Gerard Bieszczad

Z Historia Wisły

Gerard Bieszczad
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 5 lutego 1993, Dębica
wzost/waga 190 cm
pozycja bramkarz
numer 30
sukcesy Mistrz Polski: 2010
Reprezentacja
Lata Drużyna Mecze Gole
2008 Polska U-15 2 0
2008–2009 Polska U-16 9 0
Drużyny juniorskie
Lata Drużyna
Igloopol Dębica
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
2009/10 Lech Poznań (ME) 8 0
2010/11 (j) Lech Poznań (ME) 10 0
2010/11 (w) Tur Turek 13 0
2011/12 (j) Lech Poznań (ME) 10 0
2011/12 (w) Sandecja Nowy Sącz 6 0
2012/13 (j) Warta Międzychód 10 0
2012/13 (w) Wisła Kraków (ME) 8 0
2012/13 (w) Wisła Kraków 1 0
2013/2014 Wisła II Kraków 18 0
2014/2015 Wisła Kraków 0 (1) 0
2014/2015 Wisła II Kraków 15 0
2015/2016 Bytovia Bytów 21 0
2016/2017 Bytovia Bytów 32 0
2017/2018 Zemplín Michalovce
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Gerard Bieszczad (ur. 5 lutego 1993 roku w Dębicy) – piłkarz grający w Wiśle Kraków w latach 2013–2015 na pozycji bramkarza.

Spis treści

Biografia

Bieszczad jest wychowankiem Igloopolu Dębica. W połowie 2009 roku przeszedł do Lecha Poznań, gdzie trenował go Paweł Primel. Bieszczad był rezerwowym bramkarzem drużyny od kwietnia 2010 roku do końca sezonu 2009/2010, w którym Lech zdobył mistrzostwo Ekstraklasy. Bieszczad nie zagrał w żadnym meczu ligowym, ale otrzymał mistrzowski medal za wygraną w rozgrywkach. W kolejnych latach zawodnik był wypożyczany do Tura Turek, Sandecji Nowy Sącz oraz Warty Międzychód.

Na początku 2013 roku trafił na testy do Wisły Kraków. Po ich pomyślnym zaliczeniu podpisał półroczną umowę z drużyną "Białej Gwiazdy". W lipcu Bieszczad podpisał nowy kontrakt z Wisłą, na kolejne dwa lata.

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2012/2013 Ekstraklasa 1     1      
2014/2015 Puchar Polski 1 1          
Razem Ekstraklasa (I) 1     1      
Puchar Polski (PP) 1 1          
RAZEM 2 1   1      


Artykuły, wywiady

Bieszczad: Robić swoje

11-02-2013

Dziś zawodnikiem Wisły został Gerard Bieszczad. „Swoją przygodę z piłką rozpocząłem w swoim rodzinnym mieście, w drużynie Iglopolu Dębica, z której trafiłem prawie cztery lata temu do Lecha Poznań” – opowiada nowy bramkarz Białej Gwiazdy.

„Poprzez Młodą Ekstraklasę trafiłem do pierwszego zespołu Lechitów, udało mi się zadebiutować w Pucharze Polski. Po tym epizodzie, żeby móc się rozwijać i grać zostałem wypożyczony, między innymi do Sandecji Nowy Sącz” - dodaje zawodnik.

Czy Gerard spodziewał się tego, że może trafić do krakowskiego klubu? „Muszę przyznać, że było to dla mnie duże zaskoczenie, oczywiście miłe” - stwierdził. Na boisku Gerard spotkał swojego byłego szkoleniowca z czasów gry w Wielkopolsce. „Oczywiście, że znam trenera Pawła Primela z czasów gry w Poznaniu. To tak naprawdę z nim rozpocząłem prawdziwą pracę i zacząłem się rozwijać. Nie uważam jednak, żeby było to dla mnie jakieś ułatwienie. Zwłaszcza na treningach, podobnie jak trener, nie zwracam uwagi na to, że znamy się od pewnego czasu” – mówi stanowczo.

Jak sam twierdzi, zaskoczyła go atmosfera w drużynie. „Jestem bardzo mile zaskoczony tym jak zostałem przyjęty. Jestem tu jednak na tyle krótko, że chciałbym ich poznać jeszcze bardziej” – mówi. Przewodnikiem Bieszczada jest Patryk Małecki. „Patryk również w młodym wieku wchodził do pierwszego zespołu, dlatego bardzo dobrze mnie rozumie. Złapaliśmy dobry kontakt, właściwie wyszło to z inicjatywy „Małego”. To bardzo otwarty i miły człowiek” – kontynuuje rozmowę.

Jakie cele stawia sobie przed sobą nowy bramkarz Białej Gwiazdy? „Będę chciał udowodnić swoją przydatność do drużyny, jestem jednak daleki od składania konkretnych deklaracji odnośnie tego, co chciałbym osiągnąć. Mój cel to robić swoje na boisku i tym zgłaszać swoje aspiracje do gry w pierwszej jedenastce” – kończy swoją wypowiedź.

MM
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

NA JEDEN KONTAKT – Gerard Bieszczad

16-11-2014

Urodzony nad Wisłoką, gra nad Wisłą, wolny czas uwielbia spędzać spacerując Bulwarami Wiślanymi, Wodnik. Już jako nastolatek próbował swoich sił w reprezentacjach młodzieżowych. Czeka cierpliwie na swój czas w Ekstraklasie; gdy stanął między słupkami w meczu pucharowym przeciwko Lechowi, spisał się świetnie, obronił m.in. karnego egzekwowanego przez Darko Jevticia. Z trybun lubi słyszeć: „Więc naprzód w bój, kochany klubie mój…”.

Oto Gerard Bieszczad, jakiego nie znacie. Zapraszamy do kolejnej odsłony NA JEDEN KONTAKT.

Domowy obiad czy restauracja?


Na co dzień wybieram domowy obiad, ale czasami fajnie jest też zjeść coś na mieście.



Spotkanie ze znajomymi przy lampce wina czy wypad na miasto?


Nieważne gdzie, a ważne z kim. Miejsce nie ma dla mnie znaczenia, najważniejsze jest towarzystwo.



Bezpieczny i rodzinny samochód czy raczej szybki, sportowy?


Raczej sportowy. Moja ulubiona marka to BMW.

Klasyczne dźwięki czy ostre brzmienia? Twój ulubiony gatunek muzyczny?


Lubię polski rap. Czasami słucham również muzyki popowej, jednak mój ulubiony wykonawca to O.S.T.R.



Ulubione miejsce na spędzenie wakacji?


Plaża, słońce i woda.



Miejsce, w którym odpoczywa Ci się najlepiej?


Najlepiej mi się odpoczywa w domu, wśród rodziny.



Jakie jest Twoje ulubione miejsce w Krakowie?


Bulwary Wiślane, Rynek Główny, no i przede wszystkim stadion Wisły.



Ulubiony autor? Ulubiona książka?


Za dużo książek nie czytam, jednak gdy coś mi wpadnie w ręce, to są to biografie. Ostatnio czytałem „Szamo”.



Film, który według mnie jest najlepszy?


„Skazani na Shawshank”

.

Piłkarski idol lub człowiek, który jest dla Ciebie największym autorytetem?


Na boisku - Manuel Neuer, bo zachwyca mnie jego styl gry. Natomiast w życiu - autorytetem zawsze będą rodzice.

Gdybyś mógł wybrać, to w której najlepszej lidze świata chciałbyś zagrać?

Zdecydowanie Premier League.



Mecz, o którym nigdy nie zapomnę?


Na pewno ostatnie spotkanie przeciwko Lechowi Poznań, bo dużo się w nim działo. Zagrałem przeciwko drużynie, w której stawiałem pierwsze piłkarskie kroki w profesjonalnej piłce. Oczywiście była to też dla mnie pierwsza poważna szansa w Wiśle.

Twój największy piłkarski sukces?

Mam nadzieję, że dopiero nadejdzie.

Pierwsze boiskowe łzy/największe rozczarowanie?

Z każdej porażki staram się wyciągać jakieś wnioski. Wychodzę z założenia, że nic nie dzieje się bez przyczyny.



Twoje największe piłkarskie marzenie?


Liga Mistrzów, reprezentacja, a na daną chwilę, jak największa ilość minut w Ekstraklasie. 



Mistrzostwo Polski czy faza grupowa Ligi Mistrzów?


Jedno się łączy z drugim, dlatego najpierw mistrzostwo, a potem faza grupowa.



Derby Krakowa czy Derby Polski? Które z tych spotkań ma dla Ciebie większe znaczenie?

Myślę, że Derby Krakowa. Nie było mi dane zagrać w żadnym z tych spotkań, ale otoczka krakowskiej rywalizacji i oczekiwania kibiców wywołują większe emocje.



Gdybyś nigdy nie został piłkarzem, ale uprawiał sport zawodowo, to w której wiślackiej sekcji odnalazłbyś się najlepiej?


Siatkówka

.

Gdybyś nie był piłkarzem, ale kibicował Wiśle, to w jakim sektorze można by Cię było spotkać najczęściej?


Zależałoby to od nastroju. Lubię oglądać w spokoju mecz, ale wiem, jak bardzo ważna jest pomoc kibiców, więc czasami byłby to sektor C.



Ulubiona wiślacka przyśpiewka?


„Święte barwy”.



Kiedy zawiesisz już buty na kołku, zostaniesz trenerem, managerem, skautem, a może tylko kibicem?


Nie myślę o tym, co będę robił po zakończeniu kariery. Czekam, co czas przyniesie.



A. Koprowski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria zdjęć