Artykuły prasowe o historii TS Wisła i historii piłki nożnej

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Lustgarten o początkach piłki nożnej w Krakowie)
Linia 15: Linia 15:
*[[:Grafika:Stadjon 1923-08-22-9.jpg‎‎|Lwowski a krakowski styl w piłce nożnej]]
*[[:Grafika:Stadjon 1923-08-22-9.jpg‎‎|Lwowski a krakowski styl w piłce nożnej]]
*[[:Grafika:Tygodnik Sportowy 1924-04-01b.jpg‎|Rozwój naszego piłkarstwa]]
*[[:Grafika:Tygodnik Sportowy 1924-04-01b.jpg‎|Rozwój naszego piłkarstwa]]
 +
 +
===PIERWSZY NA ZIEMIACH POLSKICH OFICJALNY POKAZ PIŁKI NOŻNEJ Z UDZIAŁEM PUBLICZNOŚCI. 1891===
 +
'''Echo Krakowa. 1986, nr 37 (21/23 II) nr 12083'''
 +
 +
KRAKÓW roku 1890 przeżył swoistą nobilitację. Wtedy to bowiem, między innymi za sprawą Rudolfa hrabiego Kinsky ego, prezesa wiedeńskiego Jockey-Clubu, zostało założone w naszym grodzie Towarzystwo Międzynarodowych Wyścigów Konnych, któremu wydzierżawiono tereny przy dzisiejszej alei 3. Maja, tuż za Parkiem dra Jordana.
 +
 +
Rychło jednak okazało się, że bez uszczknięcia niecałego hektara z tego parku nie da się wybudować toru wyścigowego, liczącego pełne 12400 m, a więc tyle, ile mierzył sobie tor lwowski. Wybudować w Krakowie tor krótszy, niż w jakimś tam...
 +
 +
„Tygrysowie”!? Co to, to nie! Przekonano więc statecznego dra Henryka Jordana o absolutnej konieczności odstąpienia tego potrzebnego kawałka parkowego gruntu, byle tylko arystokratyczny Kraków nie był gorszy od plebejskiego Lwowa! Godzi się jednak przyznać, że dr Henryk Jordan otrzymał w formie rekompensaty prawie dwa hektary terenu przyległego do parku od strony miasta oraz odpowiednie środki finansowe na pokrycie kosztów całej tej zamiany. Powiększenie Parku dra Jordana pozwoliło na urządzenie w nim dodatkowych placów do zabaw i gier, w tym najprawdopodobniej owego słynnego boiska ósmego, będącego kolebką polskiej piłki nożnej! I to właśnie była ta „niezwykle istotna sprawa”, załatwiona przez dra Henryka Jordana przed jego wyjazdem do Brunszwiku w listopadzie 1890 r. Wspominałem o niej w poprzednim odcinku, jak i o tym, że w efekcie tej podróży dr Henryk Jordan postanowił ostatecznie włączyć piłkę nożną do programu zajęć w swoim parku.
 +
 +
Kto jednak był realizatorem tej decyzji? Wszak trudno wyobrazić sobie, aby 48-letni wówczas, powszechnie znany i szanowany profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, „stały lekarz domowy” żony arcyksięcia Fryderyka, na co dzień uczył młodzież zawiłych arkanów footballu, nawet jeśli sam lubił weń pograć! Kto więc mógł być pierwszym nauczycielem piłki nożnej w Parku dra Jordana? Osobiście uważam, że był nim jego kierownik — KAZIMIERZ HOMlŃSKI, który towarzyszył drowi Henrykowi Jordanowi w listopadowej podróży do Brunszwiku! Powróciwszy do Krakowa, prawdopodobnie jeszcze w listopadzie 1890 roku Kazimierz Homiński zaczął uczyć gry w piłkę nożną młodzież rzemieślniczą z Parku dra Jordana. Może więc już wtedy ci pierwsi polscy futboliści usłyszeli sakramentalne: „PIŁKA W GRZE”! A oryginalna piłka nożna w Parku dra Jordana była wówczas tylko jedna. dosłownie jedna, co skrupulatnie odnotował w kwietniu 1891 roku Bolesław Filiński w swej rozprawce o tymże parku Młodzież szkolna zetknęła się z piłką nożną w Parku dra Jordana w sezonie letnim 1891 r.
 +
 +
Dlatego oceniając ten sezon, prasa pisała we wrześniu tego roku: „Zwiększona liczba boisk pozwoliła w tym roku postawić na pierwszym planie zabawy, gdy dotąd z powodu szczupłości miejsca ćwiczenia gimnastyczne główną odgrywały rolę. Gdy dotychczasowe zabawy nie wystarczały, wprowadził zarząd wiele nie znanych u nas zabaw, a mających wielką wartość higieniczną, że tylko wspomnimy tu o grze w piłkę nożną... Zabawy te budziły jako nowość wiele zajęcia u publiczności, która licznie się zgromadzała, by się tym szczęśliwie dobranym zabawom przypatrywać, i swoje uznanie wyrażała".
 +
 +
Bardzo liczna, a „wcale wytworna publiczność” przybyła także do Parku dra Jordana w niedzielne popołudnie 30 sierpnia 1891 r. Spowodowały to ładna pogoda oraz zapowiedziana afiszami uroczystość zakończenia kolejnego sezonu letniego w parku, podczas której „STARSI UCZNIOWIE... GRALI W PIŁKĘ NOŻNĄ PRZECIW CHÓROWI RZEMIEŚLNICZEMU”, o czym informowała prasa z października 1891 r.! Zatem nie „kiedyś tam i gdzieś tam”, jak to niesłusznie podaje się w dotychczasowych publikacjach o dziejach polskiej piłki nożnej, ale w PÓŹNE POPOŁUDNIE NIEDZIELNE 30 SIERPNIA 1891 ROKU ODBYŁ SIĘ W PARKU DRA JORDANA W KRAKOWIE PIERWSZY NA ZIEMIACH POLSKICH OFICJALNY POKAZ PIŁKI NOŻNEJ Z UDZIAŁEM PUBLICZNOŚCI!!! RYSZARD WASZTYL
 +
 +
 +
===Pionierzy galicyjskiego sportu===
 +
'''Echo Krakowa. 1986, nr 66 (4/6 IV) nr 12112'''
 +
 +
Pionierzy galicyjskiego sportu, w tym szczególnie futboliści, nie mieli łatwego żywota.
 +
 +
Ceniony dziś krakowski, pisarz i teatrolog, dr praw Tadeusz Kudliński, wspomina tamte sportowe czasy tak: „Przyszła moda na piłkę nożną. Kopałem namiętnie i ja. Jednak piłkarze nie znaleźli uznania u nauczycieli, którzy patrzyli na nas pobłażliwie, nawet z politowaniem. Nie mieli nam za złe, że kopiemy piłkę, tylko że odbijamy ją głową, co — ich zdaniem — musiało się fatalnie odbić na wydajności naszych mózgów. Krótko mówiąc, uważali nas za chłopców straconych dla nauki, ogłupiających się dobrowolnie”.
 +
 +
Jednym z nielicznych pedagogów, którzy nie podzielali tego typu poglądów, był profesor II Szkoły Realnej w Krakowie — Tadeusz Łopuszański. Z jego to właśnie inicjatywy uczniowie tejże szkoły założyli „kółko piłki nożnej pod nazwą Klub Sportowy Wisła”, której historyczną jedenastkę z 1906 roku tworzyli: Józef Szkolnikowski — kapitan zespołu, Bogusław Andziel, Roman Billy. Wiktor Bobrowski, Adam Cerner, Józef Osiński, Adam Różański, Kazimierz Suski, Teofil Sykała, Kazimierz Wachowicz i Roman Wilczyński. Może więc to już o nich śpiewano, że „na krakowskich Plantach leży kupa liści, najpiękniejsi chłopcy to są futboliści”! Gdzieś we wrześniu 1907 roku Wisła przyjęła kilku czołowych piłkarzy Czerwonych, między innymi późniejszego mgra filozofii Wilhelma Cepurskiego oraz profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego i członka Polskiej Akademii Nauk Jana Weyssenhoffa. Z tym też momentem „Wisła przejmuje barwy klubowe Czerwonych, to jest koszulki czerwone, początkowo z niebieską, a później z białą gwiazdą”. Zaś swoją ostateczną nazwę: Towarzystwo Sportowe Wisła, przyjęła, ona z chwilą zatwierdzenia jej statutu przez władze, co nastąpiło 7 lutego 1910 r.
 +
 +
Inauguracyjne zebranie statutowe Wisły odbyło się w środowy wieczór 2 marca 1910 roku, w lokalu Krajowego Związku Turystycznego. mieszczącego się w Pałacu Spiskim przy Rynku Głównym 34. Wybrano na nim pierwszy oficjalny zarząd klubu w składzie: prezes — Tadeusz Łopuszański, wiceprezes — Antoni Januszewski, sekretarz — Wincenty Jała i skarbnik — Walery Górski. Ponadto członkami zarządu zostali także: Wilhelm Cepurski i Jan Weyssenhoff oraz tapicer — Stanisław Pokój i blacharz — Kazimierz Wilkosz.
 +
 +
Zaprezentowany skład zarządu Wisły pozwala niewątpliwie stwierdzić, że od zarania dziejów była ona klubem wszystkich warstw społecznych Krakowa.
 +
 +
Możemy to chyba również zapisać na konto jej założyciela i pierwszego prezesa, profesora Tadeusza Łopuszańskiego, autora wydanej w 1918 roku rozprawki pt. „Zagadnienie wychowania narodowego”, poświęconej edukacji polskiej młodzieży. Ten przyszły wiceminister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego pisał w niej: „W istocie szkoła bywa zwykle emanacją społeczeństwa, widomym objawem jego wewnętrznej jakości. Wynika stąd przede wszystkiem, że wszyscy ci, którzy pracują u nas nad wychowaniem, powinni dążyć do gruntownego poznania potrzeb i właściwości narodu. Nie idzie tu jednak o znajomość ich. powierzchowną. taką jaką w najlepszym razie posiadają nasi inteligenci, nie o znajomość samych Zewnętrznych faktów i dekoracji, nie o znajomość, tej naszej niezaprzeczenie pięknej i poetycznej i umiłowanej przez nas epopei narodowej, ale o uchwycenie tych wewnętrznych przyczyn, które sprawiły, że epopeja ta tak tragiczny miała przebieg, że wielki liczebnie naród okazywał w chwili swych walk taką straszliwą bezsilność, a w epokach pracy pokojowe! cofał się wciąż na wszystkich frontach nie tylko przed silniejszymi, ale i przed jakościowo słabszymi przeciwnikami, Każdy człowiek, mający u nas wpływ na ukształtowanie szkolnictwa, powinien interesować się żywo także współczesnym stanem i życiem całego narodu. Na podstawie takiej znajomości narodu winien i każdy wychowawca i całe sfery zajmujące się sprawą wychowania i szkolnictwa, zbiorową pracą i poważną wymianą myśli sformułować wychowawczy cel naszej szkoły, uświadomić sobie jasno, jakie cechy charakteru ma ona w młodzieży rozwijać, a jakich rozwój tamować, aby spełnić zadanie odrodzenia narodu i wychowania pokoleń, któreby dorosły do wielkości czekających je zadań”! RYSZARD WASZTYL
 +
 +
 +
==Lustgarten o początkach piłki nożnej w Krakowie==
==Lustgarten o początkach piłki nożnej w Krakowie==

Wersja z dnia 08:26, 1 lis 2019

Spis treści

PIERWSZY NA ZIEMIACH POLSKICH OFICJALNY POKAZ PIŁKI NOŻNEJ Z UDZIAŁEM PUBLICZNOŚCI. 1891

Echo Krakowa. 1986, nr 37 (21/23 II) nr 12083

KRAKÓW roku 1890 przeżył swoistą nobilitację. Wtedy to bowiem, między innymi za sprawą Rudolfa hrabiego Kinsky ego, prezesa wiedeńskiego Jockey-Clubu, zostało założone w naszym grodzie Towarzystwo Międzynarodowych Wyścigów Konnych, któremu wydzierżawiono tereny przy dzisiejszej alei 3. Maja, tuż za Parkiem dra Jordana.

Rychło jednak okazało się, że bez uszczknięcia niecałego hektara z tego parku nie da się wybudować toru wyścigowego, liczącego pełne 12400 m, a więc tyle, ile mierzył sobie tor lwowski. Wybudować w Krakowie tor krótszy, niż w jakimś tam...

„Tygrysowie”!? Co to, to nie! Przekonano więc statecznego dra Henryka Jordana o absolutnej konieczności odstąpienia tego potrzebnego kawałka parkowego gruntu, byle tylko arystokratyczny Kraków nie był gorszy od plebejskiego Lwowa! Godzi się jednak przyznać, że dr Henryk Jordan otrzymał w formie rekompensaty prawie dwa hektary terenu przyległego do parku od strony miasta oraz odpowiednie środki finansowe na pokrycie kosztów całej tej zamiany. Powiększenie Parku dra Jordana pozwoliło na urządzenie w nim dodatkowych placów do zabaw i gier, w tym najprawdopodobniej owego słynnego boiska ósmego, będącego kolebką polskiej piłki nożnej! I to właśnie była ta „niezwykle istotna sprawa”, załatwiona przez dra Henryka Jordana przed jego wyjazdem do Brunszwiku w listopadzie 1890 r. Wspominałem o niej w poprzednim odcinku, jak i o tym, że w efekcie tej podróży dr Henryk Jordan postanowił ostatecznie włączyć piłkę nożną do programu zajęć w swoim parku.

Kto jednak był realizatorem tej decyzji? Wszak trudno wyobrazić sobie, aby 48-letni wówczas, powszechnie znany i szanowany profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, „stały lekarz domowy” żony arcyksięcia Fryderyka, na co dzień uczył młodzież zawiłych arkanów footballu, nawet jeśli sam lubił weń pograć! Kto więc mógł być pierwszym nauczycielem piłki nożnej w Parku dra Jordana? Osobiście uważam, że był nim jego kierownik — KAZIMIERZ HOMlŃSKI, który towarzyszył drowi Henrykowi Jordanowi w listopadowej podróży do Brunszwiku! Powróciwszy do Krakowa, prawdopodobnie jeszcze w listopadzie 1890 roku Kazimierz Homiński zaczął uczyć gry w piłkę nożną młodzież rzemieślniczą z Parku dra Jordana. Może więc już wtedy ci pierwsi polscy futboliści usłyszeli sakramentalne: „PIŁKA W GRZE”! A oryginalna piłka nożna w Parku dra Jordana była wówczas tylko jedna. dosłownie jedna, co skrupulatnie odnotował w kwietniu 1891 roku Bolesław Filiński w swej rozprawce o tymże parku Młodzież szkolna zetknęła się z piłką nożną w Parku dra Jordana w sezonie letnim 1891 r.

Dlatego oceniając ten sezon, prasa pisała we wrześniu tego roku: „Zwiększona liczba boisk pozwoliła w tym roku postawić na pierwszym planie zabawy, gdy dotąd z powodu szczupłości miejsca ćwiczenia gimnastyczne główną odgrywały rolę. Gdy dotychczasowe zabawy nie wystarczały, wprowadził zarząd wiele nie znanych u nas zabaw, a mających wielką wartość higieniczną, że tylko wspomnimy tu o grze w piłkę nożną... Zabawy te budziły jako nowość wiele zajęcia u publiczności, która licznie się zgromadzała, by się tym szczęśliwie dobranym zabawom przypatrywać, i swoje uznanie wyrażała".

Bardzo liczna, a „wcale wytworna publiczność” przybyła także do Parku dra Jordana w niedzielne popołudnie 30 sierpnia 1891 r. Spowodowały to ładna pogoda oraz zapowiedziana afiszami uroczystość zakończenia kolejnego sezonu letniego w parku, podczas której „STARSI UCZNIOWIE... GRALI W PIŁKĘ NOŻNĄ PRZECIW CHÓROWI RZEMIEŚLNICZEMU”, o czym informowała prasa z października 1891 r.! Zatem nie „kiedyś tam i gdzieś tam”, jak to niesłusznie podaje się w dotychczasowych publikacjach o dziejach polskiej piłki nożnej, ale w PÓŹNE POPOŁUDNIE NIEDZIELNE 30 SIERPNIA 1891 ROKU ODBYŁ SIĘ W PARKU DRA JORDANA W KRAKOWIE PIERWSZY NA ZIEMIACH POLSKICH OFICJALNY POKAZ PIŁKI NOŻNEJ Z UDZIAŁEM PUBLICZNOŚCI!!! RYSZARD WASZTYL


Pionierzy galicyjskiego sportu

Echo Krakowa. 1986, nr 66 (4/6 IV) nr 12112

Pionierzy galicyjskiego sportu, w tym szczególnie futboliści, nie mieli łatwego żywota.

Ceniony dziś krakowski, pisarz i teatrolog, dr praw Tadeusz Kudliński, wspomina tamte sportowe czasy tak: „Przyszła moda na piłkę nożną. Kopałem namiętnie i ja. Jednak piłkarze nie znaleźli uznania u nauczycieli, którzy patrzyli na nas pobłażliwie, nawet z politowaniem. Nie mieli nam za złe, że kopiemy piłkę, tylko że odbijamy ją głową, co — ich zdaniem — musiało się fatalnie odbić na wydajności naszych mózgów. Krótko mówiąc, uważali nas za chłopców straconych dla nauki, ogłupiających się dobrowolnie”.

Jednym z nielicznych pedagogów, którzy nie podzielali tego typu poglądów, był profesor II Szkoły Realnej w Krakowie — Tadeusz Łopuszański. Z jego to właśnie inicjatywy uczniowie tejże szkoły założyli „kółko piłki nożnej pod nazwą Klub Sportowy Wisła”, której historyczną jedenastkę z 1906 roku tworzyli: Józef Szkolnikowski — kapitan zespołu, Bogusław Andziel, Roman Billy. Wiktor Bobrowski, Adam Cerner, Józef Osiński, Adam Różański, Kazimierz Suski, Teofil Sykała, Kazimierz Wachowicz i Roman Wilczyński. Może więc to już o nich śpiewano, że „na krakowskich Plantach leży kupa liści, najpiękniejsi chłopcy to są futboliści”! Gdzieś we wrześniu 1907 roku Wisła przyjęła kilku czołowych piłkarzy Czerwonych, między innymi późniejszego mgra filozofii Wilhelma Cepurskiego oraz profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego i członka Polskiej Akademii Nauk Jana Weyssenhoffa. Z tym też momentem „Wisła przejmuje barwy klubowe Czerwonych, to jest koszulki czerwone, początkowo z niebieską, a później z białą gwiazdą”. Zaś swoją ostateczną nazwę: Towarzystwo Sportowe Wisła, przyjęła, ona z chwilą zatwierdzenia jej statutu przez władze, co nastąpiło 7 lutego 1910 r.

Inauguracyjne zebranie statutowe Wisły odbyło się w środowy wieczór 2 marca 1910 roku, w lokalu Krajowego Związku Turystycznego. mieszczącego się w Pałacu Spiskim przy Rynku Głównym 34. Wybrano na nim pierwszy oficjalny zarząd klubu w składzie: prezes — Tadeusz Łopuszański, wiceprezes — Antoni Januszewski, sekretarz — Wincenty Jała i skarbnik — Walery Górski. Ponadto członkami zarządu zostali także: Wilhelm Cepurski i Jan Weyssenhoff oraz tapicer — Stanisław Pokój i blacharz — Kazimierz Wilkosz.

Zaprezentowany skład zarządu Wisły pozwala niewątpliwie stwierdzić, że od zarania dziejów była ona klubem wszystkich warstw społecznych Krakowa.

Możemy to chyba również zapisać na konto jej założyciela i pierwszego prezesa, profesora Tadeusza Łopuszańskiego, autora wydanej w 1918 roku rozprawki pt. „Zagadnienie wychowania narodowego”, poświęconej edukacji polskiej młodzieży. Ten przyszły wiceminister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego pisał w niej: „W istocie szkoła bywa zwykle emanacją społeczeństwa, widomym objawem jego wewnętrznej jakości. Wynika stąd przede wszystkiem, że wszyscy ci, którzy pracują u nas nad wychowaniem, powinni dążyć do gruntownego poznania potrzeb i właściwości narodu. Nie idzie tu jednak o znajomość ich. powierzchowną. taką jaką w najlepszym razie posiadają nasi inteligenci, nie o znajomość samych Zewnętrznych faktów i dekoracji, nie o znajomość, tej naszej niezaprzeczenie pięknej i poetycznej i umiłowanej przez nas epopei narodowej, ale o uchwycenie tych wewnętrznych przyczyn, które sprawiły, że epopeja ta tak tragiczny miała przebieg, że wielki liczebnie naród okazywał w chwili swych walk taką straszliwą bezsilność, a w epokach pracy pokojowe! cofał się wciąż na wszystkich frontach nie tylko przed silniejszymi, ale i przed jakościowo słabszymi przeciwnikami, Każdy człowiek, mający u nas wpływ na ukształtowanie szkolnictwa, powinien interesować się żywo także współczesnym stanem i życiem całego narodu. Na podstawie takiej znajomości narodu winien i każdy wychowawca i całe sfery zajmujące się sprawą wychowania i szkolnictwa, zbiorową pracą i poważną wymianą myśli sformułować wychowawczy cel naszej szkoły, uświadomić sobie jasno, jakie cechy charakteru ma ona w młodzieży rozwijać, a jakich rozwój tamować, aby spełnić zadanie odrodzenia narodu i wychowania pokoleń, któreby dorosły do wielkości czekających je zadań”! RYSZARD WASZTYL


Lustgarten o początkach piłki nożnej w Krakowie

Przegląd Sportowy numer 41/1935 strona 3

Gdyby nie było kaloszów...!

Derby krakowskie przed 29 laty

Kraków w maju.

Był mecz piłkarski Cracovia - Wisła, po którym sprawozdawca nie mógł napisać:

..."Derby lokalne oczekiwane były z naprężeniem, a miasto podzieliło się na zwalczające się nawzajem dwa obozy" ...a to dlatego, że wówczas prawie nikt nie wiedział w Krakowie co to jest piłka nożna, a tembardziej jeszcze o Cracovii lub Wiśle.

..."Już na godzinę przed meczem sunęły w stronę boiska sznury taksówek..."

"...a to dlatego, że nie było jeszcze wtedy taksówek, a w piłkę grało się na Błoniach, gdzie można było dojechać conajwyżej "fjakkrem" i to za jakieś 40 "centów"..."

"...Nawet przez dziury w parkanie śledzono z zajęciem przebieg meczu..."

"... gdyż nie było parkanu na boisku, nie było więc i dziur w nim.

"...Trybuny tchnęły atmosferą pełną napięcia..."

"...gdyż nie było trybun, ani nawet wału dla miejsc stojących.

"...Na boisko wbiegły żwawo drużyny..."

"...gdyż obie drużyny były już przed meczem dobrze zmęczone ustawianiem bramek i otaczaniem boiska sznurami.

"...Dobry zazwyczaj sędzia p. Schneider,a słowo "kalosz" służyło do określenia obuwia ochronnego przeciw deszczowi.

A napisać tego tego nie można było jeszcze i dlatego, że mecz ten odbywał się 29 lat temu, w roku 1906 . Spory kęs czasu...

Dziś, w przededniu 30-lecia tego meczu, warto posłuchać, co mówi o nim jeden z uczestników jego, zdaje się, że jedyny, który wytrwał dotychczas wiernie w szeregach sportowców i pracuje niezmordowanie na tej niwie.

- Było to w jesieni 1906 - ciągnie p. dr. Józef Lustgarten - kiedyto w Krakowie odbył się turniej piłkarski z udziałem 16 drużyn. Zorganizował go dr. Tadeusz Konczyński, po powrocie z Anglji. Pierwsze miejsce w turnieju zajęła drużyna "Białoczerwonych", na dalszych uplasowali się Akademicki Klub Footbalowy "Cracovia" , "Czerwoni", zwani popularnie "Klubem Jenknera" i Wisła, której ówczesnym kapitanem był mjr. Szkolnikowski, a opiekunem i prezesem p. Łopuszański, b. wiceminister.

- Na Błoniach krakowskich - opowiada p. Lustgarten - wytyczyliśmy boisko, na którym rozegrano turniej. Po raz pierwszy odbył się tutaj mecz Cracovia-Wisła. Po raz pierwszy wygraliśmy z Wisłą.

- Może nam p. doktór powie coś o składzie drużyn tego pierwszego meczu?

- W bramce Cracovii grał Roman Pollak, obecnie profesor Uniwersytetu Poznańskiego. Obrona: Wójcicki, ś.p. Scholz, b. student z Mittweide, pomoc: Friedberg, ś.p. Boczarski, Miller młodszy; atak: Wojtasiewicz, obecnie profesor gimnazjalny w Tarnowie, Lustgarten, ś.p. Zabża, Miller sen. Na prawym skrzydle było kilku graczy na zmianę. W Wiśle pamiętam grał wówczas Szkolnikowski, obecnie mjr. W.P.

-Jaki był wynik meczu?

- Nie pamiętam dokładnie, ale w każdym razie wygraliśmy.

- Co było dalej?

- Następnego roku przyszły fuzje. Cracovia połączyła się z "Białoczerwonymi", Wisła z "Czerwonymi". Potem doszło nawet do ściślejszej fuzji. Pewnego dnia Wisła "wstąpiła" do Cracovii.

- Jak do tego doszło?

- Całkiem prosto. Przyszli do naszej szatni. Ale po 2 tygodniach poszli i "żyli" odrębnie. Do meczu doszło dopiero w jesieni 1907. Rozegrano go w Parku Jordana i miał charakter treningowy.

- Może coś o takim "wielkim" już meczu Cracovia-Wisła?

- No to chyba o roku 1910. Było to po gościnie Cricketerów wiedeńskich. Graliśmy dalej na Błoniach, ale wtedy było już jakieś 5.000 ludzi.

- A gdzie ich pomieszczono?

- Jakto gdzie? Stali za sznurami, które przed meczem rozciągnięto wokół boiska. Gracze musieli jeszcze przed meczem wkopać bramki w ziemię,a potem można już było zacząć. Na meczu tym debjutował Synowiec. Sędziował pierwszy raz w Krakowie, sędzia międzynarodowy Vykonkal z Wiednia. Wygraliśmy wtedy 2:0.

- Pozatem głośny był mecz w 1913. Wisła sprowadziła wówczas na mecz trzech Czechów, którymi zasiliła drużynę. Wygrała wtedy 1:0. Na szczęście sfotografowano drużyny przed meczem i cała sprawa wydała się. Związek unieważnił spotkanie.

- Który spośród wszystkich dotychczasowych meczów uważa pan doktór za "największy"?

- Trudno na to odpowiedzieć.Na pojęcie "największy" składają się przeróżne czynniki. Najbardziej odpowiadałby - mojem zdaniem - pojęciu temu mecz, który po raz pierwszy wygraliśmy na boisku Wisły w stosunku 2:1. To był chyba "największy"

- A atmosfera meczów? Czy uległa jakiejś zmianie?

- Istnieje w dalszym ciągu, są tylko pewne różnice. Dawniej nie umiało się grać tak ostro, jak obecnie. Co się zaś tyczy naprężenia i zainteresowania, to pierwej było ono innego rodzaju, gdyż mieliśmy w Krakowie tylko dwa kluby, rywalizacja była więc ostrzejsza. Ale i teraz istnieje ona.

- Wobec tego co można sądzić o meczu niedzielnym?

- Narazie chyba to, że Cracovia wystąpi w niezmienionym składzie

(rg.)

Derby

Wiadomości Sportowe


Nr 16. Kraków, poniedziałek 26 czerwca 1922. Rok I.



Pierwsze spotkanie dwu powyższych drużyn nastąpiło dnia 20 września 1908 r. i zakończyło się wynikiem nierozstrzygniętym 1:1. —

Skład obu drużyn przedstawiał się wtedy następująco:

C r a co v i a : Rzepa, Pollak, Jachieć, Schmidt, Schwarzer, Reinthaler, Zabża, Szeligowski, Nowotny, Miller, Just.

Wisła : Brożek, Pustelnik, Cepurski, Weyssenhoff, Stolarski, Polaczek, Poznański, Łuska, Górski, Chudek, Rutkowski. Sędziował p. Sto Eger.

Odtąd obie te drużyny rozegrywały ze sobą mecze przeciętnie dwa razy na rok. I tak grano : dn. 4 października 1908 z wynik. 3:1 na korz. Crac. 4 listopada 1908 n 2:2 » 18 kwietnia 1909 » 1:1 26 maja 1909 2:0 » 8 września 1909 » 1:0 » 22 maja 1910 V 2:0 » 29 października 1911 1:0 n 20 października 1912 )) 1:1 » 3 listopada 1912 4:2 17 listopada 1912 » 2:0 » 8 maja 1913 2:1 V 9 listopada 1913 1:0 7 czerwca 1914 3:1 Był to jeden z ostatnich meczów przed wybuchem wojny światowej.

W czasie wojny przerwał się kontakt między obydwoma klubami, bo gracze ich powołani zostali do pełnienia służby wojskowej, lub też wstąpili ochotniczo do Legjonów Polskich. Stosunki podjęło na nowo dopiero w roku 1918.

Odtąd spotykano s i ę : 22 września 1918 z wynik. 3:2 na korz. Crac. 10 listopad. 1918 V 1:0 na korz. Wisły 20 lipca 1919 » 3:1 na korz. Wisły 28 września 1919 » 1:0 na korz. Crac. 13 maja 1920 1:0 (mistrz.) na korz. Wisły 27 czerwca 1920 4:1 (mistrz.) na korz. Crac. 17 paźdz. 1920 1:1 10 kwietnia 1921 3:0 (mistrz.) na korz. Crac. 5 czerwca 1921 5:0 „9 paźdz. 1921 1:1 2 kwietnia 1922 1:1 (mistrz.)

Ogółem więc rozegrała Cracovia z Wisłą meczów 25. Z tego wygrała Cracovia 12 zawodów, przegrała 6, a 7 meczów zakończyło się wynikiem nierozstrzygniętym. Stosunek bramek zdobytych w powyższych spotkaniach wynosi 4 2 :2 5 na korzyść Cracovii. Największe zwycięstwa odniosła Cracovia nad Wisłą dn. 15 czerwca 1921 (5:0), i 27 czerwca 1920 (4:1), największe zaś klęski poniosła dnia 20 lipca 1919 (1 :3 ) i dnia 26 maja 1909 r. (0:2). Elka.


Tygodnik Sportowy

15-letni jubileusz T. S. Wisła w Krakowie

ROK I. KRAKÓW DNIA 7. P A Ź D Z IE R N IK A 1921 ROKU. NR. 21.

15-letni jubileusz T. S. Wisła w Krakowie.

Dnia 8. i 9. b. m. obchodzi Krakowska „Wisła” 15 letni jubileusz swego istnienia

W r. 1906 powstał w drugiej szkole realnej za inicjatywą prof. Łopuszańskiego (byłego ministra) klub „Niebieskich” pod nazwą „Wisła”. Kuratorem i założycielem tegoż był profesor Łopuszański. Skład „Niebieskich”: Wańkowicz (wyjechał następnie do Oxfordu i zwyciężał w tamtejszych regatach wioślarskich), Tarnowski obecnie prof. II. szkoły realnej), Różański (zginął na wojnie), Poborowski (inż. we Lwowie), Billy (kpt. W.P.) Andel (urzędnik w Krakowie), Szkolnikowski (I. kapitan Wisły, obecnie prezes Wisły i K. Z. O. P. N.), Wachowicz (kapt W .P.), Cerner, Winiarski (inż. kapt.) I. naczelnik Wisły i Wilczyński por. W.P. W r. 1907 następuje fuzja „Niebieskich”z t. z. partyą Jenknera „Czerwonych” w jedno towarzystwo sportowe, które przyjęło nazwę Niebieskich „Wisła” a barwę Czerwonych. Drużyna ta posiadała takich graczy, jak Marszałek, Cepurski (obecnie 15-letni jubilat), Weyssenhoff, Hubel I. i II.

W r. 1908 przystąpiło do Wisły wielu graczy z klubu „Różowych” i gimn. św. Jacka, n. p. Suchecki, Brożek, Stolarski, ś.p. Poznański i w. i. Ćwiczenia i treningi odbywały się na XII. boisku parku Dra Jordana oraz na błoniach. — Po rozegraniu kilku podrzędniejszych matchów n. p. w r. 1908 z Czarnymi (Bochnia) 9 : 0, zmierzyła się „Wisła” z naówczas już istniejącą „Cracovią” w zawodach publicznych dnia 20. września 1908 r. z wynikiem 1 : 1 nierozstrzygniętym . W dwa tygodnie później uległa znowuż Cracovii w stosunku 1-3. — Skład ówczesnej „Wisły” był następujący: Brożek, Pustelnik, Cepurski, Weyssenhoff, Stolarski,. Polaczek, Poznański, Łuska, Górski, Cudek, Rutkowski I. — Dnia 2. XI tegoż roku rozegrane zawody Wisły z Cracovią wypadły 2:2. - W r. 1909 pobiła Cracovię w stosunku 2 : 0 i 1:1, a z Pogonią lwowską uzyskała wynik remisowy 1:1. Na Zielone Święta gościła „Czarnych” ze Lwowa, z którymi w zawodach zdobyła wynik 4 :4 (do pauzy 3:0), Wisła uległa naówczas silniejszemu tempu i większej rutynie najstarszego klubu. W jesieni tegoż roku bije Wisła, powtórnie Cracovię 1 : 0, a nadto w spotkaniach październikowych we Warszawie zwycięża nowopowstałe tam drużyny footbalowe, W 1910 r. rozgrywa Wisła oprócz matchów lokalnych i krajowych, także zawody ze sprowadzonymi do Krakowa „Preussen” z Wrocławia 7:1, „Preussen z Kattowic 7:0, Ostrawski Team 1 : 0 i „Haną“ z Kromieryża (która przyjechała, aby nauczyć drużynę polską gry w piłkę nożną) 4 : 0. W Bielsku jednak przegrywa Wisła z B, B. S. V. 2:3, z Czarnymi ze Lwowa wychodzi na remis 1:1, jak również dwukrotnie z Pogonią lwowską 1:1, natomiast pokonaną zostaje przez Cracovię 0:2. Na zaproszenie Wisły zjeżdża „Smichov” naówczas pierwsza praska drużyna, dnia 12. VI. do Krakowa i zwycięża Wisłę 1:4. Imię Wisły stało się Sławnem w tym że roku z powodu pokonania przez jej rezerwową drużynę bardzo silnej drużyny D. S. V. T ro p p au w Opawie, w której grali tacy gracze jak Locker (Anglik), Knoll, Eckhardt, Mały, Pollak, Lowenfeld. Zwycięstwo to zawdzięcza „Wisła” głównie doskonałemu wówczas bramkarzowi Rogalskiemu. W jesieni tegoż roku sprowadza Wisła do Krakowa znakomite drużyny czeskie jak Smichov 1:3, 1:6, Union Żiżkov 2:2, 0:2, a 6. XI. najsilniejszą drużynę na kontynencie mistrza Czech „Slavię” praską, z którą przegrywa na boisku pozlotowem grunwaldzkiem 3:10. Słynny Kosek, lewy łącznik Slavii, wyraził się wówczas iż „Wisła ma wielką przyszłość przed sobą, gdyż Slavii nie każdy klub może zrobić 3 bramki”. Rzeczywiście atak ówczesny Wisły : Adamski, Rutkowski II, Łuska, Ziemiański, Rutkowski I, grab wyśmienicie.

Z powodu bojkotu Czechów przez Austr. Związek Footb. czuła się Wisła Zmuszoną wystąpić w r. 1911 z takowego i przystąpiła w charakterze subzwiązku polskiego do Czeskiego S razu Footb., a tem samem pośrednio do Fify. Ten krok Wisły był pierwszym zawiązkiem i praprzyczyną utworzenia przez Wiedeń później samodzielnego galicyjskiego, a w następstwie małopolskiego i ogólnopolskiego związku piłki nożnej. Pozostanie na zawsze historyczną zasługą Wisły nawiązanie ścisłego kontaktu z bardzo wysoko pod względem gry footballowej stojącymi klubami czeskimi i korzyści, jakie z tego odniósł sport polski. Na wiosnę 1911 r. gości w Krakowie „Olimpia” z Pragi ze słynnym Prokopem 3:3, 2:4, znakomita „Sparta” praska z niezrównanym strzelcem Belką 1:5, 0:6 (Cracovia przegrała 1 :15 ), drugorzędna ale pięknie zgrana Slavoj 3:1, 0:4. — Niezapomniane pozostaną dnie 20. i 21 maja tegoż roku, w których Wisła zgotowała krakowskiej publiczności najwspanialszą biesiadę sportową, sprowadzając bawiącą wówczas w Pradze, w czasie swego tournee po Europie, znakomitą drużynę szkocką „Aberdeen”, stojącą na drugiem miejscu w I-szej lidze szkockiej, na dwa matche, wynik których 1 : 8. Dnia 14. i 15. czerwca gra Wisła z reprezentatywną drużyną Czeskiego Svazu Footbal. 1: 8 i 0 : 3 i ponownie ze Slavią praską 0:7._W ciągu niecałego roku miał Kraków dzięki Wiśle sposobność oglądania gier, jakich do dziś dnia więcej nie widzieliśmy. W lipcu 1911 r. widzi się Wisła zmuszoną, z powodu przymusowego bojkotu jej przez krajowe kluby, z powrotem przystąpić do Austr. Związku Footb., aby móc rozgrywać zawody z drużynami krajowemi. We wrześniu przegrywa ona z Floridsdorfem (Wiedeń) 1:4, z Czarnymi 0:1, a z Pogonią 1:1. W czasie turnieju T-wa Zabaw Ruchowych we Lwowie w trzechdniowych zawodach 13., 14. i 15. października bije Wisła Rewerę (Stanisławów 9 : 2, Lechię (Lwów) 4 : 0, Czarnych (Lwów) 3 :1 i zdobywa pierwsze miejsce oraz nagrodę przeznaczoną zwycięscy, jak również pierwszą nagrodę w dyskobolu. Dnia 29. X. przegrywa jednak z Cracovią 0 : 1. Nie ograniczając się do footballu, bierze udział w zawodach lekko-atletycznych Warszawskiego Koła Sportowego i zdobywa 11 pierwszych nagród.

W r. 1912. gra z Pogonią 1:0, z Czarnymi 1 :2 z B. B. S. V. 1:4, 1:2 i z Makkabi (Kraków) 6 : 1 W lipcu tegoż roku wyjeżdża na Pom orze i wygrywa w Gdańsku 2:1, a z reprezentacją Pomorza 2:1. W je sieni rozgrywa z O pawą 1 :0 , z Czarnymi 1 :1, z Cracovią 4 : 2 i 2 : 0. Rok 1913 rozpoczyna Wisła w marcu zawodami w Łodzi z Turystami 2 :2 i Ł. K. S. 4:2, oraz łódzkim team em 9:1, przegrywa w Opawie 3:4, bije Silesię opawską w Krakowie 10:0, Cracovię 2:1, a we Lwowie Pogoń 2 :1 i 2:0. — Na zaproszenie Hasku (Horwacki Akad. Sportovni Klub) wyjeżdża na Zielone Święta 11. i 12. maja do Zagrzebia, gdzie została bardzo serdecznie przyjętą. W pierwszym dniu wygrywa 4:1, w drugim przegrywa 0 :1 i zdobywa piękny puhar. Wyjazd ten pozostanie na długo w pamięci każdego Wiślaka. W jesieni tegoż roku przegrywa z Czarnymi 0:1, z Wackerem wiedeńskim 1:3, wygrywa dwukrotnie z reprezentacją Poznania i z Cracovią 1 : 0.

Na wiosnę 1914 r. otwiera Wisła swe boisko w Oleandrach zaopatrzone w piękne trybuny, matchem z Czarnymi bijąc ich 3 : 2, następnie wyjeżdża do Łodzi na trzydniowe zawody 6 : 2, 4:5, 1 : 1. W Krakowie bije „Preussen” z Wrocławia 9:0, w Zielone święta gra z D. S. V. Opawa 1:6, 2 : 1, a w walce o mistrzostw o Galicji przegrywa z Pogonią 2 : 0 i wygrywa rewanż we Lwowie 1 : 0, przegrywa z Cracovią 1 : 3, z Czarnymi wygrywa (Walkower) 5:0, ale z powodu wybuchu wojny działalność dalsza utknęła. Dopiero w r. 1918 podejmuje Wisła na nowo swoją pracę sportową zawodami z Cracovią 2 : 3 i 1:0. W r. 1919 rozpoczyna sezon matchem przeciw B. B. S. V. 4 : 2, z Pogonią 5 : 1, 2 : 2, 3:3, bije Cracovię 3:1, Czarnych 4 : 0, przegrywa poraź pierwszy z Makkabi 1 : 4, jak również z Repr. Łodzi 1 : 4. W Jesiennym sezonie rozgrywa turniej w Bielsku, bijąc Hakoah 3 : 1, B. B. S. V. 4 : 1, a w Krakowie zwyciężają Makkabi 3 : 0, przegrywa natomiast z Czarnymi 3 : 2 i z Cracovią 0:1. W r. 1920 zdobywa drugie miejsce w mistrzostwie krakowskiego okręgu po Cracovii, mając 7 punktów 1 bramek 13 : 5, wygranych matchów 2, nierozegranych 2 i osiągając następujące wyniki: z Cracovią 1 : 0, 1:4, z Makkabi 0:0, 0:1, z Jutrzenką 4:0, 7:0. Rezerwa Wisły zdobywa 2-gie miejsce w mistrzostwie okręgowem kl. B. Nadto gra z Czarnymi 1:1, 0:0, 4:0, z Wackerem 0 : 4 i z Cracovią t : 1.

W bieżącym roku (1921) zdobywa 3-cie miejsce w mistrzostwie K. Z. O. P. N. 5 punktów , stosunek bramek 9 : 16, wygrany match 1, nierozegrane 3, przegrane 2, wyniki z Cracovią 0:3, 0:5, z Makkabi  : 1 3 : 3, z Jutrzenką 3:3, 2 :1. Rezerwa zdobywa również, 3-cie miejsce w kl. B. Nadto gra z Pogonią 1 : 1, 1 : 2 i przegrywa ponownie dwukrotnie w Zielone święta z Pogonią we Lwowie 3:5, 0:2, wygrywa z warszawską Polonią 4 : 1, 2 : 0, z Ł. K. S. 2 : 2, 9 : 0, z Ujpesti przegrywa 0:4, z Czarnymi 2:1, 1:3, 1:4, z Wartą 3 : 0. Dnia 15. VIII. pokonuje T. T. C. z Budapesztu 3 : 0 i później Makkabi 1:0. Z początkiem września wyjeżdża do Rumunji, gdzie w przeciągu 9 dni rozgrywa 6 matchów, wygrywając wszystkie i uzyskując wynik ogólny 35 : 7 bramek, a po powrocie bije jeszcze Jutrzenkę 3 : 0. Z powodu wyjazdu Cracovii do Budapesztu, zostaje Wiśle poruczonem zadanie reprezentowania barw Krakowa w zawodach międzymiastowych Kraków Lwów, o puhar im. Żeleńskiego, dnia 2 bm. we Lwowie, z czego wywiązuje się Wisła znakomicie, uzyskując wynik nierozstrzygnięty 1 :1 .

Oto krótki zarys historyczny pożytecznej i pięknej działalności T. S. Wisły w ciągu 15-łecia.

Obecnie pracuje Wisła nad budową swego placu i nie ulega wątpliwości, że sezon następny ujrzy Wisłę na wysokim poziomie i w pracy produktywnej a zbawiennej dla dobra naszego sportu.

Równocześnie obchodzą pp. Cepurski (15-letni), Bujak i Szubert (12 letnie) jubileusze swej gry wiernej i poświęcającej w barwach swego klubu. Wszyscy trzej jubilaci znani są zaszczytnie jako niezmordowana trójka defenzywna Wisły, broniąca z największym zapałem honoru swej barwy, a niejednokrotnie i Krakowa. Tow. Sport. Wisła, Wydziałowi tegoż, I. Drużynie i jubilatom zasyła Redakcja Tygodnika Sportowego z okazji ich uroczystości najserdeczniejsze życzenia.



WIŚLE 1922

Sport lwowski Nr. 5. Piątek, 14. kwietnia 1922. Rok I.

WIŚLE!

Ten sportowiec polski, który uprzytomni sobie dzieje krakowskiej Wisły w dzień otwarcia jej boiska, w dzień 8 kwietnia 1922 roku, złoży Wiśle napewne cichy hołd w duszy. A my, emanacja myśli sportowców uczyńmy to w głos! Tembardziej, że przy sposobności, tego hołdu, w dzisiejsze ciężkie dni tworzenia i budowania Polski, gdy niejednemu nawet z najtęższych budowniczych opadają przy pracy ręce i natrętnie ciśnie się na usta pytanie zwątpienia „azali zdzierżym wśród tego chaosu i bezliku przeciwności ?“ — wykażemy takie zalety charakteru i ducha polskiego, które dozwolą wielu wątpiącym uwierzyć, a słabym sił dalszych nabrać do prowadzenia mimo walk i znoju dzieła wznoszenia gmachu Ojczyzny.

Garstka ludzi, związana zrazu tylko nazwą, a dopiero z biegiem miesięcy i lat ukochaniem wzrastającej tradycji, garstka bezdomna, garstka wiecznych tułaczy, garstka pogorzelców, garstka — setki razy zdało się — straconych bez ratunku bankrutów — oto Wisła krakowska! Wisła dnia 8 kwietnia osiadająca na własnych śmieciach.

Bo proszę posłuchać jej dziejów i krzepić się na sercu. Założona w roku 1906, ośm lat wyciera sobą rozmaite obce kąty, ale ani się jej śni przestać istnieć, chociaż inni, szczęśliwsi, równocześnie z nią nati, są już 0 miedzę possesionati. Jest jak ten głodny pies włóczęga, który pokazuje kły dobrze odżywionym brytanom osiadłych w pięknych budach. Jeśli sam widok kłów nie wzbudzi dostatecznego szacunku, jest gotów zawsze wypróbować je na skórze przeciwnika, z bolesnym często skutkiem. To niby sportowe sukcesy Wisły. Zwycięstwa nad posiadaczami pięknych boisk, urządzeń, prowadzonymi przez doświadczonych mistrzów. W kraju 1 zagranicą.

A gdy już w znoju i trudzie sklecono jakieś boisko i skromne na początek urządzenie, w roku 1914-tym nadchodzi wojenka, Wisły domowisko obraca się w zgliszcza i perzynę Wisła-pogorzelec! Wisła-bankrut! Takby sobie niejeden skojarzył pojęcia. Ale z nią nie tak łatwa sprawa, nic jej nie poradzi.

Ledwie wojna przycichła, wyrastają starzy Wiślacy jakby z pod ziemi, stają znowu do warsztatu pracy i potęga woli, solidarności, potęga miłości ideji i ducha tych ludzi, zwycięża.

8. kwietnia Wisła otwiera swoje urządzenia, już wspaniałe, godne poświęcenia i trudu z jakiego wyrosły. 1 oto dzisiaj

Vistula triumphans!

A teraz przedstawimy historję założenia i kronikę ważniejszych wydarzeń w dziejach Wisły: Początek wzięło TS „Wisła“ ze studenckich poczynań w piłce nożnej uczniów II Szkoły Realnej w Krakowie, którzy pod protektoratem prof. Łopuszańskiego, dzisiaj Wiceministra Min. W. R. i O. P., stworzyli pierwszą drużynę Wisły w następującym składzie: Wańkowicz, Andziel, Billy, Bobrowski, Różański, Winiarski, Arner, Szkolnikowski, Wachowicz. Pierwszym występem Wisły na szerszej arenie sportowej był udział w turnieju urządzonym z inicjatywy Dr. T. Kończyńskiego w roku 1906, w którym z drużyn krakowskich wybiły się prócz Wisły, drużyna Akademicka i drużyna Jenknera t. z. „czerwoni“, która w 1907 roku przestając istnieć zasilają swymi graczami, jak Cepurski, Weyssenhoff, Hubel, Marszałek Wisłę i od tej chwili występuje Wisła już jako silnie skrystalizowane towarzystwo.

Do ważniejszych wypadków w tym czasie warto zaliczyć zwycięstwo Wisły nad Czarnymi w Bochni w stosunku 9 :0. Pozyskano do I drużyny kilku nowych a wybitnych graczy jak Brożek, Stolarski, Suchecki, ś. p. Poznański, Pustelnik, Łuska, Cudek, Rutkowscy, Polaczek.

W tym czasie gra z Cracovją i z Pogonią 1:1. W roku 1909 bije Cracovję w stosunku 2:0 i 1 :0, oraz gra raz 1:1. W r. 1910 pokonuje Wisła drużyny niemieckie Preussen z Wrocławia 7 :0 i Preussen z Katowic 7 : 0, Ostrawski team 1 :0; wychodzi z Pogonią lwowską 1 :1, lecz pokonana zostaje przez Cracovję w stosunku 2 :0. Ówczesny wydział TS „Wisła“, obok prof. Łopuszańskiego jako prezesa, to cały szereg ludzi o znanych i zasłużonych w dziejach sportu polskiego nazwiskach, jak Stoeger, Jała, Zgierczyński, Januszewski, po rezygnacji zaś prof. Łopuszańskiego, wniesionej wskutek wyjazdu z Krakowa, wchodzi w jego miejsce ś. p. Ustjanowicz, nadto Orzelski, Strojek, Wieczorkowski i inni. I od tej chwili zaczyna się właściwy rozwój młodego towarzystwa, złota karta jego historji; rozegranie bowiem zawodów z drużynami czeskiemi, najlepszemi podówczas bezsprzecznie w Europie, stawia jej drużynę na wysokim poziomie.

Zjeżdżające do Krakowa drużyny czeskie (Slavja, Sparta, Smichov, Unjon-Żiżkov, Olimpja, Slavoj) uczyły zasad gry zachodniego pokroju.

TS „Wisła“ jest dotychczas pierwszem i jedynem w Polsce towarzystwem, które sprowadziło (w r. 1911) zawodowców w piłce nożnej, a mianowicie szkocki Aberdeen.

Na igrzyskach we Lwowie uzyskuje Wisła w tym samym roku pierwszą nagrodę. Skład pierwszej ówczesnej drużyny: Brożek, Bujak, Cepurski, Dynowski, Stolarski, Polaczek, Ziemiański, Adamski, Łuska, Dominiak, Olejak, Rutkowski I i II.

W roku 1912 pomiędzy innymi wygrywa z drużyną pomorską w Sopotach koło Gdańska 8:2, z reprezentacją Pomorza 2:1, z Cracovją 4:2, 2:0. W roku następnym zdobywa Wisła w Zagrzebiu srebrny puhar, pokonawszy tamtejszy Hask, obecnego mistrza Jugosławji, w stosunku 4:1.

Z początkiem 1915 roku otwiera Wisła boisko i trybuny na placu wystawy architektonicznej w Oleandrach, jednakowoż po wybuchu wojny i zajęciu Oleandrów przez wojska, pożar zniszczył cały ten dorobek. Dopiero w roku 1918 TS „Wisła“ wznawia swą działalność. Stara gwardja jęła się ochoczo do pracy i szanowne, stare imię Wisły znowu wypłynęło na powierzchnię życia sportowego. W tym ostatnim okresie osiąga Wisła w r. 1920 drugie miejsce w mistrzostwie okręgu po Cracovji, zaś w roku 1921 trzecie. Bije Polonję warszawską 4:1, 2:0, Terezvarosi TC z Budapesztu 3:0, przegrywa z Pogonią lwowską 3:5, 0:2, z Ujpesti 0:4, odbywa podróż do Rumunji, gdzie godnie reprezentuje sport polski i barwy swego klubu, wygrywając wszystkie 6 spotkań i uzyskując wynik bramek 35:7, w tym też okresie (jesień 1921) z powodu wyjazdu Cracovji zagranicę reprezentuje sama Kraków w zawodach międzymiastowych Kraków-Lwów i osiąga zaszczytny wynik 1:1, a dnia 2 kwietnia 1922 z Cracovją 1:1.

Historia piłkarskiej Wisły w pigułce 1922-28

Przegląd Sportowy nr 4/1929 str. 4

1922 -- 1928

Z historji mistrza Ligi

Poczynając od roku 1922, gdy Wisła posiadła własne boisko, rozwój jej sekcji piłkarskiej został całkowicie zapewniony. Jeszcze Cracovia utrzymuje się w tym roku przy mistrzostwie, lecz już w 1923 r. i sezonie 1924/25 Wisła nietylko zdobywa ten zaszczytny tytuł w okręgu, lecz zwycięża w grach międzyokręgowych i odpada dopiero w finale, który wygrywa Pogoń.

Ogółem w okresie od 1922 do 1928 r. Wisła rozegrała 112 gier mistrzowskich, zwyciężając w 79, przegrywając 25 i wychodząc na remis w 8-miu spotkaniach. Bilans bramkowy wyraża się w imponujących cyfrach 330:115 na korzyść Wisły. Oto nazwiska tych graczy, którzy przyczynili się do sukcesu obecnego mistrza ligi.

1922. Kowalski i Szpórna-8, Reyman-6, Danc-4, Marcinkowski-1. Skład drużyny w r. 1922: Wiśniewski, Cepurski, Kaczor, Kowalski I, Śliwa, Gieras, Danc, Szpórna, Reyman, Kowalski II, Marcinkowski.

1923. Reyman-18, Kowalski-12, Krupa-10, Adamek-8, Gieras,Danc-2, Balcer i Kaczor po 1. Wisła występowała w nast składzie: Wiśniewski, Kaczor, Stopa; Wójcik, Śliwa, Gieras, (Balcer), Adamek, Krupa, Reyman, Kowalski, Marcinkowski (Danc).

1924-5. Reyman-16, Kowalski-13, Czulak-8, Balcer-6, Reyman II, Markiewicz, Adamek i Krupa po 3. W barwach Wisły grali: Łukiewic; Kaczor, Markiewicz; Wójcik, Gieras, Kotlarczyk, Adamek, Czulak, Reyman I, Krupa (Reyman II), Balcer.

1926. Królem strzelców znów Reyman-14, Balcer-7, Czulak, Kowalski i Reyman III-3. Skład ukonstytuował się jak następuje: Łukiewicz; Kaczor, Pychowski; Bajorek, Kotlarczyk, Krupa, Adamek, Czulak, Reyman I, Reyman III, Balcer.

1927. Reyman z 38 bramkami zdobył puhar Stadjonu, Adamek-18, Balcer-14, Czulak-12, Reyman III i Kotlarczyk-po 6. Bajorek-1. Zeszłoroczny skład ligowy Wisły: Folga; Burek, Skrynkowicz; Bajorek, Kotlarczyk, Makowski, Adamek, Czulak, Kotlarczyk, Reyman I, Reyman III, Balcer (Kowalski)

1928. W ubiegłym roku Reyman znów osiągnął rekord bramek-29. Balcer-16, Czulak, Reyman III-12, Kowalski-8, Adamek, Krupa po 5, Skrynkowicz, Kotlarczyk po 3, Makowski-2, Nowosielski-1. Składu nie podajemy, gdyż jest on aż nazbyt dobrze znany. Ogółem tron strzelców Wisły zdobył Reyman-121 (na 330 zdobytych), następnie kroczy para opatrznościowych fortuniarzy: Balcer i Kowalski z 44, Czulak-35, Adamek-34, Reyman III-21, Krupa 18 i t.d.

Lista sędziów

http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1929/numer083/imagepages/image5.htm

25 lat istnienia piłkarstwa krakowskiego. Historia

Przegląd Sportowy nr 50/1931

W roku jubileuszowym Cracovii i Wisły.

25 lat istnienia piłkarstwa krakowskiego.

Rok bieżący przynosi Krakowowi zaszczytne jubileusze mistrza i wicemistrza piłkarstwa polskiego. Cracovia i Wisła w roku tym święcą swe 25-lecie. Jubileusze te mają jednak poważniejsze znaczenie, niżby je zapowiadały ramy uroczystości klubowych. 25 lat pracy tych klubów, to 25-lecie piłkarstwa krakowskiego, którego tradycja jest bezsprzecznie najświetniejszą w piłkarskiej rodzinie polskiej.

W czasie, gdy we Lwowie, Czarni propagowali zalegalizowane już piłkarstwo w Krakowie w parku dr. Jordana rozpoczynał się dopiero ruch piłkarski. Młodzież szkolna -- dziś wielu z nich to poważni dygnitarze -- uganiała się za wielkim "balonem" bezładnie, kupą, nie troszcząc się zbytnio o przepisy, których zresztą nie znała. Przełom następuje dopiero po zetknięciu się ze Lwowem.

Datą tą jest rok 1906, w którym obaj Jubilaci zawiązują i utrwalają ostatecznie swoją egzystencję.

Pierwsze kadry obu klubów wypełniła młodzież szkolna, częściowo uniwersytecka, a przeważnie szkół średnich. Zapał, z jakim wzięto się do pracy przyniósł wkrótce owoce, tak pod względem organizacyjnym jak i sportowym. Na czele klubów stanęli wkrótce najpoważniejsi przedstawiciele społeczeństwa krakowskiego, oceniając nader dodatnio ideową pracę ówczesnych pracowników na niwie klubowej.

A trzeba o tem wiedzieć, że praca ówczesna mało przypominała dzisiejszych działaczy czy zawodników klubowych, przyzwyczajonych dziś do traktowania ich jak półbogów. W dawnych tych, lecz dobrych czasach, każdy zawodnik był nietylko graczem drużyny, nie tylko sam starał się o sprzęt i kostjum potrzebny do gry, lecz także wyręczał, oczywiście ideowo, te rzesze płatnych funkcjonarjuszy klubowych, na których barkach spoczywa dziś praca administracyjna.

Nie ujmą, lecz zaszczytem było dla nich to, ze na błoniach krakowskich szykowali w niedzielę przed południem boiska na zawody popołudniowe, stawiali brakmi, wyznaczali linje boiskowe, ustawiali prymitywne ławy dla publiczności, wreszcie grodzili płot ze sznurów wokół boiska, by choć na kilkadziesiąt metrów odsunąć darmowych widzów.

Po zawodach miast odpoczynku, musiano zbierać urządzenia boiska. Nie wstydzono się tego, choć były tam wówczas nazwiska dziś dobrze całej sportowej Polsce znane jak: viceprezes PZPN Jachieć, prof. uniwersytetu wileńskiego Dr. Weyssenhoff, Dr. Lustgarten, prof. Cepurski, Dr. Żeligowski. Taka praca przywiązywała do idei klubowej bez porównania wiecej jak wszystkie dzisiejsze sposoby. Wówczas wyjątkiem było przejśce z klubu do klubu, mimo, iż przeszkód oficjalnych w tem nie było. Praca sportowa w parku Dra Jordana, gdzie nie było odpowiednich boisk, przeniosła się na błonia. Ten moment wpływa decydująco na popularyzację piłki nożnej. Trening Cracovii i Wisły ściągają rzesze młodzieży, która podpatruje umiejętności tych drużyn i ćwiczy gromadnie na całej przestrzeni błoń. Błonia stają się z czasem zbiornikiem, w którym dobry obserwator mógł znaleźć każdego dnia wiele prawdziwych talentów. Stąd też wypłynęła potem cała falanga późniejszych gwiazd piłkarstwa.

Posiadając już teren pracy i świetny materjał, zrozumiano dość wcześnie, bo już w r. 1909, że tylko przez żywy kontakt z ośrodkami o tradycji piłkarskiej można będzie dążyć do podniesienia poziomu. Lwów już nie wystarczał, zwrócono się więc ku Zachowdowi, gdzie na Śląsku Cieszyńskim (Bielsko), i Górnym (Katowice), istniały już dość zaawansowane kluby B.B.S.B. względnie Diana.

Były to pierwsze imprezy, prócz spotkania Cracovii ze słynnym wówczas Kassal Atletik Klub z Koszyc, co nawet pobudziło Boya do napisania kilku zwrotek na ten temat. Do tych spotkań doszły wkrótce wizyty Niemców z Wrocławia i Czechów z Komieszyża, którzy walczyli z Wisłą.

Skutki gościny obcych drużyn nie dały długo na siebie czekać. W lot naśladowano zaobserowane tajemnice gry.

Drugim czynnikiem, mającym b. poważny udział w postępie piłkarzy krakowskich, był udział obcych przybyszów. Podczas gdy pobyt drużyn obcych dawał tylko chwilowe wzory, przybysze ci, przez swój dłuższy pobyt wśród graczy dawali ciągły przykład gry, opartej nietylko na walorach fizycznych, ale i intelektualnych. Spełniali oni mimochodem rolę dzisiejszych trenerów.

Pierwszą taką osobistością był Anglik Calder, grający w Cracovii jako obrońca. On dał przykład wykopu wykazując, że dobroć jego leży w długości o niskim łuku. Pozatem jako pierwszy utrwalił sposób należytego wózkowania opartego na przemyślanem, zwrotnem choć powolnem mijaniu przeciwnika. Wózkowanie po terenie całego boiska, należało też u niego do programu każdych zawodów.

Jeszcze więcej pożytku przyniósł Cracovii Ryszard Singer były środkowy pomocnik dawnych Kriketerów. Jako wojskowy przybył do Krakowa w r. 1910, gdzie w Cracovii grał do r. 1912.

Przybycie jego do Krakowa zapoczątkowuje nową erę w grze ataku. Dotychczasowa gra oparta o szybki bieg z piłką oraz długie podanie poczyna powoli lecz skutecznie uzupełniać się krótkiemi podaniami, wiążącemi środkowego z łącznikiem, a tego ze skrzydłowym. Singer wykazuje, że środkowy napastnik, to nie jeden z pięciu, ale ten główny najważniejszy, który musi panować nad całą drużyną ofenzywną.

Słusznie należy go więc nazwać ojcem postwałej nieco później szkoły krakowskiej, ponieważ on swą grą pierwszy dał jej podstawy myślowe. Popularność Singera opierała się też na jego "kawałach" w czasie zawodów, które szczególnie na gruncie lwowskim znajdowały poklask.

Późniejsi obcy zawodnicy jak Dominiak i Kowara w Wiśle oraz bracia Traubowie, Obert, Pospiszil w Cracovii nie wpłynęli wprawdzie dzcydująco na poziom piłkarski Krakowa, jako gracze jednak oddawali cenne usługi.

Posiadając warunki rozwoju techniczno-sportowego, brak było klubom pewnego poważniejszego oparcia finansowego. Dotychczasowe, improwizowane boiska na błoniach, nie mogły zapewnić pokrycia kosztów sprowadzenia dalszych drużyn. Dopiero rok 1910 -- rok zlotu Grunwaldskiego w Krakowie, przynosi wybawienie z opresji przez powstanie stadjonu pozlotowego. Wpływa to na kolosalne ożywienie kontakt jubilatów z Zachodem.

25 lat istnienia piłkarstwa krakowskiego. Rys historyczny z okazji jubileuszu Cracovii i Wisły) 1931

Przegląd Sportowy nr 52/1931

25 lat istnienia piłkarstwa krakowskiego

W numerze dzisiejszym drukujemy dalszy ciąg wynurzeń słynnego na całą Polską mistrza piłki nożnej Józefa Kałuży o dziejach przedwojennych piłkarstwa polskiego.

Drużyny austrjackie, węgierskie i czeskie, a nawet angielskie odwiedzają Kraków. Poczesne sławy Wiednia, jak "Kriketerzy", Sportclub, W.A.F., Simerig, D.F.C. z Pragi, Torekves, B.A.C., M.A.C. i Nemzedi z Budapesztu goszczą u Cracovii, której klasa podnosi się do tego stopnia, że Związek Austrjacki zalicza Cracovię w r. 1911 do swej 1-ej klasy. Zaproszona zostaje ona też do Budapesztu, gdzie z Torekvesem przegrywa honorowo 1:2.

Nazwiska Poznańskiego, Synowca, Szeligowskiego, Lustgarten, ś.p. Polaka łączą się z tym okresem triumfu piłkarstwa krakowskiego.

Odmienną drogą kroczy wówczas Wisła, naskutek przynależności do związku czeskiego. Zmuszona li tylko do gier z Czechami, gości u siebie już wtedy potężne kluby: Slavię, Spartę i cały szereg innych drużyn czeskich. Dalszą zasługą Wisły staje się sprowadzenie na 2 spotkania świetnych zawodowców szkockich "Aberdeen", którym uległa honorowo, strzelając każdego dnia po jednej bramce. Ten okres Wisły utwierdził popularność jej graczy: Olejaka, Luskiego, Wysenhoffa, Bujaka i innych.

Bodaj największe znaczenie w przedwojennej historji Krakowa ma rok 1912, kiedy to w marcu uroczyście święciła otwarcie swego boiska Cracovia. Było to pierwsze boisko klubowe w Krakowie. Zaangażowany jako pierwszy w Krakowie trener Kożeluh, znajduje w szeregach Cracovii szereg talentów, wyhodowanych oczywiście na błoniach, w klubach studenckich.

W ich liczbie znajdujemy nazwiska Kałuży, Mielecha, Prochowskiego, Dobrzańskiego, a potem i Stycznia. Cracovia gruntownie w składzie swym zmieniona, z atakiem prawie wyłacznie mniej niż nieletnim, przekształciła się w drużynę par excelence kombinacyjną, która zwycięsko walczy z pierwszą klasa zagraniczną.

W mniej korzystnych warunkach pozostaja nadal wówczas Wisła, wskutek braku boiska. I tu jednak znać postęp na skutek wprowadzenia młodych talentów, pokrewnych graczom Cracovii.

Powstanie w r.1912 w Krakowie tzw. Polskiego Związku P. N. dla Galicji, będącego członkiem Austrjackiego Zw. p. m., daje początek zawodom międzymiastowym Kraków -- Lwów o puhar im. Żeleńskiego. Pierwsze spotkanie w Krakowie przynosi mu zwycięstwo 3:1. Olejak z Wisły i Kałuża z Cracovii stają siębohaterami, a Kałuża, strzelac 1-ej i 2-ej bramki, przyczynia się po 14 latach do zdobycia puharu przez Kraków w r. 1926, strzelając i ostatnie 3 bramki decydujące o zwycięstwie.

Rok 1913 przynosi pierwsze rozgrywki o mistrzostwo Galicji. Cracovia uzyskuje dla Krakowa ten zaszczytny tytuł przed Pogonią, Wisłą i Czarnymi. W tym samym roku jest Kraków widownią pierwszego międzykrajowego spotkania. Galicja reprezentowana przez graczy krakowskich oraz Bilora z Czarnych, jako jedynego lwowianina, przegrywa niezasłużenie 1:2 z reprezentacją Śląska i Moraw. W czerwcu tego roku drużyna Krakowa bije wysoko, bo aż 7:0 Lwów na boisku Pogoni. Sukcesy drużyn krakowskich w spotkaniach międzynarodowych powodują, że zostają one zaproszone na wyjazdy. I tak Wisła gości w Zagrzebiu, nawiązując stosunki z Chorwatami. Cracovia zaś na terenie wiedeńskim ulega mistrzowskiemu Rapidowi 1:4

W okresie la 1912 i 1913 zdawało się, że do ówczesnej dwój Cracovii i Wisły dołączy się trzeci poważny konkurent, -- drużyna A.Z.S. Powstała ona jako zlepek z zawodników Cracovii i Wisły. Brak tradycji i spoistości wewnętrznej nie pozwolił jednak akademikom dojść do poważniejszych wynikó, mimo początkowych sukcesów.

Najlepiej pod względem poziomu przedstawia się r. 1914. Wisła na swem nowom, choć b. skromnem boisku podnosi się znacznie. Jej para obrońców Cepurski i Bujak stanowi wysoką klasę i jest podziwem obcych drużyn. Mniej szczęśliwie natomiast gra Wisła w mistrzostwie Galicji, w którem na czele stanęła Cracovia i Czarni ze Lwowa.

Sensację, a nawet pewne następstwa przynosi ze sobą klęska berlińskiego "Unionu" 0:5 i 0:7 w spotkaniu z Cracovią. Pierwszoklasowa drużyna berlińska, która zjechała, aby uczyć Kraków grać w piłkę nożną, nauczyła się wiele od śp. Poznańskiego, Mielecha, Synowca, Stycznia, Fryca, ś.p. Popiela i Kałuży. Sławni "Amatorzy" z Wiednia pokonani 3:0, D.F.C. z Pragi 0:0. Wszystko to stawia krakowskie piłkarstwo na poziomie najlepszej klasy środkowo-europejskiej.

W slad za tem idzie b. znaczny rozrost piłkarstwa wszerz. Makkabi, Sparta, Polonja i R.K.S. szybko zbliżają się ku poziomowi swych starszych towarzyszy związkowych. Tempo postępu niesie z sobą największe nadzieje. Krakow staje się pożądanym partnerem dla Wiednia i Budapesztu, w których krąg wciska się poparty zwyciętwami i nazwiskami graczy uznanemi przez te miasta.

Oczekiwanie zapowiadających się sukcesów Krakowa, przerywa niestety wybuch wojny w lipcu r. 1914. Powołani do szeregów armji austrjackiej, względnie zgłaszający się do Legjonów piłkarze krakowscy, na długi czas oderwani od Krakowa, o piłce nie zapominają. Świadczą o tem drużyny pułków legjonowych, a potem mozolne usiłowania jednostek nad przywróceniem dawnej świetności w okropnych warunkach czasów wojennych

10 asów Małopolski – ranking sportowców

Co warto wiedzieć o Wiśle

Dwie niebieskie gwiazdy

M. Szymkowiak: Wielkie mecze - o piłce nożnej w okresie okupacji

Było ich 35 żołnierzy-sportowców: o piłce nożnej w okresie okupacji

M. Szymkowiak: Rewia mistrzów: Jak długo na Wawelu

Na mistrzowskim tronie

Wisła Kraków - w blasku gwiazdy – rys historyczny

S. Chemicz: Wisła szkoła charakterów

S. Chemicz: Wisła wielką rodziną

Poświęcenie sztandaru

Menadżerowie zdołowani – o krakowskiej piłce

O KOZPN

Jedenastka 75-lecia KOPZN

Widmo bankructwa formą pobudzenia – o SSA

Transfery

Opłatek na Wiśle

Polska, wiślacka nuta – Skowroński o klubie, pieśniach i piłkarzach

Felietony 1993-1994

Karykatury

Karykatury:

Ciekawostki. Futbol przyszłości

Artykuły R. Wasztyla