Bogdan Zając

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 112: Linia 112:
}}
}}
 +
 +
[[Grafika:Zając Bogdan autograf.jpg|thumb|Autograf Zająca]]
'''Bogdan Zając''' urodził się 16 listopada 1972 w Jarosławiu, gdzie w barwach miejscowego JKS 1909 Jarosław (obecnie IV liga grupy podkarpackiej) spędził pierwsze sześć lat swej piłkarskiej kariery, do sezonu 1993/94 włącznie. Do tej pory Zając jest chlubą swego miasta, w którym organizuje zimowe turnieje futsalowe z udziałem byłych i obecnych gwiazd polskiej piłki. W plebiscycie kibiców, zorganizowanym latem 2009 roku, został wybrany Sportowcem Stulecia JKS Jarosław.
'''Bogdan Zając''' urodził się 16 listopada 1972 w Jarosławiu, gdzie w barwach miejscowego JKS 1909 Jarosław (obecnie IV liga grupy podkarpackiej) spędził pierwsze sześć lat swej piłkarskiej kariery, do sezonu 1993/94 włącznie. Do tej pory Zając jest chlubą swego miasta, w którym organizuje zimowe turnieje futsalowe z udziałem byłych i obecnych gwiazd polskiej piłki. W plebiscycie kibiców, zorganizowanym latem 2009 roku, został wybrany Sportowcem Stulecia JKS Jarosław.

Wersja z dnia 11:04, 16 lut 2010

Bogdan Zając
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 1972.11.16, Jarosław
wzost/waga 188/76
pozycja obrońca
sukcesy Mistrz Polski 1999, 2001
Puchar Ligi 2001
Puchar Polski 2002
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
1989/90 JKS 1909 Jarosław
1990/91 JKS 1909 Jarosław
1991/92 JKS 1909 Jarosław
1992/93 JKS 1909 Jarosław
1993/94 JKS 1909 Jarosław
1994/95 Kamax Kańczuga
1995/96 Wisła Kraków
19960/97 Wisła Kraków 30
1997/98 Wisła Kraków 26 2
1998/99 Wisła Kraków 29
1999/00 Wisła Kraków 13
2000/01 Wisła Kraków 17
2001/02 Wisła Kraków 16
2002/03 Zagłębie Lubin 26
2003/04 (jesień) Widzew 5
2003/04 (wiosna) FC Karnten 11 1
2004/05 AS Nea Salamís Ammochostos 25
2005/06 AS Nea Salamís Ammochostos 20
2006 Shenzhen Kingway
2007 Shenzhen Shangqingyin
2007/08 Hutnik
2008/09 Skawinka Skawina
Suma   w lidze polskiej 162 w lidze polskiej 2
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.


Autograf Zająca
Autograf Zająca

Bogdan Zając urodził się 16 listopada 1972 w Jarosławiu, gdzie w barwach miejscowego JKS 1909 Jarosław (obecnie IV liga grupy podkarpackiej) spędził pierwsze sześć lat swej piłkarskiej kariery, do sezonu 1993/94 włącznie. Do tej pory Zając jest chlubą swego miasta, w którym organizuje zimowe turnieje futsalowe z udziałem byłych i obecnych gwiazd polskiej piłki. W plebiscycie kibiców, zorganizowanym latem 2009 roku, został wybrany Sportowcem Stulecia JKS Jarosław.


"Występowałem w tym klubie przez wiele lat. Przeszedłem wszystkie szczeble. Wiele temu klubowi zawdzięczam. Bardzo często, gdy jestem w Jarosławiu, wstępuję na stadion, gdyż pozostało tam wiele pięknych wspomnień. Zresztą z wieloma z kolegów z ówczesnej drużyny, takimi jak Strawa, Żelazny, Pietryna, Orzechowski, Kulpa czy Romanow utrzymujemy po dzień dzisiejszy kontakt. Sentyment do Jarosławia pozostał. Kiedy tylko mam czas, to zaglądam w rodzinne strony, ale z Krakowem związałem się już na stałe, kupiłem dom i pozostanę tutaj na zawsze" - opowiadał w 2001 roku na czacie w serwisie krakow.naszemiasto.pl.


Po rozstaniu z Jarosławiem Zając spędził sezon w zespole Kamax Kańczuga (obecnie IV liga grupa podkarpacka) skąd latem 1995 roku nieoczekiwanie trafił do Wisły Kraków, która grała wówczas w II lidze. Marzeniem wszystkich życzliwych Wiśle był powrót do ekstraklasy na 90-lecie powstania Klubu. Drużyna wzmocniona Zającem, Sydorenką czy Świeradem, dowodzona przez wiele ekip trenerskich, zdołała uplasować się na dającym awans drugim miejscu. Radość spotęgowały wygrane 2:0 majowe Derby Krakowa.


Bogdan Zając zadebiutował przed krakowską publicznością w wygranym 2:1 meczu pierwszej kolejki z Unią Tarnów 30 lipca 1995 roku. W tamtym pamiętnym sezonie opuścił tylko jeden mecz, szybko stając się wiodącą postacią drużyny. Zdobył wówczas swoją pierwszą bramkę w barwach Wisły - miało to miejsce 24 października 2005 roku w przegranym 3:1 meczu Pucharu Polski z Widzewem.


W sezonie po powrocie do ekstraklasy Bogdan zagrał w 30 meczach, w tym 29 w pełnym wymiarze czasowym. W kolejnym sezonie zaliczył 26 spotkań i zdobył swoje dwie pierwsze bramki w ekstraklasie, pokonując bramkarzy Zagłębia Lubin i Górnika Zabrze, kolejno 3 i 13 września 1997 roku.


Sezon 1998/99 przyniósł zawodnikom i kibicom wiele radości - po 21 latach przerwy mogliśmy cieszyć się z szóstego tytułu Mistrza Polski! Bogdan, dysponujący równą formą i cieszący się dobrym zdrowiem wystąpił we wszystkich (prócz jednego) meczach sezonu znacznie przyczyniając się do końcowego triumfu.


Sezon, w którym żegnaliśmy tysiąclecie, nie był dla Bogdana szczęśliwy. 16 kwietnia 2000 roku, w 77. minucie wyjazdowego, przegranego 2:1 meczu z Polonią Warszawa, doznał skomplikowanej kontuzji kolana, która na pół roku wykluczyła go z gry. Na boisko wrócił już w kolejnym sezonie, 18 października w meczu Pucharu Ligi z Legią na wyjeździe (1:1). W ekstraklasie zagrał ponownie cztery dni później przeciw Ruchowi Chorzów przy Reymonta, wzbudzając aplauz publiczności. Powrót popularnego "Królika" przyniósł Wiśle szczęście - na koniec sezonu 2000/2001 znów cieszyliśmy się z kolejnego mistrzostwa oraz ze zdobycia Pucharu Ligi.


Po pokonaniu Skonto Ryga Wiśle przyszło zmierzyć się z Barceloną w eliminacjach Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu 8 sierpnia 2001 roku Wisła jako gospodarz przegrała 3:4 po świetnym i wyrównanym meczu, a o porażce zdecydowały wyłącznie indywidualne błędy, w tym Bogdana Zająca, na którego spadła potężna fala krytyki, zarówno w mediach, jak i w klubie, również ze strony trenera. "Królik" tłumaczył, że nie tyle on zagrał słabo, ile najlepsi zawodnicy świata zagrali wyśmienicie, i "w zderzeniu malucha z mercedesem" Wisła nie miała szans. Tłumaczenia nie pomogły, Zając stracił zaufanie i miejsce w składzie. Wrócił do "jedenastki" na mecz z KSZO 29 sierpnia i ... został wyrzucony z boiska z czerwoną kartką już po 30 minutach, czym jedynie mocniej poirytował Franciszka Smudę. Wówczas zaczął oficjalnie rozglądać się za nowym klubem, w Wiśle nie było już dla niego przyszłości.


Próbował zakotwiczyć w Admirze Wiedeń i Sturmie Graz. W styczniu 2002 roku udał się na zgrupowanie Sturmu do Turcji. Niestety, na początku testów doznał kontuzji mięśnia łydki. Austriacy obiecali dać mu jeszcze jedną szansę, ale w wyznaczonym terminie nie odezwali się - być może odstraszeni ceną podyktowaną za zawodnika przez Wisłę (pół miliona marek).


Zając szykował się więc do wyjazdu na zgrupowanie Białej Gwiazdy w Straszęcinie, wiedząc, że od działaczy Wisły dostał wolną rękę w poszukiwaniu klubu. Żaden polski klub nie był w stanie zapłacić żądanej kwoty za wiślackiego stopera, w grę wchodziło tylko wypożyczenie lub kontrakt zagraniczny. Wówczas nieoczekiwanie pojawiła się ponowiona oferta z Chin, z klubu Liaoning Pekin. Zając znał ją już wcześniej, gdy czekał na angaż w Austrii. W nowej sytuacji został zmuszony do rozpatrzenia orientalnej propozycji, gdyż ... innych nie miał. "Chińczycy chcą, bym przyjechał z nimi podpisać kontrakt. Warunki jakie proponują są dużo lepsze niż w Polsce, nawet lepsze niż w Austrii. Gdybym jednak miał tam jechać na rok, to tylko z rodziną" - wyznał serwisowi krakow.naszemiasto.pl 17 stycznia 2002 roku.


Kilka dni później okazało się, że Chińczycy zmienili zdanie i przed podpisaniem kontraktu chcą przetestować Zająca. Wisła, która koniecznie chciała pozbyć się swego stopera, nakazała Zającowi udać się do Pekinu 27 stycznia. W tak zwanym międzyczasie w ekspresowym tempie wypożyczono do Turcji Marka Zająca. Nagłe osłabienie drużyny spowodowało stanowczy protest trenera Wisły Franciszka Smudy przeciw wyjazdowi Bogdana. Władze klubu uległy. "Mamy nadzieję, że po słabszej rundzie jesiennej Bogdan pokaże wiosną pełnię swoich umiejętności. Przecież niedawno pretendował do reprezentacji" - powiedział Gazecie Wyborczej prezes Bogdan Basałaj.


Zając dograł sezon do końca. Z kibicami pożegnał się drugim finałowym meczem Pucharu Ligi z Legią 26 maja 2002 roku, choć wówczas jeszcze wydawało się, że może zostać na przyszły sezon. Odzyskał formę, nie znalazł się na liście transferowej ...


9 lipca 2002 roku oficjalnie poinformowano, że Bogdan Zając został zawodnikiem Zagłębia Lubin, dokąd udał się wraz z innymi niechcianymi przy Reymonta - Olgierdem Moskalewiczem i Grzegorzem Nicińskim.

Bogdan Zając wystąpił w 164 ligowych meczach Wisły (w tym 33 w II lidze).

Wiślacy nie przynieśli Miedziowym szczęścia - po przegranych barażach klub znalazł się w II lidze. Lubińscy działacze usunęli Moskalewicza, Andruszczaka, Krupskiego oraz Bogdana Zająca z kadry pierwszej drużyny. Właśnie tych piłkarzy obarczono za sensacyjny spadek bogatego i naszpikowanego gwiazdami klubu. Zawodnicy trenowali we własnym gronie, nie pozwolono im występować nawet w meczach rezerw. "Prezesi złożyli wniosek do PZPN o rozwiązanie kontraktów z zawodnikami z ich winy. W uzasadnieniu napisano, że piłkarze razili brakiem zaangażowania w meczach barażowych i słabą grą przyczynili się do degradacji zespołu. PZPN wniosek Zagłębia odrzucił. Rzecznik prasowy związku Michał Kocięba stwierdził wówczas: - Nie można rozwiązać kontraktu z zawodnikiem tylko z tego względu, że ktoś mu zarzucił, iż krzywo kopnął piłkę. Jednak Zagłębie nie odpuściło sprawy i odwołało się od tej decyzji PZPN." [gazeta.pl]


W tym samym czasie zawodnicy procesowali się o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. 28 sierpnia 2003 roku Moskalewicz tłumaczył gazecie.pl: "Od września minionego roku otrzymujemy tylko połowę pensji, jaką mamy zapisaną w naszych kontraktach, a od trzech miesięcy nie dostaliśmy żadnych pieniędzy. To wystarczający powód, aby związek unieważnił nasze kontrakty. Dzięki temu moglibyśmy stać się właścicielami swoich kart zawodniczych."


Sprawa zakończyła się sukcesem zawodników, 3 sierpnia 2003 roku Wydział Gier PZPN rozwiązał z winy klubu kontrakty Bogdana Zająca i Olgierda Moskalewicza z Zagłębiem Lubin. Niespełna miesiąc później bezrobotny Zając dołączył do przebywających w Dębicy zawodników Widzewa a 17 października podpisał roczny kontrakt z łódzkim klubem. Jednakże, trener Jerzy Kasalik postanowił zrezygnować z jego usług już w grudniu.


W styczniu 2004 roku Zając pomyślnie przeszedł testy w Austrii i został zawodnikiem walczącego o utrzymanie FC Kelag Kaernten. Latem 2004 roku znalazł zatrudnienie na Cyprze, w AS Néa Salamína, gdzie spędził dwa sezony, będąc podstawowym zawodnikiem swej nowej drużyny.


Kolejne półtora roku to przygoda z Chinami. Do gry w Shenzhen namawiał go Marek Zając, który w Kraju Środka przebywał już wcześniej. Na decyzję wpłynęła przede wszystkim ciekawa oferta finansowa. "Najbardziej cieszę się z tego, że mogłem poznać inną kulturę i pozwiedzać. Zobaczyłem Hongkong i parę innych miejsc. Przy okazji zarobiłem trochę grosza. Było fajnie" - tak Zając podsumował pobyt w Chinach.


Na początku marca 2008 roku Zając został zawodnikiem krakowskiego Hutnika (wówczas trzecia liga), gdzie spędził rundę wiosenną. Zatrudnienie 36-letniego stopera było możliwe dzięki nieoczekiwanemu odejściu Marcina Makucha do Kmity Zabierzów.


Latem 2008 niezmordowany Zając zakotwiczył w Skawince Skawinie, beniaminku krakowsko-wadowickiej piątej ligi, gdzie gra u boku innych byłych wiślaków, między innymi Ryszarda Czerwca. Ofertę przyjął, ponieważ zaproponowano mu również poprowadzenie zespołu juniorów w tym klubie. Odbywający wówczas kurs trenerski drugiej klasy "Królik" mógł więc w Skawince połączyć przyjemne z pożytecznym.


Bogdan Zając nie ukrywa, że chciałby wrócić do Wisły jako trener, głośno marzy o wprowadzeniu Białej Gwiazdy do Ligi Mistrzów.


Bogdan Zając zagrał w jednym towarzyskim spotkaniu Reprezentacji Polski. 10 listopada 1998 przebywał na boisku przez ostatnie 30 minut wyjazdowego meczu ze Słowacją, wygranego przez Polskę 1:3.


wislakrakow.com (dorotja)

TWSD



Zawód: technik budowlany. Pseudo: Królik. Pierwszym trenerem był w JKS Jarosław Henryk Osiński. W młodości kibicował Widzewowi i Wiśle. Piłkarski wzór: Franco Baresi. Hobby: muzyka, sport. Po zakończeniu kariery chce zostać trenerem.


Mecz w Reprezentacji Polski

Bogdan Zając wystąpił tylko w jednym spotkaniu Reprezentacji Polski. W 1998 przebywał na boisku przez około pół godziny w towarzyskim meczu ze Słowacją.

  • 1998-11-10 Słowacja - Polska 1:3 (od 61 minuty), mecz towarzyski

Pogrubiono występ Zająca jako Wiślaka.