Dominique Canty

Z Historia Wisły

Dominique Canty
Dominique Canty
Dominique Canty  22 września 2008
Dominique Canty 22 września 2008

Dominique Danyell Canty, koszykarka Wisły, urodziła się 2 marca 1977 roku w Chicago, w stanie Illinois w Stanach Zjednoczonych. Dominique mierzy 179 cm, gra na pozycji obrońcy. Jest mistrzynią Polski i Izraela. W maju 2007 odebrała Statuetkę dla MVP sezonu.


Przebieg kariery WNBA:

  • Detroit Shock (1999-2002)
  • Houston Comets (2003-2006)
  • Chicago Sky (2007-2011)
  • Washington Mystics (2012)

Kariera międzynarodowa:

  • Spartak Region Moskwa (2003-2004)
  • Bnei Yehuda Tel Aviv (2004-2005)
  • Hapoel Tel Aviv (2005-2006)
  • Wisła Can-Pack Kraków (2006-2007)
  • Lotos Gdynia (2007-2008)
  • Wisła Can-Pack Kraków (2008-2009)


Profil zawodniczki na stronie WNBA

Canty i Holdsclaw wracają do Wisły

29. maja 2008

Sztab Wisły Can-Pack poinformował o planach na najbliższy sezon. Najważniejszą wiadomością jest powrót pod Wawel Dominique Canty i Chamique Holdsclaw. Wisłę wzmocni też trzecia zawodniczka reprezentująca w zeszłym sezonie Lotos Gdynia - Slobodanka Maksimović.

Białą Gwiazdę nadal reprezentować będą zawodniczki, które dużo wcześniej podpisały z nią kontrakt: Anna DeForge, Agnieszka Pałka i Jelena Skerović. W Wiśle zostają też Dorota Gburczyk, Ewelina Kobryn, Marta Fernandez i Anna Wielebnowska. Ta ostatnia miała kilka ofert zarówno z zagranicy jak i z Polski. Można się domyślać z jakiego klubu.

Skład Wisły Can-Pack na sezon 2008/09: 30. Anna DeForge
4. Dominique Canty
21. Aneta Kotnis
7. Chamique Holdsclaw
15. Dorota Gburczyk
11. Ewelina Kobryn
10. Edyta Błaszczak
12. Agnieszka Pałka
13. Paulina Gajdosz
5. Jelena Skerović
14. Slobodanka Maksimović
9. Anna Wielebnowska
8. Marta Fernandez

Drużynę poprowadzi Wojciech Downar-Zapolski, którego asystentem będzie Dariusz Raczyński. - Doskonale znamy siebie i swoje umiejętności. Myślę, że będziemy się bardzo dobrze uzupełniać - stwierdził szkoleniowiec wiślaczek.

Z Wisłą żegnają się Natalia Trafimawa i Monika Krawiec, raczej nie wróci też Candice Dupree. Klub poszukuje jeszcze wzmocnienia na pozycję centra. Negocjacje toczą się także z Karą Braxton, ale ta za pośrednictwem menedżera zażyczyła sobie znacznej podwyżki.

wislakrakow.com
(mefiTSo)

"Canty i Holdsclaw nie zdradziły"

5. czerwca 2008

Po rocznym pobycie w drużynie najgroźniejszego rywala Lotosu Gdynia do Wisły Can-Pack wróciły Amerykanki Dominique Canty i Chamique Holdsclaw. Wiadomość ta wzbudziła duże zainteresowanie wśród fanów "Białej Gwiazdy".

Jedni cieszą się, że do Krakowa powracają znakomicie grające w zeszłym sezonie zawodniczki. Wielu martwi, że klub sięga po koszykarki, które rok temu wybrały wyższe apanaże niż wierność wiślackim barwom. Ten temat poruszony został we wczorajszym wywiadzie "Dziennika Polskiego" z prezesem TS Wisła Ludwikiem Mięttą-Mikołajewiczem, z którym rozmawiał Piotr Tymczak.

Ludwik Miętta-Mikołajewicz: - Pamiętajmy o prawach, jakie rządzą dzisiejszą zawodową koszykówką. Zawodniczki są w dużym stopniu ubezwłasnowolnione przez swoich menedżerów. To głównie oni decydują, gdzie w danym sezonie będą grać. Kiedy po zakończeniu ubiegłego sezonu prowadziliśmy wstępne rozmowy z Canty i Holdsclaw, okazało się, że menedżer umiejscowił je w Lotosie. Nie można więc mówić o zdradzie. Zależało nam na ich powrocie. Dobrze, że tak się stało. Holdsclaw oceniam jako najlepszą zawodniczkę, jaka kiedykolwiek grała na polskich parkietach. Canty bardzo przyczyniła się do naszego mistrzowskiego tytułu w poprzednim sezonie.

Wislakrakow.com na podstawie Dziennika Polskiego.

Dominique: Byłabym agentką FBI

24 sierpnia 2008

Gdyby nie została koszykarką chciałaby być…agentką FBI. O fascynacji z czasów studiów, stażu w Dallas Mavericks i Detroit Shock, a także planach na życie po zakończeniu zawodowej kariery rozmawiamy z Dominique Canty, która po rocznej przerwie ponownie związała się z Wisłą Can-Pack Kraków.

Myślałaś kiedyś o tym, kim chciałabyś zostać gdyby nie koszykówka?

- Byłabym agentką FBI. Intryguje mnie to jak prowadzone są dochodzenia. Chciałabym „oczyścić” ulicę Ameryki z przestępców.

Nie wszyscy wiedzą, że studiowałaś resocjalizację. Skąd decyzja o podjęciu akurat tego kierunku?

- Dorastałam w biednej dzielnicy i napatrzyłam się na wiele zła. Chciałam zrobić coś, żeby to zmienić, dlatego zainspirował mnie właśnie ten kierunek studiów.

Wobec tego czym zamierzasz zająć się po zakończeniu kariery? Wrócisz do fascynacji z czasów studenckich, czy raczej zostaniesz w koszykówce, tyle że w innej roli?

- Jeszcze nie wiem, czym chciałabym się wtedy zająć. Bardziej prawdopodobne jednak, że zostanę przy baskecie. Najpewniej zostanę trenerką.

Skoro o trenowaniu mowa; przez pewien czas pracowałaś jako asystentka trenera na Uniwersytecie Stanowym w Chicago. Czego się wówczas nauczyłaś?

- To doświadczenie pozwoliło mi spojrzeć na koszykówkę z innej perspektywy. Teraz potrafię ocenić grę zarówno z punktu widzenia zawodniczki jak i trenera. To pomaga mi analizować grę w trakcie jej trwania.

W swoim CV masz także staż w dziale public relations w Dallas Mavericks i Detroit Shock. Co zyskałaś pracując w klubach?

- Dowiedziałam się nieco o biznesowej stronie działalności klubu, o której wcześniej miałam niewielkie pojęcie.

Czym konkretnie się zajmowałaś?

- Częścią działalności PR, za którą odpowiadałam była współpraca ze szkołami, załatwianie darmowych biletów dla dzieciaków ze szkół publicznych. W Stanach wiele osób nie może pozwolić sobie na to, by chodzić na mecze NBA czy WNBA, bo to spory wydatek. Dlatego kluby starają się im pomóc rozdając pewną pulę biletów.

Gdybyś miała wybrać pracę w dziale PR lub w sztabie trenerskim postawiłabyś na…

- Trudna sprawa. Obydwie funkcje są mi bliskie. Pierwsza pozwala pomagać ludziom, którym los dał mniej szczęścia, druga kształcić zawodników, ale też kształtować ich charaktery.

Rozmawiał: Dariusz Jaroń, INTERIA.PL

Źródło: wislacanpack.pl