Daniel Michalczyk

Z Historia Wisły

Daniel Michalczyk
Daniel Michalczyk

Daniel Michalczyk (ur. 11 grudnia 1981 r.) - mgr fizjoterapii, został zatrudniony w Wiśle 16 czerwca 2010 roku. Zastąpił Paolo Terziottiego. Przy Reymonta ma zajmować się przede wszystkim zawodnikami powracającymi do gry po wyleczeniu kontuzji. Michalczyk współpracował z przechodzącym rehabilitację Łukaszem Gargułą.

Oprócz pracy w Wiśle leczy "cywili" w Fizjo-med Prywatne Centrum Fizjoterapii, gdzie pracują również inni wiślaccy specjaliści: Filip Pięta i Jacek Jurka.

Spis treści

Artykuły. Wywiady

Danielum mobile

Data publikacji: 02-07-2010 14:50


W najbliższym czasie przedstawimy Wam nowe osoby, które dołączyły do sztabu trenerskiego pierwszej drużyny Wisły Kraków. Na pierwszy ogień idzie Daniel Michalczyk – trener przygotowania kontroli motorycznej. Zapraszamy do lektury wywiadu i oglądania materiału wideo.

Oferta pracy w Wiśle była dla pana zaskoczeniem?

Oczywiście, że tak. Na pewno praca w takim klubie jak Wisła jest nobilitacją, w związku z tym jest się zaskoczonym.

Długo się pan zastanawiał nad jej przyjęciem?

Nie.

Co zadecydowało o tym, że przyjął pan propozycję pracy w klubie?

Jak już wcześniej mówiłem, zaszczytem jest praca w takim klubie jak Wisła i takim propozycjom się nie odmawia. Zawsze jest to szansa rozwoju, sprawdzenia się, zdobycia pewnych doświadczeń.

Skąd pan pochodzi?

Z Opoczna.

Interesuje się pan piłką nożną?

Trudno byłoby się nie interesować (śmiech). W tej chwili kibicuję Wiśle. Od paru lat jestem w Krakowie, więc ta sympatia jest w kierunku Wisły. Nie jestem krakowianinem, więc od dziecka Wiśle nie kibicowałem.

A oprócz piłki? Ma pan jeszcze jakieś inne zainteresowania?

Nie da się samą piłką żyć i samą pracą. Staram się aktywnie spędzać czas. Zawsze interesowały mnie góry i wszelkie aktywności związane z górami.

Pracował już pan wcześniej ze sportowcami, z piłkarzami?

Tak, były to raczej osoby amatorsko uprawiające inne dyscypliny sportu. Z zawodowymi sportowcami raczej nie miałem do czynienia, ale pracowałem np. z Tadkiem Błażusiakiem, który jeździ w Enduro. Z piłkarzy byli to: Maciek Korzym, Mateusz Centarski, Marek Gancarczyk, Bartek Ślusarski. Miałem okazję popracować, nabrać doświadczenia w takiej pracy indywidualnej.

Od początku pan dążył do pracy w sporcie?

Zawsze gdzieś w stronę tego sportu mnie ciągnęło, bo według mnie jest to taka najwyższa półka w fizjoterapii. To jest praca z zawodowym sportowcem, gdzie wszystko musi być zrobione jak najszybciej, jak najefektywniej i z jak największą pewnością. Natomiast nie od razu po zakończeniu studiów wiedziałem, że będę pracował w sporcie. To dopiero gdzieś później wyszło.

Na czym dokładnie polega praca trenera od kontroli motorycznej?

W trakcie tego zgrupowania pracowałem głównie z piłkarzami, którzy mieli jakieś niedomagania zdrowotne, którzy nie mogli wychodzić na trening. Ja starałem się zorganizować im czas na siłowni, robiąc taki trening wyrównawczy, troszeczkę treningu siłowego, troszeczkę takiej koordynacji, kontroli motorycznej w takim kierunku, żeby ich ruch był bardziej efektywny i żeby mogli normalnie wychodzić na boisko i uczestniczyć w pełnych jednostkach treningowych.

Piłkarze Wisły mówili podczas zgrupowania w Zakopanem: „Nie wiedzieliśmy, że można takie rzeczy robić na siłowni”. Jakie ćwiczenia tam wykonywali?

To już trzeba by się chłopaków zapytać, o jakie rzeczy im chodziło (śmiech).

Były to jakieś nietypowe ćwiczenia?

Nie, jestem zwolennikiem prostych środków.

Jak podsumuje pan ten pierwszy okres pracy z zawodnikami w Wiśle?

Ten pierwszy tydzień, w Krakowie, dałem sobie na poznanie chłopaków, na poobserwowanie, zobaczenie, z czym mają problemy. Gdzieś w głowie układałem sobie co z którymi chłopakami można by było robić i teraz w tym tygodniu, w Zakopanem, próbowałem to powoli wdrażać.

Jest pan w stanie ocenić, patrząc na piłkarzy, który z nich powinien popracować nad formą?

To można rozpatrywać w kwestiach techniki, dyscypliny taktycznej. Ja, patrząc na piłkarza, patrzę na to, w jaki sposób on się porusza, jak jest przygotowany do takiego podstawowego poziomu motorycznego.

Polscy piłkarze mają problem z poruszaniem się?

Bardzo duży.

Ma pan porównanie z innymi piłkarzami, np. z tymi z zagranicznych lig?

Nie, nie pracowałem z zagranicznymi piłkarzami. Natomiast to widać wizualnie, jak się kto porusza.

Jak wypadają piłkarze Wisły?

Myślę, że tak samo, jak inni. Nie można tego generalizować, że jedna drużyna porusza się lepiej, a inna gorzej. Kwestia kontroli tego, jak porusza się zawodnik, to sprawa bardzo indywidualna. Jeżeli to się wypracuje, to można dorównać do pewnego poziomu.

Czy dojrzały piłkarz może jeszcze poprawić swoją motorykę?

Może. Nie mówię, że każdy, ale jest to możliwe. Jeżeli jest to zdrowy człowiek, który nie ma problemów, nazwijmy to, neurologicznych, to można to poprawić.

Jak się podoba panu atmosfera w drużynie? Jakie wrażenia ma pan po zgrupowaniu w Zakopanem?

Atmosfera jak najbardziej pozytywna. Akurat tak się zdarzyło, że Łukasz Garguła i Patryk Małecki mieli jakieś problemy, więc nie byłem na treningach i nie wiem, jak chłopcy prezentują się na boisku. Trudno jest mi tamten tydzień oceniać z punktu widzenia jako całości.

Co będzie po rozpocząciu sezonu? Będzie pan siedział na ławce rezerwowych, na trybunach, czy będzie pan oglądał mecz w telewizji, żeby się za bardzo nie denerwować?

Zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

Ania M. & M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Michalczyk: Czeka nas więcej pracy

Data publikacji: 17-12-2014 13:42


Przygotowanie fizyczne zawodników to kluczowy element piłkarskiego fachu. W Wiśle od ponad czterech lat osobą odpowiedzialną za kontrolę motoryczną i powrót piłkarzy do gry po urazach jest Daniel Michalczyk, który opowiedział nam, na czym polega jego codzienna praca.

Zacznijmy od początku. Jakie jest twoje doświadczenie zawodowe?

Jestem absolwentem fizjoterapii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. To właśnie od fizjoterapii zaczęła się moja praca zawodowa, najpierw w gabinecie, który nazywał się AS Studio, gdzie zajmowałem się rehabilitacją funkcjonalną. Potem byłem pracownikiem Fizjomedu u Filipa Pięty.


Od kiedy jesteś w Wiśle i za co jesteś odpowiedzialny w sztabie szkoleniowym?

W Wiśle jestem od połowy 2010 roku i odpowiadam za pracę funkcjonalną, głównie z piłkarzami, którzy są w trakcie kontuzji lub zaraz po. Potrzebują oni przygotowania fizycznego w okresie przejściowym, przed wejściem w normalne obciążenia treningowe. Razem z Marcinem Bisztygą (fizjoterapeuta I drużyny - red.) wdrażamy pomału zawodników w trening aktywności mięśniowej.

Jak dokładnie wygląda twoja współpraca z zawodnikami?

Na co dzień jest to przede wszystkim praca indywidualna. Zależy ona od tego, na jakim etapie przygotowania fizycznego znajduje się dany zawodnik. Czasami jest to praca w siłowni związana z treningiem funkcjonalnym, siłowym. Kolejny etap to okres przejściowy, tuż przed powrotem zawodnika do normalnego treningu. Polega on na tym, że biorę piłkarza na boisko i ćwiczymy pod względem stricte piłkarskim, lecz są to treningi z wyłączeniem kontaktu z innymi zawodnikami. Wprowadzamy pomału zadania z piłką, ale także z wielokierunkowym poruszaniem się na boisku.

Co jest najważniejsze w odpowiednim przygotowaniu drużyny do sezonu? Moim zdaniem najważniejsze jest zrównoważenie różnych bodźców treningowych oraz zapewnienie wszechstronnego rozwoju - zarówno siłowego, szybkościowego - jak i pod względem wytrzymałości. Do tego trzeba dołożyć elementy czysto piłkarskie, a więc związane z techniką i taktyką. Zbilansowanie tych wszystkich aspektów treningu i skonsolidowanie w całość to nasz cel.

Okres przygotowawczy to dla ciebie okres najbardziej wytężonej pracy?

Okres przygotowawczy to apogeum wytężonej pracy dla nas wszystkich, zarówno dla sztabu, jak i piłkarzy. Wiadomo, że będziemy trenować dwa razy dziennie, więc czeka nas więcej pracy organizacyjnej, ale również więcej zaangażowania fizycznego. Na pewno zmęczenie u zawodników w tym okresie jest znacznie większe niż w trakcie rundy.

Jak wygląda twoja współpraca z resztą sztabu szkoleniowego? Omawiacie wspólnie przebieg treningów?

Oczywiście, że rozmawiamy na ten temat, lecz decydujące zdanie w doborze wszelkich środków treningowych ma trener Smuda. Jest on otwarty na nasze sugestie. W moim przypadku, większą swobodę mam, gdy pracuję z zawodnikami, którzy wracają po kontuzji. Konsultujemy z lekarzem zespołu, Mariuszem Urbanem, i z Marcinem Bisztygą, na jakim etapie powrotu do pełnej dyspozycji jest dany zawodnik, co pozwala nam na zindywidualizowanie obciążeń.


Na czym polega proces wdrażania do gry zawodnika po urazie?

Wszystko zależy od charakteru urazu. Czy jest to uraz mięśniowy czy stawowy, jak bardzo był on poważny oraz jaki był sposób jego leczenia, zapobiegawczy czy poprzez zabieg operacyjny. Nie da się zgeneralizować procesu rehabilitacji. Jest on bardzo indywidualny, a oddziaływania są zawsze podejmowane na bieżąco, nie istnieje schemat postępowania z kontuzjowanymi zawodnikami, bo nawet teoretycznie dwa takie same urazy mogą się zupełnie inaczej leczyć, co powoduje, że inaczej są dobierane obciążenia.

Po ostatnim meczu podopieczni Franciszka Smudy udali się na urlopy, ale to chyba nie oznacza, że zupełnie mogą zapomnieć o wysiłku sportowym?

Oczywiście, przez pierwsze dwa tygodnie zawodnicy powinni skupić się na odpoczynku, popartym o aktywności uzupełniające, takie jak tenis, pływanie. Zalecenie jest takie, że trzeba aktywnie spędzać czas, natomiast nie jest rygorystycznie powiedziane, co mają robić. Natomiast po dwóch tygodniach tak spędzonego czasu każdy zawodnik przystępuje do indywidualnego treningu dokładnie rozpisanego przez sztab szkoleniowy, do momentu rozpoczęcia przygotowań.

Jak bardzo istotna w odpowiednim przygotowaniu jest dieta u zawodników?

Dieta ma bardzo duże znaczenie, tak samo, jak w każdej innej dyscyplinie sportowej. Na pewno przyspiesza regenerację po wysiłku, pomaga w adaptacji do zwiększających się obciążeń treningowych oraz w utrzymaniu odpowiedniej budowy i masy ciała. Jest to jeden z kluczowych elementów w przygotowaniu sportowca, więc piłkarze korzystają z planów żywieniowych przygotowanych przez dietetyków.

A. Koprowski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Daniel Michalczyk odchodzi z Wisły Kraków

Współpraca Daniela Michalczyka z Wisłą Kraków, który w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny odpowiadał za przygotowanie motoryczne zawodników, dobiegła końca. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.


28.03.2021r.

Redakcja

Daniel Michalczyk współtworzył sztab Białej Gwiazdy od czerwca 2010 roku, kiedy to zastąpił na stanowisku trenera przygotowania motorycznego Paolo Terziottiego. Jego głównym zadaniem była dbałość o jak najszybszy powrót zawodników do pełni sprawności po kontuzjach.

„Pragnę serdecznie podziękować wszystkim, z którymi miałem przyjemność pracować w klubie, a także całej wiślackiej społeczności za chwile spędzone przy R22” - powiedział krótko Daniel Michalczyk.

Dziękujemy i życzymy powodzenia w dalszej karierze!

Źródło: wisla.krakow.pl

Sztab szkoleniowy uzupełniony

Do sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny Wisły Kraków dołączają Daniel Michalczyk i Kazimierz Piechnik. Pierwszy z nich będzie odpowiedzialny za przygotowanie motoryczne zawodników po przebytych kontuzjach, z kolei drugi obejmie funkcję trenera przygotowania fizycznego.


15.12.2022r.

Redakcja

Daniel Michalczyk wraca do pracy z pierwszą drużyną Białej Gwiazdy, z którą związany był w latach 2010-2021. Jego głównym zadaniem była dbałość o jak najszybszy powrót piłkarzy do pełni sprawności po kontuzjach. W klubie z R22 będzie pełnił funkcję łącznika pomiędzy sztabem medycznym a trenerem przygotowania fizycznego.

Kazimierz Piechnik - który będzie odpowiadał za przygotowanie fizyczne pierwszej drużyny - współpracę z Wisłą Kraków rozpoczął w sezonie 2016/2017, kiedy to zasilił szeregi Akademii, gdzie odpowiadał za przygotowanie motoryczne młodych Wiślaków. W poprzednich edycjach rozgrywek współtworzył sztaby wicemistrzów Polski juniorów oraz wicemistrzów Polski juniorów młodszych.

Powodzenia!


Źródło: wisla.krakow.pl


Zapraszamy do uzupełnienia biogramu. Napisz: redakcja@historiawisly.pl