Artykuły prasowe. Piłka nożna 1923

Z Historia Wisły

Spis treści

Artykuły prasowe. Piłka nożna 1923

Przed sezonem

Przegląd Sportowy : 1923, nr 9

1923.03.02

Jeszcze nigdy przedtem nie widzieliśmy tak intenzywnej pracy u klubów krakowskich, jak to ma miejsce w roku bieżącym. Prawie wszystkie kluby, mimo boisk śniegiem pokrytych, ćwiczą pilnie—szczególnie Wisła, która przez całą zimę skupiała swych członków około swego klubu, uznając słusznie, że stały kontakt członków sprowadzi ścisłą konsolidację w klubie. 1 tak przez cały wolny od zawodów czas uprawiała Wisła pilnie gimnastykę, wyznaczając nawet specjalne nagrody dla najpilniejszych, a od 14 stycznia odnowiono znajomość z piłką nożną. To też należy się spodziewać, że pierwsze spotkanie o mistrzostwo z Cracovią zastanie Wisłę zupełnie przygotowaną. Cracovia poza występem w Paryżu całą zimę spała, dlatego też obecnie tylko z trudem udaje się jej zebrać swych graczy na trening. Jest to tern bardziej uderzające, że jeśli kiedy, to właśnie teraz powinna Cracovia usilnie przygotowywać się do bliskich zawodów z Wisłą, w których decydującą rolę odegra lepsza wytrzymałość i dłuższy trening. Bezsprzecznie pewną winę ponosi Wydział Cracovii, który za mało dba o swych członków; w czasie zimy zapomina się o ich istnieniu, a teraz gdy zawody stoją za pasem, zaczyna się nowe ich kokietowanie. Wawel, mimo braku własnego boiska, pokazywał się już od czasu do czasu na błoniach w swoich kostjumach, czego o Jutrzence niestety powiedzieć nie można, choć rozporządza ona własnym parkiem sportowym. To też odwołanie zawodów towarzyskich Cracovia— Jutrzenka „z powodu braku treningu“ przez tę ostatnią jest karygodnem, nietylko z powodu pozbawienia Cracovii możności treningu, ale też fakt ten może wkrótce smutno odbić się i na samej Jutrzence.


Prognozy futbolowe na 1923 rok

Tygodnik Sportowy ROK III. KRAKÓW, DNIA 16 LUTEGO 1923 ROKU. NR. 1.

Rok bieżący może nam przynieść wiele niespodzianek. Postaram się teraz omówić szanse klubów w swoich okręgach. W Krakowie w roku ub. walka o pierwsze miejsce była bardzo ciężką. Przez cały czas prawie prowadziła Wisła, Cracovia wysunęła Się dopiero w ostatnich dwu meczach. Także BBSV. był groźnym przeciwnikiem. Makkabi odpadła do klasy B , zamiast której do klasy A. wszedł na rok bieżący Wawel. Wawel szans do pierwszego miejsca niema zupełnie, ale też nie sądzę, aby znów miał spaść do klasy B. O pierwsze miejsce walczyć będą znów trzy wyżej wymienione kluby (Cracovia, Wisła, BBSV). Czy dotychczasowy mistrz utrzyma się w dalszym ciągu, zależnem to będzie od składów drużyn. Sądzę jednak, iż Cracovia ma nietylko duże szanse do zdobycia na r. 1923 tytułu mistrza KOZPN. ( (dość pewne), ale także do tytułu mistrza Polski, co jej się bezwzględnie słusznie należy.

Komunikat Zarządu z posiedzenia

Przegląd Sportowy : 1923, nr 12 1923.03.23

Krakowski Związek Okręgowy Piłki Nożnej. Komunikat Zarządu z posiedzenia, odbytego w dniu 16 marca 1923. 1) Przyjęto do wiadomości pismo T. S. Wisła w Krakowie, stwierdzające gotowość świadczenia kwoty 50.000 Mkp, na rzecz drużyn klubów klasy B, rozgrywających przedmecze na boisku T. S. Wisła


Po pierwszych meczach sezonu

Przegląd Sportowy : 1923, nr 13

1923.03.30

Jesienią więc — winnibyśmy ujrzeć na finishu Polonię i Pogoń na wschodzie, Wisłę i Wartę na zachodzie. Z tych Wisła będzie miała za sobą najbardziej ciężki okres walk o mistrzostwo okręgu i odda innym ten „handicap“, zmęczenie, który niestety musi być udziałem bogatego w drużyny pierwszoklasowe okręgu krakowskiego. Pogoń może oszczędzać swe siły, jak tylko chce, stan więc drużyny w jakim wystąpi do walk końcowych będzie zależeć tylko od niej. Z wśród dwu pozostałych kandydatów solidniej przedstawia się Warta jako wyraziciel bardziej zrównoważonego już i urobionego okręgu. Wszakże wybór talentów bezsprzecznie większy i łatwiejszy być musi w drużynie stołecznej. W zagadce, jaka przedstawia przeto tegoroczne mistrzostwo Polski, możliwe są i dopuszczalne ze stanowiska analizy wszelkie kombinacje na temat tych czterech okręgów. Rutyna i wyrobienie przemawiałyby za Małopolską — ambicja i uzdolnienie za Warszawą — wytrwałość i tężyzna za Poznaniem.


Okręg krakowski. Kraków. Sezon piłki nożnej panuje już u nas w całej pełni. Wspaniałą pogoda dopisuje tak, że wszystkie prawie boiska znajdują się w doskonałym stanie. Z postępującemi naprzód rozgrywkami o mistrzostwo okręgowe wzrasta również frekwencja publiczności na zawodach, nasze kluby mogą więc spokojnie patrzeć w przyszłość. A zawodów było w Krakowie w ostatnim tygodniu bardzo wiele ; dość wspomnieć, że wszystkie boiska Krakowa za wyjątkiem Cracovii, której nawierzchnia została obecnie oddana zupełnej odnowie, były w ostatnią niedzielę czynne już od godziny 9 rano. Rozgrywano jedne zawody po drugich, stąd wniosek, że jeszcze jednak w Krakowie brak miejsca na pielęgnowanie sportu piłkarskiego. W zawodach o mistrzostwo zwyciężyli faworyci. Nie było więc niespodzianek, choć znawcy niejeden wynik inaczej przepowiedzieli.



Dzień 3. maja

Tygodnik Sportowy

ROK III. KRAKÓW, DNIA 11 MAJA 1923 ROKU. NR. 13.


Dzień 3. maja, dzień PZPN, był równocześnie dniem powszechnej manifestacji sportu footballowego w całem państwie. Najwyższa nasza magistratura nie kierowała się w prawdzie bynajmniej szczytnem i hasłami propagandy tężyzny fizycznej młodzieży, a tylko i wyłącznie motywami czysto finansowymi, niemniej jednakże faktem po zostanie, że nakazała energicznie stawić się wszystkim prawie drużynom w całem państwie w najlepszych swych składach na zielonej murawie i postawiła przeciw sobie wszędzie rywali lokalnych, osiągając tem derby footballowe równocześnie w całem państwie i zapewniony sukces kasowy. Nie można zaprzeczyć, że radykalny ten środek zgromadzenia funduszu na przygotowanie ekspedycji footballowej do paryskiej Olimpjady okazał się roztropnym i skutecznym. Że przytem przez ściągnięcie rekordowych mas widzów odbyła się bezwiednie imponująca manifestacja footballu polskiego i przeprowadzono masową propagandę sportową, dowodzi tylko, że czasem „jedna kucharka ugotować potrafi kilka potraw w jednym garnku”, a jedna uchwała osiągnąć może kilka celów za jednym zamachem. PZPN dopiął 3. maja 3 celów: sportowo propagandystycznego, sportowo moralnego i sportowo finansowego.

Podczas gdy dziesiątki tysięcy mieszkańców Krakowa dążyło nieprzerwanym łańcuchem na uroczystość 3. maja, rozgrywały już od 9. przedpoł. zawody footb. na wszystkich 4 placach sportowych drużyny B kl i rezerwowe przy miernej ilości widzów. — Od 2 XI% godz. jednakże popoł. zaroiły się ulice i aleje, prowadzące na place Wisły i Jutrzenki, od nieprzebranych tłumów, dążących na 2 po sobie następujące derby w Krakowie.


Sprawa zawodów Wisła—Cracovia

1923.12.12

Przegląd Sportowy :1923, nr 50

Okręg krakowski. Kraków. Sprawa zawodów Wisła—Cracovia i Jutrzenka—Makkabi, które się miały odbyć w oba dni świąteczne na dochód olimpijski, znalazła swój epilog na piątkowem posiedzeniu Zarządu KZOPN. Jak wiemy, Zarząd nie uznał motywów odmownych Wisły i Jutrzenki za wystarczające i nakazał rozegranie tych zawodów. Prezydjum Zarządu KZOPN. wstrzymało ogłoszenie tej uchwały w komunikacie oficjalnym, ponieważ doszło do przekonania po zasiągnięciu opinji niektórych członków PZPN., — że ZOPN. statutowo niema prawa „nakazywać“ klubom rozegranie tego rodzaju zawodów. Jeśli tak, to dlaczego prezydjum dopuściło do głosowania nad wnioskiem, jeśli jest on sprzeczym ze statutem? Wisła i Jutrzenka w piśmie swem podawały motywy wyłącznie natury sportowo-finansowej, a więc spóźnioną porę, wzgląd na zdrowie graczy, warunki terenowe i atmosferyczne i tp., a gdy to nie pomogło, prezydjum Zarządu PZPN, zaczęło ex post wysuwać wątpliwości czysto formalne. Ciekawą także jest rzeczą, że wykonanie polecenia Zarządu PZPN, uprawnia ZOPN. do nakazania klubom rozegranie zawodów nawet na cel najwznioślejszy, za jaki śmiało uznać można zawody na dochód olimpijski, a z drugiej strony, gdy szło o wymuszenie posłuchu dla znanej uchwały Komisji Trzech odnośnie do graczy reprezentatywnych, Zarząd PZPN, nie wachał się uciec w tym celu do użycia powagi KZOPN. — Zarząd KZOPN. zaaprobował krok prezydjum przez to, że zreasumował poprzednią uchwałę, nakazującą klubom stanąć do zawodów, odrzucił wniosek, by PZPN-owi przedstawić w celu choćby wytłumaczenia się z bezczynności, cały przebieg sprawy aż do reasumpcji włącznie i uchwalił zwrócić się do PZPN, z propozycją rozegrania przypadających na jesień zawodów w sezonie wiosennym. Życzeniu Wisły i Jutrzenki stało się w ten sposób zadość; niewiadomo tylko, czy Cracovia i Makkabi będą chciały tracić nowy termin na wiosnę, zwłaszcza że przesunięcie terminu odbyło się bez ich wiedzy. Cokolwiek się stanie, faktem niezaprzeczonym i dla sportowego Krakowa hańbiącem jest to, że niczego w nim nie urządzono i to ze względów' formalnych, dla zasilenia funduszu olimpijskiego jeszcze w sezonie jesiennym, a co było wyraźnem poleceniem PZPN. Cała ta sprawa nie przysporzy powagi i honoru ani tak skoremu w ostatnich czasach reasumowaniu własnych uchwał Zarządowi KZOPN. ani Wiśle i Jutrzence, które co do rozegrania meczów zajęły tak oporne stanowisko Oba dni świąteczne, szczególnie sobota, obdarzyła, nas bardzo pomyślną aurą. Boiska znajdowały się w zupełnie normalnym stanie, chłód nie dokuczał zbytnio, jedynie mgła w niedzielę popoł. nie sprzyjała piłkarzom i widzom. Tylko dwa boiska były tego dnia czynne.