Jubileusz 50-lecia

Z Historia Wisły

Spis treści

Program Jubileuszu

Obchody 50-lecia Wisły Kraków trwały od 30 września do 7 października 1956 roku. W ich ramach odbyły się defilady, akademie, wystawy i oczywiście mecze z różnych dyscyplin sportu. Zaproszono trzy piłkarskie drużyny z zagranicy (Dynamo Moskwa, Vasas Csepel i Belo Horizonte), znakomitą drużynę bokserską CWKS Warszawa, koszykarzy z Węgier i Czechosłowacki i siatkarzy z Czechosłowacki, a także lokalną rywalkę - Cracovię. Komitet organizacyjny przygotował ponad 200 000 biletów wstępu na wszystkie te wydarzenia. Jubileusz swoją obecnością uświetnili byli zawodnicy Białej Gwiazdy, a przedwojenni mistrzowie piłki nożnej - z Kotlarczykami, Reymanami, Adamkiem, Czulakiem i Koźminem na czele - rozegrali derbowy mecz oldbojów.
Przegląd Sportowy zamieścił artykuły przypominające dokonania Wisły w ciągu półwiecza swojego istnienia (można się z nimi zapoznać w sekcji "Artykuły prasowe").

Galeria zdjęć

  • Defilada i inne uroczystości:
  • Cracovia - Vasas

Artykuły prasowe

‎‎
‎‎

Przegląd Sportowy 3 sierpnia 1956

Przegląd Sportowy nr 112/1956, str. 4:

Kartki z historii sportu polskiego, St. Habzda

Skąd się wzięła gwiazda na koszulkach Wisły?

Złote gody drugiego klubu krakowskiego

Jeśli idzie o nazwę, to nie było dyskusji. Wszyscy jak ich było 14, studentów z II wyższej szkoły realnej, którzy po pamiętnym występie „Czarnych” na wiosnę 1906 roku w Krakowie, założyli w swojej „budzie” klub sportowy – solidarnie opowiedzieli się za „Wisłą”. Lecz z barwami nie poszło już tak łatwo. Dopiero po długiej dyskusji zgodzono się na niebieskie. Nie przetrwały one jednak długo. Bo kiedy ci z „paczki” Jenknera zaproponowali „połączmy się” – wtedy ci z „Wisły” dali swoją nazwę, a tamci z Jenknera swoje barwy czerwone. A skąd się wzięła biała gwiazda na koszulkach? Koszulki czerwone z dwiema niebieskimi gwiazdami na piersiach „miała na składzie” duża firma w Berlinie, trudniąca się sprzedażą artykułów sportowych. Otrzymawszy od studentów z Krakowa „zamówienie na komplet” kostiumów sportowych wysłała im „za zaliczeniem” czerwone koszulki z dwiema niebieskimi gwiazdami na piersiach. Z czasem niebieskie gwiazdy zastąpiono białymi, uzyskując w tym zestawieniu barwy narodowe – a ze względów technicznych zredukowano ich dozę do jednej.

W takiej to właśnie czerwonej koszulce z dwiema gwiazdami debiutował w drużynie Wisły Antoni Poznański, późniejszy filar napadu Cracovii i postrach najlepszych bramkarzy Europy. Bo w owych czasach „przepisy” o przechodzeniu graczy z klubu do klubu były bardzo liberalne.

Mimo to zdarzały się wypadki kaperowania. Ci z najstarszej Wisły do dziś wspominają, jak to jeden z ich kolegów przeszedł do obozu przeciwnika za poszukiwane na rynku 3 „Mauretanie” i 1 „Nicarague” będące poprzednio w posiadaniu kapitana przeciwnej drużyny.

Niejeden rzadki znaczek – ba, nawet niejeden drogi, a bardzo potrzebny do nauki podręcznik sprzedawano za bezcen na „Szpitalce”, kiedy zabrakło funduszów na prowadzenie coraz szerszej i coraz bardziej ożywionej działalności sportowej.

ZAHARTOWAŁ ICH „ZŁY LOS”

W parze z sukcesami na boisku, do jakich zaliczyć trzeba uzyskane przez Wisłę w r. 1907 i 1908 remisowe rezultaty 4:4 z Czarnymi, 1:1 z Pogonią i 1:1 z Cracovią powiększyły się szeregi klubu i wzrastały jego potrzeby. W roku 1909 zaczęła Wisła myśleć o własnym boisku. Aby zdobyć fundusze na ten cel wydzierżawiono od gminy m. Krakowa część gruntów pofortyfikacyjnych i zorganizowano tam korty tenisowe oraz to łyżwiarski, zakładając, że dochód z tych urządzeń stworzy podstawy finansowe pod budowę boiska.

Ten wielki plan nie powiódł się głównie wskutek łagodnej w owym roku zimy, a wysoką kwotę pożyczki (1500 koron austriackich) spłacali przez długie lata członkowie Wisły z własnych funduszów. Może ten „zły los”, który wielokroć niweczył wysiłki Wisły, m in zamieniając w 1913 roku w zgliszcza wybudowaną przed rokiem na boisku w Oleandrach trybunę i rujnując całkowicie w zawierusze wojennej używane zaledwie przez kilkanaście miesięcy boisko – może ten „zły los” który dwukrotnie w latach trzydziestych zalewał powodzią jej boisko, wybudowane w roku 1922, i dwukrotnie huraganowi nakazywał zmiatać doszczętnie trybuny – wyrobił w wiślakach ów hart ducha i wolę łamania trudności. One to w niejednej walce, gdzie siły i umiejętności partnerów były równe, dawały Wiśle zwycięstwo.

NA RĘKACH RYWALI

Tak było na przykład w roku 1924 w pamiętnym meczu Lwów – Kraków. Te dwa podówczas najsilniejsze w Polsce okręgi piłkarskie rozgrywały między sobą zawody o puchar prof. Żeleńskiego. Regulamin rozgrywek przewidywał, że nagroda przypada na własność drużynie tego okręgu, który odniesie trzy kolejne zwycięstwa. W roku 1924 miał Lwów na swoim koncie dwa zwycięstwa i stawał do spotkania jako zdecydowany faworyt. Był bowiem gospodarzem zawodów, a jego drużynę stanowili w większości piłkarze Pogoni, aktualnego wtedy mistrza Polski.

Ciężar odpowiedzialności za wynik spotkania można było włożyć jedynie na barki piłkarzy Wisły. Taką opinię reprezentowali bez wyjątku wszyscy sportowcy Krakowa, a podzielali ją również ludzie decydujący o wyborze składu. Toteż opinia sportowa Krakowa z uznaniem przyjęła decyzję, na mocy której barwy Krakowa powierzono drużynie Wisły, uzupełnionej Krumholtzem (Jutrzenka).

Wisła nie sprawiła zawodu. Ze Lwowa nadszedł dumny meldunek: zwyciężyliśmy.

Nazajutrz wczesnym rankiem na dworcu krakowskim tłumy sportowców oczekiwały przybycia pociągu, w którym ze Lwowa wracała drużyna Wisły. Wśród tych tłumów zjawiła się niemal w komplecie drużyna Cracovii. Piłkarze biało-czerwonych wynieśli wiślaków na swoich ramionach z wagonu. Reyman i Kałuża wymienili serdeczne braterskie pocałunki. Kałuża gratulując kapitanowi Wisły i kapitanowi zwycięskiej jedenastki Krakowa, Reymanowi sukcesu we Lwowie, powiedział:

-„Obroniliście puchar. Postaramy się, by wspólnym wysiłkiem nie oddać go już więcej w niczyje ręce”.

Rychło spełniły się słowa Kałuży. W najbliższych dwóch spotkaniach odniósł Kraków dwa dalsze zwycięstwa, a to 7 czerwca 1923 w Krakowie 2:1 i 6 września we Lwowie 3:2 i zdobył puchar na wieczne posiadanie.

WIŚLAK WYWALCZYŁ ZWYCIĘSTWO W OSLO

W dwa lata po tym pamiętnym meczu rozgrywała reprezentacja Polski swój pierwszy mecz przeciw Norwegii w Oslo. Sytuacja byłą wówczas dla piłkarstwa polskiego wyjątkowa. Tylko zwycięstwo nad Norwegami otwierało przed nami perspektywy rozszerzenia kontaktów międzynarodowych. Norwegia w owych czasach „nie liczyła się” jeszcze na arenie międzynarodowej, a Polska – mimo rozegrania kilkunastu spotkań międzypaństwowych m in przeciw Węgrom, Szwecji, Jugosławii, Rumunii – była nadal wielką niewiadomą.

I w takim to meczu o wyjątkowym znaczeniu Norwegia prowadziła do przerwy 1:0. Kilka minut po przerwie Norwegowie zdobyli drugą bramkę. Wydawało się, że wszystko stracone. Wówczas to lewoskrzydłowy Wisły, Mieczysław Balcer, jeden z najmłodszych piłkarzy reprezentacji, przyjął na siebie rolę inicjatora i wykonawcy wszelkich akcji ofensywnych. Wygrywając swoje atuty, jak szybkość, zdecydowanie i silny strzał inicjował Balcer raz po raz swoje słynne przeboje. W jednym z nich znalazł się Balcer na kilkanaście metrów przed bramką przeciwnika. Błyskawiczna decyzja i strzał. Nieuchronna bomba ugrzęzła w siatce.

Ten sukces dodał animuszu drużynie polskiej. Świetny strateg, kierujący napadem Polski, Kałuża, ustawicznie wysyłał Balcera w bój. Trener Norwegii nakazał prawemu pomocnikowi Jahansenowi ani na krok nie odstępować Balcera. Ale powstrzymać lewoskrzydłowego reprezentacji polskiej było niesposób. Balcer nie darmo był mistrzem okręgu w biegach na 100 i 200 metrów. Wygrywał łatwo każdy pojedynek biegowy.

W 23 min gry drugiej połowy poszedł znów Balcer na przebój. Wyszedł już z piłką na wolne pole i w chwili gdy bramkarz i obrońcy Norwegii przygotowani byli na strzał lewoskrzydłowego – ten podał piłkę dokładnie do środka, a tam Kałuża „załatwił resztę”. Kilka minut później Polska zdobyła prowadzenie ze strzału w. Kuchara. Z kolei Norwegowie przeszli do gwałtownej kontrofensywy. Zdobyli wyrównującą bramkę. Wydawało się, że wynik remisowy utrzyma się do końca meczu.

Pozostały już tylko 3 minuty gry. Balcer znów znalazł się przy piłce. Johansen na próżno usiłował wstrzymać jego żywiołowy przebój. Balcer dotarł już z piłką w pobliże pola karnego. Strzał i… zwycięstwo Polski 4:3.

ŚWIETNY PIŁKARZ I LEKKOATLETA

Takich wielkich meczów, w których od dyspozycji i formy strzeleckiej Balcera zależał wynik spotkania, można by przytoczyć bardzo wiele. Choćby tu wspomnieć mecz Polska – Jugosławia, podczas którego zdobył Balcer trzy bramki i był współautorem dalszych.

Lecz prawdziwy wiślacki niezłomny hart i wolę walki aż do zwycięstwa wykazał Balcer w innych zawodach. Ten świetny piłkarz i koszykarz zarazem był jednocześnie mistrzem okręgu w wielu konkurencjach lekkoatletycznych, m in. w biegu na 100, 200 m, 110 ppł., skoku w dal itd. Nic dziwnego, że ambitny ten sportowiec, który jeszcze jako student UJ wywalczył dla Polski szóste (punktowane) miejsce na akademickich mistrzostwach świata w Darmstadt stanął w roku 1932 na starcie konkurencji, wymagającej wszechstronnego uzdolnienia i przygotowania – do 10-boju.

Po ośmiu konkurencjach wywalczył sobie Balcer minimalną przewagę punktową nad najgroźniejszym swoim rywalem – Wieczorkiem (AZS Wolno). Dziewiątą konkurencję – skok o tyczce przegrał wyraźnie do rywala, który z kolei objął prowadzenie w punktach. Aby go więc pokonać, musiał Balcer zdobyć nad Wieczorkiem w ostatniej konkurencji – biegu na 1500 m 100-120 m przewagi.

Rozpoczął się ciężki bieg, w którym Wieczorkowi „pomagał” jego kolega klubowy Wojtkiewicz, dyktując takie tempo, jakie najbardziej odpowiadało Wieczorkowi. Wtedy to Balcer postawił wszystko na jedną kartę. Niesłychanym wysiłkiem woli i mięśni wyrwał do przodu i zwiększając systematycznie przewagę nad całą stawką wywalczył tak potrzebną dla ogólnego zwycięstwa przewagę na mecie.

Całkowicie wyczerpany wpadł na linię mety w ramiona swego serdecznego druha i przyjaciela, Henryka Reymana. Ale nie dającą się opisać radość obu Wiślaków zamąciła jedna myśl. Oto za kilka godzin gra Wisła ciężki mecz mistrzowski przeciw Czarnym, a Balcer po 10-boju tak wyczerpany, że… kto wie, czy nie trzeba będzie zrezygnować z jego udziału w mistrzowskim meczu. Balcer odrzuca jednak stanowczo tę myśl.

-„Będę grał” – oświadcza. Kiedy po południu jedenastka Wisły wybiega na boisko, by rozegrać mecz z Czarnymi, wśród piłkarzy w czerwonych koszulkach znajduje się przedpołudniowy zwycięzca 10-boju. Doskonała gra bramkarzy obu drużyn sprawia, że bezbramkowy wynik meczu utrzymuje się do ostatnich minut. I znów na krótko przed końcem meczu inicjuje Balcer swój słynny przebój. Kończy go silnym i celnym strzałem i… Wisła wygrywa mecz 1:0, zdobywając cenne punkty mistrzowskie.

Balcer, Reyman, Adamek, Czulak, Folga, Gieras, Kiliński, bracia Kotlarczykowie, Makowski, Koźmin, Krupa, Pychowski, Skrynkowicz tworzyli zespół, który wywalczywszy w r. 1927 dla Wisły tytuł pierwszego mistrza ligi zatrzymał go dla siebie również w roku następnym.

NIE TYLKO PIŁKARZE

Jednocześnie barwy Wisły rozsławiali lekkoatleci z „Wiśką” Cieplówną, Zifferem, Dobrzańskim, Salkiem na czele, zapaśnicy, bokserzy, koszykarze i… narciarze. Ziffer, zwycięzca wielu biegów ulicznych, w tym rozgrywanego corocznie o wielką nagrodę Ilust. Kuriera Codziennego startował m. in. na Olimpiadzie w Paryżu, uzyskując tam bardzo dobry– jak na owe czasy – wynik w biegu na 3 km 6 15. Tenże zawodnik wraz z dwoma kolegami klubowymi Dobrzańskim i Salkiem wywalczył w r. 1924 dla Wisły potrójne zwycięstwo w biegu na 10 km w ramach mistrzostw Polski w Warszawie. Zapaśnicy dali znać o sobie zdobywając tytuł mistrz Polski przez W. Bajorka i Al. Jaworskiego, bokserzy przez wiele lat nie zdejmowali z siebie szarf mistrzowskich – a narciarze..?

Do laurów, z których uwity jest piękny wieniec na 50 lecie klubu dodali narciarze klamrę z brylantów najczystszej wody. Młody narciarz, wychowanek zakopiańskiej Wisły Franciszek Groń-Gąsienica wywalczył dla barw Polski i swojego klubu brązowy medal na Igrzyskach w Cortina d’Ampezzo.

Zapytajcie doświadczonych działaczy narciarskich, ile to lat pracy trzeba, aby wychować i wyszkolić 11 olimpijczyków – bo tylu właśnie zawodników Gwardii-Wisły wchodziło w skład 26-osobowej ekipy narciarskiej Polski na ostatniej Olimpiadzie zimowej w Cortina. Odpowiedzą wam, że na to trzeba przynajmniej… pół wieku, i dodadzą, że pracy mozolnej, ofiarnej, w której nigdy nie ma wytchnienia i odpoczynku.

Takiej to właśnie pracy nad wychowaniem i wyszkoleniem licznych kadr sportowców, którzy coraz śmielej sięgać zaczęli po tytuły mistrzów, podjęła się Wisła od swego zarania. Grono jej działaczy z prezesem Dembińskim, dr. Orzelskim, dyr. Wojasem, red. Obrubańskim, M. Kopeciem, Kilińskim, L. Kalicińskim, dr Kaletą na czele zogniskowało swoje wysiłki na umasowieniu sportu, widząc w nim jedyną drogę do szybkiego podniesienia poziomu.

POCIECHA Z CHŁOPCÓW Z ZABIERZOWA

Szatny Wisły Andrzej Boligłowa, przez długie lata niezmordowanie trwający na swoim trudnym posterunku, zrozpaczony umykał nieraz z szatni, kiedy na trening juniorów zjawiło się blisko 2 setki młodych chłopców, dla których najmniejszy but, jaki znajdował się w posiadaniu szatnego był przynajmniej o 10 cm za duży.

Nie mógł nastarczyć Andrzej tym „uniorom” – jak ich nazywał – butów i innego sprzętu, po który również zgłaszali się często w szatni Wisły chłopcy z Zabierzowa, Rząski, Mogiły. W owych wsiach podkrakowskich bowiem założyła Wisła swoje oddziały, użyczając młodzieży wiejskiej pomocy materialnej i pełnego poparcie. Wisła wyraziła zgodę, by te wiejskie organizacje sportowe, stanowiące zalążki przyszłych LZS-ów przyjęły nazwę i jej barwy – czerwoną z białą gwiazdą. Doczekała się Wisła pociechy z tych swoich chłopców z Zabierzowa, należących dziś do czołówki łuczników Polski. Równie pięknie za wielką pomoc ze strony Wisły odwdzięczyli się jej flisacy ze Szczawnicy z wielokrotnymi mistrzami Polski w kajakarstwie Kapianiakiem, Warusiem, Piecykiem, Zachwieją na czele.

W rekordowo krótkim czasie stali się potęgą w białym sporcie członkowie zorganizowanego w r. 1926 przy wydajnej pomocy ze strony krakowskiego klubu oddziału zakopiańskiego Wisły. W ślad za Zdzisławem Motyką, który już w r. 1930 zdobył dla Wisły 2 tytuły mistrzowskie (w biegu na 18 i 30 km) runęła w następnych latach spod Giewontu lawina tytułów mistrzowskich, zdobywanych przez wiślaków m in przez Łuszczyka, Kolesara, Szimdłera [??], Górskiego, Nowackiego, Borbroków [??], Lipowskiego, Karpiela i innych.

Tam także podobnie jak w Krakowie, grono doświadczonych i ofiarnych działaczy z dr Wagnerem, T. Paudynem, ST. Kempskim, Al. Rozmusem, Wł. Mietelskim, Zb. Wójcickim, K. Królem [??], E. Wilgą na czele postanowiło przez umasowienie sportu podnosić stale jego poziom. Powstały więc rychło oddziały Wisły w Poroninie, Nowym Targu, Bukowinie Tatrzańskiej. Do Wisły zgłosił się gremialnie „cały ród” Danielów-Gąsieniców z Kościelisk, którego sława miała wkrótce przyćmić blask sławy słynnego rodu Marusarzów.

Narciarze Wisły wywalczyli dla klubu tytuł mistrza drużynowego Polski w r. 1931. Jednocześnie Marian Woyna-Orlewicz zdobył dla klubu tytuł akademickiego mistrza świata w narciarstwie, a w dwa lata później na zawodach w Norwegii zdobył tytuł wicemistrza, ustępując pierwszego miejsca i tytułu mistrza świata swemu koledze klubowemu – Mieczysławowi Wnukowi. (Dokończenie nastąpi)

Przegląd Sportowy nr 113/1956, str. 4:

Kartki z historii sportu polskiego 2)

Tradycje Reymana, Balcera i Orlewicza w godnych rękach wiślickiej młodzieży

W tym czasie, kiedy Ci spod Giewontu rozsławiali imię Wisły na śnieżnych szlakach, ci spod Wawelu kontynuowali chlubne tradycje Kotlarczyków, Wiśniewskiego, Reymana, Balcera. Po Reymanie, pierwszym „królu” strzelców ligowych, przejął później berło „królewskie” Artur, by z kolei przekazać je Kohutowi i Graczowi.

A tak jak tamta wielka jedenastka z lat 1924-31 umiała zawsze w decydujących spotkaniach wykrzesać z siebie maksimum ambicji i umiejętności, dzięki którym odniosła m in słynne zwycięstwo nad najgroźniejszym rywalem do mistrzowskiego tytułu w r. 1927 1.FC, zwyciężając do 3:0 na obcym boisku i wśród niezbyt przychylnie nastawionej do Wisły publiczności – tak po latach ich następcy: Madejski, Szumilas, Sitko, Habowski, Artur, Łyko i in pokonali jako jedyni dotąd w Polsce, zawodową drużynę angielską. Wisła wygrała bowiem w wielkim meczu podczas swego 30-lecia z Chelsea (Londyn) 1:0.

I znów w kilka lat później drużyna Jurowicza, Dudka, Flanka, Gracza, Kotaba uzyskała wynik remisowy 2:2 z zawodowcami angielskimi, występującymi pod nazwą „Armia Renu” w Krakowie, a w jakiś czas później pokonała po świetnej grze słynną drużynę Sparty (Praga) 5:3.

Te imponujące sukcesy, wśród których na pierwszym miejscu postawić trzeba trzykrotne kolejne zdobycie tytułu mistrza ligi w latach 1949-51 i każdorazowe uczestnictwo w finałach „O Puchar Polski” – nie przyszły jednak same. U ich podstaw leżała właśnie niestrudzona praca nad szkoleniem własnego narybku, nad stworzeniem ogółowi ćwiczących, jak najlepszych warunków do treningu. Kontynuują ją dziś działacze Gwardii – zrzeszenia, które w r. 1949 użyczyło Wiśle wszechstronnej pomocy: płk Tadeusz Kozłowski, nacz. Reissber, por. Markowicz, nacz. Krupa, mgr Kogotek, i którym do pomocy stanęła kadra doświadczonych działaczy z inż. Janowskim, Wł. Żakiem, St. Voigtem, J. Worytkiewiczem, W. Kękusiem na czele.

WYBOROWE REZERWY

Na krótko przed drugą wojną światową mistrzowski zespół juniorów Wisły z Jurowiczem, braćmi Wapiennikami, Legutką, Rupą, Wandasem na czele wszedł in corpore w skład reprezentacyjnej drużyny klubu. W kilkanaście lat później, gdy z szeregów czynnych zawodników ubyli Szczurek, Mamoń, Gracz, Kohut, i in. sięgnął znów klub krakowski do swych wyborowych rezerw, powołując do pierwszej jedenastki Kalisza, Kawulę, Monicę, Adamczyka, Budkę i in.

Tradycje Balcera, który na równi rozkoszował się strzelaniem bramek co zwycięstwami na bieżni czy skoczni, kontynuowali piłkarze Cisowski i Cholewa, zwycięzcy niejednych zawodów lekkoatletycznych oraz narciarze Kwapień i M. Woyna-Orlewicz, zdobywcy tytułów mistrzów Polski w lekkoatletyce.

NASTĘPCY ZIFFERA I DR STOKA

Spośród powojennego pokolenia lekkoatletów najwięcej najcenniejszych sukcesów odnieśli: Janina Legutko, wicemistrzyni Polski w biegu na 100 m i w skoku w dal z roku 1946 oraz Biernat, Boczar, Widerski, Urban, bracia Więckowie i in.

Również w tej gałęzi sportu utrzymano tradycje Ziffera, Dobrzańskiego i Salka i podczas zawodów o mistrzostwo Polski w r. 1949 w Poznaniu trójka: Wiserski, Kwapień i Boczar zdobyła potrójne zwycięstwo dla swego klubu.

O potędze klubu, który dziś obchodzi owe złote gody świadczy również to, że jednocześnie z piłkarzami i narciarzami, zdobywającymi tytuły mistrzów, świetnymi wynikami i przodownictwem w tabelach mistrzowskich dawali znać o sobie koszykarze z reprezentantami Polski – Dąbrowskim, Pacułą, Bętkowskim, Pyjosem i Wójcikiem na czele – kontynuując wspaniałe tradycje olimpijczyka dr. Stoka i Arleta oraz koszykarki, siatkarze i siatkarki, pływacy, wpisując się przez Kubikówne, Kowalskiego, Kękusia, Krotoszyńskiego, na listę rekordzistów i mistrzów Polski i wydający ze swego grona olimpijczyka, Stefana Cieszkowskiego, oraz gimnastycy, z których Barbara Wilkówna była najmłodszą reprezentantką Polski na mistrzostwach świata w Bazylei i najmłodszą zawodniczką odznaczoną tytułem mistrza sportu.

O sile sekcji bokserskiej Gwardii-Wisły więcej niż kolejne zdobycie tytułu wicemistrza ligi mówi to, że był czas, kiedy Wisła była w stanie wystawić trzy drużyny walczące w jednym dniu z trzeba silnymi przeciwnikami a zwycięstwa Natkańca nad Szymankiewiczem czy Rodakiem, pokonanie Antkiewicza przez Gromalę mówiły same za siebie.

Wśród zawodników sekcji kolarskiej do najwybitniejszych należeli: Wł. Motyka, reprezentant Polski w Wyścigu Pokoju, późniejszy trener, którego uczniowie Wasiuczyński, Trałka, Kościołek i Burna zdobyli tytuł drużynowego mistrza Polski w konkurencji juniorów. Wśród motorowców klasą dla siebie byli Wiesław Pater, zdobywca tytułu mistrza Polski w kat. 125 ccm, wybitny rajdowiec, oraz bracie Mieczysław i Zbigniew Koprowscy – wśród tenisistów wyróżnili się Filipówna i Dańda oraz Kurman, Szyłkiewicz, Kadziłka i Wardas. A wśród zawodników najmłodszej sekcji gimnastyczno-akrobatycznej Trzecka, Iwanicka, Franczak i Grodzka oraz Gabryel, Augustyn, Nowak i Litwiński.

Spośród zawodników sekcji strzeleckiej – Wachowski i Wagner są aktualnymi mistrzami Polski. Przy czym Wachowski zwyciężył w Szczecinie kandydata na Olimpiadę w Melbourne, Wasilewskiego (CWKS). Trzeba również i to wspomnieć, że nad wyszkoleniem młodych piłkarzy czuwa trójka wychowanków Wisły – Artur – Gracz – Jezierski, a wśród tych , którzy mają sprostać nawałowi pracy organizacyjnej, obok doświadczonych pracowników z Al. Dąbrowskim i Magierowskim na czele, znaleźć można wielu zasłużonych dla klubu sportowców. Wspólnie ze swymi następcami na boisku, bieżni, kortach czy ringu budujących dalszą świetlaność ukochanego przez siebie, a tak zasłużonego dla sportu polskiego – podwawelskiego klubu. St. Habzda [edytuj] Obchody jubileuszowe Wisły (Wisła w sztuce)

Przegląd Sportowy nr 115/1956, str. 3:

Niebywałe powodzenie imprez jubileuszowych Wisły

11 spotkań międzynarodowych i turnieje dla uczczenia 50 lat pracy „białej gwiazdy”

Kraków żyje już atmosferą wielkich, międzynarodowych spotkań, które odbędą się w dniach od 30 września do 7 października z okazji 50-lecia istnienia Wisły, jednego z najstarszych klubów Krakowa i Polski. W najbliższy czwartek przybędą do podwawelskiego grodu goszczący po raz pierwszy w Polsce piłkarze słynnego Dynamo Moskwa, wielokrotnego mistrza ZSRR. Drużyna ta ma na swoim koncie m. in. zwycięstwa nad czołowymi zespołami Anglii (Cardiff City 10:1, Arsenal 4:3) oraz zwycięstwo nad mistrzem Włoch, Milano 4:1.

W sobotę stawią się w Krakowie piłkarze Vasasu Budapeszt, jednej z najlepszych i najsłynniejszych drużyn węgierskich, kilka dni później egzotyczni piłkarze z dalekiej Brazylii, którzy meczem przeciw drużynie jubilatki w dniu 7.X zakończą wielki tydzień sportu krakowskiego.

Jednocześnie zjawią się w Krakowie świetne zespoły koszykówki Mayag (Węgry) i Slavia (CSR), siatkarze ???? (Ostrawa) oraz bokserzy mistrza Polski CWKS, którzy stoczą pojedynki ze znajdującymi się obecnie w dobrej formie bokserami jubilatki – Kowalskim, Musiałem, Bolestą, Chodorowskim i Krajem na czele. Zapowiedź występu w CWKS Pietrzykowskiego, pogromcy Pappa, sprawiła, że już na tydzień przed meczem CWKS – Wisła niemal wszystkie bilety zostały wyprzedane.

JASZYN NA USTACH WSZYSTKICH

A cóż dopiero mówić o biletach na mecze piłkarskie?

Zrazu wydawało się, że „rekord” zamówień pobije mecz Dynamo-Wisła. Trudno się temu dziwić, jeśli zważy się, że na straży bramki drużyny moskiewskiej stać będzie słynny Jaszyn, bohater rozegranego niedawno w Hanowerze międzypaństwowego spotkania ZSRR – NRF. Lew Jaszyn walnie przyczynił się wówczas do zwycięstwa drużyny radzieckiej, a w niedzielnym spotkaniu przeciw Węgrom skapitulował tylko jeden raz przed strzałem Csibora.

Później okazało się, że krakowianie zachowali w pamięci świetną grę piłkarzy brazylijskich, zademonstrowaną przez drużynę Atletica Portugueza w czerwcu br. To też i na ten mecz napłynęło trzy razy więcej „zapotrzebowań”, niż może pomieścić stadion Wisły. Wydaje się jednak, że rekord frekwencji pobity zostanie, mimo poprzednich dni na meczach Vasas – Cracovia i Vasas – Wisła, które rozegrane będą w dniach 2 i 4 października. Wpływa na to z jednej strony dobra „marka” jaką cieszą się w Krakowie drużyny Węgierskie oraz… rywalizacja Cracovii i Wisły.

Pisano już wielokrotnie, że drużyny krakowskie potrafią zawsze w walce z silnym przeciwnikiem wykrzesać z siebie maksimum ambicji i umiejętności, niwelując w ten sposób różnice w wyszkoleniu technicznym. Krakowian już dziś frapuje „pojedynek” wynikowy, jak z tą samą drużyną węgierską uzyskają półwieczni rywale Cracovia i Wisła. Lokalny ???? na te wyniki osiągnął chyba rekord popularności. A spróbuj „biedny kibicu” wejść do kawiarni czy do zatłoczonego tramwaju i ustrzec się przed pytaniem, kto lepiej „wyjdzie” z Vasasem – „my” – czy „oni”. Jak wiadomo bowiem w Krakowie są albo „my” albo „oni”.

W Vasasie, który należy do czołówki I ligi węgierskiej gra kilku aktualnych reprezentantów Węgier, m in. Fenyvessi i Mninar.

JUBILEUSZ WISŁY W SZTUCE

Również innego rodzaju impreza jubileuszowa a mianowicie „Turniej gwiazd” z udziałem m in. Bielickiej, Dymszy, Brzezińskiego, Sendora ściągnie do Hali Gwardii „nadkomplet” widzów, choć impreza ta odbędzie się – na ogólne życzenie – dwukrotnie o godz. 16 i 19 w dniu 2 października. Olbrzymią popularnością cieszy się także otwarta w dniu 24 bm w Międzynarodowym Klubie Książki i Prasy, wystawa obrazująca dorobek Wisły, na przestrzeni lat 50-ciu. Kto chce zobaczyć twórców sławy krakowskiego klubu „jak żywych: oraz widzieć egzotyczne pamiątki przywiezione m in przez koszykarzy Wisły z dalekich Chin niech idzie na Plac Szczepański. Tam czołowi plastycy krakowscy z Sulinowskim [??] i wychowankiem klubu Jaśkowskim dali jubileuszowej wystawie nader udaną oprawę.

Poświęćmy jeszcze kilka zdań stronie organizacyjnej tak poważnej imprezy, jak jubileuszowy tydzień Wisły, na którego program składają się m in 11 spotkań międzynarodowych, akademie, występy artystyczne, turnieje, oraz atrakcyjny mecz oldboyów Cracovii i Wisły, w którym wystąpią wielokrotni reprezentanci Polski z Parpanem, Kubińskim, braćmi Kotlarczykami, Reymanami, Adamkiem, Czulakiem i Koźminem na czele.

Proszę sobie wyobrazić ile czasu i pracy wymaga np. przygotowanie i wydanie według liczby zgłoszeń 200 tysięcy sztuk biletów, nie licząc kart wolnego wstępu i zaproszeń, których tysiące wysłano do b. zawodników i działaczy klubu w całym kraju, ile czasu i pracy wymaga opracowanie szczegółowego programu pobytu drużyn zagranicznych z których każda witać będzie delegacja klubu na granicy kraju, ile troski trzeba włożyć w przygotowanie odpowiednich pomieszczeń w hotelach, opracowanie spraw wyżywienia i ułożenia odpowiedniego dla każdej drużyny programu pobytu.

Zanim więc będziemy pisać o aktorach wielkich spotkań międzynarodowych rozgrywanych z okazji jubileuszu, warto poświęcić kilka słów „bezimiennym” ludziom, od których wytężonej i ofiarnej pracy zależy powodzenie tej wielkiej imprezy.

Oprócz pracujących bez wytchnienia od świtu do nocy członków Komitetu Organizacyjnego z dyr. Krupą, dyr. Reissnerem, por. Mankowiczem i kpt. Wójcikiem na czele, tej żmudnej pracy oddali się bez reszty Al. Dąbrowski, kpt. Magierowski, M. Chrostek, Zdz. Dąbrowski, Konopek, Łowczowski, Kekuś, Koziarski i Marta Słowińska. Stanisław Habzda

Echo Krakowa. 1956, nr 107 (7 V)

‎‎

CO z JUBILEUSZEM WISŁY? Z końcem czerwca najstarszy klub sportowy w Polsce — Cracovia, obchodzi uroczyście jubileusz 50-Iecia. Obecnie opracowuje się ramowy program imprez, a komitet jubileuszowy pracujący od kilku miesięcy przygotowuje starannie nie tylko program obchodu, ale również myśli o wystawie pamiątek Cracovii, o wydaniu broszury jubileuszowej oraz o... urządzeniu zawodów piłkarskich przy sztucznym świetle.

Nic natomiast nie wiemy o obchodzie jubileuszowym drugiego zasłużonego klubu sportowego krakowskiego — Wisły, który również w tym roku kończy „50-tkę” Krążą złośliwe pogłoski, że Wisła podobno nie będzie obchodziła swego święta, gdyż...

nie zgodził się na to Zarząd Główny ZS Gwardia! Przypuszczamy, że jest to tylko plotka, gdyż nie widzimy najmniejszych powodów do negatywnego stanowiska kierownictwa Gwardii w sprawie jubileuszu Wisły. Widoczniej zarząd wojewódzki Gwardii nie potrafił należycie przekonać władz naczelnych Gwardii w Warszawie o konieczności urządzenia obchodów jubileuszowych Wisły, jednego z najstarszych klubów sportowych W Polsce. Rok jubileuszowy wciąż trwa i można jubileusz urządzić nawet w jesieni. Tysiące kibiców Wisły czeka na uczczenie półwiecza istnienia tego popularnego klubu.


Echo Krakowa. 1956, nr 159 (7/8 VII)

Od 30. IX do7.X 56 r. Wisła Kraków obchodzi jubileusz swego 50-lecia

‎‎

W Krakowie odbyło się pierwsze posiedzenie Komitetu Jubileuszowego Wisły na którym powołano poszczególne komisje i opracowano wstępny budżet.

Jubileusz odbędzie się prawdopodobnie w dniach od 30. IX do 7. X. Już dziś możemy poinformować czytelników ..Echa”, że w okresie tym odbędzie się szereg § atrakcyjnych imprez jat: międzynarodowy turniej piłki nożnej, a siatkowej kobiet I koszykowej mężczyzn, turnieje z udziałem najlepszych drużyn krajowych koszykówki kobiet i bokserski oraz zawody pływackie, strzeleckie i lekkoatletyczne. Wisła poprzez GKKF robi starania o sprowadzenie jedenastek FC Milan ( Mediolan) i Dynamo (Moskwa). Sprawa ta jest na jak najlepszej drodze i mamy nadzieję, że na zelektryfikowanym stadionie Gwardii oglądać będziemy w ciągu kilku jesiennych wieczorów wspaniałe widowiska piłkarskie.


Echo Krakowa. 1956, nr 174 (25 VII)

Komitet Organizacyjny Jubileuszu pracuje pełną parą

‎‎

W lokalu Zarządu Wojewódzkiego ZS Gwardia przy ul.

Retoryka w Krakowie jest coraz bardziej gorąco.

— Temperatura nie Obniża się mimo lipcowych chłodów.

Trudno się jednak temu dziwić, ponieważ mieści się tu „Sztab” Komitetu Jubileuszowego 50-Iecia najstarszego klubu sportowego w Polsce — Wisły.

— Jakto najstarszego? — pytamy przewodniczącego komisji propagandowej, mgr inż. J. Janowskiego, — Tak! Mamy bowiem materiały dokumentalne, które potwierdzą starszeństwo Wisły od Cracovii.

Prace nad przygotowaniem uroczystości jubileuszowych Wisły są już zaawansowane.

— Przed kilkoma dniami — informuje nas wiceprzewodniczący Komitetu Jubileuszowego, mgr M. Kogutek— o - pracowaliśmy już budżet Tygodnia Jubileuszu. Ponadto posuwają się prace przy zbieraniu materiałów do obszernego, ilustrowanego wydawnictwa oraz zatwierdziliśmy już projekty na odznaki klubowe.

Tak wydawnictwo jak i piękne znaczki Wisły będą do nabycia w drugiej połowie wrześnią br.

OGROMNY sztab działaczy — Wiślaków, pracuje pełną parą, aby godnie powitać swoje święto.

Nikogo nie zrażają miesiące wakacyjne i że w związku g tym trudno jest często odnaleźć potrzebnych ludzi (np. przy opracowaniu wspomnień byłych zawodników, działaczy lub sympatyków), czy coś załatwić (np. zelektryfikowanie boiska piłkarskiego). Wielu członków komitetu organizacyjnego rezygnuje z urlopów i poświęca się pracy przy należytym przygotowaniu uroczystości 50-Iecia.

Dla przypomnienia podajemy jeszcze raz, że „Tydzień Jubileuszowy” Wisły trwać będzie od 30 września do 7 października br. W okresie tym odbędzie się szereg atrakcyjnych imprez sportowych z udziałem najlepszych drużyn krajowych i europejskich. — Sekcja artystyczna przygotowuje też wiele miłych niespodzianek. Między innymi odbędzie się kilka imprez artystycznych z udziałem wybitnych Satyryków, pieśniarek i pieśniarzy oraz wystąpi kilka zespołów jazzowych. Ale o tych szczegółach innym razem.

(J. F.)


Echo Krakowa. 1956, nr 226 (25 IX)

‎‎

Dziś otwarcie wystawy pamiątek, proporczyków nagród i dyplomów zdobytych przez drużyny krakowskiej Wisły Z okazji Jubileuszu 50-lecia istnienia „Wisły“ otwarta została w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki przy ul. Jagiellońskiej wystawa pamiątek, proporców, nagród i dyplomów, zdobytych przez zawodników „Wisły“. Ładnie wykonane plansze oraz fotografie, obrazują rozwój tego najstarszego klubu w Polsce. Każdy entuzjasta sportu, powinien zobaczyć te piękne trofea „wiślaków”.


Echo Krakowa. 1956, nr 231 (1 X)

Od wczesnych godzin południowych na stadion Gwardii-Wisły ciągnęły tłumy krakowian. Szybko zapełnił się on po brzegi i o godz. 14 .30 przy dźwiękach marsza na bieżnię wkroczyła defilada sportowców; Prowadził ją Zasłużony Mistrz Sportu — J. Jurowicz.

Dalej szły poczty sztandarowe... Flagę Wisły niósł Mistrz Sportu — M. Gracz, Gwardii — F. Groń -Gąsienica a dalej sztandar Cracovii, Zwierzynieckiego i Innych krakowskich klubów. Defiladę kończyły poszczególne sekcje Gwardii-Wisły.

Przy dźwiękach hejnału Wisły odbyło się zapalenie znicza, który płonąć będzie do dnia, zamknięcia jubileuszowego tygodnia. Po wciągnięciu flag na maszty głos zabrał przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Gwardii-Wisły płk.

Tadeusz Kozłowski, dokonując otwarcia Jubileuszu. Następnie odbyły się efektowne pokazy gimnastyczne, w których udział wzięli sportowcy Wisły.

Tydzień imprez jubileuszowych Wisły trwa...


Echo Krakowa. 1956, nr 237 (8 X)

Mogłoby się wydawać, że wszelkiego rodzaju oficjalne akademie z nieodłącznymi stołami prezydialnymi, mowami, nie sprzyjają w wytworzeniu się atmosfery swobody, serdeczności i tego charakterystycznego ciepła. Które towarzyszą miłym jubileuszom wielce zasłużonych organizacji czy ludzi. A jednak...

jubileuszowa akademia 50-lecia Wisły, która Odbyła się w sobotę wieczorem w hali ZS Gwardia miała właśnie taką miłą atmosferę zebrali się na niej zasłużeni działacze, zawodnicy, oraz najwierniejsi kibice i zaproszeni goście dostojnej jubilatki.

Przed rozpoczęciem oficjalnej akademii byliśmy świadkami całej fali jakiegoś spontanicznego wzruszenia. Przy wzajemnych powitaniach padali sobie w objęcia starzy piłkarze, koszykarze, pływacy, narciarze, bokserzy i nieodłączni kibice.

Przed oczami widza, jak w kalejdoskopie przesuwała się historia polskiego sportu — Reyman, Kotlarczyk, Gracz, Motyka, OrIewicz, Stok, Kowalówka, Ciężki, Gąsienica Groń, Kwapień, Jurowicz, Łaptaś- Oszastowa i wielu wielu; innych sportowców, których oklaskiwały niejedne stadiony Polski i Europy — przesuwali się przed nami wzruszeni, poważni, a jak radośni. Oni właśnie toń całej akademii.

Po przemówieniu prezesa pułk. T. Kozłowskiego, głos zabrał m. in. przewodniczący poseł Reczek, przedstawiciel Zarządu Głównego ZS Gwardia płk Pizło. Z okazji jubileuszu przewodniczący GKKF nadał członkom Wisły tytuły: Zasłużonego Działacza Kultury Fizycznej Stanisławowi Voigtowi, Mistrzów Sportu - Gąsienicy Graniowi, Zofii Krzeptowskiej t-Halinie Łaptaś-Oszastowej, Lidii Szczerbińskiej i Wiesławowi Paterowi.

Niezwykle przyjemnym momentem było Odczytanie telegramów, które napłynęły m. in: od kibiców z Indii, Chińskiego Komitetu kultury Fizycznej oraz od czołowych klubów Europy — Dynamo Moskwa, Chelsea Londyn, Hajduk Split, AFC Amsterdam, od królewskiej Belgijskiej Federacji Pił-ki Nożnej, Uroczystość zakończyła część artystyczna.

Wszyscy opuszczali halę Gwardii . zadowoleni, ale zawiedzeni.

Ani klub ani działacze nie otrzymali jeszcze odznaczeń państwowych, Wprawdzie poseł Beczek wyjaśnił, że nie zostało to dokonane tylko z przyczyn technicznych taka uroczystość jeszcze się odbędzie, ale powiedzmy szczerze, wyszło to jakoś nieładnie. Przecie jubileusz Wisły nie spadł jak grom z jasnego nieba, M. MATZENAUER

Echo Krakowa. 1956, nr 243 (15 X)

‎‎

Komitet Jubileuszowy 50-lecią KS „Wisła” Kraków za aprobatą Zarządu Wojewódzkiego postanowił przedłużyć uroczystości związane ze złotymi godami klubu na „Rok Jubileuszowy”; Przez okres całego roku drużyny Wisły wyjeżdżać będą do mniejszych miejscowości w kraju, celem rozgrywania spotkań towarzyskich W ramach uroczystości jubileuszowych. Również na terenie Krakowa zorganizowane zostaną dalsze imprezy i turnieje w poszczególnych dyscyplinach sportowych i z rudziałem drużyn, zagranicznych. Odbędzie się także wieczornica sportową, na której nastąpi wręczenie odznaczeń oraz upominków od klubu dla najlepszych zawodników (termin jeszcze nieustalony). Poza tym z okazji Jubileuszu rozegrane zostaną w Zakopanem dwudniowe zawody narciarskie i spotkania hokejowe. Zakończenie Jubileuszu nastąpi we wrześniu 1957 r. międzynarodowym spotkaniem w piłce nożnej,


‎‎
‎‎
‎‎


Gazeta Krakowska. 1956, nr 145 (19 VI) nr 2415

Jubileusz 50-lecia Wisły we wrześniu br.

Na łamach „Gazety Krakowskiej” poruszaliśmy parokrotnie sprawę jubileuszu 50-lecia jednego z najstarszych klubów polskich — krakowskiej Wisły. Argumenty nasze, będące odzwierciedleniem opinii działaczy, sportowców oraz sympatyków piłkarstwa znalazły nareszcie w ostatnich dniach zrozumienie w Zarz. Gł. ZS Gwardia.

Licznym zwolennikom drużyny w czerwonych koszulkach z białą gwiazdą możemy więc już obecnie zakomunikować miłą dla nich wiadomość: Wisła będzie obchodziła jubileusz 50-lecia istnienia. Uroczystości jubileuszowe odbędą się we wrześniu br. z udziałem drużyn zagranicznych.

Zarz. Woj. ZS Gwardia w Krakowie przystąpił już do opracowywania, programu jubileuszu Wisły, którego szczegóły podamy w jednym z najbliższych numerów „Gazety”


Gazeta Krakowska. 1956, nr 156 (2 VII) nr 2426

Tegoroczny sezon piłkarski obfituje w szereg atrakcyjnych imprez. Niedawno gościliśmy w naszym mieście piłkarzy czechosłowackich. brazylijskich, ostatnio wystąpili zawodnicy wiedeńskiego zespołu FC Austria — a obecnie istnieją możliwości, że jeszcze w ciągu br. ujrzymy w naszym mieście piłkarzy radzieckich i włoskich.

W związku z przypadającym w jesieni jubileuszem 50-lecia krakowskiej Wisły, Prezydium Zarz. Woj. ZS Gwardia w Krakowie wystąpiło do GKKF z propozycją sprowadzenia do Polski dwu czołowych drużyn zagranicznych. Wybór padł na znane w całej Europie zespoły moskiewskiego Dynamo i FC Milan. Tak więc, jeśli tylko starania Zarz.

Woj. ZS Gwardii uwieńczone zostaną powodzeniem, w październiku br. ujrzymy w Krakowie obie wymienione drużyny.

Gazeta Krakowska. 1956, nr 160 (6 VII) nr 2430

Przy sztucznym świetle rozgrywane będą imprezy jubileuszu Wisły

Rozpoczęto już prace organizacyjne związane z uroczystościami jubileuszu 50-lecia krakowskiej Wisły.

W ramach jubileuszu, którego termin naznaczono na okres 30 września—7 października br. rozegranych zostanie wiele imprez sportowych.

Jak już informowaliśmy Zarz. Woj. Gwardii w Krakowie czyni starania o przyjazd na jubileusz Wisły drużyn piłkarskich moskiewskiego Dynamo i włoskiej FC Milan. Ponadto rozegrane zostaną w konkurencji międzynarodowej zawody bokserskie, pływackie, lekkoatletyczne, strzeleckie, koszykówki oraz siatkówki.

Wszystkie spotkania odbywać się będą przy świetle elektrycznym, w związku z czym na stadionie Gwardii rozpoczęte zostaną wkrótce prace nad elektryfikacją obiektu.


Gazeta Krakowska. 1956, nr 224 (19 IX) nr 2495

Piłkarze radzieccy, węgierscy i brazylijscy na jubileuszu Wisły

Atrakcyjnie, zapowiada się jubileusz 50-lecia krakowskiej Wisły. Jak wiemy w ramach imprez jubileuszowych grać będą z Wisłą dwie zagraniczne drużyny — Dynamo Moskwa i Vasas Csepel (Węgry). Na liczne zapytania czytelników donosimy, że już można składać zamówienia na bilety na powyższe mecze. Zgłoszenia przyjmuje do dnia 25 września ZS Gwardia, Kraków ul. Retoryka 1.

Na prezydium spn GKKF zadecydowano jakie drużyny polskie spotkają się z przyjeżdżającą na tournée do Polski brazylijską drużyną AFC Belo Horizonte. Brazylijczycy — jak już podawaliśmy — rozegrają w Polsce pięć spotkań.

W pierwszym meczu, 26 bm. przeciwnikiem AFC będą w Opolu tamtejsi Budowlani.

Drugi mecz rozegra AFC 30 bm. w Zabrzu z Górnikiem.

Następnymi przeciwnikami Brazylijczyków będą: 3 października w Warszawie kadra, przygotowująca się do meczu z Francją B, 5 października W Poznaniu reprezentacja tego miasta oraz 7 października w Krakowie Wisła.

Gazeta Krakowska. 1956, nr 226 (21 IX) nr 2497

Bogaty program imprez jubileuszowych „Wisły”

W dniach od 30 września do 7 października „Wisła” obchodzić będzie jubileusz 50-lecia istnienia. Z okazji jubileuszu rozegranych zostanie w Krakowie wiele imprez sportowych.

Na pierwszy plan wysuwają się międzynarodowe spotkania w piłce nożnej. Gościć będziemy w naszym mieście drużyny piłkarskie moskiewskiego Dynamo, Vasas Csepel (Budapeszt) oraz brazylijski zespół American Footbal Club.

30 bm., w dniu rozpoczęcia imprez jubileuszowych, nastąpi zapalenie znicza, defilada zawodników, pokazy gimnastyczne oraz rozegrany zostanie mecz piłki nożnej Dynamo Moskwa—Wisła. 2 października z węgierskim zespołem Vasas zmierzy się Cracovia. Piłkarze węgierscy rozegrają spotkanie z Wisłą w czwartek 4 października. 6 października rozegrany zostanie mecz oldboyów Cracovia—Wisła, a jubileuszowy tydzień zakończy międzynarodowe spotkanie Wisła—American Footbal Club.

Do najbardziej atrakcyjnych imprez jubileuszowych należeć będą również spotkania koszykówki kobiet i mężczyzn, w których prócz gospodarzy udział wezmą zespoły: Cracovia, AZS Warszawa, Mavag (Węgry) i Slavia (Czechosłowacja). W turnieju siatkówki kobiet startować będzie m. in. słowacki zespół Tatran Ostrava.

W ramach jubileuszu rozegrany zostanie także mecz pięściarski pomiędzy stołecznym CWKS i Wisłą.

Ponadto w okresie jubileuszowego tygodnia w hali Gwardii odbędzie się wiele imprez artystycznych.

Zarząd Wojewódzki Gwardia-Wisła Kraków przyjmuje zbiorowe zapotrzebowania na bilety na imprezy jubileuszowe — mecze międzynarodowe piłki nożnej: Dynamo Moskwa — Wisła, Vasas Csepel—Cracovia, Vasas Csepel—Wisła, American Footbal Club (Brazylia)—Wisła.

Zapotrzebowania należy składać w lokalu przy ul. Retoryka 1 do dnia 22 września br. w godz. 8,00—16,00.

Przedsprzedaż biletów złożone zapotrzebowania będzie się w dniach 24 września br. w godz. 16,00 i 21,00.


Gazeta Krakowska. 1956, nr 229 (25 IX) nr 2500

Jubileuszowa wystawa Wisły otwarta

W poniedziałek otwarta została w Klubie Międzynarodowej Książki i Prasy w Krakowie przy ul. Jagiellońskiej nadzwyczaj atrakcyjna wystawa, obrazująca dorobek na przestrzeni 50 lat jednego z najstarszych klubów polskich — krakowskiej Wisły. Na wystawie obok różnych pucharów, proporczyków, nagród, odznak, widzimy całą kolekcję fotografii ilustrujących historię klubu najstarszego zespołu do dnia dzisiejszego oraz zawodników1 i zawodniczki poszczególnych sekcji. Całość wystawy robi duże wrażenie na zwiedzających.

Wystawa czynna jest codziennie od 9 do 21. Wstęp bezpłatny


Gazeta Krakowska. 1956, nr 231 (27 IX) nr 2502

Przed świętem polskiego piłkarstwa

50-lecie krakowskiej Gwardii-Wisły

Jeden z najstarszych klubów polskich, krakowska Wisła rozpoczyna w niedzielę 30 września swój jubileusz 50-lecia istnienia klubu.

Nawet najwybredniejsi smakosze nie będą narzekać, gdyż komitet jubileuszowy dał z siebie maksimum wysiłku — w granicach możliwości finansowych — by uroczystości wypadły jak najlepiej.

Pierwszym „rodzynkiem” jubileuszowym będzie w niedzielę 30 września o godz., 15 na stadionie Gwardii mecz jubilatki z wicemistrzem ZSRR moskiewskim Dynamo. Wysoko notowani piłkarze moskiewscy w piątek rano będą już w Krakowie. Podporą zespołu gości jest reprezentacyjny bramkarz — Jaszyn, który tak wspaniale ostatnio bronił w spotkaniu z NRF i tydzień temu z Węgrami, w Moskwie. Ponadto zobaczymy; w niedzielę trudną zaporę do przebycia — stopera Kriżewskiego oraz napastników Mamiedowa i Fiedorowa.

Przed meczem po godz. 14 przybędzie na stadion sztafeta ze zniczem, następnie odbędzie się defilada pocztu sztandarowego i przedstawicieli poszczególnych sekcji.

We wtorek 2 października też o godz. 15 wszyscy znów zbierzemy się na stadionie Gwardii, by obserwować międzynarodowe spotkanie piłkarskie Vacas Csepel—Cracovia. Zespół węgierski w tej chwili znajduje się na 6 miejscu w pierwszej lidze. Piłkarze Węgier, którzy przyjeżdżają na jubileusz Wisły mogą się pochwalić niejednym sukcesem. W tegorocznych meczach ligowych dwukrotnie zremisowali 0:0 z liderem ligi węgierskiej Voeroes Lobogo oraz uzyskali wynik nierozstrzygnięty 3:3 z Vasasem Budapeszt (zdobywcą pucharu drużyn środkowo-europejskich), który odniósł rewelacyjne zwycięstwo nad Rapidem z Wiednia, Węgrzy przyjeżdżają do Krakowa w swym najsilniejszym składzie z reprezentacyjnymi zawodnikami Molnarsm i Fenevesim na czele.

— Lewoskrzydłowy Feneyesi (kilkakrotny reprezentant pierwszej jedenastki Węgier) jest postrachem obrońców, gdyż błyskawicznie zmienia pozycje i trudny jest do upilnowania.

Lewy łącznik Molnar grał w lipcu w Poznaniu przeciwko naszej drugiej reprezentacji. Drugi mecz rozegra Vasas Csepel z Gwardią-Wisła w czwartek, 4 października ® godz. 15.

O trzeciej zagranicznej drużynie, brazylijskim klubie America FC Bello Horizonte (jak podajemy osobno, wygrali oni pierwszy mecz w Polsce z Budowlanymi Opole 3:0), oraz o innych zespołach zagranicznych (nie piłkarskich) biorących udział w jubileuszu — napiszemy w następnym numerze „Gazety”

W niedzielę, 30 września o godz. 19 w hali sportowej ZS Gwardia odbędzie się atrakcyjna impreza „Bajo-Bongo” z udziałem znanych artystów oraz wieczór satyry w wykonaniu Bogdana Brzezińskiego, Jana Sendera i Mariana Załuckiego. Przygrywać będzie zespół jazzowy telewizji warszawskiej Józefa Mazurkiewicza. Ponadto w programie przewidziany jest Wielki konkurs jubileuszowy. Przedsprzedaż biletów W „Orbisie” Rynek 41 i w firmie Voigt, Floriańska 4


Gazeta Krakowska. 1956, nr 232 (28 IX) nr 2503

Meczem z Dynamo Moskwa rozpoczyna Gwardia-Wisła swój jubileusz Spotkanie Prawdziwa biesiada sportowa czeka w niedzielę ponad 40 tys. widzów nie tylko a Krakowa ale i z naszego województwa — uroczyste otwarcie imprez jubileuszowych krakowskiej Gwardii-Wisły meczem jubilatki z 8-krotnym mistrzem ZSRR a obecnie wicemistrzem — moskiewskim Dynamo.

Przypominamy, że początek tego wielkiego meczu w niedzielę jest o godz. 15.

O drugim uczestniku jubileuszu — zespole węgierskim Vasas Csepel, który zmierzy się we wtorek 2 października o godz. 15 z Cracovią a w czwartek — 4 października o tej samej porze z Gwardią — Wisłą — szczegółowo pisaliśmy w poprzednim numerze „Gazety”.

Dziś przedstawimy czytelnikom trzecią zagraniczną drużynę, biorącą udział w uroczystościach jubileuszowych, zespół brazylijski America FC Bello Horizonte. Brazylijczycy grać będą z Wisłą w następną niedzielę, 7 października o godz. 15.

Bello Horizonte dobrze się wiedzie w tegorocznych rozgrywkach ligi brazylijskiej, gdyż na swym koncie ma zwycięstwa 5:0, 6:0, i 7:0 ze swymi przeciwnikami. W spotkaniu towarzyskim wygrali oni ze słynnym Flamengo 2:1.

W Bello Horizonte gra 7 zawodników Murzynów. Jak wynika z pierwszego meczu w Opolu, Brazylijczycy są dobrym zespołem i ich gra pełna kunsztu piłkarskiego a nie żonglerki z pewnością zachwyci naszą publiczność.

Poza piłkarzami trzech zagranicznych zespołów w jubileuszu Gwardii — Wisły wezmą ponadto udział zagraniczne zespoły siatkówki kobiet Tatran (Ostrava), koszykarze Węgier Mavag i Slavii Bratysławy.


Gazeta Krakowska. 1956, nr 234 (1 X) nr 2505

‎‎
‎‎

Szczelnie wypełniła w niedzielę publiczność trybuny okalające boisko krakowskiej Gwardii. Prawie 35 tysięcy widzów ściągnęło na udekorowany stadion, by uczestniczyć w rozpoczynającym się tygodniu jubileuszowym 50-lecia Gwardii-Wisły.

Wkrótce po godzinie 14-tej przy dźwiękach „odwiecznego” wiślackiego hymnu „Jak długo na Wawelu...” wkroczył przez bramę wejściową stadionu barwny pochód sportowców. Prowadził go znany na wielu boiskach Europy, b. reprezentant Polski — bramkarz Wisły Jerzy Jurowicz, Tuż za nim poczet sztandarowy z flagą Wisły, a dalej sztandar Gwardii niesiony przez olimpijczyka, zdobywcę brązowego medalu w Cortinie — Gronia-Gąsienicę. Za obu sztandarami kroczyły delegacje Cracovii, Zwierzynieckiego, Garbarni, Budowlanych, LZS, Startu, Kolejarza, a następnie delegacje poszczególnych sekcji Gwardii-Wisły.

W chwilę później na stadion przybyła sztafeta motorowa Gwardii-Wisły wioząc pochodnię rozpaloną w Stalowni Huty im. Lenina. Sztafeta przekazała pozdrowienia od robotników nowohuckich, a przywiezioną pochodnią Zasłużony Mistrz Sportu J. Jurowicz rozpalił znicz, który płonąć będzie na stadionie Gwardii przez cały tydzień uroczystości jubileuszowych.

Przy dźwiękach hymnu państwowego czwórka czołowych sportowców Gwardii: Helena Gąsienica-Daniel, Tadeusz Kwapień, Stefan Wójcik i Boczkaja wciągnęła na maszty flagi polską i Wisły. Krótkim przemówieniem uroczystość Jubileuszu otworzył przewodniczący Zarz. Woj. ZS Gwardia w Krakowie płk. Kozłowski, witając serdecznie wszystkich uczestników

Korowód sportowców, wśród których widzieliśmy wielu mistrzów sportu oraz zasłużonych działaczy przedefilował przed trybunami, a na zieloną murawę stadionu wybiegli gimnastycy i gimnastyczki sekcji akrobatycznej Gwardii-Wisły. Wykonane przez nich pokazy, zakończone utworzeniem napisu „50 lat” przyjmowane były przez widzów z pełnym aplauzem. Uroczystości zakończone zostały rzuceniem z samolotu piłki, którą rozegrano następnie spotkanie piłkarskie Wisła — Dynamo.


Gazeta Krakowska. 1956, nr 240 (8 X) nr 2511

‎‎

W pięknie przybranej hali sportowej ZS Gwardia odbyła się w sobotę wieczorem uroczysta akademia jubileuszowa z okazji 50-lecia istnienia klubu. Na sali zgromadziło się kilka tysięcy działaczy i sportowców, a wśród nich i goście z zagranicy, jak brazylijscy piłkarze Bello Horizonte, koszykarze węgierscy i czechosłowaccy, oraz liczni zaproszeni goście.

Przewodniczący ZS Gwardia tow. płk. Tadeusz Kozłowski zobrazował dorobek jednego z najstarszych klubów polskich, krakowskiej Gwardii-Wisły. Płk.

Kozłowski zaznaczył, że klub słusznie postąpił opierając swoją działalność na własnej młodzieży. Mówca podkreślił ponadto, że w Klubie spod znaku białej gwiazdy starzy, zasłużeni działacze, najzagorzalsi „Wiślacy” potrafili być również oddanymi „gwardzistami”. Przemawiając w imieniu Głównego Komitetu Kultury Fizycznej tow. poseł Wł. Reczek oświadczył, że władze sportowe wysoko cenią wkład sportowców Gwardii-Wisły w rozwój polskiego Sportu. W imieniu GKKF tow. Reczek serdecznie życzył Jubilatce dalszych pomyślnych sukcesów.

W czasie uroczystej akademii poseł Wł. Reczek nadał tytuł zasłużonego działacza kultury fizycznej Stanisławowi Voigtowi, a tytuły mistrzów sportu otrzymali: Halina Łaptaś-Oszastowa, Lidia Szczerbińska, Zofia Krzeptowska, Franciszek Groń-Gąsienica i Wiesław Pater.

Z kolei odczytano serdeczne pozdrowienia i gratulacje oraz telegramy nie tylko z kraju, ale i z zagranicy. Depesze nadesłali m. in.: z dalekiej Brazylii piłkarze klubu Atletica Portoguesa i z Londynu Chelsea oraz Królewska Belgijska Federacja Piłkarska.

Były też depesze z Pekinu i z kraju od wielu drużyn ligowych.

Wspaniały jubileusz krakowskiej Gwardii-Wisły trwał tydzień. W tym czasie oglądaliśmy liczne atrakcyjne imprezy z udziałem czołowych drużyn zagranicznych i polskich. Piękne były osiągnięcia tego klubu na przestrzeni 50 lat i w bogatej kronice klubowej zapisany został złotymi głoskami niejeden sukces.

Dziś krakowska Gwardia-Wisła rozpoczyna drugie półwiecze. Oby i w tym okresie Jubilatka równie godnie jak dotychczas reprezentowała sport polski w kraju i za granicą.


Gazeta Krakowska. 1956, nr 244 (12 X) nr 2515

Komitet Organizacyjny uroczystości 50-lecia klubu sport. Gwardia Wisła i Prezydium Zarządu Wojewódzkiego ZS Gwardia Kraków wyrażają serdeczne podziękowanie wszystkim członkom i sympatykom naszego zrzeszenia, którzy służyli pomocą przy pracach organizacyjnych w czasie trwania jubileuszu oraz nadesłali życzenia z okazji jubileuszu. PREZYDIUM ZARZĄDU WOJEWÓDZKIEGO ORAZ KOMITET ORGANIZACYJNY 50-LECIA KS GWARDIA-WISŁA


Gazeta Krakowska. 1956, nr 246 (15 X) nr 2517

Komitet Jubileuszowy 50-lecia K. S. Wisła postanowił przedłużyć uroczystości związane ze złotymi godami tego Klubu na „Rok Jubileuszowy”. W okresie tym drużyny jubilatki, reprezentujące różne dyscypliny sportu, odwiedzać będą wiele miejscowości, rozgrywając spotkania towarzyskie.

Na terenie Krakowa w ramach „Roku Jubileuszowego” Gwardii-Wisły zorganizowanych zostanie wiele dalszych imprez i turniejów z udziałem drużyn zagranicznych. Przewiduje się ponadto ścisłe połączenie organizacyjne KS Wisła z dawnymi kołami tego klubu w Zakopanem, Szczawnicy, Rząsce i Zabierzowie.

W Zakopanem zorganizowana zostanie zimowa część jubileuszu Wisły, na którą złożą się zawody narciarskie i hokejowe. Zakończenie „Roku Jubileuszowego” nastąpi we wrześniu 1957 r. międzynarodowym turniejem piłkarskim.

Przekrój 1956-09-30

Anonse

Dyplomy okolicznościowe

Audycja Radiowa z okazji 50 lecia Wisły:

|

Zobacz też