Jerzy Florczak
Z Historia Wisły
Jerzy Florczak (ur.1954), koszykarz Wisły w sezonie 1974/1975. Wychowanek Lublinianki (1970-1974 oraz 1978-1980). Ponadto dwukrotnie reprezentował barwy Startu Lublin (1975-1978 oraz 1980-1982). Mierzący 200 cm zawodnik występował na pozycji center.
Spis treści |
Źródło statystyk i danych do biogramu
- informacje własne
- doniesienia medialne
- http://www.plkhistory.ugu.pl
- "Pod wiślackim koszem kobiet i mężczyzn 1928-2006", Roman Pyjos, Artur Pyjos (2006)
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1973, nr 164 (14/15 VII) nr 8651
Od kilkunastu dni w światku koszykarskim wrze... WKS Lublinianka rozesłał wici, stawiając zarzut krakowskiej Wiśle, że kaperuje zawodnika. Mowa o Januszu Florczaku, członku kadry narodowej juniorów. Zainteresowaliśmy się tą sprawą i okazało się, iż wygląda nieco inaczej.
— Prawdą jest — twierdzi Janusz Florczak, który złożył wizytę w naszej redakcji — że po rodzinnej naradzie postanowiłem przenieść się do Krakowa i studiować na Akademii Górniczo-Hutniczej, lecz działacze Wisły — co zarzuca WKS Lublinianka — nie mają z tym nic wspólnego.
Nasz gość opowiedział nam natomiast o metodach działania WKS Lublinianka.
Otóż 8 czerwca J. Florczak informuje działaczy klubowych o decyzji przeniesienia się do Krakowa.
W następnym dniu wyjeżdża i występuje z prośbą o przyjęcie na AGH, gdzie na podstawie indeksu z lubelskiej WSI zostaje z dniem 11 czerwca zaliczony w poczet studentów. Wraca więc do Lublina i wówczas, w dniu 14 czerwca pisze prośbę o zwolnienie. Kiedy w dwa dni później Florczak został wezwany na posiedzenie zarządu, prezes klubu wręcza mu pismo WSI powiadamiające o skreśleniu w dniu 15 czerwca z listy studentów a podpisane nie przez rektora, lecz przez dziekana.
Rozumiemy niezadowolenie klubu, który ma w perspektywie utracić zdolnego koszykarza, ale nie sposób pochwalać metody działania. WKS Lublinianka może i ma prawo zabiegać o pozostanie swego wychowanka, lecz nie taką drogą.
Nie przypuszczano bowiem, że na podstawie indeksu z WSI, AGH mogła przyjąć lublinianina bez egzaminu. Kiedy jednak Florczak był już studentem AGH, postanowiono jeszcze interweniować, chcąc przeciwstawić się tej decyzji.
I rzeczywiście, na krakowskiej uczelni kilka dni później sprawdzono czy przyjęcie Florczaka było legalne.
— Teraz, kiedy jestem studentem AGH — kończy swą opowieść Janusz Florczak — postanowiłem złożyć akces do GTS Wisła i 7 lipca złożyłem podanie. Jednak w moim przypadku nie ma mowy o żadnym kaperowaniu i. chciałbym, aby dowiedziała się o tym opinia sportowa, jako że mam zamiar godzić studia z grą w koszykówkę.
Konkretny przypadek jest namacalnym dowodem, że nie zawsze zmiana barw klubowych wynika z kaperownictwa!
Echo Krakowa. 1973, nr 279 (27 XI) nr 8766
J. Florczak w Wiśle!
Kilkakrotnie na łamach „Echa" pisaliśmy o perypetiach młodego koszykarza lubelskiego — Janusza Florczaka, który w związku z podjęciem studiów w krakowskiej AGH postanowił zmienić barwy klubowe z Lublinianki na Wisłę. Sprawa ciągnęła się szereg miesięcy, Florczak, bardzo utalentowany gracz, trenował w Krakowie ale nie mógł występować w zawodach, gdyż klub lubelski nie wyraził zgody na przejście koszykarza do Wisły.
Starania działaczy krakowskich przyniosły wreszcie skutek. Dogadano się z Lublinianką i Florczak otrzymał zwolnienie a Polski Związek Koszykówki potwierdził go dla Wisły. Koszykarz nie może jednak nadal występować w meczach ligowych, gdyż rozegrał jedno spotkanie w tym sezonie w barwach Lublinianki i zgodnie z przepisami jest „spalony” tzn. nie wolno mu grać w innym klubie do końca rozgrywek.