Danijel Klarić

Z Historia Wisły

Danijel Klarić
Informacje o zawodniku
kraj Chorwacja
urodzony 19 styczeń 1995, Wiedeń
pozycja napastnik
numer 99
Drużyny juniorskie
Lata Drużyna
SK Cro-Vienna
Rapid Wiedeń
Austria Wiedeń
FC Admira Wacker Mödling
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
2012/13 (j) FC Admira Wacker Mödling II 1 0
2012/13 (w) FC Admira Wacker Mödling
2013/14 (w) Wisła II Kraków 8 3
2013/14 (w) Wisła Kraków 2 0
2014/15 (j) Sturm II Graz 23 16
2014/15 (w) Sturm Graz 1 0
2015/16 (j) Sturm II Graz 2 2
2015/16 (j) SC Wiener Neustadt 10 2
2015/16 (w) Sturm Graz 3 0
2015/16 (w) Sturm II Graz 6 5
2016/17 (j) AS Fidelis Andria 4 0
2016/17 (w) SS Akragas Città dei Templi
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Danijel Klarić (ur. 19 stycznia 1995 roku w Wiedniu) - piłkarz występujący na pozycji skrzydłowego lub napastnika. Od rundy wiosennej sezonu 2013/14 piłkarz pierwszego zespołu. Wychowanek austriackiego SK Cro-Vienna.

Spis treści

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2013/2014 Ekstraklasa 2     2      
Razem Ekstraklasa (I) 2     2      
RAZEM 2     2      


Artykuły i wywiady

Klarić: To dla mnie wielki dzień

Data publikacji: 10-02-2014 18:00


W poniedziałek kontrakt z Wisłą podpisał Danijel Klarić. Nowy zawodnik Białej Gwiazdy podkreśla, że jest bardzo zadowolony z tego faktu i będzie walczył o miejsce w pierwszym składzie.

„Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ marzyłem o grze w Wiśle. Przez ostatnie tygodnie ciężko pracowałem i dzisiaj nadszedł dla mnie wielki dzień. Dam z siebie wszystko, aby udowodnić swoją przydatność” – podkreśla Klarić.

Młody pomocnik z drużyną Franciszka Smudy trenuje od końca listopada dzięki czemu zna już dobrze zawodników, z którymi przyjdzie mu walczyć o ligowe punkty. „Na pewno nie będę mieć problemu ze współpracą na boisku. Piłka nożna wszędzie jest taka sama. Na początku miałem małe obawy, bo nie znałem języka ani zawodników. Teraz już nieco rozumiem, a po rozegraniu kilku meczów odnajduję się w zespole całkiem dobrze ” – zapewnił.

Danijel wspomina również o dobrym przyjęciu jego osoby przez drużynę. „Czuję się tu bardzo dobrze, zawodnicy są mili, serdeczni i uśmiechnięci, a to jest niezwykle istotne. Przyjęli mnie znakomicie. Od razu poczułem się jak w domu” – zaznaczył.

Franciszek Smuda w dotychczasowych grach kontrolnych ustawiał Klaricia na różnych pozycjach w ofensywie. Gdzie on sam czuje się najlepiej? „Moją optymalną pozycją jest tzw. „10”. Mogę również grać na skrzydłach, ale moim ulubionym miejscem na boisku jest pozycja pomocnika, tuż za napastnikiem, co daje mi możliwość rozgrywania piłki” – kończy Chorwat.

A. Koprowski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Danijel Klarić: Pomogę Wiśle

28.marca 2014

Wisła szukała młodego, zdolnego napastnika. Sięgnęła więc po niego. Ceni Hulka, trzyma z Ostoją Stjepanoviciem i Semirem Stiliciem. Trenera Smudę uważa za osobę surową, ale mającą dobry charakter. Zapraszamy do lektury wywiadu z Danijelem Klariciem.

To jak to z Tobą jest? Jesteś Chorwatem, ale urodziłeś się w Wiedniu.

Moi rodzice przeprowadzili się do Wiednia z powodu wojny, w 1991 roku. Tam się pobrali i zamieszkali, więc ja też się tam urodziłem, chodziłem do szkoły i tam teraz mieszkamy.

Więc nie bywasz już w Chorwacji?

Bywam. Mam tam wciąż rodzinę i w każde wakacje tam jeżdżę.

Czy to była decyzja Twoich rodziców, żebyś zaczął karierę sportową właśnie w Austrii?

Nie. Mój tata nie chciał, żebym grał w piłkę nożną. Chciał, żebym poszedł do szkoły. To dzięki mamie gram. Ponieważ bardzo to lubiłem, każdy dzień spędzałem na boisku, grając z kolegami. Moja mama widząc, że sobie dobrze radzę, powiedziała: - Ok, zapiszę Cię do klubu sportowego. Poszedłem najpierw do małego klubu dla chorwackich dzieci w Wiedniu i tak to się zaczęło, bardziej, jako hobby.

Czy w Twojej rodzinie panował ogólnie sportowy duch, czy Ty jesteś pierwszy, który wybrał taki kierunek?

Jestem pierwszy. Moja mama i tata ukończyli szkoły. Mam też dwóch braci i oni także chodzą do szkoły i nie lubią grać w piłkę nożną. Młodszy trochę gra, ale nie tak jak ja, zawodowo, on gra tylko dla przyjemności.

Jaki inny zawód widzieli dla Ciebie rodzice?

Rodzice pozwolili mi wybrać własną drogę, to, czego chcę i co jest dla mnie dobre, więc wybrałem tę ścieżkę. A oni teraz widzą, że to była właściwa decyzja, bo jestem skoncentrowany na tym, co robię i jestem w tym dobry.

A kiedy był ten moment, gdy zmieniłeś ten chorwacki klub w Austrii, na taki stricte austriacki?

Zmieniłem klub w wieku 16 lat, więc dość późno. To była właściwie taka górna granica, gdzie jeszcze można pozostać w klubie. Przeszedłem z tego małego klubu w ostatniej lidze, do najlepszego klubu w Austrii - do Rapidu Vienna. Tam zdobyłem parę goli i spędziłem kilka dobrych lat.

Czy to, że wychowywałeś się w Austrii pomogło Ci w karierze sportowej? Czy miałbyś takie szanse w Chorwacji?

Nie wiem. W Austrii z futbolem jest trochę trudniej, ponieważ nie ma tam zbyt wielu profesjonalistów związanych z piłka nożną. W Chorwacji z kolei jest problem z pieniędzmi. To nie jest zbyt duży kraj dla futbolu. Ale i tak mamy dobre kluby, np. Dinamo Zagrzeb, Hajduk Split.

Jakie masz zainteresowania?

Lubię czytać i chciałbym skończyć szkołę, bo jeszcze tego nie zrobiłem, ale zrobię to teraz, pewnie latem. Oczywiście lubię też spotykać się z przyjaciółmi.

Jakiego rodzaju książki lubisz najbardziej?

Książki biograficzne, a moją ulubioną jest ta o Zlatanie Ibrahimovicu, jak rozwijał swoją karierę i odniósł sukces.

Czy jest on Twoim idolem?

Nie. Moim idolem jest Hulk, ten Brazylijczyk z Zenitu Sankt Petersburg. Lubię go. Jestem trochę podobny do niego; też bardzo silny, szybki.

Wracając do szkoły, czy masz jakiś konkretny profil, czy bardziej ogólny?

Lubię matematykę, bardzo, ponieważ bardzo lubię myśleć.

Myślisz, że w przyszłości mógłbyś kontynuować naukę, np. w dziedzinie matematyki?

Czas pokaże. Nie wiadomo. W życiu może być różnie, ale myślę, że kiedyś mógłbym zostać jakimś profesorem matematyki w szkole, lubiłbym to (śmiech).

Czy masz jakiś autorytet spoza świata futbolu? I za co go cenisz?

Nie wiem, nie mogę powiedzieć, że to jest tylko jedna osoba, jeden idol. Bardziej grupa ludzi, która mi bardzo pomogła, była dla mnie dobra. Pomogli mi rozwinąć się piłkarsko, ale także uczynić życie lepszym, wybrać właściwy kierunek. A to jest istotne, że masz dobrych ludzi wokół siebie, którzy mówią Ci prawdę i wskazują, co masz robić, aby być lepszym zawodnikiem na boisku i w życiu. To jest bardzo ważne.

A Ty w życiu, czym się kierujesz, np. wybierając klub - pieniędzmi, czy możliwością rozwoju?

Nie wiem. Pieniądze są na pewno ważną rzeczą, ale nie najważniejszą. Oczywiście są w życiu ważniejsze rzeczy jak miłość, rodzina, ale bez pieniędzy jednak żyć się nie da (śmiech).

Jesteś dość utalentowanym piłkarzem, a poza nią, skrywasz jakieś inne talenty? Gotowanie, etc.

Nie wiem, nie znalazłem jeszcze w sobie innych talentów (śmiech).

Co robisz w wolnym czasie?

Wychodzę na jakieś spotkania, na kawę, porozmawiać o treningach, co robić, by być lepszym, o życiu, o wszystkim.

Zadomowiłeś się już w Krakowie, masz przyjaciół?

Gdy tu przyjechałem nie miałem nikogo, byłem tylko ja i piłka nożna. Teraz mam dwóch, trzech przyjaciół z klubu - Ostoję i Semira. Nie są z mojego kraju, ale możemy się dogadać w tym samy języku. Z Burdenskim porozumiewamy się w swoim języku - on po niemiecku, ja po austriacku. To nie ten sam język i Niemcy nie lubią, kiedy mówi się, że tak nie jest.

Pytanie, które musi paść – jesteś wolny, zajęty? I jak Ci się podobają kobiety w Polsce?

Teraz jestem singlem (śmiech). A kobiety polskie bardzo lubię. Są piękne, ale w każdym kraju są i te piękne i te mniej piękne (śmiech).

A jaka powinna być „Ta” kobieta?

Najważniejszy jest dla mnie charakter. Jak kobieta go nie ma to jest dla mnie nieatrakcyjna. Przy okazji fajnie by było, gdyby była też piękna. Powinienem czuć, że ją kocham.

Jesteś raczej na początku swojej kariery. Masz jakieś konkretne plany do zrealizowania, cele do osiągnięcia?

Nie mam. Za każdym razem daję z siebie wszystko. Nie mam takiego sprecyzowanego planu, ale myślę o tym, co mogę zrobić, co będzie dla mnie dobre. Mówię o tym ludziom, którzy pomogą mi to zrealizować.

Czy do tej pory masz jakiś osobisty sukces, albo coś, co uznałbyś za porażkę?

Przyjechałem do Polski i to jest dla mnie sukces. Jestem bardzo dumny z tego powodu. Jestem tu od trzech miesięcy. Bardzo dużo się nauczyłem. Pracuję z najlepszym trenerem w Polsce. Jestem w jednym z najlepszych klubów w Polsce i jestem dumny z tego kroku. To było dobre posunięcie dla w mojej karierze i życiu prywatnym. Uczę się żyć samodzielnie, z dala od rodziny. Biorę sprawy w swoje ręce. Oczywiście zawsze łatwiej jest z rodzicami, z przyjaciółmi, bo wiadomo dom zawsze pozostanie domem. Choć czasem bywa ciężko, to i tak już czuję się tutaj dobrze. Podoba mi się tutaj, mam przyjaciół w klubie i wszystko się dobrze układa.

Dlaczego chciałeś przyjść do Wisły? Co Cię tu ściągnęło?

Przyjechałem tu na tygodniowe testy i już w pierwszym dniu bardzo mi się tu spodobało. Polubiłem sposób pracy, ludzi, a oni mnie chcieli. Powiedziałem więc mojemu menadżerowi, że chcę tu być, za każdą cenę. Miasto też jest piękne, bardzo je polubiłem.

Przypuszczałeś pewnie, że raczej będziesz zawodnikiem rezerwowym? Myślisz, że jesteś już w stanie rywalizować z Pawłem Brożkiem?

Tak, byłem na to przygotowany, bo każdy zaczyna od ławki rezerwowej. Nikt nie jest od razu wielką gwiazdą. Ale będę ciężko pracował i może dostanę swoją szansę, którą wykorzystam. Paweł jest wielką postacią w Polsce, bardzo dobrym zawodnikiem i bardzo dużo sam się od niego uczę. Lubię jego styl gry. On grał przecież w drużynie narodowej. Jest tu pewną ikoną. Nie mogę powiedzieć, że jestem już jak on, ale chciałbym taki być.

Miałeś jakieś inne propozycję? Miałem oferty z innych klubów, ale dla mnie Wisła była tym pierwszym wyborem.

Wspomniałeś o trenerze Smudzie. Jak Ci się z nim współpracuje?

On jest bardzo dobrym trenerem, jednym z najlepszych w Polsce. Był też przecież trenerem reprezentacji. Jest bardzo surowy, ale ma bardzo dobry charakter. Wie, że chce wygrywać. Bardzo dużo się od niego uczę.

Czy jest coś, co Cię tu zdziwiło? Czy jest lepiej, gorzej?

Jest lepiej. Zanim tu przyjechałem, słyszałem w Austrii, że Wisła jest dużym klubem, ale słyszałem także dużo złych rzeczy o Krakowie, że jest tu dużo kradzieży. Kiedy tu przyjechałem spodobało mi się bardzo, a to, co mówili inni okazało się nieprawdą. Jest bardzo podobnie jak w Wiedniu. Nie tak samo, wiadomo, bo tam się urodziłem i tam jest mój dom, ale jest tu bardzo podobnie. A negatywnie – jedzenie ( śmiech). Nie. Jedzenie jest dobre, ale inne niż to, do którego przywykłem, więc muszę się po prostu przyzwyczaić.

Jak myślisz, co możesz dać klubowi, a co klub może dać Tobie?

Mam nadzieje, że pomogę klubowi ile tylko będę mógł. Będę dawał z siebie wszystko, żeby klub to widział i trenerzy także. A jak bardzo będę mógł mu pomóc, tego jeszcze nie wiem. Klub daje mi już dużo. Mogę tu trenować, uczyć się jak być lepszym zawodnikiem, zrobić wielki krok w karierze.

Czujesz, że mimo wszystko masz ten bałkański temperament i podoba Ci się to, co dzieje się tu na trybunach?

Tak, bardzo to lubię. Kibice tutaj są podobni do chorwackich, po prostu szaleni i jeśli są z klubem, to są z nim do końca. Podoba mi się to, bo mam we krwi bałkański charakter, tę odrobinę agresywności też. My już tacy jesteśmy, taki mamy temperament, dlatego lubię polskich kibiców i czuję, że pasuję tutaj.

A umiesz już powiedzieć coś po polsku?

Nie mówię dobrze po polsku (śmiech).

Autor: Asia M
Źródło: WislaLive.pl

Galeria sportowa