2024.08.01 Rapid Wiedeń - Wisła Kraków 6:1

Z Historia Wisły

2024.08.01, Liga Europy, II runda eliminacyjna, Wiedeń, Allianz Stadion, 20:30, czwartek, 28°
SK Rapid Wiedeń 6:1 (5:0) Wisła Kraków
widzów: 19.600
sędzia: Michael Oliver (Anglia)
Bramki
Guido Burgstaller 6'
Dion Beljo 24'
Guido Burgstaller 30'
Guido Burgstaller 35'
Serge-Philippe Raux-Yao 45'
Christoph Lang 78'
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
6:1






80' Ángel Rodado
SK Rapid Wiedeń
Niklas Hedl
Moritz Oswald
Maximilian Hofmann
Serge-Philippe Raux-Yao
Jonas Auer
Matthias Seidl grafika:zmiana.PNG (62' Dominic Vincze)
Mamadou Sangaré grafika:zmiana.PNG (46' Dennis Kaygin)
Lukas Grgic
Guido Burgstaller grafika:zmiana.PNG (46' Furkan Dursun)
grafika:zk.jpg Isak Jansson grafika:zmiana.PNG (61' Christoph Lang)
Dion Beljo grafika:zmiana.PNG (46' Noah Bischof)

trener: Robert Klauß
Wisła Kraków
Anton Cziczkan
Bartosz Jaroch grafika:zmiana.PNG (46' Giánnis Kiakós)
Alan Uryga
Joseph Colley Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (76' Wiktor Biedrzycki)
Rafał Mikulec
Ángel Baena grafika:zmiana.PNG (66' Piotr Starzyński)
Igor Sapała Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (46' Mariusz Kutwa)
Marc Carbó
Ángel Rodado
Olivier Sukiennicki
Łukasz Zwoliński grafika:zmiana.PNG (46' Patryk Gogół)

Trener: Kazimierz Moskal
W 41' Anton Cziczkan obronił rzut karny wykonywany przez Mamadou Sangaré.


Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Patryk Letkiewicz, Karol Dziedzic, Kuba Wiśniewski, Kacper Skrobański, Dawid Olejarka
Kapitan: Alan Uryga

Bramki: 6-1 (5-0)
Strzały: 24-9
Strzały celne: 13-4
Strzały niecelne: 7-3
Strzały zablokowane: 4-2
Strzały w obramowanie: 1-0
Rzuty rożne: 6-2
Spalone: 1-1
Faule: 10-5
Żółte kartki: 1-0
Czerwone kartki: 0-0

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Program meczowy

Grafika:Grafika:2024.08.01 Rapid Wiedeń - Wisła Kraków - program Rapid Heute - okładka.jpg Program meczowy Rapid Wiedeń - Wisła Kraków, 1 sierpnia 2024
Opis:
Elektroniczne wydanie programu meczowego - gazetki Rapid Heute
Zobacz (7,23 MB mb)

Zapis: prawy przycisk myszy na Zobacz, a następnie: "Zapisz jako...".
Uwaga! Duże pliki mogą się wolno ładować.


Przed pierwszym gwizdkiem

Odwrócić losy dwumeczu: zapowiedź #RAPWIS

01.08.2024, 10:37

1 dzień sierpnia to również powrót Wiślaków do gry w europejskich pucharach. O godzinie 20:30 na obiekcie Allianz Stadion rozpocznie się rewanżowe spotkanie z Rapidem Wiedeń, podczas którego Biała Gwiazda powalczy o awans do III rundy eliminacji do Ligi Europy.

Rozgrywany tydzień temu domowy mecz z Rapidem zakończył się dla krakowian wynikiem 1:2. Wisła pomimo ostatecznej porażki prezentowała się na tle wyżej notowanego rywala naprawdę dobrze, momentami będąc blisko wyrównania stanu dwumeczu. Co jednak najważniejsze podopieczni Kazimierza Moskala nie przestraszyli się Austriaków. Pozbawiona kompleksów rywalizacja jak równy z równym przy zaledwie jednobramkowym deficycie pozwala z przekonaniem myśleć o wyjazdowym sukcesie – a w tym dodatkowo graczy w czerwonych koszulkach wspierać będzie spora delegacja kibiców z Krakowa.

Oba zespoły rozgrywały w weekend swoje spotkania na krajowych boiskach. Wisła Kraków po bezbramkowym remisie w strugach deszczu podzieliła się przy Reymonta punktami z Polonią Warszawa. SK Rapid rozegrał natomiast mecz w ramach 1/32 finału Pucharu Austrii, pokonując na wyjeździe 2:0 trzecioligowe SC Neusiedl. Trener Robert Klauss miał w związku z tym większą przestrzeń do rotacji w składzie, pozwalając odpocząć swoim podstawowym zawodnikom. W czwartkowy wieczór nie powinno mieć to jednak żadnego znaczenia.

Zwycięską drużynę w kolejnej rundzie czeka starcie z kimś z pary Rużomberok/Trabzonspor. W pierwszym spotkaniu rozgrywanym w Słowacji padł wynik 0:2 na korzyść przyjezdnych z Turcji. Oznacza to, że dobrze znany kibicom Wisły klub z Trabzonu jest na ten moment o krok bliżej upragnionej fazy grupowej. Przegrany polsko-austriackiej rywalizacji nie kończy jednak swojej przygody z turniejami spod szyldu UEFA. Zespół „na tarczy” spada do Ligi Konferencji i tam zmierzy się ze Spartakiem Trnava.

Razem po wygraną!

Źródło: wislakrakow.com

Informacje na temat wyjazdu do Wiednia

31.07.2024, 14:30

W czwartek 1 sierpnia Wisła Kraków rozegra rewanż z tamtejszym Rapidem w ramach II rundy eliminacji do Ligi Europy. Przedstawiamy informacje dla kibiców udających się mecz wyjazdowy do Wiednia.

Zbiórka 1 sierpnia o godzinie 7.00 będzie mieć miejsce na parkingu pod sektorem C. W trakcie podróży zaplanowano 2 postoje, a docelowe dotarcie na wzgórze Kahlenberg przewiduje się na godzinę 16.00. Ze względu na rocznicę Powstania Warszawskiego tam także fani uczczą godzinę „W”.

Przyjazd pod stadion Rapidu ma nastąpić koło godziny 18.15, gdzie dostępna będzie strefa gastronomiczna i toalety.

Osoby udające się metrem na stadion proszone są przez organizatorów o to, aby wysiąść na stacji Ober St. Veit.

Otwarcie bram nastąpi o godzinie 19.00. a kibice wpuszczani będą dedykowanym wejściem.

UWAGA! Na stadionie można płacić tylko kartą.

Źródło: wislakrakow.com

Spełniając marzenia... Wisła gra dziś w Wiedniu z Rapidem

Czwartek, 1 sierpnia 2024 r.


Pierwsze spotkanie w ramach II rundy kwalifikacji Ligi Europy z wiedeńskim Rapidem, które odbyło się przed tygodniem w Krakowie, z jednej strony wlało w serca kibiców Wisły mnóstwo nadziei, bo gra wiślaków mogła się w nim podobać, ale z drugiej - zostawiło sporo niedosytu! Rywalizacja z faworyzowaną ekipą z Austrii mogła, a nawet powinna, zakończyć się dla nas lepszym wynikiem! Czy podobnie będzie w czekającym nas dziś rewanżu?

Nie ma co ukrywać, że już po losowaniu wiedzieliśmy, że awans do III rundy kwalifikacji Ligi Europy to będzie szalenie trudne zadanie. Po meczu w Krakowie zrobiło się ono jeszcze trudniejsze. Porażka 1-2 u siebie stawia nas w ciężkim położeniu, ale też na wiślakach nie ciąży dziś żadna presja! To Rapid "musi" awansować, a wiślacy po prostu mogą wyjść na murawę stadionu w Wiedniu, by cieszyć się z miejsca, w którym dane im będzie zagrać!

W pucharach nieprzewidywalni dla samych siebie

W jednym z niedawnych wywiadów prezes Jarosław Królewski wypowiedział powyższe zdanie. I trudno jest się z nim nie zgodzić. Wisła rzeczywiście w ostatnich miesiącach jest zespołem, który potrafi zaskakiwać. Zwłaszcza swoich rywali. W Polsce zasłużenie ograliśmy w tym roku trzech ekstraklasowiczów, a ich kibice przecierali oczy ze zdumienia, że piłkarze z Reymonta potrafią tak właśnie zagrać. Wielu piłkarskich komentatorów, czy też zwykłych fanów w naszym kraju, już przy okazji gry w I rundzie kwalifikacji Ligi Europy nie spodziewało się, że Wisła nie tyle przejdzie, ale i dwukrotnie ogra kosowskie Llapi. Z kolei w konfrontacji z Rapidem - choć oczywiście przegranej - także i wiedeńscy kibice mogli się zastanawiać - z kim przyszło im grać i czemu nie jest łatwiej?! W tegorocznych rozgrywkach pucharowych, czy to krajowych, czy europejskich, Wisła rzeczywiście potrafi być nieprzewidywalna! I oby było tak i tym razem! Oczywiście faworyt tej konfrontacji jest jeden i jest on zdecydowany, ale też przed pierwszym gwizdkiem sędziego - a co podkreślał na przedmeczowej konferencji prasowej trener Kazimierz Moskal - różnica pomiędzy Wisłą i Rapidem to tylko (ale i aż) jedna bramka...

Gdy zaś już wspomnieliśmy o "gwizdaniu", to mecz Wisły w Wiedniu prowadzić będzie jeden z najbardziej znanych arbitrów angielskich - Michael Oliver, który jeszcze kilka tygodni temu był arbitrem głównym spotkań na Mistrzostwach Europy. Także i z takiego faktu zawodnicy "Białej Gwiazdy" mogą czerpać kolejne doświadczenie. Dotychczas bowiem, czy to takie sędziowskie sławy, czy też zagraniczne stadiony, mogli oglądać co najwyżej w telewizji lub z wysokości trybun. Dziś jeśli ktoś z nich marzył, aby samemu być aktorem ważnych europejskich widowisk, to to marzenie właśnie się spełnia!

Niezmiennie więc cieszmy się już samym faktem tego, że "Biała Gwiazda" znów "świecić" może w Europie, a to ile ta przygoda jeszcze dla nas potrwa - zależy wyłącznie od nas samych. I choć mierzymy się tu z rywalami z wyższej półki, niż nasza, to też nie można zapominać, że piłka nożna nie takich rywali z niej strąconych widziała. Czy wiślakom uda się sprawić kolejną niespodziankę, kolejną sensację? Mocno trzymamy dziś za to kciuki!

Czwartek, 01.08.2024 r. 20:30

SK Rapid Wiedeń-Wisła Kraków

  • II runda kwalifikacji Ligi Europy.
  • Allianz Stadion, Wiedeń, Austria.
  • Sędziuje: Michael Oliver (Anglia).
  • Transmisja TV: TV 4 HD, Polsat Sport 3 HD, Polsat Sport Premium 2 HD, Polsat Box Go.
  • » Dotychczas krakowska Wisła zagrała w europejskich pucharach 107 meczów. 49 razy wygraliśmy, 20 razy zremisowaliśmy oraz 38 meczów przegraliśmy. Nasz bilans bramkowy w rozgrywkach pucharowych to 187-145.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Kacper Duda (kontuzja);
  • → Dawid Szot (kontuzja);
  • → Igor Łasicki (kontuzja);
  • → Bartosz Talar (kontuzja);
  • → Jakub Stępak (kontuzja);
  • → Jesús Alfaro (kontuzja);
  • → Enis Fazlagić (kontuzja);
  • → Mateusz Młyński (problemy żołądkowe);
  • → Jakub Krzyżanowski (testy medyczne przed wypożyczeniem do Torino FC);
  • → Tamás Kiss (poza kadrą meczową);
  • → Frederico Duarte (poza kadrą meczową);
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu:
  • → pochmurno;
  • → temperatura: 28°

Źródło: wislaportal.pl

Robert Klauß: - Trudny i silny przeciwnik

Środa, 31 lipca 2024 r.


- Cieszymy się bardzo z tego, że będziemy mogli rozegrać ten mecz, spodziewamy się dobrej atmosfery. Wypracowaliśmy sobie w pierwszym spotkaniu rozsądną pozycję wyjściową, ale niezależnie od tego chcemy wygrać także na własnym stadionie - powiedział na konferencji prasowej, przed rewanżowym meczem Wisły z Rapidem, trener wiedeńskiego zespołu - Robert Klauß.

- Oczywiście zaczynamy z przewagą, co jest szczególnie ważne w rozgrywkach pucharowych, ale też po prostu chcemy zagrać dobry mecz, chcemy wygrać. I oczywiście również patrzymy na wynik, wiedząc, że nawet minimalne zwycięstwo lub remis nam wystarczą. Ale nie wyjdziemy żeby zagrać na remis, chcemy po prostu wygrać - dodał trener Rapidu.

- Tak, jak mówiliśmy przed pierwszym meczem z Wisłą. To nie jest typowy drugoligowiec. Panująca tam atmosfera, profesjonalizm, ale także jakość - widzieliśmy to wszyscy. Mówiliśmy już o tym dwa tygodnie temy, ale też każdy kto był w Polsce i widział mecz, zobaczył, że - jak mówiłem - to nie jest typowy drugoligowiec. To był trudny i silny przeciwnik. Wisła ma wyraźne atuty w ofensywie, dużo jakości. Tempo, ale także umiejętności techniczne i dobre rozwiązania w ofensywie. Wiedzieliśmy o tym wcześniej, przygotowaliśmy na to drużynę. Widzieliśmy to w meczu. Zawsze, gdy nie pracowaliśmy jak powinniśmy w asekuracji piłki, gdy byliśmy nieuważni, to sprawiali nam problemy. Zwłaszcza w drugiej połowie, gdy graliśmy w osłabieniu. Zrobili zbyt wiele akcji bokami zakończonymi dośrodkowaniami - i to było dla nas trudne. Dlatego zadaniem na jutro jest mieć większą kontrolę. Oczywiście pomoże, jeśli będziemy grać w pełnym składzie przez 90 minut. Natomiast musimy mieć więcej kontroli i mniej dopuszczać przeciwnika do akcji, bo kiedy mieliśmy piłkę i byliśmy cierpliwi, gdy kontrolowaliśmy grę i mieliśmy właściwe tempo swojej gry, wtedy to oni mieli problemy. I to jest zadanie na jutro, aby prowadzić grę, mieć kontrolę, wywierać presję na bramkę, a wtedy na pewno będziemy dobrze ustawieni - mówił Klauß.

- Przygotowujemy drużynę tak samo, jak przed pierwszym meczem. Mamy nagranie z pierwszego spotkania, które dzisiaj jeszcze pokażemy drużynie, aby przypomnieć, jakie są mocne strony przeciwnika. Chcemy pokazać to, co robili przeciwko nam w pierwszym meczu oraz to co działało dobrze z naszej strony. W ten sposób przygotujemy naszą drużynę - zakończył opiekun drużyny z Wiednia.

Źródło: wislaportal.pl

Rafał Mikulec: - Po to gra się w piłkę, żeby rozgrywać takie mecze

Środa, 31 lipca 2024 r.


- Czy będzie to mój najważniejszy mecz? Ciężko powiedzieć. Tak naprawdę moje życie zmieniło się w ciągu tych dwóch miesięcy. Wcześniej byłem na innym etapie, teraz gram w europejskich pucharach. Mogę na pewno zdobyć tutaj bardzo dużo doświadczenia. Bardzo się cieszę i myślę, że to jedno z takich ważniejszych międzynarodowych marzeń - mówił obecny na konferencji prasowej, przed rewanżowym meczem Wisły z wiedeńskim Rapidem, Rafał Mikulec.

Piłkarza Wisły zapytano o dość częste zmiany na tej stronie boiska, na której gra Mikulec oraz o to z kim gra mu się najlepiej?

- Cały czas są rotacje, ale gramy mecze co 3-4 dni. Myślę, że na ten moment najlepiej gra mi się z Olivierem Sukiennickim. Myślę, że dobrze się rozumiemy i jeśli będzie nam to dane na dłuższy czas tak grać, to myślę, że możemy dużo dać tej drużynie - uważa obrońca.

Kolejne z pytań dotyczyło zawodników Rapidu oraz tego przeciwko któremu z nich grało mu się przed tygodniem najtrudniej.

- Myślę, że najwięcej pojedynków stoczyłem z Bollą, ale też myślę, że jestem troszeczkę zaskoczony, że miałem tak mało pojedynków "jeden na jeden". Myślę, że w tym meczu tutaj będzie tych pojedynków na pewno więcej, jeśli będzie mi dane grać, ale ogólnie to ciężko mi powiedzieć na to pytanie, bo tak jak wcześniej odpowiedziałem, że nie miałem zbyt wiele tych pojedynków "jeden na jeden" - powiedział.

Obrońcę zapytano jeszcze o godzinę rozgrywania jutrzejszego meczu, bo w lidze Wiśle przychodzi ostatnio grać o 14:30, a tym razem będzie to 20:30. Czy więc lepiej zagrać wcześniej, żeby nie myśleć przez cały dzień o czekającym wieczorem spotkaniu?

- Nie wiem, na pewno mi to nie przeszkadza. Myślę, że najlepiej gra się jednak o tej 20:30m gdy mecz jest jak najpóźniej. Nie tylko dla zawodników jest to lepiej, ale też dla kibiców. Myślę, że mecze właśnie tak powinny być rozgrywane, jeszcze o taką stawkę - przyznał Mikulec.

Na zakończenie wiślaka zapytano jeszcze, czy spotkanie z taką otoczką nakręca go mentalnie, czy musi szukać dodatkowych bodźców, a może jest to paraliżujące?

- Oczywiście, że nakręca. Każdy zawodnik po to gra się w piłkę, żeby rozgrywać takie mecze i przy okazji na pewno łapać w tym dużo doświadczenia. Ja się cieszę, że możemy rozgrywać takie mecze i już nie mogę się doczekać - zakończył.


Źródło: wislaportal.pl

Kazimierz Moskal przed meczem z Rapidem: - To jest różnica tylko jednej bramki

Środa, 31 lipca 2024 r.


Przed piłkarzami krakowskiej Wisły rewanżowa potyczka w II rundzie kwalifikacji Ligi Europy, w której przyjdzie nam się zmierzyć w Wiedniu z tamtejszym Rapidem. Oto co na konferencji prasowej przez tym spotkaniem mówił trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Kazimierz Moskal.

Pierwsze pytanie dotyczyło otoczki i panujących warunków podczas wyjazdowych meczów pucharowych Wisły. Przed dwoma tygodniami przyszło nam bowiem zagrać o godzinie 16:30 w upalnym Kosowie, a tym razem wieczorną porą w Wiedniu, bo o 20:30.

- Na pewno łatwiej jest się gdzieś tam dostosować. Mecz o 20:30, więc ta atmosfera będzie rzeczywiście sprzyjająca, pomimo tego, że dzisiaj też ta temperatura jest odczuwalna, wysoka. Ale kiedy zapalą się jupitery, właśnie o tej 20:30, to zupełnie inaczej to wszystko się odbiera - uważa Moskal.

Kolejne pytanie dotyczyło nowych zawodników Tamása Kissa oraz Frederico Duarte, którzy przylecieli z zespołem do Wiednia. Czy są brani pod uwagę, jeśli chodzi o grę w jutrzejszym stopniu?

- Niestety nie. Przylecieli z nami, bo stąd udajemy się prosto do Warszawy na mecz w niedzielę z Pruszkowem, a tam już będą mogli być brani pod uwagę - powiedział trener.

Kolejne pytanie dotyczyło rywalizacji o miejsce w linii pomocy Wisły, bo zarówno w środku pola, jak i na skrzydłach, trener często rotuje zawodnikami.

- Dla mnie zawsze są jakieś tam poszukiwania. Jesteśmy na początku budowy tego zespołu. Mamy rywalizację w środku pola. Mamy kilku zawodników, którzy na tych pozycjach mogą występować. W lidze w tych pierwszych dwóch meczach nie możemy korzystać z Marka Carbó, ale w pucharach może grać i na pewno jest to zawodnik, który daje nam dużo jakości. A to z kim gdzieś tam w kolejnym meczu przyjdzie nam zagrać, to także zależy właśnie od tego jak chcemy grać i dobieramy ludzi pod kątem kolejnego rywala. Kiedy pozyskaliśmy Duarte i Kissa, to też na skrzydłach ta rywalizacja będzie trochę większa i większe nasze możliwości na tych pozycjach, no tę jednak chwilę mamy jednak takie opcje, jakie mamy. Musimy szukać najlepszych rozwiązań dla zespołu - przyznał Moskal.

Trenera Wisły zapytano ponadto o taktykę na mecz z Rapidem, bo aby myśleć o awansie "Biała Gwiazda" musi w Wiedniu wygrać. Czy będzie to więc od początku gra ofensywna i atak, czy raczej wyczekiwanie na szansę?

- Więc tak, patrzymy wstecz i analizujemy ten mecz z Rapidem u siebie, to myślę, że gdybyśmy wykorzystali przynajmniej jedną z tych dogodnych okazji, które mieliśmy, to ten mecz mógłby się zakończyć przynajmniej remisem. Niestety, przegraliśmy 1-2 i jest to wynik, który daje nam wciąż szansę, aby być w grze. Mówię tutaj o tym, że jedna bramka strzelona przez nas tutaj, jakby wyrównuje ten stosunek. Myślę, że dopóki będzie 0-0, to wszystko jest możliwe. To nie jest powiedziane, że my od pierwszych minut musimy mocno gdzieś tam zaatakować i zaraz starać się zdobyć bramkę na samym początku, bo nie wiem, mielibyśmy w przypadku wyższej porażki odrabiać kilkubramkową stratę. To jest różnica tylko jednej bramki. Tylko i aż, bo wiemy, że przyjechaliśmy tutaj na bardzo gorący teren, ale tak jak powiedziałem, wydaje mi się, że to jaką taktykę obierzemy, to gdzieś tam plan jakiś mamy i coś sobie będziemy zakładać, ale też jest takie stare piłkarskie powiedzenie - "tak się gra jak przeciwnik pozwala", więc my możemy tutaj zakładać, że nie wiem, zaatakujemy od pierwszych minut, a może być zupełnie inaczej, co nie zmienia faktu, że wciąż do momentu 0-0 ta sytuacja jest dla nas wcale nie najgorsza - uważa szkoleniowiec.

Nie mogło też zabraknąć pytania o Ángela Rodado, który podpisał jak wiemy nowy kontrakt z naszym klubem.

- No oczywiście bardzo się cieszę, bo myślę, że wszyscy z niepokojem oczekiwali na wiadomości w sprawie Ángela. Żartobliwie mówiąc można powiedzieć, że użyliśmy pewnego fortelu. Daliśmy Angelowi opaskę na mecz z Polonią i na następny dzień przedłużył kontrakt - śmiał się trener.

Trenera Wisły zapytano także o grę co trzy dni, więc znów konieczna będzie rotacja, tym bardziej, że w lidze Marc Carbó i Wiktor Biedrzycki nie zagrają z powodu przerwy za czerwone kartki. Czy ma ten fakt wpływ na wybory trenera na spotkanie z Rapidem?

- Oczywiście, że ja cały czas do zawodników mówię, żeby patrzyli na to, z kim gramy najbliższy mecz, do tego meczu się przygotowywali. Natomiast my jako sztab musimy patrzeć trochę krok, a może dwa dalej i coś tam planujemy. Ta kartka Wiktora i kartka Marko na pewno nam gdzieś tam komplikuje sprawy, jeśli chodzi o mecze ligowe. Pewnie trochę nam to zmieniło, ale nie wiem, czy w tym akurat najbliższym meczu - mówił.

Moskala zapytano także na plany zespołu już po meczu z Rapidem.

- Po meczu zostajemy w Wiedniu. Następnego dnia w piątek wylatujemy. W godzinach popołudniowych trenujemy w Warszawie. W sobotę ponownie trenujemy w Warszawie, a w niedzielę po meczu wracamy autokarem - powiedział trener.

Kolejne z pytań dotyczyło Rapidu oraz tego, czy po analizie jest to "drużyna własnego boiska"?

- Myślę, że u siebie Rapid, tak jak już powiedziałem - przyjeżdżamy na gorący teren, gdzie też mają wspaniałą publikę i na pewno to będzie ich dwunasty zawodnik, więc na to musimy być gotowi. Nie możemy przestraszyć się tego, że gdzieś ta atmosfera będzie bardzo gorąca na trybunach - mówił Moskal.

Trenera Wisły podpytywali także austriaccy dziennikarze, a pierwsze dotyczyło taktyki Wisły na mecz, Czy będzie to atak, czy jednak Wisła zagra spokojnie, czekając na wydarzenia w meczu. Jak ponadto daleko Wisła jest w stanie podjąć w Wiedniu ryzyko. Jakiego meczu oczekujecie?

- Odrabiamy jednobramkową stratę, nie kilkubramkową, więc to nie jest tak, że musimy zaraz na początku zdobyć bramkę, ale na pewno będziemy chcieli wejść i realizować swoje założenia. Jakie one będą, to jutro nakreślimy drużynie. Też powtórzę jeszcze raz, tak się czasami gra, jak przeciwnik pozwala, na ile przeciwnik pozwala, ale ta jedna bramka powoduje to, że losy meczu mogą się ważyć do ostatnich minut. Może dopiero w ostatnich minutach przyjść taki moment, że będziemy musieli postawić wszystko na jedną kartę i tyle. A jakiego meczu oczekujemy? Chciałbym żeby podobnego jak ten mecz w Krakowie. Otwartego, szybkiego, w którym będą sytuacje. I taka jest też moja filozofia. Chciałbym, żeby te mecze, które rozgrywamy, które rozgrywa moja drużyna, były atrakcyjne, żeby dostarczyć wrażeń, ale oczywiście celem nadrzędnym jest to, aby wygrać i to się liczy - powiedział Moskal.

Trenerowi Wisły wspomniano także, że opiekun Rapidu Robert Klauß mocno chwalił grę zespołu "Białej Gwiazdy".

- Na pewno jest to miłe, natomiast łatwo jest powiedzieć o drugim zespole, że dobrze gra, w momencie kiedy wygrywasz mecz. Okej, my wiemy, że też nie zagraliśmy złego spotkania i tak jak powiedziałem, gdybyśmy wykorzystali którąś z tych sytuacji, to wynik mógł być inny. Wiemy też gdzie mogliśmy zagrać lepiej. Ja też o Rapidzie wypowiadałem się w dobrych słowach, bo rzeczywiście pokazali w tym meczu sporo jakości, potwierdzili to czego się spodziewaliśmy i jak analizowaliśmy jego grę - dodał trener Moskal.

Na zakończenie poruszono jeszcze wątek kibicowskich, w kontekście dużego ożywienia pucharową rywalizacją w Wiedniu kibiców krakowskiej Wisły. Wyprawę do Austrii porównano nawet do pamiętnych wyjazdów na mecze z Schalke, czy Lazio. Czy trener nie uważa, że znów pojawiła się "moda na Wisłę Kraków" i wynosi to klub trochę wyżej, nawet poza zasięg piłki nożnej i sportu?

- Z całą pewnością tak. Ja muszę powiedzieć, że byłem pod wielkim wrażeniem tego pierwszego meczu, tej atmosfery, która była stworzona u nas w Krakowie i kiedy ten stadion był pełny i gdzieś tam kibice ryknęli, to naprawdę można było to odczuć na własnej skórze. Cieszy mnie to, że pomimo różnych problemów, czy restrykcji, też dochodzą do nas głosy, że jednak tutaj sporo kibiców może naszej drużyny być. To jest na pewno fajne. To też wydaje mi się, że dodaje atrakcyjności całemu widowisku - zakończył Kazimierz Moskal.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

O wiele za wysokie progi. Rapid - Wisła 6-1

Czwartek, 1 sierpnia 2024 r.


Krakowska Wisła kończy przygodę z rozgrywkami kwalifikacji Ligi Europy, bardzo wyraźnie przegrywając w rewanżowym spotkaniu z Rapidem Wiedeń, bo aż 1-6. Honorową bramkę zdobył dla nas Ángel Rodado. Dla "Białej Gwiazdy" nie jest to koniec gry w Europie, bo za tydzień czeka nas wyjazd do słowackiej Trnavy na spotkanie III rundy kwalifikacji Ligi Konferencji.

Wprawdzie do Wiednia jechaliśmy z cichą nadzieją na to, że wiślacy będą w stanie znów zagrać w miarę wyrównany mecz z Rapidem - tak jak to było tydzień wcześniej w Krakowie - to jednak bardzo szybko zostaliśmy obdarci z tych złudzeń. Tym razem wiedeńczycy znacznie poważniej podeszli do swojej pracy i bez jakiegokolwiek lekceważenia pierwszoligowca z Krakowa dali Wiśle lekcję futbolu.

Już zresztą w 6. minucie strzał Matthiasa Seidla zdołał wprawdzie zablokować Alan Uryga, ale piłka dotarła pod nogi Guido Burgstallera, a ten po raz pierwszy i niestety nie po raz ostatni pokonał Antona Cziczkana. 0-1...

Wyjście na prowadzenie sprawiło, że Rapid lekko się cofnął, oddał na chwilę piłkę Wiśle, a ta ją niestety fatalnie w 24. minucie straciła. No a że szczęście sprzyja lepszym, więc Dion Beljo na raty pokonał w sytuacji sam na sam Cziczkana. Jego pierwszy strzał nasz bramkarz wprawdzie odbił, ale pechowo, bo niefortunnie, nabił jeszcze zawodnika Rapidu i piłka wtoczyła się do naszej bramki. Było więc 0-2 i to zdecydowanie podłamało wiślaków, bo już do końca pierwszej połowy byli oni tylko tłem dla rozpędzonego i bawiącego się na murawie Rapidu. Zresztą świadczyła o tym dobitnie bramka na 3-0, którą po podwórkowym ograniu naszej defensywy zdobył w 30. minucie "na pustą" - Burgstaller.

A nie był to koniec popisów naszych rywali, bo już pięć minut później Burgstaller miał na tyle dużo czasu przed naszą szesnastką, że podaną piłkę przyjął... podeszwą, po czym przymierzył idealnie przy słupku, zdobywając swoją trzecią, a czwartą bramkę dla Rapidu. 0-4...

Jakby zaś tego było mało - po rzucie rożnym Łukasz Zwoliński zagrał w naszym polu karnym ręką i Rapid miał "jedenastkę". Do piłki podszedł Mamadou Sangaré, ale Cziczkan nie dał się pokonać i obronił strzał zawodnika gospodarzy!

Niestety ten promyk pozytywów nie oznaczał koniec naszych problemów, bo w 45. minucie cała nasza drużyna znów... stała, a piłka pokrążyła wokół naszego pola karnego, aż w końcu z nieporadności naszych piłkarzy skorzystał Serge-Philippe Raux-Yao i Rapid prowadził już 5-0!

Wprawdzie zanim obydwa zespoły zeszły do szatni celny strzał zdołał oddać jeszcze Ángel Rodado, ale Niklas Hedl spokojnie piłkę złapał, a my tę próbę odnotowujemy raczej statystycznie.

Mając rozstrzygniętą rywalizację na drugą część meczu trener Rapidu zostawił już w szatni swoich najważniejszych napastników, łącznie dokonując aż trzech zmian. Podobnie zresztą jak Kazimierz Moskal, choć ten ostatni ściągał z boiska raczej tych, którzy radzili sobie na murawie jakby gorzej. Nie zmienia to natomiast faktu, że w drugiej połowie nie był to już tak intensywny mecz, bo też gospodarze nie musieli forsować tempa. W 51. minucie mogli jednak i tak śmiało zdobyć kolejną bramkę, tyle że Isak Jansson obił tylko nasz słupek!

Zanim minęła godzina gry Wisła mogła, a może wręcz powinna pokusić się o trafienie, tyle tylko, że z dobrego dogrania od Giánnisa Kiakósa nie skorzystał jak należy Rodado, bo jego uderzenie - wprawdzie szczęśliwie - ale jednak wyłapał Hedl.

W 67. minucie do odbitej z kolei przez Cziczkana na czternasty metr piłki dopadł Dennis Kaygin, ale na nasze szczęście nie jest on Burgstallerem, bo uderzył ponad bramką. Ogromnego pecha miał za to Joseph Colley, bo na niewiele ponad kwadrans przed końcem spotkania upadł bez kontaktu z rywalem przy starcie do piłki, po czym musiał opuścić murawę na... noszach! Wygląda to niestety na poważniejszy uraz, co fatalnie wróży przed czekającym nas już w niedzielę meczem ligowym w Pruszkowie. Trener Moskala będzie musiał szukać nowych rozwiązań kadrowych w defensywie...

Już natomiast bez Szweda Wisła straciła... szóstą bramkę. W 78. minucie Rafałowi Mikulcowi uciekł na skrzydle Christoph Lang, który wpadł w nasze pole karne i pokonał Cziczkana... Było więc 0-6...

... ale takim wynikiem mecz się nie zakończył. Dwie minuty później Patryk Gogół zagrał do Rodado, a ten zwiódł Raux-Yao i ładnym strzałem zdobył dla nas honorowego gola.

A tych mogło w tym meczu... paść jednak jeszcze więcej, bo podrażniony stratą Rapid przeprowadził w 82. minucie kolejną akcję, ale kapitalnie spisał się Cziczkan parując na rzut rożny strzał będącego tuż przed nim Kaygina.

Wisła mogła jeszcze wprawdzie zmniejszyć rozmiary wiedeńskiej klęski, tyle tylko, że w 85. minucie choć Olivier Sukiennicki udanie i odważnie wpadł w pole karne gospodarzy, to jego strzał był na dobrej wysokości dla bramkarza i ten zdołał odbić piłkę ręką.

Ostatecznie mecz kończy się i tak dla nas bardzo srogą lekcją futbolu, po której "Biała Gwiazda" musi się szybko otrząsnąć! W niedzielę czeka nas bowiem o wiele ważniejsze spotkanie i w zupełnie innej otoczce. Czas wracać "na ziemię" i szukać punktów w ligowej młócce w Pruszkowie...

Czwartek, 01.08.2024 r. 20:30:

6 SK Rapid Wiedeń-1 Wisła Kraków

  • 1-0 Guido Burgstaller (6.)
  • 2-0 Dion Beljo (24.)
  • 3-0 Guido Burgstaller (30.)
  • 4-0 Guido Burgstaller (35.)
  • 5-0 Serge-Philippe Raux-Yao (45.)
  • 6-0 Christoph Lang (78.)
  • 6-1 Ángel Rodado (80.)

SK Rapid Wiedeń:

  • Niklas Hedl
  • Moritz Oswald
  • Maximilian Hofmann
  • Serge-Philippe Raux-Yao
  • Jonas Auer
  • Matthias Seidl
  • (62. Dominic Vincze)
  • Mamadou Sangaré
  • (46. Dennis Kaygin)
  • Lukas Grgic
  • Isak Jansson
  • (61. Christoph Lang)
  • Dion Beljo
  • (46. Furkan Dursun)
  • Guido Burgstaller
  • (46. Noah Bischof)

Wisła Kraków:

  • Anton Cziczkan
  • Bartosz Jaroch
  • (46. Giánnis Kiakós)
  • Alan Uryga
  • Joseph Colley
  • (76. Wiktor Biedrzycki)
  • Rafał Mikulec
  • Ángel Baena
  • (66. Piotr Starzyński)
  • Marc Carbó
  • Igor Sapała
  • (46. Mariusz Kutwa)
  • Ángel Rodado
  • Olivier Sukiennicki
  • Łukasz Zwoliński
  • (46. Patryk Gogół)

II runda kwalifikacji Ligi Europy.

  • Allianz Stadion, Wiedeń, Austria.
  • Sędzia: Michael Oliver (Anglia).
  • Pogoda: 28°.


Źródło: wislaportal.pl

Koniec przygody w Lidze Europy: Rapid - Wisła 6:1

01.08.2024, 22:26

Wisła Kraków w ramach II rundy kwalifikacyjnej do Ligi Europy rozegrała mecz wyjazdowy z Rapidem Wiedeń. Rewanżowe spotkanie rozgrywane na obiekcie Allianz Stadion zakończyło się rezultatem 6:1 dla gospodarzy. Oznacza to, że Biała Gwiazda kończy swoją przygodę z tymi rozgrywkami.

O godzinie 20:30 sędzia Michael Oliver po raz pierwszy użył swojego gwizdka i rozpoczął niezwykle interesująco zapowiadające się piłkarskie zawody. Obie ekipy z dużą energią starały się objąć szybkie prowadzenie, a na trybunach trwało na całego prawdziwe futbolowe święto.

Niestety ekipa z Krakowa dała zepchnąć się do zbyt głębokiej defensywy, co bez skrupułów wykorzystane zostało przez gospodarzy. Wybijaną piłkę na skraju pola karnego dopadł Guido Burgstaller i już w 6. minucie trafił do siatki. Angielski arbiter wskazał na środek murawy i Wiślacy musieli zabrać się za odrabianie dwubramkowej straty w dwumeczu.

Trener Kazimierz Moskal widząc to zachęcił swoich podopiecznych do wyjścia wyżej i odważniejszej gry. Podrażnieni stratą gola zawodnicy Białej Gwiazdy zaczęli dłużej utrzymywać się przy posiadaniu na połowie rywala. Obiecująco wyglądała współpraca środka pola ze skrzydłami i przenoszenie ciężaru akcji z jednej strony na drugą. Otwarta walka z wyżej notowanym przeciwnikiem wkrótce się jednak zemściła.

Drużyna Wisły do końca pierwszej części spotkania przyjęła jeszcze cztery bolesne bramki, a wynik na tablicy przed zmianą stron wskazywał na druzgocący rezultat 5:0. Z formą strzelecką na to spotkanie z pewnością trafił Burgstaller, który w mniej niż pół godziny zdobył hattricka. Mimo niesprzyjających okoliczności na wyróżnienie po stronie gości zasługiwał Chichkan, który wybronił rzut karny i kilkukrotnie ratował krakowian przed jeszcze wyższym wymiarem kary.

Zmiana stron

W drugiej połowie po serii zmian kadrowych lepiej prezentować zaczęła się linia defensywna krakowskiego zespołu. Przełożyło się to na większą liczbę sytuacji w ataku dla graczy w czerwonych strojach. Po zmianie stron najbliższy zdobycia gola był Rodado, lecz futbolówkę tuż na linii bramkowej wybronił Niklas Hedl. Po godzinie zawodów rezultat pozostawał bez zmian.

Posiadanie piłki się wyrównało i było to widoczne na boisku. W momencie gdy Wiślacy zaczynali przypominać ekipę z pierwszego spotkania, doszło do kolejnego ciosu uderzającego w drużynę trenera Moskala. Kontuzje przy stałym fragmencie odniósł Joseph Colley i okazała się ona na tyle poważna, że wymagana była interwencja ratowników medycznych. Wkrótce po tym zdarzeniu wiedeńczycy za sprawą wprowadzonego wcześniej Christopha Langa podwyższyli prowadzenie na 6:0.

Honorowego gola dla Wiślaków strzelił w 80. minucie Angel Rodado. Hiszpan po widowiskowej grze jeden na jeden z Raux-Yao zmieścił piłkę przy lewym słupku i ustalił wynik spotkania na 6:1. Był to ostatni akcent przegranego dwumeczu z austriackim Rapidem Wiedeń.

Rapid Wiedeń - Wisła Kraków 6:1 (5:0)

  • 1:0 Burgstaller 6’
  • 2:0 Beljo 24’
  • 3:0 Burgstaller 30’
  • 4:0 Burgstaller 34’
  • 5:0 Raux-Yao 45’
  • 6:0 Lang 79’
  • 6:1 Rodado 80’

Rapid Wiedeń: Hedl - Oswald, Hofmann, Raux-Yao, Auer - Sangare (46’ Kaygin), Grgić – Seidl (61’ Vincze), Burgstaller (46’ Dursun), Jansson (61’ Lang) - Beljo (46’ Bischof)

Wisła Kraków: Chichkan – Jaroch (46’ Kiakos), Uryga, Colley (76’ Biedrzycki), Mikulec - Carbo, Sapała (46’ Kutwa) - Baena (66’ Starzyński), Rodado, Sukiennicki - Zwoliński (46’ Gogół)

Sędziował: Michael Oliver (Anglia)

Żółta kartka: Jansson

Widzów: 19 600


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

Czwartek, 01.08.2024 r. - godz. 20:30. II runda kwalifikacji Ligi Europy. Allianz Stadion, Wiedeń, Austria. Sędzia: Michael Oliver (Anglia). Pogoda: 28°


  • Koniec meczu. Sędzia nie doliczył nawet minuty. Dostajemy od Rapidu srogą lekcję futbolu.
  • Rodado na spalonym
  • 90.
  • Powstrzymana szarża Rodado.
  • 85.
  • Ładnie wpadł Sukiennicki w pole karne gospodarzy, ale jego strzał broni Hedl!
  • 82.
  • Kaygin sam przed Cziczkanem, ale ten kapitalnie broni. Tylko rzut rożny dla Rapidu.
  • 82.
  • Strzał Sukiennickiego zablokowany przez Raux-Yao.
  • Podanie od Gogóła do Rodado, który poradził sobie z Raux-Yao i z linii szesnastu metrów uderzył celnie do siatki.
  • 80.
  • Honorowy gol dla Wisły Ángela Rodado.
  • Christoph Lang uciekł Mikulcowi i wpadając w pole karne pewnie pokonał Cziczkana.
  • 78.
  • Szósty gol dla Rapidu...
  • 76.
  • Kontuzjowanego Colleya zastępuje Wiktor Biedrzycki.
  • 75.
  • Colley opuszcza boisko na noszach!
  • 74.
  • Jakby mało problemów - na murawie bez udziału rywala upadł Colley i jest właśnie opatrywany! Zanosi się na to, że Szwed będzie musiał opuścić boisko!
  • W Wiedniu mocno lunęło. Końcówka meczu odbędzie się w deszczu.
  • 70.
  • Mikulec blokuje dogranie w nasze pole karne. Rzut rożny dla Rapidu.
  • 67.
  • Kaygin dopadł do odbitej przez Cziczkana piłki, ale na nasze szczęście z około 14 metra uderzył wysoko nad naszą bramką.
  • 66.
  • Niecelne uderzenie głową Colleya.
  • 66.
  • Piotr Starzyński zmienia Baenę.
  • 65.
  • Mocno wzdłuż bramki zagrał Mikulec. Nikt do tego podania nie doszedł.
  • 63.
  • Baena ruszył z piłką, ale wrzucał w pole karne Rapidu bardzo niedokładnie.
  • 61.
  • Za Jansona wszedł Christoph Lang, a Seidla zastępuje Dominic Vincze.
  • 59.
  • Kiakós idealnie dogrywa do Rodado, ale ten strzela prosto w bramkarza! To powinien być honorowy gol dla Wisły!
  • 58.
  • Po rogu nikt nie skorzystał z dogrania Kiakósa.
  • 58.
  • Sukiennicki przedarł się w pole karne gospodarzy, wywalczył rzut rożny.
  • 57.
  • Dogranie z rzutu wolnego Rodado bez zagrożenia pod bramką Rapidu.
  • 56.
  • Jansson fauluje Baenę i ogląda kartkę.
  • 55.
  • Dogranie w nasze pole karne Oswalda na rzut rożny wybija Colley.
  • 54.
  • Znów w starciu z rywalem ucierpiał Rodado. Gwizdek sędziego niewzruszony.
  • 53.
  • Fatalny błąd Colleya i kolejna akcja gospodarzy. Colley wraca pod naszą bramkę i ostatecznie naprawia błąd, bo Seidl próbował szukać rzutu karnego...
  • Po wejściu Kiakósa, zajął on pozycję lewego obrońcy. Mikulec przeszedł na prawą stronę.
  • 51.
  • Dynamiczna akcja Isaka Janssona, który obija nasz słupek!
  • 48.
  • Strzał Dennisa Kaygina z rzutu wolnego nad naszą bramką.
  • Rozpoczęła się II połowa meczu.
  • Trzy zmiany także w Rapidzie. Dennis Kaygin za Mamadou Sangaré, Furkan Dursun za Dion Beljo oraz Noah Bischof za Guido Burgstallera.
  • Gogół, Kutwa i Kiakós wchodzą na boisko na drugą połowę. Zeszli Jaroch, Sapała i Zwoliński.
  • Koniec pierwszej połowy.
  • 45. +2
  • Wreszcie udaje nam się oddać strzał, ale próbę Rodado spokojnie wyłapał bramkarz Rapidu.
  • 3 minuty dłużej pogramy w tej koszmarnej dla nas połowie.
  • 45.
  • Wisła w obronie na stojąco. Serge-Philippe Raux-Yao trafił na... 5-0.
  • 44.
  • Znów ratować nas musi Cziczkan. Kończy się na rzucie rożnym po bilardzie i odbitej piłce od Jarocha.
  • 43.
  • Rapid wyszedł z kontratakiem... 5 na 2... Na nasze szczęście całość niecelnym strzałem kończy Beljo.
  • 43.
  • Łatwo zatrzymana akcja Jarocha w ofensywie.
  • 42.
  • Cziczkan wybiegiem przed szesnastkę i wybiciem piłki głową zatrzymuje kolejną akcję rozpędzonego Rapidu!
  • 41.
  • Strzał Mamadou Sangaré broni Cziczkan!!!
  • 11 40.
  • Zwoliński zagrywa ręką w naszym polu karnym. Gospodarze mają jedenastkę!
  • 40.
  • Jeszcze jeden rzut rożny dla gospodarzy.
  • 39.
  • Cziczkan paruje strzał Beljo.
  • 38.
  • Kolejna interwencja Cziczkana. I jeszcze jeden strzał, piłka wychodzi na rzut rożny.
  • 37.
  • Seidl zalicza kolejny celny strzał, który mógł skończyć się stratą bramki. Cziczkan jest jednak na posterunku.
  • 35.
  • 4-0 po celnym strzale Guido Burgstallera sprzed szesnastki! Niestety nikt nie doskoczył do napastnika Rapidu, który miał mnóstwo czasu i miejsca, więc kompletuje hat-tricka!
  • 34.
  • Rodado dogrywa z rzutu wolnego w pole karne, ale piłkę wybijają obrońcy Rapidu.
  • Po dośrodkowaniu z narożnika boiska Serge-Philippe Raux-Yao główkuje niecelnie.
  • 32.
  • Rzut rożny dla gospodarzy.
  • Rozerwana nasza formacja obronna. Oswald dokładnie do Guido Burgstallera, a ten "na pustą"... Przegrywamy już 0-3.
  • 30.
  • Kolejny gol dla gospodarzy...
  • 29.
  • Długie podanie do Baeny, ten wydawało się, że zabierze się z piłką, ale po zderzeniu z obrońcą upadł. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia.
  • 27.
  • Kolejna akcja gospodarzy, którą niecelnym strzałem sprzed szesnastki kończy Moritz Oswald.
  • Gol został uznany.
  • VAR sprawdza, czy nie było zagrania ręką Beljo.
  • Łatwo tracimy piłkę w środku boiska. Prostopadłe podanie do Diona Beljo, którego strzał odbija wprawdzie Cziczkan, ale piłka odbija się znów od Beljo i wpada do bramki! Pech Wisły, ale po takim błędzie niestety tracisz na tym poziomie bramkę...
  • 24.
  • Koszmarny błąd naszej defensywy i przegrywamy 0-2.
  • 22.
  • Złe podanie Cziczkana. Gospodarze mogli przejąć piłkę, ale Carbó został sfaulowany. Nie możemy tak grać Anton!
  • 20.
  • Sapała upada w polu karnym gospodarzy, gwizdek sędziego milczy.
  • W ostatnich minutach to Wisła prowadzi grę. Rapid lekko cofnięty.
  • 19.
  • Płaskie dogranie ze skrzydła Baeny, ale nikt do tego podania nie zdołał dojść.
  • 17.
  • Błąd bramkarza Rapidu, który minął się z piłką. Baena dopadł do niej, próbował dograć do Rodado, ale tracimy futbolówkę.
  • 16.
  • Beljo celnie główkuje po dośrodkowaniu z prawego skrzydła, ale Cziczkan nie ma z tym strzałem problemów.
  • 15.
  • Strzał Sukiennickiego jest zablokowany. Poprawia jeszcze Carbó, ale niecelnie.
  • 11.
  • Dobrze strzał Seidla blokuje Colley.
  • 10.
  • Wisła próbuje wyjść z akcją, ale niecelnie do Baeny podał Rodado.
  • Pierwsza próba gospodarzy w wykonaniu Matthiasa Seidla kończy się blokiem Alana Urygi, ale futbolówka dociera w naszym polu karnym jeszcze do Guido Burgstallera i wiedeńczycy szybko w tym meczu wychodzą na prowadzenie.
  • 6.
  • Gol dla Rapidu,
  • W pierwszych minutach Wisła cofnięta przed własną bramkę.
  • 2.
  • Akcja Rapidu kończy się celnym strzałem, który broni Cziczkan. Całość jednak okazała się przerwana przez sędziów. Spalony.
  • 2.
  • Skrzydłem po przechwycie ruszył Baena, ale nasza akcja kończy się stratą, choć ucierpiał w niej Rodado. Gwizdek sędziego milczy.
  • 1.
  • GRAMY!
  • Wisła dziś na czerwono. Rapid na zielono.
  • Rapid zagra w rewanżu w niemal identycznym składzie, jak w Krakowie. Zmiana jedynie wymuszona. Nieobecny jest bowiem pauzujący za czerwoną kartkę - Bendegúz Bolla, którego zastępuje Moritz Oswald.
  • Oto skład gospodarzy: 45. Niklas Hedl - 28. Moritz Oswald, 20. Maximilian Hofmann, 6. Serge-Philippe Raux-Yao, 23. Jonas Auer - 18. Matthias Seidl, 17. Mamadou Sangaré, 8. Lukas Grgic, 22. Isak Jansson - 7. Dion Beljo, 9. Guido Burgstaller. Ławka rezerwowych Rapidu: 25. Paul Gartler, 32. Christoph Haas - 3. Benjamin Böckle, 5. Roman Kerschbaum, 10. Christoph Lang, 24. Dennis Kaygin, 27. Noah Bischof, 47. Amin Gröller, 53. Dominic Vincze, 55. Nenad Cvetković, 66. Furkan Dursun.
  • Znamy już skład Wisły na spotkanie z Rapidem. Oto on: 31. Anton Cziczkan - 25. Bartosz Jaroch, 6. Alan Uryga, 5. Joseph Colley, 4. Rafał Mikulec - 77. Ángel Baena, 8. Marc Carbó, 7. Igor Sapała, 9. Ángel Rodado, 19. Olivier Sukiennicki - 77. Łukasz Zwoliński. A to nasza ławka rezerwowych: 1. Kamil Broda, 28. Patryk Letkiewicz - 20. Karol Dziedzic, 21. Patryk Gogół, 22. Piotr Starzyński, 30. Giánnis Kiakós, 50. Mariusz Kutwa, 54. Kuba Wiśniewski, 75. Kacper Skrobański, 80. Dawid Olejarka, 97. Wiktor Biedrzycki.
  • Przed nami rewanżowe spotkanie II rundy kwalifikacji Ligi Europy, w którym zagramy z wiedeńskim Rapidem. Zapraszamy na naszą relację z tej potyczki.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Konferencja po #RAPWIS

02.08.2024, 01:04

Nie taki mecz w Wiedniu wyobrażała sobie Wisła Kraków, która aż 1:6 uległa Rapidowi w rewanżu II rundy eliminacji do Ligi Europy. Spotkanie rozegrane na terenie rywala ocenił trener Kazimierz Moskal.

„Cóż… Jaki komentarz można po takim meczu wygłosić? Myślę, że Rapid był zdecydowanie lepszy, co udowodnił szczególnie w pierwszej połowie. Mieli zdecydowaną przewagę, kontrolę nad meczem i skończyło się to prowadzeniem do przerwy 5:0 i w zasadzie był rozstrzygnięty awans” - zaczął trener Kazimierz Moskal. „Trzeba powiedzieć jasno, że biorę za to pełną odpowiedzialność. Jeśli ktoś myśli, że pierwsza jedenastka nie powinna być taka, jak potrzeba, że błędem było wystawienie takiej jedenastki i w drugiej połowie przez to było lepiej, to ja nie uciekam od odpowiedzialności, ale często bywa tak w meczach, że przy wysokim prowadzeniu do przerwy później mecz wygląda trochę inaczej. W drużynie Rapidu też nastąpiło trochę zmian i stąd pewnie taki obraz drugiej połowy” - dodał.

Jakie słowa padły w przerwie w szatni? „Oczywiście w takiej sytuacji nikt nie myśli w szatni, żeby wygrać mecz, ale o tym, żeby z honorem i z jak najmniejszą stratą zakończyć drugą połowę. To są rzeczy, które zdarzają się nie tylko w europejskich pucharach, ale też w lidze. To naprawdę jest ciężki moment. Zawodnicy sami to czuli. Tam nie było sensu używać jakichś mocnych słów. Sytuacja sama wiele o tym mówiła” - zdradził. Z urazem i na noszach murawę opuścił Joseph Colley. Co dolega defensorowi? „Generalnie te problemy, które mieliśmy nie zmniejszają się, tylko jeszcze się zwiększają. Joseph najprawdopodobniej zerwał Achillesa. Do tego dochodzi Igor Sapała, który ma problem z barkiem. Te kłopoty są u nas poważne. Jedyną drogą do podniesienia się po takim meczu jest kolejny mecz. Musimy zrobić wszystko, żeby mając tych ludzi do dyspozycji, których mamy, aby ten niedzielny mecz w Pruszkowie wygrać po prostu” - zaznaczył.

Szkoleniowiec zapytany o to, czy najlepszym sposobem na zrekompensowanie się jest wygrana w Pruszkowie, odparł: „Myślę, że tak. O tym bezpośrednio po meczu w szatni rozmawialiśmy. To będzie najważniejsze. Przede wszystkim też naszym zadaniem kluczowe będzie to, żeby w ramach podziękowania naszym kibicom, którzy tutaj byli, zagrać niedzielny mecz tak, jakbyśmy tego chcieli”.

W Wiedniu nie zawiedli kibice, którzy licznie zjawili się na meczu, dopingując drużynę przez cale spotkanie. „Mogę jeszcze raz podziękować kibicom, że tutaj tak licznie się stawili i wspierali nas nawet w tak trudnym momencie, gdy do przerwy przegrywaliśmy 0:5. A jednak oni cały czas byli słyszalni i to na pewno największy pozytyw z tego spotkania” - kontynuował.

Czy taka porażką może wyjść zawodnikom na dobre i czy można wyciągnąć jakieś wnioski? „Nie chciałbym tutaj opowiadać banałów, że musimy wyciągnąć wnioski, przeanalizować itd. Było po prostu widać… Piłka nożna to gra jedenastu na jedenastu, ale sprowadza się do tego, że toczysz pojedynki. Jeśli masz lepszych zawodników, lepszy zespół, to ciężko jest się czasami przeciwstawić. O tym też mówiłem. Sztuką jest po takim meczu zagrać kolejny na takim poziomie, żeby zatrzeć to bardzo złe wrażenie po tym pucharowym meczu z Rapidem” - zakończył.


Źródło: wislakrakow.com


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Podejrzenie poważnej kontuzji Josepha Colleya

Czwartek, 1 sierpnia 2024 r.


Kontuzja, której Joseph Colley doznał w spotkaniu z Rapidem Wiedeń może okazać się bardzo poważna. Jak poinformował po meczu trener Kazimierz Moskal obrońca prawdopodobnie zerwał ścięgno Achillesa.

Jeśli diagnoza ta się potwierdzi zawodnika czeka około półroczna rehabilitacja.

Dotychczas Colley zagrał w wiślackich barwach w 67 meczach. Jego umowa z naszym klubem obowiązuje do końca czerwca 2025 roku.

Źródło: wislaportal.pl


Galeria sportowa