Artykuły prasowe. Piłka nożna 1982/1983

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 11:23, 11 paź 2020; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Spis treści

Artykuły prasowe. Piłka nożna 1982/1983

Fetowanie uczestników „Mundialu 82”

Echo Krakowa. 1982, nr 92 (21/22 VII) nr 11168

W DOMU POLONII w Krakowie miała wczoraj miejsce miła uroczystość fetowania krakowskich piłkarzy, uczestników „Mundialu 82” — Piotra Skrobowskiego, Jana Jałochy i Andrzeja Iwana. Wzięło W niej udział liczne grono działaczy futbolowych i sportowych miasta, zaproszeni goście, wśród nich byli reprezentanci Polski w piłce nożnej z Jurowiczem, Graczem i Parpanem na czele, trenerzy, dziennikarze.

Niestety, z trójki bohaterów uroczystości punktualnie zjawił się tylko p. Skrobowski, mocno spóźniony dotarł. J. Jałocha, natomiast A. Iwan w ogóle nie przyszedł. Po dwudziestominutowych oczekiwaniach wiceprezes KOZPN — F. Hyla omówił znaczenie sukcesu hiszpańskiego naszej reprezentacji, a następnie udekorował piłkarzy najwyższymi odznaczeniami Związku — złotymi honorowymi odznakami KOZPN. Wręczył im także nagrody w postaci radiomagnetofonów kasetowych.

Lampką miodu uczcili zebrani sukces naszej drużyny w mistrzostwach świata, następnie zaś piłkarze Jałocha i Skrobowski losowali nagrody dla uczestników konkursu „Tempa” i KOZPN. Konkurs polegał na prawidłowym wytypowaniu czwórki drużyn, które grać będą w półfinałach i finale.

Gazeta Krakowska. 1982, nr 117 (21/22 VII) nr 10453

Odznaki KOZPN dla srebrnych medalistów

Krakowski Okręgowy Związek Piłki Nożnej zorganizował wczoraj w „Domu Polonii spotkanie z srebrnymi medalistami ostatnich piłkarskich MŚ w. Hiszpanii. Trójka wiślaków: Andrzej Iwan, Jan Jałocha i Piotr Skrobowski otrzymała „Złote Honorowe Odznaki KOZPN”. Wręczono też puchary dla krakowskich dziennikarzy obsługujących „Mundial”, otrzymali je: red. red. Jan Frandofert („Tempo”), Andrzej Szeląg (TV Kraków ) i nasz kolega redakcyjny — red. Andrzej Stanowski. W trakcie spotkania dokonano losowania nagród w konkursie „Tempa” i KOZPN. Główną nagrodę telewizor wylosował Janusz Wierciński z Białegostoku


Szpital w drużynie

Gazeta Krakowska. 1982, nr 119 (26 VII) nr 10455

WISŁA:


Iwana czeka operacja?

Kadrowo bez zmian

— Panie trenerze, ma pan podobno szpital w drużynie — zwracam się do nowego szkoleniowca Wisły, ROMANA DURNIOKA (postać dobrze znana krakowskim kibicom, b. piłkarz Wawelu, Cracovii, reprezentant Polski).

— Rzeczywiście mamy kilku 5 to poważnie kontuzjowanych graczy. A. Iwan wrócił z Hiszpanii z zerwanym mięśniem dwugłowym i kto wie czy nie czeka go operacja. P. Skrobowskiemu nie chce zrosnąć się złamana kość strzałkowa. Obaj będą wy łączeni z gry na dłuższy okres.

Do tego doszła kontuzja 3. Kowalika (pęknięta torebka stawowa, na 10 dni noga w gipsie), na drobne urazy narzekają Wróbel, Nawałka, a Motyka ma sesję egzaminacyjną na AWF i nie trenuje tak intensywnie jak koledzy.

— Nie zazdroszczę. co w tej sytuacji może pan powiedzieć kibicom? — Musimy jakoś przebrnąć przez ten najtrudniejszy okres dlatego prosiłbym, kibiców o cierpliwość i wyrozumiałość. W obecnej sytuacji kadrowej, kiedy brakuje nam 1—2 napastników z prawdziwego zdarzenia, trudno nam będzie włączyć się do walki o czołowe lokaty. Ale nie widzę też wszystkiego w czarnym kolorze jak niektórzy kibic-. Myślę, że stać nas na dobrą grę i miejsce w środku tabeli.

— Słyszałem, że zmienia par.

ustawienie zespołu, nowe role wyznaczając Kapce i Nawałce...

— ..Szukam nowych rozwiązań, m. in. Kapce powierzyłem rolę libero i w nowej roli gra on — moim zdaniem — więcej niż dobrze. Rolę głównego rozgrywającego w II Linii zamierzam powierzyć wracającemu do formy Nawałce, oby tylko dopisało mu zdrowie.

— Krytykuje się piłkarzy Wisły za nadmierną skłonność do tzw., krótkiej gry.- — To jest istotny mankament, technika jest niezwykle ważna, ale nie może być sztuką dla sztuki. Moja dewiza jest następująca: chcę wykorzystać dobre zaawansowanie techniczne zawodników, ale równocześnie wprowadzić do gry więcej długich podań, musimy grać szybciej pod bramką rywala.

— W zespole nie ma w zasadzie żadnych zmian? ~ Doszedł tylko junior z Gwardii Szczytno — Szulżycki, powrócił z Hutnika wychowanek Wisły, obrońca — Mikoś, a trzecim bramkarzem jest też junior. wychowanek Świtu Krzeszowice — Palczewski. Do końca nie wyjaśniona jest sprawa Holochera, — Na koniec parę stów o przygotowaniach do ligi.

— Treningi wznowiliśmy 25 czerwca, od 28 VI do 13 VII przebywaliśmy na obozie w Zakopanem. Mamy za sobą 7 spotkań kontrolnych (z Ruchem 2:9 i 1:1, Legią 2:9, Polonią Byt. 8:2, 3 porażki na turnieju w Mielcu). Ligę inaugurujemy meczem w Bytomiu

Kadra Wisły

Bramkarze: J- Adamczyk (lat 29), R. Gaszyński (21), K. Palczewski (10).

Obrońcy: II. Szymanowski (30), M. Motyka (24), K. Budka (24), J. Jałocha (25), P. Skrobowski (21), A. Mikoś (25), W. Gorgon (19).

Rozgrywający i napastnicy: Z. Kapka (23), Ł. Lipka (24), A. Targosz (25), J. Nawrocki (21), A. Nawałka (25), A. Iwan (23), M. Wróbel (25).

J. Krupiński (24), 3. Kowalik (21), R. Suder (22), R. Plewniak (24), M, Szulżycki (18).

Trenerzy: R. Durniok i Płonka.


Drugi nasz pierwszoligowiec — Wisła, już jutro rozpoczyna kolejny sezon

Echo Krakowa. 1982, nr 98 (30/31 VII/1 VIII)) nr 11174

Drugi nasz pierwszoligowiec — Wisła, już jutro rozpoczyna kolejny sezon. Sytuacja kadrowa zespołu jest dość trudna, jak bowiem wiadomo, po hiszpańskich mistrzostwach świata nie może grać, wskutek kontuzji, czołowy strzelec zespołu — Andrzej Iwan, nie wystąpi także Piotr Skrobowski, który od szeregu tygodni ma kłopoty zdrowotne, spowodowane złamaniem nogi. Dłuższą przerwę miał także Jan Jałocha, ale jest już w pełni sił i wystąpi w Bytomiu. Zespół „Białej gwiazdy” przystępuje do ligi bez zmian kadrowych, poza powrotem do klubu, grającego przez kilka sezonów w Hutniku — Adama Mikosia i z pozyskanym z Gwardii Szczytno młodym Mariuszem Szulżyckim, który już występował w kilku meczach towarzyskich, granych przez wiślaków.

Zmianie uległa kadra szkoleniowców Wisły Pierwszym trenerem został Roman Durniok, jego asystentem były zawodnik Wisły — Jerzy Płonka.

Kontrolne mecze wiślaków przed sezonem przyniosły połowiczne sukcesy. Pokonali oni co prawda Ruch i Legię po 2:0, z bytomską II-ligową Polonią wygrali aż 8:2, lecz w ostatnio rozegranym turnieju w Mielcu przegrali trzy mecze, ze Stalą 0:2 oraz z czechosłowackimi zespołami Lokomotivy Koszyce i Tatrana Preszov po 1:2. Lecz efekty gier sparringowych niewiele mówią, gra się w nich inaczej niż w ligowych pojedynkach. Jaka więc jest forma wiślaków, na co stać „Białą gwiazdę” przekonamy się dopiero teraz, w trudnych i ostrych bojach o ligowe punkty.

Mamy nadzieję, że mimo poważnych kłopotów kadrowych, zespół z ul. Reymonta da sobie dobrze radę w ekstraklasie i kibice tej drużyny nie będą mieli większych powodów do narzekań i obaw. Tego w każdym razie życzymy i piłkarzom i sympatykom Wisły.

A. Iwan nie zagra w tym sezonie, P. Skrobowski także

Gazeta Krakowska. 1982, nr 150 (7 IX) nr 10486


Piłkarze krakowskiej Wisły znajdują się obecnie na ostatnim miejscu w tabeli ligowej.

Niepowodzenia te w głównej mierze trzeba przypisać absencji dwóch czołowych piłkarzy: Andrzeja Iwana i Piotra Skrobowskiego. Przypomnijmy: Piotr Skrobowski doznał kontuzji przed mistrzostwami świata będąc z ekipą reprezentacji polskiej na tournée w RFN a Andrzej Iwan w czasie mistrzostw świata w Hiszpanii.

Co obecnie dzieje się z tymi piłkarzami? Dziennikarz z pytaniem takim, zwrócił się do lekarza klubowego „Wisły” dr Jerzego Jasińskiego.

„Kontuzja Andrzeja Iwana okazała się bardzo groźna — powiedział dr. J. Jasiński. Piłkarz po powrocie z mistrzostw świata skierowany został do specjalistycznego szpitala w Piekarach Śląskich. Dokonano tam operacji zszycia mięśnia dwugłowego. Mija obecnie już 3 tygodnie od dokonanego zabiegu i w najbliższych dniach Iwan powróci do Krakowa. Tu na miejscu pod moją opieką przechodzić będzie rehabilitację. Mimo najlepszej nawet opieki lekarskiej zawodnik ten niestety nie zagra już w tym roku. Proces powrotu do zdrowia będzie trwał dość długo.

Jeśli chodzi o Piotra Skrobowskiego to doznał on powtórnego złamania kości strzałkowej podudzia. Obecnie zdjęto mu gips z nogi. Rozpoczął on w Krakowie rehabilitację ruchową która potrwa przez jakiś czas. Uważam, że Piotr Skrobowski jeszcze w tym sezonie będzie mógł zasilić swój zespół”.

Prawdziwy pech prześladuje w tym sezonie piłkarzy krakowskiej Wisły

Gazeta Krakowska. 1982, nr 184 (25 X) nr 10520

Prawdziwy pech prześladuje w tym sezonie piłkarzy krakowskiej Wisły. Prawie w każdym meczu krakowianie występują w innym składzie z powodu kontuzji lub choroby zawodników. Kolejną stratę ponieśli wiślacy w niedzielnym meczu w Poznaniu z Lechem, W 41 min. kontuzji kolana doznał Lipka. Założono mu gips i zalecono dwutygodniową przerwę. Wszystko wskazuje więc na to, że zawodnik ten w tej rundzie już nie wystąpi na boisku, Na tym nie koniec kłopotów trenera R. Durnioka. Kontuzjowany jest Nawałka i otrzymał pięć dni zwolnienia, lekarze nadal nie wyrażają zgody na grę Budki (podjął treningi). Ćwiczy już Skrobowski, ale na razie bez piłki, trening piłkarski podejmie za dwa tygodnie. Oczekiwany jest powrót Wróbla do drużyny, który wyleczył już kontuzję.



Kapka w Belgii

Gazeta Krakowska. 1982, nr 186 (27 X) nr 10522

Pisaliśmy wczoraj o kłopotach trenera piłkarzy Wisły R. Durnioka ze skompletowaniem składu na najbliższy mecz z ŁKS, gdyż kontuzji doznali kolejni dwaj zawodnicy Lipka i Nawałka. Tymczasem otrzymaliśmy kolejną wiadomość o osłabieniu drużyny „Białej Gwiazdy”. We wtorek wyjechał do Belgii Zdzisław Kapka, który chce grać w jednym z tutejszych zespołów. Kapka poddany zostanie najpierw testom i jeśli ich wyniki zadowolą stronę belgijską, wiślak będzie mógł zmienić barwy klubowe.

Kmiecik znów w Wiśle

Gazeta Krakowska. 1982, nr 188 (29 X) nr 10524


Nie udała się zagraniczna wyprawa Kazimierzowi Kmiecikowi, który zamierzał grać zimą w turniejach halowych w Stanach Zjednoczonych. Kmiecik wrócił więc do Krakowa, wczoraj trenował z zespołem Wisły i w niedzielę wystąpi w meczu przeciwko ŁKS. Nie wiadomo jednak jak długo będzie grał w drużynie „Białej Gwiazdy”, bowiem nie rezygnuje nadal ze starań o wyjazd do USA, wszystko zależeć będzie od tego, kiedy otrzyma wizę.

JESIENNA runda rozgrywek ekstraklasy piłkarskiej dobiega końca

Echo Krakowa. 1982, nr 169 (9 XI) nr 11245

JESIENNA runda rozgrywek ekstraklasy piłkarskiej dobiega końca, jeszcze zostały dwie kolejki do przerwy, i będzie można zawiesić na jakiś czas buty na kołku, a potem przygotować się do decydującej batalii, tej wiosennej. Kibice krakowscy nie mają powodów do zachwytu, choć, po raz pierwszy od wielu lat w ekstraklasie występują aż dwie jedenastki podwawelskiego grodu.

Dużo mniej zmartwień dostarcza I-ligowy beniaminek — Cracovia, gra z werwą, ogromną ambicją, uzyskał szereg cennych sukcesów i choć nie zdobył zwycięstwa na obcym boisku, choć w tabeli jest niewysoko, to jednak jak na zespół debiutujący w najwyższej klasie rozgrywek, spisuje się całkiem przyzwoicie.

Ogromnie martwi natomiast postawa Wisły. Drużyna jest w rozsypce, nie może odzyskać swej wysokiej formy, zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, w 13 spotkaniach zdobyła zaledwie 10 punktów. Kibice klubu są w czarnej rozpaczy, zdają sobie sprawę, iż ich pupile znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji kadrowej, że kontuzje wyeliminowały z gry w całej rundzie i Skrobowskiego i Iwana i Budkę, że brakowało okresami Wróbla, Nawałki, Kapki, Kmiecika, Jałochy, że wyjechał za granicę Henryk Szymanowski i trener Roman Durniok musi „kombinować”, z meczu na mecz, inaczej ustawiać poszczególne formacje, klecić, składać jak się da i z kogo się da.

Kontuzja rzecz w sporcie częsta, ulegają im tak gracze słabsi jak i ci najlepsi, z tym trzeba się liczyć, z tym każdy zespół liczyć się musi. I to rozumieją kibice „Białej gwiazdy”, nie mogą natomiast zrozumieć paru innych spraw. Jak to się dzieje, że, w okresie tak trudnej sytuacji kadrowej zespołu, Kazimierz Kmiecik, który wrócił z kontraktu w Belgii, wyjeżdża kilkakrotnie za granicę załatwiać swoje sprawy, w czasie gdy jest drużynie potrzebny. Jak to się dzieje, że w ślady kolegi idzie Zdzisław Kapka i też opuszcza zespół szukając lepszej doli w obcych krajach, jak to możliwe, by Jan Jałocha wciąż zarabiał „żółte kartki” za swą niesportową grę, tak jakby nie zdawał sobie sprawy, jakie są konsekwencje tej jego lekkomyślnej postawy. Co robią w klubie działacze, których tak wielu kręci się koło boksu wiślaków przed każdym meczem, tak wiata paraduje po honorowej trybunie? Gdzie są ludzie kierujący sekcją, drużyną, jak mogą dopuścić do takiego typu przypadków, osłabiających, tak bardzo przecież słabą drużynę? Cóż się potem dziwić, że pozostali zawodnicy nie wykazują w trakcie zawodów niezbędnej ambicji, waleczności, że — takie odnosi się wrażenie — nie chce im się angażować w walkę wszystkich sił.

Kibice, wciąż rozczarowani, wciąż nabierani przez piłkarzy, mają już coraz bardziej dość swych pupilów. Po ostatniej chorzowskiej kompromitacji krzyczeli „Wisła do kopalni”, „Zejdźcie z boiska, nie róbcie wstydu”! Do końca jesiennej rundy jeszcze dwie kolejki gier, Wisłę czekają mecze z Legią w stolicy i z GKS-em Katowice u siebie. Czy zdołają w nich zdobyć punkty, wydźwignąć się z przedostatniej lokaty w tabeli? Patrząc na to, co się w tej drużynie dzieje, na styl w jakim ona gra, trudno być optymistą. Może jednak „Biała gwiazda” wreszcie ocknie się z letargu. Oby. Choć wątpię.

lang


Jajecznica ze stu jaj dla Wisły!

Gazeta Krakowska. 1982, nr 209 (29 XI) nr 10545


Przed sezonem piłkarskim znany sympatyk piłkarstwa FRANCISZEK BOBULA ufundował nagrodę — „patelnię jajecznicy ze stu jaj” dla najlepszej krakowskiej I-ligowej drużyny piłkarskiej po rundzie jesiennej. Jak wiemy została nią Wisła, a wręczenie nagrody odbędzie się we wtorek, 30 listopada o godz. 14 w „Cafe pod Minogą” ul. Topolowa 32


Gazeta Krakowska. 1982, nr 212 (2 XII) nr 10548

Przechodnia jajecznica

Piłkarze Wisły wyprzedzili w tabeli ligowej Cracovię o dwa punkty ł pan FRANCISZEK BOBULA, znany krakowski restaurator, właściciel lokalu „CAFE POD MINOGĄ spełnił złożoną obietnicę: postawił 7 wiślakom jajecznicę ze stu jaj. Jajecznica była wyborna, flaczki także, dopisywały też humory zwłaszcza piłkarzom Wisły, którzy obiecali solennie, że za rok znowu zjedzą jajecznicę ze stu jaj u p. Bobuli. Bo trzeba wiedzieć, że p. Bobula postanowił rokrocznie fundować patelnię jajecznicy dla tego zespołu, który wyżej uplasuje się w ekstraklasie. Czy nie żal wam „pasiaki” tak wspaniałej degustacji? (s)

Zawodnicy dostali urlop i wznowią treningi 5 stycznia

Gazeta Krakowska. 1982, nr 224 (20 XII) nr 10560

Nieco inaczej przygotowywać się będą do nowego sezonu piłkarze Wisły. Jeszcze do 12 grudnia trener Durniok prowadził lekkie treningi, teraz zawodnicy dostali urlop i wznowią treningi 5 stycznia. Trener ma nadzieję, że w przygotowaniach uczestniczyć będą kontuzjowani jesienią Skrobowski, Iwan, Lipka, Nawałka. (s)


To będzie zupełnie inny zespół

Gazeta Krakowska. 1983, nr 43 (21 II) nr 10612 Trener piłkarzy Wisły —Roman Durniok:


Przygotowujący się do rozgrywek rundy wiosennej ekstraklasy, piłkarze krakowskiej Wisły zakończyli 2-tygodniowe zgrupowanie w Zakopanem. W niedzielę powrócili oni do Krakowa i tu będą trenować do pierwszego spotkania ligowego 13 marca z Szombierkami Bytom.

— Kiedy rozpoczęliście przygotowania do nowego sezonu? — pytam trenera wiślaków ROMANA DURNIOKA.

— Zaczęliśmy treningi już w pierwszych dniach stycznia na własnych obiektach, by w połowie stycznia wyjechać do Myślenic na krótkie zgrupowanie. Niestety, epidemia grypy jaka zapanowała w zespole, pokrzyżowała nam plany.

Musieliśmy przerwać zajęcia i powrócić do Krakowa. 7 lutego wyjechaliśmy tym razem na 2 tygodnie do Zakopanego.

Początkowo miałem do dyspozycji 18 zawodników, potem dojechali Gorgoń i Szulżycki, którzy brali udział w turniejów Tajlandii z reprezentacją Polski juniorów. Przez pierwszy tydzień pobytu pod Giewontem pracowaliśmy nad kondycją, w drugim tygodniu przeprowadzając już treningi specjalistyczne. Rozegraliśmy też dwa mecze sparingowe z Odrą Opole i Piastem Gliwice.

— Czy wszyscy zawodnicy są zdrowi? — Kontuzji kolana doznał Lipka i zachodzi obawa, że będzie się musiał poddać operacji. Może więc zabraknąć go w naszym zespole w rundzie wiosennej. Nie w pełni sił był także Budka, ale wkrótce powinien być już zdrowy. Nieobecni w Zakopanem byli: Kowalik (nie otrzymał zwolnienia ze szkoły) oraz Sysło (ze względów rodzinnych musiał pozostać w domu).

— Czy tą jakieś nowe twarze w zespole? — Nowym nabytkiem jest Bołbotowski, były bramkarz warszawskiej Legii. W kadrze pierwszego zespołu znalazł się także Zięcik z naszego zespołu rezerwowego. Ponadto zmiana nastąpiła na stanowisku drugiego trenera, w pracy pomaga ml obecnie Stanisław Chemicz — Czy Iwan i Skrobowski są już w pełni sił po mundialowych kontuzjach? — Tak, obydwaj trenują tak jak i pozostali koledzy, są w pełni sił i zdrowia. Szczególnie cieszy dobra dyspozycja Iwana, który po skomplikowanej operacji nogi nie odczuwa już żadnych dolegliwości i powinien być silnym punktem naszego zespołu.

— Jak prezentowali się wiślany w meczach sparingowych? —Byłem zadowolony z ich postawy. Myślę, że w rundzie wiosennej będzie to zupełnie inna drużyna, niż ta, która grała jesienią. Wszystko wskazuje bowiem na to, że będziemy grać w pełnym składzie, mając też dość długą ławkę rezerwowych. Walka o miejsce w zespole mobilizuje młodszych i starszych do wytężonej pracy na treningach. Efekty tego powinny być widoczne już w pierwszych meczach ligowych. Liczę, że dość szybko wydostaniemy się ze strefy spadkowej.

(TG)


Piłkarze „Białej gwiazdy” przygotowywali się do rundy wiosennej w kraju

Echo Krakowa. 1983, nr 50 (11/13 III) nr 11333

WISŁA.

Piłkarze „Białej gwiazdy” w przeciwieństwie do swoich kolegów zza miedzy przygotowywali się do rundy wiosennej w kraju. Zamiast szlifować formę w RFN ćwiczyli w... Zakopanem i Myślenicach

W porównaniu z I rundą w składzie Wisły nie zaszły większe zmiany. Ostatecznie wyjechał do Grecji Kazimierz Kmiecik, przybył bramkarz Mirosław Bołbotowski (Podlasie Sokół Podlaski): Stanisław Chemicz, szkolący do tej pory rezerwy został II trenerem u pierwszoligowców.

Wśród zawodników, trenerów i działaczy klubu z ul Reymonta panuje optymizm. Wszyscy wierzą, że „Biała gwiazda” awansuje w tabeli ekstraklasy, 11 miejsce nikogo nie satysfakcjonuje Drużyna Wisły ma wiosną bardzo korzystny układ gier — będzie gospodarzem ośmiu spotkań, a jeden z wyjazdowych pojedynków stoczy na boisku Cracovii.

Wisła wylądowała ostatecznie na 5 miejscu w tabeli

Echo Krakowa. 1983, nr 120 (21 VI) nr 11403

Wisła wylądowała ostatecznie na 5 miejscu w tabeli. Ale swą postawą w rozgrywkach bardzo mocno rozczarowała. Chimeryczna forma zespołu, kunktatorstwo, brak u wielu graczy bojowości i ambicji, przyniosły w efekcie dorobek 32 punktów w 30 meczach. A przecież pokazali wiślacy w nielicznych spotkaniach, w których chciało im się walczyć, że są zespołem który może, który winien ubiegać się o krajowy prymat, i w obecnej sytuacji, ten prymat wywalczyć. Tak, że sezonu tego nie mogą piłkarze „Białej gwiazdy” uznać za udany. I tu potrzebne są zmiany, z tym, że inaczej niż w Cracovii, zmiany nie kadrowe, bo dysponuje Wisła zespołem wysokiej klasy piłkarzy, ale zmiany stylu gry, stopnia zaangażowania w walkę na boisku, i przygotowania do gry, treningu, takiego który pozwoli, bez obawy ze strony piłkarzy o swą kondycję, na walkę przez 90 minut o zwycięstwo. Trudne to zadanie dla trenera, kierownictwa, przełamanie zakorzenionych u piłkarzy przyzwyczajeń lecz jeśli Wisła ma być kandydatem do mistrzostwa Polski — a być nim może i powinna — musi grać inaczej niż w tym, a także paru ostatnich sezonach

Oldboye Wisły

Echo Krakowa. 1983, nr 128 (1/3 VII) nr 11411

NIE CHCĄC być gorszymi od swoich młodszych kolegów-ligowców, oldboye Wisły wyjechali wczoraj do Austrii, gdzie w miejscowości Stockerau (30 km od Wiednia) wezmą udział w międzynarodowym turnieju piłkarzy-weteranów. Oprócz krakowian organizatorzy — Sparkasse Stockerau — zaprosi5: zespoły Bayernu Monachium, G.A.K.