Inne wydarzenia

Z Historia Wisły

Spis treści

2013.01.31 Marsz przeciwko polityce rządu

W dniu dzisiejszym ulicami Krakowa przeszedł marsz przeciwko polityce rządu oraz działaniom organów ścigania. Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami nasilających się represji względem kibiców. Punkt 8:30 kibice Wisły wyruszyli z Reymonta 22, by następnie idąc przez samo centrum Krakowa dostać się pod Sąd przy ul. Przy Rondzie. Fani nieśli ze sobą ogromny transparent: STOP MILICYJNEJ PROWOKACJI. Protestowano przeciwko przetrzymywaniu w Aresztach Śledczych kibiców pomówionych na podstawie niejasnych zeznań przez osoby które przyznały się do winy i same są na wolności. Niestety takie praktyki są coraz częstsze, a tego typu przypadki możemy śledzić w całym kraju. Niedopuszczalne jest również, by kibice stojący na schodach wybranych (najzagorzalszych) trybun na stadionach całej Polski dostawali za to zakazy stadionowe czy grzywny. Podczas gdy na lożach VIP serwowany jest mocny alkohol, a z osób które wbiegły na murawę podczas meczu Polska-Anglia robi się narodowych bohaterów. Marsz miał na celu zwrócenie uwagi na sposób w jaki traktowani są wybrani kibice w ramach rzekomej walki tzn. „kibolstwem”. Pojawiło się na nim ok. 300 osób! CAŁA WISŁA ZAWSZE RAZEM!


Źródło:http://skwk.pl/


2013.03.24 Specjalny pokaz „Buntu Stadionów”:

Dzisiejszego popołudnia odbyła się prapremiera filmu Mariusza Pilisa pt. „Bunt Stadionów” . Hala Wisły szczelnie wypełniła się osobami chcącymi obejrzeć dokument na temat tego, jak ciężko jest być kibicem w naszym kraju.

Cieszy to, że wśród widzów były dzieci, całe rodziny a nawet starsze osoby. Największe grono odbiorców to młodzież, co zadowala, bo to oni w dużej mierze są odpowiedzialni za to jak potoczą się dalsze losy naszego kraju.

Seans poprzedziła minuta ciszy w hołdzie naszym Braciom, śp. Tomkowi i śp. Kamilowi, którzy zginęli, wracając z meczu Lechii. Nasze myśli były również przy Lechistach, którzy przebywają obecnie w szpitalu. Datki za bilety na pokaz zostaną w całości przekazane właśnie im oraz ich rodzinom, by w ten skromny sposób wesprzeć ich w powrocie do zdrowia.

Co do samego dokumentu, to jest on zrobiony bardzo dobrze. Ukazuje wątki kibicowskie, religijne, patriotyczne oraz polityczne. Momentami naprawdę wzrusza i chwyta za serce. Film dotyka wielu tematów. Dotyczy każdego z nas, bo pokazuje, że kibic to nie bandyta, choć taki jego wizerunek kreują media głównego nurtu. Kibic to osoba poświęcająca się swojej pasji. Osoba, która poprzez kibicowanie związana jest ze swoim miastem, z jego historią i tradycją. Poprzez wspieranie swojego klubu rodzi się w nas patriotyzm lokalny. Utożsamiamy się z regionem, naszą małą Ojczyzną.

Niestety nowoczesne media nie mogą tego przyjąć do wiadomości. Dla nich kibic to zło wcielone. Nieważne, że to on upamiętnia bohaterów narodowych, nieważne, że pomaga potrzebującym organizując kwesty, akcje charytatywne oraz inne tego typu wydarzenia. Według mediów kibic z natury jest barbarzyńcą...


Film Mariusz Pilisa został przyjęty gromkimi brawami, bo naprawdę jest on świetnym dokumentem o nas samych. Możemy tylko żałować, że nie zobaczymy go w publicznej telewizji, lecz mamy nadzieję, że każdy kibic zadba o to, by dotarł do jak największej liczby ludzi.


Po zakończeniu emisji filmu odbyła się rozmowa z autorem. Odpowiadał on na pytania zadawane przez publiczność. Często dotyczyły one tematów politycznych oraz sposobu zbierania materiałów potrzebnych do stworzenia tego dokumentu (zdajemy sobie doskonale sprawę, jak trudne jest przecież zdobycie zaufania grup kibicowskich).


Mariusz Pilis był zadowolony z tak licznej publiki zgromadzonej dzisiejszego popołudnia na Reymonta. Gorąco dziękował za przybycie i tak miłe przyjęcie dokumentu. Zachęcamy do zapoznania się z „Buntem Stadionu” każdego, komu nie jest obce zarówno pojęcie kibicowania jak i patriotyzmu.


Dziękujemy bardzo wszystkim za przybycie. Zachęcamy także do wygłaszania swoich opinii na temat filmu w komentarzach.


Źródło:http://skwk.pl/


2013.10.10 Słów kilka o czwartkowym spotkaniu ze współautorami strony historiawisly.pl

Czy statystyczny kibic Białej Gwiazdy zna historię swojego klubu? Podejrzewam, że nie każdy. I zapewne większość z owych nieznających odnosi się do poznawania historii sceptycznie, gdyż już samo słowo „historia” budzi automatyczne skojarzenie z przedmiotem w szkole lub czymś nudnym…

W czwartek 10 października w nowej Hali Wisły odbyło się spotkanie ze współautorami strony historiawisly.pl, zorganizowane przez Wiślackich Patriotów. Wśród zaproszonych gości znajdował się m.in. Paweł Pierzchała, autor książki Z Białą Gwiazdą w sercu, człowiek rozległej wiedzy, a przy tym persona tak niezwykle skromna jakich mało na tym świecie. Mimo iż opowiadana była tam historia klubu, zapewniam Was, że spotkanie ani przez jeden moment nie było nudne! Prelegenci nie zamierzali rzucać w nas datami i nazwiskami, jak to było na szkolnych zajęciach, ale postanowili zapoznać nas z tematem „Wisła = patriotyzm”.


Każdy kibic wie, że historia Wisły rozpoczęła się w 1906 roku, ale już nie każdy, że klub założyli uczniowie/studenci, zauroczeni pomysłem swojego profesora – Tadeusza Łopuszańskiego. Nazwa klubu WISŁA – odnosiła się do jedynej rzeki, która łączyła ziemie polskie znajdujące się w tych czasach pod okupacją zaborców – Austrii, Prus i Rosji. Akcentowana już od samego początku polskość wyrażała się m.in. w zapisach statutowych, gdzie członkiem TS Wisła mogła zostać „osoba na czci nieposzlakowana”, której obowiązkiem było „zachowywać się zawsze i wszędzie zgodnie z wymogami człowieka honorowego, dobrego Polaka i rzetelnego sportowca”.


Prelegenci dużo czasu poświęcili na wytłumaczenie nam skąd właściwie wzięła się Biała Gwiazda – symbol Wisły. Jak się okazuje w znacznej mierze początkowo było to gestią przypadku. Pierwszym emblematem na koszulkach była czarna piłka przecięta błękitną wstęgą. Dopiero później pojawiły się tam gwiazdy, najpierw dwie i to niebieskie! Jak to się stało, że dzisiaj mamy jedną Białą Gwiazdę? Zapraszam na stronę historiawisły.pl.


Następnie Pan Paweł wspominał o próbach stworzenia przez Wisłę pierwszego na ziemiach polskich Związku Polskiego Piłki Nożnej. Tak! to Właśnie Wisła była pionierem tej idei, i biorąc pod uwagę fakt, że Austro-Węgry trzymały wszystko na wodzy, należy chylić czoła naszym przodkom. Dumni możemy być także z tego, iż sportowcy z Towarzystwa Sportowego Wisła walczyli dzielnie w czasie I wojny światowej, a pierwsze boisko Wisły (znajdujące się na Oleandrach) zostało przekazane Legionom. Druga Wojna Światowa też odcisnęła na klubie swoje śmiertelne piętno… Sportowcy Wisły ginęli w walce, w obozach koncentracyjnych, łagrach, podczas łapanek i pacyfikacji. Po wojnie przyszło nowe… czyli kolejna okupacja i komunistyczne „porządki”. Tak rozpoczął się mroczny etap w strukturach gwardyjskich. Ale co tu dalej opowiadać, wszystko możecie doczytać sami!


Myślę, że to spotkanie przełamało pewien zakorzeniony w umyśle stereotyp, że historia to coś co nie może fascynować. Wręcz przeciwnie – historia Wisły to opowieść o tym jak budowano potęgę! Opowieść o patriotach, o Polsce. Polecam wszystkim kibicom odwiedzenie strony historiawisły.pl. Jest to bardzo dobrze opracowany kawał materiału na temat całego towarzystwa sportowego, wsparty licznymi fotografiami, wycinkami z gazet (sprawdźcie sobie jakim językiem się dawniej posługiwano w prasie!), fragmentami z archiwów różnych instytucji, itd. Możemy być dumni z naszej historii, z tego, że jesteśmy spadkobiercami wielkich bohaterów, że jesteśmy Armią Białej Gwiazdy.

A, i tak na koniec – na spotkaniu nie obyło się też bez kilku kąśliwych (ale jak najbardziej prawdziwych) uwag na temat naszych sąsiadów z drugiej strony Błoń. Warto znać ciekawostki z historii ich klubu, więc do dzieła – historiawisly.pl.


Źródło:http://skwk.pl/


2014.03.13 Majorze Szkolnikowski - dziękujemy za Wisłę!

13 marca, w dzień 125. rocznicy urodzin Józefa Szkolnikowskiego, przedstawiciele Wiślackich Patriotów udali się z wizytą do Katowic, gdzie znajduje się miejsce wiecznego spoczynku współzałożyciela krakowskiej Wisły.

Na cmentarzu złożyliśmy wieniec od Kibiców Wisły ufundowany przez Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków oraz zapaliliśmy znicze. Przy grobie pierwszego kapitana Naszego Klubu mieliśmy zaszczyt i przyjemność spotkać i poznać się z Jego wnukiem – Wojciechem oraz praprawnukiem Jurkiem, którzy przyjechali z Warszawy, aby upamiętnić swojego przodka, oraz z Radomirem - także potomkiem Józefa Szkolnikowskiego z Katowic. Najmłodszy potomek protoplasty Naszego Klubu, obdarowany vlepkami z wizerunkiem swego prapradziadka, już po chwili załapał wiślackiego bakcyla i z pewnością za jakiś czas spotkamy Go (na hali czy na stadionie) dopingującego Białą Gwiazdę. Z okazji przypadającej rocznicy, warto wrócić myślą do 1906 roku i lat nieco późniejszych, aby poznać bliżej historię współzałożyciela, bramkarza i pierwszego kapitana Wisły Kraków, a także, a być może przede wszystkim - Wielkiego Polskiego Patrioty.

Józef Leon Szkolnikowski (ur. 13 marca 1889 w majątku Kuna, Podole, zm. 9 stycznia 1958 w Katowicach), jako uczeń II Szkoły Realnej w Krakowie wraz ze swoimi Kolegami i z inicjatywy prof. Tadeusza Łopuszańskiego, stał się współzałożycielem szkolnej drużyny piłkarskiej – Wisły. Był Jej bramkarzem i pierwszym kapitanem, a wedle jednej z wersji historii powstania nazwy, był Jej pomysłodawcą "Od Królowej Polskich rzek".

W latach 1919-1921 był pierwszym prezesem TS Wisła. Był jednak wówczas przede wszystkim zawodowym oficerem Wojska Polskiego, więc walczył o Niepodległość Ojczyzny. W 1920 roku walczył z bolszewikami, jako saper dowodził wysadzeniem mostu pod Kijowem. Za udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920 został odznaczony Krzyżem Walecznych (ustanowionym w 1920 r. odznaczeniem, będącym nagrodą za czyny męstwa i odwagi wykazane w boju.)

W 1922 został awansowany do stopnia majora, i od tej pory poświęcił się służbie wojskowej. Na początku został oddelegowany do garnizonu Grudziądz (64 Grudziądzki Pułk Piechoty) i do Warszawy (departament inżynierii Ministerstwa Spraw Wojskowych). W 1923 roku wrócił do Krakowa, gdzie odbywał służbę w - powstałym dwa lata wcześniej - 5 Pułku Saperów. W 1923 roku przewodził komisji gospodarczej TS Wisła, a w 1924 powierzono mu obowiązki wiceprezesa.

W sierpniu 1939 otrzymał przydział mobilizacyjny i jako major-saper miał dowodzić fortyfikacją Kołomyi, gdzie jeszcze pamiętnego 17 września 1939 roku obradował Rząd RP. Stamtąd, po klęsce wrześniowej, przez Rumunię trafił do tworzących się na emigracji Polskich Sił Zbrojnych. We Francji podczas ataku niemieckiego na pociąg transportowy został ranny w piętę i mimo operacji utykał z laską do końca życia (z czasem piętę załatano skórą pobraną z pośladka). Po przebyciu II Korpusu do Palestyny trafił do armii generała Władysława Andersa i szczęśliwie przeszedł z nią cały szlak bojowy

Po wojnie pozostał przez trzy lata na emigracji, na Wyspach Brytyjskich. W Szkocji, w Glasgow, szkolił polskich żołnierzy. Najprawdopodobniej w 1947 roku rozkazem gen. Józefa Hallera dostał zadanie kierowania powrotem oddziałów polskich stacjonujących w Szkocji do kraju.

Sam wiedziony tęsknotą za rodziną (żonie nie pozwolono opuścić kraju) i kuszony obłudnymi obiecankami komunistycznych władz, również wrócił do Polski. Jednakże, jako żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, padł ofiarą stalinowskich prześladowań, także dlatego, że nie zgodził się na wstąpienie do Ludowego Wojska Polskiego.

Cześć i Chwała Bohaterom!


Źródło:http://skwk.pl/


2015.07.10 Prezentacja Drużyny Wisły:

Wisła zaprezentowała nowe stroje w Galerii Bronowice.

W bronowickiej galerii późnym popołudniem było naprawdę tłoczno. Powodem nie była jednak promocja w którymś ze sklepów, ale prezentacja strojów w jakich wystąpi zespół Wisły w nowym sezonie. Fani do galerii przybywali znacznie wcześniej, stąd w momencie rozpoczęcia imprezy było naprawdę tłoczno. Prezentacja to pierwsza od dawna tak duża impreza, która została zorganizowana przez klub „na mieście”. Oby oddźwięk tego eventu był pozytywny i już na Górniku frekwencja co najmniej przyzwoita.Imprezę poprowadził Andrzej Sołtysik, znany z pracy w telewizji TVN. Kilka słów do kibiców powiedzieli między innymi Arkadiusz Głowacki, Denis Popovic czy Krzysztof Mączyński. Kazimierz Moskal stwierdził z kolei, ze jego myśli wybiegają już do przyszłego piątku, bowiem właśnie wtedy rozegramy swój pierwszy mecz.W pewnym momencie prezentacji głos zabrał jeden z posłów partii rządzącej, który planuje zostać po wyborach parlamentarnych senatorem. Gwizdy, które dało się usłyszeć, chyba jasno pokazały stosunek kibiców do tego człowieka. Wiślakiem się jest, a nie bywa. Zwłaszcza raz na cztery lata przed kampanią wyborczą. Podczas imprezy można było dostrzec nasze flagi, które zdecydowanie upiększyły otoczkę prezentacji. Na balkonie zawisły następujące płótna: Wisła Sharks, PDW, Henryk Reyman i Bronowice.Do zobaczenia już za tydzień na meczu z Górnikiem!


Źródło:http://skwk.pl/