Kibice Wisły a JP2

Z Historia Wisły

Drużyna Wisły na audiencji w 2000 roku
Drużyna Wisły na audiencji w 2000 roku
Drużyna Wisły na audiencji w 2000 roku
Drużyna Wisły na audiencji w 2000 roku

Karol Józef Wojtyła przyszedł na świat 18 maja 1920 roku w maleńkich Wadowicach. Zapewne nikt wówczas nie przypuszczał, że stanie się on jednym z największych autorytetów na ziemi. Od 1978 roku, już pod imieniem Jan Paweł II, rozpoczął wędrówkę po świecie, głosząc Słowo Boże. Karol Wojtyła był papieżem, wielkim autorytetem, jednym z największych ludzi jacy stąpali po ziemi, a także... kibicem. Grywał zazwyczaj na bramce w swych rodzinnych Wadowicach, później sympatyzował z Cracovią. Był wzorem prawdziwego kibica. Mimo sympatii do Pasów, nigdy nie odmówił dobrego słowa Wiśle, oraz jej fanom.

Spis treści

Audiencja w Watykanie

(...) Wiślacy również odwiedzali Ojca Świętego. 6 lutego 2000 roku piłkarze, trenerzy i działacze Wisły Kraków gościli u Jana Pawła II na audiencji. Przekazali Mu wówczas ornat upamiętniający Rok Jubileuszowy, piłkę z autografami zawodników, proporczyk, odznakę i klubowa koszulkę z nazwiskiem Wojtyła i numerem 1. Ksiądz Biskup Stanisław Dziwisz, dzięki którego wstawiennictwu doszło do audiencji, został obdarowany wiślackim trykotem, z własnym nazwiskiem i nr 2.

Całą ekipę zaprezentował wówczas prezes TS Wisła Ludwik Miętta-Mikołajewicz. Z obecnej wiślackiej drużyny na audiencji z 2000 roku byli Arkadiusz Głowacki, Tomasz Frankowski, Maciej Żurawski, Kazimierz Moskal, Tomasz Kulawik a także ówczesny wiceprezes Bogdan Basałaj.

Wszyscy doskonale pamiętamy też spotkanie Jana Pawła II z kibicami Wisły 19 lutego 2003 na audiencji generalnej przed meczem Lazio Rzym - Wisła Kraków. Fani "Białej Gwiazdy" odśpiewali Ojcu Świętemu hymn naszego klubu, On zaś pozdrowił ich: - Pozdrawiam zwłaszcza pielgrzymów Wisły. Zawsze myślałem, że Wisła płynie przez Kraków do Gdańska i do Bałtyku. Dziś się okazało, że Wisła płynie do Rzymu.

Fragment artykułu: "Sportowiec Jan Paweł II"- http://www.wislakrakow.com

Kibice Wisły po 2 kwietnia 2005 roku

Wiślacy modlili się w intencji Jana Pawła II

Po godzinie 13 spod stadionu Wisły wyruszyło ponad 300 kibiców naszego klubu, którzy przeszli pod Kurię Metropolitalną by pomodlić się w intencji zmarłego w sobotę Ojca Świętego - Jana Pawła II.

Wśród fanów Wisły znalazł się m.in. wiceprezes klubu Andrzej Pawelec oraz zarząd Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków.

Około 300-osobowy pochód w milczeniu przeszedł na ulicę Franciszkańską gdzie pod papieskim oknem zapalono znicze i złożono kwiaty oraz wiślackie szale. Kilka z nich wpleciono m.in. w szaliki innych krakowskich klubów, m.in. Cracovii i Hutnika. Wiślacy dołączyli do modłów i śpiewów tłumnie zgromadzonych krakowian.

Wiślacy na mszy na stadionie Cracovii

W poniedziałek, 4 kwietnia o godzinie 19:30 na stadionie MKS Cracovia odbędzie się Msza Święta w intencji Ś.P. Papieża Jana Pawła II. Władze, piłkarze i kibice Cracovii zapraszają wszystkich kibiców Krakowa i Polski.

"Bądźmy jutro razem!" - zachęcają władze Cracovii i jej kibice. Fani Wisły wraz z jej zawodnikami i władzami dziękują za zaproszenie "Pasów" i jutro tłumnie zjawią się na obiekcie przy ul. Kałuży. Wiślacy będą modlić się za duszę Papieża wspólnie z kibicami Cracovii, Hutnika i innych krakowskich klubów.

Zbiórka kibiców Wisły przewidziana jest na godzinę 18:30, pod trybuną B stadionu "Białej Gwiazdy". Wszystkich Wiślaków serdecznie zapraszamy. Obowiązują stroje żałobne - w czarnym kolorze, warto też zabrać barwy klubowe i świeczkę.

SKWK (rav)

Ostatnia lekcja Ojca Świętego

W ostatnich dniach o Krakowie ze spokojnym sumieniem można mówić jako o mieście magicznym. W poniedziałek wieczorem magiczny był także stadion Cracovii. Czy ostatnia lekcja Ojca Świętego okaże się dla nas tą najważniejszą?

Na mszy odprawianej na murawie piłkarskiego boiska za zmarłego Jana Pawła II pojawiło się około 25 tysięcy osób.

Kibice Wisły, którzy na stadion Cracovii dotarli długą na całe Błonia kolumną, na trybunach zostali przywitani gromkimi brawami. Wiślacy weszli w tłum i wymieszali się z kibicami paradującymi z szalami Cracovii, Hutnika, GKS-u Katowice, Arki Gdynia, Korony Kielce - i wielu, wielu innych klubów z całej Polski. Wrażenie było jeszcze większe, gdy kibice wznosili szale w górę i krzyczeli "Pojednanie dla Papieża!" a nawet "Cracovia, Wisła!". Innym razem jedna strona stadionu wołała "Karol", a druga odpowiadała "Wojtyła!", wreszcie zaintonowano "Nie ma lepszego od Jana Pawła drugiego!". Nie obyło się bez małych incydentów, lecz poniedziałkowy wieczór przyniósł nam odpowiedź na pytanie, które jeszcze niedawno skwitowano by śmiechem - "Czy kibice Cracovii i Wisły mogą zasiąść wspólnie na stadionie piłkarskim?".

Na stadion Cracovii z kibicami Wisły przymaszerowali piłkarze, którzy w trakcie mszy usiedli obok zawodników Pasów. Przy ul. Kałuży pojawili się także trenerzy, prezesi i inni pracownicy Wisły. Obecni byli prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz oraz prezes Piłkarskiej Ligi Polskiej Zbigniew Koźmiński. Msza miała charakter podniosły - odprawili ją kapelani Cracovii i Wisły: ks. Henryk Surma oraz infułat Bronisław Fidelus. Kibice przynieśli ze sobą świece.

Kibice zaskoczeni przyjazną atmosferą długo nie opuszczali stadionu. Wrażenie robiła zwarta grupa kilkuset fanów Hutnika. Gdy stali na torze kolarskim z szalami w górze, podeszli do nich fani Wisły i stojąc na przeciw rozpostarli swoje szale. Chwilę emocjonującej ciszy zakończyły... brawa obu grup. Zerkający z góry Ojciec Święty mógł być z nas dzisiaj dumny.

W poniedziałek na stadionie Cracovii można było mieć wrażenie, że świat oszalał. Pozostaje pytanie, czy śmierć papieża będzie na tyle mocnym wykrzyknikiem nad jego naukami, że wreszcie zaczniemy się do nich stosować. Klimat do załagodzenia stosunków między naszymi klubami jest niezwykły. Czas, by ogromna większość przekrzyczała wreszcie garstkę chcącą popsuć coś dobrego nawet w taki dzień jak dziś.

Czy wysłuchamy ostatniej lekcji Ojca Świętego? Dzisiaj nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Poznamy ją w ciągu najbliższych miesięcy - na trybunach i ulicach naszego miasta.

Dziękujemy władzom i kibicom Cracovii za zorganizowanie mszy, która okazała się niezwykłą okazją do spotkania.


Każdy to powie - Wojtyła rządzi w Krakowie!!!

Po Mszy Świętej kilkutysięczna grupa kibiców udała się na Błonia, inni poszli razem pod Kurię Metropolitarną przy Franciszkańskiej. Kibice przyszli do Ojca Świętego tam, gdzie przychodzili wtedy, gdy On rozmawiał z nimi podczas swoich podróży do Polski.

Pod Kurią Przyszli, by pokazać, kto tak naprawdę jest dla nich numerem jeden: - Każdy to powie, Wojtyła rządzi w Krakowie!!! Wszyscy to wiecie Wojtyła rządzi na świecie!!! – rozlegało się pod papieskim oknem. Niektórzy patrzyli z niedowierzaniem, inni ze łzami w oczach, jeszcze inni wyciągali aparaty i robili zdjęcia, a telewizje skierowały kamery na młodzież w szalikach wiwatującą na cześć Ojca Świętego. Pośród śpiewów na cześć Karola Wojtyły znalazła się minuta ciszy. Minuta ciszy, która była znakiem pamięci o Wspaniałym Kibicu, a jednocześnie zwiastowała ciszę, która chce wejść na miejsce krojenia szalików, zadym i morderstw. Niech tak się stanie...

Pod Adasiem

Spod Kurii kibice przeszli na Rynek, "pod Adasia". Tam rozegrał się kolejny akt sztuki "Kibice dla Ojca Świętego". W tym miejscu, gdzie podczas pielgrzymek do Polski Ojciec Święty otrzymywał barwne kwiaty od krakowskich kwiaciarek, teraz ujrzał z Nieba kolorową grupę młodych ludzi w biało - czerwonych szalikach Cracovii, w niebiesko - białych Hutnika i czerwono – biało – niebieskich Wisły. Trzy kluby i trzy kolory: czerwony, niebieski i biały – jak wiele nas łączy. Tuż po 22 oczom zgromadzonych na Rynku ukazał się widok jednego z kibiców, który przy pomocy barierki służącej do zabezpieczenia ruchu wdrapał się na samą górę pomnika i owinął go flagą w barwach narodowych związaną szalikami reprezentacji Polski, Cracovii, Hutnika i Wisły. Rozległo się gromkie:

- Hutnik, Wisła, Cracovia, Hutnik Kraków, Wisła Kraków, Cracovia Kraków.

W pewnym momencie ktoś zaczął:

- Ojcze nasz, któryś jest w niebie...

Podczas słów:

- I odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom - na twarzach pojawił się uśmiech i radość.

Odmówione trzykrotnie "Zdrowaś Mario" i "Wieczny odpoczynek" było modlitewnym darem dla Największego Kibica.

Papieski autobus

Z Rynku kilkusetosobowa grupa kibiców udała się na przystanek, by tam dać wyraz swojego umiłowania dla Karola Wojtyły. Znaki jedności i sympatii były okazywane nie tylko na przystanku, lecz także w tramwajach i autobusach, jak choćby w tym linii 501. Początkowo, gdy wsiedliśmy do środka na twarzach będących tam osób było widać lekkie przerażenie. Widocznie do tej pory widok chłopaka z szalikiem na szyi był czymś groźnym. Tej nocy było jednak inaczej. Gdy wysłużonym "Ikarusem" wstrząsnęło potężne:

- Nie ma lepszego od Jana Pawła II - wszyscy zrozumieli, że dzieje się coś niezwykłego. Z oczu znikł strach, a pojawiła się radość. Ile to razy Ojciec Święty wołał:

- NIE LĘKAJCIE SIĘ!!!

W "papieskiej 501" słowa znalazły swoje urzeczywistnienie. Radość goszczącą w sercach podzieliliśmy się także z kierowcą poczciwego "Ikarusa" skandując

- Brawa dla kierowcy - dać mu szybko „Solarisa”. "Verba docent, exempla trahunt" – "Słowa pouczają – przykłady pociągają". Niech słowa, które głosił nam "Ten, który rządzi w Krakowie", przykład Jego życia i to, czego byliśmy uczestnikami i świadkami w poniedziałkowy wieczór sprawią, że w klubowych kronikach pojawią się wielkie wpisy:

"4.04.2005. - POJEDNANIE DLA PAPIEŻA"


Poniedziałkowa msza na stadionie Cracovii odbiła się szerokim echem w całej Europie. Zdjęcia z tego wyjątkowego wydarzenia prezentuje m.in. strona FIFA.com

Naszych czytelników zapraszamy do przesyłania swoich wrażeń z tych magicznych dni Krakowa. Najciekawsze umieścimy na stronie.

wisla.krakow.pl (mat19)

Niczym średniowieczni rycerze żegnający swojego Króla


- To było coś niesamowitego - zgodnym chórem odpowiadają wszyscy uczestnicy poniedziałkowej mszy na stadionie Cracovii. - Nikt z nas nie spodziewał się, że może to wyglądać aż tak pięknie - powiedział Arkadiusz Głowacki.

Stoper Wisły Kraków miał zaszczyt dwukrotnie spotkać się z Ojcem Świętnym. - W 2000 roku podczas zgrupowania we Włoszech mieliśmy audiencję generalną w Watykanie - wspomina Arkadiusz Głowacki. - Było to szczególne wydarzenie w moim życiu, aczkolwiek bardziej zapamiętałem spotkanie z 1991 roku, kiedy to z klubem SKS 13 Poznań udaliśmy się do Rzymu.

Z podziwu nad zachowaniem uczestników nabożeństwa nie mógł także wyjść Maciej Stolarczyk. - Skoro na mszy kibice mogli się pojednać to wierzę, że istnieje szansa, iż między fanami obu drużyn zapanuje stały spokój. Kluczem do pojednania powinno być zdaniem lewego obrońcy "Białej Gwiazdy" wyeliminowanie agresji. - Wiadomo, że nie każdy musi lubić Wisłę czy Cracovię, ale chodzi o to, aby kibice darzyli się wzajemnym szacunkiem.

Poniedziałkową mszę Maciej Stolarczyk zapamięta z jeszcze jednego powodu. - Byłem odpowiedzialny za niesienie sztandaru. Było to dla mnie jedno z piękniejszych doświadczeń w życiu, poczułem się jak średniowieczny rycerz, którzy idzie na pożegnanie swojego króla.

- Nabożeństwo pokazało, że w ludziach jest bardzo dużo dobrych uczuć - stwierdził trener Wisły, Werner Liczka. - Dlaczego ktoś musi umrzeć, aby został tak naprawdę wysłuchany - zastanawiał się szkoleniowiec Wisły. Wielkie poruszenie u Czecha wywołało zachowanie młodzieży- Nie mogę wyjść z podziwu, obserwując zachowanie młodych ludzi. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi na mszy świętej, także niewyobrażalne tłumy w okolicach Błoń. Wrażenie niesamowite.

Na mszy obecny był także Mauro Cantoro. - Jestem katolikiem, Ojciec Święty był dla mnie szczególnie bliską osobą- powiedział pomocnik "Białej Gwiazdy". - Cała Argentyna jest w rozpaczy po śmierci Jana Pawła II, ale życie musi toczyć się dalej - zakończył z lekką nutką nadziei.

(wally)

tysiące kibiców w marszu pojednania Kilka tysięcy kibiców Wisły, Cracovii, Hutnika i klubów spoza Krakowa wzięło udział w piątek w marszu pojednania.. Kibice zatrzymali się m.in. przed Pałacem Arcybiskupim przy ul. Franciszkańskiej, gdzie modlili się i wznosili okrzyki na cześć papieża Jana Pawła II.

Uczestnicy marszu nieśli duży transparent z napisem: "Dzięki papieżowi pojednanie". Następnie kibice przeszli obok stadionu Cracovii na Błonia, gdzie podali sobie na znak zgody ręce i odśpiewali m.in. ulubioną piosenkę papieża "Barka". Padały także kolejne wersje znanych przyśpiewek stadionowych, tym razem w wersji "papieskiej". Mogliśmy zobaczyć także "papieski" szalik - z białym napisem "Pojednanie dla Papieża" na białym tle. Kibice różnych drużyn chętnie pozowali do wspólnych zdjęć. Nie doszło do planowanej przez organizatorów marszu wizyty na stadionie Wisły.

Oprócz kibiców krakowskich klubów i ich zgód, widoczne były delegacje GKS-u Katowice, Groclinu Grodzisk Wielkopolski czy Szczakowianki Jaworzno. Dominowali kibice bardzo młodzi, lub ci nie pierwszej już młodości.

- Ten marsz zorganizowali sami kibice krakowskich klubów, którzy dążą do zgody. Prawdziwym sprawdzianem naszego pojednania będzie jednak dopiero piłkarski mecz derbowy pomiędzy Cracovią i Wisłą, który rozegrany zostanie na początku maja - powiedział kibic Wisły Grzegorz Mazur.

Z piątkiem zakończyła się oficjalna żałoba po śmierci Jana Pawła II. Ile z tej atmosfery ostatnich dni pozostanie na stałe?

własne, PAP (mat19)

Źródło: The White Star Division


Pojednanie

Pojednanie


Uwierzyć jeszcze w to nie mogę
I szukam potwierdzenia znaku
Że dzwon nie musi bić na trwogę
Kiedy jest Pasiak przy Wiślaku

Tuż obok nich kibic Hutnika
Dzierży swe barwy w górze dostojnie
I nie potrzeba im spowiednika
Bo nikt z nich nie myśli już o wojnie

I jak w papieskiej pieśni o barce
Na nowy dzisiaj ruszają łów
By szukać tych, którzy nie w walce
Wyrażać będą inność swych snów

Bo jeśli teraz nic się nie zmieni
Znaczyć to będzie, że tracił czas
Mówiąc o zmianie oblicza ziemi
Człowiek, który tak mocno wierzył w nas

W dialogu bowiem potęga tkwi
Nie w uzbrojonych po zęby hordach
A hasło niechaj od dzisiaj brzmi
Pokój! Braterstwo! Sursum corda!

— Dariusz Zastawny, Stuletnia nasza historia, czyli Wisła Kraków, Biała Gwiazda w słów orszaku i obrazkach