Gustaw Bator
Z Historia Wisły
Linia 3: | Linia 3: | ||
| imię i nazwisko = | | imię i nazwisko = | ||
| narodowość = [[Grafika:Flaga_pol.JPG|25px]] Polska | | narodowość = [[Grafika:Flaga_pol.JPG|25px]] Polska | ||
- | | data i miejsce urodzenia = | + | | data i miejsce urodzenia = 1907 |
- | | data i miejsce śmierci = | + | | data i miejsce śmierci = 1942? |
| miejsce pochówku = | | miejsce pochówku = | ||
| wzrost/waga = | | wzrost/waga = | ||
- | | pozycja = | + | | pozycja = lewoskrzydłowy |
| przebieg kariery = | | przebieg kariery = | ||
- | | reprezentacja = | + | | reprezentacja = 3+1 |
- | | sukcesy = | + | | sukcesy = MP z Garbarnią w 1931 |
| pseudonim = | | pseudonim = | ||
| sezon1 = | | sezon1 = | ||
- | | klub1 = | + | | klub1 = Garbarnia |
| mecze1 = | | mecze1 = | ||
| bramki1 = | | bramki1 = | ||
- | | sezon2 = | + | | sezon2 = 1941 |
- | | klub2 = | + | | klub2 = Wisła Kraków |
- | | mecze2 = | + | | mecze2 = 6 |
| bramki2 = | | bramki2 = | ||
| sezon3 = | | sezon3 = | ||
Linia 111: | Linia 111: | ||
| suma bramek = | | suma bramek = | ||
}} | }} | ||
+ | |||
+ | Bator zasłynął w polskiej piłce jako gracz Garbarni. Podpora jej ataku na początku lat trzydziestych. Gracz, który w dużym stopniu przyczynił się do zdobycia przez „Brązowych” tytułu mistrzowskiego w 1931 roku. Grywał w ataku, jako lewoskrzydłowy. Incydentalnie na innych pozycjach w napadzie. Uznawany był za „''niebezpiecznego przebojowca''”. Jego znakiem firmowym były dobre centry ze skrzydła, którymi obsługiwał centra napadu i łączników. W związku z tym do graczy bramkostrzelnych nie należał, choć w mistrzowskim sezonie był trzecim strzelcem drużyny z dorobkiem 9 goli. W początkach kariery zarzucano mu brak skuteczności i zimnej krwi pod bramką rywala. Po mistrzowskim sezonie tak oceniano jego grę: „''Bator jest w chwili obecnej jednym z czołowych naszych lewoskrzydłowych. Atutami jego jest szybkość, niezła jak u wszystkich graczy Garbarni, technika i niemała doza sprytu''” („Przegląd Sportowy” nr 98). | ||
+ | |||
+ | Dostrzegano jednak głównie jego walory piłkarskie skoro trzykrotnie wdziewał koszulkę z białym orłem na piersi. Zadebiutował z białym orłem na piersi w meczu z Czechosłowacją 14 czerwca 1931 roku. Debiut ten nie był udany, a o jego występie pisano w „Przeglądzie Sportowym” :”''Bator jest słaby, oddaje piłki nie ściągając zupełnie na siebie przeciwnika i nie próbując nawet przebojów''”. Ale też cała nasza drużyna reprezentacyjna spisywała się tego dnia słabo i wysoko przegrała 4:0. Lepiej spisał się w zwycięskim meczu z Jugosławią (29 maja 1932, 3:0). | ||
+ | W meczach reprezentacji zdobył jedną bramkę. Stało się to podczas meczu ze Szwecją 10 lipca 1932 roku (2:0) – był to zarazem jego pożegnalny mecz z reprezentacją. I tym razem pisano, że „''nie spełnił pokładanych nadziei''”. Bramkę strzelił spoza pola karnego. | ||
+ | |||
+ | Wielokrotnie reprezentowała także w meczach międzymiastowych nasze miasto. | ||
+ | |||
+ | Do Wisły trafił w czasie okupacji. W 1940 roku widzimy go grającego w barwach Cracovii w pamiętnym wrześniowym meczu derbowym z Wisłą, który zakończył się pogromem [[1940.09.15 Wisła Kraków - Cracovia 7:1|7:1]]. Miesiąc później gra już w barwach Wisły, co ciekawe ten udokumentowany debiut również przypadka na mecz derbowy. Wraz przyjściem do „Czerwonych” przyniósł też porażkę ([[1940.10.21 Wisła Kraków - Cracovia 0:2|0:2]]) w meczu w ramach turnieju błyskawicznego. | ||
+ | Liczył już wówczas 33 lata, ale jak się wydaje nie zatracił piłkarskich walorów, skoro z powodzeniem występował w jej barwach w meczach mistrzowskich w 1941 roku. Świadczy o tym wymownie ilość spotkań rozegranych w barwach Wisły – sześć. Do czasu dyskwalifikacji był więc podstawowym graczem Wisły w tym sezonie. Co więcej do połowy sierpnia występował we wszystkich meczach mistrzowskich, jakie Wisła rozegrała!!! | ||
+ | |||
+ | Wiślacki epizod w jego życiorysie zasłużył na uwagę jednak nie z powodu jego dobrej gry, a incydentu, który mógł doprowadzić do przerwania rozgrywek o okupacyjne mistrzostwo Krakowa w 1941 roku. Incydent ten miał związek z obsadą sędziowską meczów Wisły dokonywanej przez Z. Chruścińskiego i sposobu prowadzenia przez arbitrów meczów „Czerwonych”. | ||
+ | |||
+ | Tak ten incydent opisuje sprawozdanie Kierownictwa Rozgrywek, wiążąc go jednoznacznie z próbą dokonania rozłamu w krakowskiej piłce: próbę rozłamu ponowiono „''kiedy na skutek karygodnego wystąpienia zawodnika Wisły p. Batora w stosunku do gron sędziowskiego a specjalnie do jego przewodniczącego p. Chruścińskiego, tenże ostatni złożył swój mandat, a z nim całe Kierownictwo na znak solidarności, oddając swe mandaty do dyspozycji zebraniu delegatów''. | ||
+ | |||
+ | ''Zebranie delegatów zespołów odbyte w dniu 12-go sierpnia uchwaliło pełne zaufanie dotychczasowemu Kierownictwu, a Batora relegowało z dalszych rozgrywek. Na skutek tej uchwały delegaci A.K.S. i Wisły oświadczyli, że wycofują swoje drużyny z dalszych rozgrywek i opuścili zebranie''”. | ||
+ | Obszerniej o tym wydarzeniu pisze w swych komentarzach do Sprawozdania K. Kozłowski. Po trwających wiele dni przepychankach między działaczami w połowie sierpnia doszło do przesilenia. Na wspomnianym powyżej zebraniu delegatów klubowych najpierw przegłosowano relegowanie Batora z turnieju (5 głosów za, 4 przeciw, 3 wstrzymujące się). „''Po ogłoszeniu wyniku głosowania zabrał głos del. P. Ławnik (Wisła), który stwierdzając, że zawodnikowi temu wyrządzono krzywdę zgłasza ustąpienie swego zespołu od dalszych rozgrywek. W ślad za nim zgłasza swe wystąpienie delegat p. Feret A.K.S.''”. Groziło to wycofaniem z rozgrywek dwóch czołowych klubów krakowskich. Nic dziwnego, że delegaci powierzyli A. Wodce misję rozjemczą w tej sprawie. Tak można zrozumieć całą sprawę korzystając z protokołów z posiedzeń Kierownictwa Turnieju. Dosadniej opisuje ją Sprawozdanie Kierownictwa Turnieju za 1941 rok, a swoje trzy grosze dodaje w pisanych odręcznie komentarzach K. Kozłowski: „''Korzystając z zamieszania, postanowił A.K.S. spróbować rozbić jedność polskich zespołów. Usiłowano do tych machinacji wciągnąć nawet gospodarza Parku p. Wodkę. A po wielkich wysiłkach udało im się wciągnąć do opozycji jeszcze dwa zespoły: Groble i Bloki''”. | ||
+ | |||
+ | Tydzień później na kolejnym zebraniu delegatów klubowych przesłuchano G. Batora, który w/s domniemanej obrazy grona sędziowskiego zajmował nieprzejednane stanowisko. Mówił wprost, „''że był w stanie nietrzeźwym, ale wypiera się, że użył inkryminowanego wyrażenia się, a tylko może coś powiedział w żarcie, natomiast prosi o przesłuchanie zawodnika p. Serafina, który miał to wyrażenie słyszeć wśród widzów podczas zawodów''”. Delegaci jednak nie zgodzili się na dodatkowe przesłuchanie Serafina. Przegłosowali jednak przesłuchanie samego Billa. Jak potem napisano: „''po wyniku głosowania wychodzi p. Bator oświadczając, że mogą go ukarać, a on i tak będzie swoje robił''”. | ||
+ | |||
+ | Sprawa słownej obrazy sędziego Billa/Chruścińskiego w ogóle była dość zagmatwana, gdyż do tego incydentu dojść miało nie podczas zawodów sportowych, lecz w miejscu i okolicznościach jak najbardziej prywatnych. Ta właśnie sprawa zdominowała specjalne posiedzenie delegatów klubowych 21 sierpnia. Z misją rozjemczą wystąpiła na nim Cracovia, „''która nie chciała osłabiać Wisły przed zawodami Cracovia-Wisła, postanowiono załatwienie ukarania Batora przesunąć aż do przesłuchania jego oraz świadka zajścia. Ostatecznie Wisła widząc dobrą wolę ze strony delegatów zespołów oraz Kierownictwa, cofnęła swoją decyzję wystąpienia z rozgrywek o mistrzostwo, a A.K.S. odosobniony, po drugiej nieudałej próbie rozbicia jedności sportu polskiego, musiał skapitulować. W końcu Wisła sama przyszła do przekonania o winie Batora, nie sprzeciwiając się jego wykluczeniu''”. | ||
+ | |||
+ | Tym samym odłożona w czasie decyzję o dyskwalifikacji Batora zaowocowała przystąpieniem do rozgrywek drużyn kontestujących działalność ich Kierownictwa. Wprawdzie Batora na posiedzeniu Komitetu Turnieju z 2 września ukarano „'''''zupełnem wykluczeniem z gry za wysoce obraźliwe słowa skierowane do całego zespołu sędziowskiego'''''” , ale nie spowodowało to już wielkich reperkusji… „ | ||
+ | |||
+ | |||
+ | Warto zanaczyć, że ukaranie Batora było jedyną sankcją jaka spotkała piłkarzy i działaczy Wisły w całym turnieju… | ||
+ | |||
+ | Niejasne są dalsze losy Batora i jego związki z Wisłą. S. Chemicz podaje, że np. w lecie 1943 jako zawodnik Wisły miał reprezentować Kraków podczas potyczek w Piasecznie pod Warszawą, choć z wielu powodów może to budzić wątpliwości…, bo na liście ofiar KL Auschwitz w 1942 roku wymienia właśnie tego zawodnika… | ||
+ | |||
[[Kategoria:Zawodnicy (piłka nożna)|Bator Gustaw]] | [[Kategoria:Zawodnicy (piłka nożna)|Bator Gustaw]] |
Wersja z dnia 12:44, 22 paź 2010
Bator zasłynął w polskiej piłce jako gracz Garbarni. Podpora jej ataku na początku lat trzydziestych. Gracz, który w dużym stopniu przyczynił się do zdobycia przez „Brązowych” tytułu mistrzowskiego w 1931 roku. Grywał w ataku, jako lewoskrzydłowy. Incydentalnie na innych pozycjach w napadzie. Uznawany był za „niebezpiecznego przebojowca”. Jego znakiem firmowym były dobre centry ze skrzydła, którymi obsługiwał centra napadu i łączników. W związku z tym do graczy bramkostrzelnych nie należał, choć w mistrzowskim sezonie był trzecim strzelcem drużyny z dorobkiem 9 goli. W początkach kariery zarzucano mu brak skuteczności i zimnej krwi pod bramką rywala. Po mistrzowskim sezonie tak oceniano jego grę: „Bator jest w chwili obecnej jednym z czołowych naszych lewoskrzydłowych. Atutami jego jest szybkość, niezła jak u wszystkich graczy Garbarni, technika i niemała doza sprytu” („Przegląd Sportowy” nr 98).
Dostrzegano jednak głównie jego walory piłkarskie skoro trzykrotnie wdziewał koszulkę z białym orłem na piersi. Zadebiutował z białym orłem na piersi w meczu z Czechosłowacją 14 czerwca 1931 roku. Debiut ten nie był udany, a o jego występie pisano w „Przeglądzie Sportowym” :”Bator jest słaby, oddaje piłki nie ściągając zupełnie na siebie przeciwnika i nie próbując nawet przebojów”. Ale też cała nasza drużyna reprezentacyjna spisywała się tego dnia słabo i wysoko przegrała 4:0. Lepiej spisał się w zwycięskim meczu z Jugosławią (29 maja 1932, 3:0). W meczach reprezentacji zdobył jedną bramkę. Stało się to podczas meczu ze Szwecją 10 lipca 1932 roku (2:0) – był to zarazem jego pożegnalny mecz z reprezentacją. I tym razem pisano, że „nie spełnił pokładanych nadziei”. Bramkę strzelił spoza pola karnego.
Wielokrotnie reprezentowała także w meczach międzymiastowych nasze miasto.
Do Wisły trafił w czasie okupacji. W 1940 roku widzimy go grającego w barwach Cracovii w pamiętnym wrześniowym meczu derbowym z Wisłą, który zakończył się pogromem 7:1. Miesiąc później gra już w barwach Wisły, co ciekawe ten udokumentowany debiut również przypadka na mecz derbowy. Wraz przyjściem do „Czerwonych” przyniósł też porażkę (0:2) w meczu w ramach turnieju błyskawicznego. Liczył już wówczas 33 lata, ale jak się wydaje nie zatracił piłkarskich walorów, skoro z powodzeniem występował w jej barwach w meczach mistrzowskich w 1941 roku. Świadczy o tym wymownie ilość spotkań rozegranych w barwach Wisły – sześć. Do czasu dyskwalifikacji był więc podstawowym graczem Wisły w tym sezonie. Co więcej do połowy sierpnia występował we wszystkich meczach mistrzowskich, jakie Wisła rozegrała!!!
Wiślacki epizod w jego życiorysie zasłużył na uwagę jednak nie z powodu jego dobrej gry, a incydentu, który mógł doprowadzić do przerwania rozgrywek o okupacyjne mistrzostwo Krakowa w 1941 roku. Incydent ten miał związek z obsadą sędziowską meczów Wisły dokonywanej przez Z. Chruścińskiego i sposobu prowadzenia przez arbitrów meczów „Czerwonych”.
Tak ten incydent opisuje sprawozdanie Kierownictwa Rozgrywek, wiążąc go jednoznacznie z próbą dokonania rozłamu w krakowskiej piłce: próbę rozłamu ponowiono „kiedy na skutek karygodnego wystąpienia zawodnika Wisły p. Batora w stosunku do gron sędziowskiego a specjalnie do jego przewodniczącego p. Chruścińskiego, tenże ostatni złożył swój mandat, a z nim całe Kierownictwo na znak solidarności, oddając swe mandaty do dyspozycji zebraniu delegatów.
Zebranie delegatów zespołów odbyte w dniu 12-go sierpnia uchwaliło pełne zaufanie dotychczasowemu Kierownictwu, a Batora relegowało z dalszych rozgrywek. Na skutek tej uchwały delegaci A.K.S. i Wisły oświadczyli, że wycofują swoje drużyny z dalszych rozgrywek i opuścili zebranie”. Obszerniej o tym wydarzeniu pisze w swych komentarzach do Sprawozdania K. Kozłowski. Po trwających wiele dni przepychankach między działaczami w połowie sierpnia doszło do przesilenia. Na wspomnianym powyżej zebraniu delegatów klubowych najpierw przegłosowano relegowanie Batora z turnieju (5 głosów za, 4 przeciw, 3 wstrzymujące się). „Po ogłoszeniu wyniku głosowania zabrał głos del. P. Ławnik (Wisła), który stwierdzając, że zawodnikowi temu wyrządzono krzywdę zgłasza ustąpienie swego zespołu od dalszych rozgrywek. W ślad za nim zgłasza swe wystąpienie delegat p. Feret A.K.S.”. Groziło to wycofaniem z rozgrywek dwóch czołowych klubów krakowskich. Nic dziwnego, że delegaci powierzyli A. Wodce misję rozjemczą w tej sprawie. Tak można zrozumieć całą sprawę korzystając z protokołów z posiedzeń Kierownictwa Turnieju. Dosadniej opisuje ją Sprawozdanie Kierownictwa Turnieju za 1941 rok, a swoje trzy grosze dodaje w pisanych odręcznie komentarzach K. Kozłowski: „Korzystając z zamieszania, postanowił A.K.S. spróbować rozbić jedność polskich zespołów. Usiłowano do tych machinacji wciągnąć nawet gospodarza Parku p. Wodkę. A po wielkich wysiłkach udało im się wciągnąć do opozycji jeszcze dwa zespoły: Groble i Bloki”.
Tydzień później na kolejnym zebraniu delegatów klubowych przesłuchano G. Batora, który w/s domniemanej obrazy grona sędziowskiego zajmował nieprzejednane stanowisko. Mówił wprost, „że był w stanie nietrzeźwym, ale wypiera się, że użył inkryminowanego wyrażenia się, a tylko może coś powiedział w żarcie, natomiast prosi o przesłuchanie zawodnika p. Serafina, który miał to wyrażenie słyszeć wśród widzów podczas zawodów”. Delegaci jednak nie zgodzili się na dodatkowe przesłuchanie Serafina. Przegłosowali jednak przesłuchanie samego Billa. Jak potem napisano: „po wyniku głosowania wychodzi p. Bator oświadczając, że mogą go ukarać, a on i tak będzie swoje robił”.
Sprawa słownej obrazy sędziego Billa/Chruścińskiego w ogóle była dość zagmatwana, gdyż do tego incydentu dojść miało nie podczas zawodów sportowych, lecz w miejscu i okolicznościach jak najbardziej prywatnych. Ta właśnie sprawa zdominowała specjalne posiedzenie delegatów klubowych 21 sierpnia. Z misją rozjemczą wystąpiła na nim Cracovia, „która nie chciała osłabiać Wisły przed zawodami Cracovia-Wisła, postanowiono załatwienie ukarania Batora przesunąć aż do przesłuchania jego oraz świadka zajścia. Ostatecznie Wisła widząc dobrą wolę ze strony delegatów zespołów oraz Kierownictwa, cofnęła swoją decyzję wystąpienia z rozgrywek o mistrzostwo, a A.K.S. odosobniony, po drugiej nieudałej próbie rozbicia jedności sportu polskiego, musiał skapitulować. W końcu Wisła sama przyszła do przekonania o winie Batora, nie sprzeciwiając się jego wykluczeniu”.
Tym samym odłożona w czasie decyzję o dyskwalifikacji Batora zaowocowała przystąpieniem do rozgrywek drużyn kontestujących działalność ich Kierownictwa. Wprawdzie Batora na posiedzeniu Komitetu Turnieju z 2 września ukarano „zupełnem wykluczeniem z gry za wysoce obraźliwe słowa skierowane do całego zespołu sędziowskiego” , ale nie spowodowało to już wielkich reperkusji… „
Warto zanaczyć, że ukaranie Batora było jedyną sankcją jaka spotkała piłkarzy i działaczy Wisły w całym turnieju…
Niejasne są dalsze losy Batora i jego związki z Wisłą. S. Chemicz podaje, że np. w lecie 1943 jako zawodnik Wisły miał reprezentować Kraków podczas potyczek w Piasecznie pod Warszawą, choć z wielu powodów może to budzić wątpliwości…, bo na liście ofiar KL Auschwitz w 1942 roku wymienia właśnie tego zawodnika…