Bartosz Woźniak

Z Historia Wisły

Bartosz Woźniak
Informacje o zawodniku
kraj Polska
pseudonim Woźny
urodzony 25 czerwca 1995
wzost/waga 192 cm
pozycja Obrońca
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Punkty
2012/13 2 Liga Wisła Kraków 7 9
2013/14 2 Liga Wisła Kraków 5 5
W rubryce Mecze/Punkty najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.


Woźniak Bartosz – koszykarz Wisły. Urodzony 25 czerwca 1995, mierzy 192 cm wzrostu, występuje na pozycji ... Lic. PZKosz: 11278.



Spis treści

Artykuły. Wywiady

Bartosz Woźniak: Udowodnić, że przydam się zespołowi

- Z każdym kolejnym sparingiem i meczem mamy nadzieję pokazywać coraz ciekawszy basket - mówi Bartosz Woźniak, który od rozpoczynającego się sezonu dołączył do pierwszej drużyny Wisły.


Zacznijmy od Waszego turnieju, który odbywał się w dniach 19-22. Jak podsumujesz te spotkania?

- Turniej organizowany w ostatni weekend był dla nas kolejnym etapem przygotowań do sezonu. Myślę że zaprezentowaliśmy solidny poziom, jednak mam świadomość że stać nas na dużo bardziej efektywną grę. Uwagę skupić trzeba na meczach z Koroną oraz Komorowem. Szczególnie konfrontacja z podwarszawskim zespołem pokazała nam nad czym należy popracować w najbliższym czasie oraz ile jeszcze pracy trzeba włożyć, aby liczyć się w tegorocznych rozgrywkach na poziomie juniorskim. Należy też wziąć pod uwagę że brakowało nam dwóch ważnych zawodników; Krzyśka Czajki i Konrada Sjoberga, którzy wrócili już do treningów, ale wciąż nie są gotowi do gry.

Również we wrześniu w Wiśle wzięliście udział w turnieju "Wisła Cup 2012". Rozegraliście pięć spotkań i wszystkie na plus. Na dodatek zostałeś wybrany MVP oraz najlepszym strzelcem tego turnieju. Jak ocenisz Waszą postawę oraz jak czuje się zawodnik tak dowartościowany?

- Turniej w Wiśle był dużo mniej wymagający niż ten organizowany przez KS Korona. Razem z WKK Wrocław byliśmy faworytami i w 100 procentach wywiązaliśmy się z tej roli. Nie było presji na wynik, chodziło przede wszystkim o to żeby ograć się w starciach z innymi zespołami oraz dać szansę gry zawodnikom, którzy do tej pory mieli ich mało. Nagrody indywidualne które otrzymałem traktuję jako motywację do dalszej pracy już na samym początku sezonu.

Od tego sezonu będziesz występował na parkietach II ligi. Jest to pewne wyróżnienie dla Ciebie. Czy masz w głębi duszy jakieś obawy?

- Zaczynając grać na tym poziomie nie ma miejsca na obawy. Trzeba jak najszybciej udowodnić, że przydam się zespołowi a potem, już na parkiecie, dać z siebie wszystko. Jeśli miałbym wymieniać jakieś obawy, to będzie nimi zespół Wisły Kraków dla przeciwników. :)

Całkiem niedawno rozegraliście pierwszy, wygrany sparing z zespołem Cracovia. Jak ocenisz Waszą postawę na boisku. Czy wszystko jest już tak, jak sobie założyliście?

-Potrzebujemy jeszcze dużo czasu żeby stworzyć zgrany kolektyw. Do zespołu doszło kilku nowych zawodników. Zarówno z innych zespołów, jak i moich kolegów z rocznika '95 i '96. W sparingu z zespołem Cracovii każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony, ponieważ początek rozgrywek coraz bliżej i walka o miejsce w składzie zaostrza się z każdym dniem. Zgrywamy się i to jest w tej chwili najważniejsze. Z każdym kolejnym sparingiem/meczem mamy nadzieję pokazywać coraz ciekawszy basket.

Jak ocenisz przygotowania do nowego sezonu?

- Wyniki jakie osiągniemy w nadchodzącym sezonie będą odpowiedzią na to pytanie.

Jak pracuje Ci się z nowym zespołem, sztabem szkoleniowym?

- Atmosfera w zespole jest bardzo dobra, starsi koledzy oraz trenerzy pomagają wejść do drużyny. Wszyscy znaliśmy się już wcześniej, dlatego teraz pozostaje mi poznać i dostosować się do filozofii gry która jest zupełnie inna niż w zespole juniorów. Jedno jest pewne - idziemy w dobrym kierunku.

Jakie cele masz na ten sezon?

- Chyba jak każdy zawodnik chcę jak najwięcej grać. Pomóc drużynie seniorów oraz pełnić ważną rolę w rozgrywkach mojego rocznika. To pozwoli mi zbierać niezbędne doświadczenie i rozwijać się jako zawodnik. Poza tym konieczny będzie plan który pozwoli mi pogodzić treningi z nauką. Jestem dobrej myśli i wiążę z tym rokiem duże nadzieje.

Wakacyjny czas za nami. Spędziłeś go aktualnie czy pełen odpoczynek?

- Przez miesiąc nie dotykałem piłki, chciałem trochę odpocząć żeby znów nabrać ochoty do gry. Pod koniec lipca zacząłem przygotowywać się indywidualnie, potem z zespołem w Krakowie. Następnie dziesięciodniowy obóz i treningi po powrocie. Można więc powiedzieć że znalazłem czas i na odpoczynek i na przygotowanie się do sezonu.

Pierwszy mecz rozegracie na wyjeździe z NOVUM Lublin- jakaś taktyka obrana już pod ten zespół?

- Nic mi o tym nie wiadomo. Na razie pracujemy nad sobą nie oglądając się na innych.

Tak dla zachęty, co chciałbyś powiedzieć kibicom "Wawelskich Smoków", aby przyszli na Wasz domowy mecz z KS Pułaski Warka, który odbędzie się 13.10?

- Kibice którzy przyjdą na mecz zobaczą walczący o każdą piłkę zespół który da z siebie maksimum możliwości.

Czego można Ci życzyć na koniec?

- Zdrowia, bo to chyba najważniejsze, i szczęścia, które każdemu zawodnikowi się przydaje. :)

Wywiad przeprowadziła Natalia Wątroba



2012


Woźniak: Walczymy o komplet zwycięstw

Nietypowy, bo leworęczny rozgrywający, ekspert od piłkarskiej ligi maltańskiej. Rozmowa z zawodnikiem Juniorów TS Wisła - Bartoszem Woźniakiem.

Standardowo pierwsze pytanie: Dlaczego koszykówka i jak ta przygoda się rozpoczęła?

- Moja przygoda z koszykówką rozpoczęła się w IV klasie szkoły podstawowej. Razem z rodzicami wyszukaliśmy ogłoszenie w gazecie o naborze do sekcji Wisły Kraków. Zajęcia przez pierwsze lata odbywały się w sąsiadującej szkole, więc postanowiłem spróbować. Wcześniej trenowałem wiele sportów, ale jak widać dziś to właśnie koszykówka okazała się prawdziwą pasją.

Czy poza koszykówką interesujesz się jakąś inną dyscypliną sportu?

- Oczywiście, jestem pasjonatem futbolu. Moja wiedza na temat piłki nożnej jest dużo bardziej rozległa niż na temat koszykówki. Potrafię godzinami siedzieć i oglądać kolejne mecze lub przeglądać w internecie wieści z różnych lig. Swego czasu koledzy z zespołu naśmiewali się ze mnie, prosząc o wymienienie drużyn ligi maltańskiej lub skład mistrza Wysp Owczych. Zawsze starałem się im to jak najdokładniej wyliczyć, co jeszcze bardziej ich cieszyło.

Jesteś podstawowym rozgrywającym w swoim zespole, musisz być łącznikiem między kolegami na boisku, a trenerem. Jak wywiązujesz się z tej roli?

- Myślę że ciężko jest ocenić siebie samego pod tym względem. Cały czas obserwuję zachowanie zespołu jako kolektywu, ale także rozmawiam z każdym osobno. Nie ukrywam że zależy mi na dobrej atmosferze w drużynie. Współpraca z trenerem układa się jak na razie świetnie, uważam że kontakty na linii zawodnicy - coach są naprawdę bardzo dobre. Osobiście staram się być jak najlepszym pośrednikiem w zespole i mam nadzieję, że koledzy odbierają moją pracę pozytywnie.

Ponadto jesteś zawodnikiem leworęcznym, który potrafi wykorzystać ten atut oraz swoje możliwości szybkościowe. Czy są to Twoje najlepsze walory koszykarskie?

- Faktycznie, lewa ręka to mój atut. Jestem chyba jedynym mańkutem w teamie. Na meczach też nie spotykam zbyt wielu graczy, którzy lepiej kozłują tą ręką, natomiast zauważyłem, że wielu obrońcom ciężko gra się na zawodnika leworęcznego, szczególnie w sytuacji 1 na 1. Jeśli chodzi o szybkość, nigdy nie uważałem jej za mój atut. Na treningach wszyscy wyglądamy podobnie pod względem fizyczności, ponieważ od wielu lat regularnie ćwiczymy atletykę. Być może w meczach z innymi zespołami jest to bardziej widoczne, chociaż tutaj również myślę o porównaniu drużyn, aniżeli poszczególnych zawodników. Jeśli chodzi o inny atut, to jest to gra na wysokiej skuteczności rzutów oraz umiejętność przewidywania i przechwytywania piłek.

Mecze bardzo dobre potrafisz przeplatać trochę gorszymi co jest tego powodem?

- Ciężkie pytanie. Muszę przyznać że zadaję je sobie od wielu lat. Do dziś nie mogę znaleźć sposobu na stabilizację formy. Pracuję nad sobą pod tym względem, obserwuję różnego rodzaju czynniki wpływające na moją postawę w meczach. Na dzień dzisiejszy jestem w stanie stwierdzić, że wiele się zmieniło przez te siedem lat. Ten sezon jak na razie jest najlepszym w mojej karierze pod względem statystycznym. Bardzo dobre mecze przeplatam, raczej rzadko, tymi średnimi, a nie jak w poprzednich latach katastrofalnie słabymi. Po części wpływ na to może mieć zmiana trenera, ale to tylko jedna z wielu teorii.

Co chciałbyś osiągnąć w koszykówce, czy marzą Ci się występy w pierwszym zespole krakowskiej Wisły, który obecnie występuje w II lidze.

- Już w zeszłym sezonie miałem okazję pokazać się na parkietach III ligi i powalczyć z dużo starszymi i wiele silniejszymi zawodnikami. Obiektywnie patrząc fajnie byłoby zagrać kiedyś w PLK. Obecnie skupiam się na treningach w juniorskiej drużynie, ale oczywiście gdybym dostał szansę na zaistnienie w pierwszym zespole, postarałbym się ją wykorzystać. Przy okazji występów w drugoligowej drużynie napewno nabrałbym potrzebnego mi doświadczenia i ogrania, byłaby to również wielka motywacja do dalszej pracy. Mimo tego staram się o tym nie myśleć i dalej konsekwentnie polepszać swoje umiejętności, na każdego nadejdzie właściwy czas.

Wasza drużyna jest prawie na półmetku ligi juniorskiej zajmując pierwsze miejsce, czy uważasz że macie szanse wygrać mistrzostwo małopolski oraz powalczyć na szczeblu centralnym?

- Każdy inny rezultat niż wygranie ligi będzie dla nas porażką. Nie dość, że chcemy wygrać naszą ligę, to otwarcie przyznaję że będziemy walczyli o komplet zwycięstw na koniec rozgrywek. Mecze na szczeblu centralnym to zupełnie inna półka. Za nadrzędny cel stawiam sobie awans do półfinałów Mistrzostw Polski, dalej wiele zależeć będzie od szczęścia, aktualnej dyspozycji i innych czynników. Mogę zapewnić że damy z siebie 110%.

Czy współpraca z trenerem układa się pozytywnie i na co trener w Twoim przypadku nakłada duży nacisk?

- Gramy ze sobą od kilku dobrych lat, widujemy się na codzień, spędzamy ze sobą po kilka godzin dziennie. Chłopaków z zespołu traktuję jak własną rodzinę, i myślę, że oni również w ten sposób odbierają naszą wieloletnią znajomość. Ta drużyna wiele razem przeżyła, ale kiedy dołączył do nas nowy trener, nie mieliśmy żadnych problemów z jego akceptacją. Szybko się z nami utożsamił, teraz jest jednym z nas. Jeśli chodzi o mnie trener Kękuś miał duży wkład w moją postawę psychiczną, to znaczy mam na myśli zupełnie inne podejście do meczu, dokładnie wiem jakie zadania mam zrealizować. Poza tym poprawił moje kozłowanie prawą reką oraz w dużej części rzut.

Życzę Ci wytrwałości w dalszej pracy i samozaparcia w realizowaniu swoich marzeń.

Źródło: wawelskiesmoki.pl

QUIZ NA WESOŁO

13 listopada 2012

Imię i Nazwisko: Bartosz Woźniak

Nr na koszulce: w juniorach 12, tutaj który dostanę. :)

Pseudonim na boisku: Woźny

Pozycja: rozgrywający

Ulubiony zespół (TBL, FGE, NBA): Miami Heat

Ulubiony zawodnik/ zawodniczka: bezapelacyjnie Daniel Kubala

Gdyby nie koszykówka to: pewnie nie miałbym okazji udzielić żadnego wywiadu pani Natali :)

Lubię: jeeeeść!

W wolnym czasie: którego nie ma...

Przed meczem: nie da się skupić, bo w busie jest baaardzo głośno. :)

Na bezludną wyspę zabrałbym: kogoś ze sobą, najlepiej Chopina na głowie. :D

Ulubiony gadżet: no oczywiście grzywka..

Szczęśliwa liczba: 25

Miło wspominam: wszystkie obozy na których byłem.

Ulubiona piosenka: Weekend - Ona tańczy dla mnie. ;)

Zainteresowania poza koszykówka? piłka nożna, oczywiście nauka!!!

Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl

Źródło statystyk i danych do biogramu

Galeria zdjęć