Do Pragi bez kapitana związkowego
Z Historia Wisły
Do Pragi bez kapitana związkowego
Przegląd Sportowy, 28 Sierpnia 1947r. (Czwartek), Nr 69, strona 2
Z ostatniej chwili Do Pragi bez kapitana związkowego
ROLA kapitana związkowego P. Z. P.N. ppłk. Reymanu staje się coraz trudniejsza. Już w czerwcu nie mógł on obserwować swych wybrańców w czasie meczu Norwegia — Polska. Zdawało się, że nic nie stanie na przeszkodzie, aby tym razem obserwować mecz Polska — Czechosłowacja. Niestety i teraz kapitan związkowy nie uzyskał odpowiednich dokumentów. Z drużyną polską do Pragi udał się więc jedynie wiceprezes PZPN-u — Bergtal. Obawiamy się, iż obowiązki wiceprezesa przerosną jego siły. Jak bowiem wiadomo, piłkarze, wyjeżdżający za granicę, stają się „wielkimi dziećmi”, potrzebującymi na każdym kroku opieki. Sądzimy również, że rady płk. Reymana w czasie tak ważnego meczu byłyby bardzo cenne dla naszych piłkarzy. Jak piszemy na innym miejscu, naszą drużynę w Pradze oczekuje niezmiernie serdeczne przyjęcie. Przypuszczamy więc. że wiceprezes Bergtal będzie miał zbyt wiele obowiązków reprezentacyjnych, aby mógł sprostać roli stuprocentowego opiekuna.