I liga 1963/1964 (koszykówka kobiet)
Z Historia Wisły
poprzedni sezon | Rozgrywki w tym sezonie | następny sezon | |||||||||
Wszystkie mecze | I liga | Puchar Polski | PEMK | Mecze towarzyskie | |||||||
Puchar Lajkonika | Turniej Świąteczny | Spartakiada | Rezerwy | ||||||||
Kadra | Statystyki | Spis Sezonów |
I liga
- 1963.10.26 AZS AWF Warszawa - Wisła Kraków 68:56
- 1963.10.27 ŁKS Łódź - Wisła Kraków 48:58
- 1963.11.01 Wisła Kraków – Wawel Kraków 82:45
- 1963.11.20 Wisła Kraków - Ślęza Wrocław 75:59
- 1963.11.16 Wisła Kraków – Start Lublin 86:35
- 1963.11.17 Wisła Kraków - Polonia Warszawa 73:46
- 1963.12.07 Wisła Kraków – Lech Poznań 86:53
- 1963.12.08 Wisła Kraków – Olimpia Poznań 65:29
- 1963.12.15 Spójnia Gdańsk - Wisła Kraków 58:75
- 1964.02.01 Wisła Kraków – ŁKS Łódź 64:40
- 1964.02.02 Wisła Kraków - AZS AWF Warszawa 66:49
- 1964.02.09 Wawel Kraków - Wisła Kraków 51:101
- 1964.02.15 Polonia Warszawa - Wisła Kraków 45:66
- 1964.02.16 Start Lublin - Wisła Kraków 32:52
- 1964.02.29 Wisła Kraków – Spójnia Gdańsk 66:43
- 1964.03.01 Wisła Kraków – Ślęza Wrocław 70:53
- 1964.03.07 Olimpia Poznań - Wisła Kraków 44:55
- 1964.03.08 Lech Poznań - Wisła Kraków 63:55
Klasyfikacja końcowa
1. TS Wisła Kraków
2. AZS AWF Warszawa
3. ŁKS Łódź
...
Echo Krakowa. 1964, nr 59 (10 III) nr 5795
Wielkie święto wiślaków
Przedstawiamy mistrzynie Polski w koszykówce na rok 1964. Od lewej: Kubik-Sokół, Matejko, Matias, Czuwaj, Szydłowska, Szostak, Cembronowicz, Górka-Szaflik, Michalik, Likszo, Wojtal i Dudek. Fot. W. Książek
Mistrzowie witali mistrzynie na krakowskim dworcu
Wydarzenie bez precedensu w polskiej koszykówce
WCZORAJ rano na dworcu kolejowym w Krakowie odbyła sią niecodzienna uroczystość sportowa. Z Poznania wracały do podwawelskiego grodu koszykarki Wisły, które po dwóch zwycięstwach nad Olimpią i Lechem zdobyły powtórnie mistrzostwo Polski.
Kiedy z wagonu zaczęły wychodzić zawodniczki w otoczeniu trenera L.-Miętty i kierowniczki J.
Kirachanek Otoczone zostały przez liczne grono sympatyków. Pierwszy złożył gratulacje prezes TS Wisła płk Stanisław Żmudziński, który w asyście członków Zarządu (mgr M. Kogutek, mgr K. Nowosielski, ppłk J. Oleksy, mgr St. Krokoszyński), wręczył zawodniczkom wiązanki kwiatów. Przyszli również w komplecie koszykarze, którzy przynieśli transparent: „Witamy mistrzynie”. Całusom i gratulacjom nie było końca. Mistrzowie — mistrzyniom i odwrotnie...
Trudno się dziwić radosnemu nastrojowi- w obozie „wiślaków”.
Zdobycie mistrzostwa Polski zarówno przez zespół kobiecy jak i męski jednego klubu jest w Polsce wypadkiem bez precedensu.
— Cieszę się ogromnie — mówił w niedzielę po zwycięskim meczu ze Śląskiem wzruszony prezes TS Wisła płk Stanisław żmudziński — ale teraz jestem sercem z koszykarkami, które właśnie kończą mecz z Lechem.
Dublet byłby najlepszym prezentem dla wszystkich działaczy klubowych za ich ofiarną i często niewdzięczną pracę.
I właśnie ziściły się marzenia prezesa, pozostałych działaczy, zawodników i sympatyków Wisły.
Dwa tytuły i to wywalczone w jednym dniu.
Co mówią o sukcesie najbardziej zainteresowani: Kierownik sekcji koszykówki dr J. JANOWSKI: Nasi koszykarze wykazali w bieżącym sezonie wyjątkowo wysoką formą. W decydującym meczu Śląskiem zaimponowali odpornością nerwową, której brakowało im dawniej.
Trzy razy Śląsk nas dochodził i wyprzedzał, a jednak zawodnicy zdołali się skoncentrować. Gratulacje należą się także zawodniczkom. które w „Dniu Kobiet”, dały nam najwspanialszy prezent, za który mogliśmy się zrewanżować tylko Skromnym „kwiatkiem dla Ewy”.
Trener, mgr J. MIKUŁOWSKI: „Mecz ze Śląskiem był nadzwyczaj zacięty. Pech chciał, że rzut; z półdystansu zawodził i trzeba było szukać innych „dróg” , do zwycięstwa. Na wygraną zapracowali wszyscy zawodnicy”.
Trener drużyny kobiecej L.
Miętta: „Jechaliśmy do Poznania z obawą. Dziewczęta w decydujących meczach i nie wykazywały. dotychczas wielkiej koncentracji. Ale tym razem znalazły ,„receptę” i na Olimpię i na Lecha. Ten ostatni mecz rozstrzygnęły zawodniczki już w pierwszej połowie, uzyskując przewagę 19 pkt. (35:16). Po, przerwie myślami , były przy chłopcach, którzy walczyli ze Śląskiem. Raz po raz dopytywały się o wynik w Krakowie, bo siedzący obok nas Mięciu Gracz (trenuje piłkarzy Olimpii) miał z sobą radio 1 słuchał transmisji. Po meczu, on pierwszy składał nam gratulacje i przekazał życzenia dla
Do sekretariatu TS przerwy napływają gratulacyjne ze wszystkich stron Polski, Jedne z pierwszych wpłynęły od „Przeglądu Sportowego” 1 red. W. Szeremety, przewodniczącego KKKTiT mjr J. Mareckiego, Redakcji „Sportowca” i red. St.
Rzeszota oraz b. zawodników M.
Wężyka i Z. Dąbrowskiego.
(J. F.)