Dyskwalifikacja Gracza - Maj 1947

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Nowa strona: ==Dyskwalifikacja Gracza 1947== Przegląd Sportowy, numer 43, str. 1, Czwartek, 29 maja 1947 '''Gracz zdyskwalifikowany na przeciąg jednego roku''' Wydział Gier i Dyscypliny PZPN ...)
Aktualna wersja (20:48, 4 lip 2010) (edytuj) (anuluj zmianę)
 
Linia 15: Linia 15:
Wydaje nam się zresztą, że Gracz sam zdaje sobie sprawę z niewłaściwości swego postępku, to też stara go się zniwelować wyjątkową ambicją i ofiarnością, jakiej byliśmy świadkami w ostatnich meczach reprezentacyjnych. Będzie to rzeczywiście najlepsza droga do pełnej rehabilitacji.
Wydaje nam się zresztą, że Gracz sam zdaje sobie sprawę z niewłaściwości swego postępku, to też stara go się zniwelować wyjątkową ambicją i ofiarnością, jakiej byliśmy świadkami w ostatnich meczach reprezentacyjnych. Będzie to rzeczywiście najlepsza droga do pełnej rehabilitacji.
 +
 +
 +
 +
 +
[[Kategoria: Artykuły prasowe o historii TS Wisła i historii piłki nożnej]]

Aktualna wersja

Dyskwalifikacja Gracza 1947

Przegląd Sportowy, numer 43, str. 1, Czwartek, 29 maja 1947

Gracz zdyskwalifikowany na przeciąg jednego roku

Wydział Gier i Dyscypliny PZPN rozpatrywał na ostatnim posiedzeniu sprawę Gracza z krakowskiej Wisły, który był uczestnikiem awantury, jaka wynikła w czasie meczu bokserskiego 26 stycznia br. pomiędzy TS Wisła i P.K.S. w Krakowie.

Władze krakowskie tak długo "prowadziły" dochodzenie, aż cała sprawa z perspektywy miesięcy straciła na ostrości. TS Wisła zdobyło się na "szerszy gest" i ukarało Gracza we własnym zakresie... pozbawieniem godności kapitana na przeciąg roku!

Wydział Gier i Dyscypliny PZPN, powołany do czuwania nad porządkiem w polskim piłkarstwie bez względu na to, o kogo by chodziło, stanął jednak na innym stanowisku. Wychodząc z założenia, że zawodników na miarę piłkarza reprezentacyjnego obowiązuje specjalna troska o dobro własnego sportowego imienia, postawił wniosek o ukaranie Gracza dyskwalifikacją na przeciąg jednego roku z zawieszeniem na trzy lata.

Nie ulega wątpliwości , że krok WG i D jest słuszny. Gracz należy do zawodników o "wielkim temperamencie" mając nad sobą groźbę ewentualnej rocznej dyskwalifikacji i to przez trzy lata, będzie musiał trzymać się w ryzach, względnie...

Wydaje nam się zresztą, że Gracz sam zdaje sobie sprawę z niewłaściwości swego postępku, to też stara go się zniwelować wyjątkową ambicją i ofiarnością, jakiej byliśmy świadkami w ostatnich meczach reprezentacyjnych. Będzie to rzeczywiście najlepsza droga do pełnej rehabilitacji.