Jerzy Jurowicz
Z Historia Wisły
Linia 116: | Linia 116: | ||
Jerzy Jurowicz we wspomnieniach Leszka Snopkowskiego, byłego wieloletniego kapitana "Białej Gwiazdy". | Jerzy Jurowicz we wspomnieniach Leszka Snopkowskiego, byłego wieloletniego kapitana "Białej Gwiazdy". | ||
- | - To był jeden z najlepszych polskich bramkarzy. Ale mimo tej wysokiej oceny i jemu, takiemu mistrzowi, przytrafiały się błędy. Pamiętam mecz z ŁKS-em Łódź na naszym boisku: Jurek puścił piłkę do bramki z połowy boiska! Była wiosna, boisko zmarznięte, zawodnikowi ŁKS-u piłka zeszła z nogi (chciał zacentrować) - odbiła się od grudy zlodowaciałej ziemi i przeleciała nad Jurkiem. Do końca życia nie mógł o tym zapomnieć. | + | [[Grafika: Jerzy Jurowicz2.jpg|thumb|right|200px]]- To był jeden z najlepszych polskich bramkarzy. Ale mimo tej wysokiej oceny i jemu, takiemu mistrzowi, przytrafiały się błędy. Pamiętam mecz z ŁKS-em Łódź na naszym boisku: Jurek puścił piłkę do bramki z połowy boiska! Była wiosna, boisko zmarznięte, zawodnikowi ŁKS-u piłka zeszła z nogi (chciał zacentrować) - odbiła się od grudy zlodowaciałej ziemi i przeleciała nad Jurkiem. Do końca życia nie mógł o tym zapomnieć. |
Jurek był trochę bojaźliwy. Nieswojo czuł się na obcych boiskach, szczególnie gdy publika stała tuż za jego plecami. Na meczu z Górnikiem Knurów w pewnym momencie podbiegł do sędziego, trzymając w ręce pokaźny kamień. Mówił, że boi się, iż go zabiją, bo rzucają w jego kierunku kamieniami. W Tarnowie, podczas meczu z Tarnovią, dostał czymś w głowę - padł na ziemię jak ścięty, tracąc przytomność. Gra została przerwana, człowiek udzielający mu pomocy wlał mu parę kropel soku cytrynowego do ust i Jurek oprzytomniał. Krzyknął nawet: "A nie macie trochę cukru?". | Jurek był trochę bojaźliwy. Nieswojo czuł się na obcych boiskach, szczególnie gdy publika stała tuż za jego plecami. Na meczu z Górnikiem Knurów w pewnym momencie podbiegł do sędziego, trzymając w ręce pokaźny kamień. Mówił, że boi się, iż go zabiją, bo rzucają w jego kierunku kamieniami. W Tarnowie, podczas meczu z Tarnovią, dostał czymś w głowę - padł na ziemię jak ścięty, tracąc przytomność. Gra została przerwana, człowiek udzielający mu pomocy wlał mu parę kropel soku cytrynowego do ust i Jurek oprzytomniał. Krzyknął nawet: "A nie macie trochę cukru?". | ||
Wersja z dnia 11:53, 20 gru 2009
Jerzy Jurowicz we wspomnieniach Leszka Snopkowskiego, byłego wieloletniego kapitana "Białej Gwiazdy".
Jurek był trochę bojaźliwy. Nieswojo czuł się na obcych boiskach, szczególnie gdy publika stała tuż za jego plecami. Na meczu z Górnikiem Knurów w pewnym momencie podbiegł do sędziego, trzymając w ręce pokaźny kamień. Mówił, że boi się, iż go zabiją, bo rzucają w jego kierunku kamieniami. W Tarnowie, podczas meczu z Tarnovią, dostał czymś w głowę - padł na ziemię jak ścięty, tracąc przytomność. Gra została przerwana, człowiek udzielający mu pomocy wlał mu parę kropel soku cytrynowego do ust i Jurek oprzytomniał. Krzyknął nawet: "A nie macie trochę cukru?".
Po zakończeniu kariery sportowej pracował w drukarni jako chemigraf. W 1987 roku oznaczony przez Redakcję "Tempa" i Uniwersytet Jagielloński medalem "Kalos Kagathos".
Źródło: Gazeta Wyborcza, R. Pyjos - Nekrologi...
Wspomnienia
Wspomnienia Kazimierza Kościelnego: To był po prostu zawodnik niezwykle ambitny, pracowity i oddany zespołowi. Z resztą powierzoną miał funkcję kapitana drużyny. Zawsze wobec sędziów był taki uprzejmy, grzeczny. Jak sędzia zwracał uwagę komuś to stawał przed nim na baczność jak w wojsku. Także cieszył się dużą jakąś popularnością i szacunkiem. Można było na nim polegać, nie był takim zawodnikiem żeby powiedzmy lekceważył jakieś sprawy ambicjonalne, żeby odpuścił coś.
- Zobacz też: Kazimierz Kościelny, wywiad 16.09.2009.
Mecze w Reprezentacji Polski
Jerzy Jurowicz wystąpił w 8 spotkaniach Reprezentacji Polski, we wszystkich jako Wiślak. W połowie z nich rozegrał pełne 90 minut. Wpuścił w sumie 16 bramek.
- 1947.09.17 Finlandia – Polska 1–4 (od 44 do 45 minuty), mecz towarzyski
- 1947.10.19 Jugosławia – Polska 7–1 (do 45 minuty), mecz towarzyski
- 1949.05.08 Rumunia – Polska 2–1, mecz towarzyski
- 1949.10.30 Czechosłowacja – Polska 2–0, mecz towarzyski
- 1950.05.01 Albania – Polska 0–0, mecz towarzyski
- 1950.05.14 Polska – Rumunia 3–3 (do 45 minuty), mecz towarzyski
- 1950.10.22 Polska – Czechosłowacja 1–4, mecz towarzyski
- 1950.10.30 Bułgaria – Polska 0–1 (od 76 minuty), mecz towarzyski
Pogrubiono występy Jurowicza jako Wiślaka.
Debiut Jerzego Jurowicza w Reprezentacji był dosłownie epizodem. W 44 minucie meczu kontuzjowany został podstawowy bramkarz - Janik. Na samą końcówkę pierwszej połowy jego miejsce zajął właśnie Jurowicz. Po przerwie Janik wrócił jednak między słupki i dokończył swój występ, choć - co ciekawe - po meczu jego kontuzja okazała się na tyle poważna, że golkiper musiał być hospitalizowany i groziła mu nawet operacja.
Na następne spotkanie Jurowicz wybiegł już w podstawowej jedenastce, ale występu tego nie mógł dobrze wspominać. Polska sromotnie przegrała z Jugosławią i chociaż komentatorzy za utratę bramek winili fatalnie spisujących się obrońców, to jednak faktem jest, że to bramkarz Wisły wpuścił siedem goli. Dziennikarze usprawiedliwiali go: "Jurowicz nie ponosi winy. Miał kilka wyśmienitych, przytomnych i spokojnych interwencji",
"Strzały te [Jugosłowian] były wszystkie takiej marki, że nie można nawet winić biednego Jurowicza" golkiper z Wisły jednak "klęskę wziął sobie tak bardzo do serca, że po przerwie sam poprosił o zmianę." (wszystkie cytaty za PS nr 84/1947).
Materiały prasowe
- Olimpijskie ślubowanie: zdjęcie (marzec 1948
- Zdjęcie: 1948
- Jurowicz przed sezonem: marzec 1949
- Zdjęcia Flanka i Jurowicza: październik 1949
- zdjęcie: maj 1950
- Jurowicz i Parpan o pokoju…: maj 1950
- Jurowicz i Flanek - zdjęcia: październik 1950
- Jurowicz najlepszym piłkarzem - ranking: grudzień 1950
- Historia pewnej bramki: z występów w reprezentacji Krakowa - sierpień 1949
- Jurowicz odznaczony Krzyżem Zasługi - 1965
- Jurowicz najlepszym sportowcem GTS
- Gracz, Kohut, Jurowicz - karykatura
- Artykuł o Jurowiczu -1979
- Artykuł o Jurowiczu c.d. - 1979
- Artykuł o Jurowiczu - 1979
- Jurowicz laureatem - 1979
- Jurowicz sportowcem 35-lecia PRL
- Artykuł poświęcony Legutce i Jurowiczowi - 1986
- Wspomnienie o Jurowiczu: nekrolog - 1989
- Nekrolog - 1989