Chicago Trophy

Z Historia Wisły

Spis treści

Chicago Trophy

Chicago Trophy
Chicago Trophy

Turniej piłkarski The Chicago Trophy rozgrywany na słynnym Soldier Field to największe sportowe wydarzenie Wietrznego Miasta od czasów meczu inauguracyjnego Mistrzostw Świata 1994. W pierwszym turnieju rozegranym w 2007 roku wystąpiły cztery drużyny: Reggina Calcio, Sevilla, Club Deportivo Toluca oraz Wisła Kraków. Dwa pierwsze mecze odbyły się 27 lipca (Reggina - Wisła 1:1, Sevilla, Club Toluca 1:0). Mecze finałowe miały miejsce dwa dni później, 29 lipca. W pojedynku o trzecie miejsce Club Toluca pokonał Regginę 2:0. W ostatnim spotkaniu Wisła Kraków ograła Sevillę 1:0, tym samym odnosząc zwycięstwo w turnieju i zdobywając atrakcyjne trofeum (jako przechodnie - niestety pozostało ono w Chicago), którego autorem jest hiszpański artysta Santiago Calatrava.


Inne mecze turnieju:

Końcowa tabela turnieju
msc drużyna m pkt zw r p br
1. Wisła Kraków 2 4 1 1 0 2-1
2. Deportivo Toluca 2 3 1 0 1 2-1
3. Sevilla FC 2 3 1 0 1 1-1
4. Reggina Calcio 2 1 0 1 1 1-3


O Chicago Trophy słów kilka

Już 27. lipca Wisła Kraków zadebiutuje w rozgrywkach Chicago Trophy - towarzyskim turnieju organizowanym na terenie Stanów Zjednoczonych, gdzie zmierzy się z hiszpańską Sevillą i włoską Reginą Calcio.

Jak przeczytać możemy na oficjalnej stronie internetowej tych rozgrywek, „Chicago Trophy" to największe sportowe wydarzenie miasta od czasów goszczenia spotkania inauguracyjnego Mistrzostw Świata w roku 1994. Głównym sponsorem rozgrywek jest firma Platinum One, która odpowiedzialna jest także za kontraktowanie sparingpartnerów dla F.C. Barcelona, będzie więc to dobra okazja do zaprezentowania swoich umiejętności przed profesjonalnymi organizatorami imprez masowych, co być może - w przyszłości - zaowocuje bliższą współpracą. W kolejnych latach władze miasta zapowiadają poszerzenie ilości zespołów biorących udział w tych zawodach. - Chicago Trophy to największe międzynarodowe piłkarskie wydarzenie ostatnich lat. Mamy nadzieję, że pokaże, dlaczego nasze miasto jest dobrym miejscem do goszczenia ważnych międzynarodowych wydarzeń sportowych - stwierdził burmistrz Chicago, Richard Daley.

Rywalizacja czterech ekip trwać będzie trzy dni - od 27., do 29. lipca - w tym czasie drużyny rozegrają po dwa mecze w systemie ligowym (trzy punkty za zwycięstwo, jeden za remis), które wyłonią triumfatora Chicago Trophy, dla którego puchar oraz pamiątkowe medale zaprojektował hiszpański architekt Santiago Calatrava. Pozostałym uczestnikom wystarczyć muszą pieniądze, jakie kluby otrzymają za udział w rozgrywkach (nieoficjalnie mówi się, że Wisła zarobi na tej eskapadzie ponad 200 tys. dolarów).

Mimo, że w turnieju organizowanym na obiektach Soldier Field w Chicago udział biorą wspomniane wyżej cztery drużyny, to Wisła Kraków nie zmierzy się z F.C. Tolucą (a właściwie Deportivo Toluca Fútbol Club) - klubem założonym w 1917 roku w stolicy stanu Meksyk przez dwóch braci - Romána i Gerardo Ferratów (ciekawe, czy byli bliżniakami?). "Diablos Rojos" (jak powszechnie nazywa się pikarzy Deportivo, co w polskim tłumaczeniu oznacza "Czerwone Diabły") to 8-krotni mistrzowie kraju, na swoim koncie mają również Puchar Meksyku, Puchar Mistrzów CONCACAF oraz udział w Copa Sudamericana. Od 2007 roku ich trenerem jest Jose Pekerman - szkoleniowiec, który na Mundialu w Niemczech prowadził kadrę narodową Argentyny. W minionym sezonie ekipa ze stadionu Nemesio Díez wywalczyła wicemistrzostwo Primera División Mexicana - ligowo-pucharowych rozgrywek (z fazą play-off) o tytuł najlepszej drużyny kraju. Warto nadmienić, że w obecnej kadrze Toluci znajduje się zawodnik, którego kupnem w latach 2003/2004 zainteresowana była "Biała Gwiazda". Mowa o brazylijczyku Zinhi (Antonio Naelson Matías) posiadającym obywatelstwo meksykańskie.

Pierwszym rywalem, jaki stanie na drodze podopiecznych Macieja Skorży, będzie włoska Reggina Calcio - 14. zespół Serie A sezonu 2006/2007. Mimo, że w 93-letniej historii klub reprezentowały takie gwiazdy jak Nicola Amoruso, Cristiano Zanetti, brazylijski golkiper Claudio Taffarel, kończąc na aktualnych mistrzach świata - Andrei Pirlo i Simone Perottcie, drużyna ze Stadio Oreste Granillo nigdy nie odgrywała w lidze znaczącej roli.

Najbardziej znanym zespołem z grona uczestników turnieju jest hiszpańska Sevilla - drużyna dobrze znana na Reymonta ze swojego udziału w jubileuszowym meczu uświetniającym stulecie naszego klubu (wygranym przez Wisłę 1-0 po bramce Hristu Chiacu). Klub F.C. Sevilla jest starszy od „Białej Gwiazdy" o rok, jednak największe sukcesy ekipa z Andaluzji zaczęła odnosić w przeciągu ostatnich kilku lat. W tym roku podopieczni Juande Ramosa zgarnęli niemal wszystkie możliwe nagrody - zaczynając od Pucharu UEFA (już drugi rok z rzędu!), idąc dalej przez Puchar Króla, Superpuchar Europy, kończąc na trzecim, ostatnim miejscu podium w Primera División ustępując triumfatorowi - madryckiemu Realowi - zaledwie o pięć punktów.

Na chwilę obecną - jak poinformowała nas pani Anna Łuka, pracownik stacji TVP - telewizja publiczna nie planuje transmisji tych rozgrywek. Wszystko może zmienić się za kilka dni, albowiem zarząd krakowskiej Wisły wysłał do stacji ofertę, która gwarantuje relację ze swoich meczów. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia prośby mecze prawdopodobnie pokaże TVP Sport.

wislaportal.pl
Dodał: Krzysztof (2007-07-19)


Chicago Trophy dla Wisły Kraków!

30. lipca 2007

Wisła Kraków powtórzyła wynik 1:0 z Meczu Stulecia z hiszpańską Sevillą. Bramkę na wagę zwycięstwa w meczu i triumfu w całym turnieju Chicago Trophy zdobył Andrzej Niedzielan.

Przed meczem Wisły z Sevillą meksykańska Toluca pokonała Regginę 2:0. Wisła by zdobyć trofeum musiała pokonać aktualnego zdobywcę Pucharu UEFA. Wygrała, a co ważne, uczyniła to w pełni zasłużenie.

Trener Maciej Skorża nie eksperymentował, wystawiając teoretycznie najsilniejszy skład. W środku pola postawił na parę Sobolewski - Cantoro, do ataku zaś desygnował Andrzeja Niedzielana z Pawłem Brożkiem.

Już w 2. minucie fantastyczną okazję zmarnował Kamil Kosowski do spółki z Niedzielanem. Obaj gracze Wisły znaleźli się sami przed bramkarzem Sevilli i trochę sobie przeszkadzali w opanowaniu piłki. Ostatecznie strzał Niedzielana obronił De Sanctis. 11 minut później przed szansą stanął Paweł Brożek, któremu piłkę spod nóg wybił w ostatniej chwili pozyskany ostatnio z Chelsea Khalid Boulahrouz.

Między 24 a 26 minutą Wisła dłużej przebywała na polu karnym Sevilli. Zaczęło się od zablokowanego strzału Cantoro, po nim "Biała Gwiazda" wykonywała rzut wolny a potem rzut rożny. Nie przyniosło to rezultatu. Sevilla do tego momentu oddała ledwie dwa niegroźne strzały - oba z dużej odległości i niecelne.

Groźniej pod bramką "Białej Gwiazdy" zrobiło się po zbyt głębokiej centrze z prawej strony, po której piłka zmierzała w okienko bramki Pawełka. Golkiper "Białej Gwiazdy" zapobiegł niebezpieczeństwu.

W 38 minucie sprytnym wrzutem z autu Kamil Kosowski uruchomił Andrzeja Niedzielana. Ten w pełnym biegu zdecydował się na bardzo niecelny, niestety, lob. Przewagę Wisły mógł udokumentować Kamil Kosowski na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy. Pomocnik Wisły otrzymał piłkę zacentrowaną spod linii końcowej od Marka Zieńczuka, przerzucił ją na lewą nogę, uderzył... ale Włoch Morgan De Sanctis popisał się niewiarygodnym refleksem wyłapując futbolówkę.

Drugą połowę Wisła rozpoczęła z jedną zmianą: Pawła Brożka zmienił Rafał Boguski. Po siedmiu minutach "Biała Gwiazda" mogła prowadzić po potężnym uderzeniu z 22 metrów w wykonaniu Zieńczuka, kiedy to piłka o centymetry minęła prawy słupek bramki Sevilli. W odpowiedzi Pawełka próbował lobować Jesus Navas, ale nasz bramkarz kontrolował sytuację. Navas znalazł się w dobrej pozycji w 56 minucie, ale fatalnie skiksował będąc 8 metrów przed wiślacką bramką, nieco z prawej strony.

Po minucie Sevilli dopisało szczęście - po sprytnym lobie Niedzielana piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole! Jęk zawodu wywołało też potężne, lecz niecelne uderzenie Radosława Sobolewskiego z 62 minuty. Jednak kilkanaście sekund później Wisła cieszyła się już z prowadzenia! Andrzej Niedzielan strzelał, De Sanctis obronił, ale wobec dobitki tego samego zawodnika był bezradny! Chwilę później szczęśliwego strzelca zmienił Piotr Ćwielong.

Sevilla szybko rzuciła się do odrabiania strat, zwłaszcza że dwie minuty przed utratą gola przeprowadziła aż osiem zmian w składzie. W 69 minucie do bramki Pawełka trafił Frederick Kanoute ale gol nie został uznany z powodu spalonego. Wcześniej Wisłę uratowało spojenie słupka z poprzeczką. Nasz zespół zdołał na chwilę otrząsnąć się z tej przewagi Hiszpanów. W 72 minucie piękne minięcie rywala zakończone ciekawym podaniem w pole karne zaprezentował kolejny zawodnik z ławki - Tomas Jirsak.

Dziewięć minut przed końcem meczu po kiksie Cantoro sam przed Pawełkiem znalazł się Luis Fabiano - na szczęście naszemu bramkarzowi udało się sparować piłkę po uderzeniu napastnika Sevilli, metr sprzed bramki wybił ją jeszcze Głowacki. W 87 minucie na 2:0 podwyższyć mógł Piotr Ćwielong, który choć znajdował się pod dość ostrym kątem miał niezłą pozycję do oddania strzału. Byłego napastnika Ruchu Chorzów wyśmienitym podaniem obsłużył Tomas Jirsak.

W końcówce widać było, że Wiśle i jej trenerowi bardzo zależy na wygranej. Maciej Skorża dokonywał zmian co 2-3 minuty skutecznie wybijając z uderzenia będącą we wczesnej fazie przygotowań do nowego sezonu hiszpańską drużynę. Po stracie gola Sevilla zaprezentowała jednak kilka groźnych akcji, co dowodziło z jak dobrym przeciwnikiem przyszło się Wiśle zmierzyć.

Po meczu nastąpiła dekoracja, podczas której 30-kilogramowe trofeum uniósł w górę kapitan drużyny Arkadiusz Głowacki. Oby ta wygrana stanowiła prognostyk przed pierwszym meczem ligowym, w którym już za niespełna tydzień Wisła zmierzy się z Zagłębiem.

Nieoficjalna klasyfikacja Chicago Trophy:

1. Wisła Kraków 1 zw, 1 rem., bramki: 2:1

3. Toluca 1 zw., 1 por., bramki 2:1

2. Sevilla FC 1 zw., 1 por., bramki: 1:1

4. Reggina 1 rem., 1 por., bramki 1:3


Wisła - Sevilla 1:0 (0:0)

Bramka: Andrzej Niedzielan (62 min.)

Żółta kartka: Sobolewski, Cantoro, Baszczyński, Jirsak - Keita, Adriano.

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Dudka (90 Magiera) - Kosowski (77 Brożek Piotr), Sobolewski (68 Jirsak), Cantoro (86 Burns), Zieńczuk (83 Paulista) - Niedzielan (65 Ćwielong), Brożek Paweł (46 Boguski).

Sevilla: De Sanctis - Boulahrouz (61 Marti), Crespo (61 Dragutinović), Escude (61 Puerta), Adriano - Maresca (61 Duda), Jesus Navas (61 Renato), Alfaro (61 Poulsen), Keita (61 Hinkel) - Capel (61 Luis Fabiano), Kanoute.

Sędziował: Jeff Gontarek (USA)

wislakrakow.com
(rav)


Arkadiusz Głowacki: Był to spory ciężar

1. sierpnia 2007

Arkadiusz Głowacki z nagrodą za wygranie Chicago Trophy
Arkadiusz Głowacki z nagrodą za wygranie Chicago Trophy

Kapitan Wisły, Arkadiusz Głowacki był jedynym zawodnikiem krakowskiego klubu, który po zwycięskim meczu z Sevillą uniósł do góry trofeum za pierwsze miejsce w turnieju „Chicago Trophy”, lecz nie przyszło mu to łatwo: - Był to spory ciężar do wzniesienia, bo aż 30 kilogramów – mówi popularny „Głowa”.

Obronie dowodzonej przez Głowackiego w amerykańskim turnieju kilka razy udało się złapać przeciwnika na pułapce ofsajdowej. - To czasami jest chwila moment, dwa kroki do przodu. Ciężko to wytrenować, jest to intuicyjne działanie – wyjaśnia Głowacki .

Filar obrony „Białej Gwiazdy” stara się nie myśleć o problemach związanych ze zmianą stref czasowych, jakie mieli Wiślacy po powrocie z Chicago: - Noc była udana, bo przespana i dzisiaj jest w miarę dobrze. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Według mnie nie należy myśleć o tym, że jesteśmy przestawieni kilka godzin. Trzeba pracować i to wszystko – dodaje zawodnik.

Jeden z najdłuższych stażem piłkarzy pokusił się także o ocenę wtorkowego meczu najbliższego rywala Wisły, w którym Zagłębie Lubin uległo na własnym boisku drużynie Steauy Bukareszt 0:1

- Chyba nikt nie zadowolony z tego, że Zagłębiu nie udało się nawet zremisować tego meczu. Na pewno spotkanie ze Steauą było dla nich trudne. To był taki mecz na 0:0, ale nawet tego nie udało im się osiągnąć – ocenia Głowacki, którego zdaniem to niekoniecznie musi pomóc Wiśle w sobotnim meczu. - Wcale nie musi być przez to łatwiej. Oni mogą mieć w sobotę chęć naprawienia tego, co im się nie udało we wtorek – kończy obrońca Wisły.

wislakrakow.com
(Perry)

Trofeum zostało w Chicago

31. lipca 2007

Mimo zwycięstwa w Chicago Trophy, wiślacy do Krakowa dotarli bez efektownego trofeum. Trzydziestokilogramowa statuetka pozostała w Stanach Zjednoczonych.

Trofeum jest nagrodą przechodnią, więc w maju przyszłego roku musiałoby zostać zwrócone do Chicago. Poza tym jest wyjątkowo... nieporęczne i ciężkie.

Jednak statuetka może trafić na stałe do gabloty Wisły. Wystarczy, by Wisła jeszcze dwukrotnie wygrała Chicago Trophy. O to może być jednak ciężko, bo w razie awansu do europejskich pucharów, termin rozgrywania turnieju będzie kolidował ze spotkaniami pucharowymi.

wislakrakow.com
(frodo)