Artykuły prasowe. Piłka nożna 1906

Z Historia Wisły

Artykuły prasowe. Piłka nożna 1906

Zawody młodzieży lwowskiej i krakowskiej. Czerwiec 1906

Głos Narodu, 30.05.1906
- Zawody młodzieży lwowskiej i krakowskiej. Wspólnem staraniem prof. Jordana, oraz znanego już z ruchliwości Towarzystwa zabaw ruchowych we Lwowie, zjeżdża na Zielone Święta do Krakowa drużyna młodzieży lwowskiej, aby wziąć udział w zawodach w piłkę nożną z tutejszą drużyną młodzieżową. W tym celu zapowiedziano na poniedziałek w drugi dzień Świąt Zielonych wielki festyn w parku Jordana, którego atrakcyą będzie Matsch fottbalowy. Jak się dowiadujemy Lwowskie Towarzystwo zabaw ruchowych przysyła na ten pierwszy polski „Match” najlepszą swą drużynę, która wyszła zwycięsko w zawodach umyślnie tamże w tym celu w dniach 20 25 i 27 bm. rozegranych. A więc baczność młodzieży!


Głos Narodu, 02.06.1906
Park Jordana. Po południu wielka partja gry piłką nożną młodzieży szkolnej.


Głos Narodu, 07.06.1906
W Pradze i w Niemczech istnieją zresztą dziesiątki klubów sportowych, - każda szkoła, ma swój sportowy związek; Matche, igrzyska różnego rodzaju urządzają się niemal codziennie, - a korzyści stąd płynące ocenia społeczeństwo i wspiera stowarzyszenia sportowe.

I u nasz kwitnął kiedyś sport piłki; gra w palanta, dziś prawie zapomniana, jest zdaje się oryginalnie polską; ale i na tem polu polityczne nieszczęścia wywarły swoje nieszczęsne piętno, i dziś jesteśmy jedynym narodem cywilizowanym, który nie uprawia żadnej gałęzi sportu…
Uwagi te nasunęły nam zawody w piłce nożnej, które rozegrały się w poniedziałek świąteczny w parku Jordana pomiędzy korpusem lwowskim, a krakowską młodzieżą. Była to pierwsza próba sportowa, jeszcze bardzo słaba, ale świadcząca, że zaczynają się i u nas pierwsze usiłowania w tym kierunku. Lwowski korpus jest już cokolwiek wyćwiczony i posiada pewną technikę gry; pokonał więc stosunkowo dość łatwo krakowian, którzy zaledwie rozpoczęli ćwiczenia. W każdym jednak razie, te pierwsze zawody powinny pobudzić dalszą pracę w tym kierunku.



Słowo Polskie, 05.06.1906(w)
Kroniczka krakowska. Zawody młodzieży (Tel. pryw.) Wczoraj wieczorem o ½6 odbyły się w parku Jordana zawody młodzieży lwowskiej i krakowskiej w grze w piłkę nożną. Na boisku odfotografowano dla „Nowości Ilustrowanych” obie grupy młodzieży, „czarnych” z czerwonemi przepaskami ze szkoły realnej i „niebiesko-czerwonych” z IV. gimnazjum. „Czarni” zwyciężyli po półtora godzinnej walce z młodzieżą szkół średnich w stosunku 2 do 0, „niebiesko-czerwoni” po półgodzinnej walce z akademikami w stosunku 4 do 0. Zebrana bardzo licznie publiczność oklaskiwała zwycięzców.


Głos Narodu, 20.09.1906(w)
- Festyn na dochód Towarzystwa zabaw ruchowych odbędzie się w niedzielę w parku dr. Jordana. Podczas festynu rozegrany będzie match footballowy między I drużyną studencką i drużyną akademicką. Wstęp na festyn 40 hal. młodzież szkolna i dzieci płacą połowe.


Gazeta Narodowa, 06.06.1906
- Wczoraj wieczorem o wpół do 6 odbyły się w parku Jordana zapasy młodzieży lwowskiej i krakowskiej w grze w piłkę nożną. Na boisku odfotografowano dla „Nowości Ilustrowanych” obie grupy młodzieży, „czarnych” z czerwonemi przepaskami ze szkoły realnej i „niebiesko-czerwonych” z IV. gimnazjum. „Czarni” zwyciężyli po półtoragodzinnej walce w stosunku 2 do 0, „niebiesko-czerwoni” po godzinnej walce w stosunku 4 do 0. Zebrana bardzo licznie publiczność oklaskiwała zwycięzców.


Park Jordana i piłka nożna w końcu XIX i na początku XX wieku

Echo Krakowa, nr 38 (23 II) nr 11321, 1983
Mając na uwadze ogromną troskę, jaką ponoć władze naszego miasta od dawna otaczają ruch sportowy, aż trudno uwierzyć, że narodziny krakowskiego futbolu związane są z czasami, w których Rada Miejska wyjątkowo nie sprzyjała entuzjastom ćwiczeń na wolnym powietrzu. Doświadczył tego nawet — obeznany już ze światowym dorobkiem w zakresie wychowania fizycznego i rekreacji — sam dr HENRYK JORDAN, kiedy to w marcu 1888 roku wniósł podanie do Rady Miejskiej w Krakowie o przydzielenie odpowiednio przygotowanego terenu, na którym zamierzał urządzić własnym sumptem park gier i zabaw dla młodzieży.

Jednak wbrew uzasadnionym nadziejom, szczere chęci, fachowość i własne pieniądze dra Jordana nie zaimponowały krakowskim rajcom miejskim, którzy początkowo chcieli jeszcze, aby projektodawca poniósł także wszelkie koszty budowy parku oraz zastrzegli sobie, że „po roku Rada Miejska orzeknie, czy park ma dalej istnieć, czy też ma być zrównany z ziemią!” Na szczęście postawił na swoim i wiosną 1889 roku nastąpiło uroczyste otwarcie dzisiejszego Parku Jordana, który stał się kolebką masowego wychowania fizycznego krakowskiej młodzieży.

Z nastaniem roku 1890, w programie gier w Parku Jordana, pojawiła się, po raz pierwszy w Krakowie, piłka nożna. Grano — rzec by można — systemem do złudzenia przypominającym ten jaki dziś prezentują niektóre krakowskie drużyny, to znaczy bez... składu i ładu, byle tylko kopnąć piłkę lub „objechać” jak największą ilość przeciwników.

Analogicznie było ze sprzętem piłkarskim. Tak jak i dziś był kiepski, drogi i trudnodostępny.

Po kilku latach przyswajania sobie zawiłych arkanów futbolowej sztuki, „zawodowcy” z Parku Jordana zaczęli się rozglądać za jakimś godnym siebie przeciwnikiem. Z konieczności wybór padł na ówczesną stolicę Galicji — Lwów, gdzie do roku 1892 najpopularniejszą grą był... palant. Aliści w tymże roku prof.

Edmund Cenar przywiózł z podróży po Anglii dotychczas nie znaną jeszcze we Lwowie piłkę futbolową. Dał ją do zabawy miejscowym palancistom i tak się zaczęło... krakowian nieszczęście! Bowiem ci,. w parę lat później, bez żadnego rozeznania wyzwali byłych palancistów na piłkarską murawę.

Przy okazji II Zlotu Sokolego, w sobotnie popołudnie 14 lipca 1894 roku doszło we Lwowie do pierwszego w dziejach polskiego piłkarstwa meczu. Jako się rzekło, wyzwanie rzucili krakowianie, którzy tak byli pewni „swego”, że gdy wychodzili na boisko, to pozwolili, lwowianom wziąć tylu zawodników, ilu tylko zechcą. Jednak mimo rzetelnych przygotowań obu drużyn, gra była „nerwowa, chaotyczna i wywoływała tyle komicznych epizodów, że publiczność wprost się zaśmiewała”. Ostatecznie bohaterem tego spotkania okrzyknięto Włodzimierza Chomickiego, który w 6-ej minucie zdobył prowadzenie dla lwowian i tym samym spowodował nieodwołalny rozkaz Naczelnika Sokoła: Z uwagi na napięty program Zlotu, piłkarze muszą opuścić boisko! Nie pomogły protesty sędziego meczu i trenera krakowian w jednej osobie - prof. Zygmunta Wyrobka, domagającego się natychmiastowego rewanżu... Splendor pierwszej piłkarskiej victorii pozostał przy gospodarzach! .

Potykali się ponownie krakowianie ze swoim przeciwnikiem.

w dziesięć lat później, wygrywając 3:0, przy czym i tym razem nie obeszło się bez „niedomówień”. Gospodarze zadysponowali bowiem lwowskim gościom — piłkę uszatą, którą, grywano prawdopodobnie tylko w Krakowie.

Na czym polegał dowcip? Po prostu do zwykłej piłki przyszywano „wielkie skórzane ucho”, które pozwalało wykorzystywać ją do innych zabaw. Dla pełności obrazu dodajmy jednak, że — według opisu z końca ubiegłego stulecia — taka piłka była „wypchana trocinami korkowemi i mogła być różnej wielkości, a stąd różnego ciężaru. Piłka używana przez starszą młodzież war żyła 1(5 do 2 kg”. Możliwe więc, że piłka, którą grano w Krakowie w maju 1304 roku, posiadała podobne parametry. Nie dziwmy się przeto niezadowoleniu lwowian, których również — tak jak krakowian w lipcu 1894 roku — zgubił brak rozeznania... zagrywek taktycznych przeciwnika!


RYSZARD WASZTYL