Cwetan Genkow

Z Historia Wisły

Cwetan Genkow
Informacje o zawodniku
kraj Bułgaria
urodzony 8 lutego 1984, Mezdra
wzost/waga 186/77
pozycja napastnik
numer 18 , 8
sukcesy Mistrz Polski: 2011
Król strzelców: 2007 (Bułgaria)
Reprezentacja
Lata Drużyna Mecze Gole
2004–2006 Bułgaria U-21 9 3
2005– Bułgaria A 17 0
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
2001/02 Lokomotiw Mezdra 12 1
2002/03 Lokomotiw Mezdra 30 14
2003/04 Lokomotiw Mezdra 30 24
2004/05 Lokomotiw Sofia 30 12
2005/06 Lokomotiw Sofia 27 11
2006/07 Lokomotiw Sofia 29 27
2007 Dinamo Moskwa 9 0
2008 Dinamo Moskwa 23 4
2009 Dinamo Moskwa 5 0
2009/10 (w) Lokomotiw Sofia 13 4
2010/11 (j) Lokomotiw Sofia 13 11
2010/11 (w) Wisła Kraków 13 6
2011/12 Wisła Kraków 21 7
2012/13 Wisła Kraków 21 4
2013/14 Lewski Sofia 27 5
2014/15 Denizlispor 25 11
2015/16 Denizlispor 25 5
2016/17 (j) Lokomotiw GO 9 0
2017 Okżetpes Kokczetaw 12 1
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Cwetan Genkow (ur. 8 lutego 1984 roku w Mezdrze) – bułgarski piłkarz grający na pozycji napastnika, zawodnik Wisły Kraków w latach 2011–2013.

Spis treści

Biografia

Genkow jako dziecko w rodzinnym mieście - Mezdrze zaczął rozwijać sportowe zainteresowania. Początkowo próbował sił w lekkoatletyce, wkrótce jednak miłość do piłki sprawiła, że młody Cwetan całkowicie poświęcił się właśnie tej dyscyplinie sportu. Piłkarskie szlify zdobywał w barwach miejscowego Łokomotiwu Mezdra do 2004 roku. Talent i co równie ważne, skuteczność młodego napastnika (39 bramek w 72 meczach) sprawiły, że Cwetan przeniósł się do Sofii, gdzie do 2007 roku występował w Lokomotivie, dla którego zdobył 40 goli.

W 2005 roku po raz pierwszy Genkowem zainteresowała się Wisła. Grzegorz Mielcarski i Zdzisław Kapka wyjeżdżali do Bułgarii oglądać na żywo zdolnego dziewiętnastolatka, o którym mówiono wówczas, że stylem gry przypomina Dimitara Berbatowa. Na obserwacjach się jednak skończyło.

Sukcesy w rodzimej lidze przyniosły Cwetanowi inny transfer - do Rosji, do Dinama Moskwa. Niestety, Genkow zatracił dawną skuteczność i Rosjanie oddali go na wypożyczenie do ... Lokomotiwu Sofia, gdzie znowu błysnął formą. Wówczas poważnie zaczęła się nim interesować Wisła Kraków. Po serii sprzecznych doniesień ostatecznie 28 stycznia 2011 roku Cwetan podpisał obowiązujący trzy i pół roku kontrakt z Białą Gwiazdą. Do drużyny dołączył podczas pierwszego zgrupowania w Hiszpanii. Oficjalnie zaprezentowano go 22 lutego 2011 roku. Trzy dni później zadebiutował w wyjazdowym meczu z Arką Gdynia. Przy temperaturze minus 13 stopni rozegrał 90 minut.

Na pierwszą bramkę w barwach Wisły Cwetan czekał do 16 marca 2011 roku. Premierowego gola zdobył w 53. minucie meczu z Podbeskidziem w Pucharze Polski. Pierwsze ligowe trafienie zaliczył w meczu z Jagiellonią 3 kwietnia, i od tamtej pory trafiał w pięciu spotkaniach pod rząd, wydatnie przyczyniając się do zdobycia kolejnego tytułu Mistrza Polski przez Wisłę.

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2010/2011 Ekstraklasa 13 5 7 1 6    
2010/2011 Puchar Polski 1   1   1    
2011/2012 Ekstraklasa 21 9 4 8 7 2  
2011/2012 Liga Mistrzów 6 4 2        
2011/2012 Liga Europy 4 3   1 2 1  
2011/2012 Puchar Polski 3 3     4 1  
2012/2013 Ekstraklasa 21 12   9 4 5  
2012/2013 Puchar Polski 3 1 2   4    
Razem Ekstraklasa (I) 55 26 11 18 17 7  
Puchar Polski (PP) 7 4 3   9 1  
Liga Mistrzów (LM) 6 4 2        
Liga Europy (LE) 4 3   1 2 1  
RAZEM 72 37 16 19 28 9  

Statystyki

Klub Sezon Liga Liga Puchary krajowe Puchary europejskie Suma
Mecze Bramki Mecze Bramki Mecze Bramki Mecze Bramki
Lokomotiw Mezdra 2001/02 V AFG 121121
2002/03 V AFG 3014313315
2003/04 V AFG 30243024
Lokomotiw Sofia 2004/05 A PFG 3012113113
2005/06 A PFG 2711102811
2006/07 A PFG 292721643732
Dynamo Moskwa 2007 Premier Liga 9011101
2008 Premier Liga 23420254
2009 Premier Liga 50200070
Lokomotiw Sofia (wyp.) 2009/10 (w) A PFG 134134
2010/11 (j) A PFG 1311101411
Wisła Kraków 2010/11 (w) Ekstraklasa 13611147
2011/12 Ekstraklasa 217341023413
2012/13 Ekstraklasa 21434248
Lewski Sofia 2013/14 A PFG 27532307
Denizlispor 2014/15 1. Lig 2511002511
2015/16 1. Lig 25500255
Lokomotiw GO 2016/17 (j) A PFG 900090
Okżetpes Kokczetaw 2017 Premier Liga 12110131
Suma Lokomotiw Mezdra 72 39 3 1 75 40
Suma Lokomotiw Sofia 112 65 5 2 6 4 123 71
Suma Dynamo Moskwa 37 4 5 1 0 0 42 5
Suma Wisła Kraków 55 17 7 9 10 2 72 28
Suma Denizlispor 50 16 0 0 50 16

Genkow w mediach

400 tysięcy euro za Genkowa?

2. stycznia 2011

Bałkańscy dziennikarze wciąż informują o zainteresowaniu Wisły napastnikiem Cwetanem Genkowem. Dynamo Moskwa, będące właścicielem jego karty zawodniczej, miało ustalić cenę odstępnego na poziomie 400 tysięcy euro.

W ostatnich miesiącach Bułgara obserwowali także wysłannicy Lecha Poznań oraz greckiego PAOK-u Saloniki. W rundzie jesiennej Genkow błyszczał na boiskach rodzimej ekstraklasy, wypożyczony do Lewskiego Sofia. W 13 meczach zdobył 11 bramek, będąc drugim strzelcem ligi.

W przerwie zimowej wrócił do Rosji, gdzie może mieć spore problemy z wywalczeniem miejsca w składzie. Musiałby rywalizować z Andrijem Woroninem, Martinem Jakubko czy Kevinem Kuranyi.

Sprawy Genkowa reprezentuje menedżer Emil Danchew, będący jednocześnie pełnomocnikiem m.in. Dimitara Berbatowa. Jeśli w najbliższych dniach nie znajdzie swojemu klientowi nowego klubu, 10 stycznia Genkow rozpocznie przygotowania do sezonu w Moskwie.

Sugerowana przez rosyjskie media kwota odstępnego z pewnością leżałaby w granicach możliwości Wisły. Szczególnie w przypadku sfinalizowania transferu braci Brożków do tureckiego Trabzonu.

Źródło: wislakrakow.com
(PM)

Genkov: Wisła była najbardziej zainteresowana

20-01-2011

W Krakowie pojawił się bułgarski napastnik, Cvetan Genkov. „Wisła to klub z dużą historią, z pięknymi tradycjami. To także drużyna, która ma duże ambicje. Podoba mi się to i dlatego chcę się grać w tym zespole” – mówi zawodnik.

Jeszcze kilka dni temu w bułgarskich mediach pojawiała się informacja, że Genkov nie ma zamiaru odchodzić z Dinama i zostaje w Moskwie. Tymczasem w czwartek samolot z zawodnikiem na pokładzie wylądował w Balicach. „To była nasza taktyka, żeby nie robić wokół tego transferu wiele zamieszania, dlatego takie informacje pojawiły się w bułgarskich mediach. To była bardziej taktyka niż rzeczywistość” – tłumaczy menedżer piłkarza, który przyleciał z nim do Krakowa. Zdradza on również, dlaczego zawodnik zdecydował się na rozmowy z Białą Gwiazdą. „Wisła była najbardziej zainteresowana podpisaniem umowy z Cvetanem” – podkreśla menedżer.

Genkov wiele wie o Krakowie. To dzięki znajomości z Marcinem Kowalczykiem, z którym grał w Dinamie. „Dzwoniłem do niego, gdy pojawiło się zainteresowanie ze strony Wisły. On opowiadał mi wiele rzeczy o Polsce i o Krakowie. Wiem, że Kraków to stare miasto z piękną historią. Dowiedziałem się też trochę o historii Wisły. Między innymi z tych powodów zdecydowałem się na Kraków i na Wisłę” – mówi piłkarz.

Do rozmów z Wisłą nie zniechęcił go przypadek Georgi Hristova, który w zeszłym roku nie poradził sobie w Krakowie. „Wiem, że w Wiśle grał Georgi Hristov. To, że sobie tu nie poradził, to jego problem. Ja będę chciał dać z siebie wszystko i pomóc zespołowi. Oczywiście, czas pokaże, jak będzie” – zaznacza piłkarz.

Zawodnik zdaje sobie sprawę, jakie zadanie czeka go w Krakowie, jeśli podpisałby kontrakt z Wisłą. „Wiem, że z Wisły odszedł niedawno Paweł Brożek. Właśnie dlatego tu jestem i będę się starał zrobić wszystko, żeby go zastąpić. Chciałbym pomóc drużynie i zostać z Wisłą mistrzem Polski, a potem zagrać z zespołem w europejskich pucharach” – przekonuje piłkarz.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Oficjalna prezentacja

22 lutego 2011

- Kiedy sprzedaliśmy Pawła Brożka i Mariusza Pawełka, naszym priorytetem stało się znalezienie następców na te pozycje. Dlatego cieszę, że dziś mogę państwu zaprezentować w barwach Wisły Kraków Cwetana Genkowa i Sergeja Pareiko - dyrektor sportowy Stan Valckx rozpoczął oficjalne przedstawienie nowych zawodników Białej Gwiazdy.

Bułgarski napastnik Cwetan Genkow będzie grał w koszulce z numerem 18, zaś Estończyk Sergei Pareiko na bluzę bramkarską wybrał sobie numer 25.

- Kiedy dowiedziałem się, że Wisła Kraków jest zainteresowana moją osobą, bardzo się ucieszyłem. Skontaktowałem się z Marcinem Kowalczykiem, zdobyłem kilka informacji o mieście i drużynie. Od razu skontaktowałem się z moim agentem, aby ustalił warunki współpracy z Wisłą - opowiedział o kulisach swego przejścia na Reymonta Cwetan Genkow.

Napastnik dołączył do ekipy Wisły jeszcze podczas pierwszego zgrupowania w Hiszpanii. - Podoba mi się w tej drużynie, dobrze współpracuje mi się z trenerami, jestem zadowolony z ich sposobu pracy. Zdążył już znaleźć wspólny język z kolegami, zwłaszcza tymi posiadającymi korzenie bałkańskie. - Najważniejsze jest, aby jak najszybciej zaadaptować się do nowego otoczenia. Cieszę się, że chłopacy przyjęli mnie do swojego środowiska.

Grając na boiskach rosyjskich, Genkow nie grzeszył skutecznością, w Bułgarii natomiast zdobywał średnio ponad pół gola na mecz. - W Wiśle oczywiście chciałbym strzelać jak najwięcej bramek, ale ważniejsze niż autorstwo goli jest to, aby drużyna wygrywała i osiągała najlepsze cele sportowe.

Bułgar przyznał, że zna historię Christowa, który swego czasu nie przebił się do krakowskiej drużyny. - Wiem, że mój rodak miał przygodę z Wisłą. Słyszałem o jego losie i tym bardziej będę starał się grać jak najlepiej i walczyć w każdym meczu.

Czy Cwetan Genkow okaże się godnym następcą Pawła Brożka? W jakim ustawieniu czuje się najlepiej? - Dołożę wszelkich starań, aby pokazać kibicom, że jestem bardzo dobrym graczem. Jestem typowym zawodnikiem ataku i dobrze się czuję w tej pozycji. Mogę pełnić rolę najbardziej wysuniętego zawodnika lub grać nieco z tylu, zależy od koncepcji trenera - przekonuje. Genkowa ocenia Sergei Pareiko: - to bardzo mocny napastnik, typowy striker.

Nikoletta Kula
Źródło: wislakrakow.com

Cwetan Genkow - bułgarski kwiatek z Wisły Kraków

20 maja 2011

Z Cwetanem Genkowem rozmawiali Anna Górska i Bartosz Karcz, Gazeta Krakowska

Cwetan Genkow do Wisły Kraków został sprowadzony w miejsce Pawła Brożka. Bułgar sprostał wyzwaniu, bo wiosną strzelił już sześć bramek, czyli tyle samo, ile jesienią sprzedany do Turcji "Brozio". My jednak nie rozmawialiśmy z Bułgarem tylko o piłce nożnej, ale również o jego życiu w Krakowie, rodzinie, marzeniach oraz o polskim żurku, którego smaku, jak się okazuje, "Ceco" jeszcze nie miał okazji poznać - piszą Anna Górska i Bartosz Karcz.

Czy Cwetan po bułgarsku oznacza kwiatek?
Tak.

Czyli jesteś taki słodziutki, ładniutki?
- Ja ładny? Nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym (śmiech). Ale jest to dość rozpowszechnione imię bułgarskie. Rodzice dają je chłopcom, dziewczynom. Pełno mamy w Bułgarii Cwetanów i Cwetan.

Kwitnący kraj. A zdrobniale jak na Ciebie mówić?
- Cycek, Cyc, Cyco.

Aha, a koledzy Polacy z drużyny też do Ciebie tak się zwracają?
- Mówią głównie "Ceco". Ale na Cyca też się odezwę i nie obrażę się. Nie mam z tym problemów.

No dobrze Ceco: opowiedz, gdzie tak ładnie nauczyłeś się strzelać bramki?
- To proste. Piłkę uwielbiałem już w dzieciństwie. Tylko o niej marzyłem, myślałem. Ciągle grałem i była najważniejszą częścią mojego życia.

Ale nie od razu zostałeś piłkarzem, najpierw była lekka atletyka?
- Prawda, stało się tak dlatego, że w moim niewielkim mieście, Mezdra, w którym się wychowałem, nie było boiska i klubu piłkarskiego dla młodzieży. Nie było zatem żadnej możliwości uprawiać futbolu. Dlatego chodziłem na treningi lekkoatletyczne i żeby była jasność: też to lubiłem. Po każdym treningu szedłem jednak na łąkę koło szkoły, gdzie z chłopakami jeszcze przez kilka godzin kopaliśmy piłkę.

Jak lekkoatleta przekwalifikował się na piłkarza?
- Raz mnie poproszono, aby pomóc jednej z lokalnych młodzieżowych drużyn piłkarskich. Wówczas zauważył mnie trener. Zaproponował mi, bym wszedł w skład tej drużyny na stałe.

Od razu zgodziłeś się?
- Jasne, czekałem przecież na tę chwilę. Sport to moja żyzń. Jak to będzie po polsku?

Życie.
- No właśnie, całe moje życie, a ja marzyłem o piłce nożnej, więc jak dostałem propozycję, nie miałem wątpliwości, żeby się zgodzić.

Skoro byłeś lekkoatletą i piłkarzem to pewnie wiesz, gdzie jest więcej emocji: w lekkiej atletyce czy piłce nożnej?
- Dla mnie zdecydowanie w piłce nożnej.

Coś interesowało Cię w dzieciństwie poza piłką nożną i sportem w ogóle?
- Szczerze mówiąc nie za bardzo.

Żartujesz? A do szkoły przynajmniej chodziłeś między tymi swoimi treningami?
- Oczywiście, że chodziłem i nawet całkiem dobrze się uczyłem.

Tak? To powiedz, co miałeś w takim razie z matematyki?
- Piątkę, ale jeśli mam być szczery, to matematyka nie interesowała mnie jednak wcale. Od małego wiedziałem, że zostanę sportowcem. Mam to we krwi, najlepiej mi to wychodziło, a poza tym lubiłem to. Pot, wysiłek, rywalizacja. To jest to!

Na boisku jesteś napastnikiem, a w życiu najczęściej też atakujesz czy jednak bronisz się?
- Boisko i życie to dwie różne sprawy. W życiu trzeba czasami bardzo uważać. Za dużo niebezpieczeństw jest wokół nas. Dlatego napastnikiem jestem tylko na boisku. Staram się niewielkimi krokami iść naprzód, ale naprawdę robię to powoli i nie spiesząc się.

Taki młody i rozważny z Ciebie chłopak?
- Inaczej się nie da...

Opowiedz nam o swojej rodzinie. Jesteś w niej jedynym piłkarzem?
- Nie, mój brat Wasyl też kopie piłkę, ale amatorsko. Zawodowo jest strażakiem. W swojej jednostce mają jednak drużynę piłkarską i nawet nieźle mu idzie. Grał w reprezentacji bułgarskich strażaków.

Brat jest młodszy?
- Nie, Wasyl jest starszy ode mnie o trzy lata.

I też, tak jak Ty, strzela bramki w swojej strażackiej drużynie?
- Nie, on akurat jest obrońcą, więc częściej broni dostępu do swojej bramki niż strzela je innym.

A prosi młodszego brata czasami o rady?
- Czasami prosi.

W Polsce mieszkasz sam czy z rodziną?
- Sam, ale na pewno wkrótce rodzina do mnie przyjedzie.

Żona czy dziewczyna?
- Nie mam na razie ani żony, ani dziewczyny. Przyjadą do mnie mama i brat.

Czyli mamy rozumieć, że jesteś na etapie poszukiwania dziewczyny?
- Jak każdy, marzę o tym, żeby kiedyś spotkać właściwą osobę, zakochać się w niej, a następnie ożenić i mieć dzieci.

A dużo chcesz mieć tych dzieci?
- Najlepiej trójkę.

Skoro podpisałeś z Wisłą długi kontrakt, to może żonę znajdziesz właśnie w Polsce?
- Może, nie wiem. Zobaczymy, co życie przyniesie.

Poznałeś już smak polskiego żurku?
- Ojej, a co to jest "żurek"?

Taka nasza zupa. Można ją jeść np. z kiełbasą.
- Nie jadłem jej jeszcze. Będę musiał spróbować.

To co Ty jesz w Krakowie?
- Chodzę do polskiej restauracji i zamawiam... pizzę albo spaghetti.

Jesteś w Polsce już kilka miesięcy. Potrafisz powiedzieć "chrząszcz brzmi w trzcinie"?
- No nie. Tego nie da się przecież powiedzieć (śmiech).

Język polski jest aż tak trudny?
- Z jednej strony nie, bo jest w nim wiele słów podobnych do bułgarskiego. Po tych kilku miesiącach sporo już nawet rozumiem. Gorzej jest jednak z mówieniem.

Uczysz się?
- Nie będę kłamał i nie powiem, żebym siedział z podręcznikami. Staram się jednak dużo rozmawiać z chłopakami z drużyny i słuchać ich. To najlepsza metoda nauki.

Lubisz Kraków?
- Tak, już lubię.

Już? A co - potrzebowałeś czasu, żeby się przyzwyczaić do nowego miejsca?
- Nie, to nie oto chodzi. Po prostu teraz wreszcie jest tutaj ciepło, jest dużo zieleni, kwitną bzy - jest ślicznie. Nie lubię zimy i chłodu.

Trudno było przyjeżdżać do Wisły i zastąpić Pawła Brożka?
- Nie rozpatrywałem mojego przejścia do Wisły w tych kategoriach. Kupili mnie, więc muszę grać, strzelać bramki w każdym meczu. Im więcej, tym lepiej. Nie zawsze to mi się udawało, ale staram się.

Jakie masz marzenia piłkarskie?
- Nie wiem, nie zastanawiam się nad tym specjalnie. Jestem piłkarzem i tyle. Dzisiaj gram tutaj, jutro kupi mnie być może ktoś inny, i tak samo będę musiał się starać. Chcę przede wszystkim grać jak najlepiej potrafię, rozwijać się i stale podnoszę sobie poprzeczkę.

No to jaki wyznaczyłeś sobie swój piłkarski szczyt - grać w Barcelonie?
- Grają w tej chwili najładniejszą i najlepszą piłkę na świecie. Ale jestem realistą. Nie trafię tam.

Liga Mistrzów?
- O, to już szybciej może się udać. Wszystko zależy tak naprawdę ode mnie. Nie tylko od drużyny czy trenera, ale właśnie ode mnie. Staram się iść cały czas naprzód. A co z tego wyjdzie, czas pokaże.

Źródło: gazetakrakowska.pl
Z Cwetanem Genkowem rozmawiali Anna Górska i Bartosz Karcz

Alfabet skojarzeń Cwetana Genkowa

W Wiśle zadebiutował 25 lutego 2011. Półtora miesiąca później zdobył dla jej barw pierwszą bramkę ligową. W połowie owego roku został po raz pierwszy i jak na razie jedyny mistrzem Polski. Miał być godnym następcą trójkolorowego golleadora Pawła Brożka, ale jak na razie nim nie został. Zapraszamy Państwa na alfabet skojarzeń Cwetana Genkowa.

A jak atak - boiskowa formacja, w której gram. Strzelanie goli zawsze sprawiało mi ogromną radość.

B jak Bułgaria – To moje państwo, które kocham. Mieszka tam też moja rodzina.

B jak Berbatov – Bardzo fajny, miły człowiek a dodatkowo świetny piłkarz.

C jak Christo Stoiczkow – Kiedy byłem młody mogłem go oglądać tylko w telewizji. Potem został trenerem reprezentacji Bułgarii i to właśnie ten legendarny gracz dał mi szansę debiutu w kadrze narodowej. Dobrze się z nim dogadywałem.

D jak Dynamo Moskwa – Mój pierwszy klub poza Bułgarią. Bardzo dobra drużyna. Kiedy ja tam grałem byliśmy przecież na 3. miejscu w rosyjskiej ekstraklasie. Sama Moskwa jest ogromnym miastem, w którym jest wszystko co potrzebne do życia. Każdy może się tam odnaleźć. Niestety, jak to w dużych miastach, powietrze w Moskwie jest bardzo zanieczyszczone i codziennie bolała mnie głowa.

D jak debiut w Wiśle – Nie pamiętam dokładnie jaki to był mecz i nie pamiętam także, jak wtedy zagrałem. Pamiętam jednak to co najważniejsze, czyli że wygraliśmy i Wisła zrobiła kolejny krok w kierunku mistrzostwa. Nigdy nie zapomnę zdobycia tego tytułu, zwłaszcza, że udało mi się to zrobić w pierwszym sezonie w Wiśle.

E jak Ekstraklasa – Polska liga jest ciekawa, ponieważ każdy może wygrać z każdym. Różnica punktowa między klubami jest mała i trzy wygrane mogą nas wywindować do czołówki tabeli. W Hiszpanii na przykład Real ma już 16. punktów straty do Barcy, która dla mnie już jest mistrzem. W Polsce jest dużo ciekawiej.

E jak Efremov Dimitar – Trener, który dał mi szansę w Lokomotivie Mezdra. Nie bał się wpuszczać 18-letniego chłopaka jak ja na ważne mecze. Wierzył w moje umiejętności i pozwolił mi czerpać radość z gry.

F jak formy spędzania wolnego czasu – Lubię spacerować po Rynku, zjeść tam coś dobrego. W domu, jak każdy człowiek oglądam telewizję, siedzę przy komputerze.

G jak Grozdanov Stefan – Mój trener w Lokomotivie Sofia. Starszy człowiek wiedzący o piłce bardzo dużo. Wnosił do drużyny spokój.

G jak gol strzelony brzuchem – Faktycznie strzeliłem brzuchem w meczu ze Standardem Liege. Cóż tu dużo mówić – postanowiłem strzelić brzuchem i udało się.

H jak hat trick z ŁKS-em Łódź – To był dobry mecz dla mnie, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Dla mnie każdy mecz jest dobry o ile wygrywa cała drużyna.

I jak idol – Nie ma takiego. Oczywiście podoba mi się gra wielu piłkarzy na przykład Messiego czy Ronaldo, a wcześniej Stoiczkowa, ale nie mogę powiedzieć, że są to moi idole.

I jak Iwan Sławkow – Był prezydentem Bułgarskiego Związku Piłki Nożnej. Nie znałem go za dobrze, spotkałem go tylko kilka razy podczas meczów reprezentacji. Sprawiał wrażenie człowieka znającego się na tym co robi.

J jak języki obce – Oprócz, co oczywiste, bułgarskiego znam także rosyjski, polski i angielski. Potrafię się porozumiewać po polsku, ale myli mi się trochę z rosyjskim. Często kiedy mówię coś po polsku wtrącam tam rosyjskie słowo.

K jak kobiety w moim życiu – Każda kobieta potrzebuje swojego mężczyzny i na odwrót. Ja swoją kobietę już znalazłem i jestem szczęśliwy.

K jak Kraków – Do końca będę kojarzył Kraków z Wisłą. Fajne miasto.

K jak kto lepszy był? Cwetan Genkow czy Dudu Biton? – Nie mnie to oceniać. O tym może mówić „Kaziu” albo Robert Maaskant, ale nie ja.

L jak lekkoatletyka – W czasach swojego dzieciństwa uprawiałem lekkoatletykę. Tak zacząłem przygodę ze sportem.

L jak Lothar Mattheus – Chciał wprowadzić niemiecką piłkę do bułgarskiej reprezentacji i pchnąć ją do przodu. Miał duże pojęcie o piłce nożnej i wiedział jak poustawiać zawodników, aby wszystko współgrało.

L jak Lokomotiv Sofia – Moja pierwsza profesjonalna drużyna. Tam zacząłem poważną grę w piłkę.

L jak Lokomotiw Mezdra – Mój pierwszy klub. Bardzo dobrze go wspominam. Sama Mezdra jest miastem małym i spokojnym.

M jak marzenia – najważniejsza jest zdrowa, szczęśliwa rodzina. Trzeba też pamiętać o pracy i ciągłym rozwijaniu się.

N jak najbardziej pamiętna bramka – Bramka w meczu ze Standardem Liege, w którym grając 60. minut bez jednego gracza pokazaliśmy wolę walki i charakter.

N jak najtrudniejszy mecz - Dwumecz z APOELEM Nikozja. Tutaj wygraliśmy po bardzo ciężkim meczu, a tam zabrakło nam kilku minut.

P jak Polska – Bardzo ładny kraj. Jest tutaj dobra infrastruktura i wydaje mi się, że ludzie są tutaj szczęśliwi.

R jak reprezentacja – Najważniejsza jest gra w Wiśle. Jeśli tutaj będę się prezentował dobrze, to będę powoływany do kadry Bułgarii, co byłoby dla mnie zaszczytem.

S jak skuteczność za kadencji Michała Probierza – Trener Probierz wierzył we mnie i dawał mi szansę. Może dlatego dobrze mi się u niego grało.

S jak samochody – Samochód jest czymś bardzo potrzebnym. Nie ma znaczenia czy jest to Audi, BMW czy Fiat, ważne jest to, że szybko można się przemieszczać po mieście.

U jak ulubione miejsce w Krakowie – Rynek. Mógłbym powiedzieć, że stadion Wisły, ale tutaj jestem codziennie, a na Rynku nie, dlatego jeszcze bardziej się cieszę kiedy mogę tam pospacerować.

W jak Wisła – Najlepszy klub w Polsce. Chcieliśmy zdobyć kolejne mistrzostwo ale się nie udało. Wierzę jednak, że odbudujemy się i znów zaczniemy wygrywać.

Z jak zwycięstwo - Coś do czego zawsze dążę wychodząc na plac gry.

MICHAŁ KRUPIŃSKI
Źródło: wislalive.pl

Galeria zdjęć