Emil Skrynkowicz

Z Historia Wisły

Emil Skrynkowicz
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 03.05.1907, Kraków
zmarł 26.10.1931
wzost/waga 186/80
pozycja obrońca
reprezentacja 1A
sukcesy Mistrz Polski 1927, 1928
Puchar Polski 1926
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
Polonia Kraków
1923-1931 Wisła Kraków 104 3
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

"Wśród moich ludzi widziałem także dzieci zagrożone śmiercią [...].
Bo zdarza się, że Bóg, podobny do żniwiarza, ścina kwiaty wmieszane w jęczmień".

/Antoine de Saint-Exupéry/


Emil Skrynkowicz urodził się 3 maja 1907 roku w Krakowie. Przygodę z piłką rozpoczynał w Polonii Kraków. Z Wisłą związał się jako szesnastolatek i od razu stał się jednym z ulubieńców kibiców. Po trzech latach w zespołach juniorskich zadebiutował w pierwszej drużynie w wyjazdowym, wygranym 2:0 meczu z ŁKS-em 29 czerwca 1926 roku.

Rok 1927 to pierwszy sezon, w którym - głównie z inicjatywy Wisły - zaistniały w Polsce rozgrywki ligowe, zorganizowane wbrew woli władz ówczesnego futbolu. Skrynkowicz rozważał wówczas przejście do Tarnovii, w obawie przed dyskwalifikacją ze strony PZPN-u. Do przeprowadzki na szczęście nie doszło i utalentowany, twardo grający, nieustępliwy skrajny obrońca pozostał w Wiśle.

Emil reprezentował barwy Białej Gwiazdy przez sześć sezonów, zagrał w 106 oficjalnych spotkaniach.

W premierowym ligowym sezonie 1927 wystąpił w każdym meczu i swoją grą znacząco przyczynił się do zdobycia przez Wisłę pierwszego tytułu mistrzowskiego. Podobnie było w kolejnym, w którym Wisła po serii wspaniałych pojedynków obroniła tytuł. W relacjach z poszczególnych meczów grę Skrynkowicza określano jako "doskonałą", "bezbłędną", "pewną", zaznaczając, że jako bardzo młody człowiek potrafi udźwignąć odpowiedzialność za wiślacką defensywę. Zwracano też uwagę na znakomitą współpracę Skrynkowicza z Aleksandrem Pychowskim. Krytykowano natomiast jego czasem zbyt siłowe metody radzenia sobie z ofensywą rywala i nadmierną, młodzieńczą spontaniczność.

W Przeglądzie Sportowym z 1928 w artykule "Komu Wisła zawdzięcza tytuł mistrzowski" czytamy:

"Zwycięski pluton rycerzy z pod znaku białej gwiazdy na czerwonem polu jest świetnie znany każdemu bywalcowi meczowemu. Harold Lloydowskie okulary Pychowskiego, apolińska budowa jego partnera Skrynkowicza, szeroko rozstawiony na nogach, jakby chciał niemi zasłonić całe boisko Kotlarczyk I-szy, nerwowy w każdem poruszeniu Czulak, sunący jak lawina poprzez przeszkody nóg i ciał przeciwników Balcer czy dyrygujący całym zespołem potężny Reymann I-szy - oto sylwetki, na których zatrzymywało się z lubością, upojeniem, a nierzadko nawet ekstazą dziesiątki tysięcy par oczu. (...)

Para Pychowski - Skrynkowicz stanowi duet, który bodaj, że ani razu w ciągu serji 28-miu gier nie został rozbity przez wstawienie gracza rezerwowego. Poszczególnie każdy z graczy tych nie przedstawia specjalnej klasy. Może nawet i jako para obrońców nie są oni w Polsce najlepsi. Temniemniej i Pychowski i Skrynkowicz są tak świetnie wmontowani w całość drużyny, że w ciągu całych mistrzostw jedynie dwa razy, raz Warcie i raz Ł.K.S-owi udało się pokonać czerwonych dwiema bramkami różnicy. Pozostałe cztery porażki przyniosły pogromcom Wisły tylko jedną bramkę przewagi.

Pychowski należy do rzędu obrońców-taktyków: wie gdzie się ustawić, kiedy się cofnąć, a kiedy "wejść" w przeciwnika. Skrynkowicz jest typem obrońcy, który rozbija ataki nieprzyjacielskie więcej w dosłownem, niż przenośnem słowa tego znaczeniu. Pierwszy - mały,lekki nie dysponuje ani szybkością, ani dobrym wykopem i dlatego tylko w momentach pełni swej formy jest graczem indywidualnie pełnowartościowym. Drugi zbyt wiele jeszcze liczy na twardość swych kości, zbyt mało na głowę."

Obdarzony wyśmienitymi warunkami fizycznymi (186 cm wzrostu), o "apolińskiej budowie" i pięknej twarzy, która dała mu przydomek "Adonis", elegancki na boisku i poza nim Skrynkowicz był obiektem westchnień krakowskich kobiet, które coraz częściej pojawiały się nie tylko na wiślackich trybunach, ale też nieśmiało towarzyszyły drużynie podczas treningów.

Andrzej Gowarzewski w "Encyklopedii Piłkarskiej Fuji" tak wspomina Skrynkowicza:

"Uważano go za niezłomnego defensora, który krok po kroku zmierza ku wyżynom piłkarskiej sztuki. Miał wszystko, co potrzeba, by na stałe zająć miejsce w narodowej drużynie. Generalna próba, jaką dla jego ambicji był debiut w biało-czerwonym kostiumie w spotkaniu z Łotwą w Rydze, zdawał się potwierdzać olbrzymie nadzieje. Miało to miejsce 5 lipca [1931]. Jeszcze 6 września wystąpił w derbowym pojedynku przeciwko Cracovii, ale na boisku nie był już sobą ... Mówiono o nagłym spadku formy, o kryzysie, jaki dotknął - może z przemęczenia? - młodego futbolistę ... Wzbraniał się przed wizytą u lekarza, potem przed leczeniem w szpitalu ... Gdy zmarł, żegnały go tysiące krakowian, a milczący tłum mógł być dowodem niezwykłej sympatii, jaką przystojny Emil cieszył się wśród kibiców, ale też miarą popularności otaczającej piłkarskie gwiazdy..."

Emil Skrynkowicz zmarł 26 października 1931 roku w Krakowie. "W błyskawicznym tempie pokonała go nieuleczalna wówczas choroba". Miał 24 lata.

wislakrakow.com

Mecz w Reprezentacji Polski

Emil Skrynkowicz zdążył zadebiutować w Reprezentacji Polski w meczu Polska - Łotwa w Rydze (5 lipca 1931, 5:0 dla Polski). Przegląd Sportowy (nr 54/1931) chwalił postawę całej linii defensywnej w tym spotkaniu, w tym także Emila Skrynowicza. Niestety obrońcy Wisły nie dane było wystąpić ponownie w Kadrze Narodowej - zmarł niecałe 4 miesiące po swoim debiucie.

  • 1931.07.05 Łotwa - Polska 0:5, mecz towarzyski

Pogrubiono występ Skrynkowicza jako Wiślaka.

Opinia Przeworskiego o występie Skrynkowicza

"Kotlarczykowie, Bułanow i Skrynkowicz zagrali po mistrzowsku. Dawno tak dobrze ich grających nie widziałem". PS nr 55/1931. Inż. A. Przeworski był kierownikiem drużyny w czasie wyprawy do Rygi.