Chicago (fanklub)

Z Historia Wisły

(Przekierowano z Chicago)

Grafika:Chicago.png


Miasto w USA, położone nad jeziorem Michigan w stanie Illinois.Największe poza Polską skupisko Polaków i Amerykanów pochodzenia polskiego.Leży 7610 km od Krakowa.


  • Historia FC Chicago:


Kiedy w dniu pierwszego czerwca 1995 roku wylądowałem na lotnisku O'Hare od razu poczułem , że rzecz , której mi będzie brakowało na obczyźnie najbardziej to atmosfera stadionowa na R22.Było to jeszcze przed erą Tele-Foniki , a sukces , który ja zapamiętałem najbardziej to awans po barażach z Górnikiem Knurów , trzecie miejsce w 1991 roku oraz korona dla króla strzelców Tomka Dziubińskiego.W późniejszych latach z ciekawością spoglądałem jak zmienia się oblicze krakowskiej Wisły oraz jak to urosła do miana giganta polskiej ligi.Z moja wiślacka pasja dzieliłem się na co dzień ze znajomymi , choć niektórzy z nich nawet nie pochodzili z moich stron.Jak sami przyznali po wielu latach ta pasja zaczęła im się udzielać , zaczęliśmy rozmawiać na tematy meczów , zawodników czy tez planów na przyszłość.Wtedy też pomyślałem , ze dobrym pomysłem by było , gdyby tak powstała chicagowska filia wielbicieli Wisełki.Świetna okazja nadarzyła się w lipcu 2007 roku , kiedy to zorganizowano w Wietrznym Mieście turniej piłkarski Chicago Trophy.Zaproszono na niego zespoły reprezentujące cztery kraje , tak wiec hiszpańska Sevillę , włoską Regginę ,meksykańska Tolucę oraz oczywiście nasza krakowska Wisłę.Najwięcej szans przed turniejem dawano Hiszpanom i Włochom , ale Biała Gwiazda pokazała najwięcej woli do walki i niesiona naszym dopingiem sięgnęła po zwycięskie trofeum.Tu muszę wspomnieć , iż z naszej strony wystawiliśmy wiele flag , m.in słynne płótno Tylko Wisła ( przyleciało specjalnie na tą okazję) , Wisła Queen , która wisiała jeszcze na początku 90-tych lat na Reymonta ,hasło ,, wychwalające" wyższość klubu z drugiej strony Błoń ,,Raz na 59 lat radość ogarnia Cracovii świat"-odnoszące się do wyżej zajętej lokaty w tabeli , oraz specjalnie wykonaną na tę okazje flagę Biała Gwiazda w Wietrznym Mieście o rozmiarach 18m na 3m. Osoba , która szyła tą flagę musiała pojechać do sąsiedniego stanu , gdyż żaden sklep nie posiadał takiej ilości materiału.Ale wracając do meczu - na pierwszy mecz przybyło kilkanaście tysięcy ludzi z czego 90% , stanowili ludzie kibicujący Wiśle.Spróbowaliśmy robić młyn - było to ok.300 osób , którzy fajnie rozkręcili atmosferę.Wielu z nas rozpoznało znajome twarze sprzed paru lat , kiedy to kibicowaliśmy tej samej drużynie ,lecz po drugiej stronie świata.Wiele znajomości zostało zawartych i są utrzymywane do dzisiaj.Przed drugim meczem byliśmy już o niebo mądrzejsi i podzieliliśmy się na dwa sektory robiąc w ten sposób młyn i prowadząc doping na jakieś 600-700 gardeł.Potrafiliśmy rozruszać ok.20 tysięcy ludzi , którzy przybyli tego dnia na stadion.Musze w tym momencie wspomnieć o postawie zarówno zawodników jak i działaczy Wisły - nie było jednej osoby , która odmówiłaby podpisania autografu lub pozowania do zdjęcia.Ich zachowanie było dla nas bardzo milą niespodzianką , a postawa ta zyskała nowych sympatyków -ludzi , którzy wcześniej Wisłę znali tylko z czołówek gazet.Kiedy rok później Wisła zawitała ponownie do Chicago , aby brać udział w sparingu z Chicago Fire , przywitaliśmy ich głośnym dopingiem , kartoniadą i brawami.Nasze kontakty zaś kultywujemy po dziś dzień wspólnie oglądając mecze Wisły ,skacząc sobie w ramiona po strzelonej bramce , czy tez mieląc przekleństwa w zębach , gdy ja tracimy.Staramy się odwiedzać regularnie stadion na Reymonta , lub zaliczać wyjazdy , lecz na razie było to w pojedynkę , aczkolwiek mamy plan by w niedalekiej przyszłości zrobić to grupą.Spróbowaliśmy także rozpropagować wiślackiego ducha na obczyźnie poprzez wydanie szali naszego fan-clubu . Pierwszym z nich był szalik wydany z okazji Chicago Trophy ( jeden powinien znaleźć się w gablocie sław , według zapewnień p.Ochalika , zaś drugi dostał od nas Marcin Daniec , gdy zawitał do Chicago-był nim, wielce ucieszony) , zaś drugi szalik wydaliśmy stosunkowo niedawno , a chętni na niego byli zarówno kibice po jednej jak i po drugiej stronie Atlantyku.Ostatnią zaś nowością jest płótno , które zamówiliśmy - jest to nawiązanie do naszej wiślackiej miłości , wierności i bycia na obczyźnie.Muszę w tym miejscu podkreślić , iż mimo ze wychowaliśmy si w rożnych miejscach Krakowa , czy to Kazimierz , Bieżanów , Prądnik Biały , Krowodrza , Złoty Wiek - nasze serca wciąż biją jednym wiślackim rytmem. Na zakończenie chciałbym dodać również , iż nie zapominamy o materiale na przyszłość , najmłodsze pokolenie już zakłada koszulki z Białą Gwiazdą.

Autor:Fantom.Źródło:http://wislachicago.webs.com/