Bogdan Basałaj

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 5: Linia 5:
Jako trener był asystentem Jerzego Kasalika w Olimpii Poznań. Samodzielnie prowadził Kanię Gostyń, a w USA klub LA Jets.
Jako trener był asystentem Jerzego Kasalika w Olimpii Poznań. Samodzielnie prowadził Kanię Gostyń, a w USA klub LA Jets.
-
W styczniu 2000 roku podjął pracę w Wiśle Kraków SSA. Początkowo został wiceprezesem odpowiedzialnym za marketing, po pół roku powierzono mu stanowisko prezesa. Był najdłużej "panującym" prezesem w dziejach piłkarskiej spółki. Odszedł, ponieważ nie pozyskał należytej liczby sponsorów i reklamodawców dla klubu. W marcu 2004 roku Basałaja zastąpił [[Tadeusz Czerwiński]].
+
W styczniu 2000 roku podjął pracę w Wiśle Kraków SSA. Początkowo został wiceprezesem odpowiedzialnym za marketing, po pół roku powierzono mu stanowisko prezesa. Był najdłużej "panującym" prezesem w dziejach piłkarskiej spółki. Czas jego ówczesnej prezesury był bardzo dobrym okresem w historii klubu. "Biała Gwiazda" zdobywała mistrzostwo Polski ale też jedyny do tej pory dublet w historii klubu. Godnie pokazała się się w pucharach, tocząc niezapomniane boje z Parmą, Schalke Gelsenkirchen czy Lazio Rzym.
-
Po pożegnaniu z Wisłą Basałaj pełnił funkcję dyrektora zarządzającego Ekstraklasy S.A.
+
Basałaj pożegnał się z Wisłą w marcu 2004 roku, gdyż - jak wieść niesie - nie pozyskał należytej liczby sponsorów i reklamodawców dla klubu, choć to jego zasługą było m.in. podpisanie umowy z Erą. Basałaja zastąpił [[Tadeusz Czerwiński]].
-
7 czerwca 2010 roku po długich negocjacjach objął ponownie stanowisko prezesa Wisły Kraków.
+
Po rozstaniu z Wisłą Basałaj pełnił funkcję dyrektora zarządzającego Ekstraklasy S.A. Jedną z jego inicjatyw była m.in. organizacja rozgrywek Młodej Ekstraklasy na wzór włoskiej Primavery. Młodzi zawodnicy uzyskali możliwość zmierzenia się z rówieśnikami z innych klubów ekstraklasy.
 +
 
 +
7 czerwca 2010 roku po długich negocjacjach objął ponownie stanowisko prezesa Wisły Kraków. Na początku kadencji, w sierpniu 2010 roku, zatrudnił dwóch pracowników na kluczowych stanowiskach. Dyrektorem sportowym został [[Stan Valckx]], a trenerem - [[Robert Maaskant]].
Linia 46: Linia 48:
wislakrakow.com<br>
wislakrakow.com<br>
(redakcja)
(redakcja)
 +
[[Grafika:Arkadiusz Głowacki i Bogdan Basałaj.jpg|400px|right|thumb|Pożegnanie Arkadiusza Głowackiego (18 czerwca 2010)]]
 +
==GK: Bogdan Basałaj prezesem Wisły Kraków==
 +
 +
Z dużym entuzjazmem przedstawił swoją wizję budowy klubu Bogdan Basałaj, od poniedziałku nowy prezes Wisły Kraków (wcześniej sprawował tę funkcję w latach 2000-2004).
 +
- Dla mnie prowadzenie takiego klubu to ogromny zaszczyt, ale i odpowiedzialność - stwierdził Basałaj. - Wisła to klub, który przez ostatnie dwanaście lat zdominował polską piłkę nożną. Trochę mniej tych sukcesów było na międzynarodowej arenie, ale teraz postaramy się zrobić wszystko, żeby to się zmieniło.
 +
 +
Basałaj stanął na czele dwuosobowego zarządu. Jego zastępcą ds. finansowo-organizacyjnych będzie Marek Wilczek, czyli poprzedni prezes. Być może zarząd uzupełni jeszcze jedna osoba, co zresztą wiąże się z wizją Basałaja.
 +
 +
- Dla mnie najważniejszą sprawą jest, że Wisła będzie miała wreszcie stadion, na jaki zasługuje - mówi nowy prezes. - Na takim obiekcie klub będzie mógł wreszcie pokazać to, co potrafi. Bardzo ważną rolę w gospodarowaniu tym obiektem odgrywał będzie marketing. Dlatego będę przekonywał właściciela klubu, żeby osoba, która stanie na czele marketingu - a kandydata do tej roli już mam - została również wiceprezesem ds. marketingu i zarządzania stadionem.
 +
 +
Basałaj chciałby, żeby Wisła pełnymi garściami czerpała ze swojej historii i marki. Duży sklep, muzeum, wycieczki po stadionie - to wszystko ma przynieść dodatkowe dochody. - Zrobimy wszystko, żeby obowiązkowym punktem zwiedzania Krakowa obok Wawelu i Rynku Głównego był stadion Wisły - stwierdził prezes.
 +
 +
Zresztą właśnie sprawy stadionu to pierwsze zadanie, jakie stawia przed sobą Bogdan Basałaj. - Jak najszybciej chcemy spotkać się z przedstawicielami miasta i dojść do porozumienia w sprawie warunków, na jakich Wisła będzie korzystała z obiektu.
 +
 +
Nowy prezes nie ukrywa, że zapełnienie nowego obiektu w jak największym stopniu jest jego ambicją. - Dla mnie minimum, które powinno przychodzić na każdy mecz, to 23 tysiące kibiców, ale będziemy chcieli doprowadzić do sytuacji, że regularnie będzie tutaj chodzić nawet po 30 tysięcy. Fani są bardzo ważnym elementem klubu i musimy o nich odpowiednio zadbać. Oni muszą mieć taki sam komfort na naszym stadionie jak w galeriach handlowych czy nowoczesnych kinach. Mają tutaj przychodzić nie tylko na dwie godziny samego meczu, ale muszą mieć zapewnione atrakcje nawet na trzy, trzy i pół godziny.
 +
 +
Basałaj przyznał jednocześnie, że na dużą kampanię promocyjną stadionu pod kątem sprzedaży karnetów jest już nieco za późno. - Ale to nie oznacza, że nic nie będziemy robić w tym względzie. Wprost przeciwnie, będziemy w najbliższym czasie pracować nad tym nawet po kilkanaście godzin dziennie.
 +
 +
Kolejne zadania, jakie stawia sobie przed sobą nowy prezes, to budowa ośrodka treningowego, siatki skautów oraz akademii dla młodzieży z prawdziwego zdarzenia.
 +
 +
- W dzisiejszym futbolu zawodowym bez tych elementów, prowadzonych w sposób profesjonalny, nie da się już funkcjonować. Boiska musimy wybudować, bo za najdalej trzy lata to będzie jeden z wymogów licencyjnych. Od tej drogi nie ma już odwrotu.
 +
 +
Nowy prezes nie chciał wypowiadać się na tematy transferowe. Głos w tej sprawie zabrał natomiast obecny na konferencji przewodniczący rady nadzorczej, Tomasz Turzański. Zapytany czy Arkadiusz Głowacki zostanie sprzedany do Trabzonsporu, odparł: - Nie zostały zawarte żadne uzgodnienia dotyczące któregokolwiek z zawodników, a w szczególności Głowackiego. Nie wiem, co się dzieje w Turcji, natomiast Arek Głowacki jest nadal zawodnikiem Wisły.
 +
 +
Tyle Tomasz Turzański. Czy jego słowa odnośnie Głowackiego będą aktualne również za kilka dni, przekonamy się już niebawem...
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.gk.pl '''gazetakrakowska.pl''']<br>
 +
'''Autor: Bartosz Karcz'''
 +
==Wideo==
==Wideo==

Wersja z dnia 20:04, 28 maj 2011

Bogdan Basałaj, 7 czerwca 2010
Bogdan Basałaj, 7 czerwca 2010

Bogdan Basałaj, urodzony w 1961 roku, trener, dziennikarz, działacz sportowy. Ukończył wrocławską AWF i studia podyplomowe na UJ w dziedzinie zarządzania organizacjami sportowymi. Przez trzy lata pełnił funkcję menedżera ds. marketingu sportowego w Canal Plus.

Jako trener był asystentem Jerzego Kasalika w Olimpii Poznań. Samodzielnie prowadził Kanię Gostyń, a w USA klub LA Jets.

W styczniu 2000 roku podjął pracę w Wiśle Kraków SSA. Początkowo został wiceprezesem odpowiedzialnym za marketing, po pół roku powierzono mu stanowisko prezesa. Był najdłużej "panującym" prezesem w dziejach piłkarskiej spółki. Czas jego ówczesnej prezesury był bardzo dobrym okresem w historii klubu. "Biała Gwiazda" zdobywała mistrzostwo Polski ale też jedyny do tej pory dublet w historii klubu. Godnie pokazała się się w pucharach, tocząc niezapomniane boje z Parmą, Schalke Gelsenkirchen czy Lazio Rzym.

Basałaj pożegnał się z Wisłą w marcu 2004 roku, gdyż - jak wieść niesie - nie pozyskał należytej liczby sponsorów i reklamodawców dla klubu, choć to jego zasługą było m.in. podpisanie umowy z Erą. Basałaja zastąpił Tadeusz Czerwiński.

Po rozstaniu z Wisłą Basałaj pełnił funkcję dyrektora zarządzającego Ekstraklasy S.A. Jedną z jego inicjatyw była m.in. organizacja rozgrywek Młodej Ekstraklasy na wzór włoskiej Primavery. Młodzi zawodnicy uzyskali możliwość zmierzenia się z rówieśnikami z innych klubów ekstraklasy.

7 czerwca 2010 roku po długich negocjacjach objął ponownie stanowisko prezesa Wisły Kraków. Na początku kadencji, w sierpniu 2010 roku, zatrudnił dwóch pracowników na kluczowych stanowiskach. Dyrektorem sportowym został Stan Valckx, a trenerem - Robert Maaskant.


Spis treści

Poniedziałek ostatnim dniem "bezkrólewia"?

30. maja 2010

8 lutego br. zwolniony z funkcji prezesa Wisły Kraków został Marek Wilczek. Od tego czasu w Wiśle nie ma szefa. W Dzień Dziecka, po blisko czterech miesiącach "bezkrólewia" przy Reymonta 22 funkcję prezesa ma objąć Bogdan Basałaj.

W ostatnich czterech miesiącach obowiązki szefa piłkarskiej spółki pełnił Ireneusz Reszczyński. Łączy on to stanowisko z prezesurą w Tele-Fonice Kable, a jak nie trudno się domyśleć, to właśnie ta funkcja pochłaniała większość jego czasu. P.o. prezesa Wisły okazjonalnie zajmował się jej sprawami, z rzadka uczestniczył w rozmowach z miastem w sprawie stadionu, meczów Wisły nie oglądał, a przy Reymonta nie bywał w ogóle. W tym czasie Wisła straciła mistrzostwo Polski, nie zdołała stworzyć nowego pionu marketingu (po zwolnieniu w grudniu dwóch jego szefów) oraz nie zapewniła sobie, ani formalnie ani w praktyce, gry przy nowy stadionie. Jedyną poważną decyzją firmowaną przez Ireneusza Reszczyńskiego było odwołanie trenera Macieja Skorży i zatrudnienie Henryka Kasperczaka.

Bogdan Basałaj ma być prezesem Wisły od 1 czerwca, choć oficjalnie nikt tego nie potwierdził. Rozmowy z nowym prezesem trwały dość długo. Mówi się, że Basałaj podchodząc do rozmów z Wisłą przedstawił plan rozwoju klubu, zaś podpisując kontrakt chciał zaakceptowania owego planu (łącznie z zagwarantowaniem środków na niektóre jego punkty) oraz gwarancji wieloletniego zatrudnienia - oczywiście pod warunkiem wypełniania poszczególnych etapów planu rozwoju. Jeśli jest to prawda, a plan oparty jest na realnych założeniach, to możemy mówić, że wreszcie Wisłę czeka powrót do normalności. Wisła ma szansę wreszcie mieć prezesa, który realnie odpowiada za to co dzieje się w klubie oraz jest w stanie samodzielnie podejmować większość kluczowych decyzji.

To właśnie brak sprawnego podejmowania decyzji spowodował, że koło nosa przeleciała Wiśle okazja podpisania umowy z bramkarzem Arkadiuszem Onyszką. Negocjacje trwały kilka tygodni, a mimo to nie osiągnięto porozumienia w kilku drobnych punktach. Te nie były przeszkodą dla właściciela Polonii Józefa Wojciechowskiego, który zaproponował byłemu bramkarzowi Odry Wodzisław wyższy kontrakt i dogadał się w szczegółach umowy w przeciągu trzech godzin. Wspomniana sytuacja to jaskrawy przykład tego co od dłuższego czasu dzieje się w klubie. Kłopoty by dogadać się z Wisłą mają od dawna: zawodnicy, kandydaci na nowych zawodników, partnerzy i reklamodawcy czy włodarze naszego miasta.

Bogdan Basałaj był prezesem Wisły w latach 2000 - 2004. To za jego kadencji Wisła święciła największe triumfy - szczególnie wspaniały był sezon 2002/03, ozdobiony takimi sukcesami jak wyeliminowanie Parmy i Schalke oraz wspaniałą walką z Lazio Rzym. To wtedy Wisła potrafiła sprzedać 10 tys. karnetów na jedną rundę, wypełniając "karnetowcami" niemal cały stadion. Patrząc z perspektywy kolejnych lat, był to najlepszy okres Wisły, a klub rządzony był wówczas mocną ręką. Okres prospetity nie został jednak wówczas należycie wykorzystany. Pamiętamy o fatalnej historii ze murawy na stadionie Wisły, z powodu którego przełożony o tydzień został mecz Pucharu UEFA z Lazio. To po tym skandalu zamontowano pierwszą w kraju podgrzewaną murawę oraz zmodernizowano boisko treningowe. Nieco wcześniej postawiono nowe słupy oświetleniowe.

Niewiele dobrego można natomiast powiedzieć o Basałaju w kwestii jego rozmów z miastem o budowie nowego stadionu. Takich kontaktów po prostu nie było, Basałaj nie potrafił umiejętnie lobbować u władz Krakowa - inna sprawa, że w tym czasie funduszami na budowę nowej wiślackiej areny miały zająć się władze Tele-Foniki, pozyskując je przede wszystkim ze środków własnych oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Sprawy w mieście ruszyły do przodu dopiero wraz z zatrudnieniem prezesa Czerwińskiego. Faktem jest natomiast, że to za rządów Bogdana Basałaja nie było w szeroko rozumianych władzach miasta dobrego klimatu do rozmów o budowie infrastruktury klubowej. Do annałów przeszła historia gdy próbowano nałożyć na nasz klub roczną opłatę w wysokości 3 tys. zł za używanie w nazwie klubu słowa "Kraków".

Trzeba natomiast przyznać, że jako jeden z niewielu byłych prezesów Wisły Bogdan Basałaj posiadał konkretny pomysł jak powinien wyglądać stadion Wisły, co powinno się w nim znaleźć i jak należy rozplanować poszczególne jego elementy. Ten aspekt był jednym z głównych punktów jego pracy na studiach podyplomowych z Zarządzania Organizacjami Sportowymi na UJ. Swoją wiedzę Basałaj poszerzył podczas wieloletniej pracy w Ekstraklasie SA, gdzie pełni funkcję dyrektora zarządzającego. Oczkiem w głowie Bogdana Basałaja było wprowadzenie rozgrywek Młodej Ekstraklasy, na wzór włoskiej Primavery, której główną zaletą, w porównaniu do gry rezerw w III czy IV lidze, była możliwość regularnej rywalizacji młodych zawodników z kadr klubów Ekstraklasy w lepszych warunkach i z przeciwnikami o wyższej kulturze gry.

Przed nowym prezesem szalenie trudne zadanie przywrócenia blasku Wiśle poprzez odbudowę struktur klubowych, wykorzystanie potencjału nowego stadionu no i oczywiście umiejętną politykę sportową. Zadanie o tyle trudne, iż za czasów poprzedniej prezesury Basałaja mógł on szerszymi garściami czerpać ze środków Tele-Foniki. Teraz, po fatalnym finansowo poprzednim sezonie, o fundusze będzie bardzo trudno. Niezbędne jest znalezienie nowego sponsora generalnego - w tej materii Bogdan Basałaj ma się czym pochwalić. Dużym jego sukcesem było podpisanie w 2003 roku umowy z Erą.

wislakrakow.com (redakcja)

Bogdan Basałaj oficjalnie prezesem Wisły

7. czerwca 2010

Wreszcie oficjalnie potwierdzono: prezesem Wisły Kraków S.A. został Bogdan Basałaj. Dziś zostanie on zaprezentowany na konferencji prasowej, która rozpocznie się o godzinie 14.

Potwierdzono także, że wiceprezesem klubu został Marek Wilczek.

Bogdan Basałaj był już prezesem Wisły w latach 2000-2004. W ostatnich latach pełnił funkcję dyrektora zarządzającego Ekstraklasy S.A.

wislakrakow.com
(redakcja)

Pożegnanie Arkadiusza Głowackiego (18 czerwca 2010)
Pożegnanie Arkadiusza Głowackiego (18 czerwca 2010)

GK: Bogdan Basałaj prezesem Wisły Kraków

Z dużym entuzjazmem przedstawił swoją wizję budowy klubu Bogdan Basałaj, od poniedziałku nowy prezes Wisły Kraków (wcześniej sprawował tę funkcję w latach 2000-2004). - Dla mnie prowadzenie takiego klubu to ogromny zaszczyt, ale i odpowiedzialność - stwierdził Basałaj. - Wisła to klub, który przez ostatnie dwanaście lat zdominował polską piłkę nożną. Trochę mniej tych sukcesów było na międzynarodowej arenie, ale teraz postaramy się zrobić wszystko, żeby to się zmieniło.

Basałaj stanął na czele dwuosobowego zarządu. Jego zastępcą ds. finansowo-organizacyjnych będzie Marek Wilczek, czyli poprzedni prezes. Być może zarząd uzupełni jeszcze jedna osoba, co zresztą wiąże się z wizją Basałaja.

- Dla mnie najważniejszą sprawą jest, że Wisła będzie miała wreszcie stadion, na jaki zasługuje - mówi nowy prezes. - Na takim obiekcie klub będzie mógł wreszcie pokazać to, co potrafi. Bardzo ważną rolę w gospodarowaniu tym obiektem odgrywał będzie marketing. Dlatego będę przekonywał właściciela klubu, żeby osoba, która stanie na czele marketingu - a kandydata do tej roli już mam - została również wiceprezesem ds. marketingu i zarządzania stadionem.

Basałaj chciałby, żeby Wisła pełnymi garściami czerpała ze swojej historii i marki. Duży sklep, muzeum, wycieczki po stadionie - to wszystko ma przynieść dodatkowe dochody. - Zrobimy wszystko, żeby obowiązkowym punktem zwiedzania Krakowa obok Wawelu i Rynku Głównego był stadion Wisły - stwierdził prezes.

Zresztą właśnie sprawy stadionu to pierwsze zadanie, jakie stawia przed sobą Bogdan Basałaj. - Jak najszybciej chcemy spotkać się z przedstawicielami miasta i dojść do porozumienia w sprawie warunków, na jakich Wisła będzie korzystała z obiektu.

Nowy prezes nie ukrywa, że zapełnienie nowego obiektu w jak największym stopniu jest jego ambicją. - Dla mnie minimum, które powinno przychodzić na każdy mecz, to 23 tysiące kibiców, ale będziemy chcieli doprowadzić do sytuacji, że regularnie będzie tutaj chodzić nawet po 30 tysięcy. Fani są bardzo ważnym elementem klubu i musimy o nich odpowiednio zadbać. Oni muszą mieć taki sam komfort na naszym stadionie jak w galeriach handlowych czy nowoczesnych kinach. Mają tutaj przychodzić nie tylko na dwie godziny samego meczu, ale muszą mieć zapewnione atrakcje nawet na trzy, trzy i pół godziny.

Basałaj przyznał jednocześnie, że na dużą kampanię promocyjną stadionu pod kątem sprzedaży karnetów jest już nieco za późno. - Ale to nie oznacza, że nic nie będziemy robić w tym względzie. Wprost przeciwnie, będziemy w najbliższym czasie pracować nad tym nawet po kilkanaście godzin dziennie.

Kolejne zadania, jakie stawia sobie przed sobą nowy prezes, to budowa ośrodka treningowego, siatki skautów oraz akademii dla młodzieży z prawdziwego zdarzenia.

- W dzisiejszym futbolu zawodowym bez tych elementów, prowadzonych w sposób profesjonalny, nie da się już funkcjonować. Boiska musimy wybudować, bo za najdalej trzy lata to będzie jeden z wymogów licencyjnych. Od tej drogi nie ma już odwrotu.

Nowy prezes nie chciał wypowiadać się na tematy transferowe. Głos w tej sprawie zabrał natomiast obecny na konferencji przewodniczący rady nadzorczej, Tomasz Turzański. Zapytany czy Arkadiusz Głowacki zostanie sprzedany do Trabzonsporu, odparł: - Nie zostały zawarte żadne uzgodnienia dotyczące któregokolwiek z zawodników, a w szczególności Głowackiego. Nie wiem, co się dzieje w Turcji, natomiast Arek Głowacki jest nadal zawodnikiem Wisły.

Tyle Tomasz Turzański. Czy jego słowa odnośnie Głowackiego będą aktualne również za kilka dni, przekonamy się już niebawem...


Źródło: gazetakrakowska.pl
Autor: Bartosz Karcz


Wideo

Wisla.TV: Bogdan Basałaj zaprezentowany