Bolesław Komorowski

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 15: Linia 15:
Zwykle bywa tak, że postaci o powszechnie uznanym autorytecie, znane szeroko w Polsce, mające swój oficjalny życiorys w słownikach i encyklopediach przez znajomych z kamienicy, podwórka czy dzielnicy widziane są bez koturnów, nie na cokole... Tak wspominam doktora medycyny Bolesława Komorowskiego, którego imię nosi jedna z ulic naszej Parafii, a którego pamiętam jeszcze sprzed wojny. Dr Bolesław Komorowski - lekarz, doktor wszech nauk medycznych. Znali go wszyscy mieszkańcy Zwierzyńca; bogaci i biedni, dzieci i dorośli. Biednych leczył darmo, a często zostawiał pieniądze na wykupienie lekarstw. Był takim ideałem lekarza, do jakiego dzisiaj dążymy: był lekarzem domowym wielu mieszczańskich rodzin.
Zwykle bywa tak, że postaci o powszechnie uznanym autorytecie, znane szeroko w Polsce, mające swój oficjalny życiorys w słownikach i encyklopediach przez znajomych z kamienicy, podwórka czy dzielnicy widziane są bez koturnów, nie na cokole... Tak wspominam doktora medycyny Bolesława Komorowskiego, którego imię nosi jedna z ulic naszej Parafii, a którego pamiętam jeszcze sprzed wojny. Dr Bolesław Komorowski - lekarz, doktor wszech nauk medycznych. Znali go wszyscy mieszkańcy Zwierzyńca; bogaci i biedni, dzieci i dorośli. Biednych leczył darmo, a często zostawiał pieniądze na wykupienie lekarstw. Był takim ideałem lekarza, do jakiego dzisiaj dążymy: był lekarzem domowym wielu mieszczańskich rodzin.
-
Oczyma pamięci widzę go jadącego dorożką lub jak wtedy mówiono; "fiakrem pana Zaremby" z nieodłącznym cygarem w ustach. Wszyscy go znali, kłaniali mu się a on uśmiechał się życzliwie. Wszystkim mówił przez "Ty", a dzieciarnia nazywała go "wujkiem". Leczył wszystkich i wszelkie schorzenia i - co ważne! - z dobrym skutkiem.
+
 
 +
Oczyma pamięci widzę go jadącego dorożką lub jak wtedy mówiono; "fiakrem pana Zaremby" z nieodłącznym cygarem w ustach. Wszyscy go znali, kłaniali mu się a on uśmiechał się życzliwie. Wszystkim mówił przez "Ty", a dzieciarnia nazywała go "wujkiem". Leczył wszystkich i wszelkie schorzenia i - co ważne! - z dobrym skutkiem.
Dr Komorowski był, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, prawdziwym demokratą. Szanował wszystkich. Żył z ludźmi. Nie stronił także od towarzystwa swoich pacjentów poza leczeniem.. Brał udział w ich uroczystościach rodzinnych... Zdarzało się, że jadąc fiakrem zatrzymywał się, przywoływał idące dziecko i zwracał się doń serdecznie: "Pocałuj wujcia!" ...A przy okazji bystrym okiem oceniał stan zdrowotny malucha, by potem fachowo zadziałać - najczęściej materialnie - odżywiając dziecko.
Dr Komorowski był, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, prawdziwym demokratą. Szanował wszystkich. Żył z ludźmi. Nie stronił także od towarzystwa swoich pacjentów poza leczeniem.. Brał udział w ich uroczystościach rodzinnych... Zdarzało się, że jadąc fiakrem zatrzymywał się, przywoływał idące dziecko i zwracał się doń serdecznie: "Pocałuj wujcia!" ...A przy okazji bystrym okiem oceniał stan zdrowotny malucha, by potem fachowo zadziałać - najczęściej materialnie - odżywiając dziecko.
Linia 21: Linia 22:
Mieszkał przy ulicy Lelewela-Borelowskiego. Z żoną (z domu Bielańską) wychowali trójkę dzieci: córkę i dwóch synów. Synowie niestety już nie żyją. Córka - pani Anna Kownacka - lekarka i jej mąż lekarz to para wspaniałych społeczników - jak Ojciec pani Anny.
Mieszkał przy ulicy Lelewela-Borelowskiego. Z żoną (z domu Bielańską) wychowali trójkę dzieci: córkę i dwóch synów. Synowie niestety już nie żyją. Córka - pani Anna Kownacka - lekarka i jej mąż lekarz to para wspaniałych społeczników - jak Ojciec pani Anny.
-
Aniela Złamalówna-Boroniowa"
+
Aniela Złamalówna-Boroniowa"
Źródło: http://tygodniksalwatorski.icm.com.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=425&mode=thread&order=0&thold=0
Źródło: http://tygodniksalwatorski.icm.com.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=425&mode=thread&order=0&thold=0
"dobroczyńca najuboższych mieszkańców Półwsia i Zwierzyńca"... "w roku 1942, w mieszkaniu rodziny Komorowskich, zainaugurowano konspiracyjne nauczanie na Wydziale Lekarskim UJ". Zmarłw 1936 r. Pochowany w rodzinnym grobowcu na Rakowicach (kw. 25).
"dobroczyńca najuboższych mieszkańców Półwsia i Zwierzyńca"... "w roku 1942, w mieszkaniu rodziny Komorowskich, zainaugurowano konspiracyjne nauczanie na Wydziale Lekarskim UJ". Zmarłw 1936 r. Pochowany w rodzinnym grobowcu na Rakowicach (kw. 25).

Wersja z dnia 07:10, 3 kwi 2009

Grafika:Bolesław Komorowski.jpg


"Bolesław Komorowski (1868-1936)

Był cenionym lekarzem i wielkim społecznikiem. Chociaż urodził się i spędził młodość na Dębnikach, całe swe późniejsze życie poświęcił Zwierzyńcowi i - przede wszystkim - jego najuboższym mieszkańcom.


Od 1892 roku był lekarzem urzędowym gminy Półwsie Zwierzynieckie, a po jej włączeniu do Krakowa aż do ostatnich chwil życia był lekarzem miejskim na Zwierzyńcu. Około 1910 roku założył tu ambulatorium, w którym leczył najuboższych, a ponadto przyjmował ich bezpłatnie w ramach prywatnej praktyki. W okresie międzywojennym stał się najpopularniejszym lekarzem w Krakowie. Był inicjatorem akcji dążącej do zapewnienia stałej opieki dzieciom opuszczonym i kalekim, twórcą i wiceprezesem towarzystwa Ochronka dla Małych Dzieci. Wielce zasłużył się jako stały lekarz stowarzyszenia Rodzina Sieroca, którego piękny ośrodek wzniesiono nieprzypadkowo na Zwierzyńcu przy ul. Emaus 30. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Polonia Restituta pochowany został na cmentarzu Rakowickim. Jego pogrzeb stał się wielką manifestacją, gromadząc około 200 tysięcy krakowian. Niebawem decyzją rady miasta nowo otwarta, nienazwana dotąd przecznica pomiędzy ul. Kościuszki i Senatorską otrzymała imię lekarza dobroczyńcy".

Krzysztof Jakubowski http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,90719,5239819.html

"WSPOMNIENIE O DR BOLESŁAWIE KOMOROWSKIM

Zwykle bywa tak, że postaci o powszechnie uznanym autorytecie, znane szeroko w Polsce, mające swój oficjalny życiorys w słownikach i encyklopediach przez znajomych z kamienicy, podwórka czy dzielnicy widziane są bez koturnów, nie na cokole... Tak wspominam doktora medycyny Bolesława Komorowskiego, którego imię nosi jedna z ulic naszej Parafii, a którego pamiętam jeszcze sprzed wojny. Dr Bolesław Komorowski - lekarz, doktor wszech nauk medycznych. Znali go wszyscy mieszkańcy Zwierzyńca; bogaci i biedni, dzieci i dorośli. Biednych leczył darmo, a często zostawiał pieniądze na wykupienie lekarstw. Był takim ideałem lekarza, do jakiego dzisiaj dążymy: był lekarzem domowym wielu mieszczańskich rodzin.

Oczyma pamięci widzę go jadącego dorożką lub jak wtedy mówiono; "fiakrem pana Zaremby" z nieodłącznym cygarem w ustach. Wszyscy go znali, kłaniali mu się a on uśmiechał się życzliwie. Wszystkim mówił przez "Ty", a dzieciarnia nazywała go "wujkiem". Leczył wszystkich i wszelkie schorzenia i - co ważne! - z dobrym skutkiem.

Dr Komorowski był, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, prawdziwym demokratą. Szanował wszystkich. Żył z ludźmi. Nie stronił także od towarzystwa swoich pacjentów poza leczeniem.. Brał udział w ich uroczystościach rodzinnych... Zdarzało się, że jadąc fiakrem zatrzymywał się, przywoływał idące dziecko i zwracał się doń serdecznie: "Pocałuj wujcia!" ...A przy okazji bystrym okiem oceniał stan zdrowotny malucha, by potem fachowo zadziałać - najczęściej materialnie - odżywiając dziecko.

Mieszkał przy ulicy Lelewela-Borelowskiego. Z żoną (z domu Bielańską) wychowali trójkę dzieci: córkę i dwóch synów. Synowie niestety już nie żyją. Córka - pani Anna Kownacka - lekarka i jej mąż lekarz to para wspaniałych społeczników - jak Ojciec pani Anny.

Aniela Złamalówna-Boroniowa" Źródło: http://tygodniksalwatorski.icm.com.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=425&mode=thread&order=0&thold=0

"dobroczyńca najuboższych mieszkańców Półwsia i Zwierzyńca"... "w roku 1942, w mieszkaniu rodziny Komorowskich, zainaugurowano konspiracyjne nauczanie na Wydziale Lekarskim UJ". Zmarłw 1936 r. Pochowany w rodzinnym grobowcu na Rakowicach (kw. 25).