Andrzej Garlej

Z Historia Wisły

Andrzej Wojciech Garlej
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 22 sierpnia 1953, Kraków
wzost/waga 162 cm / 56 kg
pozycja pomocnik
reprezentacja młodzieżówka
sukcesy 3. miejsce mistrzostwa Europy U-18 1972
przebieg kariery piłkarz:Wieczysta Kraków
Wisła Kraków 1971-76
Gwardia Warszawa 1976-77
Wisłoka Dębica 1977-79
Igloopol Dębica 1979-84
Igloopol Straszęcin 1985-?

trener:
Igloopol Dębica 2006
Polonia Przemyśl
Czarnovia Czarna
Rzemieślnik Pilzno 2008
Igloopol Dębica 2009-?
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
1971/72 Wisła Kraków 15
1972/73 Wisła Kraków 19
1973/74 Wisła Kraków 24
1974/75 Wisła Kraków 27
1975/76 Wisła Kraków 15
Suma   100 2
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Andrzej Wojciech Garlej urodził się 22 sierpnia 1953 roku w Krakowie. Przygodę z piłką rozpoczął w Wieczystej. Z Wisłą związał się w 1971 roku.

Garlej był jednym z najbardziej filigranowych zawodników w dziejach naszego klubu - mierzył zaledwie 162 cm, ważył ok. 56 kg, a przy tym miał dziecięcą twarz cherubinka. Pozory były jednak mylące, czego na własnej skórze doświadczali zawodnicy innych drużyn. Jak wspomina Andrzej Gowarzewski, był to "niezwykle waleczny i bojowy piłkarz, potrafił swą złośliwą nieustępliwością wyprowadzić z równowagi wielu rywali".

W barwach Białej Gwiazdy zadebiutował 27 sierpnia 1971 roku w wyjazdowym przegranym 1:3 meczu z Szombierkami. (Był to jednocześnie debiut Mariana Kurdzieli na stanowisku trenera Wisły.) Od tamtej pory był podstawowym zawodnikiem i rozgrywającym Białej Gwiazdy, u każdego z kolejnych trenerów (Kurdziel, Steckiw, Stroniarz, Brożyniak).

W Wiśle występował przez pięć sezonów, w lidze rozegrał 100 spotkań (1971/72 - 15; 1972/73 - 19; 1973/74 - 24; 1974/75 - 27; 1975/76 - 15) strzelił dwa gole. Swój ostatni mecz w koszulce Wisły zagrał 18 kwietnia 1976 roku (Śląsk - Wisła 1:0).

Latem 1976 roku opuścił Kraków, przeniósł się do Warszawy, gdzie reprezentował miejscową Gwardię. W latach 1977 - 1979 grał dla Wisłoki Dębica, a następnie przez pięć lat w dębickim Igloopolu i wreszcie w Igloopolu Straszęcin, dokąd przeniósł się w 1985 roku.

Po zakończeniu kariery zawodniczej nie rozstał się z piłką. W różnych okresach był trenerem Igloopolu. Prowadził też Polonię Przemyśl i Czarnovię.

Po przeciętnym sezonie 2004-2005 w wykonaniu piłkarzy Igloopolu, wielu fachowców uważało, że w obecnym sezonie dębiczan stać będzie jedynie na środek tabeli. To z góry postawione założenie rozwiał sam Andrzej Garlej, którego zatrudnienie na stanowisko pierwszego szkoleniowca dla działaczy Igloopolu okazało się czystym strzałem w dziesiątkę. Człowiek, który temu klubowi poświęcił niemalże całe swoje dotychczasowe życie stanął przed niezwykłym wyzwaniem. Sprawić miał, aby doświadczenie u starszych zawodników, skutecznie funkcjonowało w połączeniu z młodym zdolnym pokoleniem. "Seria 9 zwycięstw z rzędu mówi sama za siebie" - pisał w 2006 roku Magazyn Dębicki. "Morsom" zabrakło wówczas do awansu zaledwie paru punktów.

27 czerwca 2008 roku oficjalnie ogłoszono, że Andrzej Garlej poprowadzi piłkarzy IV-ligowego Rzemieślnika Pilzno. Na tym stanowisku pozostał tylko do 6 października 2008 roku. Ze względu na słabe wyniki drużyny został zwolniony. "Panu Andrzejowi serdecznie dziękujemy, bo na pewno jest dobrym trenerem, ale taka już dola trenerska, że jak drużynie nie idzie to trener jest na celowniku. Życzymy dużo zdrowia i powodzenia w tym niełatwym fachu" - napisano na stronie klubu.

Od 1 stycznia 2009 roku Garlej jest ponownie szkoleniowcem Igloopolu Dębica. Zapytany, co sprawiło, że dał się namówić na kolejny powrót do Igloopolu, Garlej odpowiedział: "Od 1980 r. jestem związany z Igloopolem. Byłem jako trener lub asystent w I, II, III i IV Lidze. Z juniorami zdobyliśmy 2 razy Mistrzostwo Podkarpacia. Odpadliśmy z Hutnikiem i Wisłą Kraków. Nie było się czego wstydzić. Przejąłem IV ligę – wprowadziłem młodych gniewnych, byliśmy krok od awansu do III ligi. Jak to się skończyło kibice pamiętają – szkoda. Piszecie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ja w tej rzece sercem jestem od 28 lat z przerwami na wyzwania z innych klubów. Za każdym razem miałem akceptację zarówno zarządu klubu jak i kibiców Igloopolu – za to im dziękuję. Wracam kolejny raz do młodzieży grającej w seniorach. "

Źródła: igloopol.info, igloopol.debica.net.pl, rzemieslnikpilzno.pl, Andrzej Gowarzewski, Piłkarska Encyklopedia Fuji

wislakrakow.com
(dorotja)