Jacob Burns

Z Historia Wisły

Jacob Geoffrey Burns
Informacje o zawodniku
kraj Australia
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.


Jacob Geoffrey Burns urodził się 21 kwietnia 1978 w Sydney. Po pięciu sezonach w lidze australijskiej (Sydney United i Parramatta Power) wyjechał do Anglii, gdzie przez trzy lata grał w Leeds United. Niestety, w konsekwencji poważnej kontuzji wystąpił tylko w nielicznych spotkaniach nowego klubu, choć, co warto podkreślić, cztery z nich miały miejsce w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Przed sezonem 2003/04 trafił do Barnsley (wówczas grającym w odpowiedniku polskiej trzeciej ligi), gdzie miał pewne miejsce w wyjściowym składzie. W ciągu trzech sezonów rozegrał 88 spotkań w lidze i zdobył 6 bramek.


Gdy trenerem Wisły został Dan Petrescu, Jacob został zaproszony na testy. 21 lutego 2006 roku pojawił się na treningu Wisły w Krakowie. - Potrenuję z Wisłą kilka dni, Dan Petrescu chce mnie obejrzeć. Ten trener cieszy się w Anglii dobrą opinią. Przejście do prowadzonej przez niego Wisły byłoby dla mnie szansą na zakwalifikowanie się do składu Australii na mistrzostwa świata - nie ukrywał zawodnik w wywiadzie dla Gazety.pl.

24 lutego Burns wrócił do Anglii - jego klub wyraził zgodę tylko na trzydniowy pobyt w Polsce. Wisła postanowiła jednak zatrudnić Australijczyka, który zebrał pozytywne oceny sztabu szkoleniowego. 28 lutego Burns podpisał kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2008. - Decyzja o ewentualnym transferze zapadła w ubiegłym tygodniu. Dzisiaj sfinalizowaliśmy umowę transferową. Jest to doświadczony zawodnik, który może sporo wnieść do naszej drużyny: regularnie występował na boiskach Premiership i w rozgrywkach Ligi Mistrzów – mówił Jerzy Jurczyński, ówczesny rzecznik prasowy Wisły.

Na początku marca Burns na kilka dni wrócił do Anglii, na chrzest swego maleńkiego synka, jego najbliżsi nie zdążyli jeszcze przeprowadzić się do Krakowa. Sprawa wyjazdu została uzgodniona przed podpisaniem kontraktu.

24 marca 2006 roku Burns zadebiutował w barwach „Białej Gwiazdy” w wyjazdowym meczu z Pogonią Szczecin (1:2) – na boisko wszedł w 59. minucie spotkania, zmieniając Norberta Vargę. - Jestem bardzo szczęśliwy, że zagrałem i jestem zadowolony ze swojej postawy w tym spotkaniu. Przede wszystkim cieszę się, że wygraliśmy. To jest bardzo ważne, bo mamy mało gier do końca sezonu i musimy wygrać je wszystkie. Mamy dużą konkurencję o miejsce w środku pola, ale myślę, że jest ona zdrowa. Chciałbym umocnić swoją pozycję w zespole, zdobyć uznanie trenera i wywalczyć miejsce na środku pomocy. Obecnie staram się zrobić wszystko, żeby do tego doprowadzić. Z pokorą ciężko pracuję, mając nadzieję, że menedżer doceni mą pracę i postawi na mnie w następnych meczach. Zagram wszędzie, gdzie będzie widział mnie trener, czy to będzie prawa obrona, pomoc, lewa obrona, czy nawet bramka – powiedział nam po debiucie. - Niezwykłe było granie przeciw tylu Brazylijczykom – dodał.

Warto przypomnieć, że jego występ w Szczecinie był swego rodzaju wydarzeniem historycznym – Burns był bowiem pierwszym Australijczykiem w pierwszoligowych rozgrywkach w Polsce.

Wiosną 2006 roku Burns zagrał 8 razy, w sezonie 2006/2007 wystąpił w 22 spotkaniach, w tym w 14 w Ekstraklasie, większość po 90 minut. 16 maja 2007 roku miał swój wielki dzień, kiedy w 1/4 finału Pucharu Ekstraklasy strzelił Lechowi dwie bramki przy Bułgarskiej.


Latem 2007 roku drużynę Wisły przejął Maciej Skorża. Po wstępnych obserwacjach nowy trener nie ukrywał, że nie widział dla Burnsa miejsca w składzie. Australijczyk otrzymał więc zgodę na szukanie sobie nowego klubu. Mimo ofert z Zagłębia Lubin i rumuńskiej Unirei, zdecydował się jednak zostać przy Reymonta, i … powalczyć. - Postanowił zostać i pokazać mi, że się mylę. Być może tak jest. Ja absolutnie się na niego o to nie obrażam, ani go nie skreślam. Jeżeli chce zostać i walczyć, niech to robi, niech mi pokazuje, że zasługuje na grę. Na razie jednak będzie miał problem z tym, żeby do 18-tki się zmieścić, także w kontekście tego, że jeszcze w tym oknie transferowym chcielibyśmy pozyskać jednego środkowego pomocnika i dlatego też proponowałem mu odejście – mówił nam trener Wisły 2 sierpnia 2007 roku.

Mimo że Australijczyk bardzo się starał, zostawał po treningach i dodatkowo ćwiczył, nie przekonał Skorży. Jesienią sezonu 2007/2008 właściwie nie grał (4 mecze, w tym jeden w zespole Młodej Wisły i trzy w PE). 18 grudnia 2007 roku Wisła ogłosiła nazwiska zawodników, których Maciej Skorża uznał za nieprzydatnych w swojej drużynie. Wśród nich ponownie znalazł się Burns.

Niechciany przy Reymonta, przez cały styczeń regularnie otrzymywał mniej lub bardziej poważnie wyglądające oferty. Najpierw do klubu wpłynęło oficjalne zapytanie od lidera australijskiej A-league, Central Coast Mariners FC. Kilka dni później otrzymał ofertę gry w zespole Apollon Kalamaria i zaproszenie na testy medyczne w greckim klubie, na które miał dolecieć bezpośrednio ze zgrupowania Wisły w Hiszpanii. Były też inne.


Do konkretów jednak nie doszło. Mimo to 15 lutego 2008 roku Jacob Burns przestał być zawodnikiem Wisły Kraków. Klub za porozumieniem stron rozwiązał umowę z piłkarzem, który w znaczny sposób obciążał budżet Wisły.

Jacob Burns
Jacob Burns

Burns nie cierpiał długo z powodu bezrobocia – niespełna dwa tygodnie później podpisał obowiązujący przez dwa i pół roku kontrakt z Unirea Urziceni, rumuńskim klubem prowadzonym przez Dana Petrescu. - To gracz ambitny, agresywny i profesjonalista. Umie rozmawiać na boisku i podoba mi się to, że cały czas myśli pozytywnie. To reprezentant kraju, który dobrze spisywał się w rozgrywkach ligi angielskiej - powiedział Petrescu dla NewsIn.

W barwach Unirei Urziceni zadebiutował 27 lutego 2008 roku w meczu 1/4 finału Pucharu Rumunii z Rapidem Bukareszt (1:0). Burns wybiegł na boisko w wyjściowej "11" i rozegrał pełne 90 minut. Wiosną 2008 roku Burns wystąpił w 9 ligowych spotkaniach swojej nowej drużyny.

Na zgrupowaniu kadry Australii w maju 2008 roku Jacob doznał kontuzji więzadła prawego kolana. Spodziewano się jego powrotu na murawę dopiero w styczniu 2009. Jednak ku radości Dana Petrescu kontuzja nie okazała się aż tak groźna, dzięki czemu Burns stracił tylko pierwsze cztery kolejki sezonu 2008/2009.


Jacob jest jednym z dziewięciu Burnsów, jacy w historii kadry narodowej reprezentowali Australię. Dotychczas w barwach Socceroos wystąpił 8 razy. Zadebiutował w 2000 meczem przeciw Szkocji, rok później wystąpił przeciw Kolumbii. Potem nastąpiła długa przerwa. Dopiero dzięki udanym występom w Wiśle wrócił do reprezentacji, na mecz z Danią w 2007 roku. Ostatnio zagrał 10 września 2008 roku, gdy w trybie nagłym zastąpił Jasona Culinę w wyjściowym składzie na Uzbekistan w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata. Pim Verbeek powołał go tuż przed meczem, gdy Culinę dopadł groźny wirus. Burns zagrał u boku Carla Valeriego, Australia wygrała 1:0. (Na marginesie wspomnimy, że był to niezwykły mecz ze względu na obecność na boisku wielkiego ptaka, któremu ... nie przeszkadzali piłkarze i i który w pewnym momencie został znokautowany piłką. >>> Video dla zainteresowanych [1:10]).


Ciekawostka: „Futbol to gra dla ludzi, którzy wierzą w zwycięstwa” – takim mottem kieruje się Jacob Burns w swej piłkarskiej karierze.


Dziękujemy FraMatowi za pomoc w zebraniu informacji.
(redakcja)
Źródło: The White Star Division