Kadra Wisły 2017/2018 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze Ekstraklasa Puchar Polski Mecze towarzyskie i sparingi Mecze towarzyskie międzynarodowe
Juniorzy Juniorzy młodsi Trampkarze
Kadra Statystyki Spis Sezonów


Spis treści

Pierwsza drużyna

Bramkarze:


Obrońcy:


Pomocnicy:


Napastnicy:


Sztab szkoleniowy:

Medialne podsumowania i statystyki

Między słupkami. Podsumowanie roku 2017, część pierwsza: bramkarze.

Data publikacji: 26-12-2017 14:00


Koniec grudnia to czas podsumowań. Rok 2017 to dla Wisły 40 oficjalnych meczów, w których jej piłkarze zanotowali 57 trafień i 48 razy tracili gole. Statystyki statystykami, ale nie wszystkie da się tak łatwo uwzględnić. Tak jest choćby w kwestii niezliczonych interwencji golkiperów Białej Gwiazdy. Tych w 2017 roku w pierwszej drużynie krakowian występowało trzech - a oto ich liczby.



Łukasz Załuska: 17 występów, 20 straconych goli, 4 czyste konta

Runda wiosenna sezonu 2016/2017 należała w Wiśle tylko do jednego golkipera - Łukasza Załuski. Obecnie reprezentujący barwy Pogoni Szczecin 35-latek nie ustąpił miejsca między słupkami nawet na minutę - a smakiem musieli się obejść Michał Miśkiewicz oraz Michał Buchalik, którzy wymieniali się na ławce rezerwowych. Były zawodnik Celticu czy Darmstadt, który większość czasu w zagranicznych klubach spędził na ławkach rezerwowych w końcu miał okazję zaprezentować się szerszej publiczności i w wielu meczach ratował punkty Wiśle. Popisem Załuski było choćby starcie 31. kolejki - kiedy to Biała Gwiazda zremisowała na Łazienkowskiej z Legią Warszawa. Niewiele brakowało, by krakowianie wygrali to spotkanie, lecz bez wątpienia gdyby nie Załuska, potyczka ta mogła zakończyć się triumfem Legionistów.

Spośród 17 meczów byłego golkipera Wisły, ówcześni podopieczni Kiko Ramíreza wygrali siedem spotkań, zremisowali dwa - z Lechem i Legią, a przegrali osiem. Załuska czterokrotnie zachowywał czyste konto - było to właśnie w remisowym starciu z poznaniakami oraz wygranymi z Koroną, Zagłębiem oraz… Pogonią, do której odszedł 35-latek.

Julián Cuesta: 7 występów, 8 straconych goli, 2 czyste konta

Wobec odejścia doświadczonego bramkarza, władze Wisły musiały sprowadzić jego naturalnego zastępcę. Okazał się nim być Julián Cuesta - 26-latek, który w przeszłości rozegrał 16 spotkań w Primera Division. Były piłkarz Sevilli i Almerii miał konkretne CV i parametry fizyczne (aż 196 centymetrów wzrostu) i postawiono na niego. To właśnie wychowanek Sevilli rozpoczął sezon, lecz już po czwartej kolejce musiał oddać miejsce w bramce Michałowi Buchalikowi, po tym, jak w starciu z Wisłą Płock nabawił się kontuzji. Przed urazem Hiszpan z najlepszej strony pokazał się w Szczecnie, gdy kilka razy uchronił krakowian przed utratą bramki. Wydawało się, że właśnie mecz z Pogonią będzie uznawany za najbardziej okazały w całym 2017 roku, ale na ostatnie trzy spotkania Julián powrócił do bramki Wisły i popisał się kilkoma ważnymi interwencjami w wygranych przy Kałuży 4:1 Derbach Krakowa.

Łącznie Cuesta zagrał w 8 spotkaniach, z czego w 7 w pełnym wymiarze czasowym. 26-latek skapitulował ośmiokrotnie, a Wisła w meczach z jego udziałem wygrała cztery razy i przegrała trzy. Hiszpan dwukrotnie zachowywał czyste konto - raz z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, a raz do spółki z golkiperem, który już jedną nogą był poza Wisłą, to został w niej i po dwóch latach wrócił do składu.

Michał Buchalik: 17 występów, 20 straconych goli, 6 czystych kont

Mowa oczywiście o Michale Buchaliku, który pierwotnie miał żegnać się z R22. Zaangażowanie na ostatnich przed końcem ubiegłego sezonu treningach sprawiło, że na „Buchala” postawił Kiko Ramírez, a władze klubu podpisały z wychowankiem Górnika Boguszowice jeszcze jeden kontrakt. 28-latek po prawie dwuletniej przerwie wrócił między słupki w koszulce z białą gwiazdą na piersi 4 sierpnia 2017 roku. Wtedy to „Buchal” w drugiej połowie zmienił kontuzjowanego Cuestę i wybronił mecz w Płocku z naszą imienniczką. Postawa Buchalika tak zaimponowała hiszpańskiemu szkoleniowcowi, że ten mimo powrotu do zdrowia Juliána, nie zdecydował się na zmianę w pierwszej jedenastce. Były bramkarz Odry Wodzisław, Lechii Gdańsk i Ruchu Chorzów wiele razy pokazał się z dobrej strony, ale prawdziwy koncert dał w Poznaniu, gdzie niemal w pojedynkę zapewnił Wiślakom punkt przy Bułgarskiej, broniąc nawet w beznadziejnych sytuacjach. Tylko kilkudziesięciu sekund zabrakło wtedy do pokonania Lechitów, ale bez wątpienia bez „Buchala” i jego dyspozycji dnia krakowianie mogli spokojnie wyjechać na tarczy.

Sześć zwycięstw w lidze i jedno w pucharach, pięć ligowych porażek i odpadnięcie z Pucharu Polski w Kielcach oraz cztery remisy - takie są statystyki Wisły w potyczkach z Michałem Buchalikiem dowodzącym defensywą.

Kacper Chorążka: CLJ: 11 występów, 14 straconych goli, 4 czyste konta

Na swoją szansę w lidze dzielnie czekał Kacper Chorążka, który siedmiokrotnie zasiadł na ławce rezerwowych, ale nie dostał okazji do wykazania się między słupkami. „Chorąży” był jednak pierwszoplanową postacią w CLJ, w której rozegrał 11 meczów. W dziesięciu z nich stracił zaledwie osiem goli, lecz niestety w tym ostatnim, derbowym, aż pół tuzina. I tak jednak dzięki jego niezliczonym interwencjom młodzi Wiślacy plasują się na szóstym, ostatnim bezpiecznym miejscu we wschodniej grupie Centralnej Ligi Juniorów.

Kacper Loranc: CLJ: 6 występów, 4 stracone gole, 4 czyste konta

Gdy na ławce w Lotto Ekstraklasie zasiadał Kacper Chorążka, a godziny meczów pokrywały się z rozkładem spotkań Centralnej Ligi Juniorów, 19-latka zastępował dwa lata młodszy Kacper Loranc. Trzeba przyznać, że statystyki „Loro” robią wrażenie - podczas sześciu występów młodzian skapitulował tylko w dwóch przegranych meczach, a w każdym z wygranych przez podopiecznych Mariusza Jopa spotkań zachował czyste konto. Szacun!

Tak prezentowali się wiślaccy bramkarze w roku 2017. Dla kogo nowy, 2018 rok będzie szczęśliwy? Kto zrobi krok do przodu, kto wywalczy sobie miejsce między słupkami i kto znajdzie uznanie w oczach Joana Carrillo? Przekonamy się już niebawem!

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Na tyłach. Podsumowanie roku 2017, część druga: obrońcy

Data publikacji: 27-12-2017 14:00


Koniec grudnia to jak zwykle czas podsumowań. Rok 2017 to dla Wisły 40 oficjalnych meczów, w których jej piłkarze zanotowali 57 trafień i 48 razy tracili gole. To także występy 10 obrońców, którzy w tym czasie pojawili się na murawie w koszulce z białą gwiazdą na piersi. Tak wyglądają liczby odpowiedzialnych głównie za destrukcję piłkarzy Białej Gwiazdy.


W sezonie 2016/2017 trener Ramírez desygnował do gry dwóch piłkarzy, z których nie mógł już skorzystać w ostatniej edycji rozgrywek.

Alan Uryga - 8 występów

Alan Uryga był pierwszym rezerwowym, który wskakiwał na środek obrony, gdy nie mógł wystąpić Iván González lub Arkadiusz Głowacki. Łącznie wychowanek krakowskiej Wisły w 2017 roku zagrał osiem spotkań, a wyróżniającym się było to z Legią, zakończone wynikiem 1:1. AU8 był bliski pokonania głową Arkadiusza Malarza, a jego ofiarna gra z tyłu sprawiła, że kibice wybrali go wiślackim graczem meczu. Ostatnim meczem Urygi dla Białej Gwiazdy był ten z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, który przy okazji był dokładnie 100. występem w Lotto Ekstraklasie.

Matija Špicić - 6 występów, 2 żółte kartki

Tego pana niektórzy mogą już nie pamiętać, ale pod nieobecność Macieja Sadloka w meczach grupy mistrzowskiej na lewej obronie występował Matija Špicić. Chorwacki obieżyświat, który przyszedł do Wisły z Dinamo Tbilisi i po odejściu z niej nie znalazł sobie jeszcze klubu, zagrał w sześciu meczach, z czego w pięciu krakowianie schodzili z boiska pokonani. Jedynym zwycięstwem ze Špiciciem w składzie było efektowne 4:0 z Pogonią Szczecin.

W tym sezonie na boiskach w Lotto Ekstraklasie czy Pucharze Polski pojawiło się ośmiu obrońców. Po czterech z nich doskonale widać, że to oni byli pierwszymi wyborami Kiko Ramíreza.

Maciej Sadlok - 33 występy, 5 asyst, 5 żółtych kartek

Najmniej, bo tylko siedem spotkań opuścił Maciej Sadlok. Było to spowodowane urazem, który wykluczył 15-krotnego reprezentanta Polski z meczów grupy mistrzowskiej. W obecnych rozgrywkach „Sado” jako jedyny Wiślak rozegrał pełne 1890 minut w lidze. Lewy defensor odpoczął tylko w pucharowym starciu z Wisłą Płock. Trzykrotnie wyprowadzający Wisłę w roli kapitana 28-latek w całym 2017 roku zebrał 5 asyst i do pełni szczęścia zabrakło mu tylko gola. Spośród spotkań z „Sado” na lewej flance Wiślacy wygrali 15 razy, sześciokrotnie remisowali i 12 razy uznawali wyższość rywali.

Iván González - 31 występów, 3 gole, 13 żółtych kartek, 2 czerwone kartki

Rekordzistą pod względem występów byłby zapewne hiszpański stoper, który jednak w końcówce października poddał się operacji kolana. Od tego czasu najskuteczniejszy z wiślackich obrońców rehabilituje się, a jego licznik zatrzymał się na 31 meczach. 29-latek zdobył w nich trzy gole - z czego dwa z rzutów karnych w starciu Pucharu Polski z Wisłą Płock. González nie dość, że jest najlepszym strzelcem, jest też najczęściej napominanym w 2017 roku Wiślakiem. Aż 13 żółtych i 2 czerwone kartki pokazali Hiszpanowi sędziowie - pamiętać należy jednak, że jedną z nich były piłkarz Malagi i Alcorcon otrzymał za rzekomo wypowiedziane nienaganną polszczyzną słowa „co ty ***** gwiżdżesz”.

Arkadiusz Głowacki - 30 występów, 1 gol, 13 żółtych kartek, 1 czerwona kartka

Kapitan Białej Gwiazdy tylko nieznacznie ustępuje swojemu partnerowi z linii obrony pod względem otrzymanych napomnień. W 30. spotkaniach „Głowa” 13 razy otrzymał żółtą kartkę, a nie tak dawno dwa „żółtka” złożyły się na czerwoną kartkę w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Nieustępliwemu i twardemu jak skała „Głowie” bardziej pamięta się jednak choćby gola zdobytego z Górnikiem Łęczna, który pozwolił mu wyśrubować rekord najstarszego strzelca bramki dla Wisły Kraków. Obecny lider tej klasyfikacji wpisał się na listę strzelców w wieku 38 lat i 40 dni. Goni go jednak jeden z nowych nabytków Białej Gwiazdy.

14 wygranych, 4 remisy i 12 porażek - tak prezentowała się Biała Gwiazda, gdy kapitanowała jej legenda krakowskiego klubu.

Tomasz Cywka - 29 występów, 2 asysty, 6 żółtych kartek, 1 czerwona kartka

W przeciwieństwie do Ivána Gonzáleza, Tomasz Cywka nie odniósł kontuzji, lecz po spotkaniu z Lechem Poznań przestał znajdować się w pierwszej jedenastce. „Cywie” zabrakło tylko czterech spotkań, by być najczęściej występującym obrońcą w Białej Gwieździe. Testowany na różnych pozycjach były piłkarz brytyjskich klubów drugoligowych od początku 2017 roku zadomowił się na prawej obronie i przez długi czas nie oddawał miejsca w składzie. Słynący z doskonałej wydolności 29-latek w tym czasie uzbierał dwie asysty, lecz nadal nie strzelił gola w oficjalnym występnie dla Wisły. Do mniej chlubnych statystyk należą zaś napomnienia - tych było sześć, a dwa z nich w spotkaniu z Lechią zaowocowały czerwoną kartką, którą jednak piłkarscy eksperci uznali za mocno naciąganą.

Zoran Arsenić - 19 występów, 4 asysty, 4 żółte kartki

Oprócz Macieja Sadloka to właśnie „Zoka” jest najczęściej występującym piłkarzem linii defensywnej w tym roku. Chorwat dostał kilka minut w Szczecinie, po czym w paru następnych meczach czekał na swoją szansę. Gdy ją otrzymał, nie opuścił już ani jednego występu i zagrał w 18 kolejnych potyczkach. Najbardziej uniwersalny z obrońców Wisły z powodzeniem występował zarówno na środku, jak i prawej flance. Gdyby nie komplet gier Macieja Sadloka, z pewnością dałby sobie radę i z lewej strony. „Zoka” do swego dorobku może dopisać także cztery asysty - tych byłoby pewnie jeszcze więcej, gdyby po kilku naprawdę niezłych dograniach z głębi pola jego koledzy wykorzystywali sytuacje podbramkowe.

Jakub Bartkowski - 8 występów, 1 gol, 2 asysty, 3 żółte kartki

Gdy Tomasz Cywka zasiadł na ławce rezerwowych, w jego miejsce desygnowano do gry zawodnika, który chyba najdłużej czekał na swoją szansę. Jakub Bartkowski wszedł jednak „z buta” i w pierwszych czterech rozegranych przez siebie starciach w sezonie 2017/2018 zdobył gola i zaliczył dwie asysty, a Wisła zainkasowała siedem z dziewięciu możliwych oczek. Później nie było już tak kolorowo i piłkarz występujący z numerem „5” partycypował w trzech porażkach. Jeśli dopisać do tego dwie przegrane w dwóch występach z poprzedniego sezonu, statystyki te nie robią się zbyt udane. Pozyskany z Wigier zawodnik jednak zawsze dawał z siebie wszystko i nie można go za te utraty punktów obwiniać.

Marcin Wasilewski - 5 występów, 1 gol, 2 żółte kartki

Na tego pana patrzy ostatnio cała piłkarska Polska. Marcin Wasilewski po powrocie na boiska Lotto Ekstraklasy zdołał zdobyć już gola i zostać drugim najstarszym strzelcem w barwach Wisły, a także zaistnieć na ustach krytyków po faulu na Szymonie Żurkowskim. „Wasyl” szybko jednak przeprosił, czym zaskarbił sobie dodatkową sympatię fanów, którzy i tak uwielbiają jednego z najtwardszych zawodników w lidze. Coś czujemy, że duet Głowacki - Wasilewski na wiosnę nadal będzie postrachem Lotto Ekstraklasy.

Rafał Pietrzak - 1 występ, 1 żółta kartka

Ten rok w dużej mierze został przez Rafała Pietrzaka na straty. Wszystko przez kontuzję, która przyplątała się „Pietrzowi” jeszcze w 2016 roku. Gdy wiślacka „dwójka” była już zdolna do gry, nie potrafiła wygryźć Macieja Sadloka z lewej obrony. Pietrzak miał okazję zagrać 90 minut w pucharowym spotkaniu z Wisłą Płock i zainkasować żółtą kartkę. Zobaczymy, co przyniesie mu Nowy Rok.

Tak prezentowali się wiślaccy obrońcy w roku 2017. Dla kogo nowy, 2018 rok będzie szczęśliwy? Kto zrobi krok do przodu, kto wywalczy sobie miejsce w pierwszym składzie, a kto będzie musiał dłużej szukać uznania w oczach Joana Carrillo? Przekonamy się już niebawem!

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


W drugiej linii. Podsumowanie roku 2017, część trzecia: pomocnicy

Data publikacji: 28-12-2017 14:00


Koniec grudnia to jak zwykle czas podsumowań. Rok 2017 to dla Wisły 40 oficjalnych meczów, w których jej piłkarze zanotowali 57 trafień i 48 razy tracili gole. To także występy 20 pomocników, którzy w tym czasie pojawili się na murawie w koszulce z białą gwiazdą na piersi. Tak wyglądają liczby odpowiedzialnych za drugą linię piłkarzy Białej Gwiazdy.


Kilku z piłkarzy miało okazję występować w 2017 roku wyłącznie w rundzie wiosennej. Byli to:

Semir Štilić - 14 występów, 1 gol, 2 asysty, 3 żółte kartki

Przyjazd Bośniaka do Krakowa traktowany był jako wydarzenie, lecz doprowadzenie Semira do odpowiedniej formy trochę trwało. Štilić nie przypominał jednak siebie sprzed lat, wobec czego w nowej rundzie rozwiązano z nim kontrakt. Bilans sympatycznego rozgrywającego zatrzymał się na bramce z Wisłą Płock, do której później zresztą trafił, a także dwóch asystach.

Krzysztof Mączyński - 14 występów, 1 gol, 1 asysta, 4 żółte kartki

Bohater jednego z najgłośniejszych transferów letnich przed odejściem z Wisły zdołał w 2017 roku zagrać w niej 14 meczów. 30-krotny reprezentant Polski zdobył bramkę z Koroną Kielce i asystował w następnej kolejce, gdy Wisła gromiła Pogoń. Ostatni z Wiślackich kadrowiczów spośród 14 gier wygrał siedem, pięć przegrał, a dwie zremisował, a jego współpraca z Polem Llonchem mogła się podobać.

Hugo Vidémont - 8 występów, 3 asysty

Przemknął przez Wisłę niemal niezauważony i dał się poznać kibicom, jako piłkarz, którego niejako broniły liczby asyst, ale nie jakość gry. Od Francuza oczekiwano jednak więcej niż ośmiu meczów i trzech asyst, wobec czego były piłkarz Ajaccio zamienił Kraków na belgijskie Tubize.

Éver Valencia - 2 występy

Jeżeli o Vidémoncie można powiedzieć, że był niezauważony, jak podsumować Évera Valencię. Czekano na niego bardzo, bardzo długo, a niesamowite osiągnięcia z Mistrzostw Ameryki Południowej do lat 20 sprawiły, że Kolumbijczyka namaszczano na piłkarza naprawdę dużego kalibru. 43 minuty w ligowych meczach negatywnie zweryfikowały młodziana, który przed końcem kontraktu powrócił do macierzystego Indepediente Medelin. Tego samego nie zrobił zaś jego kompan Christian Echevarría, który z rzadka wchodzi na ogony w spotkaniach II ligi fińskiej.

Kacper Laskoś - 1 występ, Wojciech Słomka - 1 występ

W meczu z Pogonią Szczecin, przy stanie 4:0 trenerzy postanowili przetestować wybijających się młodzieżowców. Okazję do gry otrzymali Kacper Laskoś oraz Wojciech Słomka. Pierwszy z nich zagrał 15 minut, a drugi prawie pół godziny. Jak dotąd to jedyne występy nastolatków dla seniorskiego składu Białej Gwiazdy. Laskoś kapitanuje teraz ekipie z Centralnej Ligi Juniorów, „Słoma” zaś próbuje przebić się na wypożyczeniu w GKS-ie Katowice.

Denis Popović - 1 występ

Mało kto pamięta, że to „Popo” zagrał w pierwszym meczu pod wodzą Kiko Ramíreza. 86 minut z Koroną Kielce to cały minutowy dobytek Słoweńca w Białej Gwieździe w 2017 roku - już w lutym Popović zamienił bowiem Kraków na Orenburg, gdzie w miejscowym klubie do końca bił się o utrzymanie. Niestety, FK Orenburg w barażach uległ SKA Chabarowskowi - wobec czego drużyna znad Amuru została najbardziej oddalonym od kontynentalnej Europy zespołem w europejskich ligach - dość powiedzieć, że z Chabarowska od Moskwy dzieli… 8500 kilometrów!

Więcej „jednorundowców” było jednak jesienią - wówczas Kiko Ramírez mógł skorzystać z 8 zupełnie nowych piłkarzy:

Kamil Wojtkowski - 18 występów, 1 gol, 2 asysty, 3 żółte kartki

Rekordzistą pod względem ilości gier spośród zawodników, który do Krakowa przybył w przerwie letniej, jest Kamil Wojtkowski. „Wojo” długo czekał na pierwszą bramkę w barwach Białej Gwiazdy, ale w końcu udało mu się to osiągnąć w starciu z Bruk-Betem Termalicą. Młody i perspektywiczny gracz z przeszłością w RB Lipsk 18 do bramki dołożył dwie asysty i dał się zapamiętać jako przebojowy ofensywny pomocnik, którego kibice chcą na boisku oglądać w coraz większych wymiarach czasowych.

Jesús Imaz - 15 występów, 5 goli, 2 asysty, 1 żółta kartka

Najskuteczniejszym z nowych piłkarzy drugiej linii Wisły jest bohater Derbów przy Kałuży - Jesús Imaz. 26-latek rodem z Lleidy zdobył już pięć goli, a Biała Gwiazda w starciach, w których „jedenastka” zdobywała bramki zainkasowała 10 z 12 możliwych punktów. Hiszpan długo się rozkręcał, ale gdy już to zrobił, pokazał, że może być wyróżniającą się postacią w lidze.

Vullnet Basha - 14 występów, 1 żółta kartka

To samo swymi występami udowodnił szwajcarski Albańczyk, Vullnet Basha. 27-latek na dobre zadomowił się w środku pola i gdy tylko był zdrowy, od niego zaczynało się ustalanie składu Białej Gwiazdy w drugiej linii. Co prawda, z 14 spotkań z Bashą w składzie, Wiślacy wygrali tylko cztery, lecz sprowadzony z Murcii piłkarz zwykle był wyróżniającą się postacią. Do pełni szczęścia jednemu z najmłodszych debiutantów w lidze szwajcarskiej brakuje gola - najbliżej niego Vullnet był w debiucie, kiedy to huknął w poprzeczkę bramki Zagłębia Lubin.

Víctor Pérez - 13 występów, 1 gol, 5 żółtych kartek, 1 czerwona kartka

Piłkarska zagadka. W kilku meczach niewidoczny, w kilku wyróżniający się, a w ostatnich dający się zapamiętać z bardzo ostrej gry. Víctor Pérez jest jedynym z pomocników, który otrzymał w tym roku czerwoną kartkę. Oprócz napomnień na swe konto zawodnik z przeszłością w Primera Division może pochwalić się golem z karnego w spotkaniu z Sandecją.

Tibor Halilović - 12 występów, 1 żółta kartka

Chorwat czeka jeszcze na swoją prawdziwą szansę, a występuje głównie gdy ze składu wylecą inni środkowi pomocnicy. Tak było kilka razy, kiedy to właśnie Tibor zastępował wypadających na rozgrzewce zawodników Białej Gwiazdy. Póki co kuzyn Alena Halilovicia nie zdobył punktów w klasyfikacji kanadyjskiej.

Zé Manuel - 7 występów, 2 żółte kartki

Podobnie było w przypadku jedynego Portugalczyka w barwach Wisły. Zé Manuel spodobał się kibicom Wisły w Derbach przy R22, ale później gasł w oczach i nikogo nie dziwi, że jego licznik zatrzymał się na 7 spotkaniach i tylko 348 minutach.

Fran Vélez - 6 występów, 4 żółte kartki

W przypadku tego pana meczów byłoby zapewne znacznie więcej, gdyby nie przykra kontuzja - zapalenie spojenia łonowego. W sześciu spotkaniach Vélez pokazał się z naprawdę dobrej strony, a walecznością i zadziornością wygrywał Wiśle środek pola, mimo, że naturalną dla niego pozycją jest środek obrony.

Martin Košťál - 3 występy, 1 żółta kartka

Melodia przyszłości Wisły miała okazję grać trzykrotnie - i w meczu z Lechią pokazała się naprawdę z dobrej strony. Słowak łącznie 109 minut przebywał na murawie i zobaczymy, czy na wiosnę uda mu się zaprezentować na treningach tak, by przekonać do siebie Joana Carrillo.

Pięciu piłkarzy zaś stanowiło o sile Białej Gwiazdy zarówno wiosną, jak i jesienią.

Rafał Boguski - 35 występów, 6 goli, 2 asysty, 1 żółta kartka

W poprzednim sezonie „Boguś” nie zagrał tylko raz - gdy w Białymstoku nie postawił na niego zastępujący Kiko Ramíreza Radosław Sobolewski. W tej rundzie RB9 kilka meczów spędził na ławce, ale i tak zdołał dobić do bariery 300 występów w barwach Białej Gwiazdy. Swój 300. mecz „Dziki” uświetnił golem z Górnikiem Zabrze, na którego w 2017 roku miał patent - w dwóch potyczkach z Trójkolorowymi dwa razy wpisał się na listę strzelców. Łącznie Boguski zamyka rok z 35 występami, z których Wisła wygrała 15, przegrała tyle samo i zremisowała 5.

Patryk Małecki - 32 występy, 5 goli, 3 asysty, 7 żółtych kartek

Rekordzista pod względem żółtych kartek spośród pomocników rok rozpoczął z przytupem - przepiękną bramką z Koroną Kielce. Również ostatnie trafienie „Małego” z Arką zasługiwało na określenie „stadiony świata”. Specjalista od pięknych bramek końcówkę roku spędził odbudowując się po kontuzji i liczymy, że na wiosnę uraz ten nie będzie już ani trochę dawał się we znaki, a „Mały” zacznie 2018 rok tak samo udanie!

Pol Llonch - 28 występów, 7 żółtych kartek

Pitbull środka boiska przybył do Krakowa na początku 2017 roku i został doceniony przez fanów przez swoją zadziorność. To Hiszpan był jedną z kluczowych postaci Derbów przy Kałuży, w których zebrał swą siódmą żółtą kartkę w tym roku. Podobnie jak w przypadku Vullneta Bashy, Polowi w dorobku brakuje tylko goli - i tak samo, jak Albańczyk, Llonch był bliski jednego trafienia, ale w starciu z Piastem wypalił w poprzeczkę.

Jakub Bartosz - 24 występy, 2 gole, 2 asysty, 1 żółta kartka

24 mecze i tylko 553 minuty - tak wyglądają statystyki wiślackiego jokera, Kuby Bartosza. „Baku” od początku roku grał głównie jako prawy pomocnik i pełnił rolę zmiennika Rafała Boguskiego. Reprezentant młodzieżówki Czesława Michniewicza był bohaterem meczu z Wisłą Płock, gdy jego gol pozwolił dopełnić comeback Białej Gwiazdy. Bartosz z dobrej strony pokazał się także w innych spotkaniach i wydaje się, że w najbliższym roku tych minut będzie więcej.

Petar Brlek - 19 występów, 7 goli, 1 asysta, 2 żółte kartki

Przysłowiową wisienką na torcie w naszej analizie jest Pero Brlek. Chorwat, który był motorem napędowym Wisły w poprzednim sezonie i na początku obecnego, odszedł do Genoi, w której nie może się póki co przebić. Sytuacja wydaje się podobna do tej sprzed ponad roku - gdy za czasów Dariusza Wdowczyka Brlek nie mógł zagościć w pierwszym składzie. Gdy jednak się przebił, w 19 występach zanotował 7 arcyważnych goli, do których dołożył asystę.

Tak prezentowali się wiślaccy pomocnicy w roku 2017. Dla kogo nowy, 2018 rok będzie szczęśliwy? Kto zrobi krok do przodu, kto wywalczy sobie miejsce w pierwszym składzie, a kto będzie musiał dłużej szukać uznania w oczach Joana Carrillo? Przekonamy się już niebawem!

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

W pierwszym szeregu. Podsumowanie roku 2017, część czwarta: napastnicy

Data publikacji: 29-12-2017 14:00


Koniec grudnia to jak zwykle czas podsumowań. Rok 2017 to dla Wisły 40 oficjalnych meczów, w których jej piłkarze zanotowali 57 trafień i 48 razy tracili gole. To także występy sześciu napastników, którzy w tym czasie pojawili się na murawie w koszulce z białą gwiazdą na piersi. Tak wyglądają liczby odpowiedzialnych za zdobywanie goli piłkarzy Białej Gwiazdy.


Carlos López: 21 występów, 15 goli, 4 asysty, 2 żółte kartki

Rok 2017 zdecydowanie należał do jednego napastnika. Kto wie, które miejsce Wisła zajęłaby w poprzednim sezonie, gdyby już wtedy miała w kadrze Carlosa Lópeza. Gdybanie odstawmy jednak na bok - grunt, że w obecnych rozgrywkach Carlitos w 21 spotkaniach ligowych zdobył 15 goli, do których dołożył 4 asysty. Wyniki te czynią Hiszpana liderem klasyfikacji kanadyjskiej Lotto Ekstraklasy. Król jesieni i w Wiśle, i w całej lidze popisywał się pięknymi bramkami, a na największe uznanie zasługują chyba dwa gole w derbach - pierwszy z meczu przy R22, gdy López nawinął czterech zawodników Pasów i upokorzył Grzegorza Sandomierskiego strzałem w krótki róg. Jeszcze piękniejsze było trafienie z wygranych 4:1 Derbów przy Kałuży. Rzut wolny wykonywany przez Carlitosa zerwał pajęczynę z okienka bramki strzeżonej przez Adama Wilka. Co ciekawe, 27-letni Hiszpan nie strzelił gola tylko w dwóch wygranych przez Białą Gwiazdę spotkaniach.

Paweł Brożek: 31 występów, 3 gole, 5 asyst, 2 żółte kartki

„Brozio” przy Carlitosie miał nieco inne niż strzeleckie obowiązki. Stary lis ekstraklasowych boisk często tak skutecznie odciągał uwagę od partnera z ataku, że ten mając więcej miejsca zdobywał arcyważne gole. Najpewniej bilans strzelecki „Pawki” poprawiłby się, gdyby nie uraz, przez który musiał on pauzować kilka spotkań - gdy jednak 34-latek wrócił, od razu zanotował dwie asysty przy bramkach Jesúsa Imaza w Derbach Krakowa. Łącznie w 2017 roku Paweł Brożek zdobył trzy gole, zapisał na koncie pięć asyst i dwie żółte kartki. Coś czujemy, że najbliższy rok będzie lepszy - niech tylko zdrowie dopisze!

Zdenek Ondrašek: 16 występów, 1 gol, 1 asysta, 2 żółte kartki

Czech w 2017 roku nie mógł uporać się z kontuzjami - gdy wydawało się, że „Cobra” wraca na wysokie obroty, coś znowu się przytrafiało. Król strzelców ligi norweskiej ukąsił tylko Piasta Gliwice i pomógł w wywiezieniu z ul. Okrzei trzech punktów. Obchodzący niedawno 29. urodziny Ondrašek do dorobku dołożył także jedną asystę w pamiętnym starciu z Koroną. Co ciekawe, w sezonie 2017/2018 wszystkie spotkania z udziałem urodzonego w Strakonicach Czecha zakończyły się triumfami Białej Gwiazdy.

Mateusz Zachara: 10 występów, 1 gol, 1 żółta kartka

„Zaki” przywdziewał barwy Białej Gwiazdy w sezonie 2016/2017, a w obecnym roku kalendarzowym jako Wiślak przebywał na boisku 255 minut. Bez wątpienia najbardziej pamiętnym występem Zachary jest ten z Niecieczy, kiedy to 27-latek w doliczonym czasie gry celną główką zapewnił Wiśle trzy oczka. W nowych rozgrywkach „Zaki” nie przebił się w portugalskiej Tondeli i przedwcześnie rozwiązał z nią kontrakt, po czym powrócił w rodzinne strony - do Rakowa Częstochowa.

Denys Bałaniuk: 4 występy

Melodia przyszłości Wisły - tak mówią o nim eksperci. Mamy taką nadzieję, że następny rok będzie dla Denysa dużo lepszy - w tym miał okazję zagrać dla Białej Gwiazdy tylko 195 minut. Aż 170 z nich Ukrainiec rozegrał w Kielcach, kiedy to dwukrotnie w ciągu trzech dni wyszedł w pierwszym składzie na mecze z Koroną. Nadal czekamy na premierowe trafienie 20-latka, podobnie, jak w poniższym przypadku.

Marko Kolar: 1 występ

O ile Denysa Bałaniuka kibice mieli okazję obejrzeć i ocenić, trudno cokolwiek powiedzieć na temat Marko Kolara. Sympatyczny Chorwat miał być stopniowo wprowadzany do pierwszego zespołu - i tak było - 4 listopada zadebiutował on w starciu z Sandecją wchodząc na doliczony czas gry. Występów miało być więcej, ale w sparingu tydzień później bandycki atak Konrada Poprawy sprawił, że 22-latek musiał pauzować do końca roku. Nowy rok dla Marko musi być więc lepszy!

Tak prezentowali się wiślaccy snajperzy w roku 2017. Dla kogo nowy, 2018 rok będzie szczęśliwy? Kto zrobi krok do przodu, kto wywalczy sobie miejsce w pierwszym składzie, a kto będzie musiał dłużej szukać uznania w oczach Joana Carrillo? Przekonamy się już niebawem!

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl