Jakub Nazimek

Z Historia Wisły

Jakub Nazimek 2016.Źródło: akademiawisly.pl
Jakub Nazimek 2016.
Źródło: akademiawisly.pl
Jakub Nazimek 2016.Źródło: akademiawisly.pl
Jakub Nazimek 2016.
Źródło: akademiawisly.pl

Jakub Nazimek (ur. 10 sierpnia 2002 r.) - zawodnik drużyny rocznika 2002 Akademii Piłkarskiej Wisła Kraków.

Jakub Nazimek związał się z Wisłą na początku sezonu 2016/2017. Wcześniej reprezentował barwy Polonii Kraków i Krakusa Kraków.

Sezon 2016/2017

zawodnik drużyny U-15 (Trampkarze)

Jakub Nazimek po wygranych Derbach

23.10.2016

Powrót po kontuzji

Jakub Nazimek przez dłuższy czas był kontuzjowany. Cierpiał na skręcenie stawu skokowego i sobotni mecz był dopiero jego czwartym w barwach Wisły. Pomocnik otworzył wynik meczu intuicyjnym strzałem z bliskiej odległości. Twierdzi jednak, że za bohatera tego meczu się nie uważa. – Było zamieszanie w polu karnym i znalazłem się w takiej sytuacji, że wypadało strzelić. Podszedłem do tego meczu jak do każdego innego, strzeliłem bramkę i zaliczyłem ogólnie dobry występ – ocenia. Piętnastolatek miał w tym meczu za zadanie razem z Aleksem Leśniakiem opanować środek pola, co Wiśle się udało i było kluczem do zwycięstwa. Oprócz bramki w drugiej połowie miał też świetną okazję, żeby dobić przeciwnika trafieniem na 3:0. – Staram się podłączać, bo nie ukrywam, że wolę grać bardziej z przodu, jak każdy chyba. Ładnie mi to wyszło, przy strzale złapał mnie skurcz, też grałem cały mecz po długiej przerwie. Fajnie minąłem dwóch zawodników, popatrzyłem na bramkę, ale uderzyłem w bramkarza – opowiada zawodnik, który po tym meczu został nazwany „Wściekłym Psem”. – Koledzy wymyślili przy okazji zdjęcia, radość była ogromna, ale nie mam raczej takiej ksywki – śmieje się.

„Zagraliśmy jak mężczyźni”

Spotkania z Cracovią zawsze dostarczają sporo dodatkowych emocji, zwłaszcza, gdy wynik jest na styku. Wiślacy jednak byli przez cały mecz opanowani i nie dawali się prowokować. – Wiadomo, że Derby i te mecze mają swoje prawa, ale takie sytuacje są niepotrzebne. Jedyny efekt to osłabienie zespołu, a nieraz można w tym czasie strzelić bramkę i wtedy brakuje tej jednej osoby, która akurat dostała karę – zauważa i dodaje, że specjalnej „napinki” nie było. – Ja do tego nie przywiązywałem uwagi. Na boisku pokazaliśmy co umiemy robić i kto rządzi w Krakowie. Podeszliśmy do tego meczu na poważnie, bez żartów przed meczem. Zagraliśmy jak mężczyźni i zrobiliśmy swoje. Pierwsza połowa była bardziej piłkarska, w drugiej emocji pozasportowych, ale cały czas byliśmy przy piłce i stwarzaliśmy sobie sytuacje, więc pewności w żadnym momencie nie brakowało – podsumował ten mecz Nazimek.

Źródło: akademiawisly.pl