Józef Kotlarczyk

Z Historia Wisły

Józef Kotlarczyk
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 13.02.1907, Kraków
zmarł 28.09.1959, Bydgoszcz
miejsce pochówku Cm. Rakowicki, kw.IX rz.3 gr.26
wzost/waga 177 cm/ 76 kg
pozycja pomocnik
reprezentacja 30A
sukcesy MP 1927, 1928
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
1922-1927 Nadwiślan
1927 Wisła Kraków 16 6
1928 Wisła Kraków 19 4
1929 Wisła Kraków 24 2
1930 Wisła Kraków 21 1
1931 Wisła Kraków 22 0
1932 Wisła Kraków 20 0
1933 Wisła Kraków 20 0
1934 Wisła Kraków 20 0
1935 Wisła Kraków 20 0
1936 Wisła Kraków 16 0
1937 Wisła Kraków 16 0
1938 Wisła Kraków 18 0
1939 Wisła Kraków 12 0
Suma   244 13
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.
Jan i Józef Kotlarczyk
Jan i Józef Kotlarczyk

Józef Kotlarczyk - ur. 13 lutego 1907 w Krakowie, zm. 28 września 1959 w Bydgoszczy, piłkarz i kapitan Wisły, prawy pomocnik, reprezentant Polski, Olimpijczyk (kapitan reprezentacji na IO 1936) Mistrz Polski 1927-28, trener, młodszy brat Jana.

Spis treści

Biografia

Józef Kotlarczyk urodził się w 1907 roku jako syn Walentego (poborcy miejskiego) i Małgorzaty z Godawów. W firmach Ludwik Zieleniewski i Fitzner-Gramper S.A. w Krakowie przyuczał się do roli ślusarza, ale nie ostatecznie nie podjął pracy w tym zawodzie.

Zaczęło się od szmacianki

Jak większość chłopców w tamtych latach, Kotlarczykowie swoją przygodę z piłką rozpoczynali od... szmacianki. Bracia grali w piłkę na łące przy brzegu - nomen omen - Wisły. Rodzice zapatrywali się na tę pasję swoich dzieci bez specjalnego entuzjazmu, ale też nie zabraniali gry. Raz tylko Józef Kotlarczyk ściągnął na siebie gniew ojca za sprawą piłki - gdy okazało się, że jego buty wymagają naprawy u szewca, co było dużym wydatkiem. By uniknąć takich nieprzyjemności najmłodszy z Kotlarczyków kopał później szmaciankę na bosaka.

Chłopięca pasja zmieniła się w poważniejsze przedsięwzięcie za sprawą najstarszego z braci, Teofila, który był działaczem Nadwiślana - klubu zlokalizowanego w dzielnicy, w której mieszkała cała rodzina. Za inicjatywą Teofila Józef został piłkarzem tego klubu i w wieku 15 lat założył jego koszulkę. Nadwiślan występował w krakowskiej C-klasie, ale szybko wywalczył awans do B-klasy. Kotlarczyk wspominał, że jego drużyna nie przegrała w tamtym sezonie żadnego meczu, a bilans bramek wyniósł 104 strzelone na 6 straconych.

Przełomowy rok 1927

Mniejsze krakowskie kluby, takie jak Nadwiślan, były pod dokładną obserwacją najsilniejszych podwawelskich drużyn. Wyróżniający się zawodnicy mieli szansę trafić do lepszych zespołów i do wyższych klas rozgrywkowych. Jan Kotlarczyk jako pierwszy z braci odszedł z Nadwiślana - przeszedł do Wisły, gdyż był jej gorącym kibicem. Podobno w łaski działaczy Białej Gwiazdy wkupił się tym, że poczęstował papierosem kierownika drużyny rezerw, który akurat nie mógł znaleźć swojej paczki. Gdy po dwóch latach Jan miał już ugruntowaną pozycję w Wiśle, zaproponował przenosiny Józefowi, który długo się nad tą propozycją nie zastanawiał.

W barwach Białej Gwiazdy Józef Kotlarczyk zagrał najpierw w drużynie rezerw. W swoim debiucie 5 czerwca 1927 zdobył 2 bramki w meczu z Sokołem Chrzanów (1:7). Uznano, że Kotlarczyk nie potrzebuje więcej sprawdzianów w rezerwach i przesunięto go do pierwszego składu. Kilka dni później debiutował w meczu ligowym w Warszawie, przeciwko Warszawiance. Kotlarczyk doskonale zapamiętał stres towarzyszący temu debiutowi - tremę odczuwał już kilka dni przed występem, a myśl o tym, że wystąpi u boku takich sław jak bracia Reyman, Balcer czy Adamek działała na niego wręcz krępująco. Jak jednak mówi popularne przysłowie - strach ma wielkie oczy. Debiut wypadł bardzo przyzwoicie, a "żółtodziób" tylko raz został zrugany: w pewnej chwili Kotlarczyk otrzymał bardzo dobre podanie od Henryka Reymana, ale zamiast uderzyć z kilku metrów próbował wjechać z piłką do bramki. Bramkarz Warszawianki udaremnił to faulem, rzutu karnego nie wykorzystał jednak Jan Reyman. Po tej sytuacji Henryk Reyman jako kapitan Wisły zbeształ Kotlarczyka słowami "mogłeś smarkaczu strzelać, a nie wjeżdżać z piłką do bramki".

Pewne wyobrażenie o piłce nożnej w tamtych latach daje jeszcze jedna anegdota związana z meczem Warszawianka-Wisła. Otóż Józef Kotlarczyk poznał Henryka Reymana dopiero... na dworcu w Warszawie. Obowiązki wojskowe sprawiały, że Reyman dołączał do drużyny niekiedy dosłownie w ostatniej chwili, przy okazji tego meczu był już w stolicy przed swoimi kolegami z drużyny i czekał na dworcu na ich przyjazd pociągiem. Nie było takiego zagadnienia jak potrzeba zgrania się i odbycia wspólnych treningów - kilka godzin później Kotlarczyk i Reyman razem wychodzili na boisko i współpracowali w linii ataku Wisły. Józef Kotlarczyk bardzo szybko został podstawowym zawodnikiem i w całym sezonie rozegrał 16 spotkań w nowo powołanej lidze. Sześciokrotnie wpisywał się na listę strzelców, co związane jest z faktem, że występował nie tylko w pomocy, ale niekiedy także w ataku. Do linii pomocy został przesunięty 28 sierpnia 1927 roku, w meczu z Ruchem Chorzów. Przed spotkaniem okazało się, że rozchorował się Stefan Wójcik i konieczne są roszady w składzie. Na miejsce Wójcika na prawej pomocy postanowiono przesunąć Kotlarczyka, a jego miejsce na pozycji łącznika zajął Władysław Borkowski. Kotlarczyka ponownie naszła trema, gdyż nigdy wcześniej nie grał w pomocy, nie znał swoich możliwości w tej formacji, a na dodatek spotkanie z Ruchem było bardzo ważne w kontekście walki o Mistrzostwo Polski. Trema przeszła bardzo szybko, Kotlarczyk w nowej roli czuł się znakomicie, a Wisła wygrała 4:0.

Choć w kolejnych latach zdarzało się Kotlarczykowi grywać także w obronie, to ostatecznie jednak utrwaliło się, że jego miejsce na boisku jest w pomocy obok brata. Przez wiele lat para ta stanowiła o sile nie tylko Wisły, ale i reprezentacji Polski.

Piłkarskie walory

Ciężko opisać piłkarskie walory Kotlarczyka, gdyż większość relacji zgodnie stwierdza, że... nie miał on słabych punktów. Najczęściej podkreśla się doskonałe podania trafnie adresowane do partnerów, ambicję i determinację w grze, dobrą technikę i kondycję. Te atuty czyniły z niego prawdziwy motor napędowy Wisły (a gdy będziemy pamiętać, że zaraz obok Józefa pracował jego brat o podobnych predyspozycjach, to łatwo będzie zrozumieć dlaczego Wisła była w tamtych latach tak silna).

Olimpiada

Spełnieniem piłkarskich marzeń Kotlarczyka był występ na Igrzyskach Olimpijskich. W 1932 roku Polska nie wysłała drużyny piłkarskiej na IO w Los Angeles, gdyż uznano, że koszt tej eskapady byłby zbyt wysoki. W 1936 roku jednak Igrzyska odbywały się w Berlinie i tam Polska wystąpiła. Co więcej, Kotlarczyk nie tylko otrzymał powołanie, ale jeszcze pełnił funkcję kapitana.

Józef Kotlarczyk wspominał, że przed wyjazdem do Niemiec w snach widział Polaków odbierających złote medale na wypełnionym po brzegi i wiwatującym stadionie. Po przebudzeniu miał świadomość, że to jedynie marzenia, ale z drugiej strony był też pewien, że piłkarze nie przyniosą swojej ojczyźnie wstydu. Sam Kotlarczyk z bratem do przygotowań olimpijskich podeszli z najwyższą powagą, dzięki wytężonym treningom i za sprawą rygorystycznego trybu życia znajdowali się w świetnej formie.

Turniej Olimpijski przyniósł Polsce 4 miejsce. Obiektywnie oceniając, należy to uznać za wielki sukces, sami zawodnicy czuli jednak niedosyt. W meczu półfinałowym Polska zagrała słabo, na dodatek podjęte zostały nienajlepsze decyzje personalne. Ta przegrana załamała piłkarzy i w meczu o trzecie miejsce reprezentacja ponownie przegrała (w tym spotkaniu Kotlarczykowie nie wystąpili, co też na pewno miało przełożenie na poziom gry kadry).

Po 1939 roku

W latach 1927-1939 Józef Kotlarczyk rozegrał w barwach Wisły 244 mecze i zdobył 13 goli. Po dwóch tytułach mistrzowskich w latach 1927-28 Wisła stale utrzymywała się w czołówce ligowej, jednak nie udało jej się ponownie sięgnąć po najwyższe laury. Bardzo blisko było w 1939 roku, gdy Wisła zajmowała drugie miejsce w tabeli ze stratą 2 punktów i z dwoma zaległymi spotkaniami. Rozgrywki ligowe przerwał jednak wybuch wojny.

Kotlarczyk występował jeszcze w meczach konspiracyjnych okresu okupacji na stadionie Juvenii, ale uznał, że nie idzie mu wystarczająco dobrze i nie ma już sił na dalsze występy. Zaangażował się wówczas w organizację spotkań. W latach II Wojny Światowej bardzo przydatne okazały się umiejętności ślusarskie - Kotlarczyk pracował tak jak wielu innych Wiślaków w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągowym. Dyrektorem tej instytucji był prezes Białej Gwiazdy, Tadeusz Orzelski. Wodociągi były również przykrywką dla działalności konspiracyjnej.

Po wojnie Kotlarczyk poświęcił się pracy szkoleniowca. Był trenerem młodszych drużyn Wisły, następnie pracował z Pomorzaninem Toruń i Polonią Bydgoszcz.

Józef Kotlarczyk zmarł nagle 28 września 1959 roku na zawał serca. Do ostatnich dni swojego życia był czynnie związany z piłką nożną.

W styczniu 1939 Józefa Kotlarczyka odznaczono srebrnym krzyżem zasługi za wkład w rozwój sportu.

Imieniem braci Kotlarczyków nazwany jest stadion Nadwiślanu w Krakowie.


Historia występów w barwach Wisły Kraków

Józef Kotlarczyk
Józef Kotlarczyk

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
1927 Ekstraklasa 16 16     6    
1928 Ekstraklasa 18 18     4   1
1928 Mecz unieważniony 1 1          
1929 Ekstraklasa 24 24     2    
1930 Ekstraklasa 21 21     1    
1931 Ekstraklasa 22 22          
1932 Ekstraklasa 20 20          
1933 Ekstraklasa 20 20          
1934 Ekstraklasa 20 20          
1935 Ekstraklasa 20 20          
1936 Ekstraklasa 16 16          
1937 Ekstraklasa 16 16          
1938 Ekstraklasa 18 18          
1939 Ekstraklasa 12 12          
Razem Ekstraklasa (I) 243 243     13   1
Mecz unieważniony (#P) 1 1          
RAZEM 244 244     13   1


Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1.I1927.06.16WyjazdWarszawianka2-0   
2.I1927.06.19WyjazdTKS Toruń7-2  
3.I1927.06.26WyjazdPogoń Lwów1-4   
4.I1927.07.24WyjazdCzarni Lwów3-2  
5.I1927.07.31DomWarszawianka8-2  
6.I1927.08.07DomJutrzenka Kraków7-2   
7.I1927.08.14WyjazdWarta Poznań2-3   
8.I1927.08.21DomLegia Warszawa1-0   
9.I1927.08.28WyjazdRuch Chorzów4-0   
10.I1927.09.0?DomŁKS Łódź3-1   
11.I1927.09.11DomTKS Toruń15-0   
12.I1927.09.18DomUnion Touring Łódź5-1   
13.I1927.09.25Wyjazd1.FC Katowice2-0   
14.I1927.10.02DomPolonia Warszawa7-1   
15.I1927.10.09DomPogoń Lwów0-2   
16.I1927.10.16WyjazdHasmonea Lwów2-2   
17.I1928.03.18DomRuch Chorzów4-0   
18.I1928.03.25WyjazdUnion Touring Łódź3-0   
19.I1928.04.01DomCzarni Lwów3-0   
20.I1928.04.15WyjazdTKS Toruń7-2   
21.I1928.04.22DomWarta Poznań3-2   
22.I1928.05.03WyjazdLegia Warszawa0-1   
23.I1928.05.13WyjazdWarszawianka1-2   
24.I1928.05.17DomPolonia Warszawa7-2 grafika:Cz.jpg
25.I1928.05.20Dom1.FC Katowice3-2   
26.I1928.06.03WyjazdCracovia1-2   
27.I1928.06.24DomPogoń Lwów6-1  
28.I1928.07.08DomŁKS Łódź2-4   
29.I1928.07.15WyjazdŚląsk Świętochłowice2-1  
30.I1928.07.29WyjazdHasmonea Lwów1-0   
31.I1928.08.05DomTKS Toruń9-0   
32.#P1928.08.15WyjazdŁKS Łódź1-2   
33.I1928.08.19WyjazdRuch Chorzów1-1   
34.I1928.09.02WyjazdWarta Poznań0-2   
35.I1928.11.25WyjazdŁKS Łódź1-2   
36.I1929.03.31DomWarszawianka4-2   
37.I1929.04.07WyjazdŁKS Łódź2-2   
38.I1929.04.21WyjazdPogoń Lwów4-2   
39.I1929.04.28DomLegia Warszawa2-0   
40.I1929.05.05DomGarbarnia Kraków5-2   
41.I1929.05.09DomCzarni Lwów4-4   
42.I1929.05.26DomPolonia Warszawa4-2   
43.I1929.05.30WyjazdRuch Chorzów2-2   
44.I1929.06.09WyjazdCracovia1-3   
45.I1929.06.16WyjazdWarta Poznań0-5   
46.I1929.06.29DomUnion Touring Łódź5-0   
47.I1929.07.14Dom1.FC Katowice2-1   
48.I1929.07.21DomRuch Chorzów5-1  
49.I1929.08.11DomŁKS Łódź1-4   
50.I1929.08.18WyjazdUnion Touring Łódź3-0   
51.I1929.08.25WyjazdWarszawianka2-3   
52.I1929.09.01WyjazdGarbarnia Kraków0-1   
53.I1929.09.08DomPogoń Lwów3-1   
54.I1929.09.22DomCracovia5-1   
55.I1929.09.29Wyjazd1.FC Katowice4-2   
56.I1929.10.13WyjazdLegia Warszawa0-1   
57.I1929.10.22WyjazdCzarni Lwów0-4   
58.I1929.11.10DomWarta Poznań0-0   
59.I1929.11.17WyjazdPolonia Warszawa4-3   
60.I1930.03.30DomWarszawianka3-1   
61.I1930.04.13DomWarta Poznań1-1   
62.I1930.04.20WyjazdGarbarnia Kraków3-1   
63.I1930.04.27WyjazdŁKS Łódź2-0   
64.I1930.05.03WyjazdPogoń Lwów2-2  
65.I1930.05.18WyjazdPolonia Warszawa4-3   
66.I1930.05.25DomŁTS-G Łódź1-0   
67.I1930.06.08DomCracovia1-2   
68.I1930.06.22DomRuch Chorzów4-2   
69.I1930.07.06WyjazdLegia Warszawa2-3   
70.I1930.07.13WyjazdCzarni Lwów2-4   
71.I1930.08.10DomŁKS Łódź1-0   
72.I1930.08.31DomPolonia Warszawa2-2   
73.I1930.09.07DomGarbarnia Kraków1-6   
74.I1930.09.14DomLegia Warszawa1-0   
75.I1930.09.21WyjazdŁTS-G Łódź4-1   
76.I1930.10.06WyjazdCracovia1-0   
77.I1930.10.12WyjazdWarszawianka5-1   
78.I1930.10.19DomCzarni Lwów5-5   
79.I1930.11.02WyjazdWarta Poznań1-0   
80.I1930.11.30DomPogoń Lwów3-0   
81.I1931.03.29WyjazdWarszawianka5-2   
82.I1931.04.12DomWarta Poznań4-1   
83.I1931.04.19DomGarbarnia Kraków0-0   
84.I1931.04.26WyjazdPolonia Warszawa3-1   
85.I1931.05.03WyjazdPogoń Lwów1-2   
86.I1931.05.17WyjazdCracovia4-1   
87.I1931.05.24DomCzarni Lwów5-1   
88.I1931.05.31DomLechia Lwów1-2   
89.I1931.06.04WyjazdLegia Warszawa0-1   
90.I1931.06.21DomRuch Chorzów6-2   
91.I1931.06.28WyjazdŁKS Łódź3-2   
92.I1931.07.26DomŁKS Łódź4-1   
93.I1931.08.02DomPogoń Lwów2-2   
94.I1931.08.15WyjazdRuch Chorzów0-2   
95.I1931.08.31DomPolonia Warszawa3-0   
96.I1931.09.06DomCracovia1-2   
97.I1931.09.13WyjazdCzarni Lwów2-1   
98.I1931.09.27WyjazdLechia Lwów0-2   
99.I1931.10.04WyjazdWarta Poznań2-1   
100.I1931.10.18DomLegia Warszawa3-1   
101.I1931.11.08DomWarszawianka1-1   
102.I1931.11.29WyjazdGarbarnia Kraków3-2   
103.I1932.04.17DomLegia Warszawa0-1   
104.I1932.04.24WyjazdŁKS Łódź0-2   
105.I1932.05.08WyjazdPogoń Lwów0-1   
106.I1932.05.16DomCzarni Lwów3-0   
107.I1932.06.12DomCracovia2-2   
108.I1932.06.19WyjazdGarbarnia Kraków2-1   
109.I1932.06.29WyjazdPolonia Warszawa1-0   
110.I1932.07.17DomRuch Chorzów1-1   
111.I1932.07.24WyjazdWarszawianka6-0   
112.I1932.08.15DomŁKS Łódź2-1   
113.I1932.09.04WyjazdCracovia0-3   
114.I1932.09.11WyjazdLegia Warszawa3-2   
115.I1932.09.18WyjazdRuch Chorzów0-5   
116.I1932.09.25DomWarta Poznań0-3   
117.I1932.10.09DomGarbarnia Kraków2-2   
118.I1932.10.16WyjazdCzarni Lwów2-2   
119.I1932.10.23Wyjazd22 pp. Siedlce0-3   
120.I1932.11.06DomPogoń Lwów2-1   
121.I1932.11.14DomWarszawianka1-2   
122.I1932.11.27DomPolonia Warszawa2-0   
123.I1933.04.09DomRuch Chorzów2-0   
124.I1933.04.23WyjazdRuch Chorzów0-1   
125.I1933.04.30WyjazdWarta Poznań2-1   
126.I1933.05.03DomCracovia1-1   
127.I1933.05.29DomGarbarnia Kraków0-2   
128.I1933.06.10WyjazdCracovia0-3   
129.I1933.06.18DomWarta Poznań2-1   
130.I1933.06.25WyjazdGarbarnia Kraków2-2   
131.I1933.07.02DomPodgórze Kraków10-1   
132.I1933.07.16WyjazdPodgórze Kraków4-0   
133.I1933.08.13WyjazdLegia Warszawa3-2   
134.I1933.08.15WyjazdŁKS Łódź1-1   
135.I1933.08.27DomRuch Chorzów1-0   
136.I1933.09.03WyjazdCracovia3-1   
137.I1933.09.17DomŁKS Łódź1-0   
138.I1933.09.24WyjazdPogoń Lwów0-1   
139.I1933.10.01DomLegia Warszawa3-0   
140.I1933.10.08WyjazdRuch Chorzów1-2   
141.I1933.10.22DomCracovia1-1   
142.I1933.11.01DomPogoń Lwów1-1   
143.I1934.04.08WyjazdWarszawianka4-1   
144.I1934.04.22DomPolonia Warszawa0-0   
145.I1934.04.29WyjazdRuch Chorzów1-4   
146.I1934.05.10DomWarta Poznań2-2   
147.I1934.05.27DomPogoń Lwów2-0   
148.I1934.06.03Wyjazd22 pp. Siedlce3-0   
149.I1934.06.10WyjazdCracovia1-2   
150.I1934.06.16DomPodgórze Kraków5-1   
151.I1934.06.24DomŁKS Łódź0-2   
152.I1934.06.29WyjazdLegia Warszawa2-3   
153.I1934.07.08WyjazdGarbarnia Kraków0-3   
154.I1934.08.05Dom22 pp. Siedlce8-0   
155.I1934.09.02DomRuch Chorzów2-1   
156.I1934.09.16WyjazdPolonia Warszawa5-4   
157.I1934.09.23DomWarszawianka3-2   
158.I1934.10.21DomLegia Warszawa3-2   
159.I1934.10.28WyjazdŁKS Łódź4-2   
160.I1934.11.04DomCracovia5-0   
161.I1934.11.11WyjazdPogoń Lwów0-3   
162.I1934.11.18WyjazdWarta Poznań2-1   
163.I1935.03.31WyjazdLegia Warszawa0-4   
164.I1935.04.07DomŚląsk Świętochłowice4-1   
165.I1935.04.14WyjazdRuch Chorzów2-4   
166.I1935.05.05DomCracovia4-0   
167.I1935.05.26DomGarbarnia Kraków4-2   
168.I1935.06.02WyjazdPogoń Lwów1-3   
169.I1935.06.20DomWarszawianka3-3   
170.I1935.06.29DomWarta Poznań3-1   
171.I1935.07.07WyjazdPolonia Warszawa2-3   
172.I1935.07.14WyjazdŁKS Łódź2-1   
173.I1935.08.04WyjazdWarta Poznań2-3   
174.I1935.08.25WyjazdŚląsk Świętochłowice0-2   
175.I1935.09.08WyjazdCracovia0-5   
176.I1935.10.13DomPogoń Lwów3-1   
177.I1935.10.20DomRuch Chorzów0-0   
178.I1935.10.27DomPolonia Warszawa8-1   
179.I1935.11.10DomLegia Warszawa5-0   
180.I1935.11.17DomŁKS Łódź4-2   
181.I1935.11.24WyjazdGarbarnia Kraków1-1   
182.I1935.12.01WyjazdWarszawianka3-1   
183.I1936.04.05DomŚląsk Świętochłowice2-0   
184.I1936.04.26DomPogoń Lwów2-1   
185.I1936.05.03WyjazdWarszawianka1-1   
186.I1936.05.17WyjazdGarbarnia Kraków1-2   
187.I1936.06.07DomLegia Warszawa1-0   
188.I1936.06.14DomŁKS Łódź3-1   
189.I1936.06.28WyjazdRuch Chorzów0-1   
190.I1936.07.05WyjazdŚląsk Świętochłowice2-0   
191.I1936.08.23DomGarbarnia Kraków2-2   
192.I1936.08.30WyjazdPogoń Lwów0-2   
193.I1936.09.20WyjazdŁKS Łódź2-0   
194.I1936.09.27DomWarszawianka0-3   
195.I1936.10.11WyjazdWarta Poznań1-2   
196.I1936.10.18DomDąb Katowice5-2   
197.I1936.10.25DomRuch Chorzów3-1   
198.I1936.11.01WyjazdLegia Warszawa3-2   
199.I1937.04.04DomWarszawianka5-0   
200.I1937.04.11DomŁKS Łódź6-2   
201.I1937.04.18WyjazdRuch Chorzów0-1   
202.I1937.04.25DomPogoń Lwów2-0   
203.I1937.05.06DomGarbarnia Kraków1-1   
204.I1937.05.27DomCracovia1-1   
205.I1937.06.06WyjazdAKS Chorzów2-4   
206.I1937.06.27DomWarta Poznań2-0   
207.I1937.08.29WyjazdWarszawianka2-1   
208.I1937.09.05WyjazdCracovia0-1   
209.I1937.09.19DomRuch Chorzów2-2   
210.I1937.09.26WyjazdGarbarnia Kraków0-2   
211.I1937.10.03WyjazdWarta Poznań2-3   
212.I1937.10.17WyjazdŁKS Łódź0-2   
213.I1937.10.24WyjazdPogoń Lwów0-1   
214.I1937.11.14DomAKS Chorzów5-2   
215.I1938.04.10DomAKS Chorzów0-0   
216.I1938.04.24WyjazdŁKS Łódź0-0   
217.I1938.05.01DomCracovia2-2*   
218.I1938.05.08WyjazdWarta Poznań2-6   
219.I1938.05.15DomRuch Chorzów3-1   
220.I1938.05.26WyjazdŚmigły Wilno0-1   
221.I1938.06.12DomWarszawianka3-1   
222.I1938.06.19DomPogoń Lwów1-0   
223.I1938.06.26WyjazdPogoń Lwów1-2   
224.I1938.07.03WyjazdPolonia Warszawa3-2   
225.I1938.08.21WyjazdWarszawianka3-2   
226.I1938.08.28DomŚmigły Wilno4-1   
227.I1938.09.04WyjazdRuch Chorzów2-4   
228.I1938.09.11DomWarta Poznań5-7   
229.I1938.10.02WyjazdCracovia1-2   
230.I1938.10.09DomPolonia Warszawa4-2   
231.I1938.10.16WyjazdAKS Chorzów0-0   
232.I1938.10.30DomŁKS Łódź7-3   
233.I1939.04.02DomPolonia Warszawa2-1   
234.I1939.04.16WyjazdUnion Touring Łódź3-1   
235.I1939.04.23WyjazdWarta Poznań1-4   
236.I1939.05.03DomPogoń Lwów2-1   
237.I1939.05.07DomCracovia5-1   
238.I1939.05.14WyjazdAKS Chorzów3-3   
239.I1939.05.21DomGarbarnia Kraków1-1   
240.I1939.06.08DomRuch Chorzów0-1   
241.I1939.06.18WyjazdWarszawianka1-0   
242.I1939.06.25WyjazdPolonia Warszawa4-5   
243.I1939.07.02DomWarta Poznań5-0   
244.I1939.08.20DomWarszawianka4-2   


*Według "IKC" grał w pomocy Michał Filek, a nie Józef Kotlarczyk - to samo twierdzi "Głos Narodu" pisząc wręcz o zastąpieniu Kotlarczyka przez Filka w tym meczu...

Mecze w Reprezentacji Polski

Józef Kotlarczyk wystąpił w aż 30 spotkaniach Reprezentacji Polski (we wszystkich jako Wiślak). Jak na lata 1921-1939 jest to wynik imponujący, tylko Władysław Szczepaniak z Polonii Warszawa zaliczył przed wojną więcej występów - 31. Należy jednak uściślić, że Szczepaniak trzy razy wchodził na boisko z ławki, podczas gdy Józef Kotlarczyk wszystkie mecze zaczynał w pierwszym składzie - pod tym względem jest rekordzistą przedwojennej Reprezentacji Polski.
Prasa sportowa często podkreślała jego opanowanie w grze, spokój i pewność z jaką radził sobie z przeciwnikiem (np. PS nr 68/1931, o meczu Polska - Rumunia "Kotlarczykowie oddali drużynie przez swój spokój i opanowanie nieocenione zasługi [...], młodszy [tzn. Józef] miał naprzeciw siebie dwu djabłów, szybkich, napastliwych i ostro idących - że ich poskromił, to zasługa nielada!").
Co ciekawe w 16 meczach Józef zagrał wspólnie ze swoim bratem Janem - razem stanowili o sile środka pola Reprezentacji. "Rutyna", "doświadczenie", "technika", "styl" - to często powtarzane w prasie określenia gry obu braci.
Józef Kotlarczyk był na Igrzyskach Olimpijskich w 1936 roku w Berlinie, wystąpił w 1/8 finału z Węgrami, w 1/4 z Anglią i w 1/2 finału z Austrią, ale meczów tych nie uznaje się za oficjalne spotkania I Reprezentacji Polski (przeciwnicy wystawili drużyny amatorskie). W jedynym oficjalnym spotkaniu Reprezentacji Polski na IO 1936 - o brązowy medal przeciwko Norwegii - Kotlarczyk już nie wystąpił.
Józef Kotlarczyk pięć razy pełnił funkcję kapitana Reprezentacji.

Pogrubiono występy Kotlarczyka jako Wiślaka.

Komentarze prasowe po występach reprezentacyjnych

  • 1930.10.26 Polska - Łotwa 6:0, mecz towarzyski
    • Po przerwie „publiczność ma możność w tym okresie oklaskiwania kunsztownych sztuczek technicznych Ciszewskiego, oraz pięknych zagrań ciałem i idealnych podań bodaj że najlepszego gracza drużyny polskiej Kotlarczyka II-go”.
    • "Kotlarczyk tylko poprawny do przerwy, potem błysnął formą wprost fenomenalną. Po pauzie prawa strona napadu Łotyszów nie przeszła dosłownie ani razu jego stroną, mimo, że żaden z trzech pomocników polskich tak wydatnie nie zasilał równocześnie piłkami napadu, jak właśnie Kotlarczyk. W walkach indywidualnych bawił się on z przeciwnikiem w kotka i myszkę, myląc ich ciałem i trikami technicznemi, jak i kiedy chciał”.
    • „W pomocy talent Kotlarczyka jaśniał w całej pełni. Po Nawrocie był drugim graczem na boisku. Jego doskonała kontrola piłki w czasie biegu wsparta o znajomość driblingu pozwalała mu na spokojne wyprowadzanie piłki z najbardziej zagmatwanych sytuacyj i oddania czystych, łatwych do przyjęcia piłek. Przeciętna lotność Łotyszów odpowiadała mu znakomicie. Skutkiem tego dał kreację gry w pomocy, która wytrzymuje tylko „rodzinne” porównania. Grę jego można porównać z wielką grą jego starszego brata”.
    • „Kotlarczyk II mówi z niechęcią o swym bracie: ‘Ożenił się i w ogóle nie chce mu się wyjeżdżać na mecze. Przydałby się, bo Wojciechowski nie był dla mnie dobrym partnerem”.
      • Źródło: "Stadjon" nr 44.



  • 1931.07.05 Łotwa - Polska 0:5, mecz towarzyski
    • „Osobne słowa uznania muszę poświęcić tyłom. Kotlarczykowie, Bułanow i Skrynkowicz zagrali po mistrzowsku. Dawno tak dobrze ich grających nie widziałem”.
    • 20’ asysta Kotlarczyka przy 1. bramce meczu.
    • Łotysze i sędzia Birlem chwali m. in. Kotlarczyków.


  • 1931.08.23 Polska - Rumunia 2:3, mecz towarzyski
    • "Kotlarczykowie oddali drużynie przez swój spokój i opanowanie nieocenione zasługi, zwłaszcza w I połowie. Starszy Kotlarczyk grał chwilami za siebie i za Peterka: nie dość, że odbierał piłki i zasilał niemi atak, brał także na siebie inicjatywę kierowniczą, pozwalał rozstawić się graczom i wybierał najlepsze pozycje do zagrania piłek. Młodszy miał naprzeciw siebie dwu djabłów, szybkich, napastliwych i ostro idących – że ich poskromił to zasługa nie lada". Rutyna największym atutem Kotlarczyków. Minusem „jest przede wszystkiem brak szybkości”. Kpt. Związkowy Loth : „Kotlarczykowie bez zarzutu”
    • „W 24-tej minucie Kotlarczyk II kulejąc schodzi na 2 minuty z boiska. Ten krótki okres czasu przynosi niebezpieczny wypad Rumunów zakończony dwoma ryzykanckiemi, ale uciążliwemi wybiegami Koźmina i rogiem dla gości”.
    • „Linja pomocy – bracia Kotlarczykowie, Badura stanęła niewątpliwie na wysokości zadania. Nie błyszczała ona grą jakiejś ekstraklasy, ale nie było w niej też momentów złych. Każdy gracz spełnił swe zadanie co najmniej zadowalająco, zarówno w znaczeniu defenzywnem, jak – co ważniejsze – w ofensywnem. Kotlarczykom brak jest niestety szybkości i częściowo wytrzymałości. Odczuł to na swej skórze prawy pomocnik, którego często lewoskrzydłowy Rumunów objeżdżał bez trudności. Natomiast na dobro obu braci zapisać należy niezwykły spokój, pewny takling i czasami arcyświetne kierowanie piłki do napadu. Mimo wymienionych wad Kotlarczyków, lepszych pomocników w Polsce obecnie bodaj nie posiadamy i pewnie prędko posiadać nie będziemy”.



  • 1931.10.25 Polska - Jugosławia 6:3, mecz towarzyski
    • Po bramce na 4:1 „Kotlarczyk II wali się na boisko, kopnięty silnie w nogę. Po chwili jednak wstaje kulejąc”.
    • Po przerwie „Kotlarczykowie mimo że wypompowani, nie kapitulują też ani na chwilę”.
    • „Trzecim mocnym atutem Polaków była cała trójka pomocy: bracia Kotlarczykowie i Mysiak. Ci zresztą dokonali sztuki najbardziej w piłce nożnej cenionej. Wznosząc się na szczyty swych umiejętności indywidualnie, potrafili jednocześnie zademonstrować grę zespołową najpierwszej marki europejskiej i zgasić niemal zupełnie zarówno swych vis-a-vis, jak i cały napad Jugosłowian”.



  • 1932.07.10 Polska - Szwecja 2:0, mecz towarzyski
    • „Kotlarczyk II i Mysiak nie byli zachwycający. Przegrywali zbytecznie dużo pojedynków, szwankowali w dodawaniach do napadu i nierzadko gubili się na boisku”. Kapitan związkowy Kałuża chwali szczególnie po meczu pomoc, „która wytrzymałą napór drużyny szwedzkiej w drugiej połowie i dzięki technicznemu obyciu umiała odpowiednio odciążyć tyły oraz umiejętnie podawać piłkę naprzód”.


  • 1932.10.02 Rumunia - Polska 0:5, mecz towarzyski
    • „stwierdzić należy przede wszystkiem kapitalną grę całej linji pomocy. Obaj Kotlarczykowie i Mysiak prześcigali się po prostu w ambicji i demonstrowaniu swych umiejętności. Piłka krążyła od nogi do nogi z niezwykłą wprost dokładnością, co w rezultacie wytchnęło Rumunów szybko z sił i załamało ich kompletnie. Kapitalny był zwłaszcza Kotlarczyk I na środku; wszystkie piłki zbierał z matematyczną pewnością i nawet w grze głową – mimo że jest to specjalnością pełnych temperamentu Rumunów, a raczej Węgrów, z których drużyna rumuńska składała się w większości – był o klasę lepszy od przeciwników. To też kiedy po przerwie Kotlarczyk zgodził się, aby zastąpił go „na parę minut” Chruściński, odbiło się to od razu na całości gry. Pomocnik Cracovii nie mógł dorównać swemu koledze z Wisły przede wszystkiem w czystości i dokładności podania…” Nic dziwnego, że w tym "okresie gry Rumuni od razu przyszli do głosu”.
    • Podczas chrztu debiutantów Włodarza i Urbana „Wisła w osobach Kotlarczyków mściła się za 5:0”.


  • 1933.06.04 Polska - Belgia 0:1, mecz towarzyski
    • Bracia Kotlarczykowie „wnieśli do gry … rutynę, doświadczenie, technikę i styl”. „Pomoc z Kotlarczykami i Dziwiszem zadowoliła… Kotlarczykom można zarzucić nie zawsze zadawalające utrzymywanie kontaktu ze swym napadem. Kiedy jednak miejsce kontuzjowanego Kotlarczyka I-go zajął Szczepaniak, stała się katastrofa; na środku utworzyła się niczem niewypełniona luka”. Zmiana nastąpiła w 35’ gry.


  • 1933.09.10 Polska - Jugosławia 4:3, mecz towarzyski
    • Kiepskie recenzje wszystkich graczy. Kotlarczyk I oceniony jako gracz przeciętny, jego brat grał „średnio”. Co ciekawe: pomoc zorientowawszy się, „że biegowo ustępuje znacznie napastnikom jugosłowiańskim … poszła na grę niemal wyłącznie defensywną”.


  • 1933.10.15 Polska - Czechosłowacja 1:2, el. MŚ 1934
    • O Kotlarczykach: „na pochwałę starszego trzeba podkreślić, że do końca nie opadł na siłach, a młodszego, że mimo kontuzji w 3-ej min. gry nie dał się zdystansować dwu znakomitym kolegom”. Po faulu „po 4-ch minutach absencji jest już z powrotem i wpada z taką furią na swego krzywdziciela, że sędzia jest zmuszony odgwizdać foul”.
    • Prasa czeska – „A-Zet” – „grę naszych pomocników określają jako przedewszystkiem destrukcyjną i chwalą na ogół Kotlarczyka na środku pomocy”.


  • 1933.12.03 Niemcy - Polska 1:0, mecz towarzyski
    • Dobra gra pomocy i pechowa porażka. „Jedynie Kotlarczyk II ma ciężkie życie z dwoma najlepszymi technikami zespołu niemieckiego, Rasselnbergiem i bardzo szybkim Kobierskim”. Ten pierwszy z Niemców jest zresztą bohaterem spotkania, gdyż w ostatniej minucie meczu po solowym przeboju kiwa braci Kotlarczyków, Martynę i strzela gola. „Kotlarczykowie spełnili w zupełności pokładane w nich nadzieje. Starszy wytrzymał grę do końca, młodszy początkowo słabszy, potem „przyszył” się do Kobierskiego i nie dał mu wprost grać”. Prasa niemiecka z pomocników chwaliła głównie Kotlarczyka I.


  • 1934.05.21 Dania - Polska 4:2, mecz towarzyski
    • „na równym, przeciętnym poziomie wypadła gra braci Kotlarczyków. Pierwszego zastepował tuż po przerwie Szczepaniak…”. Druga bramka dla Duńczyków pada po odbiorze piłki Kotlarczykowi II.



  • 1934.08.26 Jugosławia - Polska 4:1, mecz towarzyski
    • „Reprezentacja nasza grała jeden ze słabszych meczów, a to daje się wytłumaczyć przedewszystkiem brakiem dwu ludzi: Kotlarczyka i Matyasa, co rozbiło spoistość i powiązanie akcji”. Cebulak na środku pomocy zagrał słabo i „nie uznawał podania do boku, na czem cierpiał przyzwyczajony do tego Kotlarczyk II”. „Kotlarczyk, najlepszy w tej linji, miał jednak do przerwy na sumieniu kilka błędów, gdyż lewoskrzydłowy potrafił przy pojedynkach mijać go ciałem i oddać kilka niebezpiecznych centr, z których padły dwie bramki”.
    • „W pomocy dobry inteligentny Kotlarczyk II, do którego poziomu nie dorosli Cebulak ani Żiżka”.


  • 1934.09.09 Polska - Niemcy 2:5, mecz towarzyski
    • „Najlepszym Polakiem na boisku był Kotlarczyk II-gi. Jego niezawodny stoping, świetne celne podania, wspaniała współpraca z bratem i mądra gra ciałem wysunęły go bodaj na czoło całej stawiki obu zespołów. Jego brat na środku pracował też doskonale”.
    • Bończa Uzdowski po meczu: „Kotlarczykowie raz jeszcze pokazali, że są nie do zastąpienia”.
    • Niemcy górowali techniką i zgraniem. „na poziomie całości zespołu niemieckiego u Polaków stali jedynie bracia Kotlarczykowie”.


  • 1935.05.12 Austria - Polska 5:2, mecz towarzyski
    • „Pomoc znalazła się od pierwszej chwili w bardzo trudnem położeniu. Wobec silnego nacisku ofensywnego Austrji, skazana była na grę defensywną. Była ona tem konieczniejsza, że na tyłach nie działo się dobrze… Brak zrozumienia pomiędzy obroną a pomocą… W rezultacie więc pierwszy Kotlarczyk II-gi pośpieszył w sukurs Michalskiemu i przemienił się do pewnego stopnia w trzeciego obrońcę. Lewa strona austriacka uzyskała przez to możność oddechu i przed pauzą stwarzała niebezpieczne sytuacje. Po przerwie Kotlarczyk II-gi potrafił wprawdzie zupełnie już sparaliżować przeciwną flankę, ale zawsze jeszcze nie znajdował dość czasu i siły na wspieranie napadu, tak że zarówno Riesner, jak i Matyas sami szli po piłki do tyłu… Ogólnie więc biorąc pomoc nasza nie osiągnęła jakiejś rewelacyjnej formy, jednak zdobyła się na przeciętnie niezły poziom”.
    • Kałuża chwalił po meczu pomoc. „Kotlarczyk II narzeka na straszliwą robotę. Mecz skończył mocno zmęczony”.


  • 1935.08.18 Polska - Jugosławia 2:3, mecz towarzyski
    • Po meczu z Jugosławią śródtytuł: „Słaba gra Kotlarczyków”. „Bracia Kotlarczykowie, którzy w tylu trudnych przeprawach brali na swe barki główny ciężar walki, dziś niestety nie stanęli na wysokości zadania. Od pierwszej chwili zawodził starszy na środku pomocy. Daleki również bardzo od normalnej formy był brat jego z prawej strony. W zwykłych warunkach osłabienie dwu tak ważnych punktów musiałoby podważyć wartość bojową zespołu, a cóż dopiero dzisiaj, kiedy napad nie umiał zaabsorbować sił przeciwnika. I na pomoc spadnie automatycznie podwójna ilość pracy. Złe zestawienie napadu było więc w konsekwencjach swych jeszcze gorsze i zaważyło silnie na szali”.
    • „Kotlarczyk II-gi nie dawał sobie rady z dobrą parą” szybkich napastników jugosłowiańskich.
    • Kałuża mimo to chwalił pomoc.
    • „Niezawodny dotychczas Kotlarczyk II, tym razem wyraźnie zawodził. Wpadał na dość proste zresztą kawały Sekulica, który parokrotnie w identyczny sposób ekspediował piłkę do lewoskrzydłowego Olisovica. Również i on trzymał się więcej, niż zazwyczaj tyłów”.
    • Trener PZPN Otto ocenia graczy i postuluje zmiany: „Przedewszystkiem zmiana na środku pomocy. Kotlarczyk I nie może grać więcej w drużynie. Jest on członkiem reprezentacji od roku 1926, był podporą drużyny, ale dziś system jego jest raczej zgubny dla drużyny. Nie chcę być źle zrozumiany. Obaj Kotlarczykowie należeli do moich najsolidniejszych uczniów, byli miłymi i karnymi kolegami, ale to jeszcze za mała legitymacja, środek pomocy musi pchać napad naprzód, musi być inicjatorem poczynań ofensywnych. Kotlarczyk I nie podał ani jednaj piłki do przodu. Uprawiał sobie grę wszerz, trzymał się przesadnie z tyłu i nie zdobywał terenu. Kiedy napad polski był pod bramką jugosłowiańską, cofający się środek ataku jugosłowiańskiego był bliżej Peterka, niż Kotlarczyk I”. Postuluje wymianę pokoleniową i skończenie z systemem gry Kotlarczyka I. „Trudno mi powiedzieć, czy brat jego będzie się dobrze czuł bez niego”.
    • Nic dziwnego, że komentarz i propozycje dziennikarskie przed następnym meczem z Belgią były zgodne z wnioskami Otto. Widziano jeszcze miejsce w reprezentacji dla Kotlarczyka II: „Słabszą grę „Wiślaka” oceniamy jako chwilową niedyspozycję, która ustąpić powinna miejsca normalnej formie". „Gorzej jest z Kotlarczykiem I. Zmienność formy obserwujemy u gracza tego już od dłuższego czasu. Ma on dnie w których siły zawodzą. Zjawisko normalne u graczy, przekraczających pewien punkt swej karjery sportowej” – Stąd konieczne „wypróbowanie nowych sił”.


  • 1935.09.15 Niemcy - Polska 1:0, mecz towarzyski
    • „U nas na pierwszy plany wybił się bodaj Kotlarczyk II. Był tym naszym pomocnikiem, który nie tylko sparaliżował wszędobylskiego Fatha, ale potrafił robić wypady do przodu i zasilać własny napad piłkami. W czasie wielu gorączek podbramkowych, jego spokój i rutyna uratowały nas od niejednej, ciężkiej opresji”.
    • Komentarze. Pochwała Kotlarczyka: „Poza poruczonem mu zadaniem defenzywnem umiał znaleźć również siły do pchania swego napadu naprzód”.


  • 1935.10.06 Polska - Austria 1:0, mecz towarzyski
    • „Pomoc nastawiona była przedewszystkiem na defensywę! W tej linii prym dzierżył Kotlarczyk II, który mimo kontuzji był bodajże najbardziej stylowym graczem Polski. Wiślak parokrotnie też wysuwał się ładnie do przodu, starając się narzucić towarzyszom swym przyziemną grę, którą można było w niedzielę wiele osiągnąć. Niestety najlepsze jego zamiary nie znajdowały należytego oddźwięku u napastników”.
    • Podczas pomeczowego bankietu prezes PZPN wręczył Kotlarczykowi II „upominek z racji uczestniczenia w 25-tym meczu reprezentacji Polski”.
    • Kałuża: „brak mi słów uznania dla poświęcenia Kotlarczyka. Byłem przygotowany na konieczność jego zmiany przed przerwą, gdyż wszedł na boisko z silną kontuzją w boku. A jednak wytrwał do końca, mimo nowego kopnięcia”.


  • 1935.11.03 Rumunia - Polska 4:1, mecz towarzyski
    • „Kotlarczyk II przed przerwą słaby, stracił orientację, nie umiał znaleźć sobie odpowiedniego miejsca i odpowiednio rozdzielić pracy z Martyną. Po przerwie widzieliśmy już zagrania dawnej, lepszej marki, ale w sumie starczyło to wszystko razem na notę conajwyżej przeciętną”.
    • W 38’ Kotlarczyk II zostaje kontuzjowany i zastępuje go Wasiewicz. Po przerwie wraca jednak na swą pozycję, a Wasiewicz zajmuję środek pomocy w zastępstwie Kotlarczyka I.
    • Major Kierkowski wiceprezes PZGS o wadach piłkarzy po meczu z Rumunami: brak szybkości graczy (w tym Kotlarczyków).
    • Kotalarczyk II „potrzebował wiele czasu, by odzyskać spokój” po utracie bramki.


  • 1936.02.16 Belgia - Polska 0:2, mecz towarzyski
    • Od początku meczu „Belgowie rwą naprzód szybko, ale chaotycznie, nasze tyły pod wodzą Kotlarczyka II-go sprowadzają ich jednak z niebiosów na ziemię”.
    • „W pomocy na plan pierwszy wybił się niezawodny Kotlarczyk II”.


  • 1936.09.06 Jugosławia - Polska 9:3, mecz towarzyski
    • „Nie można więc było przewidzieć, że właśnie na ważnym dla nas meczu wśród obcej publiczności zawiedzie Kotlarczyk II i na dobitkę złego, kompan jego Dytko. Nie mamy pretensji do Kotlarczyka jako obrońcy, natomiast na normalnej swojej pozycji nie wykazał ani potrzebnego spokoju, ani przeglądu sytuacji, ani też odpowiedniej kondycji. Zawiązywanie walki szło mu opornie, zbyt często tracił orientację”. W drugiej połowie Kotlarczyk „przechodzi na obronę”.


  • 1936.09.13 Polska - Niemcy 1:1, mecz towarzyski
    • „Kotlarczyk obniżył swój lot już wyraźniej; zwłaszcza w pierwszej połowie nie potrafił znaleźć się na boisku”. W sumie lepsza gra niż z Jugosławią.
    • Podczas bankietu pomeczowego Kotlarczyk otrzymał od PZPN papierośnicę za rozegranie 30 meczu w barwach Polski



  • 1937.06.23 Polska - Szwecja 3:1, mecz towarzyski
    • „Kotlarczyk, jeden z najstarszych graczy naszej reprezentacji, ocenia ten mecz, jako jeden z lepszych. – Debiutanci zdali egzamin. Czułem się zupełnie pewny, mając za sobą Gemzę”. „Kotlarczyk rozegrał się dobrze dopiero wówczas, gdy wynik był przesądzony. Nie dowierzał widocznie swym siłom i ostrożnie tylko szedł do przodu”.
    • „Kotlarczyk unieszkodliwił skrzydłowego, miał kilka efektownych trików (zwodzenie ciałem) i na tym koniec”.


  • 1937.07.04 Polska - Rumunia 2:4, mecz towarzyski
    • „Kotlarczyk ostrożnie szafował siłami, nie zapuszczał się w ryzykowne biegi czy pojedynki i stąd wypadł również bardzo blado”.
    • „Z ciężkim sercem przyjdzie też – zdaje się – rozstać z Kotlarczykiem II, aczkolwiek nie wykluczamy, że w dniach mniej upalnych osiągnie on znów wysoki standard”.


  • 1937.09.12 Polska - Dania 3:1, mecz towarzyski
    • Prasa duńska chwali między innymi Kotlarczyka.
    • Kotlarczyk po meczu: „Dzisiejsza drużyna duńska grała technicznie lepiej od drużyn, które dwukrotnie odniosły nad nami zwycięstwo. Za to Duńczycy u siebie byli lepiej usposobieni strzałowo. Ze zwycięstwa cieszę się bardzo. Wszyscy grali ofiarnie i ambitnie”.
    • „Kotlarczyk II sięgnął do wszystkich zasobów swej rutyny i sztuki piłkarskiej, by przed przerwą osłabić nawałnicę duńską. Potem opadł z sił, ale sytuacja była już dla nas pomyślna”.


  • 1937.10.10 Polska - Łotwa 2:1, mecz towarzyski
    • „Weteran Wisły jeszcze raz zdał świetnie egzamin. Stary lew udowodnił dzisiaj, że daleko mu jeszcze do chwili, kiedy schodzić będzie jako niezdatny weteran z boiska. Dzisiaj, gdy miał obok siebie Wasiewicza, na którym mógł polegać, zabłysnął znów dawną klasą. Zamknął zupełnie skrzydłowego, nie pozwolił mu nawiązać kontaktu złącznikiem, zabierając raz po razie krążącą między nimi piłkę, którą umiał też podać we właściwe miejsce. Zdał egzamin na piątkę”.
    • W ostatnich minutach meczu „Łotysze usiłują wyrównać, jednak obrona nasza wspomagana prze pomoc, a zwłaszcza niezawodnego Kotlarczyka, odpiera wszystkie ataki gości”.
    • Kpt. Nikolski po meczu: „Zachwycony byłem dziś znakomitą grą Twórza i Kotlarczyka, którzy wypadli wprost nadspodziewanie”.
    • Opiekun drużyny Kossok chwali Kotlarczyka, który uprzykrzał życie Westermanisowi.
    • „Kapitan drużyny Kotlarczyk: Dobrze mi się grało, z Giemzą zawsze czuję się jak najlepiej, goście grali ambitnie, szybko, no i ostro. Z „Duńczykami” z Warszawy nie można ich porównać. Duńczycy są wiele lepsi pod względem technicznym. Powiedziałbym więcej, gdybyśmy wygrali 4:1, wtedy też byłbym zadowolony”.
    • Sędzia meczu chwalił Kotlarczyka.

Reprezentacyjna Galeria

Spod Wawelu na olimpijski stadion - wspomnienia Józefa Kotlarczyka

Spod Wawelu na olimpijski stadion - wspomnienia Józefa Kotlarczyka
Opis:
Wspomnienia Józefa Kotlarczyka opublikowane pierwotnie w Ilustrowanym Kurierze Polskim w 1958 roku.
Zobacz (0,5 mb)

Zapis: prawy przycisk myszy na Zobacz, a następnie: "Zapisz jako...".
Uwaga! Duże pliki mogą się wolno ładować.


Źródła

Doniesienia prasowe

Galeria

Pogrzeb Józefa Kotlarczyka

  • Zmarł Józef Kotlarczyk: 2

Requiescat in pace

Grób Józefa Kotlarczyka na Cmentarzu Rakowickim.