem drużyny spod Wawelu, która zdołała odrobić jednobramkową stratę. 28-latek wierzy, że i tym razem szczęście będzie po stronie Wiślaków. „Dobrze pamiętam sierpniowy mecz z GKS-em, kiedy to zaraz na początku spotkania wyprowadzili szybką kontrę i objęli prowadzenie. Później trudno nam było złamać ich obronę, ale ostatecznie wróciliśmy do gry i dopięliśmy swego. Mam nadzieję, że i tym razem będziemy mieć powody do radości po końcowym gwizdku, a trzy punkty będą nasze” - zakończył Bartosz Jaroch.

Źródło: wisla.krakow.pl

Radosław Sobolewski przed meczem z GKS-em Katowice: - Musimy wygrywać mecze, a wtedy ta nagroda przyjdzie

Piątek, 3 marca 2023 r.


Przed piłkarzami krakowskiej Wisły drugie spotkanie wyjazdowe w 2023 roku, tym razem do pobliskich Katowic, gdzie zmierzymy się z tamtejszym GKS-em. Oto co na przedmeczowej konferencji prasowej mówił trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Radosław Sobolewski.

Pierwszą informacją konferencji była ta o kontuzji Igora Sapały, a która to eliminuje pomocnika z gry na kilka najbliższych tygodni. Stąd też nie ma się co dziwić, że szybko pytania skierowane były w stronę jego ewentualnych zastępców, a więc o sytuację zdrowotną ostatnio kontuzjowanego Vullneta Bashy oraz o naszego nowego zawodnika - Jamesa Igbekeme.

- Akurat tutaj są dwie pozytywne informacje. Basha wrócił już do zdrowia i jest brany pod uwagę. Tak samo James jest w dobrej dyspozycji fizycznej, więc również jest gotowy do gry. A to kto wystąpi - to już decyzję podejmę jutro - powiedział Sobolewski.

Następne z pytań dotyczyły już naszego rywala, także w kontekście ich ustawienia z trójką obrońców.

- GKS Katowice prezentuje naprawdę wysoki poziom i spodziewam się bardzo trudnego meczu. Jedziemy na wyjazd, GKS gra u siebie i na pewno będzie chciał sięgnąć po komplet punktów. Naprawdę z przyjemnością analizuje się taki zespół, jak GKS Katowice. Widać w nim pracę trenerów, widać co chcą zrobić, widać jak chcą to zrobić. I ten mecz może się rozstrzygnąć w sferze taktycznej. Choć oczywiście mam nadzieję, że na naszą korzyść - mówił trener. - Nie chciałbym zupełnie zdradzać tego, co chcielibyśmy zrobić, natomiast nasz zespół buduje się można powiedzieć, że od nowa, że gdzieś tam się rodzi na nowo, bo to tak naprawdę jest nowy zespół i trzeba pójść w automatyzmy. Myślę, że musimy zrobić swoje, grać swoje. Wierzę, że jeśli wykonamy swoją pracę odpowiednio, to przyniesie to sukces. Oczywiście można byłoby pokombinować coś w fazie ataku, bo wiadomo, że przeciwnik broni inaczej, ale mamy swoje rozwiązania i będziemy starali się pokazać je na boisku - przyznał.

Poza nieobecnością Sapały, Wisłę czeka też przebudowa lewego skrzydła, bo za nadmiar kartek pauzować będzie Mateusz Młyński. Jego zastępcą będzie Álex Mula i o formę fizyczną kontuzjowanego w okresie przygotowawczym Hiszpana zapytano trenera wiślaków.

- Chcieliśmy wprowadzać Álexa stopniowo po tej kontuzji. Wiemy jakim dysponuje potencjałem, ale też wypadł na dłuższą chwilę z treningów. Na jego miejsce wpadł "Młynek" i też zaliczył dobre zawody, chociażby w Gdyni. Natomiast przy nieobecności Młyńskiego naturalnym zastępcą jest Álex Mula. Dał bardzo dobrą zmianę w meczu z Odrą. Przez 45 minut nie tylko jakość, ale również "serducho", bo harował na każdym metrze i jestem święcie przekonany, że jest w stanie wytrzymać pełne 90 minut - mówił Sobolewski.

Trenera zapytano także o nieobecności w kadrze meczowej Bartosza Talara. I szkoleniowiec odparł, że ta absencja spowodowana jest wyłącznie kwestią rywalizacji w zespole.

- Chciałem doprowadzić w Wiśle do tego, że jest realna rywalizacja na każdej pozycji. I jak teraz pokazuje życie, gdy wszyscy są zdrowi, to zawodnicy muszą się "bić" nie tylko o "jedenastkę", ale również mogą być "ciężary" z załapaniem się do meczowej "dwudziestki". Ale znów ja nikogo nie skreślam, wymagam wręcz takiej pozytywnej reakcji, żeby zawodnik walczył o swoje miejsce, nie spuszczał głowy, bo są kolejne tygodnie, a mogą się pojawić kontuzje, mogą się pojawić kartki i gdy będziesz przygotowany - wchodzisz, grasz dobrze - możesz dużo wygrać - skwitował trener.

Następny temat dotyczył tego jak wyglądać mogą wiosną mecze Wisły, która musi kruszyć kolejne mury nastawionych defensywnie rywali.

- Myślę, że następne mecze będą się podobnie układać, tym bardziej po tym co pokazaliśmy w ostatnich trzech spotkaniach oraz w związku z tym jak chcemy grać, jak ja chciałbym, żeby grał mój zespół. Chcemy się bezwględnie utrzymywać przy piłce, chcemy atakować, chcemy zdobywać przestrzeń. Diagnoza po rundzie jesiennej była trafiona, bo brakowało wbiegnięć progresywnych, passów progresywnych. Tego jest coraz więcej, a tak samo jest z dośrodkowaniami. Wydaje mi się, że ta droga, którą wybraliśmy, jest słuszna. I będziemy się starali - bez różnicy z kim będziemy grali - prezentować taki styl. Podejrzewam, że nie zawsze uda się nam zdominować rywala. Tak jak choćby w pierwszej połowie meczu z Arką, kiedy to drużyna Arki zagrała bardzo dobrze i nie pozwoliła nam na nic, natomiast działając konsekwentnie, działając cierpliwie - jesteśmy w stanie pokazywać swoje atuty i tak ten mecz może wyglądać - uważa Sobolewski.

Przed wiślakami w marcu trzy mecze, po czym nastąpi przerwa na mecze reprezentacyjne. Trenera zapytano czy po trzech zwycięstwach na inaugurację rundy zakłada sobie kolejny "trójpak" wygranych?

- Ja myślę tylko o kolejnym tak naprawdę meczu i skupiam całą energię na kolejnym spotkaniu. Bo to jest najważniejsze. Nie rozpraszam się tym co będzie za dwa-trzy tygodnie. Wiadomo jak to w życiu trenera bywa - odparł krótko trener wiślaków.

Kolejne pytanie dotyczyło Tachiego, który przychodził do Wisły jako środkowy obrońca, a jak na razie wchodził na boisko do środka, ale pomocy.

- W swojej karierze rozgrywał już mecze na tej pozycji. I dla nas nie jest to zaskoczenie, że może "dźwignąć" ten temat. Tachi nie tylko w fazie atakowania prezentuje się dobrze, bo operowanie piłką ma opanowane na naprawdę wysokim poziomie, chociażby ta asysta z Arką pokazuje wysoki kunszt. To podanie to była bardzo wysoka klasa. Daje dodatkowo również coś więcej, bo jest niesamowicie agresywnym zawodnikiem. Potrafi doskoczyć do przeciwnika i skupia się na odbiorze piłki i żeby była jasność, że teraz agresja jest niepożądana, bo chodzi o agresywne bronienie, żeby broniący był bardziej skupiony na piłce, a nie na przeciwniku. O to mi chodzi. I tę agresywność Tachi daje zespołowi. Wiem, że niektórzy zawodnicy czują się przy nim o wiele swobodniej, lepiej i bezpieczniej - chwalił Hiszpana trener.

Następny temat konferencji to jeszcze powrót do meczu z Odrą Opole, po którym szkoleniowiec rywali miał pretensje do swoich piłkarzy, że ci zaliczali zbyt mało dośrodkowań, bo jego zdaniem Wisła miałaby się gubić przy wrzutkach w "szesnastkę". Sobolewskiego poproszono o komentarz do tej uwagi.

- Trenujemy różne fazy gry, także ochrona pola karnego jest jedną z nich. Bramki padają na świecie i będą padać. Zawsze jest jakiś problem, gdy ktoś zdobywa bramkę, to gdzieś był problem i można się było uchronić. My naprawdę straciliśmy ostatnio przypadkowo tę bramkę i analizując ją, to przy dośrodkowaniu nikt nie dotknął piłki. Jeszcze gdyby udało się nam zachować nasze zasady, aby jak najszybciej wyjść do przodu, ale to nam się nie udało, bo David był wyblokowany i tak naprawdę złamał linię spalonego. I tylko to zadecydowało, że tego spalonego nie było. Wcześniej też - jeśli obserwowaliście ten mecz - Luis był faulowany przed "szesnastką" - był szarpany bardzo mocno. Na tę stratę bramki złożyło się dużo aspektów. A jeśli chodzi o to, że trener Odry miał pretensje, że nie dośrodkowywali, to tylko mogę pochwalić moich zawodników, że do tych dośrodkowań nie dopuszczali, bo wiadomo, że najlepszą ochroną pola karnego przed dośrodkowaniami jest ich blokowanie. Skoro ich nie było, to znaczy, że nasza gra była odpowiednio skuteczna - odparł Sobolewski.

Trenera zapytano także o Luisa Fernándeza i o to, czy po niewykorzystanym rzucie karnym odbyły się z piłkarzem jakieś rozmowy?

- Luis jest na tyle klasowym zawodnikiem, że tutaj rozmowy trenera i jakiekolwiek zmiany są niewskazane. On wie najlepiej jak wykonać następny rzut karny. To jest silny charakter i tutaj są też wielkie umiejętności i nie tacy jak on nie strzelali rzutów karnych. To jest normalne, a on rzuty karne wykonuje w sposób rewelacyjny. Tutaj akurat się nie udało, natomiast później pokazał niesamowitą klasę, niesamowity charakter, a pomimo niestrzelonego karnego pokazał również swoją jakość, przydatność dla zespołu i dzięki jego dwóm bramkom mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa - mówił szkoleniowiec Wisły.

Kolejne pytanie dotyczyło przygotowania fizycznego zespołu.

- Widać, że zespół dobrze się czuje w grze i nie obawia się, gdy przychodzi ta 60-70 minuta. A wręcz przeciwnie - tak naciska rywala, że to rywale mają problem. Jeśli chodzi o ten aspekt fizyczny, to cieszy mnie to, że trafiliśmy z przygotowaniami i tak naprawdę piłkarzy bardziej cieszy przez to piłka nożna. I to jest fajne. Jeśli zauważymy jakiś moment kryzysowy, to na pewno będziemy musieli reagować, na pewno będziemy musieli zmienić bodziec treningowy. Na chwilę obecną jestem zadowolony z tego w jaki sposób zespół biega, w jaki sposób zespół wytrzymuje całe 90 minut. Tutaj na razie nie będziemy zmieniać bodźców, ale wiadomo, że jak przyjdzie jakiś problem, to będziemy się nad tym zastanawiać - odparł trener.

Na zakończenie poruszono jeszcze temat aktualnej sytuacji w tabeli oraz tego, czy łatwiej rozmawiałoby się z zespołem, gdyby ten "wskoczył" do czołowej "szóstki"?

- Dla mnie jest łatwo rozmawiać z zespołem, z piłkarzami. Czy jesteśmy niżej, czy wygrywamy, czy przegrywamy - nic to dla mnie nie zmienia, jeśli chodzi o moje podejście do piłkarzy. A z drugiej strony - my musimy robić swoje, nie oglądać się na nikogo. Musimy wygrywać mecze, a wtedy ta nagroda przyjdzie. Nie skupiamy się na tym, co dzieje się naokoło, bo wiadomo, że inne zespoły też punktują, też chcą awansować i niektóre też bardzo dobrze się prezentują, więc na to nie mamy wpływu. Zajmujemy się tylko tym, na co mamy wpływ, a mamy wpływ na to, jak zaprezentujemy się w meczu z GKS-em Katowice i pełne skupienie jest tylko na tym - zakończył trener Sobolewski.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Świetna passa podtrzymana! GKS Katowice - Wisła 1-3

Sobota, 4 marca 2023 r.


Krakowska Wisła podtrzymała swoją zwycięską passę i zalicza czwarty wygrany mecz z rzędu. Tym razem "Biała Gwiazda" dopisuje komplet punktów kosztem GKS-u Katowice, który po dwóch bramkach Luisa Fernándeza oraz po trafieniu Ángela Rodado, ogrywamy 3-1. Po tym zwycięstwie Wisła wskakuje do czołowej "szóstki" w tabeli I ligi.

Po prawie 19 latach przerwy krakowska Wisła znów zagrała mecz ligowy w Katowicach z GKS-em i rozpoczęła go ze zdecydowaną przewagą w posiadaniu piłki. Niestety niewiele z tego wynikało, bo dobrze przesuwający się w defensywie zawodnicy gospodarzy umiejętnie zamykali wolne strefy. Zresztą podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego grali momentami zbyt wolno, aby rozrywać defensywę GKS-u. Jakiekolwiek zagrożenie stworzyliśmy sobie jedynie w zamieszaniu po rzucie rożnym najpierw w minucie 2., kiedy to Boris Moltenis został zablokowany, a następnie w 11., kiedy to znów dośrodkowanie z narożnika boiska doprowadziło do zamieszania pod bramką katowiczan. Jednak i tym razem zabrakło nam skutecznego uderzenia. Tego w 15. minucie o wiele bliżej byli gospodarze, bo tylko nieznacznie obok naszej bramki strzelił z szesnastego metra Daniel Dudziński.

Na kolejną akcję wiślaków przyszło nam poczekać aż do 26. minuty, kiedy to do podania wzdłuż bramki od Luisa Fernándeza nie zdołał dojść Ángel Rodado. W odpowiedzi Igor Łasicki blokować musiał z kolei mocny strzał Marko Roginicia, co dało GKS-owi rzut rożny. Nawet tego nie dało nam za to niecelne uderzenie Fernándeza, po jednym z nielicznych naszych kontrataków, który wyprowadził Álex Mula. Luis uderzył bowiem obok bramki. Dawida Kudłę postraszył za to bez wątpienia w 30. minucie David Juncà, ale bramkarz "Gieksy" zdołał przenieść futbolówkę ponad poprzeczką, więc mieliśmy tylko kolejny rzut rożny. Po nim celnie strzelał wprawdzie Fernández, jednak nie mógł takim strzałem pokonać Kudły. Podobnie jak i po minucie Mula, który uderzył bardzo niecelnie.

W 33. minucie kolejną okazję mieli gospodarze, ale Łasicki znów zdołał zblokować Roginicia. Chorwat bliżej był za to szczęścia w minucie 42., ale uderzył obok bramki. Po kolejnej minucie i rzucie rożnym doszło do sporego zamieszania, po którym piłkarze gospodarzy domagali się podyktowania "jedenastki", ale zdecydowanie niesłusznie.

Ostatnia akcja pierwszej połowy należała do Wisły, ale próba strzału "za plecy" Kudły nie udała się Muli, więc do przerwy było 0-0. I choć to "Biała Gwiazda" była stroną przeważającą, to jednak groźniejsze okazje stworzyli sobie gospodarze.

Drugą połowę rozpoczynamy jednak najlepiej jak tylko można było. W 48. minucie strzał Fernándeza został jeszcze wprawdzie zablokowany i mieliśmy tylko rzut rożny, ale już minutę później Luis uderzył z lewej strony boiska, zaskakując Kudłę i wyprowadzając Wisłę na prowadzenie! 1-0!

A swoje kolejne "show" Luis pokazał w tym spotkaniu błyskawicznie. W polu karnym sfaulował go bowiem Daniel Tanżyna i sam poszkodowany nie pomylił się z jedenastu metrów, więc od 54. minuty "Biała Gwiazda" prowadziła w Katowicach już 2-0!

Po kolejnych trzech minutach wręcz powinno być dla nas jeszcze lepiej, bo po świetnym podaniu od Mikiego Villara "oko w oko" z Kudłą znalazł się Rodado, ale nasz napastnik wciąż nie mógł się "przełamać", bo uderzył ponad bramką!

W końcu jednak i do Rodado uśmiechnęło się w tym meczu piłkarskie szczęście, bo w 64. minucie dośrodkowanie Bartosza Jarocha i rykoszet przyprowadził piłkę pod nogi Hiszpana, który tym razem trafił celnie do siatki i było 3-0!

Gospodarze nie zamierzali się jednak poddawać i dość szybko mieliśmy następną zmianę wyniku, bo już w 69. minucie. Do naszej bramki skutecznie trafił wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Jakub Arak, zrobiło się więc 3-1 i GKS starał się jeszcze o odrabianie straty.

Wisła odpowiedziała jednak na to szybko akcją Muli, ale nasz skrzydłowy uderzył obok bramki GKS-u. Mula wystąpił też w roli głównej w 76. minucie, ale tym razem tylko obił swoim strzałem obrońcę.

Ostatnie fragmenty tego spotkania to już nieudane akcje gospodarzy - skutecznie rozbijane przez defensywę Wisły - i zdecydowanie spokojniejsza gra ofensywna Wisły, która bez problemu "dowozi" bezpieczną przewagę do ostatniego gwizdka sędziego.

Seria czterech kolejnych zwycięstw z lata ubiegłego roku została więc powtórzona, ale przed nami kolejne spotkania i już teraz trzeba się na nich skupiać!

Sobota, 04.03.2023 r. 17:30:

1 GKS Katowice-3 Wisła Kraków

  • 0-1 Luis Fernández (49.)
  • 0-2 Luis Fernández (54. k.)
  • 0-3 Ángel Rodado (64.)
  • 1-3 Jakub Arak (69.)

GKS Katowice:

  • Dawid Kudła
  • Marcin Wasielewski
  • Bartosz Jaroszek
  • Arkadiusz Jędrych
  • Daniel Tanżyna
  • (58. Sebastian Bergier)
  • Michał Kołodziejski
  • Mateusz Marzec
  • (58. Adrian Błąd)
  • Oskar Repka
  • (65. Marcin Urynowicz)
  • Rafał Figiel
  • Daniel Dudziński
  • (58. Dawid Brzozowski)
  • Marko Roginić
  • (65. Jakub Arak)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Bartosz Jaroch
  • Igor Łasicki
  • Boris Moltenis
  • David Juncà
  • Miki Villar
  • (74. Konrad Gruszkowski)
  • Tachi
  • (82. Kacper Duda)
  • James Igbekeme
  • (74. Vullnet Basha)
  • Luis Fernández
  • (90 Michał Żyro)
  • Álex Mula
  • Ángel Rodado
  • (74. Sergio Benito)

22. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion Gieksy, Katowice.
  • Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
  • Pogoda: 2°.


Źródło: wislaportal.pl

Hiszpańska armada daje trzy punkty: GKS Katowice - Wisła 1:3

Czwarty wiosenny mecz przyniósł Wiślakom czwarte kolejne zwycięstwo! W sobotnie popołudnie podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego przyjechali do Katowic, gdzie na stadionie przy ulicy Bukowej zmierzyli swoje siły z miejscowym GKS-em. Dwa trafienia Luisa Fernándeza i jedno trafienia Ángela Rodado przesądziło o zwycięstwie Białej Gwiazdy, która pokonała gospodarzy 3:1 i zameldowała się w strefie barażowej.


04.03.2023r.

Redakcja


Spotkanie przy ulicy Bukowej od początku toczyło się pod dyktando Wisły, która przejęła inicjatywę, starając się zagrozić bramce gospodarzy. GKS potrafił jednak groźnie odpowiedzieć, czego dowodem był chociażby niebezpieczny strzał Dudzińskiego, po którym piłka nieznacznie minęła słupek.

Krakowianie umiejętnie operowali piłką i poszukiwali swoich szans, jednak bili głową w mur, bowiem nie potrafili sforsować defensywy katowiczan, którzy do końca pierwszej połowy skutecznie się bronili.

Zabójczo po przerwie


Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia przyjezdnych, którzy trzy minuty po wznowieniu gry wyszli na upragnione prowadzenie. Piłka po centrze Fernándeza nie trafiła pod nogi żadnego Wiślaków, jednak zmyliła Kudłę i ostatecznie zatrzepotała w siatce. Wisła wrzuciła piąty bieg i jeszcze mocniej nacisnęła na defensywę GKS-u, która w 54. minucie nie uniknęła błędu i dopuściła się przewinienia we własnym polu karnym, co nie umknęło uwadze sędziego Przybyła. Wisła zyskała rzut karny, który bez większych problemów na bramkę zamienił Fernández, podwyższając prowadzenie swojej drużyny. Na tym Wiślacy jednak nie poprzestali i w 64. minucie dołożyli trzecie trafienie - jego autorem został Rodado, który przełamał trwający od września strzelecki impas.

Gospodarze nie zamierzali jednak składać broni i ruszyli z odsieczą w kierunku wiślackiej bramki, co w 70. minucie przyniosło im pierwszego gola, którego strzelcem został Arak. Tego dnia więcej bramek jednak już nie padło, a mecz w Katowicach zakończył się niezwykle ważnym zwycięstwem Wisły Kraków!

GKS Katowice - Wisła Kraków 1:3 (0:0)

  • 0:1 Fernández49’
  • 0:2 Fernández 54 ‘
  • 0:3 Rodado 64’
  • 1:3 Arak 70’

GKS Katowice: Kudła - Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Tanżyna (58’ Bergier), Kołodziejski - Repka (65’ Urynowicz), Dudziński (58’ Brzozowski), Figiel, Marzec (58’ Błąd) - Roginić (65’ Arak).

Wisła Kraków: Biegański - Jaroch, Łasicki, Moltenis, Junca - Igbekeme (74’ Basha) Tachi (82’ Duda) – Villar (74’ Gruszowski), Fernández (90’ Żyro), Mula - Rodado (74’ Benito)

Żółte kartki: Jędrych - Basha

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)


Źródło: wisla.krakow.pl


Minuta po minucie

  • Koniec meczu! Czwarte zwycięstwo z rzędu Wisły Kraków. Tym razem pokonujemy GKS na bardzo trudnym terenie w Katowicach. Brawo, brawo, brawo!
  • 90+3
  • Napomnienie dla Bashy za faul na połowie rywala.
  • 90+2
  • Seria rzutów rożnych dla Wisły.
  • 90.
  • Minimum trzy minuty doliczone do drugiej części meczu.
  • 90.
  • Żyro wchodzi za Fernándeza. Dziękujemy!!!
  • 89.
  • Świetne dośrodkowanie Błąda i niecelne uderzenie Araka.
  • 87.
  • Dobra akcja Wisły zakończona zbyt popisową próbą Fernándeza. Niestety Luis przeniósł piłkę nad poprzeczką.
  • 86.
  • Gruszkowski zgrał piłkę do Benito, który uderzył niecelnie.
  • 85.
  • Złe dośrodkowanie wybite przez Fernándeza przed pole karne. Brzozowski uderzył wybitą piłkę ponad bramką.
  • 84.
  • Kolejny rzut rożny dla gospodarzy.
  • 83.
  • Figiel zagrał otwierającą piłkę do Brzozowskiego. Nasza obrona złapała jednak skrzydłowego GKS-u na spalonym.
  • 82.
  • Duda zmienia Tachiego.
  • Za dużo dajemy pograć gospodarzom w ostatnich minutach. Czeka nas nerwowa końcówka.
  • 78.
  • Spore zamieszanie w naszym polu karnym po rzucie rożnym. Żaden z zawodników rywali nie zdołał jednak oddać strzału w stronę naszej bramki.
  • 76.
  • Fernández świetnie rozciągnął kontrę Wisły do Muli, który źle zakończył akcję uderzając wprost w stojącego przed nim obrońcę.
  • 74.
  • Gruszkowski za Villara, Benito za Rodado, Basha za Igbekeme. Dziękujemy!
  • 71.
  • Rajd Muli zakończony niecelnym uderzeniem po długim słupku.
  • 69.
  • Bramka dla gospodarzy. Łasicki źle wybił dośrodkowanie. Piłka spadła pod nogi Araka, który zdobył gola. Biegański bez szans.
  • 67.
  • Świetna interwencja Junki, który wybija piłkę z głowy Araka, który już szykował się do skierowania piłki do bramki. Przed zgraniem piłki przez Bergiera w stronę Araka napastnik gospodarzy sfaulował jednak Łasickiego. Gola i tak by nie było.
  • 65.
  • Arak i Urynowicz wchodzą za Roginicia i Repkę.
  • Fantastycznie zamknęliśmy gospodarzy na ich połowie. Dośrodkowanie Jarocha po rykoszecie spadło idealnie pod nogi Rodado, który tym razem nie mógł się pomylić. Brawo Wisła!!!
  • 64.
  • GOL!!!!! ANGEL RODADO!
  • 61.
  • Świetnie z bramki wyszedł Biegański i wyłapał dośrodkowanie.
  • 60.
  • Seria rzutów rożnych dla gospodarzy.
  • 58.
  • Marzec, Dudziński i Tanżyna zmienieni przez Błąda, Bergiera i Brzozowskiego.
  • 57.
  • Villar kapitalnie wypracował stuprocentową okazję Rodado, który w sytuacji sam na sam z Kudłą przeniósł piłkę nad poprzeczką...
  • 57.
  • Świetne dośrodkowanie na Roginicia, który źle złożył się do główki. Było jednak groźnie w naszym polu karnym.
  • Kapitalna robota Luisa Fernándeza na sam początek drugiej połowy spotkania daje nam dwubramkowe prowadzenie. Ufffffff...
  • 54.
  • GOOOOOL!!!!! PEWNE UDERZENIE! PROWADZIMY 2-0!
  • Do piłki podejdzie Luis Fernández.
  • 11 53.
  • Karny dla Wisły! Luis Fernández faulowany w polu karnym rywala!
  • 50.
  • Jędrych z żółtą kartką.
  • Dośrodkowanie Fernándeza z lewej strony boiska trafia do bramki! Wydawało się, że Rodado wpakował piłkę do siatki, ale to Luis zdobywa gola! Brawo!
  • 49.
  • GOOOOOOOOL!!!!!!! PROWADZIMY!!!!
  • 49.
  • Świetne dośrodkowanie Junki nie znalazło adresata.
  • 48.
  • Fernández zblokowany i rzut rożny.
  • 46.
  • Wracamy do gry. Kraków czeka, my czekamy...
  • Wygrywamy walkę o środek pola i to my prowadzimy grę. Groźne strzały na bramkę oddaje dziś jednak tylko GKS. Czekamy na drugą połowę.
  • Koniec pierwszej połowy meczu.
  • 45+1
  • Ciekawe dośrodkowanie Muli mogło zaskoczyć Kudłę. Bramkarz dobrze wyłapał piłkę.
  • 45.
  • W pierwszej połowie pogramy jeszcze minimum trzy minuty.
  • 44.
  • Bardzo niecelne uderzenie Repki zza pola karnego. Trochę "siadła" nasza gra.
  • Ręki żadnego piłkarza Wisły nie było. Gramy dalej.
  • 43.
  • Ogromne zamieszanie w polu karnym Wisły po rzucie rożnym dla GKS-u. Gospodarze domagają się odgwizdania rzutu karnego...
  • 42.
  • Mamy ogromną przewagę, ale to GKS jest groźniejszy. Dośrodkowanie spadło na dalszy słupek na nogę Roginicia, który uderzył obok bramki. Nie możemy dopuszczać do takich sytuacji.
  • Seria świetnych przejęć piłki Igbekeme. Podoba nam się gra tego zawodnika w dzisiejszym meczu!
  • 38.
  • Celnie Mula z nieprzygotowanej pozycji. Pewnie piłkę złapał Kudła.
  • 34.
  • Słabo rozegrany rzut rożny. Od bramki Biegański.
  • 33.
  • Kolejne zblokowane uderzenie Roginicia. Rzut rożny dla "Gieksy".
  • 32.
  • Bardzo niecelnie Mula z okolic narożnika pola karnego.
  • 30.
  • Rodado dobrze wywalczył piłkę na połowie rywala i rozpoczął kolejną kontrę Wisły zakończoną celnym uderzeniem Junki. Na rzut rożny wybił piłkę Kudła. Po rzucie rożnym celnie Fernández, ale pewnie broni bramkarz rywala.
  • 28.
  • GKS źle rozegrał stały fragment gry i to my ruszyliśmy z kontrą. Mula przed polem karnym oddał piłkę Fernándezowi, który uderzył niecelnie z dogodnej pozycji. Szkoda...
  • 27.
  • Drugi wypad cofniętego GKS-u w pole karne Wisły. Łasicki źle wybił dośrodkowanie i do bezpańskiej piłki dopadł Roginić. Uderzenie zostało zablokowane. Będzie rzut rożny dla gospodarzy.
  • 26.
  • Fernández dostał świetną piłkę od Jarocha w pole karne. Luis dogrywał do Rodado, który niestety nie zdecydował się na agresywniejszy atak na piłkę. Gdyby Ángel był bardziej zdecydowany pewnie byłoby 1-0 dla Wisły...
  • 23.
  • Villar ładnie odwrócił się z piłką przy linii końcowej czym stworzył sobie przewagę nad rywalem. Chciał wycofać piłkę do osamotnionego Fernándeza, ale boczny obrońca zdołał zblokować dośrodkowanie.
  • Fernández wraca na boisko.
  • Bez choćby żółtej kartki dla rywala...
  • 18.
  • Igbekeme dobrze powalczył o piłkę w środku pola i rozpoczął kontrę Wisły. Fernández obrócił się z piłką i został sfaulowany przez Jaroszka, a upadając rywal stanął na szyi Fernándeza. Hiszpan jest opatrywany na murawie boiska.
  • 15.
  • Wisła atakaje, groźną sytuację stworzyli sobie gospodarze. Dudziński dostał wycofaną piłkę na linii pola karnego i uderzył minimalnie obok słupka. Było blisko gola...
  • Wisła przeważa. Mamy nadzieje, że wkrótce przełoży się to na sytuacje bramkowe...
  • 14.
  • Złe podanie do Jarocha wykonał Igbekeme i straciliśmy piłkę.
  • 12.
  • Seria rzutów rożnych dla Wisły, które rozegraliśmy źle.
  • 11.
  • Zamieszanie w polu karnym katowiczan, ale żaden z naszych piłkarzy nie zdołał wykorzystać niefrasobliwości obrońców.
  • 9.
  • Gospodarze w ataku. Kołodziejski przeciągnął jednak dośrodkowanie i od bramki zacznie Biegański.
  • 8.
  • Dośrodkowanie Junki wybite na jeszcze jeden rzut rożny, po którym nie stworzyliśmy zagrożenia.
  • 7.
  • Kolejny rzut rożny dla Wisły.
  • 5.
  • Faul w ataku Rodado na środku boiska.
  • 2.
  • Blisko zdobycia gola... Boris Moltenis, który najlepiej odnalazł się w polu karnym rywala po rzucie rożnym. Niestety uderzenie Francuza zostało zablokowane.
  • 2.
  • Zblokowane uderzenie Jarocha i rzut rożny dla Wisły.
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Znamy już także skład "Gieksy". Oto on: Dawid Kudła - Arkadiusz Jędrych, Daniel Tanżyna, Oskar Repka, Marcin Wasielewski, Michał Kołodziejski, Daniel Dudziński, Rafał Figiel, Bartosz Jaroszek, Mateusz Marzec, Marko Roginić. Ławka rezerwowych GKS-u: Patryk Szczuka, Grzegorz Janiszewski, Antoni Kozubal, Adrian Błąd, Marcin Urynowicz, Jakub Arak, Sebastian Bergier, Dominik Kościelniak i Dawid Brzozowski.
  • Oto skład na ten mecz zespołu "Białej Gwiazdy": Mikołaj Biegański - Bartosz Jaroch, Igor Łasicki, Boris Moltenis, David Juncà, Miki Villar, Tachi, James Igbekeme, Luis Fernández, Álex Mula, Ángel Rodado. A to nasza ławka rezerwowych: Dorian Frątczak, Joseph Colley, Michał Żyro, Konrad Gruszkowski, Sergio Benito, Kacper Duda, Dawid Szot, Jakub Krzyżanowski i Vullnet Basha.
  • Przed nami wyjazdowe spotkanie ligowe z GKS-em Katowice.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: GKS Katowice - Wisła

Wiślacy zrealizowali kolejny cel. W sobotni wieczór pokonali GKS Katowice 3:1 i tym samym zanotowali czwarte zwycięstwo z rzędu. Potyczkę tę ocenili szkoleniowcy obu drużyn - Radosław Sobolewski i Rafał Górak.


04.03.2023r.

Redakcja


Radosław Sobolewski - Wisła Kraków

„Przyjechaliśmy tutaj rozegrać dobre spotkanie, a najważniejsze były trzy punkty. Cieszę się, że osiągnęliśmy te dwa cele. Chciałbym pogratulować zespołowi, że zagrał bardzo dojrzale. To był taki dojrzały futbol i to mi się podobało. Chcieliśmy od początku kontrolować mecz poprzez posiadanie piłki i momentami wyglądało to bardzo dobrze. Mamy bardzo cenne trzy punkty wywalczone na bardzo trudnym terenie. Trzeba to docenić, ale musimy dalej robić swoje. Za nami kolejny krok, przed nami następne” - zaczął trener Sobolewski. „Byliśmy przygotowani, że GKS może chcieć nam oddać piłkę, ale my również chcieliśmy utrzymywać się przy niej. Rywal próbował zakładać pressing, ale my dobrze spod niego wychodziliśmy i zmuszaliśmy do gry coraz niżej. Cieszy mnie, że realizujemy swój plan. Mówiliśmy o tym, że chcemy się włączyć do walki o Ekstraklasę i widać po tych czterech meczach, że zespół akcentuje to, że chce takiej walki. To są czyny, nie słowa, ale jesteśmy dopiero po czterech spotkaniach. Jeszcze bardzo dużo ciężkich meczów przed nami i będziemy musieli co tydzień udowadniać swoją wartość. Najważniejszy dla mnie będzie każdy kolejny mecz. A jak się tabela będzie układać, to nie wszystko zależy od nas. Teraz chwilę się pocieszymy i a od poniedziałku już będziemy myśleć o następnym spotkaniu” - zakomunikował.

Po raz kolejny w starciu z rywalem ucierpiał Luis Fernandez. Jak szkoleniowiec Białej Gwiazdy ocenia zachowanie rywala? „Widziałem tę sytuację i oceniłbym ją w inny sposób. Trzeba chronić takich piłkarzy jak Luis. Tacy zawodnicy są w każdym zespole. Oni przyciągają kibiców na stadiony, przed telewizory. W ostatnim czasie przepisy gry w piłkę nożną idą w takim kierunku, żeby chronić takich zawodników. Mam nadzieję, że tak będzie” - zaznaczył.

Po raz pierwszy w podstawowym składzie Wisły wystąpił nowo pozyskany pomocnik James Igbekeme. Jaką notę wystawił mi opiekun ekipy z R22? „James zagrał naprawdę poprawne zawody. To był jego pierwszy mecz w zespole, a to są trudne momenty, gdy nie zna się jeszcze nowej drużyny. Tak, jak jednak powiedziałem i to się odnosi do wszystkich piłkarzy, zagrał odpowiedzialnie. To mi się bardzo podobało” - mówił.

Rafał Górak - GKS Katowice

„Przegrane spotkanie 1:3. Druga połowa - szczególnie jej początek - zdecydowanie nam nie wyszedł. W pierwszej połowie wydawało mi się, że w obliczu tej jakości Wisły, która w tym zespole jest, nasza drużyna starała się realizować te założenia, które mieliśmy. Wydawało mi się, że w miarę upływu czasu ta druga połowa może nawet przynieść to, co byśmy chcieli. Czyli to, że obejmiemy prowadzenie. Niestety, początek był przespany przez nas i mamy duże pretensje do siebie i do zespołu, że tak szybko straciliśmy trzy bramki. Później nastąpiła zmiana systemu, ustawienia. I być może to jest kierunek na następne spotkania” - zaczął Rafał Górak. „Nie sądzę, żeby ten mecz przeze mnie i zespół był tak traktowany, że było 0:3 i nie mieliśmy nic do powiedzenia. To był moment, który nas bardzo zabolał. To są nasze błędy, tutaj biję się w piersi, bo to też moja wina. Przy 1:3 wierzyłem, bo napieraliśmy w polu karnym Wisły, ale nic nam nie chciało wpaść. Solą tego wszystkiego jest dojrzałość w kluczowych momentach, która należała do zawodników Wisły. Tym się obronili i zasłużenie wygrali” - mówił.



Źródło: wisla.krakow.pl

Radosław Sobolewski: - Realizujemy plan

Sobota, 4 marca 2023 r.


- Przyjechaliśmy tu rozegrać dobre spotkanie i celem naszym były trzy punkty. Cieszę się, że osiągnęliśmy te tak naprawdę dwa cele. Chciałbym pogratulować zespołowi, że zagrał bardzo dojrzale. To jest taki dojrzały futbol i to mi się podobało - mówił po zwycięstwie w Katowicach trener zespołu Wisły Kraków - Radosław Sobolewski.

- Chcieliśmy od początku kontrolować ten mecz, poprzez posiadanie piłki i naprawdę momentami wyglądało to nawet bardzo dobrze. Bardzo cenne trzy punkty, na bardzo trudnym terenie i na pewno to trzeba docenić. Wiadomo - my musimy robić swoje. Zrobiliśmy kolejny krok. Kolejny krok za nami, ale co tydzień kolejny przed nami - dodał trener zespołu z Krakowa.

Pierwsze z pytań do trenera Wisły dotyczyło sytuacji z 18. minuty meczu, kiedy to mocno poturbowany został Luis Fernández.

- Widziałem tę sytuację, oceniłbym ją w inny sposób. Niestety. Uważam, że trzeba chronić takich piłkarzy, jak Luis. Tacy piłkarze są w każdym zespole i to tak naprawdę oni przyciągają kibiców przed telewizory, również na trybuny. W ostatnim czasie przepisy gry w piłkę nożną idą w tym kierunku, żeby jednak uważać na takich zawodników, żeby ich chronić. Mam nadzieję, że po prostu tak będzie - powiedział trener.

Sobolewskiego poproszono także o ocenę gry Jamesa Igbekeme, który zagrał dziś po raz pierwszy w wyjściowym składzie Wisły Kraków.

- Zagrał naprawdę poprawne zawody. To jest pierwszy mecz w zespole. Wiadomo, że pierwszy jest zawsze bardzo trudny, bo nie zna się jeszcze do końca zespołu, natomiast to się odnosi do wszystkich zawodników. Zagrał naprawdę dojrzale, bardzo odpowiedzialnie i to mi się podobało - ocenił szkoleniowiec.

Wygrana z GKS-em sprawia, że Wisła po tej kolejce zajmować będzie miejsce premiowane grą w barażach o promocję do Ekstraklasy. Sobolewskiego zapytano, czy odetchnął po tym awansie w tabeli?

- Odetchnę trochę później, a mnie cieszy to, że realizujemy plan. Mówiliśmy o tym, że chcemy włączyć się do walki i widać, że po tych czterech meczach zespół to zaakcentował, bo pokazuje, że jednak chce powalczyć o tę Ekstraklasę. I to nie tylko jest mówienie, ale również czyny na boisku. I to mnie bardzo cieszy. Powtarzam, że jesteśmy dopiero po czterech meczach, jeszcze bardzo dużo ciężkich meczów przed nami i będziemy musieli co tydzień to udowadniać. Skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu i to jest dla nas najważniejsze. Cała energia idzie w kolejny mecz. Jak się tabela ułoży, wiadomo - nie wszystko zależy od nas. Musimy robić swoje, oczywiście chwilę się pocieszymy po tych czterech meczach, też po tym ostatnim, ale już od poniedziałku przygotowania do kolejnego spotkania. A co przyszłość pokaże, to zobaczymy - stwierdził Sobolewski.

- Byliśmy przygotowani na to, że w pewnych momentach meczu GKS z premedytacją odda nam piłkę, ale od początku chcieliśmy się przy niej utrzymywać. Nie do końca jednak to GKS nie chciał założyć wysokiego pressingu, tylko poprzez pewne rozwiązania dość umiejętnie uciekaliśmy spod niego. I to stwarzało przeciwnikowi problem, że tylko dlatego gdzieś w początkowej fazie odbijaliśmy ten wysoki pressing i zmuszaliśmy GKS Katowice do gry coraz niżej. Straciliśmy też bramkę i mogło nas to wytrącić z normalnej naszej dyspozycji, ale ten zespół po raz kolejny pokazuje, że pomimo straconej bramki gra bardzo dojrzale, gra bardzo odpowiedzialnie i z dużą pewnością siebie. Oczywiście jeszcze dużo rzeczy nam nie wychodzi, ale myślę, że będziemy podążać w tym kierunku, jak to było dzisiaj - zakończył trener wiślaków.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Fernández: Wisła się budzi

W sobotnie popołudnie czwarte wiosenne zwycięstwo Wisły stało się faktem. Podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego pokonali GKS Katowice 3:1 i dopisali do swojego konta kolejny komplet punktów. Nie po raz pierwszy swój kunszt potwierdził także Luis Fernández - autor dwóch trafień dla zespołu ze stolicy Małopolski.


05.03.2023r.

Redakcja


W sobotnie popołudnie 29-latek po raz kolejny skompletował dublet, przyczyniając się do zwycięstwa Białej Gwiazdy. Hiszpan podkreśla jednak, że najważniejsze jest dobro drużyny, która już teraz skupia się na kolejnym spotkaniu. „Zrobiłem po prostu to, co do mnie należało i tyle. Chciałem pomóc Wiśle odnieść zwycięstwo i cieszę się, że tak się stało. Wygraliśmy na trudnym terenie, zrealizowaliśmy swój cel, ale myślami jesteśmy już przy meczu z GKS-em Tychy, do którego musimy się jak najlepiej przygotować, by znów sięgnąć po trzy punkty” - rozpoczął Fernández.

Idąc po swoje

Przy ulicy Bukowej worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie, która przyniosła krakowianom trzy bramki, a w końcowym rozrachunku czwartą wygraną z rzędu. Biała Gwiazda nie zamierza jednak na tym poprzestać. „W pierwszej połowie było wszystko, ale zabrakło najważniejszego, czyli bramek, bo nie byliśmy dość dokładni w okolicach pola karnego rywala. Po przerwie już się to zmieniło, bo wszystko dokładnie wyjaśniliśmy sobie w szatni i na drugą połową wybiegła nieco inna drużyna. Bardziej agresywna i głodna bramek. Trafiliśmy do siatki trzy razy i ułożyliśmy sobie ten mecz, jednak nie brakowało momentów przestoju, co przyniosło rywalom honorowe trafienie. Najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. Chciałbym, by rywale wiedzieli, że Wisła się budzi i idzie po swoje” - powiedział Wiślak.

Pewny swego

Zdaniem Luisa Fernándeza niewykorzystany rzut karny w starciu z Odrą Opole był wypadkiem przy pracy, co potwierdził w potyczce z GieKSą. Zawodnik przyznał, że podszedł do piłki z dużą pewnością siebie, po czym pokonał Dawida Kudłę z jedenastu metrów. „Przed uderzeniem myślałem tylko o tym, by zdobyć bramkę. O niczym innym! Wierzę w swoje umiejętności, dlatego byłem pewny, że trafię. W meczu z Odrą zdarzył się wypadek przy pracy, z którego wyciągnąłem już wnioski, bo zmieniłem nieco sposób uderzenia, co mogło stanowić pewien element zaskoczenia dla bramkarza. Priorytetem jest jednak zwycięstwo Wisły i tylko to się liczy” - zakończył.


Źródło: wisla.krakow.pl

Igor Łasicki: - Możemy zrobić coś wielkiego

Sobota, 4 marca 2023 r.


- Mieliśmy bardzo słabą tamtą rundę, ale bardzo solidnie przepracowaliśmy obóz, teraz można powiedzieć, że zbieramy tego owoce. Koncentrujemy się mecz po meczu, bo to jest liga, w której każdy może wygrać z każdym - mówił po wygranym spotkaniu z GKS-em Katowice kapitan zespołu Wisły - Igor Łasicki.

- Naprawdę cieszymy się, że tak dobrze wystartowaliśmy, ale w poprzedniej rundzie było tak samo. Wygraliśmy wtedy cztery mecze i później coś się stało, ale teraz mamy to doświadczenie, jesteśmy inną drużyną i wydaje mi się, że możemy zrobić coś wielkiego - uważa wiślak.

- Trener powiedział nam, że musimy grać przede wszystkim szybciej. Realizowaliśmy założenia, ale graliśmy trochę za wolno. Wychodząc na drugą połowę przyśpieszyliśmy trochę grę, a naprawdę mamy w drużynie dużo jakości i to wystarczyło. Naprawdę cieszymy się z tych trzech punktów - zakończył Łasicki.

Źródło: Polsat Sport News

Źródło: wislaportal.pl

Strona Aktualności Aktualności Łasicki: Do naszego celu jeszcze daleka droga

Łasicki: Do naszego celu jeszcze daleka droga

Z trzema punktami z Górnego Śląska wrócili piłkarze Białej Gwiazdy, którzy pokonali GKS Katowice 3:1, odnosząc tym samym czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu. Spotkanie przy ulicy Bukowej ocenił kapitan zespołu spod Wawelu - Igor Łasicki.


06.03.2023r.

J. Sumera


„Cieszymy się ze zwycięstwa, ale tonujemy nastroje, bo jeszcze daleka droga do naszego celu. W tej lidze każdy może wygrać z każdym, a my przekonaliśmy się o tym w rundzie jesiennej. Wtedy również dobrze zaczęliśmy i wszyscy wiemy, jak to się dalej potoczyło, dlatego musimy być czujni. Wygrana w Katowicach smakuje jednak naprawdę dobrze, bo nie gra się tutaj łatwo, a my realizowaliśmy polecenia trenera i pokazaliśmy jakość” - rozpoczął Łasicki.

Szybciej i skuteczniej

Mecz w Katowicach rozstrzygnął się po przerwie, kiedy to piłkarze Białej Gwiazdy trzykrotnie trafili do siatki, rozstrzygając tym samym losy spotkania. „W pierwszej połowie graliśmy zbyt wolno, dlatego GKS był w stanie reagować na czas i wybijać piłki. Na drugą połowę wyszliśmy z jasnym nastawieniem, podkręciliśmy tempo i strzeliliśmy trzy bramki. Szkoda tylko tego straconego gola, którego po części mogę wziąć na siebie” - kontynuował obrońca.

Zwycięstwa budują drużynę

Czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu buduje wokół Wisły pozytywną atmosferę, która udziela się również wewnątrz zespołu. Kapitan Wiślaków podkreśla jednak, że drużyna wie, czego chce i z rozwagą podąża obraną ścieżką. „W szatni czuć pozytywną energię, a kolejne zwycięstwa tylko nas nakręcają. Jest dużo nowych twarzy, jednak zgraliśmy się i tworzymy jedną drużynę, co widać też na boisku. Stąpamy twardo po ziemi, ale idziemy po swoje” - zakończył Igor Łasicki.

Źródło: wisla.krakow.pl

Podsumowanie 22. kolejki Fortuna I Ligi

Poniedziałek, 6 marca 2023 r.


Niezbyt udana dla ścisłej czołówki pierwszoligowych zmagań była 22. kolejka. Bez choćby punktu z Niepołomic wrócił bowiem do domu ŁKS, z kolei Ruch tylko zremisował w Łęcznej. Takie wyniki sprawiają, że ostatniego słowa nie powiedziała zwycięska nad wspomnianymi łodzianami - Puszcza, a część strat do liderów odrobili inni zwycięzcy w tej serii spotkań, a więc drużyny z Niecieczy, Gdyni oraz wygrywająca już po raz czwarty z rzędu "Biała Gwiazda"!

Piątek, 3 marca:

Arka Gdynia 4-0 Resovia

  • 1-0 Luan Capanni (5. k.)
  • 2-0 Karol Czubak (40.)
  • 3-0 Kacper Skóra (45.)
  • 4-0 Karol Czubak (78.)

Puszcza Niepołomice 1-0 ŁKS Łódź

  • 1-0 Tomasz Wojcinowicz (24.)

Sobota, 4 marca:

Chrobry Głogów 0-2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza

  • 0-1 Kacper Karasek (30.)
  • 0-2 Tomáš Poznar (40.)

GKS Katowice 1-3 WISŁA KRAKÓW

  • 0-1 Luis Fernández (49.)
  • 0-2 Luis Fernández (54. k.)
  • 0-3 Ángel Rodado (64.)
  • 1-3 Jakub Arak (69.)

GKS Tychy 1-0 Zagłębie Sosnowiec

  • 1-0 Wiktor Żytek (76.)

Niedziela, 5 marca:

Górnik Łęczna 1-1 Ruch Chorzów

  • 1-0 Remigiusz Szywacz (21. sam.)
  • 1-1 Szymon Kobusiński (61.)

Stal Rzeszów 3-1 Chojniczanka Chojnice

  • 1-0 Andreja Prokić (16.)
  • 2-0 Paweł Czajkowski (21. sam.)
  • 3-0 Damian Michalik (60.)
  • 3-1 Patryk Tuszyński (84.)

Skra Częstochowa 1-0 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 1-0 Jakub Sangowski (49.)

Poniedziałek, 6 marca:

Sandecja Nowy Sącz 0-2 Odra Opole

  • 0-1 Rafał Niziołek (21. k.)
  • 0-2 Wojciech Kamiński (48.)

Aktualna tabela:

  • 1. ŁKS Łódź 22 44 40 - 22
  • 2. Ruch Chorzów 22 42 30 - 19
  • 3. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 22 39 34 - 23
  • 4. Puszcza Niepołomice 22 38 32 - 24
  • 5. Arka Gdynia 22 37 41 - 29
  • 6. WISŁA KRAKÓW 22 36 34 - 25
  • 7. Chrobry Głogów 22 34 37 - 35
  • 8. Stal Rzeszów 22 32 36 - 30
  • 9. Podbeskidzie Bielsko-Biała 22 32 28 - 27
  • 10. GKS Katowice 22 29 25 - 25
  • 11. GKS Tychy 22 27 34 - 33
  • 12. Zagłębie Sosnowiec 22 25 25 - 31
  • 13. Górnik Łęczna 22 23 29 - 32
  • 14. Odra Opole 22 22 28 - 37
  • 15. Resovia 22 21 22 - 37
  • 16. Chojniczanka Chojnice 22 19 25 - 37
  • 17. Sandecja Nowy Sącz 22 18 19 - 33
  • 18. Skra Częstochowa 22 18 12 - 32

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Zwycięstwo przy Bukowej

Po dwóch bramkach Luisa Fernándeza oraz trafieniu Ángela Rodado Wisła Kraków pokonała w delegacji GKS Katowice 3:1 i zameldowała się w strefie barażowej. Jak sobotnią potyczkę na Górnym Śląsku ocenili przedstawiciele mediów?


06.03.2023r.

Redakcja


Gazeta Krakowska

„Początek meczu należał do Wisły. Gospodarze oddali pole krakowianom, którzy mogli długo i cierpliwie rozgrywać swoje akcje. Sytuacji stuprocentowych to nie przynosiło, ale „Biała Gwiazda” miała optyczną przewagę. Uważać jednak krakowianie musieli cały czas, bo GKS czekał na swoje szanse, nie skupiał się tylko na obronie. W 15 min po dobrej akcji gospodarzy z dystansu strzelał Daniel Dudziński. Pomylił się nieznacznie.

(…) Wisła przewagę miała już do końca pierwszej połowy, choć cały czas GKS się odgryzał. Krakowianie natomiast trzymali długo piłkę, ale nie potrafili stwarzać przesadnie dużo sytuacji na gole. I to w tej pierwszej połowie był ich największy problem. We wszystkich innych statystykach górowali bowiem nad gospodarzami zdecydowanie.

Konkret pojawił się krótko po przerwie. W 49 min Luis Fernandez uderzył z lewej strony. Nikt nie przeciął lotu piłki i ta wylądowała w bramce GKS-u. Chwilę później Fernandez oszukał w polu karnym Daniela Tanżynę. Hiszpan wykonał taki ruch, że piłkarz Katowic go podciął i mieliśmy „jedenastkę”. Fernandez podszedł do piłki, nie kombinował i mocnym strzałem dał krakowskiej drużynie prowadzenie 2:0.

Dopiero przy takim wyniki GKS zaatakował mocniej. Trener Rafał Górak zrobił zresztą szybko trzy zmiany, żeby dać impuls swojej drużynie. Ale jak katowiczanie bardziej się otworzyli, to dali też miejsce do ataków Wiśle. I choć pierwszą swoją świetną okazję Angel Rodado zmarnował, to w 64 min po dośrodkowaniu Bartosza Jarocha trafił już do siatki, podwyższając na 3:0.

Katowice jednak jeszcze walczyły. W 69 min brak asekuracji w polu karnym sprawił, że na czystej pozycji do oddania strzału znalazł się Jakub Arak. I swoją szansę wykorzystał. Zrobiło się 1:3, a gospodarze uwierzyli, że jeszcze mogą odwrócić losy tego meczu. Ten mocno się wyrównał, bo GKS atakował, a Wisła kontrowała. W końcówce już jednak bardziej starała się urywać cenne sekundy i zrobiła to na tyle dobrze, że utrzymała prowadzenie 3:1 do końcowego gwizdka”.

LoveKraków

„Przed wyjazdem na Bukową Radosław Sobolewski mówił, że rywale często polują na jego piłkarzy, chcąc zrobić im krzywdę. Wskazywał, że na pierwszoligowych boiskach najczęściej faulowany jest Luis Fernandez. W 18. minucie serca trenera i kibiców Wisły mocniej zabiły, gdy po starciu z Bartoszem Jaroszkiem Hiszpan chwycił się w okolice szyi.

Po tej sytuacji Fernandez zaliczył przed przerwą dwa bardzo nieudane zagrania, ale na początku drugiej połowy znów błyszczał i strzelił dwa gole. Najpierw mocno dośrodkował z lewej strony boiska w stronę Angela Rodado i Borisa Moltenisa. Żaden z nich nie dotknął piłki, ale zdołała ona wpaść do bramki Dawida Kudły. Po czterech minutach został kopnięty w polu karnym przez Daniela Tanżynę i zyskał rzut karny, który za chwilę pewnie wykorzystał. Sobolewski zapowiadał, że nie zmieni wykonawcy „jedenastki”, choć we wcześniejszym spotkaniu Hiszpan się pomylił, i była to bardzo dobra decyzja.

Na 3:0 podwyższył Angel Rodado, kończąc serię bez gola w lidze trwającą od 2 września. Napastnik wykorzystał dogranie z prawej strony Bartosza Jarocha, wygrywając z obrońcami walkę o pozycję w polu bramkowym. Straty GKS-u zmniejszył świeżo wprowadzony Jakub Arak. Igor Łasicki odbił piłkę po dośrodkowaniu, ale jego koledzy nie upilnowali napastnika katowickiego klubu”.

Interia

„Pierwsze minuty tego spotkania zapowiadały, że Wisła będzie prowadzić grę na połowie rywali i w ataku pozycyjnym szukać szans na gole. Przez mniej więcej kwadrans tak rzeczywiście było, chociaż jej ataki były prowadzone w zbyt wolnym tempie, by jakkolwiek zaskoczyć obrońców gospodarza. 15 minut potrzebowała też "GieKSa", by nieco się obudzić i szukać swoich okazji.

Mało brakowało, a już pierwsza z nich dalaby prowadzenie. Z kilkunastu metrów płasko uderzył Dudziński i pomylił się nieznacznie, wysylając Wiśle spory sygnał ostrzegawczy. Od tego momentu lepiej zaczęła wyglądać gra zespołu z Katowic. Goście co prawda dalej dłużej utrzymywali się przy piłce, ale jednocześnie GKS regularnie się odgryzał. Aktywny był Marko Roginić, który znajdował sobie miejsce w polu karnym i kilka minut przed przerwą mógł otworzyć wynik, ale jego strzał z powietrza zatrzymał się tylko na bocznej siatce. Wisła przed przerwą jedyne zagrożenie sprawiała strzałami z dystansu, a najbliżej gola była po akcji Fernandeza z Rodado, ten drugi jednak ostatecznie nie zdążył do dobrego zagrania wzdłuż bramki w wykonaniu rodaka.

Nie było konkretów w grze Wiśle przed przerwą, pojawiły się z kolei bardzo szybko po zmianie stron. Znów w roli głównej był niezawodny w 2023 roku Luis Fernandez. Hiszpan posłał ostre dośrodkowanie w światło bramki, tam lot piłki starał się przeciąć Rodado, ta jednak tylko musnęła jego włosy i wpadła do bramki obok zdezorientowanego Dawida Kudły.To nie był koniec popisów Fernandeza w drugiej połowie. 29-latek znów pojawił się z piłką w polu karnym, krótkim dryblingiem zmylił Tanżynę, który przy próbie interwencji go podciął i w konsekwencji Wisła otrzymała rzut karny. Fernandez bardzo pewnie zamienił go na gola, trafiając już po 15. raz w tym sezonie i tym samym zrównując się w klasyfikacji strzelców z liderującym Karolem Czubakiem z Arki Gdynia.

Nie minęło nawet 20 minut drugiej połowy, a już było właściwie po meczu. Dobrze prawą stroną podłączył się Jaroch, zagrał mocno na piąty metr, a tam ładnie odnalazł się Rodado, uprzedzając rywali i sytuacyjnym strzałem podwyższając na 3:0. Rafał Górak starał się jeszcze ratować sytuację zmianami, a na boisku pojawił się między innymi Jakub Arak. To właśnie on sprawił trochę radości fanom zgromadzonym przy Bukowej, dopadając do zbyt krótko wybitej piłki i mocnym strzałem z około 10 metrów dał swojemu zespołowi jeszcze cień nadziei”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa